Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 205/15
POSTANOWIENIE
Dnia 30 lipca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk
w sprawie R. P.
skazanego z art. 280 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
w dniu 30 lipca 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego,
od wyroku Sądu Okręgowego w K.
z dnia 13 stycznia 2015 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w O. z dnia 9
września 2014 r.
oddala kasację jako oczywiście bezzasadną, obciążając
skazanego kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem wydanym w tej sprawie przez Sąd Rejonowy R.P. został uznany
winnym tego, że w dniu 8 maja 1998 r., w M., działając wspólnie i w porozumieniu z
dwoma nieustalonymi osobami, uszkodził należący do S. K. samochód osobowy
(…) powodując szkodę w wysokości ok. 1.600 zł, w ten sposób, że celowo
doprowadził do czołowego jego zderzenia z innym pojazdem osobowym, a
następnie używając przemocy, na skutek której pokrzywdzony doznał obrażeń
naruszających czynności narządów ciała na okres nieprzekraczający 7 dni, zabrał
w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 32.158,15 zł na szkodę Poczty
Polskiej, tj. przestępstwa z art. 280 § 1 i art. 288 § 1 w zw. z art. 157 § 2 k.k. i
skazany na karę 3 lat pozbawienia wolności i 50 stawek dziennych grzywny po 20
zł, z zaliczeniem na poczet pierwszej z tych kar okresu tymczasowego
aresztowania w sprawie. Od wyroku tego apelował sam oskarżony, który zarzucił
2
naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przez dowolną ich ocenę oraz
zasady in dubio pro reo, a także sprzeczność ustaleń z treścią zebranego materiału
i niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia,
wnosząc o uniewinnienie go lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Po rozpoznaniu tej apelacji, Sąd Okręgowy w K. zmienił zaskarżone
orzeczenie w ten sposób, że: a) uchylił rozstrzygnięcie w zakresie samego opisu
czynu przypisanego oskarżonemu w części odnoszącej się do uszkodzenia mienia
kwalifikowanego z art. 288 § 1 k.k. oraz naruszenia czynności narządów ciała u
pokrzywdzonego, objętych działaniem art. 157 § 2 k.k. i w tej części, z uwagi na
przedawnienie karalności postępowanie umorzył, zaś b) w zakresie przypisanego
oskarżonemu przez Sąd meriti czynu, uznał go winnym jedynie tego, że w dniu 8
maja 1998 r. w M., działając wspólnie i w porozumieniu z dwiema nieustalonymi
osobami, używając przemocy wobec S. K., zabrał w celu przywłaszczenia
pieniądze w kwocie 32.158,15 zł na szkodę Poczty Polskiej, tj. przestępstwa z art.
280 § 1 k.k., wymierzając mu za nie karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności
oraz grzywnę w rozmiarze 50 stawek dziennych po 20 zł każda, utrzymując w
pozostałym zakresie ów wyrok w mocy.
Od wyroku tego z kasacją wystąpił obrońca skazanego, podnosząc zarzuty
a) obrazy art. 433 § 2 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. przez nienależyte rozważenie
zarzutów apelacyjnych i niewskazanie lub niewystarczające wskazanie powodów,
dla jakich nie zostały one uwzględnione oraz bezpodstawne zaakceptowanie
wadliwej oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, a także mało
wnikliwą ocenę odnośnie do zarzutu ekspertyzy daktyloskopijnej, bez zwrócenia
uwagi, że zaniechano przeprowadzenia tego dowodu na rozprawie, co wynikało z
obowiązku Przewodniczącego, wskazanego w art. 366 § 1 k.p.k., a nadto b)
naruszenie art. 41 § 1 k.p.k. przez jego niezastosowanie i niewyłączenie Sądu,
pomimo osobistego i psychicznego jego uprzedzenia do oskarżonego,
skutkującego arbitralnością w przeprowadzaniu postępowania dowodowego,
ujawnioną nie tylko na rozprawie, ale nade wszystko w motywach wyroku Sądu
meriti, zaaprobowanego przez Sąd odwoławczy oraz c) art. 4, 7 i 424 § 1 w zw. z
art. 2 § 2 k.p.k. przez arbitralną, jednostronną, rażąco tendencyjną ocenę
3
dowodów, formułowanie osobistych i obraźliwych zdań, co powoduje, że „nie
sposób skontrolować tak zaprezentowanego postępowania”. Wywodząc w ten
sposób, skarżący wniósł o uchylenie obu wydanych w sprawie wyroków i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji. W
odpowiedzi na tę skargę prokurator Prokuratury Rejonowej wniósł o jej oddalenie
jako oczywiście bezzasadnej.
Rozpoznając tę kasację, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta jest rzeczywiście bezzasadna i to w oczywistym stopniu, stąd jej
rozpoznanie na posiedzeniu, o jakim mowa w art. 535 § 3 k.p.k.
W żadnej mierze nie można bowiem podzielić stanowiska, jakoby w sprawie
tej Sąd Okręgowy nie odniósł się w należyty sposób do każdego z zarzutów
postawionych w osobistej apelacji oskarżonego. Wypowiedział się on bowiem nie
tylko odnośnie ogólnie sformułowanych na wstępie tego środka odwoławczego
zarzutów, ale także do argumentacji wskazanej w jego uzasadnieniu, a więc kolejno
co do sposobu przeprowadzenia dowodów na rozprawie (k. 906), podnoszonego
naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów (k. 907-909), jak i zasady in dubio
pro reo (k. 910), a także odnośnie rzekomych sprzeczności dokonanych ustaleń z
materiałem dowodowym i niewyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, czyli
błędu w ustaleniach faktycznych (k. 910-911), z wskazywaniem przy tym
argumentów, dlaczego zarzuty te są niezasadne i odwoływaniem się do
określonych dowodów oraz wykazywaniem wybiórczego traktowania materiału
dowodowego przez samego oskarżonego. Nie można zatem w żadnej mierze
mówić, aby w tej sprawie obrażono art. 433 § 2 k.p.k., a więc w ogóle nie
ustosunkowano się do któregoś z zarzutów, jak i by uchybiono art. 457 § 3 k.p.k.
przez niewskazanie powodów nieuwzględnienia owych zarzutów.
Zupełnie niezrozumiałym jest powoływanie przez autora kasacji, w ramach
przedstawionego wyżej zarzutu, argumentu, że zaniechano w sprawie, co należało
do obowiązków Przewodniczącego składu, przeprowadzenia z urzędu na rozprawie
dowodu z opinii daktyloskopijnej, przy czym – jak podnosi się w uzasadnieniu tej
skargi – chodziło tu o kwestię prawidłowości zabezpieczenia śladów poddanych
następnie tym badaniom przez eksperta. Należy bowiem zauważyć, że w sprawie
tej na wniosek obrony powołano wręcz biegłego odnośnie do kwestii wieku
4
ujawnionych i zabezpieczonych na pojeździe pokrzywdzonego śladów
daktyloskopijnych, i co charakterystyczne, po złożeniu przez biegłą pisemnej opinii
(k. 833-836) i ujawnieniu jej na rozprawie, ani prokurator, ani obrońca oskarżonego
ani sam oskarżony, nie składali żadnych zastrzeżeń do tejże opinii ani innych
wniosków dowodowych w tej materii (k. 841v). Notabene, z akt tej sprawy wyraźnie
wynika, że oskarżony nie kwestionował bynajmniej, że zabezpieczone ślady
daktyloskopijne pochodzą od niego, lecz wskazywał jedynie, iż mógł je zostawić w
innych okolicznościach, a mianowicie oglądania różnych samochodów w celu ich
nabycia. Podniósł zresztą sam w swojej apelacji, że fakt, iż pokrzywdzony „nie miał
zamiaru sprzedawać swego samochodu”, nie stoi w żadnej mierze na
przeszkodzie, aby go nie oglądał”, akcentując, że nie ma przy tym „innego dowodu
na to, że było inaczej i w tej sytuacji moja wersja jest jedyną jaką w tej sytuacji
należy przyjąć za udowodnioną” (k. 875). Twierdzenie zaś w kasacji, jakoby ślady
daktyloskopijne nie były należycie zabezpieczone mija się z prawdą, jako że
dokumentacja tej sprawy wskazuje, iż zabezpieczono je na folii, która z kolei
zabezpieczona została odciśnięciem „w laku” tzw. referentki (k. 215), o czym
świadczy też materiał fotograficzny opinii z dnia 16 lutego 2012 r. (k. 221). Pod tym
względem zatem kasacja ta jest po prostu nierzetelna.
Podnoszenie z kolei w tej skardze rzekomej obrazy art. 41 § 1 k.p.k., budzić
również musi zdziwienie, jako że dotyczy to kwestii jakoby braku bezstronności
Sądu pierwszej, a nie drugiej instancji, którego to wyrok skarży się tą kasacją.
Oskarżony korzystał przy tym przez całe to postępowanie z pomocy obrońców i
kwestia ta w ogóle nie była ani przez niego ani przez nich podnoszona. W samej
zaś apelacji oskarżony wskazał wprawdzie w ramach zarzutu niewłaściwej oceny
dowodów, że „gdyby był monitoring rozprawy można byłoby postawić zarzut
tendencyjności sądu dla ustaleń”. Jednakże, jak stwierdził Sąd odwoławczy, nie
wskazano, o jakie dowody i w jakim zakresie były przeprowadzane przez Sąd
nieprawidłowo, i dlaczego ani on ani obrońcy nie występowali o stosowne
sprostowania protokołów rozprawy. Analiza zaś tych protokołów dowodzi, że
zarówno oskarżony, jak i obrońcy składali różne wnioski dowodowe, które Sąd ten
uwzględniał, i aktywnie uczestniczyli w przewodzie sądowym poprzez zadawanie
licznych pytań osobowym źródłom dowodowym. W istocie zatem podnoszony
5
obecnie zarzut kasacyjny wynikać może jedynie z pewnych sformułowań zawartych
w uzasadnieniu Sądu meriti, których niewątpliwie nie powinno tam być, takich, jak
że: podnoszone przez oskarżonego fałszerstwo przesłuchania pokrzywdzonego
okazało się „wierutnym kłamstwem”, czy że oskarżony „wymyślił sobie wersję
stanowiącą nieudolną próbę skierowania sprawy na fałszywe tory”. Rzecz jednak w
tym, że tego typu zarzutów, ani argumentów nie było w ogóle w apelacji, a autor
skargi nie powołuje się bynajmniej na art. 440 k.p.k., a więc sytuację, kiedy to Sąd
odwoławczy winien rozpoznać apelację poza granicami zarzutów. Nadto zaś samej
oceny dowodów nie dokonuje się dopiero przy sporządzaniu uzasadnienia wyroku,
lecz na bieżąco w toku procesu w aspekcie poszczególnych przeprowadzanych
dowodów.
Gdy chodzi natomiast o ostatni z podniesionych w tej kasacji zarzutów, czyli
naruszenia art. 2 § 2 w zw. z art. 4, 7 i 424 k.p.k., to uzasadnienie tej kasacji nie
wskazuje na żadne konkretne uchybienia w tym zakresie, odwołując się ogólnie do
arbitralnej, jednostronnej oceny dowodów i to dokonanych przez Sąd pierwszej
instancji, podczas gdy skarga ta – jak już wskazano - służy od wyroku Sądu
odwoławczego. Sąd ten zaś wypowiedział się dość obszernie w kwestii
podnoszonego w apelacji zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów i
związanym z tym jakoby błędem w ustaleniach faktycznych i niewyjaśnieniem
wszystkich istotnych w sprawie okoliczności.
Powyższe wskazuje, że kasacja ta w najmniejszym nawet stopniu nie może
być uznana za zasadną i jest niejako klasycznym przykładem kasacji bezzasadnej
w stopniu oczywistym, a przy tym nierzetelnej. Oddalając ją z tego powodu, Sąd
Najwyższy, stosownie do art. 637a w zw. z art. 636 § 1 k.p.k., obciążył skazanego
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego. Mając zaś na uwadze sposób
formułowania zarzutów tej skargi, zdecydował o sporządzeniu z urzędu
uzasadnienia tego orzeczenia.
Z tych wszystkich względów orzeczono, jak na wstępie.
6