Sygnatura akt VI Ka 694/16
Dnia 16 września 2016 r.
Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Agata Gawron-Sambura (spr.)
Sędziowie SSO Grzegorz Kiepura
SSO Bożena Żywioł
Protokolant Marzena Mocek
przy udziale przy udziale Janusza Banacha
Prokuratora Prokuratury Rejonowej G.
po rozpoznaniu w dniu 16 września 2016 r.
sprawy R. G. ur. (...) w G.,
syna K. i B.
oskarżonego z art. 279§1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach
z dnia 25 marca 2016 r. sygnatura akt IX K 283/13
na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk
1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;
2. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.
Sygn. akt VI Ka 694/16
Od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 25 marca 2016r., sygn. akt IX K 283/13 apelację na korzyść oskarżonego R. G. w części dotyczącej orzeczenia o karze wywiódł jego obrońca z urzędu, który podniósł zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary mającej się wyrażać przede wszystkim w jej bezwzględnym charakterze i nie uwzględnieniu przez Sąd podczas ferowania wyroku deklarowanej przez oskarżonego woli naprawienia szkody.
Wskazując na ten zarzut apelujący obrońca wniósł o zmianę zapadłego wyroku poprzez orzeczenie wobec oskarżonego R. G. niższej sankcji karnej bądź też wymierzenie jej w postaci wolnościowej.
Tytułem uwag, na samym wstępie wskazać trzeba, iż zakres zaskarżenia, w ramach sprawowanej kontroli odwoławczej, oczywiście poza koniecznością zbadania istnienia tzw. bezwzględnych przyczyn odwoławczych, determinował obowiązek skontrolowania prawidłowości zaskarżonego rozstrzygnięcia w części odnoszącej się jedynie do orzeczonej wobec oskarżonego kary, z tego też względu pisemne uzasadnienie dotyczy tylko wzmiankowanego zakresu.
Odnosząc się więc do tego tylko zarzutu, nie stwierdziwszy bezwzględnych przesłanek odwoławczych, należy w pierwszej kolejności stwierdzić, że zarzut rażącej niewspółmierności kary może być zasadny tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 kk oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego ( por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, z. 3, s. 64). Rażąca niewspółmierność kary, to uchybienie dotyczące reakcji prawnej na czyn, leżącej w sferze swobodnego uznania sądu, a więc gdy ustawa pozwala sądowi orzekać w określonych granicach kary. W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas: „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" ( zob. wyrok SN z 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 7-8/1985, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary ( zob. wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 7-9/1991, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - »rażąco« niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" ( zob. wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 6/1995, poz. 18). Zarzut niewspółmierności nie wymaga jednak wskazania nowych, nieustalonych przez sąd okoliczności. Polegać bowiem może na wykazaniu, że okoliczności prawidłowo ustalone mają takie znaczenie i ciężar gatunkowy, których orzeczona kara bądź nie uwzględnia w ogóle, bądź uwzględnia je w stopniu niedostatecznym ( zob. wyrok SN z 23 października 1974 r., V KRN 78/74, OSNKW 12/1974, poz. 234).
W ocenie Sądu odwoławczego wymierzona oskarżonemu przez Sąd pierwszej instancji kara za wszystkie trzy przypisane mu przestępstwa, jakich dopuścił się działając w warunkach art. 91 § 1 kk nie nosi znamion kary niewspółmiernie rażącowo surowej.
Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, wskazał i ocenił okoliczności wpływające na wymiar tejże kary, dostosowując orzeczenie w tym zakresie do stopnia zawinienia oskarżonego oraz stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przezeń występków.
Podkreślenia wymaga, iż nie zaistniały żadne okoliczności, które obniżałyby stopień winy oskarżonego. Miał on przecież niczym nieograniczoną możliwość postąpienia zgodnie z prawem. Wiedział również bardzo dobrze, iż swoimi zachowaniami łamie obowiązujący porządek prawny.
Kara za czyny przypisane oskarżonemu, przy uwzględnieniu jego sposobu działania, wyrażającego się przełamywaniem zabezpieczeń i angażowaniu przez niego do wspomnianego przestępczego procederu jeszcze jednej osoby, uwzględniając wiodącą rolę oskarżonego, jego motywację skierowaną na uzyskanie korzyści majątkowej, duży stopień jego zawinienia i znaczną społeczną szkodliwość wszystkich trzech czynów, wynikającą min. ze znaczących szkód nimi wyrządzonych pokrzywdzonym, nie może być uznana za niewspółmiernie surową. Wymienione okoliczności w realiach rozpatrywanej sprawy wyjątkowo niekorzystnie świadczyły o oskarżonym, wydatnie rzutując na stopień naruszenia przez niego dobra prawnego, jakim jest cudze mienie.
Wbrew odmiennym wywodom apelującego Sąd meriti rozważył zarówno okoliczności obciążające jak i łagodzące w ramach sądowego wymiaru kary, uwzględniając w wystarczającym stopniu przyznanie się oskarżonego do winy, choć okoliczności tej nie można do końca przeceniać, mając na względzie postawę oskarżonego zaprezentowaną w trakcie procesu, który kilkukrotnie zmieniał swoje wyjaśnienia w zakresie jednego z przypisanych mu przestępstw, a to odnośnie przestępstwa popełnionego przez niego w dniu 17 marca 2010r.
Zdecydowanie na wyrost brzmią też twierdzenia obrońcy odnośnie znaczenia deklarowanej przez oskarżonego chęci naprawienia szkody, co miałoby uzasadniać potrzebę zmiany orzeczenia na jego korzyść. Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy nie sposób oprzeć się bowiem wrażeniu, iż owa deklaracja ze strony oskarżonego jest zabiegiem czysto koniunkturalnym obliczonym na uzyskanie przez niego określonych profitów procesowych, a nie wynika z autentycznej potrzeby czynienia zadość pokrzywdzonym w związku z jego przestępczym procederem. Do dziś szkoda nie została przez oskarżonego w żadnym, nawet minimalnym zakresie zrestytuowana, choć od poszczególnych zdarzeń upłynął okres ponad 6 lat. Trudno też uwierzyć w zapewnienia oskarżonego, iż faktycznie zamierzał wyrównać straty w związku z wejściem w posiadanie odpowiednich środków pieniężnych, skoro od 9 miesięcy - jak twierdzi oskarżony - jest on de facto dysponentem tejże gotówki, a mimo to nie podjął stosownych kroków w tej mierze, by wyrządzoną przez siebie szkodę naprawić. (k. 911)
Nie sposób nie uwzględnić również tego, iż kara w rozmiarze 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności została wymierzona oskarżonemu za popełnienie przez niego aż trzech przestępstw kwalifikowanych odpowiednio z art. 279 § 1 k.k., z których każde jest zagrożone karą pozbawienia wolności w granicach od 1 roku do 10 lat.
Podobnie mocno obciążającą wymowę miały w realiach niniejszego postępowania okoliczności związane z trzecią kradzieżą z włamaniem, jakiej dopuścił się oskarżony, w czasie której Policjanci podejmujący za nim pościg zmuszeni zostali do użycia wobec uciekającego samochodem oskarżonego broni palnej.
W zakresie każdej z dokonanej kradzieży wyrządzona nimi szkoda była znaczna, bo obejmowała kilkadziesiąt tysięcy strat i jak dotąd nie została naprawiona przez oskarżonego nawet częściowo.
Kształtując rozmiar orzeczonej wobec oskarżonego sankcji karnej Sąd Rejonowy prawidłowo miał także w polu widzenia uprzednią karalność oskarżonego. Z aktualnych danych o karalności wynika, że oskarżony figuruje jako karany sześciokrotnie. Dotychczasowa karalność oskarżonego uzmysławia więc dobitnie, iż nie wziął on sobie wystarczająco mocno do serca uprzednich skazań, więcej niespecjalnie przejął się ich konsekwencjami, skoro jego późniejsza ścieżka życiowa naznaczona jest nowymi skazaniami. Dlatego orzeczenie takiej kary - jak w zaskarżonym wyroku - nie powinno być dla oskarżonego żadnym zaskoczeniem. Wielokrotna uprzednia, ale i następcza karalność oskarżonego za różnorakie przestępstwa, w tym podobne do objętych przedmiotem osądu w sprawie niniejszej, świadczy zdecydowanie na jego niekorzyść, dowodząc zarazem o daleko posuniętej demoralizacji oskarżonego. Stosowane wobec niego w przeszłości sankcje karne nie przyniosły jak widać spodziewanych rezultatów, oskarżony wkracza w konflikt z prawem, nie bacząc na konsekwencje swoich poczynań.
Mając powyższe na względzie, w ocenie Sądu II instancji orzeczona kara w pełni odpowiada wymogom art. 53 k.k. Gdy więc czyny przypisane oskarżonemu zagrożone były karami pozbawienia wolności, od 1 do 10 lat, to wymierzonej mu za nie kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc w rozmiarze mimo wszystko zbliżonym do dolnej granicy ustawowego zagrożenia, nie sposób uznać za niewspółmierne i to w stopniu rażącym. Na pewno kara ta uwzględnia też postawę oskarżonego w toku postępowania.
Gdy na aprobatę zasługiwało również rozstrzygnięcie oparte o art. 46 § 1 kk, jako że ustalona należycie szkoda nie została jak dotąd naprawiona uprawnionym pokrzywdzonym, Sąd Okręgowy nie znalazł najmniejszych podstaw do kwestionowania zawartego w wyroku rozstrzygnięcia o karze i środkach karnych.
Nie znajdując natomiast innych niż podniesione w apelacji uchybień, w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia, Sąd odwoławczy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
Zwalniając oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie drugoinstancyjne Sąd odwoławczy miał na względzie przewidywany okres jego izolacji w warunkach zakładu karnego. Ten powodował, że ich uiszczenie przez oskarżonego byłoby zbytnio dla niego uciążliwe, w szczególności w kontekście ciążących na nim należności wobec uprawnionych pokrzywdzonych z tytułu orzeczonego wobec niego obowiązku naprawienia szkody.