Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 251/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Marta Romańska (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Frąckowiak
SSA Janusz Kaspryszyn
w sprawie z powództwa B. P.
przeciwko B. Spółce z ograniczoną
odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. obecnie: Szpital Zakonu […] Spółka z
ograniczoną odpowiedzialnością oraz
Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 12 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 12 grudnia 2014 r.,
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza od powoda na rzecz pozwanego Szpitala Zakonu
[…] spółki z ograniczoną odpowiedzialnością kwotę 1.800 (tysiąc
osiemset) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Powód B. P. wniósł o zasądzenie od B. sp. z o.o. i Powszechnego Zakładu
Ubezpieczeń S.A. zadośćuczynienia w kwocie 160.000 zł, za krzywdę wyrządzoną
mu w związku z niewłaściwym zdiagnozowaniem i zaniechaniem podjęcia
stosownego leczenia jego żony, co doprowadziło do jej śmierci. Roszczenie
wywodził z art. 446 § 4 k.c.
Pozwani B. sp. z o.o. i Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. wnieśli o
oddalenie powództwa.
Wyrokiem z 13 grudnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Ł. oddalił powództwo i nie
obciążył powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanych. Sąd
Okręgowy ustalił, że żona powoda E.P. była hospitalizowana od 20 do 23
października 2009 r. z rozpoznaniem obustronnego guza w dnie jamy ustnej, po
czym od 6 do 9 listopada 2009 r. przyjęła pierwszy cykl chemioterapii. 22 listopada
2009 r. żona powoda poczuła się źle, była bardzo osłabiona, miała silne zawroty
głowy, zaburzenia równowagi, trudności z przyjmowaniem płynów i pokarmów.
Powód wezwał pogotowie, którego pracownicy uznali, że nie ma wskazań do
hospitalizacji jego żony. Wobec pogarszania się jej stanu powód ponownie wezwał
pogotowie. Żona powoda została przyjęta na oddział pozwanego szpitala 22
listopada 2009 r. o godzinie 15.29, a 23 listopada 2009 r. o godzinie 5.20 zmarła.
Przyjęto ją z rozpoznaniem: rak jamy ustnej, choroba nowotworowa, odwodnienie,
ból w klatce piersiowej, zatrzymanie krążenia. Podczas pobytu na oddziale
wykonano badania biochemiczne, morfologię krwi, EKG, zastosowano leczenie
przeciwbólowe, wyrównujące poziom elektrolitów. Wynik badania EKG był
prawidłowy, żona powoda zgłaszała ból kłujący w klatce piersiowej i plecach, ale
nie o charakterze typowym dla zawału mięśnia sercowego. Parametry
morfologiczne krwi wykazywały pancytopenię z krytycznie obniżoną ilością
leukocytów. Wyniki badan biochemicznych krwi wykazały hiponatremię, istotną
hipokaliemię, hiperglikemię. Lekarz dyżurny nie powtórzył zapisu EKG, nie zlecił
badania enzymów wskaźnikowych martwicy mięśnia sercowego, pozostawił
chorą na lekach przeciwbólowych, po wyrównaniu elektrolitów i płynów. W stanie tej
pacjentki zasadne było włączenie antybiotykoterapii, ale jej przeprowadzenie nie
3
dawało dużych szans na poprawę stanu pacjentki.
Żona powoda zmarła, a bezpośrednią przyczyną jej zgonu było zatrzymanie
krążenia w bliżej nieznanym mechanizmie, w przebiegu świeżego zawału mięśnia
serca, powikłanego obrzękiem płuc. Autopsja wykazała: stan po operacji
i chemioterapii z powodu raka jamy ustnej, koncentryczny przerost serca lewego
oraz poszerzenie serca prawego, świeży zawał ściany tylnej lewej komory serca,
zastój żylny organów wewnętrznych, obrzęk płuc, krwotoczne zapalenie płuca
lewego, przekrwienie wątroby i nerek, krwawienie do nadnerczy, krwotoczne
zapalenie żołądka i jelita cienkiego, mały guzek języka, niedokrwienie narządów
wewnętrznych. Przyczyną hospitalizacji żony powoda były omdlenia, osłabienie
i odwodnienie, a wyniki badań przeprowadzonych po przyjęciu do szpitala,
wskazują na to, że bezpośrednią przyczyną jej śmierci była niewydolność
nadnerczy, spowodowana ich krwotocznym uszkodzeniem. Świeża martwica serca
była tylko jedną z kilku przyczyn śmierci pacjentki, u której wystąpiła
małopłytkowość z cechami krwotocznego zapalenia błony śluzowej żołądka i jelit
oraz krwotocznego zapalenia płuc.
Ze względu na ogólny stan zdrowia żony powoda istniały zdecydowane
przeciwwskazania do włączenia leczenia hamującego czynność płytek krwi oraz do
stosowania procedur inwazyjnych. Postępowanie lekarzy pozwanego szpitala było
prawidłową i zgodną z aktualnym stanem wiedzy medycznej reakcją terapeutyczną
na zgłaszane przez zmarłą dolegliwości bólowe oraz stwierdzone cechy
odwodnienia i hipokaliemii. Ogólny stan zdrowia pacjentki nie był
przeciwwskazaniem do zastosowania takich procedur leczniczych. W zaistniałej
sytuacji rozpoznanie u zmarłej przez lekarza dyżurnego rozwijającej się ostrej
niewydolności lewej komory serca było niemożliwe, a pogłębiona diagnostyka
w kierunku zawału mięśnia serca nie była oczywista i jej podjęcie nie było
obligatoryjne. Na podstawie analizy dostępnych danych dokumentujących
całokształt obrazu klinicznego przypadku żony powoda oraz przebiegu jej ostatniej
hospitalizacji nie można wskazać takiego leczenia, które zapobiegłoby jej zgonowi.
Nierozpoznanie zawału mięśnia serca u żony powoda nie stanowiło błędu w sztuce
medycznej. Gdyby doszło do takiego rozpoznania, jej ogólny zły stan zdrowia nie
gwarantował podjęcia skutecznego leczenia.
4
Zdaniem Sądu Okręgowego, odpowiedzialność pozwanego szpitala
w stosunku do powoda powinna być rozważana na podstawie art. 430 k.c., a jej
przesłankami są: wyrządzenie szkody osobie trzeciej przez podwładnego, wina
podwładnego oraz wyrządzenie szkody przy wykonywaniu przez podwładnego
powierzonej mu czynności. Skoro pozwany szpital zawarł z PZU SA umowę
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej związanej z prowadzeniem publicznego
zakładu opieki zdrowotnej, to odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela
miałaby zatem podstawę w art. 822 k.c., a w stosunku do powoda obaj pozwani
odpowiadaliby in solidum.
Zdaniem Sądu Okręgowego, w sprawie nie zostało wykazane, by śmierć
żony powoda pozostawała w normalnym związku przyczynowym z działaniem lub
zaniechaniem lekarzy pozwanego szpitala oraz żeby te ich działania mogły być
uznane za niewłaściwe medycznie, za błąd w sztuce, do którego dochodzi wtedy,
gdy postępowanie lekarza wywołuje określone zastrzeżenia z naukowego punktu
widzenia. Lekarze pozwanego szpitala wykonali swoje obowiązki wobec żony
powoda z należytą starannością i zgodnie z zasadami sztuki medycznej.
Brak jest podstaw do stwierdzenia takich uchybień w ich postępowaniu, które
byłyby przyczyną jej śmierci, gdyż nastąpiła ona w wyniku choroby samoistnej.
Zdaniem Sądu Okręgowego, wypłacenie kwoty 40.000 zł przez pozwanego
ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym nie ma znaczenia dla oceny
zasadności powództwa, gdyż w postępowaniu sądowym obydwaj pozwani
zakwestionowali swoją odpowiedzialność i wnosili o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z 12 grudnia 2014 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda od
wyroku Sądu Okręgowego z 13 grudnia 2013 r. Sąd Apelacyjny zaakceptował
ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego oraz ocenę prawną sprawy przyjętą przez
ten Sąd. Sąd Apelacyjny uznał za zbędne uzupełnienie materiału dowodowego o
przesłuchanie powoda, gdyż dolegliwości zgłaszane przez jego żonę zostały
opisane w dokumentacji lekarskiej przy przyjęciu do szpitala, a powód nie
przebywał na terenie szpitala w czasie poprzedzającym zgon żony. Nie może mieć
zatem wiedzy na temat sposobu sprawowania opieki nad nią przez personel
szpitala. Materiał dowodowy zebrany przez Sąd Okręgowy był w tym zakresie
5
wystarczający do wydania rozstrzygnięcia.
Sąd Apelacyjny za nietrafne uznał zarzuty naruszenia art. 361 § 1 k.c.
oraz art. 446 § 4 k.c. w zw. z art. 18 i 37 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach
lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn. Dz.U. z 2015 r. poz. 464 ze zm.)
przez ich niezastosowanie, powód bowiem nie wykazał, że pomiędzy śmiercią
jego żony a zachowaniem pracowników pozwanego szpitala zachodził normalny
związek przyczynowy. Podkreślił, że do przypisania pozwanemu szpitalowi
odpowiedzialności za śmierć żony powoda nie wystarczyłoby przyjęcie, iż lekarze
tego szpitala popełnili błąd w sztuce lekarskiej, gdyż w jej stanie zdrowia nie można
by go uznać za bezpośrednią przyczynę śmierci. Została bowiem przyjęta do
szpitala w stanie krytycznym, a zmarła wskutek choroby samoistnej.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego z 12 grudnia 2014 r.
powód zarzucił, że orzeczenie to zapadło z naruszeniem prawa materialnego
(art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), to jest: - art. 15 ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności
ubezpieczeniowej (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 950 ze zm., dalej: „u.d.u.”)
w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że to na powodzie
ciążył obowiązek wykazania, iż pomiędzy śmiercią jego żony a zachowaniem
personelu medycznego pozwanego szpitala zachodził normalny związek
przyczynowy, podczas gdy pozwany ubezpieczyciel przez wypłatę świadczenia na
skutek postępowania likwidacyjnego dokonał uznania właściwego roszczenia
i nastąpiła konwersja rozkładu ciężaru dowodu; - art. 15 u.d.u. w zw. z art. 446 § 4
k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że brak jest podstaw do przypisania
odpowiedzialności pozwanemu ubezpieczycielowi, podczas gdy uznał on swoją
odpowiedzialność wobec powoda w postępowaniu likwidacyjnym.
Powód zarzucił nadto, że zaskarżony wyrok zapadł z naruszeniem prawa
procesowego (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), to jest art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 380
k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, iż brak wyraźnego wniosku
zgłoszonego na podstawie art. 380 k.p.c. uniemożliwia rozpoznanie przez sąd
drugiej instancji zarzutu naruszenia przepisu prawa procesowego podniesionego
w apelacji.
Powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
6
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Na temat zakresu rozpoznania sprawy w postępowaniu apelacyjnym Sąd
Najwyższy wypowiedział się w mającej moc zasady prawnej uchwale składu
siedmiu sędziów z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07 (OSNC 2008, nr 6, poz. 55),
i przyjął, że Sąd drugiej instancji z urzędu bada przebieg postępowania w sprawie
w celu stwierdzenia, czy nie popełniono w nim uchybień prowadzących do
nieważności postępowania; inne uchybienia prawu procesowemu są przez ten
sąd rozważane, o ile apelujący zgłosi stosowne zarzuty. Z art. 380 k.p.c.
jednoznacznie wynika, że sąd drugiej instancji nie z urzędu, lecz na wniosek strony
rozpoznaje te postanowienia sądu pierwszej instancji, które nie były samodzielnie
zaskarżalne, ale miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Apelujący, który
w postępowaniu przed sądem drugiej instancji jest zastępowany przez
profesjonalistę powinien tego rodzaju zarzuty sformułować tak, by nie zachodziły
wątpliwości co do rodzaju uchybień procesowych, które wytyka sądowi pierwszej
instancji i wyznaczonych w ramach środka zaskarżenia granic kontroli czynności
procesowych tego sądu. Niezależnie jednak od powyższego trzeba dostrzec,
że sąd pierwszej instancji objaśnił przyczyny pominięcia niektórych wniosków
dowodowych powoda jako nieistotnych dla rozstrzygnięcia. Tę ocenę sąd drugiej
instancji wyraźnie zaaprobował.
2. Sąd Apelacyjny trafnie wskazał, że o ile pozwany szpital ponosiłby wobec
powoda odpowiedzialność odszkodowawczą, to jej podstawą byłby art. 430 k.c.,
gdyż jako osoba prawna zajmująca się określonym rodzajem działalności
odpowiadałby wobec powoda za konkretne uchybienia osób fizycznych, którym
bezpośrednio powierzył czynności wykonawcze w ramach własnych zadań.
Skarżący nie kwestionuje stanowiska Sądu drugiej instancji, który w ustalonych
okolicznościach faktycznych wykluczył możliwość przypisania pozwanemu
szpitalowi odpowiedzialności za błędy diagnostyczne i terapeutyczne w przebiegu
leczenia żony powoda.
Pozwany ubezpieczyciel nie mógłby odpowiadać wobec powoda na
podstawie przepisów o odpowiedzialności deliktowej, ale w związku z tym,
7
że zawarł z pozwanym szpitalem umowę ubezpieczenia jego odpowiedzialności
cywilnej. Odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela jest w tej sytuacji
oczywiście uzależniona od tego, czy szpitalowi jako ubezpieczającemu można
przypisać odpowiedzialność wobec powoda. Jeśli tej odpowiedzialności nie ponosi
szpital, to oczywiście nie ponosi jej także jego ubezpieczyciel. Powyższe w sposób
niewątpliwy wynika z art. 805 i 822 k.c., ale i z art. 12 u.d.u., stosownie do którego
zakład ubezpieczeń udziela ochrony ubezpieczeniowej na podstawie umowy
ubezpieczenia zawartej z ubezpieczającym.
W przepisach ustawy o działalności ubezpieczeniowej ustawodawca założył,
że ocena zasadności roszczeń wywodzonych z umów ubezpieczenia należy
w pierwszej kolejności do ubezpieczyciela, któremu te roszczenia zostaną
zgłoszone. Do wypłacenia odszkodowania przez ten podmiot mogło dojść na
podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia, w wyniku
ustaleń dokonanych w postępowaniu likwidacyjnym (art. 15 u.d.o.). Tego rodzaju
model dochodzenia roszczeń z umów ubezpieczenia w niczym nie odbiega
od obowiązującego w stosunkach cywilnoprawnych, dla których charakterystyczne
jest, że interwencja sądu okazuje się potrzebna wyłącznie dla rozstrzygnięcia
sporu, którego strony nie rozwiązały we własnym zakresie.
W wyroku z 23 lipca 2014 r., V CSK 512/13 (OSNC 2015, nr 7-8, poz. 88)
Sąd Najwyższy stwierdził, że ustawodawca nadał przewidzianemu w art. 15 u.d.u.
uznaniu swojej odpowiedzialności przez ubezpieczyciela charakter tzw. właściwego
uznania roszczenia, obejmującego zasadę odpowiedzialności oraz zaakceptowaną
przez ubezpieczyciela wysokość świadczenia. Pociąga ono za sobą ten skutek,
że co do elementów uznanych wierzyciel nie musi już udowadniać podstaw
odpowiedzialności ubezpieczyciela. Wystarczy, że wykaże, iż do uznania
roszczenia doszło. Konsekwencją uznania właściwego jest zmiana rozkładu ciężaru
dowodu.
Powyższe nie oznacza jednak, żeby po dokonaniu czynności przewidzianej
w art. 15 u.d.o., w razie zaistnienia sporu o inne lub dalsze roszczenia
ubezpieczonego mające mu przysługiwać w związku z zaistnieniem zdarzenia
objętego ochroną, ubezpieczyciel nie mógł zakwestionować zasady swojej
8
odpowiedzialności czy wysokości zgłoszonych przeciwko niemu roszczeń.
Takie stanowisko byłoby niemożliwe do zaakceptowania szczególnie na tle
stosunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, gdy mający ją ponosić
podmiot skutecznie zakwestionował jej przesłanki. Także w powołanym
wyroku z 23 lipca 2014 r., V CSK 512/13, Sąd Najwyższy dopuścił możliwość
uwolnienia się pozwanego ubezpieczyciela od odpowiedzialności za kolejne lub
dalej idące roszczenia ubezpieczonego niż uznane przez niego stosownie do
art. 15 u.d.u. w postępowaniu likwidacyjnym. Warunkiem takiego uwolnienia się
od odpowiedzialności jest dowiedzenie, że podstawy odpowiedzialności
ubezpieczyciela nie istnieją.
W niniejszej sprawie z inicjatywy pozwanych wykazane zostało,
że pozwanemu szpitalowi, którego odpowiedzialność cywilna za szkody
wyrządzone w związku z działalnością diagnostyczną i terapeutyczną objęta
została ochroną ubezpieczeniową przez pozwanego ubezpieczyciela, nie można
przypisać odpowiedzialności za zdarzenie, jakim była śmierć żony powoda.
Skarga kasacyjna tej oceny prawnej w żaden sposób nie podważa. Skarżący nie
twierdzi także, żeby uznanie roszczenia przez pozwanego ubezpieczyciela
w postępowaniu likwidacyjnym miało odnieść skutek także wobec ubezpieczonego
szpitala, w ten sposób, żeby wymuszało przyjęcie, iż także ten podmiot uznał
zgłoszone przeciwko niemu roszczenie.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 39814
k.p.c., orzeczono jak
w sentencji.
kc