Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 584/15

UZASADNIENIE WYROKU

Dnia 20 kwietnia 2016 roku

Na podstawie zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. T. i M. K. (1) pracowali na terenie Torów W. Konnych W.S. w W. w stajni KORAB należącej do A. W.. A. T. wykonywał tam zawód dżokeja, zaś M. K. (1) – jeźdźca.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka M. K. (2), k. 97).

W dniu 13 sierpnia 2015 roku A. T. udał się wraz z M. P. na poranną przejażdżkę konną na tor treningowy. Po drodze, chcąc wjechać na tor treningowy, A. T. i M. P. musieli przepuścić dwa konie, które kończyły przejażdżkę. K. tych dosiadali M. K. (1) oraz M. K. (2).

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 45).

M. K. (1) zauważył, że ogier (...), którego dosiadał stał się nadpobudliwy. Winił za to A. T., który w jego opinii źle traktował konia.

( dowód: wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44).

W momencie, gdy konie mijały A. T. i M. P., M. K. (1) wskazał ręką na A. T., miał do niego pretensje, że przez niego ogier Tantal stał się nadpobudliwy i nerwowy.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka M. K. (2), k. 97; wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44).

Po zakończonej przejażdżce A. T. rozsiodłał konia i odprowadził go do maszyny treningowej (karuzeli do stepowania). Ze względu na fakt, że w karuzeli było wiele koni, A. T. musiał ściągnąć innego konia, by móc wprowadzić swojego, zabrał on więc klacz (...) i odprowadził ją do boksu.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44).

Chwilę później do tego boksu przyszedł M. K. (1), aby osiodłać klacz (...) na przejażdżkę.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44).

A. T. zapytał M. K. (1) co było powodem jego porannego zachowania. Między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, kłócili się, a następnie M. K. (1) złapał A. T. za szyję, zaczął go dusić, przyparł go do ściany łokciem na wysokości górnej wargi. Między mężczyznami doszło do szarpaniny.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka K. G., k. 48; zeznania świadka M. R., k. 97; częściowo wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44 – 45).

Niebawem na terenie stajni zjawiła się J. M., która wspólnie z A. T. posiada konia wyścigowego, trenowanego przez właściciela stajni KORAB – A. W..

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka J. M., k. 49).

A. T. opowiedział J. M. o zdarzeniu, które miało miejsce z udziałem M. K. (1) oraz poinformował ją, iż planuje zgłosić sprawę na policję. J. M. zrelacjonowała trenerowi A. W. to, co usłyszała od A. T..

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka J. M. k. 49).

Tego samego dnia do A. T. przyszedł M. K. (2), którego M. K. (1) poprosił, by porozmawiał z A. T. o możliwości porozumienia się i polubownego zażegnania konfliktu, jednakże A. T. nie był zainteresowany tą propozycją.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka M. K. (2), k. 96; wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 45).

W następstwie zdarzenia z udziałem M. K. (1), A. T. doznał stłuczenia wargi górnej, niewielkich zasinień skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej oraz drobnych zasinień skóry barku prawego.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka K. G., k. 48; zeznania świadka J. M., k. 49; częściowo zeznania świadka M. K. (2), k. 97; obdukcja sądowo – lekarska, k. 7).

M. K. (1) już wcześniej zachowywał się w stosunku do A. T. agresywnie, m. in. używając w stosunku do niego słów wulgarnych.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 46; zeznania świadka J. M., k. 49).

Po zdarzeniu, które miało miejsce w dniu 13 sierpnia 2015 roku sytuacja między A. T. a M. K. (1) uległa poprawie.

( dowód: zeznania świadka A. T., k. 47; wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1), k. 44).

M. K. (1) jest kawalerem. Nie posiada dzieci ani nikogo na utrzymaniu. P. na dzień zdarzenia jako jeździec w stajni wyścigowej KORAB w W., osiągając dochody w wysokości 1750 złotych brutto miesięcznie. Nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo ( k. 43). Jest osobą niekaraną ( dane o karalności, k. 104).

Oskarżony M. K. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wskazał on, że w dniu 13 sierpnia 2015 roku jego pierwsza styczność z A. T. miała miejsce w chwili, gdy dosiadał ogiera T.. Już wcześniej oskarżony zauważył, że ogier ten stał się nadpobudliwy. Oskarżony wyjaśnił, że zdenerwował się z tego powodu, zwłaszcza, że przed tym ogierem były jeszcze dwa ważne wyścigi. Oskarżony miał zastrzeżenia do A. T. w zakresie traktowania przez niego ogiera T. oraz klaczy K.. Gdy oskarżony przejeżdżał obok A. T. wskazał mu palcem jak wygląda koń, że jest cały w pianie – winił za to A. T.. Oskarżony kończył trening, zaś A. T. – dopiero zaczynał. Oskarżony wyjaśnił dalej, że rozsiodłał konia, zaprowadził go do karuzeli, zaś jego następnym zadaniem było zabranie z maszyny klaczy K., zaprowadzenie jej do boksu i osiodłanie. Gdy oskarżony wychodził z siodłem ze stajni zauważył, jak A. T. bierze klacz K. i prowadzi ją do stajni, do trzeciego budynku. W tym czasie oskarżony rozmawiał z trenerem, który tłumaczył mu jaki trening ma przeprowadzić. Następnie oskarżony udał się do trzeciej stajni, gdzie znajdował się również A. T.. Oskarżony wyjaśnił, iż podchodząc z siodłem do boksu klaczy K., A. T. podszedł do niego z tyłu, zaczął go obrażać, zwracać mu uwagę oraz machać rękoma. Po którymś machnięciu ręką w stronę oskarżonego, oskarżony złapał jedną ręką za rękę A. T., drugą zaś – za jego ubranie, odciągnął go i w tym momencie pojawił się mężczyzna, który amatorsko przychodzi do stajni i zwrócił im uwagę, by się uspokoili. Oskarżony dodał, że podczas trzymania A. T. za ubranie mogły powstać jakieś zadrapania, jak również mogły powstać zadrapania na nadgarstku, gdyż oskarżony trzymał w tym miejscu A. T.. Oskarżony nie wiedział zaś skąd wzięło się stłuczenie wargi u A. T.. Oskarżony dodał, że od tamtego zdarzenia nie utrzymuje żadnego kontaktu z A. T.. Oskarżony zaprzeczył, jakoby już wcześniej zachowywał się agresywnie w stosunku do A. T.. Oskarżony dodał, iż chciał zażegnać spór i porozumieć się z A. T., ale A. T. nie był zainteresowany. Oskarżony wyjaśnił ponadto, że A. T. jest osobą agresywną, przed którą w dniu 13 sierpnia 2015 roku musiał się bronić, lecz obrona ta ograniczyła się do obezwładnienia go, by nie mógł go uderzyć ( k. 44 – 45).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego ( k. 44 – 45) jedynie częściowo. Za wiarygodne Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że w dniu 13 sierpnia 2015 roku jego pierwsza styczność z A. T. miała miejsce w chwili, gdy dosiadał ogiera T., który stał się nadpobudliwy i nerwowy. Oskarżony zdenerwował się z tego powodu, miał zastrzeżenia do A. T. w tym zakresie. Gdy przejeżdżał obok A. T. wskazał mu palcem jak wygląda koń, że jest nerwowy, dał A. T. do zrozumienia, że jego winił za takie zachowanie konia. Sąd dał ponadto wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że rozsiodłał konia, zaprowadził go do karuzeli, zaś jego następnym zadaniem było zabranie z maszyny klaczy K., zaprowadzenie jej do boksu i osiodłanie. Oskarżony wychodząc z siodłem ze stajni zauważył, że A. T. bierze klacz K. i prowadzi ją do stajni, do trzeciego budynku. W tym czasie oskarżony rozmawiał z trenerem, który tłumaczył mu jaki trening ma przeprowadzić. Następnie oskarżony udał się do trzeciej stajni, gdzie znajdował się również A. T.. Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że chciał się pojednać z A. T.. W powyższym zakresie wyjaśnienia oskarżonego korespondują z zeznaniami świadka A. T. oraz świadka M. K. (2). Sąd nie dał jednak wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim twierdził on, że to A. T. zachowywał się w stosunku do niego agresywnie, w wyniku czego, w dniu 13 sierpnia 2015 roku musiał się bronić, obrona ta ograniczyła się natomiast do obezwładnienia A. T., by nie mógł go uderzyć. Sąd odmówił ponadto wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie, w jakim wskazał on, że całe zdarzenie polegało jedynie na tym, że złapał on jedną ręką A. T., drugą zaś – jego ubranie i odciągnął go. Wyjaśnienia w powyższym zakresie stoją w ewidentnej sprzeczności z zeznaniami świadka A. T. oraz świadka K. G.. Również obrażenia, których doznał A. T., a w konsekwencji także treść zaświadczenia lekarskiego (obdukcji) z dnia 14 sierpnia 2015 roku oraz treść opinii sądowo – lekarskiej z dnia 14 lutego 2016 roku przeczą wersji przedstawionej przez oskarżonego. Sam oskarżony stwierdził, że w wyniku jego zachowania mogły powstać zadrapania na ciele A. T., natomiast samo złapanie kogoś za rękę czy ubranie nie powoduje obrażeń w postaci zadrapań na ciele. Z opinii sądowo – lekarskiej wynika natomiast, że obrażenia ciała A. T. powstały pod działaniem przedmiotów twardych tępych bądź tępokrawędzistych działających z niewielką i umiarkowaną siłą w wyniku uderzenia bądź uderzenia się o takie przedmioty i mogły one powstać między innymi w okolicznościach podawanych przez A. T.. Wersji przedstawionej przez oskarżonego przeczy ponadto zachowanie oskarżonego po całym zajściu, a mianowicie to, że, bojąc się konsekwencji swojego zachowania oraz odpowiedzialności karnej, chciał się pojednać z A. T. i w tym celu poprosił M. K. (2), by porozmawiał z A. T. o możliwości porozumienia się.

W świetle omówionego powyższej materiału dowodowego, wyjaśnienia oskarżonego, złożone w toku całego postępowania, w zakresie nieprzyznania się do popełnienia zarzucanego mu czynu, należało zdaniem Sądu jednoznacznie ocenić jako niewiarygodne. W tej części wyjaśniania oskarżonego są dla Sądu mało przekonujące i nie znajdują odzwierciedlenia w obiektywnym materiale dowodowym. Dlatego też Sąd wyjaśnienia w powyższym zakresie poczytuje jako przyjętą przez oskarżonego linię obrony na potrzeby niniejszego postępowania, zmierzającą do zmniejszenia stopnia swojej winy i w konsekwencji próby ekskulpowania własnej osoby. Wyjaśnienia oskarżonego w całokształcie ich oceny, jeśli idzie o kluczowy opis zdarzenia, nie są szczere. Sąd doszedł do przekonania, że w obliczu opisanego poniżej materiału dowodowego, w tym pełnych, jasnych i logicznych zeznań świadka A. T., nie zasługują na obdarzenie przymiotem wiarygodności i nie mogą być podstawą do ustalenia wiarygodnego stanu faktycznego.

Dokonując ustalenia stanu faktycznego Sąd oparł się przede wszystkim, tj. w zasadniczej mierze, na zeznaniach świadka A. T.. Jego zeznania były od początku konsekwentne, spójne i logiczne. A. T. w swoich zeznaniach opisał szczegółowo agresywną postawę oskarżonego wobec siebie. W ocenie Sądu wersja świadka jawi się jako przekonująca. Podkreślenia wymaga fakt, iż w toku procesu A. T. w sposób jasny i szczegółowy opisywał zdarzenie z udziałem oskarżonego. Zdaniem Sądu z jego zeznań wynika wiarygodny obraz rzeczywistego przebiegu zdarzenia, które miało miejsce w dniu 13 sierpnia 2015 roku oraz prawdopodobnych okoliczności realizowania przez oskarżonego znamion zarzucanego mu przestępstwa. Sposób i treść jego relacji nie nasunęły żadnych wątpliwości Sądu co do wiarygodności i prawdziwości jego zeznań. Świadek zeznał, iż w dniu 13 sierpnia 2015 roku odczuł wrogie nastawienie oskarżonego względem siebie już podczas porannej przejażdżki konnej, kiedy to oskarżony miał do niego pretensje, że z jego winy ogier Tantal stał się nerwowy i nadpobudliwy. Poranne zachowanie oskarżonego stanowiło wstęp do tego, co stało się później. A. T. zapytał oskarżonego co było powodem jego porannego zachowania. Między mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, kłócili się, a następnie oskarżony złapał A. T. za szyję, przyparł go do ściany łokciem na wysokości górnej wargi i zaczął go dusić. Między mężczyznami doszło do szarpaniny, w wyniku czego A. T. doznał stłuczenia wargi górnej, niewielkich zasinień skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej oraz drobnych zasinień skóry barku prawego. Sąd doszedł do przekonania, iż brak jest podstaw do odmówienia wiary zeznaniom w/w świadka.

Przechodząc do dalszych rozważań, podkreślić należy, iż zeznania A. T. znalazły silne potwierdzenie w uznanych za wiarygodne i istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zeznaniach świadka K. G. ( k. 48 – 49), świadka J. M. ( k. 49 – 50) oraz świadka M. K. (2) ( k. 96 – 97).

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka K. G. ( k. 48 – 49), z uwagi na fakt, że były spójne i logiczne. Wprawdzie K. G. obserwował całe zdarzenie z pewnej odległości, to jednak słyszał głośną wymianę zdań między oskarżonym a A. T., a ponadto słyszał jak oskarżony miał pretensje do A. T., że „rozwalił konia T.”. Ze względu na odgłosy kłótni, świadek wyszedł ze swojego boksu i widział jak oskarżony przyciska A. T. do ściany. Zaraz po zdarzeniu świadek widział również obrażenia na ciele A. T. w postaci zranionej wargi, dziąsła i siniaka na obojczyku. Sąd nie dopatrzył się po stronie wskazanego wyżej świadka okoliczności mogących posłużyć do podważenia mocy dowodowej złożonych przez niego zeznań. Na taką ocenę Sądu wpłynęła okoliczność, iż K. G. wskazywał na okoliczności w sposób rzetelny i stosownie do własnych spostrzeżeń.

W ocenie Sądu zeznania świadka J. M. ( k. 49 – 50) również zasługują na przymiot wiarygodności, ze względu na fakt, że były logiczne i spójne. Świadek nie była wprawdzie bezpośrednim świadkiem całego zdarzenia, jednak swoją wiedzę czerpała na bieżąco z relacji A. T. oraz własnych spostrzeżeń na temat oskarżonego. Świadek zeznała, że A. T. poinformował ją o zdarzeniu z udziałem oskarżonego, które miało miejsce w dniu 13 sierpnia 2015 roku po tym, jak przyszła do stajni. Z relacji A. T. wynikało, że oskarżony „skoczył mu z rękami do szyi”. Świadek widziała ponadto obrażenia na ciele A. T., tj. wybroczyny na szyi.

Sąd uznał zeznania świadka M. K. (2) ( k. 96 – 97) za wiarygodne i mające znaczenie dla wyjaśnienia sprawy. Świadek nie był bezpośrednim świadkiem całego zdarzenia, swoją wiedzę na ten temat czerpał od osób trzecich, tym niemniej świadek był bezpośrednim świadkiem zdarzenia, które miało miejsce podczas porannej przejażdżki konnej, kiedy to oskarżony miał do A. T. pretensje o to, że „zniszczył konia T.”. Zeznania w/w świadka były logiczne i spójne. Następnego dnia świadek widział zdjęcia obrażeń szyi A. T., które żartobliwie nazwał „malinkami”, co świadczy o tym, że choć obrażenia nie były poważne, to jednak wystąpiły na ciele A. T. i były one widoczne dla osób trzecich.

Sąd dał również wiarę zeznaniom świadka M. R. ( k. 97 – 98), które były spójne i konsekwentne. Świadek zeznała, iż najpierw usłyszała „straszną kłótnię”, podczas której między oskarżonym a A. T. doszło do ostrej wymiany zdań, następnie zaś zobaczyła, jak oskarżony złapał A. T. za ubranie przy szyi, potrząsnął nim dwa razy, a później go puścił. Świadek dodała, że mężczyźni stali blisko ściany. Świadek twierdziła wprawdzie, że do zdarzenia nie doszło, gdyż nie miało miejsca pobicie, jednakże należy zauważyć, że wersja prezentowana przez świadka potwierdza wersję A. T.. Jak wynika z relacji świadka doszło do szarpaniny, w wyniku której oskarżony chwycił A. T. za ubranie przy szyi. Chwyt ten mógł spowodować podane przez A. T. obrażenia w postaci zasinienia szyi, jak również, ze względu na użycie siły, mógł spowodować u A. T. wrażenie duszenia. Świadek obserwowała całe zdarzenie z pewnej odległości, nie jest zatem w stanie stwierdzić z jaką siłą oskarżony złapał i przytrzymywał A. T..

Jeśli chodzi o zeznania świadka M. P. ( k. 96), Sąd uznał je za wiarygodne, ale zdaniem Sądu nie wniosły one nic do sprawy. Świadek od razu po pracy pojechał do domu, nie słyszał kłótni oskarżonego z A. T., ani nie widział całego zajścia. Świadek nie miał wiedzy na temat zdarzenia, które miało miejsce w dniu 13 sierpnia 2015 roku.

Sąd w pełni dał wiarę i podzielił przedstawioną w opinii sądowo – lekarskiej z dnia 14 lutego 2016 roku argumentację. Wynika z niej, iż na podstawie analizy zaświadczenia lekarskiego (obdukcji) z dnia 14 sierpnia 2015 roku, z którego wynikało, iż A. T. doznał stłuczenia wargi górnej ust oraz zasinień i otarć naskórka szyi po stronie lewej oraz barku po stronie prawej, biegły ustalił, iż w/w obrażenia powstały pod działaniem przedmiotów twardych tępych bądź tępokrawędzistych działających z niewielką i umiarkowaną siłą w wyniku uderzenia bądź uderzenia się o takie przedmioty i mogły one powstać między innymi w okolicznościach podawanych przez A. T.. Z opinii wynikało ponadto, iż obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządów ciała inne niż określone w art. 156 k.k., trwające nie dłużej niż siedem dni ( k. 107 – 111). Powyższa opinia jest w ocenie Sądu jasna i zupełna, bowiem udziela odpowiedzi na wszystkie postawione pytania, a ponadto jest ona logiczna, zgodna z doświadczeniem życiowym i wskazaniami wiedzy. Opinia została sporządzona przez biegłego, który dysponuje wiadomościami specjalnymi do stwierdzenia przedmiotowych okoliczności, brak jest zatem podstaw, by kwestionować jej wartość dowodową. Opinia ta koresponduje z zeznaniami świadka A. T..

Sąd dał ponadto w pełni wiarę dowodom ze wszystkich ujawnionych na rozprawie dokumentów, albowiem dokumenty powyższe zostały sporządzone rzetelnie, prawidłowo pod względem formalnym i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Ich autentyczność i wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron, ani nie stoi w sprzeczności z żadnym innym dowodem, a tym samym nie budzi wątpliwości i brak jest podstaw aby kwestionować ich wartość dowodową.

W ocenie Sądu oskarżony M. K. (1) swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa, o którym mowa w art. 157 § 2 k.k. Przedmiotem ochrony tego przepisu jest zdrowie człowieka chronione przed zachowaniem prowadzącym do jego umyślnego lub nieumyślnego naruszenia. Przestępstwa spowodowania "średniego" lub "lekkiego" uszczerbku na zdrowiu – jeśli popełniono je w formie działania – są przestępstwami powszechnymi, a więc takimi, które może popełnić każdy człowiek.

Przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. ma charakter materialny. Należącym do jego znamion skutkiem jest naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, a trwający nie dłużej niż 7 dni.

Czynność czasownikowa - podobnie jak w przypadku przestępstw z art. 155 k.k. oraz z art. 156 k.k. - określona została w sposób bardzo ogólny jako powodowanie, bez żadnej bliższej charakterystyki zachowania sprawcy. Nie oznacza to oczywiście, że uruchamianie jakiegokolwiek łańcucha kauzalnego, prowadzącego do skutku w postaci "średniego" bądź "lekkiego" naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia jest jego powodowaniem w rozumieniu art. 157 k.k. Prawidłowa interpretacja znamienia czasownikowego wymaga odwołania się do reguł obiektywnego przypisania. Aby zatem ustalić, że sprawca zachował się w sposób, który można nazwać powodowaniem naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, trzeba w pierwszej kolejności stwierdzić istnienie związku przyczynowego między jego zachowaniem a tak określonym skutkiem. Ponieważ jednak sam związek przyczynowy nie wystarcza, trzeba ponadto wykazać, że sprawca zachował się nieodpowiednio (sprzecznie z obowiązującymi w obrocie regułami) oraz że swoim nieodpowiednim zachowaniem zwiększył ponad dopuszczalną miarę ryzyko naruszenia zdrowia innej osoby, które następnie w skutku tym zostało urzeczywistnione ( Giezek J. (red.), Gruszecka D., Kłączyńska N., Łabuda G., Muszyńska A., Razowski T., Kodeks karny. Część szczególna, Komentarz, LEX nr 8922).

Wymaga podkreślenia, iż pomiędzy zachowaniem oskarżonego M. K. (1), polegającym na duszeniu A. T., po uprzednim złapaniu go rękoma za szyję i przyciśnięciu do ściany łokciem na wysokości twarzy, a powstaniem u A. T. obrażeń w postaci stłuczenia wargi górnej, niewielkiego zasinienia skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej i drobnych zasinień skóry barku prawego istnieje związek przyczynowo – skutkowy. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż to agresywne zachowanie oskarżonego doprowadziło do naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia na czas nie dłuższy niż 7 dni, o czym świadczą zeznania świadka A. T., a częściowo również wyjaśnienia oskarżonego, który sam przyznał, że jest silniejszy od A. T., w związku z czym możliwe, że na ciele A. T. powstały jakieś zadrapania. Za istnieniem związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zachowaniem oskarżonego a powstaniem obrażeń na ciele A. T. przemawia jednoznacznie treść zaświadczenia lekarskiego (obdukcji) z dnia 14 sierpnia 2015 roku oraz opinii sądowo- lekarskiej z dnia 14 lutego 2016 roku.

Nie ulega również najmniejszej wątpliwości, iż oskarżony dusząc A. T., po uprzednim złapaniu go rękoma za szyję i przyciśnięciu do ściany łokciem na wysokości twarzy, zachował się nieodpowiednio, tj. sprzecznie z obowiązującymi regułami, skutkiem czego doprowadził do powstania obrażeń w postaci stłuczenia wargi górnej, niewielkiego zasinienia skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej i drobnych zasinień skóry barku prawego. Nie jest bowiem zachowaniem normalnym i społecznie akceptowalnym rozwiązywanie konfliktów i nieporozumień za pomocą użycia siły.

W ocenie Sądu oskarżony swoim nieodpowiednim zachowaniem zwiększył ponad dopuszczalną miarę ryzyko naruszenia zdrowia A. T., które następnie w skutku tym zostało urzeczywistnione – A. T. doznał stłuczenia wargi górnej, niewielkiego zasinienia skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej i drobnych zasinień skóry barku prawego.

Przestępstwo stypizowane w art. 157 § 2 k.k. może być popełnione tylko umyślnie, zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym. Sprawca musi więc obejmować swoją świadomością przynajmniej możliwość spowodowania skutku określanego jako naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, przy czym – gdyby nawet przyjąć, że postać tego naruszenia nie musi być skonkretyzowana w jego świadomości, a zatem przybrać może postać tzw. zamiaru ogólnego należałoby oczekiwać, że sprawca będzie sobie zdawać sprawę, że jego zachowanie powoduje łagodniejszy skutek (krótkotrwały).

W ocenie Sądu, oskarżony M. K. (1) dusząc A. T., a wcześniej łapiąc go rękoma za szyję i przyciskając do ściany łokciem na wysokości twarzy, działał z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony dał upust swojej agresji i złości, zaś postępując w powyższy sposób, chciał wyrządzić oskarżonemu krzywdę. Wymaga również podkreślenia, że oskarżony już wcześniej zachowywał się agresywnie w stosunku do oskarżyciela prywatnego, zaś o jego wrogim nastawieniu świadczy chociażby zdarzenie, które miało miejsce podczas porannej przejażdżki konnej, kiedy to oskarżony miał pretensje do oskarżyciela prywatnego i winił go za to, że koń Tantal jest nadpobudliwy i nerwowy. Należy zauważyć, iż oskarżony chciał niejako dać oskarżycielowi prywatnemu nauczkę za to, że źle zajmował się koniem Tantalem. Oskarżony zdawał sobie sprawę z charakteru popełnionego przez siebie czynu i miał możliwość pokierowania swoim postępowaniem, miał ponadto świadomość tego, że duszenie drugiej osoby może wyrządzić jej poważne konsekwencje, oraz że zachowanie tego typu nie jest społecznie akceptowalne, a jednak zdecydował się na jego realizację. Oskarżony, łapiąc oskarżyciela prywatnego za szyję i przyciskając do ściany, a następnie dusząc go, miał pełną świadomość tego, że jego zachowanie jest bezprawne oraz z pewnością spowoduje u oskarżyciela prywatnego obrażenia. Wskazują na to wyjaśnienia samego oskarżonego, który stwierdził, iż użycie siły w stosunku do oskarżyciela prywatnego, mogło u niego spowodować powstanie zadrapań w okolicy szyi czy nadgarstków. O świadomości oskarżonego co do charakteru popełnionego przez niego czynu świadczy również zachowanie oskarżonego po całym zajściu, a mianowicie to, że, bojąc się konsekwencji swojego zachowania oraz odpowiedzialności karnej, chciał się pojednać z oskarżycielem prywatnym i w tym celu poprosił M. K. (2), by porozmawiał z A. T. o możliwości porozumienia się z oskarżonym.

Podsumowując, zachowanie oskarżonego wypełniło zarówno przedmiotowe, jak też podmiotowe znamiona przestępstwa z art. 157 § 2 k.k.

Zawinienie jako jeden z warunków przypisania odpowiedzialności oskarżonemu nie budzi w niniejszej sprawie żadnych wątpliwości. Oskarżonemu można bowiem zasadnie postawić zarzut, że w warunkach, w których mógł postąpić zgodnie z normami prawnymi, nie uczynił tego. Nie usprawiedliwia go ponadto żadna szczególna czy anormalna sytuacja motywacyjna. W chwili popełnienia czynu, oskarżony miał pełną świadomość, by zrozumieć co się dzieje dookoła, miał zatem możliwość podjęcia właściwych działań, jednakże z tej możliwości nie skorzystał.

Stopień winy oskarżonego Sąd uznał za wysoki. Czyn, którego dopuścił się oskarżony jest przestępstwem umyślnym, które oskarżony popełnił z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony miał pełną świadomość swojego przestępnego działania. Oskarżony jako osoba dorosła, dojrzała i w pełni poczytalna z pewnością zdawał sobie sprawę z charakteru popełnionego przez siebie czynu i miał możliwość pokierowania swoim postępowaniem, można było więc od niego wymagać zachowania zgodnego z prawem.

W świetle powyższych ustaleń, sprawstwo i wina oskarżonego M. K. (1) nie mogą budzić żadnych wątpliwości.

W świetle dyrektyw wymienionych w art. 115 § 2 k.k. należało uznać, że stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu był znaczny. Sąd wziął pod uwagę, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim. Sąd wziął ponadto pod uwagę wysoki stopień winy oskarżonego. Oskarżony naruszył dobro prawne, jakim jest zdrowie człowieka chronione przed zachowaniem prowadzącym do jego umyślnego lub nieumyślnego naruszenia. Dobro to stoi wysoko w hierarchii dóbr prawnie chronionych. Sąd wziął również pod uwagę okoliczności i sposób popełnienia czynu, a mianowicie fakt, iż oskarżony już wcześniej zachowywał się w stosunku do A. T. agresywnie. Sąd wziął ponadto pod uwagę fakt, iż oskarżyciel prywatny doznał lekkiego uszczerbku na zdrowiu, a zatem obrażenia, których doznał nie były poważne, a proces rekonwalescencji nie trwał długo.

Przestępstwo, którego dopuścił się oskarżony jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Wymierzając oskarżonemu karę Sąd miał na względzie dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 § 1 k.k. oraz art. 58 §1 k.k.

Orzekając rodzaj kary Sąd zważył na charakter popełnionego przestępstwa, rodzaj naruszonego dobra, motywację i sposób zachowania oskarżonego oraz jego stosunek do popełnionego czynu, jak i jego dotychczasową postawę. Przy wymiarze kary Sąd kierował się również względami prewencji ogólnej i szczególnej, miał na uwadze warunki i właściwości osobiste oskarżonego, baczył aby dolegliwość kary nie przekraczała wagi czynu i stopnia zawinienia, a także aby orzeczona kara działała wychowawczo. Sąd kierował się również zasadą prymatu kar wolnościowych.

Mając to na uwadze Sąd, na podstawie art. 157 § 2 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 5 miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. W ocenie Sądu kara ta jest karą sprawiedliwą, adekwatną zarówno do wysokiego stopnia zawinienia, jak i znacznej społecznej szkodliwości czynu.

Należy wskazać, iż takie rozstrzygnięcie będzie wystarczające dla kształtowania prawidłowej postawy oskarżonego wobec prawa. Mając na uwadze zasady wymiaru kary, w szczególności to, że bezwzględna kara pozbawienia wolności stanowi środek ostateczny ( ultima ratio), po który można sięgnąć tylko wtedy, gdy inne rozstrzygnięcie nie może spełnić celów kary, Sąd uznał, że oskarżony zasługuje na orzeczenie w stosunku do niego kary łagodniejszego rodzaju niż kara pozbawienia wolności. Dotychczasowy sposób życia oskarżonego pozwala przyjąć, iż ten rodzaj kary spełni swoje cele prewencyjne i wychowawcze, a w szczególności zapobiegnie popełnieniu czynu zabronionego w przyszłości.

Wykonanie powyższej kary ma na celu wzbudzenie w oskarżonym woli kształtowania jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego. Ze względu na fakt, iż wymiar orzeczonej kary wynosi zaledwie 20 godzin w stosunku miesięcznym, oskarżony ma możliwość dostosowania wykonywania orzeczonej kary do wykonywanej pracy tak, by jego obowiązki wzajemnie ze sobą nie kolidowały.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł od oskarżonego M. K. (1) na rzecz pokrzywdzonego A. T. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwocie 5.000 złotych. W ocenie Sądu kwota ta nie jest wygórowana, zważywszy na fakt, iż A. T. doznał obrażeń w postaci stłuczenia wargi górnej, niewielkiego zasinienia skóry i drobnych zadrapań na powierzchni bocznej szyi po stronie lewej i drobnych zasinień skóry barku prawego. Sąd przychylił się do wniosku A. T. i zobowiązał oskarżonego do zadośćuczynienia na jego rzecz w kwocie, o jaką wnosił, uwzględnił bowiem charakter obrażeń oraz okres rekonwalescencji.

Ponadto, na postawie art. 628 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 616 § pkt 2 k.p.k. tytułem zwrotu kosztów procesu – Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego A. T., w ramach uzasadnionych wydatków strony, kwotę 1.500 złotych z tytułu ustanowienia pełnomocnika, zaś na podstawie art. 628 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 616 § k.p.k., tytułem zwrotu kosztów procesu, zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego A. T. kwotę 300 złotych tytułem uiszczonej opłaty oraz zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 391,88 złotych tytułem wydatków poniesionych przez Skarb Państwa.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w wyroku.