Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 937/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 marca 2016 r.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Napiórkowska – Kasa

Ławnicy: Magdalena Kośmicka, Tomasz Sowa

Protokolant: protokolant sądowy Lena Siedlecka

po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 2016 r. w Warszawie

sprawy z powództwa A. P.

przeciwko (...)z siedzibą w O.

o odszkodowanie z tytułu nieuzasadnionego wypowiedzenia umowy o pracę

I.  Zasądza od pozwanej (...)z siedzibą w O. na rzecz powódki A. P. kwotę 7 207,38 zł. (siedem tysięcy dwieście siedem złotych 38/100) tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę.

II.  Zasądza od pozwanej (...)z siedzibą w O. na rzecz powódki A. P. kwotę 120 zł. (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

III.  Nakazuje pobrać od pozwanej (...)z siedzibą w O. na rzecz Skarbu Państwa – kasa Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie kwotę 360,36 zł. (trzysta sześćdziesiąt złotych 36/100) tytułem opłaty sądowej z której powódka była zwolniona z mocy ustawy oraz kwotę 215,59 zł. (dwieście piętnaście złotych 59/100) tytułem zwrotu kosztów procesu poniesionych tymczasowo ze Skarbu Państwa.

IV.  Wyrokowi w pkt I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2 402,46 zł. (dwa tysiące czterysta dwa złote 46/100).

Magdalena Kośmicka Joanna Napiórkowska – Kasa Tomasz Sowa

Sygn. akt VI P 937/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 grudnia 2013 roku powódka A. P. wniosła o uznanie wręczonego je wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne oraz o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej spółki (...)z siedzibą w O. odpowiedniego odszkodowania.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że była zatrudniona w pozwanej spółce od dnia 1 grudnia 2006 roku na stanowisku konfekcjonera zabawek, a później na stanowisku pomocnika presera. Dnia 9 grudnia 2013 roku powódce wręczono oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu z nią umowy o pracę za wypowiedzeniem. Wręczający wypowiedzenie dyrektor w pozwanej spółce nie wytłumaczył powódce przyczyn wypowiedzenia, gdyż wskazał, że nie ma takiego obowiązku i nie będzie się nikomu tłumaczył.

Pismem procesowym z dnia 6 listopada 2014 roku, pełnomocnik procesowy powódki sprecyzował żądanie powództwa wnosząc o zasądzenie na rzez powódki tytułem odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę kwoty 4.800,00 zł. Na rozprawie w dniu 6 listopada 2014 roku pełnomocnik powódki sprecyzował, iż wnosi o zasądzenie odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia liczonego według przedstawionego przez stronę pozwaną zaświadczenia o wysokości wynagrodzenia powódki

(pozew – k. 1 – 3, pismo procesowe z dnia 06.11.2014r. – k. 63 – 64, protokół rozprawy z dnia 06.11.2014r. – k. 66)

W odpowiedzi na pozew pozwana spółka wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana wskazała, że w treści wręczonego powódce wypowiedzenia umowy o pracę wskazano jako przyczyny je uzasadniające na nieprzestrzeganie przez powódkę ustalonego porządku i dyscypliny pracy, niestaranne i niesumienne wykonywanie powierzonych jej zadań, naruszenie obowiązku dbałości o dobro pracodawcy oraz naruszenie obowiązku przestrzegania zasad współżycia społecznego. W ocenie pozwanej wypowiedzenie to było więc uzasadnione, a roszczenia powódki powinny zostać oddalone.

(odpowiedź na pozew – k. 20 - 27)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka była zatrudniona w pozwanej spółce na początku na podstawie umowy o pracę zawartej na okres próbny od dnia 13 września 2006 roku do dnia 30 listopada 2006 roku, a następnie na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony od dnia 1 grudnia 2006 roku do dnia 31 grudnia 2009 roku oraz umowy o pracę zawartej na czas określony od dnia 1 stycznia 2010 roku do dnia 31 grudnia 2012 roku, na stanowisku konfekcjonera zabawek. Na podstawie porozumienia zmieniającego z dnia 6 grudnia 2010 roku powódce zostało zmienione stanowisko pracy na stanowisko pomocnika presera. Powódka była zatrudniona na pełen etat. Dnia 28 grudnia 2012 roku powódka zawarła z pozwaną spółką umowę o pracę na czas nieokreślony od dnia 1 stycznia 2013 roku, na stanowisku pomocnika presera, na pełen etat. Miesięczne wynagrodzenie brutto za ostatnie trzy miesiące pracy powódki wynosiło 2.402,26 zł.

(dowód: umowa o pracę na okres próbny – k. B3 a/o powódki, umowa o pracę na czas określony z dnia 01.12.2006r. - k. B7 a/o powódki, umowa o pracę na czas określony z dnia 31.12.2009r. – k. B15 a/o powódki, porozumienie zmieniające z dnia 06.12.2010r. – k. B22 a/o powódki, umowa o pracę na czas nieokreślony z dnia 28.12.2012r. – k. B29 a/o powódki, zaświadczenie o wysokości wynagrodzenia powódki – k. 16)

Powódka jako pomocnik presera miała przydzielone swoje maszyny, z których miała odbierać wypraski. Powódka zwykle obsługiwała na tej samej zmianie dwie, czasem trzy maszyny jednocześnie. Żeby maszyna mogła pracować, powódka, jak i inni pracownicy, musiała co jakiś czas wsypywać do maszyny surowiec. Surowiec ten był zapakowany w worki o wadze 25 kg. Zgodnie z nakazem pracodawcy mężczyźni pracujący razem z kobietami na zmianie przy maszynach mieli pomagać kobietom, w tym powódce, we wsypywaniu surowca do maszyny, a kobiety w tym czasie miały wybierać wypraski spod maszyn mężczyzn. Powódka zwykle musiała sama wsypywać surowiec, bowiem mężczyźni nie zawsze przy tym pomagali. Poza tym przy obsłudze 3 maszyn naraz powódka nie była w stanie podczas wsypywania surowca obsługiwać jeszcze dodatkowo maszyn danego pracownika, który miał pomagać jej przy wsypywaniu surowca. Powódka na tym tle miała konflikt z niektórymi pracownikami, np. z M. J. (2), odnośnie pomocy jej przy wsypywaniu surowca. Powódka wskazywała też swemu przełożonemu, że nie daje sobie rady przy pracy z trzema maszynami naraz, po czym jej przełożony nakazał jej wyłączenie maszyny w przypadku, gdyby sobie nie radziła z jej obsługą. Powódka nie wyłączyła nigdy maszyny bez uprzedniego pozwolenia przełożonego.

(dowód: zeznania świadka M. R. – k. 93 – 94, zeznania świadka M. U. – k. 94 – 95, zeznania świadka G. R. – k. 95 – 96, zeznania świadka E. D. – k. 97, zeznania powódki A. P. – protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:32:07 do 00:46:50)

Powódka jako pracownik nie wprowadzała w odczuciu innych pracowników złej atmosfery w pracy, nie naruszała zasad współżycia społecznego. W ocenie innych pracowników wykonywała ona swe obowiązki sumiennie. Dbała o mienie pracodawcy.

(dowód: zeznania świadka S. M. – k. 69 – 71, zeznania świadka M. R. – k. 93 – 94, zeznania świadka M. U. – k. 94 – 95, zeznania świadka G. R. – k. 95 – 96, zeznania świadka E. D. – k. 97)

Dnia 9 grudnia 2013 roku powódce wręczono oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu z nią umowy o pracę za wypowiedzeniem. W treści owego oświadczenia pracodawca jako przyczyny je uzasadniające wskazał na nieprzestrzeganie przez powódkę ustalonego porządku i dyscypliny pracy, niestaranne i niesumienne wykonywanie powierzonych zadań, naruszenie obowiązku dbałości o dobro pracodawcy oraz naruszenie obowiązku przestrzegania zasad współżycia społecznego. Pracodawca wskazał również, że swym zachowaniem powódka przyczynia się do wprowadzania złej atmosfery w środowisku pracy.

(dowód: wypowiedzenie umowy o pracę – k. 35)

Powódka skierowała do pracodawcy, pismem z dnia 21 listopada 2013 roku, wniosek o wypłacenie jej należnego dodatku za pracę w godzinach nocnych za okres trzech lat, wraz z odsetkami. Powódka wskazała w tym piśmie, że pracodawca łamie według niej zasady pracownicze oraz nie zachowuje godności osobistej pracownika i łamie prawa związane z przywilejami pracowniczymi dla kobiet. Powódka w piśmie tym podnosiła także żądanie wyrównania jej stawki wynagrodzenia do stawek otrzymywanych przez mężczyzn zatrudnionych na analogicznym jak ona stanowisku pracy.

W odpowiedzi na pismo powódki pozwany pracodawca pismem z dnia 4 grudnia 2013 roku wskazał, że podniesione przez powódkę zarzuty co do nierównego traktowania, bądź godzenia w godność pracowników przez pracodawcę są niczym nieuzasadnione, ponadto wskazał on również, że za niezasadne należy uznać żądania powódki co do wypłacenia na jej rzecz zaległego wynagrodzenia z pracę w godzinach nocnych, gdyż wszelkie roszczenia z tytułu wynagrodzenia powódki zostały już zaspokojone. Pracodawca odniósł się również do rzekomej nierówności w wynagrodzeniu pomiędzy zatrudnionymi na analogicznych stanowiskach kobietami i mężczyznami, wskazując, że w zakładzie pracy nie ma rozróżniania stawek wynagrodzenia ze względu na płeć pracownika, stawki te są ustalane w oparciu o rodzaj wykonywanej pracy i charakter nałożonych na danego pracownika obowiązków.

(dowód: pismo powódki z dnia 21.11.2013r. – k. 4, pismo pozwanej z dnia 04.12.2013r. – k. 38 – 40)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powyżej wskazanych dowodów z dokumentów w postaci zaświadczenia o wynagrodzeniu, wypowiedzenia, pisma powódki z dnia 21.11.2013r. oraz pisma pozwanej z dnia 04.12.2013r., a także na podstawie kserokopii dokumentów zawartych w aktach osobowych powódki.

Sąd przy ustalaniu stanu faktycznego oparł się również na zeznaniach świadków: M. R. (k. 93 – 94), M. U. (k. 94 – 95), G. R. (k. 95 – 96) i E. D. (k 97), których zeznania zostały uznane w całości za wiarygodne, są one bowiem ze sobą spójne i przedstawiają jednolitą wersję zdarzeń. Z zeznań tych wynika bowiem, że powódka nierzadko musiała obejść się bez pomocy innych pracowników przy wsypywaniu surowca, nawet pomimo odpowiedniego nakazu pracodawcy, powódka miała też do obsługi trzy maszyny naraz, co prowadziło czasem do konieczności wyłączenia jednej z maszyn, co następowało jednak nie samowolnie, ale w wyniku udzielonej wcześniej zgody przełożonego.

Sąd ustalił również, że powódka nie powodowała złej atmosfery w pracy, dbała o dobro i mienie pracodawcy, nie naruszała zasad współżycia społecznego, przestrzegała również ustalonego porządku i dyscypliny pracy, swe zadania zaś wykonywała sumienne i starannie. Sąd oparł się w tej mierze na zgodnych co do tego zakresu zeznaniach świadków: M. R. (k. 93 – 94), M. U. (k. 94 – 95), G. R. (k. 95 – 96) i E. D. (k 97), a także na zeznaniach świadka D. M. (k. 66 – 67) w zakresie, w jakim świadek ten wskazuje, że powódka raczej starannie wykonywała swoje zadania, przestrzegała porządku i dyscypliny pracy i nie wprowadzała złej atmosfery w pracy. Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom świadka D. M. w zakresie, w jakim twierdzi on, że zawsze ktoś pomagał powódce przy wsypywaniu surowca, bowiem z zeznań innych świadków – kobiet, które pracowały razem z powódką na zmianie – wynika, że często mężczyźni nie pomagali kobietom przy tym zajęciu. Sąd ustalił, że powódka nie wyłączała maszyn dlatego, że nie chciała pracować, ale z uwagi na to, że nie była w stanie obsłużyć wszystkich maszyn, ponadto wyłączyła ona jedną maszynę za zgodą przełożonego.

Sąd uznał za wiarygodne także zeznania powódki A. P. (protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:32:07 do 00:46:50), znajdują one bowiem potwierdzenie w zeznaniach wskazanych wyżej świadków – innych współpracowników powódki.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka M. J. (2) (k. 67 – 68). Świadek twierdzi, ze powódka wszczynała awantury, podczas gdy z zeznań pozostałych świadków wynika, że powódka nie była konfliktowa, nie wprowadzała złej atmosfery w pracy, ponadto Sąd zauważył, że powódka była konflikcie ze świadkiem M. J. (2), który to konflikt dotyczył nie wsypywania przez świadka surowca do maszyny powódki. Sąd nie dał również wiary świadkowi w zakresie, w jakim twierdzi on, że to powódka nie chciała, aby jej on pomógł, albo też, że nie chciała ona go zastąpić przy maszynie, bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika, że w rzeczywistości mężczyźni często nie pomagali, pomimo odpowiedniego nakazu pracodawcy, kobietom przy wsypywaniu surowca. Z kolei sama powódka, obsługując często trzy maszyny naraz nie była w stanie jeszcze obsługiwać dodatkowo maszyny kolejnego pracownika. Nie wynikało to więc z niechęci powódki do pracy, lecz z fizycznej niemożności wykonywania wszystkich czynności w jednym momencie, wyłączenie zaś przez nią maszyny było uzgodnione wcześniej z jej przełożonym. Tym samym nie zasługują na wiarę również zeznania świadka w zakresie, w jakim twierdzi on, że powódce nie chciało się pracować.

Sąd nie dał też wiary zeznaniom świadka S. M. (k. 69 – 71) w zakresie, w jakim świadek ten wskazuje, że powódka była konfliktowa, bowiem z ustaleń faktycznych wynika, że powódce zdarzyły się jedynie dwa konflikty z innymi pracownikami w związku z brakiem pomocy dla powódki od strony mężczyzn zatrudnionych razem z nią na zmianie. Sąd zauważył, że kłótnie te były spowodowane zwykle zachowaniem mężczyzn, którzy nie pomagali powódce. Powódka jednocześnie nie była konfliktowa wobec pozostałych pracowników, nie znajduje to bowiem potwierdzenia w zeznaniach innych jej współpracowników. Z ustaleń Sądu wynika jedynie, że powódka miała dwa konflikty z mężczyznami pracującymi z nią na zmianie, którzy nie chcieli jej pomagać przy wsypywaniu surowca do maszyny. Nie zasługują na wiarę także zeznania świadka w zakresie, w jakim twierdzi on, że powódka wyłączyła maszynę pracując na dwóch maszynach jednocześnie, bowiem z zeznań powódki wynika, ze pracowała ona wówczas na trzech maszynach i uzyskała zgodę na wyłączenie trzeciej maszyny, której nie dała rady obsługiwać. Sąd zauważył, że świadek S. M. wskazywał również, że powódka często miała zwroty produktów z działu kontroli jakości. Sąd jednak nie dał wiary świadkowi w tym zakresie, bowiem z zeznań pozostałych świadków nie wynika, aby pracodawca miał do pracy powódki jakieś zastrzeżenia i uwagi dotyczące ilości towarów źle wyprodukowanych. Jednocześnie świadek ten w dalszych zeznaniach sam wskazuje, że nie ma żadnych zastrzeżeń, jeżeli chodzi o kwestie dbałości powódki o dobro pracodawcy.

Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka M. K. (k. 71 – 73), nie znajdują one bowiem potwierdzenia w pozostałym zebranym przez Sąd materiale dowodowym. Ponadto nie znajduje potwierdzenia również fakt, jakoby powódka nie życzyła sobie pomocy innych mężczyzn przy wsypywaniu surowca, jak to już bowiem wyżej wskazano, z zeznań innych kobiet pracujących razem z powódką wynika, że mężczyźni niezbyt chętnie im pomagali i kobiety musiały sobie radzić same. Nie znajduje również potwierdzenia zarzut, jakoby powódka wszczynała awantury, bowiem z ustaleń poczynionych przez Sąd wynika, że jedynie z dwoma osobami powódka miała konflikt, który zawsze dotyczył braku pomocy powódce ze strony mężczyzn pracujących z nią na zmianie, którzy nie chcieli jej pomagać przy wsypywaniu surowca do maszyny. Sąd nie uznał również za wiarygodne zeznań tego świadka w zakresie, jakim twierdzi on, że jakość produkcji w przypadku powódki była niezadowalająca. Sąd miał na uwadze, że na niską jakość produkcji zwracał też uwagę świadek S. M., jednak w ocenie Sądu zarówno zeznania S. M., jak i zeznania M. K. w tym zakresie nie zasługują na wiarę, bowiem z zeznań pozostałych świadków nie wynika, aby pracodawca miał częste zastrzeżenia do jakości pracy powódki, również z zeznań samej powódki nic takiego nie wynika. Pozwany zaś nie zdołał w toku niniejszego postępowania przedłożyć jakichkolwiek dokumentów, czy zestawień potwierdzających niską jakość produkcji powódki w porównaniu do innych pracowników. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka M. K. w zakresie, w jakim twierdzi on, że powódka samodzielnie, bez uzgodnienia z przełożonym, wyłączała w nocy maszynę, bowiem z zeznań samej powódki wynika, że nie wyłączyła ona nigdy maszyny bez zgody, zaś przy wyłączeniu maszyny w nocy wynikało to z rozmowy z samym M. K.. Powódka zadzwoniła do świadka i powiedziała, że nie jest w stanie obsługiwać jednocześnie trzech maszyn, po czym świadek sam wyraził zgodę na wyłączenie jednej z maszyn, jeżeli powódka nie będzie w stanie obsługiwać naraz wszystkich. Sąd w ramach tej okoliczności uznał za wiarygodne zeznania powódki, bowiem zeznania świadka M. K. okazały się niewiarygodne w wielu pozostałych kwestiach co istotnie podważa całość jego zeznań, które mają na celu obronę stanowiska pozwanego w niniejszej sprawie.

W zakresie zwracania powódce uwagi co do jakości jej pracy Sąd dał wiarę zeznaniom samej powódki, która wskazała, że przez cały okres pracy, gdy jej przełożonymi byli S. M. i M. K., nie było do niej żadnych uwag. Znajduje to bowiem potwierdzenie w zeznaniach innych współpracowników powódki, którzy nie wspominają o jakichkolwiek uwagach kierowanych wobec powódki przez przełożonych.

Sad nie dał wiary zeznaniom świadka J. B. (protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:20:30 do 00:31:09) w zakresie, w jakim świadek ten zeznał, że na jego dziale pracowała ona w latach 2011 – 2012, ponieważ świadek ten był przełożonym powódki, podczas gdy pracowała ona na stanowisku konfekcjonera zabawek, zaś z akt osobowych powódki wynika, ze pracowała ona na ty stanowisku do dnia 6 grudnia 2010 roku, bowiem z porozumienia zmieniającego z dnia 6 grudnia 2010 roku wynika, że jej stanowisko pracy zostało do dnia następnego zmienione na stanowisko pomocnika presera. Tym samym Sąd uznał w pozostałym zakresie zeznania tego świadka za wiarygodne, jednak z zastrzeżeniem, iż dotyczą one okresu sprzed dnia 6 grudnia 2010 roku.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka S. Z. (protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:08:19 do 00:20:01), Sąd miał na uwadze, iż fakt, - że świadek ten nie słyszał o takich okolicznościach, żeby powódce nie była udzielana pomoc przy wsypywaniu surowca - nie świadczy jednocześnie o tym, że takich sytuacji nie było, bowiem z zeznań innych pracowników, którzy pracowali z powódką w innym okresie niż świadek S. Z., bądź na innych zmianach niż świadek, wynika że były problemy z pomocą przy wsypywaniu surowca do maszyny.

Sąd nie dał również wiary zeznaniom pozwanego A. M. (2) (protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:49:27 do 01:13:03) w zakresie, w jakim pozwany twierdzi, że powódka była osobą konfliktową. Okoliczność ta nie znajduje potwierdzenia w zeznaniach pozostałych świadków, które w tym zakresie zostały przez Sąd uznane za wiarygodne. Szczególnie istotne są tu zeznania świadków M. R. i M. U., świadkowie ci bowiem pracowali z powódką bezpośrednio przed jej zwolnieniem z pracy, widzieli więc zachowanie powódki po zawarciu z nią umowy o pracę na czas nieokreślony, zaś pozwany wskazuje, że zachowanie powódki miało się jakoby zmienić po uzyskaniu przez nią nowej umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Nie zasługują na wiarę również zeznania pozwanego w zakresie, w jakim twierdzi on, że powódka jest osobą wyrafinowaną i sama nie chciała, aby inni pracownicy pomagali jej przy wsypywaniu surowca. Z zeznań innych świadków – kobiet zatrudnionych razem z powódką – wynika, że mężczyźni zatrudnieni na zmianie często im nie pomagali, pomimo nakazu pracodawcy, nie chodzi tu więc jedynie o przypadek powódki, ale i o pozostałe pracownice. Stąd też Sąd nie uznał za wiarygodne twierdzenia, jakoby powódka nie chciała, aby ktokolwiek jej pomagał przy wsypywaniu surowca, tym bardziej, iż sprzecznym z zasadami logiki byłoby uznanie, iż z jednej strony powódka chciała sama sobie z tą czynnością poradzić, a z drugiej strony chodziła na skargi do przełożonych w związku z owym brakiem pomocy i napisała do pracodawcy specjalne pismo w tym przedmiocie. Sąd uznał zeznania w tym zakresie za niewiarygodne, taka samo jak zeznania pozwanego w zakresie, w jakim twierdzi, że miał do wyboru albo zwolnienie powódki, albo zwolnienie reszty załogi, ponieważ nikt z nią nie chciał pracować. Z zeznań pozostałych świadków – współpracowników powódki – wynika, że nie mieli oni do powódki zastrzeżeń. Odnośnie wyłączania przez powódkę maszyn, Sąd również nie dał wiary zeznaniom pozwanego, bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika, że powódka wyłączała maszyny jedynie po uprzednim uzyskaniu zgody przełożonego. Nie znajdują również potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym twierdzenia pozwanego, jakoby powódka nie wybierała wyprasek spod maszyny i zostawiała je kolejnej zmianie.

Sad zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie powódka wnosiła o zasądzenie na jej rzecz odpowiedniego odszkodowania tytułem nieuzasadnionego wypowiedzenia umowy o pracę

Materialnoprawna podstawa roszczenia powódki znajduje się w art. 45 § 1 KP, zgodnie z którym w razie ustalenia, że wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, sąd pracy – stosownie do żądania pracownika – orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, a jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu – o przywróceniu pracownika do pracy na poprzednich warunkach lub o odszkodowaniu. Jak wynika z powyższej regulacji pracownik kwestionujący wręczone mu wypowiedzenie umowy o pracę ma prawo wyboru przysługującego mu roszczenia z tym związanego – może dochodzić albo przywrócenia do pracy, albo też odszkodowania. Jak wynika z przytoczonych wyżej przepisów, przesłankami uznania roszczenia odszkodowawczego podniesionego przez powódkę za zasadne są: uznanie, że wręczone pracownikowi wypowiedzenie jest niezasadne, bądź też uznanie, że wypowiedzenie to jest niegodne z prawem.

Jeśli chodzi o zgodność wypowiedzenia z prawem należy tu wskazać na przepisy dotyczące możliwości rozwiązania z pracownikiem umowy o pracę za wypowiedzeniem zawarte w art. 39 – 41 KP, czy też przepisy dotyczące konsultacji związkowych (art. 38 KP), bądź przepisy odnoszące się do formalnej strony samego oświadczenia pracodawcy (art. 30 § 4 KP). W przedmiotowej sprawie powódka nie była objęta ochroną związkową, nie była też objęta ochroną przez ustawodawcę na mocy przepisów z art. 39 – 41 KP. Odnośnie zaś samej formalnej strony oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę to zgodnie z wymogami art. 30 § 3 i 4 KP zostało ono sporządzone na piśmie i zawierało w swej treści wskazanie na przyczyny je uzasadniające.

Wobec powyższego w ocenie Sądu nie zachodzą przesłanki uznania wypowiedzenia wręczonego powódce za niezgodne z prawem, należy więc przejść do analizy przyczyn nim wskazanych pod kątem ich zasadności.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wypowiedzenie jest zwykłym sposobem rozwiązania umowy o pracę. Skutkuje to przyjęciem, że przyczyny uzasadniające wypowiedzenie umowy o pracę nie muszą być szczególnie doniosłe (tak też: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 1997 roku, sygn. akt I PKN 419/97). Jednocześnie jednak nie można zapominać, że przyczyny te muszą być rzeczywiste, czyli muszą faktycznie zaistnieć, oraz muszą być one konkretne.

W ocenie Sądu z ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego nie wynika, aby przyczyny wskazane w treści wręczonego powódce wypowiedzenia były prawdziwe. Z ustaleń faktycznych bowiem wynika, ze powódka nie wprowadzała złej atmosfery w pracy, przestrzegała również dyscypliny i porządku w pracy, swoje zadania wykonywała sumiennie i starannie, nie naruszała obowiązku dbałości o dobro pracodawcy, ani zasad współżycia społecznego. Co do zachowania powódki zeznania świadków uznane przez Sąd za wiarygodne, jednoznacznie potwierdziły, że powódka nie była osobą konfliktową, wprowadzającą złą atmosferę w pracy, czy naruszającą zasady współżycia społecznego. Szczególnie istotne są w tym zakresie zeznania świadków M. R. i M. U., które pracowały razem z powódką w okresie poprzedzającym wręczenie jej wypowiedzenia przez pracodawcę. Świadkowie ci jednoznacznie potwierdzili, że praca powódki, jak i jej zachowanie wobec innych współpracowników było bez zarzutu. Powódka dwa razy kłóciła się z innymi pracownikami – za każdym razem był to jeden z pracowników, który miał jej pomagać przy wsypywaniu surowca z ciężkiego worka, ważącego 25 kg. Należy jednak zaważyć, że te dwa nieporozumienia były poprzedzone zawiadomieniem przez powódkę o fakcie braku udzielania jej pomocy przez mężczyzn pracujących z nią na zmianie, ponadto owe kłótnie nie wpłynęły, jak to wynika z zeznań świadków uznanych w tym zakresie za wiarygodne, na pogorszenie się atmosfery w pracy. Nie sposób również uznać, aby powódka w ten sposób naruszała jakiekolwiek zasady współżycia społecznego, skoro próbowała jedynie wyegzekwować od innych pracowników, aby pomogli jej przy wsypywaniu surowca, co zresztą zostało pracownikom nakazane przez samego pracodawcę.

Sąd zauważył, że strona pozwana próbowała argumentować, że powódka dezorganizowała pracę poprzez swoje absencje chorobowe, należy jednak zauważyć, że nie sposób uznać, aby absencje chorobowe, stanowiące niezależne od powódki zdarzenia mogły stanowić uzasadnioną przyczynę wręczenia jej wypowiedzenia, o ile nie dezorganizowały w sposób rzeczywiście uciążliwy pracy w zakładzie. Pozwany jednak, na którym ciążył obowiązek udowodnienia tej dezorganizacji pracy, nie zdołał wykazać, aby rzeczywiście powódka przebywała na zwolnieniach w takim zakresie, że powodowało to znaczne problemy pracodawcy, w szczególności nie zostały w toku postępowania przedłożone listy obecności, czy inne dowody potwierdzające po pierwsze ilość nieobecności powódki w pracy, a po drugie wpływ tych nieobecności na organizację pracy pozwanego – np. dokumenty wskazujące, że pozwany musiał zatrudniać dodatkowych pracowników, czy też płacić wynagrodzenie dla pozostałych pracowników za pracę w godzinach nadliczbowych, aby zapełnić miejsce powódki. Ponadto należy wskazać, że rzekome absencje chorobowe powódki mogące dezorganizować pracę nie zostały w literalny sposób ujęte w przyczynach wskazanych w wypowiedzeniu umowy o pracę i tym samym trudno jest określić, którego naruszenia z wymienionych w piśmie mogłyby one dotyczyć. Taka przyczyna jeżeli w ogóle zaistniała winna być wyraźnie wskazana w wypowiedzeniu.

Pozwany wskazywał również, że powódka miała rzekomo dużo zwrotów z kontroli jakości – wytworzone na jej zmianie produkty miały nie spełniać norm jakościowych funkcjonujących u pozwanego. W ocenie Sądu jednak fakt ten nie został przez pozwanego dostatecznie wykazany. Sąd bowiem zauważył, że pozwany nie przedłożył jakichkolwiek zestawień, z których wynikałoby porównanie jakości produktów wytworzonych na zmianie powódki z jakością produktów wytworzonych przez innych pracowników. Niewiarygodnym jest zdaniem Sądu, aby powódka była często upominana ze względu na niską jakość wyrabianych przez nią zabawek, bowiem nie uszłoby to uwadze innych pracowników. Pozostali pracownicy nie wskazują, aby coś takiego, tj. częste wskazywanie powódce na jej błędy i słabe jakościowo towary, miało miejsce. Wielu pracowników potwierdzało, że powódka sumiennie i starannie wykonywała swoją pracę (przykładowo zeznania świadka M. R., zeznania świadka M. U.).

Nie potwierdziło się również, aby powódka nie dbała o dobro pracodawcy. Z zeznań świadków wynika jednoznacznie, że powódka wykazywała się dbałością o dobro pracodawcy. Jedynie świadek M. K. wskazywał, że brak dbałości miał przejawiać się w wyłączeniu jednej maszyny podczas pracy powódki na nocną zmianę. Jak jednak wynika z ustaleń Sądu powódka wyłączyła tę maszynę nie w wyniku niedbalstwa, czy braku chęci do pracy, ale z powodu fizycznej niemożności obsługiwania naraz trzech maszyn, o czym powiadomiony został M. K.. Świadek ten nie wskazuje na jakiekolwiek powiadomienie go o tym fakcie przez powódkę, Sąd jednak nie uznał w tym zakresie jego zeznań za wiarygodne i tym samym ustalił, że powódka wyłączyła maszynę po uprzednim otrzymaniu zgody przełożonego. Nie można przyjąć, aby powódka działając za zgodą przełożonego miała naruszyć dobro pracodawcy.

W toku postępowania pozwany wskazywał, że powódka była osobą roszczeniową, której nic nie pasowało. Zarzut ten nie znalazł potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym uznanym przez Sąd za wiarygodny. Pozostali współpracownicy powódki nie wskazywali, aby była ona osobą roszczeniową. Nie wynika to również z jakiejkolwiek dokumentacji przedłożonej w toku postępowania. Powódka jedynie raz zwróciła się z wnioskiem z dnia 21 listopada 2013 roku do pracodawcy, wyrażając w nim swoje stanowisko co do wyrównania jej wynagrodzenia. Zdaniem Sądu nie można uznać jednego pisma z wnioskiem o podwyżkę, nawet jeżeli pismo to zawiera pewne zarzuty co do wyraźnych naruszeń przez pracodawcę przepisów prawa pracy, za wyraz roszczeniowości pracownika co mogłaby uzasadniać wręczenie mu wypowiedzenia umowy o pracę.

Na marginesie jedynie należy zauważyć, że przeciwko uznaniu za prawdziwe przyczyn wskazanych w treści wypowiedzenia przemawia również samo stanowisko strony pozwanej oraz niektórych świadków, bowiem przyczyny te były uzasadniane różnymi zachowaniami powódki. Przykładowo przyczyna w postaci naruszenia obowiązku dbałości o dobro zakładu pracy była uzasadniana przez świadka M. M. zachowaniem powódki polegającym na wyłączaniu maszyny, z kolei pozwany A. M. (2) w swych zeznaniach wskazał, że wyłączanie maszyny miało uzasadniać przyczynę polegającą na nieprzestrzeganiu ustalonego porządku i dyscypliny pracy. Jednocześnie jako zachowanie powódki wypełniające przyczynę polegającą na braku dbałości o dobro pracodawcy pozwany A. M. (2) wskazał na całokształt stosunków międzyludzkich w pracy. Z powyższego wyraźnie wynika niekonsekwencja, która przemawia za tym, iż w rzeczywistości przyczyny wskazane w treści wypowiedzenia nie są prawdziwe i wskazane ogólnikowo.

Oznacza to, iż wypowiedzenie to było nieuzasadnione, a zatem należy uznać, iż została spełniona jedna z przesłanek roszczenia odszkodowawczego z art. 45 § 1 KP.

Zgodnie z regulacją z art. 47 1 KP odszkodowanie, o którym mowa w art. 45 § 1 KP, przysługuje w wysokości wynagrodzenia za okres od 2 tygodni do 3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Okres zatrudnienia powódki u pozwanego pracodawcy wynosił powyżej 3 lat, a tym samym zgodnie z art. 36 § 1 pkt 3 KP, jej okres wypowiedzenia wynosił 3 miesiące i za taki właśnie okres należy obliczyć wynagrodzenie powódki, które stanowić będzie kwotę odszkodowania z art. 45 § 1 KP. Zgodnie z niekwestionowanym w toku postępowania zaświadczeniem o wysokości wynagrodzenia powódki, jej wynagrodzenie wynosiło 2.402,46 zł miesięcznie, stąd też należne jej odszkodowanie zostało obliczone w kwocie 7.207,38 zł.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W przedmiocie kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie regulacji z art. 98 § 1 i 2 KPC oraz § 11 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.), przyznając koszty zastępstwa procesowego w wysokości podwójnej stawki mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika. Sąd nakazał również pobrać od pozwanego, jako przegrywającego sprawę, koszty opłaty sądowej od pozwu, od uiszczenia których powódka była zwolniona z mocy prawa, oraz koszty tymczasowo poniesione przez Skarb Państwa, związane ze zwrotem kosztów dojazdu i zwrotem utraconych zarobków, które to koszty zostały przyznane świadkom prawomocnymi postanowieniami.

Sąd nadał również wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty stanowiącej równowartość jednomiesięcznego wynagrodzenia powódki, zgodnie z regulacją z art. 477 2 § 1 KPC.