Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III C 23/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dnia 23 czerwca 2016 rok

Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mariusz Solka

Protokolant

sekretarz sądowy Ilona Lodowska

po rozpoznaniu w dniu 23 czerwca 2016 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. B. (1)

przeciwko pozwanej (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.;

z udziałem interwenientów ubocznych E. J. (1) i S. J.;

o nakazanie przyjęcia w poczet członków spółdzielni;

orzeka:

1.  nakazuje pozwanej (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. przyjęcie w poczet członków (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. powódki J. B. (1);

2.  zasądza od pozwanej (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. na rzecz powódki J. B. (1) kwotę 377,00 (trzysta siedemdziesiąt siedem) złotych kosztów procesu, w tym kwotę 360 (trzysta sześćdziesiąt) złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika;

3.  zasądza od interwenientów ubocznych E. J. (1) i S. J. solidarnie na rzecz powódki J. B. (1) kwotę 1312, 11 (jeden tysiąc trzysta dwanaście i 11/100) złotych tytułem kosztów procesu;

4.  nakazuje zwrócić Ł. B. niewykorzystaną zaliczkę w kwocie 687, 89 (sześćset osiemdziesiąt siedem i 89/100) złotych z zaliczki zaksięgowanej pod pozycją (...) /k.231/.

SSO Mariusz Solka

Sygn. akt III C 23/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 03 stycznia 2014 roku, powódka J. B. (1) wniosła pozew przeciwko (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W. (dalej jako pozwana albo Spółdzielnia) o nakazanie przyjęcia jej w poczet członków Spółdzielni a także zasądzenie kosztów procesu według norm przypisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, iż wraz ze swoim mężem A. B. (1), nabyła w dniu 27 stycznia 1989 roku na podstawie umowy sprzedaży spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nr (...) położone w W. przy ulicy (...) (dalej jako Lokal albo Mieszkanie) od E. J. (1) i S. J. (dalej jako Zbywcy, interwenienci uboczni, właściciele lokalu). Umowa została zawarta w formie pisemnej w obecności świadków, zaś małżeństwo J., które wyemigrowało za granicę reprezentował pełnomocnik A. Ś.. Udzielenie pełnomocnictwa jak i zawarcie umowy nabycia lokalu zostało potwierdzone i zaakceptowane przez zbywców lokalu w oświadczeniu z dnia 01.06.1995 roku z podpisem notarialnie poświadczonym a także w oświadczeniu z 10.01.1990 roku z podpisami poświadczonymi przez konsula RP w O. (Kanada). Pomimo wniosku powódki, pozwana odmówiła przyjęcia jej w poczet członków Spółdzielni kwestionując umowę sprzedaży własnościowego prawa do lokalu i odmawiając tym samym potwierdzenia przysługującego powódce prawa do lokalu, odesłała powódkę na drogę postępowania sądowego (pozew k. 2-7).

We wniesionej odpowiedzi na pozew, pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przypisanych (k.34-35).

Z uzasadnienia odpowiedzi na pozew wynika, iż w ocenie Pozwanej przedłożona przez Powódkę umowa kupna-sprzedaży przedmiotowego prawa do lokalu nie spełnia wymogów formalnych wskazując, iż podpis powódki winien być urzędowo potwierdzony a nadto, że nie przedstawiono pełnomocnictwa dla A. Ś. do reprezentowania Zbywców prawa do lokalu.

W toku procesu do sprawy włączyli się po stronie pozwanej interwenienci uboczni – E. J. (1) i S. J., którzy wnosili o oddalenie powództwa i zasądzenie na ich rzecz kosztów procesu według norm przypisanych (k.84-84v).

Z uzasadnienia interwencji ubocznej wynika, iż interwenienci twierdzą, iż przysługuje im własnościowe prawo do Lokalu nr (...) przy ul. (...) w W.. Zaprzeczyli jednocześnie aby zbyli to prawo na rzecz Powódki.

Przed zamknięciem rozprawy strony podtrzymały zajęte w toku procesu stanowiska (k. 267).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Decyzją Zarządu z dnia 24.01.1974 roku, (...) Spółdzielnia Mieszkaniowa w W. przydzieliła na rzecz E. J. (1) na zasadzie własnościowego prawa do lokalu – lokal mieszkalny nr (...) położony w W. przy ulicy (...). Przydziałem został objęty także S. J. – mąż E. J. (1) (dowód: przydział lokalu w aktach lokalowych).

A. B. (1) został zameldowany w przedmiotowym Lokalu w dniu 29.06.1981 roku, jego żona J. B. (1) 28.01.1982 roku, zaś ich syn Ł. B. 28.01.1982 roku ( dowód: informacja z (...) D. M. w aktach lokalowych, informacja z Urzędu (...) W. k. 263, zeznania powódki k. 78-79, zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194).

W końcu czerwca 1981 roku E. J. (1) i S. J. wyjechali z Polski z zamiarem emigracji. Przed wyjazdem licząc się z możliwością nie powrócenia do Polski interwenienci zawarli z małżonkami B. ustną umowę przyrzeczenia sprzedaży własnościowego prawa do lokalu nr (...) położnego przy ulicy (...) w W.. Małżonkowie B. pożyczyli część pieniędzy na spłatę interwenientów ubocznych od R. B., w umowie sprzedaży pośredniczył pełnomocnik małżonków J. – ksiądz A. Ś. zamieszkały w O., który przyjął pieniądze w imieniu małżonków J. (dowód: zeznania R. B. k.142-143, umowa sprzedaży k. 72-73, list małżonków J. k. 160-160v, zeznania E. J. (1) k.168-169, zeznania S. J. k. 169-171, zeznania A. Ś. k.189-190, zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194).

Jak wynika z ustalenia dotyczącego osób zamieszkujących faktycznie lokal dokonanego 04.12.1986 roku przez Pełnomocnika Zarządu Spółdzielni – główna lokatorka Lokalu nr (...) E. J. (1) nie zamieszkuje w Lokalu, natomiast mieszkają w nim A. B. (1), J. B. (1) i Ł. B., którzy są zameldowani na stałe w Lokalu (dowód: notatka w aktach lokalowych).

Na początku 1988 roku Pełnomocnik Zarządu Spółdzielni ds. członkowsko-mieszkaniowych, skierował wniosek do Rady Nadzorczej Spółdzielni o wykreślenie E. J. (1) z rejestru członków Spółdzielni. Jako podstawę wskazano zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych poza granicami kraju. Z uzasadnienia wniosku wynika, iż pomimo tego, iż lokalu zameldowani są małżonkowie J. faktycznie tam nie przebywają, albowiem przebywają tam i są zameldowani małżonkowie B. z synem. Ponadto, jak wynika z ustaleń w Biurze Paszportowym, E. J. (2) pobrała 30.11.1981 roku paszport na wyjazd służbowy czasowy do Francji i do chwili obecnej (1988 roku) do kraju nie powróciła. Termin ważności paszportu upłynął w czerwcu 1984 roku ( dowód: wniosek w aktach lokalowych, zeznania E. J. (1) k.168-169, zeznania S. J. k. 169-171).

W dniu 31 stycznia 1989 roku w Biurze Spółdzielni stawił się A. B. (1) wraz z pełnomocnikiem małżonków J. (księdzem, którego pełnomocnictwo zaginęło). Z notatki wynika, iż poinformowano Spółdzielnię, iż małżonkowie J. przebywają w Kanadzie z zamiarem stałego pobytu a nadto przygotowują się do sprzedania Lokalu na rzecz małżonków B., którzy od kilku lat zamieszkują w Lokalu ( dowód: arkusz interwencji z 31.01.1989 roku w aktach lokalowych, zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194).

Umową z dnia 27 stycznia 1989 roku zawartą przez księdza A. Ś. działającego w imieniu E. J. (1) i S. J. zamieszkałych w Kanadzie, działający na podstawie pełnomocnictwa poświadczonego notarialnie w dniu 06 lipca 1981 roku a A. i J. małżonkami B., sprzedał na rzecz małżonków B. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w W. przy ulicy (...), za cenę 800 tys złotych, która to cena została przez kupujących zapłacona w dniu 02.06.1981 roku przy zawarciu umowy przyrzeczonej. Umowę w imieniu Zbywców podpisał pełnomocnik A. Ś., obecny był także świadek R. B. a także małżonkowie B.. W trakcie zawierania umowy małżonków B. łączył ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej (dowód: umowa sprzedaży k. 72-73, zeznania powódki k. 78-79, zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194, zeznania świadka R. B. k.142-143, zeznania świadka A. Ś. (k.189-190).

Uchwałą Rady Nadzorczej z dnia 31.01.1989 roku E. J. (1) została wykluczona ze Spółdzielni (dowód: kopia zawiadomienia o podjęciu uchwały w aktach lokalowych).

Od końca 1989 roku Spółdzielnia wzywała A. B. (1) do uregulowania stanu prawnego lokalu (dowód: wezwania w aktach lokalowych).

Oświadczeniem z dnia 10 stycznia 1990 roku złożonym w Ambasadzie RP w O., E. J. (1) i S. J., zgodnie oświadczyli, iż zgodnie z umową zawartą w dniu 15 maja 1989 roku pomiędzy nimi jako stroną sprzedającą a A. B. (1), sprzedali za cenę 20 mln złotych swoje prawa własnościowe do lokalu nr (...) przy ulicy (...) w W., potwierdzając jednocześnie uiszczenie całej kwoty z tytułu sprzedaży prawa do lokalu oraz wskazując iż oświadczenie zostało złożone w związku z zaginięciem oryginału umowy. Podpisy pod przedmiotowym oświadczeniem złożyli osobiście E. J. (1) i S. J.. Własnoręczność podpisów małżonków J. została poświadczona w przewidzianej przez prawo formie przez I Sekretarza Ambasady w O.Z. G.. Z. G. była pracownikiem Ambasady RP w O. w dniu 10 stycznia 1990 roku, nie ustalono jednak jakie uprawnienia posiadał w trakcie pełnienia swojej misji w O. (dowód: oświadczenie k. 75, opinia biegłego z zakresu badania pisma ręcznego k. 218, pismo Ambasady RP w O. k. 163).

Powódka J. B. (1) i A. B. (1) rozwiedli się w latach 1993-1994 (dowód: zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194).

Wyrokiem z dnia 07 marca 1995 roku w sprawie I C 1297/94, Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa oddalił powództwo o eksmisję E. J. (2) z uwagi na współuczestnictwo konieczne po stronie pozwanej (dowód: wyrok w aktach lokalowych).

W dniu 01 czerwca 1995 roku, podczas wizyty w W., S. J. złożył przed P. S. notariuszem w W. oświadczenie, iż wraz z żoną E. J. (1) mocą pełnomocnictwa poświadczonego notarialnie w dniu 06 lipca 1981 roku upoważnił księdza A. Ś. do sprzedaży w ich imieniu przysługującego im spółdzielczego prawa do lokalu nr (...) położnego przy ulicy (...) w W., przydzielonego w ramach (...). S. J. potwierdził, iż umową sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu zostało sprzedane na rzecz małżonków B. oraz potwierdził powyższą umowę zarówno we własnym i żony imieniu. Podpis pod przedmiotowym oświadczeniem złożony osobiście przez S. J. został potwierdzony w przewidzianej przez prawo formie przez notariusza ( dowód: oświadczenie k. 74, opinia biegłego z zakresu badania pisma ręcznego k. 218, zeznania świadka A. B. (1) k. 192-194).

Wyrokiem z dnia 08 września 1997 roku, w sprawie I C 552/96 Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa, nakazał eksmisję E. J. (1) i S. J. z lokalu mieszkalnego nr (...) przy ulicy (...) w W.. Podstawą eksmisji było wykluczenie E. J. (1) z rejestru członków i wygaśnięcie własnościowego prawa do lokalu. Komornik Sądowy Rewiru XIV przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa prowadzący sprawę eksmisji małżonków J. nie wykonał tytułu wykonawczego z uwagi na nieprzybywanie w Lokalu przez małżonków J. od kilku lat (dowód: akta I C 552/96, dokumentacja komornicza w aktach lokalowych).

W dniu 19 marca 1999 roku J. B. (1) przedkładając umowę sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku, oraz oświadczenie S. J. z dnia 01 czerwca 1995 roku złożyła wniosek o przyjęcie jej w poczet członków Spółdzielni w związku z nabyciem własnościowego prawa do lokalu nr (...) przy ulicy (...) w W. (dowód: wniosek, deklaracja o przystąpieniu do Spółdzielni w aktach lokalowych).

Opierając się na wewnętrznej opinii radcy prawnego, Spółdzielnia odmówiła przyjęcia J. B. (1) w poczet członków Spółdzielni wskazując, iż umowa kupna-sprzedaży nie spełnia wymogów formalno-prawnych z uwagi na brak jej zarejestrowana w Urzędzie Skarbowym (dowód: stanowisko Spółdzielni z 15.06.1999 oraz z dnia 28.12.1999 roku w aktach lokalowych, k. 14, 17).

W odpowiedzi na kolejne wystąpienia Powódki w zakresie przyjęcia jej w poczet członków Spółdzielni, Spółdzielnia podtrzymywała swoje stanowisko odmowne odsyłając Powódkę na drogę procesu sądowego w celu nakazania przyjęcia Powódki w poczet członków (dowód: dokumentacja w aktach lokalowych, k. 22).

W piśmie z dnia 18 czerwca 2013 roku Pozwana poinformowała Powódkę, iż spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) przy ul. (...) przysługuje małżonkom E. J. (1) i S. J. (dowód: pismo k. 26, zaświadczenie k. 88).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dokumentów prywatnych, zgromadzonych w aktach sprawy, których wiarygodności i mocy dowodowej nie kwestionowała żadna ze stron, a Sąd nie znalazł podstaw by czynić to z urzędu, częściowo na podstawie zeznań świadków a także powódki przesłuchanej w charakterze strony a także opinii biegłego z zakresu badania pisma ręcznego.

Jako w pełni wiarygodne Sąd uznał zeznania powódki przesłuchanej w charakterze strony (k.78-79) albowiem zeznania te są szczegółowe, logiczne, zgodne z zasadami doświadczenia życiowego a nadto w pełni potwierdzone zeznaniami świadków R. B. i A. B. (2) a także dokumentami obiektywnymi złożonymi do akt sprawy a przede wszystkim samym zachowaniem interwentów ubocznych, którzy po wyemigrowaniu w 1981 roku do Kanady, przez ponad 33 lata nie interesowali się „rzekomo swoją własnością”. Gdyby nawet uznać za zasadne twierdzenia interwenientów ubocznych, iż do zawarcia umowy sprzedaży własnościowego prawa do lokalu nie doszło, należałoby oczekiwać od każdej osoby rozsądnie dbającej o własne interesy aby niezwłocznie podjęła działania mające na celu odzyskanie swojej własności, czy też eksmisję osób zajmujących lokal rzekomo bez tytułu prawnego. Interwenienci uboczni nie mogą zasłaniać się niemożnością dochodzenia swoich praw przez tak długi czas, albowiem zawsze mieli obiektywną możliwość ustanowienia pełnomocnika który by działał w ich imieniu a nadto po zmianie ustroju w 1990 roku, nic nie stało na przeszkodzie aby interwenienci nawet osobiście podjęli starania mające na celu odzyskanie swojej własności. Tymczasem, będąc w W. w 1995 roku (k.74), S. J. dobrowolnie złożył przed notariuszem oświadczenie potwierdzające sprzedaż prawa do lokalu na rzecz małżonków B., potwierdził także iż byli reprezentowani wtedy przez pełnomocnika ks. A. Ś.. Wcześniej interwenienci podpisali także stosowne oświadczenie w Ambasadzie RP w O., w którym potwierdzili sprzedaż prawa do lokalu na rzecz A. B. (1) (k.75). Logicznym w takiej sytuacji jest wniosek, iż skoro przez ponad 33 lata interwenienci uboczni potwierdzali i nie kwestionowali, iż prawo do lokalu nr (...) przy ulicy (...) w W., zostało przez nich sprzedane na rzecz małżonków B., nie podejmowali żadnych działań mających na celu odzyskanie nie swojej własności.

W chwili obecnej interwenienci starają się w sposób bardzo nielojalny i wręcz nieuczciwy wykorzystać braki i rozbieżności w zakresie dokumentacji związanej ze sprzedażą prawa do lokalu, kwestionują udzielenie pełnomocnictwa ks. A. Ś. w związku z faktem, iż pełnomocnictwo to zaginęło, kwestionują własnoręczność swoich podpisów pod swoimi oświadczeniami, w sytuacji gdy podpisy zostały urzędowo poświadczone. Podnoszą drugo i trzeciorzędne okoliczności związane z zakresem pełnomocnictwa I Sekretarza Ambasady RP/PRL w O. czy też zakresu jego umocowania, mimo że już na pierwszy rzut oka jest widoczne, iż podpisy interwenientów ubocznych od strony formalnej zostały poświadczone prawidłowo, zaś poświadczenie zawiera wymagane pieczęcie i podpisy (k.75). Wreszcie z opinii biegłego wprost wynika, iż własnoręczność podpisów małżonków J. poświadczona przez Z. G. nie budzi absolutnie żadnych wątpliwości.

Jako w pełni wiarygodne należy ocenić zeznania świadka R. B. (k.142-143) oraz A. B. (1) (k. 192-194) zeznania te w pełni korespondują z zeznaniami powódki J. B. (1) oraz obiektywnymi dokumentami zalegającymi w aktach sprawy. Oceny nie zmienia tej w żaden sposób okoliczność, iż świadkowie są osobami bliskimi dla powódki (szwagier powódki i były mąż) albowiem zeznania te są weryfikowalne przez obiektywne dokumenty prywatne i urzędowo poświadczone.

Jako częściowo niewiarygodne należy uznać zeznania świadka A. Ś. (k.189-190). Zeznania tegoż świadka w zakresie w jakim zaprzeczył, iż nie reprezentował małżonków J. przy sprzedaży mieszkania należy uznać za zupełnie niewiarygodne z uwagi na zaprzeczenie tej okoliczności w wiarygodnych zeznaniach powódki oraz świadków R. i A. B. (1) oraz dokumentach prywatnych i urzędowo poświadczonych. Świadek z jednej strony zaprzeczał, iż reprezentował małżonków B. a z drugiej strony nie miał wątpliwości co do własnoręczności swojego podpisu pod umową z dnia 27 stycznia 1989 roku (k.73), potwierdzając iż to właśnie jego podpis tam figuruje (k.189v). Świadek przyznał także iż oryginał umowy zagubił około 30 lat temu. Pozostałych okoliczności świadek albo nie pamiętał albo nie chciał pamiętać zważywszy na znajomość z małżonkami J.. Niepamięć świadka można także logicznie wytłumaczyć wiekiem świadka oraz czasem prawie 30 lat jakie minęły od podpisania tejże umowy. Z uwagi jednak na brak szczegółów i niepamięć świadka, zeznania te miały ograniczony udział w ustaleniu stanu faktycznego, jednak w jednym zakresie są nie do przecenienia. Świadek potwierdził podpisanie umowy z dnia 27 stycznia 1989 roku (k.72-73) identyfikując bez żadnych wątpliwości swój podpis pod umową co przekonuje o tym, iż rzeczywiście działał jako pełnomocnik małżonków J. w szczególności w zestawieniu tych okoliczności z oświadczeniami małżonków J. z 10.01.1990 roku (k.75) i S. J. z 01.06.1995 roku (k.74) oraz listem małżonków J. z sierpnia 1981 roku (k.160).

Zaakcentować należy, że okoliczność iż A. Ś. był księdzem co było podkreślane we wszystkich pismach i oświadczeniach interwenientów ubocznych, musiała mieć dla nich znaczenie z uwagi na wysoki stopień zaufania jakim obdarzali świadka A. Ś. z racji pełnionej przez niego funkcji. Powszechnie uważa się, iż osoby sprawujące funkcję kapłańską za osoby uczciwe i godne zaufania. Z listu z sierpnia 1981 roku skierowanym przez małżonków J. do małżonków B. wprost wynika, iż „sprawy z mieszkaniem mogą załatwić przez K. (w domyśle A. Ś.)”, „daj znać abyśmy mogli odpowiednio poinstruować K.”, „Porozmawiaj z Księdzem w przypadku wątpliwości” (k.160). Ciągłe powoływanie się na (...) wprost wskazuje, iż interwenienci traktowali go jako swojego pełnomocnika w zakresie sprzedaży mieszkania oraz, że obdarzali go dużym zaufaniem.

Jako w dużej części za niewiarygodne Sąd uznał zeznania przesłuchanych w charakterze świadków E. J. (1) (k.168-169) i S. J. (k.169-171). Zeznania te nie znajdują potwierdzenia w podpisywanych przez interwenientów oświadczeniach w 1990 roku (k.75) i 1995 roku (k.74), są sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami powódki oraz świadków A. i R. B., są sprzeczne z logiką i zasadami doświadczenia życiowego a także opinią biegłego z zakresu pisma ręcznego. Wersję „użyczenia” lokalu małżonkom B. od 1981 roku (sic!) praktycznie bez żadnych świadczeń oraz nieinteresowania się „swoim” lokalem przez ponad 33 lata należy uznać za zwyczajną fantazję interwentów ubocznych. Nikt racjonalnie i logicznie myślący nie może uznać, iż osoba która czuje się właścicielem prawa do lokalu może się tak nim nie interesować. Pozostaje jedno wytłumaczenie – interwenienci uboczni nie zajmowali się lokalem ani nim nie interesowali bo doskonale zdawali sobie sprawę, iż prawo do lokalu zostało przez nich sprzedane na rzecz małżonków B. i otrzymali z tego tytułu całą należność najpierw częściowo od małżonków B. a później za pośrednictwem swojego pełnomocnika ks. A. Ś.. Znamienne jest to, iż z jednej strony małżonkowie J. zaprzeczają aby udzielali pełnomocnictwa A. Ś. a z drugiej przyznają, iż A. Ś. „był ich pośrednikiem w sprzedaży mieszkania”.

W ocenie Sądu do zeznań małżonków J. należy podchodzić z dużą rezerwą, w szczególności oceniając je przez pryzmat złożonych przez nich i dobrowolnie podpisanych oświadczeń z dnia 10 stycznia 1990 roku (k.75) i z 01 czerwca 1995 roku (k.74), które zostały napisane przez nich bez przymusu ponad 25 lat temu, i które zdaniem Sądu odzwierciedlają właśnie rzeczywisty stan faktyczny jakim miał miejsce. Nikt racjonalnie i logicznie myślący oraz nawet przeciętnie dbający o własne interesy, nie podpisuje oświadczeń o treści które mogą mieć doniosłe znaczenie prawne w sytuacji gdy nie jest przekonany, iż sytuacje przez niego opisywane w rzeczywistości miały miejsce. Wskazać należy, iż dodatkowo oba oświadczenia interwenientów ubocznych poświadczone są urzędowo w zakresie własnoręczności podpisów, w związku z kwestionowaniem samej umowy sprzedaży przez Spółdzielnię właśnie z powodu braku potwierdzenia własnoręczności podpisów.

Zdaniem Sądu właśnie to oba oświadczenia z 01.06.1995 roku (k.74) i 10.01.1990 roku (k.75) wraz z umową z dnia 27 stycznia 1989 roku (k.72-73), oraz w zestawieniu z zeznaniami powódki, oraz świadków A. i R. B., a także częściowo A. Ś., nakreślają rzeczywisty obraz stanu faktycznego i w taki też sposób zostały przez Sąd ocenione.

Oczywiście bardzo „wygodne” jest obecnie dla interwentów ubocznych wypieranie się i zaprzeczanie, iż w ogóle nie sprzedali własnościowego prawa do lokalu na rzecz małżonków B., czy też iż w tej transakcji nie byli reprezentowani przez pełnomocnika ks. A. Ś. bowiem nikt nie jest w posiadaniu pełnomocnictwa na podstawie którego dokonano sprzedaży przedmiotowego prawa. Pomimo tego należy podkreślić, iż w umowie sprzedaży bardzo dokładnie i szczegółowo wskazano, iż ks. A. Ś. działał przy umowie sprzedaży jako pełnomocnik małżonków J. na podstawie pełnomocnictwa notarialnego poświadczonego w dniu 06 lipca 1981 roku, co zostało wprost potwierdzone także w oświadczeniu z dnia 01 czerwca 1995 roku.

Sąd z urzędu podjął także czynności zmierzające do przeprowadzenia dowodów oraz wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, zważywszy ochronę żywotnych interesów obu stron procesu. Z informacji uzyskanej z Urzędu (...) W. wynika, iż nie dysponuje ona dokumentami meldunkowymi od czerwca 1981 roku (k.263), żadna ze stron umowy nie była także w posiadaniu tegoż pełnomocnictwa ani nie była w stanie wskazać przez kogo i gdzie pełnomocnictwo zostało poświadczone. Powyższe nakazywało zatem ocenę umowy sprzedaży zawartej w imieniu i na rzecz małżonków J. z dnia 27 stycznia 1989 roku za pośrednictwem pełnomocnika A. Ś. przez pryzmat art.103§1 kc.

Wskazać należy, iż oceniając przedłożone dokumenty prywatne – samą umowę z dnia 27 stycznia 1989 roku oraz późniejsze jej potwierdzenia złożone w oświadczeniach małżonków J. (k.74, 75), trzeba dojść do jednoznacznego wniosku, iż małżonkowie J. wprost potwierdzili umowę sprzedaży własnościowego prawa do lokalu dokonaną przez działającego w ich mieniu pełnomocnika A. Ś.. Wskazać należy, o ile w oświadczeniu z dnia 01 czerwca 1995 roku (k.74), S. J. potwierdził w/w umowę sprzedaży wprost zatwierdzając tym samym we własnym imieniu działania swojego pełnomocnika A. Ś., o tyle przedmiotowe oświadczenie nie mogło odnieść skutku w imieniu i na rzecz jego małżonki E. J. (1), nie zostało bowiem przedstawione pełnomocnictwo upoważniające S. J. do zarządu samodzielnie majątkiem objętym wspólnością ustawową małżeńską w zakresie przekraczającym zakres zwykłego zarządu, a umowa sprzedaży własnościowego prawa do lokalu tak musi zostać zakwalifikowana.

Podkreślić należy, iż umowa sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku oraz działania A. Ś. w imieniu i na rzecz małżonków J., zostały przez nich wprost potwierdzone w oświadczeniu z dnia 10 stycznia 1990 roku (k.75). Tym samym wprost potwierdzili oni działania występującego w ich imieniu pełnomocnika A. Ś., którego pełnomocnictwo zaginęło.

Rozbieżności w dacie umowy która została przez interwenientów ubocznych potwierdzona (w oświadczeniu jest data umowy 15 maja 1989 rok k. 75), należy i musi być potraktowana jako oczywista omyłka. Oświadczenie oprócz samej daty w sposób precyzyjny opisuje co było przedmiotem umowy (sprzedaż prawa własnościowego do lokalu nr (...) przy ulicy (...) w W.), określa cenę za jaką przedmiotowe prawo zostało sprzedane małżonkom B. oraz potwierdza otrzymanie całej ceny za sprzedane prawo do lokalu. W takiej sytuacji pomyłka jedynie w zakresie samej daty umowy w kontekście całokształtu dość obszernego materiału dowodowego musi być właśnie tak oceniona – jako oczywista omyłka pisarska.

Jako podstawę swojego rozstrzygnięcia Sąd przyjął także opinię biegłego ds. badania pisma ręcznego J. B. (2) (k.215-221). Opinia biegłego w sposób bardzo szczegółowy i jednoznaczny rozstrzygnęła kwestie, własnoręczności podpisów interwenientów ubocznych na kwestionowanych przez nich dokumentach (k.74,75). W toku procesu powyższa opinia biegłego nie została przez strony zakwestionowana ani podważona w prawidłowy sposób, w związku z czym Sąd w całości uznał wnioski z niej płynące za prawidłowe, w szczególności iż nie doprowadziły one w żadnym zakresie do obalenia domniemania prawdziwości dokumentów urzędowych w zakresie własnoręczności podpisów interwenientów ubocznych a wręcz przeciwnie wprost potwierdziły te okoliczności.

Opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie sądu z zastosowaniem art. 233 § 1 k.p.c., ale według właściwych dla przedmiotu opinii kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Dowód z opinii biegłego jest prawidłowo przeprowadzony wówczas, gdy opinia zawiera uzasadnienie ostatecznych wniosków, sformułowany w sposób przystępny i zrozumiały dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych. Ocena dowodu z opinii biegłego sądowego wymaga ustosunkowania się do mocy przekonywającej rozumowania biegłego i logicznej poprawności wyciągniętych przez niego wniosków. Nie można oprzeć ustaleń wyłącznie na podstawie konkluzji opinii biegłego, lecz koniecznym jest sprawdzenie poprawności poszczególnych elementów składających się na trafność wniosków końcowych. Nie należy przy tym zapominać, wnioski biegłego powinny być w zasadzie stanowcze i jednoznaczne.

W ocenie Sądu, opinia biegłego ds. badania pisma ręcznego dopuszczona w przedmiotowym postępowaniu jest rzetelna, stanowcza i logicznie uzasadniona. Opinia zawiera szczegółowe uzasadnienie ostatecznych wniosków, sformułowana jest w sposób przystępny i zrozumiały, zaś tokowi rozumowania biegłego i przyjętym założeniom metodologicznym nie można zarzucić nielogiczności.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii (...) Towarzystwa (...) w zakresie poświadczenia z dnia 10.01.1999 złożonego w Ambasadzie RP/PRL w O. w zakresie czasu sporządzenia dokumentu i jego wszystkich części, zbadania oświadczenia pod kątem fałszerstwa, wywabiania mechanicznego, usuwania pierwotnych znaków, naruszenia podłoża (k.267-268).

W ocenie Sądu przeprowadzenie tegoż dowodu było o tyle nieprzydatne co praktycznie niemożliwe. Jak wynika z doświadczenia sądowego z innych spraw w których dopuszczany był dowód z badania pisma ręcznego a także z samej opinii biegłego J. B. (2), obecny zasób wiedzy z zakresu badań pisma ręcznego nie pozwala na oszacowanie w sposób kategoryczny czasu sporządzania dokumentu. Badania czasu sporządzenia dokumentu polegają na określeniu szybkości wysychania środka kryjącego Jest to metoda niszcząca dokument a wyniki badań są podawane w stopniu jedynie prawdopodobnym. W ocenie biegłego wiele zmiennych oraz czas sporządzenia dokumentu uniemożliwia postawienie wniosków w zakresie czasokresu powstania dokumentów w stopniu nawet prawdopodobnym.

Nadto wskazać należy, iż kwestionowane przez interwenientów ubocznych dokumenty stanowią dokumenty urzędowe, które stanowią dowód tego co zostało w nich urzędowo poświadczone. W przypadku obu dokumentów domniemanie prawdziwości obejmuje podpisy interwenientów ubocznych pod złożonymi oświadczeniami (k.74, 75), albowiem to podpisy były urzędowo poświadczane. Zgodnie z art.252 kpc, strona która zaprzecza prawdziwości dokumentu urzędowego albo twierdzi, że zawarte nim oświadczenie organu od którego dokument pochodzi są niezgodne z prawdą, powinna te okoliczności udowodnić. Tymczasem to strona Powodowa zgłosiła stosowne wnioski na potwierdzenie faktów potwierdzonych w dokumentach urzędowych w zakresie własnoręczności podpisów interwenientów ubocznych. Z opinii biegłego ds. badania pisma ręcznego w sposób kategoryczny i niebudzący wątpliwości wynika, iż podpisy na oświadczeniu z dnia 10 stycznia 1990 roku potwierdzone przez Z. G. (k.75) zostały nakreślone osobiście przez E. J. (1) i S. J.. Także w sposób podobny został zidentyfikowany jako własnoręczny podpis S. J. podpis złożony na oświadczeniu z dnia 01 czerwca 1995 roku potwierdzony przez asesora notarialnego M. K..

W sytuacji zatem, gdy zaprzeczenie prawdziwości dokumentów urzędowych w zakresie poświadczenia podpisów interwenientów ubocznych nie zostały przez nich udowodnione zgodnie z przepisami procesowymi i obciążającym ich w tym zakresie ciężarem dowodu, a wręcz przeciwnie, wprost została potwierdzona własnoręczność podpisów interwenientów ubocznych pod kwestionowanymi dokumentami, twierdzenia interwenientów ubocznych w tym zakresie nie mogą odnieść zamierzonego skutku. Okolicznością zaprzeczającą prawdziwości dokumentów urzędowych na pewno nie może stanowić pismo (...) Departamentu Konsularnego (k.161-162), z którego wprost wynika, iż nie jest obecnie możliwe wyjaśnienie dlaczego Ambasada RP w O. posługiwała się nieaktualnymi pieczęciami oraz ustalić uprawnień konsularnych Z. G., który niewątpliwie był pracownikiem Ambasady RP w O. (k.163). Powyższe powoduje, iż domniemanie prawdziwości poświadczenia podpisów interwentów ubocznych na kwestionowanych dokumentach nie zostało przez nich obalone.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo jako uzasadnione podlegało uwzględnieniu w całości.

Wnioskiem z dnia 19 marca 1999 roku, powódka po przedłożeniu umowy nabycia własnościowego prawa do lokalu nr (...) przy ulicy (...) w W., złożyła deklarację przystąpienia do Spółdzielni. Miarodajnym zatem dla oceny roszczenia Powódki będzie stan prawny z tego właśnie okresu.

Zgodnie z art.224 ustawy z dnia 16 września 1982 roku Prawo Spółdzielcze – Spółdzielnia nie może odmówić przyjęcia w poczet członków nabywcy prawa, jeżeli odpowiada on wymaganiom statutu. Według Statutu (...) §5 pkt.2 ppkt 6/ - osoba fizyczna może być przyjęta na członka Spółdzielni, jeżeli spełnia jeden z następujących warunków, (…) nabyła w drodze czynności cywilnoprawnej własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego albo spółdzielcze prawo do lokalu użytkowego (k.62 Statut Spółdzielni).

Zważywszy na fakt, iż Powódka wraz z mężem na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej nabyła na podstawie umowy z dnia 27 stycznia 1989 roku zawartej przez księdza A. Ś. działającego w imieniu i na rzecz E. J. (1) i S. J. zamieszkałych w Kanadzie, działający na podstawie pełnomocnictwa poświadczonego notarialnie w dniu 06 lipca 1981 roku, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w W. przy ulicy (...), za cenę 800 tys złotych, która to cena została przez kupujących zapłacona w dniu 02.06.1981 roku przy zawarciu umowy przyrzeczonej, Spółdzielnia nie miała podstaw do odmowy przyjęcia Powódki w poczet swoich członków.

Pomimo braku przedstawionego pełnomocnictwa dla A. Ś., jego czynności jako pełnomocnika małżonków J. zostały jednoznacznie i wprost potwierdzone w oświadczeniach małżonków J. z 10.01.1990 roku (k.75) i oświadczeniu z 01.06.1995 roku (k.74) zgodnie z art.103§1 kc. W związku z powyższym nie powinno budzić żadnych wątpliwości, iż umowa sprzedaży własnościowego prawa do lokalu jest w pełni ważna i skuteczna.

Nie można zgodzić się z zarzutami Spółdzielni, iż przedstawiona umowa nie spełniała wymogów formalno-prawnych aby uznać ją za skuteczną, nie była bowiem zarejestrowana w Urzędzie Skarbowym, nie były poświadczone urzędowo podpisy stron umowy a także nie przedstawiono dowodu uiszczenia opłaty skarbowej od czynności cywilno-prawnej.

Zgodnie z pierwotnym brzmieniem art. 223 prawa spółdzielczego § 1. „własnościowe prawo do lokalu jest prawem zbywalnym, przechodzi na spadkobierców i podlega egzekucji. Jest ono ograniczonym prawem rzeczowym. § 2. Zbycie własnościowego prawa do lokalu jest dopuszczalne po zamieszkaniu członka w przydzielonym lokalu. Skuteczność zbycia zależy od przyjęcia nabywcy w poczet członków spółdzielni. § 3. Zbycie własnościowego prawa do lokalu obejmuje także wkład budowlany. Dopóki prawo to nie wygaśnie, zbycie samego wkładu jest nieważne. § 4. Zbycie prawa do części lokalu mieszkalnego jest nieważne”.

Dopiero nowelizacją ustawy Prawo Spółdzielcze z dnia 25 października 1991 r. (Dz.U. Nr 115, poz. 496) -ustawa o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustaw - o księgach wieczystych i hipotece, Prawo spółdzielcze, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo lokalowe, dodano §5 art.223 Prawa Spółdzielczego zgodnie z którym „umowa zbycia własnościowego prawa do lokalu powinna być zawarta w formie aktu notarialnego”. Zmiana weszła w życie z dniem 15.03.1992 roku.

Nie powinno zatem budzić żadnych wątpliwości, iż do zbycia własnościowego prawa do lokalu, które miało miejsce 27 stycznia 1989 roku wystarczająca była zwykła forma pisemna bez kwalifikowanego wymogu urzędowego potwierdzenia własnoręczności podpisów stron umowy czy też przez pracowników Spółdzielni. Żądanie zatem aby podpisy stron na umowie sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku były urzędowo poświadczone nie miały żadnego umocowania prawnego. Oczywiście można podzielić obawy Spółdzielni odnośnie bezpieczeństwa obrotu jednakże w obowiązującym w owym czasie stanie prawnym ustawodawca uznał, iż wystarczająca formą do przeniesienia takowego prawa jest zwykła forma pisemna a zatem Spółdzielnia nie mogła uzależniać przyjęcia Powódki w poczet swoich członków a tym samym potwierdzenia skuteczności nabycia własnościowego prawa do lokalu od dochowania szczególnych warunków w zakresie formy umowy (zgodnie bowiem z art.223§2 Prawa Spółdzielczego (…) skuteczność zbycia własnościowego prawa do lokalu zależy od przyjęcia nabywcy w poczet członków spółdzielni).

Nie można się także zgodzić ze Spółdzielnią, iż koniecznym warunkiem formalno-prawnym do uznania skuteczności umowy było „jej zarejestrowanie w Urzędzie Skarbowym” i „przedstawienie dowodu uiszczenia opłaty skarbowej od umowy sprzedaży”. Żaden przepis prawa nie wymagał rejestracji umów cywilnoprawnych w urzędach skarbowych, natomiast dopełnienie obowiązku dokonania opłaty skarbowej od czynności cywilnoprawnej nie jest warunkiem skuteczności czy też ważności takowej umowy. Ewentualne nieuiszczenie opłaty skarbowej od umowy cywilnoprawnej nie rodzi sankcji w zakresie nieskuteczności czy też nieważności umowy a ewentualną odpowiedzialność karnoskarbową. Spółdzielnia nie miała żadnych podstaw prawnych aby uzależniać przyjęcie Powódki w poczet członków Spółdzielni od przedstawienia dowodu uiszczenia opłaty skarbowej bowiem Spółdzielnia nie posiada uprawnień w tym zakresie ani nałożonych przez ustawę obowiązków. Dziwić musi żądanie „uprawdopodobnienia” istnienia umowy sprzedaży prawa do lokalu poprzez przedstawienie jakiś pośrednich dowodów na jej zawarcie w sytuacji gdy Powódka przedłożyła Spółdzielni bezpośrednio umowę kupna-sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku, która to umowa spełniała wymogi stawiane w przepisach prawa (art.223 Prawa Spółdzielczego), do przeniesienia tego prawa i sama w sobie stanowiła dowód tego co zostało w niej zawarte.

Nie można także podzielić zarzutów Spółdzielni, iż nie zostało przedstawione pełnomocnictwo do reprezentowania małżonków J. do zbycia własnościowego prawa do lokalu. Stanowisko takie pojawiło się dopiero po raz pierwszy we wniesionej odpowiedzi na pozew, gdyż wcześniej ta okoliczność nie była przez pozwaną kwestionowana. Jak wynika z przedstawionej wyżej oceny materiału dowodowego, nie jest sporną okoliczność, iż rzeczywiście nie jest obecnie możliwe przedstawienie pełnomocnictwa udzielonego przez małżonków J. ks A. Ś., jednakże nie budzi wątpliwości co zostało wyżej omówione, iż reprezentował on małżonków J. przy sprzedaży własnościowego prawa do lokalu, zaś jego działania zostały jednoznacznie potwierdzone przez małżonków J. w trybie art.103§1 kc, w drodze oświadczeń z podpisami urzędowo poświadczonymi z dnia 01.06.1995 (k.74) i 10.01.1990 roku (k.75). Nie powinno zatem obecnie budzić żadnych zastrzeżeń, iż umowa z dnia 27 stycznia 1989 roku jest w pełni ważna i skuteczna pomimo braku przedstawienia pełnomocnictwa dla A. Ś..

Umowa zawarta przez rzekomego pełnomocnika dotknięta jest sankcją bezskuteczności zawieszonej. Jej skuteczność zależy od potwierdzenia umowy przez osobę, w imieniu której została ona zawarta. Uprawnienie do potwierdzenia lub odmowy potwierdzenia umowy jest prawem kształtującym osoby "rzekomo" reprezentowanej. Oświadczenie woli odzwierciedlające decyzję podmiotu, w którego imieniu umowę zawarł rzekomy pełnomocnik – zarówno potwierdzające, jak i odmawiające potwierdzenia tej umowy – może być w zasadzie złożone w dowolnej formie (tak też M. B. , Konsekwencje czynności prawnych dokonywanych przez rzekomego pełnomocnika (art. 103–104 k.c.), Pr. Sp. 2006, Nr 12, s. 42). Wyjątek wynika z art. 63 § 2 KC. W myśl tego przepisu, jeżeli do ważności czynności prawnej wymagana jest forma szczególna (chodzi zatem o formę ad solemnitatem), potwierdzenie powinno być dokonane w tej samej formie (również pod rygorem nieważności). Potwierdzenie usuwa dotychczasowy stan niepewności, a skutki umowy zaktualizują się w sferze prawnej osoby "rzekomo" reprezentowanej, i to wstecz od czasu jej zawarcia ( ex tunc).

Skoro zatem do zawarcia umowy wymagana była zwykła forma pisemna do jej potwierdzenia wystarczające było potwierdzenie także w takiej formie. Aby wyeliminować dalsze wątpliwości przedłożone oświadczenia małżonków J. zostały poświadczone w zakresie własnoręczności podpisów co dodatkowo je uwiarygadnia i pozwala na konstatację odnośnie ważności i skuteczności zawartej umowy z dnia 27 stycznia 1989 roku.

Podkreślić należy co już podnoszono wyżej, iż potwierdzenie czynności „rzekomego pełnomocnika” ma nastąpić w formie właściwej dla czynności prawnej. Zatem dla potwierdzenia umowy sprzedaży z dnia 27 stycznia 1989 roku nie była wymagana żadna forma szczególna. Podnoszone zatem zastrzeżenia interwenientów ubocznych w zakresie uchybień formalnych w zakresie urzędowego potwierdzenia podpisów dokonanych w oświadczeniu z dnia 10.01.1990 roku (k.75), nie mają żadnego znaczenia prawnego, skoro nie budzi żadnych wątpliwości, iż podpisy pod w/w oświadczeniem niewątpliwe zostały złożone osobiście przez małżonków J. (vide opinia biegłego z zakresu pisma ręcznego k. 218). Gdyby nawet zatem podzielić zastrzeżenia interwenientów odnośnie urzędowego potwierdzenia ich podpisów, i oświadczenie z dnia 10.01.1990 roku zostało potraktowane jako zwykłe oświadczenie małżonków J., to i tak w ocenie Sądu jest wystarczające do potwierdzenia czynności pełnomocnika zgodnie z art.103§1 kc w zw. z art.223 Prawa Spółdzielczego.

Odnosząc się do zarzutu, iż prawo do lokalu zostało nabyte wspólnie przez małżonków B. w czasie trwania małżeństwa i obowiązywania wspólności majątkowej małżeńskiej zaś o przyjęcie w poczet członków Spółdzielni wystąpiła sama powódka, wskazać należy co następuje. Zgodnie z 215 Prawa Spółdzielczego - § 1. Spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego może należeć tylko do jednej osoby albo do małżonków. § 2. Spółdzielcze prawo do lokalu przydzielonego obojgu małżonkom lub jednemu z nich w czasie trwania małżeństwa dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny należy wspólnie do obojga małżonków bez względu na istniejące między nimi stosunki majątkowe. Jeżeli między małżonkami istnieje rozdzielność majątkowa, do wspólności spółdzielczego prawa do lokalu w kwestiach nie uregulowanych w przepisach niniejszego artykułu przepisy o wspólności ustawowej stosuje się odpowiednio. § 3. Ustanie wspólności majątkowej w czasie trwania małżeństwa nie pociąga za sobą ustania wspólności spółdzielczego prawa do lokalu. Jednakże sąd, stosując odpowiednio przepisy o zniesieniu wspólności majątkowej, może na żądanie jednego z małżonków z ważnych powodów znieść wspólność tego prawa. § 4. Jeżeli stosunki majątkowe między małżonkami podlegają wspólności ustawowej, wkład mieszkaniowy lub budowlany należy przed przydziałem lokalu wspólnie do obojga małżonków, niezależnie od pochodzenia środków, z których został zgromadzony. Przepis ten nie narusza uprawnienia każdego z małżonków do żądania zwrotu wydatków i nakładów poczynionych z jego majątku odrębnego na majątek wspólny. § 5. Członkami spółdzielni mogą być oboje małżonkowie, choćby spółdzielcze prawo do lokalu przysługiwało tylko jednemu z nich.

Nie budzi wątpliwości, iż skoro prawo do lokalu zostało nabyte 27 stycznia 1989 roku w czasie gdy małżonkowie B. byli małżeństwem, weszło ono w skład ich majątku wspólnego. Zgodnie z cytowanymi wyżej jednoznacznymi uregulowaniami, członkami spółdzielni mogą być oboje małżonkowie (art.215§5 Prawa Spółdzielczego), może być także jeden z małżonków, co nie wpływa jednak w żaden sposób na wspólność tego prawa.

W sytuacji zatem gdy zgodnie z twierdzeniami Powódki i A. B. (1), małżonkowie są po rozwodzie, o tym, któremu z małżonków ma przypaść w wyniku podziału wkład lub wspólne prawo do lokalu, decydują zgodnie małżonkowie lub sąd w postępowaniu o podział majątku wspólnego, do oceny, komu wkład lub mieszkanie ma przypaść, nie jest natomiast powołana spółdzielnia.

Zatem okoliczność, iż z wnioskiem o przyjęcie w poczet członków Spółdzielni wystąpiła sama Powódka nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem w żaden sposób nie wpływa na wspólność tego prawa w związku z jego nabyciem w czasie trwania małżeństwa małżonków B., zaś członkiem Spółdzielni mogli być oboje małżonkowie albo tylko jeden z nich.

Nie można także zdaniem Sądu podzielić stanowiska małżonków J. „jakoby mieszkanie zostało jedynie użyczone A. B. (1) w 1981 roku” (k.112). Wersję „użyczenia” lokalu małżonkom B. od 1981 roku bez żadnych świadczeń oraz nieinteresowania się „swoim” lokalem przez ponad 33 lata należy uznać za zwyczajną fantazję interwentów ubocznych. Nikt racjonalnie i logicznie myślący nie może uznać, iż osoba która czuje się właścicielem prawa do lokalu może się tak nim nie interesować. Pozostaje jedno wytłumaczenie – interwenienci uboczni nie zajmowali się lokalem ani nim nie interesowali bo doskonale zdawali sobie sprawę, iż prawo do lokalu zostało przez nich sprzedane na rzecz małżonków B. i otrzymali z tego tytułu całą należność najpierw częściowo od małżonków B. a później za pośrednictwem swojego pełnomocnika ks. A. Ś.. Znamienne jest to, iż z jednej strony małżonkowie J. zaprzeczają aby udzielali pełnomocnictwa A. Ś. a z drugiej przyznają, iż A. Ś. „był ich pośrednikiem w sprzedaży mieszkania”.

W ocenie Sądu do zeznań i twierdzeń małżonków J. należy podchodzić z dużą ostrożnością, w szczególności oceniając je przez pryzmat złożonych przez nich i dobrowolnie podpisanych oświadczeń z dnia 10 stycznia 1990 roku (k.75) i z 01 czerwca 1995 roku (k.74), które zostały napisane przez nich bez przymusu ponad 25 lat temu, i które zdaniem Sądu odzwierciedlają właśnie rzeczywisty stan faktyczny jakim miał miejsce. Nikt racjonalnie i logicznie myślący oraz nawet przeciętnie dbający o własne interesy, nie podpisuje oświadczeń o treści które mogą mieć doniosłe znaczenie prawne w sytuacji gdy nie jest przekonany, iż sytuacje przez niego opisywane w rzeczywistości miały miejsce. Wskazać należy, iż dodatkowo oba oświadczenia interwenientów ubocznych poświadczone są urzędowo w zakresie własnoręczności podpisów, w związku z kwestionowaniem samej umowy sprzedaży przez Spółdzielnię właśnie z powodu braku potwierdzenia własnoręczności podpisów, zaś domniemanie wynikające z urzędowego poświadczenia podpisów interwenientów ubocznych nie zostało obalone (art.244 kpc i art. 252 kpc).

Zdaniem Sądu to właśnie oba oświadczenia z 01.06.1995 roku (k.74) i 10.01.1990 roku (k.75) wraz z umową z dnia 27 stycznia 1989 roku (k.72-73), oraz w zestawieniu z zeznaniami powódki, oraz świadków A. i R. B., a także częściowo A. Ś., nakreślają rzeczywisty obraz stanu faktycznego i w taki też sposób zostały przez Sąd ocenione.

Oczywiście bardzo „wygodne” jest obecnie dla interwentów ubocznych wypieranie się i zaprzeczanie, iż w ogóle nie sprzedali własnościowego prawa do lokalu na rzecz małżonków B., czy też iż w tej transakcji nie byli reprezentowani przez pełnomocnika ks. A. Ś. bowiem nikt nie jest w posiadaniu pełnomocnictwa na podstawie którego dokonano sprzedaży przedmiotowego prawa. Pomimo tego należy podkreślić, iż w umowie sprzedaży bardzo dokładnie i szczegółowo wskazano, iż ks. A. Ś. działał przy umowie sprzedaży jako pełnomocnik małżonków J. na podstawie pełnomocnictwa notarialnego poświadczonego w dniu 06 lipca 1981 roku, co zostało wprost potwierdzone także w oświadczeniu z dnia 01 czerwca 1995 roku, i ewentualne rozbieżności w zakresie daty umowy czy też wysokości ceny należy uznać za nieistotne.

Z powyższych powodów, Sąd uwzględnił powództwo w całości i nakazał pozwanej (...) w W. przyjęcie w poczet członków (...), powódki J. B. (1).

O kosztach procesu należnych od pozwanego na rzecz powódki, Sąd orzekł w oparciu o art.98 kpc w pkt. 2 wyroku zgodnie z odpowiedzialnością za wynik procesu, zważywszy na fakt, iż pozwana przegrała sprawę w całości. Na zasądzoną kwotę 377 złotych składa się kwota 360 złotych wynagrodzenia pełnomocnika ustalona zgodnie z §11 pkt.2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.., oraz kwota 17 złotych z tytułu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W pkt. 3 wyroku, Sąd zasądził w oparciu o art. 103§1 kpc od interwenientów ubocznych solidarnie na rzecz powódki J. B. (1), kwotę 1.312,11 złotych tytułem zwrotu wydatków związanych z dopuszczoną opinią biegłego z zakresu pisma ręcznego i kryminalistycznych badań dokumentów (k.227), które to wynagrodzenie zostało pokryte z zaliczki w kwocie 2.000 złotych uiszczonej przez Ł. B. (k. 213). W ocenie Sądu konieczność zgłoszenia dowodu z opinii biegłego przez powódkę, spowodowana była niesumiennym i oczywiście niewłaściwym postępowaniem interwenientów ubocznych, którzy zaprzeczali prawdziwości dokumentów przez siebie osobiście podpisanych co zostało w sposób bezsprzeczny i niebudzący wątpliwości wykazane w opinii biegłego. W ocenie Sądu, interwenienci uboczni musieli mieć świadomość, iż kwestionowane w toku procesu dokumenty były przez nich podpisane (dotyczyło to kwestionowania podpisów złożonych zarówno w obecności konsula RP w Kanadzie jak również i notariusza w W.), a mimo tego zaprzeczali ich prawdziwości w związku z czym w celu ochrony swoich praw powódka była zmuszona do wnioskowania o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który w sposób kategoryczny i graniczący z pewnością potwierdził własnoręczność podpisów interwenientów ubocznych. W takiej sytuacji należy uznać, zachowanie interwenientów za wybitnie niesumienne i oczywiście niewłaściwe procesowo, co nakazuje ich obciążyć obowiązkiem pokrycia wydatków, które spowodowali własnym nielojalnym zachowaniem. Brak jest jednocześnie podstaw do obciążania tymi wydatkami pozwanego, który przedmiotowych dokumentów w żadnym zakresie nie kwestionował. To jedynie i tylko zachowanie interwenientów ubocznych spowodowało powstanie tychże wydatków i wyłącznie ich winien obciążać obowiązek ich zwrotu na rzecz powódki.

W punkcie 4 wyroku, Sąd dokonał rozliczenia uiszczonej zaliczki w kwocie 2000 złotych orzekając o zwrocie niewykorzystanej zaliczki w oparciu o art.84§1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zważywszy, iż została uiszczona zaliczka w kwocie 2000 zł (k.213) zaś wynagrodzenie i wydatki biegłego wyniosły łącznie kwotę 1312,11 zł (227). Do zwrotu pozostaje zatem kwota 687,89 złotych.

Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł jak w wyroku.---

/-/ SSO Mariusz Solka

(...)

1.  (...)

2.  (...)

a.  (...)

3.  (...)

(...)

(...)