Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 17/14

UZASADNIENIE

do wyroku z dnia 19 lutego 2016 r.

Dnia 15 marca 2016 r.

W dniu 13 stycznia 2014 roku oskarżyciel prywatny R. S. złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Mokotowa w W. akt oskarżenia przeciwko K. O. oskarżając go to, że w dniu 30 lipca 2013 r. ok. 19:00 w garażu podziemnym przy ulicy (...) w W. uderzył R. S. kilkakrotnie barkiem oraz uderzył go kilkakrotnie drzwiami od samochodu, a także umyślnie najechał trzykrotnie na niego samochodem marki V. (...) powodując ranę tłuczoną podudzia lewego na wysokości ½ podudzia na powierzchni przedniej, z dużym ubytkiem tkanki podskórnej wokół tej rany, zadrapanie skóry podudzia lewego, stłuczenie powierzchniowe podudzia prawego z zasinieniem i niewielkim obrzękiem na tej samej wysokości podudzia co po stronie przeciwnej, czym dopuścił się przestępstwa z art. 157 § 2 k.k., gdyż w wyniku przestępnego zachowania K. O. doszło do naruszenia czynności narządów ciała u pokrzywdzonego trwających poniżej 7 dni.

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 30 lipca 2013 r. około godz. 19.00 M. Ś. odwoził H. O. – syna K. O. i A. B. do miejsca zamieszkania jego matki i jej obecnego partnera R. S. przy ul. (...) w W.. M. Ś. kierując samochodem zauważył, iż za nim podąża swoim pojazdem K. O. – ojciec H. O.. Wobec powyższego M. Ś. zadzwonił do R. S. informując go o zaistniałej sytuacji i poprosił go aby zszedł do garażu podziemnego odebrać syna swojej partnerki. M. Ś. wjechał do garażu podziemnego otwierając bramę wjazdową przy użyciu pilota, a tuż za nim do garażu wjechał samochodem marki V. (...) K. O., któremu na miejscu pasażera towarzyszyła M. Z.. Oba pojazdy wjeżdżając do garażu poruszały się bardzo wolno i w bliskiej odległości. K. O. jechał tuż za samochodem prowadzonym przez M. Ś., który zatrzymał swój pojazd w garażu na wysokości wejścia do klatki. Pomiędzy dwa samochody wszedł R. S., stojąc przodem do maski samochodu oskarżonego, gdy pojazd ten znajdował się w fazie hamowania. Nie potwierdzono, jakoby K. O. najechał trzykrotnie na niego samochodem marki V. (...), w wyniku którego, wskutek kontaktu podudzi ze zderzakiem pojazdu powstałyby obrażenia u R. S..

Po zatrzymaniu pojazdu M. Ś. wysiadł z samochodu, w którym nadal na tylnym siedzeniu pozostawał H. O.. Ze swojego pojazdu wysiadł także K. O., w którym na miejscu pasażera siedziała M. Z.. Pomiędzy K. O. a R. S. doszło do wymiany zdań. K. O. chciał widzieć się z synem, który to kontakt został mu uniemożliwiony gdyż godziny jego kontaktu z dzieckiem już minęły. Nie potwierdzono, jakoby K. O. uderzył R. S. kilkakrotnie barkiem w korpus i rękę.

Obaj mężczyźni wezwali patrol Policji. W pewnym momencie w czasie oczekiwania na patrol Policji, R. S. schylił się przez otwarte drzwi do samochodu K. O. celem wyciągnięcia kluczyków ze stacyjki i tym samym uniemożliwienia mu odjechania z miejsca zdarzenia przed przyjazdem Policji. Wyjmując kluczyki doszło do szarpaniny pomiędzy R. S. a M. Z., która siedząc w samochodzie uniemożliwiała mu ich zabranie. Pokrzywdzony wyrywał kluczyki z ręki M. Z., doprowadzając do urazu jej nadgarstka. Wobec tej sytuacji K. O. stanął w jej obronie i chciał jej pomóc uwolnić się od R. S., dlatego też uderzył go kilkukrotnie w tylną część ciała drzwiami swojego pojazdu.

U R. S. w wyniku uderzenia drzwiami stwierdzono ranę tłuczoną podudzia lewego na wysokości ½ podudzia na powierzchni przedniej, z dużym ubytkiem tkanki podskórnej wokół tej rany, zadrapanie skóry podudzia lewego, stłuczenie powierzchniowe podudzia prawego z zasinieniem i niewielkim obrzękiem na tej samej wysokości podudzia co po stronie przeciwnej co stanowi naruszenie czynności narządu ciała trwające nie dłużej niż 7 dni, w rozumieniu art. 157 § 2 k.k.

Nie zdołano wykluczyć możliwości, iż do powstania obrażeń u R. S. doszło także wskutek kontaktu podudzi ze zderzakiem pojazdu w wyniku potrącenia z nieznaczną prędkością.

Ponadto ustalono, iż na miejsce przybyli funkcjonariusze Policji, którzy zostali wezwani przez K. O. do sytuacji konfliktowej, która miała miejsce w garażu podziemnym i dotyczyła awantury o kluczyki do samochodu i opieki nad dzieckiem.

Funkcjonariusze na miejscu zastali K. O., jego konkubinę M. Z. oraz R. S.. K. O. oświadczył im, iż chciał widzieć się z synem, a R. S. zabrał mu kluczyki do samochodu. W ich obecności R. S. oddał kluczyki K. O., które wcześniej zabrał z jego samochodu w trakcie szarpaniny z M. Z..

R. S. i M. Z. odmówili udzielania im pomocy lekarskiej.

Ponadto ustalono, iż podczas obecności funkcjonariuszy Policji na miejsce przybyła A. B., która zabrała syna z samochodu i udała się z nim do miejsca zamieszkania.

Stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

częściowo wyjaśnień oskarżonego K. O. (k. 39-40, 159-161, 322-323), częściowo zeznań oskarżyciela prywatnego R. S. (k. 161-164, 322, k. 10v-13 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13, k. 798-803 z akt sprawy XIV K 1204/12 ), zeznań A. B. (k. 196-199, k. 64v-65 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), zeznań świadka M. Z. (k. 206-209, k. 47 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), zeznań świadka M. Ś. (k. 168-171, k. 35v-36 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), zeznań świadka A. M. (k. 187-188, k. 21v-22 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), zeznań świadka T. S. (k. 195-196, k. 39v-40 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), uzupełniającej ustnej opinii biegłych W. P. i M. F. (k. 284-288), opinii sądowo – psychiatrycznej (k. 144-149), nagrania (k. 220), opinii zespołu biegłych (k. 222-233, 302-305), danych o karalności (k. 35, 261) informacji w trybie art. 213 § 1a k.p.k. (k. 246-247, 258-259), dokumentacji dot. fundacji (k. 289-292), dokumentów złożonych w toku rozprawy, z akt sprawy 3 Ds 2161/13 obdukcji lekarskiej (k. 2), odpisu notatników urzędowych (k. 17-19), dokumentacji medycznej (k. 26-33), zapisu z monitoringu (k. 34), opinii (k. 43-44).

Oskarżony K. O. ma obecnie 40 lat, żonaty, mający na utrzymaniu dwójkę małoletnich dzieci, żyjąca w konkubinacie z M. Z.. Nie był leczony w PZP i (...). Dotychczas był karany sądownie za przestępstwo przeciwko mieniu. K. O. w trakcie popełniania zarzucanego mu czynu nie miał z przyczyn chorobowych zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania czynu i pokierowania swoim postępowaniem – warunki art. 31 § 1 i 2 k.k. nie znajdują zastosowania.

K. O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i w ramach wyjaśnień złożonych na rozprawie przed Sądem podał, że nie potrącił R. S., jeżeli już to pokrzywdzony wtargnął pod koła jego pojazdu. Podał, że jeżeliby nawet doszło do potrącenia to przy tak małej prędkości nie mogłyby powstać uszkodzenia ciała wskazywane przez pokrzywdzonego. Oskarżony przyznał natomiast, iż uderzył R. S. drzwiami od samochodu w obronie swojej narzeczonej, która została przez niego zaatakowana. Podał, iż bronił swoją narzeczoną przed R. S. próbując go odciągać od niej poprzez zamknięcie drzwi od swojego samochodu, w którym na miejscu pasażera siedziała M. Z.. Wyjaśnił, iż R. S. zachowywał się agresywnie w stosunku do jego narzeczonej po uprzednim wtargnięciu do jego samochodu. Opisał, iż R. S. otworzył drzwi jego samochodu od strony kierowcy, wsunął głowę, ręce, tułów i atakował jego narzeczoną siedzącą na miejscu pasażera, w wyniku czego doznała ona urazu kciuka. Podał, iż próba zamknięcia samochodu polegała na uderzeniu drzwiami R. S.. Stanowczo zaprzeczył aby potrącił ramieniem lub kilkukrotnie barkiem R. S. czy tez potrącił go swoim pojazdem.

Oskarżony opisał konflikt jaki istnieje pomiędzy nim a jego żoną dotyczący wychowania i sprawowania opieki na małoletnimi dziećmi, a także na tle finansowym, w który to spór zaangażowany jest R. S., obecny partner jego żony, z którą wspólnie bezpodstawnie oskarżają go i wszczynają postępowania karne.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonego wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego zasługują na wiarę w zakresie, w jakim przyznał, że w dniu 30 lipca 2013 r. w garażu podziemnym znajdującym się w bloku mieszkalnym przy ulicy (...) w W. uderzył R. S. drzwiami od samochodu marki V. (...) w obronie swojej narzeczonej i wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie nie budzą wątpliwości.

Okoliczność tę potwierdził pokrzywdzony, które zeznał, iż w czasie oczekiwania na patrol Policji, schylił się przez otwarte drzwi do samochodu K. O. celem wyciągnięcia kluczyków ze stacyjki i tym samym uniemożliwienia mu odjechania z miejsca zdarzenia przez przyjazdem Policji. Wyjmując kluczyki został uderzony w tylną części ciała drzwiami pojazdu przez K. O.. M. Z. potwierdziła, iż pokrzywdzony R. S. podjął próbę wyciągnięcia kluczyków ze stacyjki samochodu, którym przyjechała wraz z oskarżonym. Pokrzywdzony szarpał się z nią, dlatego K. O. stanął w jej obronie i chciał jej pomóc. Świadek M. Ś. przyznał także, iż w chwili, gdy pokrzywdzony wyciągał kluczyki z samochodu K. O., ten przyciskał go drzwiami samochodu.

Z obdukcji lekarskiej z dnia 31 lipca 2013 r. (k. 2 z akt sprawy 2 Ds. 2161/13), wynika, iż obrażenia których doznał R. S. wskutek zdarzenia z dnia 30 lipca 2013 r. tj. rana tłuczona podudzia lewego na wysokości ½ podudzia na powierzchni przedniej, z dużym ubytkiem tkanki podskórnej wokół tej rany, zadrapanie skóry podudzia lewego, stłuczenie powierzchniowe podudzia prawego z zasinieniem i niewielkim obrzękiem na tej samej wysokości podudzia co po stronie przeciwnej, co spowodowało rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k., mogły powstać w wyniku zdarzenia z dnia 30 lipca 2013 r. opisanych w zarzucie i podnoszonych przez pokrzywdzonego, co nie oznacza, że tak z całą pewnością było. O tym, że okoliczności zdarzenia mogły być inne świadczą wyjaśnienia oskarżonego, który przedstawił inną wersję zdarzenia, a którą potwierdziła świadek M. Z..

W toku postępowania przygotowawczego oskarżyciel publiczny dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego. Z treści opinii (k. 43-44) wynika, że obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego R. S. w dniu 30 lipca 2013 r. w postaci urazu okolicy stawu kolanowego lewego, rany skóry okolicy ½ podudzia lewego, dyskretne zasinienia w przednich okolicach obu podudzi, skutkowały u niego naruszeniem czynności narządu ciała na okres nieprzekraczający 7 dni, co wyczerpuje dyspozycję art. 157 § 2 k.k. Biegły stwierdził także, że obrażenia te mogły powstać w okolicznościach podanych przez pokrzywdzonego, choć co zrozumiałe - nie będąc świadkiem zdarzenia i nie mając kompetencji do oceny wiarygodności osobowych źródeł dowodowych - nie mógł tej kwestii kategorycznie przesądzić. W ocenie Sądu opinia biegłego sądowego dr n. med. Krzysztofa L. L. zasługuje na wiarę. Jej wywody są jasne, logicznie poprawne, a wnioski nie budzą zastrzeżeń w świetle wskazań doświadczenia życiowego. Opinia sporządzona została rzetelnie, w oparciu o analizę akt sprawy i dokumentację medyczną, nie pomijają żadnych istotnych przesłanek. Tym samym zdaniem Sądu opinia jest przekonująca, trafna i stanowi obiektywny dowód w sprawie.

Natomiast dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego K. O. w zakresie nie przyznania się do kilkukrotnego uderzenia barkiem R. S. i umyślnego najechania na niego samochodem, wskazać należy, iż Sąd zasadniczo nie znalazł podstaw, dla których miałby podważyć jego stanowisko

W ocenie Sądu, zgromadzony materiał dowodowy nie uprawnia w sposób nie budzący jakichkolwiek wątpliwości do przyjęcia, że oskarżony K. O. w dniu 30 lipca 2013 r. ok. 19:00 w garażu podziemnym przy ulicy (...) w W. uderzył R. S. kilkakrotnie barkiem oraz umyślnie najechał trzykrotnie na niego samochodem marki V. (...)

W pierwszej kolejności należy podnieść, że analiza materiału dowodowego, na podstawie którego można odtworzyć stan faktyczny w sprawie pod kątem niewątpliwie fachowych i logicznych wskazań biegłych, podanych w pisemnej opinii, prowadzi do wniosku, że została wyczerpana wszelka możliwość inicjatywy dowodowej.

Sąd w całości poparł opinię zespołu biegłych sądowych z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego oraz z zakresu medycyny sądowej, uznając opinię za jasną, pełną i rzetelną, spełniającą wymogi art. 200 § 1 i 2 k.p.k. Biegli podali, iż R. S. wszedł pomiędzy samochód kierowany przez M. Ś., a oskarżonego K. O., gdy pojazd ten znajdował się w fazie hamowania. Zachowanie R. S. ocenili jako nieprawidłowe i pozostające w ewentualnym związku przyczynowo – skutkowym z doznanymi obrażeniami kończyny dolnej. Biegli wykluczyli aby pokrzywdzony R. S. został trzykrotnie uderzony przez samochód kierowany przez oskarżonego K. O.. W ocenie biegłych brak było także podstaw do oceny, ż oskarżony celowo doprowadził do uderzenia samochodem pokrzywdzonego R. S.. Ponadto na podstawie obrażeń ciała pokrzywdzonego ustalili, iż prędkość z jaką poruszał się samochód oskarżonego była bardzo mała. Jednakże, odnosząc się do powstałych obrażeń u pokrzywdzonego, stwierdzili, iż nie można ustalić czy do ich powstania doszło wyłącznie wskutek kontaktu podudzi ze zderzakiem pojazdu w wyniku potrącenia z nieznaczną prędkością, czy też wskutek kontaktu z progiem pojazdu w wyniku dociśnięcia ciała osoby zwróconej do wnętrza pojazdu przy próbie zamykania drzwi, czy też w wyniku obu tych rozpatrywanych sytuacji.

Rzeczona opinia biegłych w przekonaniu Sądu jest wyczerpująca, precyzyjna i dokładna, a biegli sądowi poczynił szczegółowe ustalenia i logicznie je umotywowali. Oceniając wartość dowodową opinii pisemnej oraz uzupełniającej ustnej opinii biegłych W. P. i M. F., należy stwierdzić, że Sąd uznaje, że stanowi ona pełnowartościowy dowód w sprawie. Biegli skupił się w swojej opinii na precyzyjnym udzieleniu odpowiedzi na zadane przez Sąd pytania. Zdaniem Sądu, biegli wykazali daleko idącą ostrożność i wyważenie w opinii; spełnia ona zatem wymogi fachowości i rzetelności, odpowiada wskazówkom art. 200 § 2 k.p.k., jest jasna, pełna i bezsprzeczna. Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania również sposobu opiniowania, doświadczenia i rzetelności opinii biegłych.

Zestawiając więc wnioski płynące z opinii i powołane wyżej stanowiska procesowe oskarżonego, należy z całą mocą podkreślić, że poszukiwanie prawdy materialnej winno odnosić się do pozostałego materiału dowodowego.

Przechodząc do oceny tego materiału, zdaniem Sądu, warto na samym wstępie zauważyć, że przeprowadzone dowody osobowe nie wskazują, chociażby pośrednio, na sprawstwo oskarżonego R. S. w zakresie w jakim oskarżony zaprzeczył aby kilkakrotnie barkiem oraz umyślnie najechał trzykrotnie na niego samochodem marki V. (...). Świadek M. Ś. przyznał wprawdzie, iż oskarżony K. O. dojeżdżał samochodem do R. S. bardzo blisko, dlatego on jechał powoli by ten nie został potrącony przez O., jednakże nie widział aby pokrzywdzony został uderzony przez samochód oskarżonego. Świadek potwierdził, zgodnie z twierdzeniami oskarżonego jak i świadka M. Z., iż oba samochody poruszały się bardzo wolno.

M. Z. kategorycznie zaprzeczyła aby oskarżony potrącił R. S.. Świadek zeznała, iż w dniu zdarzenia K. O. po wjeździe do garażu jechał z niewielką prędkości, zbliżali się powoli do pojazdu, którym przyjechał syn K. O. i jechali za nim. Pokrzywdzony zaś szedł pomiędzy dwoma pojazdami, odwracając się przodem do maski ich samochodu. Zaprzeczyła aby doszło do potrącenia R. S. oraz aby doszło do kontaktu pokrzywdzonego z pojazdem.

O ile świadek M. Ś. zeznał, iż pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym doszło do wymiany zdań, podczas której K. O. barkiem odepchnął R. S., to okoliczność ta nie potwierdza aby oskarżony uderzył kilkukrotnie barkiem pokrzywdzonego jak sam twierdzi i aby ten doznał z tego powodu obrażeń. Zarówno wnioski płynące z obdukcji lekarskiej jak i dokumentacji medycznej nie potwierdzają aby pokrzywdzony doznał urazu górnych części ciała, na skutek działania oskarżonego. Natomiast świadek M. Z. odnosząc się do odpychania R. S. przez oskarżonego zeznała, iż oskarżony odpychał pokrzywdzonego swoim ciałem w momencie kiedy ten próbował wyrywać jej kluczyki od samochodu, chcąc ją obronić.

Sąd uznał zeznania świadka M. Z. za wiarygodne w tym sensie, iż przedstawiały wersję zdarzeń zgodną z posiadaną przez nią wiedzą. Wypowiedzi w/w świadka będącą obecną partnerką oskarżonego Sąd ocenił szczególnie wnikliwie. Nie ulega wątpliwości, iż świadek mógł mieć interes w korzystnym dla oskarżonego rozstrzygnięciu. Niemniej jednak podnieść należy, że jej zeznania potwierdzają fakt, że do żadnego potrącenia nie doszło ani uderzenia barkiem. Świadek przyznała, iż oskarżony odpychał pokrzywdzonego w jej obronie, który wyrywał jej kluczyki sięgając po nie do samochodu od strony kierowcy. Podała, iż zachowanie oskarżonego było podyktowane obroną jej osoby przed atakującym, jakim wobec niej okazał się pokrzywdzony.

Sad uznał, również zeznania świadka M. Ś. za wiarygodne w tym sensie, iż przedstawiały wersję zdarzeń zgodną z posiadaną przez niego wiedzą. Podkreślenia wymaga, iż jest on osobą zupełnie obcą dla oskarżonego. Przedstawiona przez niego relacja jest pozbawiona własnych ocen zaistniałego zdarzenia. Zeznania są wyważone i spójne, tworząc logiczną całość. Ponadto świadek ten w swoich zeznaniach starał się być zdystansowany do całej sytuacji i nie wspominał o okolicznościach, których nie widział lub nie mógł widzieć.

Mając na uwadze przede wszystkim opinie biegłych oraz zeznania świadków M. Ś. i M. Z., a także wyjaśnienia oskarżonego, w ocenie Sądu twierdzenia pokrzywdzonego nie dają jednoznacznej i rzetelnej podstawy do wnioskowania, iż oskarżony kilkukrotnie uderzył barkiem R. S. i najechał na niego samochodem.

Oskarżyciel prywatny zeznał, iż oskarżony jechał swoim samochodem wprost na niego z prędkością około 20-30 km/h i nie zatrzymał się powodując najechanie autem na pokrzywdzonego. W wyniku najechania zderzakiem samochodu K. O. uderzył go w nogi na wysokości piszczeli. Pokrzywdzony pierwotnie zeznał, iż został przesunięty siłą uderzenia w kierunku samochodu M. Ś., jednak sprostował swoje zeznania oświadczając, iż w wyniku uderzenia pojazdem został odrzucony do tyłu a nie przesunięty, jak również, że przed najechaniem na niego dawał znak oskarżonemu ręką by ten się zatrzymał. Podał, iż w ten sam sposób K. O. najechał na niego jeszcze dwukrotnie. Następnie K. O. wyszedł z pojazdu i podszedł do pokrzywdzonego napierając na niego barkiem uderzając go w korpus i ręce.

Zeznaniom pokrzywdzonego w tym zakresie Sąd dał wiarę tylko częściowo, uznał zeznania pokrzywdzonego jako przejaskrawione, nie mające jednoznacznego potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Zeznania R. S. nie mają wsparcia w zeznaniach świadków a także nie zdołano potwierdzić jego wersji zdarzenia w tym zakresie na podstawie dokonanej symulacji zdarzenia przez powołanych biegłych przy wykorzystaniu zgromadzonego materiału dowodowego.

Podnieść należy, że dla stwierdzenia sprawstwa i winy (potwierdzenia zarzutu) niezbędne jest posiadanie dowodu przeciwnego – i to takiego, któremu można przypisać walor bezspornego, niebudzącego wątpliwości i wiarygodnego, w świetle którego wersja podawana przez oskarżonego nie może się ostać, bądź staje się po prostu niewiarygodna.

Tutejszy Sąd dał wiarę wyjaśnieniom K. O. stosując zasadę rozstrzygania wszystkich niedających się usunąć wątpliwości na korzyść osoby oskarżonej.

Ponadto Sąd Rejonowy nie traci z pola widzenia, iż wyjaśnienia K. O. w zakresie w jakim opisał przebieg zdarzenia, jawią się jako logiczne i spójne oraz w dużej mierze znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiałem dowodowym, w szczególności w zeznaniach świadków M. Z. i M. Ś..

Wskazać także należy na konflikt jaki istnieje pomiędzy oskarżonym a A. B. i pokrzywdzonym – obecnym partnerem żony oskarżonego. Małżonkowie będący w trakcie rozwodu nie odnajdują porozumienia w materii sprawowania opieki nad dziećmi i podziału wspólnego majątku. W związku z powyższym wytaczają sobie nawzajem liczne powództwa i postępowania karne, w które także emocjonalnie zaangażowany jest pokrzywdzony R. S. a zatem zaistniała sytuacja mogła stanowić prowokację.

W rozpoznawanej sprawie jedynymi dowodami wskazanymi przez oskarżyciela prywatnego, które mogłyby podważyć wersję oskarżonego, są zeznania jego samego. Jednakże, zdaniem Sądu, są to dowody niewystarczające dla stwierdzenia, iż K. O. uderzył barkiem R. S. i umyślnie najechał na niego samochodem, albowiem nie można przypisać im waloru bezsporności, braku stronniczości i pewności.

W sprawie przesłuchano również A. B. (k. 196-199, k. 64v-65 z akt sprawy 3 Ds. 2161/13), żonę oskarżonego, a obecną partnerkę pokrzywdzonego R. S., która jedynie potwierdziła obrażenia pokrzywdzonego, samo zdarzenie znała zaś z jego opowiadań. Widziała jedynie jego końcowy etap, ponieważ przyjechała po zajściu, gdy na miejscu była obecna Policja. Zeznania A. B. mają jedynie charakter odtwórczy, wiedzę o zdarzeniu czerpała z relacji przekazanej jej przez pokrzywdzonego, potwierdziła natomiast zaobserwowane obrażenia nogi u pokrzywdzonego, które były zgodne z innymi wskazanymi wyżej dowodami i uznano je za wiarygodne.

Niewiele do ustalenia stanu faktycznego wniosły zeznania świadków A. M. i T. S. – funkcjonariuszy Policji. Potwierdzają one jedynie zdarzenie z dnia 30 lipca 2013 r., kiedy to podczas pełnienia służby zostali wezwani na interwencję do sytuacji konfliktowej, która miała miejsce w garażu podziemnym i dotyczyła awantury o kluczyki do samochodu i opieki nad dzieckiem. Funkcjonariusze zeznali, że na miejscu zastali K. O., jego konkubinę M. Z. oraz R. S.. Podali, iż K. O. oświadczył im, iż chciał widzieć się z synem, a R. S. zabrał mu kluczyki do samochodu. W ich obecności R. S. oddał kluczyki K. O., które wcześniej zabrał z jego samochodu w trakcie szarpaniny z M. Z. powodując u niej uraz nadgarstka. Funkcjonariusze Policji przyznali, iż R. S. oświadczył, że K. O. podczas parkowania samochodu, zderzakiem swojego pojazdu uderzył lub zahaczył o jego nogi nie powodując widocznych obrażeń. Funkcjonariusze podali, iż pokrzywdzony nie skarżył się ból nogi, stwierdził jedynie, iż następnego dnia może być zasinienie i odmówił udzielenia mu pomocy lekarskiej. Zeznali jednoznacznie, iż R. S. stwierdził, iż będzie dochodził swoich praw na drodze cywilnoprawnej. Zeznali, iż na miejsce przybyła także A. B., która zabrała syna z samochodu i udała się z nim do miejsca zamieszkania. W ocenie Sądu zeznania świadków A. M. i T. S. należało uznać za wiarygodne, świadkowie jako funkcjonariusze policji zetknęli się z oskarżonym w ramach wykonywanych czynności służbowych, dlatego nie można było odmówić im obiektywizmu i trzeźwej oceny sytuacji. Nie pozostawali oni, ani nie pozostają z nim w żadnych relacjach. Ich wiedza o zdarzeniu pochodziła wyłącznie z przeprowadzonych czynności służbowych. Przedstawiona przez nich relacja jest pozbawiona własnych ocen zaistniałego zdarzenia Z zeznań tych wynika jednak istotna dla Sądu kwestia, a mianowicie – powyżsi świadkowie nie stwierdzili, aby zachowanie oskarżonego podczas interwencji było agresywne w stosunku do R. S.. Oskarżony zastosował się do poleceń funkcjonariuszy Policji, którzy oświadczyli mu, że godziny kontaktu z synem już minęły i dlatego nie może się z nim widzieć, a także, że żaden z uczestników interwencji nie potrzebował pomocy lekarskiej.

Ze względu na wątpliwości, co do poczytalności oskarżonego K. O. w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, dopuszczono dowód z opinii sądowo-psychiatrycznej oskarżonego. Przedstawiona przez biegłych psychiatrów I. S. i B. P. pisemna opinia sądowo-psychiatryczna jest rzetelna, pełna i w sposób zrozumiały odpowiada na przedstawione w toku postępowania sądowego pytania. U oskarżonego K. O. rozpoznano cechy osobowości paranoicznej, jednak nie stwierdzono objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że stan psychiczny oskarżonego nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Swoje ustalenia biegli poczynili w oparciu o badanie oskarżonego. Prezentowane przez biegłych wnioski są wynikiem prawidłowego rozumowania, zgodnego z zasadami logiki i nie budzącego wątpliwości w świetle wiedzy powszechnej, jaką dysponuje Sąd. Również żadna ze stron nie kwestionowała w toku postępowania ustaleń biegłych.

Sąd oparł się również w swoich ustaleniach na dokumentach znajdujących się w aktach sprawy: dokumentacji dot. fundacji (k. 289-292), z akt sprawy 3 Ds 2161/13: obdukcji lekarskiej (k. 2), odpisu notatników urzędowych (k. 17-19), dokumentacji medycznej (k. 26-33), zapisu z monitoringu (k. 34), albowiem dokumenty te nie budziły żadnych wątpliwości sądu co do swej wiarygodności i rzetelności, zostały bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść, a nadto żadna ze stron nie kwestionowała treści tych dokumentów.

Nie budzą żadnych wątpliwości, zdaniem sądu, co do swej wiarygodności i rzetelności pozostałe dokumenty zebrane w sprawie: aktualne dane o karalności (k. 35, 261) i informacje w trybie art. 213 § 1a k.p.k. (k. 246-247, 258-259). Dokumenty te zostały sporządzone w formie określonej przepisami, ich treść nie była kwestionowana w toku postępowania

Na podstawie ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych Sąd uznał K. O. w ramach zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu za winnego tego, że w dniu 30 lipca 2013 r. ok. 19:00, w garażu podziemnym znajdującym się w bloku mieszkalnym przy ulicy (...) w W., w zamiarze bezpośrednim kilkakrotnie uderzył R. S. drzwiami od samochodu marki V. (...), czym spowodował u niego obrażenia ciała w postaci rany tłuczonej podudzia lewego na wysokości ½ podudzia na powierzchni przedniej, z dużym ubytkiem tkanki podskórnej wokół tej rany, zadrapania skóry podudzia lewego, stłuczenia powierzchniowego podudzia prawego z zasinieniem i niewielkim obrzękiem na tej samej wysokości podudzia co po stronie przeciwnej, skutkujące naruszeniem czynności narządu ciała i rozstrojem zdrowia na czas poniżej 7 dni, tj. popełnienia czynu z art. 157 § 2 k.k.

Przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. dopuszcza się ten, kto powoduje lekki uszczerbek na zdrowiu, trwający nie dłużej niż 7 dni. Czynność sprawcza polega na powodowaniu opisanych w dyspozycji art. 157 § 2 k.k. skutków. Pojęcie to obejmuje wszelkie zachowania, pozostające w związku normatywnym i przyczynowym ze skutkiem. Zachowanie musi obiektywnie naruszać wynikającą z wiedzy i doświadczenia regułę postępowania z dobrem prawnym, jakim jest zdrowie człowieka. Czynność sprawcza może polegać na działaniu.

Skutek jest znamieniem pozwalającym z punktu widzenia strony przedmiotowej wyróżnić czyn zabroniony z art. 157 § 2 k.k. Skutek ten określa okres trwania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie dłużej niż 7 dni. Tym samym lekki uszczerbek na zdrowiu determinowany jest czasem trwania naruszenia czynności narządu ciała lub rozstrojem zdrowia pokrzywdzonego. Dla określenia tego skutku istotna jest granica „minimalna” odróżniająca to przestępstwo od naruszenia nietykalności cielesnej (art. 157 § 2 k.k.).

Przestępstwo określone w art. 157 § 2 k.k. może być popełnione umyślnie zarówno z zamiarem bezpośrednim jak i zamiarem wynikowym. Sprawca nie musi uświadamiać sobie i np. chcieć, aby powodowany przez niego uszczerbek na zdrowiu trwał nie dłużej niż 7 dni. Wystarczy dla przyjęcia realizacji znamion typu określonego w art. 157 § 2 k.k., że sprawca chciał albo przewidując możliwość na to się godził, że spowodowany uszczerbek na zdrowiu będzie lekki. Określony zatem w art. 157 § 2 k.k. skutek musi być objęty winą umyślną sprawcy. Można o tym wnioskować na podstawie intensywności siły fizycznej, użytych środków, umiejscowienia ciosów zadanych pokrzywdzonemu.

W niniejszej sprawie oskarżony K. O. 30.07.2013 r. podczas wywołanej sytuacji konfliktowej spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała, stanowiące z uwagi na czas trwania rozstroju zdrowia pokrzywdzonego lekki uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 157 § 2 k.k. Wskazane działanie oskarżonego stanowiło tym samym spowodowanie skutków określonych w dyspozycji art. 157 § 2 k.k. (vide: opinia lekarska k. 75).

Uznając winę oskarżonego w ramach zarzucanego mu w akcie oskarżenia czynu Sąd wymierzył K. O. na podstawie art. 157 § 2 k.k. karę 10 (dziesięciu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin miesięcznie.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w rozdziale k. VI kodeksu karnego, w szczególności w przepisach art. 53 k.k.

Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Z okoliczności wpływających obciążająco na wymiar kary Sąd uwzględnił stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu.

Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za znaczny. Występek, którego dopuścił się K. O., co wynika z samej jego istoty, jest przestępstwem umyślnym. Oskarżony miał pełną świadomość swojego przestępczego działania. Należy podkreślić, iż w momencie dokonania czynu zabronionego miała niczym niezakłóconą możliwość podjęcia decyzji i zachowania się w sposób zgodny z prawem. Nie zaszła także żadna z okoliczności wyłączająca winę czy bezprawność czynu.

Przy wymiarze kary Sąd baczył, aby orzeczona kara była adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości czynu. W ocenie Sądu stopień ten uznać należy za znaczny. Wymierzając oskarżonemu karę za przypisany mu czyn Sąd uwzględnił postać zamiaru oraz okoliczności towarzyszące popełnieniu czynu zabronionego w tym wyraźny i niezaprzeczony przez stronę przeciwną konflikt istniejący pomiędzy stronami.

Sąd podzielił stanowisko, że przestępstwa przeciwko zdrowiu należą do kategorii najgroźniejszych społecznie przestępstw. Skierowane są bowiem przeciwko jednemu z podstawowych dóbr chronionych prawem jakim jest ludzkie zdrowie a więc przeciwko dobru, które w gradacji dóbr chronionych prawem usytuowane jest tuż za ludzkim życiem.

Mając na uwadze, iż ustawodawca w treści art. 157 § 2 k.k. przewidział alternatywną sankcję karną w postaci zagrożenia karą pozbawienia wolności do lat 2, karą ograniczenia wolności bądź karą grzywny, Sąd doszedł do przekonania, że kara ograniczenia wolności spośród tegoż katalogu kar umożliwi względem oskarżonego osiągnięcie celów prewencji indywidualnej. Okoliczności podmiotowo-przedmiotowe czynu zdaniem Sądu nie przemawiały za orzeczeniem względem oskarżonego kary pozbawienia wolności. Wymierzając oskarżonemu karę ograniczenia wolności Sąd oparł się na przekonaniu, iż dolegliwość tej kary jest najbardziej właściwa jeżeli chodzi o osiągnięcie względem oskarżonego celów wychowawczych i zapobiegawczych kary.

Mając jednakże na uwadze, dotychczasowy sposób życia oskarżonego, a zatem uznając jego zachowanie za incydent oraz dyrektywy wymiaru kary, Sąd skorzystał z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania, przyjmując, iż tak orzeczona kara ograniczenia wolności stanowić będzie dla oskarżonego wystarczającą i odczuwalną dolegliwość, a nadto zapobiegnie popełnieniu przez niego przestępstwa w przyszłości.

Orzeczenie w stosunku do oskarżonego, 2-letniego okresu próby, służyć ma celom zapobiegawczym i niewątpliwie zdopinguje go do właściwego i zgodnego z prawem postępowania. Kara ta będzie dla oskarżonego wyraźnym ostrzeżeniem i uświadomi mu realność jej wykonania o ile nie zmieni on swego postępowania. Realność ta będzie w sferze zagrożenie bowiem wspomniane już okoliczności łagodzące przemawiały za zastosowaniem wobec oskarżonego dobrodziejstwa probacji w oparciu o dyrektywy art. 69 § 1 i 2 k.k. Czas probacji Sąd ustalił na 2 lata kierując się treścią art. 70 § 1 pkt 2 k.k. Okres 2 lat próby pozwoli wystarczająco prześledzić adaptację oskarżonego w kierunku postępowania zgodnego z prawem i ostatecznie potwierdzi trafność postawionej wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Orzeczony przez Sąd okres próby stanowi przede wszystkim konsekwencję incydentalności zachowania oskarżonego.

Tak orzeczona kara, zdaniem Sądu orzekającego, skłoni oskarżonego do przestrzegania porządku prawnego w przyszłości a w szczególności uświadomi mu naganność jego zachowania oraz nieuchronność odpowiedzialności karnej za popełnianie przestępstw. W ocenie Sądu zasadniczym celem jaki winna spełniać kara jest bowiem spowodowanie aby sprawca nie powtórzył swego zachowania.

Aby jednak orzeczenie kary nie podlegającej (póki co) faktycznemu wykonaniu nie pozostawiało wrażenia, że oskarżony nie został realnie ukarany Sąd zobowiązał go na podstawie art. 72 § 1 pkt 2 k.k. do przeproszenia pokrzywdzonego w formie pisemnej, listem poleconym w terminie 1 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku.

W ocenie Sądu, ten środek probacyjny pozytywnie wpłynie na ukształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa, zwłaszcza odbiorców wyroku, do których dotrze jego treść. Nadto, wymusi w oskarżonym swoisty mechanizm skruchy, bez którego nie zrozumie własnego nierozsądku i nonszalancji, dzięki którym trafił przed oblicze Sądu.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. O. kwotę 1.080,00 zł powiększoną o podatek VAT w obowiązującej stawce, tytułem wynagrodzenia za pomoc prawna udzieloną oskarżonemu z urzędu.

Mając na uwadze także sytuację materialną oskarżonego K. O., wysokość jego dochodów, Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1000 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, zaś zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu w pozostałej części, obciążając nimi Skarb Państwa.

Podnosząc powyższe Sąd orzekł jak w wyroku.