Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 952 /13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2016 r.

Sąd Rejonowy w Wołominie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący – SSR Florian Szcześnik

Protokolant – Dominika Witkowska

przy udziale prokuratora Roberta Sakowicza

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 28 września 2015 r., 22 lutego 2016r., 20 kwietnia 2016 r., 27 czerwca 2016 r., 13 lipca 2016 r. i 30 września 2016 r.

sprawy Ł. S. , syna L. i M.,

ur. w dniu (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

1.  w dniu 13 lutego 2013 roku w miejscowości N. J., gm. R., pow. (...), woj. (...), na terenie posesji oznaczonej numerem (...) działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonym nieletnim dokonali uszkodzenia mienia w postaci regału, krzesła, dwóch taboretów, grzejnika gazowego, szyb w dwóch skrzydłach okna oraz innych drobnych elementów wyposażenia pokoju o łącznej wartości 4.000 zł na szkodę I. W.,

tj. o czyn z art. 288 § 1 k.k.

2.  w dniu 13 lutego 2013 roku w miejscowości N. J., gm. R., pow. (...), woj. (...), na terenie posesji oznaczonej numerem (...) działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonym nieletnim wdarli się do cudzego domu zamieszkałego przez braci M. W. (1), S. W. oraz R. W.,

tj. o czyn z art. 193 k.k.

3.  w dniu 13 lutego 2013 roku w miejscowości N. J., gm. R., pow. (...), woj. (...), na terenie posesji oznaczonej numerem (...) działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonym nieletnim brali udział w pobiciu M. W. (1) poprzez zadawanie ciosów rękoma, nogami oraz przedmiotami znajdującymi się w pokoju, w wyniku czego doznał on urazu głowy, rany okolicy czołowo skroniowej, rany okolicy wyrostka sutkowego prawego, wstrząśnienia mózgu, powodując naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni, a także brali udział w pobiciu S. W. w wyniku którego doznał on urazu głowy, wstrząśnienia mózgu, rany nadgarstka prawego, złamania kości nosowych, złamania oczodołu lewego powodując naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni,

tj. o czyn art. 158 § 1 k.k.

4.  w dniu 12 lutego 2013 roku około godziny 20:00 w miejscowości N. J., gm. R., pow. (...), woj. (...), w budynku mieszkalnym o nr (...) uderzał pięściami w twarz oraz uderzał taboretem w brzuch S. W.,

tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k.

5.  w dniu 12 lutego 2013 roku około godziny 20:00 w miejscowości N. J., gm. R., pow. (...), woj. (...), w budynku mieszkalnym o nr (...) uderzał pięścią w twarz M. W. (1),

tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego Ł. S. w ramach zarzuconych mu czynów opisanych w punkcie 1, 2 i 3 części wstępnej wyroku uznaje za winnego tego, że w dniu 13 lutego 2013 roku w miejscowości N. J., gm. R., w powiecie (...), w woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innym ustalonym sprawcą oraz z ustalonym nieletnim wtargnęli na teren ogrodzonej posesji oznaczonej numerem (...), a następnie wybijając szyby w dwóch skrzydłach okna otworzyli je i wdarli się do wnętrza domu zamieszkiwanego przez M. W. (1), S. W. oraz R. W., po czym dokonali pobicia M. W. (1) i S. W. zadając im pięściami ciosy w głowę, kopiąc po całym ciele, uderzając taboretem, a także rzucając w nich krzesłami, butlą gazową z zamontowanym grzejnikiem, telewizorem i innymi przedmiotami oraz popychając M. W. (1) na regał, czym spowodowali u M. W. (1) i S. W. obrażenia skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni, narażając tym samym każdego z nich na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k., dokonując jednocześnie uszkodzenia wyposażenia mieszkania w postaci m.in. regału, krzesła, dwóch taboretów, grzejnika gazowego, butli gazowej oraz szyb w dwóch skrzydłach okna, powodując straty o łącznej wartości 1.130 złotych na szkodę I. W., i za to na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 193 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym w okresie od 12 do 13 lutego 2013 r. (co odnosi się również do wszystkich zastosowanych w niniejszym wyroku przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny) skazuje go, zaś na podstawie art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego Ł. S. uznaje za winnego popełnienia zarzuconych mu czynów opisanych w punkcie 4 i 5 części wstępnej wyroku, eliminując z opisu czynu opisanego w punkcie 4 sformułowanie, że uderzał taboretem w brzuch pokrzywdzonego S. W. oraz przyjmując, iż obu tych czynów dopuścił się w podobny sposób, w krótkich odstępach czasu, na podstawie art. 4 § 1 k.k. w zw. z art. 217 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym w okresie od 12 do 13 lutego 2013 r. (co odnosi się również do wszystkich zastosowanych w niniejszym wyroku przepisów ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny) za każdy z tych czynów skazuje go, zaś na podstawie art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierza mu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. i art. 91 § 2 k.k. za przypisane oskarżonemu w punkcie I i II wyroku przestępstwo i ciąg przestępstw wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 3 (trzech) lat próby;

V.  na podstawie art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązuje oskarżonego w okresie próby do powstrzymania się od nadużywania alkoholu;

VI.  na podstawie art. 73 § 1 k.k. oddaje oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

VII.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. w związku z czynem przypisanym w punkcie I wyroku zasądza od oskarżonego:

a)  na rzecz I. W. kwotę 376,66 zł (trzystu siedemdziesięciu sześciu złotych i 66/100) tytułem naprawienia szkody w 1/3 części;

b)  na rzecz M. W. (1) i S. W. kwoty po 1.500 (jeden tysiąc pięćset) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy;

VIII.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. C. P. kwotę 840 (ośmiuset czterdziestu) złotych powiększoną o 23% VAT z tytułu wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną oskarżonemu z urzędu;

IX.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. R. kwotę 2.520 (dwóch tysięcy pięciuset dwudziestu) złotych powiększoną o 23% VAT z tytułu wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną M. W. (1), S. W. oraz R. W. z urzędu;

X.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Sygn. akt II K 952/13

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 14 października 2016 roku

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Bracia R. W., M. W. (1) i S. W. w 2013 r. zamieszkiwali w należącym do ich siostry I. W. domu jednorodzinnym na posesji pod numerem (...) w miejscowości N. J.. Najstarszy z braci R. W. miał swój pokój i głównie w nim spędzał czas, zaś M. W. (1) i S. W. przebywali we własnym pokoju z telewizorem. Wszyscy trzej cierpieli na chorobę psychiczną - schizofrenię. W środowisku lokalnym mimo swojej choroby byli postrzegani jako osoby spokojne, ciche, zamknięte w sobie. Nie stwarzali żadnych problemów i z nikim nie pozostawali w żadnym konflikcie.

W tej samej miejscowości zamieszkiwali również M. K. i P. S. (1), do którego czasami przyjeżdżał w odwiedziny jego brat cioteczny Ł. S., który wówczas zamieszkiwał u swojej babki D. J. w W.. Ł. S. wcześniej mieszkał w N. J. i znał tę miejscowość oraz jej mieszkańców.

W dniu 12 lutego 2013 r. Ł. S. przyjechał do N.. W godzinach wieczornych udał się na posesję nr (...) zamieszkiwaną przez braci R., M. i S. W.. R. W. przebywał wówczas w swoim pokoju, którego nie opuszczał. M. W. (1) i S. W. nie znali Ł. S. ale wpuścili go do domu. Ł. S. powiedział, że jest z W. po czym dodał, że widział S. W. w W. i uderzył go. Następnie opuścił teren posesji, jednak wrócił po pewnym czasie - około godziny 20:00. Bracia nie chcieli go już wpuścić do środka, wówczas zagroził, że wybije szybę w oknie. Wtedy S. W. otworzył okno, przez które Ł. S. dostał się do wnętrza domu. Po wejściu do środka Ł. S. zaczął uderzać M. W. (1) i S. W. pięściami w twarz. Bracia nie byli w stanie się bronić tylko pytali, dlaczego ich bije, mówiąc nadto, że jeśli zrobili coś złego to przepraszają. W pewnym momencie Ł. S. chwycił za taboret i próbował uderzyć nim S. W. w brzuch, jednak ten zatrzymał uderzenie chwytając za taboret i odstawiając go. Po tym Ł. S. powiedział, aby nie jeździli więcej do W. i opuścił dom tą samą drogą, którą dostał się do środka (k. 16v-17v, 121 – 122, 167v – 168, 226, <356 - 358 - częściowo> - zeznania S. W., k. 92-93, 117 - 118, 163v-164, 359 - 360 - zeznania M. W. (1)).

W dniu 13 lutego 2013 r. około godziny 23:00 w N. J. spotkali się M. K., P. S. (1) i Ł. S., którzy mając świadomość, że bracia W. są chorzy psychicznie postanowili wspólnie im dokuczyć i wyładować na nich agresję. W tym celu udali się na posesję nr (...), przeszli przez ogrodzenie i dotarli pod budynek mieszkalny. Tam M. K. wybił szyby w dwóch skrzydłach okna na parterze, przez które wszyscy trzej dostali się do środka pokoju, w którym przebywali S. i M. W. (1). W tym czasie R. W. leżał już w łóżku w swoim pokoju. Wchodząc przez okno M. K. skaleczył się i pozostawił na miejscu ślady własnej krwi (k. 181 - 184 - opinia z zakresu badań genetycznych). M. W. (1) i S. W. rozpoznali wśród napastników M. K., którego znali jeszcze ze szkoły oraz P. S. (1), którego znali z nazwiska i z pseudonimu (...), ponieważ kiedyś wraz z ojcem kupował od nich samochód. Rozpoznali również Ł. S., jako mężczyznę który był u nich dzień wcześniej. Wszyscy trzej napastnicy zaczęli uderzać M. i S. W. pięściami po głowie i całym ciele, demolując przy tym mieszkanie. M. K. bił S. W. i M. W. (1) pięścią w twarz i uderzał ich taboretem, w tym czasie P. S. (1) również atakował braci kopiąc i uderzają kolanem. Jeden z napastników uderzył M. W. (1) w głowę butlą gazową. Ł. S. także uderzał obu braci, po czym złapał M. W. (1) za ubranie i rzucił nim o regał, w wyniku czego mebel spadł z podstawy i przewrócił się na podłogę. Napastnicy rzucali także w M. W. (1) i S. W. przedmiotami, które wpadły im w ręce, między innymi: krzesłem, butlą gazową z zamontowanym grzejnikiem, telewizorem i innymi drobnymi przedmiotami. Napastnicy nie reagowali na prośby braci aby przestali ich bić. W pewnym momencie Ł. S. uchylił drzwi do pokoju, w którym przebywał przerażony R. W., wszedł do środka, przeklął i wyszedł (k. 16v-17v, 121 – 122, 167v – 168, 226, <356 - 358 - częściowo> - zeznania S. W., k. 92-93, 117 - 118, 163v-164, 359 - 360 - zeznania M. W. (1), k. 8v - 9, 355 - 356 - zeznania R. W. ). Kiedy M. K., Ł. S. i P. S. (1) wyładowali już swoją agresję postanowili opuścić mieszkanie. Wyszli z domu przez to samo okno, którym uprzednio dostali się do środka, następnie przeskoczyli przez ogrodzenie i oddalili się pośpiesznie w kierunku rzeki. Uciekających sprawców dostrzegli sąsiedzi braci W. - J. F. i W. F., którzy zaniepokojeni hałasami, wyszli przed dom aby sprawdzić co się stało. J. F. wezwała na miejsce Policję (k. 95 - 96v, 457 - 578 - zeznania J. F., k. 97v - 98, 459 - 460 - zeznania W. F.),

W wyniku pobicia przez M. K., Ł. S. i P. S. (2) W. doznał obrażeń w postaci: urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, ranę nadgarstka prawego, złamania kości nosowych, złamania dolnej ściany oczodołu lewego, krwiaka w lewej zatoce szczękowej, zaś M. W. (1) doznał obrażeń w postaci: urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, rany okolicy czołowo - skroniowej lewej, rany w okolicy sutkowej lewej, które to obrażenia u obu pokrzywdzonych spowodowały naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni (k. 30 - 31 - opinie sądowo - lekarskie, k. 20 – 21, 77 – 78, 137 – dokumentacja medyczna, k. 11-12, 13 – 14 – protokoły oględzin osoby, k. 254 - zdjęcia z oględzin ciała pokrzywdzonych). Sposób działania sprawców pobicia narażał obu pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. ( k. 493 - 494 - ustna uzupełniająca opinia sądowo - lekarska).

Podczas tego zdarzenia M. K., Ł. S. i P. S. (1) dokonali jednocześnie uszkodzenia okna dwuskrzydłowego o wartości 450 złotych, regału o wartości 350 złotych, krzesła o wartości 30 złotych, dwóch taboretów o łącznej wartości 100 złotych, grzejnika gazowego o wartości 100 złotych, butli gazowej i pozostałych drobnych przedmiotów o łącznej wartości 100 złotych - powodując straty o łącznej wartości 1.130 złotych na szkodę I. W. (k. 3 - 4, 99v.,352 - 355, 570 - zeznania I. W., k. 5 - 7 - protokół oględzin, k. 253 - zdjęcia z oględzin miejsca).

* * *

Ł. S. zarówno na etapie postępowania przygotowawczego jak i na rozprawie, konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. W toku śledztwa wyjaśnił, iż w okresie wskazanym w zarzutach w ogóle nie było go w N. J., gdyż w tamtym czasie mieszkał już u babci D. J. w W.. Zapytany co robił w dniu 13 lutego 2013 r. oświadczył, że tego dnia był u babci, bo od 13 stycznia 2013 r. już był u babci. Potwierdził również znajomość z M. K. i P. S. (1) oraz oświadczył, że pokrzywdzonych zna ze słyszenia (k. 63). W toku rozprawy w dniu 28 września 2015 r. wyjaśnił, iż w dniach opisanych w zarzutach przebywał u babci w W., ponieważ mieszkał u niej od połowy stycznia 2013 r.

Sąd zważył, co następuje.

Po dokonaniu analizy materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, Sąd doszedł do przekonania, iż jest on kompletny i pozwala w pełni na ustalenie, że oskarżony Ł. S. dopuścił się wszystkich przypisanych mu w wyroku czynów.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego. Podkreślenia wymaga, że Ł. S. jest związany z miejscowością N. J., ma tam rodzinę i przez pewien okres życia tam zamieszkiwał. Nie jest zatem tak, że miejscowość ta jest mu całkowicie obca i wykluczone jest aby w datach wskazanych w zarzutach tam przebywał. Wyjaśnienia oskarżonego są bardzo lakoniczne, zaś przedstawiona przez niego argumentacja, iż nie mógł w tym czasie przebywać w N. J., tylko dlatego, że mieszkał już u babci - w ogóle nie przekonuje. N. J. od W. dzieli odległość zaledwie 10 km, które samochodem można przebyć nawet w 15 minut. Nie przekonuje również argument, iż w owym czasie opiekował sie 8 - letnim bratem. Oskarżony nie wyjaśnił na czym konkretnie ta opieka polegała, trudno sobie jednak wyobrazić, aby oskarżony zmuszony był przez 24 godziny na dobę nie spuszczać wzroku z brata, również w nocy w godzinach 20:00 - 23:00, kiedy dzieci w tym wieku przeważnie śpią. Tego alibi nie potwierdziła również siostra cioteczna oskarżonego M. W. (2), która szczerze przyznała, że nie wie tego, czy akurat 13 lutego 2013 r. Ł. S. opiekował się swoim młodszym bratem i nie może tego w 100% potwierdzić. Babka oskarżonego skorzystała zaś z prawa do odmowy składania zeznań. Wyjaśnienia oskarżonego są nadto sprzeczne z uznanymi za wiarygodne zeznaniami M. W. (1) i S. W., którzy opisali jego charakterystyczny wygląd (ciemna karnacja, ciemne krótkie włosy), zaś S. W. rozpoznał go na okazanej tablicy poglądowej. W toku rozprawy M. W. (1) i S. W. również nie mieli wątpliwości, że drugi z oskarżonych obecnych na sali (nie będący M. K.) był u nich w domu i bił ich zarówno w dniu 12 lutego 2013 r. jak też dzień później wspólnie z M. K. i P. S. (1). Takiego rozpoznania dokonał też R. W., wskazując na Ł. S. jako tę osobę, która zaglądała do jego pokoju podczas zajścia. Mając powyższe na względzie, Sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego stanowią jedynie przyjętą przez niego i jednocześnie najprostszą linię obrony, ukierunkowaną na uniknięcie odpowiedzialności karnej, która nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Na wiarę nie zasługiwały również wyjaśnienia M. K., gdyż pozostają one w całkowitej sprzeczności z zeznaniami M. i S. W.. Obaj pokrzywdzeni doskonale go znali i od samego początku wskazywali go jako współsprawcę ich pobicia w dniu 13 lutego 2013 r., szczegółowo opisując jego konkretne zachowania. Zwrócić też należy uwagę na fakt, iż M. K. początkowo całkowicie wypierał się jakiegokolwiek związku z tą sprawą. Dopiero gdy w toku postępowania dowodowego okazało się, że zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady krwi należą do niego wyjaśnił, iż jedynie przypadkowo tamtędy przechodził. Słysząc krzyki i hałasy chciał sprawdzić co się stało i skaleczył się o stłuczoną szybę. Wyjaśnienia te pozostają również w jawnej sprzeczności do spójnych i wiarygodnych zeznań J. i W. F., którzy widzieli trzech przeskakujących przez ogrodzenie i uciekających w tym samym czasie sprawców. Jednocześnie M. K. nie mógł słyszeć krzyków i hałasów przechodząc obok posesji w późniejszym czasie, ponieważ obaj bracia zostali już zabrani przez pogotowie ratunkowe, zaś na miejscu trwały czynności policyjne.

Nie zasługiwały na wiarę także wyjaśnienia i zeznania P. S. (1). Jego również pokrzywdzeni M. W. (1) i S. W. bardzo dobrze znali i rozpoznali jako jednego ze sprawców pobicia. Obaj rozpoznali go także na okazanych tablicach poglądowych. Pokrzywdzeni wskazali również na istotny fakt, iż P. S. (1) kupował od nich samochód na złom, co też potwierdził w swoich zeznaniach. Świadek P. S. (1) nie dość, że kwestionował swój udział w pobiciu (czemu trudno się dziwić), to zeznając na rozprawie w dniu 13 lipca 2016 r. próbował także zapewnić alibi oskarżonemu wskazując, że go tam nie było. Zeznania w tej części były jednak niespójne, nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, przez co próba wzięcia w obronę oskarżonego okazała się wysoce nieudolna. Zauważyć należy, że świadek nie pamiętał ani daty, ani nawet roku, w którym miało dojść do zdarzenia. Pamiętał natomiast doskonale i był przekonany o tym, że "brata tam nie było". Dopytany o szczegóły - skąd wie, że nie było tam oskarżonego, skoro twierdzi, że sam również nie był obecny na miejscu - oświadczył, że to oskarżony powiedział mu, że "go tam nie było". Potwierdził natomiast jednocześnie, że gdy oskarżony przyjeżdżał do N. to wszyscy trzej spotykali się wspólnie z M. K. na wsi.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom R. W.. Były one spójne, konsekwentne i wyważone. Świadek w taki sam sposób opisał przebieg zdarzenia oddzielając własne spostrzeżenia od tego, co opisali mu bracia. Nie było żadnych podstaw aby kwestionować wiarygodność jego zeznań. Również zgodnie z opinią biegłej psycholog mimo choroby świadka jego zeznania spełniają kryteria psychologicznej wiarygodności.

Sąd dał wiarę zeznaniom S. W. złożonym w toku postępowania przygotowawczego, jak też częściowo złożonym na rozprawie. Pokrzywdzony przesłuchany po raz pierwszy w bardzo skrupulatny i chronologiczny sposób opisał przebieg zdarzeń zarówno w dniu 12 jak i 13 lutego 2013 r. Jego zeznania były konkretne, logiczne, spójne i nie zawierały wewnętrznych sprzeczności, ponadto w pełni korespondowały z zeznaniami M. W. (1). Znajdują nadto potwierdzenie w dowodach nieosobowych w postaci dokumentacji medycznej na temat doznanych obrażeń, opinii sądowo - lekarskiej oraz protokole oględzin miejsca zdarzenia wraz fotografiami wykonanymi podczas tych oględzin, na których dokładnie widać rozmiar szkód wyrządzonych przez sprawców, które w pełni pokrywają się z opisem powstania tych uszkodzeń zrelacjonowanych przez pokrzywdzonego. Obecność na miejscu zdarzenia M. K., który był od samego początku wskazywany przez S. W. jako jeden ze sprawców pobicia, dobitnie potwierdza opinia z zakresu badań genetycznych DNA. M. K. nie tylko zresztą rozpoznał podczas okazania w dniu 21.08.2013 r. jako jednego ze sprawców, ale podczas tej czynności opisywał konsekwentnie i szczegółowo jego zachowania podczas pobicia. Na tablicach poglądowych bezbłędnie rozpoznał też P. S. (1) i oskarżonego, wskazując, że był u nich również dzień wcześniej i zachowywał się dziwnie, jak nienormalny. Był pewien swojego rozpoznania (k. 167v - 168). Sąsiedzi pokrzywdzonych także opisywali konkretnie trzech sprawców uciekających z posesji braci W. i chociaż nie rozpoznali ich twarzy to J. F. wskazała, że swoimi posturami przypominali oni M. K. oraz Ł. S. i P. S. (1). Brak jest też jakichkolwiek dowodów na to, aby między pokrzywdzonymi, a oskarżonym, P. S. (1) lub M. K. istniał konflikt. S. W. nie miał zatem żadnych powodów, aby fałszywie ich pomówić. Należy w tym miejscu wyraźnie podkreślić, iż choroba psychiczna świadka nie dyskwalifikuje wiarygodności jego zeznań i tak samo podlegają one ocenie Sądu jak zeznania innych świadków. Dla dokonania prawidłowej oceny tych zeznań nieodzowne staje się jednak zasięgnięcie opinii biegłego z zakresu psychologii (vide: K. M. Z. - Schizofrenia a świadek w procesie karnym – aspekty prawne z uwzględnieniem ujęcia psychiatrycznego, (...) Studia (...). 2010, 5, s. 81-91). Z opinii biegłej psycholog J. W. na temat S. W. wynika natomiast, że jego funkcje poznawcze nie odbiegają od normy w istotny sposób, jego choroba nie zaburza zdolności do zapamiętywania, spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń i nie ma również podstaw aby sądzić, że ma on tendencję do kłamstwa, fantazjowania lub konfabulacji (k. 130 - 131). Sąd w całości podzielił tę opinię. Podczas składania zeznań na rozprawie w dniu 28 września 2015 r. dało się zaobserwować u pokrzywdzonego, podobnie zresztą jak u M. W. (1), wysoki poziom stresu i zdenerwowanie. W fazie swobodnej wypowiedzi starał on sobie przypomnieć przebieg zdarzenia opisując jak M. K. okładał go taboretem, jak wykręcano mu ręce. Rozpoznał również M. K. oraz Ł. S., jako tego który był również dzień wcześniej. Żywo reagował na odczytywane mu zeznania, potwierdzając ich prawdziwość. Dopiero na etapie udzielania odpowiedzi na pytania stron, zapytany o to kto ich jeszcze odwiedza, wspomniał o incydencie między M. K. a jego wujkiem A. K., które - o ile w przeszłości się wydarzyło - to nie miało żadnego związku z tą sprawą. Zgodnie z opinią biegłej psycholog ten dodatkowy element wypowiedzi świadka podczas zeznań złożonych na rozprawie o obecności wujka A. K. zawierał treści o charakterze konfabulacji (wypełnienie luk pamięciowych zmyśleniami). Nie da się też wykluczyć, że z powodu lęku pojawiły się u niego w pewnym momencie objawy psychotyczne. Z tego też względu Sąd jako pełnowartościowe i zgodne z rzeczywistością ocenił zeznania świadka złożone w toku postępowania przygotowawczego oraz na rozprawie do momentu zakończenia odczytywania złożonych uprzednio zeznań. Dalsze wypowiedzi świadka dotyczące konfliktu M. K. z A. K., nie były zgodne z prawdą i nie znalazły potwierdzenia ani w zeznaniach M. W. (1) ani A. K..

W całości na wiarę zasługiwały zeznania M. W. (1) złożone na etapie postępowania przygotowawczego. Po doznanych obrażeniach stan zdrowia pokrzywdzonego, w tym jego stan psychiczny umożliwiał jego przesłuchanie dopiero po 6 miesiącach od zdarzenia. Mimo upływu tak znacznego okresu czasu świadek był w stanie odtworzyć przebieg zdarzenia, szczegółowo opisując charakterystyczne elementy zajścia (uderzenie butlą gazową, rzucenie telewizorem, przewrócenie się regału), rolę poszczególnych sprawców i ich zachowanie. Potrafił rozgraniczyć zdarzenie z dnia 12 lutego 2013 r. i 13 lutego 2013 r. zachowując przy tym odpowiednią chronologię wypadków. Warte podkreślenia jest to, że nie znając treści zeznań złożonych przez swojego brata S. pół roku wcześniej, przedstawił przebieg zdarzenia w niemal identyczny sposób, co potwierdza prawdziwość relacji obu pokrzywdzonych. Podobnie jak w przypadku zeznań S. W., zeznania świadka znajdują nadto potwierdzenie w dowodach nieosobowych w postaci dokumentacji medycznej na temat doznanych obrażeń, opinii sądowo - lekarskiej oraz protokole oględzin miejsca zdarzenia wraz z fotografiami wykonanymi podczas tych oględzin, na których dokładnie widać rozmiar szkód wyrządzonych przez sprawców, które w pełni pokrywają się z opisem powstania tych uszkodzeń zrelacjonowanym przez pokrzywdzonego. M. W. (1) od początku rozpoznał M. K. jako jednego ze sprawców, nie miał również żadnego powodu by go fałszywie oskarżyć. Zgodnie z opinią biegłej psycholog zeznania pokrzywdzonego spełniają warunki psychologicznej wiarygodności, w trakcie ich składania nie ujawniono objawów psychotycznych, nie zaobserwowano też tendencji do kłamstwa, fantazjowania czy konfabulacji. Choroba psychiczna świadka nie zaburzyła jego zdolności do spostrzegania, zapamiętywania i odtwarzania spostrzeżeń. Sąd w całości podzielił wnioski zawarte w tej opinii. Jeśli chodzi zaś o zeznania złożone przez M. W. (1) na rozprawie były one ubogie w szczegóły, co nie może dziwić z uwagi na znaczny upływ czasu i naturalny proces zacierania się śladów pamięciowych w świadomości człowieka. W fazie swobodnej wypowiedzi pojawiły się jednak te elementy, które trwale wyryły się w pamięci pokrzywdzonego jak: wybicie okna, rzucenie telewizorem, przewrócenie się regału. Ze względu na silny stres związany z rozprawą nie może też dziwić, a przez to podważać wiarygodność świadka, to że mylił on nazwisko M. K. nazywając go S., czy nazwisko sąsiadów. Słusznie zauważyła również biegła psycholog, iż w zeznaniach świadka złożonych przed Sądem nie pojawiły się żadne nowe istotne elementy, które mogły by sugerować jego skłonność do konfabulacji.

Na przymiot wiarygodności zasługiwały również zeznania I. W.. Świadek szczegółowo opisała w jakich okolicznościach dowiedziała się o wtargnięciu do jej domu i pobiciu jej chorych braci. Zrelacjonowała także co zastała po przybyciu na miejsce opisując zakres zniszczeń, wymieniając uszkodzone przedmioty i podając ich szacunkową wartość. Na rozprawie opisała również stan zdrowia pobitych braci bezpośrednio po zdarzeniu oraz utrudniony kontakt z nimi przez długi okres czasu, co świadczy tylko jak traumatycznym przeżyciem dla pokrzywdzonych było to zdarzenie. Wskazała także o pogłoskach, które krążyły na wsi odnośnie tożsamości sprawców pobicia. Przesłuchana uzupełniająco na rozprawie w dniu 30 września 2016 r. sprostowała również wartość szkód wyrządzonych w jej domu, szczerze przyznając, iż telewizor po zdarzeniu był sprawny, uszkodzona była jedynie jego podstawa - co w sposób wymierny rzutowało na ostateczny rozmiar szkody.

Sąd dał wiarę zeznaniom sąsiadów pokrzywdzonych J. i W. F.. Ich relacje były spójne, wyważone i wzajemnie się uzupełniały. Opisali oni tylko te okoliczności, które sami zaobserwowali od momentu usłyszenia niepokojących odgłosów, spostrzeżenia trzech uciekających z posesji braci W. sprawców, do wezwania policji i karetki pogotowia. Byli przy tym bardzo ostrożni w swych wypowiedziach przyznając szczerze, że nie widzieli twarzy napastników. Powstrzymali się również od spekulacji na temat tożsamości sprawców, wskazując jedynie, że posturami przypominali M. K., P. S. (1) i Ł. S.. Tożsamości grupy osób, która tej samej nocy około północy rozmawiała ze sobą w pobliżu domu P. S. (1) a następnie uciekła do lasu, nie był w stanie zidentyfikować również D. W.. Sąd dał wiarę tym zeznaniom.

Na wiarę zasługiwały też zeznania M. W. - siostry ciotecznej oskarżonego, która szczerze przyznała, że nie wie tego w 100 % czy Ł. S. był akurat w dniu 13 lutego 2013 r. u swojej babci w W.. Logiczne jest także, że po upływie tak znacznego okresu czasu świadek nie pamiętała co to był za dzień i czy widziała się tego dnia z oskarżonym.

Brak było podstaw do kwestionowania zeznań J. R. i A. K., aczkolwiek wiedzę na temat zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania mieli oni tylko ze słyszenia. J. R. potwierdził okoliczność, iż po wsi krążyły pogłoski, że braci W. pobili M. K., Ł. S. i P. S. (1), lecz żaden z nich nic nie opowiadał mu o tym fakcie, ani się tym nie chwalił. A. K. - ojciec chrzestny M. W. (1) - wiedzę na temat zdarzenia uzyskał od samych pokrzywdzonych, zaś o sprawach pobicia dowiedział się od sąsiadów. Świadek ten potwierdził również, że bracia W. są osobami spokojnymi, grzecznymi, nie sprawiają kłopotów i z nikim nie pozostają w konflikcie.

Z uwagi na fakt, iż oskarżony Ł. S. leczył się psychiatrycznie w toku postępowania wynikła potrzeba zasięgnięcia opinii biegłych co do jego poczytalności. Z opinii sądowo - psychiatrycznej wynika, iż zdolność rozpoznania znaczenia zarzuconych czynów oraz pokierowania swoim postępowaniem nie była u oskarżonego tempore criminis zniesiona ani ograniczona. Jego poczytalność nie budzi wątpliwości i może on brać udział w toczącym się postępowaniu. Sąd podzielił wnioski zawarte w opinii biegłych z zakresu psychiatrii, albowiem jest ona pełna, jasna, bezsprzeczna i została sporządzona przez osoby o niekwestionowanej wiedzy w tej dziedzinie, odpowiada zatem w pełni wymogom proceduralnym, o których mowa w art. 200 k.p.k. i art. 202 k.p.k.

Tak samo Sąd ocenił wszystkie opinie sądowo - psychologiczne na temat pokrzywdzonych R. W., M. W. (1) i S. W. sporządzone przez biegłą J. W.. Sąd podzielił również wnioski opinii z zakresu badań genetycznych, z których wynika, że zabezpieczona na miejscu zdarzenia krew z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością należy do M. K..

Sąd podzielił także wnioski pisemnych opinii sądowo - lekarskich biegłego J. M. na temat zakresu obrażeń pokrzywdzonych M. W. (1) i S. W. oraz konsekwencji jakie obrażenia te spowodowały dla zdrowia obu pokrzywdzonych. Wątpliwości Sądu wzbudziły natomiast wnioski opinii pisemnych w zakresie oceny zachowania się sprawców pobicia w kontekście bezpośredniego niebezpieczeństwa dla zdrowia pokrzywdzonych. Skoro bowiem działanie sprawców spowodowało u pokrzywdzonych naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni, to nielogiczne byłoby przyjęcie, iż sposób ich zachowania nie narażał ich na powstanie co najmniej takich samych skutków. Z tego powodu Sąd dopuścił dowód z uzupełniającej opinii ustnej tego samego biegłego. Składając opinię uzupełniającą biegły objaśnił, że w obu opiniach pisemnych wystąpiła pomyłka co do oceny niebezpieczeństwa spowodowania skutków dla zdrowia pokrzywdzonych. W ocenie biegłego w niniejszej sprawie sposób zachowania się sprawców pobicia pokrzywdzonych, którzy uderzali ich w newralgiczne części ciała jak głowa, kopali, rzucali ciężkimi przedmiotami i uderzali nimi o meble, stwarzało realne niebezpieczeństwo spowodowania u obu pokrzywdzonych co najmniej ciężkiego uszkodzenia ciała opisanego w art. 156 § 1 k.k. Tę opinię Sąd uznał za kompleksową, jasną i nie zawierającą wewnętrznych sprzeczności.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych nie była przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziła wątpliwości Sądu. Protokoły zostały sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

* * *

Mając na względzie powyższe rozważania w kontekście analizy całokształtu materiału dowodowego ocenianego swobodnie, Sąd doszedł do przekonania, że zarówno sprawstwo, wina oskarżonego co do przypinanych mu w wyroku czynów jak i okoliczności popełnienia tych przestępstw nie budzą wątpliwości.

W zakresie czynów zarzuconych oskarżonemu opisanych w punkcie 1, 2 i 3 części wstępnej wyroku:

Dla przypisania odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 158 § 1 k.k. niezbędne jest ustalenie, iż pobicia dokonało co najmniej dwie osoby atakujące inną osobę, zaś przebieg zdarzenia, charakter podejmowanych działań i sposób zachowania się napastników musi wskazywać na to, że podczas pobicia osoba atakowana narażona była na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub powstanie skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub naruszenia czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że oskarżony Ł. S., wspólnie i w porozumieniu M. K. i P. S. (1) wziął udział w pobiciu M. i S. W.. Zdarzenie, jakie zaistniało w nocy 13 lutego 2013 r. w miejscowości N. J. charakteryzowało się czynną napaścią współsprawców na pokrzywdzonych, przy czym wystąpił także wyraźny podział ról na napastników oraz osoby atakowane. Pokrzywdzeni ze względu na swoją chorobę byli tak przerażeni zaistniałą sytuacją, że nie byli w stanie nie tylko odeprzeć ataku, ale również skutecznie się osłaniać przed ciosami. Mogli jedynie prosić napastników aby przestali ich bić, co jednak pozostawało bez reakcji. Zachowanie Ł. S. oraz towarzyszących mu współsprawców doprowadziło do powstania u obu pokrzywdzonych obrażeń ciała, skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na okres trwający dłużej niż 7 dni. Umiejscowienie tych obrażeń (u S. W.: uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu , złamanie kości nosowych, złamanie dolnej ściany oczodołu lewego, krwiak w lewej zatoce szczękowej, zaś u M. W. (1): uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu, rany okolicy czołowo - skroniowej lewej) dowodzi bezsprzecznie, że napastnicy zadawali uderzenia właśnie w głowę. Nie może zatem budzić najmniejszych wątpliwości, że sposób działania sprawców, polegający na zadawaniu ciosów pięściami w głowę, uderzanie w głowę taboretem i butlą gazową, kopaniu po całym ciele, zaś w przypadku M. W. (1) rzucenie nim o regał, naraził obu pokrzywdzonych na niebezpieczeństwo nastąpienia skutków opisanych w art. 156 § 1 k.k. Powyższe Sąd ustalił nie tylko w oparciu o jasną opinię biegłego, ale także o zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy powszechnej i doświadczenia życiowego. Sąd uzupełnił jednocześnie opis czynu o wskazane wyżej znamię, ponieważ pierwotny zarzut go nie zawierał. Podkreślenia w tym miejscu również wymaga, że dla bytu przestępstwa z art. 158 § 1 k.k. bez znaczenia pozostaje, który ze sprawców spowodował konkretne obrażenia u pokrzywdzonych. Sprawca czynu zabronionego z art. 158 § 1 k.k. odpowiada bowiem na podstawie tego przepisu niezależnie od tego, czy to właśnie jego zachowanie stanowi o niebezpieczeństwie dla życia lub zdrowia oraz czy można mu przypisać np. zadanie uderzenia powodującego konkretne obrażenia. W ocenie Sądu oskarżony powyższym zachowaniem zrealizował wszystkie znamiona, zarówno podmiotowe jak i przedmiotowe przestępstwa kwalifikowanego z art. 158 § 1 k.k. Zachowanie oskarżonego oraz pozostałych napastników wyczerpało również znamiona przestępstwa z art. 193 k.k. Czyn zabroniony, opisany w art. 193 k.k. popełnia ten, kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza. W okolicznościach przedmiotowej sprawy ustalono ponad wszelką wątpliwość, że Ł. S., P. S. (1) i M. K. w dniu 13 lutego 2013 r. przeskakując przez ogrodzenie dostali się na teren posesji, a następnie – po uprzednim wybiciu szyb w dwóch skrzydłach okna na parterze – wdarli się do budynku zamieszkiwanego przez braci S., M. i R. W..

Ł. S. wraz z pozostałymi współsprawcami dopuścili się także przestępstwa stypizowanego w art. 288 § 1 k.k. uszkadzając wspólnie i w porozumieniu wyposażenie mieszkania w postaci krzesła, taboretów, regału, butli gazowej z grzejnikiem, szyb w oknie oraz drobnych przedmiotów o łącznej wartości szkód w kwocie 1.130 złotych. I. W. w sposób skrupulatny wymieniła te przedmioty wskazując ich wartość. Chociaż wartość tych przedmiotów była szacunkowa, to kierując się wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego nie można zasadnie uznać, że została ona zawyżona. Najcenniejszym z pierwotnie wskazywanych przedmiotów był telewizor, jednak ostatecznie Sąd ustalił, że nie został on uszkodzony i jest nadal sprawny, wobec czego należało ten przedmiot wyeliminować z opisu czynu.

W ocenie Sądu wszystkie opisane wyżej zachowania stanowiły w istocie jeden czyn zabroniony w rozumieniu art. 11 § 2 k.k. Po to bowiem oskarżony wraz z pozostałymi napastnikami uszkodził szyby w oknach i wdarł się do wnętrza domu aby dokonać pobicia pokrzywdzonych i wyładować na nich swoją agresję. Czyniąc to sprawcy nie tylko zadawali kopnięcia i uderzali pięściami M. W. (1) i S. W., ale też uderzali i rzucali w nich elementami wyposażenia mieszkania w postaci taboretów, krzesła, butli gazowej z grzejnikiem, uszkadzając przy okazji te przedmioty. Regał również uległ uszkodzeniu na skutek popchnięcia na niego M. W. (1). Wszystkie te zachowania podjęte były w zasadzie w jednym miejscu i czasie oraz przyświecał im ten sam cel. Dokonywanie w takiej sytuacji odrębnego prawokarnego wartościowania tych zachowań raziłoby zdaniem Sądu sztucznością. Właściwy zbieg przepisów ustawy karnej, o którym mowa, polega w istocie na całościowym wartościowaniu i ocenie zachowania sprawcy stanowiącego jeden czyn zabroniony, które realizuje znamiona dwóch lub więcej przepisów, z których żaden wzięty z osobna nie wyczerpuje całej zawartości kryminalnej konkretnego czynu, a dopiero łączne zastosowanie wszystkich przepisów obejmujących całość stanu faktycznego, oddaje w pełni stopień karygodności tego zachowania. Skonstruowany na bazie kumulatywnego zbiegu przepisów nowy typ czynu zabronionego ma własny zestaw ustawowych znamion, zdekodowanych na podstawie kilku przepisów ustawy karnej. Znamiona te wyznaczają wszystkie zbiegające się przepisy charakteryzujące pewien kompleks zachowań sprawy. Z tego też powodu Sąd uznał w ramach czynów zarzuconych opisanych w punkcie 1, 2 i 3 części wstępnej wyroku, iż oskarżony dopuścił się jednego czynu zabronionego kwalifikowanego z art. 193 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

W zakresie czynów zarzuconych oskarżonemu opisanych w punkcie 4 i 5 części wstępnej wyroku:

Odpowiedzialności karnej za przestępstwo z art. 217 § 1 k.k. podlega ten, kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną. Omawiane przestępstwo ma charakter materialny, przy czym przez skutek należy rozumieć naruszenie integralności cielesnej, które wiąże się z uczuciem przykrości, bólu, poniżenia, a może także pozostawić nieznaczne ślady na ciele (sińce, zadrapania lub obrzęk). W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, że oskarżony Ł. S. uderzając M. W. (1) i S. W. pięścią w twarz w ich mieszkaniu w dniu 12 lutego 2013 r. , wyczerpał wszystkie zarówno przedmiotowe jak i podmiotowe znamiona przestępstw z art. 217 § 1 k.k. Z opisu czynu wskazanego w punkcie 4 części wstępnej wyroku Sąd wyeliminował jedynie zachowanie polegające na uderzeniu S. W. taboretem w brzuch, albowiem z zeznań samego pokrzywdzonego wynika, że uderzenie to nie doszło do skutku ponieważ zdążył złapać ten taboret i odsunąć go od siebie (k. 226).

* * *

Uznając, że wina oskarżonego w zakresie wszystkich przypisanych mu czynów nie budzi wątpliwości Sąd wymierzył mu kary w granicach przewidzianych przez ustawę, uwzględniając okoliczności indywidualnie wpływające na ich wymiar, adekwatne i współmierne do stopnia zawinienia oskarżonego i do stopnia społecznej szkodliwości każdego z tych czynów.

Za czyn kwalifikowany z art. 193 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., Sąd wymierzył oskarżonemu na podstawie art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. karę 1 roku pozbawienia wolności mając na uwadze bezwzględność jego działania oraz pozostałych napastników, użycie przedmiotów, którymi sprawcy mogli spowodować bardzo poważne skutki dla zdrowia pokrzywdzonych oraz fakt, że atakowali oni tak newralgiczną i podatną na urazy część ciała jaką jest głowa. Wyjątkowo bulwersujące i zasługujące na szczególne potępienie jest to, że ofiarami przemocy były osoby chore psychiczne, bezradne wobec brutalnego działania napastników i niepotrafiące się bronić przed ich atakiem. Podkreślenia wymaga, że pokrzywdzeni byli i są osobami spokojnymi, cichymi, zamkniętymi w sobie i nieszukającymi zwady. Nie ma zatem żadnych powodów by przypuszczać, że swoim zachowaniem mogliby w najmniejszym stopniu sprowokować oskarżonego i pozostałych sprawców do takiego czynu, zwłaszcza, że do pobicia doszło późną nocą w ich własnym domu. Co gorsze Ł. S. oraz jego współtowarzysze doskonale zdawali sobie sprawę z ułomności pokrzywdzonych i w ocenie Sądu okoliczność ta była motywem ich działania. Chcieli oni bowiem na osobach nieporównywalnie słabszych od siebie, wyładować swoją agresję, czy mówiąć wprost wyżyć się, mając niemal pewność, że żaden z pokrzywdzonych nie odda ciosu i nie będzie w stanie zrobić im żadnej krzywdy. Istniało też duże prawdopodobieństwo, że pokrzywdzeni będą bali się komukolwiek o tym zdarzeniu powiedzieć, a gdyby nawet wskazali organom ścigania konkretnych sprawców pobicia i dewastacji mieszkania - to kto uwierzy chorym umysłowo. Takie postępowanie świadczy o wysokim stopniu demoralizacji oskarżonego i musiało spotkać się ze stanowczą reakcją prawnokarną. Istnieją także podstawy do tego by sądzić, że inicjatorem pobicia pokrzywdzonych w dniu 13 lutego 2013 r. był właśnie Ł. S., który dzień wcześnie był sam w domu braci W., naruszył ich nietykalność cielesną i zapowiedział, że "jeszcze dostaną".

Za naruszenie nietykalności cielesnej M. W. (1) i S. W. w dniu 12 lutego 2013 r., przyjmując, że czynów tych oskarżony dopuścił się w krótkim odstępie czasowym w podobny sposób, a zatem w warunkach ciągu przestępstw, o którym mowa w art. 91 § 1 k.k. Sąd wymierzył Ł. S. karę 4 miesięcy pozbawienia wolności. Przestępstwa te cechował nieporównywalnie mniejszy ładunek brutalności i agresji, niż zaprezentowany dzień później. Brak jest również dowodów na to, że naruszenie nietykalności spowodowało u pokrzywdzonych jakieś dotkliwe obrażenia. Dlatego też Sąd uznał, że wymierzoną karę za współmierną i adekwatną do wagi czynów, stopnia zawinienia i ich społecznej szkodliwości.

Mając na względzie bardzo bliski związek czasowy między przestępstwami, tożsamość pokrzywdzonych oraz nieporównywalny rozmiar ujemnych następstw czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie I wyroku, Sąd wymierzył jako karę łączną karę 1 roku pozbawienia wolności na zasadzie pełnej absorpcji.

Jako okoliczności łagodzące w przypadku wszystkich przypisanych Ł. S. przestępstw Sąd uwzględnił przede wszystkim młody wiek oskarżonego oraz jego dotychczasową niekaralność. L. na wymiar kary wpłynęła również postawa oskarżonego po popełnieniu przestępstw. Jak wynika ze złożonych przez obrońcę dokumentów Ł. S. dobrowolnie ukończył terapię podstawową w Oddziale Uzależnienia od Alkoholu Stowarzyszenia (...) w W., podczas której wykazał się dużym zaangażowaniem. Posiada aktualnie pozytywną opinię środowiskową, deklaruje chęć zerwania kontaktów ze środowiskiem kryminogennym, podjęcia pracy i ustabilizowania swojej sytuacji życiowej.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, dotychczasowy sposób życia oskarżonego, jego właściwości i warunki osobiste Sąd doszedł do przekonania, iż zasługuje on na otrzymanie szansy w postaci warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności. Sąd uznał, że trzyletni okres próby umożliwi mu poprawę oraz przemyślenie swego postępowania, a Sądowi pozwoli na kontrolowanie jego zachowania w zakresie przestrzegania przez niego porządku prawnego oraz na zweryfikowanie założonej pozytywnej prognozy kryminologicznej. Uwzględniając uzależnienie oskarżonego od alkoholu, co niewątpliwie stanowi jeden z czynników wpływających na obniżenie samokontroli i sprzyja podejmowaniu zachowań naruszających porządek prawny, Sąd zobowiązał oskarżonego w okresie próby do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Strażnikiem przestrzegania przez oskarżonego tego obowiązku jak też poprawnego zachowania będzie kurator sądowy, pod którego dozór Sąd oddał oskarżonego w okresie próby.

Jednocześnie uwzględniając prawnie chronione interesy pokrzywdzonych oraz funkcję sprawiedliwością i wychowawczą jaką spełnić ma orzeczona kara Sąd zasądził od Ł. S. na rzecz pokrzywdzonych M. i S. W. kwoty po 1.500 złotych tytułem zadośćuczynienia, które chociaż w sposób symboliczny zrekompensują im ból i cierpienie spowodowane zachowaniem oskarżonego, a dla niego samego stanowić będą realną dolegliwość w związku z popełnionymi przestępstwami. Z tych samych powodów Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz I. W. 1/3 wartości szkody spowodowanej uszkodzeniem mienia, w kwocie 376,66 zł. Pamiętać bowiem należy, że sprawców przestępstwa było trzech, zaś zasada indywidualizacji odpowiedzialności karnej sprzeciwia się zobowiązaniu tylko oskarżonego do pokrycia całości szkody. Sąd nie uwzględnił natomiast wniosku pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych o zasądzenie zadośćuczynienia również na rzecz R. W., albowiem prócz strachu nie doznał on żadnych wymiernych krzywd.

Orzekając w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonego Sąd, przyjmując za podstawę art. 4 § 1 k.k. zastosował przepisy ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks Karny w brzmieniu obowiązującym w datach przypisanych oskarżonemu czynów. Przepisy ustawy karnej w brzmieniu wówczas obowiązującym były bowiem dla niego względniejsze albowiem ograniczały one odpowiedzialność odszkodowawczą do szkody i krzywdy rzeczywistej, bez konieczności pokrycia utraconych korzyści oraz odsetek.

Rozstrzygnięcie o kosztach z tytułu nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu oraz pokrzywdzonym M., S. i R. W. z urzędu uzasadnione jest treścią § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163 poz. 1348). Sąd miał przy tym na względzie treść § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r. poz. 1801). Sąd miał również na uwadze, iż adw. M. R. pełnił funkcję pełnomocnika z urzędu trzech pokrzywdzonych i należy się mu wynagrodzenie za reprezentowanie każdego z nich z osobna.

Sąd odstąpił na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. od obciążania oskarżonego kosztami postępowania, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa. Analiza sytuacji finansowej oskarżonego, który utracił zasiłek pielęgnacyjny i uzyskuje niskie dochody z prac dorywczych, skłoniła Sąd do przekonania, że nie będzie on w stanie - oprócz orzeczonych kwot tytułem zadośćuczynienia i naprawienia szkody - ponieść tych kosztów, bez istotnego uszczerbku dla własnego utrzymania.

Mając powyższe na względzie Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji