Sygnatura akt VI Ka 75/16
Dnia 24 czerwca 2016 r.
Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Bożena Żywioł
Protokolant Barbara Szkabarnicka
przy udziale Marii Mizery
Prokuratora Prokuratury Rejonowej G.-Zachód
po rozpoznaniu w dniu 24 czerwca 2016 r.
sprawy A. U. ur. (...) w T.
syna E. i H.
oskarżonego z art. 288§1 kk, art. 157§1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach
z dnia 2 listopada 2015 r. sygnatura akt IX K 1971/13
na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1 kpk
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,
2. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej W. M. kwotę 840 (osiemset czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym,
3.zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 (dwadzieścia) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 100 (sto) złotych.
VI Ka 75/16
Od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 2 listopada 2015r., sygn. akt IX K 1971/13, apelację wniósł obrońca oskarżonego A. U., zaskarżając orzeczenia sądu pierwszej instancji w całości.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił tego środka odwoławczego. Ocenił bowiem, że sąd meriti analizując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wyciągnął ostatecznie wnioski merytoryczne znajdujące pełne oparcie w przeprowadzonych dowodach rozważanych z zastosowaniem zasad logiki, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego i to pomimo opacznego zinterpretowania fragmentu zeznań świadka M. M. (2).
Przeprowadzona przez sąd pierwszej instancji ocena dała podstawę do czynienia prawidłowych ustaleń faktycznych i przypisania oskarżonemu zachowania, które wyczerpało znamiona obu przypisanych mu przestępstw.
I tak, sąd meriti był uprawniony do odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego, jakoby jego działanie polegające na używaniu wobec A. B. (1), a także jej matki, siły fizycznej było podjęte w warunkach obrony koniecznej. Wyjaśnienia oskarżonego w tym względzie pozostawały w sprzeczności z zeznaniami obu pokrzywdzonych, których wersję uwiarygodniała dokumentacja medyczna potwierdzająca zaistnienie u A. B. określonych obrażeń ciała, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek urazów po stronie oskarżonego. Po stronie A. U. doszło bowiem wyłącznie do szkód o charakterze materialnym /rozerwana koszulka i uszkodzone okulary/. Nie jest przekonujące, aby w sytuacji, o której wyjaśniał oskarżony, a mianowicie zmasowanego ataku ze strony obu kobiet i tylko odpychaniu ich w obronie przez oskarżonego – rzekome napastniczki doznały obrażeń ciała, a atakowany był wyłącznie poszkodowanym z racji szkody materialnej. Wymaga także podkreślenia, iż obie pokrzywdzony wskazały w jakich okolicznościach i dlaczego doszło do owych szkód materialnych.
Jak trafnie podniesiono w apelacji, Sąd Rejonowy bezzasadnie przyjął, że świadek M. M. (2) zeznała, iż oskarżony dawał sobie radę z kobietami, treść zeznań świadka jest bowiem inna. Jednakże, czego zdaje się nie dostrzegać skarżący, świadek, zwłaszcza słuchana w bliskiej odległości czasowej od zdarzenia, czyli na etapie postępowania przygotowawczego zeznała, iż zaobserwowała taką sytuację, że kobieta w czerwonych spodniach okładała jakiegoś mężczyznę, który był pochylony, a ręce miał wyciągnięte, nie widziała natomiast, aby oskarżonego atakowała druga kobieta, która znajdowała się trochę dalej. Tym samym świadek nie potwierdziła bynajmniej wersji zdarzenia przedstawianej przez oskarżonego, który wyraźnie wyjaśniał o jednoczesnym atakowaniu go przez obie pokrzywdzone, przed którymi musiał się bronić. Zeznania świadka korespondują natomiast z zeznaniami W. B., która przyznała, że po tym, jak oskarżony uderzył jej córkę zaczęła go, w obronie córki szarpać, potwierdziła też, że w trakcie szarpaniny rozerwała oskarżonemu koszulkę. Na podkreślenie zasługuje też i to, że świadek M. M. na pewno nie widziała zdarzenia od początku, nie obserwowała go też do końca. Widziany przez nią fragment, jak sama to zadeklarowała, rozśmieszył ją, co oznacza, że sytuacja nie wyglądała na poważną, zagrażającą zdrowiu oskarżonego.
Tak więc z relacji świadka nie sposób wyciągnąć wnioski, które stawia apelujący, a mianowicie, że zdrowie, a tym bardziej życie oskarżonego było zagrożone ze strony dwóch atakujących go kobiet, co uprawniało go do podjęcia działania w obronie koniecznej.
Świadek w ogóle nie wskazała na jakiekolwiek zagrażające oskarżonemu zachowanie drugiej kobiety /A. B. (1)/, a przecież to u niej stwierdzone zostały obrażenia ciała. Brak zatem podstaw do stwierdzenia, że świadek potwierdziła okoliczności na jakich zasadzała się linia obrony oskarżonego, a mianowicie, że obrażenia ciała A. B. (1) były skutkiem odpierania przez oskarżonego jej ataku na jego osobę, w ramach uprawnionej obrony koniecznej.
Nie można także zgodzić się z wywodem obrońcy, że oskarżony nie mógł obiektywnie przewidzieć, iż jego zachowanie wobec A. B. (1) spowoduje zaburzenia stresowe pourazowe. Pokrzywdzona jest osobą młodą, z niewielkim doświadczeniem życiowym, stąd też do momentu zdarzenia nigdy nie znalazła się w sytuacji choćby zbliżonej do tej, która miała miejsce z oskarżonym. Rodzaj doznanych obrażeń ciała wskazuje na znaczną siłę uderzenia pięścią w głowę, co wyklucza sugerowane w apelacji wręcz przypadkowe „nadzianie się na rękę oskarżonego”. Okoliczności towarzyszące zdarzeniu, a to postawa oskarżonego, który najpierw jechał za pokrzywdzonymi wyraźnie je śledząc, następnie wdał się w ostrą wymianę zdań, uszkodził samochód kopiąc w jego zderzak, był wyraźnie pobudzony i nie panował nad emocjami niewątpliwie dopełniły dramaturgię zajścia, które zapadło w pamięci A. B. jako wydarzenie traumatyczne wywołujące ostry stres pourazowy. Okoliczności powyższe, znane oskarżonemu i wywołane jego zachowaniem uzasadniają obciążenie oskarżonego możliwością przewidywania takiego skutku owego bezpardonowego zachowania.
Nie można zgodzić się z apelującym, że każde stwierdzenie powołanego w sprawie biegłego z zakresu ruchu drogowego, diagnostyki i mechatroniki samochodowej, rzeczoznawstwa samochodowego i urządzeń komunikacyjnych oraz wyceny pojazdów, dysponującego określoną wiedzą specjalistyczną we wskazanej materii musi być oparte o wymierne wyliczenia. To właśnie wiedza w określonej dziedzinie uprawnia biegłego do formułowania wniosków, opartych nie na nieweryfikowalnej intuicji, lecz na posiadanym doświadczeniu zakorzenionym w wiedzy fachowej. Przekonującym jest stwierdzenie biegłego R. S., że uszkodzenie zderzaka będącego elementem plastikowym, polegające na jego pęknięciu, a następnie skutkujące /wobec używania samochodu/ uszkodzeniem dalej idącym, w związku z konstrukcją tej części pojazdu mogło powstać w wyniku kopnięcia w zderzak obutą stopą. Oskarżony będący właścicielem samochodu niewątpliwie miał podstawową wiedzę i wyobraźnię pozwalającą mu na przewidzenie, że kopniecie w plastikowy zderzak może spowodować jego pęknięcie.
Protokół oględzin samochodu pokrzywdzonej sporządzony bezpośrednio po zdarzeniu przez wezwanych na interwencję funkcjonariuszy policji potwierdza, że zderzak F. (...) był pęknięty na odcinku ok. 10 cm.
Nie negując, że oskarżony kopiąc w samochód chciał zamanifestować swoją złość należy mieć w polu widzenia, że siła kopnięcia uzasadniała przyjęcie, iż jednocześnie oskarżony działał ze świadomością możliwych konsekwencji takiego wyładowania swoich emocji w postaci uszkodzenia pojazdu.
Z naprowadzonych względów Sąd Okręgowy nie stwierdził, by Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy art. 4 w zw. z art. 5 § 2 i art. 7 w zw. z art. 410 kpk. mającej wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Respektując wymogi wynikające z art. 7 kpk sąd meriti doszedł do prawidłowych i niewątpliwych ustaleń faktycznych, które pozostają pod ustawową ochroną.
Tym samym nietrafnym jest zarzut obrazy art. 5 § 2 kpk, gdyż o konieczności stosowania zasady „in dubio pro reo” można mówić tylko wówczas, gdy po przeprowadzeniu dowodów i wyczerpaniu w tym zakresie wszystkich możliwości, a nadto po dokonaniu ich prawidłowej oceny, nie da się w sposób pełny i jednoznaczny odtworzyć rzeczywistego przebiegu zdarzenia, a nie wówczas, gdy wprawdzie istnieją rozbieżne dowody, ale ich weryfikacja oparta o dyrektywy z art. 7 kpk pozwala na odrzucenie niektórych z nich i ustalenie tą drogą wszystkich istotnych faktów świadczących o winie.
Stwierdzenie istnienia niedających się usunąć wątpliwości w oparciu o subiektywne oceny i przekonania nie stwarza stanu, o jakim mowa w art. 5 § 2 kpk, gdyż stan taki jest kategorią obiektywną w tym znaczeniu, że zależy od rezultatów analizy przeprowadzonej zgodnie z zasadami logiki, praw nauki i doświadczenia życiowego.
Dokonując kontroli zaskarżonego wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o karze Sąd Okręgowy nie znalazł najmniejszych podstaw do ingerowania w treść orzeczenia sądu pierwszej instancji.
Kary jednostkowe /najłagodniejszego rodzaju/ są adekwatne do wagi przypisanych oskarżonemu czynów i stopnia winy sprawcy. Ich wysokość uwzględnia też sytuację dochodową i majątkową oskarżonego. Wysokość jednej stawki dziennej przyjęto na minimalnym ustawowo wyznaczonym poziomie. Kara łączna została z kolei ukształtowana w oparciu o najkorzystniejszą z możliwych zasad - zasadę pełnej absorpcji. Pozostałe rozstrzygnięcia znajdują oparcie w regulacji art. 46 § 1 kk.
Z tych powodów Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok obciążając tym samym kosztami procesu za postępowanie odwoławcze oskarżonego.