Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 673/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Opolu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący SSO Katarzyna Sieheń

Protokolant: sekr. sądowy Natalia Machnik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 września 2016 r. w O.

sprawy z powództwa Rolniczego Przedsiębiorstwa (...) S.A. z siedzibą w S.

przeciwko (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda Rolniczego Przedsiębiorstwa (...) S.A. z siedzibą w S. na rzecz pozwanego (...) S.A. V. (...) z siedzibą w W. kwotę 4 640,28 zł tytułem kosztów postępowania;

III.  poleca Sądowi Okręgowemu w Opolu wypłatę na rzecz powoda Rolniczego Przedsiębiorstwa (...) S.A. z siedzibą
w S. kwoty 2 000 zł, a na rzecz pozwanego (...) S.A. V. (...) z siedzibą
w W. kwoty 2 372, 70 zł tytułem nadpłaconych zaliczek na opinie biegłych.

UZASADNIENIE

Powód – Rolnicze Przedsiębiorstwo (...) S.A., w pozwie przeciwko (...) S.A., wniósł o zasądzenie od pozwanej 196 000zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12.05.2015r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu, wraz z kosztami zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu podniósł, że w dniu 11.05.2015r. poprosił R. S. (1) aby w ramach nieodpłatnej pomocy sąsiedzkiej dokonał oprysku należącej do niego uprawy rzepaku. Warunki zewnętrzne do wykonania oprysku były prawidłowe, jednak doszło do zanieczyszczenia zbiornika środkami chwastobójczymi z poprzedniego oprysku wykonywanego przez sąsiada, co spowodowało zniszczenie ok. 40ha upraw.

Powód podał, że R. S. (1) prowadził gospodarstwo rolne i był objęty ubezpieczeniem OC przez pozwanego, który odmówił wypłaty odszkodowania z uwagi na brak związku pomiędzy szkodą, a prowadzeniem gospodarstwa przez R. S. (1) oraz faktem, że była to usługa płatna.

Powód powołując się na art. 50 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych wskazał, że wykonana pomoc sąsiedzka była w związku z prowadzonym gospodarstwem rolnym i pozwany nie powinien stosować zawężającej wykładni tego przepisu, ograniczając odpowiedzialność wyłącznie do samych zdarzeń związanych z posiadaniem mienia.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania, uznając za nieprawdopodobne by w zbiorniku opryskiwacza pozostały ślady innej substancji, skoro został on umyty zgodnie z instrukcją, a ponadto zniszczenia roślin miały charakter miejscowy i występowały w różnych częściach pól, co przeczy stanowisku powoda, gdyż ewentualne pozostałości wypłukałyby się przy pierwszym oprysku, co uwidoczniłoby się w jednej części pola. Pozwany wskazał również na powiązania kapitałowe pomiędzy powodem a R. S. (2), który wraz z żoną jest faktycznie wyłącznym posiadaczem udziałów powódki. Pozwany podniósł ponadto, że R. S. (1) wykonał odpłatną usługę jako przedsiębiorca, a nie jako rolnik i nie była to pomoc sąsiedzka. Powołując się na art. 53 pkt 3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, pozwany podał, jego odpowiedzialność została wyłączona, ponieważ z opisu zdarzenia podanego przez powoda wynika, że zbiornik był zanieczyszczony inną substancją, co należy uznać za wadliwe wykonanie usługi w rozumieniu powołanego przepisu. Pozwany podniósł również, że powód nie wykazał zakresu i wysokości szkody. Domagał się zasądzenia następujących kosztów – kosztów zastępstwa procesowego według dwukrotności stawki powiększonej o podatek VAT, opłaty skarbowej od pełnomocnictw w kwocie 34 zł, kosztów korespondencji i opłat kancelaryjnych uiszczonych za wydanie protokołów rozpraw, a także kosztów przejazdu pełnomocnika na każdą rozprawę z W. do O. w kwocie 165,49 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

R. S. (1) w dniu 17 czerwca 2009r. zarejestrował działalność gospodarczą pod firmą (...). Jednocześnie wraz z żoną jest wspólnikiem w spółce (...) Spółka z o.o. gdzie jego żona jest Prezesem Zarządu. S. R. jest również Prezesem Zarządu powodowej spółki Rolniczego Przedsiębiorstwa (...) Sp. akcyjna, gdzie jedynym akcjonariuszem tejże spółki jest (...) Spółka z o.o. Nadto jest również Prezesem Zarządu w spółce prawa handlowego A.. Przedmiotem działalności R. S. (1) prowadzącego indywidualną działalność gospodarczą są usługi wspomagające działalność rolniczą, a przedmiotem działalności wskazanych wyżej spółek prawa handlowego jest branża rolnicza.

Działalność R. S. (1) i siedziba spółki (...) są zarejestrowane pod tym samym adresem, tj. S. Śl., ul. (...) (A/B).

R. S. (1) i reprezentowane przez niego spółki posiadają łącznie 1 850ha pola, w tym: A. – ok. 800 ha, A. – ok. 500 – 600 ha, a pozostałe grunty należą do niego.

Zarówno R. S. jak i też wskazane wyżej spółki dysponuja parkiem maszynowym, przy czym najbogatszy jest on w gospodarstwie (...). Co do zasady maszyny te pracują wymiennie na wszystkich polach, tj. maszyny spółek pracują na gospodarstwie i na odwrót. Wymiana usług sprzętowych pomiędzy podmiotami odbywała się odpłatnie lub nieodpłatnie. Rozliczenia pomiędzy R. S. (1) a A. od kwietnia 2015r. były fakturowane.

Pracownicy zatrudnieni w spółkach nie pracowali wyłącznie na terenie należącym do pracodawcy, ale na całym areale gruntu należącym do spółek i gospodarstwa (...), wg przyjętego planu „pracy w grupie”, bez względu na to kto był formalnym właścicielem. Nie byli też zorientowani, które grunty stanowią własność pracodawcy, a które są własnością R. S. (1).

dowód: odpisy KRS: spółki (...) – k. 11-14 (54-57), spółki (...) – k. 51-53, wypis z rejestru działalności gospodarczej – k. 49 (111), umowa sprzedaży akcji z 11.05.2015r. – k. 58-60,

zeznania świadków: P. P. (1), T. W. i za powoda – R. S. (1) – zapis e-protokołu rozprawy z 18.02.2016r.

W dniach 11-16.05.2015r. wykonano oprysk pól należących do powoda. Opryski były wykonywane przez dwie noce z rzędu.

Oprysk został wykonany specjalną maszyną, posiadającą system automatycznego mycia. Przed przystąpieniem do prac na polu powoda opryskiwacz został umyty przez przeszkolonego w tym zakresie pracownika. Zbiornik został dwukrotnie napełniony i wypłukany, najpierw czystą woda, a potem ze środkiem myjącym, a następnie ręcznie spłukany wodą pod wysokim ciśnieniem. Do 2015r. nie zdarzyło się żeby urządzenie było niedokładnie umyte, nie wymagało naprawy, funkcjonowało prawidłowo.

Oprysk pola powoda wymagał pięciokrotnego napełnienia zbiornika.

Maszyna od 2008r. należała do R. S. (1), wchodziła w skład jego gospodarstwa. Była nowa, podlegała okresowym przeglądom - ostatni wykonano w 2015r. Pierwszy przegląd należało wykonać po 3 latach od zakupu, a kolejne co roku.

T. W. - pracownik myjący opryskiwacz i dokonujący oprysku był zatrudniony przez spółkę (...). Wykonując oprysk nie wiedział, ze pracuje na gruntach należących do spółki (...). Jego pracę nadzorował P. P. (2) również zatrudniony na umowę o pracę w spółce (...). P. P. (2) pomimo, iż pobierał jedno wynagrodzenie wypłacane przez pracodawcę spółkę (...) nadzorował także grunty należące do R. S. (1) oraz powodowej spółki (...).

dowód: informacja – k. 42, umowa sprzedaży z 26.08.2008r. – k. 88-81, protokół wydania – k. 90,

zeznania świadków: P. P. (2), T. W. i za powoda – R. S. (1) – zapis e-protokołu rozprawy z 18.02.2016r.

Sprawami księgowymi spółek i gospodarstwa zajmowały się dwie księgowe zatrudnione przez jeden z tych podmiotów. Zgodnie z przyjętą zasadą księgowe szykowały wszystkie faktury do podpisu na koniec tygodnia, a R. S. (1) podpisywał je wszystkie razem. Przelewami należności określonych w fakturach zajmowała się żona powoda.

W dniu 30.05.2015r. R. S. (1) wystawił i podpisał fakturę VAT za usługę oprysku 140ha wykonaną w dniach 11-16.05.2015r., na łączną kwotę 7 560zł.

W dniu 2.06.2015r. skorygował wystawioną fakturę oceniając koszt wykonanej usługi na 0zł. W tytułach faktur zamieszczono dane sprzedawcy Gospodarstwo Rolne (...), przy czym podano numer NIP 968-041- (...) – ten sam numer, który figurował w zarejestrowanej indywidualnej działalności R. S. (1) pod szyldem (...) Usługi Rolnicze, przy czym podana siedziba zarejestrowanej działalności to ulica (...), a siedziba gospodarstwarRolnego na które wystawiono fakturę to również ulica (...).

dowód: korekta faktury – k. 17, faktura – k. 50, wypis z (...) k. 49

zeznania: za powoda – R. S. (1) – zapis e-protokołu rozprawy z 18.02.2016r.

W dacie wykonania oprysku R. S. (1) był objęty obowiązkowym ubezpieczeniem rolników od odpowiedzialności cywilnej przez pozwanego.

Umowę ubezpieczenia gospodarstwa rolnego zawarł jako rolnik - osoba fizyczna zam. przy ul. (...). Zadeklarowana przez niego powierzchnia gospodarstwa rolnego wynosiła 310ha.

dowód: polisa nr (...) – k. 15

Po około 10 dniach od wykonania oprysku powód zauważył negatywne zmiany w uprawie: opadanie płatków i przebawienia roślin. R. S. (1) uznał, że jest to poparzenie środkiem z poprzedniego oprysku.

Pismem z dnia 1.06.2015r. powód zgłosił pozwanemu szkodę wynikającą z oprysku wykonanego w dniu 11.05.2015r. przez R. S. (1).

W toku postępowania likwidacyjnego, w dniu 20.06.2015r., R. S. (1) przyjął na siebie odpowiedzialność za szkodę w uprawie powoda, oświadczając, że w zbiorniku, pomimo prawidłowej procedury mycia, zostały substancje po poprzednim zabiegu.

Decyzją z dnia 11.08.2015r. pozwany odmówił wypłaty świadczenie podnosząc, że szkoda powstała w wyniku prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze rolniczym, a nie w wyniku posiadania samego gospodarstwa rolnego. Ponadto wykonana usługa była odpłatna i jej zarobkowy cel wykraczał poza granice ustawowej odpowiedzialności pozwanego.

Pozwany przyjął, że do uszkodzenia rzepaku doszło na obszarze ok. 40ha ze 140ha posiadanych przez powoda.

dowód: zgłoszenie szkody z 1.06.2015r. – k. 16, decyzja pozwanego z dnia 11.08.2015r. – k. 18-19, oświadczenie R. S. (1) z 12.06.2015r. – k. 20, raport likwidacji szkody – k. 43-48, akta szkody – k. 62,

zeznania świadka P. P. (1) i za powoda – R. S. (1) – zapis e-protokołu rozprawy z 18.02.2016r.

Powodowa spółka nie zgłosiła uszkodzenia uprawy do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony (...) i Nasiennictwa w O..

dowód: pismo (...) w O. z 17.12.2015r. – k. 79

Do oprysku zastosowano mieszaninę trzech środków ochrony roślin: dwa środki grzybobójcze: P. (400SC), A. (250 S.C.) oraz insektycyd P. (110 OD). Ich mieszanie nie jest zalecane; także w żadnej z etykiet tych środków nie ma zaleceń do łącznego stosowania takiej mieszaniny. Merytoryczna zasadność stosowania tej mieszaniny nie została potwierdzona.

Przy odtworzeniu zabiegu oprysku na rzepaku ozimym w 2016r., przy zastosowaniu tych samych dawek środków, stwierdzono przejściowe uszkodzenie rzepaku ozimego występującego w słabym nasileniu, a w dawkach podwójnych (określenie granicy bezpieczeństwa), uszkodzenia te były wyraźniejsze. Symptomy te wskazują, że taka mieszanina jest obarczona ryzykiem niekorzystnego działania na rośliny rzepaku ozimego. Przy nałożeniu cieczy roboczej na przykład na poprzecznikach – uwrotnikach (w miejscach, gdzie ciągnik przejeżdża dwa razy, np. zawracając), występowanie objawów było silniejsze.

Zastosowanie tej mieszaniny mogło być jedną z przyczyn niewłaściwych efektów ochrony rzepaku ozimego uprawianych przez powoda, zaobserwowaną na opryskanych plantacjach.

Przy stosowaniu mieszanin ważna jest kolejność mieszania środków w zależności od formy użytkowej. Każdy środek powinien być osobno rozcieńczony w wodzie i powoli wlewany do wypełnianego w połowie wodą zbiornika opryskiwacza przy włączonym mieszadle. Ważna jest temperatura i twardość wody.

Zabieg opryskiwania najprawdopodobniej został wykony prawidłowo w sensie technicznym.

Zanieczyszczenie zbiornika środkami z poprzedniego opryskiwania, tj. substancjami czynnymi z grupy sulfonylomoczników, jest mało prawdopodobne, gdyż kilkakrotne, kolejne napełnienie zbiornika opryskiwacza powodowałoby wypłukiwanie tych substancji i stale słabsze działalnie. Natomiast najsilniejsze objawy uszkodzeń wystąpiły na poprzecznikach, tj. uwrotnikach, czyli tam gdzie nakłada się ciecz robocza.

Opisane objawy uszkodzenia roślin częściowo odpowiadają objawom wywoływanym przez substancje czynne z grupy sulfonylomoczników, tj. substancji czynnych herbicydów, których objawy działania na roślinach rozwijają się powoli. Takimi objawami są spowolnienie lub zahamowanie wzrostu i ostatecznie zamieranie roślin. S. wywołują również przebawienia roślin. Objawy fitotoksyczności po ich zastosowaniu występują wcześniej niż po 10 dniach. Objawy działania mogą być widoczne po 3-5 dniach. Uszkodzenia roślin powinny występować na całej powierzchni poddanej opryskowi jednym zbiornikiem, zgodnie z trasą przejazdu opryskiwacza.

Zawarte w aktach sprawy dane nie pozwalają na stwierdzenie czy oprysk wykonany na sąsiadujących plantacjach mógłby być fitotoksyczny dla omawianego rzepaku ozimego. Jest mało prawdopodobne żeby 40ha uprawy było poddane działaniu znoszonego środka podczas zabiegów opryskiwania wykonywanych na sąsiedniej uprawie.

W fazie rozwojowej w jakiej znajdował się rzepak w dniu 11.05.2015r. można stosować nawozy dolistne. Przy niewłaściwie dobranych nawozach oraz nieprawidłowo dobranych dawkach, może wystąpić fitotoksyczność.

Prawidłowe mycie, przedstawione w aktach sprawy, nie pozwala na obecność pozostałości środków z poprzedniego opryskiwania.

Niemożliwe jest wykonanie opryskiwania areału 140ha przy użyciu jednego napełnienia zbiornika opryskiwacza, konieczne było jego kilkakrotne napełnienie.

Szkoda nie została zgłoszona do (...) w O., który we właściwy sposób udokumentowałby sprawę i zabezpieczyłby resztki środków i ich opakowania.

Istotnym elementem dla całości oceny jest potwierdzenie czym był opryskany rzepak ozimy na plantacji należącej do powoda, a nie co było poprzednio w opryskiwaczu. Zastosowana mieszanina środków grzybobójczych z insektycydem była obarczona ryzykiem niekorzystnego wpływu na rośliny rzepaku ozimego i to mogło być jedną z przyczyn uszkodzenia roślin. Możliwe było jeszcze nałożenie się innych powodów, nieuwidocznionych w aktach sprawy.

dowód: opinia Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego – k. 130 -133

Sąd zważył co następuje:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Podstawę prawną stanowiły przepisy art. 50 i 53 ustawy z dnia 22.05.2003r.
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
(tj. Dz. U. z 2013r., poz. 392), zgodnie z którymi
z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik jest obowiązany do odszkodowania za wyrządzoną w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego szkodę, będącą następstwem uszkodzenia mienia (art. 50 ust. 1). Jednak zakład ubezpieczeń nie odpowiada za szkody w mieniu spowodowane wykonywaniem usług (art. 53 ust.3).

Bezspornym zatem jest, co wynika z powołanych przepisów, że odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter akcesoryjny, co oznacza, że istnieje pod warunkiem istnienia odpowiedzialności cywilnej osoby ubezpieczonej, tj. rolnika, za którego, zgodnie z art. 2 ust.1 pkt. 12 cyt. ustawy uważa się osobę fizyczną, w której posiadaniu lub współposiadaniu jest gospodarstwo rolne.

Równie bezspornym było, że w uprawie powoda doszło do szkody, którą zauważono krótko po wykonaniu oprysku przez R. S. (1).

Z ustalonego stanu faktycznego, opartego w znacznej mierze na dokumentach przedłożonych przez strony, a także częściowo na zeznaniach R. S. (1), P. P. (2) i T. W. wynika, że pomimo wyodrębnionej formy prawnej dla spółek (...), A. i J., jak i dla prowadzonej przez R. S. (1) indywidualnej działalności, w rzeczywistości wszystkie składniki majątkowe wymienionych podmiotów, jak i zatrudnieni w nich pracownicy, tworzyły niewyodrębniony formalnie, ale istniejący faktycznie wielozakładowy twór produkcyjny, którego głównym przedmiotem była działalność rolnicza. Wszystkie te podmioty łączyła osoba R. S. (1), który wraz z żoną był wyłącznym wspólnikiem tych spółek i zasiadał w zarządzie (stan na maj 2015r.).

R. S. (1) nie przeczył, że tak było istotnie, podnosząc że służyło to zmniejszeniu niepotrzebnej w jego ocenie biurokracji. Rodzi to jednak określone konsekwencje na gruncie tego postępowania. W szczególności bowiem brak wyodrębnionych prawnie form współpracy miedzy tymi podmiotami był przeszkodą do stwierdzenia odpowiedzialności pozwanego. Tego rodzaju przyjęta forma działalności stwarza szerokie pole do nadużyć i prowadzi do „zamazania” z punktu widzenia prawnego rzeczywistego stanu rzeczy, w tym także w kontekście wzajemnych rozliczeń i relacji pomiędzy wszystkimi podmiotami. Już samo to podważa wiarygodność zarówno powoda, jak i też osoby R. S. (1). Należy zwrócić uwagę nawet na taki szczegół, jak to, że w umowie ubezpieczenia R. S. (1) wskazał jako adres ul. (...), podczas gdy zarówno w wystawionej przez niego, jak i później skorygowanej fakturze, a także w treści pieczątki jego gospodarstwa rolnego widnieją adresy Ż. 23B i są to też zresztą adresy siedzib spółek, w których jest prezesem, w tym spółki powodowej.

Okolicznością wynikającą z dokumentów jest to, że R. S. (1), wykonując usługi w ramach prowadzonej działalności, nie posługiwał się firmą zarejestrowaną w ewidencji, tj. (...) Usługi Rolnicze, tylko nazwą „ Gospodarstwo rolne (...)”, podając przy tym numer KRS i NIP uwidoczniony w (...). Mimo błędnej nazwy niezmienny pozostaje fakt, że była to zarejestrowana przez niego działalność, której przedmiot, zgodnie z wpisem do ewidencji stanowiły usługi wspomagające produkcję roślinną. R. S. (1) przyznał również, że w należącym do niego gospodarstwie znajdowała się największa baza sprzętu, podczas gdy spółki posiadały go mniej. Z opisanej przez niego faktycznej formy działalności wynika również, że udostępniał on posiadany sprzęt zarówno wymienionym spółkom, jak i innym podmiotom. Prowadzi to do wniosku, że przedmiot jego działalności polegał mi.in. na usługach związanych z wykorzystaniem posiadanych przez niego maszyn. A jeśli tak, to niezależnie od tego czy spowodował szkodę u powoda, czy nie, pozwany nie może być odpowiedzialnym w sprawie. Źródłem jego odpowiedzialności jest bowiem umowa ubezpieczenia zawarta z R. S. (1), ale tylko co do prowadzonej przez niego działalności rolniczej, a nie działalności gospodarczej polegającej na świadczeniu usług, nawet jeśli były to usługi związane z rolnictwem, gdyż nie każdy rodzaj korzystania z poszczególnych składników majątkowych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego może być uznany za równoznaczny z jego posiadaniem, a tylko taki, który jest związany z jego funkcjonowaniem jako zorganizowanego kompleksu gospodarczego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30.04.2012r., I ACa 730/11, Lex nr 1213901). W konsekwencji szkoda wyrządzona przez oprysk wykonany przez maszynę należącą do jego gospodarstwa, ale użytą w ramach prowadzonej przez niego działalności, nie była objęta odpowiedzialnością gwarancyjną pozwanego, gdyż była wynikiem świadczonych przez niego i to zdaniem Sądu odpłatnie, usług w ramach działalności gospodarczej. Pod pieczątką Gospodarstwo Rolne (...) wskazywał zresztą numer NIP ujęty
w (...).

Sąd nie dał wiary, że była to typowa pomoc sąsiedzka, gdyż jak już wskazano, tożsamość wspólników i członków zarządu w spółkach (...), A. i J., jak również faktyczne współposiadanie sprzętu, które spółki te, jak i R. S. (1), w ramach prowadzonej działalności, użyczały sobie bez żadnej umowy, a także tzw. „praca w grupach”, wskazują na wielozakładową działalność rolniczą zbliżoną bardziej do spółdzielni niż do działalności samodzielnych, odrębnych podmiotów.

Z zeznań obydwóch świadków, tj. P. P. (2) i T. W. wynika, że oprysk został wykonany przez pracowników spółki (...), natomiast, co było bezsporne opryskiwacz należał do R. S. (1). Równie bezsporne było, że urządzenie było sprawne, miało wymagane badania i atesty oraz przeszło okresowe kontrole. Powód nigdy zresztą nie upatrywał szkody w niewłaściwej pracy opryskiwacza, ale w niedokładnym umyciu jego zbiornika, w którym miały się znaleźć pozostałości po użytym wcześniej środku chwastobójczym. Z zeznań R. S. (1) wynikało również, że środek ten miał się cechować znaczną przywieralnością do ścian urządzenia, co utrudniło jego prawidłowe umycie, pomimo zastosowania automatycznego i ręcznego mycia. Zeznał on również, że nigdy wcześniej nie było takiej sytuacji, a system automatycznego mycia działał prawidłowo i do dziś nie zgłosił żadnych usterek w pracy urządzenia. Zatem, ponad wszelką wątpliwość, zniszczenie uprawy nie zostało spowodowane wadliwym działaniem opryskiwacza, co przekreśla jakikolwiek łącznik z ewentualną działalnością rolniczą R. S. (1). Także instytut powołany do wydania opinii w sprawie stwierdził, że szkoda w uprawie nie wynikała z nieprawidłowej pracy urządzenia, podkreślając przy tym skuteczność automatycznego systemu mycia. Zauważyć należy, że powód nie podał żadnych szczegółów przygotowania oprysku, nie podał też czy mieszanina miała jednorodną postać, czy powstawały wytrącenia środków, jaka byłą formulacja zastosowanych preparatów, czym tak naprawdę był opryskany rzepak i w jakiej proporcji zastosowano składniki – na co zwrócił uwagę opracowujący opinię instytut. W ocenie instytutu, najbardziej prawdopodobną przyczyną zamierania roślin było zastosowanie nieprawidłowej mieszaniny do oprysku, co wskazuje na błąd osoby, która mieszaninę tą sporządzała. Zauważyć w tym miejscu należy, że w aktach sprawy brak jest jakichkolwiek danych pozwalających na ustalenie kto dokonał zakupu mieszaniny, kto podjął decyzję o jej zastosowaniu, bądź też kto i na czyje zlecenie bezpośrednio mieszaninę sporządził. Jeśli tą osobą był pracujący na sprzęcie T. W., to zauważyć należy, że był on pracownikiem spółki (...), jego pracę nadzorował świadek P. P. (2), również zatrudniony przez spółkę (...).

Brak przejrzyście zorganizowanej współpracy między spółkami i (...) nie pozwala na ustalenie podmiotu odpowiedzialnego ewentualnie za szkodę. Sąd nie dał również wiary, że przedmiotowa usługa została wykonana w ramach pomocy sąsiedzkiej, ponieważ zarówno spółka (...), jak i gospodarstwo (...) stanowiły duże zorganizowane jednostki, a sam R. S. (1) podał w zeznaniach, że powód nie był zobowiązany do odrobienia oprysku.

Sąd nie dał również wiary, że korekta faktury za oprysk została dokonana z przyczyn wskazanych przez powoda. Jest to sprzeczne z zasadami minimalnej staranności, której można oczekiwać od osoby prowadzącej na szeroką skalę działalność gospodarczą
i zarządzającą wieloma spółkami. R. S. (1) poza działalnością rolniczą prowadził działalność usługową oraz pełnił funkcje prezesa, albo był udziałowcem w trzech spółkach. Jest mało prawdopodobne, by podpisywał faktury bez kontroli, tak jak to podał
w swoich zeznaniach. Zestawienie dat potwierdza raczej okoliczności podniesione przez pozwanego, tj. skorygowanie faktury już po zgłoszeniu szkody – zdaniem Sądu wyłącznie na użytek postępowania likwidacyjnego. Trudno uznać za wiarygodne dokonywane korekty
w sytuacji, gdy jak wynika z zeznań R. S. (1) wszystkie podmioty prawne powiązane z osobą R. S. (1) dysponowały tą sama obsługą księgową. W tej sytuacji Sąd uznał, że nie była to pomoc sąsiedzka, a raczej ukryta forma współpracy, w tym głównie odpłatnej, pomiędzy wszystkimi podmiotami.

Powód nie wykazał również, że do zniszczenia uprawy doszło w podany przez niego sposób. Jest to o tyle istotne, że z opinii instytutu, której wnioski Sąd przyjął za własne, wynika że odtworzenie warunków, w których dokonano oprysku uprawy, uprawdopodobniło zniszczenie przez nieprawidłowo wykonaną mieszaninę. Zmiany nasilały się w uwrotnikach, czyli tam gdzie ciągnik z opryskiwaczem przejechał dwukrotnie. Obaliło to teorię powoda, że plantacje zniszczyły pozostałości herbicydu, gdyż wówczas zmiany byłyby widoczne przede wszystkim w jednej części pola, zgodnie z kierunkiem przejazdu, a w pozostałej byłyby znacznie słabsze. Ponadto powód nie dostarczył żadnej dokumentacji potwierdzającej, że faktycznie używał wcześniej herbicydu, który mógł pozostać w zbiorniku, zatem najbardziej prawdopodobną przyczyną było użycie niewłaściwej mieszaniny, tym bardziej, że jak wynika z opinii, producenci zastosowanych substancji, nie określili czy mogą one być połączone z innymi środkami. Z drugiej strony, skoro R. S. (3) stanowczo twierdził, że użyty środek chwastobójczy był tak niebezpieczny i tak trudny do umycia, to dziwi fakt, że nie zastosował innego zbiornika, bądź nie wykonał testowego oprysku celem usunięcia jak największej ilości resztek. Jego zeznania stoją w sprzeczności z wnioskami z opinii, dlatego Sąd uznał, że twierdzenia o możliwych resztach w opryskiwaczu zostały podniesione na potrzeby postępowania likwidacyjnego, a następnie procesu, zaś zbiornik został umyty prawidłowo.

Nie wiadomo również czy mieszanina została wykonana prawidłowo, gdyż niewłaściwe zmieszanie tych trzech substancji mogło doprowadzić do powstania niebezpiecznej mieszaniny. Niewykluczone również, że tak jak wynika z opinii, mogła istnieć inna przyczyna, której powód nie podniósł. Nie wiadomo czy powód nie wykonał wcześniej innych zabiegów, nakładających się na skutki wykonanego oprysku, a także czy w czasie jego wykonania panowały odpowiednie warunki zewnętrzne.

Sąd przyjął za podstawę swoich wniosków opinię instytutu, ponieważ była ona rzetelna i logicznie uzasadniona. Została opracowana na podstawie materiału dowodowego przedłożonego przez strony, który był zbyt skąpy do ustalenia wszystkich okoliczności, w szczególności rozmiaru i zakresu szkód. W tej sytuacji instytut prawidłowo przeprowadził eksperyment, na podstawie którego ustalono wpływ mieszaniny zastosowanej przez R. S. (1) na wzrost roślin. Pozwany nie kwestionował tej opinii, a zastrzeżenia powoda, jak i wniosek o jej uzupełnienie zostały złożone po terminie zakreślonym przez Sąd, dlatego, na podstawie art. 207 kpc zarządził jego zwrot. Z tych samych względów Sąd zarządził również zwrot pozostałych pism, określonych szczegółowo w postanowieniu z dnia 8.09.2016r.

Sąd oddalił ponadto wnioski dowodowe stron, ponieważ stan faktyczny sprawy został wyjaśniony w wystarczającym stopniu, dlatego dalsze prowadzenie postępowania w przedmiocie już wykazanych okoliczności, doprowadziłoby jedynie do jego przedłużenia.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach uzasadnia art. 98 kpc, ponieważ powód przegrał proces w całości.

Na koszty te składają się: koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3 600 zł, jako stawka minimalna - sprawa została wszczęta przed zmianą wysokości stawek dla pełnomocników, dlatego Sąd przyjął stawki określone w przepisach dotychczasowych, tj. w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.(tj. Dz. U. z 2013r., poz. 490). Nie ma podstaw do przyjęcia podwójnej stawki, gdyż sprawa nie wymagała szczególnego nakładu pracy ( dwie rozprawy + opinia), a zdaniem Sądu brak jest podstaw do zastosowania podatku VAT, 34 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, koszty opinii pokryte z zaliczki pozwanego w kwocie 627,30 zł, koszty stawiennictwa pełnomocnika na dwie rozprawy – 2 x 165,49 zł, kwota 3 zł (k. 105) tytułem opłaty kancelaryjnej za kopię protokołu. Brak jest podstaw do zasądzenia kosztów korespondencji w sytuacji, kiedy pozwany ich nie wskazał. Sąd nie ma obowiązku zliczania, a tym bardziej domyślania się ile i za jakie przesyłki pozwany zapłacił.