Sygn. akt V KK 402/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Cesarz (przewodniczący)
SSN Zbigniew Puszkarski
SSN Włodzimierz Wróbel (sprawozdawca)
Protokolant Anna Kowal
przy udziale prokuratora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu I PN Roberta Janickiego,
w sprawie J. W.
skazanego z art. 231 § 1 kk w zb. z art. 189 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z
art. 2 ust.1 i art. 3 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej
- Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 2 lutego 2016 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę
od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 21 maja 2014 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w S.
z dnia 8 kwietnia 2013 r.,
1/ uchyla zaskarżony wyrok w odniesieniu do J. W. w części
utrzymującej w mocy orzeczenia zawarte w pkt 1 i 2 wyroku Sądu
Rejonowego w S. z dnia 8 kwietnia 2013 r. oraz w części
2
zawierającej orzeczenie o karze łącznej i w tym zakresie sprawę
przekazuje Sądowi Okręgowemu w S. do ponownego
rozpoznania w postępowaniu odwoławczym;
2/ nakazuje zwrot J. W. uiszczonej opłaty od kasacji w kwocie 450
(czterystu pięćdziesięciu ) zł.
UZASADNIENIE
J. W. uznany został wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 8 kwietnia 2013 r.,
za winnego:
1) ciągu 59 przestępstw (art. 91 § 1 k.k.) kwalifikowanych z art. 231 § 1 k.k.
w zw. z art. 189 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy z
dnia 18 grudnia 1998r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr 155, poz. 1016), które polegały na tym,
że w dniach od 12 do 16 grudnia 1981 r. jako funkcjonariusz państwa
komunistycznego, tj. Komendant Wojewódzki Milicji Obywatelskiej w S., działając
na szkodę interesu prywatnego i publicznego, przekraczając swoje uprawnienia,
wydawał decyzje o internowaniu szeregu osób, powołując się na art. 4 ust. 2
dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku
publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego, w sytuacji kiedy taki akt
prawny nie został prawnie opublikowany, w konsekwencji czego bezprawnie
pozbawił wolności pokrzywdzonych każdorazowo na okres przekraczający siedem
dni, a pozbawienie wolności stanowiło formę poważnej represji politycznej wobec
osoby przynależnej do określonej grupy o innych poglądach społeczno-
politycznych, dopuszczając się w ten sposób zbrodni przeciwko ludzkości, będącej
jednocześnie zbrodnią komunistyczną;
2) ciągu przestępstw (art. 91 § 1 k.k.), na który składają się 2 czyny
kwalifikowane z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 189 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w
zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy z dnia 18 grudnia 1998r. o Instytucie Pamięci
Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr
155, poz. 1016) oraz z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 189 § 1
k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy z dnia 18 grudnia
1998r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
3
Narodowi Polskiemu, które polegały na analogicznych, jak wskazane powyżej,
czynnościach skazanego, jako Komendanta Wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej;
3) tego, że w styczniu 1982 r. daty bliżej nieustalonej w S., jako
funkcjonariusz państwa komunistycznego tj. Komendant Wojewódzki Milicji
Obywatelskiej, działając na szkodę interesu prywatnego i publicznego,
przekraczając swoje uprawnienia wydał i podpisał decyzję z dnia 12 grudnia 1981 r.
o internowaniu B. B., gdzie jako podstawę internowania przywołał art. 42 ust. 1
dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku
publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego, poświadczając tym samym
nieprawdę, gdyż B. B. został pozbawiony wolności na podstawie decyzji z dnia 13
grudnia 1981 r. wydanej przez Komendanta Wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w
T., który jako podstawę internowania B. B. wskazał art. 4 ust. 2 dekretu z dnia 12
grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego w
czasie obowiązywania stanu wojennego, a pozbawienie wolności B. B. stanowiło
formę poważnej represji politycznej wobec osoby przynależnej do określonej grupy
o innych poglądach społeczno-politycznych, dopuszczając się w ten sposób zbrodni
przeciwko ludzkości, będącej jednocześnie zbrodnią komunistyczną, przy czym
czyn stanowi wypadek mniejszej wagi, tj. czynu z art. 231 §1 k.k. w zb. z art. 271 §
2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy z dnia 18 grudnia
1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr 155, poz. 1016).
Powyższe czyny zostały jednocześnie uznane za spełniające przesłanki
zbrodni przeciwko ludzkości, przez co nie uległy one przedawnieniu. Sąd wymierzył
za nie oskarżonemu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym
zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby.
Po rozpoznaniu apelacji Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 21 maja 2014 r.,
zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji w stosunku do J. W., tj. uchylił orzeczenie o
karze łącznej pozbawienia wolności oraz orzeczenie o warunkowym zawieszeniu jej
wykonania i związane z nim orzeczenia o grzywnie i obowiązku przeproszenia
pokrzywdzonych; w zakresie czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie 3 części
dyspozytywnej wyroku wyeliminował ustalenie, że czyn ten stanowi zbrodnię
przeciwko ludzkości i w tej części uchylił zaskarżony wyrok i na podstawie art. 17 §
4
1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 105 § 1 pkt 3 d.k.k. postępowanie o ten czyn umorzył,
natomiast na podstawie art. 91 § 2 k.k. wymierzył J. W. karę łączną 2 lat
pozbawienia wolności.
Kasację od tego wyroku wniósł obrońca skazanego J. W. Zarzucił orzeczeniu
Sądu odwoławczego rażące naruszenie prawa przez skazanie za czyn
niezabroniony karą w czasie jego popełnienia oraz za czyn przez niego
niezawiniony, powołując się na:
I. oczywiście błędną wykładnię prawa materialnego, a to:
A. art. 1 § 1 k.k. w zw. z dawnym art. 61 dekretu Rady Państwa o stanie
wojennym z dnia 12 grudnia 1981 r. oraz dawnym art. 4 ustawy z dnia 30 grudnia
1950 r. o wydawaniu Dziennika Ustaw przez przyjęcie, że oskarżony jako
Komendant Wojewódzki Milicji Obywatelskiej w grudniu 1981 r. był zwolniony z
obowiązku wykonywania dekretu o stanie wojennym przed datą jego publikacji,
podczas gdy z mocy obowiązujących wówczas przepisów, a w szczególności
Konstytucji PRL z 1952 r. oskarżony nie był od stosowania przepisów dekretu
zwolniony;
B. art. 231 § 1 k.k. i art. 189 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy o
Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu przez przyjęcie, że znamiona przedmiotowe tych czynów wypełnia ten
kto:
a) podejmując decyzję nie posługuje się odpowiednią publikacją aktualnego
aktu prawnego, podczas gdy bezprawność działania nie wynika z tego, czy
sprawca posługuje się przy wydawaniu decyzji nośnikiem aktu prawnego, lecz z
tego, czy działał zgodnie z obowiązującą normą prawną,
b) pozbawia wolności na podstawie decyzji o internowaniu osoby, które nie
popełniły czynu zabronionego, albo w stosunku do których nie istniało podejrzenie
popełnienia przestępstwa, podczas gdy decyzje o internowaniu wydawane na
podstawie dawnego art. 42. ust 1 dekretu o stanie wojennym były formą
prewencyjnych izolacji osób, formą co do zasady znaną, stosowaną i aprobowaną
przez legislację polską współczesną i przedwojenną oraz konwencje
międzynarodowe;
5
c) art. 30 k.k. przez jego niezastosowanie podczas, gdy oskarżony czynów
tych dopuścił się w usprawiedliwionej nieświadomości ich bezprawności,
II. poważne naruszenie art. 7 k.p.k., co doprowadziło w konsekwencji do
pogwałcenia zasad wyrażonych w art. 1 § 3 k.k. w zw. z art. 9 § 1 k.k. przez
wnioskowanie ze zgromadzonych w sprawie dowodów, że oskarżony J. W. w
czasie podpisywania decyzji o internowaniu zmierzał do bezprawnego pozbawienia
wolności internowanych osób w rezultacie nadużycia uprawnień lub niedopełnienia
obowiązków albo bezprawność swojego działania przewidywał i nań się godził,
podczas gdy, zdaniem skarżącego, zasady polskiego państwa i prawa
funkcjonujące w czasie popełnienia przypisanych oskarżonemu czynów, w tym
dominująca wówczas wykładnia prawa - utrzymywały oskarżonego w przekonaniu,
że działa zgodnie z prawem;
III. rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu z
pogwałceniem zasad wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k., a w
szczególności z pominięciem właściwości i warunków osobistych oskarżonego,
stanu zdrowia fizycznego oskarżonego, wcześniejszej niekaralności, zachowania
po popełnieniu przypisanych oskarżonemu czynów, w tym przeproszenia
pokrzywdzonych, upływu czasu od popełnienia przypisanych oskarżonemu czynów,
wymierzenie kary surowszej od kar, jakie wymierzane są innym osobom za
wprowadzenie stanu wojennego i kierowanie jego przebiegiem oraz wydających
polecenia i rozkazy zastosowania siły, co skutkowało śmiercią i innymi poważnymi
obrażeniami, a także nieuwzględnienie stosunkowo łagodnego przebiegu i skutków
wprowadzenia stanu wojennego w obszarze objętym działalnością oskarżonego.
Obrońca wniósł w kasacji o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i
uniewinnienie oskarżonego.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania
Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wniósł o jej oddalenie jako oczywiście
bezzasadnej.
W związku z rozpoznawaniem kasacji obrońcy skazanego, Sąd Najwyższy
powziął wątpliwości wymagające pogłębionej analizy definicji zbrodni przeciwko
ludzkości, które wyraził w przekazanym powiększonemu składowi Sądu
Najwyższego zagadnieniu prawnym. W uzasadnieniu swojego stanowiska
6
przedstawił obszerną analizę art. 105 § 1 k.k., stwierdzając, że jego treść
ograniczona jest do zbrodni przeciwko ludzkości, realizujących wymogi określone w
art. 7 § 2 k.k., co w konsekwencji doprowadziło do przyjęcia poglądu, iż w
przypadku czynu polegającego na pozbawieniu wolności, któremu nie towarzyszy
szczególne udręczenie lub dodatkowe pozbawienie praw podstawowych, czyn taki
może być uznany za realizację zbrodni przeciwko ludzkości w rozumieniu rozdziału
XVI Kodeksu karnego pod warunkiem, że pozbawienie wolności trwało powyżej 7
dni i spełniało inne znamiona zawarte w art. 118a § 2 pkt 2 k.k. W dalszej części
uzasadnienia Sąd Najwyższy przedstawił również odmienną wykładnię, wiążącą się
z ustaleniem, że art. 4 ust. 1 ustawy o IPN stanowi lex specialis w stosunku do art.
105 § 1 k.k., ewentualnie przyjmującą, że terminy użyte w art. 105 § 1 k.k. powinny
być interpretowane w znaczeniu, jakie nadaje im prawo międzynarodowe, w końcu
polegającą na uznaniu bezpośredniej skuteczności definicji z art. 3 ustawy o IPN na
gruncie art. 105 § 1 k.k. (ostatni z poglądów zdecydowanie odrzucając).
Zastępca Prokuratora Generalnego – Dyrektor Głównej Komisji Ścigania
Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wniósł o podjęcie uchwały, że umyślne
pozbawienie wolności innej osoby może być uznane za zbrodnię przeciwko
ludzkości, której karalność nie ulega przedawnieniu, nawet jeżeli nie realizuje
znamion czynu zabronionego, określonego w art. 118a § 2 pkt 2 k.k. W odniesieniu
do rozpatrywanej sprawy, w uzasadnieniu zaznaczono m.in., że ogłoszenie w
Dzienniku Ustaw w dniu 17 grudnia 1981 r. dekretu o stanie wojennym nie
powodowało, że bezprawne decyzje wydane przed tą datą uzyskiwały nową
podstawę prawną, a tym samym, by z tym dniem stawały się legalne.
Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów podjął uchwałę (sygn. akt I KZP
7/15) o następującej treści:
„Umyślne pozbawienie wolności innej osoby - po spełnieniu szczególnych
warunków - może być uznane za zbrodnię przeciwko ludzkości, której karalność nie
ulega przedawnieniu, nawet jeżeli nie realizuje znamion czynu zabronionego
określonego w art. 118a § 2 pkt 2 k.k.”
Wobec powyższego Sąd Najwyższy uznał, co następuje.
Analiza zarzutów sformułowanych w kasacji obrońcy prowadzi do wniosku,
że w większości mają one charakter oczywiście bezzasadny.
7
W szczególności brak jest jakichkolwiek podstaw do twierdzenia, że dekret
Rady Państwa o stanie wojennym z dnia 12 grudnia 1981 r. posiadał moc
obowiązującą przed datą faktycznej publikacji jego tekstu w Dzienniku Ustaw, co
nastąpiło w dniu 17 grudnia 1981 r. Nie ulega wątpliwości, że w dacie uchwalenia
tego dekretu w porządku prawnym PRL obowiązywała zasada, w myśl której
warunkiem obowiązywania aktu normatywnego było opublikowanie jego tekstu w
oficjalnym publikatorze - Dzienniku Ustaw lub Monitorze Polskim. Co do tego
wymogu walidacyjnego przepisu karnego wątpliwości nie mieli ówcześni
przedstawiciele doktryny prawa karnego i konstytucyjnego, nie wskazując na
jakiekolwiek odstępstwa od omawianej reguły (por. A. Burda, Polskie Prawo
Państwowe wyd. 6, Warszawa 1977, s. 271, L. Lernell, Wykład Prawa Karnego.
Część Ogólna. Tom I, Warszawa 1969, s. 55 „Sąd nie uwzględnia także ustawy
karnej, która weszła w życie już po popełnieniu czynu, nawet gdy sprawca czynu
był doskonale świadom tego, że ustawa karna będzie lada dzień uchwalona, czy
też gdy ustawa karna została uchwalona i opublikowana, ale jeszcze nie nabrała
mocy obowiązującej, jeszcze nie weszła w życie (…)”, także w późniejszych
publikacjach z okresu PRL brak wzmianki o stanie wojennym, jako okoliczności, w
której omawiana zasada nie miała zastosowania – por. I. Andrejew, Polskie prawo
karne w zarysie, Warszawa 1989, s. 43, A. Gubiński, Zasady Prawa Karnego,
Warszawa 1986, s. 23). Skoro zatem w dacie czynów zarzuconych oskarżonemu,
Dziennik Ustaw zawierający tekst dekretu o stanie wojennym nie był jeszcze
opublikowany, to czyny podejmowane przez skazanego obiektywnie nie miały
podstawy prawnej i oczywiście bezzasadne jest twierdzenie Autora kasacji, że J.
W. zobowiązany był do stosowania nieopublikowanego dekretu.
Na nieporozumieniu oparty jest także zarzut sformułowany w pkt 2a kasacji,
jakoby Sąd Odwoławczy wywodził bezprawność działań oskarżonego z faktu, że w
czasie wydawania decyzji o internowaniu nie posiadał on egzemplarza Dziennika
Ustaw, w którym opublikowano tekst dekretu o stanie wojennym. Powołanie się na
tę okoliczność było dla Sądu Odwoławczego jedynie pomocniczym argumentem
uzasadniającym tezę o bezpodstawności przekonania oskarżonego co do
legalnego charakteru podejmowanych przez niego działań. Sąd Okręgowy wskazał,
że w czasie podejmowania decyzji o internowaniu oskarżony nie dysponował
8
opublikowanym w Dzienniku Ustaw tekstem dekretu o stanie wojennym i z tego
tekstu nie korzystał. To ustalenie ze względów oczywistych jest trafne, bowiem
takiego Dziennika Ustaw wówczas jeszcze nie opublikowano. Nie z tej wszakże
okoliczności Sąd Okręgowy wywodzi bezprawność zachowania oskarżonego, ale z
faktu że w dacie podpisywania decyzji o internowaniu dekret o stanie wojennym
jeszcze nie obowiązywał, bowiem nie był opublikowany. Dlatego też nie mógł
stanowić podstawy prawnej dla działań oskarżonego.
Podobnie należy ocenić zarzut z pkt 2 b kasacji, w którym przypisano
Sądowi Odwoławczemu pogląd, w myśl którego realizacja przez oskarżonego
znamion przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 189 § 1 k.k. wynika z faktu, że
internowania dotyczyły osób, w stosunku do których nie zachodziło nawet
podejrzenie popełnienia przestępstwa. Z kontekstu powołania się na ten argument
przez Sąd Odwoławczy, jednoznacznie wynika, że w ten sposób Sąd uzasadniał
realizację przez oskarżonego znamienia „przekroczenia uprawnień” z art. 231 § 1
k.k. Niewątpliwie w dacie wydawania przez oskarżonego decyzji o internowaniu
Komendant Wojewódzki MO nie miał żadnych uprawnień w tym zakresie.
Kompetencje w zakresie zatrzymania innych osób dotyczyły wyłącznie przypadków
uzasadnionego podejrzenia naruszenia prawa, a w szczególności popełnienia
przestępstwa. Należy raz jeszcze podkreślić, że Sąd Okręgowy nie dlatego uznał
działania oskarżonego za bezprawne, że decyzje o internowaniu nie były związane
z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, ale dlatego, że w czasie ich
podejmowania oskarżony nie miał żadnych podstaw prawnych i żadnych
formalnych uprawnień do wydania takich decyzji (tj. skutkujących faktycznym
pozbawieniem wolności).
Odrębnym zagadnieniem jest podniesiony w kasacji zarzut naruszenia przez
sądy obu instancji prawa materialnego w postaci nieuwzględnienia faktu działania
przez oskarżonego w warunkach usprawiedliwionego błędu co do prawa (art. 30
k.k.) wyłączającego przestępność czynu z uwagi na brak winy.
Zarzut ten nie okazał się jednak zasadny. Sąd odwoławczy w sposób
przekonujący wskazał powody, dla których nawet przyjmując po stronie
oskarżonego działanie w warunkach nieświadomości bezprawności przynajmniej co
do części popełnionych czynów, błąd ten nie mógł zostać uznany za
9
usprawiedliwiony, a tym samym nie wyłączył winy oskarżonego. Nie ulega
wątpliwości, że czyny przypisane oskarżonemu miały charakter bezprawny. Samo
przekonanie o ich legalności nie stanowi jeszcze per se okoliczności wyłączającej
winę. Błąd sprawcy musi być bowiem błędem usprawiedliwionym, a więc takim,
którego nie można było obiektywnie uniknąć. W sytuacji podejmowania decyzji o
pozbawieniu innych osób wolności należało dochować szczególnej staranności w
ocenie tego, czy zostały spełnione wszystkie prawne warunki wydania stosownych
decyzji, w szczególności zaś, czy obowiązuje akt prawny stanowiący ich podstawę
prawną. Warunkiem owego obowiązywania było ukazanie się dekretu o stanie
wojennym w Dzienniku Ustaw. Trafnie Sąd Okręgowy wskazał, że oskarżony
powoływał jako podstawę wydawanych decyzji o internowaniu akt prawny o innym
tytule niż uchwalony przez Radę Państwa dekret o stanie wojennym. Mimo tego nie
podjął żadnych działań, które zmierzałyby do ustalenia obowiązującego stanu
prawnego, czego należałoby oczekiwać od wysokiego funkcjonariusza ówczesnego
resortu spraw wewnętrznych.
Wbrew twierdzeniom zawartym w kasacji, o usprawiedliwionym charakterze
błędu co do bezprawności nie decyduje fakt pozostawania w tym błędzie przez
wiele osób, ale fakt, czy w danych okolicznościach błędu można było uniknąć.
Oskarżony, jak każdy inny Komendant Wojewódzki MO mógł przynajmniej podjąć
czynności zmierzające do ustalenia, czy ukazał się Dziennik Ustaw zawierający
tekst dekretu o stanie wojennym. W stanie faktycznym niniejszej sprawy brak jest
wszakże dowodów na to, by oskarżony tego minimalnego standardu dopełnił.
Słusznie więc Sąd Okręgowy przyjął, że nie zachodziły przesłanki do uznania błędu
oskarżonego co do bezprawności podejmowanych zachowań, za błąd
usprawiedliwiony w rozumieniu art. 30 k.k.
Z uzasadnienia kasacji, odczytywanego w świetle art. 118 k.p.k. można
natomiast wyprowadzić zarzut błędnego przyjęcia przez sądy orzekające w sprawie
bezprawnego charakteru popełnionych przez oskarżonego czynów, tj. tych
skutkujących pozbawieniem wolności osób internowanych na okres powyżej 7 dni.
Zarzut ten częściowo okazał się zasadny – w odniesieniu do bezprawnego
charakteru części okresu pozbawienia wolności spowodowanego przez
oskarżonego. Orzekające sądy pominęły bowiem fakt, że z dniem opublikowania
10
dekretu o stanie wojennym zastosowane wcześniej internowania zyskały podstawę
prawną. Jakkolwiek regulacje dekretu o stanie wojennym zasługują na
jednoznacznie negatywną ocenę moralną, a do jego uchwalenia doszło z
naruszeniem obowiązujących wówczas przepisów Konstytucji PRL z 1952 r., nie
została zakwestionowana jego moc obowiązująca jako aktu prawnego rodzącego
konkretne skutki w zakresie działań podejmowanych na jego podstawie. Uznanie
dekretu o stanie wojennym za element obowiązującego prawa zostało nie tylko
potwierdzone w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 marca 2011 r. (K
35/08), w którym stwierdzono niekonstytucyjność tego dekretu ze skutkiem ex
nunc, ale także w praktyce organów państwa po 1989 r., w tym w szczególności w
praktyce pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej, który nie prowadził
postępowań karnych za czyny polegające na stosowaniu dekretu o stanie
wojennym po 17 grudnia 1981 r., w tym za wydawanie po tej dacie decyzji o
internowaniu.
Uznanie, że dekret o stanie wojennym w czasie jego obowiązywania rodził
skutki prawne, musi jednak w konsekwencji prowadzić do stwierdzenia, że
zastosowane przed 17 grudnia 1981 r. internowania, po tej dacie, nie miały już
charakteru bezprawnego pozbawienia wolności. Nie zmienia to w żadnym stopniu
negatywnej oceny aksjologicznej decyzji o internowaniu, czego wyrazem są
regulacje prawne przewidujące rekompensaty dla osób internowanych za cały
okres pozbawienia wolności (por. ustawa z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za
nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na
rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.).
Przyjęcie, że po dniu 17 grudnia 1981 r. pozbawienie wolności osób
internowanych na podstawie decyzji wydanych przez oskarżonego, utraciło cechę
bezprawności, musiało skutkować stwierdzeniem, że doszło do błędu w opisie
czynów i ich skutków przypisanych oskarżonemu w pkt I wyroku Sądu I instancji
oraz ich błędnej kwalifikacji prawnej. Spowodowany przez oskarżonego stan
bezprawnego pozbawienia wolności osób, wobec których wydał on decyzje o
internowaniu, nie przekraczał bowiem 7 dni (od 12 lub 13 grudnia 1981 r. do 17
grudnia 1981 r.). Można więc było oskarżonemu przypisać co najwyżej popełnienie
przestępstw z art. 189 § 1 k.k.
11
Musiało to skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem
sprawy do ponownego rozpoznania przed Sądem Odwoławczym, który
zobligowany będzie do dokonania stosownych korekt w opisie czynów
przypisanych skarżącemu w pkt 1 części dyspozytywnej wyroku Sądu I instancji
oraz ich kwalifikacji prawnej. Z uwagi zaś na to, że czyny te zostały uznane za ciąg
przestępstw, należało także uchylić rozstrzygnięcie Sądu odwoławczego w zakresie
pkt 2 wyroku Sądu I instancji, w którym przypisano oskarżonemu popełnienie
czynów zakwalifikowanych z art. 189 § 1 k.k. oraz z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 189
§ 1 k.k. W sytuacji dokonania przez Sąd korekty kwalifikacji prawnej czynów ujętych
w pkt 1 części dyspozycyjnej wyroku Sądu I instancji, nie jest wykluczone, że także
czyny ujęte w pkt 2 części dyspozytywnej wyroku zostaną potraktowane jako
przestępstwa wchodzące w skład tego samego ciągu przestępstw. Nie będzie już
bowiem temu stała na przeszkodzie odmienna kwalifikacja prawna, skoro wszystkie
czyny przypisane oskarżonemu polegały na spowodowaniu (lub usiłowaniu)
bezprawnego pozbawienia wolności na okres nie przekraczający 7 dni.
Ponownie rozpoznając sprawę, Sąd Odwoławczy musi także dokonać oceny
tego, czy zarzucone oskarżonemu czyny nie uległy przedawnieniu z uwagi na ich
zmieniony opis i zmodyfikowaną kwalifikację prawną. Treść wyroku sądu I instancji
oraz uzasadnienia wyroku Sądu Odwoławczego zdają się wskazywać, że zdaniem
obu sądów zakwalifikowanie przypisanych oskarżonemu czynów jako zbrodni
przeciwko ludzkości w znaczeniu tego terminu określonym w art. 3 ustawy o
Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu, przesądza o tym, że czyny te nie uległy przedawnieniu. Wydaje się, że
takie rozumowanie jest nazbyt uproszczone. Zgodnie bowiem z art. 4 ustawy o
Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu nie podlegają przedawnieniu jedynie takie czyny, które stanowią
zbrodnie przeciwko ludzkości w rozumieniu prawa międzynarodowego. Konieczne
jest więc ustalenie, czy zachowania przypisane oskarżonemu spełniają cechy
zbrodni przeciwko ludzkości według definicji przyjętej w prawie międzynarodowym.
Wadliwa jest przy tym interpretacja, według której definicja zbrodni przeciwko
ludzkości określona w art. 3 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji
Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu może mieć bezpośrednie
12
zastosowanie do interpretacji art. 105 § 1 k.k. Należy zwrócić uwagę, że art. 3
ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu nie ma charakteru przepisu karnego (przepisu przewidującego
odpowiedzialność karną), ale jest definicją legalną stworzoną na potrzeby ustawy o
Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu. Nie jest więc objęty zakresem zastosowania art. 116 k.k. i nie można go
traktować jako definicji legalnej odnoszącej się do terminów użytych w kodeksie
karnym, w tym zwłaszcza do art. 105 § 1 k.k. Sąd Najwyższy uznaje za stosowne
odwołać się w tym miejscu do rozważań zawartych w uzasadnieniu pytania
prawnego, jakie w niniejszej sprawie zostało skierowane do poszerzonego składu
Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu tym stwierdzono, że w pogląd, w myśl którego
termin „zbrodnia przeciwko ludzkości” użyty w art. 105 § 1 k.k. należałoby rozumieć
w znaczeniu nadanym temu terminowi przez art. 3 ustawy o Instytucie Pamięci
Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu „trudny byłby
do pogodzenia z zasadą racjonalności ustawodawcy. Skoro bowiem w ustawie o
IPN wykluczenie przedawnienia karalności ograniczono tylko do takich zbrodni
wskazanych w art. 1 pkt 1 lit. a in fine ustawy, które mają charakter zbrodni
przeciwko ludzkości w rozumieniu prawa międzynarodowego, to brak jest podstaw
do twierdzenia, że ten sam ustawodawca chciał „obejść” ustanowione przez siebie
w art. 4 ust. 1 ustawy o IPN ograniczenie, przez rozciągnięcie definicji zawartej w
art. 3 tej ustawy bezpośrednio także na przepis art. 105 § 1 k.k. (który ograniczenia
wskazanego w art. 4 ust. 1 ustawy o IPN nie zawiera).”
Należy przy tym mieć na uwadze, że w rozwoju historycznym definicja
zbrodni przeciwko ludzkości podlegała w prawie międzynarodowym modyfikacjom.
Zasadnicze znaczenie ma więc w tym zakresie ustalenie, jaka była treść tej definicji
w ostatnim momencie, w którym można było jeszcze prowadzić wobec
oskarżonego postępowanie karne na zwykłych zasadach, mając na względzie
terminy przedawnienia karalności określone w kodeksie karnym, a także czy
później nie doszło do takiej modyfikacji definicji zbrodni przeciwko ludzkości, która
spowodowałaby, że czyny przypisane oskarżonemu nie spełniałyby jej znamion.
Chodzi, co oczywista, o powszechnie przyjętą w prawie międzynarodowym
13
(traktatach, konwencjach itp.) normatywną formułę definicyjną, co do której istnieje
stabilne opinio communis wspólnoty międzynarodowej.
Mając na względzie fakt, że czyny oskarżonego w chwili ich popełnienia
zagrożone były karą nieprzekraczającą 5 lat pozbawienia wolności, w pełni mają do
nich zastosowanie tezy interpretacyjne przyjęte w uchwale Sądu Najwyższego z
dnia 25 maja 2010 r., sygn. akt I KZP 5/10 (OSNKW 2010, z. 7, poz. 55).
Oznaczałoby to, że karalność czynów zagrożonych karą nieprzekraczającą 5 lat
pozbawienia wolności, nawet jeżeli miały one charakter zbrodni komunistycznych,
ustała z dniem 1 stycznia 1995 r. Do przedawnienia mogłoby jednak nie dojść,
gdyby co najmniej przed tą datą funkcjonowała w prawie międzynarodowym
definicja zbrodni przeciwko ludzkości, która mogłaby mieć zastosowanie do tych
czynów.
W interesującym w niniejszej sprawie horyzoncie czasowym pierwszym
aktem prawa międzynarodowego relewantnym na potrzeby wykładni pojęcia
„zbrodni przeciwko ludzkości” jest Karta Międzynarodowego Trybunału
Wojskowego w Norymberdze powołanego na podstawie międzynarodowego
porozumienia w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych
Osi Europejskiej, podpisanego w Londynie dnia 8 sierpnia 1945 r. Karta wyraźnie
wymieniała morderstwo, eksterminację, deportację, obracanie w niewolników oraz
inne nieludzkie czyny skierowane przeciwko cywilom. Ponadto były one relewantne,
o ile zostały popełnione przed II Wojną Światową lub w jej trakcie. Niemal
identyczną definicję zawierał Statut Międzynarodowego Trybunału do Sądzenia
Osób Odpowiedzialnych za Poważne Naruszenia Międzynarodowego Prawa
Humanitarnego Popełnione na Terytorium byłej Jugosławii od 1991 r. (dalej: statut
dla Jugosławii) z 1993 r., podobnie jak Karta wiążąc te czyny z konfliktem zbrojnym
(art. 5). Kolejny chronologicznie akt prawa międzynarodowego, czyli Statut
Międzynarodowego Trybunału do spraw Rwandy (dalej: statut dla Rwandy) z 1994
r. rozszerzył katalog czynów identyfikowanych jako zbrodnie przeciwko ludzkości
m.in. o uwięzienie. Czyny te nie musiały być już popełnione w związku z konfliktem
zbrojnym, lecz w ramach szeroko zakrojonych i systematycznych ataków przeciwko
jakiejkolwiek ludności cywilnej z powodów narodowych, politycznych, etnicznych,
rasowych lub religijnych, stanowiących równocześnie poważne naruszenia prawa
14
humanitarnego (art. 1 w zw. z art. 3). Odnośnie tej kwestii konieczna będzie ze
strony Sądu Odwoławczego pogłębiona analiza powodów tych definicyjnych
rozbieżności (zwłaszcza w odniesieniu do dwóch trybunałów powołanych decyzją
Narodów Zjednoczonych w niewielkim odstępie czasowym). W tym miejscu
zasygnalizować jedynie wypada, że w literaturze przedmiotu podnosi się, że
ewolucja ta miała bardzo pragmatyczne podstawy. Otóż Karta Trybunału
Norymberskiego zakładała, że wszelka zbrodnicza działalność, by móc uzyskać
taką skalę musiała być prowadzona w ramach zorganizowanej przez państwo
operacji o charakterze de facto wojennym. Wydarzenia w państwach byłej
Jugosławii zmusiły do korekty tego stanowiska z uwagi na praktyczne problemy z
zakwalifikowaniem niektórych uczestników tamtych wydarzeń, jako „agentów”
poszczególnych państw. Jednak wciąż pozostawał aktualny wymóg konfliktu
zbrojnego, jako kontekst i przyczyna popełnianych przestępstw. Specyficzne tło
wydarzeń w Rwandzie doprowadziło do dalszego rozszerzenia definicji i rezygnacji
z wymogu wiązania zbrodni z konfliktem zbrojnym, lecz wciąż musiały to być
działania podjęte w ramach szeroko zakrojonych ataków na ludność cywilną i
stanowić dodatkowo poważne naruszenia prawa humanitarnego (dokładną genezę
tych modyfikacji omawia D. Luban w: „A Theory of Crimes Against Humanity”, Yale
Journal of International Law 2004 s. 95-97, natomiast w polskiej literaturze
zagadnieniu temu poświęca swoje rozważania T. Iwanek w: Zbrodnia ludobójstwa i
zbrodnie przeciwko ludzkości w prawie międzynarodowym, monografia LEX 2015,
w rozdziale 4). Na kwestię tę zwróciła także uwagę Komisja Prawa
Międzynarodowego przy ONZ, która w komentarzach do opracowanego i
przedstawionego w 1996 r. Projektu Kodeksu Przestępstw przeciwko Pokojowi i
Bezpieczeństwu Ludzkości (http://legal.un.org/ilc/texts/instruments/english/commen
taries/7_4_1996.pdf) wskazywała na odejście od wymogu wiązania zbrodni
przeciwko ludzkości z konfliktem zbrojnym czy samą wojną (s. 47-49).
Jednocześnie w przypadku projektowanego przestępstwa uwięzienia (ang.
imprisonment), Komisja uznała, że aby miało ono charakter zbrodni przeciwko
ludzkości, oprócz bycia elementem szerokiego i masowego ataku na ludność
cywilną, pozbawienie wolności musi być „arbitralne”, czyli nastąpić bez podstawy
15
prawnej i bez zachowania jakichkolwiek gwarancji procesowych identyfikowanych w
prawie międzynarodowym (projektowany art. 18 i wyjaśnienia na s. 49 dokumentu).
Obecnie kompleksowo problematykę zbrodni przeciwko ludzkości reguluje
Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego podpisany w Rzymie w dniu 17 lipca
1998 r. (dalej: MTK). W zakresie przestępstwa pozbawienia wolności, jako zbrodnię
przeciwko ludzkości akt ten kwalifikuje wyłącznie uwięzienie lub inne dotkliwe
pozbawienie wolności fizycznej z naruszeniem podstawowych reguł prawa
międzynarodowego, które nastąpiło w ramach rozległego lub systematycznego,
świadomego ataku skierowanego przeciwko ludności cywilnej (art. 7 pkt e; szerzej
problematykę te omawia m.in. D. Robinson w: Defining "Crimes Against Humanity"
at the Rome Conference, The American Journal of International Law Vol. 93, Nr. 1
(styczeń, 1999), s. 43-57 zwłaszcza w przypisie, nr 58 gdzie Autor ten podkreśla
wagę kwantyfikatorów zawartych w tym przepisie, a także Ch. K. Hall w: “Article 7
Crimes against humanity, (e) “Imprisonment or other severe deprivation of physical
liberty”, (w:) Otto Triffterer (red.), Commentary on the Rome Statute of the
International Criminal Court – Observers’ Notes, Article by Article, wyd. 2, C.H.
Beck/Hart/Nomos, München/Oxford/Baden-Baden, 2008, s. 200-205).
Precyzyjne ustalenie przez Sąd Odwoławczy stanu consensusu wspólnoty
międzynarodowej, co do definicji normatywnej pozbawienia wolności jako zbrodni
przeciwko ludzkości (na ostatni moment przed przedawnieniem czynów z art. 189 §
1 k.k.), ma zatem fundamentalne znaczenie w niniejszej sprawie. Jeżeli do
normatywnych znamion tego rodzaju zbrodni przeciwko ludzkości należały
znamiona kwantyfikujące sam fakt pozbawienia wolności, takie jak „naruszenie
podstawowych zasad prawa międzynarodowego”, „arbitralność”, czy „poważne
naruszenie prawa humanitarnego”, obowiązkiem sądu wynikającym z ogólnych
zasad przewidzianych w kodeksie karnym należy zweryfikowanie, czy oskarżyciel
wykazał, że zachowania J. W. polegające na wydawaniu decyzji o internowaniu
jednocześnie realizowały wymagane prawem międzynarodowym dodatkowe
elementy kwalifikujące te czyny. Chodzi także o elementy strony podmiotowej.
Zwłaszcza, że obecnie najbardziej aktualny akt prawa międzynarodowego, tj. Statut
MTK zawiera bardzo szczegółowe regulacje dotyczące właśnie umyślności i jej
16
rozumienia na gruncie odpowiedzialności za m.in. zbrodnie przeciwko ludzkości w
prawie międzynarodowym.
W art. 30 Statutu MTK przewiduje się, że o ile Statut nie stanowi inaczej,
osoba ponosi odpowiedzialność karną i podlega karze za zbrodnię objętą
jurysdykcją Trybunału tylko wtedy, gdy świadomie i z zamiarem jej popełnienia
realizuje znamiona zbrodni. Z kolei komentarz do art. 7 (e) Statutu - Elementy
Definicji Zbrodni (oficjalny pomocniczy komentarz do Statutu) stanowi, że sprawca
uwięzienia musiał mieć wiedzę o okolicznościach determinujących ciężar
gatunkowy czynu (ang. gravity) oraz, że czyn podejmowany jest jako element
rozległego lub systematycznego, świadomego ataku skierowanego przeciwko
ludności cywilnej (s. 7; https://www.icc-cpi.int/NR/rdonlyres/336923D8-A6AD-40EC-
AD7B-45BF9DE73D56/0/ElementsOfCrimesEng.pdf). W literaturze przedmiotu
kwestia konieczności wykazania umyślności i wiedzy, jako determinant ponoszenia
odpowiedzialności karnej jest wskazywana także w odniesieniu do ustaleń
omawianych wcześniej trybunałów. Sygnalizuje się także dość istotny wpływ
potencjalnego błędu co do bezprawności czynu na kształt strony podmiotowej
(wynika to z treści art. 32 Statutu). Pamiętać należy, że w prawie karnym
międzynarodowym pojęcia umyślności i winy mogą być rekonstruowane w oparciu
o inne koncepcje teoretyczne, niż te, znane obecnemu polskiemu ustawodawstwu
karnemu. Wynika to z konieczności uzyskania kompromisu przedstawicieli kultury
anglo-amerykańskiej oraz tzw. kręgu civil law w tak newralgicznym aspekcie
(stosunkowo przekrojową analizę prezentuje, co do powyższych zagadnień J. van
der Vyver w: „The International Criminal Court and the Concept of Mens Rea in
International Criminal Law”, University of Miami International & Comparative Law
Review, Vol. 12/2004, s. 57-149).
Sąd Okręgowy, badając więc możliwość zakwalifikowania czynów
przypisanych oskarżonemu jako zbrodni przeciwko ludzkości w rozumieniu prawa
międzynarodowego, musi rozważyć i następnie dokonać oceny, czy przed dniem 1
stycznia 1995 r. (patrz s. 15) czyny te wypełniały obowiązującą wówczas definicję
zbrodni przeciwko ludzkości i czy nadal ją wypełniają. Dotyczy to w szczególności
zawartego w tej definicji znamienia „naruszenia podstawowych zasad prawa
międzynarodowego”, „arbitralności”, czy „poważnego naruszenia prawa
17
humanitarnego” oraz spełnienia warunku dotyczącego świadomości sprawcy, co do
elementów kwalifikujących zwykłe czyny kryminalne, jako zbrodnie przeciwko
ludzkości w rozumieniu prawa międzynarodowego, z uwzględnieniem znaczenia,
jakie w perspektywie podmiotowych elementów definicji zbrodni przeciwko
ludzkości ma ewentualna nieświadomość bezprawności podejmowanych działań
(błąd co do bezprawności).
Mając na uwadze powyższe okoliczności, należało orzec jak w sentencji.
kc