Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1258/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lipca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Monika Kowalska (spr.)

Sędziowie:

SSA Bożena Lichota

SSA Agata Pyjas-Luty

Protokolant:

sekr.sądowy Anna Baran

po rozpoznaniu w dniu 13 lipca 2016 r. w Krakowie

sprawy z odwołania E. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w T.

przy udziale zainteresowanego W. K.

o podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne

na skutek apelacji odwołującej E. B.

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie Wydziału VII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 22 czerwca 2015 r. sygn. akt VII U 655/14

o d d a l a apelację.

Sygn. akt III AUa 1258/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił odwołanie E. B. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w T. z dnia 27 stycznia 2014 r., którą organ rentowy ustalił, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne oraz na Fundusz Pracy dla E. B. u płatnika składek (...)od dnia 1 lipca 2013 r. kształtuje się na poziomie minimalnego wynagrodzenia pracowniczego.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że odwołująca, urodzona w dniu (...), z wykształcenia technik – handlowiec, w okresie od 1 marca 2011 r. do 16 lipca 2011 r. była zatrudniona jako kierownik sklepu w firmie (...), a następnie pracowała na podstawie umów zlecenia jako sprzedawca. W dniu 1 lipca 2013 r. zawarła z W. K. umowę o pracę na czas określony do 31 sierpnia 2013 r. z wynagrodzeniem w wysokości 3000 zł brutto, natomiast od dnia 1 września 2013 r. umowa o pracę została zawarta na czas nieokreślony z wynagrodzeniem w wysokości 3.300 zł brutto. Odwołująca się została zatrudniona na stanowisku pracownika biurowego i telemarketera. W trakcie zatrudnienia na okres próbny dojeżdżała ona do miejscowości M., zaś po zawarciu umowy na czas określony wykonywała pracę w swoim mieszkaniu w K., a czasami w mieszkaniu swojego pracodawcy w K. oraz w terenie. Do jej obowiązków należała między innymi segregacja dokumentów, obsługa poczty firmowej, urządzeń biurowych, wysyłka korespondencji, umawianie spotkań z klientami, dosyłanie klientom niezbędnych dokumentów handlowych. Od dnia 1 października 2013 r. korzystała ze zwolnienia lekarskiego w związku z ciążą, a następnie z urlopu macierzyńskiego do dnia 16 stycznia 2015 r. Podpisując umowę o pracę na okres próbny wiedziała, że jest w ciąży. W okresie korzystania przez nią z zasiłku chorobowego, a następnie zasiłku macierzyńskiego pracodawca nie zatrudnił żadnej osoby na jej stanowisko. Sytuacja finansowa firmy (...) nie pozwalała na długotrwałe zatrudnienie pracownika z wynagrodzeniem przekraczającym 3000 zł, gdyż raport za 2013 r. był ujemny.

Przedstawiony powyżej stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów zawartych w aktach sądowych oraz aktach organu rentowego oraz częściowo w oparciu o zeznania stron niniejszego postępowania. Zeznania odwołującej się i zainteresowanego zostały uznane za niewiarygodne w zakresie, w jakim strony twierdziły, że wysokość wynagrodzenia ustalonego dla odwołującej w analizowanej w rozpoznawanej sprawie umowie o pracę była uzasadniona, zarówno zakresem jej obowiązków, jak i poziomem jej kwalifikacji.

W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji stwierdził, że odwołanie E. B. nie zasługuje na uwzględnienie i podlega oddaleniu. Powołując się na treść art. 6 ust. 1, art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jedn. tekst : Dz. U. z 2015 r., poz. 121) Sąd Okręgowy podniósł, że ubezpieczeniom społecznym podlegają pracownicy, jednakże organ rentowy w ramach art. 41 ust. 12 i 13 tej ustawy może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa (art. 58 k.c.). W prawie pracy obowiązuje wprawdzie zasada swobodnego kształtowania postanowień umownych, lecz wolność kontraktowa realizuje się tylko w takim zakresie, w jakim przewiduje to obowiązujące prawo. Autonomia stron umowy w kształtowaniu jej postanowień podlega ochronie jedynie w ramach wartości uznawanych i realizowanych przez system prawa, a strony obowiązuje nie tylko respektowanie własnego interesu jednostkowego, lecz także wzgląd na interes publiczny. Sąd pierwszej instancji podkreślił, iż podstawę wymiaru składki ubezpieczonego będącego pracownikiem stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, zaś ocena godziwości wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji. Zdaniem Sądu Okręgowego, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że postanowienia umowy o pracę zawartej przez odwołującą się z płatnikiem składek W. K. w zakresie wysokości wynagrodzenia są sprzeczne z prawem i zasadami współżycia społecznego w myśl art. 58 k.c., albowiem w swej istocie zmierzają do wyłudzenia świadczeń z ubezpieczenia społecznego poprzez osiągnięcie nienależnie wysokich świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. Za takim stanowiskiem przemawia stan finansów firmy płatnika składek, która w 2013 r. wykazywała straty i nie była w stanie zatrudnić na dłuższy czas pracownika biurowego i telemarketera z wynagrodzeniem w wysokości 3000 zł brutto (od lipca do sierpnia 2013 r.), a następnie w wysokości 3.300 zł brutto. Ponadto odwołująca się w krótkim okresie po podjęciu zatrudnienia, bo już od 1 października 2013 r. zaczęła korzystać z zasiłku chorobowego w związku z ciążą, a następnie po urodzeniu dziecka korzystała z rocznego urlopu macierzyńskiego i równocześnie pracodawca na jej miejsce nie zatrudnił żadnej innej osoby. Strony nie przedstawiły wiarygodnych dowodów, które potwierdziłyby adekwatność obowiązków do ustalonego w umowie o pracę wynagrodzenia.

W związku z powyższym Sąd pierwszej instancji przyjął, że wynagrodzenie odwołującej się wynikające z umowy o pracę na czas określony, a następnie na czas nieokreślony zostało ustalone na zbyt wysokim poziomie, gdy uwzględni się fakt trudnej sytuacji finansowej firmy zainteresowanego oraz okoliczność, że obszerny zakres obowiązków odwołującej, uzasadniający ustalenie tak wysokiego wynagrodzenia, nie został wykazany żadnymi wiarygodnymi dowodami. Z tego względu za trafne uznał Sąd pierwszej instancji stanowisko organu rentowego, że wysokość wynagrodzenia odwołującej się w spornym okresie kształtowała się na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy oddalił odwołanie, orzekając na podstawie powołanych wyżej przepisów prawa materialnego oraz na zasadzie art. 477 14 § 1 k. p. c.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła odwołująca się E. B.. Zaskarżając wyrok w całości zarzuciła:

I.  naruszenie przepisu prawa procesowego, a to:

- art. 233 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodów z zeznań odwołującej oraz zainteresowanego i bezpodstawne uznanie ich za niewiarygodne w zakresie, w jakim twierdzili, iż wysokość wynagrodzenia ustalonego w przedmiotowej umowie o pracę była uzasadniona zarówno zakresem jej obowiązków, jak i kwalifikacji, co miało bezpośredni wpływ na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia;

- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez zaniechanie podania przyczyn, dla których Sąd pierwszej instancji odmówił wiarygodności i mocy dowodowej dowodom w postaci zeznań odwołującej się i zainteresowanego, co czyni przedmiotową ocenę dowodów dowolną;

II. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych zawartych w wyroku obejmujących szeroki zakres obowiązków odwołującej się w miejscu pracy oraz treści zebranego materiału dowodowego w tym przedmiocie z tezą uzasadnienia, wedle której obszerny zakres obowiązków odwołującej nie został wykazany;

III.  naruszenie prawa materialnego, a to:

- art. 58 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że postanowienia umowy o pracę zawartej przez skarżącą z płatnikiem składek w zakresie wysokości wynagrodzenia są sprzeczne z prawem i zasadami współżycia społecznego;

- art. 41 ust. 12 i 13 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie zasadne i słuszne było zakwestionowanie wysokości wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie, podczas gdy okoliczności sprawy nie wskazują na to, by wynagrodzenie wypłacone zostało na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania i ustalenie, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne odwołującej się, podlegającej ubezpieczeniu jako pracownik u płatnika składek W. K., za okres od dnia 1 lipca 2013 r. do dnia 31 sierpnia 2013 r. stanowi kwota wynagrodzenia określonego w umowie o pracę z dnia 1 lipca 2013 r., tj. 3.000,00 zł, natomiast za okres od dnia 1 września 2013 r. stanowi kwota wynagrodzenia określona w umowie o pracę z dnia 1 września 2013 r., tj. 3.300,00 zł, a ponadto wniosła o zasądzenie od organu rentowego na jej rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za dwie instancje według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca podniosła, że w niniejszej sprawie nie zaistniały okoliczności dające podstawę do weryfikacji podstawy wymiaru składek. W tym zakresie nie jest przekonujący argument związany z sytuacją na (...) rynku pracy oraz stratą wykazaną przez pracodawcę, gdyż płaca innego pracownika nie może być prostym wzorcem oceny dopóki nie dokona się dalszych ustaleń co do obowiązków pracowniczych, osiąganych wyników, zaangażowania i kwalifikacji. Niesłuszne jest także powoływanie się na wykazaną przez płatnika składek stratę w 2013 r., albowiem realnym wyznacznikiem możliwości finansowych pracodawcy jest przychód z działalności, a ten w przedmiotowym przypadku był na wysokim poziomie i za rok 2013 wyniósł 112.722,14 zł. Zdaniem apelującej nie można również zaakceptować argumentu odnoszącego się do krótkiego okresu pomiędzy podjęciem przez nią pracy, a przejściem na zasiłek chorobowy związany z ciążą, ponieważ takie rozumowanie sprowadza się do nierównego traktowania kobiet w ciąży, a ponadto nie świadczy o niegodziwości uzgodnionego przez nią z pracodawcą wynagrodzenia. W dalszej części apelacji wywiedziono, że negatywna ocena twierdzeń odwołującej się i zainteresowanego, skutkująca uznaniem ich za niewiarygodne, nie została należycie uzasadniona. Tymczasem zeznania stron pozwalają na ustalenie, że do obowiązków apelującej należało m.in. segregowanie dokumentów, obsługa poczty firmowej, urządzeń biurowych, wysyłka korespondencji, umawianie spotkań z klientami oraz dosyłanie klientom niezbędnych dokumentów handlowych, co świadczy o tym, że ilość wykonywanej przez nią pracy uzasadniała przyznanie wynagrodzenia na poziomie ustalonym w umowie o pracę. Skarżąca wskazała również, że faktycznie pracowała na dwóch stanowiskach pracy (pracownik biurowy i telemarketer), co nie pozostaje obojętne przy weryfikacji wysokości jej wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Ponadto przed podjęciem zatrudnienia u zainteresowanego pracowała w wielu miejscach, łącznie przez kilkanaście lat, między innymi jako sprzedawca oraz sprzedawca - kasjer. W związku z tym, ustalona przez skarżącą i zainteresowanego płaca pozostawała w granicach płacy słusznej, sprawiedliwej i zapewniającej godziwe utrzymanie, a zarazem nie przewyższała wkładu pracy i tym samym nie sposób uznać ją za niegodziwą, czy też rażąco wygórowaną.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest nieuzasadniona.

Przedmiot sporu w niniejszej sprawie dotyczył wysokości podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne skarżącej z tytułu zatrudnienia u płatnika składek, posiadającego status zainteresowanego w niniejszym postępowaniu, w okresie od dnia 1 lipca 2013 r.

Na wstępie, nawiązując do zgłoszonych w apelacji zarzutów dotyczących ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji, należy stwierdzić, że ustalenia te są prawidłowe, zostały poczynione w oparciu o wnikliwie przeprowadzone postępowanie dowodowe oraz właściwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie wykraczającą poza granice wyznaczone zasadą swobodnej oceny dowodów. W kontekście analizy poszczególnych środków dowodowych Sądowi Okręgowemu nie można przypisać naruszenia zasad logicznego rozumowania, właściwego kojarzenia faktów, wiedzy powszechnej i doświadczenia życiowego. Z tego względu Sąd Apelacyjny ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji podziela i przyjmuje za własne. Zastrzeżenia nasuwa jedynie stopień uszczegółowienia przedstawionej w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku oceny zgromadzonego materiału dowodowego, zwłaszcza w odniesieniu do waloru dowodowego zeznań skarżącej i zainteresowanego oraz powodów, dla których nie dano im wiary. Powyższe uchybienie nie ma jednak istotnego wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, gdyż nie uniemożliwia kontroli instancyjnej zakwestionowanego przez skarżącą orzeczenia. Lektura pisemnego uzasadnienia wyroku pozwala na prześledzenie toku rozumowania Sądu pierwszej instancji oraz sposobu wysnucia z całokształtu zebranego materiału dowodowego konkluzji, mających decydujący wpływ na wynik sprawy. Sąd Apelacyjny podziela negatywną ocenę (dokonywaną w aspekcie wiarygodności) zeznań złożonych przez strony niniejszego procesu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Po pierwsze przedstawiona przez skarżącą i zainteresowanego wersja zdarzeń nie jest spójna, a nadto pozbawiona jest konsekwencji. Depozycje stron wzajemnie się wykluczają, już choćby w zakresie miejsca wykonywania przez skarżącą obowiązków pracowniczych. W postępowaniu administracyjnym poprzedzającym wydanie kontrolowanej w rozpoznawanej sprawie decyzji, w piśmie wyjaśniającym skierowanym do organu rentowego skarżąca podała, że w początkowym okresie zatrudnienia u zainteresowanego płatnika składek w okresie próbnym dojeżdżała do pracy do siedziby firmy pracodawcy, zlokalizowanej w M., gdyż wówczas zamieszkiwała w domu swoich rodziców w J., a następnie po zakończeniu okresu próbnego świadczyła pracę głównie w swoim mieszkaniu w K., a czasami w mieszkaniu płatnika składek, również usytuowanym w K.. Wskazała także, że jej obowiązki służbowe obejmowały zarówno prace biurowe, jak i prace telemarketera, szczegółowo wskazane w sporządzonym przez nią piśmie wyjaśniającym. W toku postępowania sądowego skarżąca zmodyfikowała swoje stanowisko, utrzymując, że podejmowane przez nią obowiązki pracownicze koncentrowały się na pracy telemarketera wykonywanej w jej własnym mieszkaniu, umniejszając znaczenie licznych wskazanych uprzednio organowi rentowemu prac biurowych, natomiast w trakcie rozprawy apelacyjnej przyznała, że całe życie mieszka w K., a tym samym zaprzeczyła, by kiedykolwiek miała zamieszkiwać w domu swoich rodziców w J., nieopodal siedziby pracodawcy. W umowie o pracę także widnieje (...) adres zameldowania skarżącej, bez jakiejkolwiek adnotacji o faktycznym zamieszkiwaniu w innej miejscowości. Zainteresowany odmienne niż skarżąca twierdzi, że większość prac skarżąca świadczyła w jego siedzibie, bądź miejscu zamieszkania, a tylko czasami w swoim mieszkaniu.

Abstrahując od zasygnalizowanych powyżej nieścisłości i niekonsekwencji w relacji stron niniejszego postępowania, zauważyć trzeba, że organizacja pracy skarżącej w jej własnym mieszkaniu (znacznie oddalonym od siedziby pracodawcy) w odniesieniu do niektórych, sposób podanych przez nią prac, a zwłaszcza czynności biurowych związanych z obsługą komputera i innych tego typu urządzeń biurowych (fax, drukarka), segregacją dokumentów, sprawdzaniem zleceń, przygotowywaniem korespondencji firmy, wysyłaniem informacji o produktach firmy, obsługą poczty elektronicznej firmy, czy odbieraniem telefonów od potencjalnych klientów i.t.p. byłaby utrudniona i jest nie do pogodzenia z regułami zdrowego rozsądku i racjonalnego prowadzenia przez płatnika składek działalności gospodarczej, który przecież musiałby w takiej sytuacji wyposażyć mieszkanie apelującej w odpowiedni sprzęt biurowy, co mogłoby się okazać nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Segregowanie i sprawdzanie dokumentacji pracodawcy poza jego siedzibą napotyka nawet na formalne przeszkody, choćby w zakresie dokumentacji księgowej, która musi być przechowywana w siedzibie przedsiębiorcy, którego dokumenty te dotyczą. Podsumowując ten fragment rozważań należy stwierdzić, że zeznania stron niniejszego procesu (skarżącej i zainteresowanego) nie mogą zostać obdarzone przymiotem wiarygodności, gdyż nie tylko są niespójne, przeczą sobie wzajemnie, ale także nie znajdują potwierdzenia w innych obiektywnych dowodach, których wiarygodność byłaby niewątpliwa. W konsekwencji nie polegają na prawdzie wywody stron co do wagi i rozmiaru podejmowanych przez skarżącą prac w spornym okresie zatrudnienia, które usprawiedliwiałyby przyznanie jej wynagrodzenia na poziomie odbiegającym od uzyskiwanych przez nią u poprzednich pracodawców i zleceniodawców uposażeń. Znamienna jest również okoliczność, że płatnik składek w okresach nieobecności apelującej w pracy, spowodowanej stanem zdrowia w trakcie ciąży, a następnie urlopem macierzyńskim, nie zatrudnił nikogo na jej miejsce, choćby na zastępstwo, czy umowę cywilnoprawną, co przeczy temu, że świadczona przez apelującą praca miała dla funkcjonowania jego firmy istotne znaczenie, rzutujące na wartość tej pracy i ustalenie wynagrodzenia oscylującego wokół kwoty 3.000 zł i 3.300 zł brutto. Ranga, zakres i rozmiar wykonywanych przez skarżącą czynności pracowniczych bez wątpienia nie były znaczące, gdyż pod jej nieobecność płatnik składek z powodzeniem przejął wszystkie jej obowiązki.

Przedstawione powyżej okoliczności pozwalają na zaaprobowanie stanowiska organu rentowego i Sądu Okręgowego, zakładającego obniżenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne skarżącej z zadeklarowanych przez płatnika składek kwot wynagrodzenia, wynikającego z zawartych przez strony umów o pracę, na kwotę minimalnego wynagrodzenia pracowniczego. W okolicznościach rozpatrywanego przypadku poza sporem pozostaje sama kompetencja organu rentowego do dokonywania kontroli i weryfikacji zgłoszeń płatników składek w zakresie wysokości wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne, w tym ubezpieczenie chorobowe, w szczególności w sytuacji, gdy zostało ono wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa (art. 58 k.c.). Stosowne uprawnienie w tej materii Sąd Najwyższy wywiódł z regulacji zamieszczonej w art. 41 ust. 12 i 13 powołanej wyżej ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2005 r., II UZP 2/05, OSNP 2005/21/338). Stronom umowy o pracę nie przysługuje niczym nieograniczona swoboda w kreowaniu treści stosunku pracy, gdyż jest ona limitowana przez naturę tego stosunku prawnego, ustawę oraz zasady współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Z kolei przy ustalaniu kształtu stosunku prawnego z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych, poza powyższymi kryteriami, należy wziąć pod uwagę pierwiastek publiczny, alimentacyjny charakter świadczeń pobieranych z tytułu podlegania temu ubezpieczeniu oraz zasadę solidaryzmu wobec innych osób ubezpieczonych, co sprawia że wynagrodzenie stanowiące podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne nie może być ustalane ponad granice płacy słusznej, sprawiedliwej, zapewniającej godziwe utrzymanie, a przy tym nie powinno rażąco przewyższać wkładu pracy, by w ten sposób składka nie przekładała się na świadczenie w kwocie nienależnej. Przy ustalaniu podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne uzależnionej od wysokości zarobków chodzi bowiem o takie przełożenie wykonywanej pracy i uzyskiwanego za nią wynagrodzenia rzutującego na wysokość składki, które pozostaje w harmonii z poczuciem sprawiedliwości w korzystaniu ze świadczeń z ubezpieczenia wypłacanych z zasobów ogólnospołecznych. Na ten aspekt kształtowania treści stosunku prawnego z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych wielokrotnie wskazywał w swych judykatach Sąd Najwyższy. Poza powołaną wyżej uchwałą z dnia 27 kwietnia 2005 r. (sygn. akt II UZP 2/05) warto w tym miejscu przywołać pogląd zaprezentowany w wyroku z dnia 9 sierpnia 2005 r. (III UK 89/05, OSNP 2006/11-12/192), a także w wyroku z dnia 19 maja 2009 r. (III UK 7/09). We wszystkich tych orzeczeniach Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, że podstawę wymiaru składki dla pracownika stanowi wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy, natomiast ocena „godziwości” wynagrodzenia wymaga uwzględnienia okoliczności każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz kwalifikacji wymaganych do jej wykonywania. Zdaniem Sądu Najwyższego, przyznanie rażąco wysokiego wynagrodzenia za pracę może być w konkretnych okolicznościach uznane za nieważne, jako dokonane z naruszeniem zasad współżycia społecznego, polegającym na świadomym osiąganiu korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników tego systemu. Wzgląd na interes ogólny chroniony w ramach stosunku ubezpieczenia społecznego sprawia, że "godziwość" wynagrodzenia w prawie ubezpieczeń społecznych zyskuje dodatkowy walor aksjologiczny, gdyż strony stosunku pracy muszą się liczyć z wymogiem ochrony interesu publicznego oraz zasadą solidarności ubezpieczonych.

W realiach rozpoznawanej sprawy, dokonaną w postępowaniu pierwszoinstancyjnym ocenę dotyczącą kwestii wysokości wynagrodzenia skarżącej z tytułu zatrudnienia u zainteresowanego, stanowiącego podstawę wymiaru składek ubezpieczeniowych, należy uznać za oceną właściwą, uwzględniającą posiadane przez nią wyuczone kwalifikacje, nabyte doświadczenie zawodowe oraz charakter powierzonych jej obowiązków pracowniczych, stosownie do kryteriów określonych w art. 78 § 1 k.p. W pierwszym rzędzie zauważyć trzeba, że skarżąca posiada wykształcenie średnie, z zawodu jest technikiem - handlowcem. Przed podjęciem spornego zatrudnienia u zainteresowanego pracowała w branży handlowej, zgodnie z wykształceniem, jako kierownik sklepu oraz w charakterze sprzedawcy, głównie w galeriach handlowych, uzyskując wynagrodzenie kształtujące się na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Uzgodnione przez strony rozważanego w niniejszym postępowaniu stosunku pracy warunki płacowe skarżącej odbiegały zatem od osiąganych przez nią dotychczas zarobków. Zakres i rozmiar powierzonych jej przez zainteresowanego obowiązków służbowych, o czym była wyżej mowa, nie był znaczący dla funkcjonowania jego firmy i nie uzasadniał przyznania wynagrodzenia na poziomie 3.000 zł brutto miesięcznie, a następnie 3.300 zł brutto. W tym miejscu warto odnotować, że skoro przychód płatnika składek w 2013 r. wyniósł 112.722,14 zł (abstrahując od kwestii dochodowości prowadzonej przez niego działalności gospodarczej), to na pokrycie kosztów zatrudnienia skarżącej, przy uwzględnieniu obciążeń składkowych, w tym składki finansowanej przez pracodawcę, musiałby przeznaczyć prawie połowę uzyskiwanych przychodów. Wysokość zarobków apelującej, która przecież podejmowała czynności pomocnicze względem podstawowej działalności gospodarczej zainteresowanego, została ustalona nie tylko w oderwaniu od rodzaju, charakteru i rozmiaru świadczonej przez nią pracy, ale także w oderwaniu od sytuacji finansowej płatnika składek i osiąganych przez niego przychodów. Brak jest racjonalnych przesłanek do stwierdzenia, że zakres i ranga powierzonych apelującej obowiązków pracowniczych usprawiedliwiał ustalenie dla niej wynagrodzenia w kwocie 3.000 zł (umowa na czas określony), a następnie w kwocie 3.300 zł (umowa na czas nieokreślony). Posiadane przez skarżącą kwalifikacje zawodowe nie wyróżniały jej z grona potencjalnych pracowników do spraw biurowych i telemarketingu. U poprzednio zatrudniających ją pracodawców i zleceniodawców zajmowała stanowisko sprzedawcy, za co otrzymywała minimalne wynagrodzenie za pracę. Przyjęta w zaskarżonej decyzji podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne (minimalne wynagrodzenie obowiązujące pracowników) jest odpowiednia zarówno do charakteru i rozmiaru pełnionych przez nią obowiązków pracowniczych oraz posiadanych przez nią kwalifikacji zawodowych rozumianych jako wiedza teoretyczna oraz zdobyte praktyczne umiejętności zawodowe, jak również do możliwości płatniczych pracodawcy i wysokości osiąganych przez jego firmę przychodów.

Podsumowując, Sąd drugiej instancji podzielił zapatrywanie Sądu Okręgowego i uznał, że ustalona przez strony stosunku pracy wysokość wynagrodzenia skarżącej w spornym okresie w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie miała żadnego racjonalnego i ekonomicznego uzasadnienia. Wynagrodzenie to nie spełniało kryterium „godziwości” rozumianej w sposób przedstawiony we wcześniejszych wywodach niniejszego uzasadnienia i nie było adekwatne i w pełni ekwiwalentne do wagi oraz zakresu powierzonych jej obowiązków służbowych, a tym samym pozostawało w konflikcie z zasadami współżycia społecznego. Stosowne postanowienia umowne w tej materii należało uznać za nieważne, jako dokonane z naruszeniem zasad współżycia społecznego, polegającym na świadomym osiąganiu nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych (art. 58 § 2 i 3 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Zaskarżony wyrok jest prawidłowy, zaś podniesione w apelacji zarzuty nie podważają słuszności zaprezentowanego w nim stanowiska. Sąd pierwszej instancji właściwie ustalił stan faktyczny niniejszej sprawy, a dokonując interpretacji podstawy prawnej rozstrzygnięcia nie dopuścił się obrazy wskazywanych przez skarżącą przepisów prawa materialnego.

W tym stanie rzeczy, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji, Sąd Apelacyjny orzekł o jej oddaleniu na mocy art. 385 k.p.c.

SSA Bożena Lichota SSA Monika Kowalska SSA Agata Pyjas - Luty