Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 203/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Wiesław Zachara

Sędziowie:

SSO Edward Panek

SSO Wiesław Grajdura (sprawozdawca)

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Paweł Chrabąszcz

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2016 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa W. G. i M. G.

przeciwko Gminie C.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie – X Zamiejscowego Wydziału Cywilnego z siedzibą w Tuchowie

z dnia 22 marca 2016 r., sygn. akt X C 6/11

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów solidarnie kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt: I Ca 203/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 22 września 2016 r.

Powodowie M. G. i W. G. w pozwie skierowanym przeciwko Gminie C. domagali się solidarnego zasądzenia od strony pozwanej na ich rzecz kwoty 50.000 złotych z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 16 listopada 2010 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za szkody powstałe w wyniku działań i zaniechań strony pozwanej, które spowodowały zmiany w systemie odprowadzania wód opadowych, co było przyczyną podtopienia nieruchomości powodów w czerwcu 2010 roku.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powodowie są właścicielami nieruchomości zabudowanej domem mieszkalnym, znajdującej się w C. przy ulicy (...). Podniesiono, że Gmina C. w ramach swoich zadań własnych wybudowała w bliskim sąsiedztwie ww. nieruchomości sieć kanalizacyjną, która ze względu na wadliwość wykonania odprowadza także znaczne ilości wód opadowych. Z uwagi na ilość ścieków oraz wód opadowych nie mieszczącą się w kolektorze kanalizacyjnym dochodzi do podtopień przyległych gruntów i nieruchomości. Pomimo kroków podjętych przez pozwaną w celu naprawy tegoż stanu rzeczy, tj. nadbudowy mostku nad pobliskim potokiem O., nic się nie zmieniło, a wręcz nastąpiło pogorszenie sytuacji.

Powodowie zaznaczyli, że wielokrotnie zwracali się do pozwanej z żądaniem prawidłowego wykonania instalacji kanalizacyjnej, która w przyszłości zapobiegłaby podtopieniom pobliskiego gruntu. Zwracali się też o rozwiązanie zaistniałej sytuacji także do innych instytucji, np. Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w K. czy (...) Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w K..

Na przełomie maja i czerwca 2010 roku nastąpiło kolejne podtopienie nieruchomości należącej do powodów. Szkody w budynku wstępnie wyceniono na kwotę 48.575 złotych. Po dokładniejszej analizie i wycenie, ostateczną sumę, na którą oszacowano szkody, ustalono na poziomie kwot: szkody w salonie - 24.600 zł, szkody w kuchni - 23.890 zł, szkody w garażu - 15.490 zł, szkody w wiatrołapie – 5.000 zł, szkody w spiżarni – 4.000 zł, szkody w garderobie – 17.000 zł, otoczenie budynku – 9.100 zł oraz koszty remontu budynku mieszkalnego – co najmniej 70.000 zł. W niniejszym postępowaniu powodowie miarkowali swoją szkodę na kwotę 50.000 złotych, wskazując na istniejące trudności dowodowe.

Pozwana Gmina C. zakwestionowała w całości roszczenie zgłoszone przez powodów (co do zasady i wysokości).

W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew podniesiono, iż Gmina dokonała szeregu udoskonaleń i modernizacji sieci kanalizacyjnej znajdującej się w sąsiedztwie nieruchomości powodów przed wydarzeniami z lata 2010 roku. Zarówno modernizacja z roku 2002, jak i roku 2006 została wykonana na podstawie decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w T.. Zatem pozwana, wbrew twierdzeniom powodów, stosowała się do wytycznych organów administracyjnych. Gmina podniosła również, że zmiany modernizacyjne mostku nad potokiem O. nie miały wpływu na zalewanie nieruchomości powodów, a to z uwagi na brak zmian w wielkości prześwitu tego mostku - jedyną pracą było podwyższenie poziomu drogi poprzez położenie nowej warstwy asfaltowej. Ponadto, zwrócono uwagę na fakt, iż nieruchomość powodów znajduje się na terenie będącym naturalną zlewnią potoku O. i wód stokowych spływających ze zbocza od ulicy (...) w C.. Zakwestionowano również kosztorys szkód poniesionych w wyniku podtopienia nieruchomości powodów, a to z uwagi na dane zawarte w protokole oceny szkód popowodziowych nr (...)z dnia 7 czerwca 2010 roku, a także na pewne sprzeczności tego protokołu z wykazem szkód dołączonym do pozwu.

W dniu 22 marca 2016 r.Sąd Rejonowy w Tarnowie wydał wyrok, którym:

I.  zasądził od Gminy C. solidarnie na rzecz W. G. i M. G. kwotę 24.287,50 złotych z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 26 stycznia 2011 roku do dnia zapłaty;

II.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądził od Gminy C. solidarnie na rzecz W. G. i M. G. kwotę 1.215 złotych tytułem części opłaty sądowej od pozwu, znosząc jednocześnie wzajemne pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego;

IV.  nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego
w Tarnowie tytułem brakującej części kosztów sądowych:

a)  solidarnie od W. G. i M. G. kwotę 732,23 zł.

b)  od Gminy C. kwotę 1.532,23 zł.

Wydając tej treści rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy poczynił następujące ustalenia faktyczne:

Powodowie M. G. i W. G. są właścicielami nieruchomości położonej w C. przy ul. (...)zabudowanej budynkiem mieszkalnym i garażem. Pozwolenie na budowę powód W. G. uzyskał od Urzędu Gminy C. dnia 26 kwietnia 1993 roku. Z dokumentu tego wynika, że teren przeznaczony jest pod zabudowę mieszkaniową.

W 1994 roku Gmina C. wybudowała w pobliżu nieruchomości powodów kolektor kanalizacji sanitarnej, która zdaniem powoda stała się przyczyną wielokrotnego zalewania jego posesji ściekami zmieszanymi z wodami opadowymi, infiltracyjnymi i przypadkowymi w związku z okresową ciśnieniową pracą kolektora. W tej sprawie powód kierował szereg wniosków do organów administracji budowlanej jednak za wyjątkiem decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w T. z 3 stycznia 2002 roku, nakazującej uszczelnienie i naprawę studzienek i rurociągów kanalizacji sanitarnej na działkach nr (...) w C., nie uzyskał żadnego innego korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia.

Pisma w sprawie uszczelnienia kanalizacji i podniesienia studzienek kanalizacyjnych powód kierował także do pozwanej Gminy C.. O zalewaniu posesji ściekami zmieszanymi z wodami opadowymi, infiltracyjnymi i przypadkowymi w związku z okresową ciśnieniową pracą kolektora informował Radę Gminy od 2001 roku także właściciel posesji przy ul. (...), E. T..

W 2006 roku i w latach następnych pozwana Gmina C. przeprowadziła prace polegające na odmuleniu kolektora sanitarnego przy ul. (...). Dokonała wymiany 800 mb kolektora kanalizacji sanitarnej na PCV w okolicy ul. (...) i ul. (...) (kolektory włączone do kolektora przy ul. (...)), podniosła w obrębie ul. (...)4 studnie ponad teren, a na przyłączu powoda zamontowano 2 klapy zwrotne mające za zadanie zabezpieczenie budynku mieszkalnego przed "cofką" ścieków do wnętrza budynku w przypadku spiętrzenia się ścieków w kolektorze kanalizacyjnym. Sposób realizacji decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w T. z 3 stycznia 2002 roku oraz inne ww. prace wykonane przez pozwaną Gminę były kwestionowane przez powoda, ponieważ jego zdaniem nie została podniesiona studzienka kanalizacyjna na działce nr (...), a to ona była główną przyczyną zalewania jego posesji ściekami przy każdym większym deszczu. Zdaniem powoda nie usunięto także dopływu wody do kanalizacji sanitarnej i sytuacja ta występuje od 1999 roku, tj. od czasu, gdy do kolektora ściekowego włączono odcinek kanalizacji od ul. (...) i kanalizacji z reszty C.. Pomiędzy 1994 a 1999 r. kanalizacja, zdaniem powoda, funkcjonowała prawidłowo.

Powód w pismach do organów administracji budowlanej, tj. do (...) Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w K., do Urzędu Gminy w C. oraz do Rady Gminy informował o zalewaniu jego posesji. Dotyczyło to zwłaszcza okresu od 3 do 7 czerwca 2010 roku kiedy na skutek powodzi i zalania oczyszczalni ścieków w C., co spowodowało zatrzymanie pracy tej oczyszczalni, jego posesja została zalana a poziom ścieków dochodził do wysokości 70 cm powyżej posadzki domu mieszkalnego.

Powód wielokrotnie także zwracał się pisemnie do właściwych miejscowo organów administracji budowlanej, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w K., Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz pozwanej Gminy o wstrzymanie prac prowadzonych przez pozwaną a związanych ze składowaniem ziemi między wałem przeciwpowodziowym a potokiem O. oraz obniżania wałów przy ul. (...), ponieważ prace te, w jego ocenie, przyczyniały się do zalewania jego posesji przez wody potoku O.. Interwencje powoda w tej sprawie nie przyniosły efektu w postaci zaprzestania prac przez pozwana Gminę, mimo iż (...) Urząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w K. w piśmie z 29 września 2010 roku ocenił to jako czynność mogącą „utrudnić ochronę przed powodzią", sprzeczną z przepisami prawa wodnego.

Od grudnia 2009 roku kanalizacja sanitarna jest własnością spółki (...) sp. z o.o. w T.. Została ona wniesiona aportem przez Gminę C. na podstawie aktu notarialnego z dnia 30 grudnia 2009 roku. Spółka (...) przejęła tym samym prawa i obowiązki Gminy w zakresie gospodarki wodno-ściekowej na terenie C..

W czerwcu 2010 roku doszło do zalania zabudowań mieszkalnych i garażu powodów. Wysokość poziomu wody na nieruchomości powodów wynosiła co najmniej 70 cm (wewnątrz), 90 cm (na zewnątrz) i 110 cm (w garażu). Woda pochodziła zarówno z wybijanych na nieruchomości studzienek kanalizacyjnych, jak też z potoku O., który przelał się przez wały.

Na podstawie protokołu „Oceny szkód popowodziowych” opracowanego przez Komisję do szacowania szkód spowodowanych przez powódź, która wystąpiła w gminie C. w dniu 3 czerwca 2010 r., powołaną przez Burmistrza Gminy C., pozwana Gmina udzieliła powodom pomocy finansowej w postaci doraźnego zasiłku celowego w wysokości 3.000 złotych, bez sprecyzowania dokładnego celu na jaki został przyznany. Protokołem oceny szkód popowodziowych wskazano iż budynek mieszkalny należący do powodów nadaje się do zamieszkania. Tym samym protokołem wskazano następujące szkody wywołane zalaniem: szkoda na studni, szkody w części mieszkalnej (piec CO, piec żeliwny, telewizor, odtwarzacz DVD, zamrażarka z żywnością, mikser, sokowirówka, odkurzacz, boazeria korytarza i kuchni, podłogi wraz z wylewką, płytkami i dywanami, meble z dwóch pokoi oraz kuchni, fortepian, ręczniki, odzież, obuwie, 7 sztuk drzwi drewnianych, wypoczynek skórzany oraz rower treningowy) oraz w innych częściach gospodarczych (5 rowerów, kosiarka, silnik z kompresorem, wiertarki, narzędzia i opał). Ponadto powodowie otrzymali z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w C. jeszcze inne wsparcie finansowe – tj. dwa zasiłki celowe na remont i odbudowę budynku mieszkalnego w kwocie 6.498,97 złotych oraz w kwocie 45.000 złotych.

Sąd ustalił dalej, że w czerwcu 2010 roku kanalizacja sanitarna była nieszczelna co najmniej na odcinku od ul. (...) oraz w tej części kanalizacji z reszty C., która jest włączona do kolektora przy ul. (...). Świadczył o tym fakt okresowej pracy ciśnieniowej kanalizacji i potrzeba założenia aż dwóch klap zwrotnych na przyłączu do domu przy ul. (...)w celu zabezpieczenia przed zalaniem od popiętrzonej w kolektorze mieszaniny wody i ścieków. Takie działanie kanalizacji powodowało, że mieszanina wody i ścieków wypływała poprzez włazy i nieszczelności w studniach na powierzchnię terenu i spływała w stronę położonych najniżej terenów, w tym w stronę domu małżonków G.. Przy dużej ilości opadów (a więc i dużej ilości wody niesionej przez sieć kanalizacyjną) zalewanie terenu było intensywne. Gdy do mieszaniny wody i ścieków z kanalizacji dołączyła woda spływająca od strony wałów powodziowych potoku O. (tak jak to miało miejsce w czerwcu 2010 roku), a dodatkowo nie były odbierane ścieki przez oczyszczalnię w C. (nie działającą z powodu wstrzymania dostaw energii elektrycznej), to poziom zalania posesji powodów był wysoki. Sytuację w takim przypadku pogarszał też fakt, iż woda i ścieki nie miały gdzie spłynąć z powodu braku systemu kanalizacji deszczowej i woda pozostawała przez dłuższy czas na tym terenie (do wsiąknięcia lub do odpompowania przez Straż).

Przebudowa mostka nad potokiem O. bez ingerencji w prześwit nie spowodowała dodatkowego ograniczenia spływu wód opadowych. Dodatkowo niszczenie się mostka świadczy o tym, że od samego początku został dobrany zbyt mały jego prześwit dla przepuszczenia fali powodziowej. Zatem pogorszenie sytuacji spływu wód opadowych w czasie powodzi (podpiętrzanie fali powodziowej) potęgowała istniejąca na potoku O. blokada swobodnego spływu tej wody. Dodatkowo pojemność magazynowa na wody powodziowe w międzywalu potoku O. zmniejszona została przez nawiezienie ziemi przez pozwaną Gminę oraz poprzez podniesienie poziomu nawierzchni ul. (...), która rozdziela jedną część tej powierzchni magazynowej od drugiej i powoduje, że ta druga część (za ul. (...) patrząc od strony nieruchomości powodów) była niewykorzystana podczas powodzi.

Zdaniem biegłego sądowego wykorzystanie tej drugiej części powierzchni magazynowej (za ul. (...)) z dużym prawdopodobieństwem mogło spowodować, że woda nie wystąpiłaby z obwałowań i nie wpłynęła na teren posesji powodów. Biegły wskazał, że nawalny charakter deszczu spowodował z jednej strony znaczny napływ wody do kanalizacji w kolektorze przy ul. (...)i wypływ mieszaniny wody i ścieków ze studzienek na sporny teren, a z drugiej strony deszcz ten spowodował wystąpienie z obwałowań wód potoku O. i w tym zakresie spotęgowała niekorzystną sytuację blokada prześwitu mostka i zmniejszenie pojemności powierzchni magazynowej w międzywalu. Sytuację tę pogorszyło też wyłączenie z działania oczyszczalni w C., która nie odbierała mieszaniny wody i ścieków z kolektora przy ul. (...)przez kilka dni. Przez brak odpływu woda i ścieki zalegały w zalanym terenie aż do momentu odpompowania przez Straż Pożarną.

Wartość ruchomości wskazywanych przez powodów jako tych, które uległy zniszczeniu podczas zalania w czerwcu 2010 roku, wyniosła łącznie 50.280 złotych. Natomiast wartość deklarowanych przez powodów strat w uprawach przydomowych spowodowanych zalaniem w czerwcu 2010 roku wyniosła łącznie 1.295 złotych.

W rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności, powołując się na treść art. 415 k.c., omówił przesłanki odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych. Dalej Sąd omawiając kwestię zawinienia pozwanej i odwołując się w tym zakresie szeroko do treści opinii biegłego ds. ochrony środowiska, gospodarki odpadami i prawa wodnego, stwierdził, że w rozpoznawanej sprawie zaistniała wina po stronie pozwanej, jednak zawinione działania i zaniechania Gminy nie były wyłączną przyczyną szkody. Odpowiedzialność za nieszczelną kanalizację ponosił bowiem również jej właściciel – spółka (...) z siedzibą w T..

W ocenie Sądu Rejonowego Gmina C. ponosi odpowiedzialność w zakresie szeroko pojętej ochrony przeciwpowodziowej, która zarówno w sferze działań, jak i zaniechań była jedną z przyczyn zalania domu powodów. Sąd I instancji podniósł, iż z opinii biegłego M. K. wynika, że pozwana Gmina nieprawidłowo zainstalowała mostek na potoku O., ponieważ prześwit był zbyt mały, aby przepuścić falę powodziową. Dodatkowo, do powstania szkody przyczyniło się również nawiezienie przez pozwaną ziemi w międzywale, co ograniczyło jego pojemność magazynową, oraz podniesienie poziomu drogi (ul. (...)), co spowodowało, że nadmiar wody nie mógł przelać się na jej drugą stronę i rozlewał się w kierunku zabudowań powodów. Sąd wskazał przy tym, że przyczyn wystąpienia szkody w majątku powodów nie da się ustalić w sposób jednoznacznie pewny, dlatego w przedmiotowym postępowaniu zasadne było skorzystanie z dowodu prima facie. Sąd podkreślił w związku z tym, że z opinii biegłego wynika, iż bardzo prawdopodobne jest, że gdyby pozwana Gmina nie przeprowadziła opisanych działań zmniejszających powierzchnię magazynową międzywala i nie podniosła poziomu drogi, to do zalania nieruchomości powodów w ogóle by nie doszło.

Sąd nie podzielił natomiast zarzutów pozwanej Gminy C., jakoby przyczyną zalania nieruchomości powodów była wyłączająca odpowiedzialność pozwanej siła wyższa w postaci takiej ilości opadów, której nie dało się przewidzieć. Sąd podkreślił, iż zgodnie z opinią biegłego ds. gospodarki wodnej zaniedbania, jakich dopuściła się pozwana Gmina, pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym z zaistniałą szkodą. Ponadto, Sąd podniósł, że Gmina wielokrotnie ignorowała wezwania powoda do podjęcia określonych działań naprawczych, a dopiero po zdarzeniu wywołującym szkodę dokonała poprawy mostka na potoku O..

W ocenie Sądu Rejonowego w rozpoznawanej sprawie nie sposób przyjąć, że zdarzenie z czerwca 2010 r. było wynikiem zjawisk, których pomimo dołożenia należytej staranności Gmina nie mogła przewidzieć. Gmina C. nie tyle nie minimalizowała, ale swoimi działaniami i zaniechaniami wręcz doprowadziła do zwiększenia rozmiaru szkód w majątku powodów.

Sąd I instancji podniósł, że ponieważ pozwana Gmina nie ponosi wyłącznej winy za zalanie posesji powodów, a biegły nie wskazał jednoznacznie, która z przyczyn w większym lub w mniejszym stopniu spowodowała szkodę, należało te przyczyny uznać za równoważne i tym samym zasądził od pozwanej Gminy na rzecz powodów kwotę 24 287,50 zł, stanowiącą równowartość połowy należnego odszkodowania.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając to orzeczenie w zakresie pkt I, III oraz IV lit. B.

Zaskarżonemu wyrokowi pozwana zarzuciła:

1.  naruszenie art. 415 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że działania Gminy w postaci zmniejszenia przepustowości pod ulicą główną, podniesienia poziomu nawierzchni ul. (...) i blokady mostka pozostawały działaniami bezprawnymi i sprzecznymi z szeroko pojętą ochroną przeciwpowodziową oraz skutkowały naruszeniem stosunków wodnych, w sytuacji gdy działania te podejmowane były w granicach obowiązujących przepisów prawa, jak też nie naruszały norm obyczajowych;

2.  naruszenie art. 415 k.c. w zw. z art. 361 k.c. poprzez przyjęcie, że zalanie posesji powodów w czerwcu 2010 r. nastąpiło na skutek działań pozwanej, podczas gdy nie sposób dopatrzyć się adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniami pozwanej Gminy a szkodą, a to wobec faktu, iż zalanie posesji powodów nastąpiło na skutek deszczu nawalnego i zjawiska powodzi, która nastąpiła w 2010 r., a pozwana Gmina C. obciążona została za skutki zdarzeń niepozostających w związku przyczynowym z jej działaniami czy zaniechaniami;

3.  naruszenie art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez uznanie za udowodnione, że zmniejszenie przepustowości pod ulicą główną i blokada mostka uniemożliwiająca przedostanie się wody na drugą stronę stanowiły zawinioną przez Gminę przyczynę zalania posesji powodów w czasie powodzi mającej miejsce w miesiącu czerwcu 2010r., podczas gdy już zalegająca w aktach sprawy opinia biegłego M. K. jasno wskazuje, że bez kosztownych badań modelowych nie sposób poczynić bezspornych ustaleń, czy niezależnie od przywołanych okoliczności wały usytuowane nad potokiem O. byłyby w stanie ochronić posesję powodów przed zalaniem, przy uwzględnieniu powierzchni magazynowej międzywala i blokady prześwitu mostka, a jedyna bezsporna teza wywiedziona przez biegłego stanowiła, że nawalny charakter deszczu spowodował napływ wody do kanalizacji i wystąpienie z obwałowań wód potoku O.;

4.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, iż zmniejszenie przepustowości pod ulicą główną, podniesienie nawierzchni ul. (...) i blokada mostka stanowić miały działania zwiększające rozmiar szkód strony powodowej, podczas gdy szkody te w całości były wynikiem deszczów nawalnych i ulewnych;

5.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę materiału dowodowego, a w szczególności opinii biegłego sądowego M. K. i przypisanie działaniom Gminy znamion bezprawności w zakresie szeroko pojętej ochrony przeciwpowodziowej oraz naruszenia stosunków wodnych, podczas gdy pozwanej nie sposób zarzucić niezgodności zachowania się zgodnie z porządkiem prawnym, nie sposób też zidentyfikować zakresu szeroko pojętej ochrony przeciwpowodziowej, tym bardziej że Sąd I instancji pojęcia tego nie zdefiniował;

6.  naruszenie art. 217 § 2 i 227 k.p.c., polegające na oddaleniu wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z Gminnego Planu Operacyjnego ochrony przed powodzią dla Urzędu Gminy C. z roku 2005 oraz Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu (...)z marca 2011 r., podczas gdy przeprowadzenie zawnioskowanych dowodów jako dowodów z dokumentów nie spowodowałoby przewłoki w rozpoznaniu sprawy, a nadto miały one istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, bowiem jednoznacznie dotyczyły ustalenia obowiązków Gminy C. w zakresie przeciwdziałania skutkom powodzi;

7.  naruszenie art. 233 §1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na dokonywaniu ustaleń faktycznych pozostających w oczywistej sprzeczności z treścią zebranego materiału dowodowego oraz dokonywanie wybiórczej a nie wszechstronnej oceny dowodów, w szczególności opinii biegłego M. K., w tym przede wszystkim bezpodstawne wywiedzenie z tej opinii, że fakt zalania posesji powodów miał związek z działaniami pozwanej Gminy, podczas gdy sam biegły powołany w sprawie nie był w stanie oznaczyć wagi poszczególnych podawanych przez siebie przyczyn zalania nieruchomości.

Formułując powyższej treści zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie solidarnie od powodów na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych za I instancję oraz zasądzenie solidarnie od powodów na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz każdego z powodów kosztów zastępstwa adwokackiego należnych w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja pozwanej nie zasługuje na uwzględnienie. Wyrok Sądu pierwszej instancji odpowiada prawu, zaś poczynione przez ten Sąd ustalenia oraz ich prawna kwalifikacja i ocena, dokonane w oparciu o zgromadzony w sprawie w sposób prawidłowy materiał dowodowy, są właściwe.

Pozwana kwestionowała zasadność zaskarżonego wyroku zarzucając zarówno naruszenie prawa materialnego, jak i procesowego, stąd w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa formalnego. Wbrew zarzutom skarżącej, sąd pierwszej instancji nie naruszył prawa procesowego w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy; dokonał bowiem prawidłowych ustaleń faktycznych, wszechstronnie rozważył zebrany w sprawie materiał dowodowy, a dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłego M. K., nie przekroczył zasady swobodnej oceny dowodów.

Zarzut procesowy strony pozwanej wskazujący na błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że działania i zaniechania, jakich dopuściła się pozwana Gmina, zwiększyły rozmiar szkód powodów, podczas gdy w ocenie skarżącej szkody te były w całości wynikiem deszczów nawalnych i ulewnych, należy uznać za chybiony. Słusznie Sąd Rejonowy wskazał, że z dokumentu dołączonego przez Gminę do pisma z dnia 2 czerwca 2014 r. nie wynika, aby zjawisko z czerwca 2010 r. miało charakter „siły wyższej”. Z dokumentu tego wynika jedynie, że w dacie wystąpienia szkody występowało zjawisko atmosferyczne w postaci deszczów nawalnych i ulewnych. W ocenie Sądu Okręgowego nawet ulewne opady deszczu należą do normalnych zjawisk atmosferycznych i bynajmniej eo ipso nie mieszczą się w zakresie pojęcia siły wyższej. Pozwana nie wykazała natomiast, że w dacie zdarzenia opady te były tak nasilone, że szkodzie nie można było zapobiec bez względu na działania i zaniechania, jakich dopuściła się pozwana. Subiektywne twierdzenia pozwanej Gminy co do istnienia siły wyższej, jako przesłanki wyłączającej jej odpowiedzialność za zaistniałą szkodę, nie zostały zatem wykazane przez skarżącą za pomocą jakiegokolwiek dowodu. Tymczasem w tej kwestii ciężar dowodu spoczywał na pozwanej, jako stronie, która w ramach obrony przed żądaniem pozwu, powołała się na tę przesłankę egzoneracyjną. Zważywszy na charakter tego twierdzenia, dla jego wykazania konieczny był dowód z opinii biegłego, czego jednak Gmina się nie domagała.

Przechodząc do oceny zarzutów apelacji dotyczących naruszenia art. 233 k.p.c. wskazać wypada, że sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi wówczas, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy dowodami zgromadzonymi w sprawie a konkluzją, do jakiej doszedł sąd na podstawie materiału dowodowego i obejmuje wszystkie wypadki wadliwości wynikające z naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a więc także błędy popełnione przy ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji miały swoje oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej (wyższej instancji sądowej i skarżącemu) na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności.

Odwołując się do opisanego wyżej kontekstu normatywnego, w ocenie Sądu Okręgowego podniesiony przez pozwaną zarzut wadliwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów jest nieuzasadniony. Sąd I instancji dokonał kluczowych ustaleń przede wszystkim w oparciu o opinię biegłego M. K.. W opinii tej biegły wskazał, że na zalanie posesji powodów miało wpływ kilka czynników, w tym m.in. zbyt mały prześwit mostka, zmniejszona pojemność magazynowa w międzywale oraz podniesienie poziomu ulicy (...). Ostateczne wnioski tej opinii nie były kwestionowane przez żadną stron postępowania. W ocenie skarżącej sam biegły w swej opinii wskazał, że całkowita pewność co do oceny zjawiska pogodowego zaistniałego w czerwcu 2010 roku może być pozyskana wyłącznie po przeprowadzeniu skomplikowanych badań modelowych. A skoro takich badań nie przeprowadzono to, zdaniem pozwanej, nie można jej przypisać odpowiedzialności odszkodowawczej. Okoliczność ta pozostawała jednak w polu widzenia Sądu I instancji, który wskazał, że ustalenie przyczyn wyrządzenia szkody w majątku powodów z niedającą się zakwestionować pewnością nie jest możliwe, dlatego na potrzeby niniejszego postępowania należało skorzystać z dowodu prima facie. Sięgniecie przez Sąd Rejonowy do tej konstrukcji było prawidłowe i uprawnione. Dawały do tego podstawy choćby wypowiedzi biegłego, który wyraził stanowisko, że bardzo prawdopodobne jest, iż gdyby pozwana Gmina nie przeprowadziła opisanych działań zmniejszających powierzchnię magazynową międzywala i nie podniosła poziomu drogi przy ul. (...), to do zalania nieruchomości powodów wodą z potoku O. by nie doszło.

Mając zatem powyższe na względzie Sąd II instancji w pełni podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy i przyjmuje je za własne.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy nie dopuścił się też naruszenia przepisów prawa procesowego oddalając wnioski dowodowe strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z Gminnego Planu Operacyjnego ochrony przed powodzią dla Urzędu Gminy C. z roku 2005 oraz Programu ochrony przed powodzią w dorzeczu (...)z marca 2011 r. Zgodnie z treścią art. 217 § 2 k.p.c., sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swej winy lub że dopuszczenie spóźnionych wniosków i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy, albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Przepis ten nakłada na strony obowiązek przytaczania okoliczności faktycznych i dowodów w określonych terminach pod określonymi rygorami procesowymi. Ustalenie, że doszło do opóźnienia w przedstawieniu twierdzenia lub dowodu obliguje sąd do jego pominięcia. W rozpoznawanej sprawie pozwana wniosła o dopuszczenie dowodów z ww. dokumentów dopiero w piśmie z dnia 2 czerwca 2014 r., pomimo że dysponowała tą dokumentacją od początku postępowania, a biegły M. K. dwukrotnie zwracał się o przedstawienie tych informacji (pismem z dnia 13 września i 30 września 2011 r.). W ocenie Sądu Okręgowego strona pozwana mogła i powinna była przedstawić te dokumenty już na wcześniejszym etapie postępowania. Nie budzi również wątpliwości Sądu, że dopuszczenie tych dowodów spowodowałoby zwłokę w rozpoznaniu sprawy. Dopuszczenie dowodu z powyższych dokumentów wiązałoby się z pewnością m.in. z koniecznością przedstawienia ich biegłemu oraz uzyskania od niego opinii uzupełniającej co do tego, czy i w jakim zakresie ich treść wpływa do wcześniej wydaną opinię, co opóźniłoby bieg postępowania.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługiwały również na uwzględnienie podniesione przez stronę pozwaną zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego. Wskazać należy, że odpowiedzialność pozwanej opiera się na art. 415 k.c., zgodnie z którym, kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę obowiązany jest ją naprawić. Czyn sprawcy, który pociąga za sobą odpowiedzialność cywilną, musi cechować się bezprawnością, którą w prawie cywilnym pojmuje się szeroko jako niezgodność zachowania się sprawcy z porządkiem prawnym. Zakresem bezprawności są więc objęte nie tylko naruszenia zawartych w przepisach - różnych zresztą gałęzi prawa - zakazów czy nakazów, adresowanych do ogółu lub określonych podmiotów, ale ponadto naruszenia zasad współżycia społecznego. Ogólny nakaz niewyrządzenia szkody drugiemu uzasadnia - w konkretnych okolicznościach sprawy - podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania szkody na osobie lub w mieniu. Dopiero czyn uznany za bezprawny może być rozważany w kategoriach winy. Na gruncie deliktów prawa cywilnego rozróżnia się winę umyślną i nieumyślną. Przy winie umyślnej sprawca ma świadomość szkodliwego skutku swojego zachowania się, przewiduje je, celowo do niego zmierza lub co najmniej godzi się na wystąpienie tych skutków. Przy winie nieumyślnej sprawca przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, albo nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu tych formach występuje niedbalstwo, które w prawie cywilnym należy wiązać z niezachowaniem należytej staranności. Oceniając, czy w danym przypadku występuje wina w postaci niedbalstwa, należy odnieść się do miernika staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Kwestię tę reguluje art. 355 k.c., który będąc przepisem ogólnym odnosi się zarówno do odpowiedzialności deliktowej, jak i odpowiedzialności kontraktowej. Zgodnie z treścią tego przepisu dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju, z kolei w przypadku dłużnika prowadzącego działalność gospodarczą winno się uwzględniać zawodowy charakter tej działalności, który określa obiektywny wzorzec wymaganej staranności. Profesjonalizm dłużnika powinien cechować się postępowaniem zgodnym z regułami fachowej wiedzy oraz sumienności. Wzorzec należytej staranności musi uwzględnić zwiększone oczekiwania co do zawodowych kwalifikacji dłużnika-specjalisty, co do jego wiedzy i praktycznych umiejętności skorzystania z niej (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 września 2005 r., IV CK 100/05, LEX nr 187120). Obok fachowych kwalifikacji, od profesjonalisty wymaga się zwiększonego zaangażowania w podjęte działania przygotowujące i realizujące świadczenie, a także większą zapobiegliwość, rzetelność, dokładność w działaniach, w stosunku do podmiotów, które nie wykonują zobowiązania w ramach swojej działalności gospodarczej.

Niewątpliwym jest, że w dacie zdarzenia z czerwca 2010 r. na pozwanej ciążył ustawowy obowiązek zapewnienia odpowiedniej ochrony przeciwpowodziowej. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwolił na ustalenie, że działania i zaniechania, jakich dopuściła się Gmina C. w znacznym stopniu przyczyniły się do powstania i zwiększenia szkód po stronie powodów. Ponownie należy więc przypomnieć, że wadliwie skonstruowano mostek na potoku O., a właściwie jego prześwit, który był zbyt wąski, przez co blokował spływ wody. Należy przy tym zauważyć, że już w toku postępowania Gmina podjęła prace budowalne mające na celu zwiększenie przepustowości tego mostka poprzez zainstalowanie odpowiednich rozmiarów przepustu okularowego. Ponadto, do zalania posesji powodów przyczyniło się także działanie Gminy polegające na nawiezieniu ziemi w tzw. międzywalu, co znacznie ograniczyło jego pojemność magazynową, jak również podniesienie poziomu drogi (ul. (...)), co z kolei spowodowało, że nadmiar wody nie mógł się przelewać na jej drugą stronę i rozlewał się w kierunku zabudowań powodów. Biegły w swojej opinii wskazał, iż bardzo prawdopodobne jest, że gdyby Gmina nie przeprowadziła powyższych działań to do zalania posesji powodów w ogóle by nie doszło. Rozmiar zawinienia podwyższa również fakt braku jakiejkolwiek reakcji Gminy na pisma kierowane do niej przez powodów, w których zgłaszali powyższe nieprawidłowości. Należy też zauważyć, że istnieją też dostateczne podstawy (płynące choćby z treści opinii biegłego K.), by opisane wyżej uchybienia pozwanej powiązać w ramach adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) z zaistniałą po stronie powodów szkodą. Jedynie na marginesie trzeba też wskazać, że Sąd I instancji wyłączył odpowiedzialność pozwanej za szkody, które zostały wyrządzone w związku z nieszczelną kanalizacją sanitarną, uznając, że obciąża ona właściciela tych urządzeń. Nie może jednak ujść z pola widzenia okoliczność, że pozwana również ponosiła w pewnym sensie odpowiedzialność za wadliwość sieci kanalizacyjnej. Biegły w swej opinii podkreślił wszak, że nieszczelność kanalizacji wynikała z wad na etapie konstrukcyjnym, co obciąża Gminę. Kanalizacja została bowiem wykonana przez Gminę, a dopiero w 2009 r. (a więc rok przed zdarzeniem szkodzącym) została przeniesiona na spółkę. W tym stanie rzeczy nie można zasadnie zarzucić Sądowi Rejonowemu, że przy ocenie, w jakim stopniu do szkody przyczyniła się postawa Gminy, a na ile odpowiada za nią właściciel kanalizacji – Sąd rozłożył ten ciężar po połowie.

Z opisanych wyżej powodów nie było dostatecznych podstaw do uznania zasadności zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 415 k.c.

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony pozwanej w całości jako niezasadną.

Orzekając o kosztach postępowania odwoławczego, Sąd kierował się zasadą wyrażoną w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądził od pozwanej – jako strony przegrywającej sprawę – na rzecz powodów solidarnie kwotę 2400 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym, ustalone zgodnie z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 poz. 1800 ).