Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 926/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28 października 2014 roku M. L. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od (...) Spółki Akcyjnej działającej przez Oddział w Polsce z siedzibą
w W. kwoty 32.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia
3 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4.800 złotych oraz opłaty skarbowej w wysokości 17 złotych, ewentualnie o zasądzenie kosztów według spisu kosztów, który zostanie przedłożony na rozprawie. W uzasadnieniu powództwa wskazano, że dochodzone roszczenie wynika ze zdarzenia, które miało miejsce w dniu 8 listopada 2013 roku w Z., kiedy to P. S., kierujący pojazdem, objętym obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym, potrącił J. G. – matkę powódki, w wyniku czego zmarła w dniu 17 listopada 2013 roku.

W odpowiedzi na pozew ubezpieczyciel wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych lub na podstawie spisu kosztów w przypadku jego przedstawienia. Uzasadniając swoje stanowisko pozwany nie kwestionował okoliczności faktycznych, na które powoływała się strona powodowa. Podniósł jednak, że zdarzenie miało miejsce z wyłącznej winy J. G., która przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, w ciemnej odzieży, w warunkach zamglenia oraz mokrej nawierzchni. Wobec powyższego, zdaniem pozwanego, na podstawie art. 435 § 1 w zw. z art. 436 § 1 k.c. prowadzący ubezpieczony pojazd P. S., nie ponosi odpowiedzialności za szkodę na osobie, tym samym odpowiedzialność ta nie obciąża ubezpieczyciela.

Pismem z dnia 17 lutego 2016 roku pełnomocnik powódki wskazał, że uznaje 20% stopień przyczynienia się poszkodowanej do zaistniałej szkody, co zostało uwzględnione w wysokości dochodzonego roszczenia

Pismem z dnia 25 lutego 2016 roku strona pozwana uznała przyczynienie się P. S. do powstałej szkody w 50.

Wyrokiem z dnia 30 marca 2016r. Sad Rejonowy w Zgierzu zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 32.0000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 czerwca 2014r. do dnia zapłaty oraz kwotę 2417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nadto sąd I instancji nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu kwotę 2120 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Powyższe rozstrzygnięcie oparte zostało na następujących ustaleniach stanu faktycznego :

W dniu 8 listopada 2013 roku w miejscowości Z., kierujący samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...) P. S. potrącił przechodzącą przez jezdnię J. G.. Wydarzenie miało miejsce około godziny 18. Było mglisto, padał słaby deszcz, zachmurzenie było całkowite. Było już po zmroku. W miejscu zdarzenia świeciły lampy uliczne. P. S. poruszał się ulicą (...) w stronę zakładów (...). Po przeciwległym pasie ruchu poruszał się inny samochód. P. S., z uwagi na zbliżanie się do drogi z pierwszeństwem przejazdu zwolnił, wówczas zauważył przechodzącą przez jezdnię, w niedozwolonym miejscu, J. G.. Bezpośrednio za samochodem prowadzonym przez P. S., jechał inny pojazd, kierowany przez P. A.. P. S. próbował „odbić” w prawą stronę, jednak na poboczu stały samochody, wobec czego uderzył on lewą stroną swojego pojazdu w poszkodowaną J. G.. Po zderzeniu, zadzwonił na policję i pogotowie. W momencie zdarzenia J. G. miała na sobie ciemną spódnicę i kurtkę koloru beżowego.

Po wypadku J. G. została przewieziona do szpitala. Stwierdzono u niej głównie złamania kości łonowych oraz kulszowej prawej. Powódka od przewiezienia do szpitala, codziennie odwiedzała matkę, obmywała ją, czesała. Po kilku dniach J. G. została wypisana ze szpitala i przewieziona specjalnym łóżkiem (z uwagi na liczne złamania) do domu, gdzie po dwóch dniach zmarła. W tym czasie opiekowała się nią powódka, która była także przy śmierci matki. W tym celu, gdy dowiedziała się o wypisaniu matki ze szpitala, wzięła w pracy urlop.

Komenda Powiatowa Policji w Z. umorzyła dochodzenie w związku
z przedmiotowym wypadkiem drogowym, wobec braku znamion czynu zabronionego określonego art. 177 § 2 k.k.

W momencie zdarzenia panowały warunki jazdy nocnej. Oświetlenie, oprócz reflektorów pojazdów, zapewniały lampy uliczne. Obecność lamp zapewniała dobrą widoczność nieoświetlonych przeszkód na jezdni i chodnikach. Odległość spostrzegania przeszkód, nie była niższa niż 100 m. Dodatkowo beżowa kurtka poszkodowanej, która była koloru kawy z mlekiem, ułatwiała jej spostrzeżenie. Uderzenie samochodu P. S. w J. G. nastąpiło od tyłu, z prawej strony, co wskazuje na jej ruch ze strony lewej na prawą. Tuż przed wypadkiem, poruszała się ona normalnym krokiem. P. S., w chwili powstania stanu zagrożenia, miał możliwość uniknięcia wypadku, poprzez wykonanie manewru zatrzymania swego pojazdu przed miejscem kolizji zarówno w sytuacji, gdyby poszkodowana poruszała się normalnym, jak i szybkim krokiem. P. S. poruszał się prawie środkiem jezdni, co także przyczyniło się do wypadku, w przypadku bowiem, gdyby poruszał się bliżej prawej krawędzi jezdni, poszkodowana musiałaby przejść dłuższą drogę, aby doszło do zdarzenia. Tym samym przyczynił się on do szkody, poprzez popełnienie błędu w taktyce i technice jazdy, polegającym na nieuważnym obserwowaniu drogi przed samochodem i dobraniu toru jazdy w zbyt dużej odległości bocznej od zaparkowanych samochodów, na prawej krawędzi jezdni.

M. L. całe życie zamieszkiwała z matką, także wówczas, gdy wzięła ślub – wtedy do mieszkania zajmowanego przez powódkę i J. G., wprowadził się także mąż powódki. Po rozwodzie w 1990 roku, mąż powódki wyprowadził się, a ona nadal zamieszkiwała z matką, która pomagała jej wychować dwójkę dzieci. Prowadziły wspólne gospodarstwo domowe, dzieliły obowiązki. Mimo tego, iż między powódką i jej matką zdarzały się kłótnie, ich wzajemne relacje były co do zasady dobre. Powódka spędzała z matką większość wolnego czasu, chodziły na spacery, siedziały razem na ławce przed blokiem, czasem chodziły na cmentarz. Matka powódki przed śmiercią była osobą samodzielną, nie potrzebowała pomocy w załatwianiu codziennych spraw.

Po śmierci matki, powódka wspólnie z siostrą – W. K., zajęła się organizacją pogrzebu. Od jej śmierci codziennie rano korzysta z ziołowych leków uspakajających w związku z tym, że stała się bardziej nerwowa, odczuwa smutek i pustkę. Średnio raz na weekend odwiedza grób matki. Obecnie mieszka sama. Po śmierci matki musiała zmienić mieszkanie na mniejsze, z uwagi na problem z samodzielnym utrzymaniem dotychczasowego lokalu. Ma dwie córki, które są samodzielne – jedna mieszka w S., druga w B.. Widzi się z nimi średnio raz w miesiącu.

Przed śmiercią J. G. co weekend odwiedzała druga córka – W. K., która pomagała posprzątać pokój, który zajmowała matka, chodziła z nią na spacery.
W. K. pozostawała w dobrych relacjach z powódką.

W dacie śmierci J. G. miała 82 lata.

Pismem z dnia 26 maja 2014 roku powódka oraz jej siostra – W. K., zgłosiły szkodę związaną ze śmiercią matki, żądając zapłaty od ubezpieczyciela na ich rzecz kwot po 100.000 złotych oraz kwoty 7.939 złotych tytułem kosztów pogrzebu zmarłej.

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel, w odpowiedzi
na zgłoszenie przedmiotowej szkody i żądania sformułowane w piśmie z dnia 26 maja
2014 roku, odmówił przyznania żądanego świadczenia.

Pismem z dnia 30 czerwca 2014 roku powódka i jej siostra wniosły odwołanie od decyzji ubezpieczyciela, o odmowie wypłacenia świadczenia. Również ono nie zostało uwzględnione przez pozwanego.Przy takich ustaleniach stanu faktycznego Sąd I instancji wywiódł, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie. Podstawę żądania powódki w niniejszej sprawie stanowiła regulacja zawarta w art. 446 § 4 k.c., zgodnie
z którym, jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliżej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia, ograniczenia sfery korzystania z przyjemności.

W niniejszej sprawie Sąd ustalił, że zmarła J. G. była najbliższym członkiem rodziny powódki, nie tylko z uwagi na stopień łączącego ich pokrewieństwa (matka – córka), lecz także z uwagi na charakter łączących ich relacji. Nadto strona pozwana nie kwestionowała tej okoliczności. Ostatecznie sporna była kwestia stopnia przyczynienia się matki powódki, do zaistnienia powstałej szkody.

Podstawę odpowiedzialności sprawcy wypadku drogowego P. S. stanowi
art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. Sprawstwo i wina kierującego ubezpieczonym w pozwanym towarzystwie pojazdem początkowo była kwestionowana przez stronę pozwaną. Ostatecznie jednak strona pozwana, po sporządzeniu w niniejszej sprawie opinii biegłego, uznała sprawstwo i winę P. S..

Sąd I instancji podzielił zdanie strony powodowej, że przyczynienie się J. G. do powstałej szkody wyniosło 20%, a nie 50%, jak na to wskazywał pozwany ubezpieczyciel.
Z ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego wynika bowiem, iż droga, po której poruszał się P. S., mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, była dobrze oświetlona, a widoczność przekraczała 100 m. Nadto oba warianty opinii biegłego, na której oparł się Sąd, tj. zakładający, iż matka powódki poruszała się wolnym oraz normalnym krokiem, wskazywały, że możliwym było zatrzymanie samochodu i uniknięcie wypadku. Sąd ustalił przy tym, iż J. G. poruszała się normalnym krokiem, co tym bardziej wskazuje na możliwość uniknięcia zdarzenia, bowiem jak wskazał biegły „kierowca widząc wchodzącą osobę pieszą nie musiał, dla takiej odległości podejmować gwałtowanego hamowania, lecz mógł podjąć hamowanie łagodne”.

W tym stanie faktycznym Sąd doszedł do przekonania, że kwota 40.000 złotych tytułem zadośćuczynienia stanowi odpowiednią rekompensatę krzywdy, jakiej doznała powódka w związku ze śmiercią matki, nie będąc przy tym kwotą wygórowaną. Kwotę przyznaną w związku ze śmiercią J. G. należało pomniejszyć o 20% przyczynienia, tj. o 8.000 złotych, wobec czego należało zasądzić na rzecz powódki kwotę 32.000 złotych w związku ze śmiercią jej matki.

O obowiązku zapłaty odsetek Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Na zasądzone
od powoda na rzecz pozwanego koszty procesu składa się 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 2.400 złotych kosztów zastępstwa procesowego (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Dz.U.2013.490 j.t.). Pełnomocnik powódki wnosił wprawdzie o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 4.800 złotych, Sąd nie znalazł jednak podstaw do uwzględnienia tego wniosku. W szczególności wskazać należy, iż pełnomocnik powódki w żaden sposób nie wykazał, aby poniesione przez powódkę koszty związane z jego działaniem, były wyższe niż przyznana w wyroku stawka minimalna, określona powołanym rozporządzeniem. W szczególności strona powodowa nie przedstawiła dokumentu wykazującego, iż honorarium radcy prawnego reprezentującego powódkę, było wyższe niż przyznana kwota. Niezależnie od powyższego, w ocenie Sądu, zarówno stopień trudności sprawy jak i nakład pracy występującego po stronie powódki pełnomocnika, nie uzasadniał uwzględnienia jego wniosku o przyznanie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4.800 złotych.

O pobraniu od pozwanego nieuiszczonych kosztów sądowych, Sąd orzekł
na podstawie art. art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Opłata sądowa w niniejszej sprawie wynosiła 1.600 złotych. Powódka była zwolniona z obowiązku jej ponoszenia, wobec czego, mając na uwadze wynik postępowania, kwotą tą należy obciążyć pozwanego. Nadto pozwanego należało obciążyć kwotą 520 złotych, poniesioną tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Zgierzu, tytułem wynagrodzenia powołanego w sprawie biegłego. Zgodnie z powyższym, łączna kwota nieuiszczonych kosztów sądowych wyniosła 2.120 złotych, wobec czego Sąd postanowił jak w II sentencji orzeczenia, nakazując pobranie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu kwotę 2.120 złotych od strony pozwanej tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia co do kwoty 12.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania wywiodła strona pozwana.

Skarżąca zarzuciła rozstrzygnięciu naruszenie:

1.przepisów prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów przy ocenie dowodu z przesłuchani świadków P. S., P. A. i A. S. oraz dowodu z dokumentów w postaci przesłuchania świadków postępowaniu przygotowawczym, skutkujące poczynieniem błędnego ustalenia stanu faktycznego jakoby poszkodowana przed wypadkiem poruszała się krokiem normalnym, podczas gdy okoliczności faktyczne niniejszej sprawy ( tj. fakt ze żaden ze świadków nie widział momentu wejścia pieszej na jezdnię) wskazywały że bardziej prawdopodobną wersją zdarzenia jest pokonanie przez poszkodowana jezdni krokiem szybkim, co uzasadniałoby ustalenie przyczynienia w wysokości 50%;

2.art. 362 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, ze poszkodowana swoim zachowaniem przyczyniła się do powstania szkody zaledwie w 20 % , podczas gdy stopień przyczynienia poszkodowanej był znaczny i winien wynosić 50 % , w szczególności mając na względzie, że :

-poszkodowana w porze nocnej , ubrana na ciemno, mim złych warunków atmosferycznych pokonywała jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczony,

- poszkodowana pokonywała jezdnię w miejscu niedozwolonym , mimo że najbliższe przejście dla pieszych znajdowało się zaledwie 80 metrów od miejsca zdarzenia,

- poszkodowana nie zachował szczególnej ostrożności mimo warunków drogowych i atmosferycznych,

-stopień winy P. S. nie był znaczny, sprawca jechał z dozwolona prędkością.

W konkluzji skarżąca wniosła o :

1.zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w zaskarżonej części,

2.zasądzenie od powódki na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania według spisu przedłożonego na rozprawie w dniu 30 marca 2016r.;

3.zasądzzenie od powódki na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kwoty 4,20 zł tytułem zwrotu kosztów korespondencji.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja nie jest zasadna.

Wbrew zarzutom podniesionym w apelacji, Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących pełne oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i trafnie określił konsekwencje prawne z nich wynikające. Ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji, Sąd Okręgowy przyjmuje za własne, bez konieczności ponownego ich przytaczania.

Ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji jest swobodna, lecz na pewno nie dowolna, nie jest sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego, czy też zasadami logicznego rozumowania.

Jak słusznie zauważa skarżący, żaden ze świadków przesłuchiwanych w niniejszej sprawie nie widział momenty wejścia poszkodowanej na jezdnię, niemniej nie ma żadnych dowodów na to, że poszkodowana wbiegła na jezdnię, czy też poruszała się krokiem bardzo szybkim – jak chce skarżący. Strona pozwana nie wykazała, by poszkodowana poruszała się po jezdni krokiem szybkim – a ciężar udowodnienia tego faktu – stosownie do art. 6 k.c. - spoczywał na stronie pozwanej.

Zgodzić należy się z Sądem I instancji, że opierając się na zasadach doświadczenia życiowego, biorąc pod uwagę przede wszystkim wiek zmarłej (82 lata), zasadnym było przyjęcie, że poszkodowana poruszała się wolnym krokiem. Podkreślenia przy tym wymaga, że niezależnie od tego czy był to krok wolny czy normalny – P. S., co wynika z opinii biegłego, miał możliwość zatrzymania pojazdu i uniknięcia zdarzenia.

W zakresie stwierdzenia, czy P. S. miał możliwość uniknięcia wypadku oraz stopnia jego przyczynienia się do powstałej szkody, Sąd I instancji oparł się na opinii powołanego w sprawie biegłego z zakresu techniki samochodowej i analizy wypadków komunikacyjnych, która to opinia nie była kwestionowana przez strony, a jednocześnie jest ona spójna, klarowna i wiarygodna. W świetle materiału dowodowego, rację ma Sąd I instancji, że sprawca zdarzenia przyczynił się w większej mierze do zaistnienia wypadku poprzez popełnienie błędu w taktyce i technice jazdy, polegającym na nieuważnym obserwowaniu drogi i dobraniu toru jazdy w zbyt dużej odległości bocznej od zaparkowanych samochodów, na prawej krawędzi jezdni.

W tym stanie rzeczy całkowicie bezzasadny jest także zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 362 k.c.

Podstawę odpowiedzialności sprawcy wypadku drogowego P. S. stanowi
art. 436 k.c. w zw. z art. 435 k.c. Sprawstwo i wina kierującego ubezpieczonym w pozwanym towarzystwie pojazdem początkowo była kwestionowana przez stronę pozwaną. Ostatecznie jednak strona pozwana, po sporządzeniu w niniejszej sprawie opinii biegłego, uznała sprawstwo i winę P. S..

Sprawstwo P. S. nie wykluczało przyczynienia się J. G. do zaistnienia szkody. Kwestia przyczynienia się poszkodowanego uregulowana została w art. 362 k.c. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub powiększenia szkody ma miejsce, jeśli jego zachowanie pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z powstaniem szkody lub powiększeniem jej rozmiarów. W niniejszej sprawie bezspornym było, iż J. G. przyczyniła się do zaistnienia szkody. Strona pozwana uznała, że przyczynienie się P. S. do skutków wypadku wyniosło 50%. Pełnomocnik powódki nie kwestionował tego, że jej matka przyczyniła się do szkody, jednakże jego zdaniem przyczynienie wyniosło 20%, co zostało uwzględnione w wysokości dochodzonego roszczenia.

Zgodzić należy się z Sadem I instancji, że przyczynienie się J. G. do powstałej szkody określone winno być - w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego ustalone na przyjętym przez Sąd I instancji poziomie 20%.
Z ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego wynika bowiem, że droga, po której poruszał się P. S., mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych, była dobrze oświetlona, a widoczność przekraczała 100 m. Nadto oba warianty opinii biegłego, na której oparł się Sąd I instancji , tj. zakładający, że matka powódki poruszała się wolnym oraz normalnym krokiem wskazywały, iż możliwym było zatrzymanie samochodu i uniknięcie wypadku. Sąd I Instancji ustalił przy tym, iż J. G. poruszała się normalnym krokiem, co tym bardziej wskazuje na możliwość uniknięcia zdarzenia, bowiem jak wskazał biegły „kierowca widząc wchodzącą osobę pieszą nie musiał, dla takiej odległości podejmować gwałtowanego hamowania, lecz mógł podjąć hamowanie łagodne”.

W tym stanie rzeczy, w ocenie Sądu Okręgowego brak jest podstaw do przyjęcia, że ustalony przez Sąd I instancji stopień przyczynienia się poszkodowanej do powstałej szkody winien być większy niż 20 %.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego powódki w postępowaniu apelacyjnym ustalona został stosownie do § 2 ust. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz.U. poz.1804 ).