Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 751/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Marcin Łochowski (spr.)

Sędziowie: SA Ewa Klimowicz-Przygódzka

SO del. Mariusz Jabłoński

Protokolant: Izabela Nowak

po rozpoznaniu w dniu 21 czerwca 2016r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. M.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 9 lutego 2015 r.

sygn. akt IV C 134/10

1.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo w punkcie pierwszym w ten sposób, że oddala powództwo w części dotyczącej odsetek ustawowych od kwoty 48.122,29 zł (czterdzieści osiem tysięcy sto dwadzieścia dwa złote dwadzieścia dziewięć groszy) za okres od dnia 29 stycznia 2007 roku do dnia 4 lipca 2014 roku;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od (...) z siedzibą w W. na rzecz J. M. kwotę 1.800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 751/15

UZASADNIENIE

J. M. początkowo wniósł o zasądzenie od (...). W. odszkodowania w kwocie 100.726,64 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 stycznia 2007 r. do dnia zapłaty oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość i zasądzenie kosztów postępowania. Ostatecznie powód wniósł o zasądzenie kwoty 48.122,29 zł, cofając pozew w pozostałym zakresie.

(...) W. wniosło o oddalenie powództwa. Pozwany nie wyraził zgody na cofnięcie pozwu.

Wyrokiem z dnia 9 lutego 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 48.122,29 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 stycznia 2007 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, przejął na rachunek Skarbu Państwa koszty sądowe w zakresie, w jakim powód był z nich zwolniony, obciążył kosztami postępowania obie strony ustalając, iż powód wygrał sprawę w 47,78 %, pozostawiając rozstrzygnięcie referendarzowi sądowemu, a także zniósł wzajemnie koszty zastępstwa procesowego między stronami.

Sąd Okręgowy ustalił, że powód jest współwłaścicielem na zasadach wspólności majątkowej małżeńskiej nieruchomości położonej przy ul. (...) w W., zabudowanej budynkiem mieszkalnym. W dniu 29 stycznia 2007 r. nastąpiło pęknięcie kolektora wodociągowej sieci miejskiej przebiegającej pod drogą wewnętrzną między ulicami (...). Spowodowało to nadmierne i nienaturalne nawodnienie gruntów w bezpośrednim otoczeniu i pod budynkiem na nieruchomości powoda. W czasie turbulentnego, trwającego kilka godzin działania wody, wydobywającej się pod ciśnieniem z pękniętej rury, ziemia została rozmyta i przemieszczona. Do piwnicy budynku powoda woda naniosła około 2 m 3 pylasto-ilasto-piaszczystych cząstek gruntu. Do piwnicy napłynęło około 12 m 3 zawiesiny wody i pyłów wzdłuż przyłącza kanalizacyjnego.

W dniu 30 stycznia 2007 r. powód zgłosił pozwanemu szkodę. Pozwany uznał roszczenie powoda co do kwoty 8.728 zł z tytułu uszkodzonych i zniszczonych ruchomości oraz co do kwoty 27.476,56 zł z tytułu częściowych kosztów naprawy budynku. Pozwany nie uznał żądania powoda co do kosztów wzmocnienia podłoża fundamentowego i pozostałych prac remontowo-naprawczych wycenionych przez powoda na kwotę 59.507,93 zł.

Według ustaleń Sądu I instancji, budynek stanowiący własność powoda osiągnął stabilizację osiadań. Jednakże należy dokonać odpowiedniego zagęszczenia gruntu w celu wyeliminowania możliwości dalszego występowania destrukcji podłoża gruntowego przez infiltrację wód opadowych w rozluźnionych na skutek awarii w warstwach gruntu wzdłuż przyłącza kanalizacyjnego i przy ławie osi (...), przede wszystkim między osiami (...) i (...) oraz w pasie terenu pomiędzy osiami (...) i (...). Należy uzupełnić ubytki gruntu pod fundamentami budynku od strony północnej w obszarze wykopu pod przyłącze kanalizacyjne. Wymagane jest dokonanie robót rozbiórkowych warstw nawierzchni utwardzonych, zasłaniających grunty rozluźnione i zapadliska na terenie posesji, oraz fragmentu nawierzchni drogowej wokół ogrodzenia posesji. W zakresie robót ziemnych należy wykonać wykopy gruntu odsłaniających przyłącze kanalizacyjne i fundamenty ogrodzenia. Remontu wymaga ogrodzenie, które uległo przemieszczeniu i deformacji. Wymagane są roboty rozbiórkowe nawierzchni małej architektury i zagospodarowania terenu w celu wykonania prac polegających na zagęszczeniu gruntu i naprawie ogrodzenia. Należy dokonać robót naprawczych podziemnych przyłączy kanalizacyjnych. Naprawy wymaga posadzka w pomieszczeniach piwnicy. Należy usunąć ślady zabrudzeń w pralni i kotłowni. Trzeba wykonać roboty montażowe urządzeń i instalacji. Wymagana jest rekonstrukcja podjazdu do garażu i pasażu wejściowego do budynku, a także fragmentu drogi po robotach związanych ze wzmocnieniem podłoża fundamentowego cokołów ogrodzenia. Niezbędne będzie także zasklepienie tymczasowego otworu w stropie pomiędzy garażem a piwnicą, potrzebnego do wykonania robót wewnętrznych. Wartość tych prac biegły wycenił na kwotę 57.440,61 zł plus VAT.

Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo co do zasady zasługuje na uwzględnienie. Podstawą odpowiedzialności pozwanego jest art. 435 k.c., zgodnie z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła w skutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Pozwany nie kwestionował co do zasady swojej odpowiedzialności za skutki awarii, która miała miejsce w dniu 29 stycznia 2007 r. Wyrazem tego jest wypłacenie powodowi odszkodowania w kwocie 8.728 zł z tytułu uszkodzonych i zniszczonych ruchomości oraz w kwocie 27.476,56 zł z tytułu częściowych kosztów naprawy. Pozwany zakwestionował natomiast zakres prac naprawczych zgłoszonych i wycenionych przez powoda na kwotę 59.507,93 zł.

Celem ustalenia zasadności i wysokości roszczenia zgłoszonego przez powoda Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłych. Łącznie w sprawie zostały sporządzone 3 opinie. Sąd Okręgowy podniósł, iż opinia biegłego podlega ocenie, jak każdy inny dowód, według art. 233 § 1 k.p.c. Opinię biegłego odróżniają kryteria tej oceny. Stanowią je zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Przedmiotem opinii biegłego nie jest przedstawienie faktów, lecz ich ocena na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych). Nie podlega ona zatem weryfikacji, jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu; nie są też miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny świadków i uczestników postępowania co do faktów będących przedmiotem opinii ( tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98). Sąd I instancji zauważył również, iż nie jest wadą opinii biegłej przedstawienie kilku możliwych wersji zdarzenia. Czyni bowiem zadość obowiązkowi biegłego wskazanie przez niego stopnia prawdopodobieństwa, jeżeli ze względu na nieustalenie wszystkich istotnych okoliczności faktycznych albo ze względu na aktualny stan wiedzy przedstawienie sądu kategorycznego jest niemożliwe ( tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 1967 r., sygn. akt I PR 174/67, oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1972 r., sygn. akt II CR 470/72).

W ocenie Sądu Okręgowego, opinia złożona w niniejszej sprawie przez Ośrodek (...) została sporządzona w sposób rzetelny, spójny i zupełny. Opinia ta wyczerpuje w pełnym zakresie zagadnienia, które stały się podstawą dopuszczenia dowodu. Istotnym dowodem jest także opinia biegłego z zakresu budownictwa Z. C.. Według Sądu I instancji, opinie biegłego (zarówno pisemna, jak i ustna) zostały opracowane rzetelnie, na podstawie całego materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy. Biegły odniósł się do pytań i zastrzeżeń zgłaszanych przez strony i podtrzymał swoje stanowisko wyrażone w opiniach. Przedmiotowe opinie są spójne z zebranym materiałem dowodowym i jako takie zasługują na danie im wiary w całości.

Sąd Okręgowy nie podzielił zastrzeżeń strony pozwanej co do powyższych opinii. Pozwany zgłaszając uwagi przedstawił swoje subiektywne poglądy, niepoparte żadnymi dowodami. Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Powód powinien udowodnić zasadność i wysokość dochodzonego roszczenia, ale to nie oznacza, iż jeżeli pozwany nie zgadza się z jakimiś dowodami ma prawo tylko je zakwestionować i biernie oczekiwać na dalszą aktywność dowodową strony powodowej. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż część zarzutów pozwanego ogranicza się do zakwestionowania kompetencji biegłych, wykroczenia poza tezy dowodowe i zarzutu powołania się na opinie sporządzone wcześniej. Brak natomiast jakichkolwiek zarzutów merytorycznych.

Sąd I instancji nie podzielił stanowiska strony pozwanej co do spóźnionych wniosków dowodowych dotyczących udowodnienia wysokości zgłoszonego roszczenia. Zgodnie z art. 217 § 1 k.p.c. strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swych wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej, z zastrzeżeniem niekorzystnych skutków, jakie według przepisów k.p.c. mogą dla niej wyniknąć z działania na zwłokę lub niezastosowania się do zarządzeń przewodniczącego i postanowień sądu. Z kolei art. 217 § 2 k.p.c. stanowi, iż sąd pominie środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione lub jeżeli strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. W ocenie Sądu Okręgowego, żadna z tych okoliczności nie zaszła w niniejszej sprawie. Powód dopiero po zajęciu stanowiska przez pozwanego co do opinii Ośrodka upewnił się, iż pozwany kwestionuje nadal jego roszczenia i w tym momencie zgłosił kolejne wnioski dowodowe. W ocenie Sądu I instancji, były one w pełni uzasadnione i niezbędne do wydania orzeczenia w niniejszej sprawie.

W toku procesu powód zmodyfikował żądanie pozwu i ostatecznie wniósł o zasądzenie kwoty 48.122,29 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 stycznia 2007 r. do dnia zapłaty, cofając pozew w pozostałym zakresie. W ocenie Sądu Okręgowego, powód udowodnił zasadność i wysokość tak zmodyfikowanego roszczenia i w tym zakresie należało orzec jak w sentencji.

Pozwany nie wyraził zgody na cofnięcie pozwu. Zgodnie z art. 203 § 1 k.p.c. pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia aż do wydania wyroku. Natomiast art. 203 § 4 k.p.c. określa przesłanki, które sąd bierze pod uwagę oceniając dopuszczalność cofnięcia pozwu. Pozwany nie wyraził zgody na cofnięcie pozwu, w związku z tym Sąd I instancji oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. Sąd I instancji ustalił, w jakim procencie powód wygrał sprawę i kosztami obciążył obie strony w odpowiednim stopniu w zależności od korzystnego i niekorzystnego dla nich wyniku sporu, pozostawiając rozstrzygnięcie w tym zakresie referendarzowi sądowemu. O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. uznając, iż strony prawie po połowie wygrały i przegrały niniejszy spór.

W apelacji pozwany zaskarżył wyrok w części, obejmującej punkt I., pkt IV. oraz pkt V. Pozwany zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

- dokonanie błędnych ustaleń faktycznych dotyczących następstw awarii magistrali wodociągowej, co wynikało z błędnej oceny przeprowadzonych dowodów, a także błędnych ustaleń co do kosztów usunięcia szkód wywołanych awarią;

- naruszenie art. 361 § 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że odszkodowanie wypłacone pozwanemu przed wszczęciem procesu nie obejmuje wszystkich następstw zdarzenia szkodzącego.

W konsekwencji, skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa również w tej części, w jakiej zostało przez Sąd Okręgowy uwzględnione oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania w pierwszej instancji, a także o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest zasadna w nieznacznej części i to niezależnie od zarzutów w niej sformułowanych.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i przyjmuje je za własne. Sąd I instancji dokonał również co do zasady prawidłowej oceny prawnej dochodzonego roszczenia, która w przeważającej mierze zasługuje na akceptację. Nie można jedynie zgodzić się z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego co odsetek od zasądzonej kwoty odszkodowania. W tym zakresie zaskarżony wyrok zapadł z naruszeniem art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c.

Apelacja opiera się przede wszystkim na zarzucie błędu w ustaleniach faktycznych, do jakiego zdaniem skarżącego doszło na skutek oparcia rozstrzygnięcia przez Sąd Okręgowy na niespójnych i wewnętrznie sprzecznych opiniach biegłych. Zarzutu tego nie można podzielić. W apelacji pozwany zestawia ze sobą wyrwane z kontekstu sformułowania z poszczególnych opinii, chcą dowieść, że stanowisko biegłych jest niekonsekwentne. Tak jednak nie jest.

Po pierwsze, ewentualne wykroczenie przez biegłego poza tezę dowodową nie dezawuuje opinii biegłego, pod warunkiem, że wypowiedzi biegłego nadal mieszczą się w zakresie posiadanych przez niego wiadomości specjalnych. Trudno natomiast oczekiwać, jak zdaje się zakładać pozwany, aby biegły (M. D.), którego zadaniem była ocena stanu gruntu pod budynkiem powoda, całkowicie abstrahował od stanu technicznego tego budynku.

Po drugie, stwierdzenie biegłego M. D. o pęknięciach i zarysowaniach konstrukcji budynku świadczących o osiągnięciu stabilizacji osiadań nie jest sprzeczne ze stanowiskiem biegłego J. P. o „stabilnym posadowieniu budynków”, na co wskazuje „brak typowych dla osiadania uszkodzeń na jego bryle” (apelacja – k.720). Skarżący całkowicie pomija kontekst tych wypowiedzi. Nie budzi bowiem wątpliwości, że obaj biegli stwierdzili, że w chwili obecnej budynek powoda nie osiada (stąd mowa o stabilnym posadowieniu i braku uszkodzeń), ale bez wątpienia wcześniej. na skutek awarii taki proces zachodził (na co wskazują istniejące pęknięcia i zarysowania konstrukcji budynku). Te dwie wypowiedzi należy zatem właściwie umiejscowić w czasie i wtedy stają się spójne.

Po trzecie, biegli nie sformułowali sprzecznych konkluzji, że z jednej strony „stateczność budynku w trakcie eksploatacji jest nadal zagrożona”, a z drugiej – „budynek może być bezpiecznie eksploatowany” (apelacja – k.720). To, że budynek może być bezpiecznie eksploatowany nie wyklucza tego, że istnieje zagrożenie dla stateczności budynku, które może zaktualizować się w przyszłości. Również zatem w tym przypadku należy wskazać na kontekst czasowy obu wypowiedzi.

Tym samym, tak eksponowane przez skarżącego rzekome sprzeczności w stanowisku biegłych wynikają jedynie z niezbyt wnikliwego przeanalizowania złożonych opinii. Nie było zatem potrzeby wyjaśniania rozbieżności, ani uzgadniania stanowisk przez biegłych.

Nie można również zgodzić się z zarzutem, że opinia biegłego Z. C. jest „bezwartościowa dla sprawy” (apelacja – k.721). Zdaniem skarżącego, niedopuszczalne było potwierdzenie przez biegłego kosztorysu przedłożonego przez powoda, ponieważ biegły powinien samodzielnie wycenić koszt niezbędnych do wykonania prac. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie ma żadnych przeszkód, aby w przypadku dokonywania wyceny robót budowlanych biegły nie sporządził własnego kosztorysu, a jedynie zweryfikował kosztorys przedstawiony przez stronę. Takie działanie jest zgodne z ekonomią procesową. Poza tym, nie jest jasne, w jakim celu biegły miałby samodzielnie sporządzać kosztorys w wypadku, gdy akceptuje w całości kosztorys przedstawiony przez stronę. Tego rodzaju dublowanie czynności byłoby nieracjonalne.

Co więcej, biegły z zakresu budownictwa dokonujący wyceny prac budowlanych ma obowiązek wyjaśnić jedynie ogólne zasady i założenia, którymi się kierował przy konstruowaniu (weryfikacji) kosztorysu. Rolą stron jest natomiast sformułowanie skonkretyzowanych zarzutów, bądź pod adresem samej metodologii, bądź zakresu określonych prac (np. liczby roboczogodzin niezbędnych do wykonania określonej czynności), rodzaju zastosowanych materiałów lub technologii, bądź wreszcie wyceny określonych czynności. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby biegły przy każdej pozycji kosztorysu zamieszczał drobiazgowe wyjaśnienie, dlaczego przyjął, że do wykonania konkretnej czynności niezbędne jest np. poświęcenie określonej liczby roboczogodzin lub zastosowanie danej technologii. Pozwany jednak nie sformułował wobec opinii biegłego Z. C. żadnych konkretnych zarzutów.

Nie jest również trafny zarzut apelacji, że biegły Z. C. nie dokonał aktualizacji kosztorysu, ani według cen z daty sporządzenia opinii (czerwiec 2014 r.), ani według cen z daty opinii ustnej, tj. 26 stycznia 2015 r. (apelacja – k.272). Nie jest tak, że biegły w miarę upływu czasu ma obowiązek aktualizować opinię. Każda opinia jest sporządzona według określonego stanu faktycznego z danej chwili, w tym wypadku cen prac budowlanych z daty sporządzania kosztorysu. Oczywiste jest, że ceny prac budowlanych są zmienne. Jednak to rolą stron jest wskazanie na konieczność aktualizacji opinii biegłego z uwagi na istotną zmianę okoliczności faktycznych. Strony jednak tego rodzaju zastrzeżeń nie zgłaszały. Brak było zatem podstaw do aktualizacji opinii biegłego Z. C..

Słusznie zatem Sąd Okręgowy oparł zaskarżone rozstrzygnięcie w zakresie ustalenia wartości niezbędnych do wykonania prac budowlanych na sporządzonych w sprawie opiniach biegłych.

Chybiony jest także zarzut naruszenia art. 361 § 1 k.c. przez „uznanie, że odszkodowanie wypłacone pozwanemu przed wszczęciem procesu nie obejmuje wszystkich następstw zdarzenia szkodzącego”. Należy zwrócić uwagę, że zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przepis ten wskazuje, że istnienie odpowiedzialności odszkodowawczej determinuje stwierdzenie adekwatnego związku przyczynowego między zdarzeniem szkodzącym a szkodą. Na tym tle widać, że uzasadnienie omawianego zarzutu apelacyjnego nie przystaje do wskazanego przepisu. Skarżący nie tyle bowiem kwestionuje istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem szkodzącym (pęknięciem rury wodociągowej), a szkodą (uszkodzeniem budynku powoda), ale zarzuca, że część szkody została już pokryta odszkodowaniem wypłaconym powodowi przez ubezpieczyciela. W istocie zatem powód stawia zarzut, że przyznane powodowi w niniejszej sprawie odszkodowanie przewyższa wysokość szkody, a więc zarzut naruszenia art. 361 § 2 k.c. Stosownie do treści tego przepisu co do zasady naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

Nie można oczywiście wykluczyć, że powód otrzymał już odszkodowanie obejmujące prace, za które dochodził odszkodowania w niniejszej sprawie. Rzecz jednak w tym, iż ciężar wykazania tej okoliczności spoczywał na pozwanym (art. 6 k.c.). To strona pozwana winna bowiem wykazać, że część szkody została już zrekompensowana przez ubezpieczyciela, a zatem odszkodowanie powinno być mniejsze niż wynikałoby to z zakresu prac objętych kosztorysem przedstawionym przez powoda. Pozwany jednak nie tylko nie wskazał żadnych dowodów w celu wykazania tych okoliczności (art. 232 k.p.c.), ale nawet nie sformułował jakichkolwiek twierdzeń na tej płaszczyźnie. Brak zatem podstaw do przyjęcia, że szkoda powoda, polegająca na konieczności wykonania prac, wskazanych przez biegłych w niniejszej sprawie, została już pokryta przez ubezpieczyciela, a co za tym idzie przyznane powodowi odszkodowanie będzie stanowiło bezpodstawne wzbogacenie.

Sąd Okręgowy naruszył jednak art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. Zgodnie z art. 363 § 2 k.c. jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili. Zatem zasadą jest ustalanie wysokości odszkodowania przez sąd według cen z dnia zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.). Z kolei w przypadku zobowiązań wynikających z czynów niedozwolonych sprawca powinien, co do zasady, spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu go przez poszkodowanego i od tej chwili wierzyciel może domagać się odsetek ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1994 r. I CRN 121/94, z dnia 17 maja 2000 r. I CKN 302/00 i z dnia 22 października 2003 r. II CK 146/02). Przyjęcie jednak zasady, że szkodę ustala się według cen z daty orzekania o odszkodowaniu powoduje, że wierzyciel nie ponosi negatywnych skutków spadku wartości pieniądza w okresie od wymagalności zobowiązania do orzekania o obowiązku zapłaty przez dłużnika i w konsekwencji jego szkoda podlega całkowitemu zaspokojeniu, szczególnie wówczas, kiedy odszkodowanie ustalone według cen z chwili orzekania jest wyższe niż określone na chwilę wymagalności ( tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 października 2015 r., V CSK 708/14).

Skoro Sąd Okręgowy ustalił wysokość odszkodowania na podstawie opinii biegłego Z. C., a więc cen z dnia sporządzenia tej opinii (czerwiec 2104 r.), to zasądzenie odsetek od tej kwoty od dnia 29 stycznia 2007 r. nastąpiło z naruszeniem art. 363 § 2 k.c. Trudno bowiem przyjąć, że pozwany od 2007 r. pozostawał w opóźnieniu z zapłatą kwoty, której wysokość ustalono dopiero w oparciu o ceny aktualne w 2014 r. Takie rozstrzygnięcie prowadziłoby nadto do tego, że powód z jednej strony uzyskałby odszkodowanie według cen aktualnych na 2014 r., ale jednocześnie otrzymałby odsetki od 2007 r. Tym samym, powód otrzymałby w efekcie kwotę znacznie przekraczającą rozmiar istniejącej w 2014 r. szkody, co skutkowałoby faktycznie jego wzbogaceniem.

Z tego względu, zaskarżone rozstrzygnięcie podlegało w tym zakresie skorygowaniu przez Sąd Apelacyjny. Należało przyjąć, że skoro pozwany otrzymał odpis opinii biegłego Z. C. w dniu 4 lipca 2014 r. (k.587), to od dnia 5 lipca 2014 r. pozostawał w rozumieniu art. 481 § 1 k.c. w opóźnieniu. Od tej chwili wysokość szkody była już jednoznacznie określona i znana pozwanemu.

Na marginesie należy jeszcze wskazać, że część sformułowań zwartych w apelacji, a szczególnie uwag pod adresem Sądu Okręgowego (np. „zastrzeżenia pozwanego co do opinii … zlały się Sądowi w jedną całość”, czy też „… sposób prowadzenia postępowania mógłby budzić rozbawienie” – k.721), świadczy o zbędnym i niezrozumiałym emocjonalnym zaangażowaniu pełnomocnika pozwanego w prowadzenie sprawy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, tego rodzaju komentarze nie powinny się znaleźć w treści środka odwoławczego sporządzonego przez radcę prawnego.

Dlatego też, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok częściowo w punkcie pierwszym w ten sposób, że w oparciu o art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. oddalił powództwo w części dotyczącej odsetek ustawowych od kwoty 48.122,29 zł za okres od dnia 29 stycznia 2007 r. do dnia 4 lipca 2014 r. oraz na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego w pozostałej części, jako bezzasadną.

Nadto, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 490) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji.