Sygn. akt I CSK 85/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Antoni Górski (sprawozdawca)
SSN Hubert Wrzeszcz
Protokolant Justyna Kosińska
w sprawie z powództwa B. C.
przeciwko A. Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 10 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w P.
z dnia 11 września 2014 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
UZASADNIENIE
Powódka B. C. wniosła o zasądzenie od pozwanego A. Towarzystwa
Ubezpieczeń SA w W. kwoty 75.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 10 marca
2012 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez
agentkę ubezpieczeniową pozwanej, M. B., w związku z wykonywaniem przez nią
czynności agencyjnych.
Wyrokiem z dnia 2 kwietnia 2014 r. Sąd Rejonowy w P. uwzględnił
powództwo i orzekł o kosztach postępowania, a wyrokiem z dnia 11 września
2014 r. Sąd Okręgowy w P. oddalił apelację strony pozwanej i orzekł o kosztach
postępowania.
W sprawie ustalono, że w dniu 8 grudnia 2011 r. powódka B. C. złożyła za
pośrednictwem agentki, M. B., wniosek nr …78 FC o zawarcie umowy
ubezpieczenia inwestycyjnego. Powódka wpłaciła wówczas na ręce M. B. pierwszą
kwotę w wysokości 18.000 zł, co zostało potwierdzone wzmianką na wniosku o
zawarcie umowy ubezpieczenia. W dniu 9 grudnia 2011 r. powódka B. C. złożyła
za pośrednictwem agentki kolejny wniosek nr …79 FE i dokonała wpłaty
w wysokości 32.000 zł. Trzecia wpłata w wysokości 25.000 zł została dokonana
przez powódkę w styczniu 2012 roku.
Powódka darzyła agentkę zaufaniem, nie weryfikowała na infolinii, czy
pieniądze rzeczywiście zostały przekazane do A. Okoliczności towarzyszące
wpłatom uwiarygodniały działanie agenta, tj. miały miejsce w lokalu A., było tam
sporo klientów, gabinet agenta był zaopatrzony w wiele dyplomów.
W biurze pozwanego A. Towarzystwa Ubezpieczeń znajdującym się w P.
przy ul. O. agenci ubezpieczeniowi, a także pracownicy, mieli nieograniczony
dostęp do firmowych druków oraz formularzy, w tym do deklaracji „B" otwarcia
rachunku dedykowanego do umowy ubezpieczenia uniwersalnego „N. ". Pomimo
opatrzenia tych ostatnich dokumentów numerami seryjnymi nie były one traktowane
jak druki ścisłego zarachowania. Formularze można było również bez ograniczeń
pobierać i drukować z internetowej strony „A.".
3
M. B. wielokrotnie przyjmowała od klientów wpłaty w gotówce, pomimo
niezgodności takich praktyk z postanowieniami umowy agencyjnej i treścią
pełnomocnictwa udzielonego jej przez pozwany zakład ubezpieczeń. W związku
z tym, niejednokrotnie w pomieszczeniu biura pozwanego przy ul. D. w P.,
znajdowała się większa ilość pieniędzy, które mogły być widoczne dla różnych osób,
w szczególności M. P. będącego menadżerem zespołu agentów
ubezpieczeniowych i sprawującego nadzór nad ich działalnością. Nadzór na
wyższym szczeblu sprawował także dyrektor filii A. w P. J.L., jednak także on nie
zauważył żadnych nieprawidłowości w pracy M. B. Nieprawidłowości nie wykazała
także wewnętrzna kontrola przeprowadzona w maju 2011 roku w przemyskiej filii
pozwanej.
Dopiero w styczniu tego roku D. J., kierownik sekcji nadzoru jakości,
zajmujący się nadzorowaniem sprzedaży dokonywanej przez agentów i pracą
menadżerów z agentami, uzyskał informację, że do A. Towarzystwa Ubezpieczeń
S.A. zaczęły zgłaszać się osoby, które wpłaciły znaczne sumy pieniężne M. B.
Pracownicy pozwanego podjęli wówczas niezwłocznie działania w celu wyjaśnienia
zaistniałej sytuacji. M. B. w wyniku tych ustaleń wstrzymano pełnomocnictwa do
wykonywania jakichkolwiek czynności agencyjnych, zakazano kontaktów z
klientami i następnie rozwiązano z nią umowę agencyjną oraz zawiadomiono
prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez agenta ubezpieczeniowego
przestępstwa.
W postępowaniu karnym toczącym się przed Sądem Okręgowym w P. pod
sygn. II K …/13 M. B. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 286 k.k. w
zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. W sprawie tej zapadł wyrok w sądzie I
instancji, uznający M. B. za winną zarzucanych jej czynów.
Sądy obu II instancji uznały, że istota sporu w niniejszej sprawie polega na
rozstrzygnięciu, czy M. B. wyrządziła powódce szkodę w związku z wykonywaniem
czynności agencyjnych, czy też jedynie przy okazji wykonywania tych czynności.
Sądy wskazały, że ratio legis art. 11 ust. 1 ustawy o pośrednictwie
ubezpieczeniowym wyraża się w tym, iż ma on przede wszystkim chronić interes
klientów zakładów ubezpieczeń oraz wpłynąć na to, aby zakłady ubezpieczeń
4
faktycznie sprawowały nadzór nad czynnościami wykonywanymi przez agentów
ubezpieczeniowych. Obowiązek nadzoru wynika z art. 18 ww. ustawy, a strona
pozwana nie wywiązała się z tej powinności.
Sąd Okręgowy podkreślił, że w świetle art. 11 ustawy z dnia 22 maja 2003
roku o pośrednictwie ubezpieczeniowym, za szkodę wyrządzoną przez agenta
ubezpieczeniowego w związku z wykonywaniem czynności agencyjnych odpowiada
zakład ubezpieczeń, na rzecz którego agent ubezpieczeniowy działa, przy czym art.
429 k.c. nie znajduje tu zastosowania. Powołując się na orzecznictwo Sądu
Najwyższego, Sąd Okręgowy stwierdził także, że nawet nieważność umowy
ubezpieczenia w rezultacie zawinionego działania agenta ubezpieczeniowego,
skutkująca brakiem możliwości wypłacenia na jej podstawie odszkodowania, nie
uwalnia zakładu ubezpieczeń od obowiązku wypłaty odszkodowania.
Sąd Okręgowy uznał, że powódka nie miała obowiązku weryfikować
prawdziwości przedłożonych jej przez agenta druków, ponieważ były to urzędowe
formularze, do ich wystawienia doszło w lokalu ubezpieczyciela, a na korytarzu
biura wisiały plakaty z hasłami „inwestycje", które obiektywnie utwierdzały
powódkę w przekonaniu, że inwestuje środki pieniężne w istniejący produkt,
oferowany przez pozwane Towarzystwo. Sąd Okręgowy zauważył także, że nie
można wymagać od przeciętnego konsumenta, aby korzystając z usług
profesjonalisty, jakim jest agent ubezpieczeniowy, weryfikował rzetelność
przedstawianych przez niego dokumentów.
W ocenie Sądu Okręgowego, powyższe okoliczności wskazują, że pomiędzy
powstaniem szkody, a wykonywaniem czynności agencyjnych przez agenta
ubezpieczeniowego M. B. zachodził funkcjonalny związek przyczynowy, co skutkuje
powstaniem odpowiedzialności strony pozwanej za wyrządzoną przez agenta
szkodę na podstawie art. 11 u.p.u. Jednocześnie Sąd Okręgowy nie stwierdził
przyczynienia się powódki do powstania szkody (art. 362 k.c.).
Od wyroku Sądu Okręgowego skargę kasacyjną wniosła strona pozwana,
zaskarżając go w całości. W skardze kasacyjnej opartej wyłącznie na pierwszej
podstawie kasacyjnej (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) skarżący zarzucił naruszenie
następujących przepisów prawa materialnego: art. 11 ust. 1 w zw. z art. 4 pkt 1
5
ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym (u.p.u.) w zw. z art. 11 ust. 2 i 3 u.p.u.
oraz art. 827 § 1 k.c. w zw. z art. 9 ust. 1 oraz art. 11 ust. 2 ustawy
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (u.ub.op.); art. 11 ust. 1 u.p.u.
w zw. z art. 221
, art. 805 § 1 k.c. i art. 2 ust. 1 u.p.u., art. 362 k.c. w zw. z art. 11
ust. 1 u.p.u. Na tej podstawie skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku
w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania;
ewentualnie o orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uwzględnienie apelacji
pozwanego i oddalenie powództwa w całości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozpoznawana sprawa jest następstwem przestępczej działalności agentki
pozwanego ubezpieczyciela M. B., która, wprowadzając w błąd jego klientów,
doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi przez kilkadziesiąt
osób, w tym powódkę. Poszkodowani wnosili sprawy odszkodowawcze przeciwko
pozwanemu i część z tych spraw dotarła z jego skargami kasacyjnymi do Sądu
Najwyższego. W skargach tych pozwany podnosił zarzut naruszenia art. 11ust. 1
u.p.u. przez kwestionowanie stanowiska prawnego sądów obu instancji, że szkoda
została wyrządzona przez agenta w związku z wykonywaniem przez niego
czynności agencyjnych i prezentowanie poglądu, że nastąpiło to jedynie „przy
okazji” wykonywania tych czynności. We wszystkich dotychczas rozpoznanych
sprawach Sąd Najwyższy odrzucił taką wykładnię tego przepisu uznając, że chodzi
w nim o funkcjonalny związek przyczynowy między wyrządzeniem szkody a
wykonywaniem czynności agencyjnych i że taki związek został wykazany. Sąd
Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę podziela to stanowisko co
do istoty prawnej związku przyczynowego z art. 11 ust. 1 u.p.u., uznając tym
samym zarzut skargi kasacyjnej naruszenia art. 11 ust. 1 u.p.u. za nieuzasadniony.
Nie zmienia tej oceny powoływanie się przez skarżącego na treść art. 11 ust. 3
u.p.u. w zw. z art. 827 § 1 k.c. oraz w zw. z art. 9 ust. 1 i art. 11 ust. 2 o
ubezpieczeniach obowiązkowych. Rozumowanie skarżącego jest w tej kwestii -
ujmując rzecz skrótowo - następujące. Przepis art. 11 ust. 3 u.p.u. przewiduje
obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej agenta, który wykonuje
czynności agencyjne na rzecz więcej niż jednego zakładu ubezpieczeń (tzw.
6
multiagent). Zgodnie z art. 9 ust. 1 w zw. z art. 11 ust., 2 u.ub.op. w zw. z art. 827
§1 k.c., ubezpieczenie to nie obejmuje odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną
przez takiego agenta umyślnie. Skoro ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności
za szkodę wyrządzoną umyślnie przez multiagenta w związku z wykonywaniem
czynności agencyjnych, to wykładnia art. 11 ust. 1 u.p.u. przyjęta w zaskarżonym
wyroku prowadzi do nieuzasadnionego zróżnicowania zakresu ochrony udzielanej
klientom zakładów ubezpieczeń w zależności od tego czy korzystali z pośrednictwa
agenta działającego na rzecz tylko jednego ubezpieczyciela, czy multiagenta.
Akceptacja takiego zróżnicowania jest zaś nie do przyjęcia, gdyż prowadziłaby do
stwierdzenia niedopuszczalnego braku konsekwencji ustawodawcy.
Tej argumentacji prawnej nie można podzielić. Skarżący pomija bowiem
okoliczność, że agent działający na rzecz tylko jednego ubezpieczyciela może
dokonać ubezpieczenia dobrowolnego od odpowiedzialności cywilnej za
szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem czynności agencyjnych.
Zgodnie z art. 827 § 1 i 2 k.c., strony takiego stosunku ubezpieczeniowego
mogą ustalić, że ubezpieczyciel ponosi także odpowiedzialność za szkodę
wyrządzoną przez takiego agenta umyślnie. Oznacza to, że ustawodawca
dopuszcza zróżnicowanie zakresu ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej
agentów ubezpieczeniowych, co podważa samą konstrukcję rozumowania strony
pozwanej. Niezależnie od tego trzeba uznać za chybiony sposób odwoływania
się w tej materii przez skarżącego do wykładni systemowej. Wbrew bowiem
jego sugestiom stwierdzić należy, że umowa ubezpieczenia od odpowiedzialności
cywilnej nie kształtuje treści stosunków prawnych, z których ta odpowiedzialność
może wyniknąć, lecz określa jedynie zakres tej odpowiedzialności
za ubezpieczającego. Tak więc to treść stosunku agenta działającego
na rzecz tylko jednego ubezpieczyciela łączącego go z tym ubezpieczycielem
decyduje o zasadzie odpowiedzialności uregulowanej w art. 11 ust. 1 u.p.u., a nie
ewentualna dobrowolna umowa o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej
agenta. Z tego względu dokonywanie wykładni tego przepisu przez pryzmat
obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej multiagenta,
uregulowanej w art. 11 ust. 3 u.p.u., jest nieusprawiedliwione.
7
Pozostaje zatem ustosunkować się do zarzutu skargi naruszenia art. 362 k.c.
Należy podkreślić, że zarzut nieuwzględnienia przez Sąd przyczynienia się powódki
do poniesionej szkody został sformułowany bez zakwestionowania poczynionych
w tym zakresie ustaleń. Stąd też argumentacja skarżącego ma w tej kwestii
charakter głównie abstrakcyjny, gdyż odwołuje się przede wszystkim do wzorca
świadomego, krytycznego i przezornego konsumenta, który nie powinien
bezkrytycznie przyjmować oferowanego mu produktu, a więc poniekąd w pewnej
mierze odrywa się od realiów sprawy. Uwzględnienie tych realiów daje zaś
podstawę do zaakceptowania wyprowadzonej na ich gruncie przez Sąd oceny
prawnej. W pierwszym rzędzie trzeba wskazać na treść art. 6a pkt 1 u.p.u.
stanowiącego, że sumy pieniężne przekazywane z tytułu umowy ubezpieczenia
przez ubezpieczającego pośrednikowi ubezpieczeniowemu uznaje się jako
wpłacone zakładowi ubezpieczeń, co stwarzało podstawę prawną do przekonania
powódki, że przekazuje środki pozwanemu, a nie jego agentowi. Dodatkowo
utwierdzały ją w tym w sposób usprawiedliwiony okoliczności dokonywania tych
wpłat: odbywało się to w oficjalnej siedzibie pozwanego, za pokwitowaniem
wystawionym na jego drukach. Trzeba zaś uwzględnić, że nasz kodeks cywilny
w takich przypadkach opowiada się za zasadą zaufania a nie podejrzliwości,
stanowiąc w art. 97 k.c., że osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa
przeznaczonym do obsługiwania publiczności poczytuje się w razie wątpliwości za
umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają
dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa. Należy przy
tym zauważyć, że zasady dotyczące wzorca konsumenta uświadomionego,
na które powołuje się skarżący, wypracowane zostały przede wszystkim w obrocie
rzeczami; mogą więc mieć zastosowanie do pośrednictwa w zawieraniu umów tylko
odpowiednie zastosowanie. W tych okolicznościach trzeba zgodzić się z Sądem,
że od powódki, zakwalifikowanej słusznie do tzw. przeciętnych klientów, nie można
wymagać krytycyzmu odpowiadającego stopniu osoby profesjonalnie zorientowanej
w obrocie prawno – finansowym. Agentka, która te wpłaty pobierała, była uznawana
przez pozwanego za wzorową i wielokrotnie wyróżniana. Jej sugestywność
oddziaływania na klientów w bezpośrednich kontaktach potwierdza fakt, że wśród
prawie stu osób poszkodowanych znalazły się jej asystentki. W tej sytuacji nie
8
można obciążać powódki tym, że uległa oszukańczym działaniom agentki i na tej
podstawie przypisywać jej przyczynienie się do odniesionej szkody. Nie bez
znaczenia pozostaje przy tym podnoszona przez Sąd okoliczność, że nadzór nad
jej pracą, do którego pozwany zobowiązany był z mocy ustawy, nie funkcjonował
zupełnie, gdyż mężczyzna, który miał go sprawować był jej konkubentem i został
razem z nią oskarżony w sprawie karnej. W tej sytuacji odwoływanie się w skardze
do zasady koniecznego dbania przez każdego o własne interesy, należy odnieść
przede wszystkim do samego skarżącego. W rezultacie Sąd Najwyższy nie znalazł
podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 362 k.c., co skutkowało
oddaleniem skargi kasacyjnej.
eb