Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 100/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2016 roku

Sąd Rejonowy w Sokółce w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSR Marta Mazerska

Protokolant Magdalena Malicka

przy udziale Prokuratora – M. F.

po rozpoznaniu w dniach: 20.05.2015 r., 24.06.2015 r., 20.11.2015 r., 18.12.2015 r., 30.12.2015 r., 09.03.2016 r. i 15.04.2016 r. w S. na rozprawie sprawy:

P. S. (1) , syna J. i R. z domu F.,

urodzonego w dniu (...) w D.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 09 lipca 2014 roku około godziny 06.30 w miejscowości K. gm. D., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowy, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...), na skrzyżowaniu dróg, podczas wykonywania skrętu w drogę podporządkowaną, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu A. B. (1) kierującemu motorowerem marki X. (...) o nr rej. (...), doprowadzając do zderzenia się tych pojazdów, w wyniku czego kierujący motorowerem – A. B. (1) doznał otwartego złamania lewej goleni, zwichnięcia lewego biodra z wileoodłamowym złamaniem panewki, złamania lewej kości biodrowej, złamania nadkłykcia bocznego kości udowej lewej tj. obrażeń naruszających prawidłowe funkcjonowanie narządów ciała pokrzywdzonego na czas powyżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 177 § 1 kk

I.  Oskarżonego P. S. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 09 lipca 2014 roku około godziny 06.30 w miejscowości K. gm. D., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...), na skrzyżowaniu dróg, podczas wykonywania skrętu w drogę podporządkowaną, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu A. B. (1) kierującemu motorowerem marki X. (...) o nr rej. (...), doprowadzając do zderzenia się tych pojazdów, w wyniku czego kierujący motorowerem – A. B. (1) doznał obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia bliższej nasady goleni lewej ze złamaniem kłykcia bocznego uda i oderwaniem więzadła rzepki, tylnego zwichnięcia biodra lewego z wieloodłamowym złamaniem panewki i złamania trzonu i łuku kręgu C7 bez przemieszczenia, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa, całkowitej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie oraz trwałego, istotnego zeszpecenia i zniekształcenia ciała, to jest popełnienia czynu z art. 177 § 2 kk i za to, na mocy art. 177 § 2 kk skazuje go i wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Na mocy art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres próby wynoszący 1 (jeden) rok.

III.  Na mocy art. 72 § 1 pkt 2 kk zobowiązuje oskarżonego P. S. (1) do przeproszenia pokrzywdzonego – w formie pisemnej w terminie 14 (czternastu) dni od uprawomocnienia się orzeczenia.

IV.  Na mocy art. 46 § 2 kk orzeka od oskarżonego P. S. (1) na rzecz pokrzywdzonego A. B. (1) kwotę 6.000 (sześć tysięcy) złotych tytułem nawiązki.

V.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 1.000 (jeden) tysiąc złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych w sprawie, zwalniając go jednocześnie od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych w pozostałym zakresie.

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu zebranego i ujawnionego w toku przewodu sądowego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. S. (1) jest (...), ma trójkę dzieci. Z zawodu jest inżynierem mechanizacji. Jest zatrudniony jako diagnosta samochodowy oraz maszynista maszyn i urządzeń, dodatkowo prowadzi gospodarstwo rolne. Posiada prawo jazdy kategorii: A, B, C, B+E, C+E oraz T. W przeszłości przez kilka lat pracował także jako instruktor nauki jazdy, prowadząc szkołę jazdy.

W dniu 09 lipca 2014 roku około godziny 6.30 P. S. (1) samochodem marki O. (...) o nr rej. (...), należącym do jego rodziców, jechał przez miejscowość K., dojeżdżając do skrzyżowania z drogą prowadzącą do D.. Droga z pierwszeństwem przejazdu, która poruszał się P. S. (1), na skrzyżowaniu skręcała w prawo, właśnie w drogę prowadzącą do D.. P. S. (1) zamierzał natomiast na skrzyżowaniu skręcić w lewo w drogę podporządkowaną, a następnie, tuż za skrzyżowaniem, w prawo w drogę gruntową. Nawierzchnia drogi na skrzyżowaniu była czysta, sucha i gładka. Warunki atmosferyczne były dobre, było wówczas słonecznie. Słońce świeciło na wprost P. S. (1), oślepiając go.

W tym samym czasie od strony D., a więc z prawej strony P. S. (1), drogą z pierwszeństwem przejazdu, do skrzyżowania zbliżał się A. B. (1), poruszający się motorowerem marki X. (...) o nr rej. (...). Przewoził ze sobą na motorowerze elektryczną kosiarkę do trawy. A. K. B. na skrzyżowaniu skręcał w lewo, zgodnie z przebiegiem drogi z pierwszeństwem przejazdu, w drogę którą nadjeżdżał do skrzyżowania P. S. (1).

P. S. (1) dojeżdżając do skrzyżowania i zamierzając skręcić w lewo, zaczął zjeżdżać na przeciwległy pas ruchu, przekraczając nieznacznie oś jezdni. Z uwagi na oślepiające go słońce nie widział A. B. (1) jadącego drogą z pierwszeństwem przejazdu i skręcającego w drogę, z której on sam nadjeżdżał, a któremu to winien ustąpić pierwszeństwa przejazdu. P. S. (1) lewą przednią częścią swego samochodu uderzył w motorowerzystę, który pokonał już łuk w lewo i znajdował się na przeciwległym dla toru ruchu samochodu pasie jezdni.

W wyniku zdarzenia A. B. (1) doznał obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia bliższej nasady goleni lewej ze złamaniem kłykcia bocznego uda i oderwaniem więzadła rzepki, tylnego zwichnięcia biodra lewego z wieloodłamowym złamaniem panewki i złamania trzonu i łuku kręgu C7 bez przemieszczenia. Obrażenia te spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa, całkowitej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie oraz trwałego, istotnego zeszpecenia i zniekształcenia ciała.

W momencie zdarzenia obaj kierujący pojazdami byli trzeźwi.

Powyższy stan faktyczny ustalono przede wszystkim na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego P. S. (1) (k. 148v-149, 150-150v, 55-58, 81-83, 248v, 249) i zeznań świadka A. B. (1) (k. 149-150, 38-39, 44-45, 67-69, 245-245v, 249) oraz na podstawie: protokołu oględzin miejsca wypadku (k. 10-11), protokołów oględzin pojazdów (k. 12-13, 14-15), szkicu miejsca wypadku (k. 21), materiału poglądowego (k. 32-36), dokumentacji medycznej (k. 40, 46, 70, 71, 143-147, 264), opinii biegłego zakresu badań wypadków drogowych E. O. (k. 93-100, 164v-166), wspólnej opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego W. S. i z zakresu medycyny sądowej M. H. (k. 178-190, 245v-250), opinii biegłego ortopedy J. J. (2) (k. 276-281, 305v-307), opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej M. D. (1) (k. 324-329), notatki urzędowej (k. 2), protokołów z przebiegu badań stanu trzeźwości z świadectwami wzorcowania (k. 3, 4, 8, 9), wydruków fotografii uszkodzonej nogi w trakcie hospitalizacji (k. 72, 263), kserokopii dokumentów (k. 6, 47-52), wydruków fotografii miejsca zdarzenia (k. 161-163) i zeznań świadków K. G. (k. 150v, 63-65) i P. S. (2) (k. 150v-151 79-80).

Oskarżony P. S. (1) na etapie postępowania przygotowawczego nie zajął początkowo stanowiska w przedmiocie przyznania się, bądź nie, do zarzuconego czynu. Wyjaśnił, że 09.07.2014 r. około godz. 6.30 jechał przez wieś K. samochodem O. (...), na skrzyżowaniu miał skręcić w lewo i po chwili w prawo w drogę żwirową do swego pola. Był trzeźwy, było sucho i słonecznie, poruszał się w kierunku północno-wschodnim i oślepiało go słońce. Słońce było na tyle oślepiające, że nie zauważył, że po jego prawej stronie drogą w pierwszeństwem przejazdu porusza się motorowerzysta. Podał, że przed skrzyżowaniem zwolnił praktycznie do zera, toczył się, gdyż planując zjazd na swoje pole musiał to zrobić z bardzo małą prędkością. Zasygnalizował manewr skrętu w lewo i bez zatrzymywania się zaczął wykonywać manewr skrętu. Był na drodze z pierwszeństwem przejazdu, ale to pierwszeństwo dotyczyło kierunku jazdy w prawą stronę. Wyjaśnił, że w tym słońcu, tocząc się wolno, nie widział, że od strony D. w jego kierunku jedzie motorowerzysta, który poruszał się drogą z pierwszeństwem przejazdu i któremu on powinien ustąpić pierwszeństwa. On jednak nie widząc motorowerzysty, który jeszcze dojeżdżał do skrzyżowania będąc w cieniu drzew, wolno się toczył i doszło do zderzenia. Motorowerzystą był jego sąsiad A. B. (1). Oskarżony podał, że od razu zatrzymał się i zobaczył, że na asfalcie leży motorower z kosiarką, a na chodniku obok motoroweru leży A. B. (1), jego nogi leżały częściowo na asfalcie. Wyjaśnił, że przestawił samochód, aby osłonić motorowerzystę i odsłonić pas ruchu prowadzący do D. oraz udzielił pomocy rannemu i wezwał karetkę. Podał, że w jego samochodzie uległy uszkodzeniu lewy kierunkowskaz, nadkole i lusterko boczne, a gdyby zajechał drogę motorowerzyście, to ten uderzyłby w jego prawy bok lub przód. Wskazał też, że w jego ocenie obrażenia ciała A. B. mogły powstać od kosiarki, którą ten przewoził na kolanach i mógł mieć ograniczone pole manewru kierownicą. Podał, że A. B. mówił mu, że wiózł tę kosiarkę do naprawy i prosił, aby zabrać ją do samochodu. Wskazał, że nie widział, w jakiej pozycji był A. B., kiedy doszło do zderzenia, gdyż go wcześniej w ogóle nie widział.

Przy kolejnym przesłuchaniu P. S. (1) podtrzymał wcześniejsze stanowisko. Dodatkowo podał, jakie uszkodzenia w samochodzie, którym się poruszał, istniały już wcześniej, a które powstały w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Wskazał, iż ślady na samochodzie wskazują, że to motorowerzysta zahaczył kosiarką o przedni lewy narożnik O., a później po zaczepieniu kosiarką o auto doszło do uszkodzenia nogi przez kosiarkę. Oba pojazdy poruszały się wolno, przy takich prędkościach nie powinny być tak poważne uszkodzenia nogi, wiec te obrażenia spowodowała kosiarka.

Na rozprawie P. S. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśnił, że nie złamał żadnego przepisu, faktycznie zaczął manewr skrętu, bo włączył kierunkowskaz i zaczął zwalniać, ale nie przekroczył osi jezdni. Miał skręcać w lewo i to motorowerzysta zaczepił o niego, motor upadł na ziemię, a gdyby on w niego uderzył, to znajdowałby się w innym miejscu. Podał, że gdyby było bezpośrednie uderzenie samochodu, to obrażenia znajdowałyby się poniżej kolana, a są na udzie. Motorowerzysta przewoził na motorze na kolanach kosiarkę, duży gabaryt, więc manewr skrętu pod kątem 90 stopni był dla niego niemożliwy, dlatego musiał ścinać zakręt. Wyjaśnił, że on już po zderzeniu zjechał na przeciwległy pas jezdni, by udzielić pomocy i zabezpieczyć miejsce wypadku, żeby nikt nie najechał na poszkodowanego. Wskazał także, że na tym skrzyżowaniu przez cały czas znajduje się piasek i drobne kamyki, sam zakręt jest specyficzny, tam pojazdy kierują się głównie w kierunku D. i od D. w kierunku wsi. Samo skrzyżowanie jest wyjeżdżone w taki sposób, że pojazdy skręcające od wsi w stronę D. zjeżdżają na pobocze żeby ułatwić sobie skręt, zaś pojazdy jadące od D. w kierunku K. muszą częściowo zajmować lewy pas, bo tam gdzie powinny się poruszać, na ich pasie, jest piasek i kamienie. Motocyklista musiał ścinać zakręt, żeby nie najechać na kamienie, bo wpadłby w poślizg. Wyjaśnił ponadto, że po wypadku los poszkodowanego nie był mu obojętny, kontaktował się z żoną A. B. (1), oferował pomoc, np. w zawiezieniu do szpitala, ale został źle potraktowany i zaprzestał dalszych kontaktów. Ponadto jego brat na jego prośbę odwiedzał A. B. w szpitalu.

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie wyjaśnienia oskarżonego i zeznania A. B. (1) wzięto pod uwagę głównie w zakresie określenia, który z nich, w jakim kierunku się poruszał i jakie wykonywał manewry. Wyjaśnienia P. S. (1) istotne były także w tym zakresie, w jakim wskazywał, że kiedy dojeżdżał do skrzyżowania, oślepiało go słońce i przed momentem zderzenia pojazdów nie widział zupełnie motorowerzysty, a także odnośnie tego, że już bezpośrednio po zderzeniu ranny motorowerzysta mówił mu, że przewoził ze sobą kosiarkę do trawy, która była na miejscu. Wzięto je też pod uwagę w zakresie wskazania, które z uszkodzeń samochodu O. (...) istniały wcześniej, a jakie powstały w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Zeznania A. K. B. także potwierdzają, że jadąc motorowerem przewoził na kolanach kosiarkę do trawy. Wskazał, że jej rączka była złożona, rączka kierownicy była po prawej stronie, a silnik po lewej. On sam jechał w klapkach, zaś z uwagi na zalecenia lekarskie po przebytej operacji zaćmy, był w okularach przeciwsłonecznych.

Zeznania świadka K. G. potwierdziły tę okoliczność, że A. K. B. poruszał się drogą od strony D., przewożąc na motorowerze kosiarkę do trawy. P. S. (2) zeznał, że już na miejscu zdarzenia P. S. (1) wskazywał, że ze względu na oślepiające go słońce nie widział motorowerzysty, ranek był słoneczny, a P. S. (1) poruszał się pod słońce. Zeznania K. G. i P. S. (2), jako osób postronnych, Sąd uznał za w pełni wiarygodne.

W ocenie Sądu na walor wiarygodności zasługują też dokumenty załączone do akt sprawy w postaci: protokołów oględzin miejsca wypadku (k. 10-11) i pojazdów (k. 12-13, 14-15), szkicu miejsca wypadku (k. 21), materiału poglądowego (k. 32-36), notatki urzędowej (k. 2), protokołów z przebiegu badań stanu trzeźwości z świadectwami wzorcowania (k. 3, 4, 8, 9), kserokopii dokumentów (k. 6, 47-52). W związku z faktem, iż zostały one sporządzone przez właściwe organy, w granicach przysługujących im kompetencji oraz w formie przewidzianej przez przepisy, Sąd nie znalazł żadnych podstaw do podważenia ich autentyczności, czy też prawdziwości zawartych w nich twierdzeń. Również dokumentacja medyczna (k. 40, 46, 70, 71, 143-147, 264) została uznana za wiarygodną w zakresie informacji i treści w niej zawartych. Została ona sporządzona głównie w toku leczenia A. K. B., potwierdzając doznane obrażenia oraz obrazując przebieg tegoż leczenia.

W niniejszej sprawie kluczowe ustalenia faktyczne zostały poczynione na podstawie opinii biegłych wydanych na potrzeby toczącego się postępowania. Przedmiotem opinii biegłych był nie tylko przebieg przedmiotowego zdarzenia, ale także i zakres, rodzaj i konsekwencje obrażeń, jakich w wyniku wypadku doznał A. K. B..

W sprawie niniejszej wypowiedziało się pięciu biegłych, w tym dwóch z zakresu ruchu drogowego, przy czym jeden z nich sporządzał opinię wspólnie z biegłym z zakresu medycyny sądowej, ponadto wypowiadali się biegli z zakresu ortopedii oraz kolejny biegły medyk sądowy. Wskazać w tym miejscu należy, iż każdy z nich w sposób szczegółowy wyjaśnił, w jaki sposób doszedł do wniosków końcowych, jakimi przesłankami i argumentami się przy tym kierował.

I tak wskazać należy, że już biegły z zakresu ruchu drogowego E. O. w opinii pisemnej wskazał, że charakter uszkodzeń samochodu O. (...) jednoznacznie wskazywał, że uderzenie w motorowerzystę nastąpiło lewą narożną częścią przodu, a następnie przednią częścią lewego boku. Na podstawie śladów na drodze biegły ustalił, że do zderzenia doszło na lewym pasie jezdni dla kierunku ruchu samochodu (dla kierującego motorowerem był to pas prawy, właściwy dla jego toru ruchu). Motorower znajdował się na swoim pasie ruchu w odległości 10,7 m od przyjętej linii (...) i 0,4 m od osi jezdni (uwidocznienie linii (...) na str. 13 opinii – k. 99). W chwili zderzenia lewe koło tylne O. znajdowało się na osi jezdni, zaś pozostała część lewego boku samochodu, z uwagi na jego skośne usytuowanie, znajdowała się na przeciwległym pasie ruchu. Po zderzeniu motorower, utrzymując się jeszcze chwilę na kołach, przemieszczał się do przodu i w swoją prawą stronę. Następnie upadł na prawy bok i jeszcze przez chwilę przemieszczał się w tym samym kierunku. Jadący na motorowerze mężczyzna upadł częściowo na jezdnię i chodnik. Samochód O. od miejsca zderzenia do miejsca zatrzymania przemieszczał się skośnie do przodu i w lewą stronę na odcinku około 4 m. Biegły podał, że prędkości pojazdów w czasie wypadku były nieznaczne i wahały się w granicach 20-30 km/h. W ocenie biegłego E. O. sytuację niebezpieczną na drodze stworzył kierujący samochodem O. (...). Wykonując manewr skrętu w lewo nie zachował należytej ostrożności i mimo oślepiającego słońca, będąc około 14 m od skrzyżowania (od krawędzi drogi poprzecznej), przekroczył oś jezdni i lewą częścią samochodu wjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie potrącił motorowerzystę, który pokonał już łuk w lewo i jechał na wprost lub minimalnie mógł być skręcony w swoją prawą stronę. Niewłaściwe zachowanie kierowcy O. było bezpośrednia przyczyną wypadku. Biegły wskazał także, że na podstawie akt nie był w stanie określić, czy przewożona przez motorowerzystę kosiarka miała jakikolwiek wpływ na powstanie i przebieg wypadku (k. 93-100).

Na rozprawie biegły E. O. dodatkowo podkreślał, że ustaleń dokonywał na podstawie ujawnionych i zabezpieczonych na drodze śladów kryminalistycznych, wskazując dodatkowo na te ślady i ich znaczenie, jak również, że w toku sporządzania opinii wziął pod uwagę, iż samochód po zderzeniu został przestawiony. Wskazał, że nie musiało dojść do odrzucenia motoroweru, gdyż było to zderzenie otarciowe. Biegły odniósł się również do przedstawionych przez oskarżonego zdjęć nawierzchni skrzyżowania, odnosząc je do konkretnych informacji zawartych w protokołach i materiale poglądowym sporządzonym bezpośrednio po wypadku (k. 164v-165v).

Wskazać należy, że biegły E. O. w sposób jasny, klarowny, a przy tym logiczny i fachowy wskazał, na podstawie jakich przesłanek wywiódł wnioski opinii, w tym w szczególności w zakresie torów ruchu obu pojazdów, ich wzajemnego usytuowania w chwili zderzenia oraz przyczyn wypadku i możliwości uniknięcia zderzenia przez jego uczestników. Z uwagi jednakże na istniejące wątpliwości w zakresie ewentualnego wpływu przewożonej kosiarki na zakres obrażeń doznanych przez motorowerzystę, mechanizmu powstania tych obrażeń, dopuszczono dowód ze wspólnej opinii biegłych z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej.

Także i w tym przypadku biegli wskazali, że na podstawie śladów na jezdni ustalili, że samochód swoim lewym narożem uderzył w lewy bok motoroweru, najprawdopodobniej w okolicę przedniego koła i motorowerzystę – w jego lewą nogę. Podali w opinii, iż to kierujący samochodem O. nie upewnił się o sytuacji na drodze, mimo braku widoczności kontynuował jazdę przez pas dla jadących z kierunku przeciwnego i doprowadził do zderzenia. To on spowodował sytuację niebezpieczną, prowadzącą do wypadku, jego zachowanie było jedyna przyczyną zderzenia. Wskazali ponadto, że kierujący motorowerem nie miał obowiązku przewidywania, że samochód pojawi się na jego torze ruchu. Bez jednoznacznych wskazań o zagrożeniu nie miał powodu do podejmowania jakichkolwiek manewrów obronnych. Odnośnie doznanych obrażeń biegły z zakresu medycyny sądowej wskazał, że na aktualnym etapie opiniowania należy przyjąć, że naruszyły one czynności narządu ciała na czas przekraczający 7 dni, jednakże ostateczna ocena ewentualnych trwałych następstw przebytego urazu możliwa będzie po całkowitym zakończeniu procesu leczenia i rehabilitacji oraz analizie kompletnej dokumentacji medycznej oraz zbadaniu pokrzywdzonego wraz z biegłym ortopedą. Biegła M. H. wskazała, jakich obrażeń doznał A. K. B. i opisała szczegółowo mechanizm powstania takiego urazu (str. 13 opinii). W ocenie opiniujących kosiarka przewożona na kolanach nie miała znaczenia dla zakresu doznanych obrażeń kończyny dolnej lewej i kręgosłupa szyjnego. Uraz zmiażdżeniowy przedniej kończyny powstał w przebiegu uderzenia przednim lewym narożem nadwozia samochodu (k. 178-190).

W ustnej opinii uzupełniającej biegli odnieśli się po raz kolejny do uszkodzeń pojazdów, śladów na drodze i pojazdach oraz mechanizmu powstania obrażeń, jakich doznał motorowerzysta. Biegły W. S. podkreślał, że motorowerzysta jechał swoim pasem ruchu, natomiast to kierujący samochodem wjechał na lewą stronę i doprowadził do powstania sytuacji niebezpiecznej. Wskazał, że przekroczenie przez oskarżonego osi jezdni wiązało się z pokonaniem zaledwie kilku metrów, a więc pokonanie odległości pomiędzy wirtualną osą jezdni (nie była zaznaczona na jezdni), a miejscem zderzenia, zajęło niespełna jedną sekundę, co oznacza, ze czas zagrożenia był krótszy niż średnio-statystyczny czas reakcji kierowcy, a zatem kierujący motorowerem bez względu czy przewoził kosiarkę, czy by jej nie przewoził, nie miałby szans na rozpoczęcie jakiegokolwiek manewru obronnego. Biegła M. H. wskazała, że kosiarka nie miała też żadnego znaczenia dla obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony, obrażenia nie powstały w kontakcie z kosiarką, a w kontakcie z pojazdem. Przednia część błotnika lewego weszła w kontakt z golenią i okolicą kolana, uraz miał charakter wysoko-energetyczny, zmiażdżeniowy, spowodował przemieszczenie kości udowej zgodnie z kierunkiem działania siły ku tyłowi, czego wynikiem było wieloodłamowe złamanie panewki stawu biodrowego i zwichniecie tylne biodra. Widząc A. K. B. na sali rozpraw biegła wskazała, że w jej ocenie na chwilę obecną, nawet wspólna opinia ze specjalistą z zakresu ortopedii nie byłaby ostateczną jeśli chodzi o kwalifikację prawną doznanych obrażeń. Biegli podkreślali w opinii, że główne uderzenie nastąpiło przednią częścią błotnika przedniego lewego, reflektorem i narożem pokrywy komory silnika. To był impuls, który zdecydował o skutkach tego zderzenia. Pierwszym elementem kontaktu samochodu były okolice goleni i kolana pokrzywdzonego. Biegły W. S. wskazywał, że nie ma fizycznej możliwości, aby kosiarka przewożona na kolanach na zbiorniku paliwa motoroweru znajdował się na wysokości reflektora samochodu, wiec nie ma możliwości, żeby to kosiarka w pierwszym kontakcie uderzyła w przednie lewe naroże samochodu (k. 245v-250).

Opinia biegłych W. S. i M. H. jest jasna i jednoznaczna w zakresie przyczyn wypadku, mechanizmu powstania obrażeń kończyny u motorowerzysty oraz braku wpływu przewożonej przez motorowerzystę kosiarki na przebieg wypadku oraz powstałe obrażenia. Wnioski biegłych w zakresie przebiegu wypadku, toru ruchu pojazdów, ich usytuowania kolizyjnego, przyczyn i możliwości uniknięcia zderzenia przez uczestników, są zbieżne z wnioskami opinii biegłego E. O.. W tym zakresie opinię tę Sąd uznał za pełną, rzetelną i wiarygodną.

Z uwagi jednakże na stanowisko biegłej M. H. odnośnie braku możliwości ostatecznego zakwalifikowania przez nią obrażeń A. K. B., Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego ortopedy. Specjalista ortopeda J. J. (2) , po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną oraz badaniu A. K. B., w swojej opinii szczegółowo opisał rodzaj i charakter doznanych przez niego obrażeń oraz proces leczenia powypadkowego. Wskazał, że A. K. B. doznał otwartego wieloodłamowego, zmiażdżeniowego złamania bliższej nasady i przynasady piszczeli lewej z oderwaniem więzadła własnego rzepki, złamaniem nadkłykcia bocznego kości udowej i niedokrwieniem obwodu kończyny oraz wieloodłamowego złamania tylnej kolumny i stropu panewki z tylnym zwichnięciem stawu biodrowego lewego. Uszkodzenie goleni leczone było operacyjnie kilkakrotnie, leczenie powikłane było zakażeniem gronkowcowym. Jego skutkiem jest zesztywnienie stawu kolanowego w wyproście i przewlekłe zmiany zapalne i troficzne goleni. Leczenie nie jest zakończone. Uszkodzenie stawu biodrowego leczone było bezoperacyjnie, skutkiem urazu jest zaawansowana choroba zwyrodnieniowa stawu biodrowego, leczenie także nie jest zakończone. Biegły wskazał, że jeśli nawet w przyszłości będzie wykonany z korzystnym wynikiem zabieg endoprotezoplastyki biodra, i tak nie zapewni to powrotu do zdrowia i pełnej wydolności kończyny lewej dolnej. Pozostanie nadal trwałe zesztywnienie kolana, na którego „uruchomienie” nie można liczyć. Zatem uszkodzenia powypadkowe spełniają kryteria ciężkiego uszkodzenia ciała; spełnione jest także kryterium długotrwałości leczenia i trwałości skutków wypadku, uszkodzenia wypełniają kryteria trwałego istotnego zeszpecenia i zniekształcenia ciała, o jakich mowa w art. 156 § 1 kk (k. 276-281).

Na rozprawie biegły J. J. (2) dodatkowo objaśnił, że w przypadku każdego złamania otwartego, szczególnie ciężkiego złamania otwartego o charakterze zmiażdżeniowym przyjmuje się, że złamanie takie jest pierwotnie zakażone. Oznacza to, że dochodzi do rozległego zmiażdżeniowego uszkodzenia tkanek miękkich i skóry, z rozdarciem skóry i tkanki głębokie, w tym tkanka kostna, jest wystawiona na kontakt ze środowiskiem zewnętrznym, które jest środowiskiem zakażonym. Wskazał, że w przypadku A. K. B. zakażenie gronkowcem ma swoją jedyną przyczynę w ciężkości uszkodzenia pierwotnego. W trakcie tego uszkodzenia tkanki zmiażdżone tracą swoje ukrwienie i następuje ich martwica, która jest pożywką dla bakterii, jakich jest cała masa w środowisku zewnętrznym, w tym także dla gronkowca. Biegły wskazał, że w przypadku A. K. B. istnieje możliwość, że w przyszłości będzie wykonana endoprotezoplastyka, jednak jest to możliwe dopiero po całkowicie wygaśniętym procesie ropnym kolana; aktualnie jest to niemożliwe, gdyż zakażenie gronkowcem udało się opanować tylko czasowo i doszło ponownie do uczynnienia procesu ropnego i wycieku ropnego z przetoki. E. nie jest w stanie odtworzyć stuprocentowej sprawności biodra. Natomiast zmiany w obrębie goleni i kolana są zmianami trwałymi, które w trakcie dalszego leczenia nie cofną się. Te dwa czynniki zsumowane, w ocenie biegłego powodują, że uszkodzenie ciała, kwalifikowane obecnie jako ciężkie, nadal będzie ciężkie. Niezależnie od dalszego leczenia nie zmieni to kwalifikacji i będzie to ciężki uszczerbek na zdrowiu. Biegły wskazał, że wchodzi tu w grę zarówno trwałe istotne zeszpecenie i zniekształcenie ciała, jak również całkowita albo znaczna trwała niezdolność do pracy w zawodzie, a więc kryteria z punktu 2 artykułu 156 § 1 kk. W ocenie biegłego zeszpecenie ciała w tym przypadku, a więc mężczyzny noszącego spodnie, jest w znacznym stopniu ukryte, natomiast to, co widać, to chód ze sztywnym kolanem, utykanie, niewydolność chodu. Zniekształcenie ciała polega na zesztywnieniu stawu kolanowego i przykurczu zgięciowym około pięciu stopni tego stawu, doszło do zmian w autonomicznym kształcie ciała. Biegły podkreślił, że nie można liczyć na „uruchomienie” kolana, ponieważ doszło do nieodwracalnych zmian obrębu chrząstki stawowej, elementów więzadłowych oraz mięśni. Do zmian w obrębie kolana i goleni doszło przede wszystkim na skutek ciężkiego wysokoenergetycznego urazu zmiażdżeniowego kończyny. W trakcie tego urazu zostały uszkodzone i częściowo utracone tkanki miękkie i kość, ale doszło również do zaburzenia krążenia w całej kończynie, istniało ryzyko amputacji. Biegły podtrzymał stwierdzenie, że leczenie powikłane było zakażeniem gronkowcowym i jego skutkiem jest zesztywnienie stawu kolanowego w wyproście i przewlekłe zmiany zapalne i troficzne goleni. Wskazał, że zakażenie gronkowcem miało wpływ na powstanie zniekształceń i zeszpeceń, ale nie było jego jedyną przyczyną, a dodatkiem. Jeśli chodzi o zeszpecenie, to blizny po zmiażdżeniu tkanek i działaniach operacyjnych są elementami trwałymi, które nigdy nie znikną. Wskazał też, że pokrzywdzony jest monterem elektrycznym kolei, a więc do pracy zawodowej oprócz sprawnych rąk musi mieć sprawne nogi, co jest potrzebne aby wykonywać prace związane z dźwiganiem, kucaniem, klękaniem itd., a tych czynności A. K. B. nie może wykonywać i nie będzie mógł. W ocenie biegłego, w przypadku A. K. B. o pełnej sprawności nie może być mowy niezależnie od podejmowanych w przyszłości rehabilitacji. Funkcja biodra poprawiłaby się po ewentualnym wykonaniu endoprotezoplastyki i rehabilitacji, zaś jeśli chodzi o kolano, to rehabilitacja nic nie zmieni. A. K. B. będzie musiał na trwale korzystać z kul łokciowych, w najlepszym przypadku z jednej kuli łokciowej (k. 305v-307).

Sąd wysoko ocenił opinię biegłego J. J. (2). Biegły w sposób fachowy i rzetelny, a przy tym jasny i zrozumiały również dla osoby nie będącej medykiem– w szczególności opiniując ustnie na rozprawie – wyjaśnił, na czym polegał uraz odniesiony przez A. K. B. w trakcie przedmiotowego zdarzenia, na czym polegał proces leczenia oraz jakie są skutki odniesionego urazu, a także jakie i dlaczego są rokowania na przyszłość. Biegły logicznie i zrozumiale uargumentował też swoje stanowisko w zakresie kwalifikacji obrażeń będących skutkiem wypadku. Należy przy tym podkreślić, że biegły jest specjalistą ortopedą z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu ciężkich urazów kończyn, a zatem dysponuje odpowiednią wiedzą i doświadczeniem.

Jedynie zatem dla pewności określenia, które z kryteriów ciężkiego uszczerbku na zdrowiu określonych w art. 156 § 1 kk należał przyjąć w niniejszym przypadku, jak też mając na uwadze wcześniejsze stanowisko biegłego z zakresu medycyny sądowej o niemożności wydania aktualnie kategorycznej opinii w zakresie kwalifikacji obrażeń ciała A. K. B., Sąd dopuścił kolejną opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej. Biegła M. D. (1) opinię wydała również po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną oraz badaniu A. K. B., w trakcie którego stwierdziła duże zaniki mięśniowe w zakresie uda i goleni, znaczne pogrubienie obrysów lewego kolana, rozległe zbliznowacenie obejmujące przednią powierzchnię kolana lewego i bliższą część goleni, przykurcz zgięciowy 5 stopni lewego kolana (zesztywnienie) z unieruchomieniem rzepki, sączącą przetokę ropną po stronie bocznej lewego kolana oraz nasilone zmiany troficzne skóry goleni lewej. Biegła wskazała, że A. B. w wyniku zdarzenia z dnia 09.07.2014 r. doznał obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia bliższej nasady goleni lewej ze złamaniem kłykcia bocznego uda i oderwaniem więzadła rzepki, tylnego zwichnięcia biodra lewego z wieloodłamowym złamaniem panewki i złamania trzonu i łuku kręgu C7 bez przemieszczenia. Konsekwencją ciężkiego urazu lewej kończyny dolnej było niedokrwienie obwodu goleni i zakażenie obszaru zmiażdżenia z czynną obecnie przetoką ropną. W ocenie biegłej skutki powyższych obrażeń wypełniają liczne kryteria ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w następujących formach: ciężka choroba długotrwała, inne ciężkie kalectwo, trwałe istotne zniekształcenie i zeszpecenie ciała o jakich mowa w art. 156 § 1 pkt 2 kk (k. 324-328). Także opinię biegłej M. D. Sąd uznał za wiarygodną, jasną i pełną.

Na marginesie jedynie można dodać, że rozległość urazów goleni pokrzywdzonego uwidoczniona jest na załączonych przez niego fotografiach kończyny wykonanych w trakcie hospitalizacji (k. 263, 72). W sprawie nie było kwestionowane, że przedłożone fotografie dotyczą właśnie A. K. B..

W ocenie Sądu opisane powyżej opinie biegłych są rzetelne i wiarygodne i jako takie stały się podstawą poczynienia ustaleń w niniejszej sprawie, tak w zakresie przebiegu, przyczyn i możliwości uniknięcia wypadku oraz w zakresie obrażeń ciała A. B. będących jego konsekwencją. Opinie powołanych biegłych z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej E. O. i W. S., przy czym ta ostatnia sporządzona wspólnie z biegłym z zakresu medycyny sądowej M. H. są logiczne i odpowiadające zasadom rekonstrukcji wypadków. Są one czytelne, pełne i przedstawiają wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Biegli w oparciu o zebrany materiał dowodowy w sposób wyczerpujący ustalili przyczyny i zrekonstruowali przebieg zdarzenia, a w przypadku wspólnej opinii biegłych z różnych specjalności odnosząc się również szczegółowo do kwestii przewożonej przez motorowerzystę kosiarki, zarówno w zakresie jej wpływu na zaistnienie zderzenia, jak i zaistniałe obrażenia ciała. Opinie w części analitycznej uwzględniają osobowy materiał dowodowy, ale też biegli podkreślali, że opierali się w szczególności na obiektywnym materiale dowodowym zawartych w wynikach oględzin miejsca zdarzenia, uszkodzeń pojazdów, a także dokumentacji fotograficznej, szkicu miejsca zdarzenia. Podobnie wysoko należało ocenić wnioski opiniujących biegłych z zakresu ortopedii J. J. (2) i medycyny sądowej M. D. (1), którzy opierali się nie tylko na dokumentacji medycznej dotyczącej przebiegu leczenia pokrzywdzonego, ale również na przeprowadzonych badaniach pokrzywdzonego. O ile bowiem biegła z zakresu medycyny sądowej M. H., wydając opinię, opierała się – zgodnie z wydanym postanowieniem - na materiale aktowym, to już biegli J. J. (2) i M. D. (1) przed wydaniem opinii przeprowadzali badania pokrzywdzonego. Tak sporządzone opinie odpowiadają kryteriom rzetelności i fachowości. Sąd wszystkie powyższe opinie zweryfikował w kontekście pozostałych dowodów i nie znalazł żadnych podstaw, by je w jakiejkolwiek części zakwestionować.

Świadkiem w niniejszej sprawie zawnioskowanym przez oskarżonego był autor sporządzonej na jego zlecenie prywatnej opinii z zakresu ruchu drogowego S. H. . Nie był on jednak bezpośrednim świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem postępowania, a wiedzę na jego temat czerpał z materiałów przedstawionych przez stronę. Należy podzielić w pełni pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19.02.2013r. (II AKa 295/12, LEX nr 1294814), iż opinia prywatna nie powinna stanowić podstawy do poczynionych ustaleń. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż znaczenie procesowe mają wyłącznie opinie, które sporządzone zostały przez biegłych na wyraźne zlecenie upoważnionego do tego organu procesowego, natomiast tzw. "opinia prywatna" nie ma statusu dowodu w konkretnej sprawie i stanowi jedynie źródło informacji o dowodzie oraz może w efekcie spowodować dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wynikające z treści "opinii prywatnej", ewentualnie może być pomocna stronie lub obrońcy (pełnomocnikowi) do merytorycznego formułowania pytań biegłemu powołanemu przez uprawniony organ procesowy, celem wykazania braków oraz sprzeczności tej opinii (por. T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Wydawnictwo Lewis Nexis, Warszawa 2005 r., s. 483). Innymi słowy opinie "prywatne", czyli pisemne opracowania zlecone przez innych uczestników postępowania aniżeli uprawnione organy procesowe, nie są opiniami w rozumieniu art. 193 k.p.k. w zw. z art. 200 § 1 k.p.k. i nie mogą stanowić dowodu w sprawie. Warto przy tej okazji nadmienić, iż Sąd Najwyższy wprost stanął na stanowisku, iż wypowiedź (opinia) osoby posiadającej wiadomości specjalne udzielona w sprawie, co do okoliczności istotnych do rozstrzygnięcia o odpowiedzialności oskarżonego, bez uprzedniego powołania tej osoby do pełnienia funkcji biegłego nie jest wypowiedzią (opinią) w sensie karnoprocesowym. Nie można więc tym wypowiedziom nadawać znaczenia procesowego i dokonywać ich oceny w zestawieniu z dowodami przeprowadzonymi w sprawie, w zgodzie z regułami prawa dowodowego (postanowienie SN z dnia 25 czerwca 2003r., IV KK 81/03, OSNwSK, 2003r., poz. 1356; postanowienie SN z dnia 21 sierpnia 2008r., V KK 133/08, OSNwSK, 2008r., poz. 1689). W przedmiotowej sprawie stwierdzić należy, iż informacje i treści zawarte w prywatnej opinii nr (...) (k. 219-234) oraz zeznaniach świadka S. H. (k. 242v-245) nie stanowiły skutecznej przeciwwagi dla treści zawartych w opiniach biegłych z zakresu ruchu drogowego E. O. i W. S. oraz medycyny sądowej M. H., nie wykazywały istnienia braków oraz sprzeczności tych opinii. W szczególności zaś świadek S. H. nie miał wiedzy odnośnie mechanizmów powstawania obrażeń, jakie zaistniały w niniejszym przypadku.

Dysponując tak zgromadzonym materiałem dowodowym Sąd zyskał całkowite przekonanie o winie oskarżonego w zakresie popełnienia czynu z art. 177 § 2 kk. O możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu względem jego kształtu zarzuconego w akcie oskarżenia Sąd pouczył strony (k. 308v). Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, że P. S. (1) w dniu 09 lipca 2014 roku około godziny 06.30 w miejscowości K. gm. D., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...), na skrzyżowaniu dróg, podczas wykonywania skrętu w drogę podporządkowaną, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu A. B. (1) kierującemu motorowerem marki X. (...) o nr rej. (...) doprowadzając do zderzenia się tych pojazdów. W wyniku zderzenia pojazdów kierujący motorowerem – A. B. (1) doznał obrażeń ciała w postaci zmiażdżenia bliższej nasady goleni lewej ze złamaniem kłykcia bocznego uda i oderwaniem więzadła rzepki, tylnego zwichnięcia biodra lewego z wieloodłamowym złamaniem panewki i złamania trzonu i łuku kręgu C7 bez przemieszczenia. Obrażenia te spowodowały u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci ciężkiego kalectwa, całkowitej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie oraz trwałego, istotnego zeszpecenia i zniekształcenia ciała. Zachowanie P. S. (1) należało zatem zakwalifikować z art. 177 § 2 kk.

Orzekając o karze Sąd miał na uwadze całokształt okoliczności popełnienia czynu, jak też warunki i właściwości osobiste P. S. (1).

Wypadki na drogach są nieuniknionym następstwem rozwoju motoryzacji. Sprawcą wypadku, czy też jego ofiarą może stać się każdy uczestnik ruchu drogowego. Jedną z głównych ich przyczyn – tak jak w niniejszym przypadku – jest niezachowanie należytej ostrożności, wynikające z niezbyt uważnej obserwacji i oceny sytuacji na drodze. Dlatego Sąd uznał, że czyn oskarżonego cechował się przeciętnym stopniem winy sprawcy. Okolicznością obciążającą z pewnością były jednak dotkliwe skutki dla pokrzywdzonego, co także wpływa na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu.

Jako okoliczności łagodzące Sąd wziął pod uwagę właściwości i warunki osobiste P. S. (1). Ma on ustabilizowany tryb życia, wychowuje wraz z żoną trójkę dzieci, pracuje zawodowo i prowadzi gospodarstwo rolne. Nie był też dotychczas karany sądownie. Jako okoliczność łagodzącą Sąd wziął też pod uwagę, że oskarżony już po zdarzeniu interesował się losem pokrzywdzonego i oferował swoją pomoc.

W ocenie Sądu kara 10 miesięcy pozbawienia wolności jest karą adekwatną do stopnia zawinienia oskarżonego i charakteru popełnionego czynu, uwzględnia też jego właściwości i warunki osobiste. Kara w tej wysokości będzie też sprawiedliwa w odczuciu społecznym.

Mając na uwadze właściwości i warunki osobiste oskarżonego oraz jego dotychczasowy tryb życia, Sąd doszedł do przekonania, że orzeczoną karę należy P. S. (1) warunkowo zawiesić. W ocenie Sądu taka kara będzie dostateczną przestrogą dla oskarżonego i skłoni do zachowania większej ostrożności na drodze. Sąd oznaczył okres próby na minimalny okres 1 roku, uznając, że jest to okres wystarczający do tego, aby oskarżony swoim postępowaniem udowodnił, że zasłużył na daną mu szansę.

Dodatkowo Sąd nałożył na oskarżonego obowiązek pisemnego przeproszenia pokrzywdzonego uznając, że rozstrzygnięcie takie będzie pożądanym, tak w zakresie prewencji indywidualnej wobec P. S. (1) jak też odbioru społecznego orzeczenia, w szczególności odbioru go jako sprawiedliwe w odczuciu pokrzywdzonego. Sąd miał przy tym na uwadze, że oskarżony i pokrzywdzony są sąsiadami, a zatem tego rodzaju orzeczenie wpłynie w ocenie Sądu pozytywnie na ich przyszłe relacje.

Sąd uznał także za zasadne orzeczenie na rzecz pokrzywdzonego nawiązki w wysokości 6.000 złotych, jako częściowej rekompensaty finansowej, mając na uwadze odniesione przez pokrzywdzonego obrażenia i związane z tym cierpienia fizyczne i psychiczne, a także możliwości finansowe oskarżonego.

Na marginesie wskazać należy, iż Sąd rozważał, czy wobec oskarżonego nie należy orzec środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów. Doszedł jednak do przekonania, że okoliczności popełnionego przestępstwa nie wskazują, aby prowadzenie przez P. S. (1) pojazdów miało zagrażać bezpieczeństwu w komunikacji. W przedmiotowym przypadku okoliczności sprawy nie wskazywały, aby P. S. (1) w sposób rażący naruszał zasady bezpieczeństwa w ruchu. Nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym było w tym przypadku wynikiem chwilowej nieuwagi, dekoncentracji. Wymierzenie wobec P. S. (1) środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów stanowiłoby ponadto w tym przypadku nadmierną dolegliwość z uwagi na jego sytuację zawodową i rodzinną. Należy bowiem mieć na uwadze, że P. S. (1) zarówno w pracy zawodowej w charakterze diagnosty samochodowego oraz maszynisty maszyn i urządzeń, jak i przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego musi korzystać z różnego rodzaju pojazdów. Ma ponadto na utrzymaniu żonę i trójkę małoletnich dzieci. Pozbawienie go możliwości prowadzenia pojazdów mechanicznych znacznie ograniczałoby jego możliwości zawodowe, a przez to i zarobkowe.

Końcowo należy także wskazać, iż orzekając w niniejszej sprawie Sąd – zgodnie z regulacją art. 4 § 1 kk stosował ustawę (Kodeks karny) w brzmieniu obowiązującym w dacie orzekania. Ustawa obowiązująca uprzednio nie mogła być w tym przypadku uznana za względniejszą dla sprawcy, z uwagi chociażby na długość okresów, na jakie możliwym było warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 624 § 1 kpk, obciążając oskarżonego kosztami sądowymi w części – to jest opłatą oraz pozostałymi kosztami sądowymi w sprawie w kwocie 1.000 zł. Sąd uznał bowiem, iż z uwagi na sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów uiszczenie kosztów sądowych w wyższym zakresie byłoby dla oskarżonego nazbyt uciążliwe. Jednocześnie Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony jest w stanie uiścić koszty sądowe w zakresie, w jakim został nimi obciążony. Uzyskuje bowiem stałe dochody w wysokości pozwalającej, nawet przy uwzględnieniu sytuacji rodzinnej, na uiszczenie kosztów w takiej wysokości. O opłacie Sąd orzekł na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.).