Sygn. akt II K 942/14
Dnia 24 marca 2016 r.
Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSR Kamil Worsztynowicz
Protokolant: Anna Wojtanek
przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej Dominika Klukowskiego
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 06.03.,
06.05.,19.08.,06.10,03.12.2015r.,01.02.,14.03.2016 r. sprawy
1. P. J., s. W. i M. z domu J., ur. (...) w S., karanego
2. P. S., s. T. i M. z domu C., ur. (...)
w G., karanego
oskarżonych o to, że:
w okresie od dnia 20 listopada do dnia 21 listopada 2011 r., w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu, w celi mieszkalnej nr (...) oddziału (...) Zakładu Karnego w G. znęcali się fizycznie i psychicznie nad skazanym M. K. w ten sposób, że zmuszali w/w do picia środków chemicznych w postaci płynu do mycia naczyń i podłóg, podłączali go do prądu przykładając do ręki kabel od pada do gry telewizyjnej, zawiązywali mu oczy, kazali tańczyć oraz prać ich rzeczy
tj. o czyn z art. 247 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
I. oskarżonych P. J. i P. S. uznaje za winnych dokonania zarzucanego im czynu z tym, że ustala, iż czynu tego dopuścili się w okresie od 20 listopada do 21 listopada 2013 roku i za to na podstawie art. 247 § 1 k.k. wymierza im kary po 5 (pięć) miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonemu P. S. konsolę do gier wraz z przynależnościami zatrzymaną na mocy postanowienia z dnia 15 czerwca 2015 roku jako zbędnej dla dalszego postępowania;
III. na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., § 2 ust. 3, § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. M. S. kwotę (...)((...)) zawierającą kwotę (...)((...)) podatku VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu;
IV. na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych obciąża oskarżonych kosztami sądowymi po połowie oraz wymierza im opłaty w kwocie po 120 zł (sto dwadzieścia złotych).
Sygn. akt II K 942/14
W dniu 19 listopada 2013 r. do Zakładu Karnego w G. przybył pokrzywdzony M. K., celem odbycia kary pozbawienia wolności za czyny
z art. 209 § 1 k.k. Koniec kary w przypadku pokrzywdzonego przypadał na dzień 22 kwietnia 2014 r. Po przybyciu do jednostki penitencjarnej M. K. został osadzony w celi sześcioosobowej nr 303 w oddziale E III jako skazany odbywający karę pozbawienia wolności po raz pierwszy. W celi oprócz pokrzywdzonego osadzeni byli oskarżeni P. J. i P. S., którzy nie deklarowali przynależności do podkultury przestępczej oraz będący uczestnikami podkultury M. B., P. K. i K. F..
Dowody:
- sprawozdanie z czynności wyjaśniających k. 3-7,
- zeznania świadka M. K. k. 47-49,152-153, 400-401
W dniu 20 listopada 2013 r. oskarżeni P. J. i P. S. dowiedzieli się, że M. K. odbywa karę pozbawienia wolności za niepłacenie alimentów. Tego samego dnia po apelu wieczornym około godziny 20.00 – 21.00 oskarżeni zaczęli się znęcać nad pokrzywdzonym zmuszając go do wypicia kubka wypełnionego mieszaniną chemikaliów w postaci płynu do mycia podłóg i do mycia naczyń. Po spożyciu tego płynu, którego pokrzywdzony wypił cały kubek, nie odczuwał on żadnych dolegliwości. Następnie oskarżeni za pomocą ładowarki do gry telewizyjnej podłączonej do prądu razili M. K. prądem przykładając mu kabel do ręki. W wyniku tego rażenia pokrzywdzony odczuwał mrowienie w miejscu, gdzie oskarżeni przyłożyli mu kabel. Oskarżeni następnie zawiązali pokrzywdzonemu oczy i nakazali tańczyć w celi w rytm muzyki, która dobiegała z telewizora, pokrzywdzony musiał tak tańczyć przez około 15 minut. Następnego dnia oskarżeni zmusili jeszcze M. K. by wyprał ich rzeczy, co pokrzywdzony uczynił. Pokrzywdzony wykonywał wszystkie czynności do których zmuszali go oskarżeni, ponieważ obawiał się reakcji z ich strony, w tym także pobicia. W trakcie wizytacji cel mieszkalnych w dniach 20 i 21 listopada wychowawca nie zaobserwował żadnych niepokojących zdarzeń. Żadnych niepokojących sygnałów nie zauważyli także oddziałowi pełniący w tym czasie służbę. Wizytacje w celi przez wychowawcę w dniu 20.11.2013 r. miały miejsce o godzinie 10.30, a w dniu 21.11.2013 r. o godz. 12.10-12.40.
Dowody:
- raporty z przebiegu służby oddziałowego k. 17-19,
- sprawozdanie z czynności wyjaśniających k. 3-7,
- zeznania świadka M. K. k. 47-49,152-153, 400-401,
- zeznania świadka S. K. k. 29-30, 267
- zeznania świadka K. M. k. 370
Pokrzywdzony w dniu 21 listopada 2013 r. został przeniesiony do celi mieszkalnej nr (...) na oddziale C II i osadzony razem z S. K.. M. K. opuszczając celę nr 303, gdzie przebywał razem z oskarżonymi, nie poinformował nikogo z administracji zakładu karnego o zdarzeniach które zaistniały z udziałem oskarżonych. Pokrzywdzony nie zamierzał do końca pobytu w jednostce penitencjarnej ujawniać faktu znęcania się nad nim w obawie przed reakcją innych osadzonych. W dniu 21 stycznia 2014 r. do wychowawcy K. M. zgłosił się osadzony S. K., który oświadczył, że nie może przebywać w jednej celi z M. K., ponieważ był on ofiarą znęcania. W związku z tym podjęto decyzję o przeniesieniu M. K. na oddział E III, gdzie przebywał już wcześniej. Pokrzywdzony oświadczył wówczas wychowawcy K. M., że obawia się o swoje bezpieczeństwo na tym oddziale albowiem osadzeni z którymi przebywał w celi kazali mu pić chemikalia oraz razili go prądem. Pokrzywdzony następnie na okazanych mu zdjęciach współosadzonych z celi nr 303 rozpoznał i wskazał oskarżonych jako sprawców działań na jego szkodę.
Dowody:
- zeznania świadka M. K. k. 47-49,152-153, 400-401,
- zeznania świadka S. K. k. 29-30, 267
- zeznania świadka K. M. k. 370
- sprawozdanie z czynności wyjaśniających k. 3-7,
Oskarżony P. J. został poddany badaniu sądowo – psychiatrycznemu przez biegłych psychiatrów. Biegli stwierdzili, że oskarżony nie cierpi z powodu choroby psychicznej w sensie psychozy ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznali u oskarżonego osobowość nieprawidłową. W czasie dokonywania czynu, nie miał ograniczonej w stopniu znacznym ani zniesionej zdolności rozpoznania znaczenia swojego czynu ani pokierowania swoim postępowaniem.
Dowód:
- opinia sądowo – psychiatryczna k. 97 – 100
P. J. ma (...), ma wykształcenie podstawowe i nie ma wyuczonego zawodu. Oskarżony odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w G.. Jest kawalerem, nie ma dzieci, na wolności pracował dorywczo w branży budowlanej. Oskarżony był w przeszłości kilka razy karany sądownie za przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. Zachowanie oskarżonego w zakładzie karnym jest zmienne, ponieważ zdarzały się kilka razy przypadki, gdy konieczne było dyscyplinowanie skazanego, w tym także poprzez zastosowanie kary dyscyplinarnej. Skazany ponadto brał udział w programach readaptacji społecznej oraz odbywa karę w systemie programowanego oddziaływania.
Dowody:
- dane oskarżonego k. 87,
- opinia o skazanym k. 60
- karta karna k. 346-348
P. S. ma (...), ma wykształcenie gimnazjalne i nie ma wyuczonego zawodu. Oskarżony jest żonaty i ma jedno dziecko w wieku 4 lat. W przeszłości był kilka razy karany sądownie głównie za przestępstwa przeciwko mieniu (z art. 278 § 1 k.k., art. 279 § 1 k.k., art. 286 § 1 k.k.) oraz wolności (art. 191 § 1 k.k.). Do dnia 15 czerwca 2015 r. skazany odbywał karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w G. i jego zachowanie oceniane było jako naganne.
Dowody:
- dane oskarżonego k. 83,
- opinia o skazanym k. 143
- karta karna k. 349-351
Oskarżony P. J. przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że pamięta pokrzywdzonego, ale opisywane przez niego sytuacje nie miały miejsca. Pokrzywdzony chciał od niego kawy i herbaty, ale mu ich nie dał i być może z tego powodu chce się zemścić. Następnego dnia jechał na czynności procesowe, a więc mógł to wszystko zgłosić, ponieważ to normalne, że takie rzeczy się zgłasza. Nie zna pokrzywdzonego, był tylko kilkanaście godzin w celi i został przeniesiony na oddział C i dopiero po dwóch miesiącach przyszedł wychowawca z tego oddziału i pytał się go czy robił takie rzeczy jakie zostały przez pokrzywdzonego opisane, ale zaprzeczył by coś takiego miało miejsce. Zna P. S. z którym przebywał w celi, ale nie byli grypsującymi, pozostali skazani chyba byli grypsującymi, ale nie jest tego pewien. Nie pamięta czy pokrzywdzony należał do grypsujących. Nie był świadkiem opisanych w zarzucie zdarzeń i nie miały one miejsca w celi. Kawę i herbatę miał wspólną z P. S. i jeżeli ktoś chciał coś od niego to tak jakby chciał też od S..
Na rozprawie przed sądem oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że cała sprawa wyszła jak pokrzywdzony opuścił celę i nie rozumie dlaczego wcześniej tego nie zgłosił. Wydaje mu się, że pokrzywdzony to wszystko powiedział, ponieważ nie dostał kawy i herbaty. Nie rozumie dlaczego jako pierwszy oświadczenie do wychowawcy złożył inny skazany, S. K., że coś złego działo się pokrzywdzonemu w celi. Z S. K. jest w lekkim konflikcie, nie lubili się od samego początku, odbywał z nim karę w 2012 roku, różniły ich charaktery. Nie pamięta czy w tamtym czasie wiedział za co odbywa karę M. K..
- wyjaśnienia oskarżonego P. J. k. 87-88,215
Oskarżony P. S. przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że mogło być tak, iż w listopadzie w celi w której przebywał został umieszczony skazany, który po 2-3 dniach został przeniesiony do innej celi. Zaprzeczył jednak, by temu skazanemu robił cokolwiek złego i by ktokolwiek znęcał się nad nim. Nie jest grypsującym i prosił od izolowanie go od tej grupy skazanych. Z P. J. przebywał w jednej celi trzykrotnie, nie kojarzy też skazanego w wytatuowaną łyżwą N. na karku. Kojarzy skazanych M. B., P. K. i K. F., oni byli grypsującymi, pokrzywdzony nie należał do grypsujących. Dla niego jest co najmniej dziwne, że po kilku miesiącach wyszła taka sprawa, ponieważ było dużo możliwości zgłoszenia wypadków czy problemów jak przy porannym apelu, wizytacji celi przez wychowawcę, wyjścia na obiad czy do telefonu, gdy po każdego skazanego przychodzi oddziałowy. Dodatkowo w każdej celi jest przyzywacz. Także oddziałowy przez cały dzień i noc patrzy przez wizjer czy nie dzieje się komuś krzywda. Nie rozumie więc dlaczego osoba która miała być ofiarą znęcania nie zgłosiła tego mimo tylu możliwości.
Na rozprawie oskarżony nie przyznał się do zarzuconego mu czynu i wyjaśnił, że pokrzywdzony był razem z nim w celi dwa dni, nawet dobrze go nie pamięta. Dla niego jest dziwne, że po tak długim czasie zgłosił, że działa mu się krzywda. Każdego dnia miał dużo okazji by to zgłosić administracji zakładu karnego. Miał w celi konsolę do gier, ale nie wie jak mógł podłączyć pod nią pokrzywdzonego, a nawet gdyby to pokrzywdzony nie czułby mrowienia tak jak zeznał, ale ból, gdyby był podłączony do prądu. Konsola była sprawna, nie miała uszkodzonych kabli, a gdyby tak było, to cofnięto by mu zgodę na jej posiadanie w celi. Nie jest prawdą, że zmuszał pokrzywdzonego do picia płynów oraz prania swoich rzeczy, ponieważ nikomu nie pozwalał dotykać jego rzeczy. W celi był spokój, nikt nikomu nie dokuczał i nie robił nic złego. Nie zna skazanego S. K.. Gdyby było tak, że jako niegrypsujący znęcałby się nad innym skazanym, to grypsujący przyzywaliby funkcjonariusza i domagali się opuszczenia przez niego celi, nie wie czy grypsujący mogliby kazać mu znęcać się nad innym skazanym, bo nie miał nigdy takiej sytuacji.
- wyjaśnienia oskarżonego P. S. k. 83-84,215v-216
W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonych P. J. i P. S. zasługują na wiarę jedynie w zakresie w jakim oskarżeni podali, że razem z pokrzywdzonym M. K. przebywali w jednej celi w dniach od 19 do 21 listopada 2013 r. W pozostałym zakresie sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonych. Przede wszystkim nie są wiarygodne wyjaśnienia oskarżonych co do tego, że relacje pomiędzy nimi i pokrzywdzonym układały się poprawnie, atmosfera w celi była spokojna i że nigdy nie wyrządzili oni żadnej krzywdy M. K.. Ponadto Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego P. J., że pokrzywdzony miałby mścić się na oskarżonych za to, że gdy przybył do celi to nie pomogli mu użyczając mu kawy lub herbaty.
W ocenie Sądu twierdzenia oskarżonych znajdują dostateczne zaprzeczenie w zeznaniach pokrzywdzonego M. K., które z kolei znajdowały oparcie w zeznaniach świadków S. K. i K. M.. Wskazane dowody świadczyły w ocenie Sądu o nielogiczności, a także nieszczerości i nieprawdziwości wyjaśnień oskarżonych.
Sąd dał wiarę zeznaniom M. K., ponieważ jego zeznania były spójne w toku całego postępowania oraz logiczne, w ocenie sądu charakteryzowały się także konsekwencją i szczerością, a pokrzywdzony w szczegółowych zeznaniach opisał przejawy negatywnego zachowania oskarżonych wobec niego oraz w sposób wiarygodny zobrazował sytuację jaka zapanowała w celi po tym jak pokrzywdzony został w niej osadzony. Ponadto M. K. potrafił wskazać i opisać konkretne sytuacje, w których oskarżeni podejmowali wobec niego negatywne zachowania, a także za każdym razem wskazywał na tego samego rodzaju czynności jakich dopuszczali się oskarżeni oraz opisywał je w taki sam sposób.
Zeznania pokrzywdzonego, w których podawał, że był przez oskarżonych dręczony, potwierdzone zostały zeznaniami świadków S. K. oraz K. M., a także częściowo dokumentacją z Zakładu Karnego w G. z przeprowadzonych czynności wyjaśniających dotyczących zdarzeń dotyczących pokrzywdzonego.
Podkreślenia wymaga, że z zeznań pokrzywdzonego wynikało jednoznacznie, że na drugi dzień po osadzeniu w celi nr 303 oddziału mieszkalnego E III, gdzie przebywali już oskarżeni, P. S. i P. J. zaczęli zachowywać się wobec niego
w sposób naganny. Najpierw zarzucili mu, że nie płaci alimentów, a alimenty należy płacić,
a następnie zaczęli stosować wobec pokrzywdzonego przemoc fizyczną zmuszając go do wypicia mieszaniny substancji chemicznych, razili prądem za pośrednictwem kabla od ładowarki oraz zawiązywali oczy i kazali tańczyć w rytm muzyki.
Należy zwrócić uwagę, że M. K. opisał dość precyzyjnie, jak wyglądał jego pobyt w celi z oskarżonymi, przytaczał zdarzenia i sposób zachowania się oskarżonych jakie miały miejsce podczas odbywania kary razem z oskarżonymi. Zeznania pokrzywdzonego cechowała spontaniczność i rzeczowość. Sąd miał na uwadze, że pokrzywdzony w pierwszych złożonych zeznaniach wskazał, iż pierwszego dnia objętego zarzutem tj. 20 listopada 2013 r. oskarżeni nakazali mu jedynie wypicie kubka z substancjami chemicznymi, a następnego dnia razili go prądem i kazali tańczyć z zawiązanymi oczami oraz prać ich rzeczy. Z kolei zeznaniach złożonych w dniu 24 października 2014 r. (k. 153 – 153) pokrzywdzony wskazywał, że wszystkie zachowania oskarżonych za wyjątkiem zmuszenia go do prania ich rzeczy miały miejsce tego pierwszego dnia, ale w ocenie sądu rozbieżność ta nie powoduje, że zeznania pokrzywdzonego są niewiarygodne. Należy bowiem uwzględnić, że M. K. pierwsze zeznania składał ponad pół roku po zdarzeniu, gdy opuścił już zakład karny, a kolejne przed prokuratorem prawie rok po zdarzeniu. W tej sytuacji naturalnym jest, że pewnych okoliczności pokrzywdzony może nie pamiętać, a także może mieć problem z umiejscowieniem ich w czasie, szczególnie że zdarzenia te miały miejsce w bardzo zbliżonym okresie, bo w ciągu dwóch dni. Sąd przyjął jednak, że jeżeli chodzi o to którego dnia jakich czynności dopuszczali się oskarżeni, to zgodne z prawdą są pierwsze zeznania pokrzywdzonego, ponieważ były one składane mimo wszystko wcześniej i zarazem po upływie krótszego czasu od zdarzenia, a także są zgodne z oświadczeniem jakie skazany złożył przebywając jeszcze w zakładzie karnym po ujawnieniu zachowań oskarżonych (k. 12) i w taki sposób przebieg zdarzenia opisał wychowawcy. Na uwzględnienie zasługuje, że oskarżony wówczas, w trakcie rozmowy z wychowawcą, rozpoznał skazanych P. J. i P. S. na okazanych mu zdjęciach i wskazał ich jako osoby, które się nad nim znęcały. Jak wynika z zeznań świadka K. M. oskarżonemu okazywano wówczas wizerunki pozostałych współosadzonych, ale wskazał on na oskarżonych jako na sprawców popełnionego na jego szkodę przestępstwa. Istotniejszym w sprawie jest też, że o prawdziwości zeznań pokrzywdzonego przekonuje szczegółowość z jaką pokrzywdzony opisywał poszczególne zachowania oskarżonych, które złożyły się czyn przestępny jakiego dopuścili się oskarżeni. Te same okoliczności M. K. podawał zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i przesłuchiwany przed sądem. Należy uwzględnić także i to, że te same okoliczności odnośnie zachowań oskarżonych, pokrzywdzony podawał również wychowawcy po tym jak okazało się, że znowu ma zostać przemieszczony na oddział III, gdzie przebywał wcześniej razem z osadzonymi, a co potwierdził świadek K. M., a co też znajduje potwierdzenie w treści notatek służbowych wychowawcy K. M.. Należy ponadto uznać, że podawane przez pokrzywdzonego okoliczności nie noszą żadnych cech przejaskrawiania rzeczywistości i zdarzeń jakie miały miejsce, a M. K. zdecydował się ujawnić zachowania oskarżonych tylko dlatego, że dowiedział się o tym jego współosadzony S. K., a pokrzywdzony miał zostać ponownie przemieszczony na oddział gdzie wcześniej przebywał z oskarżonymi, czego się obawiał. W tej sytuacji nie budzi w ocenie sądu wątpliwości, że wszystkie wskazane przez pokrzywdzonego zdarzenia miały miejsce,
a zatem jego zeznania odpowiadają prawdzie.
Sąd miał na uwadze, że M. K. jest osobą pokrzywdzona w sprawie, ale w bezpośrednim kontakcie na rozprawie sąd nie stwierdził, aby M. K. celowo obciążał oskarżonych swymi zeznaniami. W toku postępowania nie ujawniły się żadne okoliczności, które wskazywałyby, że pokrzywdzony miał jakikolwiek interes, by obciążać bezzasadnie oskarżonych. Pokrzywdzony przed osadzeniem nie znał P. J. ani P. S., w celi przebywał z oskarżonymi jedynie przez trzy dni, a następnie po przeniesieniu na inny oddział nie miał z nimi żadnego kontaktu. Nie sposób zatem dopatrzyć się jakichkolwiek okoliczności, które mogłyby powodować, że M. K. byłby zainteresowany tym by P. J. i P. S. zostali skazani w postępowaniu karnym. Jako niewiarygodne jawiło się twierdzenie oskarżonego P. J., że pokrzywdzony może mścić się na nim i oskarżonym P. S. z tego powodu, że nie użyczyli mu kawy lub herbaty po przybyciu pokrzywdzonego do celi. W ocenie sądu nie jest to okoliczność z powodu której pokrzywdzony miałby pomawiać oskarżonych o niepopełnione przestępstwo, a poza tym na okoliczność taką w wyjaśnieniach nie wskazywał oskarżony P. S. z którym jak wyjaśniał P. J. miał on wspólną kawę i herbatę. Tak więc argument ten należy uznać wyłącznie za linię obrony oskarżonego P. J..
Jeżeli zaś chodzi o to, że oskarżony nie zgłosił faktu znęcania się nad nim niezwłocznie po zaistnieniu tych zdarzeń lub w momencie gdy opuszczał celę w której przebywał razem z oskarżonymi, to wprawdzie istotnie pokrzywdzony miał możliwość zgłoszenia zachowania oskarżonych, ale uznać należy za wiarygodne twierdzenie M. K., iż nie uczynił tego z obawy przed reakcją innych osadzonych, gdyby dowiedzieli się oni, że doniósł on administracji zakładu karnego na współosadzonych. Tego rodzaju wytłumaczenie zaniechania zawiadomienia przełożonych o fakcie nagannych zachowań współosadzonych jawi się w ocenie sądu jako przekonujące i logiczne. Należy mieć na względzie, że M. K. był osobą, która pierwszy raz odbywała karę w zakładzie karnym, na samym początku spotkał się on negatywnymi przejawami zachowań współosadzonych, a zatem miał prawo obawiać się, że złożenie zawiadomienia do administracji zakładu karnego o fakcie stosowania wobec niego przemocy przez innych osadzonych, mogłoby się spotkać z negatywną reakcją członków społeczności więziennej, tym bardziej, że skazanemu pozostało do odbycia jeszcze kilka miesięcy kary, w którym to czasie mógł się obawiać szykanowania za zgłoszenie sprawy do administracji. Należy mieć też na względzie, że niezależnie od tego, że działania oskarżonych wyczerpywały znamiona przestępstwa, to jednak ostatecznie zachowania oskarżonych nie skutkowały dla pokrzywdzonego żadnymi poważniejszymi skutkami zdrowotnymi czy urazami, o czym zresztą zeznawał sam pokrzywdzony, a zatem to tym bardziej przekonuje, iż uznał on za niepotrzebne zawiadamianie administracji zakładu karnego o czynach oskarżonych, skoro mogło to przynieść dla niego bardziej negatywne skutki w toku dalszego odbywania kary ze strony innych skazanych.
Na koniec stwierdzić jeszcze należy, że prawidłowości zeznań pokrzywdzonego nie podważa fakt, że w okresie gdy odbywał on karę razem z oskarżonymi nikt z funkcjonariuszy służby więziennej nie zaobserwował żadnych niepokojących zachowań oskarżonych. Nie oznacza to bowiem, że do opisanych przez pokrzywdzonego zdarzeń nie dochodziło. Trzeba bowiem wskazać, że cela mieszkalna nie jest cały czas obserwowana przez funkcjonariusza,
a jedynie może być okresowo kontrolowana i w czasie gdy do żadnych zachowań wobec M. K. akurat nie dochodziło, a zatem funkcjonariusze nie byli świadkami działań oskarżonych. Z raportu z przebiegu służby wynikało przy tym, że wychowawca
w dniu 20.11.2013 r. wizytował celę o godzinie 10.30, a w dniu 21.11.2013 r. o godz. 12.10-12.40. Tymczasem działania oskarżonych wobec pokrzywdzonego miały miejsce w godzinach wieczornych.
Przechodząc dalej wskazać należy, że wersję wydarzeń podaną przez pokrzywdzonego pośrednio potwierdzają zeznania świadków S. K. oraz K. M..
Świadek S. K. zeznał, że podczas rozmów z M. K. ten poinformował go, że w czasie pobytu na oddziale E III był zmuszany do picia moczu i tą informację przekazał wychowawcy. Sąd zeznania świadka S. K. uznał za częściowo wiarygodne. Niemniej jednak jego wypowiedzi pozwalają ustalić nie tylko to, że pokrzywdzony M. K. faktycznie stał się ofiarą nagannych zachowań oskarżonych, gdyż świadek potwierdził zeznania pokrzywdzonego co do tego, że znęcano się na pokrzywdzonym w celi, ale zeznania te wskazują także na okoliczności w jakich o zdarzeniach będących przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie dowiedziała się administracja zakładu karnego. Zeznania S. K. wskazują jednoznacznie, że o fakcie znęcania się dowiedział się on od innych osadzonych, a następnie pokrzywdzonego co potwierdził także M. K., a następnie S. K. zgłosił to wychowawcy. Należy jednak wskazać, że M. K. zeznał, iż opowiadał on S. K. w jaki sposób oskarżeni znęcali się nad nim, gdy przebywał wraz z oskarżonymi w celi. Tymczasem S. K. wskazywał jedynie na to, że pokrzywdzony zmuszany był do picia moczu czego oczywiście nie potwierdzał M. K. wskazując na inne sposoby działania oskarżonych. Sąd jednak nie dał wiary zeznaniom S. K., że ten nie wiedział, iż pokrzywdzony był zmuszany do tańczenia w celi czy był rażony prądem. Pokrzywdzony wskazywał bowiem, że mówił o tym S. K., również świadek K. M. w złożonych zeznaniach potwierdził, iż S. K. w rozmowie w której prosił o przeniesienie M. K. na inny oddział, informował go, że od pokrzywdzonego wie, że był on m.in. rażony prądem, a zatem częściowo nie polegają na prawdzie zeznania S. K., że nie wiedział on co działo się w celi, w której wcześniej przebywał pokrzywdzony. Niemniej jednak zeznania S. K. co do zasady w sposób pośredni, bowiem nie był on świadkiem samych zdarzeń, potwierdzają zeznania pokrzywdzonego. Analizując treść zeznań S. K. nie sposób jednak uznać, że dąży on do obciążania oskarżonych, ponieważ pozostaje w konflikcie z P. J.. Należy bowiem wskazać, że S. K. nigdy nie podał nazwisk oskarżonych jako sprawców znęcania się nad M. K., a przy pierwszym przesłuchaniu wprost wskazał, że nie jest w stanie podać żadnych nazwisk, ponieważ nie przekazał mu ich pokrzywdzony. Świadek nie chciał także ujawniać żadnych szczegółów zachowań oskarżonych, które jak już wskazano były mu przekazane przez pokrzywdzonego. Tym samym raczej należało uznać, że świadek S. K. przyjął postawę bierną odnośnie zrelacjonowania tego czego dowiedział się od M. K. i trudno dopatrywać się w jego zeznaniach próby obciążania oskarżonych, skoro nie przedstawił on informacji wskazujących na wiedzę o szczegółach w zakresie czynu będącego przedmiotem niniejszego postępowania i nie wskazał nawet oskarżonych jako sprawców tego czynu, a gdyby chciał ich celowo obciążać jak widzą to oskarżeni, to przecież nic nie stało na przeszkodzie by podał ich personalia przesłuchującym osobom czy nawet administracji zakładu karnego. Trzeba bowiem wskazać, że jak wynika z zeznań świadka K. M., S. K. przyszedł do niego by spowodował on przeniesienie M. K. do innej celi, ponieważ nie może on odbywać kary z osobą nad którą się znęcano i która piła mocz, a nie po to by poinformować, że to P. J. i P. S. dopuścili się tych czynów. Świadek wtedy zatem też nie wskazał danych oskarżonych, nie wiadomo nawet czy miał wiedzę, że to oskarżeni dopuszczali się nagannych zachowań wobec pokrzywdzonego, skoro sam pokrzywdzony nie potrafił podać nazwisk oskarżonych, wskazując jedynie ich wizerunki wychowawcy na okazanych mu zdjęciach.
Należy jeszcze dodać, że na fakt konfliktu ze świadkiem S. K. wskazywał oskarżony P. J., ale nie potrafił wskazać na żadną konkretną okoliczność dla której S. K. miałby go pomawiać, wskazując jedynie, że ze świadkiem odbywał karę na początku 2012 r., a zatem prawie dwa lata przed zdarzeniem i po prostu się nie lubili, wskazując przy tym, że byli w „lekkim konflikcie”. Sąd nie znalazł zatem żadnych racjonalnych powodów by nie uznać za wiarygodne zeznania S. K., że dowiedział się on fakcie znęcania nad M. K. i że M. K. opowiadał mu o okolicznościach tych zdarzeń, odmawiając jednak wiarygodności zeznaniom świadka co do tego, że pokrzywdzony informował go, że zmuszany był do picia moczu i nie mówił mu o innych zachowaniach jakich dopuszczano się wobec niego.
Za wiarygodne sąd uznał zeznania K. M., wychowawcy z Zakładu Karnego w G., który został poinformowany przez S. K. o fakcie znęcania się nad M. K., a następnie rozmawiał z pokrzywdzonym, który opowiedział mu o szczegółach zdarzenia. Świadek potwierdził fakt tych rozmów oraz potwierdził, że pokrzywdzony jak został poinformowany o konieczności przeniesienia na oddział E III, gdzie wcześniej odbywał karę z oskarżonymi, oświadczył że nie chce przechodzić na ten oddział, gdyż to właśnie tam doszło do znęcania się nad nim. Świadek wskazał ponadto, że pokrzywdzony rozpoznał na zdjęciach oskarżonych jako sprawców znęcania się nad nim i opowiedział o zdarzeniach w celi, chociaż świadek dokładnie tego co zrelacjonował mu pokrzywdzony nie pamiętał. Zeznania tego świadka jako logiczne oraz spójne, sąd uznał za wiarygodne i przydatne dla pozytywnej weryfikacji zeznań M. K..
Zeznania pozostałych świadków M. B., P. K. i K. F. nic istotnego do sprawy nie wnosiły, ponieważ osoby te zaprzeczyły by miały jakąkolwiek wiedzę odnośnie zachowań oskarżonych wobec pokrzywdzonego, chociaż w ocenie sądu zeznania tych świadków są przejawem biernej ochrony oskarżonych oraz są wyrazem nie angażowania się w sprawę karą innych osadzonych.
Sąd uznał za wiarygodne zebrane w sprawie dowody z dokumentów, ponieważ zostały one sporządzone w przepisanej formie przez uprawnione do tego osoby, a żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości ani zawartych w nich treści. Za wiarygodną sąd uznał także opinię sądowo – psychiatryczną dotyczącą oskarżonego P. J., w której biegli wyczerpująco wypowiedzieli się na postawione im zagadnienia.
Sprawstwo i wina P. J. i P. S., co do popełnienia zarzucanego im przestępstwa, były niewątpliwe, a czym oskarżeni wyczerpali znamiona przestępstwa z art. 247 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
W ocenie Sądu oskarżeni w ciągu dwóch dni, gdy M. K. przebywał razem z nimi w celi poprzez zmuszenie pokrzywdzonego do wypicia środków chemicznych, rażeniu go prądem, zawiązywanie oczu i nakaz tańczenia w rytm muzyki dobiegającej z telewizora oraz nakazaniu wyprania ich rzeczy, znęcali się nad pokrzywdzonym fizycznie oraz psychicznie jako osobą pozbawioną wolności. Określenie zawarte w art. 247 § 1 k.k. „znęca się” oznacza działanie albo zaniechanie polegające na umyślnym zadawaniu bólu fizycznego lub dotkliwych cierpień moralnych, powtarzającym się albo jednorazowym, lecz intensywnym i rozciągniętym w czasie. Przestępstwa tego można dopuścić się tylko z zamiarem bezpośrednim. Znęcanie się bowiem ze swej istoty polega na tym, że sprawca chce zadać pokrzywdzonemu cierpienia fizyczne lub moralne. Dlatego też godzenie się sprawcy na taki charakter zachowania się nie jest wystarczające do przypisania popełnienia występku z art. 184 § 1 k.k. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1995 r., sygn. II KRN 6/95). Należy przy tym dodać, że znęcanie się powinno powodować u pokrzywdzonego istotny ból fizyczny lub cierpienie moralne. Musi mu zatem towarzyszyć dotkliwość spowodowana zachowaniem sprawcy odpowiednio intensywnym, systematycznym oraz mającym na celu naruszenie dóbr chronionych prawem osoby pokrzywdzonej, jej dręczenia z powodu posiadanej przez sprawcę przewagi (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 1996 r., sygn. WR 102.96, Prok.i Pr.-wkł. 1997/2/8).
W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że przypisane oskarżonym w wyroku zachowania wypełniają znamiona przedmiotowe przestępstwa określonego w art. 247 § 1 k.k. Wprawdzie czasokres działań oskarżonych był krótki, ponieważ obejmował dwa dni, to jednak należy zwrócić uwagę na systematyczność ich zachowań podejmowanych wobec pokrzywdzonego, ponieważ oskarżeni po kolei stosowali wobec M. K. różnego rodzaju działania mające na celu dokuczenie pokrzywdzonemu, wyrządzenie przykrości i poniżenie pokrzywdzonego. Należy wskazać, że działania oskarżonych zdecydowanie wykraczały po za zwyczaje naruszenie nietykalności cielesnej czy godności osobistej, gdyż do znamion przekraczających takie zwyczajne naruszenia nietykalności czy godności należy zaliczyć niewątpliwie zmuszenie do wypicia środków chemicznych i to jak wskazał pokrzywdzony całego kubka tych środków, rażenia prądem od urządzenia elektrycznego znajdującego się w celi czy też zawiązanie oczu i zmuszenie do tańczenia przez kilkanaście minut. Nie ulega też wątpliwości, że ten sposób działania oskarżonych i dość szeroki zakres ich zachowań był nakierowany na zadanie pokrzywdzonemu istotnych cierpień tak fizycznych jak i moralnych. Trzeba też wskazać, że będące przedmiotem rozpoznania zdarzenia miały miejsce w zakładzie karnym, w celi mieszkalnej, w której pokrzywdzony przebywał raz z pięcioma innymi skazanymi. Do tego pokrzywdzony był osobą pierwszy raz odbywającą karę, a oskarżeni to osoby przebywające w zakładzie karnym już dłuższy czas. Ponadto oskarżeni w zakresie podejmowanych wobec pokrzywdzonego zachowań działali wspólnie i w porozumieniu, co świadczyło o zdecydowanej przewadze oskarżonych nad pokrzywdzonym, tym bardziej, że pozostali skazani przyjęli postawę bierną wobec prezentowanych przez oskarżonych zachowań. Zdaniem sądu, sposób traktowania pokrzywdzonego przez oskarżonych na tyle istotnie naruszał dobra prawne pokrzywdzonego, że pozwala on na stwierdzenie, że oskarżeni wyczerpali znamiona znęcania się. Należy też wskazać, iż przedmiotem wykonawczym przestępstwa znęcania się określonego w art. 247 § 1 k.k. może być tylko osoba prawnie pozbawiona wolności, a taką osobą był niewątpliwie pokrzywdzony, ponieważ w dacie popełnienia przestępstwa przez oskarżonych odbywał karę pozbawienia wolności.
Reasumując, stwierdzić należy, że oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona czynu z art. 247 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Stopień społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez oskarżonych sąd uznał za znaczny. Sąd miał przede wszystkim na uwadze znaczny stopień działań oskarżonych przez które w okresie dwóch dni pobytu pokrzywdzonego w celi dręczyli oni go, a także różne sposoby tego dręczenia, które polegały na zmuszaniu do wypicia mieszaniny środków chemicznych, przyłożenia do dłoni kabla i porażenia prądem, a także zawiązywaniu oczu i zmuszenia do tańczenia w takim stanie, a w końcu jako ostatni element znęcania zmuszenia do wyprania rzeczy oskarżonych. Sąd uwzględnił również, że tych działań oskarżeni dopuszczali się wspólnie i w porozumieniu przy biernej postawie pozostałych skazanych przebywających w celi, co niewątpliwie wzmagało obawę pokrzywdzonego przez oskarżonymi, a także jego cierpienia psychiczne i obawę, że z czasem może dojść do jeszcze drastyczniejszych zachowań oskarżonych. Oskarżeni swoje działania skierowali wobec osoby od nich niewątpliwie znacznie słabszej, wyrządzając jednocześnie mu znaczną krzywdę psychiczną, a czego wyrazem jest to, że pokrzywdzony sam nie zdecydował się na ujawnienie okoliczności zdarzeń w celi w której przebywał z oskarżonymi z obawy przed reakcją innych osadzonych. Należy też wskazać, że jako okoliczności obciążające sąd potraktował motywację oskarżonych jaką było tylko i wyłącznie dręczenie pokrzywdzonego, a oskarżeni nie mieli absolutnie żadnych powodów by w taki sposób postępować z pokrzywdzonym.
W tych okolicznościach sprawy, Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy
i stopnia społecznej szkodliwości czynu, a także spełniającą swe cele w zakresie prewencji indywidulanej i generalnej będzie kara po 5 miesięcy pozbawienia wolności dla każdego z oskarżonych. Zdaniem Sądu wymierzona kara jest odpowiednią reakcją na zachowanie oskarżonych i uświadomi im naganność ich postępowania, a także w wystarczającym stopniu uwzględnia znaczną szkodliwość popełnionego przez oskarżonych przestępstwa oraz stopień ich winy, który był niewątpliwie duży. Ponadto sąd uwzględnił, że oskarżeni czynu dopuścili się w zakładzie karnym, gdzie są szczególnie zobowiązani do przestrzegania porządku prawnego i powstrzymywania się od jakichkolwiek działań agresywnych.
Dobór kary oraz jej wymiar nie powinien przekraczać stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia winy, a także powinien uwzględniać dotychczasowy tryb życia oskarżonego i być do niego adekwatny. Należy zaś pamiętać, że oskarżeni byli w przeszłości wielokrotnie karani sądownie chociaż nie za tego rodzaju przestępstwa jakie zostało im przypisane wyrokiem w niniejszej sprawie.
W ocenie sądu w przypadku oskarżonych nie zachodziły okoliczności uzasadniające dobrodziejstwo warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonych im kar pozbawienia wolności.
Zdaniem sądu warunkowe zawieszenie wykonania kary nie pozwoli na osiągnięcie wobec oskarżonych celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. Sąd wziął bowiem w rozważanej sprawie pod uwagę postawę sprawców, ich właściwości i warunki osobiste, dotychczasowy sposób życia oraz zachowanie się po popełnieniu przestępstwa. W szczególności obaj oskarżeni byli w przeszłości wielokrotnie karani sądownie, w tym wobec obu oskarżonych stosowano już w przeszłości kary o charakterze wolnościowym, ale okazały się one zupełnie nieskuteczne, ponieważ zarządzano wobec oskarżonych kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Powyższe okoliczności żadną miarą nie uzasadniają przypuszczenia, że pomimo niewykonania wymierzonej kary oskarżeni będą przestrzegali porządku prawnego. Nie sposób pominąć też i tego, że zachowanie oskarżonego P. J. w zakładzie karnym oceniane było jako zmienne, a P. S. jako naganne, a zatem także to wskazuje, że wobec oskarżonych proces resocjalizacji powinien być kontynuowany w warunkach izolacyjnych, gdyż tylko kara izolacyjna spełni swoje cele w zakresie wychowawczego oddziaływania na oskarżonych.
Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. sąd orzekł o zwrocie zabezpieczonej konsoli do gry oskarżonemu P. S. albowiem konsola ta jest zbędna dla dalszego postępowania.
O kosztach postepowania Sąd orzekł na podstawie art. 627 k.p.k. Oskarżeni są osobami młodymi i zdolnymi do pracy, a oskarżony P. S. jest już aktualnie na wolności, a więc nie było podstaw by zwalniać oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych. Wysokość opłat została ustalona na poziomie dostosowanym do wymiaru orzeczonych kar.
Sąd obliczył wynagrodzenie obrońcy na podstawie nieobowiązującego już rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, ponieważ zgodnie z § 22 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu, które weszło w życie w dniu 1 stycznia 2016 r. do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. Zgodnie zatem § 14 ust. 2 pkt 3 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. stawka minimalna za obronę przed sądem rejonowym w postępowaniu zwyczajnym wynosi 420 zł. Ponadto obrońca oskarżonych na etapie postępowania sądowego uczestniczyła w 7 rozprawach, a zatem zgodnie z § 16 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. stawka minimalna podlega podwyższeniu za każdy kolejny dzień rozprawy o 20 %. (420 x 20%=84 zł). Tym samym wynagrodzenie obrońcy z urzędu zostało ustalone na kwotę 1.136 zł (420 zł + 84 zł x 6 = 924 zł). Zgodnie z § 2 ust. 3 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. opłata za czynności adwokata podlega podwyższeniu o stawkę podatku VAT, która ustalona jest na 23 %, a zatem po podwyższeniu wynagrodzenia o podatek, zostało ono ustalone na kwotę 1.136,52 zł.