Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 338/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 grudnia 2016 r.

Sąd Rejonowy w Złotoryi II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSR Michał Misiak

Protokolant:

Anna Rogalska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Wojciecha Turleja

po rozpoznaniu w dniu 15 grudnia 2016 r.

sprawy

1. K. J.

urodz. (...) w Z.

syna B. i E. z d. K.

2. K. M.

urodz. (...) w Z.

syna D. i B. z d. R.

oskarżonych o to, że:

w dniu 10 maja 2015 r. w R., rejonu (...), działając wspólnie i w porozumieniu wraz z trzecim sprawcą, co do którego materiały wyłączono do odrębnego prowadzenia, usiłowali dokonać kradzieży z włamaniem w ten sposób, że po uprzednim przystawieniu drabiny do okna znajdującego się na piętrze budynku wypchnęli okno, co umożliwiło im dostanie się do wnętrza domu, lecz zamierzonego celu w postaci zaboru mienia nie osiągnęli ze względu na przebudzenie się właściciela, czym działali na szkodę J. Ł., przy czym czyn ten stanowi wypadek mniejszej wagi

to jest o czyn z art. 13§1 kk w zw. z art. 279§1 kk w zw. z art. 283 kk

a nadto oskarżonego K. M. o to, że:

w dniu 10 maja 2015 r. w R., rejonu (...), dokonał uszkodzenia ciała J. Ł. w ten sposób, że kilkakrotnie uderzył go pięścią w twarz, w następstwie czego spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci stłuczenia nosa oraz stłuczenia kości jarzmowej prawej, skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres poniżej siedmiu dni

to jest o czyn z art. 157§2 kk

I w ramach zarzucanych oskarżonym K. J. i K. M. czynów:

1) uznaje oskarżonych K. J. i K. M. za winnych popełnienia zarzucanego im czynu, opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku, z tym ustaleniem, iż eliminuje z opisu czynu, iż stanowi on wypadek mniejszej wagi i kwalifikując ten z czyn z art. 13§1 kk w zw. z art. 279§1 kk skazuje ich na podstawie art. 14§1 kk w zw. z art. 279§1 kk (na podstawie art. 4§1 kk w brzmieniu ustawy obowiązującej w czasie popełnienia czynu zabronionego) na kary:

a) oskarżonego K. J. na karę 1 (jeden) roku i 2 (dwa) miesięcy pozbawienia wolności,

b) oskarżonego K. M. na karę 1 (jeden) roku pozbawienia wolności,

2) uznaje oskarżonych K. J. i K. M. za winnych tego, że w dniu 10 maja 2015 r. w R., po usiłowaniu dokonania włamania w domu J. Ł., pobili go w ten sposób, że K. M. przytrzymywał J. Ł. za nogi, a K. J. zadawał mu uderzenia pięścią w twarz, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157§1 kk, czym spowodował u pokrzywdzonego powstanie obrażeń, opisanych w punkcie II części wstępnej wyroku i kwalifikując ten czyn z art. 158§1 kk i art. 157§2 kk w zw. z art. 11§2 kk wobec oskarżonego K. J., a z art. 158§1 kk wobec oskarżonego K. M. skazuje ich (na podstawie art. 4§1 kk w brzmieniu ustawy obowiązującej w czasie popełnienia czynu zabronionego) na kary:

a) oskarżonego K. J. na podstawie art. 158§1 kk w zw. z art. 11§3 kk na 1 (jeden) rok pozbawienia wolności,

b) oskarżonego K. M. na podstawie art. 158§1 kk na karę 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności;

II na podstawie art. 85 kk i art. 86§1 kk łączy orzeczone wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności i wymierza im następujące kary łączne:

a)  oskarżonemu K. J. 1 (jeden) rok i 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności,

b)  oskarżonemu K. M. 1 (jeden) rok i 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności;

III na podstawie art. 69§1 i §2 kk, art. 70§2 kk i art. 73§2 kk wykonanie orzeczonej oskarżonemu K. M. kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby, wynoszący 3 (trzy) lata i oddaje go w tym okresie pod dozór kuratora sądowego;

IV na podstawie art. 63§1 kk zalicza oskarżonemu K. J. na poczet kary pozbawienia wolności zatrzymanie w dniach 10-12 maja 2015 r., co stanowi trzy dni pozbawienia wolności;

V na podstawie art. 44§2 kk orzeka przepadek dowodu rzeczowego w postaci rękawiczki, przechowywanej w kasie sądu pod numerem pokwitowania 17/16 pkt 2;

VI na podstawie art. 230§2 kpk zwraca oskarżonemu K. J. bluzę z kapturem, przechowywaną w kasie sądu pod numerem pokwitowania 17/16 pkt 1;

VII na podstawie art. 624§1 kpk i art. 17 ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych z kosztów sądowych i nie wymierza im opłaty.

Sygn. akt II K 338/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny sprawy:

K. J. i P. P. umówili się, że dokonają włamania do domu J. Ł., aby ukraść mu pieniądze oraz zabytkowe przedmioty, które rzekomo miał posiadać. Będąc w Z., do swojego planu dołączyli K. M.. W dniu 09 maja 2015 r., gdy jechali razem ze Z. do R., omówili plan działania, P. P. miał sprzedać skradzione rzeczy a pieniędzmi mieli się oni podzielić.

Już w dniu 10 maja 2015 r., kilka minut po północy, P. P. podjechał swoim samochodem w pobliże domu J. Ł. (mającego wtedy 76 lat).

K. J. i K. M. weszli do J. Ł. po drabinie, wypychając zamknięte okno na strychu.

Gdy przeszukiwali oni szafki w kuchni i innych pomieszczeniach (znajdujących się na parterze), J. Ł. obudził się, poszedł do kuchni i pozamykał szafki.

K. J. i K. M. weszli do pokoju, gdzie spał J. Ł., który wtedy ponownie się przebudził. K. M. przytrzymywał nogi, leżącego na łóżku J. Ł., a K. J. zadawał mu uderzenia pięścią w głowę, narażając J. Ł. na powstanie obrażeń ciała na okres powyżej siedmiu dni, powodując u niego stłuczenie nosa i stłuczenie kości jarzmowej prawej, skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres nieprzekraczający siedmiu dni.

Następnie, K. J. i K. M. wybiegli z domu J. Ł., niczego nie zabierając. K. J. uciekł do swojego domu, położonego w pobliżu. J. Ł. wezwał policję.

J. Ł. przed tym zdarzeniem pomagał w utrzymaniu rodzeństwa K. J., które często chodziło do jego domu (kiedyś chodził tam też K. J.), dając jedzenie i drobne sumy pieniędzy.

J. Ł. zmarł w dniu 22 listopada 2015 r.

Sprawa przeciwko P. P. została rozstrzygnięta odrębnie.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego K. J. – k. 36-37, 44, 137-138,

144, 221, 230-231,

wyjaśnienia oskarżonego K. M. – k.32-33, 45, 60, 65-66, 221,

zeznania świadka J. Ł. – k. 4-6, 231,

zeznania świadka B. K. – k. 222,

wyjaśnienia i zeznania świadka P. P. – k. 140, 222-223,

zeznania świadka B. F. – k. 241-242,

zeznania świadka T. H. – k. 242,

zeznania świadka D. L. – k. 242,

zeznania świadka Ł. H. – k. 261-262,

protokół oględzin osoby – k. 9-10,

protokół oględzin miejsca – k. 11-12,

protokół przeszukania – k. 22-24, 54-55,

protokół zatrzymania rzeczy – k. 71-73,

kserokopia dokumentacji lekarskiej – k. 82-83,

materiał fotograficzny – k. 89, 132,

protokół oględzin rzeczy – k. 90,

opinia z zakresu genetyki – k. 114-116,

opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej – k. 133-134,

dowody rzeczowe.

K. J. ma obecnie 20 lat, ma wykształcenie podstawowe, nie ma zawodu, otrzymuje się z prac dorywczych i zarabia 800 złotych miesięcznie, ma jedno dziecko, nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo, był karany za kradzież z włamaniem oraz spowodowanie obrażeń ciała J. Ł., był zatrzymany w okresie 10.05.2015 r.-12.05.2015 r.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego K. J. – k. 36,

protokół zatrzymania – k. 18,

karta karna – k. 86,

odpisy wyroków – k. 97, 98-99,

informacja z systemu teleinformatycznego – k. 151.

K. M. ma obecnie 21 lat, w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał 19 lat, ma wykształcenie gimnazjalne, nie ma zawodu, jest kawalerem, nie ma dzieci ani nikogo na utrzymaniu, utrzymuje się z prac dorywczych i zarabia 600 złotych miesięcznie, obecnie prawdopodobnie przebywa za granicą, nie był karany, leczył się psychiatrycznie w związku z podjęciem próby samobójczej (około 6 lat temu), nie leczył się odwykowo, w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów nie miał zniesionej ani ograniczonej w znacznym stopniu zdolności rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, był zatrzymany w okresie 11.05.2015 r.-13.05.2015 r.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego K. M. – k. 32,

protokół zatrzymania – k. 26,

opinia psychiatryczna – k. 76-77,

zapytanie o karalność – k. 88,

informacja z systemu teleinformatycznego - k. 152.

K. J. przyznał się do tego, iż planował dokonanie włamania do domu J. Ł. razem z P. P. i K. M., podał, że nie wchodził do wnętrza domu.

K. M. przyznał się do zarzucanych mu czynów, wskazując, iż wszedł do domu, miał otworzyć drzwi i wpuścił P. P. oraz K. J., ale oni nie przyszli, podał, że zadał uderzenia J. Ł..

Sąd zważył, co następuje:

Sąd uznał, iż oskarżeni popełnili zarzucane im czyny, ale w tej ich postaci, którą ustalił sąd, odbiegającej, bez przekraczania granic zarzutów, od treści tychże zarzutów, wskazanych w akcie oskarżenia.

Sednem sprawy było ustalenie czy do wnętrza budynku weszli inni oskarżeni, poza K. M. oraz czy obrażenia ciała, doznane przez pokrzywdzonego J. Ł., zostały zadane przez K. J. czy przez K. M..

O ile bowiem postawione przez oskarżyciela publicznego zarzuty aktu oskarżenia generalnie bazują na przebiegu zdarzenia, opisanym przez oskarżonych, to sąd z kolei, mając na uwadze przede wszystkim treść zeznań nieżyjącego już świadka J. Ł., ustalił, iż oskarżony K. J. był w budynku (wraz z K. M.) i zadawał uderzenia pokrzywdzonemu.

Sąd ostrożnie potraktował wyjaśnienia oskarżonych K. J. i K. M., a także występującego w niniejszej sprawie w charakterze świadka P. P., biorącego udział w zdarzeniu.

Przede wszystkim, oskarżeni K. J. i K. M. – z jednej strony, a świadek P. P. – z drugiej, wzajemnie zarzucali sobie inicjatywę w zaplanowaniu i podjęciu włamania oraz kierowniczą rolę w przeprowadzeniu tego przestępstwa. Ponadto, zeznania P. P., złożone przed sądem, były odmienne od jego wyjaśnień złożonych w toku postępowania wyjaśniającego. Nie pozwala to, w ocenie sądu, uznać jego zeznań za wiarygodne, gdyż ewidentnie motywem ich składania nie było opisanie prawdziwego przebiegu zdarzenia, a przedstawienie się w korzystnym świetle.

Wyjaśnienia oskarżonych K. J. i K. M., w kwestii powodów wyłącznego wejścia K. M. do domu J. Ł., prócz ewidentnej sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego, są ponadto sprzeczne wewnętrznie oraz sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

Po pierwsze, jeśli chodzi o sprzeczność wewnętrzną ich wyjaśnień, to zaznaczyć trzeba, że wedle wersji K. J. oskarżony K. M. miał zostać przybrany do włamania po to, aby K. J., znany pokrzywdzonemu, nie musiał wchodzić do domu i ryzykować rozpoznania. Jednocześnie, z wyjaśnień oskarżonego K. M. jednoznacznie wynika, iż miał on po wejściu do domu wpuścić pozostałych współsprawców (oskarżonego K. J. i P. P.). Celowość takich tłumaczeń, z logicznego, punktu widzenia, jest nie do pogodzenia. Nawet z wyjaśnień oskarżonego K. J. wynika, iż dom miał być penetrowany przez K. M. i P. P., co także podważa jego wyjaśnienia w zakresie powodów przybrania osoby K. M..

Ponadto, z ich wyjaśnień wynika, iż K. M. miał wejść do domu, otworzyć drzwi wejściowe, a poszukiwania przedmiotów (bez względu na to czy wszyscy współsprawcy mieli to wykonywać czy jedynie część) miał nie dokonywać samodzielnie. Wyjaśnienia oskarżonego K. M. wskazują jednakże, iż przeszukania szafek dokonał samodzielnie.

Te sprzeczności nie pozwalają na uznanie wyjaśnień oskarżonych za wiarygodne.

Po drugie, z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego, nie sposób uznać za wiarygodne wyjaśnień oskarżonych, wedle których do domu pokrzywdzonego miałaby wchodzić wyłącznie osoba (K. M.) w ogóle nie znająca tego domu i rozkładu pomieszczeń, zamiast osoby (K. J.), doskonale orientującej się w tej dziedzinie. Szczególnie, że towarzyszący pokrzywdzonemu pies nie zaszczekał, co bardziej wskazuje na to, że do domu wszedł K. J. (którego pies znał), niż wyłącznie nieznany psu K. M..

Dla przyjęcia, iż w budynku byli K. M. i K. J., decydujące były zeznania świadka J. Ł., które sąd uznał za wiarygodne.

Jakkolwiek świadek ten zmarł przed wszczęciem postępowania sądowego i dowód z jego zeznań nie został przeprowadzony przed sądem w sposób bezpośredni, zeznania świadka J. Ł., ocenione przez pryzmat innych dowodów, są zeznaniami w pełni przekonującymi.

Z samych zeznań J. Ł. jednoznacznie wynika, iż najpierw rozpoznał po głosie oskarżonego K. J., a następnie zobaczył go, gdy wybiegał z jego domu.

Świadkowie – policjanci (B. F., T. H., D. L., Ł. H.) zgodnie podali, że J. Ł., relacjonując przebieg zdarzenia zaraz po jego nastąpieniu, kategorycznie wskazywał na K. J. jako sprawcę zdarzenia i podawał, że najprawdopodobniej była jeszcze druga osoba, która przytrzymywała go za nogi. Relacja tych świadków pozwoliła ustalić, iż pokrzywdzony był wtedy w pełni komunikatywny, zdający sobie sprawę z tego co mówi. Zeznania tych świadków policjantów były wiarygodne, zbieżne ze sobą co do oceny stanu pokrzywdzonego, a nadto obiektywne. Dodatkowo, świadkowie policjanci (szczególnie B. F. i Ł. H.) wskazali na bezpośrednio nie związane ze sprawą okoliczności, ale dość ważne z punktu widzenia wiarygodności J. Ł., takie jak prawdomówność pokrzywdzonego co do innych zdarzeń.

Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka B. K., będącej wprawdzie osobą najbliższą dla pokrzywdzonego i jednocześnie występującą w roli oskarżyciela posiłkowego, ale zasadniczo podającej te same okoliczności, które wskazał sam pokrzywdzony, a co do jego stanu z okresu zdarzenia, zeznającej zbieżnie z wyżej wymienionymi policjantami.

Podkreślić trzeba, że zeznania świadka J. Ł. w pewnej części potwierdza sam oskarżony K. J., wskazujący, że po mrugnięciu lampką przez oskarżonego K. M. udał się do swojego domu, położonego w pobliżu domu J. Ł. i zapalił tam światło. W ocenie sądu, ten fragment wyjaśnień oskarżonego faktycznie potwierdza zeznania świadka J. Ł., widzącego jak ten oskarżony wbiega do swojego domu i zapala światło, ale już po zdarzeniu. Nie jest możliwe, zdaniem sądu, aby świadek J. Ł. mógł widzieć tę sytuację przed pobiciem go, a zatem niewątpliwie to oskarżony K. J. w nieprawdziwy sposób podał moment, w którym wszedł do swojego domu.

Wiarygodności zeznań świadka J. Ł. nie podważa to, iż wskazywał on, że został uderzony szklanką, podczas gdy szklanka (czy kubek), stojący na stoliku koło jego łóżka nie nosił śladów przedmiotu wykorzystanego do takiego działania. Zaskoczenie przez napastników pokrzywdzonego nocą w jego własnym łóżku, związany z tym strach i dynamika zdarzenia, usprawiedliwia pewne drobne nieścisłości. Do takich drobnych, niezmieniających istoty przebiegu zdarzenia, nieścisłości należy zaliczyć właśnie tego rodzaju omyłkę. Szczególnie, że za w pełni usprawiedliwioną można uznać możliwość pomylenia uderzenia pięścią (zatem częścią ciała o twardych krawędziach) z uderzeniem zadanym twardym przedmiotem ( nota bene, z pisemnej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, iż doznane przez pokrzywdzonego obrażenia ciała zostały spowodowane uderzeniem przez narzędzia tępokrawędziste). Zwłaszcza, że oskarżony K. M., sobie przypisujący uderzenie pokrzywdzonego, wskazał, iż uderzenia zadawał pięścią w rękawicy roboczej, w której była włożona zapalniczka. Jakkolwiek nie jest obecnie możliwe sprecyzowanie tej kwestii, gdyż mimo kilkukrotnych prób, nie udało się doprowadzić oskarżonego K. M. do sądu, jego wyjaśnienia w tym zakresie mogą potwierdzać zeznania pokrzywdzonego co do uderzania go twardym przedmiotem.

Podobnie, wiarygodności zeznań świadka J. Ł. nie podważa to, iż zatrzymana u oskarżonego K. J. bluza nie nosiła śladów krwi. Po pierwsze, nie jest pewne czy oskarżony w chwili zdarzenia miał tę bluzę na sobie. Po drugie, uderzenia zadawane pokrzywdzonemu nie musiały spowodować ubrudzenia ubioru osoby uderzenia te zadającej.

Pozostałe dowody nie budziły wątpliwości.

Skoro uderzenia pokrzywdzonemu zadawał oskarżony K. J., należało przyjąć, wbrew wyjaśnieniom K. M., iż był on tą drugą osobą, która przytrzymywała pokrzywdzonego za nogi. Wyjaśnienia K. M., z których wynika, iż był we wnętrzu domu i znany był mu mechanizm powstania obrażeń ciała J. Ł. wskazują, iż brał on udział w tym zdarzeniu.

Z tych względów, sąd ustalił stan faktyczny sprawy tak, jak to przedstawiono w poprzedniej części uzasadnienia.

Powyższe ustalenia faktyczne nie pozwoliły na zaaprobowanie kwalifikacji prawnej czynów oskarżonych, zaproponowanej przez oskarżyciela publicznego w akcie oskarżenia.

Na wstępie, wskazać należy, iż sąd, przypisując oskarżonemu K. J. popełnienie dwóch czynów zabronionych, uczynił to w ramach skargi, złożonej przez prokuratora, nie przekraczając granic zarzucanego mu czynu.

Nie wdając się szczegółowo w bardzo bogate orzecznictwo oraz literaturę prawniczą, dotycząca określenia granic skargi, sąd stoi na stanowisku, że granice skargi prokuratora wyznaczone są nie poprzez przyjętą kwalifikację prawną czynu, ale przez wskazane w zarzucie zdarzenie historyczne (przy zachowaniu tożsamości pokrzywdzonego, co nie budzi w niniejszej sprawie wątpliwości) oraz, że możliwe i dopuszczalne jest przyjęcie (w ramach jednego zarzutu i tego samego zdarzenia historycznego) dwóch (lub więcej) czynów zabronionych, pozostających w zbiegu realnym.

Przypomnieć także należy, iż zarzucany oskarżonemu K. J. czyn (usiłowanie włamania do domu), jak to wynika z zarzutu aktu oskarżenia, obejmuje całość zdarzeń, mających w tym domu nastąpić na szkodę pokrzywdzonego J. Ł., począwszy od przełamania przeszkody w postaci wypchnięcia okna, dostania się do wnętrza domu, przez jego przeszukiwanie do ucieczki z powodu przebudzenia się pokrzywdzonego. Ramy aktu oskarżenia, granice skargi obejmują zatem całość związanych z pobytem oskarżonego K. J. w domu J. Ł., w tym udział w pobiciu go.

Nie budziła większych wątpliwości kwestia zakwalifikowania zachowania oskarżonych jako usiłowania włamania.

Zgodnie bowiem z art. 279§1 kk, karze pozbawienia wolności od roku do lat 10, podlega ten kto kradnie z włamaniem.

Wedle natomiast art. 13§1 kk, odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje (przy czym stosownie do treści art. 14§1 kk, sąd wymierza karę za usiłowanie w granicach zagrożenia przewidzianego dla danego przestępstwa).

Nie ulega wątpliwości, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu oraz, że czynność w postaci wejścia do domu, z zamiarem zabrania cudzych rzeczy, przez wypchnięcie okna, stanowi wypełnienie znamienia ustawowego „ włamanie”. Niewątpliwie również oskarżeni, którzy weszli do domu z zamiarem kradzieży, a nawet rozpoczęli przeszukiwanie domu, przekroczyli fazę przygotowania, a nie weszli w fazę dokonania z uwagi na przerwanie czynności poszukiwania przedmiotów przez przebudzenie się J. Ł.. Tym samym, nie można ich zachowania uznać za usiłowanie nieudolne, gdyż powodem braku dokonania nie był brak przedmiotów nadających się do kradzieży (oskarżeni nie dokończyli przeszukiwania), lecz, pisząc potocznie, spłoszenie oskarżonych spowodowane przebudzeniem się pokrzywdzonego.

Sąd nie zgodził się z zakwalifikowaniem w zarzucie aktu oskarżenia zachowania oskarżonych w postaci usiłowania kradzieży z włamaniem jak wypadku mniejszej wagi. Oskarżeni włamali się bowiem do budynku mieszkalnego (stanowiącego szczególnie chronioną strefę bezpieczeństwa każdego człowieka), wiedząc, że w tym czasie znajduje się tam jego właściciel, w dodatku będący osobą w podeszłym wieku.

Brak jest dowodów, aby oskarżeni zamierzali dokonać kradzieży z użyciem przemocy wobec pokrzywdzonego, z tego też względu brak było podstaw do zakwalifikowania ich zachowania jako usiłowania rozboju. Zachowanie oskarżonych (mieszczące się w granicach skargi), związane z użyciem przemocy fizycznej wobec pokrzywdzonego, należało uznać zatem za odrębny, wobec usiłowania kradzieży z włamaniem, czyn zabroniony.

Zdaniem sądu, zachowanie oskarżonych, polegające na zadawaniu uderzeń pięścią w głowę pokrzywdzonego przez oskarżonego K. J., przy jednoczesnym przytrzymywaniu nóg J. Ł. przez oskarżonego K. M., spełnia znamiona ustawowe brania udziału w pobiciu, opisane w art. 158§1 kk. Zadawanie uderzeń pięścią w głowę pokrzywdzonego, a zatem część ciała szczególnie ważną dla organizmu człowieka, a przy tym w obszarze twarzy – delikatną, naraziło go, bez względu na rzeczywiście doznane obrażenia, na powstanie obrażeń, co najmniej skutkujących naruszeniem narządów czynności ciała na okres przekraczający siedem dni (wskazanych w art. 157§1 kk).

Dodatkowo, oskarżony K. J., który zdawał uderzenia w głowę, spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała, skutkujące naruszeniem czynności narządów ciała na okres nie przekraczający siedmiu dni.

Zachowanie oskarżonego K. M. należało zatem zakwalifikować z art. 158§1 kk, a zachowanie oskarżonego K. J. z art. 158§1 kk i art. 157§2 kk w zw. z art. 11§2 kk.

Wymierzając oskarżonym kary, sąd, stosownie do treści art. 53 kk, wziął pod uwagę przede wszystkim stopień winy i społecznej szkodliwości, które w przypadkach obu przypisanych im czynów uznał za znaczne.

Jako wysoce karygodne, wręcz oburzające, należy uznać włamanie się do domu, zamieszkiwanego przez samotnego, starszego mężczyznę. Takie zachowanie nie tylko rażąco narusza normy prawa karnego, ale również ogólnie przyjęte przez polskie społeczeństwo zasady społeczne i moralne. Również względy prewencji indywidualnej, szczególnie istotne w przypadku oskarżonego K. J. (który był już karany za przestępstwo dokonane na pokrzywdzonym J. Ł., który ponadto pomagał w utrzymaniu rodzeństwa tego oskarżonego) także przemawiały za wymierzeniem surowej kary. Sąd, wymierzając kary, uwzględnił również potrzeby prewencji generalnej, związane z koniecznością podkreślenia naganności czynów skierowanych przeciwko mieniu a także poczuciu bezpieczeństwa ludzi, związanego z naruszeniem ich miru domowego.

Jeśli chodzi o drugi popełniony przez oskarżonych czyny zabroniony, sąd wziął pod uwagę to, że nie było to zachowanie zaplanowane. O wysokim stopniu winy i społecznej szkodliwości także w tym przypadku decyduje to, iż oskarżeni, w sytuacji zapewne zaskakującego dla nich przebudzenia się pokrzywdzonego, wybrali zastosowanie przemocy fizycznej wobec niego, wiedząc, iż jest osobą w podeszłym wieku, nie stanowiąca dla nich żadnego realnego zagrożenia.

Sąd wziął pod uwagę, jako bodaj jedyną okoliczność łagodzącą, młody wiek oskarżonych, a także względy wychowawcze, związane z tym, iż oskarżonym przysługuje status sprawcy młodocianego.

Z tych względów, zmieniając opis czynów i kwalifikację prawną, sąd uznał za sprawiedliwe kary, za czyn I – rok i dwa miesiące pozbawienia wolności wobec oskarżonego K. J. a rok pozbawienia wolności wobec oskarżonego K. M., za czyn II – rok pozbawienia wolności wobec oskarżonego K. J. a sześć miesięcy pozbawienia wolności wobec oskarżonego K. M. i na podstawie wskazanych tam przepisów orzekł, jak w punkcie I części dyspozytywnej wyroku.

Dodać należy, iż surowsze kary orzeczone wobec oskarżonego K. J. w stosunku do kar orzeczonych wobec oskarżonego K. M. wynikały z większej roli tego oskarżonego w ich popełnieniu.

Wymierzając oskarżonym kary łączne, sąd uznał za właściwe zastosowanie zasady częściowej absorpcji. Wprawdzie oba popełnione przez nich czyny zabronione cechują się niemal jednością miejsca i czasu, ale skierowanie ich przeciwko zupełnie odrębnym dobrom chronionym prawem nie pozwalało na zastosowanie zasady pełnej absorpcji.

Z tych względów, sąd uznał za sprawiedliwą karę łączną roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności wobec oskarżonego K. J. (sąd poruszał się w granicach od roku i dwóch miesięcy do dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności), a wobec oskarżonego K. M. karę łączną roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności (sąd poruszał się w granicach od roku do roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności) i na podstawie art. 85 kk i art. 86§1 kk orzekł, jak w punkcie II części dyspozytywnej wyroku.

Sąd uznał, iż oskarżony K. M., do tej pory niekarany, będący młodym człowiekiem, zasługuje, pomimo popełnienia przez niego czynów zabronionych o poważnym ciężarze gatunkowym, na zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary. Z uwagi na to, iż oskarżony jest sprawcą młodocianym obowiązkowe było oddanie go pod dozór.

Z tych powodów, sąd na podstawie art. 69§1 i §2 kk, art. 70§2 kk i art. 73§2 kk orzekł, jak w punkcie III wyroku.

Sąd nie znalazł natomiast żadnych podstaw do zastosowania instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary wobec oskarżonego K. J.. Oskarżony ten jest wprawdzie sprawcą młodocianym i ma małe dziecko, ale był już karany, w tym za przestępstwo przeciwko zdrowiu, popełnione na szkodę tego samego pokrzywdzonego. Również postawa oskarżonego, zaprezentowana przez niego w toku postępowania, z której wynika, iż w najmniejszym stopniu nie przejawia on skruchy, wskazuje, iż jest on sprawcą w wysokim stopniu zdemoralizowanym, co do którego nie zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna i jedynie kara pozbawienia wolności może wymusić na nim w przyszłości przestrzeganie porządku prawnego.

Jako, że oskarżony K. J. był zatrzymany w sprawie, okres ten należało zaliczyć mu na poczet kary łącznej pozbawienia wolności, o czym sąd orzekł na podstawie art. 63§1 kk w punkcie IV wyroku.

Dowód rzeczowy w postaci rękawiczki, użytej do popełnienia przestępstwa, należało objąć przepadkiem, natomiast bluzę, nie mającą związku z dokonanymi przestępstwami, należało zwrócić K. J., o czym sąd, na podstawie art. 44§2 kk i art. 230§2 kpk, orzekł, jak w punktach V i VI części dyspozytywnej wyroku.

Mając na uwadze złą sytuację materialną oskarżonych, sąd uznał, iż nie są w stanie ponieść kosztów sądowych i na podstawie art. 624§1 kpk i art. 17 ustawy o opłatach w sprawach karnych, zwolnił ich z obowiązku poniesienia tych należności i orzekł, jak w punkcie VII części dyspozytywnej wyroku.

Z uwagi na to, że inna ustawa karna obowiązywała w czasie popełnienia czynów zabronionych, niż w czasie orzekania, sąd, stosownie do treści art. 4§1 kk, zastosował, jako względniejsze, przepisy ustawy karnej, obowiązującej poprzednio, tj. w czasie popełnienia czynów zabronionych.

Sąd uznał, iż ustawa poprzednia jest względniejsza przede wszystkim z powodu możliwości (w przypadku oskarżonego K. J. w formie rozważenia takiej możliwości) zastosowania warunkowego zawieszenia wykonania kary, przekraczającej rok pozbawienia wolności, na co nie pozwala ustawa obecnie obowiązująca.

Sąd, rozważając reakcję karną, uznał przy tym, iż z uwagi na stopień winy, społecznej szkodliwości i charakter czynów, popełnionych przez oskarżonych, nie będą miały zastosowania art. 37a kk i 37b kk, obecnie, tj. w chwili orzekania, obowiązujące.