Sygn. akt III C 554/15
Dnia 11 października 2016 roku
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie, Wydział III Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSO Elżbieta Wiatrzyk-Wojciechowska
Protokolant: Katarzyna Ponikiewska
po rozpoznaniu w dniu 11 października 2016 roku w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa E. S., M. S., A. S. (1), K. S. (1), A. S. (2)
przeciwko Towarzystwo (...) S.A. w W.
o zapłatę
I. zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz:
- E. S. kwotę 80.000 zł (osiemdziesiąt tysięcy złotych) wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 08 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,
- M. S. kwotę 80.000 zł (osiemdziesiąt tysięcy złotych) wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 08 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,
- A. S. (1) kwotę 32.000 zł (trzydzieści dwa tysiące złotych) wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 08 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,
- K. S. (1) kwotę 32.000 zł (trzydzieści dwa tysiące złotych) wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 08 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,
- A. S. (2) kwotę 32.000 zł (trzydzieści dwa tysiące złotych) wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 08 czerwca 2013 roku do dnia zapłaty,
II. zasądza od Towarzystwa (...) S.A. w W. solidarnie na rzecz E. S. i M. S. kwotę 8.000 zł (osiem tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty,
III. oddala powództwo w pozostałym zakresie,
IV. wyrokowi w pkt I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie: kwoty 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) zasądzonej na rzecz E. S., kwoty 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) zasądzonej na rzecz M. S., kwoty 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) zasądzonej na rzecz A. S. (1), kwoty 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) zasądzonej na rzecz K. S. (1), kwoty 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) zasądzonej na rzecz A. S. (2),
V. rozstrzyga o zasadach poniesienia przez strony kosztach procesu stwierdzając, że powodowie wygrali sprawę w 100 %, pozostawiając szczegółowe ich rozliczenie referendarzowi sądowemu.
Sygn. akt III C 554/15
Pozwem z dnia 23 grudnia 2014 r. (k. 100 – data stempla nadania) E. S., M. S., A. S. (1), K. S. (1) i A. S. (2) wnieśli do Sądu Rejonowego w Legionowie pozew o zapłatę od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W.:
a) na rzecz E. S. kwoty 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 15.05.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,
b) na rzecz M. S. kwoty 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 24.05.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,
c) na rzecz A. S. (1) kwoty 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17.05.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,
d) na rzecz K. S. (1) kwoty 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 17.05.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,
e) na rzecz A. S. (2) kwoty 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14.05.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia,
f) solidarnie na rzecz E. S. i M. S. kwoty 8.000 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu z ustawowymi odsetkami od dnia następującego po upływie trzydziestu dni od daty doręczenia pozwu do dnia zapłaty
Ponadto wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania według norm przepisanych. Wskazali, że 10 czerwca 2012 r. w miejscowości N. w wyniku wypadku drogowego zginął dwudziestoletni wówczas D. S. –syn i brat powodów. Samochód sprawcy wypadku ubezpieczony był w pozwanej spółce. Z uzasadnienia pozwu wynika, że pozwany uznał, co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki wypadku i wypłacił tytułem zadośćuczynienia rodzicom zmarłego D. S. :powodom E. S. i M. S. kwoty po 20.000 zł a braciom zmarłego - powodom: A., K. i A. S. (2) kwoty po 8.000 zł (k. 1-6).
Pismem procesowym z dnia 20 lutego 2015 r. powodowie rozszerzyli powództwo, wnosząc o zasądzenie tytułem zadośćuczynienia kwot po 80.000 zł na rzecz E. S. i M. S. oraz kwot po 32.000 zł na rzecz A. S. (1), K. S. (1) i A. S. (2). Podtrzymali przy tym żądanie w zakresie odsetek oraz kosztów pogrzebu (k. 124-125). Stanowisko to pełnomocnik powodów podtrzymał na rozprawie w dniu 5 października 2015 r. (k. 261).
Pozwany Towarzystwo (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych. Wskazał, że nie kwestionuje swojej odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie, jednak kwoty żądane przez powodów ponad sumy wypłacone w postępowaniu likwidacyjnym są nieuzasadnione, a roszczenie powodów o zwrot kosztów pogrzebu powinno być pomniejszone o wysokość otrzymanego zasiłku pogrzebowego. Podniósł również, iż w jego ocenie odsetki za opóźnienie powinny zostać zasądzone dopiero od dnia wyrokowania (k. 82-84).
Na rozprawie w dniu 6 lutego 2015 r. w toku postępowania przed Sądem Rejonowym w Legionowie pełnomocnik pozwanego uznał powództwo w całości w zakresie kwot dochodzonych pozwem (k. 113), a w pozostałym zakresie – w ramach żądań wytoczonych następnie w piśmie rozszerzającym powództwo – wnosił o oddalenie powództwa. Stanowisko to podtrzymał na rozprawie w dniu 11 października 2016 r. (e-protokół, 00:04:54).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 10 czerwca 2012 r. ok. godz. 16 ( 25) na drodze krajowej nr (...) w pobliżu miejscowości N. doszło do wypadku komunikacyjnego. Kierowca samochodu D. – sprawca wypadku – zawracał w miejscu, w którym oś jezdni wyznaczała podwójna linia ciągła. Kierujący samochodem marki O., w którym jako pasażer podróżował poszkodowany, wykonał manewry obronne, mimo to uderzył w zawracający samochód, a następnie centralnie przodem uderzył w pień drzewa ( k. 26-40, opinia biegłego T. D. ). W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniósł D. S. – syn E. S. i M. S. oraz brat A. S. (1), K. S. (1) i A. S. (2). D. S. miał zapięte pasy bezpieczeństwa i był trzeźwy (k. 200). W chwili zdarzenia pojazd D. był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie (...) - okoliczność bezsporna (k. 82v).
D. S. 8 dni przed wypadkiem obchodził dwudzieste urodziny. Był kawalerem, mieszkał z rodzicami i braćmi w W. w budynku gospodarczym przerobionym na mieszkalny. Dzielił pokój z braćmi. Wspólnie budowali nowy dom na tej samej posesji, gdzie latem 2012 r. mieli się przeprowadzić. Mieli bardzo dobre relacje, tworzyli zżytą i zgraną rodzinę, przez wiele lat wspólnie spędzali wakacje i weekendy. Przed wypadkiem wspólnie spędzili weekend majowy. Był osobą szczególnie pomocną najbliższym. Poszkodowany ukończył technikum budowlane, w maju przed wypadkiem zdawał maturę. Po wakacjach planował studia na Politechnice (...) i rozwinięcie działalności ojca oraz w przyszłości współpracę z nim.
O wypadku dowiedział się A. S. (2), którego kolega poinformował, że miał miejsce wypadek z udziałem O., którym podróżować mógł jego brat. Zadzwonił po swojego brata K. i wspólnie zaczęli ustalać co się stało i, czy ich brat D. żyje. Informacje o wypadku i ofiarach potwierdziła telefonicznie policja, natomiast dopiero później okazało się, że D. S. poniósł śmierć na miejscu. K. S. (1) poinformował o sytuacji rodziców, wcześniej wzywając pogotowie ratunkowe z obawy o reakcję matki (k. 297-298, opinia biegłych). Wówczas w domu powodów przebywali także znajomi - E. K. i R. K., który następnie zawieźli m.in. M. S. na miejsce wypadku (k. 116, zeznania świadka R. K.).
E. S. w chwili śmierci syna miała 45 lat, obecnie ma 49 lat. Zarówno przed wypadkiem, jak i po, pracowała jako opiekunka w żłobku w W. z wynagrodzeniem 2.100 zł brutto. W sierpniu 2012 r. uzyskała dyplom ukończenia studium medycznego, wówczas zdała końcowe egzaminy (k. 262, zeznania powódki). Po wypadku była na krótkim urlopie, nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego, wróciła do pracy, która była pomocna w tej trudnej sytuacji (k. 314, opinia biegłego). Po pogrzebie syna udała się do (...) w przychodni w W.. Była to wizyta jednorazowa, później jednokrotnie powtórzona w maju 2013 r. (k. 53-53v). W miejscu pracy korzystała jednak z rozmów z psychologiem dziecięcym. Cierpi na zaburzenia snu, śpi ok. 3 godziny, czasem z tego powodu sięga po preparaty lub lekarstwa nasenne (k. 316). Żałoba przebiegała u niej silniej niż przeciętnie, nadal nie może pogodzić się ze śmiercią syna, ma poczucie żalu. Wymaga pomocy psychologicznej, aczkolwiek nie ma zaburzeń psychicznych. Zdiagnozowano u niej w 2013 r. zaburzenia adaptacyjne. Przez 2-3 miesiące cierpiała z powodu bólów głowy, ucisku w klatce piersiowej. Powódka kocha wszystkich swoich synów, jednak z poszkodowanym synem D. była związana wyjątkowo silną więzią. Miał on odmienne zainteresowania od braci, więcej przebywał z powódką, wspólnie z nią gotując, pomagając w domu. Zawsze zwracał się do niej „mamuś”.
M. S. jest ojcem poszkodowanego, ma obecnie 49 lat, w chwili wypadku syna miał 45 lat. Prowadzi własną działalność gospodarczą w zakresie usług budowlanych, hydrauliki. Jego miesięczne dochody to przeciętnie ok. 2.000-3.000 zł. Praca zajmuje jemu dużo czasu, obecnie ma większe trudności z załatwianiem wszelkich spraw, zapamiętaniem. Wcześniej przez wiele lat chętnie i z zainteresowania pomagał mu zmarły syn D.. Do pracy musiał wrócić zaraz po wypadku ze względu na specyfikę pracy i wcześniej zaciągnięte zobowiązania u klientów (k. 263, zeznania powoda). Musiał także dbać o dalsze utrzymanie rodziny. Po śmierci syna zażywał ziołowe środki uspokajające, nie korzystał z pomocy psychiatry, czy psychologa poza jedną rozmową. Obecne funkcjonowanie emocjonalno-społeczne jest gorsze niż do 10 czerwca 2012 r., co pozostaje w związku z wypadkiem syna (k. 285-293, opinia biegłych).
A. S. (2) ma obecnie 22 lata, w chwili śmierci brata był kilka tygodni po osiemnastych urodzinach. Był wówczas uczniem technikum, nie przestał chodzić do szkoły. Obecnie studiuje elektrotechnikę, a także pracuje jako energetyk z wynagrodzeniem ok. 2.200 zł brutto (k. 264, zeznania powoda A. S. (2)). Pomiędzy nim a D. S. różnica wieku była najmniejsza, a więc to zmarły brat D. był jego przyjacielem i powiernikiem. Z tego powodu mieli także wspólnych znajomych, wspólnie wychodzi, mieli wspólne, szczególnego rodzaju porozumienie. Okres żałoby przeżywał szczególnie przez pierwsze pół roku, później proces żałoby przebiegał u niego w sposób typowy. Jest osobą skrytą, nie chciał z nikim rozmawiać na temat śmierci D., stąd też nie korzystał z pomocy psychologicznej. Po śmierci D., osłabieniu uległy jego relacje ze wspólnymi znajomymi, trudno było jemu rozmawiać w dotychczasowy sposób i tak samo spędzać czas. Strata brata wywołała u niego przejściowe obniżenie nastroju, rezygnację z dotychczasowych przyjemności i atrakcji, aczkolwiek po okresie żałoby powód powrócił do normalnego życia, choć nadal odczuwa stratę tak bliskiej osoby (k. 272-284, opinia biegłych).
K. S. (1) miał w chwili wypadku 21 lat. W 2012 r. pracował jako monter urządzeń sanitarnych, w 2014 r. stracił tę pracę. Obecnie pracuje bez umowy. Miał wówczas także dziewczynę, z którą w 2013 roku po siedmiu latach związku rozstali się. Rozpad związku rozpoczął się od momentu śmierci D., była ona z powodem w chwili, gdy usłyszał o wypadku i przekazywał tę informację rodzicom. Jako pierwszy dowiedział się o śmierci brata, potwierdzał te informacje na komisariacie i w szpitalu. Ze zmarłym mieli bardzo dobre relacje, razem chodzili na dyskoteki, do tej samej szkoły. Łączyli ich także wspólni znajomi (k.263, zeznania powoda K. S. (1)). Po śmierci D. miał początkowo problemy ze snem, wychodził z domu, żeby rozładować emocje. Śmierć brata wywołała przejściowe obniżenie nastroju, nie wpłynęła jednak na jego aktywność zawodową. Żałoba powoda trwała około roku (k. 295-306, opinia biegłych).
A. S. (1) jest najstarszym synem E. i M. S., ma 27 lat, zaś w dniu wypadku D. był 23-latkiem. Wówczas studiował w trybie zaocznym geodezję. Obecnie pracuje. Z bratem D. miał tak samo dobre relacje jak z innymi braćmi, chodzili także do tej samej szkoły. Ze względu na niechęć do rozmów na temat śmierci brata nie korzystał z pomocy specjalistów, wychodził z domu w poszukiwaniu ukojenia. Nie mógł poradzić sobie z tragiczną i niespodziewaną śmiercią D. S., jednak reakcja żałoby nie wpłynęła na jego życie, powodując obiektywne zaburzenia w linii życiowej i po ok. 6 miesiącach minął najtrudniejszy okres.
Wypadek i śmierć D. S. była dla całej rodziny S. przeszkodą w przeprowadzce do nowo wybudowanego domu. Po kilku miesiącach po śmierci D. S., kiedy rodzina wracała do codziennego funkcjonowania, zamieszkali w nowym budynku, w którym każdy z synów miał swój pokój. Pokój tam ma także zmarły D.. Pomieszczenie to wykończone jest zgodnie z wyborem poszkodowanego, są tam jego puchary, zdjęcia, jednak większość rzeczy pozostała na swoim miejscu w poprzednim miejscu zamieszkania. Powódka często przebywa w pokoju syna, wąchając jego rzeczy, oglądając nagrody i pamiątki. Nie chce pozbyć się tych przedmiotów.
Od chwili, gdy zginął D. S. cała rodzina zaczęła funkcjonować inaczej, trudniej im się rozmawia i panuje atmosfera zniechęcenia (zeznania świadka E. K., k.114). Ograniczeniu i osłabieniu uległo także życie towarzyskie członków rodziny, nie organizują już spotkań i przyjęć w licznym gronie. Śmierć syna D. miała także wpływ na jakość życia małżeńskiego powodów E. i M.. Nie mniej jednak rodzina była dla siebie ogromnym wsparciem w tych trudnych chwilach, co sprzyjało łagodzeniu skutków starty syna i brata. Zwłaszcza powódka, dla której utrata D. była ogromną, przeżywaną przez długi czas na nowo, tragedią, mogła liczyć na oparcie męża i synów, którzy troszczyli się o swoich rodziców i siebie nawzajem. Wszyscy utracili jednak w pewnym sensie radość życia. Wszyscy bardzo często odwiedzają miejsce pochówku D. na cmentarzu, w każdą niedzielę chodzą tam wspólnie. Przy okazji rodzinnych obiadów i uroczystości rozkładają szóste nakrycie dla zmarłego D..
Przeciwko sprawcy wypadku, oskarżonemu o popełnienie przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., Prokuratura Rejonowa w Pułtusku wniosła 27 lutego 2013 r. akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Wyszkowie (k. 165).
Pismem z dnia 29 kwietnia 2013 r. E. i M. S. (rodzice D.) domagali się zadośćuczynienia w kwocie po 200.000 zł i kwoty 9.500 zł tytułem kosztów pogrzebu i pochówku, zaś A., A. i K. S. (1) (bracia D.) domagali się zadośćuczynienia w kwocie po 80.000 zł w terminie 30 dni od doręczenia pisma. Pismo to zostało doręczone (...) S.A. w W. w dniu 8 maja 2013 r. (k. 163-164).
(...) S.A. wypłacił tytułem zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym kwoty: po 20.000 zł na rzecz rodziców D. S.: E. S. i M. S. (k. 22, decyzja z 14.05.13 r., k. 21, decyzja z 23.05.13 r.) oraz na rzecz braci D. S. kwoty po 8.000 zł: A. S. (2), A. S. (1), K. S. (1) (k. 23, decyzja z 13.05.13 r., k. 24, decyzja z 16.05.13 r., k 25, decyzja z 16.05.13 r.). Przyznał także zwrot kosztów pogrzebu w kwocie 3.590 zł, nie uznając roszczenia w zakresie kosztu pomnika z uwagi na brak rachunku/faktury (k. 21).
Powyżej ustalony stan faktyczny wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności został ustalony na podstawie: zeznań świadków E. K. (k. 114-115) i R. K. (k. 115-117) oraz zeznań powodów: E. S. (k. 261-263), M. S. (k. 263), K. S. (1) (k. 263-264), A. S. (1) (k. 264) i A. S. (2) (k. 264). Sąd ustalając stan faktyczny oparł się na również na wskazanych powyżej dokumentach zgromadzonych w aktach niniejszej sprawy i w powoływanych dokumentach z akt postępowania szkodowego związanych z ustaleniami pozwanego dotyczącymi wypadku, a także żądań powodów w postępowaniu likwidacyjnym. Załączone do akt sprawy dokumenty nie były kwestionowane przez żadną ze stron mimo, iż większość z nich złożona jest w kopii. Sąd uznał, że są to wiarygodne dowody, nie dostrzegając równocześnie podstawy do kwestionowania takich dokumentów mając w tym zakresie na względzie art. 229 k.p.c. i art. 230 k.p.c. Zeznania świadków są wiarygodne. Świadkowie są bliskimi znajomymi rodziny powodów. Regularnie i często ich odwiedzali, znali każdego z domowników, w tym poszkodowanego. W dzień wypadku byli w ich domu w W., byli także świadkami poinformowania E. i M. S. o śmierci syna. Nadal utrzymują kontakt, lecz z ich zeznań bezpośrednio wynika, że z uwagi na ograniczenie życia towarzyskiego powodów ich kontakty się zmniejszyły. Przedstawiony przez nich opis więzi powodów z poszkodowanym jest zbieżny z zeznaniami samych powodów. Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania wiarygodności zeznań powodów. Są one spójne, wzajemnie uzupełniają się, są zbieżne z zeznaniami powodów i świadków, które Sąd obdarzył walorem wiarygodności.
Sąd dopuścił także dowód z opinii biegłych psychologa B. B. i psychiatry J. H. w stosunku do każdego z powodów (k. 272-333). Opinia ta jest rzetelna i szczegółowa. Wnioski są jednoznaczne, odnoszące się do badania każdego z powodów oraz materiału dowodowego. Żadna ze stron nie kwestionowała tej opinii. Uznać należy ten dowód za w pełni wiarygodny, rzetelny i przydatny.
Sąd zważył, co następuje:
Odpowiedzialność Towarzystwa (...) S.A. względem E. S., M. S., A. S. (2), K. S. (1), A. S. (1) wynika z art. 822 k.c. (w brzmieniu obowiązującym w chwili zdarzenia). Według tego przepisu, zakład ubezpieczeń, z którym została zawarta umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Zgodnie zaś z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.
W myśl art. 446 § 1 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. Zgodnie zaś z § 4 tego przepisu, Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
W niniejszej sprawie pozwany, co do zasady nie kwestionował swojej odpowiedzialność za skutki wypadku z 10 czerwca 2012 r., w którym zginął D. S.. Ostatecznie kwestionował wysokość żądania ponad tę wskazaną w pozwie wniesionym pierwotnie do Sądu Rejonowego w Legionowie wskazując, że po rozszerzeniu powództwa nie zaistniały nowe okoliczności zwiększające krzywdę powodów.
W ocenie Sądu materiał dowodowy wskazuje, że żądanie zadośćuczynienia w odniesieniu do każdego z powodów jest zasadne. Fakt, iż pierwotnie wnosząc pozew do Sądu domagali się innych kwot, a poźnie rozszerzyli powództwo nie ma znaczenia przy istnieniu obiektywnych kryteriów oceny krzywdy i cierpienia powodów na skutek śmierci ich syn i brata. Zaznaczyć przy tym należy, że powodowie w postępowaniu likwidacyjnym domagali się znacznie wyższych kwot niż w niniejszym procesie nawet po rozszerzeniu powództwa (k.163-164).
W świetle art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie cierpień zarówno doznanych, jak i tych, które wystąpią w przyszłości. Zadośćuczynienie ma charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą doznaną przez poszkodowanego krzywdę. W tym kontekście krzywda jest ujmowana jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz psychiczne (np. ujemne odczucia przeżywane w związku z utratą osoby bliskiej, (np. osamotnienie, tęsknota, brak troski, opieki). Zadośćuczynienie ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci głównie cierpień psychicznych. Na rozmiar krzywdy podlegającej naprawieniu przez zadośćuczynienie mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania, wiek zarówno zmarłego, jak i pokrzywdzonego (vide. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 374/13,). Pojęcie „sumy odpowiedniej” nie jest wprawdzie zdefiniowane ale w judykaturze wskazane są kryteria jakimi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji poszkodowanego. Z uwagi na to, że zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, jego wysokość nie może być określona w wysokości symbolicznej, lecz winna przedstawiać pewną ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie przyznana suma pieniężna tytułem zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, kraju, w którym mieszka poszkodowany. Najbliższym punktem odniesienia powinien być poziom życia osoby, której zadośćuczynienie przysługuje, gdyż jej stopa życiowa rzutować będzie na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie (por wyrok SN z dnia 29 maja 2008r. II CSK 78/08).
D. S. był trzecim z czwórki synów powodów E. i M. S.. Był kawalerem, mieszkał z rodzicami i rodzeństwem. Kilka tygodni przed śmiercią skończył technikum, a 7 dni wcześniej świętował wspólnie z rodziną swoje 20-te urodziny. Wiele swojego czasu i uwagi poświęcał matce, chętnie towarzyszył jej i pomagał w codziennych czynnościach, przygotowywał posiłki, sprzątał. Powódka z synem miała doskonały kontakt. Podkreślała w zeznaniach, że zmarły syn D. był „mniej męski” od swoich braci, 3 lata pozostał z nią i młodszym bratem w domu, długo karmiła go piersią, co jeszcze wzmocniło tę więź. Poszkodowany był także pomocny swojemu ojcu. Swoje plany zawodowe wiązał z usługami budowlanymi, stąd też wspierał ojca w jego działalności. Miał plany na rozwój rodzinnego przedsiębiorstwa. D. S. razem z braćmi i ojcem budowali i wykańczali dom, w którym w niedługim czasie wszyscy mieli zamieszkać. Miał wybrany swój pokój, którego obecnie nikt nie zajmuje. Znajdują się w nim pamiątki, rzeczy D.. Całą rodzinę łączyła silna więź oparta na otwartych relacjach i zaufaniu, wiele czasu spędzali razem, wspólnie wyjeżdżali, a ostatnio przed wypadkiem na majówkę, organizowali przyjęcia okolicznościowe, wspólnie spożywali posiłki. Powodowie E. i M. S. pomimo upływu ponad 4 lat od śmierci syna do dziś nie pogodzili się z utratą osoby dla nich wyjątkowej i najbliższej. Nadal odczuwają skutki tego zdarzenia, zwłaszcza w zakresie aktywności społecznej. Wprawdzie oboje nie przerwali pracy ale okoliczność ta w żaden sposób nie umniejsza ich bólu i cierpienia po stracie syna. Zajmowanie się dotychczasowymi zajęciami po śmierci syna było koniecznością. Mieli na utrzymaniu rodzinę. Poza tym dla powódki była to forma terapii, motywacji do dalszego życia i działania. W pracy mogła także skorzystać z pomocy psychologa. Ukończyła także studium, chcąc podnieść swoje kwalifikacje. Powód z kolei czuł się odpowiedzialny za dalszy byt pięcioosobowej rodziny, a także z racji wykonywania samodzielnie działalności w branży budowlanej z uwagi na zobowiązania nie mógł popaść w zwłokę. Jednakże atmosfera w domu uległa znacznej zmianie, każdy z powodów stał się osobą zamkniętą w sobie, unikali rodzinnych spotkań i rozmów, często odwiedzali cmentarz. Do dziś przy niedzielnym wspólnym posiłku na rodzinnym stole pozostawiają nakrycie dla D., a także wspólnie idą na cmentarz. Wszyscy wciąż wspomnieniami wracają do chwili wypadku i czasów sprzed tego tragicznego wydarzenia. Pokój D. w poprzednim miejscu zamieszkania pozostał w stanie nienaruszonym, także w nowym domu jest jego pokój. W obu tych pomieszczeniach powódka szuka często ukojenia, ma problemy ze snem. Z tego powodu sięga po preparaty i lekarstwa nasenne. Powodowie nie są pod opieką psychologa, uznać można, że okres czynnej żałoby mają już za sobą. Powódka udała się do poradni zdrowia psychicznego, jednak wizyty te nie przynosiły jej ukojenia, częściej korzystała z pomocy psychologa dziecięcego w miejscu zatrudnienia. Podkreślić jednak należy, że sama zaś ilość i regularność wizyt u psychologa nie określa ani stopnia ani rozmiaru krzywdy. Jest jedynie wyborem radzenia sobie z trudną sytuacją ale także nie gwarantującą powodzenie, podobnie jak nie chodzenie na terapie do psychologa. Jest to wybór indywidualny danej osoby i sam fakt odbywania terapii nie determinuje uznanie cierpienia w większym lub w mniejszym rozmiarze.
Powodowie cały czas mogli liczyć na wzajemne wsparcie, pomoc najbliższej rodziny i licznych znajomych. Zwłaszcza powód M. S. był ogromnym oparciem i ukojeniem dla swojej cierpiącej żony. Niemniej jednak śmierć syna wpłynęła niekorzystnie także na ich relacje małżeńskie. Z życia rodzinnego zniknęła radość, kontaktów intymnych nie utrzymywali przez wiele miesięcy i nigdy nie wrócili w tej sferze do stanu sprzed czerwca 2012 roku. Znacznemu ograniczeniu uległy także wszelkie więzi towarzyskie, unikają hucznych imprez, jak sylwester. Jakość ich życia uległa pogorszeniu. Ulgę w cierpieniu rodziców stanowi silna więź rodzinna i fakt, że mają przy sobie jeszcze trzech synów, którzy darzą rodziców ogromnym szacunkiem i miłością. Mając na uwadze kompensacyjny charakter zadośćuczynienia należało wziąć pod uwagę także trwałe skutki w postaci braku szczególnie bliskiej osoby, która troszczyła się i która była zawsze pomocna. Powodowie jako rodzice są pozbawieni cieszenia się radością obserwowania jak ich syn D. budowałby swoją rodzinę, swoją pozycję zawodową. Są pozbawieni wsparcia na przyszłość od tego syna. Mając na uwadze zgodne funkcjonowanie w rodzinie, można przypuszczać, że takiego wsparcia syn D. udzieliłby im w razie konieczności. Fakt zaś posiadania innych dzieci nie umniejsza rozmiaru krzywdy i cierpienia. Każdy z synów był dla powodów radością i brak D. jest dla nich mocno odczuwalny w wieli sferach życia, a zwłaszcza w sferze emocjonalnej.
Powodowie A., A. i K. S. (1) w wyniku wypadku z 10 czerwca 2012 r. utracili jednego z braci. Wszyscy byli ze sobą bardzo zżyci, mieli ze sobą regularne kontakty. Zajmowali wspólnie jeden pokój. Niewielka różnica wiekowa między braćmi powodowała, że łączyły ich wspólne zainteresowania, grono znajomych. Zmarły brat był im bardzo pomocny, często zawoził i odbierał ich z imprez. Wspierał także ich dobrą radą. Był osobą o pozytywnym usposobieniu, wnosił do ich życia wiele radości. Zauważyć także należy, że powodowie nie posiadają jeszcze własnych rodzin ani stałych partnerów życiowych. K. S. (1) w chwili wypadku miał dziewczynę, z którą spędził 7 lat, jednak właśnie po śmierci D. ich związek się rozpadł. Generalnie osłabieniu uległy relacje towarzyskie każdego z powodów. Zamknęli się oni w sobie, nie chcieli rozmawiać o tym, co się zdarzyło. Spędzali dużo czasu w samotności poza domem. Szczególny charakter miała więź łącząca zmarłego z bratem A.. Różnica wieku między powodem a D. S. była najmniejsza, stąd najlepiej się rozumieli, dużo ich łączyło. Wszyscy widywali się codziennie, razem jeździli też na imprezy czy wakacje. Powodowie A. i K. S. (1) musieli przyjąć na siebie trudność poinformowania rodziców o uzyskanej informacji na temat wypadku brata. Wszyscy bracia po śmierci D. S. powrócili do pracy, czy szkoły (A. S. (2)) w możliwie najkrótszym czasie. Ich linie życiowe nie uległy załamaniu, po okresie żałoby trwającej od sześciu miesięcy do roku (K. S. (1)) powrócili do swoich ról w rodzinie i społeczeństwie, mimo ogromnej tęsknoty za bratem. Nie przerwali pracy ani nauki. Wszyscy też są dziś wsparciem dla swojej matki i ojca. Często odwiedzają grób brata, wspólnie bądź samodzielnie. Z pomocy psychologicznej nie korzystali. Przede wszystkim ta forma terapii nie była im znana, obawa przed nieznanym była silniejsza od potrzeby uporania się z ciężarem psychicznym. Także każdy z powodów nie chciał otwarcie rozmawiać o swoim cierpieniu, ukojenia szukali samotnie spędzając czas poza domem.
Nie ulega wątpliwości, że krzywda wywołana śmiercią syna, a także brata w przypadku tak silnie związanej ze sobą rodziny, jest jedną z najbardziej dotkliwych, z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych. W rozpoznawanej sprawie krzywda jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć ta nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, w wypadku komunikacyjnym i dotknęła osobę, która stanowiła duże oparcie dla powodów i, z którą wiązały ich bardzo silne więzi. Rodzina jest zżyta, panując w niej bardzo dobre relacje, wzajemny szacunek. Oczywistym jest, że zakres cierpień po stracie najbliższych to kwestia subiektywna, która wynika z osobistych przeżyć, sytuacji każdego członka rodziny, jego konstrukcji psychicznej, wieku, dotychczasowych doświadczeń. Powodowie, domagając się konkretnych kwot w ramach zadośćuczynienia różnicowali wysokość w zależności od rozmiaru cierpienia. Uznając za zasadny taki schemat Sąd również uwzględnił, ustalając adekwatne kwoty zadośćuczynienia dla każdego z nich. Opierając się na materiale dowodowym, Sąd ocenił, że każdy z powodów przeżył śmierć D. S. na własny, subiektywny sposób, który ciężko jest porównywać, jednak faktycznie największą krzywdę w związku z wypadkiem doznali rodzice – E. S. i M. S., co jest zrozumiałe z uwagi na ich więź ze zmarłym synem D.. W ocenie Sądu, ból i cierpienie po stracie syna jest tak samo silne po stronie matki, jak i ojca, niezależnie od uzewnętrznionych emocji, które każdy wyraża na swój sposób. Siła wzajemnego wsparcia rodzinnego pozwoliła przeżyć najtrudniejszy czas bez znacznego ubytku na zdrowiu, jednak nawet mimo to ta strata jest i nadal będzie odczuwalna i bolesna. Sytuacji rodzeństwa Sąd nie różnicował, mając na uwadze, że wszyscy bracia mieli ze sobą takie same relacje, łączył ich podobny stopień bliskości i zażyłości. W ocenie Sądu tożsamy był także rozmiar poczucia straty i przeżycia śmierci D. S.. Rodzeństwo przeżyło śmierć brata łagodniej niż jego rodzice, co znajduje uzasadnienie nie tylko w charakterze więzi, ale także etapie życia na jakim się znajdują oraz zdolnościach adaptacyjnych. Stąd też żądanie powodów - braci zmarłego - było ograniczone w stosunku do żądania rodziców poszkodowanego.
Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie poczucia krzywdy. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego. Podstawą zadośćuczynienia dochodzonego w niniejszej sprawie są konsekwencje psychiczne wynikające z naruszenia więzi rodzinnych, a wiążące się ze stratą najbliższej osoby, w postaci krzywdy - czyli cierpienie, negatywne przeżycia psychiczne, stan żałoby. Cierpieniem psychicznym będą przede wszystkim ujemne uczucia przeżywane w związku ze śmiercią członka rodziny. Zadośćuczynienie powinno więc je łagodzić, stanowić swoistą rekompensatę. Powinna ona mieć charakter całościowy. Na pojęcie krzywdy składa się niewątpliwie konieczność znoszenia cierpień psychicznych, skutki odczuwania bólu, straty, przeżywania żałoby. W ocenie Sądu bez znaczenia jest przy tym fakt stosunkowo szybkiego powrotu wszystkich powodów do codziennej aktywności życiowej i zawodowej czy też okres żałoby, na co wskazywała strona pozwana. Nie sposób bowiem zakwestionować, że mimo to, powodowie silnie przeżyli śmierć D. S.. Nadal odczuwają także stratę syna i brata, towarzyszy im tęsknota i pustka, gdyż nie potrafią pogodzić się z tym co się stało. Stąd też, zdaniem Sądu uzasadnioną kwotę zadośćuczynienia dla E. S. i M. S. (rodziców zmarłego D. S.) stanowią kwoty po 100.000 zł, zaś dla braci zmarłego A., A. i K. S. (1) po 40.000 zł. Są to kwoty adekwatne do rozmiaru doznanej krzywdy i zakresu cierpień. Kwoty te spełniają swój kompensacyjny charakter, nie są także nadmiernie wygórowane i odpowiadają poczuciu sprawiedliwości, a nadto nie prowadzą do nieuzasadnionego wzbogacenia w majątkach powodów. Stanowią jednak odczuwalne dla nich przysporzenie. Zdaniem Sądu kwoty przyznane powodom w toku postępowania likwidacyjnego były niewspółmiernie niskie w odniesieniu do doznanego cierpienia i straty. Kwota przyznana powodom E. i M. S. stanowi ponad wielokrotność otrzymywanych przez nich comiesięcznych wynagrodzeń za pracę – dla powódki ok. 60-krotność, dla powoda zaś ok. 40-krotność, a przy tym nie jest to kwota nadmierna. Także dla każdego z powodów – braci D. S. - kwota ta w porównaniu do wysokości osiąganych dochodów spełnia swoją funkcję, stanowiąc odczuwalne przysporzenie, gdyż każdy z powodów pracując nie osiąga wysokich dochodów Powód A. S. (2) osiąga ok. 1.500 zł netto, powód A. S. (1) 1.300 zł netto, a powód K. S. (1), zatrudniony jest bez umowy, nie wskazał obecnych dochodów, lecz w 2012 r. było to nie więcej niż kwota 2.000 zł. Kwoty przyznane powodom stanowią zatem stosowną rekompensatę za doznane przez nich cierpienia. Mając na uwadze fakt, iż w toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyznał i wypłacił E. S. i M. S. tytułem zadośćuczynienia kwoty po 20.000 zł, a A. S. (2), A. S. (1) i K. S. (1) kwoty po 8.000 zł, Sąd odliczył te kwoty i zasądził na rzecz E. i M. S. po 80.000 zł, zaś na rzecz A., A. i K. S. (1) kwoty po 32.000 zł.
Pozwany oświadczeniem złożonym na rozprawie w dniu 6 lutego 2015 r. uznał powództwo w zakresie kwot żądanych w pozwie, tj. co do zadośćuczynienia w kwotach po 20.000 zł na rzecz E. S. i M. S. oraz kwot po 10.000 zł na rzecz A. S. (1), K. S. (1) i A. S. (2) (k. 113). Uznanie powództwa jest aktem dyspozycyjności materialnej pozwanego, który za zasadne uznaje zarówno roszczenie powoda, jak i przyznaje uzasadniające je przytoczone przez powoda okoliczności faktyczne, a w konsekwencji godzi się na wydanie wyroku uwzględniającego żądanie pozwu (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 29 stycznia 2016 r. I ACa 899/15). Stosownie do treści art. 213 § 2 k.p.c. Sąd jest związany uznaniem powództwa. Jednocześnie w okolicznościach niniejszej sprawy Sąd nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że uznanie powództwa przez pozwanego jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa. Poprzez uznanie powództwa pozwany uznaje nie tylko samo żądanie strony powodowej, ale także przytoczone przez niego okoliczności faktyczne, a kryteria kontroli sądu w takiej sytuacji odnoszą się jedynie do skutków prawnego uznania, a nie do okoliczności faktycznych sprawy.
W toku procesu, powodowie rozszerzyli powództwo pismem z dnia 10 lutego 2015 r. domagając się zapłaty kwoty po 80.000 zł na rzecz E. i M. S. i po 32.000 zł na rzecz A. S. (2), K. S. (1), A. S. (1). Odsetki od tych kwot powodowie domagali się od dnia następnego po wydaniu w stosunku do każdego z nich decyzji w postępowaniu likwidacyjnym o przyznaniu zadośćuczynienia (k.124-125).
Pozwany decyzją z dnia 14 maja 2013 r. przyznał E. S. tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł (k.22). Kwota, której domaga się (80.000 zł) jest niższa niż ta zgłoszona w postepowaniu likwidacyjnym (200.000 zł). Decyzją z dnia 23 maja 2013 r. przyznał M. S. tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł (k.21). Kwota, której domaga się (80.000 zł) jest niższa niż ta zgłoszona w postepowaniu likwidacyjnym (200.000 zł). Decyzją z dnia 13 maja 2013 r. przyznał A. S. (2) kwotę 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia (k.23). Kwota, której domaga się (32.000 zł) jest niższa niż ta zgłoszona w postepowaniu likwidacyjnym (80.000 zł). Decyzją z dnia 16 maja 2013 r. przyznał A. S. (1) kwotę 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia (k.24). Kwota, której domaga się (32.000 zł) jest niższa niż ta zgłoszona w postepowaniu likwidacyjnym (80.000 zł). Decyzją z dnia 16 maja 2013 r. przyznał K. S. (1) kwotę 8.000 zł tytułem zadośćuczynienia (k.25). Kwota, której domaga się (32.000 zł) jest niższa niż ta zgłoszona w postepowaniu likwidacyjnym (80.000 zł).
Podnieść należy, że w datach wydania tych decyzji w odniesieniu do każdego z powodów, pozwany znał okoliczności zdarzenia, nie prowadził postępowania w zakresie stanu majątkowego, rodzinnego, zdrowotnego powodów. Nie czynił też żadnych dalszych szczegółowych ustaleń ani, co do okoliczności wypadku ani sytuacji materialnej powodów ponad dokumentację przez nich załączoną. Należało zatem ocenić, że datą wymagalności roszczenia powodów także obejmujących rozszerzone powództwo o zadośćuczynienie jest upływ 30 dni od dnia doręczenia pozwanemu pisma powodów z dnia 29 kwietnia 2013 r. (k.163-164) stanowiącego zgłoszenie szkody w postępowaniu likwidacyjnym. Pismo to zostało doręczone w dniu 8 maja 2013 r. Zatem odsetki ustawowe są należne od dnia 8 czerwca 2013 r., zgodnie z art. 817 § 1 k.c. W tym stanie rzeczy bez znaczenia jest, zdaniem Sądu, data doręczenia pozwanemu pisma stanowiącego rozszerzenie powództwa w toku procesu, skoro każdy z powodów już w dniu 29 kwietnia 2013 r. domagał się kwot wyższych niż te dochodzone w procesie. Przyjęcie odmiennej oceny skutkowałoby naruszeniem art. 817 § 1 k.c. Za okresy wcześniejszej żądanie powodów w zakresie zasądzenia odsetek podlegało oddaleniu jako bezzasadne. Wskazywane w pozwie data wymagalności odsetek od żądania zadośćuczynienia (15 maja 2013 r., 24 maja 2013 r., 17 maja 2013 r., 14 maja 2013 r.) nie mogły być uwzględnione, gdyż były to nadal terminy, w których pozwany nie pozostawał w opóźnieniu skoro wezwanie do zapłaty (zgłoszenie szkody) nastąpiło w dniu 8 maja 2013 r. Pozwany więc w terminie 30 dni od tej daty miał czas na wypłatę zadośćuczynienia, na czynienie ustaleń. Pozwany pozostawał w opóźnienie dopiero od 8 czerwca 2013 r.
W zakresie żądania powodów E. S. i M. S. o zwrot kwoty 8.000 zł tytułem kosztów pogrzebu wskazać należy, iż powodowie domagali się odsetek ustawowych licząc 30 dni od doręczenia odpisu pozwu. Z akt sprawy wynika, że odpis pozwu został pozwanemu doręczony w dniu 12 grudnia 2014 r. (k. 106) i stanowił on wezwanie pozwanego do zapłaty. Zatem po upływie 30 dni, tj. od 12 stycznia 2015 r., stosownie do treści art. 817 § 1 k.c. należało zasądzić odsetki ustawowe.
Odnosząc się do żądania zwrotu poniesionych wydatków, stanowiących koszty pogrzebu i pochówku, Sąd uwzględnił żądanie powodów E. S. i M. S. w tym zakresie w całości (8.000 zł). Stosownie do treści art. 446 § 1 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 stycznia 1982 r., II CR 556/81 (LEX nr 8388) wskazał, że w zakresie tym mieszczą się koszty bezpośrednio z pogrzebem związane (przewóz zwłok, nabycie trumny, zakup miejsca na cmentarzu itp.), jak również wydatki odpowiadające zwyczajom danego środowiska. Do tych wydatków zalicza się koszt postawienia nagrobka (w granicach kosztów przeciętnych, jeżeli nawet koszty rzeczywiste były znacznie wyższe), wydatki na wieńce, kwiaty, zakup odzieży żałobnej czy nawet poczęstunek osób biorących udział w pogrzebie. Zgodnie z ustalonym stanem faktycznym powodowie ze wspólnego majątku sfinansowali koszty pogrzebu zmarłego syna. Otrzymali zasiłek pogrzebowy w wysokości 4.000 zł, który przeznaczyli na ubiór zmarłego i organizację konsolacji. Pozwany przyznał decyzją z 21 maja 2013 r. zwrot kosztów pogrzebu w kwocie 3.590 zł (pokładne – 700 zł (k.183), kwiaty – 350 zł (k.182), trumna, przygotowanie zwłok, nekrolog, obsługa pogrzebu, udostępnienie kaplicy 2.540 zł (k.192v.), oddalając roszczenie w kwocie 8.500 zł będące kosztem wystawienia pomnika z uwagi na brak faktury. Faktura ta na kwotę 8.000 zł została dołączona do pozwu (k.54). Są to koszty związane są z pochówkiem D. S..
W punkcie IV wyroku Sąd, stosownie do treści art. 333 § 1 pkt 1 k.p.c. z urzędu nadał rygor natychmiastowej wykonalności w zakresie kwot zasądzonych na rzecz powodów tytułem zadośćuczynienia w ramach uznanego przez pozwanego powództwa, tj. co do kwot po 20.000 zł na rzecz E. S. i M. S. oraz kwot po 10.000 zł na rzecz A. S. (1), K. S. (1) i A. S. (2).
Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu szczegółowe rozliczenie kosztów procesu, w tym kosztów sądowych ustalając, iż strona powodowa wygrała sprawę w 100%, co oznacza rozliczenie kosztów procesu między stronami na zasadzie art. 98 § 1 k.p.c. W chwili wyrokowania nieznane było rozstrzygnięcie sądu drugiej instancji odnośnie postanowienia w przedmiocie wynagrodzenia dla biegłych.