Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V.2 Ka 473/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 17 czerwca 2015 r., wydanym w sprawie III K 969/13, Sąd Rejonowy w Rybniku uznał oskarżonego Z. J. za winnego tego, że w dniu 1 lipca 2011 roku w R., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez wyzyskanie błędu R. S. w zakresie jego mylnego przeświadczenia o jego sytuacji materialnej, w szczególności co do posiadania autoryzowanego salonu samochodowego oraz poprzez wprowadzenie w błąd R. S. co do zamiaru wywiązania się z przyjętego zobowiązania zwrotu w terminie 1 miesiąca pożyczonej kwoty 30.000, 00 złotych oraz celu, na jaki te pieniądze były posiadane, doprowadził R. S. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 30.000, 00 złotych poprzez udzielenie mu przez niego pożyczki w tej wysokości, tj. czynu wyczerpującego znamiona występku z art.286§1 k.k. i za to na mocy art.286§1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art.69§1 i 2 k.k. oraz art.70§1 pkt 1 k.k. Sąd warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności na okres 3 lat tytułem próby.

Na podstawie art.624§1 k.p.k. zwolnił oskarżonego w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając orzeczenie w całości. Skarżonemu wyrokowi zarzucił:

a)  obrazę art.170§1 k.p.k. poprzez bezpodstawną odmowę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego rewidenta na okoliczność ustalenia wartości majątku oskarżonego w czasie zawierania umowy pożyczki z pokrzywdzonym,

b)  błędy w ustaleniach faktycznych, będące wynikiem mającej wpływ na treść orzeczenia obrazy przepisów postępowania (zwłaszcza art.4 k.p.k., art.5§2 k.p.k. i art.7 k.p.k.) skutkujące przyjęciem przez sąd, iż oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu.

Powołując się na tak sformułowane zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Kontrola odwoławcza nie potwierdziła, aby Sąd I instancji dopuścił się naruszenia przepisów prawa procesowego, mających skutkować błędnym ustaleniem stanu faktycznego sprawy. Jakkolwiek skarżący powołał się na naruszenie zasady obiektywizmu i przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, nie wskazał w istocie, na czym konkretnie uchybienia Sądu orzekającego miałyby polegać. Zarzut obrazy przepisu art.7 k.p.k. może być skuteczny tylko wówczas, gdy zostanie wykazane, że sąd oceniając dowody naruszył zasady logicznego rozumowania albo nie uwzględnił wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, zaś dla uwzględnienia zarzutu obrazy art.4 k.p.k. koniecznym byłoby stwierdzenie, że prowadząc postępowanie sąd nie zbadał albo nie uwzględnił okoliczności świadczących zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. W niniejszej sprawie sytuacja taka nie miała

miejsca. Jak wskazuje analiza pisemnych motywów wyroku, Sąd Rejonowy przy wydawaniu rozstrzygnięcia oparł się na całokształcie zebranego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego, mając w polu widzenia dowody świadczące również na korzyść oskarżonego, zaś w uzasadnieniu wskazał dowody, na których oparł swoje ustalenia i przytoczył przesłanki, którymi kierował się, odmawiając co do zasady wiary wyjaśnieniom Z. J.. Sytuacja taka nie jest wszak pominięciem części materiału dowodowego, lecz wynikiem weryfikacji dowodów pod względem wiarygodności, co sąd ma nie tylko prawo, ale i obowiązek uczynić przy wyrokowaniu. Nie można też uznać, by Sąd orzekający pozostawił poza sferą rozważań niektóre istotne dowody i wynikające z nich okoliczności, a z innych nie wyciągnął oczywistych wniosków. Tym samym nie sposób mówić o dowolnej, jednostronnej czy niepełnej ocenie materiału dowodowego.

Za chybione należało poczytać stwierdzenie obrońcy, jakoby skarżone orzeczenie zapadło z naruszeniem nakazu rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego (art.5§2 k.p.k.). Apelujący nie określił nawet, w czym owe wątpliwości w rozstrzyganej sprawie miałyby się wyrażać. Niezależnie od tego, jak podkreśla się w orzecznictwie, nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy art.5§2 k.p.k., podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych, skoro dla oceny, czy nie został naruszony ten przepis miarodajne są nie wątpliwości zgłaszane przez stronę, lecz wyłącznie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. Konsekwentnie, „w wypadku gdy pewne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary lub jej odmówienia wyjaśnieniom oskarżonego, nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu rozstrzygane być mogą jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd orzekający w granicach sędziowskiej swobody ocen, wynikającej z treści art.7 k.p.k.” (wyrok SN z 9 października 2008 r., V KK 114/08, OSNwSK 2008/1/1988).

Nie można upatrywać dowolności w ocenie dowodów przez Sąd I instancji w tym, iż zasadniczo uznał on za niewiarygodne wyjaśnienia oskarżonego, kwestionującego dopuszczenie się oszustwa na szkodę R. S.. Przekonując, że powodem niewywiązania się przez oskarżonego z umowy pożyczki było nieprzekazanie przez pokrzywdzonego żądanych faktur za materiały budowlane, skarżący traktuje materiał dowodowy w sposób wybiórczy, co nie może skutecznie prowadzić do podważenia prawidłowości ustaleń Sądu orzekającego. Zmienne wyjaśnienia oskarżonego co do powodów niezwrócenia pożyczki i moment, w jakim podniósł on kwestię zaległych faktur trafnie zostały ocenione przez Sąd meriti krytycznie, zwłaszcza że oskarżony nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego zwlekał z wyjawieniem rzekomej inicjatywy pokrzywdzonego w udzieleniu mu pożyczki aż do czasu, kiedy zapadł przeciwko niemu nieprawomocny wyrok skazujący. Zapewnień oskarżonego w tym względzie („Ja nadal chciałem aby S. nie miał problemów w Urzędzie Skarbowym i dlatego szedłem mu na rękę” – k.275v; „Wyjaśniałem wtedy tak, jak zostało to odczytane, bo nie chciałem robić panu S. krzywdy, bo miałby wielkie konsekwencje” – k.293) nie sposób uznać logiczne i wbrew temu, co sugeruje skarżący, brak korzystania przez Z. J. z pomocy obrońcy w toku pierwszego rozpoznania sprawy przez Sąd I instancji w żaden sposób nie czyni jego tłumaczeń przekonującymi. Jak już zauważono w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jako doświadczony przedsiębiorca oskarżony nie mógł nie wiedzieć, że wobec zakończenia w 2004 r. działalności gospodarczej przez M. K. nie jest możliwe uzyskanie faktur za transakcje kupna-sprzedaży pustaków. Co więcej, żądania wydania faktur oskarżony zaczął kierować po ponad dziesięciu latach od dokonania zakupów, zwracając się przy tym do osób, które nie były właścicielami firmy sprzedającej towar. W kontekście argumentów skarżącego, że przedstawienie dokumentów na wezwanie urzędu skarbowego w związku z zawiadomieniem złożonym przez oskarżonego było niemożliwe z powodu aresztowania tego ostatniego, wypada przypomnieć, iż – jak wynika z akt (k.401) - Z. J. został osadzony jako tymczasowo aresztowany do dyspozycji Sądu Rejonowego w Rybniku w sprawie III K 916/12 dopiero w dniu 13 stycznia 2015 r. Jego pismo do Urzędu Skarbowego w R., informujące o nieotrzymaniu faktur „w firmie żony pana R. S.” (k.206) zostało złożone w dniu 29 sierpnia 2013 r. Z kolei organ podatkowy wielokrotnie bezskutecznie próbował skontaktować się z nadawcą celem zgromadzenia materiałów potwierdzających złożone doniesienie, a mimo doręczenia pism z 03.09.2013 r. i 25.04.2014 r. oskarżony nie odpowiedział na wezwania do doprecyzowania informacji (pismo US w R. z 21 października 2014 r. – k.388). Wreszcie, wersja, jakoby pożyczona kwota miała stanowić swoistą rekompensatę za niemożność odliczenia podatku VAT przez Z. J., nie znalazła potwierdzenia w kategorycznych zeznaniach pokrzywdzonego. Z zeznań tych wprost wynika, że prosząc o udzielenie pożyczki, Z. J. informował pokrzywdzonego, iż potrzebuje pieniędzy na zakup samochodów do swojej firmy, taką zresztą okoliczność potwierdził sam oskarżony w pierwotnie składanych wyjaśnieniach (k.124v).

Bez wątpienia przy ustaleniu zamiaru sprawcy oszustwa nie przyznającego się do winy należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności, na podstawie których można byłoby wyprowadzić wnioski co do realności wypełnienia obietnic złożonych przez sprawcę osobie rozporządzającej mieniem, a w szczególności jego możliwości finansowe, skalę przyjętych zobowiązań, które ma świadczyć sprawca na korzyść rozporządzającego mieniem, zachowanie się sprawcy po otrzymaniu pieniędzy, jego stosunek do rozporządzającego mieniem w związku z upływem terminów płatności (wyrok SA w Katowicach z 10 grudnia 2009 r., II AKa 361/09). W niniejszej sprawie, będąc przesłuchiwany w charakterze podejrzanego (protokół z 14 stycznia 2013 r.), Z. J. wyjaśnił, iż nie mógł wywiązać się z umowy pożyczki w terminie z powodu postawy firmy (...), która po rozwiązaniu umowy dealerskiej odmówiła odkupienia od niego oryginalnych części samochodowych. Zadeklarował, że do 15.02.2013 r. osobiście zwróci R. S. 30.000 zł wraz z odsetkami (k.124v). Na rozprawie w dniu 1 sierpnia 2013 r., w czasie pierwszego rozpoznania sprawy przez Sąd Rejonowy w Rybniku, oskarżony stwierdził, że pieniądze z pożyczki przeznaczył na zapłatę za olej silnikowy oraz że miał oddać kwotę pożyczki z linii kredytowej, jednak "bank ją zablokował" (k.179v). Przyznał, że jeszcze nie spłacił długu wobec pokrzywdzonego, lecz uczyni to "w tym miesiącu może" (k.179v), gdyż zamierza sprzedać nieruchomość. Podkreślił wówczas także, że zna pokrzywdzonego od 20 lat, ma do niego zaufanie i nie żywi do niego pretensji. Przesłuchiwany uzupełniająco na rozprawie odwoławczej w dniu 21 listopada 2013 r., oskarżony podniósł nie wskazywane wcześniej okoliczności, utrzymując, że brak zwrotu pożyczki wynikał z przyczyn leżących po stronie samego pożyczkodawcy ("Ja nie zapłaciłem pokrzywdzonemu pieniędzy ponieważ nie podał mi on numeru rachunku bankowego, ponadto miał mi dać faktury za pustaki, które potwierdziłyby odbiór zapłaty" - k.275; "Mam środki na naprawienie szkody i cały czas je miałem. (...) Jak pokrzywdzony wskaże mi numer konta to mu zapłacę" - k.275v). Także w toku kolejnego rozpoznania sprawy przez Sąd I instancji, na rozprawie w dniu 13 marca 2014 r. podnosił, że był gotów zwrócić pieniądze z tytułu pożyczki przelewem, lecz pokrzywdzony nie chciał mu podać numeru rachunku bankowego i domagał się spłaty w gotówce (k.293, 293v). Wreszcie, na rozprawie apelacyjnej w dniu 16 maja 2016 r. oskarżony oświadczył, że nic nie zapłacił oskarżycielowi posiłkowemu i że to oskarżyciel posiłkowy powinien mu "coś jeszcze zapłacić" (k.523v). W świetle okoliczności zdarzenia przypisanego oskarżonemu oraz jego postawy po upływie terminu spłaty długu, w tym na przestrzeni trwającego kilka lat postępowania karnego, zasadnym jest wniosek uczyniony przez Sąd meriti, że Z. J. nie miał zamiaru zwrotu pożyczki, zwłaszcza w umówionym terminie i że pieniądze od pokrzywdzonego wyłudził.

Nie nasuwa także zastrzeżeń prawidłowość ustalenia, że oskarżony wyzyskał mylne przekonanie R. S. co do jego sytuacji materialnej, w szczególności co do posiadania autoryzowanego salonu samochodowego. Można wręcz zastanawiać się, czy działanie oskarżonego nie przybrało nawet postaci wprowadzenia i w tym zakresie pokrzywdzonego w błąd. Wprowadzenie w błąd może wszak zostać osiągnięte także przez przemilczenie, zaniechanie poinformowania o faktycznym stanie rzeczy, np. zatajenie rzeczywistej sytuacji materialnej, możliwości finansowych (m.in. wyrok SN z 10 lipca 2007 r., III KK 20/07). Wprowadzeniem w błąd jest każde zachowanie, które powoduje błędną ocenę rzeczywistości adresata zabiegów podejmowanych przez sprawcę. Obojętne jest, czy pokrzywdzony mógł sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, czy mógł wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności. W orzecznictwie podkreśla się, że łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia go w błąd. R. S. miał podstawy w oparciu o zachowanie oskarżonego żywić przeświadczenie, że ma do czynienia z przedsiębiorcą o stabilnej kondycji finansowej i że spłata pożyczki w kwocie 30 000 zł nie będzie niezagrożona. Pośrednio wynika to nawet z wyjaśnień oskarżonego („Nie przypominam sobie czy w dniu pożyczki informowałem S. o tym, że nie jestem już dealerem C.. (…) Powiedziałem mu, że jego pieniądze są mi potrzebne na zakup samochodów” – k.124v; „Nie mówiłem pokrzywdzonemu, że mam długi” – k.179v). Wygaśnięcie umowy dealerskiej zawartej przez oskarżonego, które nastąpiło z dniem 31 maja 2011 r., nie było – na co zwrócił uwagę Sąd Rejonowy – okolicznością powszechnie znaną i oskarżony miał tego świadomość, zabiegając o pożyczkę u pokrzywdzonego. Nie mogły odnieść oczekiwanego skutku argumenty, iż Z. J. posiadał środki finansowe pozwalające spłacić zaciąganą pożyczkę oraz że przeterminowane zobowiązania oskarżonego stanowiły nikły procent jego majątku, a „jedyne poważne zadłużenia wskazane w uzasadnieniu wyroku to tytuły wykonawcze wystawione na rzecz Banku (...) S.A. na łączną kwotę ponad pół miliona złotych” (s.3 apelacji). Skarżący pomija, że – jak wynika z informacji komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Rybniku (k.366-372) - już w styczniu i w maju 2011 r. zostały przeciwko Z. J. wydane tytuły wykonawcze na rzecz wierzycieli (...) (do zapłaty: 66.986,12 zł) i Banku (...) S.A. (do zapłaty: 665.908,97 zł), w ciągu następnych kilku miesięcy wszczęto przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne na podstawie kolejnych tytułów wykonawczych uzyskanych m.in. przez Bank (...) S.A. (do zapłaty: 479.098,07 zł) i Bank Spółdzielczy w Ż. (do zapłaty: 3.320.118,72 zł). Jest oczywistym, że problemy finansowe oskarżonego nie zaczęły się z chwilą wszczęcia przeciwko niemu postępowań egzekucyjnych, te ostatnie są bowiem już konsekwencją braku dobrowolnego wywiązania się przez dłużnika z zobowiązań finansowych. Autor apelacji przemilcza też choćby istnienie publicznoprawnych zaległości po stronie oskarżonego oraz wysokość wykazanej przez niego straty z działalności gospodarczej za lata 2010 i 2011 (k.128-130). Nadmienić należy, iż ustalenia faktyczne, będące podstawą wyroku skazującego w niniejszej sprawie, zostały w znacznej mierze oparte właśnie na dowodach z dokumentów, zaś w toku przewodu sądowego nie została podważona ani autentyczność tych dokumentów, ani prawdziwość zawartych w nich treści.

Nie można twierdzić, by skarżone orzeczenie zapadło z obrazą przepisu art.170§1 k.p.k., która nadto miała mieć wpływ na treść wyroku. Obrońca oskarżonego wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rewidenta „na okoliczność ustalenia wartości majątku oskarżonego w czasie zawierania umowy pożyczki” (k.377), tymczasem do zadań biegłych rewidentów należy sporządzenie pisemnej opinii wraz z raportem na temat sprawozdania finansowego badanej jednostki, przedkładanego następnie we właściwym rejestrze sądowym (art.65, 69 ustawy o rachunkowości). Pomijając kwestię, czy Z. J. z racji formy prowadzonej działalności gospodarczej oraz wysokości rocznych przychodów ze sprzedaży podlegał w ogóle przepisom ustawy o rachunkowości (zob. art.2 ustawy), biegły rewident nie jest kompetentny do dokonywania oceny wartości majątku – w tym nieruchomości oraz urządzeń i maszyn, które miał posiadać oskarżony. W tym stanie rzeczy Sąd I instancji prawidłowo oddalił wniosek obrońcy, uznając, iż wnioskowany dowód jest nieprzydatny dla stwierdzenia okoliczności wskazanej w tezie dowodowej. Dodać należy, iż skarżący w żaden sposób nie starał się również wykazać, że oddalenie wniosku dowodowego mogło mieć wpływ na wynik postępowania, a przecież w zaskarżonym wyroku oskarżonemu przypisano doprowadzenie pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem nie tylko poprzez wyzyskanie błędu pożyczkodawcy co do sytuacji materialnej kontrahenta, ale i poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd co do samego zamiaru wywiązania się z przyjętego zobowiązania do zwrotu pożyczki w terminie jednego miesiąca oraz celu zaciągania pożyczki.

Mając na uwadze powyższe, nie podzielając żadnego z zarzutów apelacji, jak również nie znajdując podstaw do zmiany lub uchylenia orzeczenia z urzędu, Sąd odwoławczy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy.

Z uwagi na nieuwzględnienie apelacji pochodzącej wyłącznie od obrońcy oskarżonego, obciążono – pozostającego obecnie na wolności - oskarżonego Z. J. opłatą za II instancję oraz wydatkami postępowania odwoławczego (art.636§1 k.p.k., art.2 ust.1 pkt 2 i art.8 ustawy o opłatach w sprawach karnych).

SSO Sławomir Klekocki

SSO Olga Nocoń SSO Aleksandra Odoj - Jarek