Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 114/15
POSTANOWIENIE
Dnia 22 lipca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dorota Rysińska (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Dołhy
SSN Roman Sądej
Protokolant Jolanta Grabowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Barbary Nowińskiej
w sprawie K. W.
skazanej z art. 148 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 22 lipca 2015 r.,
kasacji, wniesionych przez obrońcę i prokuratora
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 17 października 2014 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w K.
z dnia 3 września 2013 r.,
1. oddala obie kasacje z tym, że kasację prokuratora jako
oczywiście bezzasadną;
2. zasądza od skazanej opłatę od kasacji w kwocie 750
(siedemset pięćdziesiąt) złotych oraz obciąża ją połową
wydatków postępowania kasacyjnego, w pozostałej części
obciążając nimi Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
K. W. została oskarżona o to, że:
I. w dniu 24.01.2012 r. w S., działając z bezpośrednim zamiarem
pozbawienia życia swojej 6-miesięcznej córki M. W., dokonała jej gwałtownego
2
uduszenia poprzez utrudnienie dopływu powietrza do płuc, co doprowadziło do
ostrego niedotlenienia organizmu małoletniej, skutkującego obrzękiem mózgu z
wgłobieniem migdałków móżdżku do otworu wielkiego, a w konsekwencji do śmierci
M. W.,
tj. o przestępstwo określone w art. 148 § 1 k.k.
II. w okresie od dnia 24.01.2012 r. do dnia 02.02.2012 r. w S., i innych
miejscowościach, działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich
odstępach czasu, kierowała przeciwko określonej osobie ściganie o niepopełnione
przestępstwo z art. 211 k.k. w zw. art. 160 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11
§ 2 k.k., w ten sposób, iż w dniu 24.01.2012 r. w S., zawiadomiła funkcjonariuszy
Komisariatu II Policji w S. o przestępstwie uprowadzenia wbrew jej woli z wózka
dziecięcego, pozostającej pod jej opieką 6- miesięcznej córki M. W. oraz
doprowadzenia jej w nieustalony sposób do stanu nieprzytomności i wywołania
rozstroju prawidłowej funkcji organizmu na okres poniżej 7 dni wiedząc, iż
przestępstwa tego nie popełniono, a następnie w toku dotyczącego tego
przestępstwa postępowania karnego, prowadzonego początkowo przez
Prokuraturę Rejonową w S., a następnie przez Prokuraturę Okręgową w K. pod
podejmowała podstępne zabiegi oraz tworzyła fałszywe dowody, kierujące ściganie
przeciwko napotkanemu przez nią, w dniu 24.01.2012 r. w S. określonemu
mężczyźnie,
tj. o czyn z art. 238 k.k. i art. 235 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12
k.k.
Wyrokiem z dnia 3 września 2013 r. Sądu Okręgowy w K. uznał K. W. za
winną:
1. popełnienia czynu zarzuconego jej w pkt. I i za czyn ten, z mocy art. 148 §
1 k.k., skazał ją na karę 25 lat pozbawienia wolności;
2. w ramach czynu zarzuconego w punkcie II – tego, że w dniu 24 stycznia
2012r. w S. zawiadomiła organy ścigania o przestępstwie z art. 211 k.k.,
polegającym na uprowadzeniu wbrew jej woli z wózka dziecięcego, pozostającej
pod jej opieką 6-miesięcznej córki M. W. wiedząc, iż przestępstwa tego nie
popełniono, i za tak przypisane przestępstwo skazał ją, z mocy art. 238 k.k., na
karę roku pozbawienia wolności;
3
3. za zbiegające się przestępstwa Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonej, na
podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k., łączną karę 25 lat pozbawienia wolności, na
której poczet zaliczył okresy jej tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 2
lutego 2012 r. do dnia 15 lutego 2012 r., od dnia 12 lipca 2012 r. do dnia 1 sierpnia
2012 r. oraz od dnia 21 listopada 2012 r. do dnia 3 września 2013 r. (…)
Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora – na niekorzyść oskarżonej
oraz przez jej obrońcę.
Prokurator we wniesionej apelacji zarzucił wyrokowi Sądu I instancji:
- „rażącą niewspółmiemość kary orzeczonej wobec oskarżonej K. W. za czyn
z pkt 1 wyroku zakwalifikowany z art. 148 § 1 k.k. oraz kary łącznej (pkt 3 wyroku),
przy jednoczesnym niesłusznym zaniechaniu wyznaczenia surowszego niż
przewidziane w art. 78 § 3 k.k. ograniczenia co do możliwości skorzystania przez
skazaną z dobrodziejstwa warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary (…);
- obrazę prawa materialnego, tj. art. 235 k.k., polegającą na wadliwej
wykładni znamion tego przepisu poprzez przyjęcie w pkt 2 wyroku, iż zachowanie
oskarżonej K. W. polegające na podejmowaniu przez nią podstępnych zabiegów
oraz tworzeniu fałszywych dowodów w celu skierowania ścigania o niepopełnione
przestępstwo z art. 211 k.k. przeciwko napotkanemu przez nią w dniu 24 stycznia
2012 r. w S. określonemu mężczyźnie, nie wyczerpało znamion przestępstwa z art.
235 k.k., albowiem osoba ta nie została jednoznacznie zindywidualizowana, co
doprowadziło do skazania K. W. w zakresie drugiego z zarzucanych jej czynów
wyłącznie za przestępstwo z art. 238 k.k. i orzeczenia wobec niej za ten czyn kary
rażąco niewspółmiernej (…);
- niesłuszne niezastosowanie wobec oskarżonej K. W. środka karnego
określonego w art. 47 § 1 k.k. (…) w sytuacji gdy oskarżona została skazana za
umyślne przestępstwo przeciwko życiu, którego skutkiem była śmierć człowieka;
- niesłuszne niezastosowanie wobec oskarżonej K. W. środka karnego
określonego w art. 55 k.k. (…)”.
Wskazując na powyższe, skarżący złożył wniosek pisemny o zmianę
zaskarżonego wyroku w pkt. 2 i skazanie K. W. za popełnione w okresie od dnia 24
stycznia 2012 r. do dnia 2 lutego 2012 r. przestępstwo zakwalifikowane na
podstawie art. 238 k.k. i art. 235 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k., na karę 3
4
lat pozbawienia wolności, oraz o uchylenie zaskarżonego wyroku w części
dotyczącej orzeczenia o karze za czyn z pkt 1 wyroku, zakwalifikowany z art. 148 §
1 k.k., i przekazanie w tym zakresie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu, wnosząc zarazem o uchylenie orzeczenia o karze łącznej.
Wnioski te zostały zmodyfikowane na rozprawie odwoławczej; prokurator
wniósł bowiem o uchylenie zaskarżonego wyroku w pkt. 2, 3 i w pkt. 1 - w części
dotyczącej orzeczenia o karze i w tym zakresie o przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz o utrzymanie w mocy
zaskarżonego wyroku w pkt. 1 - w części dotyczącej winy oskarżonej.
Z kolei, obrońca K. W.w apelacji zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego:
„1. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na jego treść, a
zwłaszcza:
a) art. 201 k.p.k., poprzez jego niezastosowanie i oddalenie wniosków
dowodowych obrony o dopuszczenie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych
medyków sądowych uzupełnionego o biegłych laryngologa i neonatologa i oparcie
rozstrzygnięcia na opiniach biegłych z zakresu medycyny sądowej, które nie
ustalały - wbrew ocenie Sądu I instancji - w kategoryczny sposób mechanizmu
śmierci M. W.;
b) art. 201 k.p.k., poprzez uznanie, iż opinie biegłych z zakresu medycyny
sądowej są pełne, jasne i nie zawierają wewnętrznych sprzeczności, i jako takie nie
wymagały uzupełnienia, w następstwie czego Sąd I instancji oddalił wnioski
dowodowe obrony o dopuszczenie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych
medyków sądowych uzupełnionego o biegłych laryngologa i neonatologa - gdy
tymczasem analiza materiału dowodowego prowadzi do przeciwnych wniosków,
albowiem opinie te w sposób kategoryczny ustalają jedynie przyczynę śmierci
pokrzywdzonej (tj. iż śmierć nastąpiła wskutek ostrego niedotlenienia organizmu w
następstwie utrudnienia dostępu powietrza do płuc), nie precyzowały zaś samego
mechanizmu śmierci dziecka, którego biegli, z uwagi na brak charakterystycznego
obrazu sekcyjnego mechanizmu śmierci typowego dla danego rodzaju uduszenia
gwałtownego nie byli w stanie ustalić, i w następstwie czego nie ustalono w
niniejszym postępowaniu mechanizmu śmierci pokrzywdzonej, a zwłaszcza nie
5
zweryfikowano tezy, czy do śmierci pokrzywdzonej mogło dojść w wyniku
odruchowego skurczu krtani, pomimo tego iż:
- jeden z biegłych (doc. Z. J.) sam wskazywał na potrzebę powołania dowodu
z opinii biegłego laryngologa twierdząc, iż będzie to istotny materiał dowodowy w
sprawie;
- opinie biegłych zawierają szereg wewnętrznych sprzeczności, zwłaszcza w
przedmiocie ujawnionych podczas sekcji zwłok przyżyciowych i pośmiertnych
obrażeń ciała (np. w zakresie przyczyn rozwarstwienia wiązadeł na wysokości
kręgów C2 i C3, czy też oceny obrazu sekcyjnego rdzenia kręgowego odcinka
szyjnego),
- opinie biegłych zostały wydane na podstawie niepełnego materiału
dowodowego z uwagi na to, że biegli nie dysponowali, bądź nie wykorzystali
wszystkich protokołów wyjaśnień oskarżonej, w których to oskarżona opisywała
okoliczności zdarzenia, wskazując w szczególności na charakterystyczne reakcje
organizmu pokrzywdzonej przed śmiercią, który to opis wskazywał na inny niż
ustalony mechanizm śmierci pokrzywdzonej,
- opiniujący w sprawie biegli nie posiadali kierunkowej specjalizacji z zakresu
laryngologii i neonatologii i tym samym nie dysponowali dostateczną wiedzą i
doświadczeniem zawodowym potrzebnym do dokonania kategorycznej oceny
laryngologicznego mechanizmu śmierci u niemowlęcia, a ich kategoryczne wnioski
w omawianym - laryngologicznym zakresie - pozostają w widocznej sprzeczności z
wiedzą z zakresu laryngologii zawartą w dostępnej literaturze medycznej, zgodnie z
którą przypadki odruchowego skurczu krtani traktowane są w medycynie jako stany
zagrażające życiu i mogą prowadzić do śmierci;
c) art. 6 k.p.k., poprzez uniemożliwienie obrońcy na rozprawie w dniu
17.06.2013 r. zadawania pytań biegłym medykom sądowym dla zweryfikowania
możliwego alternatywnego mechanizmu śmierci pokrzywdzonej w drodze
odruchowego skurczu krtani poprzez notyfikowanie stronom, że kolejne pytania z
tego zakresu (laryngologii) będą uchylane, w sytuacji gdy wyjaśnienie tej kwestii, a
zwłaszcza zjawiska laryngospazmu w ocenie obrony - miało kluczowe znaczenie
dla poczynienia prawidłowych ustaleń w sprawie;
6
d) art. 178 pkt 2 k.p.k., poprzez jego niezastosowanie i niewyeliminowanie z
materiału dowodowego zeznań świadka R. W., w sytuacji gdy był on spowiednikiem
K. W. i z tego powodu jego zeznania objęte były zakazem dowodowym;
e) art. 201 k.p.k. w zw. z 170 § l pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 178 pkt 2 k.p.k.,
przez oparcie rozstrzygnięcia na wnioskach opinii biegłego z zakresu psychologii,
która to w istotnej części oparła wnioski na zeznaniach objętych zakazem
dowodowym (R. W.), bądź też nie była pełna z uwagi na to, że nie uwzględniała
dokumentacji psychologicznej ośrodków, w których pomocy zasięgała K.W. na
wcześniejszym etapie oraz dowodów wytworzonych w niniejszym postępowaniu już
po wniesieniu aktu oskarżenia do sądu, tj. przesłuchanych w toku rozpraw
świadków, których zeznania (a zwłaszcza […]) w bardzo szeroki sposób dotykały
kwestii, które biegła analizowała przy profilowaniu psychologicznym oskarżonej;
f) art. 193 § 1 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z
zakresu informatyki, celem polepszenia jakości zabezpieczonego nagrania
monitoringu, tj. zapisu zarejestrowanego w dniu 24.01.2012 r. około godz. 15:48
przez kamerę usytuowaną na ul. F., dla wykazania, iż podczas przejazdu K. W. z
wózkiem, oskarżona zatrzymując się na około 10-11 sekund przed zawróceniem w
stronę swojego miejsca zamieszkania, pochyliła się nad wózkiem, a konkretnie nad
podręczną torbą zawieszoną na rączce wózka, celem dokonania oceny
wiarygodności wyjaśnień oskarżonej w zakresie, w którym K. W. twierdziła, iż
jedynym powodem powrotu do mieszkania była chęć zabrania dodatkowej ilości
pieluszek;
g) art. 193 § 1 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego
z zakresu mineralogii, celem dokonania badania zabezpieczonej odzieży
wierzchniej M. W. (ubranka typu Miś) w celu ujawnienia, zabezpieczenia i oceny
śladów mineralogicznych - dla ustalenia miejsca ich pochodzenia, a zwłaszcza czy
ślady te pochodzą z podłoża w mieszkaniu przy ul. F., dla weryfikacji wyjaśnień
oskarżonej, która od początku wskazywała, iż upadek dziecka na podłogę nastąpił
wówczas, gdy przygotowywała do wyjścia, a dziecko było już ubrane;
h ) art. 201 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z uzupełniającego
przesłuchania biegłych z zakresu badań fizykochemicznych, m.in. rękawic
roboczych ujawnionych na miejscu ukrycia zwłok M. W., dla ustalenia mechanizmu
7
nanoszenia włókien kontaktowych z powierzchni ww. rękawic na inne materiały, a
zwłaszcza zabezpieczone na miejscu wierzchnie ubranie pokrzywdzonej oraz
kocyk, a zwłaszcza prawdopodobieństwa naniesienia na te przedmioty włókien
niebieskich, z których wykonane było obszycie rękawic oraz prawdopodobieństwo
nienaniesienia - przy ewentualnym bezpośrednim kontakcie - syntetycznych
włókien czarnych, które to stanowiły podstawowy materiał, z którego wykonane były
przedmiotowe rękawice;
i )art. 192 § 2 k.p.k., poprzez przesłuchanie na rozprawie świadków T. M.
oraz J. J. bez udziału psychologa, pomimo tego iż w postępowaniu ujawniły się
wątpliwości, o których mowa w tym przepisie, a zwłaszcza co do zdolności
postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń, które to w postępowaniu
przygotowawczym skutkowały przesłuchaniem świadków z tym właśnie trybie;
j) art. 167 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z przesłuchania
świadka R. D., funkcjonariusza policji, który w dniu 24.01.2012 r. uczestniczył w
czynnościach rozpytania K. W., z czego sporządził notatkę urzędową, z której treści
wynika, iż oskarżona nie wskazywała na jakiekolwiek osoby mogące mieć związek
z wydarzeniami na ul. L., w sytuacji gdy dowód ten ma istotne dla sprawy
znaczenie;
k) art. 391 § 1 k.p.k., poprzez nieodczytanie na rozprawie protokołów zeznań
świadków […], złożonych podczas eksperymentów procesowych z ich udziałem, co
uniemożliwiło właściwą ocenę ich zeznań;
l)naruszenie art. 7 k.p.k., poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny
dowodów i dokonanie jednostronnie negatywnej dla oskarżonej oceny dowodów
wyłącznie przez pryzmat wniosków opinii biegłych medyków sądowych i ustalonego
na ich podstawie przestępnego mechanizmu śmierci pokrzywdzonej w zakresie, w
jakim sąd uznał, iż:
- negatywny stosunek oskarżonej wobec pokrzywdzonej trwał przez cały
okres, tj. do dnia 24.01.2012 r., w następstwie czego oskarżona podjęła zamiar
zabójstwa córki, gdy tymczasem zapiski pamiętnika oskarżonej oraz inne dowody,
a zwłaszcza zeznania świadków osób bliskich oskarżonej świadczą o tym, iż
oskarżona w trudny sposób znosiła jedynie ciążę i okres okołoporodowy, a w
8
późniejszym czasie nawiązała prawidłowe relacje z córką, właściwie sprawowała
nad nią opiekę,
- oskarżona dwukrotnie „porzuciła" córkę w następstwie kłótni z matką i
teściową i w konsekwencji przyjął, iż zachowania te obrazowały faktycznie
negatywny stosunek oskarżonej do jej córki, gdy tymczasem wydarzenia te nie
mogą być dowodem tej tezy o braku uczuć oskarżonej do jej córki, a jedynie
wymuszoną brakiem porozumienia z innymi członkami rodziny koniecznością
zmiany otoczenia; oskarżona w każdym z tych przypadków' natychmiast nawiązała
prawidłowe relacje z córką,
- oskarżona w dniu 24.01.2012 r. podejmowała zabiegi mające zapewnić jej
realizację zaplanowanego działania mającego na celu pozbawienie życia
pokrzywdzonej i upozorowanie jej rzekomego porwania, a zwłaszcza poszukiwała
w Internecie informacji na temat zatrucia tlenkiem węgla, metodyki działania
organów ścigania itp., zaproponowała mężowi zorganizowanie spotkania z
kolegami, zdecydowała, iż pójdzie wraz z córką do swojej matki pieszo,
nieprzypadkowo wróciła do mieszkania rzekomo po pieluchy, zabrała z mieszkania
rękawice robocze celem zagrzebania zwłok córki, symulowała utratę przytomności
oraz uraz głowy będący skutkiem rzekomego upadku, histeryczny płaczu itp., gdy
tymczasem zgromadzony materiał dowodowy bądź to w ogóle nie daje podstaw do
takich wnioskowań bądź też dowody te, jak np. zeznania […]i innych świadków
jednoznacznie wykazują przeciwne tezy;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mający
wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż oskarżona w dniu 24.01.2012 r.
dokonała zabójstwa w drodze gwałtownego uduszenia swojej 6-miesięcznej córki
M. W., gdy tymczasem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na
jednoznaczne i pewne tego rodzaju ustalenia, albowiem zgromadzony materiał
dowodowy, a zwłaszcza opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej nie formułują
kategorycznych wniosków co do przyczyny i rodzaju śmierci w drodze uduszenia
gwałtownego, a alternatywny - zdaniem obrony - mechanizm śmierci w drodze
odruchowego skurczu krtani nie został zbadany w toku postępowania;
3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, a mający
wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż oskarżona w dniu 24.01.2012 r. w
9
S. zawiadomiła organy ścigania o przestępstwie z art. 211 k.k., polegającym na
uprowadzeniu wbrew jej woli z wózka dziecięcego pozostającej pod jej opieką 6-
miesięcznej córki M. W. wiedząc, iż przestępstwa tego nie popełniono, gdy
tymczasem zgormadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż oskarżona
kierując wobec funkcjonariuszy policji wypowiedzi, nigdy nie informowała ich o
możliwości popełnienia przestępstwa z art. 211 k.k.
Z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia powyższego zarzutu,
skarżący dodatkowo zarzucił:
4. obrazę prawa materialnego, tj. art. 238 k.k., poprzez jego zastosowanie
przy jednoczesnym przyjęciu, iż zachowanie oskarżonej bądź to
- nie wyczerpuje znamion tego czynu zabronionego, albowiem nie stanowi
zawiadomienia o przestępstwie w prawnokarnym znaczeniu, bądź też
- zachowanie oskarżonej nie było bezprawne, albowiem objęte jest
kontratypem działania w granicach prawa do obrony.
Stawiając powyższe zarzuty, obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Wyrokiem z dnia 17 października 2014 r. Sąd Apelacyjny, po
uzupełnieniu przewodu sądowego i rozpoznaniu apelacji;
1. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
- uniewinnił oskarżoną od popełnienia czynu przypisanego jej w punkcie 2
wyroku i w tej części kosztami postępowania w sprawie obciążył Skarb Państwa;
- uchylił orzeczenie o karze łącznej zawarte w punkcie 3 wyroku oraz
rozstrzygnięcie oparte o przepis art. 63 § 1 k.k. (punkt 4 wyroku) i w to miejsce na
zasadzie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej w punkcie 1 wyroku kary 25 lat
pozbawienia wolności zaliczył oskarżonej okres rzeczywistego pozbawienia
wolności w sprawie od dnia 2 lutego 2012 roku do dnia 15 lutego 2012 roku, od
dnia 12 lipca 2012 roku do dnia 1 sierpnia 2012 roku oraz od dnia 21 listopada
2012 roku do dnia 17 października 2014 roku;
- na zasadzie art. 77 § 2 k.k. wyznaczył surowsze ograniczenie do
skorzystania przez oskarżoną z warunkowego zwolnienia z kary orzeczonej w
punkcie 1 wyroku ustalając, że może ona ubiegać się o warunkowe
10
przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po odbyciu kary 20 lat pozbawienia
wolności;
2. w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy (…).
Od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego prokurator Prokuratury
Apelacyjnej i obrońca K. W. wnieśli kasacje.
Prokurator w kasacji zaskarżył wyrok na niekorzyść skazanej „w części
obejmującej uniewinnienie oskarżonej K. W., zawarte w punkcie pierwszym, tiret
pierwszy” i orzeczeniu temu zarzucił:
„I. rażące naruszenie prawa procesowego, a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410
k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 pkt. 1 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k. oraz art. 457 § 3 k.p.k.
(…), oraz
II. rażące naruszenie prawa procesowego i materialnego, a to art. 6 k.p.k. w
zw. z art. 74 § 1 k.p.k. w zw. z art. 175 § 1 k.p.k. w zw. z art. 235 k.k. (…)”, mogące
mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, i na tej podstawie wniósł o
uchylenie zaskarżonego kasacją wyroku w zakresie uniewinnienia od czynu z art.
235 k.k., zawartego w jego punkcie pierwszym tiret pierwszy oraz rozstrzygnięcia
zawartego w punkcie drugim wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy
oskarżonej K. W. Sądowi I instancji - Sądowi Rejonowemu w S., do ponownego
rozpoznania.
Po rozpoznaniu tej skargi na rozprawie w dniu 22 lipca 2015 r. Sąd
Najwyższy orzekł o jej oddaleniu jako oczywiście bezzasadnej, uznając że
rozstrzygnięcie to nie wymaga pisemnego uzasadnienia (art. 535 § 3 k.p.k.).
Z kolei, obrońca w kasacji zaskarżył wyrok w części dotyczącej skazania za
przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. i wyrokowi temu zarzucił:
„1. rażącą obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść
wydanego orzeczenia, a to:
a) art. 452 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 6 i 7 k.p.k., art. 45 i 176 Konstytucji RP
oraz art. 6 EKPCZ poprzez przeprowadzenie przez sąd odwoławczy postępowania
dowodowego co do istoty sprawy w zakresie, w jakim Sąd Apelacyjny dopuścił
dowód z opinii zespołu biegłych co do „kwestii laryngologicznych”, albowiem
ustalenia poczynione w oparciu o ten dowód, jakkolwiek mające weryfikować
zarzuty apelacji obrońcy dotyczące najważniejszej dla niniejszej sprawy kwestii tj.
11
laryngologicznego mechanizmu śmierci, które winny zostać poddane analizie przez
sąd I instancji, albowiem przeprowadzenie dowodu w tym zakresie na etapie
postępowania odwoławczego uniemożliwia stronom (a zwłaszcza oskarżonej)
kontrolę instancyjną poczynionych w ten sposób ustaleń i tym samym narusza
prawo do obrony;
b) art. 196 § 3 k.p.k. w zw. z art. 45 Konstytucji poprzez niewyłączenie od
udziału w sprawne biegłych medyków sądowych opiniujących na etapie
postępowania przygotowawczego i przed sądem I instancji:
- w sytuacji gdy nowa opinia stanowić miała weryfikację wniosków
dotychczasowych opinii, a udział dotychczasowych biegłych medyków sądowych
oznaczać musiał w praktyce konieczność weryfikowania własnych twierdzeń co do
mechanizmu śmierci pokrzywdzonej, co na tle okoliczności, w której medycy
sądowi dostarczali pozostałym biegłym danych w zakresie ocen posekcyjnych
obrażeń narządów (a zwłaszcza krtani) pokrzywdzonej powinno było wzbudzić w
organie procesowym wątpliwości co do ich bezstronności;
- w sytuacji gdy zarzuty co do zupełności i spójności prezentowanych
przezeń poglądów wskazywane w apelacji obrońcy oraz pismach z dnia 28 kwietnia
oraz 27 sierpnia 2014 r. stanowiły powód osłabiający zaufanie do ich wiedzy;
c) art. 193 § 1 k.p.k. poprzez samodzielne rozstrzygnięcie przez sąd
odwoławczy - bez udziału biegłych kwestii wymagających wiadomości specjalnych
w odniesieniu do wskazanej w apelacji literatury medycznej z zakresu laryngologii;
d) Art. 433 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. poprzez
zaniechanie przez sąd II instancji rozważenia wszystkich zarzutów wskazywanych
w środku odwoławczym przez obrońcę oskarżonej, i skupieniu przez Sąd
Apelacyjny optyki postępowania jedynie wokół kwestii medycznych dotyczących
mechanizmu i przyczyny śmierci pokrzywdzonej, w odniesieniu do których Sąd
przejawiał nadzwyczajną wnikliwość i skrupulatność umotywowaną chęcią
podtrzymania wydanych na potrzeby postępowania przed sądem I instancji opinii
biegłych, przy jednoczesnym uznaniu wszelkich towarzyszących przedmiotowemu
zdarzeniu okoliczności za drugoplanowe, bądź też ich całkowitym pominięciu w
części motywacyjnej uzasadnienia wyroku, co stanowiło jednostronną oceną
materiału dowodowego z naruszeniem reguł swobodnej oceny dowodów”.
12
Podnosząc powyższe, obrońca wniósł o uchylenie wyroków sądów I i II
instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o oddalenie tej skargi jako oczywiście bezzasadnej i stanowisko to
podtrzymał prokurator Prokuratury Generalnej występujący na rozprawie
kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wszelkie rozważania dotyczące rozpoznanej kasacji obrońcy należy
poprzedzić komentarzem niezbędnym w świetle zasadniczej nowelizacji ustaw
karnych, przeprowadzonej ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy –
Kodeks postępowania karnego i niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2013 r., poz.
1247 ze zm.) oraz ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks
karny i niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 396 ze zm.). Wspomniane
zmiany ustawowe weszły w życie w dniu 1 lipca 2015 r., a więc obowiązywały w
dacie rozstrzygania przez Sąd Najwyższy kasacji. Jednakże zarówno prawomocne
zakończenie postępowania, jak i zaskarżenie wyroku sądu odwoławczego skargą
kasacyjną nastąpiło przed wspomnianą datą, wobec czego – zgodnie z treścią art.
27, art. 28 i art. 39 przywołanej ustawy z dnia 27 września 2013 r. – ocena
zarzutów kasacyjnych oraz prawidłowości przeprowadzonego postępowania
nastąpiła w myśl dotychczasowych przepisów, według których postępowanie to
przeprowadzono i według których sformułowano zarzuty kasacyjne. Co do zasady
więc, przywołane w uzasadnieniu niniejszego orzeczenia, w kontekście zarzutów
kasacyjnych, przepisy prawa należy odnosić do ich treści w brzmieniu
obowiązującym poprzednio; ma to znaczenie zwłaszcza dla oceny wskazanego w
kasacji rażącego uchybienia przez Sąd odwoławczy przepisom art. 452 § 1 i 2
k.p.k., którego obecna treść stanowi istotną część składową przeprowadzonej
zmiany całego modelu procesu karnego – zmiany oczywiście irrelewantnej dla
niniejszego, prawomocnie zakończonego postępowania (zob. także art. 37 w zw. z
art. 36 pkt. 2 wymienionej ustawy).
Przechodząc do rozważań należy od razu zaakcentować, że ocena kasacji
obrońcy K. W. zbliżała się do oceny, jaką tak w pisemnym, jak i w ustnym
stanowisku zaprezentował oskarżyciel publiczny. Stwierdzeniu natomiast, że skargi
13
tej nie można było potraktować jako oczywiście bezzasadnej w rozumieniu art. 535
§ 3 k.p.k. – jak postulował prokurator, sprzeciwiał się fakt, iż podniesione w niej
uchybienia zostały w większości prawidłowo sformułowane pod względem prawnym
(art. 526 § 1, art. 519, art. 523 § 1 k.p.k.), a ocena niektórych zarzutów kasacji (w
szczególności spod liter a i b) nie rysowała się tak jednoznacznie, by już niejako na
pierwszy rzut oka można było przesądzić ich ewidentną nietrafność. Bliższe
przyjrzenie się tym zarzutom – w konfrontacji ze stanowiskiem zajętym przez Sąd
Apelacyjny w przebiegu przeprowadzonego postępowania tak pierwszo, jak i
drugoinstancyjnego prowadziło jednak do niezbitego wniosku o całkowitej
bezpodstawności zarzutów wysuniętych pod adresem wyroku Sądu odwoławczego,
a co za tym idzie, o wspomnianej na wstępie ocenie skargi, leżącej u podstaw jej
oddalenia.
Za bezzasadny w stopniu oczywistym Sąd Najwyższy uznał zarzut
podniesiony pod literą d kasacji, wskazujący na uchybienie w zakresie
przeprowadzonej kontroli odwoławczej zaskarżonego apelacją wyroku Sądu
Okręgowego – ze skutkiem dla prawidłowości dokonanej oceny całości materiału
dowodowego (art. 433 w zw. z art. 7 i art. 201 k.p.k.). Teza skarżącego, jakoby Sąd
drugiej instancji miał zaniechać rozważenia wszystkich zarzutów wniesionej apelacji
i „skupić optykę postępowania jedynie wokół kwestii medycznych dotyczących
mechanizmu i przyczyny śmierci pokrzywdzonej”, z całkowitym pominięciem lub
uznaniem za drugoplanowe wszelkich okoliczności towarzyszących
przedmiotowemu zdarzeniu, nie dość, że zupełnie nie odpowiada rzeczywistości, to
po części charakteryzuje się swojego rodzaju nielojalnością.
Autor skargi, czyniąc Sądowi Apelacyjnemu zarzut z wnikliwości i
skrupulatności zajęcia się tym, co sam werbalizuje jako kwestię dla rozstrzygnięcia
sprawy przesądzającą, przemilcza zarazem, że zasadniczą oś wniesionej apelacji
(zarzuty natury procesowej – pkt. 1a, b, c, l; pkt. 2 – zarzut błędu w ustaleniach
faktycznych orzeczenia) oraz składanych w związku z jej rozpoznaniem kolejnych
procesowych pism obrońcy, stanowiły właśnie zagadnienia dotyczące dowodu z
opinii biegłych medycyny sądowej oraz przyjętych na jej podstawie wniosków.
Zresztą, już tylko z treści uzasadnienia kasacji wynika, że owe wszelkie inne,
podnoszone w zwykłym środku odwoławczym kwestie, dotyczące okoliczności
14
faktycznych sprawy a także ich oceny przez pryzmat innych, niż sądowo-medyczna
opinii, w argumentacji samej skargi kasacyjnej zostały potraktowane w zasadzie
ubocznie. O ile problematyce prawidłowości ustalania mechanizmu śmierci M. W.,
w tym i szczegółowym zagadnieniom medycznym, obrońca poświęcił nie mniej niż
21 stron uzasadnienia trzech zarzutów kasacyjnych (i częściowo czwartego), o tyle
argumentację tego ostatniego zarzutu zawarł na niespełna 3 stronach. Przywołanie
tych danych, z reguły niepraktykowane a nierzadko mało celowe, w niniejszej
sprawie jest jednak przydatne; przytoczona dysproporcja argumentacji dobitnie
bowiem obrazuje własne przekonanie skarżącego co do znaczenia podnoszonych
przez niego mankamentów kontroli odwoławczej w zakresie zarzutów apelacyjnych,
które wprost nie dotyczyły ustalenia mechanizmu zgonu dziecka. Niezależnie
jednak od tego, i co bardziej istotne, merytoryczna zawartość rozważanej tu części
wywodu skargi i porównanie jej z treścią tak apelacji, jak i zwłaszcza pisemnego
uzasadnienia zaskarżonego wyroku przekonuje, że wywód ten stanowi jedynie
wyraz subiektywnego przeświadczenia skarżącego co do jakości przeprowadzonej
w omawianym zakresie kontroli odwoławczej. Jasno bowiem należy stwierdzić, że
żaden z aspektów sprawy poruszonych w zwykłym środku odwoławczym, a
obecnie po części ponowionych w kasacji, nie został przez Sąd odwoławczy
pominięty. Fakt zaś, że powyższe nie satysfakcjonuje skarżącego przez wzgląd na
to, jak należy wnioskować, iż Sąd odwoławczy nie każdemu z osobna argumentowi
apelacji (wyartykułowanej na 125 stronach) przeciwstawił dosłowny kontrargument,
a przy tym nie podzielił zapatrywań skarżącego, nie oznacza jeszcze, iż w
rzeczywistości doszło do podnoszonych uchybień, i to jeszcze takich, które mogły
mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku (art. 523 § 1 k.p.k.). W
omawianym zakresie wystarczy odesłać do podzielonego przez Sąd Najwyższy
stanowiska prokuratora, przedstawionego w pisemnej odpowiedzi na kasację i
podtrzymanego na rozprawie kasacyjnej, w którym podano konkretne odniesienia
do określonych fragmentów pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku,
jednoznacznie przeczących tezie kasacji o nierzetelnym rozważeniu
poszczególnych zarzutów apelacji.
Nawiązując zaś wprost do prezentowanych w kasacji argumentów trzeba
dodatkowo podkreślić, że gołosłowne jest twierdzenie jej autora, iż Sąd odwoławczy
15
pominął zarzuty apelacji co do oceny zupełności i jakości dowodu z opinii sądowo-
psychologicznej dotyczącej oskarżonej K. W. Zawarta w kasacji polemika ze
stanowiskiem Sądu Apelacyjnego świadczy o czymś wręcz przeciwnym i zarazem
przekonuje, że pod pozorem omawianego zarzutu kasacyjnego (powiązanego z
obrazą art. 201 k.p.k.) obrońca w istocie kwestionuje ustalenia faktyczne sprawy,
wynikające z treści wypowiedzi przesłuchiwanych osób, jak również z treści
różnego rodzaju dokumentów, w tym osobistych zapisków z dziennika oskarżonej,
które to dowody (ich kompletność była zresztą weryfikowana w postępowaniu
odwoławczym) stanowiły jedną ze składowych podstawy opiniowania co do
psychologicznego profilu osobowości oskarżonej (świadczącego za przyjętym
ustaleniem o przemyślanym sposobie jej działania przestępnego i skierowanego na
uniknięcie prawnych jego konsekwencji). Brak adekwatnej argumentacji co do tej
części zarzutu kasacyjnego stawia go tu na granicy dopuszczalności, określonej
przepisem art. 523 § 1 k.p.k.
Obrońca pozostaje też w błędzie, podnosząc niewłaściwe ustosunkowanie
się Sądu ad quem do atakowanego w apelacji sposobu czynienia w sprawie ustaleń
i ocen co do wybranych faktów, a to: w zakresie faktu wyszukiwania przez
oskarżoną za pomocą internetu informacji dotyczących pochówku niemowlęcia oraz
związanych z tym kosztów i zasiłku pogrzebowego oraz co do metod pozbawienia
człowieka życia bez pozostawienia śladów (myli się nadto, że problematyka
zaczadzeń w ogóle ważyła na rozstrzygnięciu), w zakresie faktów wynikających z
monitoringowego zapisu zachowania oskarżonej na ulicy przed jej powrotem z
dzieckiem do domu wkrótce przed zabójstwem, a wreszcie co do okoliczności jej
postępowania bezpośrednio po popełnieniu zbrodni oraz po ukryciu nieżyjącego
dziecka, także wówczas, gdy niespornie pozorowała fakt jego porwania w swej
obecności. Charakterystyczne jest to, że skarżący w kasacji atakuje nadal
stanowisko Sądu pierwszej instancji, natomiast związanej z tymi okolicznościami
oceny zarzutów apelacji nawet nie stara się podważyć z punktu widzenia zasad
logiki i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.), z których zwłaszcza tej ostatniej
stara się nie dostrzegać w przedstawionym rozumowaniu Sądu Apelacyjnego.
Przeciwstawia więc techniczne szczegóły automatycznego logowania się
komputera do skrzynki pocztowej oskarżonej wnioskowaniu wynikającemu z
16
niezbitych, podanych przez ten Sąd faktów, iż tylko oskarżona była osobą, która za
pomocą używanej przez nią wyszukiwarki internetowej mogła poszukiwać, w
różnych porach doby, wymienionych informacji. Pomija też klarowne wyjaśnienie
Sądu odwoławczego co do nieprzydatności (braku znaczenia), potencjalnego
polepszenia informatycznego zapisu monitoringu ulicznego dla oceny faktycznych
(innych niż wynikające ze zdjęć niespornie) przyczyn powrotu oskarżonej do domu.
Wreszcie, nie zauważa braku znaczenia dla wyrokowania dowodu z opinii lekarskiej
na temat teoretycznej możliwości „samoistnej” utraty przez oskarżoną przytomności
na miejscu pozorowania zaginięcia dziecka, polemizując z ustaleniami według
własnej optyki tego fragmentu zdarzeń.
Konieczne jest zarazem zaakcentowanie, czego autor kasacji nie dostrzega,
że Sąd Apelacyjny uszeregował kolejne dowody i wynikające z nich poszlaki,
uwzględniając wagę najistotniejszych z nich dla rozstrzygnięcia sprawy, zwłaszcza
dla oceny przyczynowo-skutkowego ciągu zdarzeń, w trakcie których M. W.
poniosła śmierć, a także dla oceny motywacyjnego tła poszczególnych zachowań
oskarżonej przed i po zbrodni, które było przedmiotem drobiazgowych dociekań i
ocen ze strony Sądu pierwszej instancji. W tym kontekście zarzut skarżącego, że
ocena wskazanych okoliczności nastąpiła jedynie przez pryzmat przyjętego z góry,
sprzecznego z treścią art. 7 k.p.k. założenia o „przestępnym charakterze śmierci
pokrzywdzonej”, można uznać wprost za nieporozumienie. Abstrahując w tym
miejscu od przebiegu całości niniejszego postępowania (świadczącego o
diametralnie odmiennych założeniach, niż przedstawia obrońca), jest wszak
oczywiste, że ustalona wymowa dowodów co do okoliczności zaistniałych przed i
bezpośrednio po fakcie głównym tak czy inaczej nie pozwalałaby na ich pominięcie
w ocenie kwestii przestępności zachowania oskarżonej. Również więc całkiem
hipotetyczne przyjęcie wersji obrony, iż do (niekwestionowanego) ostrego
niedotlenienia organizmu niemowlęcia doszło w mechanizmie larygospazmu po
jego upadku na ziemię, a nie w mechanizmie zamknięcia mu dopływu powietrza do
płuc przez usta i nos, nie pozwalałoby oczywiście – na tle całokształtu wyliczonych
przez Sąd ad quem okoliczności sprawy – na rezygnację z oceny zachowania
oskarżonej polegającego, w tej sytuacji, na samym tylko spowodowaniu upadku
dziecka na ziemię z wywołaniem u niego różnych, stwierdzonych obrażeń ciała.
17
Godzi się zaś przypomnieć, że w ustalonych w sprawie realiach przyjęto, iż w tej
właśnie części będącego przedmiotem osądu zdarzenia, zachowanie K. W.
polegało na usiłowaniu pozbawienia córki życia.
Przy oczywistej bezzasadności omawianego zarzutu kasacyjnego,
procesowo bezowocnie kontestującego ustalenia faktyczne Sądu meriti w zakresie
okoliczności, które miały miejsce przed i po przedmiotowym zdarzeniu, bez
wątpienia kluczowe znaczenie, także w tej części kasacji, miała ocena jakości
odwoławczej kontroli zarzutów i wniosków apelacyjnych, dotyczących opinii
sądowo-lekarskiej opisującej przyczynę i mechanizm zgonu M. W., oraz ocena
poprawności przeprowadzonego w tej kwestii postępowania przed Sądem
Apelacyjnym.
Nie ulega wątpliwości – co zresztą wynika ze sformułowania kasacji – że w
pierwszej kolejności rozważeniu podlegała ta ostatnia kwestia, a więc podniesiony
pod lit. a petitum skargi zarzut rażącego wykroczenia przez Sąd ad quem poza
ramy postępowania odwoławczego przez przeprowadzenie dopiero w
postępowaniu odwoławczym – z naruszeniem zasady dwuinstancyjności procesu i
prawa do obrony – dowodu co do istoty sprawy (art. 452 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 6
i 7 k.p.k., art. 45 i art. 176 Konstytucji RP oraz art. 6 EKPCZ), tj. dowodu z opinii
poszerzonego zespołu biegłych lekarzy, przy pomocy którego, jak utrzymuje
skarżący, dopiero na tym etapie procesu po raz pierwszy badano „kwestie
laryngologiczne” i w efekcie tego wykluczono reakcję krtani (laryngospazm,
bezdech afektywny) w mechanizmie śmierci pokrzywdzonego dziecka. Należy
zauważyć, że powyższe zagadnienie (na tle ówcześnie obowiązującego brzmienia
przepisów art. 452 § 1 i 2 k.p.k.) pozostawało w polu uwagi Sądu Apelacyjnego,
który w motywach zaskarżonego kasacją wyroku wyraził w tym względzie
stanowisko, czyniąc to w odpowiedzi na zastrzeżenia obrony, zgłaszane po
wydaniu przez poszerzony zespół biegłych pisemnej opinii odpowiadającej tezom
postanowienia o dopuszczeniu tego dowodu w instancji odwoławczej. Obecnie
autor kasacji zwalcza to stanowisko, przy czym podkreśla, że w żadnej mierze nie
kwestionuje wyrażonych przez Sąd Apelacyjny poglądów prawnych co do
uprawnień sądu odwoławczego w zakresie uzupełnienia postępowania
dowodowego na etapie kontroli instancyjnej wyroku, zwłaszcza tego, iż sąd
18
odwoławczy uprawniony jest do przeprowadzania nie tylko dowodów o
drugorzędnym, czy wręcz podrzędnym znaczeniu, lecz również dowodów o
znaczeniu istotnym – byle w takim procedowaniu nie doszło do zastąpienia sądu
merytorycznego przez sąd ad quem w przeprowadzeniu postępowania
dowodowego. Twierdzi jednak, że teza ta nie przystaje do okoliczności niniejszej
sprawy, a laryngologiczny mechanizm śmierci M. W. – jako najważniejsze dla
rozstrzygnięcia, należące do istoty sprawy zagadnienie – nie mógł być
przedmiotem badania tylko w postępowaniu odwoławczym; w ten bowiem sposób,
choć proces formalnie toczył się w dwóch instancjach, oskarżona została w
rzeczywistości pozbawiona możliwości kwestionowania niekorzystnego dla siebie
ustalenia w zwykłym środku odwoławczym.
Dla rozstrzygnięcia zasadności powyższego zarzutu niezbędne jest zatem
zrelacjonowanie przebiegu postępowania w podnoszonej tu kwestii.
Otóż z akt sprawy wynika, że Sąd Okręgowy po dokonaniu oceny
kompleksowej opinii zespołu czterech biegłych lekarzy medycyny sądowej z dwóch
Uniwersytetów Medycznych, w tym obducentów oraz histopatologa (również po
przeanalizowaniu innych dowodów – sprawozdań z kolejnych badań
specjalistycznych, dokumentacji medycznej a także wyjaśnień oskarżonej) ustalił,
że śmierć M. W. nastąpiła w związku z ostrym niedotlenieniem organizmu –
przejawiającym się w rozdęciu płuc, przy zachowaniu funkcji układu oddechowego,
które wywołało zmiany w jej narządach wewnętrznych, w tym obrzęk mózgu,
skutkujący śmiercią, oraz że do powyższego doszło w mechanizmie gwałtownego
uduszenia. Wykluczył przy tym, że do ostrego niedotlenienia organizmu
niemowlęcia doszło w mechanizmie larygospazmu lub bezdechu afektywnego i
uznał, iż powyższe było rezultatem umyślnego działania oskarżonej, realizującej w
ten sposób zamiar pozbawienia życia dziecka (po spowodowaniu jego upadku na
podłoże, skutkującego obrażeniami w obrębie tyłogłowia i karku). Rzeczoną opinię,
stanowiącą podstawę poczynionych ustaleń, Sąd Okręgowy ocenił jako fachową,
rzetelną, jasną i pełną, jednak ocena ta spotkała się z krytyką wniesionej apelacji.
Odsyłając w tym miejscu do przytoczonych w niniejszej części wstępnej,
sformułowanych obszernie zarzutów naruszenia art. 201 k.p.k., wystarczy pokrótce
podać, że w krytyce tej obrońca w szczególności podnosił braki w wiedzy klinicznej
19
i niezupełność wypowiedzi biegłych medycyny sądowej co do szczegółowych
zagadnień laryngologicznych, zwłaszcza zjawisk odruchowego skurczu krtani oraz
bezdechu afektywnego, występujących w praktyce medycznej i zakończonych
śmiercią, niewłaściwą z tego punktu widzenia ocenę stwierdzonych autopsyjnie
wylewów krwawych w okolicy tylnej powierzchni krtani pokrzywdzonej (szczególnie
mięśnia pierścienno-nalewkowego), bagatelizowanie przez nich chorobowego
stanu krtani dziecka w dacie zdarzenia oraz pominięcie stanu jego zdrowia w dacie
urodzin, jak również nieustosunkowanie się do całości wyjaśnień oskarżonej
opisujących reakcję organizmu niemowlęcia po jego upadku na podłoże. Co za tym
idzie, podnosił bezzasadność oddalenia wniosku obrony o wywołanie opinii
medycznej nowego zespołu biegłych, w składzie poszerzonym o lekarzy
laryngologa i neonatologa, wywodząc, że w efekcie podnoszonych mankamentów,
wydana opinia nie wyjaśniała opisanego powyżej alternatywnego mechanizmu
śmierci dziecka w pożądany, zgodny z art. 201 k.p.k. sposób. Zarzucał wobec tego,
że wyrok Sądu Okręgowego w zakresie ustalenia przestępnego mechanizmu
śmierci M. W. dotknięty jest wadami w zakresie swobodnej oceny omawianego
dowodu oraz błędem w ustaleniach faktycznych.
W tej sytuacji procesowej Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z uzupełniającej
opinii zespołu biegłych lekarzy medycyny sądowej oraz lekarzy otolaryngologa,
otolaryngologa dziecięcego i neonatologa, uzupełniając ponadto materiał medyczny
sprawy o dokumentację dotyczącą narodzin i leczenia M. W. Postawione zespołowi
tezy dowodowe (precyzowane dodatkowymi wskazówkami obrońcy) odpowiadały
opisanej powyżej potrzebie dodatkowego wypowiedzenia się przez specjalistów we
wskazanych kwestiach, zwłaszcza z dziedziny laryngologii. Wnioski przedstawionej
opinii – z wyjątkiem zmodyfikowanej oceny pełnej wersji wyjaśnień oskarżonej, jako
odpowiadających możliwemu opisowi larygospazmu lub bezdechu afektywnego – w
najmniejszym stopniu nie podważyły dotychczasowych ustaleń tak w zakresie
szczegółowych przesłanek opiniowania, związanych z oceną umiejscowienia i
charakteru doznanych przez pokrzywdzoną urazów, stanu jej zdrowia oraz
medycznych uwarunkowań i skutków wymienionych zjawisk laryngologicznych, jak i
w zakresie przyjętego mechanizmu śmierci pokrzywdzonej. Po przeprowadzeniu
20
tego dowodu Sąd Apelacyjny potwierdził trafność ustaleń Sądu pierwszej instancji
w pełnym zakresie.
Zestawienie powyższych okoliczności sprawy dawało Sądowi Najwyższemu
podstawę do stwierdzenia, że zarzut kasacji jest pod każdym względem chybiony.
W pierwszej kolejności trzeba podkreślić, że wbrew przeciwnemu poglądowi
autora kasacji, to nie prawne zapatrywania Sądu Apelacyjnego, lecz właśnie ogólne
stanowisko głoszone w tej skardze nie przystaje do stwierdzonych w sprawie
okoliczności, dotyczących przebiegu postępowania dowodowego, również w części,
w której przeprowadzono je w postępowaniu odwoławczym. Skarżący w swoisty
sposób prezentuje w kasacji stan sprawy, pomijając bądź przeinaczając sekwencję
i znaczenie kolejnych faktów procesowych. Pomija zatem ten kardynalny fakt, że
kwestia zarówno przyczyny i jak i mechanizmu śmierci pokrzywdzonej – tak jak
kwestia sprawstwa i winy oskarżonej K. W. co do zarzucanej jej zbrodni (należąca
do istoty sprawy) – była przedmiotem dowodzenia przed Sądem pierwszej instancji
i w postępowaniu tym została oceniona i rozstrzygnięta. Opacznie również
interpretuje obrońca podniesienie omawianych kwestii laryngologicznych jako
swoiste novum postępowania odwoławczego, gdy tymczasem przebieg czynności
wskazuje, że ich rozważenie na tym etapie stanowiło kontinuum wcześniej
podjętych i ocenianych wątków, a na ocenę tę nie może mieć wpływu wskazana w
kasacji okoliczność uchylania na rozprawie głównej kolejnych, kierowanych do
biegłych pytań obrońcy w owych kwestiach laryngologicznych. Wszak to, że w
apelacji obrońca nie zgodził się z dokonaną na podstawie opinii sądowo-lekarskiej
oceną Sądu Okręgowego, wykluczającą zjawiska laryngologiczne jako czynnik
wiodący w konsekwencji do śmierci pokrzywdzonej, świadczy o czymś całkiem
przeciwnym niźli to, iż owe kwestie nie były przedmiotem przeprowadzonego
postępowania dowodowego. Bezpodstawne jest zatem twierdzenie obrońcy, że
owo (niekorzystne dla oskarżonej) ustalenie nie było przedmiotem zaskarżenia w
drodze zwykłego środka odwoławczego oraz że przyjęto je dopiero w toku
drugoinstancyjnego rozpoznania sprawy. Wreszcie autor skargi ignoruje tę
fundamentalną okoliczność, że dowód przeprowadzony w postępowaniu
odwoławczym miał charakter dowodu wyłącznie uzupełniającego. W tej sytuacji nie
dziwi, że wyciąga krańcowo odmienne wnioski z tego samego stanu sprawy,
21
utrzymując nadal, że Sąd Apelacyjny złamał zakaz prowadzenia postępowania
dowodowego co do istoty sprawy.
Bez wątpienia, złożona w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji
opinia zespołu biegłych lekarzy medycyny sądowej, poprzedzona (dopełniona)
różnymi badaniami specjalistycznymi – obdukcyjnym, toksykologicznym,
histopatologicznym i innymi, była dowodem o zasadniczym w sprawie znaczeniu, a
jej wnioski pozostawały w nierozerwalnym związku ustaleniami faktycznymi co do
istoty sprawy. Okoliczność ta nie zmienia jednak oceny co do uzupełniającego,
pomocniczego charakteru dowodu z opinii poszerzonego zespołu biegłych,
dopuszczonego przez Sąd odwoławczy w kwestiach szczegółowych, dotyczących
określonego wycinka opiniowanych zagadnień co do okoliczności śmierci M. W.
Oceny tej nie zmienia również dostrzeżona przez Sąd Apelacyjny niezbędność
przeprowadzenia tego dowodu, wynikająca z treści zarzutów rozpoznawanej
apelacji i oceny przebiegu postępowania przed Sądem pierwszej instancji,
zasadzająca się na konieczności rozjaśnienia i poszerzenia opinii biegłych lekarzy
medycyny sądowej – z ewentualnością jej zmodyfikowania – o wiedzę kliniczną z
zakresu otolaryngologii i neonatologii. Ścisły związek opiniowanych kwestii z istotą
rozstrzygnięcia o winie, atakowanego w zwykłym środku odwoławczym, nie
stanowił też wystarczającej podstawy do uznania, by do weryfikacji słuszności
argumentów tego środka w zakresie zwalczającym trafność dotychczasowych
wniosków opinii – przy zważeniu wskazanego sposobu jej doprecyzowania – nie
powinno w ogóle dojść przed Sądem kontrolującym, lecz dopiero przed Sądem
merytorycznym. Prowadziłoby to wszak do bezrefleksyjnego uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania po to, by
omawiany dowód uzupełniający, jako jedyny, został przeprowadzony przez Sąd
pierwszej instancji, choćby potencjalnie mogło wcale nie dojść do zmiany
dotychczasowych, zasadniczych wniosków opinii, a co za tym idzie, do
konieczności ponownego osądu zachowań oskarżonej w trakcie objętych
oskarżeniem zdarzeń i dokonania na nowo ustaleń faktycznych ważących na
ocenie jej odpowiedzialności. Jak tymczasem wskazano, uzupełnienie
postępowania dowodowego w instancji odwoławczej nie wywołało możliwej zmiany
ostatecznych wniosków opinii sądowo-lekarskiej, a przy pewnej jej modyfikacji i
22
doprecyzowaniu, doprowadziło wręcz do utwierdzenia ich słuszności. Powyższe nie
pozwala zatem uznać, że w sytuacji przeprowadzenia tego dowodu, związanego z
weryfikacją tez zawartych w apelacji Sąd Apelacyjny przeprowadził postępowanie
dowodowe co do istoty sprawy z naruszeniem art. 452 § 1 k.p.k.
Rzecz jasna, nie może być również mowy o podnoszonej w kasacji rażącej
obrazie art. 452 § 2 k.p.k., który to przepis wyznaczał ramy wyjątkowego
przeprowadzenia postępowania dowodowego przez sąd odwoławczy.
Unormowanie to wszak dopuszczało odstępstwo od zakazu prowadzenia dowodu
co do istoty sprawy, jeżeli sąd odwoławczy widział potrzebę uzupełnienia przewodu
sądowego, a nie wiązało się to z koniecznością przeprowadzenia go na nowo lub w
znacznej części. Jak już zauważono, w niniejszej sprawie konieczność taka, w
związku z dostrzeżoną w niej potrzebą przeprowadzenia opinii uzupełniającej, w
ogóle nie wystąpiła, co nie dawało nawet odpowiedniego pola do rozważenia
zarzutu naruszenia art. 452 § 2 k.p.k. Skoro jednak skarżący ujmuje to uchybienie
w kontekście zaprzeczenia idei dwuinstancyjności postępowania, to należy
dodatkowo zauważyć – co wynika z licznych, także publikowanych judykatów Sądu
Najwyższego – że wymieniony przepis powiązany był z innymi regulacjami
postępowania odwoławczego, kształtującymi jego model w omawianym tu
aspekcie. Możliwość prowadzenia dowodów przed sądem drugiej instancji
pozostawała bowiem w spójności z uprawnieniem strony odwołującej się od
orzeczenia, do wskazania w środku odwoławczym także nowych faktów lub
dowodów (art. 427 § 3 k.p.k.), a z drugiej strony, z prerogatywami sądu
odwoławczego do wydawania orzeczeń reformatoryjnych (art. 437 § 1 i 2 k.p.k.),
których podstawą mogły być ustalenia faktyczne dokonane tak na podstawie dotąd
przeprowadzonych, jak i nowych dowodów, tyle że z ograniczeniami wynikającymi z
ówcześnie obowiązującej reguły ne peius (art. 454 § 1 i 2 k.p.k.), jak również – co
wymaga podkreślenia przy zważeniu wyjątkowości unormowania art. 452 § 2 k.p.k.
– z funkcji kontrolnych postępowania odwoławczego. Ma to znaczenie o tyle, że
autor kasacji nie dostrzega tych uwarunkowań, zarzuca natomiast Sądowi
Apelacyjnemu rażące naruszenie art. 6 k.p.k. oraz (nieściśle podanych) przepisów
konstytucyjnych i konwencyjnych związanych z problematyką dwuinstancyjnego
modelu procesu. Ponieważ zarzut ten nie został poparty argumentacją prawną,
23
kontynuując wywód wystarczy powiedzieć, że unormowania art. 78 i art. 176 ust. 1
Ustawy Zasadniczej oraz art. 2 ust. 1 Protokołu dodatkowego nr 7 do Konwencji o
ochronie praw człowieka i podstawowych wolności zawierają klauzule
wyznaczające generalny standard prawa do poddania instancyjnej kontroli każdego
orzeczenia co do istoty sprawy, pozostawiając ustawie (krajowej) określenie
konkretnego modelu i szczegółowych reguł postępowania odwoławczego.
Wskazane powyżej przepisy prawa, w tym rozważany art. 452 § 1 i 2 k.p.k.,
stanowiły konkretyzację tych reguł, wobec czego zarzut naruszenia wymienionych
regulacji konstytucyjnych i konwencyjnych nie znajduje podstaw. Warto tu, dla
unaocznienia tego problemu zauważyć, że będący przedmiotem rozważań § 1 art.
452 k.p.k., ustanawiający zakaz prowadzenia w instancji odwoławczej
postępowania dowodowego co do istoty sprawy, został z dniem 1 lipca 2015 r.
uchylony, a z obecnego brzmienia art. 452 k.p.k. wynika całkiem odmienny niż
dotychczas kanon postępowania – wprost zakładający dopuszczanie przez sąd
odwoławczy dowodów, jeżeli przeprowadzenie na nowo przewodu sądowego nie
jest konieczne (zmianie przy tym uległa również treść art. 437 § 2 k.p.k., a § 2 art.
454 k.p.k. został uchylony).
W żadnym więc wypadku respektowania przez sąd przepisów procesowych,
konkretyzujących możliwy do przyjęcia model dwuinstancyjnego postępowania – w
niniejszym wypadku model apelacyjno-rewizyjny – nie można uznać, aby zostały
naruszone reguły rzetelnego procesu, uwzględniające także prawo do obrony, które
te reguły chronią w przewidziany sposób. Stwierdzenie w niniejszej sprawie, że
przed Sądem odwoławczym nie przeprowadzono dowodu w niej kluczowego
niejako po raz pierwszy, a przy tym, iż uzyskany na tym etapie dowód został
oceniony jako niepodważający zasadności zaskarżonego orzeczenia i
niewymagający ponownego przeprowadzenia przewodu sądowego przynajmniej w
znacznej części, świadczy więc jednoznacznie, iż zasada dwuinstancyjności
postępowania i związanego z nią prawa do obrony oskarżonej, w sytuacji
stosowania przepisów art. 452 § 1 i 2 k.p.k., była w pełni honorowana.
Zupełnie bezpodstawny okazał się również drugi z zarzutów kasacji (lit. b),
skierowanych wprost przeciwko poprawności postępowania Sądu Apelacyjnego w
uzupełnieniu przewodu sądowego, podnoszący rażące naruszenie art. 196 § 3
24
k.p.k. w zw. z art. 45 Konstytucji RP w odniesieniu do dowodu z opinii zespołu
biegłych, przeprowadzonego z udziałem opiniujących dotąd biegłych lekarzy
medycyny sądowej, pomimo warunków do ich wyłączenia. Wszystkie z argumentów
prawnych, podnoszonych na poparcie tego zarzutu w uzasadnieniu skargi okazały
się chybione, a wskazywane przesłanki faktyczne opierały się bądź na błędnych
założeniach, bądź w najmniejszym stopniu nie były przekonujące.
Niezrozumiałe jest podniesienie – podobnie jak w wypadku poprzednio
omówionego zarzutu – naruszenia art. 45 Konstytucji RP, stanowiącego ogólną
regułę państwa prawa, gwarantującą dostęp obywatelom do sądu. Zupełnie nie
wiadomo, także w braku motywacji, w czym konkretnie skarżący upatruje związku
tego unormowania Ustawy Zasadniczej z podnoszonymi zagadnieniami
szczegółowymi, dotyczącymi wyłączenia biegłych.
Nie do końca zrozumiała jest również ta część argumentacji prawnej, w
której autor skargi, rozważając wymóg bezstronności opiniującego biegłego, stosuje
analogię do regulacji odnoszącej się do sędziego i jego niezdatności do orzekania,
gdy brał udział w wydaniu zaskarżonego orzeczenia (albo też brał udział w wydaniu
orzeczenia, które zostało uchylone, czy co do którego wniesiono sprzeciw).
Pomijając w tym miejscu ocenę wyszczególnionych podstaw faktycznych rozważań
obrońcy, stwierdzić trzeba, że wysuwane przez niego tezy pozbawione są
fundamentu normatywnego. Należy przypomnieć, że przesłanki bezwzględnie
nakazujące wyłączenie biegłego są odrębnie uregulowane w przepisie art. 197 § 1
k.p.k. i fakt ten ma zasadnicze znaczenie. Unormowanie to wprawdzie nawiązuje
również do regulacji art. 40 § 1 i 3 k.p.k., przewidującej wyłączenie sędziego z
mocy prawa, ale tylko w zakresie określonym w art. 40 § 1 pkt. 1-3 i 5 k.p.k., a więc
z pominięciem tych okoliczności (art. 40 § 1 pkt. 6-7 i 9 oraz § 3 k.p.k.), które
odnoszą się do funkcji sędziego. Z tą właśnie funkcją związana jest m.in.
przesłanka określona w art. 40 § 1 pkt. 6 k.p.k., do której przede wszystkim
nawiązuje w swych rozważaniach skarżący. Wymowa uregulowania art. 196 § 1
k.p.k. jest zatem oczywista: okoliczności wyłączenia sędziego pozostające w
związku z wykonywaniem przez niego funkcji orzeczniczych nie mają żadnego
zastosowania do wykonywania funkcji biegłego; uwzględnia ono całkiem inną rolę i
pozycję biegłego w procesie, niż te, które przewidziane są dla sędziego. Warto przy
25
tym dodać, że przepis ten przewiduje „odpowiednie” odwołanie się do przyczyn
wymienionych w art. 40 § 1 k.p.k., co nakazuje dostosowanie przewidzianych
powodów wyłączenia do osoby biegłego i nie pozwala na ich rozszerzającą
interpretację.
Bez wątpienia rola biegłego w postępowaniu jest nie do przecenienia, gdy
zważyć, że od jego opinii często zależy treść orzeczenia sądu, a nierzadko wprost
trafność rozstrzygnięcia przesądzającego o winie podsądnego. Stąd w ustawie
procesowej przewidziano regulacje mające gwarantować obiektywizm i
profesjonalizm opiniowania. Należy zgodzić się z autorem kasacji, że konflikt
sumienia biegłego może mieć wpływ na zachowanie przez niego bezstronności
przy opiniowaniu. Eliminowaniu takiego niebezpieczeństwa – leżącego u źródeł
unormowania art. 196 § 1 k.p.k., podobnie jak u podstaw instytucji iudex inhabilis
opisanej w art. 40 § 1 k.p.k. – służy także regulacja art. 196 § 3 k.p.k., przewidująca
powinność powołania innego biegłego w sytuacji ujawnienia się osłabienia zaufania
m.in. do obiektywizmu opiniującego eksperta. Nawet jednak w kontekście tego
ostatniego przepisu nie może być mowy o przywołanym w kasacji porównaniu
niebezpieczeństwa konfliktu sumienia: sędziego w sytuacji, w której miałby on, jak
w podawanym przykładzie, dokonywać kontroli własnego orzeczenia (choć i na
tego rodzaju decyzje zezwala ustawa – zob. art. 463 § 1 k.p.k.), i biegłego, który
miałby wypowiadać się przed sądem co do własnej, wydanej w tej samej sprawie
opinii (podtrzymać ją, zmodyfikować lub wycofać się z niej) w konfrontacji z opinią
innego biegłego, i to także wówczas, gdyby do powołania kolejnego eksperta i
skonfrontowania obu opinii miało dojść w następnym stadium tego samego
postępowania (albo przy ponownym rozpoznaniu sprawy). Nie ma tu żadnej paraleli
między obu sytuacjami i wspomnianymi założeniami gwarancyjnymi. Poza
powołanymi już względami związanymi z procesową funkcją uczestniczących w
procesie osób, rozwiązanie dotyczące biegłego pozostaje też w oczywistej wręcz
spójności z treścią art. 201 k.p.k., który wprost przewiduje sytuacje możliwych
sprzeczności między opiniami i tryb ich rozwiązywania, co skarżący – lojalnie
trzeba przyznać – dostrzega. Nie ma on jednak zarazem racji uznając, że za powód
osłabiający zaufanie do bezstronności biegłego powinno się uznać sytuację, w
której byłby on, jak podkreśla obrońca, „zmuszony” do formułowania tez i wniosków
26
odnoszących się do swoich własnych sądów wypowiedzianych już we wcześniej
wydanej opinii. Na tym właśnie m.in. polega przecież tryb umożliwiający usuniecie
sprzeczności między opiniami. Uznać więc trzeba, że wykazanie osłabienia
zaufania do bezstronności biegłego możliwe jest również przy pomocy okoliczności,
które wprawdzie mogą wynikać z zawartych w jego stanowisku poglądów czy
twierdzeń, ale jednak nie takich, które z założenia wprost wynikają z charakteru
stawianych mu w procesie zadań i formułowanych w związku z nimi, określonych
wobec niego oczekiwań; okoliczności te natomiast, w odpowiedni sposób
skonkretyzowane, powinny w omawianym aspekcie umożliwiać ich ocenę według
obiektywnych kryteriów odnoszących się do rzetelności biegłego, jego rzeczowości,
umiejętności niejednostronnego rozumowania i bezstronnego wyciągania
wniosków, czy też do należytego zdystansowania się przez niego do opiniowanych
zagadnień, do przedmiotu postępowania lub jego uczestników.
W nawiązaniu do powyższego należy stwierdzić, że podejmując próbę
wykazania powodów osłabiających zaufanie do bezstronności biegłych lekarzy
medycyny sądowej, skarżący oparł ją przede wszystkim na błędnym założeniu
wyjściowym, jakoby dowód z opinii poszerzonego zespołu biegłych, dopuszczony w
postępowaniu odwoławczym co do „kwestii laryngologicznych”, miał służyć
weryfikacji dotychczasowej opinii tych biegłych. Tymczasem trzeba przypomnieć,
że dopuszczenie tego dowodu nastąpiło w wyniku podzielenia argumentów apelacji
obrońcy co do niezupełności opiniowania przed Sądem pierwszej instancji w
wymienionych kwestiach, opisywanych jako należące do kompetencji lekarzy
klinicystów. Dokooptowanie tych lekarzy do zespołu służyć więc miało uzupełnieniu
wiadomości z odpowiednich dziedzin po to, by zweryfikować słuszność zarzutów
apelacji w zakresie, w jakim podważała wnioskowanie biegłych lekarzy medycyny
sądowej co do mechanizmu śmierci M. W. Powyższe autor kasacji częściowo
dostrzega, co wynika z zestawienia treści zarzutów kasacyjnych spod lit. a i b; trwa
jednak przy stanowisku prezentowanym przed Sądem Apelacyjnym, pomimo tego,
że Sąd ten w jasny, wyczerpujący i trafny sposób wyjaśnił podstawy decyzji
odmawiającej powołania innych biegłych medycyny sądowej do poszerzonego
zespołu biegłych.
27
Na tym tle nie sposób podzielić nadal forsowany przez obrońcę pogląd, w
myśl którego biegli medycyny sądowej mieli nie zachować wymaganego
obiektywizmu z uwagi na to, że zostali postawieni w sytuacji wewnętrznego
konfliktu, wynikającego z konieczności ustosunkowania się do własnych twierdzeń
co do mechanizmu śmierci pokrzywdzonej, w konfrontacji z wiedzą przekazaną
przez pozostałych biegłych. Do dotychczasowych argumentów można tylko,
spekulując, dodać, że wysunięcie przez obrońcę analogicznych twierdzeń byłoby
przecież możliwe także w sytuacji dopuszczenia odrębnego dowodu z opinii
biegłych lekarzy otolaryngologów i neonatologa (na okoliczność wiedzy klinicznej
co do zjawisk o charakterze laryngologicznym) a następnie skonfrontowania tej
opinii z opinią biegłych lekarzy medycyny sądowej. Tyle, że twierdzenia te byłyby
równie nieprzekonujące na płaszczyźnie art. 201 k.p.k. Przeprowadzenie dowodu z
opinii wspólnej znakomicie natomiast usprawniło proces uzupełniania i wyjaśniania
kwestii związanych z jej końcowymi wnioskami i – co najistotniejsze – wykazało
niezbicie, że nie ma potrzeby powoływania jeszcze innych biegłych, w tym z
zakresu medycyny sądowej.
Co za tym idzie, również zdezaktualizowały się powtarzane za apelacją
argumenty obrońcy, podnoszące brak zupełności i spójności poglądów biegłych
medycyny sądowej w omawianych kwestiach laryngologicznych – także jako powód
osłabiający zaufanie do ich wiedzy. Podawany z kolei przez obrońcę powód
podważenia do nich zaufania, wynikający z wątpliwości co do możliwości
obiektywnego zrelacjonowania lekarzom klinicystom danych na temat posekcyjnych
ocen obrażeń ciała pokrzywdzonej, należy zaś ocenić nie jako realną okoliczność
przemawiającą za brakiem rzetelności tych biegłych, lecz jako bezpodstawną
insynuację, z którą w żadnym związku nie pozostaje oświadczenie jednego z
otolaryngologów, przywołane w kasacji, iż nie zapoznał się (tylko) ze zdjęciami z
sekcji zwłok. Żadne inne okoliczności nie zostały natomiast w tym zakresie podane,
a w najmniejszym stopniu nie uzasadniają ich wypowiedzi biegłych na rozprawie i
analiza opisanej przez nich pracy zespołu.
Za rzetelnym i bezstronnym podejściem medyków sądowych do badanej
sprawy świadczy natomiast odwrotny od sugerowanego w kasacji kierunek ich
rozumowania i ostrożność w formułowaniu wniosków. Należy przypomnieć, że
28
początkowo, po przeprowadzeniu makroskopowych oględzin zwłok niemowlęcia
biegli zakładali, iż do jego śmierci doszło w wyniku urazów doznanych w związku z
upadkiem na podłoże, by w wyniku swoistego, medycznego „śledztwa” dojść do
wniosków inaczej rozstrzygających przyczynę śmierci dziecka – w postaci ostrego
niedotlenienia organizmu, oraz jej mechanizm polegający na gwałtownym
uduszeniu. Wykluczając na rozprawie głównej leżące u źródła tego mechanizmu
różnego rodzaju zjawiska laryngologiczne, sami wskazywali na możliwość
uzupełnienia opinii o wiedzę wynikającą z praktyki klinicznej, niemieszczącą się w
ich kompetencjach, by po usunięciu wskazywanych niedostatków w postępowaniu
odwoławczym i uwzględnieniu wiedzy i doświadczenia otolaryngologów,
podtrzymać wnioski, przedstawiając jeszcze bardziej kategoryczne stanowisko,
choćby co do wykluczenia powstania u dziecka, w wyniku opisanego upadku,
niewielkiego wylewu krwawego w przestrzeni między tylną ścianą krtani a
przełykiem (m.in. w mięśniu pierścienno-nalewkowym) i wskazania
prawdopodobieństwa jego powstania w wyniku wywarcia ucisku na szyję od
przodu, a co za tym idzie, dociśnięcia krtani do kręgosłupa. Powyższe utwierdza w
przekonaniu, że wielowymiarowa ocena dowodu z opinii uzupełniającej jako
kompletnej, niezawierającej sprzeczności i jasnej, dokonana przez Sąd odwoławczy
w odpowiedzi na zarzuty apelacyjne, nie nasuwa zastrzeżeń także z punktu
widzenia obowiązków wynikających z unormowania art. 433 § 2 k.p.k. Rozważana
tu argumentacja skargi w najmniejszym stopniu stwierdzenia tego nie podważa, a
dodatkowo należy podkreślić, że skarżący nie dostrzega, iż znaczne jej fragmenty –
w sytuacji, w której uzupełniono dotychczasową opinię – straciły znaczenie i z tego
powodu kwalifikują się jako skierowane pod adresem Sądu pierwszej, a nie drugiej
instancji, jak wymaga art. 519 k.p.k. W istocie więc, tylko argumenty rzeczowo
odnoszące się do stanowiska biegłych medyków sądowych zajętego w
postępowaniu odwoławczym, mogły przekonać do tezy podważającej zaufanie do
ich obiektywizmu, czy wiedzy.
Autor kasacji podjął taki wysiłek, tyle że całkowicie nieskuteczny.
Nie mogła udać się próba podważenia kwalifikacji biegłych podjęta przy
pomocy sprzecznego z faktami zrelacjonowania wymowy konstatacji opinii
uzupełniającej, odnoszącej się do tez głoszonych w apelacji obrońcy w kwestiach
29
laryngologicznych. Wbrew skarżącemu, w opinii tej, z udziałem otolaryngologów,
potwierdzona została jedynie teza co do opisu symptomów larygospazmu w
wyjaśnieniach oskarżonej (którym Sąd Okręgowy, wobec sprzeczności różnych jej
wypowiedzi, odmówił wiary), natomiast nie zostało zdewaluowane dotychczasowe
stanowisko, oceniające stopień zapalenia krtani dziecka i znaczenie dla jej
funkcjonowania mięśnia pierścienno-nalewkowego, jak i teoretyczne możliwości
wystąpienia bezdechu afektywnego i jego skutki dla życia.
Nie mogło powieść się również staranie o poderwanie zawierzenia
fachowości i kompetencji biegłych medycyny sądowej – a w konsekwencji, jak nie
sposób inaczej domniemywać, również biegłych innych specjalności – przy pomocy
pozostałych argumentów kasacji, przeplatających omawiany motyw skargi z
wątkiem zaniechania przez Sąd Apelacyjny sprawdzenia opinii pod względem
merytorycznym i formalnym (art. 433 § 2, art. 201 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 200 § 2
pkt. 5 k.p.k.). W wywodach kasacji widoczne jest to, iż skarżący stara się
zakwestionować wiedzę biegłych co do wprost elementarnych zagadnień natury
medycznej, czyniąc to zwłaszcza przy pomocy zarzutu, iż poszczególnych swych
twierdzeń nie wsparli konkretnymi pozycjami z literatury specjalistycznej, a do
podawanej przez obrońcę nie ustosunkowali się, skutkiem czego w tym zakresie
Sąd Apelacyjny wkroczył w ich kompetencje z rażącą obrazą art. 193 § 1 k.p.k.
(zarzut c kasacji).
Analiza akt sprawy przemawia za uznaniem, że kwestie teoretycznych
podstaw opiniowania zostały wyświetlone w sposób na tyle klarowny i
zadowalający, by można było skwitować całkowitą nietrafność argumentów
obrońcy. Wystarczy powiedzieć, że w sprawie opiniowali wysokiej klasy lekarze
medycyny, legitymujący się tytułami naukowymi i bogatą praktyką w swoich
specjalnościach (czego zresztą obrońca nie kwestionuje). Zarówno przed Sądem
Apelacyjnym (w poszerzonym już składzie), jak i przed Sądem Okręgowym, w toku
wielogodzinnych wysłuchań udzielali odpowiedzi na drobiazgowe pytania,
zwłaszcza obrony, dotyczące nie tylko stwierdzonych u pokrzywdzonej obrażeń
ciała, stanu jej organów oraz medycznych przesłanek poniesienia przez nią śmierci,
ale również na tematy stricte anatomiczne (budowy, funkcji, usytuowania kolejnych
części ciała człowieka, powiązań między nimi i wzajemnego oddziaływania, a także
30
przyczyn, czy sposobu zaburzenia lub pozbawienia organów ich życiowych funkcji i
tego skutków). Wyjaśniali, że wiedzę na ten temat czerpią zwłaszcza z opracowań
monograficznych, a także z opracowań naukowych (w części dołączonych do akt
na rozprawie) oraz z własnej praktyki łączonej z pracą naukową. Zadeklarowali, że
przedłożone przez obronę artykuły specjalistyczne co do zjawisk odruchowego
skurczu krtani i bezdechu afektywnego oraz stanów chorobowych krtani w niczym
nie podważyły ich rozumowania, jako zupełnie nieprzystające do okoliczności
sprawy, a Sąd Apelacyjny podzielił to stanowisko, w niczym nie uchybiając
wymogom art. 193 § 1 k.p.k. Omawiając kolejne pozycje z literatury uwypuklił
jedynie fakt, że podawane w nich konkretne stany faktyczne (skutkujące
konsekwencjami dla życia, ocenianymi przez biegłych specjalistów) należą do
zupełnie innej kategorii zdarzeń, niż niniejsze. Wszystkie zaś oceny owych
konsekwencji znalazły zakotwiczenie w wypowiedziach specjalistów. Dodać tylko
można, że nie tylko biegli medycyny sądowej, ale i biegli otolaryngolodzy
wypowiadali się szczegółowo na temat przyczyn powstania laryngospazmu (których
w sprawie nie stwierdzono), jak również na temat laryngologicznych skutków
urazów doznawanych przez małe dzieci przy upadku, rzeczowo je obrazując
danymi klinicznymi (także w zestawieniu z odległą topografią od krtani wylewu w
okolicy zapierściennej). W tym świetle odrzucić więc należy podjętą przez obronę
próbę zdyskredytowania wiedzy biegłych i wartości opinii z tego powodu, że
całkiem elementarne dane medyczne miały nie zostać wsparte konkretnym
odniesieniami do naukowych publikacji, należących wszak do kategorii
fundamentalnych dla wiedzy medycznej. Nie sposób zwłaszcza – jak czyni
obrońca, wytykając biegłym opis parzystego mięśnia pierścienno-nalewkowego
tylnego z posłużeniem się określeniem „lewy-prawy” – wysnuć wniosek, że siedmiu
specjalistów nie zna budowy tego mięśnia i wobec tego błędnie lub w sposób
niedający się skontrolować ocenia izolowany charakter (choćby umiejscowionego
po obu stronach) niewielkiego w nim wylewu i jego lokalizację w stosunku do krtani,
wykluczającą jej odruchowy skurcz, określany mianem laryngospazmu.
Sarkastyczne, jak sam to określa, uwagi skarżącego co do zajęcia się w
niniejszym postępowaniu kwestiami medycznymi w istocie tylko przez prawników,
należy więc uznać za niezrozumiałe i niezdolne do podważenia kategorycznych
31
wniosków opinii sądowo-lekarskiej z punktu widzenia podnoszonego braku zaufania
do obiektywizmu i wiedzy jej autorów. Uwagi te świadczą zarazem, że obronie,
powołującej się na dysproporcje wiedzy medycznej biegłych i obrońcy, w niczym
nie uniemożliwiono rzeczowej dyskusji z wnioskami tej opinii na płaszczyźnie
medycznej. Oceny tej nie może zmienić przeniesiona z poziomu apelacyjnego na
etap kasacyjny polemika obrońcy z leżącymi u podstaw opinii ustaleniami
faktycznymi, także wynikającymi z sądowo-lekarskich oględzin zwłok M. W.,
prezentowanymi przez skarżącego według jego własnego oglądu i według
preferowanych przez niego założeń, pomijających bądź odmiennie interpretujących
stwierdzone dane medyczne i inne uwarunkowania sprawy.
To ostatnie należy odnosić również do argumentów kasacji kwestionujących
dokonaną w sprawie ocenę całokształtu materiału dowodowego, podnoszonych w
związku z zarzutem rażącego naruszenia art. 433 § 2 w zw. z art. 7 k.p.k.,
omówionym na wstępie niniejszego wywodu. Wskazana powyżej, przyjęta w kasacji
taktyka polemicznego interpretowania wymowy kolejnych dowodów i okoliczności
sprawy nie może być, co oczywiste, uznana za skuteczną w świetle treści
unormowania art. 7 k.p.k., a postawiona na tej podstawie teza tego zarzutu, w myśl
której wszelkie wysiłki Sądu odwoławczego miały zmierzać do podtrzymania
wydanych na potrzeby postępowania przed Sądem pierwszej instancji opinii
biegłych, jest nie do zaakceptowania. Można przy tym zauważyć, że zarzut obrazy
wymienionego przepisu, podobnie jak zawarte w kasacji zarzuty rażącego
naruszenia art. 452 § 1 i 2 k.p.k., art. 6 k.p.k., art. 196 § 3 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k.
stanowiły w istocie pochodną subiektywnego, prawnie w kasacji nieuzasadnionego
przekonania skarżącego o wadliwości wniosków opinii sądowo-lekarskiej co do
mechanizmu śmierci M. W. i błędnego jej przyjęcia przez Sąd odwoławczy.
W konsekwencji powyższych rozważań Sąd Najwyższy uznał, że wyrok
Sądu Apelacyjnego wolny jest od wad wymienionych w zarzutach kasacyjnych i
dlatego skargę oddalił.