Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 206/15

UZASADNIENIE

W dniu 19 lipca 2015 roku R. D. wraz ze swoim mężem E. D. pojechali na działkę zlokalizowaną za W., w miejscowości S.. Pojechali tam rowerami. Około godz. 17.00 postanowili wracać do domu. Na dworze zaczęło się chmurzyć i w każdym czasie mógł zacząć padać deszcz. R. D. i E. D. wracali do domu drogą prowadzącą z S. w kierunku W.. Na drodze tej, przy ulicy (...), obowiązywało administracyjne ograniczenie prędkości do 40 km/h, gdyż droga w tym czasie była remontowana. Na części drogi została zerwana stara nawierzchnia asfaltowa i była ona przygotowana do położenia nowej nawierzchni. Droga w miejscu, gdzie została zerwana nawierzchnia, była nierówna, były na niej wyboje i koleiny. Nie było na niej wyrysowanej osi jezdni, ani żadnej innej linii, która oddzielała pasy ruchu. Tego dnia na drodze nie były prowadzone żadne prace remontowe, gdyż była to niedziela.

Pierwszy z działek na drogę wyjechał E. D.. Za nim na jezdnię wjechała rowerem R. D.. E. D. jechał pierwszy i poruszał się przy prawej krawędzi jezdni. R. D. jechał za nim, trzymając się bliżej środka jezdni. R. D. z przodu roweru przewoziła torby, w których znajdowały się między innymi owoce zebrane na działce. Rowerzyści poruszali się częścią drogi, która nie była remontowana i była na niej nawierzchnia asfaltowa. W tym samym czasie z przeciwnej strony nadjeżdżał samochód osobowy marki O. (...) o nr rej. (...), którym kierował A. B.. Kierowca nadjeżdżającego samochodu także poruszał się pasem drogi, który nie był remontowany i posiadał nawierzchnię asfaltową.

W czasie gdy z naprzeciwka w kierunku rowerzystów zaczął zbliżać się samochód marki O. (...) R. D. chciała wysunąć się na drogę przed swojego męża. W tym celu przystąpiła do wykonania manewru wyprzedzania, próbując wyminąć męża z jego lewej strony. Wówczas przednim kołem swojego roweru zahaczyła o rower swojego męża. Rower, którym jechał E. D. przewrócił się na ziemię. R. D. na skutek zahaczenia o rower swojego męża przekroczyła oś jezdni i wjechała na pas drogi, którym poruszał się samochód A. B.. Wjechała wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd marki O. (...), którego kierowca, chcąc uniknąć zderzenia z rowerzystą, odbił pojazdem w bok. Na skutek zderzenia z samochodem rowerzystka wraz z rowerem przewróciła się na drogę. A. B. przejechał po kole roweru, którym poruszała się R. D.. Wskutek tego przednie lewe koło w samochodzie marki O. (...) uległo przebiciu. Złamał się nadto jego zderzak.

dowód: - zeznania świadka A. K. – k. 21 – 22, 53;

- zeznania świadka A. B. - k. 62v-63;

- zeznania świadka K. S. k. 27, 54-54v;

- zeznania świadka A. S. (1) k. 53v-54;

- zeznania świadka D. H. k. 56v- 57;

- zeznania świadka P. S. k. 63 – 63v

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego – k. 8 – 9;

- protokół oględzin pojazdu samochodu marki O. (...) k. 10 – 11;

- protokoły oględzin rowerów – k. 12- 13, 14 – 15;

- płyta CD zapisem zdjęć z oględzin pojazdów – k. 16;

- notatka urzędowa – k. 4, 5, 6, 19 - 20;

- karta zdarzenia drogowego – k. 7.

Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariusze Policji oraz pogotowie. Przed przyjazdem pogotowia (...) wraz z kierowcą przejeżdżającego samochodu udzielili R. D. pierwszej pomocy. Rowerzystka została przewieziona przez karetkę pogotowia do szpitala. W wyniku zdarzenia doznała obrażeń ciała w postaci między innymi złamania trzonu kości ramiennej lewej.

A. B. na miejscu zdarzenia został poddany badaniu urządzeniem elektronicznym do oznaczania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik okazał się negatywny, w chwili kolizji był trzeźwy. Samochód marki O. (...), którym poruszał się A. B. był sprawny.

W trakcie zdarzenia było podchmurno. Deszcz zaczynał dopiero padać i jezdnia była sucha.

dowód: - zeznania świadka A. K. – k. 21 – 22, 53;

- zeznania świadka A. B. - k. 62v-63;

- zeznania świadka K. S. k. 27, 54-54v;

- zeznania świadka A. S. (1) k. 53v-54;

- zeznania świadka D. H. k. 56v- 57;

- zeznania świadka P. S. k. 63 – 63v

- protokół oględzin miejsca wypadku drogowego – k. 8 – 9;

- protokół oględzin pojazdu samochodu marki O. (...) k. 10 – 11;

- protokoły oględzin rowerów – k. 12- 13, 14 – 15;

- płyta CD zapisem zdjęć z oględzin pojazdów – k. 16;

- protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym – k. 17;

- notatka urzędowa – k. 19 – 20.

R. D. ma 74 lata. Posiada wykształcenie zawodowe, z zawodu jest sprzedawcą. Obecnie przebywa na emeryturze. Obwiniona jest mężatką. Utrzymuje się ze świadczenia emerytalnego w wysokości 1200 zł miesięcznie, innych źródeł utrzymania nie posiada. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Jest współwłaścicielką mieszkania o powierzchni 46 metrów kwadratowych.

dowód: - dane podane przez obwinioną do protokołu przesłuchania na rozprawie w dniu 18 stycznia 2016 roku – k 51v;

- dane o osobie podejrzanej o popełnienie wykroczenia – k. 28.

R. D., będąc przesłuchana w charakterze podejrzanej o popełnienie wykroczenia, na etapie czynności wyjaśniających nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i oświadczyła, iż wszelkie wyjaśnienia złoży przed Sądem. (k 29v)

Na etapie postępowania sądowego obwiniona także nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że w dniu 19 lipca 2015 roku po południu była wraz z rodziną na działce zlokalizowanej pod W., w miejscowości S.. Około godziny 17.00 zaczęło się chmurzyć i w związku z tym postanowili wrócić do domu. Na działkę wraz z mężem przyjechała rowerami i w ten sam sposób wracali do domu. Obwiniona wyjaśniła, że gdy wraz z mężem wyjeżdżała z działki do bagażnika z tyłu swojego roweru przypięła koszyk, w którym umiesiła rzeczy osobiste. W toku dalszego przesłuchania R. D. wyjaśniła, że gdy z mężem wyjechali z terenu działek na drogę, to jak zawsze ona jechała rowerem pierwsza, a jej mąż jechał za nią. Po przejechaniu około 80 do 100 metrów usłyszała dziwny odgłos i krzyknęła do swojego męża, aby uważał na nadjeżdżający samochód. Następnie została potrącona przez nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd, upadła i straciła przytomność.

Obwiniona wyjaśniła, że w tym samym czasie gdy doszło do kolizji droga była remontowana. Został zerwany asfalt, jednak drogą można było jechać. Chodniki były także remontowane. Wraz z mężem poruszała się częścią drogi na pasie, gdzie teraz jeżdżą samochody, około 3/4 szerokości od krawędzi zewnętrznej jezdni, lecz bliżej osi jezdni. Obwiniona wyjaśniła, że nie potrafi określić z jaką prędkością poruszał się kierowca samochodu, który ją potrącił i czy była to dopuszczalna prędkość 40 km/h, jednakże podkreśliła, że uderzenie było silne i od razu straciła przytomność, a obecnie ma problemy z prawym okiem, na które nie widzi dobrze.

Podczas składania wyjaśnień R. D. zaznaczyła, że wprawdzie nie potrafi określić dokładnie samochodu, który ją potrącił, w tym również nie potrafi wskazać jego marki, jednak samochód ten zawsze budził jej obawy, gdyż zwracał jej uwagę swoją niestabilną jazdą. Obwiniona zaprzeczyła, aby na rowerze przewoziła torby. Twierdziła, że nigdy tak nie robiła, miała tylko z tyłu roweru przypięty do bagażnika koszyk. (k. 51v-52v)

Przystępując do oceny zgromadzonego materiału dowodowego należy przede wszystkim stwierdzić, iż Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom złożonym przez obwinioną R. D.. Obwiniona zarówno na etapie prowadzonych czynności wyjaśniających, jak i w postępowaniu przed sądem konsekwentnie nie przyznawała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśnienia obwinionej w ocenie Sądu nie zasługują na to, aby obdarzyć je walorem wiarygodności. Pozostają one bowiem w sprzeczności z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. W szczególności relacja zdarzeń przedstawiona przez obwinioną nie koresponduje z przebiegiem zdarzeń ustalonym na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków oraz z innymi nieosobowymi dowodami. Z wyjaśnień złożonych przez obwinioną wynika, że poruszała się ona wraz ze swoim mężem po drodze w prawidłowy sposób i wówczas też została potrącona przez jadący z naprzeciwka samochód. Nie harmonizuje to z wersją przebiegu zdarzenia, którą w swoich zeznaniach zaprezentował A. B., kierowca samochodu marki O. (...) a zarazem drugi z uczestników zaistniałej kolizji drogowej. W szczególności z zeznań w/w wynika, że jako pierwszy rowerem jechał E. D., a dopiero za nim jechała R. D., której nieprawidłowe zachowanie na drodze przy wykonywaniu manewru wyprzedzania jadącego przed nią rowerzysty stało się bezpośrednią przyczyną wypadku. Relacja A. B. w tym względzie znajduje swoje odzwierciedlenie w zeznaniach świadka K. S., która w chwili zdarzenia była pasażerem samochodu marki O. (...) i związku z tym miała możliwość zaobserwowania sytuacji na drodze z punktu widzenia kierującego pojazdem. Świadek ten również zeznał, iż jako pierwszy rowerem jechał E. D., natomiast R. D. poruszała się za nim, a do kolizji doszło w momencie, w którym obwiniona chciała wyminąć jadącego przed nią męża i zahaczyła o tylne koło jego roweru, co w konsekwencji doprowadziło do tego, iż zjechała na przeciwległy pas jezdni, wprost pod nadjeżdżający pojazd. Sąd oceniając zeznania A. B. oraz zeznania świadka K. S., doszedł do wniosku, iż są one jasne, logiczne, spontaniczne a ich treść koresponduje ze sobą. Jednocześnie Sąd – mając na względzie okoliczność, że A. B. był uczestnikiem zaistniałej kolizji – podszedł zarówno do jego zeznań, jak i do zeznań pasażerki samochodu z dozą ostrożności, albowiem świadkowie ci mogli mieć potencjalny interes w celowym podaniu korzystnej dla siebie wersji zdarzeń tak, aby odpowiedzialność za powstanie kolizji zrzucić na drugą stronę. Dlatego też Sąd oceniając zeznania tych świadków, przede wszystkim dokonał ich weryfikacji za pomocą innych obiektywnych dowodów. O ile zeznania A. B. i K. S. mogłyby zostać uznane za pozbawione bezstronności, chociaż w ocenie Sądu w żadnym stopniu nie można im tego zarzucić i nie ma ku temu żadnych podstaw, to w sprawie zostali ustaleni i przesłuchani także inni świadkowie, którzy stali się przypadkowymi obserwatorami zaistniałego zdarzenia i wobec tego ich zeznania pozostają całkowicie bezstronną relacją. Świadkiem takim jest A. K. oraz A. S. (1), którzy w chwili zdarzenia poruszali się samochodem tą samą drogą, na której doszło do kolizji. A. K. jechał swoim samochodem tym samym pasem jezdni, którym poruszali się rowerzyści. A. S. (1) z kolei była pasażerką samochodu, którym kierował w/w świadek. A. K. jechał w odległości około 150 do 200 metrów za rowerzystami. Świadkowie ci wiedzieli moment zderzenia roweru, którym poruszała się obwiniona z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem. Zgodnie zeznali, że powodem zdarzenia było zachowanie rowerzystki, która w pewnym momencie – próbując wysunąć się do przodu – zjechała w lewą stronę, na pas ruchu, którym poruszał się z naprzeciwka samochód marki O. (...). Relacja przebiegu wypadku wynikająca z treści zeznań A. K. i A. S. (1) w zasadzie pokrywa się z zeznaniami A. B. i pasażerki samochodu marki O. (...)A. S. (2). Z zeznań wszystkich tych świadków w jednoznaczny sposób wynika, że kierująca rowerem R. D. w pewnym momencie zjechała na przeciwległych pasy ruchu, wjeżdżając pod zbliżający się samochód. W tym miejscu należy zauważyć, iż w pewnych fragmentach zeznania A. K. i A. S. (1) różnią się od zeznań A. B. i K. S., jednakże nie są to różnice, które mogłoby zaważyć na wiarygodności świadków i nieuznaniu ich zeznań za bezstronną i obiektywną relację rzeczywistego przebiegu zdarzeń. Jak już wskazano powyżej, kierowca samochodu uczestniczącego w kolizji oraz jego pasażerka zeznali, że jako pierwszy drogą jechał E. D. a za nim R. D.. Z kolei zeznania A. K. i A. S. (1) świadczą, iż rowerzyści – jadąc drogą – mogli poruszać się obok siebie, przy czym obwiniona jechała bliżej pobocza, natomiast jej mąż jechał bliżej środka jezdni. W ocenie Sądu te nieścisłości w zeznaniach świadków można w logiczny sposób wytłumaczyć. W szczególności należy podkreślić, iż A. K. poruszał się za rowerzystami w odległości, która wynosiła do 200 metrów. Nie jest to odległości duża, jednakże jest to już taka odległość, która utrudnia, czy też wręcz uniemożliwia dostrzeżenie wszystkich szczegółów zdarzenia. W tym względzie kierujący samochodem marki O. (...) A. B. niewątpliwie jako uczestniczący bezpośrednio w zdarzeniu miał możliwość zaobserwowania i dostrzeżenia większej ilości szczegółów związanych ze zdarzeniem, podobnie jak pasażerka samochodu K. S.. Zresztą świadek A. K. sam zeznał, że z uwagi na upływ czasu nie był w stanie dokładnie określić, czy to obwiniona poruszała się bliżej pobocza drogi, czy też był to jej mąż E. D.. Ponadto w sprawie został przesłuchany świadek D. H., który także miał możliwość zaobserwowania przebiegu wypadku. Świadek ten – podobnie jak kierowca samochodu uczestniczącego w kolizji i jego pasażerka – zeznał, że na drogę jako pierwszy wyjechał E. D. a dopiero później za nim jego żona. W tej też kolejności poruszali się po drodze, gdy obwiniona przystąpiła do wykonania manewru wyprzedzenia swojego męża i wówczas też wjechała pod nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. W zaistniałych okolicznościach nie można wykluczyć, iż w pewnym momencie rowerzyści jechali obok siebie i właśnie ten moment mógł zaobserwować jadący za nim samochodem świadek. Niewykluczone jest też, że świadkowi z uwagi na dzielącą go od rowerzystów odległość wydawało się jedynie, iż jadą oni obok siebie, gdy tymczasem w rzeczywistości dzieliła ich pewna odległość. Szczegóły przebiegu zaistniałej kolizji, których dotyczą różnice w zeznaniach świadków nie są jednak na tyle istotne, aby zaważyły na całościowej ocenie zdarzenia z udziałem obwinionej. Co do ogólnego przebiegu wypadku i bezpośrednich jego przyczyn świadkowie w swych zeznaniach są zgodni i w sposób jednoznaczny wskazują na zachowanie kierującej rowerem R. D. jako będące bezpośrednią przyczyną wypadku. Sąd zeznania A. K., A. S. (1) i D. H. ocenił jako w pełni wiarygodne. Osoby te pozostają bezstronnymi świadkami zaistniałego zdarzenia i żadna z nich nie miała interesu w tym, aby zeznawać na korzyść bądź na niekorzyść obwinionej, przy czym zauważyć należy, iż świadek D. H. został przesłuchany na wniosek obrońcy obwinionej. Zeznania żadnego z tych świadków nie zostały zakwestionowane, natomiast Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które mogłyby poddać treść ich zeznań w wątpliwość. Wprawdzie osoby występujące w sprawie w charakterze świadków znają obwinioną, albowiem w tym samym rejonie posiadają działki, jednakże jest to znajomość jedynie z widzenia. W istocie osoby te pozostają dla siebie obce, nie utrzymują ze sobą żadnych kontaktów. Zdaniem Sądu zeznania świadków są spójne, logiczne, korespondują z sobą, wzajemnie się uzupełniając, a przede wszystkim – jak już powyżej wskazano – są one bezstronne. Świadkowie widzieli przebieg całego zdarzenia a zatem ich relacja jest bezpośrednią relacją naocznych świadków i w związku z tym zeznania te nie są zniekształcone relacją zasłyszaną od innych osób.

Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania świadka P. S., który został przesłuchany na wniosek obrońcy obwinionej. W ocenie Sądu zeznania tego świadka również są bezstronne, spójne i logiczne. W przeciwieństwie do pozostałych osób przesłuchanych w sprawie P. S. nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia i na miejscu wypadku znalazł się dopiero po około 10 minutach od jego zaistnienia. W związku z tym jego zeznania nie mogły dotyczyć szczegółów przebiegu samego zdarzenia a jedynie okoliczności zaistniałych już po kolizji. Pomimo to zeznania tego świadka Sąd uznał za istotne dla ustalenia stanu faktycznego, albowiem świadek ten w zeznaniach stwierdził, iż po tym jak przybył na miejsce zdarzenia obwiniona leżała na jezdni i wszyscy oczekiwali na przybycia pogotowia. Z kolei mąż obwinionej R. D. według relacji świadka miał zbierać z jezdni różne przedmioty, które obwiniona przewoziła na rowerze, w tym m.in. jabłka, które rozsypały się na drodze po tym jak obwiniona zderzyła się z samochodem. W tym miejscu należy zauważać, że R. D. wyjaśniła, że do roweru, którym się poruszała miała doczepiony z tyłu bagażnika tylko koszyk, natomiast kategorycznie zaprzeczyła jakoby przewoziła inne torby, zwłaszcza umiejscowione z przodu na kierownicy roweru. Z zeznań kierowcy samochodu A. B. oraz przewożonej przez niego pasażerski K. S. wynika, że obwiniona z przodu roweru, na kierownicy przewoziła także torby, w których były owoce. Według relacji świadków to właśnie te torby spowodowały, że obwiniona przy wykonywaniu manewru wyprzedzania zachwiała się na rowerze i zahaczyła o rower, którym kierował jej mąż. Zeznania złożone przez P. S. stanowiłyby tego potwierdzenie. Pozostawałaby to również w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Obwiniona wraz ze swoim mężem wracała z działki i w związku z tym jest rzeczą naturalną, iż mogła zebrać płody, które następnie zawoziła do domu. Pozostali przesłuchani w sprawie świadkowie nie byli w stanie w jednoznaczny sposób stwierdzić, czy obwiniona na rowerze przewoziła jakieś torby. Okoliczność ta wydaje się być logiczna i nie można wykluczyć, iż to właśnie przez te torby R. D. zahaczyła o rower męża, którego próbowała wyprzedzić na drodze. Niezależnie od tego co było bezpośrednią przyczyną zahaczenia przez obwinioną o rower męża nie zmienia to faktu, iż to właśnie zachowanie obwinionej spowodowało doprowadzenie do kolizji drogowej. Ustalony w sprawie materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do stwierdzenia, iż przyczyna wypadku leżała po stronie innych osób bądź też była wynikami okoliczności obiektywnych i niezależnych od obwinionej. W szczególności nie można uznać, że do kolizji przyczyniło się zachowanie kierującego pojazdem marki O. (...) A. B.. Kierowca tego samochodu poruszał się sposób prawidłowy, o czym świadczą zeznania wszystkich przesłuchanych w sprawie świadków. Nie ma też żadnych podstaw do przyjęcia, iż przyczyną wypadku mogło być przekroczenie przez kierowcę dopuszczalnej prędkości. Jak wynika z ustalonego w sprawie stanu faktycznego w miejscu, w którym doszło do wypadku obowiązywało administracyjne ograniczenie prędkości do 40 km/h. Z uwagi na prowadzony w tym miejscu remont drogi kierowcy przejeżdżających pojazdów mechanicznych starali się jechać wolniej, zachowując wzmożoną ostrożność. Obwiniona wjechała na pas ruchu, którym poruszał się samochód w sposób nagły i tej okoliczności kierowca samochodu nie mógł przewidzieć ani się do tego przygotować. W związku z tym nawet w sytuacji, gdyby poruszał się z prędkością mniejszą niż administracyjnie dopuszczona, nie miałby możliwości uniknięcia zderzenia z rowerzystką, która jak wynika to w sposób nie budzący wątpliwości z ustalonego w sprawie materiału dowodowego w żaden sposób nie sygnalizowała zmiany pasa ruchu. Nie sposób także doszukiwać się przyczyny zaistniałej kolizji w wadach samochodu, którym poruszał się A. B.. Jak wynika z oględzin samochodu uczestniczącego w kolizji, która została przeprowadzona zaraz po zdarzeniu, samochód marki O. (...) był w pełni sprawny, natomiast uszkodzenia, które w nim zostały stwierdzone powstały na skutek samego zdarzenia. Przede wszystkim w samochodzie, którym jechał A. B. została przebita przednia opona koła. Nastąpiło to jednak na skutek najechania przez samochód na koło roweru, którym poruszała się R. D.. A. B. – po tym jak obwiniona zjechała na pas jezdni, którym się poruszał – chcąc uniknąć kolizji, odbił samochodem w bok i przejechał po kole roweru obwinionej, który leżał na jezdni.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje również podstaw do uznania, że przyczyną zaistniałego wypadku były roboty remontowe prowadzone w tym samym czasie na drodze. Nie ma żadnych przesłanek do uznania, iż remont drogi mógł w jakimś stopniu przyczynić się do zaistnienia kolizji. W dniu, w którym doszło do wypadku na drodze nie były prowadzone żadne prace z uwagi na okoliczność, iż był to dzień wolny od pracy. Była to niedziela. Ponadto droga wprawdzie była remontowana i z części nawierzchni został ściągnięty asfalt, jednakże odcinek jezdni na, którym doszło do zderzenia i którym poruszała się R. D. nie był remontowany. W tym miejscu nawierzchnia nie była zerwana i droga miała nawierzchnię asfaltową. A zatem nie sposób jest uznać, że obwiniona kierując rowerem wpadła w koleiny na drodze, co spowodowało zachwianie się roweru i w konsekwencji kolizję drogową. Przyczyną zderzenia się roweru z samochodem nie mogły być również warunki atmosferyczne panujące tego dnia na dworze. Jak wynika z protokołu oględzin miejsca zdarzenia, który został spisany zaraz po zaistnieniu kolizji, nawierzchnia drogi była słucha. W chwili zdarzenia było wprawdzie pochmurno, jednak deszcz zaczął padać dopiero po zdarzeniu.

W rozpatrywanej sprawie Sąd uznał za zbędne dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych, o co nie wynosiły także w strony. Zdaniem Sądu w sprawie zebrano wystarczające dowody i ustalony w sprawie stan faktyczny nie budził wątpliwości, których rozstrzygnięcie wymagałoby specjalistycznej wiedzy. Ocenie biegłego podlegać mogłoby w istocie wyjaśnienia złożone przez obwinioną oraz zeznania świadków, zaś biegły nie jest podmiotem uprawnionym do oceny ich wiarygodności, gdyż należy to do Sądu.

Sąd ustalając stan faktyczny, oparł się także na ujawnionym na rozprawie, zgromadzonym w sprawie pisemnym materiale dowodowym w postaci pokolizyjnych notatek urzędowych sporządzonych przez funkcjonariuszy Policji, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, a w których zostały opisane uszkodzenia samochodu i rowerów oraz obrażenia ciała, których na sutek kolizji doznała R. D.. (k. 4, 5, 6, 20) W głównej jednak mierze miarodajne dla Sądu okazały się przede wszystkim protokoły oględzin samochodu uczestniczącego w kolizji oraz protokoły oględzin rowerów, w tym roweru, którym po drodze poruszała się R. D.. (k. 10-11, 12-13, 14-15) Ponadto istotnych danych dla ustalenia stanu faktycznego dostarczył protokół oględzin miejsca zdarzenia, który został sporządzony bezpośrednio po zaistniałej kolizji i wobec tego najpełniej oddawał warunki jakie były na drodze w chwili wypadku. (k. 8-9) W ocenie Sądu brak było podstaw do podważenia autentyczności tychże dokumentów oraz informacji w nich zawartych. Dodowy te zostały sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Zdaniem Sądu w sprawie nie zachodziły żadne okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność. Ponadto informacje zawarte w tych dokumentach korespondowały z dowodami w postaci źródeł osobowych. Sąd uznał za w pełni wiarygodne wyniki badań stanu trzeźwości uczestników zajścia przeprowadzone urządzeniem Alkometr IV. Znalazły one odzwierciedlenie w protokołach z przebiegu badania stanu trzeźwości A. B.i E. D.(k. 17 i 18).

Odpowiedzialności za wykroczenie art. 86 § 1 kw podlega ten, kto nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Według Sądu Najwyższego przez zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym rozumieć należy zarówno reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowanie się w typowych dla ruchu sytuacjach lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację, jak i reguły nieskodyfikowane w sposób szczegółowy, wynikające z w/w przepisów oraz istoty bezpieczeństwa w ruchu, które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu (uchwała Sądu Najważniejszego z dnia 28 lutego 1975 roku, V KZP 2/74, OSNKW 1975, NR 3-4, poz. 33). Należy przy tym podkreślić, że podstawową zasadą w ruchu drogowym jest obowiązek uczestnika ruchu i innej osoby znajdującej się na drodze zachowania ostrożności albo gdy ustawa tego wymaga szczególnej ostrożności, unikania wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego lub porządku drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę.

Na wykroczenie określone w art. 86 § 1 kw składają się łącznie dwa elementy, a mianowicie niezachowanie należytej ostrożności oraz jej skutek w postaci zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W ocenie Sądu zachowywanie obwinionej R. D. wypełnia znamiona wykroczenia stypizowanego w art. 86 § 1 kw, bowiem do znamion tego wykroczenia należy spowodowanie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu, czyli spowodowanie takiego zakłócenia w ruchu, które może doprowadzić do kolizji na drodze. Niebezpieczeństwo to musi mieć charakter realny, co oznacza, że istnieje prawdopodobieństwo przerodzenia się aktualnej sytuacji na drodze w sytuację, w której może powstać ujemne następstwo. W ustalonych okolicznościach przedmiotowej sprawy doszło do kolizji na drodze, czyli zaistniało zagrożenie w ruchu, a przyczyną tej kolizji było jak wskazano powyżej nieprawidłowe zachowanie się obwinionej. Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz wnikliwa jego analiza dają podstawy do uznania, że w trakcie zdarzenia obwiniona naruszyła wynikające z przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i w następstwie tego spowodowała kolizję drogową. Obwiniona R. D., nie czyniąc zadość zasadom bezpieczeństwa, próbowała wyprzedzić jadącego przed nią rowerzystę, wyprzedzając go po jego lewej stronie, blisko osi jezdni i w żaden sposób nie sygnalizując przystąpienia do wykonywanego przez siebie manewru. Zatem obwiniona wyprzedzała drugiego rowerzystę w sposób nieprawidłowy, bez uprzedniego upewnienia się, czy z uwagi na istniejącą na drodze sytuację może w ogóle do takiego manewru przystąpić. Następnie w wyniku utraty równowagi zjechała na przeciwległy pas ruchu wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd.

Sąd uznał zatem R. D. za winną tego, że w dniu 19 lipca 2015 roku około godziny 17:22 na ulicy (...) 75 w W., kierując rowerem, podczas wykonywania manewru wyprzedzania roweru, nie upewniła się wcześniej czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do prawidłowego wykonania manewru, w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwnego kierunku ruchu pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...), czym stworzyła zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to jest wykroczenia z art. 86 § 1 kw w zw. z art. 24 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity Dz.U. z 2012r., poz. 1137 ze zm.). Sąd oceniał, że obwiniona nie miała zamiaru popełnienia wykroczenia, popełniła je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w zaistniałych okolicznościach mimo, że możliwość popełnienia tego wykroczenia mogła przewidzieć, a zatem można jej zgodnie z art. 6 § 2 kw przypisać winę nieumyślną. W czasie wykonywania manewru wyprzedzania R. D. była zobowiązana do właściwego zachowania na drodze, zgodnie z zasadami ruchu drogowego i uważnej obserwacji sytuacji na drodze, w tym odległości od innych pojazdów w ten sposób, aby swym zachowaniem nie spowodować zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zdaniem Sądu, opierając się na dokonanych ustaleniach, nie ma wątpliwości, że R. D. nienależycie obserwowała drogę, skoro podjęła się wykonywania manewru wyprzedzania, gdy przeciwległym pasem jezdni, w niewielkiej odległości od niej, poruszał się samochód osobowy. Jednocześnie obwiniona nie zachowała odpowiedniej odległości o wyprzedzanego rowerzysty, który jechał przed nią, na skutek czego zahaczyła o wyprzedzany rower.

Sąd na podstawie art. 86 § 1 kw wymierzył R. D. karę grzywny w kwocie 100 złotych. Miarkując wymiar kary, Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary z art. 33 kw. Brał zatem pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu obwinionej i cele kary w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do ukaranego. Sąd wziął również pod uwagę rodzaj i rozmiar szkód wyrządzonych wykroczeniem, stopień winy i zachowanie obwinionej. Orzeczona kara grzywny w wysokości 100 zł zdaniem Sądu jest odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez obwinioną oraz stopnia jej zawinienia i stanowić będzie dolegliwość o charakterze represyjno-wychowawczym, zapobiegającym w przyszłości ponownemu łamaniu przez obwinioną porządku prawnego. Sąd jako okoliczność obciążającą przyjął w szczególności znaczny stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez obwinioną. Należało również zauważyć, że zasady ruchu drogowego, które obwiniona złamała, niewątpliwie należą do zasad o podstawowym znaczeniu z punktu widzenia bezpieczeństwa na drogach publicznych. Jednocześnie Sąd miał na względzie okoliczność, iż w wyniku zaistniałego zdarzenia osobą, która została najbardziej poszkodowana i doznała największych obrażeń była właśnie obwiniona. R. D. na skutek wypadku doznała obrażeń ciała, które skutkowały koniecznością jej hospitalizacji i były to obrażenia powodujące rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni. Już sama ta okoliczność stanowi dla obwinionej źródło dostatecznej dolegliwości. Fakt, iż obwiniona w wyniku kolizji z samochodem doznała tylko takich obrażeń ciała należy uznać za wyjątkowe szczęście, albowiem skutki zaistniałej kolizji mogłyby być – zważywszy na okoliczności zdarzenia – znacznie poważniejsze. W związku z tym Sąd doszedł do przekonania, uwzględniając dyrektywy wymiaru kary, że wymierzona kara grzywny w wysokości 100 zł będzie karą adekwatną do stopnia zawinienia obwinionej. Kara ta nie będzie nadmiernie surowa i będzie właściwa z punktu widzenia celów kary z zakresu prewencji indywidualnej i generalnej. Orzekając wobec obwinionej karę, Sąd wziął pod uwagę sytuację majątkową obwinionej oraz stan jej rodziny. W ocenie Sądu orzeczona względem obwinionej R. D. kara grzywny pod względem finansowym nie wiąże się z nadmierną dolegliwością i leży w zasięgu możliwości finansowych obwinionej, która uzyskuje stały dochód w postaci świadczenia emerytalnego. Ponadto nie ma nikogo na utrzymaniu. Zdaniem Sądu orzeczoną względem obwinionej karę grzywny można wręcz uznać za symboliczną.

W myśl art. 118 § 1 kpw oraz art. 617 kpk w zw. z art. 119 kpw, Sąd skazując obwinioną obciążył ją zryczałtowanymi wydatkami postępowania w kwocie 100 zł wynikającymi z § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10.10.2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia. (Dz.U. z 2001r., nr 118, poz. 1269 ze zm.), jak również kwotą 30 zł tytułem opłaty sądowej wynikającej z ustawy z dnia 23.06.1973 roku o opłatach w sprawach karnych.