Sygnatura akt VI U 595/12
Dnia 14 grudnia 2016 roku
Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący SSO Tomasz Korzeń
Protokolant st. sekr. sądowy Anna Kopala
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 listopada 2016 roku
sprawy z odwołania D. R.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G.
z dnia 24 września 2010 roku, znak (...)-6120- (...)
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w G.
o przyznanie renty w związku z wypadkiem przy pracy
oddala odwołanie.
SSO Tomasz Korzeń
VI U 595/12 UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 24 września 2010 roku, znak (...)-6120- (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił D. R. prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy.
Ubezpieczony D. R. wniósł odwołanie od tej decyzji. Podniósł, że w dniu 1.04.2010 roku uległ wypadkowi przy pracy (zawał serca) i w związku z tym należy mu się renta, która winna mieć charakter wypadkowy. Przed tym dniem nie chorował na żadne choroby układu krążenia. Lekarz zakładowy pracodawcy nigdy wcześniej nie stwierdził u niego schorzeń układu krążenia. W dniu 1.04.2010 roku malował w kabinie malarskie zamknięte profile stalowe o długości 4 m. i wadze ponad 100 kg, które były zawieszone na specjalnym wózku. Musiał użyć dużej siły aby ręcznie przesunąć wózek i wjechać nim do komory lakierniczej. Po tym nadmiernym wysiłku poczuł silny ból w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu i osłabienie. Zwykle nie dźwigał tak dużych ciężarów. Pojawienie się dolegliwości sercowych bezpośrednio po wysiłku fizycznym związanym z ręcznym przesunięciem wózka świadczy o tym, że zdarzenie miało charakter nagły i było bezpośrednio związane z czynnościami wykonywanymi w czasie pracy. Pracodawca uznał, iż zawał serca, jakiego skarżący doznał w godzinach pracy, jest zdarzeniem nagłym spowodowanym przyczyną zewnętrzną.
Pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. wniósł o oddalenie odwołania. Podniósł, iż z protokołu powypadkowego pracodawcy, zeznań ubezpieczonego jak i świadka P. C., nie sposób wywieźć wniosku, że o istnieniu jakichkolwiek rażąco nietypowych warunków pracy. Praca była świadczona w unormowanym przepisami czasie pracy (8 godzin dziennie). W dniu 1.04.2010 roku, jak i w dniach poprzedzających, nie doszło do żadnego nadzwyczajnego zdarzenia niosącego za sobą stres. Protokół powypadkowy nie wskazuje na naruszenie przepisów bhp, prawa pracy czy ochrony życia i zdrowia przez pracodawcę. Jak wskazał pracodawca masa wózka z elementami wynosiła maksymalnie 150 kg, a przesuw występował na dystans 5 m., a zatem nie występowały tu rażąco nietypowe warunki pracy. Były to wykonywane cyklicznie, typowe obowiązki na zajmowanym przez ubezpieczonego stanowisku pracy. Okoliczności medyczne zdarzenia wskazują na długotrwały proces chorobowy mający swój punkt kulminacyjny w dniu zdarzenia, przecząc tym samym nagłości zdarzenia. Nie zaistniały jakiekolwiek nietypowe warunki wykonywanej pracy. Brak w ocenie pozwanego możliwości zaistnienia jakiegokolwiek innego czynnika mogącego mieć wpływ na wystąpienie zawału serca.
Wyrokiem z dnia 7 listopada 2011 roku (k. 93) Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim oddalił odwołanie D. R. od spornej decyzji. Apelację od tego wyroku wniósł D. R..
Wyrokiem z dnia 15 marca 2012 roku (k. 118) Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok z dnia 7 listopada 2011 roku i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
W dniu 4.10.2010 roku ubezpieczony D. R. wniósł odwołanie od decyzji organu rentowego z dnia 20.09.2010 roku odmawiającej mu prawa do przyznania jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Sprawa zawisła przed Sądem Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim (sygn. akt IV U 313/10). Postanowieniem z dnia 12.10.2011 roku Sąd Rejonowy, na podstawie art. 177 § 1 pkt 1 K.p.c., zawiesił postępowanie do czasu zakończenia niniejszego postępowania.
Sąd ustalił co następuje:
Ubezpieczony D. R. urodził się (...). W dniu 1.04.2010 roku doznał zawału serca. W protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, pracodawca ubezpieczonego (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, uznał zdarzenie z dnia 1.04.2010 roku za wypadek przy pracy. Jako przyczyny wypadku wskazano wysiłek fizyczny i pracę w kombinezonie z urządzeniem filtrowentylacyjnym. Nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy. Nie stwierdzono również, że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowanych przez niego umyślnie lub z powodu rażącego niedbalstwa.
W dniu 17.08.2010 roku wniósł o przyznanie mu renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy oraz o przyznanie mu jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Decyzją z dnia 20.09.2010 roku organ rentowy odmówił mu prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku, który wydarzył się 1.04.2010 roku, albowiem rozpoznano u skarżącego chorobę wieńcową, która jest schorzeniem przewlekłym, samoistnym, w związku z czym zawal serca nie był zdarzeniem nagłym pozostającym w związku z pracą, lecz wynikał z tej właśnie choroby. Sporną decyzją z dnia 24.09.2010 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. odmówił mu prawa renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Organ rentowy stwierdził, że zawał serca nie miał związku z wykonywaną pracą. ( bezsporne)
D. R. w dniu zdarzenia był zatrudniony w (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P., na cały etat, jako malarz proszkowy. Posiadał aktualne zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia zatrudnienia jako malarz piaskowy. Przeszedł szkolenie wstępne w dziedzinie bhp i higieny pracy. Był przeszkolony w zakresie norm przenoszenia przedmiotów w pracy.
Dnia 1.04.2010 roku skarżący rozpoczął pracę na drugiej zmianie o godz. 16:00 wspólnie z P. C. i B. M.. Ubezpieczony otrzymał polecenie pomalowania profili stalowych o długości 4 metrów i wadze około 100 kg każdy. Tego dnia wraz z pomocnikiem P. C. unosił stalowe profile na wysokość około 1,7 m., aby następnie umieścić je w wózkach będących na specjalnych prowadnicach. Następnie wraz z P. C. ręcznie przesuwali te wózki, wraz z umieszczonymi w nich stalowymi profilami, na odległość od 8 do 10 metrów, aż do umieszczenia ich w komorze lakierniczej, by poddać te elementy piaskowaniu. Przy wykonywaniu tych prac D. R. ubrany był w odzież ochronną – kombinezon z kapturem i z urządzeniem filtrowentylacyjnym zawieszonym na pasie biodrowym. Około godziny 17:45, w chwili przesuwania wózka przez skarżącego w komorze lakierniczej, poczuł on silny ucisk za mostkiem, promieniujący do lewej ręki, który „puścił” po kilku minutach. Po wypchnięciu wózka z komory lakierniczej, wnioskodawca ponownie poczuł ucisk za mostkiem, a następnie duszność, ból podobny do zgagi i pieczenie oraz osłabienie i trudności w oddychaniu. Wózki, w których pracownicy umieszczali stalowe profile, „jeździły” po specjalnych prowadnicach, które należało często smarować, aby lekko chodziły. Mimo, że smar był dostępny dla pracowników to nie zawsze z niego korzystali. Przesuw wózka następował na dystans 8-10 metrów, Wózek wsuwany był do komory lakierniczej, w której następował proces malowania. Konstrukcja wózka jest elementem stałym, zawieszonym na szynie, po której przesuwany jest ręcznie. Do godz. 17:45 ubezpieczony i P. C. unieśli łącznie 9 stalowych profili. Na 1 wózek przypadały 3 profile stalowe. Do momentu osłabnięcia skarżącego umieścili oni, a następnie wepchnęli do komory lakierniczej łącznie 3 wózki. Po wypchnięciu trzeciego wózka D. R. powiedział B. M., że źle się czuje, że boli go w klatce piersiowej. Poprosił B. M. o zawiezienie go do szpitala. Ten zawiózł ubezpieczonego na izbę przyjęć szpitala w S.. O godz. 18:15 skarżący zgłosił się do Nocnej i Świątecznej Ambulatoryjnej Opieki Lekarskiej NZOZ Szpitala w S.. W wywiadzie od dwóch dni pieczenie za mostkiem, w dniu 1.04.2010 roku nasilenie tych objawów. Po wykonaniu badań (markery uszkodzenia mięśnia sercowego, m.in. troponina, były ujemne), co trwało około 2 godzin, odwołujący został zwolniony ze szpitala. Rozpoznano R07 (zgodnie z klasyfikacją ICD 10 – ból w klatce piersiowej). B. M. przywiózł go ze szpitala z powrotem do pracy. D. R. zabrał z pracy swoje rzeczy i swoim samochodem pojechał ok. godz. 20:00 do domu. Po wyjeździe ubezpieczonego do domu B. M. zadzwonił do brygadzisty P. M. (1) aby poinformować go, że ubezpieczony po powrocie ze szpitala nadal źle się czuł i w związku z tym pojechał do domu. Po około godzinie od powrotu do domu, ból w klatce piersiowej zaczął się nasilać i w związku z tym żona zawiozła ubezpieczonego do szpitala w M.. O godz. 23:15 udzielono mu pomocy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w M.. Rozpoznanie – bóle w klatce piersiowej od rana. Stamtąd skierowany został w trybie pilnym do szpitala w Z., gdzie przebywał od 2.04.2010 roku do 6.04.2010 roku, na oddziale kardiologicznym, z rozpoznaniem: zawał serca NSTEMI leczony PTCA + 1x BMS Dgl. Został zakwalifikowany do pilnej koronarografii, której stwierdzono krytyczne zwężenie Dg1. Wykonano zabieg PTCA + 1x BMS Dg1. Po zabiegu bez powikłań. W echo serca bez zaburzeń kurczliwości mięśnia sercowego, EF około 60%. Wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym.
Dwa dni przed zdarzeniem z dnia 1.04.2010 roku ubezpieczony odczuwał krótkotrwałe, kłujące bóle w lewej okolicy lędźwiowej. Taką samą pracę jak w dniu zdarzenia skarżący wykonywał w przeddzień zdarzenia, a także w dniach poprzednich. Przed zawałem wnioskodawca palił papierosy w ilości od 10 do 11 sztuk dziennie.
W dnia 13-14.04.2010 roku zespół powypadkowy sporządził protokół nr (...), w którym dokonał ustaleń okoliczności i przyczyn zdarzenia jakiemu uległ w dniu 1.04.2010 roku D. R.. Ustalono, że zdarzenie z dnia 1.04.2010 roku wyczerpuje znamiona wypadku przy pracy oraz, że nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, a w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Ubezpieczony mimo pouczenia, nie zgłosił żadnych uwag i zastrzeżeń do tego protokołu.
W dniach 28.30.05.2010 roku ubezpieczony był ponownie hospitalizowany w powodu bólu w klatce piersiowej za mostkiem, nie ustępującego po nitroglicerynie. Kolejna koranografia ujawniła zmiany miażdżycowe w naczyniach. Został zakwalifikowany do leczenia kardiochirurgicznego w dniu 4.06.2010 roku (bezpośrednia rewaskularyzacja mięśnia sercowego bez krążenia pozaustrojowego). W połowie czerwca 2010 roku D. R. przebywał na rehabilitacji kardiologicznej w szpitalu w M. i w trakcie tego pobytu w dniu 30.06.2010 roku rozpoznano u niego kolejny zawał mięśnia sercowego w zakresie ściany przedniej. Kolejna hospitalizacja na początku sierpnia również spowodowana była zawałem serca.
Przed 1.04.2010 roku ubezpieczony przez 20 lat palił papierosy w ilości do 20 sztuk dziennie.
U ubezpieczonego rozpoznano:
1/ stabilną chorobę wieńcową (niedokrwienną) serca CCS II (tj. o II stopniu zaawansowania według IV stopniowej klasyfikacji, w tym:
- stan po dokonanym w dniu 2.04.2010 roku zawale mięśnia serca typu NSTEMI (tj. zawale bez uniesienia odcinka ST w badaniu elektrokardiologicznym, nie obejmującym całej grubości ściany lewej komory serca); z krytycznym zwężeniem pierwszej gałęzi lewej tętnicy wieńcowej; z nieznacznie obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory serca (EF) 60% (norma > 65 %);
- stan po dokonanym w dniu 30.06.2010 roku zawale serca typu STEMI ściany przedniej lewej komory serca (tj. zawale pełnościennym, obejmującym całą grubość ściany lewej komory serca w obrazie morfologicznym, z uniesieniem odcinka ST w elektrokardiogramie); miażdżyca tętnic wieńcowych z krytycznym zwężeniem gałęzi przedniej zstępującej lewej tętnicy wieńcowej i w ujściu gałęzi diagonalnej, 30 % zwężeniem światła prawej tętnicy wieńcowej i niedrożnością początkowego odcinka lewej tętnicy piersiowej wewnętrznej; kurczliwość serca prawidłowa z frakcją wyrzutową lewej komory serca (EF) 75 % (norma > 65 %); z wartościami CKMB 13 U/1, troponiny 0,007 ng/ml, 0,376 ng/ml, 2,172 ng/ml w kolejnych badaniach;
- stan po zaostrzeniach choroby wieńcowej w okresie późniejszym wymagających hospitalizacji: w maju 2010 roku (niestabilna dławica piersiowa; ze zwężeniem gałęzi przedniej zstępującej lewej tętnicy wieńcowej serca; leczona kardiochirurgicznie pomostowaniem naczyń wieńcowych bez zastosowania krążenia pozaustrojowego w dniu 4.06.2010 roku) i w sierpniu 2010 roku (niestabilna dusznica bolesna tj. zespół objawów będących następstwem niewydolności naczyń wieńcowych, której przyczyną jest ostry zespół wieńcowy; z 40 % zwężeniem pnia lewej tętnicy wieńcowej, z dużego stopnia subtotalnym zwężeniem gałęzi przedniej zstępującej, z granicznym zwężeniem prawej tętnicy wieńcowej oraz istotnymi zwężeniami w lewej tętnicy piersiowej wewnętrznej; leczony angioplastyką ze wszczepieniem stentów do lewej tętnicy piersiowej wewnętrznej);
2/ nadciśnienie tętnicze z angiopatią nadciśnieniową w badaniu okulistycznym dna oka;
3/ dyslipidemię aterogenną, tj. zaburzenia gospodarki lipidowej w organizmie predysponujące do rozwoju miażdżycy tętnic, w tym tętnic wieńcowych.
Choroba wieńcowa (inaczej: choroba niedokrwienna serca) to przewlekła i postępująca choroba serca, najczęściej spowodowana miażdżycą zwężającą tętnice wieńcowe serca, tj. tętnice doprowadzające krew do serca. U części chorych ostry zespół wieńcowy w postaci dusznicy bolesnej niestabilnej lub zawału serca może być pierwszym zdiagnozowanym incydentem tej choroby, u innych występuje on jako element zaostrzenia procesu chorobowego po latach od rozpoznania choroby wieńcowej. Istnieją różne czynniki zwiększające ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową. Czynniki te tworzą dwie grupy: a/ grupę czynników, których nie da się modyfikować – pacjent ani lekarz nie maja na nie wpływu (wiek – większe ryzyko zachorowania u mężczyzn po 45 r.ż., płeć (większe ryzyko zachorowania u mężczyzn), zachorowania w najbliższej rodzinie, świadczące o udziale czynnika genetycznego w tej chorobie); b/ czynniki, na które może wpłynąć pacjent i lekarz zmniejszając lub eliminując ich nasilenie. (palenie papierosów, gospodarka lipidowa, nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość, niska aktywność fizyczna, stres). D. R. chorował na nadciśnienie tętnicze i zaburzenia gospodarki lipidowej predysponujące do rozwoju miażdżycy tętnic. Gdyby u skarżącego oszacowano ryzyko incydentu sercowo – naczyniowego przed dokonaniem się pierwszego zawału serca, wskazywałoby ono na duże ryzyko w ciągu najbliższych 10 lat i wymagałoby modyfikacji możliwych do zmiany czynników ryzyka poprzez zaprzestanie palenia papierosów, kontroli wartości ciśnienia tętniczego krwi z zastosowaniem odpowiedniego leczenia farmakologicznego lekami obniżającymi ciśnienie oraz leczenie dietetyczne i farmakologiczne zaburzeń lipidowych.
Z uwagi na licznie występujące u skarżącego czynniki ryzyka zawału serca oraz dalszy przebieg choroby niedokrwiennej serca po zdarzeniu z dnia 1.04.2010 roku, zawał mięśnia serca u D. R. najprawdopodobniej dokonałby się bez zaistnienia czynników zewnętrznym takich jak warunki i charakter wykonywanej przez niego w dniu zdarzenia pracy. Duży wysiłek fizyczny wymaga od serca zwiększonej pracy, a to z kolei wymusza zwiększone dostarczanie bogatej w tlen krwi przez tętnice wieńcowe, co było w znacznym stopniu utrudnione w związku ze stwierdzonymi w czasie koronarografii przewlekłymi zmianami chorobowymi w tętnicach wieńcowych serca, powodującymi wielomiejscowe zwężenie ich światła. Zmiany chorobowe w ścianach tętnic wieńcowych postępują w miarę upływu czasu tj. powiększają się i to mogło być przyczyną, że w dniu zachorowania nastąpiło krytyczne zwężenie światła naczynia, które spowodowało niedokrwienie mięśnia serca i ujawnienie się choroby niedokrwiennej serca.
Przyczyną dokonania się w dniu 1.04.2010 roku zawału mięśnia sercowego u ubezpieczonego była przewlekła, postępująca choroba tętnic w postaci miażdżycy, z wielonaczyniowym (wielomiejscowym) zwężeniem ich światła. Istotnym czynnikiem wewnętrznym, który przyczynił się do zawału serca było stwierdzone w czasie koronarografii krytyczne zwężenia światła dużej gałęzi ponadsierdziowej lewej tętnicy wieńcowej wymagające specjalistycznego leczenia z zastosowaniem w czasie koronarografii angioplastyki i założenia stentu. O istotnej, podstawowej roli wewnętrznego czynnika chorobowego w postaci miażdżycy tętnic wieńcowych serca świadczą kolejne epizody klinicznie jawnej choroby niedokrwiennej serca, które wystąpiły w okresie późniejszym.
Stan tętnic wieńcowych serca ubezpieczonego stwierdzony w koronarografiach wykonanych w czasie hospitalizacji po dniu 1.04.2010 roku, w tym stwierdzone krytyczne zwężenia tętnic światła dużej podnasierdziowej gałęzi oraz przebieg kliniczny choroby niedokrwiennej serca wskazują, że zawał serca w dniach 1-2.04.2010 roku mógłby dokonać się samoistnie bez udziału czynnika zewnętrznego, jakim był duży wysiłek fizyczny. Ten wysiłek fizyczny ustał w dniu zdarzenia tj. 1.04.2010 roku, a więc przestał już oddziaływać na organizm ubezpieczonego. Mimo tego, w okresie późniejszym również występowały ostre incydenty wieńcowe: 30. 06.2010 roku (2 miesiące i 28 dni po pierwszym incydencie), w maju 2010 roku , w sierpniu 2010 roku).Nawet nadmierny wysiłek fizyczny nie ma wpływu na rozwój choroby i zaawansowanie zmian miażdżycowych w ścianie tętnic wieńcowych serca.
dowód: dokumenty w aktach organu rentowego, tom III: protokół k. 3-9, oświadczenia k. 10-16, umowa o pracę k. 17, karta informacyjna leczenia szpitalnego wraz z dokumentacją medyczną k. 21-31; tom IV: zaświadczenie o stanie zdrowia k. 7-9, zaświadczenie lekarskie k. 25, historia choroby k. 57-72, dokumentacja medyczna k. 77-82
dokumenty w aktach sprawy IV U 313/10: zeznania ubezpieczonego D. R. k. 18-19, zeznania P. C. k. 48-49, zeznania B. M. k. 49-50, opinia lekarska k. 63-63v, zeznania J. Z. k. 80-81
opinie biegłej sądowej E. J. k. 28-29v, 45
zaświadczenie lekarskie k. 70
karta szkolenia k. 71
zaświadczenie o ukończeniu szkolenia k. 72
zeznania świadka P. C. k. 89, 209 (transkrypcja zeznań k. 586v-598)
zeznania ubezpieczonego D. R. k. 90
dokumenty w aktach osobowych ubezpieczonego D. R. k. 167
dokumentacja medyczna ubezpieczonego D. R. k. 173, 176, 179, 183-185
zeznania świadka D. K. k. 201 (transkrypcja zeznań k. 613v-619)
zeznania świadka P. M. (1) k. 201 (transkrypcja zeznań k. 634-651v)
zeznania świadka J. Z. k. 201 (transkrypcja zeznań k. 619-634)
zeznania świadka B. M. k. 209 (transkrypcja zeznań k. 598-612v)
wykaz rejestracji czasu pracy k. 229
lista obecności k. 230, 233
zestawienie czasu pracy k. 231
karta pracy k. 232
protokół wizji lokalnej k. 234-235
opinia biegłej sądowej lekarza medycyny pracy R. G. k. 255-256, 295
opinia biegłego sądowego lekarza kardiologa J. B. k. 257-257v, 295
opinia Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w S.: lekarza chorób wewnętrznych A. R., lekarza chirurga E. A. i lekarza medycyny pracy A. B. k. 334-352, 379-381
opinia Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...): lekarza kardiologa M. W., lekarza medycyny pracy Z. J., lekarza M. K. k. 494-502, 539-543
wyjaśnienia k. 559-560
akta dochodzenia k. 561-583 /
Sąd zważył, co następuje:
Odwołanie nie zasługiwało na uwzględnienie.
Kwestią sporną w sprawie był stan zdrowia ubezpieczonego oraz okoliczność, czy zawał serca, jakiego doznał skarżący w dniu 1.04.2010 roku, można uznać za wypadek przy pracy oraz czy ewentualna niezdolność do pracy ubezpieczonego pozostaje w związku z tym zdarzeniem.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 30.10.2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy lub choroby zawodowej (Dz.U. Nr 167, poz. 1322 z 2009 roku, zwana dalej ustawą wypadkową) z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej przysługuje "renta z tytułu niezdolności do pracy" - dla ubezpieczonego, który stał się niezdolny do pracy wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej.
Art. 17: ust. 1 ustawy wypadkowej stanowi zaś, że przy ustalaniu prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, renty szkoleniowej, renty rodzinnej i dodatku do renty rodzinnej dla sieroty zupełnej z tytułu ubezpieczenia wypadkowego, do ustalenia wysokości tych świadczeń oraz ich wypłaty stosuje się odpowiednio przepisy ustawy o emeryturach i rentach z FUS, z uwzględnieniem przepisów niniejszej ustawy. Renta z tytułu niezdolności do pracy przysługuje niezależnie od długości ubezpieczenia wypadkowego oraz bez względu na datę powstania niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy (art. 17 ust. 2).
Ustawa wypadkowa za wypadek przy pracy uznaje zdarzenie, które jednocześnie spełnia następujące kryteria: jest nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć oraz pozostaje w związku z pracą. "Nagłość" zdarzenia powodującego wypadek przy pracy charakteryzuje się zaskoczeniem pracownika, jest czymś nieprzewidywalnym, nieoczekiwanym, raptownym. Cecha ta musi dotyczyć samego zdarzenia, a nie skutku pod postacią urazu lub śmierci. Zdarzenie spełniające kryterium "nagłości" musi zostać wywołane przyczyną zewnętrzną, co oznacza, że nie może pochodzić z organizmu pracownika dotkniętego zdarzeniem. Przyczyna ta winna być jednocześnie źródłem urazu lub śmierci pracownika. Ustawa jednak nie wymaga, aby źródłem urazu lub śmierci była tylko i wyłącznie jedna przyczyna. Oznacza to, iż w grę mogą wchodzić tzw. przyczyny złożone, gdy czynnik zewnętrzny pokrywa się z czynnikami już istniejącymi w organizmie pracownika. W takim przypadku decydujące znaczenie, w toku postępowania sądowego dotyczącego ustalenia danego zdarzenia jako wypadku przy pracy, będzie mieć opinia biegłego lekarza, który winien stwierdzić, czy któryś z tych czynników doprowadził do powstania urazu lub śmierci, a jeżeli tak, to w jakim stopniu. Może bowiem okazać się, że decydujące znaczenie w spowodowaniu urazu lub śmierci miał jednak bodziec tkwiący już w organizmie poszkodowanego pracownika. Przyczyną zewnętrzną wypadku może być każdy czynnik zewnętrzny, który jest zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym. Dla stwierdzenia, że nagłe zdarzenie spowodowane przyczyną zewnętrzną jest wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej, wystarczające jest ustalenie, że zdarzenie nastąpiło podczas lub w związku z prawidłowym wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych bez potrzeby badania, czy wykonywanie tych czynności było zgodne z interesem pracodawcy. Zakres "zwykłych czynności" pracownika może być określony w akcie kreującym stosunek pracy, np. w umowie o pracę, jak również w zakresie obowiązków przekazywanych pracownikowi przez pracodawcę. Będą to czynności, które pracownik wykonuje na bieżąco w toku wykonywania swojej pracy.
Definicję niezdolności do pracy zawiera art. 12 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z funduszu ubezpieczeń społecznych (Dz.U.2016.887). Stanowi on, że osobą niezdolną do pracy jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskaniem zdolności do pracy po przekwalifikowaniu. Całkowicie niezdolna do pracy jest osoba, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy. Częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Przez „pracę zgodną z kwalifikacjami” rozumie się zarówno kwalifikacje w ujęciu formalnym odzwierciedlające zakres i rodzaj przygotowania zawodowego, udokumentowane świadectwami, dyplomami, oraz kwalifikacje rzeczywiste tj. wiedzę i umiejętności faktyczne.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy uznać należy, że odwołujący D. R. nie udowodnił by zdarzenie z dnia 1.04.2010 roku stanowiło wypadek przy pracy.
Mając na względzie wskazania Sądu Apelacyjnego co do dalszego postępowania zawarte w uzasadnieniu wyroku w sprawie III AU805/11, Sąd Okręgowy ponownie rozpoznając niniejszą sprawę, dokonał zebrania materiału dowodowego, ustalił specyfikę pracy ubezpieczonego oraz zasięgnął opinii biegłych, zgodnie z zaleceniami sądu odwoławczego.
W sprawie należało zasięgnąć opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu kardiologii i medycyny pracy, na okoliczność przyczyn zawału mięśnia sercowego ubezpieczonego powstałego w dniu 1.04.2010 roku. W związku z tą okolicznością Sąd, na podstawie art. 278 § 1 K.p.c., dopuścił dowód z opinii następujących biegłych sądowych: lekarza medycyny pracy R. G., lekarza kardiologa J. B., Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w S. oraz Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...).
Biegli sądowi: lekarz medycyny pracy R. G. i lekarz specjalista kardiolog J. B. zgodnie uznali, że zdarzenie z dnia 1.04.2010 roku było skutkiem schorzenia samoistnego, które wcześniej nie dawało objawów klinicznych. Dwa dni przed wystąpieniem zdarzenia ubezpieczony skarżył się na dolegliwości bólowe i pieczenie za mostkiem, których przyczyną była choroba wieńcowa, czego dowodzą późniejsze badania lekarskie. Zmiany miażdżycowe skutkowały dalszymi incydentami wieńcowymi, które nie miały związku z wysiłkiem fizycznym.
Biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...): lekarza kardiologa M. W., lekarza medycyny pracy Z. J., lekarza M. K. zgodnie uznali, że zawał serca u D. R. dokonałby się i bez zaistnienia czynników zewnętrznych takich jak warunki pracy i charakter wykonywanej przez niego pracy w dniu 1.04.2010 roku. Duży wysiłek fizyczny mógł przyczynić się do ujawnienia choroby niedokrwiennej serca. Taki bowiem wysiłek fizyczny wymaga od serca zwiększonej pracy, a to z kolei wymusza zwiększone dostarczanie bogatej w tlen krwi przez tętnice wieńcowe, co było w znacznym stopniu utrudnione w związku z przewlekłymi zmianami chorobowymi w tętnicach wieńcowych serca, powodującymi wielomiejscowe zwężenie ich światła. Zmian chorobowych w tętnicach wieńcowych mają charakter postępujący w miarę upływu czasu, czyli powiększają się. W dniu zdarzenia nastąpiło krytyczne zwężenie światła naczynia, które spowodowało niedokrwienie mięśnia serca w zaopatrywanym przez nie obszarze. O istotnej, podstawowej roli czynnika wewnętrznego w postaci miażdżycy tętnic wieńcowych serca, świadczą kolejne epizody kliniczne jawnej choroby niedokrwiennej serca, które wystąpiły w okresie późniejszym po zdarzeniu z dnia 1.04.2010 roku. Zawał serca z dnia 1.04.2010 roku dokonał się najprawdopodobniej samoistnie bez udziału czynnika zewnętrznego, jakim był duży wysiłek fizyczny. Wysiłek fizyczny wykonywany przez D. R. ustał w dniu zachorowania, a więc przestał oddziaływać na jego organizm. Nawet jednak nadmierny wysiłek fizyczny nie ma wpływu na rozwój i zaawansowanie zmian miażdżycowych w ścianie tętnic.
Opiniom biegłych lekarza medycyny pracy R. G., lekarza kardiologa J. B. oraz opinii Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...), Sąd nadał przymiot wiarygodności. Opinie sporządzone zostały zgodnie ze zleceniem Sądu, a biegli w sposób jasny przedstawili powody swoich twierdzeń. Biegli oparli się na kompletnej dokumentacji medycznej ubezpieczonego, którą w toku postępowania zgromadził Sąd, zgodnie z zaleceniem Sądu Apelacyjnego. Sporządzone opinie są logiczne i spójne. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 1976 r. w sprawie IV CR 481/76 -OSNC 1977/5-6/102 „sąd nie może oprzeć swego przekonania o istnieniu lub braku okoliczności, których zbadanie wymaga wiadomości specjalnych, wyłącznie na podstawie konkluzji opinii biegłego, ale powinien sprawdzić poprawność poszczególnych elementów opinii, składających się na trafność jej wniosków końcowych.” Sąd Okręgowy w pełni podziela przedstawiony pogląd i opierając się o niego uznał, że opinie wskazanych wyżej biegłych spełniają te kryteria. Wnioski końcowe opinii stanowiły bowiem integralną część z innymi poszczególnymi ich elementami. Analiza tych elementów wskazuje, zdaniem Sądu, na brak możliwości przyjęcia innego orzeczenia niż te, które wydali ci biegli. Sąd nie miał tym samym powodów by odmówić opiniom przymiotu wiarygodności.
Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe w pełni rozstrzyga istotę sporu. Sąd przeprowadził wszystkie dowody, zgodnie ze wskazaniami Sądu Apelacyjnego. Dopuścił dowody z opinii biegłych sądowych z zakresu medycyny pracy i kardiologii, i uzyskał od biegłych sądowych wiadomości specjalne niezbędne do merytorycznego i prawidłowego orzekania. Opinia biegłych podlega swobodnej ocenie dowodów, przy ocenie której sąd zobligowany jest stosować kryteria szczególne, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania wyrażonego w niej stanowiska. W taki też sposób sąd ocenił przedłożone do sprawy opinie biegłych: lekarza medycyny pracy R. G., lekarza kardiologa J. B. oraz z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...), uważając je za wiarygodne. Strony ostatecznie nie wniosły zastrzeżeń do opinii Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...).
Opinii Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w S. Sąd nie dał wiary. Sąd podzielił zastrzeżenia organu rentowego, iż opinia ta wydana została przez biegłych specjalistów z dziedzin pokrewnych, podczas gdy zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu w niniejszej sprawie miała opinia lekarza kardiologa, na co zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu swojego wyroku z dnia 15 marca 2012 roku. Opinia tego Instytutu nie była miarodajna dla ustalenia spornych okoliczności. Nie została bowiem sporządzona przez lekarza posiadającego specjalizację odpowiadającą schorzeniu ubezpieczonego. Nielogiczne byłoby przyznanie skarżącemu prawa do żądanego świadczenia opierając się wyłącznie na opinii tego Instytutu, podczas gdy z opinii pozostałych biegłych specjalistów z dziedziny schorzeń na jakie cierpi odwołujący (kardiologów), wynikają okoliczności przeciwne. Sąd nie jest oczywiście związany opinią żadnego biegłego powinien oceniać ją na równi z innymi środkami dowodowymi w ramach swobodnej oceny dowodów. Swoistość tej oceny jednak polega na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, jak przy dowodzie z zeznań świadków i stron, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnieniu. Właściwe uzasadnienie opinii jest niezbędne po to, aby Sąd mógł dokonać jej oceny. Z wnioskami z opinii Instytutu w S., iż w sprawie nie jest wymagana opinia lekarza kardiologa, Sąd nie mógł się jednak zgodzić. Trudno bowiem uznać by lekarz nieposiadający specjalności w zakresie kardiologii, posiadał większą wiedzę w zakresie chorób serca niż lekarz kardiolog. Dlatego też Sąd nie dał wiary tej opinii.
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż w samej definicji wypadku przy pracy znajduje się element wiążący wypadek (zdarzenie) z przyczyną zewnętrzną, przy czym ustawodawca nie wyjaśnia, co oznacza zewnętrzność przyczyny wypadku. Na podstawie jedynie zewnętrzności przypisywanej potocznie, można wnioskować, że chodzi o przyczynę znajdującą się poza zdarzeniem, działającą z zewnątrz, a nie czynnik tkwiący wewnątrz, w istocie zdarzenia. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 11.02.1963 roku (III PO 15/62, OSNCP1963, Nr 10, poz. 215) Sąd wyjaśnił, że elementu definicji wypadku ujętego jako „przyczyna zewnętrzna” nie należy rozumieć dosłownie, lecz jako konieczność, by w zespole przyczyn rozstrzygających o szkodliwości skutku była również przyczyna zewnętrzna, bez której zdarzenie nie nastąpiłoby. Inaczej mówiąc, by skutek nie był wyłącznie rezultatem zadziałania przyczyn wewnętrznych, rozumianych jako znajdujące się wewnątrz organizmu pracownika (samoistne schorzenie). A zatem bez wystąpienia przyczyny zewnętrznej nagłe zdarzenie nie przybierze postaci wypadku w rozumieniu ustawy, a jeżeli przyczyna zewnętrzna nie wypłynie ze sfery zagrożenia, jakie stwarza praca, zdarzenie nie nabierze przymiotu wypadku przy pracy. W niniejszej sprawie brak jest dowodów na okoliczność, że duży wysiłek fizyczny z dnia zdarzenia przyczynił się do wystąpienia u skarżącego zawału serca. Biegli: lekarz medycyny pracy R. G. i lekarz kardiolog J. B. z całą stanowczością zgodnie stwierdzili, iż wysiłek fizyczny w dniu 1.04.2010 roku nie stanowił przyczyny zewnętrznej zawału serca. Przeczą temu wyniki badań skarżącego (koronarografia) i okoliczność, że dwa dni przed zdarzeniem schorzenie samoistne dało objawy w postaci bólu i pieczenia zamostkowego, a których przyczyną była właśnie choroba wieńcowa. Przeczy temu również fakt, że już po dniu 1.04.2010 roku u ubezpieczonego występowały dalsze incydenty wieńcowe (zawały serca), mimo iż wtedy nie był on w jakikolwiek sposób narażony na działanie czynnika jakim jest duży wysiłek fizyczny. Biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej G. (...) zgodnie wskazali, iż zawał serca z dnia 1.04.2010 roku, najprawdopodobniej dokonał się samoistnie, czyli bez udziału czynnika zewnętrznego jakim był duży wysiłek fizyczny. Podkreślili, podobnie jaki biegli lekarz medycyny pracy R. G. i lekarz kardiolog J. B., iż przemawia za tym okoliczność, że nawet po ustaniu wysiłku fizycznego, u skarżącego pojawiały się kolejne incydenty wieńcowe. Biegli z całą stanowczością podkreślili, że nawet nadmierny wysiłek fizyczny nie ma wpływu na rozwój i zawansowanie zmian miażdżycowych w ścianie tętnic wieńcowych serca. W tym miejscu podkreślić jednak należy, iż biegli wskazali, iż brak jest jednoznacznych dowodów (zwłaszcza wyników badań), które pozwalałyby na ustalenie, iż wysiłek fizyczny w dniu 1.04.2010 roku mógł być przyczyną zewnętrzną zaistniałego zdarzenia. W świetle utrwalonego orzecznictwa sądowego, zawał serca może być uznany za wypadek przy pracy, jeżeli nastąpił w czasie wykonywania pracy w normalnych warunkach przez pracownika dotkniętego schorzeniem samoistnym, na skutek przyczyny zewnętrznej lub wystąpienia dodatkowych zdarzeń, które w konkretnych okolicznościach mogą być uznane za współsprawcze przyczyny zewnętrzne (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 1976 r., III PZP 2/76 (OSNCP 1976 z. 11 poz. 239) i niepublikowane wyroki z dnia 24 lutego 1982 r., II U 102/82, z dnia 28 października 1983 r., II PRN 10/83 i z dnia 22 stycznia 1993 r., II PRN 10/92 konkretyzujące okoliczności, które mogły stanowić bezpośrednią przyczynę współsprawczą zawału mięśnia sercowego pracownika w czasie pracy. I w rozpoznawanej sprawie sporne jest właśnie to, czy taką współsprawczą przyczyną zewnętrzną były warunki panujące w pracy tj. nadmierny wysiłek fizyczny. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci opinii biegłych sądowych, którym Sąd nadał przymiot wiarygodności, wynika, iż bezpośrednia przyczyną zawału serca D. R. była postępująca choroba wieńcowa. Do ustalenia istnienia przyczyny zewnętrznej nie wystarcza samo domniemanie czy przypuszczenie, że związek pomiędzy zdarzeniem a przyczyną jest możliwy. Można go przyjąć jedynie wówczas, gdy w sposób naukowy, zgodnie z wiedzą lekarską, uzasadnione zostanie rzeczywiste istnienie związku między określoną okolicznością a wypadkiem (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 1968 roku, III UZP 1/68, OSNCP 1968 nr 8-9, poz. 140), czego jednak nie można potwierdzić w niniejszej sprawie. Zeznający w sprawie świadkowie: P. M. (1), P. C., B. M., a także ubezpieczony D. R., zgodnie zeznali, że czynności jakie wykonywał ubezpieczonemu wraz z pomocnikiem P. C. w dniu 1.04.2010 roku tj. unoszenie w dwie osoby stalowych profili na wysokość około 1,7 m., aby następnie umieścić je w wózkach będących na specjalnych prowadnicach, kolejno ręczne przesuwanie tych wózków z profilami stalowymi na odległość 8-10 metrów, aż do umieszczenia ich w komorze lakierniczej, celem poddania tych elementów piaskowaniu i wykonywanie tych prac w specjalnych kombinezonach, nie stanowiły okoliczności nadzwyczajnych, zaskakujących. (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w tym i ubezpieczony, czynności te wykonywali każdego dnia, a waga podnoszonych elementów była niezmienna. Zdarzało się, że mimo zaleceń o podnoszeniu danego elementu o wadze około 100 kg każdy przez minimum trzech pracowników, czynności te wykonywało dwóch pracowników, niemniej jednak okoliczność ta nie wynikała z poleceń pracodawcy (brak na to jakichkolwiek dowodów), lecz o fakcie tym decydowali sami pracownicy. Jak zeznał świadek P. M., „jeśli sami uznamy, że możemy podnieść dany wózek to to robimy żeby było szybciej. Oceniali to pracownicy na oko, jak uważali.” Okoliczność zatem, że podnoszenie ciężkiego wózka raz dokonywało dwóch a raz trzech pracowników, mimo świadomości i wiedzy, że winno tę czynność wykonywać nie mniej niż trzech pracowników, nie stanowi okoliczności nadzwyczajnej i zaskakującej. Podobnie jak korzystanie przez ubezpieczonego z odzieży ochronnej – kombinezonu z kapturem i z urządzeniem filtrowentylacyjnym zawieszonym na pasie biodrowym. Odzież taka jest elementem obowiązkowym wyposażenia pracownika pracującego jako malarz proszkowy, a wnioskodawca w odzieży tej pracował każdego dnia. Reasumując, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że w dniu zdarzenia nie panowały w zakładzie pracy ubezpieczonego nadzwyczajne warunki, wymagające od ubezpieczonego szczególnego wysiłku fizycznego w porównaniu z innymi dniami.
W celu ustalenia okoliczności w jakich pracował ubezpieczony w dniu zdarzenia oraz rodzaju czynności, którego w tym czasie wykonywał, Sąd dopuścił dowód z zeznań świadków: D. K., P. M. (1) i J. Z., a także B. M. i P. C.. Zeznania D. K. nie miały większego znaczenia dla ustalenia przebiegu zdarzenia. Świadek ten nie widział skarżącego w dniu zdarzenia w pracy, nie widział wykonywanych przez niego czynności. Jedyne informacje jakie posiada z przebiegu zdarzenia to wiadomości „ze słyszenia.” Świadek pracował wówczas na terenie innej hali w innym dziale niż skarżący. Świadek posiada ogólną wiedzę o zakresie obowiązków wnioskodawcy oraz konieczności używania przez ubezpieczonego, zatrudnionego przy malowaniu proszkowym, specjalistycznej odzieży ochronnej. W tym zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka nie znajdując żadnych powodów by odmówić im przymiotu wiarygodności. Znajdują one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Niemniej jednak świadek w toku swoich zeznań wskazywał jedynie na okoliczności ogólne, które dotyczą ogółu osób zatrudnionych w dziale, w którym pracował ubezpieczony (konieczność unoszenia ciężkich elementów, używania odzieży ochronnej, korzystania z wózków widłowych przy unoszeniu ciężkich elementów). Nie nadzorował pracy skarżącego. Akcentował w toku zeznań, iż dział w którym pracował wnioskodawca „nie był jego działem.” Zeznania tego świadka nie wniosły zatem niczego nowego do sprawy. Świadek J. Z. również nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia. („słyszałem o wypadku, ubezpieczony ponoć podnosił ciężki pręt, potem zasłabł, nie byłem wtedy w pracy”). W dniu 1.04.2010 roku świadek pracował do godz. 15:00. O zdarzeniu dowiedział się dnia następnego. Badał jednak jego okoliczności bowiem sporządzał protokół powypadkowy. Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka co do czynności wykonywanych przez skarżącego w zakładzie pracy. Jego zeznania w tym zakresie znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Świadek jest osobą obcą dla odwołującego a Sąd nie znalazł żadnych podstaw by odmówić jego zeznaniom wiarygodności.
Sąd dał również wiarę zeznaniom świadków P. M. (1), P. C. i B. M., nie znajdując żadnych podstaw by kwestionować ich szczerość i zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy. Świadkowie ci są osobami obcymi dla ubezpieczonego. Nie mają żadnego interesu w składaniu fałszywych zeznań. Ich zeznania wzajemnie się uzupełniają tworząc logiczną całość. Świadkowie pracowali ze skarżącym w tym samym zakładzie pracy, a zatem posiadają wiedzę w przedmiocie wykonywanych przez niego czynności. Zeznania tych świadków znajdują potwierdzenie w pozostałych dowodach zgromadzonych w sprawie. Ich zeznania potwierdzają, że czynności jakie wykonywał w pracy w dniu 1.04.2010 roku niczym nie różniły od tego co wykonywał w dniach poprzednich. Pracownicy sami decydowali czy są w stanie czy też nie, unieść dany element. Kombinezon, który zapewne nie dawał lepszego komfortu pracy, to jednak był niezbędny celem ochrony pracownika przed szkodliwymi substancjami, był używany przez skarżącego od samego początku jego zatrudnienia. Tym samym uznać należy, iż w dniu zdarzenia warunki w jakich pracował D. R. nie były nadzwyczajne, wyjątkowe, wymagające od niego szczególnego wysiłku fizycznego, niewykonywanego dotychczas.
Zeznaniom ubezpieczonego co do okoliczności i przebiegu zdarzenia z dnia 1.04.2010 roku oraz czynności wykonywanych przez niego w zakładzie pracy M. (...) Sąd dał wiarę. Korespondowały one z zeznaniami świadków. Skarżący przyznał, że mimo wiedzy, iż nie powinien jedynie ze świadkiem P. C. podnosić ciężkich metalowych elementów o wadze około 100 kg, nie poprosił on obecnego niedaleko świadka B. M. o pomoc. Świadczy to o tym, że praktyka unoszenia ciężkich elementów stosowana była przez skarżącego i innych pracowników zakładu od dłuższego czasu przed zaistniałym zdarzeniem. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdził, iż to wyłącznie pracownicy zakładu decydowali czy są w stanie podnieść dany element. Wszyscy pracownicy mieli aktualne szkolenia BHP i zgodnie zeznali, że posiadali wiedzę, iż w trybie ciągłym wolno im podnosić ciężary o wadze do 25 kg, zaś w trybie dorywczym – do 50 kg. Mimo tej wiedzy zdarzało się, że unosili ciężary o wadze przekraczającej 50 kg na jedną osobę. Tymczasem bez wystąpienia przyczyny zewnętrznej nagłe zdarzenie nie przybierze postaci wypadku w rozumieniu ustawy, a jeżeli przyczyna zewnętrzna nie wypłynie ze sfery zagrożenia, jakie stwarza praca, zdarzenie nie nabierze przymiotu wypadku przy pracy.
Regułą postępowania cywilnego jest okoliczność, iż ciężar udowodnienia faktu (w tym przypadku wady decyzji ZUS) - zgodnie z art. 6 K.c. - spoczywał na ubezpieczonym - jako osobie wywodzącej z tego faktu skutki prawne. Przepis ten wyraża dwie ogólne reguły: pierwszą - generalnie wymagającą udowodnienia powołanego przez stronę faktu, powodującego powstanie określonych skutków prawnych, oraz drugą regułę, która sytuuje ciężar dowodu danego faktu po stronie osoby, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Pierwsza "zasada obowiązku udowodnienia powoływanego faktu" jest w istocie nieunikniona ze względów racjonalnych, ponieważ odmienna regulacja powodowałaby powstanie niedopuszczalnej łatwości wywodzenia skutków prawnych z prostego powołania się na fakt bez potrzeby jego udowodnienia. Natomiast druga stanowi "ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu", od której wyjątki wskazywać mogą niektóre przepisy szczególne. Z pierwszej reguły, wyrażonej w art. 6 K.c. wynika, że samo przyznanie faktu przez drugą stronę ewentualnego sporu nie może stanowić wystarczającego dowodu istnienia danego faktu, który musi być zawsze ponadto potwierdzony całokształtem materiału dowodowego lub innymi poznanymi już okolicznościami. Wyrazem tego jest regulacja art. 229 K.p.c. wymagającego, aby przyznanie faktu przez drugą stronę nie budziło wątpliwości, co wymaga właśnie uwzględnienia innych okoliczności. Druga, wskazana w art. 6 K.c. "ogólna zasada rozkładu ciężaru dowodu", jest regułą w znaczeniu materialnym, wskazującą, kto poniesie skutki nieudowodnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, natomiast przepis art. 232 K.p.c. wskazuje, kto ponosi ciężar dowodu w znaczeniu formalnym: "kto powinien przedstawiać dowody" (tak trafnie w orz. SN z dnia 17 lutego 2006 r., V CSK 129/05, Lex nr 200947; oraz wyr. SN z dnia 8 marca 2010 r., II PK 260/09, OSNP 201 1, nr 17-18, poz. 226). Także w postępowaniu przed Sądem Ubezpieczeń Społecznych obowiązuje zasada kontradyktoryjności, zgodnie z którą strony są zobowiązane do wskazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, stając się dysponentem postępowania, a Sąd orzekający jest uwolniony od odpowiedzialności za rezultat postępowania dowodowego.
W ocenie Sądu odwołujący nie sprostał obowiązkowi określonemu w art. 6 K.c. oraz art. 232 K.p.c., albowiem podnoszone przez niego argumenty co do wadliwości decyzji ZUS nie znalazły potwierdzenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Nie było żadnych podstaw by w oparciu o zebrany materiał dowodowy ustalić sporne okoliczności w sprawie na korzyść odwołującego.
Mając na uwadze wskazane okoliczności, Sąd na podstawie art. 477 14 § 1 K.p.c. oddalił odwołanie D. R..
SSO Tomasz Korzeń