Sygn. akt V ACa 897/15
Dnia 23 czerwca 2016 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący : |
SSA Olga Gornowicz-Owczarek (spr.) |
Sędziowie : |
SA Zofia Kołaczyk SA Wiesława Namirska |
Protokolant : |
Barbara Franielczyk |
po rozpoznaniu w dniu 23 czerwca 2016 r. w Katowicach
na rozprawie
sprawy z powództwa J. K., K. S. i R. K. (1)
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zadośćuczynienie
na skutek apelacji pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach
z dnia 17 września 2015 r., sygn. akt I C 156/14
1. zmienia zaskarżony wyrok:
- w punkcie 1 o tyle, że zasądzoną kwotę 50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia obniża do kwoty 30.000 (trzydzieści tysięcy) złotych, a w pozostałej części powództwo oddala,
- w punkcie 3 w ten sposób, że zasądza od powódki J. K. na rzecz pozwanej kwotę 396,97 (trzysta dziewięćdziesiąt sześć 97/100) złotych tytułem kosztów postępowania,
- w punkcie 7 w ten sposób, że oddala powództwo,
- w punkcie 9 w ten sposób, że zasądza od powódki R. K. (1) na rzecz pozwanej kwotę 1.217 (jeden tysiąc dwieście siedemnaście) złotych tytułem kosztów postępowania,
- w punkcie 10 w ten sposób, że nakazuje pobrać od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Okręgowego w Gliwicach) kwotę 3.000 (trzy tysiące) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
2. oddala apelację w pozostałej części;
3. zasądza od powódki J. K. na rzecz pozwanej kwotę 1.900 (jeden tysiąc dziewięćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
4. zasądza od powódki R. K. (1) na rzecz pozwanej kwotę 1.900 (jeden tysiąc dziewięćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;
5. zasądza od pozwanej na rzecz powódki K. S. kwotę 900 (dziewięćset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
SSA Wiesława Namirska |
SSA Olga Gornowicz-Owczarek |
SSA Zofia Kołaczyk |
Sygn. akt V ACa 897/15
Powódki J. K., K. S. i R. K. (1) wniosły przeciwko pozwanemu (...) S.A. pozew o:
- zasądzenie na rzecz powódki J. K. kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku oraz kosztami postępowania;
- zasądzenie na rzecz powódki K. S. kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku oraz kosztami postępowania;
- zasądzenie na rzecz powódki R. K. (1) kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku oraz kosztami postępowania.
Uzasadniając swoje stanowisko powódki wskazały, że w dniu 13 sierpnia 2009 roku w miejscowości A. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego zginął A. K. (1) – syn J. K. oraz brat K. S. i R. K. (1). Odpowiedzialność cywilna sprawcy była objęta ochroną (...) S.A., którego następcą prawnym jest pozwana. Pozwana przyjęła co do zasady odpowiedzialność za zdarzenie oraz wypłaciła na rzecz powódki J. K. kwotę 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, odmówiła uznania roszczenia odnośnie pozostałych powódek. Powódki były silnie związane emocjonalnie ze zmarłym, nie mogą się pogodzić ze śmiercią syna i brata oraz na zawsze zostały pozbawione poczucia bliskości i miłości z jego strony.
Pozwana w odpowiedzi wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania. Wskazała, że kwestią bezsporną jest okoliczność, że sprawca zdarzenia z dnia 13 sierpnia 2009 roku był objęty obowiązkową ochroną ubezpieczeniową przez nią świadczoną. Strona pozwana po przeanalizowaniu okoliczności zdarzenia, uznała odpowiedzialność za jego skutki co do J. K. wypłacając na jej rzecz świadczenie w kwocie 20.000 zł. Występowanie przez powódki z roszczeniami pozwany uznaje za nieusprawiedliwione zarówno co do zasady, jak i wysokości. Pozwany poddał pod wątpliwość więź łączącą powódkę R. K. (1) ze zmarłym, ze względu na dzielącą ich odległość. Ponadto powódki samodzielnie powróciły do równowagi po śmierci A. K. (1) bez konieczności ubiegania się o pomoc specjalisty, a poczucie osamotnienia J. K. jest spowodowane utratą innych członków najbliższej rodziny.
Wyrokiem z dnia 17 września 2015 r. Sąd Okręgowy w Gliwicach:
1. zasądził od pozwanej na rzecz powódki J. K. kwotę 50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku;
2. oddalił powództwo J. K. w pozostałym zakresie;
3. zasądził od pozwanej na rzecz powódki J. K. kwotę 1.780,02 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
4. zasądził od pozwanej na rzecz powódki K. S. kwotę 30.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku;
5. oddalił powództwo K. S. w pozostałym zakresie;
6. zasądził od pozwanej na rzecz powódki K. S. kwotę 2.508,38 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
7. zasądził od pozwanej na rzecz powódki R. K. (1) kwotę 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 5 grudnia 2013 roku;
8. oddalił powództwo R. K. (1) w pozostałym zakresie;
9. zniósł między powódką R. K. (1) a pozwaną koszty zastępstwa procesowego;
10. nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu kwotę 4.980 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Sąd Okręgowy oparł się na następujących okolicznościach faktycznych:
W dniu 13 sierpnia 2009 roku w A. (pow. (...)) kierujący samochodem R. (...) (nr rej. (...)) J. W. utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewą stronę jezdni i doprowadził do zdarzenia z jadącym z przeciwnego kierunku samochodem F. (...) (nr rej. (...)), w wyniku czego śmierć na miejscu poniósł A. K. (1). Sprawca wypadku został uznany za winnego zarzucanego mu czynu. Odpowiedzialność cywilna sprawcy wypadku była objęta ubezpieczeniem pozwanej.
A. K. (1) urodził się (...), był synem powódki J. K. oraz bratem powódek K. S. i R. K. (1). K. S. jest osobą niepełnosprawną umysłowo i ruchowo, cierpi na porażenie mózgowe, nie umie czytać ani pisać. Wymaga stałej opieki.
Powódka J. K. dwukrotnie wstępowała w związek małżeński. Obaj mężowie powódki zmarli przed śmiercią A. K. (1). Ponadto zmarła dwójka dzieci J. K.: pierwsze dziecko około 16 lat temu w wieku 11 miesięcy oraz drugie dziecko około 10 lat temu w wieku 16 lat temu (E. – siostra bliźniaczka K. S.). W przeszłości cała rodzina zamieszkiwała w rodzinnym domu w Z.. Z racji braku ojca, zmarły pełnił funkcję głowy rodziny.
W 2002 roku R. K. (1) zawarła związek małżeński i wyprowadziła się do R.. Po wyprowadzce przyjeżdżała w każde święta i wakacje do rodzinnego domu w Z., gdzie spotykała się z A. K. (1).
A. K. (1) zawarł związek małżeński w 2003 roku i wyprowadził się do sąsiedniej miejscowości S.. Między powódkami a żoną zmarłego E. K. przez około 6 lat trwał konflikt. Z tego powodu J. K. nie była obecna na weselu swego syna. W czasie konfliktu zmarły w tajemnicy przed swoją żoną odwiedzał swoją matkę, rozmawiał z siostrami, woził matkę i chorą siostrę w razie potrzeby do szpitala i robił dla nich zakupy, kupował opał na zimę. Zmarły wspierał finansowo siostrę i matkę. A. K. (1) w miejscu zamieszkania matki i siostry trzymał swoje psy oraz hodował gołębie. W związku z tym codziennie odwiedzał J. K. i K. S.. Zmarły deklarował, że po śmierci J. K. zajmie się K. S.. W trakcie wakacji, gdy do Z. przyjeżdżała R. K. (1), zmarły utrzymywał z nią kontakty w tajemnicy przed żoną. Na około jeden miesiąc przed śmiercią A. K. (1), powódki pogodziły się z E. K.. W okresie tego miesiąca utrzymywały one jawne stosunki z A. K. (1).
Gdy zmarł A. K. (1) J. K. była w wieku 55 lat. Gdy dowiedziała się o śmierci syna zaczęła krzyczeć, płakać, mówiła, że to nieprawdopodobne. Nie leczyła się psychiatrycznie po śmierci syna, ale od śmierci starszego dziecka uczęszcza na spotkania z psychologiem. Codziennie wspomina syna, od śmierci starszego dziecka zażywa leki uspokajające. Na wieść o śmierci brata K. S. zareagowała płaczem, krzykiem, przy czym nie wiadomo, czy zdawała sobie sprawę z wiadomości o śmierci brata. Powódka K. S. cały czas znajduje się pod opieką psychologa. R. K. (1) bardzo źle zareagowała na śmierć brata, początkowo musiała brać środki na uspokojenie, do dzisiaj wspomina swego brata, udzielał jej wsparcia mąż.
Organizacją pogrzebu zajmowała się w całości żona zmarłego E. K.. Powódka J. K. wciąż odczuwa żałobę związaną ze śmiercią syna, u R. K. (1) i K. S. utrzymywała się przez około rok od śmierci. Powódki odwiedzają i pielęgnują grób zmarłego, J. K. robi to niemal codziennie.
Pismem datowanym na dzień 25 października 2013 roku powódki wezwały pozwaną do zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną szkodę w związku ze śmiercią A. K. (1) kwot w wysokości: 80.000 zł na rzecz powódki J. K., 40.000 zł na rzecz K. S. oraz 40.000 zł na rzecz R. K. (1). Pozwany w toku postępowania likwidacyjnego uznał roszczenie powódki J. K. do kwoty 20.000 zł.
W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał żądania powódek co do zasady, korygując je wyłącznie w zakresie wysokości.
Odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela nie była kwestionowana w toku postępowania i wynikała z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Przepis art. 446 § 4 k.c. stanowi, że Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Definiując najbliższego członka rodziny Sąd Okręgowy stwierdził, że uprawnionymi do żądania kompensaty są wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny. Jest to węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie (z art. 446 § 2 k.c.), bo ograniczony do członków rodziny. Należy jednak sądzić, że obejmuje nie tylko małżonka i dzieci zmarłego, ale także innych członków jego rodziny, a więc krewnych, powinowatych lub osoby niepowiązane formalnymi stosunkami prawno rodzinnymi, jeżeli zmarły pozostawał z nimi faktycznie w szczególnej bliskości powodowanej bardzo silną więzią uczuciową .
Tak rozumując Sąd Okręgowy uznał, że legitymacja czynna powódek nie budziła wątpliwości.
Podniesiono, że śmierć A. K. (1) – syna J. K. oraz brata K. S. i R. K. (1) niewątpliwie miała negatywny wpływ na ich życie. Wprawdzie zmarły nie zamieszkiwał już w domu rodzinnym, ale codziennie odwiedzał swoją matkę.
Żona zmarłego wskazywała, że między zmarłym a powódkami przez kilka lat istniał konflikt i do pogodzenia się doszło na około miesiąc przed zdarzeniem z dnia 13 sierpnia 2009 roku. W rzeczywistości A. K. (1) w tajemnicy przed swoją żoną utrzymywał kontakty z powódkami. Ich relację cechowała silna więź. Zmarły robił zakupy dla matki J. K. i siostry K. S.. W razie potrzeby zawoził je do szpitala, przygotowywał opał na zimę oraz zobowiązał się do objęcia opieką K. S. po śmierci swej matki. J. K. zareagowała na wiadomość o śmierci syna płaczem i krzykiem, musiała zażywać środki uspokajające. Odwiedza grób syna. Do dziś nie pogodziła się ze śmiercią syna.
Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, iż śmierć A. K. (1) nie jest pierwszym przypadkiem w życiu powódki, gdy traci ona najbliższego członka rodziny. W przeszłości zmarło jej dwóch mężów oraz dwójka dzieci. W toku sprawy żadna ze stron nie wnosiła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, który by ustalił, jaki wpływ na obecny stan psychiczny J. K. miały wcześniejsze tragiczne wydarzenia. Mając na uwadze zebrany materiał dowodowy Sąd uznał jednak, że wcześniejsze negatywne wydarzenia w życiu J. K. mogły mieć negatywny wpływ na jej obecny stan psychiczny. Powódka w swych zeznaniach przyznała, że dotychczas przeżyte negatywne sytuacje zwiększyły jej podatność na traumatyczne sytuacje, do czego zalicza się śmierć syna A. K. (1), a wobec tego Sąd Okręgowy stwierdził, iż jej obecny stan psychiczny jest wynikiem wszystkich tych zdarzeń. Ostatecznie Sąd uznał, że odpowiednia kwota zadośćuczynienia wynosi 70.000 zł, która pomniejszona o kwotę 20.000 zł wypłaconą przez ubezpieczyciela w postępowaniu ugodowym, da zasądzoną kwotę 50.000 zł, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił.
Odnosząc się do powódki K. S., należy zauważyć, iż również nie wnoszono o przeprowadzenie dowodu z badania biegłego psychologa. Powódka jest osobą niepełnosprawną zarówno umysłowo, jak i psychicznie, nie umie czytać ani pisać. Strona powodowa wskazywała, że gdy usłyszała wiadomość o śmierci brata zaczęła krzyczeć, przy czym nie wiadomo było czy zdawała ona sobie sprawę ze śmierci brata i czy zdaje sobie z tego sprawę do dzisiaj. K. S. do dziś pyta o brata, przy czym nie wiadomo, czy jest ona w świadoma zdarzenia z 13 sierpnia 2009 roku, przy czym z całą pewnością należy stwierdzić, że odczuwa ona nieobecność swego brata. Sąd Okręgowy uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla K. S. jest kwota 30.000 zł, a w pozostałym zakresie oddalił powództwo.
Odnośnie R. K. (1) Sąd Okręgowy wziął pod uwagę znaczną odległość, jaka dzieliła rodzeństwo przed śmiercią A. K. (1). Od 2002 roku rodzeństwo nie zamieszkiwało razem. Widywali się razem przy okazji świąt oraz w trakcie wakacji. Pomimo tego, iż do siebie telefonowali, dzielący ich dystans z całą pewnością nie pozwalał na utrzymywanie bliskich relacji charakterystycznych dla „małej rodziny”. Z tych powodów Sąd uznał, że odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla R. K. (1) będzie kwota 20.000 zł.
O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na postawie art. 481 k.c.
O poniesionych przez strony kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. Na podstawie art. 83 i art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z dnia 28 lipca 2005 r., uwzględniając stopień, w jakim pozwana przegrała sprawę, Sąd Okręgowy nakazał pobrać kwotę 4.980 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Apelację od powyższego wyroku w części wniosła strona pozwana. Zaskarżyła ona zasądzone zadośćuczynienie na rzecz powódki J. K. powyżej kwoty 30.000 zł, a na rzecz K. S. i R. K. (1) w całości.
Pozwana zarzuciła naruszenie:
1. art. 233 § 1 k. p. c. poprzez błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodowej zeznań świadków i stron prowadzącą do ustaleń faktycznych, że:
- po wyprowadzce do R. R. K. (1) przyjeżdżała w każde święta i wakacje do domu rodzinnego w Z., gdzie spotykała się z A. K. (1),
- po zawarciu związku małżeńskiego przez A. K. (1), ten ostatni w tajemnicy przed swoją żoną odwiedzał swoją matkę, rozmawiał z siostrami, woził matkę i chorą siostrę w razie potrzeby do szpitala, robił dla nich zakupy, kupował opał na zimę, wspierał finansowo matkę i siostrę,
- w związku z tym, że A. K. (1) w miejscu zamieszkania matki trzymał swoje psy i gołębie, to codziennie odwiedzał J. K. i K. S.,
- A. K. (1) utrzymywał w tajemnicy przed żoną kontakty z siostrą R. K. (1), gdy ta przyjeżdżała do Z.,
- w okresie jednego miesiąca przed śmiercią A. K. (1), wszystkie powódki pogodziły się z jego żoną E. K. i utrzymywały między sobą jawne stosunki;
2. art. 233 § 1 k. p. c. polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, poprzez nieprawidłowe z punktu widzenia całokształtu okoliczności sprawy określenie wysokości poszczególnych kwot zadośćuczynienia za utratę osoby bliskiej, w szczególności:
- przyznaniu powódce J. K. kwoty zadośćuczynienia za śmierć syna A. K. (1) w kwocie ponad dwukrotnie wyższej aniżeli pozostałym powódkom w sytuacji, gdy więź rodzinna pomiędzy matką a synem z racji występowania konfliktu była bardzo osłabiona, a wzmocnienie tej relacji nastąpiło dopiero na jeden miesiąc przed śmiercią A. K. (1),
- przyznaniu powódce K. S. zadośćuczynienia za śmierć brata A. K. (1) w sytuacji, gdy powódka jest osobą niepełnosprawną umysłowo i ruchowo, cierpi na porażenie mózgowe, a w trakcie trwania postępowania nie zostało wykazane, czy powódka w ogóle zdawała sobie sprawę z wiadomości
ośmierci brata,
- przyznaniu powódce R. K. (1) zadośćuczynienia za śmierć brata A. K. (1) w sytuacji, gdy przez ostatnie 6 lat życia A. K. (1) nie utrzymywała ona w ogóle z nim jakiejkolwiek relacji rodzinnej, ani też do dnia wypadku nie nastąpiło pogodzenie się jej z bratem;
3. art. 6 k.c. poprzez uznanie, że krzywda oraz jej rozmiar doznane przez K. S. zostało wykazane;
4. art. 446 § 4 k. c. polegające na jego niewłaściwym zastosowaniu i przyjęciu, że zasądzone na rzecz powódek kwoty stanowią „odpowiednie” sumy tytułem zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
W tej sytuacji pozwana wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 30.000 zł w stosunku do powódki J. K. wraz ze stosunkowym rozdziałem kosztów procesu, oraz oddalenie powództwa w stosunku do powódek K. S. i R. K. (1) w całości, oraz zasądzenie od każdej z powódek z osobna na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych, zasądzenie od każdej z powódek z osobna kosztów postępowania w postępowaniu apelacyjnym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, względnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, w przypadku uznania przez Sąd Apelacyjny, iż Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy lub postępowanie dowodowe wymaga ponownego przeprowadzenia, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.
W odpowiedzi na apelację powódki wniosły o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanej podlega uwzględnieniu w znacznej części.
Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy należy uznać w zasadzie za prawidłowe. Skorygować by je można w kierunku wskazanym w apelacji jedynie w odniesieniu do stwierdzenia, że siostra zmarłego R. K. (1) przyjeżdżała do rodzinnego domu w Z. w każde święta i wakacje. Faktycznie sama powódka podała, że do Z. przyjeżdżała z rodziną dwa – trzy razy do roku, a na święta, jak tylko to było możliwe. Potwierdzają to także zeznania jej męża K. K.. Wywieść by więc z tego należało, że nie każde święta powódka R. K. (1) spędzała w swoim domu rodzinnym, jak określił to Sąd Okręgowy.
Nie stanowi już natomiast naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzenie o utrzymywaniu przez zmarłego kontaktów z powódkami w okresie małżeńskim z powodu konfliktu jego żony z członkami jego rodziny. Nie jest sprzeczne z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki wnioskowanie Sądu Okręgowego o możliwości utrzymywania w pewnym zakresie relacji z matką, mieszkającą z nią chorą siostrą i okazjonalnie z jedyną siostrą rodzoną w miejscu zamieszkania matki zmarłego. A. K. (1) był najstarszym synem powódki J. K.. Szczególna sytuacja powódki J. K., której zmarli dwaj mężowie, spowodowała, że A. K. (1) odczuwał obowiązek opieki nad matką i młodszym rodzeństwem. Odległość od jego miejsca zamieszkania do miejsca zamieszkania matki nie była wielka i możliwość krótkich odwiedzin pozostawała. Trudno zaprzeczyć temu faktowi wobec zeznań świadków będących sąsiadami powódki J. K., którzy jednoznaczne potwierdzili, że odwiedziny takie miały miejsce. Przywoływali oni także okoliczności posiadania w rodzinnym miejscu zamieszkania przez zmarłego psów i gołębi. Potwierdziła to również żona zmarłego. Wprawdzie z zeznań tych nie sposób odczytać, przez jaki okres czasu zmarły troszczył się o pozostawione zwierzęta, a E. K., odniosła to do początkowego okresu ich związku, to jednak sytuacja taka z pewnością miała miejsce. Skoro przyjąć na podstawie zeznań świadków, że zmarły przyjeżdżał do domu matki to również niewykluczona była jego pomoc w drobnych sprawach życia codziennego, w tym także zawożeniu niepełnosprawnej siostry do lekarza. Przy okazji odwiedzin matki zmarły mógł spotykać się z siostrą R. K. (1), kiedy ta przyjeżdżała ze (...) w rodzinne strony. Jednocześnie przyjęcie, że owe odwiedziny odbywały się bez wiedzy żony zmarłego nie wydają się być wykluczone, skoro zmarły zdawał sobie sprawę z negatywnych relacji żony z jego rodziną.
Zgodzić by się również można z argumentem apelacji, że poprawa stosunków, do jakiej doszło tuż przed śmiercią zmarłego, dotyczyła przede wszystkim powódek J. K. i K. S., natomiast nie miała większego znaczenia dla relacji żony zmarłego z powódką R. K. (1). Wszyscy zgodnie potwierdzili, że od dnia ślubu A. K. (1) w 2003 roku, powódki nie utrzymywały relacji z jego żoną, a przez to nie odwiedzali małżonków w ich miejscu zamieszkania. Na miesiąc przed śmiercią A. K. (1) doszło do pogodzenia się E. K. z matką męża i siostrą K.. Ocieplenie stosunków doprowadziło do utrzymania kontaktów nawet po śmierci A. K. (1), gdyż, jak wynika z ich zeznań, E. K. przyjeżdża do domu teściowej wraz z dziećmi w odwiedziny. Takie ocieplenie relacji nie nastąpiło z R. K. (1). Mąż powódki wręcz opisał to jako poprawę stosunków na jeden dzień, bo obecnie żona zmarłego i powódka nadal są w konflikcie. Trudno zatem odnieść ogólnikowe stwierdzenie Sądu Okręgowego o ociepleniu relacji powódek z rodziną zmarłego w stosunku do powódki R. K. (1), gdyż to ocieplenie nie przełozyło się w tym przypadku w odnowieniu żadnych pozytywnych kontaktów.
Nie jest wobec tego całkowicie trafny zarzut o naruszeniu przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd tego przepisu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 27 kwietnia 2006 r., sygn. akt I ACa 1303/05). W tej sytuacji Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, z drobną korektą, o której była mowa powyżej, przyjął za własne.
Nietrafne są zarzuty naruszenia przepisów postępowania nakierowane co do zasadności lub wysokości przyznanego powódkom zadośćuczynienia. Nietrudno zauważyć, że przynajmniej część tych zarzutów dotyczy materii, która powinna być eksponowana w ramach naruszenia przepisów prawa materialnego (art. 446 § 4 k.c.).
Nietrafny okazał się zarzut naruszenia art. 6 k.c. Zaznaczenia wymaga, iż czymś innym jest rozkład ciężaru dowodu, do jakiego odnosi się art. 6 k.c., czymś innym obowiązek wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których strona wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne (art. 232 k.p.c.), a jeszcze czymś innym ocena przedstawionych przez strony dowodów (art. 233 k.p.c.). Reguła ciężaru dowodu, która stanowi kategorię prawa materialnego, sprowadza się do określenia, która ze stron powinna udowodnić konkretne okoliczności faktyczne. Obowiązek zgłaszania wniosków zmierzających do wykazania tych okoliczności nałożony został na strony regułą prawa procesowego – art. 232 k.p.c. Natomiast sądowi została przyznana możliwość swobodnej oceny dowodów dokonywana zgodnie z zasadami określonymi w art. 233 k.p.c. Zatem to, że Sąd Okręgowy dokonał odmiennej niż oczekuje tego strona pozwana oceny dowodów nie świadczy o naruszeniu przez Sąd Okręgowy zasady prawa materialnego o rozkładzie ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), ale może stanowić podstawy zarzutów strony o naruszeniu art. 233 k.p.c.
Podzielając wyrażone w apelacji stanowisko prawne odnośnie sposobu realizacji prawa wynikającego z art. 446 § 4 k.c. i wszystkie przytoczone w niej orzeczenia sądowe, należy jedynie dodać, iż w pojęciu „odpowiednia suma zadośćuczynienia” zawiera się uprawnienie sądu do swobodnego uznania przy ocenie wszystkich istotnych dla oszacowania wartości doznanej krzywdy okoliczności danego przypadku. Zadośćuczynienie to ma zrekompensować cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci osoby najbliższej. Określając wysokość tego zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez poszkodowanego krzywdy, a więc przede wszystkim wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rolę w rodzinie pełnioną przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej (np. nerwicy, depresji), stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości i ją zaakceptować, wiek pokrzywdzonego.
Wymienione kryteria mają charakter ocenny, stąd zaznacza się, że zarzut naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia może być uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia tych kryteriów, ich niezastosowaniu lub stwierdzenia dysonansu między poprawnie sformułowanymi przesłankami w ujęciu ogólnym a zindywidualizowanymi przesłankami, dotyczącymi sytuacji konkretnej osoby pokrzywdzonej. Wobec tego korygowanie przez Sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04).
Ustawodawca, dla określenia kręgu osób uprawnionych, posłużył się wyrażeniem najbliższy członek rodziny. Pojęcie to w piśmiennictwie i judykaturze ujmowane jest stosunkowo szeroko, a obejmuje nie tylko rodziców i dzieci, ale i inne osoby spokrewnione ze zmarłym np. rodzeństwo. O tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Aby więc ustalić, czy występujący o zadośćuczynienie jest najbliższym członkiem rodziny nieżyjącego sąd powinien stwierdzić, czy istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy dochodzącym tego roszczenia a zmarłym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., sygn. akt III CSK 279/10).
Tak rozumiane kryteria najbliższego członka rodziny spełniają powódki – matka zmarłego J. K. (pozwany ubezpieczyciel tego nie kwestionuje) oraz siostra K. S.. Niewątpliwie A. K. (1) był blisko związany z tymi osobami, utrzymywał z nimi stały kontakt i to mimo świadomości, że jego żona jest temu przeciwna. Syn miał prawidłowe relacje z matką, która mimo, że istniał konflikt związany z kręgiem osób zaproszonych na wesele syna, co spowodowało, że rodzina zmarłego w nim nie uczestniczyła, przybyła na ślub syna. Ten także okazywał matce stałe zainteresowanie i pomoc. Z kolei niepełnosprawna siostra K. najżywiej i najchętniej reagowała na obecność brata A., który również w stosunku do niej okazywał troskę i opiekę. Nawet niechętna rodzinie zmarłego żona E. K., co wyraźnie akcentuje apelująca, przyznała, że pomiędzy jej zmarłym mężem a jego niepełnosprawną siostrą K. istniała szczególna więź, a A. był jedynym rodzeństwem, który ją przytulał i któremu na to pozwalała.
Nie do zaakceptowania jest wywód skarżącej zmierzający do stwierdzenia, iż powódka K. S. ze względu na niedorozwój umysłowy nie odczuwała żadnej krzywdy albo, że strona powodowa takiej krzywdy nie wykazała. Stan zdrowia powódki nie pozbawia jej możliwości odczuwania bólu, lęku, osamotnienia czy cierpienia, a brak dokonania oceny przez lekarza lub psychologa zakresu rozumienia sytuacji śmierci bliskiego członka rodziny nie uniemożliwia ustalenia na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, że powódka takie negatywne emocje przeżywała bez względu na to, na ile jej świadomość pozwalała na rozumienie skutków zdarzenia. To, że powódka okazywała emocje wynika z zeznań świadków. Już sam fakt, że pozytywnie reagowała na obecność brata świadczy, że przeżywa emocje. Świadek S. G. wspominała, że kiedy K. usłyszała o wypadku brata zaczęła piszczeć. Potwierdza to matka powódki, która podała, że niepełnosprawna córka krzyczała, płakała, a świadek A. K. (2) oceniła, że po tej wiadomości kontakt z nią jest prawie niemożliwy. Wszystko to świadczy o odczuwaniu przez powódkę K. S. silnych i negatywnych emocji przeżytych wskutek śmierci ważnej dla niej osoby.
Inaczej przedstawia się sytuacja powódki R. K. (1). Choć Sąd Okręgowy doszedł do słusznego wniosku, że powódkę nie sposób zaliczyć do tzw. „małej rodziny”, to jego dalsza konstatacja, iż pozwala to na uwzględnienie, choćby w części, jej żądania o zasądzenie zadośćuczynienia w myśl art. 446 § 4 k.c., była błędna. Powołana norma prawna nie ogranicza bowiem kręgu uprawnionych do członków rodziny, którą powódka niewątpliwie jest, ale także wymaga wykazania istnienia szczególnej więzi, nie wyłącznie więzi rodzinnych. Tymczasem powódka od wielu lat nie miała bliskiego kontaktu z bratem. Wyprowadziła się w 1999 r. do miejscowości odległej o 300 km, a ich kontakt był okazjonalny. Z powodu konfliktu z żoną zmarłego brata, rodzeństwo nie odwiedzało się w swoich miejscach zamieszkania, nie obchodzili wspólnych uroczystości, a kontakt się w zasadzie urwał. Ich spotkania dochodziły do skutku przy okazji, kiedy powódka odwiedzała matkę. Ich rozmowy, jak określiła to powódka, dotyczyły zwykłych rozmów o życiu. Rodzeństwo lubiło się, ale choć powoływano się na wzajemną pomoc, żadnego takiego przykładu z ostatnich lat nie wskazano. Z powodu opisywanego konfliktu powódka nie była nie tylko na weselu brata, ale także na jego ślubie. W tak opisanej sytuacji nie sposób przyjąć, aby pomiędzy zmarłym a powódką istniała tego rodzaju szczególna więź, do której odwołuje się norma art. 446 § 4 k.c. Nie chodzi bowiem wyłącznie o to, aby stwierdzić, że powódka odczuła przygnębienie na skutek zdarzenia. Takie emocje po stronie powodowej niewątpliwie powstały. Chodzi o takie poczucie bólu, cierpienia i osamotnienia, które wymaga zrekompensowania poprzez wypłatę zadośćuczynienia. Pokrewieństwo nie jest wyłącznym kryterium, a decyduje faktyczny układ stosunków. A wobec braku wykazania szczególnej więzi łączących powódkę ze zmarłym nie można było uznać powódki za najbliższego członka rodziny i tym samym żądanie powódki R. K. (1) nie mogło zostać uwzględnione.
Wobec zaliczenia powódek J. K. i K. S. do kręgu osób uprawnionych do zgłoszenia żądania zapłaty zadośćuczynienia wobec pozwanego ubezpieczyciela należało uwzględnić ich żądanie. Każdy przypadek powinien być zindywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy. Wprowadzenie do przepisu klauzuli „odpowiedniej sumy” pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy. Swoboda ta, zwana prawem sędziowskim, nie oznacza dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy. Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego.
Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, aby zmienić rozstrzygnięcie w odniesieniu do powódki K. S.. Jej reakcja na wiadomość o śmierci brata, szczególna więź, jaka ich łączyła, brak istnienia takiej więzi z pozostałym rodzeństwem, musiała u powódki wywołać poczucie opuszczenia i bólu. Od momentu zdarzenia powódka zamknęła się w sobie i dotarcie do niej, mimo korzystania ze stałej opieki psychologicznej, jest utrudnione. Uwzględnienie żądania zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości 20.000 zł nie pozwala na uznanie, że w okolicznościach sprawy zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane tym bardziej, że skarżąca nie wskazuje na żadne argumenty, które za takim stanowiskiem by przemawiały.
Zgodzić się natomiast należy z twierdzeniami apelacji, że rażąco wygórowane okazało się zadośćuczynienie zasądzone na rzecz powódki J. K.. Łącznie z wypłaconą częścią należności przed wytoczeniem sprawy przez ubezpieczyciela powódce przyznano 70.000 zł. Zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c. powinno odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiar krzywdy. Choć szczególna więź rodzica z dzieckiem była w tym przypadku właściwie pielęgnowana i mimo usamodzielnienia się dorosłego syna i założenia własnej rodziny, pozostawał on w stałym, choć rzadkim, kontakcie z rodzicem, to jednak związek powódki z synem od kilku lat nie był już tak silny emocjonalnie, jak poprzednio, na co nałożył się również konflikt z synową powódki. Nie utrzymywali oni już bliskich i częstych kontaktów rodzinnych, a spędzanie wspólnego czasu sprowadzało się do krótkich odwiedzin samego powoda w domu rodzinnym. Poczucie osamotnienia i braku pomocy jest o tyle kojone, że powódka mieszka jeszcze z pozostałym czworgiem dorosłych dzieci. Uzasadnionym zatem było obniżenie przyznane zadośćuczynienia do odpowiedniej kwoty, którą ostatecznie zaproponowała strona pozwana, w łącznej wysokości 50.000 zł.
W tej sytuacji Sąd Apelacyjny zmienił częściowo zaskarżony wyrok. Powództwo R. K. (1) zostało w całości oddalone. Zasądzone na rzecz powódki J. K. zadośćuczynienie obniżono z kwoty 50.000 zł do kwoty 30.000 zł. Oddalono natomiast w całości apelację skierowaną do żądania powódki K. S..
Rozstrzygnięcia zawierające zmianę zaskarżonego wyroku oparte zostało o art. 386 § 1 k.p.c., a oddalenie apelacji w pozostałej części znajdowało oparcie w art. 385 k.p.c.
Wobec zmiany części rozstrzygnięć merytorycznych dostosowano do ich treści rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji.
Przy określeniu wysokości wynagrodzenia pełnomocników Sąd Apelacyjny kierował się zasadą określoną w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2015 r., sygn. akt III CZP 58/15, która sprowadza się do konkluzji, iż współuczestnikom formalnym reprezentowanym przez jednego pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym, należy się zwrot kosztów procesu obejmujących jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika, sąd powinien jednak obniżyć to wynagrodzenie, jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy (art. 109 § 2 k.p.c.).
Powódka J. K. utrzymała się ze swoim żądaniem w 37,5 %, wobec tego dokonano stosunkowego podziału kosztów poniesionych przez strony na podstawie art. 100 k.p.c. Wynagrodzenie pełnomocników każdej ze stron określono na kwoty po 1.817 zł. Nadto pełnomocnik powódek poniósł koszty dojazdu łącznie w kwocie 548,28 zł, co stanowi 182,76 zł w odniesieniu do każdej z powódek. Łącznie koszty poniesione przez strony wyniosły 3.786,76 zł, z czego pozwana ponosi 37,5 %, czyli kwotę 1.420,03. A ponieważ poniosła 1.817 zł, to do zwrotu pozostaje jej kwota 396,97 zł.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania z powództwa powódki K. S. wobec oddalenia apelacji nie uległo zmianie.
Powódka R. K. (1) jest stroną przegrywającą sprawę, wobec czego w myśl art. 98 k.p.c. jest zobowiązana do zwrotu kosztów pozwanej. Poniesiony przez nią koszt stanowił jedynie wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w wysokości 1.217 zł.
Zmianie uległo także rozstrzygnięcie o kosztach sądowych, od uiszczenia których powódki zostały zwolnione. Ponieważ pozwana ostatecznie przegrała proces w 37,5 %, tylko w tej części pozwana została zobowiązana do ich zwrotu na rzecz Skarbu Państwa. Zatem obniżono należność z kwoty 4.980 zł do kwoty 3.000 zł.
Również o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do wyniku sprawy.
Apelacja pozwanej w stosunku do należności zasądzonej na rzecz K. S. została oddalona w całości. Wobec tego pozwana została zobowiązana do zwrotu kosztów poniesionych przez tą powódkę w postępowaniu apelacyjnym (art. 98 k.p.c.). Koszty te stanowiły wyłącznie wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 900 zł.
Powódki J. K. i R. K. (1) przegrały proces w postępowaniu apelacyjnym. Wobec tego z mocy art. 98 k.p.c. powódki zostały obciążone kosztami postępowania poniesionymi przez stronę przeciwną. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika (po 900 zł) i opłata od apelacji (po 1000 zł).
SSA Wiesława Namirska SSA Olga Gornowicz-Owczarek SSA Zofia Kołaczyk