Sygn. akt IIK 105/15
WYROK * W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 grudnia 2016r.
Sąd Rejonowy w Myszkowie II Wydział Karny w składzie :
Przewodniczący SSR Jadwiga Błasiak
Protokolant Monika Urbańczyk
Prokurator Małgorzata Świeboda
po rozpoznaniu dnia 08 października 2015r., 26 listopada 2015r., 17 marca 2016r., 08 września 2016r., 08 grudnia 2016r.
sprawy
A. N. (1) urodzonej (...) C.
córki Z. i Z. z domu T.
oskarżonej o to, że :
w dniu 05 maja 2014 roku około godziny 14.45 w miejscowości S. na DK-46 nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowała należytej ostrożności oraz w nieprawidłowy sposób obserwowała przedpole jazdy w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem marki K. (...) o numerze rejestracyjnym (...) H. S. (1) wykonującej manewr skrętu w lewo, która w następstwie wypadku doznała obrażeń w postaci trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych naruszających czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni,
tj. o czyn z art. 177§1 kk
I. Oskarżoną A. N. (1) uznaje za winną tego, że w dniu 05.05.2014r. w miejscowości S. na DK-46 nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) nr rej. (...) i wykonując manewr wyprzedzania nie zachowała szczególnej ostrożności w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem marki K. (...) nr rej. (...) H. S. (1) wykonującej manewr skrętu w lewo, która w następstwie wypadku doznała obrażeń ciała w postaci trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych, naruszających czynności narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni, tj. przestępstwa z art. 177§1 kk i za to z mocy art. 177§1 kk w zw. z art. 37a kk i art. 33§1i3 kk wymierza jej karę grzywny w wysokości 80 /osiemdziesiąt/ stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 10 /dziesięć/ złotych.
II. Na mocy art. 627 kpk i art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonej A. N. (1) na rzecz Skarbu Państwa 80 /osiemdziesiąt/ złotych opłaty sądowej i wydatki poniesione w sprawie do kwoty 1500 /jeden tysiąc pięćset/ złotych, zaś na mocy art. 624§1 kpk zwalnia oskarżoną od uiszczenia pozostałych wydatków w sprawie, którymi obciąża Skarb Państwa.
Sygn. akt II K 105/15
W trakcie przewodu sądowego Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 05 maja 2014r. około godziny 14.45 A. N. (1) kierująca pojazdem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) jechała wraz ze swoim partnerem M. T. (1) drogą (...) w kierunku C.. Tą samą drogą, w tym samym czasie i kierunku z leśniczówki we wsi M. poruszała się przed oskarżoną H. S. (1) prowadząca motorower marki K. (...) o nr rej. (...). Kierująca skuterem wykonała manewr wyprzedzenia jadącego przed nią rowerzysty (A. S. (1)). W niewielkiej odległości przed skrzyżowaniem z drogą prowadzącą do miejscowości S. oskarżona również podjęła manewr wyprzedzania, najpierw jadącego przed nią rowerzysty (A. S. (1)) a następnie poruszającej się przed nim H. S. (1). Na skutek niezachowania szczególnej ostrożności w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania skutera, A. N. (1) doprowadziła do potrącenia H. S. (1), która podjęła manewr skrętu w lewo, na obszar drogi podporządkowanej prowadzącej do miejscowości S.. Po uderzeniu skuter został obrócony o 180º . Pokrzywdzona przewróciła się wraz z motorowerem, upadając na nogę. W wyniku potrącenia H. S. (1) doznała trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych, co naruszyło czynność narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni.
Odcinek drogi, na którym doszło do wypadku biegnie po terenie płaskim i znajduje się poza terenem zabudowanym. W dniu zdarzenia widoczność była dobra, zachmurzenie było niewielkie, nie było opadów atmosferycznych ani mgły. Skrzyżowanie dróg było w odległości około 800 m przed nim należycie oznakowane pionowym ostrzegawczym znakiem drogowym „A-6a” – skrzyżowanie z drogą podporządkowaną występującą po obu stronach oraz tablicą „T-6b” – wskazującą układ dróg podporządkowanych. Jezdnia drogi (...) na odcinku od skrzyżowania z miejscowością M. do skrzyżowania z miejscowością S. była dwukierunkowa, z dwoma pasami ruchu kierunków przeciwnych, każdy po 3,1 m szerokości, rozdzielonymi linią podwójną ciągłą, tj. znakiem drogowym poziomym „P-4”.
W wyniku podjęcia manewru wyprzedzania motorowerzystki oskarżona naruszyła zasady ruchu drogowego pozostające w bezpośrednim związku przyczynowym ze skutkiem wypadku.
Stan trzeźwości obu kierujących nie był poddawany kontroli.
Oględziny miejsca zdarzenia zostały wykonane tego samego dnia około godziny 23.00. Na miejscu zdarzenia nie ujawniono pojazdów, które zostały uprzednio usunięte z drogi, ani też żadnych śladów związanych ze zderzeniem.
Oskarżona A. N. (1) posiada wykształcenie średnie w zawodzie księgowa. Jest stanu wolnego, nie ma nikogo na swoim utrzymaniu. Pracuje w sklepie odzieżowym jako sprzedawca z miesięcznym wynagrodzeniem w kwocie 1.200,00 zł. Dotychczas nie była leczona psychiatrycznie ani neurologicznie, jak również nie była karana.
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie następujących dowodów:
częściowo wyjaśnień oskarżonej A. N. (1) (k. 95, 144-145), częściowo zeznań pokrzywdzonej H. S. (k. 16-17, 147, 243) oraz świadków: A. S. (k. 15, 146-147), M. T. (k. 22, 148), J. Ś. (k. 38, 157), Z. Z. (2) (k. 39, 156), T. G. (k. 41, 156), K. B. (k. 53, 157), T. B. (k. 54, 157-158), protokołu oględzin miejsca wypadku drogowego (k. 2-3), szkicu z miejsca zdarzenia (k. 4), protokołu oględzin pojazdu marki K. (...) (k. 5) oraz pojazdu V. (...) (k. 9-10), karty leczenia szpitalnego H. S. (k. 18), opinii lekarskiej (k. 20), dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia (k. 52), częściowo opinii biegłego sądowego z zakresu mechaniki samochodowej i ruchu drogowego W. C. (1) (k. 69-89) wraz z opinią uzupełniającą (k. 99, 101, 242-243), szkiców sytuacyjnych (k. 141-143), opinii biegłego sądowego z zakresu eksploatacji samochodów i ruchu drogowego T. B. (2) (k. 162-189) wraz z opinią uzupełniającą (k. 225-226), danych o karalności (k. 97, 215), informacji o dochodach (k. 209) oraz akt sprawy IIW 723/14.
Oskarżona A. N. (1) zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym nie przyznała się do winy. Przed organem ścigania podała, iż w jej ocenie kierująca motorowerem nieprawidłowo podjęła manewr skrętu w lewo, w wyniku czego zajechała jej drogę. Pokrzywdzona po zdarzeniu nie chciała wzywać ani policji ani pogotowia. Prosiła jedynie o odwiezienie do domu, gdzie została przekazana pod opiekę córki (A. M. - przyp. tut. Sądu). W toku postępowania jurysdykcyjnego A. N. konsekwentnie wyjaśniła, że kierująca skuterem wyprzedziła dwóch jadących przed nią rowerzystów, po czym wróciła do prawej krawędzi drogi. Oskarżona również wykonała manewr wyprzedzania rowerzystów, po którym kontynuowała jazdę środkiem prawego pasa. W pewnym momencie jadąca przed nią H. S. (1) wykonała chaotyczny manewr i przystąpiła do skrętu w lewo na drogę prowadzącą do miejscowości S.. Wykonując manewr skrętu pokrzywdzona nie zasygnalizowała go migaczem i nagle zajechała drogę oskarżonej. W chwili gdy A. N. zauważyła manewr kierującej skuterem, podjęła nieskuteczną próbę wyhamowania swojego pojazdu. Do zderzenia pojazdów doszło w obrębie osi jezdni. Oskarżona podała, że uderzyła lewym przednim światłem w tylny bagażnik skutera, z jego lewej strony. Bezpośrednim świadkiem zdarzenia był rowerzysta A. S. (1). Po kolizji H. S. (1) nie zdecydowała się na spisanie oświadczenia dotyczącego zaistniałego zdarzenia.
W swych wyjaśnieniach A. N. podała, że prawo jazdy posiada od 15 lat. W tym czasie nie miała żadnego wypadku ani kolizji. Kategorycznie podkreśliła również, że w trakcie wyprzedzania rowerzystów zachowała od nich boczny odstęp na poziomie jedynie 20-30 cm, co pozwoliło jej na uniknięcie przekroczenia występującej w tym obszarze linii ciągłej. Jednocześnie przyznała, że wie, iż odstęp boczny przy wyprzedzaniu powinien wynieść 1 metr.
Sąd jedynie częściowo uznał wyjaśnienia złożone przez oskarżoną za wiarygodne. Nie budziły one zastrzeżeń w zakresie opisu sytuacji po zderzeniu, a to kwestii przewrócenia się H. S. (1), odwiezienia jej do domu czy oddania pod opiekę córki. W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonej jawią się jako wypaczające rzeczywistość i stanowiące próbę zaprzeczenia naruszenia przez oskarżoną zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W ocenie Sądu są one jedynie konsekwencją przyjętej przez A. N. linii obrony, a nie realnym opisem zdarzenia.
Pokrzywdzona H. S. (1) w toku postępowania przygotowawczego podała, że jechała tego krytycznego dnia drogą główną w kierunku N. (DK-46 w kierunku C. - przyp. tut. Sądu). Przed nią jechał mężczyzna na rowerze. Świadek włączyła lewy kierunkowskaz i wykonała manewr wyprzedzenia rowerzysty. Po jego wyprzedzeniu zaczęła skręcać na skrzyżowaniu w lewo na drogę prowadzącą do miejscowości S.. Przed rozpoczęciem skrętu widziała w lusterku - w znacznej odległości od siebie - światła samochodu. W chwili skręcania, gdy była już na lewym pasie, poczuła silne uderzenie w tył skutera. Straciła panowanie nad motorowerem i wjechała na drogę podporządkowaną do S.. Tam przewróciła się. Kiedy próbowała się podnieść podeszli do niej kobieta i mężczyzna (A. N. i M. T. - przyp. tut. Sądu). Oboje twierdzili, że to ona ponosi winę za kolizję, bo nie zasygnalizowała swojego manewru. Świadek zaproponowała, żeby wezwać policję, ale kobieta z mężczyzną zaproponowali, żeby sprawę załatwić polubownie. Zaproponowali także spisanie oświadczenia, ale świadek nie zgodziła się. Kierująca samochodem wraz z partnerem odwieźli ją do domu, skąd córka zawiozła ją do szpitala w Z..
Tożsamą wersję przedstawiła w toku postępowania jurysdykcyjnego, dodatkowo uszczegółowiając ją. Podała m.in. że po wyprzedzeniu rowerzysty nie wracała do prawej krawędzi drogi tylko jechała cały czas środkiem pasa. Wykonując manewr skrętu w lewo, przystanęła na osi jezdni, by upewnić się, czy nic nie nadjeżdża z naprzeciwka. Wobec wolnej drogi kontynuowała manewr. Po kolizji oskarżona proponowała jej wezwać pogotowie, ale świadek nie miała przy sobie dokumentów, więc się na to nie zdecydowała. H. S. podała także, że A. N. nie była w stanie ominąć jej z prawej strony, bo wtedy uderzyłaby w przejeżdżającego rowerzystę. Świadek wskazała, że od 1976r. posiada prawo jazdy kat. B, ale obecnie nie jeździ samochodem. Skuter był zarejestrowany na jej córkę i to ona opłacała jego ubezpieczenie. Przyznała ponadto, że po przeprowadzeniu postępowania sądowego (w sprawie IIW 723/14 toczącej się przed SR w Myszkowie - przyp. tut. Sądu ) została uznana za winną zajechania drogi kierującej pojazdem marki V. (...). Sprzeciwiła się wydanemu wyrokowi nakazowemu, ale ostatecznie – z uwagi na brak sił do dalszego prowadzenia sprawy – cofnęła środek odwoławczy.
W toku postępowania w sprawie o wykroczenie podała paralelnie, że jechała z M. w kierunku N.. Będąc na wysokości skrzyżowania z drogą do miejscowości S., rozeznawszy się, że z przeciwnego kierunku jazdy nie jedzie żaden pojazd, włączyła lewy kierunkowskaz i przystąpiła do wykonywania manewru. Wiedziała ponadto, że samochód poruszający się za nią, znajduje się w znacznej odległości. Będąc już na przeciwległym pasie ruchu poczuła silne uderzenie w tylne koło skutera. Przewróciła się, motorower został złamany w połowie i wraz z pokrzywdzona upadł na drodze podporządkowanej prowadzącej do S..
Zdaniem Sądu zeznania pokrzywdzonej również jedynie częściowo polegają na prawdzie. Z uwagi na brak oparcia w pozostałym materiale dowodowym nie można przyjąć przedstawionej przez nią wersji zdarzenia jako jedynej wiarygodnej. Nie ulega natomiast wątpliwości fakt, że podjęła ona manewr skrętu na drogę podporządkowaną do miejscowości S.. Nie można jednak z całą stanowczością stwierdzić, że manewr ten nie nosił błędów. Bezsprzecznym jest także upadek świadka po kolizji i udzielenie jej pomocy przez oskarżoną i jej partnera.
Świadek M. T. (1) konsekwentnie, tak w postępowaniu przygotowawczym, jak i jurysdykcyjnym podał, że H. S. (1) w sposób nieprawidłowy wykonała manewr skrętu w lewo. Zrobiła to gwałtownie, nie sygnalizując go uprzednio kierunkowskazem. Nadto manewr wykonała ze skrajnej, prawej krawędzi jezdni. Z kolei jego partnerka A. N. (1) swój pojazd prowadziła prawidłowo, z zachowaniem bezpiecznej odległości i prędkości. Dodatkowo H. S. (1) zatrzymała się na środku skrzyżowania. Gdyby nie to przystanięcie, nie doszłoby do przedmiotowej kolizji. Wskazał także, że w chwili uderzenia V. (...) najprawdopodobniej lewym kołem przekroczył linię ciągłą, po czym lewą przednią lampą uderzył w tylne koło skutera.
Sąd ocenił zeznania świadka M. T. (1) jako częściowo wiarygodne. Dotyczy to w szczególności fragmentów, w których pokrywają się one z twierdzeniami pozostałych osób a które w świetle całości materiału nie budziły wątpliwości.
Trudne do oceny były natomiast zeznania A. S. (1). Świadek w diametralny sposób zmienił wersję wydarzeń przedstawianą w postępowaniu przygotowawczym od tej zaprezentowanej w toku postępowania jurysdykcyjnego. Przed organem ścigania podał, że kierująca skuterem po tym, jak go wyprzedziła, nadal miała włączony prawy kierunkowskaz. Następnie dojechała do prawej krawędzi jezdni po czym bez sygnalizacji skrętu w lewo, od razu gwałtownie skręciła w kierunku wsi S., zajeżdżając drogę pojazdowi V. (...). V. (...) był w tym momencie w trakcie omijania świadka jadącego rowerem. Przekroczył przy tym oś jezdni i linię ciągłą, a następnie uderzył w tylną część skutera, praktycznie pośrodku jezdni. W wyniku uderzenia w skuter, pokrzywdzona straciła panowanie nad pojazdem, obróciło ją o 180º a następnie upadła wraz z motorowerem na jezdnię. Tego dnia widoczność była dobra. Kierująca skuterem jechała z prędkością około 20-30 km/h a oskarżona z prędkością około 60 km/h. Podał ponadto, że samochodem V. (...) poruszała się kobieta i mężczyzna, ale osobą kierującą z całą pewnością była kobieta. Na miejsce nie była wzywana policja ani pogotowie.
Natomiast w postępowaniu jurysdykcyjnym A. S. (1) kategorycznie wycofał się z pierwotnej wersji zeznań. Oświadczył, że mimo, iż podpisał protokół przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego, nie wie, skąd wzięły się w nim tak duże rozbieżności. Być może protokół był mu odczytany za szybko, a on nie skorygował w nim istotnych szczegółów. Zeznał, że gdy znajdował się na drodze DK (...) przed skrzyżowaniem na S., wyprzedziła go pani jadąca na skuterze, po czym zaczęła skręcać na drogę do S.. Gdy znajdowała się przy osi jezdni, została uderzona przez samochód V. (...). W wyniku uderzenia obróciło ją o 360º, aż znalazła się przy lewej krawędzi jezdni. Wielokrotnie podkreślał, że po wyprzedzeniu go, pokrzywdzona nie dobiła do prawej krawędzi jezdni, nie miała też włączonego prawego kierunkowskazu lecz prawidłowo – lewy. Z kolei oskarżona, w chwili wykonywania manewru wyprzedzania go, nie przekroczyła linii ciągłej. Nie było takiej potrzeby, wszak wyprzedzała jedynie rower. Oskarżona uderzyła pokrzywdzoną lewą przednią częścią samochodu w tylny bok skutera. Podał ponadto, że po zderzeniu zatrzymał się, by udzielić pierwszej pomocy. Został także poproszony przez pokrzywdzoną o popilnowanie motoroweru do czasu pojawienia się pomocy drogowej. Kategorycznie zaprzeczył, by po zdarzeniu miał kontakt z którąkolwiek ze stron.
Ostatecznie Sąd uznał jego zeznania za częściowo wiarygodne, a to we fragmentach dotyczących kwestii bezspornych. W ocenie Sądu w pozostałym zakresie twierdzenia A. S. (1) złożone w postępowaniu jurysdykcyjnym zostały przez niego precyzyjnie przemyślane. Ich konstrukcja zmierza do tego, by winą za zdarzenie nie obarczyć żadnej z uczestniczek kolizji. Taka postawa świadka, niemożliwa do zweryfikowania w oparciu o pozostały, obiektywny materiał dowodowy zebrany w sprawie zmusiła Sąd do częściowego pominięcia zaprezentowanych przez świadka twierdzeń.
Jako niewiele wnoszące do sprawy Sąd z kolei ocenił zeznania funkcjonariuszy przeprowadzających oględziny miejsca zdarzenia – T. G. i J. Ś.. Funkcjonariusze nie potrafili podać żadnych istotnych szczegółów, decydujących o ostatecznym wyniku sprawy. Na miejscu zdarzenia zjawili się ok. 7 godzin po nim, nie odnajdując żadnych ewidentnych i charakterystycznych śladów kolizji.
Również świadkowie K. B. (2) i T. B. (3) nie rzucili swoimi zeznaniami nowego światła na sprawę. K. B. podał, że na prośbę pokrzywdzonej miał zabrać skuter z miejsca zdarzenia. Wykonanie tego zadania polecił swojemu synowi T.. Świadek T. B. podał jedynie, że w rejonie przystanku znajdującego się przed skrzyżowaniem drogi (...) z drogą na S. leżał przewrócony skuter, którego pilnował A. S. (1). We dwóch załadowali motorower na lawetę i odjechali w stronę L.. Przed L. wysadził rowerzystę i pojechał dalej. Świadek nie pamięta rodzaju uszkodzeń, do jakich doszło w skuterze. Nie oglądał także śladów na jezdni, bo go to nie interesowało.
Podobnie należało ocenić zeznania Z. Z. (2). Świadek przejeżdżał w rejonie miejsca kolizji, ale już w jakiś czas po zderzeniu. Widział leżący na lewym poboczu motorower oraz stojący nieopodal samochód osobowy. Świadek nie zatrzymywał się na miejscu zdarzenia i nie interesował się jego żadnymi szczegółami. Podał, że pokrzywdzoną zna jedynie z widzenia, bo kiedyś pracowali w jednej firmie.
Także zeznania A. M. nie pozwalają na odtworzenie przebiegu zdarzenia. Świadek zna jedynie wersję przedstawiona jej przez matkę – H. S. (1). Jednocześnie podała wiarygodne zdaniem Sądu informacje dotyczące obrażeń matki oraz faktu przewiezienia jej do szpitala.
Do sprawy nic nie wniosły zeznania świadka S. B.. Funkcjonariusz policji zajmował się jedynie techniczną obróbką zdjęć zrobionych na miejscu zdarzenia przez innych policjantów, w szczególności kopiowaniem ich na poszczególne nośniki danych. Nadto w świetle zeznań pokrzywdzonej (k. 243) nie ulega wątpliwości, iż fotografie zostały wykonane w dniu zdarzenia, przy oględzinach prowadzonych przez T. G. i J. Ś..
W toku postępowania dopuszczono dowód z dwóch opinii biegłych, tj. biegłego z zakresu mechaniki samochodowej i ruchu drogowego, rekonstrukcji wypadków drogowych oraz szacowania technicznego majątku ruchomego – W. C. (1) oraz biegłego z zakresu techniki samochodowej oraz ruchu drogowego, w tym rekonstrukcji kolizji, wypadków i zdarzeń drogowych – T. B. (2). Dopuszczono także dowód z dokumentu w postaci opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu kryminalistyki i badań wypadków drogowych - W. S. (1), wydanej na potrzeby toczącego się uprzednio postępowania w sprawie o wykroczenie.
Biegły W. C. po dokonaniu analizy zebranych w sprawie osobowych oraz rzeczowych źródeł dowodowych doszedł do wniosku, iż oskarżona A. N. (1) bezpośrednio przyczyniła się do powstania wypadku. Źle obserwowała przedpole jazdy, podjęła manewr wyprzedzania rowerzysty przejeżdżając dwie linie ciągłe i kontynuowała jazdę lewym pasem ruchu widząc wjeżdżającą na skrzyżowanie i skręcającą w lewo pokrzywdzoną. Następnie podjęła nieskuteczny obronny manewr hamowania i w konsekwencji najechała na tylną boczną część motoroweru, który był w trakcie zjeżdżania ze skrzyżowania. Jednocześnie biegły stanowczo przyjął, że H. S. (1) zasygnalizowała lewymi lampkami kierunkowskazów tak manewr wyprzedzania rowerzysty, jak i chęć skrętu w lewo w drogę podporządkowaną oraz poruszała się w obrębie środka prawego pasa.
Biegły wykazał ponadto, że na dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia sporządzonej przez funkcjonariuszy policji można dostrzec skośne ślady hamowania kół lewych pozostawione na linii przystankowej oraz skośny ślad hamowania kół prawych pozostawiony na wysokości linii podwójnej ciągłej, pochodzące od samochodu V. (...). Wniosek ten został kategorycznie zakwestionowany przez biegłego T. B. (2), o czym dalej.
W ustnej opinii uzupełniającej biegły W. C. podtrzymał uprzednio sformułowane przez siebie wnioski. Nie wszystkie potrafił jednak uargumentować w należyty sposób. Przyznał, że gdyby przyjąć, iż rzeczywiście wskazywane przez niego ślady hamowania na asfalcie nie pochodzą od samochodu V. (...), należałoby przeformułować wyciągnięte uprzednio wnioski. Biegły potwierdził ponadto, że nie jest mu znany wyrok sądu, w którym H. S. (1) została ukarana za zdarzenie. Nie rozważał zatem możliwości jej przyczynienia się do kolizji.
Z kolei biegły T. B. (2) w swej opinii logicznie wykazał, że niezależnie od przyjęcia sposobu zachowania się na drodze kierującej motorowerem H. S. (1), zachowanie na drodze oskarżonej A. N. (1) było nieprawidłowe i polegało na podjęciu manewru wyprzedzania skutera na obszarze skrzyżowania, na którym z racji oznakowania poziomego oraz szerokości pasa ruchu nie istniała możliwość wykonania tego manewru w sposób bezpieczny, z zachowaniem ustawowo wymaganej ostrożności, w tym bezpiecznego bocznego odstępu od motoroweru. Na skutek powyższego oskarżona naruszyła zasady ruchu drogowego pozostające w związku przyczynowym ze skutkiem wypadku.
Biegły T. B. (2) w sposób bardzo rzetelny i przejrzysty wykazał również, że nawet gdyby bezkrytycznie przyjąć za jedynie wiarygodną wersję wydarzenia A. N. (1) o tym, że H. S. (1) poruszała się pasem jezdni przy jej prawej krawędzi, to decyzja oskarżonej o wyprzedzeniu poruszającego się przed nią skutera i tak była bardzo karkołomna. Manewr wyprzedzania został przez A. N. podjęty bowiem na odcinku jezdni, na której przeciwległe pasy ruchu, każdy o szerokości 3,1 m były rozdzielone podwójną linią ciągłą, a w centralnej części skrzyżowania znajdowała się pojedyncza linia przerywana umożliwiająca ruch poprzeczny. Do wykonania manewru wyprzedzenia motoroweru z założeniem, by nie przekroczyć podwójnej linii ciągłej, oskarżona musiałaby poruszać się od motorowerzystki w odległości nie większej niż 50 cm. Taki sposób wykonywania manewru wyprzedzania – bez zachowania ustawowo nakazanego bocznego odstępu wynoszącego nie mniej niż 1 m – byłby również nieprawidłowy i stanowił naruszenie przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Biegły skutecznie zakwestionował również spostrzeżenia W. C. (1) co do kwestii śladów hamowania pochodzących od samochodu V. (...). Zdaniem T. B. przeczy temu chociażby sama szerokość rozstawu kół pojazdu V. (...), która jest mniejsza od uwidocznionych na asfalcie śladów. Jednocześnie biegły zwrócił uwagę na znajdujący się w końcowej części podwójnej linii ciągłej, biegnący poprzecznie ślad tarcia, mogący pochodzić od tylnego koła motoroweru pokrzywdzonej, trącego w pierwszej fazie zdarzenia o jezdnię. Powyższe byłoby zgodne z wersją zdarzenia co do pokolizyjnego położenia skutera, przedstawioną na szkicu nakreślonym przez H. S. (1), jak i A. S. (1).
Biegły swoje wnioski podtrzymał również w złożonej przed Sądem ustnej opinii uzupełniającej. Rozwiał ponadto podnoszone przez obrońcę oskarżonej wątpliwości co do tego, czy A. N. naruszyła zasady ruchu drogowego i jakiego rodzaju, a także czy pozostawało to w związku przyczynowym ze skutkiem. Należy ponadto zauważyć, iż biegły T. B. (2) przyjął korzystniejszą dla oskarżonej wersję zdarzenia, a to poprzez założenie, że planowała ona wyprzedzić jadący przed nią motorower, a nie że godziła się (tak jak wskazał biegły w. C.) na najechanie na pojazd poruszający się środkiem pasa. Wyjaśnił także szczegółowo, jakie przyjmował założenia dla przeprowadzenia symulacji zderzenia.
Z kolei opinia W. S. zawiera wnioski zbieżne do tych, wyciągniętych przez T. B. (2). Biegły wyraźnie podkreślił, że niezależnie od tego, czy H. S. (1) prawidłowo podjęła manewr skrętu w lewo, czy też nie, oskarżona A. N. (1) w realiach tamtej sytuacji drogowej winna była zmniejszyć prędkość jazdy do prędkości poprzedzających ją pojazdów jednośladowych i kontynuować jazdę prawym pasem jezdni z zachowaniem bezpiecznej odległości za rowerzystą i motorowerzystką.
Sąd uznał tak opinię pisemną, jak i ustną wydaną przez biegłego T. B. (2) za rzetelną, logiczną, sporządzoną zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Dlatego też finalnie podzielił płynące z niej wnioski jako swoje. Z kolei w ocenie Sądu opinia W. C. – zwłaszcza w kontekście pozostałych opinii biegłych – jest również dość prawidłowa, ale nieco nazbyt jednostronna. Zdaniem Sądu m.in. zbyt bezkrytycznie biegły przyjął jako jedynie słuszną wersję wydarzeń wskazaną przez pokrzywdzoną. Mając zaś jednocześnie na uwadze, że Sąd nie dał w całości wiary zeznaniom H. S. (1), należało równie ostrożnie podejść do konstatacji zaprezentowanych przez biegłego a bezpośrednio związanych z twierdzeniami pokrzywdzonej. Sąd nie miał natomiast zastrzeżeń do wniosków przedstawionych przez biegłego W. S. (1).
Za w pełni wiarygodne i mające wiążące znaczenie dla sprawy Sąd uznał za to wszelkie dokumenty sporządzone przez uprawnione organy w zakresie przyznanych im kompetencji.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd zważył, co następuje:
A. N. (1) stanęła pod zarzutem tego, że w dniu 05 maja 2014r. około godziny 14.45 w miejscowości S. na DK-46 nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) nie zachowała należytej ostrożności oraz w nieprawidłowy sposób obserwowała przedpole jazdy, w wyniku czego doprowadziła do potrącenia kierującej motorowerem marki K. (...) o nr rej. (...) H. S. (1), wykonującej manewr skrętu w lewo, która w następstwie wypadku doznała obrażeń w postaci trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych, co naruszyło czynność narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni, tj. pod zarzutem popełnienia czynu z art. 177 § 1 kk.
W świetle dokonanych ustaleń faktycznych i przeprowadzonej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, że oskarżona A. N. (1) swoim zachowaniem wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 kodeksu karnego. Zgodnie ze wskazanymi przepisami karze podlega ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 kk. Mając na uwadze treść cytowanego przepisu art. 177 § 1 kk, należy podkreślić, iż przestępstwo spowodowania wypadku komunikacyjnego ma charakter skutkowy. Konieczne jest więc ustalenie, że pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu a zaistniałym wypadkiem zachodzi związek przyczynowy. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem oskarżonej a zaistniałym zdarzeniem istnieje i został on należycie wykazany.
Jak wspomniano powyżej, znamieniem strony przedmiotowej spowodowania wypadku jest naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu. Do najistotniejszych zasad ujętych w przepisach o ruchu drogowym należą zasady dotyczące włączania się do ruchu, wyprzedzania, wymijania, omijania, przechodzenia przez pieszych na drugą stronę jezdni. Natomiast doktryna i orzecznictwo do szczególnie ważnych zasad bezpieczeństwa w ruchu zaliczają zasadę ostrożnego i rozważnego prowadzenia pojazdów - w tym szybkości bezpiecznej - oraz zasadę ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu.
W toku postępowania bezsprzecznie ustalono, że w dniu 05 maja 2014r. na drodze DK (...) doszło do kolizji skutera K. M. z samochodem osobowym marki V. (...). Uczestniczkami zderzenia były pokrzywdzona H. S. (1) i oskarżona A. N. (1). Do wypadku doszło w chwili, gdy kierująca skuterem znajdowała się w początkowej fazie zjazdu na lewy pas ruchu, celem wykonania manewru skrętu w lewo, w kierunku drogi prowadzącej do miejscowości S.. Przyczyną wypadku było zaś podjęcie przez oskarżoną manewru wyprzedzania bez zachowania ustawowo wymaganej szczególnej ostrożności, w tym bezpiecznego bocznego odstępu od motoroweru.
W wyniku zderzenia w motorowerze uszkodzeniu uległy: błotnik koła tylnego (zagięty w części tylnej ku przodowi motoroweru), amortyzator tylny lewy, mocowanie tylnego koła i układu napędowego, które zostało odkształcone i oderwane od ramy nośnej, koło wraz z układem napędowym, klosz lampy zespolonej tylnej lewej (popękany) oraz klosz kierunkowskazu lewego (również popękany), natomiast w samochodzie osobowym: zderzak przedni (zarysowany z lewej strony), przedni lewy reflektor i kierunkowskaz (rozbite) oraz przedni lewy błotnik nad kierunkowskazem. Powstałe uszkodzenia świadczą o relatywnie niskiej prędkości obu pojazdów. W następstwie wypadku u pokrzywdzonej doszło do trójkostkowego złamania lewej goleni z przemieszczeniem odłamów kostnych, co naruszyło czynność narządu jej ciała na okres powyżej 7 dni i co wyczerpuje przesłanki przestępstwa z art. 177 § 1 kk.
Chociaż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwolił żadnemu z powołanych biegłych na zrekonstruowanie rzeczywistego przebiegu samego zdarzenia, możliwe było jednak ustalenie istotnych okoliczności przesądzających o zaistnieniu kolizji. Ani rzeczowy, ani osobowy materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dał przy tym możliwości jednoznacznego i kategorycznego wyjaśnienia poszczególnych faz toru jazdy obranego przez H. S. (1). Nie zmienia to jednocześnie w opinii biegłych faktu, iż bezpośrednią przyczyną zdarzenia było ewidentne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez oskarżoną.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zwłaszcza ustawą Prawo o ruchu drogowym, a także orzecznictwem SN należy zaznaczyć, iż żaden z przepisów prawa nie zobowiązuje kierującego, który zamierza wykonać skręt w lewo do upewnienia się, czy nie jest wyprzedzany (por. postanowienie SN z dnia 8 stycznia 2013 r., III KK 109/12, OSNKW 2013/4/29). Natomiast kierujący pojazdem przystępujący do wyprzedzania jest m.in. przed powzięciem tego manewru obowiązany upewnić się w szczególności, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować także szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m (por. art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Reasumując, kierowca podejmujący manewr wyprzedzania ze wzmożoną uwagą musi prowadzić obserwację sytuacji drogowej, aby na czas zareagować i przerwać lub nawet zaprzestać manewru, gdyby pojawiło się zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Nie zmienia to jednocześnie oczywiście faktu, iż kierujący, jadący na tym samym pasie ruchu przed pojazdem wyprzedzającym, winien zasygnalizować zamiar wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. W warunkach niniejszej sprawy potencjalny brak takiej sygnalizacji ze strony H. S. (1) nie eliminuje odpowiedzialności oskarżonej za zdarzenie drogowe, z uwagi na naruszenie przez samą A. N. przepisów drogowych. Oskarżona, prowadząc samochód V. (...), dokonała bowiem - wbrew znakowi pionowemu (zakaz ostrzegawczy o skrzyżowaniu) i poziomemu (linia ciągła) - niedozwolonego w danym miejscu (z uwagi na szerokość pasa ruchu) manewru wyprzedzania jadącego przed nią skutera. Wypada w tym miejscu wskazać także orzeczenie SN z dnia 20 kwietnia 1970 r., sygn. Rw 185/70 (OSNKW 1970/7-8/95), zgodnie z którym do zakresu pojęcia "szczególnej ostrożności" wchodzi nie tylko czujna obserwacja sygnałów dawanych przez kierowców pojazdu wyprzedzanego (kierunkowskazów, światła "stop"), ale także baczna obserwacja ruchów pojazdu wyprzedzanego, wskazujących na nie sygnalizowany z jakichkolwiek powodów zamiar kierowcy pojazdu wyprzedzanego dokonania pojazdem manewrów uniemożliwiających wyprzedzanie.
Reasumując, w ocenie Sądu wcześniejsze prawidłowe sygnalizowanie przez H. S. (1) manewru skrętu i zbliżenie się do osi jezdni przed rozpoczęciem manewru skrętu tylko teoretycznie dawałoby oskarżonej możliwość uniknięcia zderzenia. Należy bowiem mieć na uwadze, iż A. N. zawczasu dokonała błędnej oceny sytuacji i podjęła manewr wyprzedzania motorowerzystki bez możliwości zachowania prawem przepisanych ku temu warunków. O ile bowiem dopuszczalne jest wyprzedzanie na skrzyżowaniu pojazdu typu motorower, to jednak w analizowanym przypadku szerokość prawego pasa jezdni uniemożliwiała kierującej V. (...) zachowanie minimalnego odstępu bocznego nie mniejszego niż 1 m, jednocześnie bez przekraczania podwójnej linii ciągłej.
Powyższe ustalenia pozwoliły na przyjęcie winy A. N. (1). Mimo, iż oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, wydaje się, iż sama ma świadomość nieprawidłowości swego zachowania. W wyjaśnieniach wyraźnie bowiem przyznała, że zamierzała dokonać wyprzedzenia pokrzywdzonej z odstępem bocznym rzędu 20-30 cm, tak, by lewymi kołami swego pojazdu nie przekroczyć linii ciągłej. (...) prowadzenia samochodu opisywany przez samą oskarżoną świadczy zatem, w ocenie Sądu, na jej niekorzyść i ujawnia elementarne braki w zakresie techniki i bezpieczeństwa jazdy.
Konkludując - Sąd stanął na stanowisku, że ewidentnie przyczyną zaistniałego wypadku było niezachowanie przez oskarżoną odpowiedniej ostrożności. Jednocześnie naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu, którego się dopuściła, miało charakter nieumyślny, albowiem sprawczyni niewątpliwie nie miała zamiaru popełnienia czynu zabronionego.
Sąd z opisu czynu wyeliminował również kwestię nieprawidłowego sposobu obserwacji przez A. N. (1) przedpola jazdy. Nie można bowiem wykluczyć, zwłaszcza w świetle zapadłego uprzednio w sprawie SR w Myszkowie sygn. akt IIW 723/14 wyroku, że pokrzywdzona H. S. (1) stworzyła na drodze sytuację, która mogła przyczynić się do zdarzenia. Zgodnie z wytycznymi wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o przestępstwa drogowe przyczynienie się do wypadku przez współuczestnika ruchu drogowego albo przez inną osobę powinno być uwzględnione na korzyść sprawcy, zwłaszcza wtedy, gdy owo przyczynienie się jest znaczne. Naruszenie przez współuczestnika ruchu drogowego lub inną osobę zasad bezpieczeństwa tego ruchu i przyczynienie się do wypadku jest elementem zmniejszającym winę sprawcy i dlatego powinno być traktowane jako okoliczność łagodząca, chyba że owo przyczynienie nie miało istotnego wpływu na zaistnienie wypadku.
W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, że oskarżona A. N. (1) swym zachowaniem wyczerpała znamiona przestępstwa opisanego przepisem art. 177 § 1 kk, przy czym swego czynu dopuściła się nieumyślnie. Przyczyną zdarzenia było niezachowanie przez nią należytej ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, w tym zwłaszcza wyprzedzanie z niezastosowaniem się do poziomego i pionowego oznakowania drogi. Konsekwencją powyższego były obrażenia doznane przez H. S. (1), które naruszyły czynności narządów jej ciała na okres powyżej 7 dni.
Za popełnione przestępstwo Sąd – na mocy art. 177 § 1 kk w zw. z art. 37a kk i art. 33 § 1 i 3 kk - wymierzył oskarżonej karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych, ustalając wysokość każdej z nich na kwotę 10,00 zł. Wymierzona oskarżonej kara ma charakter wręcz symboliczny. Wśród okoliczności łagodzących Sąd dostrzegł nie tylko dotychczasową niekaralność oskarżonej, ale także potencjalne przyczynienie się pokrzywdzonej do wypadku. Zdaniem Sądu wymierzona kara jest jednak przy tym współmierna, jak wspomniano zarówno do stopnia zawinienia, ale też do społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżoną czynu. Uwzględniając ponadto wszystkie okoliczności sprawy Sąd uznał, że orzeczony wobec A. N. (1) wymiar kary spełni swe cele tak w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej, a nadto uczyni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. W ocenie Sądu prognoza kryminologiczna oskarżonej jawi się pomyślnie.
Sąd minimalizacji kary wobec oskarżonej dał ponadto wyraz w części obciążającej jej kosztami postępowania. Konsekwencją powyższego było zasądzenie od oskarżonej - na mocy art. 627 kpk i 3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych - opłaty sądowej w kwocie 80,00 zł oraz wydatków do kwoty nie przekraczającej 1.500,00 zł. Na podstawie art. 624 § 1 kpk Sąd zwolnił zaś oskarżoną od obowiązku uiszczenia pozostałych wydatków poniesionych w sprawie, obciążając nimi Skarb Państwa.