Sygn. akt IV Ca 511/16
Dnia 28 października 2016 r.
Sąd Okręgowy w S. IV Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Mariusz Struski
Sędziowie SO: Jolanta Deniziuk, Wanda Dumanowska (spr.)
Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Zadrożna
po rozpoznaniu w dniu 28 października 2016 r. w S.
na rozprawie
sprawy z powództwa J. K.
przeciwko (...) i Towarzystwu (...) w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego (...) od wyroku Sądu Rejonowego w B. z dnia 4 lipca 2016r., sygn. akt I C 99/15
I. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 (pierwszym), 3 (trzecim) i 4 (czwartym) w ten sposób, że w miejsce „solidarnie” wpisuje: „in solidum”,
II. oddala apelację w pozostałym zakresie,
III. zasądza od pozwanego (...) na rzecz powoda J. K. kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt IV Ca 511/16
Powód J. K. domagał się zasądzenia od pozwanych (...) oraz Towarzystwa (...) w W. łącznie kwoty 19.845 złotych, w tym kwoty 14.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, kwoty 3.890 złotych tytułem utraconych dochodów z umowy o dzieło, kwoty 1.150 złotych tytułem zwrotu kosztów dojazdu na diagnostykę, leczenie i kontrole lekarskie oraz kwoty 780 złotych tytułem kosztów zakupu nowych okularów, z zastrzeżeniem, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z pozwanych do wysokości spełnionego świadczenia, z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Wniósł także o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanych kosztów procesu.
Uzasadniając swoje żądanie powód wskazał, iż w dniu 14 lutego 2012 roku poślizgnął się na oblodzonym chodniku przylegającym do budynku W. A. – B. (...) w B. przy ulicy (...), w wyniku czego przewrócił się i doznał obrażeń ciała w postaci (...) oraz (...). Nadto zniszczeniu uległy okulary korekcyjne stale przez niego używane. Wskazał, że w wyniku zdarzenia utracił częściowo czucie (...), w dalszym ciągu odczuwa (...), co spowodowane jest uciskiem na (...). Powód wskazał, że okres leczenia doznanych obrażeń trwał 2,5 miesiąca. W tym czasie nie mógł podjąć pracy w (...) Centrum (...) w B., w związku z czym utracił dochód w wysokości 3.890 złotych, nadto nie mógł wykonywać niektórych prac w prowadzonym przez siebie gospodarstwie rolnym oraz nie uczestniczył w studiach zaocznych i podyplomowych, jak również w spotkaniach towarzyskich. Podniósł również, że na dojazdy do lekarzy i stosowne konsultacje wydatkował kwotę 1.175 złotych, zaś na zakup nowych okularów kwotę 780 złotych.
Pozwany (...) wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu wskazując, że miejsce w którym doszło do zdarzenia w dniu 14 lutego 2012 roku było prawidłowo odśnieżone i odlodzone, bowiem zostało wcześniej posypane piaskiem przez Naczelnika Wydziału. Nadto zakwestionował obowiązek utrzymania w stanie odlodzonym odcinka chodnika, na którym doszło do zdarzenia, wskazując, że nie jest on wydzieloną częścią drogi publicznej. Pozwany zakwestionował istnienie związku przyczynowego pomiędzy zgłoszonymi przez powoda dolegliwościami chorobowymi a zdarzeniem z dnia 14 lutego 2012 roku. Nie zgodził się również z wykazem kosztów przedłożonym przez powoda zawierającym spis podróży samochodem osobowym do placówek medycznych oraz ubezpieczyciela, podnosząc, że powód nie udowodnił, że wyjazdy te dotyczyły skutków zdarzenia. Zarzucił również ubezpieczycielowi Towarzystwu (...) nieprawidłowe przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego, bowiem ubezpieczyciel bezpodstawnie oczekiwał od ubezpieczonego deklaracji o ewentualnej winie (...) wystąpienia zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku.
Pozwany Towarzystwo (...) w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu. Uzasadniając swoje stanowisko wskazał, że nie kwestionuje zaistnienie zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku, tym niemniej powód nie zdołał wykazać, że przyczyną obrażeń, które odniósł tego dnia był zaniedbanie ubezpieczonego – (...) w zakresie ciążących na nim obowiązków związanych z usunięciem lodu z nawierzchni ulicy (...) w B.. Wskazał, że miejsce zdarzenia zostało posypane piaskiem, zaś obrażenia poniesione przez powoda były skutkiem nieszczęśliwego wypadku i wynikały z niezachowania przez powoda należytej ostrożności. Pozwany przyznał, że w toku postępowania likwidacyjnego ustalono, że obrażenia doznane przez powoda zakwalifikowano na 5,5 % uszczerbek na zdrowiu, tym niemniej żądana przez powoda wysokość zadośćuczynienia w kwocie 14.000 złotych była nieadekwatna do ustalonej wartości uszczerbku na zdrowiu i służyłaby bezpodstawnemu wzbogaceniu powoda. Dodał również, że powód nie udowodniał roszczenia o odszkodowanie.
Wyrokiem z dnia 4 lipca 2016 roku Sąd Rejonowy w B. zasądził solidarnie od pozwanych (...) oraz Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda J. K. kwotę 14.670 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 10.12.2014 roku do dnia zapłaty (punkt 1 sentencji) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt 2 sentencji). Nadto zasądził solidarnie od pozwanych (...) oraz Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda J. K. kwotę 1.982,71 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt 3 sentencji) i nakazał ściągnąć solidarnie od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w B. kwotę 116,50 złotych tytułem kosztów sądowych tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa (punkt 4 sentencji).
Przedmiotowe orzeczenie zostało oparte na następujących ustaleniach. (...) w okresie 4 czerwca 2011 roku do 3 czerwca 2012 roku był ubezpieczony w Towarzystwie (...) z siedzibą w G..
W lutym 2012 roku Wydział (...) – Budowlany (...) w B. znajdował się w B. przy ulicy (...). Wejście do budynku poprzedzone było chodnikiem wyłożonym kostką brukową, zaś w odległości około jednego metra od wejścia znajdowała się rura spustowa, z której wody opadowe wydostawały się bezpośrednio na pobliski chodnik. Utrzymaniem w czystości oraz usuwaniem śniegu i oblodzenia chodnika przy wejściu do budynku w ówczesnym czasie zajmowali się pracownicy S. (...) w B., a w szczególności pracownik zatrudniony na stanowisku woźnego - konserwatora. W ówczesnym czasie Starostwo Powiatowe w B. miało swoją siedzibę w dwóch budynkach oddalonych od siebie.
W dniu 14 lutego 2012 roku temperatura powietrza wynosiła od minus 3 º C do minus 5º C, zaś przy powierzchni gruntu od minus 5 º C do minus 7º C, zaś grunt pokryty był śniegiem.
W dniu 14 lutego 2012 roku około godziny 8:00 powód J. K. w godzinach rannych miał zamiar załatwić sprawę w Wydziale A. – (...) w B.. Podążając w kierunku wejścia do budynku, będąc na chodniku bezpośrednio przy wejściu do budynku, poślizgnął się na śliskiej, oblodzonej powierzchni i upadł. Fragment chodnika przylegający do wejścia do budynku tego dnia w godzinach rannych był oblodzony, na co skarżył się również jeden z projektantów. Pracownik odpowiedzialny za usuniecie oblodzenia wykonywał w tym czasie pracę w innym budynku (...), w rezultacie (...) A. – (...) w B. posypał piaskiem teren przylegający do wejścia do budynku.
Po upadku, powód wszedł do budynku (...), po czym urzędnicy (...)udzielili mu pierwszej pomocy, zaś Naczelnik (...) S. S. odwiózł na Oddział Ratunkowy Szpitala (...), gdzie w ramach wstępnego rozpoznania zdiagnozowano u powoda stłuczenie i otarcie (...) Tego samego dnia powód pojechał do szpitala w C. celem weryfikacji postawionej wcześniej diagnozy.
Ostatecznie, po przeprowadzeniu wnikliwych badań, w tym palpacyjnych przeprowadzonych przez lekarza stomatologa L. Ś. oraz specjalistę chirurgii stomatologicznej A. K. (1) stwierdzono u powoda, że w wyniku upadku w dniu 14 lutego 2012 roku doznał on złamania(...)oraz zmiany w obrębie(...)Obrażenia te wywoływały znaczną bolesność w (...) w rezultacie uniemożliwiały powodowi podjęcie czynności zawodowych w charakterze nauczyciela w (...) Centrum (...) w B.. Ostatecznie powód zawarł umowę o dzieło z (...) Centrum (...) w B. po częściowym powrocie do zdrowia i zawarta ona została od dnia 17 kwietnia 2012 roku, zaś wcześniejsza umowa wygasła w dniu 17 lutego 2012 roku. Nadto w wyniku upadku uszkodzeniu uległy okulary powoda i nie nadawały się do dalszego użytku. W rezultacie powód nabył nowe okulary za kwotę 780 złotych.
Ostatecznie proces leczenia powoda zakończyło się w czerwcu 2012 roku. Leczenie miało charakter zachowawczy, polegało również na zażywaniu leków przeciwbólowych. W okresie od 14 lutego 2012 roku do 15 kwietnia 2012 roku powód był niezdolny do świadczenia pracy.
Prezes K. (...) przyznał powodowi kwotę 3.250 złotych tytułem odszkodowania w związku z wypadkiem przy pracy rolniczej z dnia 14 lutego 2012 roku, uznając, że powód w wyniku tego zdarzenia doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Podobnie w toku postępowania likwidacyjnego pozwany Towarzystwo (...) w W. ustalił, że wartość uszczerbku na zdrowiu, który doznał powód wyniosła 5,5 %.
Powód utrzymuje się z pracy w rolnictwie, z której otrzymuje dochód miesięczny w kwocie około 2.500 złotych oraz z pracy jako nauczyciel, z której otrzymuje dochód w kwocie 2.000 złotych. Obecnie jest żonaty, nie ma nikogo na utrzymaniu.
Ubezpieczający (...) zgłosił szkodę ubezpieczycielowi Towarzystwu (...) z siedzibą w G., który w toku postępowania likwidacyjnego domagał się od ubezpieczającego jasnej deklaracji, czy ponosi on winę za zdarzenie z dnia 14 lutego 2012 roku i czy dochował należytej staranności przy utrzymaniu miejsca zdarzenia w stanie użyteczności publicznej. Ubezpieczający odmówił złożenia w/w oświadczenia wskazując, że to ubezpieczyciel winien ustalić we własnym zakresie w toku postępowania likwidacyjnego istnienie przesłanek do wypłaty świadczenia powodowi.
Sąd Rejonowy wyjaśnił, że zebrane w toku postępowania dokumenty znajdowały potwierdzenie w wiarygodnych zeznaniach świadków i powoda. Zeznania świadków A. K. (2), K. L., S. S. oraz J. B. i L. Ś. były jasne, spójne i logiczne, a ponadto wzajemnie się uzupełniały. Ich treść była zgodna z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym. Nie zawierały one informacji sprzecznych, wzajemnie się wykluczających.
Analizując zeznania świadków A. K. (2), K. L., S. S. i J. B. Sąd zauważył, że świadkowie będący pracownikami pozwanego (...), w sposób zbieżny z zeznaniami powoda zrelacjonowali przebieg zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku. W świetle tych zeznań, uznanych za wiarygodne, Sąd ustalił, że w dniu 14 lutego 2012 roku w godzinach rannych chodnik poprzedzający wejście do budynku, w którym w ówczesnym czasie mieścił się (...) (...) – Budowlany (...) w B., był oblodzony. Petent - projektant, który tego dnia przed zdarzeniem z udziałem powoda wszedł do budynku, poinformował pracujących tam pracowników A. K. (2) i K. L., że chodnik znajdujący się przed wejściem do budynku jest śliski. W rezultacie kierownik(...) S. S. posypał ten teren piaskiem. Wprawdzie czynność ta nie należała do obowiązków (...) tym niemniej osoba zatrudniona na stanowisku konserwatora (...) w B. wykonywała w tym czasie obowiązki służbowe w drugim budynku.
Nadto w świetle zeznań w/w świadków, powoda oraz świadka L. Ś. okolicznością bezsporną był upadek powoda przed wejściem do budynku (...) przy ulicy (...) oraz doznanie w wyniku tego upadku obrażeń w postaci złamania (...)oraz zmiany w obrębie (...). Żaden z pozwanych nie kwestionował przy tym faktu, że obrażenia te były stosunkowo bolesne, uciążliwe w zakresie spożywania posiłków, nadto w sposób ewidentny oszpeciły twarz powoda.
Sąd I instancji wskazał, że na wniosek powoda dopuścił dowód z opinii Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, który w opinii wskazał warunki atmosferyczne panujące w B. w dniu 14 lutego 2012 roku. Opinię tę Sąd uznał za przekonującą i oparł się na niej ustalając, że w dniu 14 lutego 2012 roku temperatura powietrza w B. wynosiła od minus 3 º C do minus 5º C, zaś przy powierzchni gruntu od minus 5 º C do minus 7º C, zaś grunt pokryty był śniegiem.
Analizując ustalone w sprawie okoliczności przez pryzmat art. 415 k.c., art. 444 k.c., art. 445 k.c., art. 822 § 1 k.c. i art. 5 ust. 4 ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, Sąd Rejonowy uznał żądanie powoda za w przeważającej mierze zasadne.
Stwierdził, że to pozwany (...) był odpowiedzialny za zimowe utrzymanie odcinka chodnika przy ulicy (...) w B. prowadzącego do wejścia do budynku (...) w B., w tym fragmentu tego chodnika, na którym doszło do zdarzenia z udziałem powoda w dniu 14 lutego 2012 roku. W rezultacie to w gestii pozwanego – (...) pozostawały czynności polegające na utrzymaniu czystości i porządku tego odcinka chodnika, pozbycie się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń. Niewątpliwie pracownik pozwanego (...) – (...) S. S. posypał miejsce zdarzenia piskiem przed zdarzeniem z udziałem powoda, tym niemniej czynność tę dokonał w sposób, który ostatecznie nie zapewnił powodowi wejścia do budynku bez poślizgnięcia się i upadku. Wina pozwanego (...) polegała na tym, że nie zapewnił on w dniu 14 lutego 2012 roku w godzinach rannych obsługi konserwatora – woźnego, który dokonałby odlodzenia miejsca zdarzenia, względnie użył takich środków, w tym miedzy innymi soli przemysłowej, która zapobiegłaby ewentualnemu poślizgnięciu. Zdaniem Sądu, mając przy tym na uwadze zasady wiedzy i doświadczenia życiowego, woda, która ściekała z rury spustowej przy wejściu do budynku bezpośrednio na przylegającą powierzchnię z polbruku, przy temperaturze od minus 3 do minus 5 stopni ulegała zamarzaniu i tworzy pokrywę lodową, stanowiąc śliską nawierzchnię. W rezultacie uznać należy, że samo posypanie piaskiem niewątpliwie śliskiej powierzchni nie było wystarczającym środkiem dla zapobiegnięcia poślizgnięciu się i upadku. Przy temperaturze od minus 3º do minus 5 º należało rozważyć usuniecie zlodowacenia powierzchni chodnika poprzez skucie lodu, względnie posypania tego obszaru solą, która – co jest okolicznością powszechnie znaną – rozpuściłaby oblodzenie.
Zdaniem Sądu Rejonowego słusznie wskazał pozwany - Towarzystwo (...) w W., że w okresie zimowym uczestnicy ruchu winni zachować szczególną ostrożność w związku z oblodzeniem i zaśnieżeniem jezdni i chodników, tym niemniej wejście do urzędów winno być zabezpieczone przed poślizgnięciem się ponad wszelką miarę. Niewątpliwie czynności związanych z usunięciem oblodzenia nie mogą być wykonywane „przy okazji”, przez osobę, której zakres obowiązków służbowych nie obejmuje utrzymywania porządku terenu przy budynku urzędu. Zakres obowiązków służbowych (...) A. – (...)w B. niewątpliwie nie obejmował kwestii związanych z usuwaniem oblodzenia wejścia do urzędu. Te czynności wykonywał pracownik zatrudniony na stanowisku woźnego – konserwatora, który w dniu 14 lutego 2012 roku tych czynności nie wykonał.
W ocenie Sądu pozwany (...) nie dochował należytej staranności i nie usunął oblodzenia z fragmentu chodnika przed wejściem do budynku przy ulicy (...) w B., w wyniku czego powód doznał naruszenia czynności narządów ciała. Pomiędzy naruszeniem czynności narządów ciała powoda a winą w/w pozwanego zachodzi w okolicznościach sprawy adekwatny związek przyczynowy, o którym traktuje przepis art. 361 k.c. Niewątpliwie miejsce zdarzenia, na którym doszło do upadku powoda, był oblodzony, wprawdzie był posypany piaskiem, tym niemniej pozwani nie wykazali w toku postępowania dowodowego zgodnie z normą z art. 6 k.c., że posypanie warstwy lodu piaskiem jest wystarczającym środkiem zapobiegającym poślizgnięciu się i upadkowi. Doprowadzenie do złego stanu powierzchni, po której przemieszczają się ludzie, zwiększa każdorazowo prawdopodobieństwo upadku i powstania związanych z tym dolegliwości. Spełnione są przeto przesłanki odpowiedzialności pozwanego względem powoda za skutki wypadku. W niniejszej sprawie nie zachodzą okoliczności wyłączające odpowiedzialność pozwanego, w szczególności nie zostało przez pozwanego wykazane, że szkoda powstała w innych okolicznościach niż opisane przez powoda, ani też, by odpowiadał za nią inny podmiot.
Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd I instancji uznał, że pozwany (...) ponosi winę za zdarzenie z dnia 14 lutego 2012 roku, przy czym wina ta nie miała charakteru umyślnego i nie polega na rażącym niedbalstwie, bowiem teren przed wejściem do budynku został posypany piaskiem przez pracownika pozwanego. W rezultacie odpowiedzialność pozwanego – (...) kształtuje się na zasadzie winy na podstawie art. 415 k.c.
Sąd Rejonowy wskazał, że w związku z doznanymi obrażeniami powód odczuwał dolegliwości bólowe i dyskomfort psychiczny. Cierpienia fizyczne i psychiczne związane były ze skutkami urazu, niemożnością wykonywania pracy zawodowej w charakterze nauczyciela oraz rolnika, koniecznością korzystania z pomocy rodziców przy obsłudze bydła, przebywaniem na zwolnieniu lekarskim. Ponadto powód był znacznie oszpecony na twarzy, co niewątpliwie skutkowało jego dyskomfortem, w szczególności w pracy jako nauczyciel. Z tego powodu powód zawarł kolejną umowę o dzieło z (...) Centrum (...) w dniu 17 kwietnia 2012 roku, podczas, gdy poprzednia umowa wygasła 17 lutego 2012 roku. Sąd zważył przy tym należy, że już kolejna umowa o numerze (...) (k. 166) zawarta została niemalże natychmiast po wygaśnięciu poprzedniej, tj. z dnia 17 kwietnia 2012 roku, co niewątpliwie świadczy o woli zamawiającego, by powód wykonywał prace także w okresie od 17 lutego 2012 roku do 17 kwietnia 2012 roku. Podkreślił także, że powód doznał istotnych dolegliwości bólowych i trudności w funkcjonowaniu zawodowym i społecznym.
Biorąc powyższe twierdzenia pod uwagę, Sąd I instancji uznał, że zadośćuczynienie w kwocie 10.000 złotych jest adekwatne do rozmiaru doznanej przez powoda krzywdy. W ocenie Sądu zadośćuczynienie w tej kwocie uwzględnia jego istotę, która polega na zapewnieniu pokrzywdzonemu satysfakcji przez dostarczenie określonej kwoty pieniężnej z przeznaczeniem na konsumpcję dóbr materialnych i duchowych. W tej sytuacji przyznał na rzecz powoda J. K. na podstawie art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. kwotę 10.000 zł. W pozostałym zakresie Sąd na podstawie art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 1 k.c. a contrario oddalił roszczenie o zadośćuczynienie w kwocie 4.000 złotych. Miał na uwadze, że proces leczenia powoda został zakończony i obecnie nie odczuwa on skutków zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku. Nadto przyznane powodowi zadośćuczynienie w kwocie 10.000 złotych w pełni kompensuje doznany przez niego ból i cierpienie.
Nadto Sąd Rejonowy uznał za zasadne przyznanie powodowi odszkodowania w łącznej kwocie 4.670 złotych, tj. kwotę 3.890 złotych z tytułu utraconych dochodów z umowy o dzieło, której powód nie zawarł w związku z dolegliwościami chorobowymi wynikającymi ze zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku oraz kwotę 780 złotych z tytułem zakupu nowych okularów, bowiem w wyniku zdarzenia uszkodzone zostały jego dotychczasowe okulary. W tej sytuacji Sąd przyznał na rzecz powoda J. K. na podstawie art. 445 § 1 k.c. i w zw. z art. 444 § 1 k.c. kwotę 4.670 złotych oddalając powództwo w pozostałym zakresie na podstawie w/w przepisów a contrario, a mianowicie w zakresie kosztów dojazdu powoda na diagnostykę. W tym zakresie Sąd bowiem uznał, że w myśl art. 6 k.c. powód nie udowodnił, że w związku ze zdarzeniem poniósł koszty podróży samochodem osobowym w łącznej kwocie 1.405 złotych. W szczególności powód nie udowodnił, że jest posiadaczem samochodu osobowego marki T. rok produkcji 2006, że samochodem tym dojeżdżał do B., C., L. i S., nadto w sposób dowolny wpisywał w wykazie ilość pokonanych kilometrów ( vide: pozycja - data 16/02, 20/02, 27/03, 24/06), zaś ilość dokumentów lekarskich złożonych przez powoda jest diametralnie mniejsza od ilości deklarowanych przez niego docelowych podróży samochodem osobowym. W tych okolicznościach Sąd na podstawie art. 444 § 1 k.c. oddalił powództwo z zakresie kwoty 1.150 złotych.
Sąd I instancji zważył, że na gruncie przedmiotowej sprawy powód wystąpił z pozwem zarówno przeciwko ubezpieczycielowi, jak również ubezpieczającemu, traktując ich jako dłużników solidarnych w myśl art. 366 § 1 k.c., pomimo tego, że jak słusznie wskazał w piśmie procesowym z dnia 23 lipca 2015 roku pełnomocnik (...), zgodnie z treścią art. 822 § 4 k.c. powód mógł wystąpić z roszczeniem wyłącznie przeciwko ubezpieczycielowi. W tych okolicznościach Sąd przyjął solidarną odpowiedzialność obu pozwanych za skutki zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku mając przy tym na uwadze fakt, że owa solidarna odpowiedzialność ma charakter nieprawidłowy - in solidum, bowiem wynika z dwóch różnych tytułów prawnych.
O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 476 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. i zasądził odsetki ustawowe zgodnie żądaniem od dnia wniesienia pozwu, tj. od 10 grudnia 2014 roku.
O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., mając na względzie fakt, iż powód wygrał sprawę w około 74%.
Na koszty sądowe przez niego poniesione składała się opłata od pozwu w wysokości 993 zł, 17 zł opłata od pełnomocnictwa, 2.400 zł wynagrodzenie radcy prawnego oraz 316,50 złotych z tytułu opinii biegłych sądowych - łącznie 3.726,50 zł, zaś przy uwzględnieniu wartości uwzględnionego powództwa - 74 %, winna zostać mu zwrócona kwota 2.757,61 złotych. Pozwani wygrali sprawę w 26 %, co z należnych im kosztów sądowych (wynagrodzenia pełnomocnika – 2.400 złotych oraz opłaty od pełnomocnictwa 17 złotych) stanowi kwotę 628,42 złotych. Po skompensowaniu obu kwot, tj. 2.757,61 złotych i 628,42 złotych, należało zasądzić od pozwanych solidarnie na rzecz powoda różnicę pomiędzy w/w kwotami, tj. 2.129,19 złotych. Kwota w tej wysokości nie została jednakże zasądzona w punkcie 3 wyroku, bowiem uszło uwadze Sądu, że powód uiścił pozostałą część zaliczki na poczet opinii biegłych w kwocie 116,50 złotych, w rezultacie punkt 4 wyroku okazał się zbędny.
Pozwany (...) zaskarżył powyższy wyrok apelacją, domagając się jego zmiany, poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Nadto wniósł o zasądzenie na swoja rzecz zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Skarżonemu orzeczeniu zarzucił:
- naruszenie art. 233 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c., poprzez dowolną ocenę zebranego materiału dowodowego w szczególności, poprzez ocenę wybiórczą, z naruszeniem zasady logicznego rozumowania, poprzez błędne powiązanie wniosków z ustalonym stanem faktycznym polegającym na: przypisaniu nadmiernej wagi i znaczenia faktowi, iż zabezpieczenia przed śliskością dokonał (...) A. -(...), a nie woźny – konserwator; nieuprawnionym przyjęciu, iż (...) ponosi winę za zdarzenie z dnia 14 lutego 2012 r.; nieuprawnionym przyjęciu, iż zasądzona na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwota 10.000 zł jest adekwatna do rozmiaru i intensywności krzywdy doznanej przez niego, odpowiada aktualnym warunkom, a zarazem ma kompensacyjny charakter, podczas gdy w okolicznościach sprawy zadośćuczynienie w ww. kwocie jest nadmierne, stanowi bezpodstawne zbogacenie powoda; przypisaniu waloru dowodu wiarygodnego zaświadczeniu wystawionego przez pracodawcę powoda, podczas gdy wiarygodność tego dokumentu została skutecznie zakwestionowana przez pozwanych;
- naruszenie art. 415 k.c., poprzez błędne uznanie, iż (...) ponosi winę za wypadek, podczas gdy przed zdarzeniem podjął on adekwatne do panujących warunków środki celem zwalczania śliskości;
- naruszenie art. 6 k.c., poprzez błędne jego zastosowanie, polegające na przyjęciu, iż pozwany ponosi winę za zdarzenie, jak również zachodzi związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pozwanego, a zaistniałą szkoda pomimo iż powód nie wykazał tych okoliczności;
- naruszenie art. 445 § 1 k.c., poprzez błędne ich zastosowanie i ustalenie, że zachodzą przesłanki jego zastosowania, pomimo niewykazania tego przez powoda oraz zasądzenie kwoty zadośćuczynienia rażąco wygórowanej w stosunku do niewielkiego stopnia cierpień fizycznych i psychicznych, ich niewielkiej intensywności i czasu trwania;
- art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 września 1996r. o droga publicznych, poprzez błędne jego zastosowanie, pomimo iż miejsce w którym doszło do zdarzenia nie stanowi części drogi publicznej;
- błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, iż odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 14 lutego 2012r. ponosi (...).
Pozwany Towarzystwo (...) w W. w odpowiedzi na apelacje wniósł o jej uwzględnienie i zasadzenie na swoja rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Powód w odpowiedzi na apelacje wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że z mocy art. 382 k.p.c., sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (vide: uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97 - Lex). Sąd II instancji nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest więc przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się on na nowo.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił Sądowi rozpoznającemu apelację na konstatację, że dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia stanu faktycznego, stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku, były prawidłowe. Sąd I instancji właściwie ocenił zebrany materiał dowodowy, kierując się przy tym zasadami logicznego rozumowania. Dokonał także prawidłowej oceny merytorycznej zgłoszonego przez powoda roszczenia. W konsekwencji, zarzuty podniesione w treści apelacji, w ocenie Sądu II instancji, stanowiły jedynie gołosłowną polemikę z prawidłowymi ustaleniami i stanowiskiem Sądu Rejonowego.
Zważyć należy, że pozwany oparł apelację na zarzucie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie błędnej i niewszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co - jego zdaniem - miało doprowadzić do poczynienia przez Sąd Rejonowy mylnych ustaleń w zakresie jego odpowiedzialności za doznany przez powoda uraz oraz wysokości należnego mu zadośćuczynienia.
Należy mieć na uwadze, iż zgodnie z treścią - wyrażającego obowiązującą w polskiej procedurze cywilnej zasadę swobodnej oceny dowodów - art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału - swobodna ocena dowodów odnosi się do wyboru określonych środków dowodowych i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (orzeczenie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95, nie publ.). W orzeczeniu z 10 czerwca 1999 roku, wydanym w sprawie II UKN 685/98 (OSNAPiUS 2000, nr 17, poz. 655) Sąd Najwyższy stwierdził, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.
Jednocześnie przysługujące sądowi prawo swobodnej oceny dowodów musi być tak stosowane, aby prawidłowość jego realizacji mogła być sprawdzona w toku instancji. Dlatego skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (vide: uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 – Lex).
Zdaniem Sądu II instancji, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż Sąd Rejonowy uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego. To z kolei czyni zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. gołosłownym.
Wywodom Sądu I instancji nie można zarzucić dowolności, ani przekroczenia granic logicznego rozumowania. Sąd odniósł się do podniesionych przez strony w toku sprawy zarzutów. Wskazał fakty, które uznał za udowodnione i na których oparł swoje rozstrzygnięcie. Odniósł się do całego zaproponowanego przez strony materiału dowodowego, wyjaśniając motywy, którymi się kierował. Sąd Okręgowy nie znalazł przy tym podstaw do jego zakwestionowania w oparciu zarzuty, na których oparł apelację skarżący. Podkreślenia wymaga, że Sąd Rejonowy, opierając się na doświadczeniu życiowym i logice, w sposób całościowy i pozbawiony jakiejkolwiek dowolności – prawidłowo - zinterpretował zaproponowany przez strony materiał dowodowy.
Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości mają obowiązek zapewnić utrzymanie czystości i porządku na tejże nieruchomości, przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości.
W ocenie Sądu II instancji nie ulega wątpliwości, że na pozwanym (...) – w świetle przywołanego przepisu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - ciążył obowiązek usunięcia śniegu, lodu i błota pośniegowego z chodnika, na którym upadł powód. W tym miejscu należy podkreślić, iż sporny fragment należącego do pozwanego ciągu komunikacyjnego, usytuowany był bezpośrednio przy drzwiach (...) w B.. Jak wynika ze znajdujących się w aktach zdjęć (k. 7), wejście się do pomieszczeń (...) A. – (...) w B. możliwe było wyłącznie tym fragmentem chodnika, a petenci chcąc załatwić jakąkolwiek sprawę w tej właśnie jednostce organizacyjnej (...) zmuszeni byli pokonać to właśnie miejsce. Co wymaga podkreślenia, na tą właśnie część ciągu komunikacyjnego skierowany został odpływ rynny, co w połączeniu z warunkami atmosferycznymi panującymi w dacie zdarzenia (zima, duża wilgotność, niska temperatura) powodowało powstawanie na tej powierzchni oblodzenia. To z kolei stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia poruszających się tą drogą przechodniów.
W ocenie Sądu Okręgowego pozwany (...) ponosi odpowiedzialność za niedołożenie należytej staranności przy usuwaniu stanu niebezpieczeństwa. Odpowiedzialność ta wynikła z zaniechania.
W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, iż bezczynność jest winą wtedy, gdy istniał obowiązek działania. Obowiązek ten może wynikać z konkretnego przepisu prawnego, z umowy, bądź z ogólnej zasady, aby postępowanie danej osoby lub stan posiadanej przez nią rzeczy, nie stanowił źródła niebezpieczeństwa. Nawet jeśli stan taki powstał bez jej winy, to winą będzie jego tolerowanie (vide: SN z 26 X 1972 r., II CR 376/72, OSPiKA 1973, poz. 83). Źródłem niebezpieczeństwa może być np. nie zabezpieczony dół, niczym nie przykryta studnia, zły stan schodów, brak oświetlenia klatki schodowej, każdy przedmiot stwarzający zagrożenie dla życia i zdrowia na ogólnie dostępnej nieruchomości. Osoba mająca obowiązek usunięcia tego źródła niebezpieczeństwa powinna dołożyć w tym celu należytych starań (vide: Kodeks Cywilny z komentarzem. Pod red. Jana Winiarza, Z. Gordon, J. Łopuski, M. Nesterowicz, K. Piasecki, L. Stecki – Wydawnictwa Prawnicze Warszawa).
Jak wynika z ustaleń stanu faktycznego, pracownik pozwanego (...) – (...) S. S. – na skutek wcześniejszej interwencji jednego z projektantów, posypał miejsce zdarzenia piskiem, jednak jego działania należy uznać za niewystarczające, zważywszy na fakt, iż nie usunęły one całkowicie występującej w tym miejscu śliskości podłoża i nie uchroniły powoda przed poślizgnięciem się i upadkiem.
Sąd II instancji nie miał najmniejszych wątpliwości, że do upadku powoda doszło na tej części ciągu opisanego ciągu komunikacyjnego, którą administruje pozwany (...), posiadający w dacie zdarzenia ważna polisę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, wykupioną u pozwanego ubezpieczyciela. Przy czym bezpośrednią przyczyną zdarzenia było – o czym była mowa wyżej - niedołożenie należytej staranności w zakresie realizacji obowiązku utrzymywania ciągu komunikacyjnego w należytym stanie. To niedopełnienie przez (...) ustawowego obowiązku uprzątnięcia chodnika, usunięcia śliskości jego nawierzchni, spowodowało upadek, a w konsekwencji uraz i cierpienia fizyczne oraz psychiczne J. K..
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie zbyt wysokiej kwoty zadośćuczynienia należy wskazać, iż zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa we wskazany przepisie ma na celu przede wszystkim złagodzenie cierpień doznanych przez poszkodowanego w wyniku czynu niedozwolonego. Obejmuje ono cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, polegające na ujemnych uczuciach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia czy wyłączenia z normalnego życia. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Przy czym obejmuje ono cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego (vide: Kodeks cywilny. Komentarz. G. B. – Lex Polonica).
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 czerwca 1999 roku (sygn. akt I CKN 63/98 – Lex Polonica) wyraził pogląd, iż przewidziana w art. 445 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c. Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 lutego 2006 roku (sygn. I ACa 1131/05 – Lex), Sąd Apelacyjny w Poznaniu stwierdził, że przepis art. 445 § 1 k.c. w nawiązaniu do art. 444 k.c. stanowi, że sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę (szkodę niemajątkową) ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, to jest ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi. Zadośćuczynienie ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień, ale jego wysokość nie może być dowolna, ściśle musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy. Dlatego też ustawodawca wyraźnie zastrzegł, że ma to być odpowiednia suma tytułem zadośćuczynienia. Jest to rekompensata za całą krzywdę i przyznaje się ją jednorazowo. Poglądy te Sąd Okręgowy, w składzie orzekającym w niniejszej sprawie w pełni podziela.
Zadośćuczynienie pieniężne, o którym mowa ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych dlatego ustalając kwotę zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rozmiar cierpień fizycznych związanych z zaistnieniem wypadku jak i dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu oraz długotrwałego leczenia (vide: uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 lutego 2005 roku, sygn. akt III APa 9/04 – Lex). Przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, toteż należy wziąć pod uwagę kryteria wypracowane przez judykaturę. Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, iż wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności od czasu trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałości skutków wypadku, okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia, wieku poszkodowanego. Punktem odniesienia przy zasądzeniu zadośćuczynienia winien być przy tym poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej. Jednak należy mieć na uwadze, że wysokość należnego zadośćuczynienia w dużej mierze zależy od indywidualnych cech pokrzywdzonego i odczuwania przez niego cierpienia. Oznacza to, że punktem wyjścia dla rozważań Sądu jest zawsze subiektywna ocena doznanych krzywd, wyrażająca się w pierwotnie żądanej przez poszkodowanego kwocie. Zanim bowiem wystąpi on na drogę sądową o zasadzenie zadośćuczynienia, musi najpierw swobodnie przeanalizować zakres, nasilenie oraz czas trwania doznanych cierpień fizycznych i psychicznych oraz dokonać ich przeliczenia na środki pieniężne.
W tym miejscu należy podkreślić, iż zgodnie z dominującym w orzecznictwie stanowiskiem, jedynie rażąca dysproporcja świadczeń albo pominięcie przy orzekaniu o zadośćuczynieniu istotnych okoliczności, które powinny być uwzględnione przez sąd jako wpływające na wysokość zadośćuczynienia przy założeniu, że musi ono spełniać funkcję kompensacyjną, ale nie może być jednocześnie źródłem nieuzasadnionego wzbogacenia się osoby pokrzywdzonej, uprawniają sąd II instancji do ingerencji w zasądzone już zadośćuczynienie (vide: uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 marca 2014 r., I ACa 1273/13; uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 listopada 2012 r., I ACa 351/12 – Lex).
W wyniku upadku w dniu 14 lutego 2012 roku J. K. doznał złamania(...)oraz zmiany w obrębie(...). Obrażenia te wywoływały znaczną bolesność w okolicach (...) w rezultacie uniemożliwiały powodowi podjęcie czynności zawodowych w charakterze nauczyciela w (...) Centrum (...) w B.. Ostatecznie proces leczenia powoda zakończył się w czerwcu 2012 roku. Leczenie miało charakter zachowawczy, polegało również na zażywaniu leków przeciwbólowych. W okresie od 14 lutego 2012 roku do 15 kwietnia 2012 roku powód był niezdolny do świadczenia pracy.
Prezes K. (...) uznał, że powód w wyniku tego zdarzenia doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5 %. Podobnie w toku postępowania likwidacyjnego pozwany Towarzystwo (...) w W. ustalił, że wartość uszczerbku na zdrowiu, który doznał powód wyniosła 5,5 %.
Zdaniem Sądu Okręgowego ustalone w sprawie okoliczności przemawiają za przyznaniem J. K. kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego. Kwota ta jest adekwatna do krzywdy, jakiej doznał w wyniku zdarzenia, które miało miejsce w dniu 14 lutego 2012 roku. Posiada ona realną, odczuwalną dla powoda wartość i nie sposób przypisać jej miana symbolicznej. Jednocześnie, z uwagi na skutki opisanego wyżej zdarzenia i aktualne stosunki majątkowe panujące w społeczeństwie nie jest ona – zdaniem Sądu – nadmierna. Powoduje to wręcz, w świetle utrwalonych poglądów judykatury, niemożność ingerencji Sądu II instancji w ocenę dokonaną przez Sąd Rejonowy.
Sąd II instancji podzielił stanowisko Sądu Rejonowego w kwestii zasądzonego na rzecz powoda odszkodowania w kwocie 4.670 zł (3.890 zł z tytułu utraconych dochodów z umowy o dzieło, której powód nie zawarł w związku z dolegliwościami chorobowymi wynikającymi ze zdarzenia z dnia 14 lutego 2012 roku oraz kwotę 780 zł z tytułu zakupu nowych okularów). W świetle zebranych w sprawie dowodów Sąd uznał za uprawdopodobniony w stopniu graniczącym z pewnością fakt, iż gdyby nie feralny upadek, to powód zawarłby kolejną umowę o dzieło z (...) Centrum (...) w B. (obowiązująca wygasała 17 lutego 2012 roku) – na to wskazywały dotychczasowe relacje obu wymienionych. Nie mniej jednak jego stan zdrowia wykluczał świadczenie usług na rzecz zleceniodawcy, stąd też kolejna umowa została zawarta dopiero po częściowym powrocie do zdrowia powoda w dniu 17 kwietnia 2012 roku. Nie budził także wątpliwości fakt, iż w wyniku upadku uszkodzeniu uległy okulary powoda i nie nadawały się do dalszego użytku. W rezultacie powód zmuszony był nabyć nowe okulary za kwotę 780 zł, co udokumentował fakturą (k. 20).
Dodatkowo w tym miejscu należy wyjaśnić, iż odpowiedzialność pozwanych w niniejszej sprawie nie jest odpowiedzialnością solidarną, jak błędnie uznał Sąd I instancji. Jest to bowiem odpowiedzialność in solidum, czyli tzw. solidarność nieprawidłowa. Występuje ona przy zbiegu odpowiedzialności więcej niż jednego dłużnika, opartej na różnych podstawach prawnych. Najczęściej – jak w rozpatrywanej sprawie – źródłem zobowiązania jest odpowiedzialność deliktowa (pozwanego (...)) i kontraktora (ubezpieczyciela – pozwanego Towarzystwa (...) w W., który zawarł stosowną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (...)). W takim wypadku ubezpieczyciel może dochodzić całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie (jednym pozwem) lub od każdego z osobna, przy czym spełnienie świadczenia przez jednego z nich, zwalnia pozostałych, co należy wyraźnie stwierdzić w sentencji wyroku.
Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł, jak w punkcie 1 sentencji. Natomiast na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu w pozostałym zakresie (punkt 2 sentencji).
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia MS z dnia 22 października 2015 r., w sprawie opłat za czynności radców prawnych (punkt 3 sentencji).