Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 481 /13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lipca 2016 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Florian Szcześnik

Protokolant – Dominika Witkowska

przy udziale Prokuratora Roberta Sakowicza

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 9 listopada 2015 r., 20 stycznia 2016r., 21 marca 2016 r., 17 maja 2016 r. i 5 lipca 2016 r.

sprawy K. L. (1), córki S. i F.,

ur. w dniu (...) w S.

sprawy K. L. (2), córki L. i K.,

ur. w dniu (...) w W.

oraz sprawy K. L. (3) , syna L. i K.,

ur. w dniu (...) w W.

oskarżonych o to, że:

1.  w dniu 21 stycznia 2013 roku w miejscowości S., pow. (...), woj. (...) na ulicy (...) (...)działając wspólnie i w porozumieniu pobili D. S., w ten sposób, że uderzali i kopali go po całym ciele w następstwie czego doznał on obrażeń ciała w postaci urazu głowy oraz rany tłuczonej okolicy czołowej, powodując naruszenie czynności narządów ciała trwający nie dłużej niż 7 dni;

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k.

sprawy K. L. (1) oskarżonej nadto o to, że:

2.  w dniu 15 sierpnia 2013 roku w miejscowości S., gm. R., pow. (...), woj. (...) znieważyła funkcjonariuszy Policji z Komisariatu Policji w R. młodszego aspiranta D. M. oraz młodszego aspiranta M. J., poprzez używanie w stosunku do nich słów powszechnie uznawanych za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych;

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

3.  w dniu 15 sierpnia 2013 roku w miejscowości S., gm. R., pow. (...), woj. (...) stosując groźbę bezprawną zmuszała funkcjonariuszy Policji z Komisariatu Policji w R. młodszego aspiranta D. M. oraz młodszego aspiranta M. J., do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na jej zatrzymaniu,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k.

oraz sprawy M. D. , syna J. i S.,

ur. w dniu (...) w W.

oraz K. L. (3)

oskarżonych nadto o to, że:

4.  w dniu 15 maja 2013 roku w S. na ul. (...), pow. (...), woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z nieustalonym sprawcą wzięli udział w pobiciu T. G., zadając liczne ciosy pięściami w klatkę piersiową oraz uderzając rozbitą butelką w rękę, czym spowodowali obrażenia ciała w postaci: dwóch ran ciętych na grzbietowej powierzchni przedramienia lewego w 1/3 dalszej, zasinienia z linijnymi zadrapaniami naskórka w okolicy barku lewego, podbiegnięć krwawych, kilku drobnych zadrapań naskórka w okolicy sutkowej lewej oraz drobnych podbiegnięć krwawych w okolicy łuku żebrowego prawego, przez co narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k.

5.  w dniu 15 maja 2013 roku w S. na ul. (...), pow. (...), woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu dokonali wybicia szyby okiennej oraz uszkodzenia dachu i rynny domu mieszkalnego oraz słupka ogrodzeniowego, gdzie łączna wartość strat wyniosła 2.000 złotych na szkodę M. G. i T. G.;

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżone K. L. (1) i K. L. (2) w ramach zarzuconego im czynu opisanego w punkcie 1 części wstępnej wyroku uznaje za winne tego, że w dniu 21 stycznia 2013 roku w miejscowości S., pow. (...), woj. (...) przed wejściem na posesję oraz na posesji przy ulicy (...) (...)działając wspólnie i w porozumieniu naruszyły nietykalność cielesną D. S., w ten sposób, że uderzały go rękoma po głowie i całym ciele oraz drapały go paznokciami po twarzy, i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 217 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 21 stycznia 2013 r. skazuje każdą z nich i na powyższej podstawie K. L. (2) wymierza karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym, zaś K. L. (1) wymierza karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  oskarżoną K. L. (1) uznaje za winną popełnienia zarzuconego jej czynu opisanego w punkcie 2 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 226 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 15 sierpnia 2013r. skazuje ją i wymierza jej karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  oskarżoną K. L. (1) uznaje za winną popełnienia zarzuconego jej czynu opisanego w punkcie 3 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 224 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 15 sierpnia 2013r. skazuje ją i wymierza jej karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w okresie od 21 stycznia 2013 r. do 15 sierpnia 2013 r. (co odnosi się również do wszystkich zastosowanych wobec tej oskarżonej w dalszej części wyroku przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny) za czyny przypisane oskarżonej K. L. (1) w punkcie I, II i III wyroku wymierza jej karę łączną 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonej K. L. (1) na okres 4 (czterech) lat próby;

VI.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierza oskarżonej K. L. (1) karę 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

VII.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązuje oskarżoną K. L. (1) do powstrzymania się w okresie próby od nadużywania alkoholu;

VIII.  oskarżonego K. L. (3) w ramach zarzuconego mu czynu opisanego w punkcie 1 części wstępnej wyroku uznaje za winnego tego, że w dniu 21 stycznia 2013 roku w miejscowości S., pow. (...), woj. (...) na terenie posesji przy ul. (...) (...)uderzył D. S. co najmniej raz drewnianym kołkiem w głowę, powodując u niego uraz głowy oraz ranę tłuczoną głowy w okolicy czołowej, co stanowiło naruszenie czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni, i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 21 stycznia 2013 r. skazuje go i wymierza mu karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

IX.  oskarżonych K. L. (3) i M. D. uznaje za winnych popełnienia zarzuconego im czynu opisanego w punkcie 4 części wstępnej wyroku i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 15 maja 2013 r. skazuje każdego z nich i na powyższej podstawie K. L. (3) wymierza karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności, zaś M. D. wymierza karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

X.  na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w okresie od 21 stycznia 2013 r. do 15 maja 2013 r. (co odnosi się również do wszystkich zastosowanych wobec tego oskarżonego w dalszej części wyroku przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny) za czyny przypisane oskarżonemu K. L. (3) w pkt VIII i IX wyroku wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

XI.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu K. L. (3) na okres 3 (trzech) lat próby;

XII.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. w związku z czynami przypisanymi oskarżonemu K. L. (3) w punkcie VIII i IX wyroku zasądza od oskarżonego na rzecz D. S. i T. G. nawiązki w kwotach po 500 (pięćset) złotych;

XIII.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązuje oskarżonego K. L. (3) do powstrzymania się w okresie próby od nadużywania alkoholu oraz używana środków odurzających i substancji psychotropowych;

XIV.  na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dniu 15 maja 2013 r. (co odnosi się również do wszystkich zastosowanych wobec tego oskarżonego w dalszej części wyroku przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny) wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego M. D. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 5 (pięciu) lat próby;

XV.  na podstawie art. 71 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu M. D. karę 100 (stu) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

XVI.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. zasądza od oskarżonego M. D. na rzecz T. G. nawiązkę w kwocie 500 (pięciuset) złotych;

XVII.  na podstawie art. 73 § 2 k.k. oddaje oskarżonego M. D. w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

XVIII.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. w związku czynem przypisanym oskarżonym K. L. (3) i M. D. w punkcie IX wyroku orzeka przepadek poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego opisanego szczegółowo pod pozycją 1 w wykazie dowodów rzeczowych nr 1/25/13 na k. 159 akt sprawy;

XIX.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. dowód rzeczowy opisany szczegółowo pod pozycją 1 w wykazie dowodów rzeczowych na k. 62 akt sprawy nakazuje zwrócić K. L. (3), zaś dokumenty przechowywane w kopercie na k. 537 nakazuje zwrócić T. G. pozostawiając ich kopie w aktach sprawy;

XX.  oskarżonych K. L. (3) i M. D. uniewinnia od popełnienia zarzuconego im czynu opisanego w punkcie 5 części wstępnej wyroku i w tym zakresie na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa;

XXI.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonej K. L. (1) okres jej rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w okresie od dnia 15 sierpnia 2013 r. do dnia 16 sierpnia 2013 r., przyjmując, że jeden dzień pozbawienia wolności jest równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny;

XXII.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. N. kwotę 2.280 (dwóch tysięcy dwustu osiemdziesięciu) złotych powiększoną o 23% VAT z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym K. L. (1), K. L. (2) i M. D. z urzędu, zaś adw. C. P. kwotę 936 (dziewięciuset trzydziestu sześciu) złotych powiększoną o 23 % VAT z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu K. L. (3) z urzędu;

XXIII.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia wszystkich oskarżonych od ponoszenia kosztów postępowania.

Sygn. akt II K 481/13

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 18 lipca 2016 roku

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na terenie posesji przy ul. (...) (...) w S. znajdują się dwa domy mieszkalne. W jednym z nich mieszkają E. i A. S. wraz z dziećmi D. S. i E. S. (1). W drugim z kolei domu mieszkają L. i K. L. (1) wraz z dziećmi K. L. (3), P. L. i K. L. (2). Obie rodziny są spokrewnione: L. L. (1) jest rodzonym bratem E. S. (2), zaś K. L. (1) jest rodzoną siostrą A. S.. Posesja jest ogrodzona wspólnym ogrodzeniem i nie jest podzielona. Między rodzinami od wielu lat istnieje głęboki konflikt na tle majątkowym ( k. 17v - zeznania A. S., 19v – zeznania E. S. (2) ).

W dniu 21 stycznia 2013 r. około godziny 18:00 D. S. zwrócił się do swojego kolegi P. P. (1) o podwiezienie do pracy jego konkubiny M. Z.. Po powrocie około godziny 19:00 P. P. (1) zaparkował samochód pod posesją. Następnie D. S. wziął za zgodą matki z garażu stare przewody elektryczne aby odzyskać z nich miedź i po jej sprzedaży zwrócić P. P. (1) pieniądze za paliwo. D. S. i P. P. (1) rozpalili ognisko przed bramą posesji od strony ulicy aby wypalić w nim izolację przewodów. W tym czasie na podwórko wyszła K. L. (2) i zaczęła interesować się tym co robi D. S. i P. P. (1). Gdy zorientowała się, że palą ognisko i wypalają w nim jakieś przedmioty zgłosiła telefonicznie interwencję na Policji. Następnie wyszła przed bramę, podchodziła do nich i ubliżała D. S., a potem wyjęła telefon komórkowy i zaczęła robić im zdjęcia. Kiedy D. S. zwrócił się do K. L. (2) aby odeszła, K. L. (2) zaczęła szarpać go za ubranie i uderzać rękoma. Wówczas D. S. wyrwał się i wycofał na teren posesji. Po chwili z domu wyszła K. L. (1), która zaczęła przytrzymywać D. S. za ubranie, zaś K. L. (2) uderzała go w tym czasie rękoma po twarzy i drapała jego twarz paznokciami. Kiedy D. S. przewrócił się na ziemię wówczas K. L. (2) na nim usiada i w dalszym ciągu uderzała po twarzy i głowie. K. L. (1) również zaczęła wówczas uderzać rękoma D. S. w głowę i drapać paznokciami po twarzy. Po pewnym czasie D. S. oswobodził się ścigając przez głowę kurtkę, za którą trzymały go K. L. (1) i K. L. (2), a następnie uciekł do domu. W tym czasie P. P. (1) przestraszony groźbami K. L. (2), że powybija mu szyby w samochodzie, wsiadł do auta i odjechał (k. 31v - 32 - zeznania P. P. (1), k. 2 - 2v, 376 - 378, 533 - 534 - częściowo zeznania D. S.). D. S. wbiegł do domu, miał zakrwawioną twarz. Zauważyła go wówczas jego matka E. S. (2) i zapytała co się stało. Odpowiedział, że został pobity przez K. i K. L. (2). Gdy ochłonął postanowił wrócić na podwórko po kurtkę. Wyszedł przed dom, a za nim wszyli jego rodzice E. i A. S.. Na zewnątrz czekał już K. L. (3), który podbiegł do D. S. i co najmniej raz uderzył go w głowę trzymanym w ręku drewnianym kołkiem. W tym czasie K. L. (2) i K. L. (1) stały obok i nie atakowały już D. S., a po pewnym czasie wspólnie z K. L. (3) udali się do swojego domu (k. 17v, 479 - 482 - częściowo zeznania A. S., k. 19v-20, 482 - 485 - częściowo zeznania E. S. (2) ). W wyniku uderzenia w głowę przez K. L. (3) drewnianym kołkiem D. S. doznał obrażeń w postaci urazu głowy i rany tłuczonej w okolicy czołowej, zaś w wyniku bicia i drapania przez K. i K. L. (1) - doznał licznych zadrapań naskórka twarzy i zasinienia okolicy oczu (k. 4 - 5 - dokumentacja medyczna, k. 7 - 8 - protokół oględzin, k. 9 - 11 - dokumentacja fotograficzna, k. 21 - opinia sądowo lekarska, k. 548 - uzupełniająca opinia sądowo lekarska).

Po pewnym czasie od zdarzenia na miejsce przyjechał patrol policji w osobach sierż. sztab. M. S. i asp. sztab. A. K., który wcześniej wezwała K. L. (2) z powodu wypalania przez D. S. śmieci na środku drogi (k. 401 - 402 - kopie notatników służbowych, k. 531 - 532 - zeznania M. S., k. 532 - zeznania A. K.). W niedługim czasie na miejsce przyjechała również karetka pogotowia ratunkowego, która zawiozła D. S. na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Szpitala (...) w W., gdzie udzielono mu pomocy medycznej (k. 4 - 5 - dokumentacja medyczna).

* * *

T. G. mieszka wraz z rodziną w domu znajdującym się w S. przy ul. (...). W dniu 15 maja 2013 r. około godziny 21:45 wyszedł na spacer ze swoim psem. Kierując się ul. (...) w kierunku ul. (...) II T. G. napotkał idącą grupę pięciu mężczyzn, którzy trzymali butelki z piwem. Wśród nich był K. L. (3), M. D. i K. M.. Kiedy T. G. przybliżył się do grupy mężczyzn, M. D. zaczął kopać jego psa. Po zwróceniu mu uwagi M. D. podszedł do T. G. i chciał go uderzyć, jednakże T. G. uprzedził jego cios i pierwszy uderzył go pięścią w twarz, po czym ten wpadł do rowu. M. D. ponownie podbiegł do T. G. i chwycił go za ramiona. T. G. również chwycił napastnika w ten sam sposób, po czym obaj przewrócili się na ziemię. W tym momencie T. G. otrzymał uderzenie w kark. Gdy T. G. podniósł się zauważył, że zbliża się do niego K. L. (3) i próbuje go uderzyć. T. G. i tym razem uprzedził cios i pierwszy uderzył pięścią w twarz K. L. (3). Następnie K. L. (3) i M. D. podnieśli się i wspólnie z trzecim nieustalonym mężczyzną ruszyli w kierunku T. G. wyzywając go słowami wulgarnymi, po czym jednocześnie zaczęli zadawać mu pięściami ciosy w okolice klatki piersiowej i twarzy. Pozostali dwaj mężczyźni nie atakowali T. G.. K. M. próbował odciągać napastników mówiąc "nie róbcie tego, co wy wyprawiacie". K. L. (3), M. D. i nieustalony mężczyzna stawali się jednak coraz bardziej agresywni. W pewnym momencie T. G. udało się wyrwać i uciec w kierunku swojej posesji. Mężczyźni pobiegli za nim. Gdy T. G. wbiegł na teren swojej posesji dosunął metalową bramę czym uniemożliwił napastnikom wejście na posesję. Wówczas K. L. (3), M. D. i trzeci nieustalony mężczyzna próbowali uderzać T. G. przez bramę, jak też próbowali wejść na bramę i dostać się na teren posesji. T. G. spychał i uderzał napastników aby uniemożliwić im przekroczenie ogrodzenia. W pewnym momencie jeden z trzech napastników stłukł szklaną butelkę po piwie i zadał nią cios trafiając T. G. w nadgarstek lewej ręki. Uderzenie to spowodowało dwie rany, które zaczęły obficie krwawić. W tym czasie z mieszkania wybiegła żona T. M. G., która zaczęła uspokajać napastników i prosić aby odeszli. Gdy T. G. zapowiedział, że zaraz wezwie policję jeden z napastników odparł, że jeśli zawiadomią policję to oni spalą im dom. Po tej wymianie zdań K. L. (3), M. D. oraz pozostali mężczyźni oddalili się w kierunku sklepu monopolowego. T. G. zaś nie mogąc zatamować krwawienia poprosił żonę o zawiezienie go do szpitala, po czym oboje udali się do szpitala w W., gdzie udzielono mu pomocy medycznej ( k. 146 - 146v, 164 - 166, 189c - 190, 379 - 381 - zeznania T. G., k. 167v - 168v, 489 - 490 - zeznania M. G.). W wyniku tego zdarzenia T. G. doznał obrażeń w postaci: dwóch ran ciętych na grzbietowej powierzchni przedramienia lewego, zasinienia z linijnymi zadrapaniami naskórka w okolicy barku lewego, podbiegnięć krwawych oraz kilka drobnych zadrapań naskórka w okolicy sutkowej lewej oraz drobnych podbiegnięć krwawych w okolicy łuku żebrowego prawego (k. 191 - opinia sądowo - lekarska, k. 150 0 152 - dokumentacja medyczna). Podczas gdy M. G. i T. G. udali się do szpitala w domu pozostały ich małoletnie dzieci: C. G. i jego młodsza siostra L. G.. W tym czasie pod posesję podjechało na rowerach dwóch mężczyzn. Na głowach mieli założone kaptury. Następnie mężczyźni zaczęli rzucać kamieniami w kierunku domu, uszkadzając szybę w oknie, rynnę i powodując wgłębienia na poszyciu dachu, po czym wsiedli na rowery i odjechali ( k. 530 - zeznania C. G., k. 146 - 146v, 164 - 166, 189c - 190, 379 - 381 - zeznania T. G., k. 167v - 168v, 489 - 490 - zeznania M. G.).

Po dwóch dniach od zdarzenia pod posesję T. i M. G. przyszedł M. D. i pytał M. G. o jej męża. Wówczas M. G. poinformowała go, żeby przyszedł innym razem. Po pewnym czasie M. D. przyszedł ponownie w towarzystwie innego mężczyzny. Przepraszał wówczas M. G. i T. G., zobowiązał się pokryć szkody wynikające z uszkodzeń lecz kwestionował aby to on je spowodował. Mówił również, że ma problemy z prawem i nie chciałby aby ta sprawa trafiła na policję (k. 146 - 146v, 164 - 166, 189c - 190, 379 - 381 - zeznania T. G., k. 167v - 168v, 489 - 490 - zeznania M. G., k. 490 - wyjaśnienia M. D.).

* * *

W dniu 15 sierpnia 2013 r. D. S. w godzinach przedpołudniowych montował trampolinę na swoim podwórku przy ul. (...) (...)w S.. E. S. (2) mu w tym pomagała. W pewnym momencie K. L. (1) będąc pod wpływem alkoholu zaczęła ubliżać D. S. oraz uszkodziła montowaną przez niego trampolinę. Około godziny 13:10 E. S. (2) zadzwoniła na Policję. Po przyjeździe funkcjonariuszy Policji mł. asp. D. M. i mł. asp. M. J. K. L. (1) nadal zachowywała się agresywnie. W pewnym momencie wzięła do ręki metalowy pręt i zaczęła krzyczeć, że „zaraz zrobi tu porządek”. Wówczas policjanci postanowili ją zatrzymać, o czym D. M. poinformował K. L. (1). Wówczas K. L. (1) zwróciła się do D. M. słowami "nie dasz rady, spierdalaj bo ci zaraz zapierdolę". Wówczas funkcjonariusze użyli wobec niej siły fizycznej i umieścili ją w radiowozie. Siedząc w radiowozie K. L. (1) uderzała w zagłówek przedniego fotela, na którym siedział M. J. mówiąc do niego "uważaj bo siedzisz blisko i ci zaraz zapierdolę w łeb". W trakcie podróży na Komisariat Policji w R. K. L. (1) zwracała się również do policjantów słowami "kurwo", "frajerze" oraz posądzała ich o branie łapówek od E. S. (2). W pewnym momencie powiedziała także, że może przeprosić policjantów pod warunkiem, że odwiozą ją z powrotem do domu. Po wykonaniu czynności procesowych z jej udziałem na Komisariacie Policji w R., K. L. (1) została następnie osadzona w (...) W. B. ( k. 251, 478 - 479 - zeznania M. J., k. 258, 375 – zeznania D. M., k.242v , 484 - zeznania E. S. (2), k. 261, 377 - zeznania D. S.).

* * *

K. L. (1) przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do żadnego z zarzuconych jej czynów. Jednoczenie w swoich wyjaśnieniach dotyczących pobicia D. S. w dniu 21 stycznia 2013 roku wskazała, iż między jej córką K. L. (2) a D. S. wywiązała się dyskusja a następnie szarpanina z powodu rozpalenia ogniska na drodze. Ona jedynie próbowała ich rozdzielić, wówczas wtrącił się kolega D. S. i jego matka. Oświadczyła, że ani K. L. (2) ani ona nie biły D. S.. Natomiast syn K. L. (3) podczas zajścia nie wychodził z domu i nie brał w nim udziału (k. 36). Następnie K. L. (1) przesłuchana w charakterze podejrzanej w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Policji oraz zmuszania ich do zaniechania prawnej czynności służbowej polegającej na jej zatrzymaniu nie przyznała się do żadnego z zarzuconych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień (k. 246). W toku rozprawy w dniu 9 listopada 2015 r. oskarżona K. L. (1) wskazała, iż D. S. wypalał miedź z kolegami, dlatego też K. L. (2) nie mogła przejść na autobus ze względu na duży ogień. Po zwróceniu pokrzywdzonemu uwagi, ten zaczął bić K. L. (2) łopatą po całym ciele, natomiast ona próbowała go powstrzymać odciągając za kurtkę. Następnie K. L. (2) oswobodziła się z rąk D. S. i zadzwoniła na policję. Oskarżona podniosła, iż stanęła jedynie w obronie córki. Natomiast jej syn K. L. (3) w tym czasie przebywał w domu i nie uczestniczył w awanturze. Co do zdarzenia mającego miejsce w dniu 15 sierpnia 2013 roku oskarżona K. L. (1) wskazała, że nie pamięta, aby wypowiadała wulgarne słowa wobec Policjantów lub zmuszała ich do odstąpienia od czynności zatrzymania (k. 372-373).

K. L. (2) przesłuchana w charakterze podejrzanej nie przyznała się do zarzuconego jej czynu oraz wyjaśniła, iż po wyjściu z domu zobaczyła na środku drogi płonący ogień rozpalony przez D. S.. Postanowiła zrobić zdjęcia i wezwać na D. S. policję, co też uczyniła. Podczas robienia przez nią zdjęć D. S. podjął próbę ugaszenia tego ognia, w czym oskarżona próbowała mu przeszkodzić aby „nie wyjść przed Policją na kretynkę”. Wtedy D. S. próbując odgarnąć śnieg zamachnął się łopatą uderzając ją przypadkowo w plecy. Wówczas ona uderzyła go w twarz, a on zaczął ją szarpać. Następnie wybiegła matka D. E. S., która wyrwała mu łopatę i zaczęła go nią okładać. Oświadczyła, że nie wie kto uderzył D. S. w głowę, ale nie zrobiła tego na pewno ona ani jej matka. Brat K. również tego nie zrobił, ponieważ cały czas był w domu i oglądał telewizję. Wskazała także, że po tym zdarzeniu była u lekarza, który stwierdził u niej obrzęk dłoni. Obrażenie to według niej mogło powstać albo od tego, że uderzyła tą ręką mocno D. S. albo od zasłaniania się od ciosów (k. 46 – 46v). Podczas rozprawy K. L. (2) wyjaśniła, że to ona została pobita. Odmówiła składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania oświadczając, że nie chce się obciążać (k. 477).

K. L. (3) przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do żadnego z zarzuconych mu czynów. Wyjaśnił, iż w dniu kiedy miało miejsce pobicie D. S. przebywał w domu i oglądał telewizją. W pewnym momencie K. L. (2) pożegnała się i wyszła z domu, jednakże za chwilę wróciła mówiąc, że D. S. pali ognisko oraz ją zaczepia. Słysząc to wybiegł z domu, ale poślizgnął się na śniegu i skręcił nogę. Wówczas wrócił z powrotem do domu i przez okno przyglądał się zdarzeniu. Wskazał, iż widział jak D. S. kłóci się ze swoją matką E. S. (2), po czym oboje tarzają się na śniegu, a następnie E. S. (2) uderzyła D. S. jakimś kołkiem w głowę. W tym czasie K. L. (1) oraz K. L. (2) stały z boku i nic nie robiły, natomiast on sam nie uczestniczył w zajściu (k. 41). Podczas rozprawy w dniu 9 listopada 2015 r. oskarżony K. L. (3) odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiadania na pytania (k. 373). Również podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego w sprawie pobicia T. G. K. L. (3) nie przyznał się do popełnienia tego czynu oraz odmówił składania wyjaśnień (k.209). Zadając jednak na rozprawie pytanie pokrzywdzonemu T. G. oświadczył, że „…to M. uderzał i kopał a ja wtedy razem z K. go odciągaliśmy. Ja chciałem zapobiec tej sytuacji a to M. bił” (k. 381).

M. D. konsekwentnie nie przyznawał się do żadnego z zarzuconych mu czynów. Przesłuchany w charakterze podejrzanego odmówił składania wyjaśnień oraz udzielania odpowiedzi na zadawane mu pytania (k. 201). Podczas składania wyjaśnień na rozprawie w dniu 21 marca 2015 r. M. D. wyjaśnił, że był obecny na miejscu zdarzenia pod bramą pokrzywdzonego T. G., ale to on był tym, który uspokajał pozostałych. Potwierdził również, że po zajściu przyjeżdżał do pokrzywdzonego aby załagodzić sytuację, aby „nie było na niego” ponieważ miał wówczas problemy z Policją (k. 490).

Sąd zważył, co następuje.

Po dokonaniu analizy materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, Sąd doszedł do przekonania, iż jest on kompletny i pozwala w pełni na ustalenie, że oskarżeni K. L. (1), K. L. (2), K. L. (3) oraz M. D. dopuścili się popełnienia przypisanych im w wyroku przestępstw, brak jest natomiast wystarczających dowodów na przypisanie odpowiedzialności karnej oskarżonym M. D. i K. L. (3) za czyn z art. 288 § 1 k.k.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom K. L. (1) odnośnie wszystkich zarzuconych jej czynów, gdyż są one sprzeczne nie tylko z uznanymi za wiarygodne zeznaniami świadków, ale nie pokrywają się również z wersją przedstawioną przez K. L. (2). Jeśli chodzi o zdarzenie z dnia 21 stycznia 2013 r. nie zasługują na wiarę wyjaśnienia oskarżonej K. L. (1) w zakresie w jakim zaprzeczyła aby uderzała i drapała po twarzy D. S.. Wyjaśnienia w tej części pozostają w sprzeczności z zeznaniami D. S., potwierdzonymi nadto zeznaniami P. P. (1), który był naocznym świadkiem tego zdarzenia i w sposób obiektywny opisał jego przebieg, jak też rolę obu oskarżonych kobiet. Wersja zdarzenia przedstawiona przez pokrzywdzonego oraz P. P. (1) znajduje nadto odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej D. S., protokole oględzin jego osoby oraz w wykonanych przy tej czynności fotografiach, jak też w wydanej na podstawie tych dowodów opinii sądowo – lekarskiej. Obrażenia w postaci licznych zadrapań naskórka twarzy i zasinienia okolicy oczu korespondują z przedstawionym przez D. S. oraz P. P. (2) opisem zachowania oskarżonych, które uderzały pokrzywdzonego rękoma i drapały paznokciami po twarzy. Sama K. L. (2) podczas swoich pierwotnych wyjaśnień przyznała również, że uderzyła D. S. w twarz tak mocno, że prawdopodobnie od tego miała opuchniętą rękę. K. L. (1) natomiast stanowczo kwestionowała fakt, aby D. S. został uderzony przez nią albo jej córkę. Sąd nie dał wiary K. L. (1) w zakresie w jakim opisała atak D. S. na jej córkę z użyciem łopaty. Wyjaśnienia w tym zakresie również pozostają w opozycji do zeznań P. P. (1), który konsekwentnie utrzymywał, iż podczas wypalania kabli nie mieli ze sobą żadnego tego typu narzędzia. Są również wewnętrznie sprzeczne, gdyż podczas rozprawy K. L. (1) opisywała w jaki sposób pomagała córce „wyswobodzić się z rąk (...)”. Gdyby zaś D. S. trzymał w ręku łopatę i uderzał nią K. L. (2), to trudno sobie wyobrazić aby jednocześnie przytrzymywał ją obiema rękami w uchwycie, z którego miałaby się oswobodzić. Nie zasługiwały również na wiarę wyjaśnienia tej oskarżonej w zakresie stawianych jej zarzutów odnośnie znieważania i zmuszania groźbami funkcjonariuszy Policji do odstąpienia od jej zatrzymania. Co do tych czynów K. L. (1) pierwotnie odmówiła składania wyjaśnień, zaś na rozprawie przyjęła najprostszą linię obrony, zasłaniając się niepamięcią. Problemów z odtworzeniem przebiegu tego zdarzenia nie mieli za to pokrzywdzeni D. M. i M. J., którzy w sposób szczegółowy opisali zachowanie oskarżonej, dokładnie przytaczają wypowiadane przez nią pod ich adresem zniewagi i groźby.

Na wiarę nie zasługiwały również wyjaśnienia K. L. (2) co do istoty stawianego jej zarzutu. Z jednej strony kwestionowała bowiem fakt naruszenia nietykalności cielesnej D. S., z drugiej zaś opisywała w jaki sposób uderzyła go w twarz ręką, od czego - jej zdaniem - mógł powstać obrzęk dłoni. O ile przedstawiona przez oskarżoną przyczyna incydentu znajduje potwierdzenie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, zwłaszcza w zapisie notatnika służbowego funkcjonariusza M. S., o tyle opisany przez nią przebieg zdarzenia różni się w sposób diametralny od tego, jaki przedstawił w swych zeznaniach P. P. (1) i pokrzywdzony D. S.. W przeciwieństwie do jej twierdzeń z wiarygodnych zeznań tych świadków wynika, że to oskarżona była osobą agresywną i atakującą. Z jej wypowiedzi wynika nadto, że próbowała nie dopuścić do tego aby D. S. zgasił ognisko przed przyjazdem Policji, trudno zatem sobie wyobrazić, iż chciała to uczynić tylko poprzez „stanie obok ogniska”. Ostatecznie pokrzywdzonemu udało się ognisko ugasić, gdyż w notatnikach służbowych interweniujących policjantów brak jest na ten temat informacji. Zdaniem Sądu to między innymi z tego powodu, jak też na skutek utarczki słownej do jakiej doszło w związku rozpaleniem ogniska i próbą jego ugaszenia, oskarżona uderzyła pokrzywdzonego w twarz, a następnie szarpała go za ubranie i drapała po twarzy. Brak jest wiarygodnych dowodów na to aby D. S. posługiwał się podczas tego zdarzenia łopatą, czemu konsekwentnie zaprzeczał P. P. (1). Dowodem na prawdziwość wyjaśnień oskarżonej w powyższym zakresie nie może być przedstawione przez jej matkę zaświadczenie lekarskie wystawione w dniu 25 styczna 2013 r. W swoich pierwotnych wyjaśnieniach oskarżona podnosiła, że była uderzana łopatą w plecy, nie wskazując aby miała otrzymywać uderzenia w inne części ciała. Zaświadczenie wystawione po czterech dniach od zdarzenia, wskazuje na szereg innych obrażeń, w tym zasinienia na udach. Pamiętać należy, że opisywane zdarzenie miało dynamiczny charakter, podczas którego zarówno D. S. jak i K. L. (2) w pewnym momencie znaleźli się na ziemi. D. S. próbował się również podnieść i wyrwać napastniczkom, wówczas mogło dojść do powstania zasinień na ciele oskarżonej, nie zaś od uderzeń łopatą, czego żaden inny dowód nie potwierdza. Podobnie nieprawdziwym jest stwierdzenie, iż podczas zajścia obecna była matka pokrzywdzonego E. S. (2), która zamiast udzielić pomocy synowi miała go uderzać łopatą. P. P. (1) podczas zdarzenia zaobserwował na podwórku tylko dwie kobiety, z których pierwszą była niewątpliwie K. L. (2), drugą zaś K. L. (1), która wyszła z tego samego domu (obie oskarżone świadek rozpoznał zresztą na rozprawie). E. S. (2) pojawiła się dopiero na etapie zaatakowania D. S. przez K. L. (3) i nie sposób zasadnie przyjąć, że to ona biła w twarz i podrapała własnego syna. Mając na względzie wieloletni konflikt między rodzinami (...) i L., przewagę liczebną tych ostatnich podczas zdarzenia, jak też podstawowe zasady logiki i doświadczenia życiowego, nie można w sposób rozsądny przyjąć, iż gdyby E. S. (2) rzeczywiście pojawiła się na miejscu to stanęłaby po stronie K. L. (2) i dotkliwie pobiła oraz podrapała własne dziecko, zamiast stanąć w jego obronie. Gdyby zaś było tak jak twierdzi oskarżona, to z jakiego powodu – o czym również wspomniała w swoich wyjaśnieniach - E. S. (2) po przyjeździe karetki miałaby się jej odgrażać i ją wyzywać. W ocenie Sądu przedstawiony przez K. L. (2) przebieg zdarzenia stanowi przyjętą przez oskarżoną linię obrony ukierunkowaną na uniknięcie odpowiedzialności karnej i nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom K. L. (3). Jeśli chodzi o zdarzenie z dnia 21 stycznia 2013 r. ani K. L. (2) ani K. L. (1) w swoich wyjaśnieniach nie wspomniały o tym, aby oskarżony skręcił sobie nogę. Podobnie nie wspominały również o tym, aby E. S. (2) uderzała kołkiem w głowę D. S.. Insynuacje oskarżonego w powyższym zakresie są zatem kompletnie niewiarygodne również z przyczyn wskazanych przy ocenie wyjaśnień K. L. (2). Wskazują jednak, że dysponuje wiedzą na temat mechanizmu powstania obrażeń głowy D. S. z użyciem kołka, z tym że odpowiedzialność za powstanie tych obrażeń próbuje w sposób nieudolny przerzucić na inną osobę. Tymczasem z uznanych za wiarygodne w tym zakresie zeznań D. S., E. S. (2) i A. S. wynika jednoznacznie, że sprawcą powstania rany tłuczonej głowy pokrzywdzonego był właśnie K. L. (3). Odnośnie zaś zdarzenia z dnia 15 maja 2013 r. oskarżony konsekwentnie odmawiał składania wyjaśnień, jednak zadając pytanie pokrzywdzonemu T. G. zdradził się, iż był uczestnikiem tego zdarzenia, opisał też rolę M. D. sam zaś utrzymywał, że to on był tym, który uspokajał pozostałych. Został jednak bezbłędnie rozpoznany przez T. G. zarówno na tablicy poglądowej jak i na rozprawie, jako aktywny napastnik, który go uderzał i próbował otworzyć bramę na posesję.

Nie zasługiwały na wiarę również wyjaśnienia M. D., który nie kwestionował wprawdzie swojej obecności podczas pobicia T. G. jednak podobnie jak K. L. (3), próbował zaprezentować się w korzystnym świetle i przedstawić jako ten, który odciągał i uspokajał napastników. Tymczasem on również został rozpoznany przez T. G. jako agresywny uczestnik pobicia, który wręcz zainicjował incydent kopiąc jego psa. Pokrzywdzony nie tylko rozpoznał go na tablicy poglądowej, ale również dokładnie opisał cechy charakterystyczne jego twarzy. Osobą która próbowała zapobiec eskalacji agresji i uspokajała napastników był zaś również rozpoznany przez pokrzywdzonego K. M., którego ze względu na wiek i charakterystyczny wygląd ciężko pomylić z M. D. lub K. L. (3). Na sprawstwo oskarżonego wskazał również pośrednio K. L. (3), który wprawdzie pomijając swój aktywny udział w pobiciu, opisał zachowanie M. D.. Nie bez przyczyny M. D. dwukrotnie pojawił się też po zdarzeniu pod domem T. G. aby go przeprosić i załagodzić sytuację.

Zeznania D. S. nie mogły zostać uznane za wiarygodne w całości. W kwestiach pobocznych mijał się on bowiem z prawdą, zatajając między innymi fakt rozpalenia ogniska przed bramą posesji i wypalania w nim przewodów elektrycznych, do czego się ostatecznie przyznał. Okoliczność ta nie może podważyć jednak prawdziwości pozostałej części jego zeznań, odnośnie kwestii istotnych dla odpowiedzialności karnej oskarżonych, zwłaszcza, że znajdują one potwierdzenie zarówno w zeznaniach P. P. (1), E. i A. S., jak też w dokumentacji medycznej, protokole oględzin i opinii sądowo lekarskiej. Sąd dał wiarę w tym zakresie zeznaniom pokrzywdzonego złożonym bezpośrednio po zdarzeniu. Zeznania złożone na rozprawie były bowiem ubogie w szczegóły, bez rozróżnienia poszczególnych etapów zajścia. Pokrzywdzony zeznał w dniu 9 listopada 2015 r. m.in. że wszyscy oskarżeni "znienacka" wyskoczyli z domu i jednocześnie zaczęli go bić, co nie pokrywało się zarówno z jego pierwotnymi zeznaniami, jak też z zeznaniami obiektywnego świadka P. P. (1). Na rozprawie rozpoznał również zabezpieczony w sprawie drewniany kołek jako przedmiot, którym był uderzany w głowę podczas gdy bezpośrednio po zdarzeniu w sposób szczery przyznał, że nie wie co to był za kołek, potrafił opisać jedynie jego właściwości. W ocenie Sądu składając swoje zeznania na rozprawie w dniu 9 listopada 2015 r. D. S. chciał - w błędnie pojęty sposób - bardziej uwiarygodnić swoją wersję. O wiele bardziej wyważone i pozbawione negatywnych emocji, a przez to wiarygodne były zeznania pokrzywdzonego złożone podczas uzupełniającego przesłuchania w dniu 17 maja 2016 r. Wówczas potwierdził, iż rozpalił ognisko przed bramą i na tym tle wywiązała się kłótnia z K. L. (2). Zachowując chronologię opisał również poszczególne etapy przebiegu zdarzenia i rolę każdego z oskarżonych, co rzutowało na zmianę kwalifikacji przypisanych oskarżonym czynów.

Na wiarę zasługiwały zeznania P. P. (1), które Sąd ocenił jako obiektywne i logiczne. Świadek jest wprawdzie kolegą D. S., nie jest jednak w żaden sposób zaangażowany w konflikt między rodzinami L. i (...). Konsekwentnie i w taki sam sposób opisywał przebieg zdarzenia, którego był naocznym świadkiem stroniąc przy tym od własnych ocen i opinii. Podczas rozprawy przyznał otwarcie, iż ze względu na upływ czasu pewnych szczegółów już nie pamięta, potwierdził jednak odczytane mu zeznania złożone na etapie postępowania przygotowawczego. W trakcie swobodnej wypowiedzi opisał również podłoże awantury, która wynikła z wypalania miedzi przed posesją logicznie tłumaczą, że nie zeznał o tym w trakcie dochodzenia, gdyż nie uważał tej okoliczności za istotną.

Sąd dał wiarę zeznaniom A. S. złożonym w trakcie rozprawy. W przeciwieństwie do swoich pierwotnych zeznań przekazał, że nie był świadkiem zaatakowania jego syna przez K. i K. L. (2), gdyż był w tym czasie w domu. Przebieg zdarzenia obserwował dopiero od momentu, kiedy wraz z żoną wyszli z domu za D. S.. Wówczas oskarżone już nie atakowały D. S. tylko stały z boku, zaś K. L. (3) uderzał go kołkiem w głowę. Świadek nie potrafił jednak precyzyjnie określić ilości uderzeń, wykluczył natomiast aby zadawane one były przedmiotem zabezpieczonym jako dowód w niniejszej sprawie. Zeznania różniły się od tych, które świadek składał na etapie postępowania przygotowawczego, między innymi co do okoliczności, iż zaobserwował jak K. I K. L. (1) rzuciły się na jego syna oraz drapały go po twarzy i głowie. Rozbieżności tych świadek nie był w stanie wytłumaczyć, Sąd jednak uznał, że zeznając przed Sądem uświadomił sobie wagę odpowiedzialności za wypowiadane słowa i dobrowolnie sprostował swoje wcześniejsze wypowiedzi przedstawiając prawdziwy przebieg wypadków.

Niespójne w powyższym zakresie były również zeznania E. S. (2), która jeszcze w trakcie swobodnej wypowiedzi na rozprawie utrzymywała, że była świadkiem jak K. i K. L. (2) przytrzymywały jej syna w trakcie gdy K. L. (3) uderzał go w głowę. Po odczytaniu jej wcześniejszych zeznań dobrowolnie i zgodnie z prawdą przyznała, że nie była naocznym świadkiem jak oskarżone drapały D. S., ponieważ gdy wyszła przed dom spostrzegła, że tylko K. L. (3) atakuje jej syna uderzając kołkiem w głowę, K. i K. L. (1) stały wówczas obok i już go nie dotykały. Wykluczyła również aby zabezpieczony w sprawie przedmiot był tym, którym posługiwał się K. L. (3). Warte podkreślenia jest, iż E. S. (2) nie była ocena podczas składania zeznań przez jej męża, zaś ostatecznie sprostowała swoje wcześniejsze zeznania w takim samym zakresie i w taki sam sposób jak A. S., co utwierdziło Sąd w przekonaniu co do prawdziwości relacji tych świadków przedstawionych podczas rozprawy. Za zgodne z prawdą Sąd uznał również zeznania E. S. (2) w zakresie przebiegu zdarzenia i zachowania K. L. (1) wobec funkcjonariuszy Policji w dniu 15 sierpnia 2013 r.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego T. G. ponieważ są logiczne, spójne i konsekwentne. Świadek w sposób szczegółowy, skrupulatny i chronologiczny zrekonstruował w swojej pamięci poszczególne etapy zdarzenia z dnia 15 maja 2013 r., opisując rolę i zaangażowanie poszczególnych sprawców pobicia, jak też rozpoznał K. L. (3) i M. D. jako napastników. Zeznania pokrzywdzonego w pełni korespondują z relacjami jego żony M. G., które Sąd również uznał za wiarygodne. Nie była ona naocznym świadkiem przebiegu całego zdarzenia, ponieważ zaczęła je obserwować dopiero od momentu, kiedy T. G. znajdował się już na posesji, zaś napastnicy próbowali przedostać się przez ogrodzenie. Od tego momentu zaczyna się też relacja świadka, chociaż niewątpliwie pokrzywdzony przekazał jej informację odnośnie całego zdarzenia. M. G. zeznała jednak zgodnie z prawdą tylko to co sama zarejestrowała w swej pamięci i wiernie to odtworzyła zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i na rozprawie.

Brak było podstaw aby kwestionować zeznania małoletniego C. G., który również w sposób spontaniczny i wyważony opisał zaobserwowane przez siebie zdarzenie, podczas którego nieznani sprawcy obrzucili dom jego rodziców kamieniami. Szczerze przyznał, że nie widział twarzy sprawców gdyż mieli naciągnięte na głowy kaptury.

Sąd w pełni dał wiarę zeznaniom D. M. i M. J.. Zeznania tych świadków są logiczne, spójne, konsekwentne i wzajemnie się uzupełniają. Świadkowie ci w fazie swobodnych wypowiedzi nie pamiętali dokładnie wszystkich szczegółów interwencji. Pamiętali jednak, iż podczas interwencji oskarżona K. L. (1) była pod wpływem alkoholu, zachowywała się wobec nich agresywnie i wulgarnie. Po odczytaniu zeznań świadkowie potwierdzili je w całości, w tym konkretne słowa jakimi oskarżona się do nich zwracała. W ocenie Sądu zeznania te w całości zasługują na wiarę, nie ma bowiem jakichkolwiek podstaw aby twierdzić, iż świadkowie celowo i bezpodstawnie starają się obciążyć swoimi zeznaniami oskarżoną.

Na wiarę zasługiwały również zeznania świadków A. K. i M. S. chociaż świadkowie nie pamiętali szczegółów interwencji z dnia 21 stycznia 2013 r. i opierali sie w tym względzie na wpisach poczynionych w swoich notatnikach służbowych.

Podobnie jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadka O. B., który wykonywał czynności związane z zatrzymaniem i zabezpieczeniem w domu rodziny L. drewnianego przedmiotu, który miał zostać użyty podczas pobicia D. S.. Szczerze przyznał również, że przedmiot ten zabezpieczył z tego powodu, że K. L. (3) próbował go ukryć wynosząc z domu i wyrzucając za ogrodzenie.

Wątpliwości Sądu wzbudziły zeznania K. M., który jest bratem matki oskarżonego M. D.. Świadek konsekwentnie negował swój udział w zdarzeniu z dnia 15 maja 2013 r., zasłaniając się przy tym niepamięcią spowodowaną spożyciem znacznej ilości alkoholu. Tymczasem obecność świadka podczas pobicia T. G. potwierdził pokrzywdzony, który znał go wcześniej z widzenia a następnie z własnej inicjatywy próbował ustalił jego dane personalne. Również oskarżony K. L. (3) oświadczył, że "razem z K." odciągał atakującego M. D.. Skoro świadek był zdolny do tego aby interweniować i uspokajać napastników to w ocenie Sądu nie był na tyle pijany aby nie pamiętać przebiegu tego zdarzenia. Zdaniem Sądu zeznania tego świadka były tak ukierunkowane, aby w najmniejszym stopniu nie zaszkodzić oskarżonemu M. D..

Z uwagi na fakt, iż oskarżeni K. L. (3) i K. L. (1) leczyli się psychiatrycznie w toku postępowania wynikła potrzeba zasięgnięcia opinii biegłych co do ich poczytalności. Z opinii sądowo - psychiatrycznej sporządzonej w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego w sprawie popełnienia czynu na szkodę D. S. wynika, iż zdolność rozpoznania znaczenia tego czynu oraz pokierowania swoim postępowaniem nie była u K. L. (3) zniesiona ani ograniczona. Stwierdzono u niego jedynie uzależnienie od marihuany i przebyte zaburzenia psychotyczne, które w okresie objętym zarzutem nie występowały. W toku postępowania sądowego Sąd dopuścił dowód z uzupełniającej opinii w zakresie zarzuconych temu oskarżonemu czynów popełnionych na szkodę T. G.. Z wniosków płynących z opinii uzupełniającej wynika, iż u oskarżonego rozpoznano przebyte epizody psychotyczne w przebiegu uzależnienia mieszanego od alkoholu i marihuany, jednak zarówno w odniesieniu do czynów, o które jest oskarżony, jak też w trakcie trwania postępowania jego poczytalność nie budziła wątpliwości.

Weryfikacji wymagał również stan poczytalności oskarżonej K. L. (1). Sporządzona na etapie dochodzenia opinia sądowo - psychiatryczna wykazała, że czasie zarzuconego jej czynu popełnionego na szkodę D. S. miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia tego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Opinia uzupełniająca w zakresie czynów popełnionych na szkodę D. M. i M. J. potwierdziła pełną poczytalność oskarżonej w czasie popełnienia tych czynów oraz jej zdolność do udziału w postępowaniu przed Sądem.

Ze względu na to, iż podczas rozprawy w dniu 20 stycznia 2016 r. K. L. (1) przedłożyła kopię zwolnienia lekarskiego K. L. (2), z którego wynikało, iż od dnia 29 grudnia 2015 r. leczy się w poradni zdrowia psychicznego (według oświadczenia jej matki na depresję), Sąd ze względu na datę podjęcia leczenia nie znajdując wprawdzie podstaw do kwestionowania jej poczytalności w czasie popełnienia zarzuconego jej czynu, uznał iż weryfikacji należy poddać aktualną zdolność oskarżonej do udziału w rozprawie i prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny. Z opinii biegłych psychiatrów wynika, iż nie ma żadnych wątpliwości co zdolności oskarżonej do jej udziału w postępowaniu przed Sądem oraz samodzielnego prowadzenia obrony. Biegli przy okazji wypowiedzieli się również, że zdolność K. L. (2) do rozpoznania znaczenia zarzuconego jej czynu jak też pokierowania swoim postępowaniem, również nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Sąd podzielił wszystkie opisane wyżej opinie biegłych z zakresu psychiatrii, albowiem są ona pełne, jasne, bezsprzeczne i zostały sporządzone przez osoby o niekwestionowanej wiedzy w tej dziedzinie, odpowiadają zatem w pełni wymogom proceduralnym, o których mowa w art. 200 k.p.k. i art. 202 k.p.k.

Sąd podzielił także obie opinie biegłego z zakresu chirurgii J. M. odnośnie obrażeń ciała D. S.. Z wniosków płynących z opinii wynika ponad wszelką wątpliwość, iż obrażenia, których doznał pokrzywdzony mogły powstać w okolicznościach przez niego wskazanych oraz, że powstałe u niego obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni. Biegły wypowiedział się także, że sposób działania oskarżonych K. L. (2) i K. L. (1) nie narażał pokrzywdzonego na powstanie skutków opisanych w art. 156 § 1 k.k. lub art. 157 § 1 k.k., zaś sposób zachowania K. L. (3) narażał pokrzywdzonego na wystąpienie skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. Zarówno opinia główna jak i opinia uzupełniająca są dla Sądu jasne, pełne, logiczne i pozbawione wewnętrznej sprzeczności, spełniają zatem wszelkie warunki koniczne do uznania ich za pełnowartościowy dowód w postępowaniu karnym.

Tak samo jasko pełną, jasną i bezsprzeczną Sąd ocenił opinię biegłego z zakresu chirurgii M. R., z której wynika, że obrażenia jakich doznał T. G. stanowią wprawdzie naruszenie czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni, jednak sposób działania sprawców jego pobicia narażał pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych nie była przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziła wątpliwości Sądu. Protokoły zostały sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

* * *

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy całokształtu materiału dowodowego ocenianego swobodnie, Sąd doszedł do przekonania, że zarówno sprawstwo, wina oskarżonych co do przypinanych im w wyroku czynów jak i okoliczności popełnienia tych przestępstw nie budzą wątpliwości. Stan dowodów w niniejszej sprawie nie pozwala natomiast na przypisanie oskarżonym K. L. (3) i M. D. popełnienia czynu z art. 288 § 1 k.k.

W zakresie czynu zarzuconego oskarżonym K. L. (1), K. L. (2) i K. L. (3) opisanego w punkcie 1 części wstępnej wyroku:

Wskazani wyżej oskarżeni stanęli pod zarzutem popełnienia czynu z art. 158 § 1 k.k. polegającego na tym, że w dniu 21 stycznia 2013 roku w miejscowości S., pow. (...), woj. (...) na ulicy (...) (...)działając wspólnie i w porozumieniu pobili D. S., w ten sposób, że uderzali i kopali go po całym ciele w następstwie czego doznał on obrażeń ciała w postaci urazu głowy oraz rany tłuczonej okolicy czołowej, powodując naruszenie czynności narządów ciała trwający nie dłużej niż 7 dni. Dla przypisania odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. niezbędne jest ustalenie, iż pobicia dokonało co najmniej dwie osoby atakujące inną osobę, zaś przebieg zdarzenia, charakter podejmowanych działań i sposób zachowania się napastników musi wskazywać na to, że podczas pobicia osoba atakowana narażona była na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub powstanie skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub naruszenia czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni. Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe nie pozwoliło na poczynienie tego typu ustaleń. Wyniki tego postępowania doprowadziły natomiast Sąd do przekonania, iż przedmiotowe zdarzenie składało się z dwóch wyraźnie wyodrębnionych etapów. Pierwszym z nich było zaatakowanie D. S. przez K. L. (2), do której dołączyła K. L. (1), po czym obie uderzały go rękoma po głowie i całym ciele oraz drapały go paznokciami po twarzy, czym spowodowały u niego obrażenia w postaci licznych zadrapań naskórka na twarzy i zasinienie okolicy oczu. Jak wynika z uzupełniającej opinii biegłego J. M. opisany sposób zachowania obu oskarżonych nie narażał D. S. na powstanie skutków opisanych w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k., wobec czego wykluczona była możliwość przypisania im przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. Jak wcześniej wskazano przestępstwo to ma charakter materialny i jest znamienne skutkiem w postaci narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. Z opinii biegłego wynika również, że obrażenia ciała spowodowane przez K. L. (2) i K. L. (1) doprowadziły do skutku w postaci naruszenia czynności narządu ciała D. S. na czas poniżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k. Aby przypisać oskarżonym realizację przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. również niezbędne jest ustalenie, która z oskarżonych spowodowała konkretne obrażenia u pokrzywdzonego. Tego zaś ani na podstawie dowodów osobowych, ani też przy wykorzystaniu wiedzy specjalnej biegłego, nie sposób było ustalić w toku postępowania. Niewątpliwe jest natomiast, iż swoim zachowaniem obie oskarżone naruszyły nietykalność cielesną D. S. i taki też czyn Sąd przypisał w wyroku K. L. (1) i K. L. (2). Odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 217 § 1 k.k. podlega ten, kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną. Omawiane przestępstwo ma charakter materialny, przy czym przez skutek należy rozumieć naruszenie integralności cielesnej, które wiąże się z uczuciem przykrości, bólu, poniżenia, a może także pozostawić nieznaczne ślady na ciele (sińce, zadrapania lub obrzęk). W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, że oskarżone K. L. (2) i K. L. (1), działając wspólnie i w porozumieniu, uderzając D. S. rękoma po głowie i całym ciele oraz drapiąc go paznokciami po twarzy, wyczerpały wszystkie zarówno przedmiotowe jak i podmiotowe znamiona przypisanego im przestępstwa z art. 217 § 1 k.k.

Drugim etapem przedmiotowego zdarzenia, w którym oskarżone już nie brały udziału, było zaatakowanie D. S. przez K. L. (3) drewnianym kołkiem. W ocenie Sądu zachowanie K. L. (3), chociaż wynikało i stanowiło następstwo wcześniejszego starcia jego siostry i matki z pokrzywdzonym, kwalifikować należy jako osobny czyn. Trudno byłoby bowiem zasadnie twierdzić, że zachowanie to objęte było wspólnym zamiarem K. L. (1) i K. L. (2), podobnie jak nie można zarzucić K. L. (3) zamiaru naruszenia nietykalności pokrzywdzonego przez oskarżone, podczas wcześniejszego etapu zajścia, przy którym w ogóle nie był obecny. W tym przypadku nie ma wątpliwości jakie obrażenia konkretnie spowodował K. L. (3) u D. S., albowiem rana tłuczona w okolicy czołowej jego głowy powstała niewątpliwie od uderzenia drewnianym kołkiem, zaś takim przedmiotem posługiwał się tylko oskarżony. Wobec tego, że zarówno sam pokrzywdzony jak też świadkowie A. S. i E. S. (2) podawali rozbieżne informacje w zakresie ilości uderzeń, Sąd przyjął wersję najkorzystniejszą dla oskarżonego, iż uderzył D. S. co najmniej jednokrotnie drewnianym kołkiem w głowę. Ustalenie powyższe koresponduje nadto z dokumentacją medyczną i opinią sądowo - lekarską, z której wynika, że na głowie pokrzywdzonego zlokalizowana była jedna rana tłuczona, która wymagała zaopatrzenia szwami. Z opinii biegłego wynika również, iż obrażenia ciała pokrzywdzonego stanowiące następstwo zachowania K. L. (3) skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni. W ocenie Sądu oskarżony wyczerpał zatem znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. Wskazać jednocześnie należy, że postać naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia nie musi być sprecyzowana w świadomości sprawcy, co oznacza, że objęcie zamiarem spowodowania skutku z art. 157 § 2 k.k. przyjąć może postać zamiaru ogólnego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 2013 r., sygn. akt II KK 101/12, Legalis nr 599646). Słusznie zauważył również Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 28 grudnia 2012 r., iż „ ustalenie zamiaru umyślnego uszkodzenia ciała, obejmuje nie tylko faktycznie powstałe następstwa zadanych umyślnie obrażeń ciała, ale również zamiar sprawcy należy oceniać w zakresie wszystkich następstw jego działania, w tym również świadomości sprawcy co do możliwości powstania daleko idącej krzywdy, biorąc pod uwagę chociażby rodzaj użytego narzędzia, liczbę i siłę uderzeń, odporność ofiary jak również miejsce zadania ciosu” ( sygn. akt II AKa 383/12, Legalis 745784). Oskarżony jako człowiek dorosły dysponujący przeciętnym doświadczeniem życiowym zdawał sobie niewątpliwie sprawę, że posługiwanie się takim narzędziem w atakowaniu delikatnego organu, jakim jest głowa, spowoduje poważne ujemne konsekwencje dla zdrowia pokrzywdzonego. Należy mu zatem przypisać umyślne działanie z zamiarem bezpośrednim.

W zakresie czynów zarzuconych oskarżonej K. L. (1) opisanych w punkcie 2 i 3 części wstępnej wyroku:

Oceniając zachowania K. L. (1) w powyższym zakresie Sąd doszedł do przekonania, że sprawstwo i wina oskarżonej nie budzą jakichkolwiek wątpliwości.

Odpowiedzialności karnej za występek opisany w art. 226 § 1 k.k. podlega ten kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. W ocenie Sądu oskarżona K. L. (1) swoim zachowaniem zrealizowała wszystkie znamiona, zarówno podmiotowe jak i przedmiotowe, zarzucanego jej występku z art. 226 § 1 k.k. Zgodnie z utrwalonym w doktrynie i judykaturze poglądem, znieważenie polega na takim zachowaniu, które wyraża pogardę dla godności drugiego człowieka. Może ono przybrać postać lżenia, wyszydzania a nawet lekceważenia drugiej osoby (Kodeks Karny, Komentarz, tom. II, red. A. Zoll, Kraków 2006, s. 828). W niniejszej sprawie oskarżona dopuścił się zniewagi słownej, poprzez wypowiadanie wobec policjantów słów wulgarnych (przytoczonych w stanie faktycznym uzasadnienia), które nie dość, że są uwłaczające z punktu widzenia norm obyczajowych to także godzą w autorytet i powagę instytucji Policji i jej funkcjonariuszy (określenie: „kurwo" , "frajerze"). Sąd nie ma również jakichkolwiek wątpliwości, iż oskarżona miała pełną świadomość, że ma do czynienia z policjantami. Świadczy o tym bezsprzecznie analiza wypowiadanych przez nią słów oraz fakt, iż funkcjonariusze podejmowali interwencję umundurowani. Nie ulega także wątpliwości, iż oskarżona przejawiał wolę (chęć) znieważenia policjantów, zatem dopuściła się swego czynu umyślnie z zamiarem bezpośrednim.

Odpowiedzialności karnej za czyn z art. 224 § 2 k.k. podlega natomiast ten kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. W ocenie Sądu oskarżona grożąc w sposób wulgarny każdemu z pokrzywdzonych funkcjonariuszy uderzeniem wyczerpała znamiona występku opisanego w tym przepisie. Przypomnieć jedynie należy, że przepis art. 224 § 2 k.k., inaczej niż art. 190 § 1 k.k., jako znamienia przestępstwa nie traktuje zaistnienia u adresata groźby obawy jej spełnienia. Wobec powyższego okoliczność czy wypowiadane przez oskarżoną zapowiedzi wyrządzenia krzywdy wzbudziły u pokrzywdzonych obawy pozostaje bez znaczenia dla jej odpowiedzialności. W przekonaniu Sądu celem czynności sprawczych, który przyświecał oskarżonej podczas grożenia policjantom było przede wszystkim to aby funkcjonariusze zaprzestali wykonywania czynności związanych z jej zatrzymaniem i puścili ją wolno, co zresztą wprost wyartykułowała stawiając to jako warunek ich późniejszego przeproszenia.

W zakresie czynów zarzuconych oskarżonym K. L. (3) i M. D. opisanych w punkcie 4 i 5 części wstępnej wyroku:

Przechodząc do omówienia przypisanego K. L. (3) i M. D. przestępstwa polegającego na wzięciu udziału w pobiciu T. G., odwołać należy się do wcześniejszych uwag w zakresie znamion czynu z art. 158 § 1 k.k. bez konieczności ich powielania. W świetle poczynionych w toku postępowania dowodowego ustaleń nie może budzić wątpliwości, iż oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali wszystkie znamiona zarówno przedmiotowe jak i podmiotowe tego przestępstwa. Wątpliwości nie budzi w szczególności fakt, iż podczas pobicia T. G. był on narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub naruszenia czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia trwającego dłużej niż 7 dni, a nawet na utratę życia. Okoliczność, iż ostatecznie pokrzywdzony doznał jedynie naruszenia czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni, pozostaje natomiast bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej oskarżonych za czyn z art. 158 § 1 k.k. Nieistotne jest też, który z oskarżonych taki skutek u pokrzywdzonego spowodował. Sprawca przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. odpowiada bowiem na podstawie tego przepisu niezależnie od tego, czy to właśnie jego zachowanie stanowi o niebezpieczeństwie dla życia lub zdrowia oraz czy można mu przypisać np. zadanie uderzenia powodującego konkretne obrażenia. Jak słusznie zauważył biegły pobicie T. G. było szczególnie niebezpieczne z tej przyczyny, że w ostatniej jego fazie jeden ze sprawców zranił pokrzywdzonego niebezpiecznym narzędziem w postaci specjalnie do tego celu zbitej butelki po piwie. Pozostali napastnicy natomiast równocześnie napierali na bramę i próbowali się przez nią przedostać, niewątpliwie zatem słyszeli odgłos tłuczonego szkła i widzieli ten przedmiot w użyciu. Każdy z napastników co najmniej przewidywał i godził się, iż podejmowanym przez nich wspólnym działaniem narażają pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu określonego w art. 156 § 1 k.k. Tylko dlatego, że nie sposób było ustalić który z napastników posłużył się tym przedmiotem, nie możliwe było przyjęcie wobec oskarżonych kwalifikacji prawnej z art. 159 k.k. Co nie podważa jednak tezy o szczególnym niebezpieczeństwie dla życia i zdrowia oskarżonego jakie niosło za sobą podjęte przez oskarżonych i nieustalonego sprawcę wspólne działanie.

Odnosząc się natomiast do zarzuconego oskarżonym przestępstwa polegającego na wybiciu szyby okiennej oraz uszkodzeniu dachu i rynny domu mieszkalnego oraz słupka ogrodzeniowego na szkodę M. i T. G., podkreślić trzeba, że aby przypisać oskarżonym odpowiedzialność za zarzucony im czyn nie jest wystarczające oparcie się tylko na przypuszczeniach i domniemaniach, ale wnioski co do sprawstwa i winy nie mogą pozostawiać cienia wątpliwości zaś stan dowodów musi być tej rangi aby jednoznacznie wskazywał na winę oskarżonych i wykluczał inne możliwe do spełnienia wersje zdarzenia. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie nie przyniosło takich wyników, które w sposób niebudzący wątpliwości pozwoliłoby przypisać winę oskarżonym co do popełnienia przez nich przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. Możliwe do ustalenia w niniejszej sprawie było jedynie to, iż czynu tego dokonało dwóch mężczyzn ubranych w kaptury, którzy pod dom pokrzywdzonych przyjechali na rowerach. Takie wnioski można wyciągnąć z wiarygodnych zeznań C. G.. Logiczne jest również stwierdzenie, że zdarzenie to mogło mieć związek z pobiciem T. G., do którego doszło kilka godzin wcześniej. Nie możliwe jest natomiast ustalenie, czy wśród sprawców zniszczenia mienia byli obaj oskarżeni, czy chociażby jeden z nich, a nie wykluczone, że dokonał go nieustalony sprawca pobicia z jeszcze inną nieznaną osobą. Ustaleń tych nie można budować na fakcie, iż M. D. przepraszał za spowodowane uszkodzenia i obiecał je naprawić, ponieważ nawet w rozmowie z M. G. i T. G. nie przyznał się, że to on je spowodował. Mając powyższe na względzie zarówno K. L. (3) jak i M. D. należało uniewinnić od popełnienia zarzuconego im czynu z art. 288 § 1 k.k.

* * *

Uznając, że wina oskarżonych w zakresie wszystkich przypisanych im czynów nie budzi wątpliwości Sąd wymierzył im kary w granicach przewidzianych przez ustawę, uwzględniając okoliczności indywidualnie wpływające na ich wymiar, adekwatne i współmierne do stopnia zawinienia każdego z nich i do stopnia społecznej szkodliwości popełnionych czynów.

K. L. (2) za przypisany jej czyn z art. 217 § 1 k.k. Sąd wymierzył karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym, jako najbardziej adekwatną do wagi popełnionego czynu, stopnia jego społecznej szkodliwości i stopnia winy. Jako okoliczności obciążające Sąd uwzględnił brutalność i agresję oskarżonej, która przemocą zareagowała na być może niewybredną w swej treści wypowiedź pokrzywdzonego, aby nie interesowała się i oddaliła z miejsca palenia ogniska, oraz na próbę ugaszenia przez niego ogniska przed przyjazdem Policji. Sąd nie znalazł żadnych podstaw do zastosowania art. 217 § 2 k.k. i odstąpienia od wymierzenia kary, gdyż agresja oskarżonej była kompletnie nieadekwatna do zachowania pokrzywdzonego, a stanowiła jedynie pretekst do wyładowania na nim emocji i wyżycia się. Reakcja oskarżonej była tym bardziej nieuzasadniona, że w związku z rozpaleniem przez pokrzywdzonego ogniska przed bramą wezwała Policję i oczekiwała na przyjazd patrolu. Do tej aktywności powinna była się ograniczyć. Jako okoliczność łagodzącą Sąd uwzględnił uprzednią niekaralność oskarżonej. Z tego też względu Sąd nie wymierzył oskarżonej kary pozbawienia wolności jako zbyt surowej, zaś kara grzywny nie odniosłaby wobec K. L. (2) pożądanego efektu wychowawczego. Taki skutek jest w stanie osiągnąć w ocenie Sądu jedynie kara ograniczenia wolności we wskazanym w wyroku wymiarze.

K. L. (1) za czyn polegający na naruszeniu nietykalności D. S. Sąd wymierzył jej karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, zaś za przestępstwa popełnione na szkodę D. M. i M. J. kwalifikowane z art. 226 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. kary po 3 miesiące pozbawienia wolności. Wymierzając K. L. (1) karę za czyn z art. 217 § 1 k.k. Sąd miał na względzie, iż oskarżona nie była nawet stroną kłótni jaka powstała na tle palonego przez D. S. ogniska, zaś włączyła się jedynie po to aby zapewnić fizyczne wsparcie i przewagę K. L. (2). Jako okoliczności wpływające obciążającą na wymiar kar orzeczonych za przestępstwa z art. 226 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k. Sąd uwzględnił rodzaj użytych słów służących do znieważenia funkcjonariuszy oraz charakter wypowiadanych pod ich adresem gróźb, a także fakt, iż podczas popełnienia tych czynów znajdowała się pod wpływem alkoholu. Nie można było również pominąć faktu, iż oskarżona była już wielokrotnie karana sądownie, w tym za przestępstwa z użyciem przemocy. Swoim zachowaniem doprowadzała też do zarządzenia wykonania kar orzekanych pierwotnie z warunkowym zawieszeniem ich wykonania.

Jako karę łączną Sąd wymierzył oskarżonej karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, mając na względzie bliski związek czasowy oraz podmiotowo – przedmiotowy między czynami kwalifikowanymi z art. 226 § 1 k.k. i art. 224 § 2 k.k.

W ostatecznym rozrachunku Sąd uznał, iż w przypadku oskarżonej zachodzą przesłanki do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności. Sąd uznał, że czteroletni okres próby umożliwi oskarżonej poprawę oraz przemyślenie swego postępowania, a Sądowi pozwoli na kontrolowanie jej zachowania w zakresie przestrzegania porządku prawnego oraz na zweryfikowanie założonej pozytywnej prognozy kryminologicznej. Swoistym testem poprawnego zachowania się oskarżonej w okresie próby będzie również przestrzeganie nałożonego na nią obowiązku powstrzymania się od nadużywania alkoholu. Zdaniem Sądu groźba zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności tym razem skutecznie powstrzyma ją od popełnienia kolejnego czynu zabronionego i zmobilizuje do przestrzegania porządku prawnego. Ponadto Sąd uznał za zasadne wymierzenie oskarżonej na podstawie art. 71 § 1 k.k. również kary grzywny w wysokości 80 stawek dziennych określając wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych co będzie stanowiło dla niej realną dolegliwość. Na poczet grzywny Sąd zaliczył oskarżonej okres jej rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 15 sierpnia 2013 r. do dnia 16 sierpnia 2013 r., przyjmując, że jeden dzień pozbawienia wolności jest równoważny dwóm stawkom dziennym grzywny.

K. L. (3) za czyn kwalifikowany z art. 157 § 2 k.k. popełniony na szkodę D. S. Sąd wymierzył karę 5 miesięcy pozbawienia wolności mając na uwadze bezwzględność jego działania, użycie przedmiotu, którym mógł spowodować bardzo poważne skutki dla zdrowia pokrzywdzonego oraz fakt, że atakował tak newralgiczną i podatną na urazy część ciała jaką jest głowa. Nie bez znaczenie pozostawał również fakt, iż pokrzywdzony jest jego bratem ciotecznym. Za udział w pobiciu T. G. Sąd wymierzył temu oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, mając na względzie zwłaszcza wysokie niebezpieczeństwo jakie dla zdrowia i życia pokrzywdzonego niosło wspólnie zachowanie K. L. (3) i jego towarzyszy. Na korzyść oskarżonego w obu przypadkach przemawiał fakt, iż nie był on dotychczas karany sądownie. Jako karę łączną Sąd wymierzył oskarżonemu na zasadzie częściowej absorpcji karę jednego roku pozbawienia wolności.

Biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób życia oskarżonego K. L. (3), jego właściwości i warunki osobiste Sąd doszedł do przekonania, iż zasługuje on na otrzymanie szansy w postaci warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności. Sąd uznał, że trzyletni okres próby umożliwi mu poprawę oraz przemyślenie swego postępowania, a Sądowi pozwoli na kontrolowanie jego zachowania w zakresie przestrzegania przez niego porządku prawnego oraz na zweryfikowanie założonej pozytywnej prognozy kryminologicznej. Uwzględniając skłonność oskarżonego do nadużywania alkoholu oraz zażywania narkotyków, co niewątpliwie stanowi jeden z czynników wpływających na obniżenie samokontroli i sprzyja podejmowaniu zachowań naruszających porządek prawny, Sąd zobowiązał oskarżonego w okresie próby do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu oraz używana środków odurzających i substancji psychotropowych. W ocenie Sądu, w stosunku do K. L. (3) istnieją podstawy do przyjęcia, że wykorzysta on dobrodziejstwo instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary i nie będzie w przyszłości wchodził w konflikt z prawem.

Jednocześnie uwzględniając prawnie chronione interesy pokrzywdzonych oraz funkcję sprawiedliwością i wychowawczą jaką spełnić ma orzeczona kara Sąd zasądził od K. L. (3) na rzecz obu pokrzywdzonych nawiązki w kwotach po 500 złotych, które chociaż w sposób symboliczny zrekompensują im ból i cierpienie spowodowane zachowaniem oskarżonego, a dla niego samego stanowić będą realną dolegliwość w związku z popełnionymi przestępstwami.

M. D. za przypisany mu czyn z art. 158 § 1 k.k. Sąd wymierzył karę 1 roku pozbawienia wolności, również mając na uwadze szczególnie niebezpieczne zachowanie uczestników pobicia. Kara wymierzona M. D. nie mogła być jednak taka sama jak w przypadku K. L. (3). Należy pamiętać, iż to on zapoczątkował incydent z udziałem T. G., był również jednym z najbardziej agresywnych napastników. W przeciwieństwie do K. L. (3) był już dwukrotnie karany sądownie. Na korzyść oskarżonego Sąd uwzględnił natomiast, iż jako jedyny ze wszystkich uczestników pobicia zdobył się na przeproszenie pokrzywdzonego. Ta postawa oskarżonego legła również u podstaw rozstrzygnięcia o warunkowym zawieszeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności na maksymalny 5 letni okres próby. Sąd nabrał bowiem przekonania, iż nie jest on osobą w wysokim stopniu zdemoralizowaną i zasługuje na ostatnią szansę jaką niesie ze sobą dobrodziejstwo zastosowania instytucji probacyjnej. Sąd uznał, że groźba zarządzenia wykonania tej kary spowoduje, iż oskarżony będzie respektował porządek prawny i nie popełni w przyszłości żadnego innego czynu zabronionego. Do weryfikacji powyższych pozytywnych założeń przyczyni się niewątpliwie oddanie oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego, co w przypadku M. D., jako osoby młodocianej, było rozstrzygnięciem obligatoryjnym (art. 73 § 2 k.k.). W związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary Sąd wymierzył oskarżonemu również karę 100 stawek dziennych grzywny przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 10 złotych, która oprócz orzeczonej nawiązki będzie stanowiła dla niego realną dolegliwość.

Z tych samych względów co w przypadku K. L. (3) Sąd zasądził od oskarżonego M. D. na rzecz pokrzywdzonego T. G. nawiązkę w kwocie 500 złotych.

W związku czynem przypisanym K. L. (3) i M. D., którego wspólnie się dopuścili Sąd orzekł również na podstawie art. 44 § 2 k.k. przepadek poprzez zniszczenie dowodu rzeczowego w postaci fragmentów szkieł z rozbitej butelki, która służyła do popełnienia przestępstwa. Zabezpieczony w sprawie drewniany przedmiot okazał się nie być tym samym, którym posługiwał się K. L. (3) podczas uszkodzenia ciała D. S., wobec czego podlegał on zwrotowi oskarżonemu jako osobie uprawnionej.

Orzekając w przedmiocie odpowiedzialności karnej wszystkich oskarżonych Sąd, przyjmując za podstawę art. 4 § 1 k.k. zastosował przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny w brzmieniu obowiązującym w datach przypisanych oskarżonym czynów. Przepisy ustawy karnej w brzmieniu wówczas obowiązującym były bowiem względniejsze dla oskarżonych. Zastosowanie ustawy obowiązującej obecnie pozbawiałoby K. L. (1) i M. D. możliwości skorzystania z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. Przepisy obowiązujące w dacie popełnienia przypisanych czynów ograniczały także odpowiedzialność odszkodowawczą wszystkich oskarżonych do szkody i krzywdy rzeczywistej, bez konieczności pokrycia utraconych korzyści oraz odsetek.

Rozstrzygnięcie o kosztach z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu uzasadnione jest treścią § 14 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163 poz. 1348). Sąd miał przy tym na względzie treść § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r. poz. 1801). Sąd miał również na uwadze, iż adw. A. N. pełniła funkcję obrońcy z urzędu trojga oskarżonych. Chociaż Sąd powołał ją do tej funkcji na różnych etapach postępowania należy się jej wynagrodzenie za obronę każdego oskarżonego z osobna.

Sąd odstąpił na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. od obciążania oskarżonych kosztami postępowania, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa. Analiza sytuacji finansowej i rodzinnej oskarżonych, skłoniła Sąd do przekonania, że nie będą oni w stanie - oprócz orzeczonych grzywien i nawiązek - ponieść tych kosztów, bez istotnego uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny.

W zakresie w jakim oskarżeni M. D. i K. L. (3) zostali uniewinnieni od popełnienia zarzuconego przestępstwa o kosztach postępowania orzeczono zgodnie z dyspozycją art. 632 pkt 2 k.p.k.

Mając powyższe na względzie Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji