Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 382/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Peteja-Żak

Protokolant Barbara Szkabarnicka

przy udziale -

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2016 r.

sprawy R. T. ur. (...) w S.

syna F. i W.

o wykroczenie z art. 10 ust. 2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w zw. z §6 pkt 4 regulaminu czystości i porządku w Gminie P.

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 11 marca 2016 r. sygnatura akt VI W 769/15

na mocy art. 437 § 1 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw i art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych.

Sygn. akt VI Ka 382/16

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 7 czerwca 2016r.

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach wyrokiem z dnia 11 marca 2016r., sygn. akt VI W 769/15, uznał R. T. za winnego popełnienia wykroczenia z art. 10 ust. 2a ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w zw. z § 6 pkt 4 uchwały nr (...) rady Miasta P. z dnia 29 listopada 2012r. w sprawie uchwalenia regulaminu czystości i porządku na terenie miasta P., polegającego na tym, że w dniu 28 lipca 2015r. o godz. 9.15 w P. na ul. (...) w rejonie terenów poprzemysłowych zlokalizowanych przy w/w ulicy, składował odpady w miejscu do tego nieprzeznaczonym, i za to wymierzył mu karę grzywny w wysokości 500 złotych. Nadto zasadził od obwinionego koszty postępowania.

Obwiniony, zaskarżając wyrok w całości, zarzucił naruszenie przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia, a to art. 10 ust. 2a ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w zw. z § 6 pkt 4 uchwały nr (...) rady Miasta P. z dnia 29 listopada 2012r. w sprawie uchwalenia regulaminu czystości i porządku na terenie miasta P., poprzez uwzględnienie oskarżenia oskarżyciela publicznego podczas gdy oskarżyciel nie udowodnił w rozumieniu wyżej powołanych przepisów, że był w sprzeczności z utrzymaniem czystości i porządku.

Zarzucił nadto orzeczeniu, że Sąd pomimo, iż dał wiarę wyjaśnieniom obwinionego w całości, nie wziął pod uwagę wyjaśnień obwinionego na przesłuchaniu oraz istotnych okoliczności, działania w dobrej wierze obwinionego oraz prawa do bezpiecznego wykorzystania na potrzeby własne. Powołał się przy tym na przepisy art. 27 ust. 8 i 9 ustawy z dnia 14 grudnia 2012r. o odpadach.

Obwiniony wniósł o uniewinnienie oraz o zasądzenie na swoją rzecz poniesionych przez niego kosztów procesu (w tym dojazdów), ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obwinionego nie zasługuje na uwzględnienie, a kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza uzasadnienia środka odwoławczego skutkują koniecznością uznania apelacji za bezzasadną.

Sąd I instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie dowodowe, dokonując wszechstronnej oceny zebranych dowodów, nie uchybiając zasadom wiedzy, logicznego rozumowania, ani doświadczenia życiowego, ocenę tę przedstawiając w pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia.

Pamiętać należy, że przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną przepisu art. 7 kpk (art. 8 kpw), jeśli tylko: - jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, - stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, - jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (post. SN z dnia 12 VII 2006r., sygn. II KK 12/06, Lex nr 193084).

Stan faktyczny w niniejszej sprawie jest w istocie jasny i co do przebiegu wypadków nie sposób go kwestionować, wątpliwości skarżącego odnoszą się w zasadzie co do zasadności stawianego mu zarzutu w obliczu działania przez niego dla dobra wspólnego, tj. zabezpieczenia bocznego wjazdu ziemią na wskazanym terenie celem przerwania procederu zwożenia nielegalnych, niebezpiecznych i zagrażających życiu odpadów. Na rozprawie, przed zamknięciem przewodu sądowego, obwiniony tłumaczył swoje działanie wskazując, iż przywieziony i zrzucony w miejscu przez niego wskazanym materiał w postaci odpadów plastikowych został przebrany i odstawiony na bok do utylizacji.

Apelujący tłumacząc swoje działania nie kwestionuje w żadnej mierze faktu przywozu dwoma samochodami ciężarowymi odpadów, które zostały zrzucone przez kierowców w miejscu przez niego wskazanym. Ze zgromadzonego materiału dowodowego w postaci zeznań strażników miejskich, S. W. oraz zebranej dokumentacji wynika bezsprzecznie, że feralnego ranka na tereny poprzemysłowe zlokalizowane w P. Ś. przy ul. (...) przywieziono takiego rodzaju odpad, który w ogóle nie powinien być składowany ani przetwarzany, a stanowiący nie tylko gruz i ziemię, ale przede wszystkim zdezelowane części samochodowe, elementy plastikowe i gumowe, co więcej – z odpadów tych miał unosić się nieprzyjemny odór. Obwiniony, nie przedstawiając konsekwentnej linii obrony, początkowo tłumaczył swe poczynania posiadanym przez spółkę (...) zezwoleniem na przetwarzanie (odzysk) odpadów, polegającym na wypełnianiu nimi terenów niekorzystnie przekształconych odpadów na terenie działek o nr (...) i (...). Faktem jednak jest, iż najpóźniej z dniem 10 czerwca 2015r., kiedy to Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. odrzucił skargę PPUH (...) sp. z o. o. z/s w K. w przedmiocie cofnięcia przez Marszałka Województwa (...) w K. bez odszkodowania zezwolenia na przetwarzanie odpadów, spółka ta nie posiadała już żadnego zezwolenia na przetwarzanie (odzysk) odpadów na w/w działkach, a każda działalność prowadzona w takim zakresie była prowadzona bez wymaganego prawem zezwolenia, co potwierdza niezbicie dołączona do akt dokumentacja. Trzeba także stwierdzić, że tak stanowcza w swej treści decyzja Marszałka Województwa (...) była efektem nieprzestrzegania przez spółkę obwarowań decyzji z dnia 28 października 2013r., tj. deponowania na wskazanych terenach odpadów nie objętych przedmiotową decyzją (zmieszane odpady komunalne, stłuczka szklana, pyły poelektrowniane, osady ściekowe czy szlamy pochodzące najprawdopodobniej z produkcji metali nieżelaznych), co stwierdzono dwukrotnie podczas przeprowadzonych oględzin terenu.

W takich realiach prawnych zatem niedopuszczalne było jakiekolwiek składowanie na terenie obu działek odpadów w dniu zdarzenia. Abstrahując jednak od tej bezspornej okoliczności trzeba stwierdzić, iż odpady przywiezione na ten teren przez dwa samochody ciężarowe, nawet przy założeniu obowiązywania nadal decyzji z października 2013r., nie odpowiadały tym, które mogły być deponowane na wskazanym terenie, zgodnie z wymogami decyzji, na co wskazują nie tylko zdjęcia, ale i relacje wszystkich świadków.

Nie przekonuje także Sądu odwoławczego wyjaśnienie obwinionego dotyczące jego działania „w dobrej wierze”, tj. w celu zabezpieczenia ziemią przejazdu czy też bocznego wjazdu, takie tłumaczenie bowiem po pierwsze nie znajduje potwierdzenia w dokumentach oraz w relacjach strażników miejskich przeprowadzających interwencję, po wtóre zaś w zeznaniach S. W., który przecież przyznał, że świadomie zezwolił na wysypanie dwóch wywrotek ziemi, które de facto jej nie stanowiły, będąc innymi odpadami. Okoliczności podnoszonej przez skarżącego, a to potrzeby działania dla dobra wspólnego w celu zabezpieczenia bocznego wjazdu, nie potwierdza sam S. W., niewykazany zaś przez obwinionego fakt składowania na terenach miejskich odpadów niebezpiecznych i bardzo niebezpiecznych oraz brak reakcji na powyższe ze strony strażników miejskich bądź Policji nie uzasadniał w żaden sposób samowolnego działania obwinionego. Będąc obecnym podczas rozładunku i obserwując jakiego rodzaju odpad przywieziono, obwiniony – jako osoba upoważniona do reprezentowania spółki (...) - miał obowiązek podjęcia stanowczej reakcji by temu przeciwdziałać, nie zaś temu się przyglądać, rozdysponowywać miejsce rozładunku i podejmować jałową rozmowę ze strażnikami. Co więcej, w podnoszonych przez niego okolicznościach, mógł on podjąć obywatelską inicjatywę, zawiadamiając interweniujących o swoim podejrzeniu deponowania na wskazanych terenach poprzemysłowych odpadów o charakterze niebezpiecznym.

Nie sposób zgodzić się także z apelującym gdy wywodzi swe uprawnienie do składowania odpadów z treści przywołanego przez niego art. 27 ust. 8 i 9 ustawy z dnia 14 grudnia 2012r. o odpadach, przepisy te bowiem nie przystają do prawidłowo poczynionych przez Sąd meriti ustaleń. Wszak obwiniony w niniejszej sprawie działał jako reprezentant spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i w granicach udzielonego mu upoważnienia, a nie jako osoba fizyczna poddająca odzyskowi określone rodzaje odpadów, za pomocą takich metod odzysku i w takich ilościach, które mogą bezpiecznie wykorzystać na potrzeby własne (nie miała tu zatem zastosowania treść nieobowiązującego już rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia z dnia 21 kwietnia 2006r. w sprawie listy rodzajów odpadów, które posiadacz odpadów może przekazywać osobom fizycznym lub jednostkom organizacyjnym niebędącym przedsiębiorcami, oraz dopuszczalnych metod ich odzysku - Dz. U. z dnia 4 maja 2006r.).

Reasumując, Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do ingerowania w trafne rozstrzygnięcie Sądu I instancji ani w zakresie ustaleń faktycznych, oceny prawnej, czy też kary. W szczególności Sąd I instancji nie obraził wskazanych przez obwinionego przepisów prawa materialnego i procesowego, dokonując rzetelnej oceny zgromadzonych dowodów w sprawie, pozostającej pod ochroną przepisu art. 7 kpk. Nie powziął też takich wątpliwości, które nakazywałyby sięgnięcie do reguły z art. 5 § 2 kpk.

Sąd Okręgowy nie uwzględnił zatem apelacji obwinionego R. T., zaskarżony wyrok utrzymując w mocy i uznając, że Sąd Rejonowy należycie uwzględnił dyrektywy wymiaru kary orzekając wobec obwinionego grzywnę, której to kary za rażąco, niewspółmiernie surową uznać nie można.

O kosztach postępowania orzeczono na mocy powołanych przepisów, nie znajdując podstaw do zwolnienia obwinionego od ponoszenia kosztów postępowania; nie przemawia za tym sytuacja obwinionego, który musi mieć również świadomość, że podobne zachowania generują określone koszty, a te w formie mimo wszystko symbolicznej, ponosi strona przegrywająca proces.