Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 412 /15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2016 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim w Zamiejscowym VII Wydziale Karnym z siedzibą w Hajnówce w składzie:

Przewodniczący: SSR Adam Rodakowski

Protokolant: Joanna Koszel

przy udziale oskarżyciela prywatnego D. S.

po rozpoznaniu w dniach: 10 i 30 maja, 5,12,26i 29 lipca 2016 roku na rozprawach, w postępowaniu prywatnoskargowym sprawy

H. S. (1) zd. S.,

urodzonej (...) w B.,

córki M. i M. zd. S.

oskarżonej o to że:

w dniu 13 stycznia 2015 roku w godzinach wieczornych w miejscowości B., znieważyła D. S. w ten sposób, że w jego obecności wypowiadała wobec niego słowa obelżywe, po czym w trakcie rozmowy z dyżurnym z KPP w H. użyła ponownie tych słów,

tj. o czyn z art. 216§ 1 k.k.

o r z e k a :

I.  Oskarżoną H. S. (1) uniewinnia od popełnienia zarzuconego jej prywatnym aktem oskarżenia czynu.

II.  Na mocy art. 632 ust.1 w zw. z art. 616§1 ust.2 k.p.k. w zw. z art. 621§1 k.p.k. obciąża oskarżyciela prywatnego D. S. kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego udzielonego oskarżonej H. S. (2) przez obrońcę ustanowionego z wyboru, zasądzając od oskarżyciela prywatnego na rzecz oskarżonej kwotę 360,00 (trzysta sześćdziesiąt) złotych jako zwrot wydatków z tytułu ustanowienia obrońcy.

S ę d z i a:

Sygn. akt VII K 412/15

Hajnówka 08. 09. 2016

UZASADNIENIE

Oskarżyciel prywatny - D. S. skierował do tutejszego Sądu prywatny akt oskarżenia, treścią sformułowanego w nim zarzutu oskarżając H. S. (2) o znieważenie go 13 stycznia 2015 roku w B., poprzez użycie w obecności jego osoby i pod jego adresem, a następnie pod jego nieobecność ale w zgłoszeniu telefonicznym do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w H. słów: „bandzior, bandyta, chuligan” tj. wywodząc skargę o czyn z art. 216§1 k.k.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Oskarżyciel prywatny zeznając na rozprawie przed sądem powtórzył, iż cytowane wcześniej słowa istotnie z ust oskarżonej padły pod jego adresem. Opisał też dwie sytuacje w której miało do owego znieważenia dojść. (vide zeznanie świadka D. S. k. 35v.

Tak prezentowaną wersję wypowiedzi oskarżonej pod adresem pokrzywdzonego potwierdzili treścią swoich zeznań A. M. (k. 64) oraz M. M. (2) (k. 64-64v.)

Z kolei oskarżona H. S. (1) w swoich wyjaśnieniach przywołała, że w dniu zdarzenia oskarżyciel dopuścił się napaści na jej osobę, groził jej i ją pobił. Pomimo powyższego zaprzeczyła by miała używać wobec D. S. w tym zdarzeniu słów znieważających cytowanych aktem oskarżenia, wyjaśniła że wypowiadała jedynie wobec oskarżyciela słowa „wyjdź stąd”. (k. 35). Że takie było werbalne zachowanie oskarżonej potwierdzili z kolei świadkowie: G. O. (k. 65) oraz M. A. (k. 63v.-65). Obydwie ostatnio wymienione zaprzeczyły nadto, by oskarżona miała swoimi wypowiedziami znieważać oskarżyciela prywatnego.

Sądowi z urzędu znany był fakt krańcowego skonfliktowania środowiska osób bliskich oskarżycielowi (M. M. (2) i A. M.) i samego oskarżyciela z jednej strony, a oskarżoną, J. S., G. O. i M. A. z drugiej, przy czy oczywistym tego odzwierciedleniem są odpisy załączonych do akt sprawy orzeczeń sądowych (vide k. 75-80). Z tego też względu relacje świadków wcześniej opisanych oceniał ze szczególną ostrożnością.

Sąd uznał na podstawie przeprowadzonych dowodów ze źródeł osobowych, że istotnie oskarżona H. S. (1) podczas zdarzenia mającego miejsce na posesji w B., w nocy 13 stycznia 2015 roku, użyła wobec oskarżyciela słów cytowanych w prywatnym akcie oskarżenia przez D. S.. W tym zakresie zatem dał wiarę zeznaniom oskarżyciela oraz świadków M. i A. M.. Relacje wszystkich trojga bowiem co do użytych sformułowań są zbieżne, korespondujące ze sobą i są tożsame co do treści relewantnych dla postępowania. Przede wszystkim jednak określenia cytowanego przez oskarżyciela prywatnego („bandyta”), H. S. (1) użyła w trakcie jej rozmowy z dyżurnym KPP w H.. (vide k. 81v.i k.29 akt postępowania przygotowawczego do sparwy VII K 377/15). Oskarżona potwierdziła, na rozprawie że jest to jej wypowiedź (k. 81v.). Skoro zatem H. S. (2) określenia takich jak „bandyta” użyła w przywołanej rozmowie, Sąd uznał, że okoliczność ta w stopniu bardzo wysokim uprawdapadabnia fakt przywoływany przez oskarżyciela prywatnego tj. że cytowane przez oskarżyciela wypowiedzi padły z ust oskarżonej również podczas wcześniejszych zajść na posesji tj. w obecności D. S.. Tym bardziej, że wyjaśnienia oskarżonej co do wypowiadanych wtedy słów są niespójne, raz przywołuje ona, że nie pamięta jakich słów użyła podczas zajścia na posesji, a chwilę później, że nie było sytuacji by miała wypowiadać je w formie jej zarzucanej (vide k. 35). Przede wszystkim jednak, są one sprzeczne z zeznaniami męża oskarżonej- J. S., który zeznał, że wyganiając oskarżyciela H. S. (1) wykrzykiwała emocjonalnie pod jego adresem „won”. Świadek zaprzeczył by słyszał natomiast słowa: bandyta czy chuligan. (vide k. 65).

Depozycje tego świadka pozostają w opozycji do zeznań pań świadków O. i A., przywołujących że wypowiedzi oskarżonej były spokojne, a wręcz grzeczne (świadek M. A. –k.64v-65). O tym, że sytuacja na miejscu zdarzenia miał gwałtowny przebieg, zaś osoba oskarżonej i inne osoby w nim uczestniczące reagowały w sposób emocjonalny i momentami wulgarny przekonuje też (dopuszczone przez Sąd jako dowód w sprawie k. 40) nagranie audio – video.

Sąd uznał zatem za udowodnione, że oskarżona H. S. (1) wobec oskarżyciela D. S. podczas zajścia na posesji użyła słów „bandzior, bandyta, chuligan”, a w jakiś czas później powtórzyła jedno z w/w określeń w rozmowie z dyżurnym KPP H..

Zachowanie sprawcy przestępstwa z art. 216 k.k. polega na znieważeniu innej osoby. W doktrynie wskazuje się, jednak, że zniewagą są rozmaitego rodzaju zachowania, których wspólną cechą jest to, że wyrażają pogardę dla godności drugiego człowieka (J. Raglewski, [w:] Zoll, Kodeks karny,t. II, 2006, s. 828).

W znaczeniu potocznym "zniewaga" to "ubliżenie komuś słowem lub czynem, to ciężka obraza"; "znieważyć" to "ubliżyć komuś, zachować się względem kogoś w sposób obraźliwy, zelżyć kogoś" (M. Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, t. III, Warszawa 1989, s. 1049). (...) to "ubliżenie komuś słowem lub czynem, ciężka obraza, obelga, dyshonor" (S. Dubisz (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, t. IV, Warszawa 2003, s. 1056). Jak z powyższego wynika znieważające zachowanie nie musi polegać na określeniu znieważanego rzeczownikową formą leksykalną (nazwaniu go w określony sposób). Znieważająca mamy do czynienia w niniejszej sprawie może być sama forma wypowiedzi. Utrwalone od wielu lat orzecznictwo polskich sądów tę tezę potwierdza. Pamiętać bowiem należy, że już wyrokiem SN z 3.2.1931 r. za zniewagę uznano wyproszenie kogoś z pomieszczenia słowem "won" ( sygn. II 4 K 16/31, vide Komentarz do art. 216 k.k. pod red. R. Stefańskiego, teza 9), a również i taka wypowiedź ze strony oskarżonej pod adresem D. S. według świadka J. S. miała zaistnieć. Słowa „bandyta, chuligan” natomiast, winny być raczej oceniane w kategoriach zniesławienia z art. 212§1 k.k. niż znieważenia z art. 216 k.k. Cechy znieważające może mieć natomiast określenie „bandzior”. Nie mniej jednak głębsze rozważania w tym zakresie trącą sens wobec dalej przedstawionych przez Sąd ocen stanu karnoprawnego zdarzenia, a także faktu, że postępowanie toczyło się w trybie prywatnoskargowym, w trybie postępowania kontradyktoryjnego i do końca postępowania - o czyn z art.216§1 k.k.

Pomimo wcześniej przywołanych ustaleń Sąd uniewinnił oskarżoną od obydwu analizowanych zachowań w trakcie których padły cytowane wcześniej słowa.

Wypowiedzi oskarżonej sformułowane wobec dyżurnego komendy nie wypełniły bowiem znamion czynu zabronionego w typie art. 216§1 k.p.k. Sankcji wskazanej art. 216§ 1 k.k. podlega natomiast jedynie ten jego sprawca, który znieważa inną osobę w jej obecności, albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła. Tymczasem rozmowa oskarżonej z dyżurnym nie miała charakteru „w obecności oskarżyciela”, ani publicznego bowiem za pośrednictwem technicznych środków komunikacji rozmawiały jedynie dwie osoby, brak też jakichkolwiek przesłanek by oskarżona wypowiadając cytowane słowa czyniła to po to by zostały powtórzone D. S.tj. by „zniewaga ta do niego dotarła”. W doktrynie przyjmuje się bez wątpliwości, iż nie jest zniewagą wyrażenie obraźliwych treści pod adresem pokrzywdzonego, przy jego nieobecności, niepublicznie oraz w sytuacji, kiedy znieważający nie ma zamiaru, aby zniewaga dotarła do pokrzywdzonego, chociaż do niego dociera wbrew woli sprawcy (J. Wojciechowski, [w:] Wąsek, Zawłocki, Kodeks karny, t. I, 2010, s. 1349–1350).

Co się zaś tyczy sytuacji wypowiedzenia tychże słów przez oskarżoną w obecności oskarżyciela prywatnego, to niewątpliwie wobec sytuacji charakterystycznej dla normatywnego wzorca osobowego takie zachowanie oskarżonej należałoby uznać za znieważające i wyczerpujące znamiona art. 216§1 k.k. Tyle tylko, że sytuacja analizowana między stronami odległa była od relacji pomiędzy normatywnymi wzorcami osobowymi.

Bezsprzecznym i nie podlegającym dyskusji jest, iż oskarżyciel prawomocnym wyrokiem został uznany w innej sprawie (VII K 377/15) winnym naruszenia miru domowego, gróźb karalnych, spowodowania obrażeń ciała H. S. (1) (vide k. 79-80). Wyrok ten dotyczy zdarzeń między tymi samymi jak w sprawie niniejszej stronami i w tożsamym czasie (13 stycznia 2015 roku) tj. tego samego historycznie zajścia. Skoro zatem Sąd, w innej sprawie, uznał prawomocnym wyrokiem oskarżyciela prywatnego(w tej sprawie), za winnego bezprawnego ataku na osobę i dobra osobiste H. S. (1), to niewątpliwie tejże H. S. (1) przysługiwało przeciw temuż atakowi prawo obrony koniecznej.

Mając na względzie gwałtowność ataku na dobra prawnie chronione H. S. (1) (chodzi o zachowania winnym którego uznano D. S. wyrokiem VII K 377/15), jego szeroki zakres oraz mnogość naruszonych dóbr, problem czy zachowanie H. S. (1) wypowiadającej znieważające oskarżyciela treści było bezprawną retorsją czy też realizacją prawa do obrony koniecznej przeciwko bezprawnemu zamachowi, należało rozstrzygnąć jako ostatnią wymienioną możliwość. W doktrynie wskazuje się bowiem , że decydujące znaczenie ma ustalenie "czy działanie sprawcy, przynajmniej podmiotowo zmierzało do ochrony jego dóbr, czy też zostało podjęte w celu wywarcia zemsty na napastniku". Tymczasem bezsprzecznym jest w oparciu o zeznania świadków J. S., M. A., G. O. czy wyjaśnienia oskarżonej, że do zwerbalizowania analizowanej w sprawie wypowiedzi przez oskarżoną doszło w trakcie zachowań D. S., za które uznano go winnym wyrokiem VII K 377/15 tut. Sądu.

Art. 25 kodeksu karnego, w jego § 1 stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Obrona konieczna jest kontratypem, a więc okolicznością, która wyłącza bezprawność czynu zabronionego, a przez to i przestępność czynu, co kodeks karny wyraża słowami "nie popełnia przestępstwa". Czyn popełniony w obronie koniecznej, mimo iż wyczerpuje ustawowe znamiona czynu zabronionego, jest legalny, a zatem nie jest sprzeczny z prawem, nie może być przestępstwem. Instytucja ta wyłącza nie tylko bezprawność kryminalną, ale też każdy rodzaj bezprawności, gdyż uchyla w ogóle sprzeczność takiego zachowania z jakąkolwiek normą prawną. Przyjmuje się nadto, że czyn stanowiący realizację obrony koniecznej, poza tym, że nie jest bezprawny, nie jest także społecznie szkodliwy, czyli karygodny. Istota obrony koniecznej polega na odpieraniu zamachu. Odpieranie to tyle, co dawanie odporu zamachowi, czyli wszelkie czynności nie tylko przeciwstawiające się zamachowi, lecz także broniące dobra zaatakowanego wybrane rodzajowo przez osobę stosującą tę instytucję. Działanie w obronie koniecznej polega w swojej istocie na podjęciu akcji obronnej w postaci ofensywnej – aktywnego odpierania zamachu, lub – albo także – w postaci defensywnej. Najczęściej stanowi ona kontratak na osobę dopuszczającą się zamachu lub na jej dobra (zob. A. Grześkowiak, w: Marek (red.), Prawo karne, s. 123). Odpierać to tyle, co zmuszać przy udziale dostępnych środków adekwatnych do rodzaju i zakresu zamachu na dobro chronione, w tym również i przy użyciu siły, do odwrotu, do cofnięcia się, odstąpienia od czegoś. Niewątpliwie zatem skoro prawnie dopuszczalnym jest w takiej sytuacji działanie środkami bardziej ekspansywnymi (użycie siły) to również realizacją prawa do obrony jest zachowanie w postaci agresji słownej – krzyku słów napastliwych, wulgarnych zniesławiających czy znieważających celem powstrzymania, zmitygowania czy ostudzenia zapałów napastnika kierujących swój atak względem osoby nim zagrożonej. Tym bardziej, iż w sytuacji ocenianej w niniejszej sprawie, podlegającą agresji fizycznej była osoba o cechach H. S. (1) (kobieta, w zaawansowanym wieku, o niewątpliwie wątlejszych od oskarżyciela możliwościach oddziaływania siłą fizyczną). Trudno zatem oczekiwać by odporu naruszających jej dobra zachowań dokonywała wobec stosunkowo młodego, sprawnego fizycznie mężczyzny w sposób inny niż agresją werbalną.

Z tego względu zachowanie oskarżonej, które w innej sytuacji faktycznej Sąd poczytywałby za wyczerpujące znamiona występku znieważenia, w analizowanym stanie faktycznym uznał za takie, w którym zmaterializowało się jej prawo do działania w obronie koniecznej. Pamiętać tez należy, że w doktrynie już od czasów przedwojennych sformułowano pogląd, iż nawet atak sprowokowany, nie przestaje być bezprawny, a przeto służy przeciw niemu prawo obrony koniecznej (art. 21 KK) (wyr. SN z 13.11.1934 r., 3 K 1101/34, OSN(K) 1935, Nr 6, poz. 222).

W związku z przywołanymi okolicznościami Sąd uniewinnił oskarżoną od popełnienia zarzuconych jej prywatnym aktem oskarżenia zachowań.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

W części o wyjaśnienia oskarżonej (k. 34v-35,81v), zeznania świadków: D. S. (k. 35v-36, 81v.), A. M. (k. 63v-64), M. M. (2) (k.64-64v.), w cześci M. A. (k. 64v-65), w cześci G. O. (k. 65-65v.), w cześci J. S. (k. 65v-66), odpisy wyroków (k.75-80), zapis z płyty CDR (k.40), oględziny zapisów audio-video (k. 71, 81v), akta sprawy VII K 377/15.

O kosztach postępowania orzeczono na mocy art. 632 ust.1 w zw. z art. 616§1 ust.2 k.p.k. w zw. z art. 621§1 k.p.k. obciążając nimi oskarżyciela prywatnego D. S., w tym kosztami zastępstwa procesowego udzielonego oskarżonej H. S. (2) przez obrońcę ustanowionego z wyboru. W tym ostatnim zakresie kwotę 360,00 (trzysta sześćdziesiąt) złotych jako zwrot wydatków z tytułu ustanowienia obrońcy Sąd orzekł w trybie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa”(Dz. U. z 2013 poz.461 z późn. zmianami) bowiem sprawa niniejsza została wszczęta i nie zakończona przed dniem wejścia w życie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu -Dz.U. 2015.1801 (§22 ostatniego z wymienionych rozporządzeń).

s ę d z i a:

A. R.