Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 211/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 września 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Jerzy Leder

Sędziowie: SA Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

SO del. Agnieszka Radojewska

Protokolant: sekr. sąd. Piotr Grodecki

przy udziale Prokuratora Jacka Pergałowskiego

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016 r.

sprawy z wniosku A. S. (1) i J. M. (1)

o odszkodowanie i zadośćuczynienie na podstawie ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. ( Dz. U. Nr 34 , poz.149, ze zm. )

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawców

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 20 stycznia 2016 r. sygn. akt XII Ko 103/14

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II.  koszty postępowania przed Sądem Apelacyjnym ponosi Skarb

Państwa.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznał, po raz trzeci wniosek złożony w dniu 11 marca 2011 r. przez pełnomocnika wnioskodawców A. S. (1) i J. M. (1) – dzieci zamordowanych w 1945 r. rodziców S. i J. S. (1), oparty o art. 8 ust. 2a ustawy z dnia 23 lutego 1991 r.

Pierwszy wyrok Sąd Okręgowy (k. 286) orzekł o oddaleniu wniosku, po uznaniu, że wprawdzie S. i J. S. (1) działali w czasie okupacji n.wA. K., jednak ich zabójstwa były spowodowane pomówieniem o współpracę zN..

Wyrok ten został uchylony przez Sąd Apelacyjny (k. 327), ze wskazaniem głębszego badania związku zabójstw z działalnością niepodległościową ofiar.

Drugi wyrok Sądu Okręgowego, który zapadł dnia 9 maja 2014 r. (k. 545) zasądził część żądanego zadośćuczynienia, oddalając wniosek w pozostałym zakresie.

Na skutek apelacji prokuratora, odsłaniającej wszystkie wątki działalności ofiar, tak podziemnej jak i jawnej – po wkroczeniu wojsk r. do N., Sąd Apelacyjny uchylił wyrok (dnia 5 listopada 2014 r. – k. 642 – 647), podzielając pogląd prokuratora. Konkluzja zawarta w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego brzmiała: „wydaje się, że brak przesłanek przemawiających za przypisaniem sprawcom zabójstw motywów odwetu za walkę niepodległościową S. i J. S. (1)
(k. 646).

Po ponownym (trzecim) rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 20 stycznia 2016 r. oddalił wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie, uznając brak związku pomiędzy zabójstwem małżonków S., a ich działalnością niepodległościową.

Apelację od tego wyroku wniósł pełnomocnik wnioskodawców, zarzucając:

1) rażącą obrazę prawa materialnego poprzez nie zastosowanie poprzez błędną wykładnię art. 8 ust. 2a i art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 2 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa P. (Dz.U.1991 Nr 34, poz. 149 ze zm. - dalej ustawa lutowa) poprzez przyjęcie, że pomimo stawiania S. S. (2) i J. S. (1) jako pretekstów od ich zatrzymania zarzutu współpracy z N. w okresie okupacji faktyczna przyczyna ich zamordowania wynikała z wiedzy jaką dysponowali o okupacyjnej przeszłości burmistrza i funkcjonariusza MO w N. A. S. (2) i funkcjonariuszy MO w B. S. N. (1) (N. (...) N.) i E. P. (1) w okresie okupacji w czasie II wojny światowej;

W przypadku uznania przez Sąd odwoławczy, że podstawa materialnoprawna rozstrzygnięcia opisana w pkt 1 apelacji stanowi oczywistą omyłkę pisarską Sądu I instancji, zaś rzeczywistą podstawę stanowi art. 8 ust. 2a oraz art. 11 ust. 2 ustawy lutowej, zarzucam niewłaściwe zastosowanie tych przepisów poprzez wadliwą subsumcję stanu faktycznego do dokonanej przez Sąd Okręgowy wykładni tych przepisów.

Niezależnie od podniesionego zarzutu naruszenia prawa materialnego wyrokowi I instancji zarzucam także:

2) obrazę prawa procesowego, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 8 ust. 3 ustawy lutowej w zw. z art. 558 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. oraz art. 92 k.p.k. w związku z oraz art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., mającymi istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, poprzez nie uwzględnienie przez sąd w wyroku wszystkich dopuszczonych i przeprowadzonych przez Sąd I instancji dowodów oraz sprzeczne z wymogami uzasadnienia wyroku nie dokonanie oceny całości dowodów w szczególności poprzez pominięcie dowodów z dokumentów w tym m.in. Raportu miesięcznego mjr. J. W. (1) ps. (...) (...) za czas 10 grudnia 1944 do 10 stycznia 1945, z listu J. W. (1) z dnia 14 listopada 1965 r., z przemówienia K. K. (1) ps. (...) wygłoszonego w dniu 20 marca 1966 r. na pogrzebie S. S. (2) w N., z kopii listu M. K. (1) z dnia 27 kwietnia 1992 r. do T. (...) (...) w K. oraz z kopii listu A. P. z domu W.-G. do red. K. M. i pracującego dlaT. (...) (...) w K., źródeł historycznych w tym mi. in. z monografii Piotra Kołakowskiego „NKWD i GRU na ziemiach polskich 1939 - 1945 k. 2089-2090 tom XV akt IPN, publikacji książkowej „Powstań (...) Skrusz Kajdany - z dziejów (...) konspiracji niepodległościowej 1939-45” Z. S., B. 2008 r. s. 13, 24, wydruku ze strony www.bochenskiedzieie.pl/index.php/zrodla/wspomnienia/232-organizacja wywiadu w obwodzie A. K. (...) s. 2-4 - wspomnienia

J. M. (2) pseudonim :D.”:, i osobowych w postaci zeznań świadków T. J. (1), J. W. (2), W. G., K. K. (2), W. W. (1), K. J. (1), M. K. (2), informatora(...) ps. (...), W. B. (1) informatora o kryptonimie (...) protokołu przesłuchania A. S. (2) przez prokuratora W. W. do sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie sygn. akt II Ds. 30/68 z konfrontacjami z zeznaniami świadków (k. 456 i następne), dowodów wskazywanych przez wnioskodawców na poparcie twierdzeń zawartych we wniosku odnośnie popełnienia zbrodni morderstwa na ich rodzicach S. S. (2) i J. S. (1) z powodu prowadzonej przez nich działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa P. z uwagi na posiadanie przez nich wiedzy o okolicznościach zwolnienia A. S. (2) z obozu koncentracyjnego w O., wiedzy i dowodów potwierdzających fakt jego jak i funkcjonariuszy MO w B. S. N. (1) (...)(N., N.) i E. P. (1) kolaboracji z N.podczas okupacji oraz przestępczej działalności tych osób w okresie II wojny światowej k. 2376 - 2398 i zeznania świadków: M. K. (3) k. 2409-2410, R. C., K. K. (3), B. P., S. S. (3) (k. 2413), M. K. (2) (k. 2414), B. H. (k. 2415), E. N. (1) (k. 2416-2417), W. M., w sprawie dotyczącej współudziału jego w zabójstwie E. N. (2) akta IPN;

3) rażącą obrazę prawa procesowego, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, w szczególności art. 8 ust. 3 ustawy lutowej w zw. z art. 558 k.p.k. w zw. art. 7 k.p.c., w związku z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., mającym wpływ na rozstrzygnięcia sprawy, poprzez dokonanie sprzecznej z dowodami zawartymi w aktach IPN i źródłach historycznych (s. 201 Piotr Kołakowski „NKWD i GRU na ziemiach polskich 1939 - 1945) ustaleń i oceny stanu faktycznego i przyjęcie, że rzeczywistą i bezpośrednią przyczyną śmierci S. i J. S. (1) było doniesienie A. S. (2) o współpracy S. i J. S. (1) z N., podczas gdy rzekoma współpraca wyżej wymienionych z wojskami hitlerowskimi była jedynie pretekstem do ich usunięcia przez A. S. (2), zaś rzeczywistym motywem zbrodni była obawa A. S. (2) przed publicznym ujawnieniem przez S. S. (2) lub J. S. (1) informacji na temat zbrodniczej i agenturalnej przeszłości A. S. (2) ówcześnie osoby pełniącej funkcję publiczną komendanta MO i burmistrza N. oraz wiedzy i dowodów potwierdzających fakt jego jak i funkcjonariuszy MO w B. S. N. (1) (...) (N., N.) i E. P. (1) kolaboracji z N. podczas okupacji oraz przestępczej działalności tych osób w okresie II wojny światowej, którą to wiedzę zamordowani powzięli w związku z prowadzoną przez siebie działalnością operacyjną w kontrwywiadzie i wywiadzie na rzeczA. K., co uzasadnia twierdzenie wniosku, iż zbrodnia mordu na S. S. (2) i J. S. (1) nastąpiła z powodu prowadzonej przez nich działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej w strukturach AK na rzecz niepodległego bytu Państwa P.;

4) błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy w zakresie ustalenia motywu zbrodni dokonanej na S. S. (2) i J. S. (1), jako nie związanego z ich działalnością na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego wynikające z naruszenia art. 7 k.p.k. polegającego na sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania oceny dowodów dokonaną przez Sąd meriti stojącą w sprzeczności z oceną tych samych dowodów wyrażoną przez Prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w K. zawartej w postanowieniu z dnia 14 listopada 2008 r. w sprawie prowadzonej pod sygn. akt S 64/08/Zk oraz dokonaną przez Sąd Okręgowy w Krakowie, III Wydział Karny w postanowieniu z dnia 17 września 2009 r., sygn. akt III Kp 239/09, co skutkowało błędnym przyjęciem, że motywem zbrodni był zarzut współpracy rodziców wnioskodawców z N.w okresie okupacji oraz chęć osobistej zemsty A. S. (2) na rodzicach wnioskodawców, co wykluczało zdaniem Sądu uznanie tej zbrodni za represje w rozumieniu ustawy lutowej, a które to ustalenie nastąpiło z naruszeniem przepisów obligujących Sąd do należytego uzasadnienia zajętego stanowiska z odwołaniem się do szczegółowej i zupełnej oceny wszystkich dopuszczonych przez siebie dowodów mających potwierdzać to ustalenie co stanowi o rażącym naruszeniu art. 8 ust. 3 ustawy lutowej w zw. z art. 558 k.p.k. w zw. art. 7 k.p.k. i art. 92 k.p.k., w związku z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. mającym wpływ na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie;

5) ustalenie sądu, że przyczyną śmierci S. i J. S. (1) było wyłącznie doniesienie A. S. (2) i M. S. o współpracy S. i J. S. (1) z Niemcami, podczas gdy rzekoma współpraca wyżej wymienionych z wojskami n. była jedynie pretekstem do usunięcia S. S. (2) przez A. S. (2), (prawidłowe w tym zakresie są ustalenia sądu zawarte na str. 13 wyroku) zaś rzeczywistym motywem zbrodni była obawa A. S. (2) przed publicznym ujawnieniem przez S. S. (2) lub J. S. (1) informacji na temat zbrodniczej i agenturalnej przeszłości A. S. (2), którą to wiedzę zamordowani powzięli w związku z prowadzoną przez siebie działalnością operacyjną na rzecz A. K., co uzasadnia twierdzenie wniosku, iż zbrodnia mordu na S. i J. S. (1) nastąpiła z powodu prowadzonej przez nich działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa P.;

6) błędne i sprzeczne z częścią dowodów (m. in. z dokumentu - przemówienia K. K. (1)), list J. W. (1) z dnia 14 listopada 1965 r., z oświadczenia z dnia 10 listopada 1965 r. k. 45 akt sporządzonego przez J. W. (1) i J. J. (1), z oświadczenia ż dnia 22 stycznia 1965 r. (k. 46 akt) sporządzonego przez J. W. (1) i J. J. (1) ustalenia stanu faktycznego zawarte w wyroku na str. od 10 do 14 oparte na nieuzasadnionych poszlakach, że S. S. (2) podjął aktywną działalność w strukturach AL nie informując o tym swoich przełożonych w AK, a następnie podjął współpracę z oficerem r. O. w celu zabezpieczenia mienia swojej macierzystej jednostki wojskowej II Dywizjonu Pociągów Pancernych w koszarach w N., a nie, że działania te wykonywał jako działania wywiadowcze w strukturach tej organizacji zgodnie z funkcją, jaką pełnił w AK, która to okoliczność sprzeczna jest z okolicznościami jego śmierci jako osoby rozstrzelanej w trakcie próby ucieczki, a nie jak to błędnie ustalił sąd na stronie 3 wyroku, na skutek wyroku sądu doraźnego oraz z prawidłowymi ustaleniami Sądu zawartymi na str. 13 wyroku odnośnie konieczności w działalności konspiracyjnej, w jaką byli zaangażowani pełnoletni członkowie rodziny S., stwarzania pozorów kolaboracji z władzami n.,

7) błędne ustalenie sądu zawarte na str. 13, że nie ma żadnych dowodów na posiadanie przez S. i J. S. (1) dowodów o okolicznościach wyjścia A. S. (2) z obozu Koncentracyjnego w O. co stoi w sprzeczności z dowodem z ustaleń historycznych zawartych w monografii Piotr Kołakowski „NKWD i GRU na ziemiach polskich 1939 - 1945 k. 2089-2090 tom
XV akt IPN i podanym w niej źródle oraz z Raportu miesięcznego G. (...) D. do(...) za czas
10 grudnia 1944 do 10 stycznia 1945, wydruk ze strony(...)organizacja wywiadu w obwodzie A. K. (...) s. 2-4 - J. M. (2) pseudonim :D.”:, a także zeznań świadków m. in. M. K. (2), informatora (...) ps. (...), W. B. (1), zeznań świadka T. J. (1) i wnioskodawców,

8) błędne ustalenie faktyczne zawarte w wyroku w tym m.in. na stronie 3 i 14-15, że powodem pozbawienia życia S. S. (2) było pomówienie o współpracę z N., które pozostaje w sprzeczności z prawidłowymi ustaleniami Sądu zawartymi na str. 13 wyroku odnośnie charakteru działalności wywiadowczej i kontrwywiadowczej i koniecznego w niej kamuflażu i stwarzaniu określonych pozorów w celu przeniknięcia w struktury inwigilowanego podmiotu i brakiem rozróżnienia pomiędzy rzeczywistym motywem, a pretekstowym pomówieniem i posłużeniem się pozorami, pozostaje ono również w sprzeczności z ustaleniem sądu o rzekomej współpracy S. S. (2) z władzami wojskowymi armii r.w celu tworzenia podstaw nowego ustroju,

9) dowolne ustalenie dokonane z naruszeniem art. 7 k.p.k., gdyż nie potwierdzone żadnymi dowodami i naruszającymi zasady logicznego rozumowania w kontekście wcześniejszych ustaleń sądu odnośnie drogi życiowej S. S. (2) żołnierza zawodowego WP do 1939 r. i aktywnego i zaufanego uczestnika struktur p. państwa podziemnego w wywiadzie i kontrwywiadzie w placówce AK P. ustalenia sądu:

a) zawarte na str. 15 wyroku, że wstąpienie S. S. (2) do AL i współpraca z r. oficerem O. miały na celu najprawdopodobniej zabezpieczenie sobie i swojej rodzinie przyszłego bytu,

b) zawarte na str. 2 wyroku, że w lipcu 1944 r. S. S. (2) zakończył działalność w organizacji (...) i przeszedł do A. L.,

10) wadliwą ocenę dowodów z przesłuchania wnioskodawców J. M. (1) i A. S. (1) poprzez dokonanie tej oceny w sposób sprzeczny z treścią zeznań wnioskodawców i bezpodstawne przyjęcie w wyroku, że z treści tych zeznań wynika w sposób jednoznaczny, że przyczyną zatrzymania i zamordowania rodziców wnioskodawców była ich rzekoma współpraca z N. co jest sprzeczne z ich depozycjami, gdzie wskazują oni na pozorność tego motywu, a wskazują jednoznacznie na fakt posiadanych przez ich rodziców informacji o współpracy A. S. (2), S. N. (1) (...) (N.) i E. P. (1) z N. i jego działalności rabunkowej w ramach struktur A.K., co koresponduje ze źródłem historycznym i innymi dowodami ze źródeł osobowych zawartych w aktach IPN,

11) nie rozpoznanie przez Sąd istoty sprawy w odniesieniu do rzeczywistego motywu i okoliczności związanych z zamordowaniem J. S. (1).

Z uwagi na powyższe, wniósł o:

12) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Warszawie do ponownego rozpoznania;

13) pozostawienie Sądowi Okręgowemu rozstrzygnięcia o kosztach dotychczasowych postępowań i o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawców A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

względnie wniósł o

14) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

a. ustalenie, że odszkodowanie przysługujące ojcu wnioskodawców - S. S. (2) z tytułu bezprawnego pozbawienia go życia przez funkcjonariuszy publicznych w dniu 21 stycznia 1945 r. wynosi - 2.277.798,30 zł (dwa miliony dwieście siedemdziesiąt siedem tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt osiem złotych trzydzieści groszy), a zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynosi 4.500.000 zł (cztery miliony pięćset tysięcy złotych);

b. ustalenie, że odszkodowanie przysługujące matce wnioskodawców - J. S. (1) z tytułu bezprawnego pozbawienia życia przez funkcjonariuszy publicznych w dniu 21 lutego 1945 r. wynosi 2.277.798,30 zł (dwa miliony dwieście siedemdziesiąt siedem tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt osiem złotych trzydzieści groszy), a zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynosi 6.900.000 zł (sześć milionów dziewięćset tysięcy);

c. zasądzenie na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie odszkodowania za śmierć ojca wnioskodawców - S. S. (2), w wysokości po 759.266,10 zł (siedemset pięćdziesiąt dziewięć tysięcy dwieście sześćdziesiąt sześć złotych 10/100), dla każdego z wnioskodawców z odsetkami ustawowymi od tej kwoty naliczanymi od dnia 18 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty;

d. zasądzenie na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie odszkodowania za śmierć matki wnioskodawców - J. S. (1), w wysokości po 647.596,46 zł (sześćset czterdzieści siedem tysięcy pięćset dziewięćdziesiąt sześć złotych 46/100), dla każdego z wnioskodawców z odsetkami ustawowymi od tej kwoty naliczanymi od dnia 18 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty;

e. zasądzenie na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie z tytułu udziału w zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę z tytułu śmierci S. S. (2) w wysokości po 1 500 000,00 zł (jeden milion pięćset tysięcy), dla każdego z wnioskodawców z odsetkami ustawowymi od tej kwoty od dnia 18 kwietnia 2012 r. do dnia zapłaty,

f. zasądzenie na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie z tytułu udziału w zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę z tytułu śmierci J. S. (1) w wysokości po 2 300 000,00 zł (dwa miliony trzysta złotych), dla każdego z wnioskodawców z odsetkami ustawowymi od tej kwoty od dnia 11 marca 2011 r. do dnia zapłaty,

g. zasądzenie na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie z tytułu udziału w zadośćuczynieniu za doznaną krzywdę z tytułu śmierci S. S. (2) w wysokości po - 1 500 000,00 zł (jeden milion pięćset tysięcy), dla każdego z wnioskodawców z odsetkami od dnia 11 marca 2011 r. do dnia zapłaty ustawowymi od tej kwoty od dnia doręczenia niniejszego wniosku pozwanemu,

h. zasądzenie solidarnie od na rzecz A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. od Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie kosztów procesu za dotychczasowe postępowania w wysokości 25.017 zł.

15) o zasądzenie od Skarbu Państwa solidarnie na rzecz wnioskodawców A. S. (1) i J. M. (1) z domu S. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika wnioskodawców A. S. (1) i J. M. (1) nie została uwzględniona, ponieważ nie dostarczyła argumentów za podniesionymi zarzutami. Skarżący skorzystał ze wszystkich możliwych podstaw odwoławczych, jakie przewiduje art. 438 k.p.k. w tego rodzaju sprawach, a więc zarzucił obrazę prawa materialnego, obrazę prawa procesowego, jak też błąd w ustaleniach faktycznych. Jakkolwiek w teorii i orzecznictwie procesu karnego zarzut pierwszy i ostatni wykluczają się, to rozpoznając je na gruncie konkretnej sprawy o roszczenie na podstawie ustawy lutowej, można zauważyć co najmniej zbędne wykorzystanie podstaw prawnych z pkt 1 i 3 art. 438 k.p.k. w sytuacji, gdy pod pozorem dwóch podstaw skarżący powtarza tę samą tezę. W przypadku rozpoznawanej apelacji należy zaważyć, że wszystkie trzy zarzuty, oparte na art. 438 pkt 1, 2, 3 k.p.k., sprowadzają się do tożsamego twierdzenia – przeciwnego ustaleniom Sądu Okręgowego – a mianowicie, że S. i J. S. (1) zostali zamordowani w 1945 r. z powodu działalności na rzecz niepodległego bytu państwa p..

Skarżący nie zgadza się z ustaleniami faktycznymi, które zapadły w ostatnim rozpoznaniu sprawy (także w pierwszym), zakończonymi wnioskiem, cyt.: „...rozstrzelanie rodziców wnioskodawców nie miało związku z ich działalnością w A. K. (przedostatni akapit uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego). Sprzeciw wobec takich ustaleń skarżący wyraża nadużywając podstaw odwoławczych, mnożąc zarzuty i rozczłonkowując je na rodzaje, punkty i podpunkty, przeplatając wśród 11 punktów zarzut naruszenia prawa materialnego, procesowego i błędu co do faktów. Konstrukcja taka czyni apelację nieuporządkowaną i chaotyczną, podobnie jak zawarte w pkt 14 – osiem podpunktów – wnioski o uznanie roszczenia.

Mimo tych wad jasno jawi się teza skarżącego, która przyświecała wnioskowi o zasądzenie roszczeń na podstawie ustawy lutowej, teza o działalności niepodległościowej małżonków S., jako przyczynie ich zabójstwa (także syna T. S.). Wykazaniu tej tezy służy akcentowanie działalności tych osób w szeregach A. K. i poprzedzających ją organizacjach niepodległościowych o antyhitlerowskim i antykomunistycznym profilu politycznym. Skarżący, podobnie jak wnioskodawcy w początkowych zeznaniach, marginalizuje fakt przejścia S. S. (2) z tej strony frontu na stronę A. L. i bezpośredniego, dobrowolnego współdziałania z wkraczającą A. C.. Wszelkie ustalenia tego rodzaju, poczynione przez Sąd Okręgowy z taką starannością dopiero w czasie ostatniego rozpoznania sprawy, są torpedowane przez pełnomocnika wnioskodawców, a co najmniej określane wątpliwymi. Skarżący od pierwszych wersów apelacji, poczynając od zarzutu naruszenia art. 8 ust. 2a i art. 11 ust. 2 ustawy lutowej, poprzez zarzuty procesowe i zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych promuje tezę, że zatrzymanie małżonków S. nastąpiło pod „pretekstem ... współpracy z N. w okresie okupacji ...”, podczas gdy „... faktyczna przyczyna ich zamordowania wynikała z wiedzy jaką dysponowali o okupacyjnej przeszłości ... A. S. (2) .... S. N. (1) i E. P. (1) (str. 2 apelacji). Powyższe przekonanie wnioskodawców i ich pełnomocnika jest wielokrotnie powtarzane w obszernym tekście apelacji, wytłuszczone nieomal na każdej stronie pisma, którego uważna lektura wskazuje na konieczność wykazania, że osoby związane z zabójstwem S. i J. S., kolaborowały z N. Potrzeba udowodnienia współpracy A. S. (2) z okupantem (...) jest związana z twierdzeniem wnioskodawców, jakoby okoliczność ta była znana rodzinie S. w związku z ich pracą dla AK, to zaś ściągnęło na nich zemstę A. S., wraz ze skutecznym wyeliminowaniem.

Ustalenia Sądu Okręgowego donośnie do wątku współpracy rodziny S. z N., jak i tożsamej okoliczności dotyczącej A. S. są bardzo wszechstronne, choć wskazują na niemożność jednoznacznego odtworzenia zdarzeń z okresu zbrodni. Niewątpliwie bezpośrednim powodem zatrzymania S. S. (2) przez żołnierzy r. w styczniu 1945 r. było pomówienie go przez M. S. o współpracę zN., czemu miała sprzyjać obecność w towarzystwie S. S. dwóch dezerterów z armii n.(p. pochodzenia). Pomówienie to stało się podstawą, nieustalonego w swej formie i uzasadnieniu, skazania S. S. (2) na śmierć. Nie ma bowiem żadnych dokumentów, ani bezpośrednich świadków śledztwa, czy procesu sądowego w tej sprawie, ani osób odpowiedzialnych za wydanie rozkazu i egzekucję ofiary. Z tego powodu – po przeprowadzeniu kilku śledztw w tej sprawie, poczynając od zawiadomienia A. S. (1) w 1960 r. (akta IPN Kr 303/133) – śledztwo przeciwko A. S. (2) umorzone dnia 30 kwietnia 1970 r., sygn. akt II Ds 30/68, aż do podjęcia śledztwa w dniu 5 maja 2004 r., sygn. akt IPN S 64/08 – prokurator umorzył ostatecznie śledztwo w sprawie zabójstw. Nastąpiło to w postanowieniu Prokuratury Okręgowej w Krakowie z dnia 14 listopada
2008 r. (k. 2460, tom XVIII), w którym postępowanie:

o czyn I – nakłonienie do rozstrzelania w dniu 21 stycznia 1945 r. S. S. (2) przez żołnierzy r. – umorzono wobec śmierci podejrzanego (A. S.);

o czyn III – nakłonienie do zabójstwa J. S. (1) w lutym 1945 r. przez S. N. i E. P. – wobec śmierci podejrzanego (A. S.),

o czyn V - zabójstwo T. S. (17 – letniego syna S. i J. S.), w okresie pomiędzy styczniem a kwietniem 1945 r. przez funkcjonariuszy komunistycznych – wobec niewykrycia sprawców;

o czyn VI – zabójstwo K. B. i J. N. (żołnierzy pochodzenia p. wcielonych do armii n., zwerbowanych przez S. S. do AL) - wobec niewykrycia sprawców;

o czyn VII – w sprawie zaboru mienia rodziny S. przez A. S. (2) – wobec śmierci sprawcy.

Przedstawiona w skrócie treść tego postanowienia porządkuje fakty ustalone w odniesieniu do pięciu zbrodni zabójstwa dokonanych na trojgu członkach rodziny S. oraz dwóch dezerterach z armii n., którzy zostali zwerbowani, za namową S. S. (2) do A. L.. Śledztwo wykazało, że wszystkie przestępstwa stanowiły zbrodnię komunistyczną. Zdołano wykazać bezpośrednie sprawstwo A. S. (2) w odniesieniu do przywłaszczenia wyposażenia domu rodziny S.. W odniesieniu do zbrodni zabójstwa S. i J. S. (1) A. S. zarzucono w śledztwie podżeganie. W ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę postanowienia prokurator wskazał na „bezsporny związek osobowy A. S. (2) z zabójstwami” (k. 2474). Ustalono, że A. S. „chwalił się”, że „wymordował S.”, „wypowiadał inwektywy, twierdząc że to zdrajcy i kolaboranci” (k. 2475) oraz, że żywił do nich „dużą nienawiść”. Przyczynę tejże upatrywano w „osobistych zatargach” S. S. i A. S. (k. 2468), które spowodowały oczernienie S. wobec żołnierzy A. C..

Ówczesne ustalenia prokuratora, podobnie jak wcześniejsze ustalenia Sądu Okręgowego w sprawie odszkodowania i zadośćuczynienia, obarczone były poważnym brakiem, a mianowicie nie ustalono tego, że w lipcu 1944 r. S. S. (2), wraz z żoną i dorastającymi dziećmi T. i D., opuścił szeregi A. K. i nie informując o tym dotychczasowych dowódców przeszedł do A. L.. Ustalono wprawdzie, że S. S. wszedł w porozumienie z oficerem r. jeszcze przed wkroczeniem A. C. do N. i z tego powodu ochraniał opuszczone przez N. koszary ale sądy w dwóch wcześniejszych postępowaniach domniemywały, że czynił to z polecenia dotychczasowych dowódców z AK.

Należy przy tym przypomnieć, że w zawiadomieniu o przestępstwie z 1960 r. A. S. (1) (syn) pomijał rodzaj organizacji podziemnej do której należeli rodzice, zaś we wniosku o podjęcie postępowania w 2004 r., podobnie jak we wniosku o odszkodowanie, wnioskodawcy wskazywali jedynie na przynależność rodziców i rodzeństwa do AK i wykonywanie zadań tej organizacji aż do śmierci, mijając się z prawdą. Charakterystyczne dla owej wybiórczości było wystąpienie pełnomocnika wnioskodawców na rozprawie apelacyjnej, który zalecał, by wiarygodność poszczególnych dowodów, w szczególności zeznań świadków, badać w zależności do okresu historycznego, w którym je składali. Oznaczałoby to, że do 1989 r. korzystniejsze było ukrywanie działalności w AK czy (...) na rzecz zgrupowań wprowadzających ustrój komunistyczny. W ten sposób skarżący tłumaczył pojawienie się wątku przejścia S. do AL, jako niemożliwego do jednoznacznego ustalenia.

Sąd nie akceptuje takiej interpretacji dowodów, gdyż świadkowie przesłuchani po roku 1960 zeznawali swobodnie i jedyną procedurą oceny ich zeznań jest art. 7 k.p.k. Prokurator w śledztwie, a za nim Sąd Okręgowy, utrzymując w mocy postanowienie o umorzeniu śledztwa, przyjęli częściowo błędnie, że „... motywem zabójstwa S. S. (2), J. i T. S. była ich aktywna rola w strukturach państwa podziemnego w ramach A. K., a więc działalność na rzecz niepodległego bytu państwa p., z towarzyszącym elementem osobistej wendety ... przez pałającego nienawiścią i kierującego się niskimi pobudkami A. S. (2) (k. 2478). Błędne ustalenia śledztwa polegały na zlekceważeniu dowodów osobowych, w tym głównie zeznań D. S. (1) i dowódcy AL (...).

Powyższy cytat jest obecnie eksploatowany przez wnioskodawców i pełnomocnika (str. 15 apelacji) i traktowany nieomal jako przesądzający kwestię odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody i krzywdy wynikłe z represjonowania, w tym śmierci obywateli p. działających na rzecz niepodległego bytu państwa p., zgodnie z art. 8 ust. 2a.

Należy zatem stwierdzić, że wymieniona podstawa prawna dochodzenia roszczeń dotyczy innych spraw od tych, w których osoby represjonowano (więziono, wykonywano inne wyroki) na podstawie wyroków p. organów ścigania i organów sprawiedliwości albo organów pozasądowych w okresie od stycznia 1944 r. do 31 grudnia 1989 r. za czyny związane z działalnością niepodległościową. Ustawa lutowa w art. 1 daje podstawę do unieważnienia takich orzeczeń, a zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy stwierdzenie nieważności jest źródłem przysługujących od Skarbu Państwa roszczeń finansowych. Żadne inne orzeczenie, nieoparte na ustawie lutowej, nie wywołuje takiego skutku.

Art. 8 ust. 2a stanowi dla Sądu odrębną podstawę do oceny zależności pomiędzy innymi rodzajami represji, nieopartymi na orzeczeniach organów i badania czy były one spowodowane działalnością niepodległościową w okresie od stycznia lub lipca 1944 r. do 31 grudnia 1956 r. Oznacza to pełną samodzielność sądu orzekającego o roszczeniu do czynienia własnych ustaleń faktycznych, a art. 8 § 1 k.p.k. obliguje sąd karny do samodzielnego rozstrzygania zagadnień faktycznych i prawnych.

Wobec powyższego ustalenia poczynione w śledztwach prokuratury, poczynając od 1960 r. aż do postanowień prokuratora i Sądu Okręgowego w Krakowie w 2008 r., sygn. akt III Kp 239/09, nie były wiążące w rozpoznawanej sprawie, zwłaszcza, że jak już podkreślono bazowały one na innym celu i zakresie analizy zebranych dowodów. Dotyczyło to kwestii, która dla ustalenia sprawców zbrodni była drugorzędna, tj. szczegółów działalności podziemnej członków rodziny S., w tym czasu i motywu przejścia do struktur sprzyjających i wprowadzających nowego okupanta, a z nim podwaliny ustroju komunistycznego.

Należy w tej kwestii zwrócić uwagę na to, że wówczas prokurator pominął zupełnie analizę zeznań głównych, bezpośrednich świadków mówiących o czasie i powodach zmiany formacyjnej p. S., tj. przejścia do A. L. i współpracy z A. C. Pomijając nawet materiały z akt archiwalnych (...) w B.; sprawy ewidencyjno – obserwacyjnej A. S. (2), sygn. akt IPN Kr 07/3343, założonej na skutek zawiadomienia D. S. (1) (córki) o podejrzeniu kontaktów z G. i udziału w mordzie na rodzinie S., należało wziąć pod uwagę dowody zdobyte drogą procesową, które pomijały prokuratury i sądy do czasu apelacji prokuratora złożonej w czerwcu 2014 r. (po drugim wyroku Sądu Okręgowego), skutkującej ponownym rozpoznaniem sprawy, a w wyniku tego dokonaniem pełnych ustaleń faktycznych. Te zaś oparto na zeznaniach bezpośrednich świadków wydarzeń z początku 1945 r. i lat okupacji. Wśród tych dowodów Sąd Okręgowy uznał za decydujące zeznania D. S. (1) (później D., L.) oraz zabezpieczone podczas śledztwa o zabójstwo zeznania dowódców A. K., dowódcy i członków A. L., częściowo zeznania wnioskodawców oraz szereg dokumentów archiwalnych. Bogaty zbiór osobowych źródeł dowodowych, o bezpośredniej wartości dla ustalenia związku zabójstwa członków rodziny S. z działalnością niepodległościową, autor apelacji stara się zastąpić różnego rodzaju publikacjami, które w istocie prezentują poglądy i oceny autorów, bez odwołania się do źródeł dowodowych.

Wszystkie zarzuty naruszenia prawa procesowego, jakie zawarto w apelacji, a stwierdzające naruszenie art. 7 k.p.k., powiązane bez uzasadnienia z zarzutem obrazy art. 558 k.p.k., art. 92 k.p.k., art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., sprowadzają się do lekceważenia znaczenia przez autora bezpośrednich źródeł dowodowych – zeznań świadków – czy dokumentów procesowych na rzecz niewielkich fragmentów książek czy wspomnień historycznych, artykułów prasowych, czy wydruków internetowych. Zarzuca się Sądowi, że „nie uwzględnił w wyroku” dołączonych przez wnioskodawców materiałów, że „pominął” je, nie dokonał ich oceny, przez co także naruszył wymogi uzasadnienia.

Pogląd skarżącego wynika z niezrozumienia zasady swobodnej oceny dowodów – art. 7 k.p.k. i tego co stanowi podstawę faktyczną orzeczenia. Przywołany w apelacji art. 92 k.p.k. upatruje podstawy orzeczenia tylko w całokształcie okoliczności ujawnianych w postępowaniu, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Publikacje i inne informacje złożone przez wnioskodawców zostały ujawnione i zaliczone do materiału dowodowego ale ich wartość, jako dowodów w znaczeniu procesowym, ustąpić musiała miejsca dowodom zaprezentowanym w uzasadnieniu. Należy w dodatku zaznaczyć, że dokumenty, które skarżący uważa za pominięte nie zawierały zasadniczo okoliczności innych niż ustalone. Informacje tam zawarte potwierdzały przede wszystkim niekwestionowany fakt przynależności małżonków S. do (...) i AK w czasie okupacji hitlerowskiej, podkreślając oddanie i bohaterstwo ww., polegające na wykorzystaniu kontaktów z żołnierzami n. przychodzącymi do restauracji (...) do zdobywania informacji wywiadowczych i zakupu broni dla podziemia. Takie chwalebne zachowanie S., J., T. i D. S. (1) w czasie wojny jest niepodważalne i zostało ustalone także bezpośrednimi dowodami, jak zeznania D. z d. S. oraz bezpośrednich współpracowników państwa S. z partyzantki, czyli J. J. (1) – dowódcy AK placówki (...) N., Obwodu (...), J. R. – Komendanta placówki (...) (wyodrębnionej po rozłamie placówki(...)), J. M. ps. (...) – szefa wywiaduA. K. Obwodu (...) (...), a nawet, po części, W. C. – dowódcy A. L. na powiat (...), który wiedział, że T. S. przeszedł do jego oddziałów z A. K.. Zeznania tych świadków, jak też innych wymienionych w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego, potwierdzają niekwestionowaną nigdy okoliczność przynależności rodziców wnioskodawców do A. K.. Dowody te zabezpieczono głównie w śledztwach prokuratorskich o zabójstwo członków rodziny S. lecz dopiero w obecnej sprawie pozwoliły one na rozstrzygnięcie w kwestii zależności pomiędzy tym fragmentem działalności politycznej a zamordowaniem członków tej rodziny. Skarżący pomija zeznania przywołanych świadków, a nie wypowiadając się na temat ich wiarygodności czyni swoje oceny niepełnymi, bądź wybiera jedynie niewielkie fragmenty depozycji, odpowiadające tezie o lojalnej współpracy S. S. z A. K.oraz wykluczające współpracę z N.. Wielokrotne powtarzanie w apelacji zasług ofiar dla A. K. oraz ich patriotycznej postawy, a więc okoliczności bezspornych, jest bezcelowe, chyba że miało na celu przesłonięcie, za pomocą wielości powtórzeń, wytłuszczeń i sugestii , faktu ustalonego w tym postępowaniu, a mianowicie definitywnego przejścia S. i J. S. na stronę A. L. i współpracy z A. C.. Treść apelacji wskazuje jednak, że autor nie ryzykuje bezpośredniego zmierzenia się z tą okolicznością, świadom zapewne wagi zeznań W. C. (2), komendanta okręgu (...) A. L.j. Skarżący oponuje jedynie przeciwko ocenie Sądu Okręgowego, który uznał, że „najprawdopodobniej” współpraca S. S. (2) z oficerem A. C. i wstąpienie do A. L. mogło mieć charakter koniunkturalny. Tego typu dywagacje sądu, acz nieoderwane od wiedzy historycznej i doświadczenia, mogły być chybione, bowiem przejście na stronę nowej władzy mogło być ideowe lub motywowane szeregiem innych okoliczności.

Ocena tej kwestii jest zbędna i niejako obok istoty sprawy. Wniosek nie został bowiem oddalony na podstawie art. 8 ust. 5 ustawy z dnia
23 lutego 1991 r., a więc z powodu stwierdzenia, że ostatnia działalność osób represjonowanych stanowiła zaprzeczenie działalności niepodległościowej. Słusznie zatem podkreślił Sąd Okręgowy, że ustalenie faktu przejścia S. i J. S. do A. L. i wykonywanie poleceń oficera armii sowieckiej nie miało na celu napiętnowania moralnego tych osób, ani nie stanowiło okoliczności istotnej dla podstawy prawnej oddalenia wniosku. Miało jednak bardzo istotne znaczenie dla odtworzenia wszystkich okoliczności w jakich doszło do zabójstwa trzech członków tej rodziny (także innych osób).

Podstawowa teza forsowana w niniejszej sprawie przez pełnomocnika wnioskodawców sprowadza się do jednego wątku działalności S. S. (2) w placówce AK (...), a mianowicie przekonania wnioskodawców, że z racji tej działalności, w tym wykonywania zadań kontrwywiadowczych, S. wiedzieli o kolaboracji A. S. (2) z N., która przejawiać się miała, m. in. zwolnieniem go z obozu koncentracyjnego. Mówiąc o przekonaniu wnioskodawców, Sąd Apelacyjny ma na myśli brak przekonujących dowodów za taką tezą. Swoisty sąd nad nieżyjącym A. S., jaki w tej kwestii prowadzili wnioskodawcy okazał się bezowocny, ponieważ faktu takiego nie zdołano stanowczo potwierdzić.
Z zeznań mieszkańców N., cytowanych na str. 10 – 13 apelacji wynika jedynie, że słyszeli pogłoski i oceny innych formułowane słowami: „mówiono”, „ mówiło się”, „słyszałem”, „uważam”, „moim zdaniem”.

Trudno uznać za dowód procesowy depozycje złożone wobec UB przez byłego AK-owca W. B. (1), który jako tajny współpracownik o pseud.(...)raportował zasłyszane informacje do sprawy rozpracowania operacyjnego A. S. (2) (akta IPN 07/3343). Sąd Okręgowy dopiero w tym postępowaniu ustalił, że informatorem UB w sprawie S., w latach 50-tych był W. B., przedwojenny oficer, który w 1958 r. popełnił samobójstwo (k. 334). Cytując w apelacji zeznanie W. B. z 29 grudnia 1953 r., w którym jako jedyny twierdzi i to nie stanowczo, że na A. S. „miał być” wydany wyrok przez partyzantów, „gdyż był konfidentem gestapo”, pełnomocnik pomija liczne depozycje tej osoby wobec UB o przyczynach zabójstwa S. i J. S., zapominając to, że UB rozpracowywał A. S. na skutek doniesienia D. S. (1), oskarżającej A. S. o „polecenie” zabójstwa jej rodziców, którzy „znali sprawę S. (k. 35). Skoro skarżący traktuje źródła osobowe tej sprawy jako wiarygodne, należy przypomnieć także i to doniesienie(...) (B.), w którym stwierdza, że „Morderstwo zostało dokonane na skutek zemsty S.(k. 123) oraz dokument z k. 115 akt IPN, z którego wynika, że S. S. usiłował objąć pierwszy władzę w N., uzbrojony wraz z dwoma dezerterami z armii n. (zastrzelonymi z nim przez R.), objął władzę nad M., został wskazany przez S. i S., gdyż postrzelił S. podczas rabunku i wtedy zaczął się mord na rodzinie. Kilkuletnie rozpracowywanie A. S. przez (...), mimo licznych relacji donosicieli, mimo określenia A. S. wrogiem nowego ustroju, donosu o przynależności do (...) oraz ujawnienia udziału w AK, nie doprowadziło do potwierdzenia jego współpracy z N..

Nikt z dowództwa, ani członków AK nie posiadał potwierdzonych wiadomości na zdradę A. S., który w przeciwieństwie do A. S. wytrwał do końca w AK, w odłamie placówki (...) AK, powstałej w 1944 r. i nazwanej (...), pod dowództwem J. R.. A. S. pozostał tam aż do oficjalnego ujawnienia się i z zdania broni. Znając realia tajnej partyzantki AK, skierowanej przeciwko okupantowi hitlerowskiemu, należy wykluczyć możliwość posiadania informacji o agencie G. w szeregach partyzanckich i niepodejmowania działań likwidujących to zagrożenie, a przecież A. S. po opuszczeniu obozu koncentracyjnego, nieprzerwanie należał do tej formacji (wcześniej (...)). Nawet cień podejrzenia eliminowałby go z oddziału, nie uniknąłby kary śmierci, podczas gdy jego dowódcy: J. J., J. M., ani ostatni – J. R. - nie potwierdzili by uzyskali takie informacje, a tym bardziej, by wydano w podziemiu wyrok na A. S. (zeznania w aktach IPN Kr 303/133 k. 173 - 174). Cytowany w apelacji J. M. przyznał, że wiedział w czasie okupacji o pobycie A. S. w obozie, a więc zwolnienie z obozu, które tak akcentuje skarżący, jako dowód współpracy, było inaczej postrzegane przez szefa wywiadu AK Obwodu (...). Cytowany na str. 11 apelacji fragment zeznań J. M. mówi o tym, że świadek otrzymał meldunki (...)(S.) o aresztowaniu A. S. przez G. ale nie o czasie i powodach zwolnienia z obozu. J. M. (k. 173 – 174 – akta IPN), któremu podlegał S. S. (2) z wywiadu placówki (...) oraz jego syn T. jako łącznik, nie miał żadnej wiedzy o agenturalnej działalności A. S., a więc nie obawiał się zdrady. Nieprawdopodobne jest, by S. S. – zawodowy przedwojenny podoficer, pełniący w P. funkcję szefa wywiadu, znając rzekomo zagrożenie płynące dla całej organizacji ze strony kogoś, kto pracowałby na dwie strony, nie przekazałby takiej informacji dowództwu, zwłaszcza, że S. i S. byli w konflikcie od lat 30 – tych XX wieku.

A. S. (5) był wówczas ideowym działaczem (...) Lewica i za działalność polityczną odbył przed wojną dwa wyroki, łącznie jedenaście miesięcy, w tym w B.. Mężczyźni zetknęli się w latach 30 – tych po przeciwnych stronach barykady politycznej, kiedy S. S., siłami wojska, rozpędzał protesty uliczne z udziałem A. S., jako działacza lewicowego, za czym poszło drugie skazanie A. S. (zeznanie D. S.).

Część świadków widziała jeszcze inne źródła konfliktu mężczyzn, w tym zawiść między burmistrzem N.W. P., A. S. a S. S. o restaurację, na którą w 1940 r. dostał od N. pozwolenie S. S., a starał się W. P.. Na tę okoliczność, jak też ostatniego z punktów zapalnych w stosunkach S. S., czyli wyścigu o objęcie M. i M.w czasie wkroczenia R., zeznali w czasie śledztwa o zabójstwo S. ich dowódcy z obu przeciwstawnych formacji, a więc W. C. z A. L. (k. 186 i nast.), J. M. (k. 173 -174) i J. R. (k. 137 – 138). Świadkowie ci, przesłuchiwani po roku 1960, potwierdzili słowa W. B. z doniesienia do (...) z dnia 1 marca 1954 r., cyt.: „Morderstwo to zostało dokonane na skutek zemsty S. (akta IPN Kr 07/3343). W niebywale zbieżny sposób określił to w latach 60 – tych szef wywiadu obwodu AK J. M.: „Jestem pewien, że zadenuncjowanie (...) (S. S.) nastąpiło na skutek osobistych porachunków” (k. 174). Nieomal identycznie widzieli to J., R. i C.. Dwaj ostatni wprost wskazywali na konflikt o restaurację, który miał przybrać taki obrót, że S. miał mieć udział w wydaniu podziemnego wyroku śmierci na burmistrza W. P., co powstrzymał J. R. (jego zeznania k. 137 – 138).

S. G. w „oświadczeniu” dla (...)u z 1965 r. (k. 832) stwierdził, że S. dążył do przejęcia władzy w N., do czego dążył też S., w tym świadek upatrywał przyczyny zabicia S. S., a potem jego żony. S. G. określał S. jako „dobrych P.”, a S., jako „wroga P. L.”, podobnie jak postrzegało go (...)podczas obserwacji w latach 50 – tych.

Z tym zatargiem wiąże się wątek poruszony w zeznaniach świadków dotyczący nieodnalezionego listu J. S. (1) do H., w którym miała wstawić się za mężem, by uzyskał zgodę na prowadzenie restauracji. O tym, że W. P. dysponował takim listem zeznał J. R., któremu burmistrz miał go pokazać. Wątek ów jest poruszony tylko dlatego, że pełnomocnik wnioskodawców podniósł przed Sądem Apelacyjnym, że ów mityczny list stanowił także w obecnym postępowaniu poszlakę obciążającą rodzinę S..

Zarzut ten jest zupełnie bezpodstawny, bowiem śladu takiej okoliczności nie można znaleźć ani w ustaleniach faktycznych sprawy, ani wśród analizy dowodów, a kwestię tę ucinają ostatecznie ustalenia prezentowane na ostatnich stronach uzasadnienia wyroku. Sąd Okręgowy odrzuca tam wersję możliwości współpracy z N. rodziny S.. Pomówienie o rzekomą współpracę S. sprokurowane przez S. i S. określa „perfidną zemstą”. Sąd logicznie odgranicza pozory przychylności dla przyjmowanych w restauracji (...), jakie musieli stwarzać S., by działać z korzyścią dla konspiracji, od realnej działalności w AK. Pozory te, jak też zamożne życie jakie dzięki restauracji prowadzili, było dla mieszkańców N. powodem do zazdrości i podejrzeń. Umożliwiło też pomawiającym uwiarygodnienie zarzutów, zwłaszcza, że S. S. chodził w otoczeniu dwóch dezerterów z armii n. (pochodzeniap.). Także fakt płynnego władania językiem n. przez J. S. (1) wzbudzał niechęć. Były to okoliczności postrzegane przez otoczenie i wystarczające do snucia plotek i podejrzeń.

Sąd Okręgowy odrzucił ten powierzchowny odbiór i przystał do wersji wnioskodawców, którą wspierają zeznania kolejnych dowódców S. S. (2). Dowódcy A. K. - J. J., J. M. i J. R., mimo rozłamu P. P. w 1944 r., zgodnie określali S. S., jego żonę i dwoje starszych dzieci jako lojalnych wobec organizacji (do lipca 1944 r.), dla której kupowali broń i zbierali informacje wywiadowcze wykorzystując do tego kontakty w restauracji. Podkreślali, że wymagało to wielkiej odwagi. Nawet J. R., który stworzył osobną grupę partyzancką i bardzo negatywnie określał cechy charakteru S. S. („ porywczy, nielubiany, bardzo niski stopień wyrobienia etycznego” – k 138), stwierdził, że „pogłoski” jakie krążyły o jego współpracy z N. były nieprawdziwe.

Identyczną ocenę tej kwestii prezentował W. C. – dowódca A. L. na powiat (...). Świadek zeznał w śledztwie prokuratorskim dotyczącym zabójstwa (k. 186), że w lipcu 1944 r. S. S. (2) przeszedł z A. K. do A. L., nie powiadamiając zwierzchników. (Stąd właśnie dowódcyA. K.J. i M. uważali, że S. S. nie opuścił ich szeregów i podchwyciły to publikacje dołączone przez wnioskodawców, które stwierdzają przynależność S. wyłącznie doA. K.. Zeznania W. C., pomijane w apelacji, jako niewygodne dla kwestii lojalności żołnierskiej S. S., są jednoznaczne, tak co do czasu przejścia czworga członków rodziny S. do A. L. (lipiec 1944 r.), jak i wykonywanych zadań. Świadek zeznał, że S. S. (2) został zaprzysiężony w oddziale po poleceniu przez członka (...) i mianowany zastępcą W. C., czyli dowódcy obwodu AL. (...) tak samo jak dla AK, wykorzystując restaurację zaopatrywał AL w broń, leki, zbierał informacje o ruchach wojsk, zwerbował do współpracy kilku żołnierzy W.. Z rozkazu A. L. S. S. miał zorganizować MO w N. i zabezpieczyć koszary, co oznacza, że AL działała już w porozumieniu ze zbliżającą się A. C. i zabezpieczała jej interesy. Z zeznań W. C. wynikał stosunek AL do AK, o której wyrażał się „banda rabunkowa”, „bandycka działalność” (k. 186, IPN 303/133). Zeznania W. C. przeczą tym publikacjom i autorom różnych wypowiedzi prasowych i okolicznościowych, którzy upatrywali w rodzinie S. lojalnych członków A. K., co najmniej do wejścia R.. Niektórzy z nich znali bowiem ich przynależność jedynie do tej organizacji. Niewiedza dowódców AK na tym terenie o przejściu S. S. do AL wynikała z ukrycia tego faktu przez S., z rozłamu w ramach P. AK oraz z nagłych zmian sytuacji politycznej i militarnej, w której trudno było ustalić kto komu sprzyja. Niemniej jednak S. i J. S. złamali lojalność organizacyjną, złamali przysięgę i jak zeznał ich dowódca z A. L. „chętnie przystąpili do AL”. Byli też aktywni nie tylko w zbieraniu informacji natury ogólnej ale także dotyczących byłych kolegów zA. K.. T. S. (syn) dostarczył pisemny meldunek J. R. z AK o wrogim stosunku do A. L., a S. S. (2) skarżył się do W. C. na byłe dowództwo. T. S. stanowił obsadę posterunku MO w S.. W. C. ukrył rodzinę S. po zabójstwie S., za co był aresztowany i pobity. Uciekł na ziemie zachodnie ostrzegając przedtem T., by „miał się na baczności, gdyż jako człowiek należący do A. L., a znający bandycką działalność AK na terenie N. mogą to samo zrobić z nim” (k. 190). Wyrażona tu obawa W. C. jest przeciwna tezie wnioskodawców, gdyż upatruje zagrożenie dla S. po stronieA. K., za złamanie lojalności i posiadanie informacji dekonspirujących jej członków. Organizacje te były dla siebie wrogie, conajmniej od dnia wkroczenia wojsks. do P., w lipcu 1944 r.

Rzetelna analiza zeznań świadków działalności zamordowanych członków rodziny S. dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że w lipcu 1944 r. zerwali oni z partyzantką niepodległościową na rzecz współpracy ze zbliżającą sięA. C. i zabezpieczającą jej interesy A. L. oraz, że próba przejęcia koszar wojskowych, administracji i Milicji w N. przez S. S. była dokonywana w imieniu nowego porządku ustrojowego. Do stanowisk tych i pozycji dążył także A. S., który nie zmienił jeszcze formalnie przynależności podziemnej (AK) ale jako przedwojenny działacz lewicowy czuł się z pewnością predystynowany do tego. Uprzedzony przez S. S., z którym pozostawał w konflikcie politycznym jeszcze sprzed wojny, z zawiścią podsyconą w czasie wojny o restaurację, dokonał zemsty z wykorzystaniem kłamliwego pomówienia o współpracę z N..

Takie ustalenia Sądu Okręgowego są wynikiem żmudnego postępowania dowodowego, które doprowadziło do zebrania wszelkich istniejących dowodów w sprawie zbrodni w N., nie wyłączając akt sprawy J. R. – policjanta granatowego z okresu okupacji, którego obciążał m. in. A. S., świadcząc o zabójstwach Ż. (akta VII 706/47 – wyrok śmierci).

Wobec świadectwa wymiennych przez Sąd Okręgowy osób, zeznań badanych w całości, porównywanych z wiedzą historyczną, doświadczeniem życiowym, badanych na tle wielu dokumentów archiwalnych z tamtego okresu, nie sposób zasadnie twierdzić, że sąd dopuścił się naruszenia art. 7 k.p.k. To skarżący wypacza zasadę procesową swobodnej oceny dowodów ustanowioną w tym przepisie, gdy za pomocą niewielkich fragmentów zeznań, różnego rodzaju oświadczeń i publikowanych wspomnień usiłuje wykazać, że A. S. był konfidentem, o którym wiedzieli rodzice wnioskodawców i dlatego zostali zabici.

Jak już wspomniano pomówienie to opiera się na pogłoskach i plotkach, które są obecnie bezwartościowe ale użyte w 1945 r. odwrotnie, tj. przez A. S. w stosunku do rodziny S. - doprowadziło do zagłady trojga z nich oraz traumatycznych przeżyć pozostałych dzieci. Uzasadniony tragedią żal wnioskodawców przełożył się na kilkudziesięcioletnie dochodzenie prawdy. Ich starania doprowadziły do potwierdzonego przez Sąd Okręgowy swoistego oczyszczenia ich rodziców z zarzutu współpracy z N., potwierdzenia działalności niepodległościowej do lipca 1944 r., ale także do ustalenia starań S. S. o utrzymanie wpływów i pozycji w chwili przejmowania państwa przez komunistów i A. R..

Należy pamiętać, że pierwotny wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie złożony w imieniu A. S. (1) i J. M. (1) pomijał ten ostatni wątek działalności ich rodziców, prezentując jedynie dowody przynależności doA. K.. Wersję taką trudno było utrzymać wobec wcześniejszych zeznań D. S. (1) (D., L.), która będąc najstarszą z żyjącego rodzeństwa i łączniczką w obu organizacjach składała (już od drugiej połowy lat 40-tych) zawiadomienia i zeznania w sprawie zabójstwa rodziców i brata. Wszystkie depozycje D. S. (1) zostały poddane gruntownej analizie przez Sąd Okręgowy, co pomija skarżący. Świadek przyznała, że ze względów politycznych rodzice przeszli do A. L., a stosunki ojca z A. S. określiła słowem „rywalizacja”. Świadek też zaobserwowała, że pozory bliskich stosunków z N.i biegła znajomość języka n. przez matkę spowodowała, że rodzice byli uważni za v., a konflikt ojca ze S. sięgał okresu przedwojennego, kiedy ojciec rozganiał strajkujących lewicowców.

Sąd Okręgowy usprawiedliwia przemilczanie tych okoliczności przez wnioskodawców, tym że byli młodsi ale trudno nie zauważyć, że znają oni relacje swej siostry oraz wszystkie zgromadzone dowody archiwalne, a mimo to A. S. (6) twierdzi, że „jego dochodzenie” doprowadziło go do przekonania, że A. S. był współpracownikiemG.i mordował jego rodzinę, by tego nie wyjawiła. „Przekonanie” wnioskodawcy, które jest motywem przewodnim apelacji, nie ma oparcia w dowodach odkrywających, zgodnie z art. 92 k.p.k., istotne okoliczności sprawy.

Jak już wspomniano jedyną osobą, która sugerowała UB współpracę A. S. z N. był W. B. lecz jego depozycje składane w latach 50 – tych, w okolicznościach ujawnienia jego udziału w AK, w stopniu przedwojennego oficera, a więc w sytuacji zagrożenia i brutalnego traktowania takich osób, należy traktować z ostrożnością. Nie można było ich zweryfikować w warunkach swobodnych, gdyż W. B. w 1958 r. popełnił samobójstwo. Należy też pamiętać, że sprawa operacyjna UB przeciwko A. S., założona była pod tezę o współpracy tegoż z N., o czym doniosła D. S.. Stąd nie dziwią pomówienia W. B. obarczające A. S. także odpowiedzialnością za rzekome aresztowania AK – owców. Żaden ze świadków, którzy przeżyli W. B., a w szczególności dowódcy lokalnych struktur AK nie potwierdzili takiego faktu, mimo że wywiadowi (J. M.) znany był fakt pobytu A. S. w K. A. i zwolnienie. Minimalna choćby znajomość realiów historycznych okresu wojny i zasad konspiracji wyklucza, by osoba, na której spoczywałby choćby cień podejrzenia zostałaby przyjęta do partyzantki, a skarżący pomija to, że A. S. ukrywał się przed N. po wyjściu z obozu w 1942 r. Apelujący nie przedstawia rzetelnie zdarzeń, które wskazują na to, że A. S., jako przedwojenny komunista, był szczególnie narażony na represje okupanta. Zaraz po wejściu N. został uwięziony w K., gdzie przebywał 6 tygodni. Aresztowany ponownie w listopadzie 1940 r., przebywał do 1942 r. w więzieniu w T., a potem w obozie nazistowskim w O.. Po prawie 2 latach został rzeczywiście zwolniony ale zaczął się ukrywać, gdy zabrano do obozu jego brata, który wrócił dopiero po wyzwoleniu (zeznania A. S. z 1969 r. w śledztwie o zabójstwo S.). W sytuacji, gdy nie potwierdzono żadnych przejawów agenturalnej działalności A. S., w tym rzekomych aresztowań członków AK, a A. S. (2) i jego brat doświadczyli tak długotrwałych cierpień w więzieniach i obozach hitlerowskich, przypisywanie A. S. takiej współpracy jest bezpodstawne. Dowódcy AK znający jego przeszłość komunistyczną i wiedząc o wyjściu z obozu n. nie dostrzegali zagrożenia w przyjęciu A. S., a dowodem jego ówczesnej lojalności może być choćby to, że wszyscy dowódcy A. S. z AK przeżyli wojnę i nie wspominają o podejrzanych aresztowaniach przezG.. Rzekomy wyrok podziemia na A. S. jest informacją przez nich nie potwierdzoną. Apelujący posługuje się w tej kwestii cytatem, z raportu G. z przełomu 1944 i 1945 r., jednak treść tego dokumentu wskazuje na obawy o to, że A. S. jako znany komunista może zajmować kierownicze stanowisko w (...), może stworzyć listę osób z podziemia i przekazać NKWD. O rzekomym wyroku śmierci autor raportu pisze, że A. S. myślał, że takowy istnieje, co usposobiło go wrogo do dowódcy P. (...) jednak autor stwierdza, że S. został „mylnie poinformowany” o wyroku (k. 841). Tak więc niejasne i nierzeczywiste pogłoski o wyroku na A. S. zostały przez wnioskodawców powiązane z inną niepotwierdzoną pogłoską o współpracy z G.. Niewielki cytat z zeznań J. J., jaki wytłuścił na str. 12 uzasadnienia apelacji skarżący nie jest w stanie podważyć ustaleń Sądu Okręgowego o przynależności A. S. do partyzantki - P. (...). Świadek w tym fragmencie wprawdzie wątpił w przynależność A. S. do organizacji i twierdził, że organizacja bałaby się powracającego z O., jednak z zeznań innych członków AK wynika, że konflikt pomiędzy S. a S. dotyczył także ich wspólnego okresu partyzanckiego, a głębsze podziały w P. (...) doprowadziły do wydzielenia P. (...) pod dowództwem J. R., gdzie przeszedł A. S. i był tam do końca wojny. Z rozpracowania UB wynika również, że ukrywający się od 1942 r. A. S. należał do podziemia, gdzie pełnił funkcje dowódcze (dowódca Obwodu AK). Po wyzwoleniu wzywał swoich podwładnych, aby „dobrej broni nie zdawali i zamelinowali się”. A. S. ujawnił się w 1945 r. w W., a więc oficjalnie przyznał do organizacji, a broń złożył w Komitecie (...) w B.. W 1952 r. został aresztowany przez (...) w B. za wrogie wystąpienia, za co otrzymał wyrok 18 miesięcy obozu pracy, które amnestia złagodziła do 1 roku. Jedyne dowody działalności agenturalnej, jakie odkryło(...), to była współpraca przed wojną ze Starostwem w B., dla którego A. S. miał rozpracowywać ruch lewicowy. Pomówienia o współpracę z N. znalazły się jedynie w zawiadomieniu D. S. do (...) i meldunkach (...)(B.). W doniesieniach W. B. brak jest za to informacji o rzekomym wyroku, który miał być zlecony przez podziemie na S. za kolaborację z N.. Mówi o tym tylko wnioskodawca, a cytowany w apelacji raport G. nazywa tę informację mylną. Z relacji innych tajnych informatorów (...) wynikało, że A. S. był postrzegany jako współpracownik G. tylko na podstawie tego, że wyszedł z O., podczas gdy aresztowani z nim nie wrócili. To podejrzenie nie zmaterializowało się nigdy w widoczny sposób, a nawet z cytowanych w apelacji zeznań J. J. nie wynika, że do dowództwa AK, poza ogólną obawą, dotarły jakiekolwiek dowody, informacje od wywiadu (S.) na temat A. S.. Próba powiązania pogłosek, niejasnych podejrzeń tego rodzaju ze sprawą śmierci S. jest nieudolna.
A. S. był niewątpliwe postacią skomplikowaną i z powodów osobistych zaszłości oraz żądzy władzy przyczynił się do śmierci i ograbienia rodziny S., nie ma jednak żadnego wiarygodnego dowodu na to, że wydał kogoś do G. albo NKWD, a z pewnością będąc w konspiracji, od wyjścia z obozu aż do wkroczenia R., znał siatkę organizacyjną i mógłby ją ujawnić wobec obydwu okupantów.

Należy przy tym podkreślić, to co słusznie zaakcentował Sąd Okręgowy, że rozkaz śmierci dla S. S. od żołnierzy radzickich A. S. mógł spowodować także poprzez wskazanie go jako partyzanta. A. S. tego nie uczynił, nie zdekonspirował nikogo, gdyż wiedział, że naraziłby siebie. UB jeszcze przez około 10 lat po wojnie traktowało A. S. jako wroga nowego ustroju, rozpracowując przy pomocy tajnych współpracowników jego przynależności do AK i (...). A. S., po wkroczeniuR., jako zdeklarowany socjalista, czuł się prawdopodobnie powołany do objęcia władzy i wprowadzenia nowych porządków, dlatego po zabójstwie S. S. został burmistrzem N., jednak raporty (...) nie wskazują by był aktywistą partyjnym, przeciwnie zarzucają mu buntowniczce wystąpienia wobec nowego ustroju.

Niezdolność J. J. do powiązania A. S. z partyzantką (cytat na str. 12 apelacji) i obawa o to, że osoba, która wyszła z obozu koncentracyjnego może zagrażać organizacji, stoi w sprzeczności z zeznaniami samych wnioskodawców o przynależności A. S. do P. AK (...) i przejściu do odłamu tej P. o nazwie(...). Taką przynależności potwierdza też rozpracowanie (...). Jednym ze źródeł konfliktu S. S. z A. S. oraz rozłamu w P. AK była rabunkowa działalność części partyzantów, o której mówiła przywołana w apelacji K. J.. Nie ulega zatem wątpliwości, że A. S. należał do AK i że conajmniej pod koniec 1944 r., wraz z wkroczeniem A. C., stał się dla tej organizacji podejrzany jako komunista i wzbudzał obawy u ludzi. Nie ma jednak dowodów na to, że zadenuncjował on kogoś do G. lub NKWD. Realizował plan osobistej zemsty i prywatnego bogacenia się oraz zawłaszczania władzy, dlatego był postrzegany przez otoczenie jako postać zła i mroczna. Należy pamiętać, że zagrożenie, które dostrzegał G.W. (cyt. str., 11 apelacji) w raporcie nie dotyczyło współpracy A. S. z N., tylko niebezpieczeństwa ze strony komunistów, to zaś teoretycznie nie groziło S., którzy już kilka miesięcy wcześniej przeszli na stronę nowej władzy. Raport G. pochodzi z okresu 10 grudnia 1944 r. do 10 stycznia 1945 r., a więc z okresu, kiedy zwaśnieni partyzanci podzielili się na dwie placówki, a S. odszedł pod nowe dowództwo (R.). Brak konkretów na temat owych denucjacji S. sprawia, że mają one wartość pogłosek w żaden sposób nie powiązanych z działalnością S. S. w wywiadzie P. (...). Należy bowiem pamiętać, że w tym czasie S. S., jego żona i starsze dzieci pracowali od pół roku dla A. L. i A. C., o czym nie powiadomili dowódców AK. S. S. był niewątpliwe skłócony z tą częścią P., która odeszła z R. ( w tym S.) i gdyby posiadał jakiekolwiek dowody na agenturę A. S., to spożytkowałby to jeszcze przed potencjalnym odejściem z organizacji, a najpóźniej w nowych szeregach i skorzystałby z nich jako pierwszy współpracując z oficerem A. C. O..

W wątku niedowiedzionej współpracy A. S. z N., który zdominował apelację pełnomocnika wnioskodawców, należy zauważyć, że autor odwołuje się jedynie do pogłosek i domysłów okolicznych mieszkańców (A. M., K. K.) albo zmienia sens zeznań i dokumentów. Twierdzi na przykład, że zeznania K. J. wskazują „jednoznacznie na motyw zbrodni” (str. 10), po czym przytacza fragment jej zeznań opisujący konflikt i rozłam wśród partyzantów „pod koniec okupacji” na tle rabunkowej działalności części żołnierzy. Nie dość, że K. J. nie składa bezpośredniego świadectwa mówiąc: „słyszałam od ludzi ...”, to na dodatek nie mówi ona w ogóle o współpracy S. z N.. Świadek zeznała, że „wiadomo mi (jej) ...” o tym, że S. krytykował S. za rabunki wśród ludności. W zeznaniach T. J. i S. G. używane są określenia wskazujące nie na bezpośrednią wiedzę jakimi informacjami o A. S. dysponowana J. S. ale na pogłoski: „opowiadano mi ...”, „mówiło się ...”, „miała się odgrażać”. Skarżący pomija zeznania J. W. opisującego jak S. i T. przeszli na stronę nowej władzy. S. towarzyszyli wojskom r. wjeżdżającym do N. (k. 480 - 481 akt IPN 130/313). Zapomina też o zeznaniach D. z d. S. – siostry wnioskodawców, która wyraźnie mówiła o przejściu ojca z AK do AL, podkreślając tylko datę jako późniejszą – jesień 1944 r., nie jak dowódca A. L. W. C. – lipiec 1944 r.

Skarżącemu – sięgającemu do akt (...) w B. (IPN (...)) tylko po to, by wydobyć jedno z doniesień W. B., należy przypomnieć ówczesne zeznania D. S., która stwierdziła, że ojciec jej pracował po wyzwoleniu w MO, gdy przyszedł po niego S. z żołnierzamir.S. F. stwierdził, że S. dążył do objęcia władzy w N. ... do tego dążył też S.(k. 832). S. F. mylił jednak przynależność organizacyjną obu mężczyzn, uważając, że A. S., jako lewicowiec był w AL, a S. S. jeszcze w AK. Był to wynik potajemnego przejścia S. S. na stronę sił nowego ustroju.

Przesądzające w sprawie rzekomej kolaboracji A. S. z N. nie mogą być przywołane na str. 8 apelacji wspomnienia J. M. z 1965 r. spisane w zeszycie i opublikowane w internecie o tym, że S. wydali „konfidenci n., których (...) znał przewinienia”. Gdyby bowiem J. M. ps. (...) – szef wywiadu AK Obwodu (...) miał widomości o kolaboracji A. S., to z pewnością tenże, jako członek AK, otrzymałby wyrok śmierci. Nie wiadomo zatem skąd, po kilkudziesięciu latach, J. M. wyciągnął takie wnioski, przy czym nie wskazał na A. S.. Mówiąc o „konfidentach i kolaborantach” J. M. mógł mieć na myśli np. M. S. – kobietę, która w zemście za postrzelenie męża przez S. S. bezpośrednio pomówiła go o współpracę z N.. To o niej zeznał W. C.: „... S. nosiła w wojnę znaczek V.. Omijałem przez to S. (k. 187, IPN 303/133). Mimo wszystko także wspomnienie J. M. nie wskazuje, że S. S. posiadał informacje kompromitujące A. S., widać natomiast, jak podział P. AK w 1944 r. podzielił na lata partyzantów.

Należy przy tym podkreślić jak niepełna była wiedza dowódców P. (J.) i szefa wywiadu (M.) o stanie lojalności ich podwładnych, nawet oficerów, skoro przez kilkadziesiąt lat po wojnie nie wiedzieli o przejściu S. S. ps. (...) – oficera wywiadu P. do A. L. i o jego współpracy zA. C. jeszcze przed jej wkroczeniem. Wprawdzie J. M. zauważył, że kontakt urwał się w październiku 1944 r. (k. 837) ale bezpośredni dowódca J. J. uważał S. za lojalnego AK-owca, podczas gdy ten był już zaprzysiężony w A. L., którą dozbrajał, a nowemu dowódcy skarżył na dowództwo AK. T. S. przyniósł nawet do A. L. pisemny meldunek J. R. – dowódcy AK P. (...), potęgując wrogość między organizacjami. W związku z tym cytowany na str. 12 apelacji fragment zeznań J. J., o tym że według niego S. nie należał do organizacji, że nie cieszył się zaufaniem z powodu powrotu z obozu – stoi w oczywistej sprzeczności z potwierdzoną wieloma dowodami przynależnością A. S. do AK.

Przywołując wspomnienia J. M. publikowane w internecie, skarżący pomija jego zeznania w charakterze świadka złożone w czasie śledztwa wszczętego w 1960 r. na podstawie zawiadomienia obecnego wnioskodawcy A. S. (1) (IPN Kr 303/133). J. M. stwierdził wówczas: „Jestem pewien, że zadenuncjowanie (...) nastąpiło na skutek osobistych porachunków ...” (k. 173 – 174). Zeznanie to należy oceniać łącznie z przywołanymi w apelacji wspomnieniami o „kolaborantach i konfidentach” a ich logiczna analiza wskazuje na bezpośrednio świadczących przeciwko S. S. w dniu 21 stycznia 1945 r. małżonków S.. Interpretacja dokonana przez pełnomocnika wnioskodawców jest stronnicza i nielogiczna.

Podobnego zabiegu dokonuje on z zeznaniami S. S. czy W. P., którzy opisali jedynie groźne zachowania A. S. po wejściu R., kiedy to miał wyprowadzić w nocy S. S. i byłego burmistrza N. do puszczy. Obaj wywołani tak z domu uważali po wojnie, że chciał ich zastrzelić. Jak zeznali świadkowie, było to przypuszczenie, gdyż S. mówił po rosyjsku i prośba S. żeby poszedł z nim jako tłumacz mogła być realna, a u W. P. stacjonował oficerr., co zabezpieczało rodzinę przed ewentualnymi zbrodniczymi planami A. S..

W apelacji przytoczono jedno zdanie z książki P. Kołakowskiego pt. „NKWD i GRU ...” wskazujące na zatrzymanie kilkunastu osób przez N. w wyniku denuncjacji A. S.. Trudno poddać takie twierdzenie autora weryfikacji procesowej, skoro nie można jej odnieść ani do doświadczenia autora, ani do świadectwa konkretnych osób, czy dokumentów. Ma ona zatem podobną wartość jak pogłoski krążące w N.. Nadinterpretacji źródeł dowodowych dopuścił się skarżący w stosunku do informacji, jakiej udzieliło (...) byłego n. obozu koncentracyjnego w O. (k. 828) w kwestii dokumentów podpisywanych przez więźniów opuszczających obóz. Pełnomocnik dobiera takie fragmenty dokumentu, by podbudować tezę o współpracy A. S. z N., ale rzeczywisty sens tej ogólnej informacji jest taki, że każdy więzień polityczny (o ile A. S. był w tej kategorii) musiał opuszczając obóz podpisać zobowiązanie lojalności. Zdanie takie należy połączyć z tym, że A. S. wcale nie ukrywał, że musiał to zrobić, czego nie wolno utożsamiać ze zobowiązaniem do współpracy. (...) zaznaczyło, że tzw. lojalki wprowadzili N. już w 1934 r. wobec obywateli n., by ich zmusić do lojalności wobec właz h.. Wyciąganie z tego wniosku, że o to chodziło w przypadku A. S. jest nadużyciem interpretacyjnym, nie tylko w odniesieniu do tej sprawy ale dotykać może tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych, którzy zostali zwolnieni z nich z różnych przyczyn. Są wśród nich bardzo znane i szanowane nazwiska. Próba przełożenia informacji dotyczącej „lojalek” dla obywatelin. na wniosek o podpisaniu V. przez A. S. jest bezzasadny, gdyż status V. nie był równy obywatelstwun.. Poza tym, że wydaje się niemożliwe, by na V. wpisywano działaczy komunistycznych, to rozstrzygające w informacji z (...) jest to, że więzień „nie mógł być tylko dlatego zwolniony z obozu, że podpisał zobowiązanie”, a ponadto, że zobowiązania takie były traktowane jako zrzeczenie się ewentualnych roszczeń za uwięzienie.

Przydawanie więc przez skarżącego takiego znaczenia faktowi zwolnienia z obozu i skrajna interpretacja tego faktu jest poważnym nadużyciem procesowej oceny dowodów. Skarżący dokonuje ocen fragmentarycznych, odbiegających od wiedzy, doświadczenia i logiki.

Podobne próby interpretacji zdarzeń podjęli wnioskodawcy w sprawie wykazania bardzo wysokich roszczeń odszkodowawczych wynikających nie tylko z rabunku A. S. na mieniu ruchomym (wyposażeniu domu) rodziny S. ale próbując wesprzeć zeznania wnioskodawców na temat ich praw do restauracji przy ul. (...). Wprawdzie okoliczności te są drugorzędne wobec oddalenia wniosku w całości ale obrazują pewien mechanizm promowania własnych tez. Mając w pamięci moment przejścia p. S. na stronę nowych okupantów i ekspansywne parcie do władzy, należy też zauważyć jak staranne postępowanie sądowe, w tym wielokrotne zwracanie się do Sądów i archiwów o akt własności ww. nieruchomości, podważyło twierdzenia o istnieniu umowy pomiędzy S. a ostatnimi właścicielami restauracji na jej kupno.

Sąd uzyskał akty notarialne, z których wynika, że nieruchomość ta należała od 1909 r. do S. i E. B. i ich następców i została sprzedana dopiero w 1946 r., a ostatecznie doszło do jej zasiedzenia przez J. S. i W. W. (tom IV k. 707 - 742, 766 - 772, 795 - 780). Tak więc w zachowanej od ponad 100 lat dokumentacji nie ma śladu o sposobie wejścia przez S. S. w posiadanie pożydowskiej restauracji w N. w roku 1940.

Podkreślenie przez wnioskodawców zamożności rodziny w czasie wojny (dom, bogate wyposażenie, futra itp.), w tym planów rozbudowy domu (osobna nieruchomość), świadczy o wysokiej dochodowości prowadzonej restauracji i odosobnionym poczuciu bezpieczeństwa rodziny w czasie wojny ale nie pozostaje w związku z twierdzeniami o wyłącznej działalności ich rodziny na rzecz niepodległego bytu państwa p..

Takie elementy zeznań wnioskodawców i dostrzeżenie ewolucji przekazywanych Sądowi, a wcześniej prokuratorom i śledczym (A. S. (1) od zawiadomienia o przestępstwie z 1960 r., D. z d. S. od 1949 r.) informacji, przemawiały za ostrożnym traktowaniem tzw. ustaleń wnioskodawców o związku zabójstwa rodziców z działalnością niepodległościową.

Szereg dowodów przeciwnych, obiektywnych, Sąd Okręgowy poddał wnikliwej i logicznej ocenie, czego nie zdołał podważyć skarżący, narzucając analizę wybiórczą i skrajnie subiektywną.

Jedynym jego argumentem jest to, że istotnie Sąd nie odniósł się do każdej dołączonej do akt publikacji, czy artykułu prasowego, czy informacji z internetu, ale w sytuacji, gdy nie są one dowodem procesowym na okoliczność główną tj. związek śmierci p. S. z udziałem w AK, publikacje takie słusznie zastąpiono zeznaniami bezpośrednich świadków. Jakość przedstawionych publikacji i przydatność procesowa jest wątpliwa, gdyż przedstawiają pogłoski, domysły, odczucia i oceny otoczenia nie zaś konkrety o współpracy A. S. z N., a tym bardziej o tym, że S. i J. S. zginęli, bo dysponowali taką wiedzą w związku z pracą dla partyzantów. Nie broniąc zachowań tej osoby wobec rodziny S. należy pamiętać, że z równą łatwością, bazując na powierzchownym postrzeganiu p. S. w czasie wojny przez sąsiadów, na ich zamożności, kontaktach z oficerami niemieckimi w restauracji itp., mieszkańcy N. szemrali o ich kolaboracji, co w tym postępowaniu zostało wykluczone.

Jeśliby nawet uznać pewien brak w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego omówienia dowodów, na które zwraca uwagę apelujący, to ich analiza przeprowadzona przez Sąd odwoławczy potwierdziła nikłą wartość dla rzeczywistego odtworzenia faktów, dlatego naruszenie art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. nie miałoby żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia.

Sąd Okręgowy, po wszechstronnej analizie istotnych dowodów, ustalił fakty w sposób najwierniejszy rzeczywistości i choć trudno po 70 –ciu latach dociec ostatecznego – osobistego motywu zbrodni na rodzinie S., którym kierował się A. S., to należy jednoznacznie stwierdzić, że wnioskodawcy nie wykazali związku tej zbrodni z działalnością niepodległościową ich rodziców w A. K.. Nie wykazano także, że A. S. kolaborował z G., a więc tymbardziej nie było możliwe potwierdzenie, że takie informacje posiadał S. S. w trakcie służby w AK. Nieujawnienie takich informacji wobec dowódców było wykluczone służbowo i nieracjonalne zważywszy na długoletni konflikt z A. S.. Stwierdzenie, że bezprawne zabójstwa S., J. i T. S., także K. B. i J. N. (dezerterów z W.) rozstrzelanych z S. S. stanowiło zbrodnię komunistyczną nie jest tożsame ze stwierdzeniem, że ofiary zginęły w związku z działalnością niepodległościową. Stwierdzenie jakie zawarł prokurator w uzasadnieniu umorzonego śledztwa, a za nim Sąd Okręgowy utrzymując to postanowienie, oparte jest na przesłankach z ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej (z 8 grudnia 1998 r.) i oznacza zbrodnie przeciwko ludzkości, z naruszeniem prawa międzynarodowego, dokonaną przez władze komunistyczne r. lubp., albo przez nie inspirowaną. Były to zbrodnie z wykorzystaniem różnych powodów i inspiracji, np. pomówienia o współpracę z okupantem.

W przypadku zabójstwa S. i J. S. Sąd Okręgowy, po prawidłowym ustaleniu przebiegu zdarzeń, dokonał właściwej subsumpcji pod przepisy ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu z nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa P. i słusznie uznał, że brak jest związku pomiędzy okrutnymi i bezprawnymi represjami wobec ofiar, a ich wcześniejszą działalnością niepodległościową. Ich pogmatwane działania w czasie wojny i tuż po, nałożyły się na dążenia do władzy i zachłanność innych osób, wywołały zawiść i chęć odwetu i, jak w wielu przypadkach z tego okresu, zakończyły się zbrodnią inspirowaną przez sąsiadów.

Mimo dramaturgii tych zdarzeń i emocji jakie im towarzyszyły, Sąd Okręgowy wywiązał się z zadania obiektywnego badania dowodów, zgodnie z art. 7 k.p.k., o czym najlepiej przekonują wnioski podsumowujące ocenę dowodów zawarte w końcowej części uzasadnienia (rozpoczęte wersem „Reasumując ...).

Logika wniosków wykazujących nie tylko brak dowodów za tezą wnioskodawców ale nieprawdopodobieństwo posiadania przez S. S. wiedzy o zdradzie A. S. i nieujawnienia jej wobec dowódców, a w razie gdyby miała być ujawniona brak reakcji podziemia, przekonuje, że zabójstw dokonano z powodów osobistych, o których zeznawali świadkowie D. z d. S., J. M. czy W. C., przy wykorzystaniu sugestywnego pomówienia o współpracę zN..

Z tych powodów zarzuty procesowe apelacji, jak też zarzut błędu w ustaleniach faktycznych oraz zarzut naruszenia ustawy lutowej były nieuzasadnione.

Sąd orzekł w zgodzie z art. 8 ust. 2a i art. 11 ust. 2 ustawy lutowej wykluczając poczynionymi ustaleniami związek zbrodni z działalnością ofiar w A. K., dlatego wyrok utrzymano w mocy.