Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 100/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Ewa Pietraszewska

Sędziowie: SO Arkadiusz Kuta

SO Krzysztof Nowaczyński (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Danuta Gołębiewska

po rozpoznaniu w dniu 15 czerwca 2016 r. w Elblągu

na rozprawie

sprawy z powództwa R. J.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w G. i (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

z udziałem interwenientów ubocznych (...) Spółki Akcyjnej w S., Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i pozwanych

od wyroku Sądu Rejonowego w Iławie

z dnia 24 listopada 2015 r. sygn. akt I C 397/13

1. zmienia zaskarżony wyrok:

a) w punkcie I (pierwszym) w części oddalającej powództwo i zasądza od pozwanych (...) Spółki Akcyjnej w G. i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. solidarnie na rzecz powoda R. J. kwotę 4.018,46 zł (cztery tysiące osiemnaście złotych czterdzieści sześć groszy) z ustawowymi odsetkami: wobec pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w G. od dnia 6 czerwca 2013 r., zaś wobec pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. od dnia 11 grudnia 2013 r.;

b) w punkcie II (drugim) i zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 4.020 zł (cztery tysiące dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

2. oddala apelację powoda w pozostałym zakresie;

3. oddala apelacje pozwanych;

4. zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 501 zł (pięćset jeden złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję;

5. nakazuje ściągnąć od pozwanych (...) Spółki Akcyjnej w G. i (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Elblągu kwotę 127,20 zł (sto dwadzieścia siedem złotych dwadzieścia groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt I Ca 100/16

UZASADNIENIE

Powód R. J. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w G. kwoty 12.055,37 zł z ustawowymi odsetkami od 30.01.2013 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkody w instalacji centralnego ogrzewania, w tym zniszczenia pieca co. W toku postępowania została dopozwana (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K.. Powód podnosił, że na skutek niedbalstwa pozwanych został wyłączony jemu bezpodstawnie prąd, co w rezultacie doprowadziło do zniszczeń w instalacji centralnego ogrzewania zamontowanej w jego domu. Koszt naprawy, w tym wymiany pieca c.o., wyniósł 12.055,37 zł

Pozwana (...) Spółka Akcyjna w G. wniosła o oddalenie powództwa. Podniosła, że nie jest stroną umowy z powodem o dostawę prądu. W związku z tym nie może odpowiadać w ramach odpowiedzialności kontraktowej. Pozwana początkowo przyznawała, że była wykonawcą zlecenia polegającego na odłączeniu prądu pochodzącego od (...) Spółka Akcyjna w G.. Podnosiła też, że u powoda doszło do niezamierzonego wyłączenia energii elektrycznej zasilającej nieruchomość powoda, ale jedynie z przyczyn leżących po stronie powoda. Opisy identyfikujące instalacje odbiorcze, za które odpowiada właściciel tych instalacji, czyli powód, były błędne. W rezultacie wyłączono prąd powodowi zamiast jego sąsiadowi. Ponadto wedle pozwanej powód nie miał należytych zabezpieczeń pieca centralnego ogrzewania na wypadek przerw w dostawie prądu, które są elementem umów o dostawę prądu.

Pozwana (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniosła o oddalenie powództwa. Wskazała, że kwestionuje powództwo o zapłatę zarówno co do zasady jak i co do wysokości. Podniosła z powołaniem się na stanowisko judykatury, że nie jest podmiotem prowadzącym przedsiębiorstwo w rozumieniu art. 435 k.c. Wedle niej szkoda powstała wyłącznie z winy powoda. Zaakcentowała, że wykonywała jedynie zlecenie na rzecz podmiotu trzeciego polegające na odłączeniu energii elektrycznej u wskazanego odbiorcy. Nie miała przy tym wpływu na błędny opis identyfikujący instalacje odbiorcze, za które odpowiada ich właściciel. Podkreślała, że prawidłowo wykonała zlecone jej prace.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej (obojga pozwanych) (...) Spółka Akcyjna w S. wniósł o oddalenie powództwa. Podniósł, że pozwana (...) Spółka Akcyjna w G. nie była dostawcą energii elektrycznej, w związku z tym nie może ponosić odpowiedzialności za ewentualną szkodę jaką powód poniósł na skutek czasowego odłączenia tej energii. Ponadto w przypadku zlecenia wykonania zadania osobie trzeciej, z uwagi na treść art.429 k.c. powierzający wykonanie czynności jest zwolniony od odpowiedzialności. W związku z tym brak jakichkolwiek podstaw do uwzględnienia powództwa wobec pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w G.. Wedle interwenienta brak też było podstaw do uwzględnienia powództwa wobec pozwanej (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.. Pozwana ta bowiem dokonała wyłączenia prądu zgodnie z treścią oznaczenia, a za prawidłowe funkcjonowanie instalacji odpowiedzialność ponosi powód. Ponadto powód nie udowodnił aby do szkody doszło wskutek przerwy w dostawie prądu, a gdyby nawet tak było to przyczynił się on do powstania szkody. Powód bowiem jako właściciel powinien być przygotowany na okresowe przerwy w dostawie prądu. Powód nie miał zaś należytych zabezpieczeń, skoro nawet krótka przerwa w dostawie prądu spowodowała uszkodzenie instalacji co.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej (obojga pozwanych) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie powództwa. Zgłosił zarzut braku legitymacji biernej po stronie pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w G.. Wskazał, że ta pozwana była jedynie wykonawcą zlecenia polegającego na odłączeniu energii elektrycznej, nie była natomiast inicjatorem procesu odłączenia tej energii. Interwenient zaaprobował stanowisko pozwanych co do braku ich odpowiedzialności z przyczyn przez nich wskazanych. Podkreślił, że to na właścicielu budynku mieszkalnego ciąży obowiązek użytkowania budynku w sposób zapewniający prawidłowe funkcjonowanie instalacji. W czasie jej użytkowania właściciel budynku jest zobowiązany utrzymać właściwie warunki użytkowania urządzeń do pomiaru energii elektrycznej oraz niezwłocznie informować dostawcę energii elektrycznej o ich uszkodzeniu. Powód zaś nie był w stanie okazać dokumentu potwierdzającego przeprowadzoną ocenę stanu technicznego instalacji elektrycznej. Interwenient podkreślił też, że w granicach dopuszczalnych czasów wyłączeń przedsiębiorstwo energetyczne nie odpowiada za skutki przerw w dostawie energii. Ponadto powód podejmując decyzję o instalacji określonego systemu grzewczego winien zapewnić pewność zasilania niezbędną dla jego prawidłowego funkcjonowania.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej (pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w G.) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wniósł o oddalenie powództwa. Poparł argumentację przytoczona przez pozwanych i pozostałych interwenientów ubocznych. Wskazał, że odłączenie prądu u powoda miało charakter nieplanowanej przerwy dopuszczalnej przepisami. Podniósł, że odpowiedzialność pozwanej kształtuje się na zasadzie winy a nie ryzyka. Wedle niego za stan instalacji wewnętrznej odpowiada zarządca lub właściciel czyli w tym przypadku powód. Podkreślił też, że na powodzie spoczywa obowiązek udowodnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym szkody, jej rozmiarów, istnienia adekwatnego związku przyczynowego.

Sąd Rejonowy w Iławie wyrokiem z dnia 24.11.2015 r. zasądził solidarnie od pozwanych (...) S.A. w G. oraz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. na rzecz powoda kwotę 8.036,91 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi wobec pierwszego z wymienionych pozwanych od dnia 06.06.2013 r. oraz wobec drugiego z pozwanych od dnia 11.12.2013 r. do dnia zapłaty z jednoczesnym oddaleniem powództwa w pozostałym zakresie (punkt I) oraz wzajemnie zniósł pomiędzy stronami koszty procesu (punkt II).

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód jest odbiorcą energii elektrycznej w ramach umowy o dostawę prądu zawartej z (...) Spółką Akcyjną w G.. Powód zamieszkuje z żoną w I. przy ulicy (...). Budynek w którym mieszka jest tzw. budynkiem bliźniaczym, w drugiej części tego budynku zamieszkuje W. R. prowadzący gospodarstwo domowe przy ulicy (...). Zarówno powód jaki W. R. mają odrębną instalację elektryczną w swoich mieszkaniach. Skrzynka z przyłączami znajduje się na części budynku należącej do W. R..

Pozwana (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. jest spółką w której 9 677 udziałów należy do pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w G. jako jedynego wspólnika

Pozwana (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. otrzymała zlecenie wyłączenia prądu u W. R. w gospodarstwie domowym przy ulicy (...). Pierwotnie to zlecenie pochodziło od (...) Spółki Akcyjnej w G. i poprzez pozwaną (...) Spółkę Akcyjną w G. trafiło do pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

W dacie 22 stycznia 2013 r. powód przebywał w pracy. Jego żona A. J. pozostawała w szpitalu w S.. W tym dniu panowała niska temperatura sięgająca około - 20°C. W trakcie dnia, około południa, powód przyjechał do domu aby napełnić opałem piec centralnego ogrzewania. Przewidywał bowiem, że do późna pozostanie w pracy. Powód miał dom wyposażony w instalację centralnego ogrzewania z piecem firmy (...) o mocy grzewnej 20 kW, opalanym drewnem. Kocioł ten oraz instalacja centralnego ogrzewania w domu powoda były zabezpieczone przed wzrostem ciśnienia i przed przegrzaniem powyżej 95 °C. Przed wzrostem ciśnienia, kocioł i instalacja, były zabezpieczone naczyniem wzbiorczym systemu otwartego. Przed wzrostem temperatury powyżej 95 °C kocił i instalacja były zabezpieczone sterownikiem elektronicznym. Instalacja centralnego ogrzewania i urządzenia przy kotle to jest sterownik elektroniczny sterujący pracą kotła oraz pompy obiegowe nie posiadały zabezpieczenia z innego źródła zasilania w energię elektryczną na wypadek wyłączenia lub przerwy w dostawie energii elektrycznej. W dacie 22 stycznia 2013 r. temperatura zewnętrzna wynosiła około -20 °C. W tych warunkach termicznych aby doszło do wybuchu wystarczyła przerwa w dostawie energii elektrycznej od 30 minut do jednej godziny.

W dacie 22 stycznia 2013 r. już po wyjeździe powoda przyjechał pracownik pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. K. K. w celu wyłączenia prądu odbiorcy W. R.. W całym budynku, na którym zainstalowana była skrzynka energetyczna było ciemno. W tym czasie ani powód, ani jego żona nie przebywali w swojej części domu. Nic nie wskazywało na to aby w tym budynku w swojej części przebywał W. R., drzwi do jego mieszkania były zamknięte. K. K., pomimo nieobecności odbiorcy którego dotyczyło zlecenie wyłączenia prądu bądź z osoby przez tego odbiorcę upoważnionej, przystąpił do wyłączenia prądu. Kierując się oznaczeniami umieszczonymi na pokrywach bezpieczników dokonał wyłączenia prądu u odbiorcy będąc przekonanym, że wyłączenia tego dokonuje u odbiorcy W. R.. W rzeczywistości dokonał wyłączenia prądu u powoda. Opisy właścicieli na tych pokrywach stanowiących części ruchome nie odpowiadały bowiem rzeczywistemu stanowi faktycznemu.

Wskutek wyłączenia prądu u powoda doszło do przegrzania wody w piecu centralnego ogrzewania, nagłego wzrostu ciśnienia i wybuchu pieca. Zakres powstałych uszkodzeń obejmował rozszczelnienie płaszcza kotła grzewczego opalanego paliwem stałym, w tym wypadku drewnem; uszkodzenie sterowania kotłem, rozszczelnienie instalacji grzewczej co. w miejscach na złączach zarówno lutowanych ( w kotłowni) jak i skręcanych ( przy grzejnikach) i uszkodzenie dwóch pomp obiegowych. Koszt usunięcia tych szkód wyniósł w sumie 12 055,37 zł.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powództwo zasługiwało na częściowe podzielenie.

W kwestii legitymacji czynnej pozwanych Sąd pierwszej instancji stał na stanowisku, iż oba wskazane przez powoda podmioty, tj. (...) Spółka Akcyjna w G. oraz (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. ponosiły odpowiedzialność za szkodę powoda. Podkreślono w oparciu o poglądy wykształcone w dorobku orzeczniczym Sądu Najwyższego, iż samo powierzenie przez (...) S.A. w (...) Sp. z o.o. w K. zlecenia polegającego od odłączeniu dostępu do energii elektrycznej wobec zalegającego z płatnościami W. R., nie mogło doprowadzić do „uwolnienia” się pierwszego z wymienionych pozwanych od odpowiedzialności na podstawie art. 429 k.c., gdyż nie wykluczało to przypisania mu odpowiedzialności za szkodę powoda na podstawie art. 415 k.c., jeżeli do tej szkody doszłoby wskutek własnych zaniedbań powierzającego.

Na podstawie całokształtu dostępnego w sprawie materiału dowodowego Sąd a quo doszedł do przekonania, iż opisy zabezpieczenia urządzeń znajdujących się w skrzynce elektrycznej na posesji W. R. były wadliwe, w konsekwencji czego doszło do nieprawidłowego odcięcia zasilania elektrycznego w nieruchomości powoda. Sąd a quo zaznaczył, że niezależnie od tego, kto dokonuje opisów zabezpieczenia przedlicznikowego, istotne jest, że to pozwana (...) Spółka Akcyjna w G. z racji zakresu swojej działalności jest władna do akceptacji bądź braku akceptacji stanu zaistniałych opisów (nawet jeśli ich nie dokonuje). Skoro zaś te opisy w niniejszym przypadku zostały dokonane mylnie (bo pomylono przyporządkowanie do nazwisk odbiorców) i wadliwie (bo na częściach ruchomych), to aprobata tego stanu rzeczy przez pozwaną (...) Spółka Akcyjna w G. musi prowadzić do przyjęcia jej odpowiedzialności niezależnie od tego, kto tych opisów dokonał. W ocenie Sądu Rejonowego w Iławie można było zasadnie pozwanej (...) Spółce Akcyjnej w G. postawić zarzut braku staranności w zakresie prowadzonej przez nią działalności gospodarczej w odniesieniu do powoda skoro zaaprobowała ona ( bądź jej poprzednik prawny) stan rzeczy, który nie powinien był być przyjęty z uwagi na mylne opisy zabezpieczenia przelicznikowego i nieprawidłowe ich umieszczenie na częściach ruchomych. Uzasadniało to odpowiedzialność odszkodowawczą tej pozwanej na podstawie art. 415 k.c.

W ocenie Sądu a quo istniały również podstawy do przypisania odpowiedzialności odszkodowawczej wobec pozwanej (...) Spółka z o.o. w K.. Ten podmiot wykonywał bowiem zlecenie odłączenia prądu, które miało nastąpić u W. R.. Zlecenie to zostało wykonane tak, że prąd został wyłączony u powoda, zamiast u osoby objętej zleceniem. W ocenie Sądu I instancji – wbrew twierdzeniom tej pozwanej – nie zwalnia jej od odpowiedzialności okoliczność, że opisy zabezpieczenia przedlicznikowego były pomylone. Sąd pierwszej instancji stał na stanowisku, iż pracownicy pozwanej dysponowali takimi środkami technicznymi oraz faktycznymi możliwościami, iż sprawdzenie przez nich prawidłowości przedsiębranych czynności, tj. czy energia została odłączona odbiorcy właściwemu, nie było czynnością trudną. Sąd pierwszej instancji zdeprecjonował zeznania świadka K. K., montera który wykonywał zlecenie odcięcia prądu, w zakresie, w jakim świadek ten wskazywał, iż sprawdzał wyłączenie prądu u powoda – kiedy w istocie w dacie przedsiębrania tych czynności świadek nie miał świadomości, iż odłącza energię elektryczną zasilającą nieruchomość powoda, a tym samym brak było uzasadnionych podstaw dla weryfikowania okoliczności, czy powód nadal ma dostęp do energii elektrycznej. Sąd pierwszej instancji zwrócił także uwagę na treść art. 6 ustawy Prawo energetyczne, który reguluje tryb kontroli urządzeń infrastruktury elektrycznej przez upoważnionych pracowników, a która to czynność wymaga okazania legitymacji i pisemnego upoważniania do przeprowadzenia takiej kontroli przez pracownika operatora –co w okolicznościach ustalonych w niniejszej sprawie nie miało miejsca. W ocenie Sądu pierwszej instancji świadczyło to o niedbalstwie pozwanej (...) Spółka z o.o. w K..

Wskazał Sąd a quo, że powód udowodnił zeznaniami świadka A. K. oraz dokumentami w postaci faktur VAT, a także własnymi zeznaniami zakres poniesionej szkody sięgającej kwoty 12.055,37 zł.

Sąd pierwszej instancji podzielił w całości opinię biegłego z zakresu sieci i instalacji kanalizacyjnych i ciepłowniczych, ciepłej i zimnej wody, węzłów ciepłowniczych inż. J. W. (1), uznając ją za rzetelną, kompetentną i należycie umotywowaną. W oparciu o wnioski wynikające z tej opinii Sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, iż przyczyną awarii pieca centralnego ogrzewania w domu powoda była długotrwała przerwa w dostawie energii elektrycznej. Gdyby prądu u powoda nie wyłączono to do wybuch pieca by nie doszło. Wyjaśnione zostało, że z uwagi na rodzaj pieca jakiego używał powód (piec na paliwo stałe) oraz zastosowane zabezpieczenie w postaci naczynia wzbiorczego systemu otwartego i zaworu bezpieczeństwa, nie było wymagane dodatkowe zabezpieczenie na wypadek przerwy w dostawie prądu. Z uwagi na rodzaj pieca i instalacji centralnego ogrzewania jakiego używał powód, powinno być zastosowane i zostało zastosowane zabezpieczenie zgodne z polską normą (...). Na podstawie wniosków tego biegłego uwypuklono okoliczność, że piece nowoczesnej generacji dostosowane do spalania spalin z opału są wyposażone w elektroniczny sterownik, który steruje pracą kotła oraz zabezpiecza przed wzrostem temperatury czynnika grzewczego w piecu powyżej 95°C. W taki sterownik był wyposażony piec powoda. Ten sterownik sterujący pracą kotła oraz pompy obiegowe nie były zasilane w energię elektryczną z innego źródła aniżeli dostarczana przez E. (...).

Sąd pierwszej instancji zdeprecjonował stanowiska obu pozwanych, a także biegłego M. H. (1), jakoby powód zobligowany był do zapewnienia alternatywnego źródła zasilania pieca centralnego ogrzewania (a ściślej pomp, sterowników i pozostałego osprzętu tego pieca) na wypadek przerwy w dostawie energii elektrycznej, zaś jego uchybienie na tym polu stanowiło bezpośrednie źródło zaistniałej szkody. Zdaniem Sądu pierwszej instancji stanowisko takie nie mogło się ostać w zestawieniu za zasadami logiki oraz brakiem możliwości wskazania adekwatnego związku przyczynowego. Jednocześnie Sąd a quo zaznaczył, iż to wiadomości specjalne biegłego W., z uwagi na posiadaną przez tego biegłego specjalizację, miały priorytetowe znaczenie dla czynienia ustaleń zmierzających do merytorycznej oceny żądań pozwu, zwłaszcza w sytuacji kiedy biegły M. H. (1) stawiał w sporządzonej opinii wnioski wykraczające poza nakreśloną temu biegłemu tezę dowodową. Bez znaczenia Sąd quo uznał wywody ostatniego z wymienionych biegłych na temat samego charakteru przerwy w dostawie energii elektrycznej, tj. planowej bądź nieplanowej, skłaniając się ku tezie, iż okoliczności sprawy nie uzasadniały przyjęcia żadnej z wymienionych możliwości. Przerwanie dostawy energii elektrycznej nie wynikało ani z programu prac eksploatacyjnych sieci elektroenergetycznej, ani też nie było spowodowane wystąpieniem awarii w sieci elektroenergetycznej. Miało ono natomiast charakter niezamierzonego wstrzymania dostarczania energii elektrycznej spowodowanego nieopłaceniem rachunków przez sąsiada powoda.

Z kolei Sąd pierwszej instancji uznał, iż powód przyczynił się do powstania szkody w 1/3. Na podstawie wniosków biegłego z zakresu elektroenergetyki M. H. (1) Sąd a quo wywiódł, iż zgodnie z obowiązującymi zasadami i przepisami prawno- technicznymi za właściwy (prawidłowy) stan techniczny (...) (wewnętrznej linii zasilającej), zabezpieczenia przedlicznikowego, układu pomiarowo- rozliczeniowego (licznika) oraz instalacji zalicznikowej (odbiorczej) odpowiedzialność ponosi odbiorca energii elektrycznej tzn. w przedmiotowym wypadku powód. Wedle tego biegłego za błędny opis obwodów zasilania (zabezpieczeń) odpowiedzialny był powód, jak również jego sąsiad W. R.. Gdyby zatem powód chciał się od tej odpowiedzialności w tym zakresie całkowicie uwolnić musiałby przedłożyć umowę o dostawę prądu, z której wynikałby odmienny stan rzeczy. Powód tego nie uczynił. Miał jednakże na uwadze Sąd pierwszej instancji, iż powód, jako typowy odbiorca usługi świadczonej przez pozwanego, będący w istocie „laikiem” w zakresie spraw związanych z prawidłowym oznaczeniem urządzeń infrastruktury elektrycznej, nie mógł odpowiadać za powstanie szkody w takim samym stopniu jak pozwani, co usprawiedliwiało ustalenie procentowego, wskazanego na początku tego akapitu, zakresu przyczynienia się powoda do powstania szkody.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., znosząc je wzajemnie pomiędzy stronami.

Apelację od wyroku wniósł powód R. J. zaskarżając go w części, tj. odnośnie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie I (pierwszym) w części oddalającej powództwo co do kwoty 4.018,46 zł, a także odnośnie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie II (drugim) dotyczącego rozstrzygnięcia o kosztach procesu, które Sąd pierwszej instancji wzajemnie zniósł pomiędzy stronami.

Powód zarzucił, iż Sąd Rejonowy błędnie ustalił, jakoby miał powód przyczynić się do powstania szkody w dniu 22.01.2013 r. w jakimkolwiek zakresie, kiedy w istocie to nieprawidłowe zachowania pozwanych doprowadziły do powstania tej szkody.

Powód domagał się zmiany wyroku i zasądzenia na jego rzecz od pozwanych solidarnie całej kwoty dochodzonej pozwem, z jednoczesnym zasądzeniem kosztów procesu za obie instancje według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji powód zaznaczył, iż jedynie na skutek działań pracowników pozwanych doszło do uszkodzenia mienia powoda, kiedy to nieprawidłowe odcięcie energii elektrycznej nie u tego odbiorcy, do którego skierowane było zlecenie, doprowadziło do wybuchu pieca powoda. Skarżący zaznaczył, iż pracownik pozwanej E. (...) z .o. o. w K. nie zachował naszytej staranności na etapie prowadzenia czynności związanych z odłączaniem energii elektrycznej – kiedy to nie sprawdził, czy odcięcie nastąpiło w części budynku odbiorcy zalegającego z zapłatą rachunków (W. R.), mimo iż miał ku temu określone możliwości tak techniczne, jak też faktyczne. Skarżący zwrócił uwagę na swoistą sprzeczność stanowisk Sądu pierwszej instancji, kiedy to z jednej strony Sąd ten uznał wnioski opinii biegłego M. H. za w przeważającej części nieprzydatne dla oceny zasadności roszczeń pozwu, z drugiej zaś na ich podstawie ustalił, iż powód przyczynił się do powstania szkody, na skutek li tylko okoliczności nieprzedłożenia umowy, która miałaby wskazywać, iż na odbiorcy energii elektrycznej nie spoczywał obowiązek utrzymania w należytym stanie elementów wewnętrznej linii zasilającej.

Apelację od tego wyroku wniosła także pozwana (...) S.A. w G., zaskarżając go w części, mianowicie rozstrzygnięcie punktu pierwszego w zakresie jakim Sąd pierwszej instancji powództwo uwzględnił, tj. co do kwoty 8.036,91 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 06.06.2013 r. do dnia zapłaty oraz rozstrzygnięcie punktu drugiego, w którym wzajemnie zniesiono koszty procesu pomiędzy powodem i tą pozwaną.

Skarżąca wskazała na następujące naruszenia norm prawa materialnego :

- art. 415 k.c. – poprzez błędne przypisanie odpowiedzialności za szkodę skarżącej;

- art. 355 § 2 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że skarżąca nie dochowała należytej staranności przy wykonywaniu zadań z zakresu prowadzonej przez nią działalności gospodarczej, nie uwzględniając tym samym, że nie ponosi odpowiedzialności za przerwę w dostarczeniu prądu;

- art. 429 k.c. poprzez wyrażenie poglądu, iż pozwana ponosi
odpowiedzialność w sytuacji, gdy powierzyła wykonanie czynności związanych z wyłączeniem odbiorcy profesjonalnemu podmiotowi, tj. pozwanej E.- (...) z o.o. w K. oraz pominięcie okoliczności, że jedynym kryterium którym powinien kierować się pracownik firmy przyjmującej zlecenie przy wyłączeniu energii elektrycznej są numery licznika, a nie opis na skrzynce, który nie jest wymagany,

- błędne zastosowanie § 40 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki z 4 maja 2007r. poprzez błędną wykładnię przepisu i niezakwalifikowania przerwy w dostawie prądu, w przedmiotowej sprawie, jako nieplanowanej;

- art. 362 k.c. przez przyjęcie zbyt niskiego stopnia przyczynienia się powoda do powstania szkody, w szczególności braku dodatkowego zabezpieczenia zasilania w energię elektryczną pieca na wypadek wyłączania dostaw energii elektrycznej, oraz nieprawidłowego opisu

- art. 361 § 1 i § 2 k.c. poprzez pominięcie okoliczności, iż pozwana może ponosić odpowiedzialność tylko za normalne następstwa swojego działania, a także że powód nie wykazał wysokości szkody, ponieważ Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił okoliczności, iż piec powoda który wybuchł był piecem używanym, kilkuletnim, zaś powód po awarii zainstalował piec nowy – w związku z czym wartości zakupu nowego urządzenia grzewczego wynikające z faktur przedstawionych przez powoda nie odzwierciedlały rzeczywistej wartości poniesionej szkody, a zasądzenie całej żądanej pozwem kwoty prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powoda.

- art. 441 §1 k.c. poprzez stwierdzenie solidarnej odpowiedzialności po stronie pozwanych, mimo braku legitymacji biernej (...) S.A. w G.

W kwestii obrazy norm prawa procesowego skarżąca wskazała na:

- art. 227 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego, w szczególności w przedmiocie nadmiernego wyeksponowania znaczenia zeznań świadków w sytuacji, gdy pozostawały one w sprzeczności z opiniami biegłych oraz przypisania nadmiernej wagi opinii biegłego J. W. (2);

- art. 227 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i nast. Poprzez bezzasadne pominięcie w pełni logicznej i konsekwentnej opinii biegłego M. H. (1) wskazującej, że przyczyna awarii leży po stronie powoda, w szczególności nieprawidłowym opisie urządzeń oraz braku stosowanych zabezpieczeń.

Pozwana zarzuciła Sądowi pierwszej instancji błędne ustalenia faktyczne prowadzące do konstatacji, iż nieprawidłowego opisu urządzeń dokonała pozwana, w sytuacji kiedy pracownik pozwanej (...) Sp. z o.o. w K. przy dokonywaniu czynności odłączenia licznika powinien kierować się oznaczeniami numerycznymi na nim naniesionymi, a nie opisem urządzenia, a także że na nim ciążył obowiązek sprawdzenia – tak przed jak i po dokonaniu czynności odcięcia – czy nastąpiło to u właściwego odbiorcy. Błąd w ustaleniach faktycznych miał polegać także na określeniu wysokości szkody wyrządzonej powodowi bez określenia wartości pieca, który uległ awarii, jak również nieuzasadnionej konstatacji, iż powód nie był zobowiązany do zastosowania dodatkowego zabezpieczenia zasilania pieca w energię elektryczną na wypadek czasowych, przewidzianych umową przerw w dostawie energii elektrycznej.

Pozwana domagała się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości, z jednoczesnym zasądzeniem na jej rzecz od powoda kosztów procesu za obie instancje według norm prawem przepisanych. Ewentualnie domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji pozwana zaznaczyła, iż Sąd pierwszej instancji niezasadnie uznał, iż posiada ona legitymację procesową bierną, w sytuacji kiedy odłączenia prądu dokonał podmiot profesjonalny, tj. pozwana (...) Sp. z o.o. w K. na zlecenie skarżącej i ze wskazaniem prawidłowo podmiotu, któremu energia miał być odcięta. Skarżąca zarzuciła, iż Sąd a quo niezasadnie przypisał priorytet wnioskom wynikającym z opinii biegłego W., z jednoczesną praktyczną deprecjacją w całości wniosków opinii biegłego H., co doprowadziło do pominięcia kluczowej okoliczności mającej wpływ na wystąpienie szkody, tj. nieuwzględnienie, że gdyby powód zapewnił dodatkowe (alternatywne) źródło zasilania pieca na czas przestoju w dostawie energii elektrycznej, to do awarii w ogóle by nie doszło. W ocenie pozwanej w sprawie zaistniały wszelkie przesłanki pozwalające wyłączyć jej odpowiedzialność za zdarzenie, wziąwszy pod uwagę treść art. 429 k.c. Zdaniem skarżącej to pracownik pozwanej (...) Sp. z o.o. w K. zaniechał zweryfikowania prawidłowości oznaczeń uwidocznionych na urządzeniach elektrycznych, jak też już po odcięciu energii elektrycznej, zaniechał podjęcia czynności sprawdzenia, czy odłączenie energii nastąpiło u właściwego odbiorcy.

Apelację od tego wyroku wniosła również pozwana (...) Spółka z o.o. w K., zaskarżając go w części, tj. odnośnie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie I (pierwszym) w jakim Sąd a quo powództwo uwzględnił oraz w punkcie II (drugim), rozstrzygającym o kosztach procesu.

W kwestii obrazy norm prawa materialnego apelująca wskazała na:

- art. 415 k.c. na skutek uznania przez Sąd pierwszej instancji iż pozwana odpowiada za szkodę powstałą w mieniu powoda;

- art. 441 § 1 k.c. poprzez ustalenie solidarnej odpowiedzialności pozwanej z (...) S.A. w G.;

- art. 6 ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 roku Prawo energetyczne poprzez jego błędne zastosowanie i ustalenie, że działania pozwanej naruszały określone w tym przepisie procedury.

Pozwana zarzuciła także naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.

- art. 232 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez uznanie, że powód wykazał bezprawność i zawinione działanie pozwanej ;

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego materiału dowodowego polegające na przyjęciu, odpowiedzialności pozwanej za szkodę poniesioną przez powoda;

Pozwana domagała się w zaskarżonym zakresie zmiany wyroku i oddalenia powództwa w całości, z jednoczesnym zasądzeniem na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje według norm prawem przepisanych. Ewentualnie postulowała o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Uzasadniając apelację pozwana twierdziła, iż Sąd Rejonowy dokonał błędnej wykładni art. 6 ustawy Prawo energetyczne, konstatując finalnie, iż czynności podejmowane przez pracowników pozwanej w dniu 22.01.2013 r., których konsekwencją było wyłączenie prądu u powoda, były podejmowane w ramach przeprowadzanej kontroli. Zdaniem apelującej jej pracownicy nie byli związani wymogami proceduralnymi właściwymi dla kontroli (obowiązek wylegitymowania się, wskazania upoważnienia do dokonywania czynności kontrolnych), a tym samym nie można było im (pozwanej) zarzucić, iż w dniu 22.01.2013 r. działali niedbale, bezprawnie. Wywiodła pozwana, że skoro za stan opisów przelicznikowych urządzeń elektrycznych odpowiadała pozwana (...) S.A. w G., to tym samym pracownikom pozwanej (...) Sp. z o.o. w K., kierującym się tymi opisami na etapie odłączania energii elektrycznej w dniu 22.01.2013 r., nie można było zarzucać nieprawidłowego wykonania zlecenia.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej Towarzystwo (...) S.A. w W. w odpowiedzi na apelację powoda domagał się oddalenia apelacji oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu za drugą instancję według norm prawem przepisanych.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej Towarzystwo (...) S.A. w W. w odpowiedzi na apelację powoda domagał się oddalenia apelacji oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu za drugą instancję według norm prawem przepisanych.

Interwenient uboczny po stronie pozwanej (...) S.A. w S. w odpowiedzi na apelację powoda domagał się oddalenia apelacji oraz zasądzenia na jego rzecz kosztów procesu za drugą instancję według norm prawem przepisanych.

Pozwana (...) Sp. z o.o. w K. w odpowiedzi na apelację powoda domagała się jej oddalenia oraz zasądzenia kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

Pozwana (...) S.A. w G. w odpowiedzi na apelację powoda domagała się jej oddalenia oraz zasądzenia kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja powoda R. J. okazała się usprawiedliwiona w przeważającej części, w odróżnieniu od apelacji obu pozwanych, tj. (...) Spółki Akcyjnej w G. oraz (...) Spółka z o.o. w K., których zarzutów w żadnym zakresie nie można było podzielić.

Sąd Rejonowy w Iławie dokonał prawidłowych ustaleń w zakresie okoliczności mających priorytetowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, które Sąd odwoławczy praktycznie przyjmuje ze własne – z wyłączeniem jednak tych ustaleń, które doprowadziły Sąd pierwszej instancji do konstatacji, iż powód przyczynił się do powstania szkody. W oparciu o art. 382 k.p.c. Sąd odwoławczy – w konfrontacji z treścią zarzutów stawianych przez pozwane we wniesionych apelacjach – dostrzegł konieczność uzupełnienia materiału dowodowego o wyjaśnienia biegłego z zakresu instalacji, tj. J. W. (1) co do określenia mechanizmu powstania szkody w mieniu powoda oraz przyczyn jakie mogły lec u podstaw takiego zdarzenia.

W pierwszej kolejności, z uwagi na „dalej” idący zakres podnoszonych zarzutów, Sąd odwoławczy odniesie się merytorycznie do apelacji wywiedzionych przez pozwane (...) S.A. w G. oraz (...) Sp. z o.o. w K.. Zdaniem Sądu odwoławczego łączna analiza zarzutów podnoszonych w apelacjach wywiedzionych przez obie pozwane jest usprawiedliwiona, z uwagi na ich zakres i przedmiot. W istocie jest bowiem tak, że obie pozwane, będące dwiema wyodrębnionymi jednostkami organizacyjnymi jednego przedsiębiorstwa, podejmują próbę wzajemnego „przerzucania” na siebie odpowiedzialności za zdarzenie z dnia 22.01.2013 r., w wyniku którego powód poniósł szkodę.

Zdaniem skarżącej (...) S.A. w G., nie miała ona legitymacji biernej do występowania w sprawie, gdyż jej aktywność ograniczyła się jedynie do wydania pozwanej (...) Sp. z o.o. w K. dyspozycji odłączenia energii elektrycznej wobec odbiorcy W. R., co mając na uwadze prawidłowe zlecenie tej czynności podmiotowi profesjonalnemu wyłączało jej odpowiedzialność na podstawie art. 429 k.c. Ta skarżąca wywodziła również, iż za nieprawidłowe oznaczenie urządzeń przedlicznikowych odpowiadał powód, zaś opinia biegłego M. H. (1) i wnioski z niej wyciągnięte powinny skutkować konstatacją, iż podstawą powstania szkody powoda było niezapewnienie alternatywnego źródła zasilania kotła grzewczego.

Z kolei skarżąca (...) Sp. z o.o. w K. akcentowała, iż działania jej pracowników miały charakter „wtórny” wobec nieprawidłowego oznakowania urządzeń przedlicznikowych, za który to stan odpowiadała pozwana (...) S.A. w G.. Pracownicy tej pozwanej dokonali odcięcia energii elektrycznej w sposób zgodny z otrzymanym zleceniem, nie były to czynności mogące być kwalifikowane do działań kontrolnych, a jednocześnie prawidłowość „odcięcia” energii elektrycznej właściwemu odbiorcy została następczo zweryfikowana.

Okolicznością bezsporną w sprawie pozostawało, iż opisy zabezpieczeń przedlicznikowych nie były prawidłowe, gdyż nazwiska poszczególnych właścicieli części nieruchomości w postaci budynku zabudowy bliźniaczej, tj. powoda oraz faktycznego dłużnika operatora energetycznego – W. R., były zamienione. Konsekwencją powyższego stanu było odcięcie energii elektrycznej zasilającej nieruchomość należącą do powoda, za co (...) S.A. w G. przepraszała powoda już w piśmie skierowanym do jego pełnomocnika, identyfikując to zdarzenie jako „niezamierzone wyłączenie zasilania” (k.48). Niemniej od samego początku konsekwentnie operator energetyczny przyjmował, iż za takie uchybienie odpowiedzialność ponosił powód, gdyż jako odbiorca był zobligowany do dbania o należyty stan instalacji odbiorczej.

Okoliczności ujawnione w sprawie nakazywały przyjęcie, iż w skrzynce energetycznej, w której znajdowały się urządzenia z błędnym opisem zabezpieczeń przedlicznikowych instalacji powoda i jego sąsiada, nie były jednocześnie zlokalizowane same liczniki poboru tej energii, w związku z czym osoba wykonująca zlecenie odłączenia energii elektrycznej u dłużnika W. R., nie mogła tego dokonać „po numerze licznika”, a jedynie „po nazwie odbiorcy”. Z zeznań świadka A. S., pracownika pozwanej (...) Sp. z o.o. w K. wynikało, iż „opisów zabezpieczenia dokonuje pozwana (...) S.A.”, choć świadek jednocześnie różnicował sytuacje, w zależności czy opis zlokalizowano na zaciskach przyjściowych czy wyjściowych, kreujące odpowiedzialność bądź przedsiębiorstwa energetycznego, bądź właściciela nieruchomości (k.231). Z kolei z zeznań świadka T. K. wynikało, że zabezpieczenia główne przedlicznikowe właściwe dla instalacji powoda zlokalizowane były na posesji jego sąsiada, W. R., powód miał do nich utrudniony dostęp, co niewątpliwie powinno wpływać na określenie samej możliwości „administrowania” instalacją przez powoda jako odbiorcy zobligowanego do dbania o jej stan. Świadek ten zaznaczył także, iż opisy zabezpieczeń przedlicznikowych nie były prawidłowe nie tylko pod względem oznaczenia poszczególnych właścicieli, ale także ze względu na ich umiejscowienie na częściach ruchomych instalacji, nie zaś na częściach stałych. Podkreślał świadek również, że niezależenie od tego, kto dokonał takich opisów zabezpieczeń przedlicznikowych, to dopuszczenie instalacji do użytku wymagało sprawdzenia takiego stanu rzeczy przez przedsiębiorstwo energetyczne, akceptacji dokonanych czynności oraz następczego zaplombowania urządzeń (k.416).

W oparciu o powyższe okoliczności Sąd Okręgowy w Elblągu podziela w pełnym zakresie konstatację Sądu pierwszej instancji, która doprowadziła do uznania, iż powodowi nie można było przypisać odpowiedzialności za błędne oznaczenie zabezpieczeń przedlicznikowych na nieruchomości. Stanowisko takie nie stoi w sprzeczności z zarzutem forsowanym przez apelujących, iż powód, jako niewątpliwie odbiorca usługi świadczonej przez operatora energetycznego, zobligowany był do zapewniania prawidłowego stanu urządzeń instalacji elektrycznej. Taki obowiązek na powoda, jako właściciela nieruchomości, nakładał § 55 cytowanego przez biegłego M. H. (1) Rozporządzenia Ministra spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16.08.1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (k.283). Niemiej jednak, zgodnie z § 54 pkt 1 cytowanego w zdaniu poprzedzającym rozporządzenia, instalacja elektryczna w budynku nie może być użytkowana jeżeli nie dokonano prób końcowych i jej ostatecznego odbioru.

W okolicznościach ustalonych w sprawie nie było wątpliwości, iż powód przed zdarzeniem z dnia 22.10.2013 r. instalację elektryczną użytkował, co świadczy o tym, iż operator energetyczny musiał dokonać jej odbioru, na którym to etapie należało dokonać weryfikacji prawidłowości poszczególnych jej elementów, w tym opisów zabezpieczeń. Okoliczności ujawnione w przedmiotowej sprawie nakazują przyjęcie, iż na skutek niedbalstwa pozwanej (...) S.A. w G., bądź jednego z jej poprzedników prawnych, doszło do błędnego oznakowania zabezpieczeń przedlicznikowych. Zasadne wydaje się w tym miejscu także wskazanie, iż trudno jest wymagać od osoby (użytkownika instalacji, właściciela nieruchomości), która nie jest związana zawodowo z działalnością elektroenergetyczną, tak jak w przypadku powoda, aby musiała ona mieć pełne rozeznanie co do kwestii budowy, właściwego umiejscawiania, nazewnictwa, oznaczania poszczególnych urządzeń (zabezpieczeń) wchodzących w skład infrastruktury elektrycznej na nieruchomości, zwłaszcza kiedy powód nie miał także bezpośredniego dostępu do skrzynki, gdzie zlokalizowane były wspólne jemu i W. R. oznaczenia. Od powoda, jako właściciela nieruchomości, należało natomiast wymagać dbania o prawidłowy stan instalacji elektrycznej – to jest taki, który zapewniał jej niezakłócone funkcjonowanie. W tym zakresie powodowi nie można było zarzucić uchybień. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można przypuszczać, że w przypadku, gdyby nie doszło do zdarzenia z dnia 22.01.2013 r. nieprawidłowy stan oznaczeń przedlicznikowych istniałby w dalszym ciągu do chwili obecnej, zaś pozwane, nie miałyby nawet świadomości co możliwości formułowania pod adresem powoda na tej kanwie określonego zarzutu.

Reasumując powyższy fragment rozważań, nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut pozwanej (...) S.A. w G., iż samo zlecenie wykonania czynności polegającej na odcięciu energii elektrycznej W. R. profesjonaliście, jakim była pozwana (...) Sp. z o.o. w K., zwalniał tę pierwszą pozwaną z odpowiedzialności za szkodę powoda z powołaniem się na art. 429 k.c. Nawet skuteczne powierzenie czynności osobie trzeciej, które na podstawie art. 429 k.c. zwalnia od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedsiębiorstwo trudniące się zawodowo wykonywaniem danych czynności, nie wyklucza odpowiedzialności powierzającego za szkodę wyrządzoną jego własnym zaniedbaniem, najczęściej odpowiedzialność ta oparta będzie na art. 415 k.c. Trzeba jednak wskazać, że przypisanie odpowiedzialności za własne działanie wymaga wykazania, że szkoda pozostaje w normalnym związku przyczynowym z własnym zaniechaniem powierzającego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27.03.2014 r., I ACa (...), System Informacji Prawnej Lex Gamma nr 1455668). W okolicznościach przedmiotowej sprawy takim zaniechaniem pozwanej (...) w G. uznać należało brak zweryfikowania prawidłowości oznaczeń zabezpieczeń przedlicznikowych przed końcowym odbiorem tej instalacji i dopuszczeniem jej do użytkowania.

Z kolei ustalona okoliczność, iż pozwana (...) Spółka z o.o. w K. nie ponosiła odpowiedzialności za nieprawidłowe oznaczenie zabezpieczeń przedlicznikowych – wbrew zarzutowi tej apelującej – nie mogła prowadzić do uznania, iż podmiot ten nie ponosił odpowiedzialności za szkodę powoda z dnia 22.01.2013 r. Sąd odwoławczy w działaniach pracowników tej pozwanej również upatruje niedbalstwa, które przejawiało się zaniechaniem przez nich weryfikacji (pomimo wykonywania zlecenia zgodnie ze zgłoszeniem zleceniodawcy) prawidłowości podjętych czynności. Z zeznań świadka K. K., pracownika dokonującego odłączenia energii elektrycznej w dniu 22.01.2013 r., wynikało, iż zostało to dokonane „zgodnie z oznakowaniem w skrzynce” , co utwierdziło montera w przekonaniu, iż prąd został odcięty prawidłowemu odbiorcy – tj. W. R.. Świadek ten zeznał także, iż nie miał możliwości faktycznego sprawdzenia, czy prąd został wyłączony u właściwego odbiorcy, choć świadek udał się zarówno do W. R., jak i powoda celem zweryfikowania skutków własnej pracy, ale z uwagi na porę dnia obu właścicieli nie było w domu. W ocenie Sądu odwoławczego, analogicznie jak sygnalizował to Sąd a quo, mało prawdopodobne jest, aby świadek rzeczywiście sprawdzał czy instalacja została odłączona we właściwej części budynku w zabudowie bliźniaczej, a zwłaszcza aby udał się do R. J., kiedy w dacie dokonywania tych czynności pracownik nie miał świadomości błędnego oznaczenia zabezpieczeń, a tym samym nawet podejrzewania, że odciął prąd sąsiadowi dłużnika. W ocenie Sądu odwoławczego brak jest również podstaw dla przyjęcia, aby pracownik dokonujący odłączenia energii elektrycznej nie miał, w dobie aktualnych technologii, możliwości zweryfikowania za pomocą określonego urządzenia prawidłowości dokonanych czynności. Akcentowana przez świadka K. K. czynność zmierzająca rzekomo do funkcjonalnego sprawdzenia prawidłowości dokonanego odłączenia energii, tj. zadzwonienie do drzwi wejściowych W. R., również jawi się jako mało prawdopodobna, skoro świadek ten zeznał, że „z tego co pamięta, to dzwonek u R. nie działał, bo miał wyrwany klawisz” (k. 103). Na zaniechanie pracowników pozwanej (...) Sp. z o.o. w K. nie miała żadnego wpływu podnoszona w apelacji przez tę skarżącą okoliczność, iż czynności te nie były przeprowadzane w ramach kontroli podjętej w trybie art. 6 ustawy Prawo energetyczne (choć akurat stawiany w tej mierze zarzut był trafny).

Sąd odwoławczy podziela więc stanowisko prezentowane przez Sąd Rejonowy w Iławie, którego finalną konstatacją było ustalenie, iż obie pozwane są solidarnie odpowiedzialne za szkodę powoda powstałą w dniu 22.01.2013 r.

Przechodząc do kolejnego zarzutu pozwanej (...) S.A. w G. polegającego, w subiektywnej ocenie skarżącej, na deprecjacji wniosków opinii biegłego M. H. (1), przy jednoczesnym podzieleniu wniosków opinii J. W. (1) co do samego mechanizmu powstania szkody w mieniu powoda w dniu 22.01.2013 r., to podkreślenia wymaga, że okazał się on bezzasadny. Zamierzeniem tej apelującej było wykazanie, iż to nie okoliczność periodycznego pozbawienia powoda dostępu do energii elektrycznej była przyczyną awarii kotła grzewczego, ale raczej zaniechanie samego powoda polegające na niezapewnieniu sobie dostępu do alternatywnego źródła zasilania kotła na wypadek nieprzewidzianego przestoju w dostawie energii. Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić. Zasadnie Sąd pierwszej instancji priorytetowych ustaleń dla wyjaśnienia okoliczności kluczowych z punktu widzenia żądań pozwu dokonał w oparciu o analizę wniosków opinii biegłego J. W. (1). Przemawiała za tym posiadana przez biegłego specjalizacja, jak też logiczny, wewnętrznie spójny oraz prawidłowo umotywowany wywód zawarty w opinii, tak podstawowej pisemnej, jak też pisemnej uzupełniającej oraz ustne wyjaśnienia tego biegłego do opinii złożone już przed Sądem odwoławczym.

Biegły ten konsekwentnie podkreślał, iż przyczyną awarii pieca u powoda była długotrwała przerwa w dostawie energii elektrycznej. Z opinii tej wynikało także, że kocioł oraz instalacja centralnego ogrzewania u powoda były zabezpieczone przed wzrostem ciśnienia oraz temperatury naczyniem wzbiorczym typu otwartego, co odpowiadało obowiązującym regulacjom prawnym w zakresie zabezpieczenia takiej instalacji, a tym samym na powodzie nie ciążył obowiązek posiadania alternatywnego źródła zasilania instalacji w energię elektryczną na wypadek przerwy w jej dostawach. U powoda, wziąwszy pod uwagę rodzaj posiadanego kotła grzewczego oraz instalacji centralnego ogrzewania, zastosowano zabezpieczenie zgodne z polską normą PN-B-02413:1991. Piec powoda został dodatkowo wyposażony w elektroniczny sterownik, czuwający nad prawidłowym funkcjonowaniem kotła oraz zabezpieczającym go przed wzrostem temperatury czynnika grzewczego wewnątrz kotła powyżej 95 stopni C. (k.320-324).

W pisemnej opinii uzupełniającej biegły W. zaznaczył, iż sterownik elektryczny nadzorujący pracę kotła (utrzymanie odpowiedniej, nastawionej temperatury) oraz pomp obiegowych systemu centralnego ogrzewania, przestał działać w momencie wyłączenia napięcia elektrycznego. Biegły uwzględniając warunki zewnętrzne panujące w dniu powstania szkody (temperatura -20 stopni C.) oraz temperaturę wody w kotle w granicach 90-95 stopni, postawił tezę, iż wybuch pieca nastąpiłby już w przypadku przerwy w dostawie energii elektrycznej trwającej od 30 minut do godziny. Biegły wyjaśniając ustnie przed Sądem Okręgowym w Elblągu wnioski zawarte w pisemnych opiniach, podkreślił , iż naczynie wzbiorcze jest zabezpieczeniem eliminującym z kotła nadmiar wody i ciśnienia. Zawór bezpieczeństwa jest urządzeniem nastawionym na określony parametr ciśnienia, a w przypadku gdy zostanie on przekroczony w układzie, zawór bezpieczeństwa otwiera się i nadmiar wody zostaje wypuszczony. Zawór bezpieczeństwa w układzie centralnego ogrzewania użytkowanym przez powoda przed zdarzeniem z dnia 22.01.2013 r. nie był wymagany dla jego prawidłowego działania, było to dodatkowe zabezpieczenie ustanowione przez powoda dla podniesienia poziomu bezpieczeństwa. Zarówno naczynie wzbiorcze, jak też zawór bezpieczeństwa, nie były urządzeniami, dla których funkcjonowania konieczne było zasilenie elektryczne, a ich celem było odprowadzanie z układu nadmiaru wody i ciśnienia. Biegły W. założył, iż w przypadku odcięcia energii elektrycznej na okres krótszy niż 30 minut, co wiązało się ze wstrzymaniem działania takich urządzeń jak pompy oraz nawiewy powietrza wykorzystywane w procesie spalania, nie doszłoby do podgrzania wody w kotle grzewczym do takiej temperatury, która spowodowałaby uszkodzenie kotła. Jednocześnie zwrócona została uwaga, że nie zawsze jest tak, iż odłącznie zasilania elektrycznego urządzeń peryferyjnych (sterownik, pompy) układu centralnego ogrzewania na okres czasu dłuższy niż wskazany w zdaniu poprzedzającym, musiałoby skutkować wybuchem kotła. Niemniej brać należało pod uwagę czynniki w jakich doszło do powstania szkody, tj. okres zimowy, przy temperaturach zewnętrznych rzędu -20 stopni C., kiedy to piec powoda pracował w górnych granicach wydajności. Innymi słowy, gdyby na zewnątrz była wyższa temperatura, zaś piec powoda pracował na niższym poziomie temperaturowym kotła, rzędu 60 stopni C., do powstania szkody najprawdopodobniej by nie doszło. Na powstanie szkody powoda nie miała zaś znaczenia ilość „załadowanego” do pieca paliwa (drewno, węgiel), bowiem zainstalowany w systemie centralnego ogrzewania sterownik był odpowiedzialny za prawidłowe „dozowanie” materiału w procesie spalania. Przy założeniu prawidłowej pracy sterownika obojętnym pozostawało, czy kocioł został załadowany paliwem „do pełna”, czy też użytkownik kilkakrotnie „dokładałby” materiału.

Zaakcentował biegły, że brak zasilania elektrycznego sprawił, iż znajdujące się w kotle paliwo wygenerowało wysoką temperaturę, która prowadziła jedynie do nagrzania kotła – tj. bez możliwości „oddania” wygenerowanej energii cieplnej do układu centralnego ogrzewania. Z kolei rolą sterownika elektrycznego, po jego wcześniejszym zaprogramowaniu na określoną temperaturę wyjściową, było przekazywanie energii cieplnej z kotła do układu centralnego ogrzewania. W przypadku osiągnięcia temperatury rzędu 95 stopni sterownik odcina nawiew kotła, proces spalania ulega zanikowi, i woda przestaje być podgrzewana, zaś odbiór ciepła w dalszym ciągu funkcjonuje, co jest generowane przez działające pompy. W okolicznościach przedmiotowej sprawy – na skutek wyłączenia energii elektrycznej – sterownik nie był w stanie prawidłowo funkcjonować, nie było możliwości uniknięcia wzrostu temperatury paliwa znajdującego się w kotle. Odcięcie energii elektrycznej skutkowało także zanikiem pracy pomp. Naczynie wzbiorcze mogło prawidłowo „odebrać” nadmiar wygenerowanego w procesie spalania ciśnienia, zaś nie było funkcjonalnie przeznaczone do zapobiegania skutkom szybkiego wzrostu temperatury paliwa znajdującego się w kotle. Biegły ten powtórzył, iż zabezpieczenia posiadane przez powoda odpowiadały w pełni przepisom polskich norm regulujących kwestię bezpieczeństwa układów centralnego ogrzewania typu otwartego. Zasygnalizował, iż producenci kotłów grzewczych, w obecnym czasie, coraz częściej w instrukcjach obsługi zalecają użytkownikom rozważenie możliwości zapewnienia alternatywnego źródła zasilania na wypadek przerw w dostawach energii elektrycznej celem podniesienia poziomu bezpieczeństwa użytkowanych urządzeń – jednakże w okresie kiedy doszło do powstania szkody u powoda nie była to praktyka stosowana przez producentów. Biegły w oparciu o własne doświadczenie zawodowe zaznaczył, iż takie alternatywne źródła zasilania u użytkowników korzystających z urządzeń grzewczych w gospodarstwach domowych były spotykane sporadycznie, w odróżnieniu od takich zabezpieczeń funkcjonujących obiektach użyteczności publicznej (szpitale, szkoły, itp.). W dacie powstania szkody w mieniu powoda, jak również w chwili obecnej, brak jest przepisu prawa który nakładałby na powoda obowiązek zapewnienia alternatywnego źródła zasilania pieca w energię elektryczną, na wypadek zaistnienia periodycznego wstrzymania jej dostaw. Powód jedynie w przypadku wcześniejszego powiadomienia przez operatora energetycznego o planowanym wyłączeniu energii elektrycznej powinien był – co wynika z zasad logiki – doprowadzić do wygaszenia pieca celem zapobieżenia możliwości powstania szkody o mechanizmie zbliżonym do tego jaki wystąpił w dniu 22.01.2013 r.

Dla zwięzłego podsumowania opisanych powyżej wywodów podkreślić trzeba, iż nie było wątpliwości co do tego, że mechanizm powstania szkody u powoda zapoczątkowało zdarzenie polegające na nieusprawiedliwionym odcięciu w dniu 22.01.2013 r. dostawy energii elektrycznej w jego gospodarstwie domowym. Powód posiadał kocioł grzewczy oraz instalację centralnego ogrzewania spełniającą wszelkie wymagania konstrukcyjne w zakresie norm bezpieczeństwa jakie w ówczesnym czasie obowiązywały. Jednostką odpowiedzialną, m.in., za prawidłowość procesu spalania paliwa w kotle pozostawał elektroniczny sterownik, którego działanie – na skutek niedbalstwa pozwanych opisanego w akapitach początkowych niniejszego uzasadnienia – zostało wyeliminowane, a co doprowadziło do sytuacji, iż energia cieplna wygenerowana przez zgromadzone w kotle paliwo nie znajdowała „ujścia” do dalszych elementów układu centralnego ogrzewania, a zgromadzona woda doprowadziła do rozsadzenia kotła. Powód nie był jednocześnie zobligowany do zapewnienia alternatywnego źródła zasilania pieca (sterownika) centralnego ogrzewania.

Odnośnie zarzutu apelacji pozwanej (...) S.A. w G., iż powód nie wykazał wysokości szkody, gdyż nie mogła o niej świadczyć wartość złożonych przez niego faktur na zakup nowego pieca, w sytuacji kiedy piec, który uległ zniszczeniu był używany, a tym samym uwzględnienie powództwa, bez określenia stopnia amortyzacji nowego urządzenia, prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia powoda – wskazać trzeba, że jest to zarzut spóźniony. Zgodnie z zasadą rozkładu ciężaru dowodu wynikającą z art. 6 k.c. w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji powód przedstawił dokumenty, z których wynikało jaką kwotę wydatkował na przywrócenie instalacji centralnego ogrzewania do stanu użyteczności po awarii z dnia 22.01.2013 r. Pozwana wartości tej w żaden sposób skutecznie nie zakwestionowała, nie domagała się także przeprowadzenia dowodu, np. z opinii biegłego celem ustalania tej wartości. W związku z powyższym uwzględnienie tego zarzutu na obecnym etapie postępowania nie było dopuszczalne.

Mając na uwadze powyższe, uznać należało finalnie, iż zarzuty pozwanych (...) S.A. w G. oraz (...) Sp. z o.o. w K. podnoszone w obu apelacjach nie były usprawiedliwione, co tym samym skutkowało oddaleniem tych apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

Powyżej przedstawione rozważania pozwalały z kolei na podzielenie zarzutu apelacji powoda R. J., iż nie przyczynił się on w żadnym zakresie do powstania szkody, a tym samym zachodziła konieczność korekty orzeczenia Sądu pierwszej instancji w akcentowanym zakresie. W istocie z motywów uzasadnienia orzeczenia Sądu a quo trudno jest wprost wywnioskować jaka była faktyczna podstawa dla uznania, iż powód przyczynił się do powstania szkody, kiedy to z jednej strony akcentuje się, iż bez względu na to, kto dokonał błędnych opisów zabezpieczeń przedlicznikowych, odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosiła pozwana (...) S.A. w G.. Z drugiej zaś strony Sąd pierwszej instancji wskazuje, iż powód „w pewnym zakresie” przyczynił się do powstania szkody, z czym utożsamia obowiązek powoda, jako odbiorcy energii, do dbania o prawidłowy stan techniczny wewnętrznej linii zasilającej. Zdaniem Sądu odwoławczego takie stanowisko Sądu pierwszej instancji jest dowolne, gdyż cechuje je brak spójności wewnętrznej. Skoro, jak wykazano w toku postępowania, powodowi finalnie nie można było przypisać odpowiedzialności za nieprawidłowe oznaczenie zabezpieczeń przedlicznikowych w skrzynce, to nie zaistniała żadna inna, dodatkowa przesłanka mogąca wskazywać na dalsze uchybienia powoda w zakresie prawidłowego użytkowania urządzeń elektroenergetycznych. Kwestia zapewnienia alternatywnego zasilania kotła na wypadek awarii sieci, jak wykazało postępowanie dowodowe, nie była obowiązkiem powoda, a jednocześnie pozostawała całkowicie bez wpływu na rozważania odnośnie dbania o prawidłowy stan techniczny wewnętrznej linii zasilającej.

Reasumując, bez konieczności ponownego przytaczania w tym miejscu szczegółowej argumentacji Sądu odwoławczego opisanej w akapitach wcześniejszych jaka legła u podstaw przypisania pozwanym (...) S.A. w G. oraz (...) Sp. z o.o. w K. solidarnej odpowiedzialności za zdarzenie z dnia 22.01.2013 r., godzi się jedynie zauważyć, iż powód nie mógł być obarczony odpowiedzialnością, tak za nieprawidłowe oznaczenie zabezpieczeń przedlicznikowych, jak też zaniechania wyposażenia instalacji centralnego ogrzewania w dodatkowe źródło zasilania w energię elektryczną. Powód wysokość szkody, po myśli art. 6 k.c. wykazał, pozwane w żaden skuteczny sposób nie podważyły okoliczności w tym względzie podnoszonych przez powoda, co w ocenie Sądu odwoławczego przemawiało za uznaniem, iż roszczenie powoda znajdowało usprawiedliwienie do wysokości kwoty głównej dochodzonej pozwem.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy w Elblągu na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w części oddalającej powództwo i zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda dalszą kwotę 4.018,46 zł, powiększoną o odsetki ustawowe wyliczone oddzielnie dla każdej pozwanej według prawidłowej metodologii przyjętej przez Sąd pierwszej instancji.

Konsekwencją powyższego, w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c., była także konieczność zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu za pierwszą instancję, a tym samym, z uwagi na fakt, iż powód wygrał sprawę w całości, podstawą orzeczenia w tym zakresie był przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Na zasądzoną na rzecz powoda kwotę 4.020 zł tytułem zwrotu kosztów procesu składało się wynagrodzenie jego pełnomocnika procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 2.417 zł, zaliczka na biegłego – 1.000 zł oraz opłata od pozwu – 603 zł.

W pozostałym zakresie, odnoszącym się w istocie do początkowej daty wymagalności odsetek ustawowych za opóźnienie pozwanych z zapłacie odszkodowania na rzecz skarżącego, apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie, co skutkowało jej oddaleniem na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 3 w zw. z § 13 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. 2013, poz. 461). Na zasądzoną z tego tytułu kwotę składał się zwrot opłaty od apelacji – 201 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego powoda – 300 zł.

O obowiązku ściągnięcia od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Elblągu nieuiszczonych kosztów sądowych w kwocie 127,20 zł związanych z wynagrodzeniem biegłego, orzeczono na podstawie art. 113 ust 1 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. 2016, poz. 623).