Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 133/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący)
SSN Zbigniew Hajn (sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z odwołania "R." Spółki Akcyjnej w N.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanych: […]o podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia
społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń
Pracowniczych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 listopada 2015 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 5 listopada 2013 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 24 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy w T. zmienił pięć decyzji
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22 czerwca 2012 r. w ich punkcie II, w
ten sposób, że ustalił, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i
rentowe, chorobowe, wypadkowe, zdrowotne R. P., W. J., A. K. nie obejmuje kwot
otrzymanych przez nich w związku z pełnieniem funkcji członków zarządu w
okresach objętych decyzjami (punkty 1-3 sentencji wyroku) oraz, że podstawa
wymiaru składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń
Pracowniczych nie obejmuje kwot wypłaconych R. P., W. J., A. K. w związku z
pełnieniem przez nich funkcji członków zarządu w okresach objętych decyzjami
(punkt 4 i 5 sentencji wyroku), a ponadto zasądził na rzecz R. S.A. w N. 7.200 zł
tytułem kosztów zastępstwa procesowego (punkt 6 sentencji wyroku).
Sąd pierwszej instancji ustalił, że W. J., R. P. i A. K. byli właścicielami spółki
cywilnej R. Po przekształceniu spółki w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością
właściciele weszli do zarządu spółki. W. J. od marca 1998 r. do grudnia 2002 r. był
prezesem zarządu, R. P. od marca 1998 r. do października 2003 r. była vice
prezesem zarządu tej spółki d.s. administracyjnych, zaś A. K. od marca 1998 r. do
marca 2003 r. była członkiem zarządu spółki, vice prezesem d.s. ekonomicznych.
Czynności w ramach zarządu wykonywali na podstawie zawartych ze spółką umów
o pracę. Następnie prezesem zarządu spółki został G. K., a zainteresowani jako
osoby najbardziej znające wszystkich kontrahentów spółki zajmowali się jako ciało
doradcze kontrolingiem finansowym kontrahentów, analizowaniem ich sytuacji
finansowej i wnioskowaniem co do poziomów na stanowiska „kontroler finansowy”.
Zainteresowani zostali zatrudnieni na podstawie umów o pracę w pełnym wymiarze
czasu pracy. Jako kontrolerzy finansowi zajmowali się kontrolowaniem,
sprawdzaniem i analizowaniem sytuacji kontrahentów i przedstawianiem wniosków
zarządowi spółki, nie zajmowali się kontrolowaniem zarządu Spółki. Na podstawie
ich informacji i analizy rynku zbytu zarząd podejmował decyzje co do limitu
kredytów kupieckich. W związku z tą pracą W. J., R. P. i A. K. bardzo często
wyjeżdżali z siedziby Spółki na spotkania z kontrahentami, aby na miejscu
zorientować się co do ich sytuacji finansowej. Pracując zaś w siedzibie Spółki
zainteresowani analizowali dokumenty, zdobywali dodatkowe informacje czy to
3
drogą elektroniczną, czy też w inny sposób i na podstawie tych wszystkich ustaleń
doradzali zarządowi co do wysokości limitu kredytu kupieckiego danego klienta.
Praca zainteresowanych była bardzo istotna dla Spółki, albowiem kredyty kupieckie
stanowiły znaczący składnik aktywów Spółki, wahający się od 27 do 35 milionów
złotych. Obroty Spółki wynosiły około 300 milionów złotych, przy czym pojedyncze
transakcje wahały się od kilkuset złotych do kilkuset tysięcy złotych. W 2006 r.
właściciele przekształcili R. - spółkę z o.o. w spółkę akcyjną i zainteresowani zostali
członkami zarządu spółki. Praca w zarządzie odbywała się na podstawie aktu
powołania, a za udział w posiedzeniach zainteresowani otrzymywali od kilku do
około 14 tysięcy złotych. Zaksięgowanie tych wypłat następowało pomiędzy spółką
a zainteresowanymi na zasadzie umów zlecenia na usługę polegającą za udziale w
posiedzeniach zarządu. Oprócz pracy w zarządzie spółki zainteresowani byli
formalnie zatrudnieni w spółce na podstawie umów o pracę, które stanowiły
podstawę do ubezpieczenia społecznego. Posiedzenia zarządu odbywały się w
godzinach popołudniowych, ale bywały przypadki, że w zależności od sytuacji i
potrzeb również w ciągu dnia dokonywali różnorakich czynności jako zarząd spółki.
Pracę w zarządzie na podstawie powołania łączyli także M. P. i T. K. . W
prospekcie emisyjnym spółki akcyjnej, w części przedstawiającej dane osób
wchodzących do organów zarządzających emitenta, nie wskazano przy
zainteresowanych, okresów pracy jako kontroler finansowy. Doradcy, którzy
sporządzali ten dokument i wprowadzali spółkę na giełdę, nie uznali tego za
wskazane i konieczne.
Sąd pierwszej instancji uznał, że umowy o pracę łączące Spółkę z
zainteresowanymi na stanowisku kontroler finansowy nie stały się pozorne z
momentem wejścia ich do zarządu spółki akcyjnej w zakresie zajmowanego
stanowiska, rodzaju wykonywanej pracy i otrzymywanego wynagrodzenia. Sąd
uznał, rozpatrując tę kwestie w świetle art. 83 oraz art. 58 k.c., że nie można
przyjąć, że zawierając w 2003 r. umowę o pracę na stanowisku kontroler finansowy,
strony nie miały zamiaru wywołać skutków prawnych wynikających z treści tej
umowy. Umowy o pracę z 2003 r. były przez nich wykonywane, a zatem brak było
podstaw do przyjęcia, aby umowy te były pozorne w momencie ich zawierania. Sąd
podkreślił, że po przekształceniu spółki w spółkę akcyjną właściciele podjęli
4
decyzję, że praca w zarządzie będzie się odbywała tylko i wyłącznie na podstawie
aktu powołania, w ramach wynikającego z niego stosunku organizacyjnego, bez
zawierania z członkami zarządu odrębnych umów. Jako kontrolerzy finansowi
zainteresowani kontrolowali kontrahentów spółki, a nie jej zarząd.
Wyrokiem zaskarżonym rozpoznawaną skargą kasacyjną Sąd Apelacyjny
oddalił apelację organu rentowego i zasądził od niego na rzecz odwołującej się
spółki 5400 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny wskazał, że nie budzi wątpliwości fakt, że zainteresowani
zawarli umowę o pracę jako kontrolerzy finansowi, a nadto zostali powołani do
pełnienia funkcji członków zarządu. Z ustaleń Sądu pierwszej instancji,
podzielanych w całości przez Sąd Apelacyjny wynika, że zainteresowani w ramach
zawartych umów o pracę zajmowali się kontrolowaniem, sprawdzaniem i
analizowaniem sytuacji kontrahentów i przedstawianiem wniosków w tym względzie
zarządowi Spółki. Nie zajmowali się kontrolowaniem zarządu Spółki, a na
podstawie ich informacji i analizy rynku zbytu zarząd podejmował decyzję co do
limitu kredytów kupieckich. Ustanowienie członka zarządu za jego zgodą nie może
być traktowane automatycznie jako nawiązanie umowy o pracę, czy innej umowy
rodzącej stosunek obligacyjny, wtórny wobec stosunku organizacyjnego. Powołanie
członka zarządu spółki przez właściwy organ oznacza jedynie powierzone danej
osobie funkcji członka zarządu, a wykonywanie czynności związanych z
powołaniem na członka zarządu wynika bezpośrednio z Kodeksu spółek
handlowych. Stosunek prawny pomiędzy spółką a członkiem zarządu sprawującym
swe funkcje na mocy dokonanego przez spółkę wyboru lub powołania, nie zawiera
sam w sobie znamion zależności służbowej, nie może więc być kwalifikowany ipso
iure jako stosunek pracy lub inny stosunek zobowiązaniowy. Wybór tego, w jakiej
formie prawnej członek zarządu wykonuje czynności wykonawczo - zarządzające,
jest pozostawiony wyłącznie spółce. Możliwość równoległego uzyskiwania przez
daną osobę wynagrodzenia wynikającego z omawianych wyżej tytułów tj. stosunku
organizacyjnego i stosunku obligacyjnego, wskazują przepisy ustawy z dnia 26
lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. W artykule 13 pkt. 7 tej
ustawy (w związku z art. 10 ust 1 pkt 2) jest mowa o przychodach z działalności
wykonywanej osobiście, za które uważa się przychody otrzymywane przez osoby,
5
niezależnie od sposoby ich powoływania, należące do składu zarządów, rad
nadzorczych, komisji lub innych organów stanowiących krąg osób prawnych,
natomiast art. 10 ust. 1 pkt 1 i art. 12 ust 1 wyróżnia przychody wynikające ze
stosunku pracy. Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń
społecznych (Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.) wśród tytułów do
obowiązkowego podlegania ubezpieczeniom społecznym wskazuje stosunek pracy
(art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8 ), zaznaczając przy tym, że na użytek tej
ustawy za pracownika uważa się także osobę wykonującą pracę na podstawie
umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług. Nigdzie
zaś nie wymienia stosunku organizacyjnego, z jakim mamy do czynienia w
spółkach jako tytułu do podlegania takim ubezpieczeniom. Dlatego, w ocenie Sądu
Apelacyjnego kwoty wypłacone ubezpieczonym (zainteresowanym) z tytułu
wynagrodzenia przewidzianego za udział w posiedzeniu zarządu za okres
wskazany w zaskarżonych decyzjach nie mogą zostać uwzględnione w podstawie
wymiaru składek z tytułu stosunku pracy. W przypadku ubezpieczonych stosunek
organizacyjny wynikający z faktu powołania ich do pełnienia funkcji członków
zarządu istniał równolegle do stosunku zobowiązaniowego (obligacyjnego)
wynikającego z umowy o pracę i z każdego z tych tytułów otrzymywali równoległe
wynagrodzenia wymagające z odrębnego potraktowania w zakresie ustalania
podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Ubezpieczeni
zajmowali się kontrolowaniem, sprawdzaniem i analizowaniem sytuacji
kontrahentów i przedstawieniem wniosków w tym względzie zarządowi spółki. Nie
zajmowali się kontrolowaniem zarządu spółki. Na postawie ich informacji i analizy
rynku zbytu zarząd podejmował decyzje co do limitów kredytów kupieckich.
Posiedzenia zarządu odbywały się w godzinach popołudniowych choć zdarzało się,
że posiedzenia te miały miejsce w siedzibie spółki w godzinach ustawowo
przyjętych i wtedy też dokonywali różnorakich czynności jako zarząd spółki. Nie
można też przypisać pozorności stronom umowy o pracę, na podstawie której
rzeczywiście były wykonywane obowiązki i prawa płynące z tej umowy. Pozorną
umowę o pracę charakteryzuje bowiem zamiar nawiązania stosunku ubezpieczenia
społecznego bez rzeczywistego wykonywania umów o pracę. W niniejszej sprawie
bezsporne było, że ubezpieczeni wykonywali pracę jako kontrolerzy finansowi, a w
6
zakresie ich obowiązków leżało kontrolowanie, sprawdzanie i analizowanie sytuacji
kontrahentów, po czym każdy z nich w trakcie spotkania zarządu, przedstawiał
swoje ustalenia, a zarząd kolegialnie podejmował decyzję. Słusznie podniósł Sąd
pierwszej instancji, że koncepcja przyjęta przez organ rentowy w przedmiotowej
sprawie, zakładająca, że umowa o pracę na stanowisku kontroler finansowy stała
się pozorna z momentem wejścia ubezpieczonych do zarządu spółki w zakresie
zajmowanego stanowiska, rodzaju wykonywanej pracy i otrzymywanego
wynagrodzenia jest nie do zaakceptowania. Nie można przyjąć, że zawierając w
2003 r. umowę o pracę na stanowisku kontroler finansowy, strony nie miały zamiaru
wywołać skutków prawnych wynikających z tej umowy. W ocenie Sądu
Apelacyjnego powyższe wynika z analizy okoliczności sprawy i dowodów
zebranych w sprawie a ocenionych w świetle zasad logiki i doświadczenia
życiowego. Nietrafne jest również zdaniem Sądu Apelacyjnego przyjęcie przez
apelującego, że niemożliwe było rozdzielenie czynności wykonywanych jako zarząd
od czynności wykonywanych jako kontroler finansowy. Były to zupełnie dwie inne
dziedziny działalności, bowiem czym innym było kontrolowanie kontrahentów,
analizowanie ich sytuacji finansowej, a czym innym kierowanie spółką jako zarząd.
Zatem bezzasadne jest twierdzenie, że w ramach stosunku pracy kontrolera
finansowego, począwszy od momentu powołania do zarządu spółki, świadczyli oni
pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy, skoro jak ustalono rzadkością były
ewentualne posiedzenia zarządu spółki w czasie ustawowego czasu pracy,
zwłaszcza jeśli się zważy, że ze stanowiskiem kontrolerów finansowych wiązały się
liczne wyjazdy poza teren spółki w celu zbadania sytuacji finansowej ewentualnych
kontrahentów.
W skardze kasacyjnej organ rentowy zaskarżył w całości wyrok Sądu
Apelacyjnego, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.: (a) art.
58 § 1 k.c., przez jego pominięcie i niezastosowanie w przedmiotowej sprawie w
sytuacji, gdy zamiarem stron umów o pracę R. P., A. K. i W. J., których treść uległa
modyfikacji od dnia objęcia funkcji członków zarządu, było obejście przepisów
ustawy, celem zaniżenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne
przez wydzielenie z wynagrodzenia pracowniczego kwot związanych z
wykonywaniem czynności członka zarządu, mimo że miało to miejsce w
7
nominalnym czasie pracy świadczonej przez te same osoby w pełnym jego
wymiarze, (b) art. 22 § 1 k.p., przez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że o rodzaju
ustalonej pracy decyduje jego nazwa wskazana w umowie o pracę, nie zaś rodzaj
pracy rzeczywiście wykonywanej przez pracownika, (c) art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku
z art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń
społecznych, przez ich niezastosowanie, mimo że całość wynagrodzeń R. P. , A. K.
i W. J. otrzymywanych od R. S.A. winna być uwzględniana przy ustalaniu podstawy
wymiaru składek na ich ubezpieczenie społeczne, przy jednoczesnym
zakwalifikowaniu tych wynagrodzeń jako pracowniczych.
W zakresie podstawy naruszenia przepisów postępowania skarżący zarzucił
mogącą mieć istotny wpływ na wynik sprawy obrazę art. 328 § 2 k.p.c., co wiąże się
z tym, że treść uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego uniemożliwia dokonanie
oceny toku rozumowania Sądu, które doprowadził do wydania orzeczenia, a
ponadto uzasadnienie nie ma wszystkich koniecznych elementów, co również
uniemożliwia kontrolę kasacyjną.
Na tych podstawach skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.
W odpowiedzi na skargę odwołująca się spółka wniosła o jej oddalenie i
zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga jest uzasadniona.
Bezpodstawny jest zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Po pierwsze, zarzut
ten został przedstawiony bez powołania art. 391 § 1 k.p.c., co uniemożliwia Sądowi
Najwyższemu, związanemu podstawami zaskarżenia kasacyjnego (art. 39813
§ 1
k.p.c.), jego odniesienie do postępowania apelacyjnego. Po drugie, z uzasadnienia
jasno wynika jakie były podstawy faktyczne rozstrzygnięcia i na jakich podstawach
prawnych zostało ono oparte.
Wobec tego Sąd Najwyższy jest związany podstawą faktyczną
zaskarżonego wyroku. Jak wynika z ustaleń przyjętych przez Sąd Apelacyjny,
zainteresowani wspólnicy, potem (w związku z przekształceniami formy prawnej
8
odwołującej się spółki) jej udziałowcy i akcjonariusze, od 1998 r. do 2003 r. byli
członkami jej zarządu; od 2003 r. do 2006 r. nie byli członkami zarządu, ale byli
zatrudnieni przez spółkę na podstawie umowy o pracę jako kontrolerzy finansowi,
od 2006 r. weszli ponownie do zarządu, zachowując odrębne umowy o pracę na
stanowiskach kontrolerów finansowych. Wskazane umowy o pracę stanowiły
podstawę ich ubezpieczenia społecznego. Po przekształceniu spółki w spółkę
akcyjną właściciele podjęli decyzję, że praca w zarządzie będzie się odbywała tylko
i wyłącznie na podstawie aktu powołania bez zawierania z członkami zarządu
odrębnych umów o pracę lub zlecenia. Za udział w posiedzeniach zarządu
wymienieni zainteresowani otrzymywali od spółki comiesięcznie od kilku do około
14 tysięcy złotych. Celem zaksięgowania w spółce tych wypłat i z uwagi na
możliwości używanego programu księgowego faktycznie podpisywano pomiędzy
spółką a zainteresowanymi umowy zlecenia na usługę polegającą na udział w
posiedzeniach zarządu we wskazanych w umowach okresach czasu. Dokumenty te
były generowane tylko po to aby zaksięgować dokonane wypłaty. Posiedzenia
zarządu odbywały się w godzinach popołudniowych, ale bywały przypadki, że w
zależności od sytuacji i potrzeb również w ciągu dnia dokonywali różnorodnych
czynności jako zarząd spółki. Zainteresowani w ramach zawartych umów o pracę
zajmowali się kontrolowaniem, sprawdzaniem i analizowaniem sytuacji
kontrahentów i przedstawianiem wniosków w tym względzie zarządowi Spółki. Nie
zajmowali się kontrolowaniem zarządu Spółki, a na podstawie ich informacji i
analizy rynku zbytu zarząd podejmował decyzję co do limitu kredytów kupieckich.
Organ rentowy twierdzi w skardze kasacyjnej, że zainteresowani wykonywali
czynności członków zarządu w ramach łączących ich ze spółką stosunków pracy.
Ustalenie rodzaju wykonywanej pracy na stanowisku kontroler finansowy miało
bowiem na celu jedynie pozorne wykreowanie stosunku prawnego celem obejścia
przepisów ustawy i uniknięcia obowiązku uiszczania składek na ubezpieczenia
społeczne. Wynagrodzenie otrzymywane przez wymienione osoby z tytułu udziału
w posiedzeniach zarządu spółki należy więc zakwalifikować jako wynagrodzenie za
pracę stanowiące podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia.
W ocenie Sądu Najwyższego, nie do przyjęcia w świetle ustaleń faktycznych
jest twierdzenie skarżącego, że zamiarem zainteresowanych w dacie ich wejścia w
9
2006 r. do zarządu, było obejście art. 6 ust. 1 pkt 1 i art. 18 ust. 1 ustawy o
systemie ubezpieczeń społecznych w celu zaniżenia podstawy wymiaru ich składek
na ubezpieczenia społeczne przez wydzielenie z wynagrodzenia pracowniczego
kwot związanych z wykonywaniem czynności członka zarządu, mimo że miało to
miejsce w nominalnym czasie pracy świadczonej przez te same osoby w pełnym
jego wymiarze. Przeczy temu to, że zainteresowani już wcześniej (od 2003 r.)
wykonywali pracę kontrolerów i, jak ustalił Sąd Okręgowy, była to praca odrębna od
pracy w zarządzie. Sprzeczne z ustaleniami lub nie mające potwierdzenia w
ustaleniach jest twierdzenie skargi, że „istnienie funkcji kontrolerów finansowych
utrzymywane było w tajemnicy, a sami zainteresowani, w ramach wykonywanych
„terenowych czynności kontrolnych” u kontrahentów spółki, oficjalnie występowali
jako członkowie zarządu składający wizytę, i tak przez tych kontrahentów byli
postrzegani i traktowani”. Trudno byłoby też przyjąć, że odwołująca się spółka i
zainteresowani, zawierając umowy w 2003 r. mieli na celu obejście wymienionych
przepisów w roku 2006 i następnych. A tak zdaje się twierdzić skarżący, wskazując,
że stanowiska kontrolerów były sztuczne. Skoro więc czynność prawna mająca na
celu obejście ustawy polega na takim ukształtowaniu jej treści, że z punktu
widzenia formalnego (pozornie) nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości (w
znaczeniu materialnym) została dokonana w celu, którego osiągnięcie jest przez
nią zakazane, to obejścia prawa nie można stwierdzić w opisanym stanie
faktycznym. Wobec tego zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. i art. 22 § 1 k.p. jest
nieuzasadniony.
Pomimo to skarga jest usprawiedliwiona. Trafnie bowiem zarzucono
naruszenie art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 18 ust. 1 ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych. Sąd Apelacyjny zastosował te przepisy do
niedostatecznie wyjaśnionego stanu faktycznego. Sąd Apelacyjny wskazuje
bowiem za Sądem Okręgowym, że „właściciele podjęli decyzję, że praca w
zarządzie będzie się odbywała tylko i wyłącznie na podstawie aktu powołania bez
zawierania z członkami zarządu odrębnych umów o pracę lub zlecenia”.
Jednocześnie stwierdza, że wypłaty wynagrodzenia za udział w posiedzeniach
zarządu (tj. wypłaty, które organ rentowy w zaskarżonych decyzjach objął
obowiązkiem składkowym) były wypłacane na podstawie podpisywanych między
10
zainteresowanymi a spółką umów zlecenia. Jednocześnie podkreśla, że
„Dokumenty te były generowane tylko po to aby zaksięgować dokonane wypłaty”.
Sąd Apelacyjny (ani wcześniej Sąd Okręgowy) nie dokonał oceny prawnej tak
opisanych okoliczności, a szczególnie czy ostatecznie zawierano umowy zlecenia,
czy nie. A od tego zależy, czy ich praca w zarządzie była objęta obowiązkowymi
ubezpieczeniami społecznymi. Gdyby były to umowy zlecenia, to należałoby
stwierdzić, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie ubezpieczeń
społecznych, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu podlegają,
z zastrzeżeniem art. 8 i 9 osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej
Polskiej są pracownikami. Z kolei zgodnie z art. 8 ust. 2a, za pracownika w
rozumieniu tej ustawy uważa się także, między innymi osobę wykonującą pracę na
podstawie umowy zlecenia lub innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje
się zgodnie z kodeksem cywilnym przepisy dotyczące zlecenia, jeśli umowę taką
zawarła z pracodawcą, z którym pozostaje w stosunku pracy. Gdyby więc
zainteresowani otrzymywali wynagrodzenie za pracę w zarządzie na podstawie
umów zlecenia, to z tego względu także w zakresie pracy w zarządzie należałoby
ich traktować jak pracowników w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39815
§ 1 k.p.c., a o kosztach postępowania kasacyjnego - na podstawie art.
108 § 2 k.p.c. w związku z 39821
k.p.c.
kc