Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 729/12

I ACz 882/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 października 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Hanna Rojewska

Sędziowie:

SSA Bożena Wiklak (spr.)

SSA Tomasz Szabelski

Protokolant:

st. sekr. sądowy Julita Postolska

po rozpoznaniu w dniu 12 października 2012 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa T. P. i D. P.

przeciwko (...) Towarzystwu Ubezpieczeń Spółce Akcyjnej (...)z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i zwrot kosztów pogrzebu

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 26 kwietnia 2012 r. sygn. akt I C 644/11

oraz na skutek zażalenia pozwanego na rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w punkcie 6 wyżej wymienionego wyroku

I.  z apelacji powodów zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1a, 1c, 1e, 2a, 4, 5 oraz 6 w ten tylko sposób, że:

a)  zasądzoną w punkcie 1a kwotę 20.000 zł podwyższa do kwoty 80.000 (osiemdziesiąt tysięcy) zł,

b)  zasądzoną w punkcie 1c kwotę 10.000 zł podwyższa do kwoty 30.000 (trzydzieści tysięcy) zł,

c)  zasądzoną w punkcie 1e kwotę 87 zł podwyższa do kwoty 174 (sto siedemdziesiąt cztery) zł,

d)  zasądzoną w punkcie 2a kwotę 10.000 zł podwyższa do kwoty 55.000 (pięćdziesiąt pięć tysięcy) zł,

e)  zasądzoną w punkcie 2b kwotę 5.000 zł podwyższa do kwoty 10.000 (dziesięć tysięcy) zł,

f)  dodaje punkt 1f o następującej treści: „kwotę 8.342 (osiem tysięcy trzysta czterdzieści dwa) zł z ustawowymi odsetkami od dnia 2 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty”,

g)  podlegającą pobraniu w punkcie 5 kwotę 1.572,84 zł podwyższa do kwoty 9.917 (dziewięć tysięcy dziewięćset siedemnaście) zł,

h)  punktowi 6 nadaje następującą treść: „zasądza od (...) Towarzystwa Ubezpieczeń SA (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki T. P. kwotę 1296 (jeden tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt sześć) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a między powodem D. P. a stroną pozwaną koszty te wzajemnie znosi”;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  umarza postępowanie wywołane zażaleniem strony pozwanej;

IV.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania odwoławczego;

V.  nakazuje pobrać od (...)Towarzystwa Ubezpieczeń SA (...)z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 6.671 (sześć tysięcy sześćset siedemdziesiąt jeden) zł tytułem nieuiszczonej opłaty od uwzględnionej części apelacji;

VI.  nie obciąża powodów nieuiszczoną opłatą od oddalonej części apelacji.

I ACa 729/12

I ACz 882/12

UZASADNIENIE

Powodowie T. P. i D. P. w pozwie z dnia 16 maja 2011r. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) Towarzystwa Ubezpieczeń Spółki Akcyjnej (...)na ich rzecz zadośćuczynienia oraz odszkodowania w związku ze śmiercią w wyniku wypadku komunikacyjnego A. P. (1), ich córki i siostry. Po uwzględnieniu wypłaconych przez pozwanego w dniu 23 maja 2011r. tytułem zadośćuczynienia kwot: 10.000 zł na rzecz powódki i 5.000 zł na rzecz powoda, powódka ostatecznie dochodziła zadośćuczynienia w kwocie 110.000 zł oraz odszkodowania w kwocie 60.000 zł, zaś powód dochodził zadośćuczynienia w kwocie 95.000 zł i odszkodowania w kwocie 30.000 zł. Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie skapitalizowanych odsetek od wypłaconych kwot za okres od 2 sierpnia 2010r. do 23 maja 2011r. i powódka – w kwocie 1.050,68 zł i powód – w kwocie 525,34 zł. Powódka dochodziła także kwoty 8.342 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu oraz kwoty 1.362,24 zł tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie w wypłacie przyznanej przez pozwanego z tego tytułu kwoty 11.850 zł, a nadto zwrotu kosztów dojazdów do W. celem załatwienia formalności związanych ze śmiercią córki.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2012r. Sąd Okręgowy w Łodzi zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł, odszkodowanie w kwocie 10.000 zł i kwotę 87 zł tytułem zwrotu kosztów dojazdów, a na rzecz powoda zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł i odszkodowanie w kwocie 5.000 zł – wszystkie kwoty z ustawowymi odsetkami od dnia 2 sierpnia 2012r., uwzględnił w całości żądanie w zakresie skapitalizowanych odsetek, umorzył postępowanie w części obejmującej kwoty 10.000 zł, 5.000 zł i 11.850 zł oraz odsetki ustawowe od tych kwot za okres od 24 maja 2011r., oddalił powództwo w pozostałym zakresie, nakazał pobranie od strony pozwanej kwoty 1.572,84 zł tytułem kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa oraz nie obciążył powodów kosztami postępowania.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie ustaleń, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

W dniu 29 września 2009r. około godz. 8.30 na skrzyżowaniu ulic (...) w W. mająca 25 lat A. P. (1), poruszająca się o dwóch kulach, została potrącona na przejściu dla pieszych przez samochód ciężarowy marki R. z przyczepą, kierowany przez M. D. (1). W wyniku odniesionych obrażeń A. P. (1) zmarła w szpitalu w dniu 29 września 2009r.

Kierowany przez M. D. (1) samochód poruszał się lewym pasem dwupasmowej jezdni ulicy (...) od strony ul. (...) w kierunku ul. (...). Dwupasmowa jezdnia ulicy (...) była oddzielona pasem zieleni od drugiej jezdni przeznaczonej dla ruchu pojazdów w przeciwnym kierunku. Piesza przechodziła przez jezdnię z prawej strony na lewą (patrząc w kierunku jazdy pojazdu R.). M. D. (1) zamierzał skręcić w lewo na następnym skrzyżowaniu.

Na skrzyżowaniu ulic (...) na lewym pasie ruchu w odległości 4 m przed linią oznaczoną na szkicu miejsca wypadku jako linia (...) znajdowała się linia warunkowego zatrzymania (znak P – 14). Samochód R. zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na lewym pasie ruchu. Przejście to było oznakowane, miało szerokość 4 m i postać namalowanych na jezdni białych pasów. Pojazd R. po wznowieniu ruchu i przejechaniu 2 – 3 m znalazł się na przejściu dla pieszych. Wówczas M. D. (1) poczuł szarpnięcie. Zatrzymał pojazd i wysiadł. Pod prawym przednim kołem zobaczył kobietę. Potrącenie pieszej nastąpiło prawym przednim narożnikiem samochodu.

Przy założeniu, że samochód R. rozpoczął ruch w kierunku skrzyżowania w 20 sekundzie od chwili rozpoczęcia wyświetlania się sygnału zielonego dla jego kierunku ruchu, wejście poszkodowanej na przejście dla pieszych musiałoby nastąpić w czasie wyświetlania sygnału czerwonego dla kierunku ruchu pieszej.

Przy założeniu, że samochód R. rozpoczął ruch w kierunku skrzyżowania w chwili rozpoczęcia wyświetlania się sygnału zielonego dla jego kierunku ruchu, wejście poszkodowanej na przejście dla pieszych również musiałoby nastąpić przy włączonym sygnale czerwonym dla kierunku ruchu pieszej.

W każdym z dwóch opisanych wyżej wariantów wejście pieszej na przejście dla pieszych i kontynuacja ruchu na tym przejściu przy wyświetlonym sygnale czerwonym dla jej kierunku ruchu stworzyły stan zagrożenia wypadkowego i były bezpośrednią przyczyną omawianego wypadku.

Przy założeniu, że piesza poruszała się ruchem jednostajnym prostolinijnym prostopadle do osi jezdni (na torze jej ruchu nie było żadnych przeszkód mogących zakłócić ten ruch np. w postaci jadących prawym pasem samochodów) można przyjąć, że wkraczająca na przejście dla pieszych poszkodowana mogła być widoczna dla kierowcy samochodu R. przed rozpoczęciem ruchu pojazdu (dla prędkości ruchu pieszej od 0,7 m/s do 1,61 m/s) oraz w trakcie rozpoczynania ruchu samochodów (dla prędkości ruchu pieszej od 1,66 m/s do 1,97 m/s). Ponadto idąca po przejściu dla pieszych poszkodowana mogła być widoczna dla kierowcy samochodu R. do chwili zbliżenia się do samochodu R. na odległość ok. 1,6 m przy uwzględnieniu możliwości chwilowego przesłonięcia pieszej w chwili, gdy pole widzenia kierowcy ograniczone było słupkiem przednim prawym samochodu. Kierujący pojazdem marki R. mógłby uniknąć wypadku w przypadku, gdyby dostrzegł pieszą wkraczającą na przejście.

Dostrzeżenie przez kierującego pojazdem R. w czasie, gdy pojazd był zatrzymany, wkraczającej na przejście dla pieszych poszkodowanej pozwoliłoby na uniknięcie wypadku. Kierowca mógłby wówczas powstrzymać się od ruszenia pojazdem do chwili opuszczenia przejścia przez pieszą. Dostrzeżenie przez kierującego pojazdem R. idącej przez przejście dla pieszych poszkodowanej w czasie, gdy pojazd rozpoczynał ruch, pozwoliłoby na uniknięcie (lub znaczne ograniczenie skutków) wypadku poprzez wykonywanie manewru hamowania.

Uwzględniając przyjęty czas rozpoczęcia ruchu pojazdu (20 s od chwili rozpoczęcia wyświetlania sygnału zielonego dla kierunku samochodu R.) można również przyjąć, że kierujący samochodem R. po wyświetleniu się sygnału zielonego dla jego kierunku ruchu obserwował prawą stronę jezdni oraz chodnik w czasie, w którym piesza jeszcze nie zeszła z jezdni, a podczas ruchu pieszej po przejściu był już skupiony na obserwacji jezdni w kierunku, w którym zamierzał rozpocząć ruch (kierujący mógł powtórnie zwrócić wzrok w prawą stronę w chwili, gdy piesza znalazła się już poza polem jego obserwacji – w odległości ok. 1,6 m od jego samochodu). W omawianym wariancie czas oczekiwania na rozpoczęcie ruchu przez kierującego samochodem R. mógł mieć istotny wpływ na sposób obserwacji skrzyżowania.

Rozpoczęcie ruchu przez kierującego R. mogło i winno być poprzedzone upewnieniem się, czy ruch pojazdu nie spowodowałby utrudnienia w opuszczeniu przejścia przez pieszych.

W sytuacji, gdy poszkodowana weszła na przejście dla pieszych w ostatniej sekundzie wyświetlania sygnału zielonego dla jej kierunku ruchu, samochód R. mógłby również rozpocząć ruch w kierunku skrzyżowania w chwili wyświetlania się sygnału zielonego dla jego kierunku ruchu.

Jeżeli średnia prędkość ruchu poszkodowanej po przejściu dla pieszych od chwili zejścia na jezdnię do chwili kontaktu samochodu R. była niższa od założonej w wariancie 1 i 2, lecz piesza poruszała się ruchem prostolinijnym prostopadle do osi jezdni to oznaczać to może, że na torze, po którym przemieszczała się poszkodowana nie było żadnych przeszkód mogących ten ruch zakłócić, a ewentualne zmniejszenie prędkości ruchu lub chwilowe zatrzymanie wynikało z innych przyczyn niż z powodu warunków drogowych. Powyższe założenie oznacza, że wkraczająca na przejście dla pieszych poszkodowana mogła być widoczna dla kierowcy samochodu R. przed rozpoczęciem ruchu pojazdu oraz w trakcie rozpoczynania ruchu samochodu. Ponadto idąca po przejściu dla pieszych poszkodowana mogła być widoczna dla kierowcy samochodu R. do chwili zbliżenia się do samochodu R. na odległość ok. 1,6 m przy uwzględnieniu możliwości chwilowego przesłonięcia pieszej w chwili, gdy pole widzenia kierowcy ograniczone było słupkiem przednim prawym samochodu.

W przypadku, gdy na torze ruchu pieszej nie było żadnych przeszkód mogących ten ruch zakłócić (i w związku z czym kierujący samochodem R. mógł mieć możliwość dostrzeżenia wchodzącej lub poruszającej się po przejściu poszkodowanej), kierowca samochodu R., rozpoczynając ruch w kierunku skrzyżowania, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej przechodzącej przez wyznaczone przejście, stwarzając stan zagrożenia wypadkowego. Zachowaniem swoim naruszyłby wówczas przepis art. 26 ust. 1 i 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ponadto niedostrzeżenie wchodzącej i poruszającej się po przejściu poszkodowanej oznaczałoby, że kierowca samochodu R. nie upewnił się w sposób dostateczny, czy wszyscy piesi przechodzący przez przejście opuścili jezdnię.

Jeżeli na torze, po którym przemieszczała się poszkodowana znajdowała się przeszkoda np. przejeżdżający prawym pasem jezdni samochód, co spowodowało chwilowe zatrzymanie pieszej, wówczas znajdująca się na przejściu dla pieszych poszkodowana mogła być nie widoczna dla kierowcy samochodu R. przed rozpoczęciem ruchu tego samochodu lub w trakcie rozpoczynania ruchu tego samochodu.

Jeżeli odcinek drogi przebyty przez poszkodowaną po przejściu dla pieszych od chwili zejścia na jezdnię do chwili kontaktu z samochodem R. był dłuższy od założonego w wariancie 1 i 2 to oznaczać to może, że chwilowo zatrzymany na przejściu dla pieszych samochód, poruszający się prawym pasem ruchu ul. (...), spowodował zmianę toru ruchu pieszej np. np. na skutek koniecznośći jego obejścia. Powyższe założenie oznacza, że znajdująca się na przejściu dla pieszych poszkodowana mogła być niewidoczna dla kierowcy samochodu R. w trakcie obchodzenia blokującego tor ruchu pieszej samochodu oraz po jego obejściu (w zależności od jego wymiarów) zarówno przed rozpoczęcie ruchu samochodu R., jak i w trakcie rozpoczynania ruchu tego samochodu.

W omawianej powyżej wersji zdarzenia stan zagrożenia wypadkowego stworzony zostałby zarówno przez kierującego samochodem R. jak i przez pieszą. Kierowca samochodu R., rozpoczynając ruch w kierunku skrzyżowania, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa pieszej przechodzącej przez wyznaczone przejście, a w szczególności nie upewnił się w sposób dostateczny, czy wszyscy piesi przechodzący przez przejście opuścili jezdnię.

W przypadku założenia, żę w czasie omawianego zdarzenia prawym pasem jezdni ul. (...) przemieszczały się samochody, nie można jednoznacznie ustalalić, czy przechodząca przez przejście piesza mogła być widoczna dla kierującego samochodem R.. Jeżeli znajdująca się na przejściu dla pieszych poszkodowana nie była widoczna dla kierowcy przed rozpoczęciem ruchu samochodu i w trakcie rozpoczynania tego ruchu, kierujący samochodem R. nie miał możliwości uniknięcia wypadku.

Piesza, wkraczając na jezdnię przy migającym sygnale zielonym, wyświetlającym się dla jej kierunku ruchu (sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście), mając świadomość ograniczeń ruchowych (oraz dodatkowo dostrzegając ewentualnie zablokowanie swojego toru ruchu przez przejeżdżające prawym pasem samochody), nie zachowała zasad szczególnej ostrożności, czym spowodowała stan zagrożenia wypadkowego.

Przy założeniu, że piesza poruszała się prostopadle do osi jezdni i nie było żadnych przeszkód, a kierowca znajdowałby się za linią P – 14, co ułatwiłoby mu zauważenie pieszej, wówczas miałby możliwość uniknięcia wypadku, nawet w sytuacji wejścia pieszej na przejście dla pieszych na czerwonym świetle.

Postanowieniem z dnia 9 grudnia 2009 roku śledztwo w sprawie potrącenia w dniu 29 września 2009 roku ok. godz. 8.30 w W. na skrzyżowaniu ulic (...) pieszej A. P. (2) przez samochód marki R. nr rej. (...) z przyczepą nr rej. (...), kierowany przez M. D. (1), to jest przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego.

T. P. poniosła koszty pogrzebu córki, na które złożyły się: koszt zakupu trumny oraz opłaty za obsługę pogrzebu – 2.782 złote, koszt przygotowania zwłok – 400 złotych, koszt zakupu wieńca pogrzebowego – 480 złotych, opłata za obrzędy liturgiczne i opłata cmentarna – 1.650 złotych, koszt wystawienia nagrobka granitowego – 10.400 złotych, koszt przygotowania konsolacji – 2.200 złotych, koszt zakupu ubrań dla zmarłej, to jest: sukienki za kwotę 650 złotych, welonu za kwotę 130 złotych, rękawiczek za kwotę 80 złotych, bielizny za kwotę 65 złotych, butów za kwotę 110 złotych. T. P. w związku z pogrzebem kupiła ubiór okolicznościowy dla siebie oraz syna, to jest spódnicę – 80 złotych, buty – 120 złotych, bluzkę – 90 złotych, płaszcz – 180 złotych, torebkę – 75 złotych, garnitur – 270 złotych, buty 130 złotych, koszulę – 95 złotych, krawat – 35 złotych, kurtkę – 170 złotych.

Z związku z koniecznością załatwienia spraw formalnych w związku ze śmiercią córki powódka kilkakrotnie zmuszona była pojechać do W., co wiązało się z kosztami w kwocie 174 złote.

A. P. (1) była osoba niepełnosprawną, poruszającą się przy pomocy kul łokciowych, miała problemy z szybkim i płynnym mówieniem. Mimo swej niepełnosprawności była osobą energiczną, ambitną, pracowitą, spokojną, życzliwą w stosunku to innych, zawsze uśmiechniętą. Ł. ją bliskie relacje z matką oraz bratem. Zmarła była osobą bardzo rodzinną, wnosiła dużo ciepła, nie pozwalała, by członkowie rodziny obrażali się na siebie, byli smutni. Starała się pomagać matce, często odwiedzała matkę i brata, utrzymywała z nimi kontakt telefoniczny.

T. P. sama wychowywała córkę. Ojciec A. P. (1) był uzależniony od alkoholu, zmarł w 2005 roku, wcześniej w 2004 roku małżonkowie P. rozwiedli się. A. P. (1) wymagała większej opieki. Powódka zawoziła córkę do szkoły podstawowej i z niej przywoziła. Po ukończeniu szkoły podstawowej A. P. (1) rozpoczęła naukę w liceum w K., gdzie jednocześnie była rehabilitowana. W trakcie nauki w liceum A. P. (1) przyjeżdżała do domu co dwa tygodnie.

Po skończeniu liceum A. P. (1) rozpoczęła studia w W.. Początkowo były to studia dzienne, następnie zaoczne.

W czerwcu 2006 roku A. P. (1) uzyskała tytuł zawodowy licencjata w zakresie doradztwa zawodowego na Wydziale Nauk Pedagogicznych Akademii (...) w W..

W czerwcu 2008 roku A. P. (1) zdobyła tytuł zawodowy magistra w zakresie pedagogiki pracy z doradztwem zawodowym na Wydziale Pedagogicznym Wyższej Szkoły (...) w W..

W lipcu 2005 roku, będąc jeszcze na studiach, A. P. (1) zawarła umowę dystrybutorską z (...), zobowiązując się do dystrybucji produktów perfumeryjnych. Poszkodowana sprzedawała kosmetyki, zajmowała się wyrobem biżuterii. Udzielała się w samorządzie studenckim.

A. P. (1) podejmowała się również innych dorywczych zajęć zarobkowych, takich jak np. obsługa akcji promocyjnych.

Po ukończeniu studiów, we wrześniu 2008 roku A. P. (1) podjęła na czas nieokreślony zatrudnienie w spółce Instytut (...) na stanowisku „Specjalista do spraw obsługi projektów UE” z pensją zasadniczą 2.200 zł. U tego pracodawcy pracowała do dnia śmierci.

Równocześnie z podjęciem pracy w Instytucie (...), A. P. (1) rozpoczęła studia podyplomowe w Szkole Głównej Handlowej w W. – Kolegium Zarządzania i Finansów w zakresie administrowania funduszami unijnymi, które ukończyła w roku 2009 z wynikiem celującym.

Na kształcenie oraz koszty zakwaterowania A. P. (1) otrzymywała dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w ramach programu STUDENT i STUDENT II – kształcenie ustawiczne osób niepełnosprawnych. W lipcu 2006 roku dofinansowanie z tego tytułu wynosiło 1.550 zł, w grudniu 2006 roku – 2.725 zł, w maju 2007 roku – 2.486 zł, w roku 2008 – 3.040 zł, w marcu 2009 roku – 4.200 zł, a w sierpniu 2009 roku – 4.205 zł.

W trakcie studiów oraz po ich zakończeniu A. P. (1) mieszkała w domu studenta, miała swój pokój, za który płaciła około 400 złotych miesięcznie. Matka oraz brat mogli ją odwiedzać dwa razy w miesiącu nie płacąc za pobyt. Jeżeli chcieli nocować częściej, musieli uiścić opłatę za nocleg w wysokości 20 złotych.

A. P. (1) jeździła do domu rodzinnego do K. na weekendy.

W latach 2007 – 2008 A. P. (1) ukończyła cykl papieskich seminariów akademickich i spotkań z ekspertami „Logos zaangażowany” w Centrum (...)w W..

W końcu 2009 roku A. P. (1) zgłosiła się jako wolontariusz do organizacji pozarządowej – (...) Pomocy Głuchoniemym, w którym udzielała się do chwili śmierci. Pracowała głównie w domu, raz w tygodniu przychodziła do siedziby organizacji. W czasie, kiedy miała urlop w pracy zarobkowej, przychodziła do organizacji codziennie i spędzała tam 7 – 8 godzin. Z tytułu wykonywanej pracy nie otrzymywała wynagrodzenia.

W dniu 23 września 2009 roku A. P. (1) odbyła rozmowę rekrutacyjną w sprawie objęcia stanowiska Asystenta w dziale projektów UE w firmie (...) S.A. z siedzibą w W.. Została wytypowana jako osoba, która spełnia wszystkie wymagania i została wybrana spośród kilkunastu kandydatur.

Trzy dni przed śmiercią, tj. w dniu 26 września 2009 roku A. P. (1) sporządziła podanie o przyjęcie na studia podyplomowe z filozofii na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej Uniwersytetu(...).

Po śmierci A. P. (1) życie najbliższych jej osób znacznie się zmieniło. D. P. zamknął się w sobie, był smutny. T. P. korzystała z pomocy psychologa. Powodowie prawie codziennie odwiedzają cmentarz, na którym pochowana została A. P. (1), ciągłe odczuwają brak siostry i córki.

Przed śmiercią A. P. (1) powódka organizowała w trakcie świąt spotkania rodzinne u siebie w domu. Po śmierci córki spędza święta wraz z synem u swojej siostry.

Terasa P. pobiera świadczenia emerytalne w wysokości 1.038,36 złotych netto miesięcznie. Utrzymuje powoda, który nie pracuje i uczy się w Wyższej Szkole (...) w K.. Do marca 2011 roku powódka dorabiała jako sprzątaczka, uzyskując z tego tytułu około 500 – 600 złotych miesięcznie.

A. P. (1) wspierała finansowo matkę, przekazywała jej kwotę około 200 – 500 złotych miesięcznie. Powódka liczyła na wsparcie finansowe ze strony córki w przyszłości.

T. P. od 2007 roku leczyła się w Poradni (...)w K.. U powódki rozpoznano zaburzenia depresyjne w okresie przekwitania. Z czasem leczenie zaczęło przynosić rezultaty. Zgodnie z wpisem w historii choroby z dnia 25 sierpnia 2009 roku, powódka czuła się lepiej, zdarzały się jej okresy niepokoju, który był jednak mniej uciążliwy niż poprzednio.

Po wypadku z dnia 29 września 2009 roku u powódki doszło do pogorszenia samopoczucia, szczególnie w związku z jej problemami ze snem. W toku dalszych wizyt powódka wskazywała na ciągłe rozpamiętywanie tragicznie zmarłej córki i osłabienie aktywności życiowej.

A. P. (1) była silnie związana z bratem. D. P. zawsze mógł liczyć na wsparcie, radę i pomoc ze strony siostry, która stanowiła dla niego autorytet. A. P. (1) pomagała bratu w nauce, zachęcała do kontynuowania edukacji, w miarę swoich możliwości pomagała finansowo, sfinansowała bratu między innymi kurs prawa jazdy, spędzała z bratem wolny czas. D. P. przynajmniej raz w miesiącu jeździł do siostry do W., pomagał jej w noszeniu zakupów. Obecnie tęskni za A. P. (1), silnie odczuwa jej brak.

D. P. pozostaje obecnie na wyłącznym utrzymaniu matki, kontynuuje naukę. Uczęszcza na zajęcia w soboty i niedziele, a czasami w tygodniu. Powód rozważa podjęcie pracy, złożył podanie o pracę w ubojni.

Właściciel pojazdu uczestniczącego w wypadku był związany z pozwanym Towarzystwem Ubezpieczeń (...) umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody komunikacyjne.

Sąd Okręgowy czyniąc ustalenia co do przebiegu wypadku, oparł się na opinii biegłego z dziedziny ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków inż. A. G.. Mając na względzie argumenty biegłego, zgodził się ze stanowiskiem biegłego, że w okolicznościach sprawy brak jest możliwości stwierdzenia, która z przedstawionych w opinii wersja zdarzenia jest najbardziej prawdopodobna.

Rozważając każdą z trzech założonych przez biegłego wersji zdarzenia, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że w każdym z możliwych do przyjęcia wariantów zachowania się uczestników wypadku, zarówno zachowanie kierowcy, jak i pieszej nie były prawidłowe i pozostają w związku przyczynowym z wypadkiem. Przyczynienie się A. P. (1) do wypadku zostało określone przez Sąd Okręgowy na 50%.

Za odpowiednie w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w wyniku śmierci A. P. (1) Sąd Okręgowy uznał kwotę 60.000 zł dla powódki i kwotę 30.000 zł dla powoda. Pogorszenie sytuacji życiowej powodów na skutek śmierci A. P. (1) uzasadniało, w ocenie Sądu I instancji przyznanie powódce odszkodowania w kwocie 20.000 zł, a powodowi – odszkodowania w kwocie 10.000 zł.

Po uwzględnieniu wypłaconych kwot i przyczynienia się zmarłej do wypadku zasądzeniu na rzecz powódki podlegało zadośćuczynienie w kwocie 20.000 zł i odszkodowanie w kwocie 10.000 zł, a na rzecz powoda – zadośćuczynienie w kwocie 10.000 zł i odszkodowanie w kwocie 5.000 zł.

Za uzasadnione Sąd Okręgowy uznał zgłoszone przez powódkę żądanie zwrotu kosztów dojazdu w kwocie 174 zł w związku z załatwieniem spraw związanych z pogrzebem córki i po uwzględnieniu przyczynienia, zasądził z tego tytułu kwotę 87 zł. Żądanie zwrotu kosztów pogrzebu w pozostałym zakresie zostało uznane za niezasadne, skoro wypłacona przez stronę pozwaną kwota 11.850 zł przewyższa 50% dochodzonej kwoty 20.192 zł.

Orzekając w przedmiocie kosztów procesu, Sąd Okręgowy, mając na uwadze sytuację majątkową powodów, nie obciążył ich kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego poniesionymi przez stronę pozwaną.

Powyższy wyrok w części oddalającej powództwo został zaskarżony apelacją powodów, a w części nie obciążającej powodów obowiązkiem zwrotu na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego – zażaleniem strony pozwanej:

Powodowie w apelacji zarzucili:

1) niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych i prawnych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy oraz prawa materialnego, a mianowicie:

a. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie podstaw, na jakich Sąd przyjął, iż pozwany nie musiał uchylić się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli przyjmującego pełną odpowiedzialność za skutki wypadku,

b. art. 61 § 1 k.c. w zw. z art. 88 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie, w sytuacji gdy pozwany po wniesieniu powództwa złożył oświadczenie woli o uznaniu pełnej odpowiedzialności za skutki przedmiotowego wypadku oraz do chwili wyrokowania od skutków tego oświadczenia się nie uchylił,

2) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny, t. j.

- z pominięciem faktu, że w aktach sprawy znajduje się oświadczenie woli złożone powodom przez stronę pozwaną, z którego wynika, iż strona pozwana przyjęła pełną odpowiedzialność za skutki wypadku z dnia 29 września 2009 roku, bez stosowania konstrukcji przyczynienia,

- z pominięciem, że w świetle złożonej w sprawie opinii zarówno wersja zdarzenia, że poszkodowana weszła na przejście dla pieszych przy wyświetlanym dla nie sygnale świetlnym czerwonym, jak i przy sygnale zielonym, są równie prawdopodobne i żadnej z wersji nie można wykluczyć ani faworyzować,

- z pominięciem faktu, że biegły ds. rekonstrukcji wypadków drogowych w wariancie 3, przyjął, iż piesza weszła na przejście dla pieszych w ostatniej sekundzie wyświetlanego dla niej sygnału zielonego, ale przy założeniu prędkości pieszej na poziomie 0,5 m/s oraz przy ruchu prostolinijnym oraz prostopadłym do osi jezdni, przy czym biegły nie wykluczył, że piesza mogła poruszać się wolniej niż 0,5 m/s, a dodatkowo jej tor ruchu mógł zostać zakłócony, a wówczas z logicznego punktu widzenia przyjąć należałoby, że piesza weszła na przejście dla pieszych znacznie wcześniej niż w ostatniej sekundzie wyświetlania dla niej światła zielonego,

- z pominięciem faktów wskazujących na to, że stopień naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kierującego pojazdem zawodowego kierowcy był znaczny i z pominięciem, że kierowca miałby możliwość uniknięcia wypadku nawet w razie wejścia pieszej na przejście na czerwonym świetle, gdyby zatrzymał pojazd przed linią P – 14,

- z pominięciem zeznań świadka W. M. (1) oraz powodów i w konsekwencji wadliwe ustalenie, że powodowie spotykali się z O. tylko raz na dwa tygodnie, gdy w rzeczywistości widywali się znacznie częściej,

b) bezzasadne uznanie, że to, iż zmarła była osoba niepełnosprawną, stanowiło ograniczenie w możliwości podejmowania kolejnych dodatkowych form zatrudnienia;

c) naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez prowadzenie przez Sąd postępowania dowodowego na okoliczności nie mające dla sprawy istotnego znaczenia, a mianowicie na okoliczność przyczynienia się pieszej do powstania szkody, w sytuacji, gdy strona pozwana złożyła powodom oświadczenie woli o uznaniu pełnej odpowiedzialności za skutki przedmiotowego zdarzenia i od jego skutków się nie uchyliła;

3) obrazę przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 362 k.c. w zw. art. 6 k.c. poprzez uznanie, że strona pozwana wykazała przyczynienie się A. P. (1) do powstania szkody, w sytuacji gdy nie udało się w niniejszej sprawie wykazać:

- jakiego koloru w rzeczywistości sygnał świetlny podawany był dla ruchu pieszych w momencie wejścia pieszej na jezdnię,

- jakim torem ruchu poruszała się piesza (prostolinijnym, prostopadłym do osi jezdni, czy też np. omijała niespodziewaną przeszkodę na drodze, np. pojazd warunkowo skręcający w prawo, który zatrzymał się częściowo na przejściu dla pieszych), co wpłynęło na czas jej przebywania na jezdni,

- z jaką prędkością poruszała się w rzeczywistości niepełnosprawna piesza, co w konsekwencji doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia, że piesza przyczyniła się do powstania szkody – i to aż w 50% - w sytuacji, gdy w rzeczywistości nie wykazano w sposób niewątpliwy jej zawinienia, a zawinienie kierującego pojazdem ciężarowym zawodowego kierowcy jawi się jako rażące i oczywiste i występuje w każdym z wariantów zdarzenia przyjętym przez biegłego,

b) art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, polegającą na uznaniu, iż kwota 60.000 zł przyznana na rzecz powódki T. P. oraz kwota 30.000 zł przyznana na rzecz powoda D. P. tytułem zadośćuczynienia w pełni rekompensują i uwzględniają charakter i stopień doznanej przez nich krzywdy,

c) art. 446 § 3 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie, iż kwota 20.000 zł przyznana na rzecz powódki T. P. oraz kwota 10.000 zł przyznana na rzecz powoda D. P. tytułem stosownego odszkodowania odpowiadają zakresowi znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej.

W konkluzji powodowie wnieśli o zmianę wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości, zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania za obie instancje oraz obciążenie strony pozwanej całością nieuiszczonych kosztów sądowych.

Strona pozwana w zażaleniu, zarzucając naruszenie art. 98 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., art. 102 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. wniosła o zmianę zawartego w punkcie 6 wyroku postanowienia o kosztach postępowania przez zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz strony pozwanej kwoty 6.072 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów okazała się w znacznym zakresie zasadna. Nie wszystkie z podniesionych w niej zarzutów zasługiwały na to, aby je podzielić. Za nietrafne należało uznać te z nich, które dotyczyły kwestii braku uchylenia się strony pozwanej od skutków oświadczenia złożonego powodom w piśmie z dnia 16 maja 2011r. Godzi się przypomnieć, że w piśmie tym strona pozwana oświadczyła, „iż w wyniku ponownie przeprowadzonej analizy akt sprawy podjęto decyzję o przyjęciu pełnej odpowiedzialności za skutki wypadku drogowego z dnia 29.09.2009r., w wyniku którego śmierć poniosła A. P. (1)” (pismo k. 121 – 122). W piśmie tym strona pozwana poinformowała powodów o wysokości przyznanych im kwot, które następnie zostały wypłacone.

Skarżący w istocie twierdził, że strona pozwana w powołanym piśmie zrzekła się podnoszenia w przyszłości zarzutu przyczynienia. Twierdzenie to nie jest uprawnione i nie było przedmiotem dowodzenia.

Zarzut przyczynienia może być podniesiony na każdym etapie postępowania i Sąd Okręgowy nie naruszył przepisu art. 227 k.p.c., prowadząc na wniosek pozwanego postępowanie dowodowe mające na celu wyjaśnienie, czy zmarła przyczyniła się do wypadku.

Zagadnienie, czy strona pozwana w piśmie z 16 maja 2011r. złożyła powodom oświadczenie woli i czy od tego oświadczenia winna się uchylić, nie miało zresztą dla rozstrzygnięcia sprawy znaczenia, gdyż w ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzut przyczynienia się pieszej do wypadku nie został przez stronę pozwaną wykazany.

Należało bowiem zgodzić się ze skarżącym, że Sąd Okręgowy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wyprowadził w tym zakresie błędne wnioski. Ustalenia, które Sąd I instancji poczynił zasługiwały na to, aby je podzielić i przyjąć za własne. Ustalenia te wymagały jedynie uszczegółowienia, na co pozwalały zgromadzone w sprawie dowody. Zeznania kierującego pojazdem świadka M. D. (1) (k. 185 – 187) oraz świadków E. P. (1) (k. 192 – 193) i A. S. (1) (k. 194 – 195), zbieżne z zeznaniami złożonymi przez te osoby w postępowaniu przygotowawczym (odpowiednio k. 35, 38 odwr. i 41 odwr. – 42 załączonych akt D III 9189/09) uzasadniały poczynienie ustalenia, że kierujący samochodem R. M. D. (1) przed ruszeniem ze skrzyżowania nie obserwował pobocza i chodnika. Był skupiony na obserwacji kierunku na wprost i nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, jakie przekazywał A. S., kierowca samochodu stojącego na skrzyżowaniu na pasie ruchu z przeciwnego kierunku, kiedy zobaczył, że na przejściu dla pieszych znajduje się piesza. M. D. (1) zeznał w postępowaniu przygotowawczym „ja tej kobiety w ogóle nie widziałem”.

Do ustaleń należało nadto przyjąć, że kierowany przez M. D. (1) pojazd jako wyprodukowany przed 2005r. nie posiadał przedniego lusterka, które posiadają nowsze pojazdy tego typu, pozwalającego na obserwację pola przed pojazdem (opinia biegłego k. 240).

Na skrzyżowaniu ulic (...) w chwili wypadku panował duży ruch. Na prawym pasie ruchu dla kierunku, w którym poruszał się samochód R., w prawo skręcały samochody „mające zieloną strzałkę” (sygnalizator warunkowego skrętu) (zezn. M. D. k. 185, E. P. k. 193). Na skrzyżowaniu powstał „korek”. Samochody mające zielone światło dla swojego kierunku ruchu zatrzymały się na środku skrzyżowania (zezn. E. P. k. 193).

A. P. (1) miała trudności w poruszaniu się. Ograniczenie prędkości jej chodzenia było znaczne. Z ulicy (...), gdzie wysiadała ze środka komunikacji miejskiej do siedziby Towarzystwa (...)(gdzie pracowała społecznie przy ul. (...) szła prawie pół godziny (zezn. świadka P. Ż. k. 188, opinia k. 36 i 289). Odległość ta wynosi ok. 700 m. (wydruk z internetowego serwisu zumi.pl oraz portalu Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii – maps.geoportal.gov.pl (k. 292 – 294).

Prawidłowa ocena tak uzupełnionego materiału dowodowego wykluczała uznanie, że A. P. (1) przyczyniła się do wypadku.

W niekwestionowanej przez stronę pozwaną opinii biegły do spraw ruchy drogowego i rekonstrukcji wypadków przyjął trzy wersje wypadku, uznając każdą z nich za jednakowo prawdopodobną.

W pierwszym wariancie biegły założył, że samochód R. ruszył po 20 sekundach od zapalenia się zielonego światła dla jego kierunku ruchu, a piesza poruszała się ruchem jednostajnym prostolinijnym prostopadle do osi jezdni i weszła na przejście na czerwonym świetle.

W drugim wariancie biegły założył, że samochód R. ruszył z chwilą rozpoczęcia się wyświetlania się sygnału zielonego dla jego kierunku ruchu, a piesza poruszała się ruchem jednostajnym prostolinijnym prostopadle do osi jezdni i piesza weszła na przejście na czerwonym świetle dla jej kierunku ruchu.

Trzeci wariant został oparty na założeniu, że piesza weszła na przejście dla pieszych w ostatniej sekundzie wyświetlania sygnału zielonego dla jej kierunku ruchu i że samochód R. rozpoczął ruch w chwili wyświetlenia się dla niego zielonego sygnału. W tym wariancie przyjęto, że nie można jednoznacznie ustalić parametrów ruchu poszkodowanej na przejściu dla pieszych (str. 43 – 45 opinii).

Wersja, że piesza weszła na przejście w ostatniej sekundzie palącego się zielonego światła jest tak samo prawdopodobna, jak dwie pozostałe wersje. W wariancie trzecim biegły rozważał także to, że piesza mogła wkroczyć na jezdnię przy migającym sygnale zielonym dla jej kierunku ruchu, co ocenił jako nierozważne, podkreślając, że piesza, mając świadomość własnych ograniczeń ruchowych, spowodowała stan zagrożenia wypadkowego.

W świetle zebranych w sprawie dowodów taki wniosek należało uznać za nieuprawniony.

Zachowania się pieszej nie można bowiem ocenić w oderwaniu od zmiennej, bardzo dynamicznej sytuacji na skrzyżowaniu, wynikającej z dużego natężenia ruchu. Nie można wykluczyć, że piesza weszła na skrzyżowanie przy palącym się zielonym świetle, ale tor jej ruchu został zakłócony przez pojazd zamierzający skręcić na „zielonej strzałce” w prawo. Mogła się wówczas zawahać i zwolnić, bądź zmienić tor ruchu. Nie można wykluczyć, że w tym czasie sygnał zielony zaczął migać. Próba powrotu pieszej na chodnik w takiej sytuacji byłaby utrudniona z uwagi na poruszanie się pieszej o dwóch kulach i stworzyłaby zagrożenie ruchu. Decyzja o kontynuowaniu przechodzenia przez przejście w zamierzonym kierunku byłaby właściwsza, tym bardziej, że piesza miała prawo oczekiwać, że kierowca samochodu R. ją widzi i że ustąpi jej pierwszeństwa. Był do tego zobligowany przepisami prawa o ruchu drogowym. Art. 26 ust. 1 i 7 ustawy o Prawo ruchu drogowym nakazywał bowiem kierującemu zachowanie szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do oznaczonego przejścia dla pieszych oraz ustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych, a ponadto w razie przechodzenia przez jezdnię osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący był obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 września 1974r., I CR 342/74, OSNC 1975/10 – 11/149 podkreślił, że osoba piesza przechodząca przez jezdnię w miejscu oznaczonym powinna mieć zapewnione maksymalne bezpieczeństwo. Wprawdzie przechodzący przez jezdnię obowiązany jest zachować szczególną ostrożność i przed wejściem na jezdnię upewnić się, czy nadjeżdżające pojazdy znajdują się w bezpiecznej odległości, jednak obowiązek tym większej szczególnej ostrożności ciąży na kierowcy, który musi zawsze liczyć się z możliwością pojawienia się na jezdni osoby pieszej, jest więc obowiązany zmniejszyć szybkość do granic pozwalających w razie potrzeby na natychmiastowe zatrzymanie pojazdu. W związku z tym kierowca ma obowiązek obserwowania nie tylko jezdni, ale również przylegającego do jezdni w miejscu przejścia chodnika, aby upewnić się, czy nikt nie wkracza na jezdnię, a jeżeli wkracza, to natychmiast hamować, zanim przechodzień znajdzie się na torze jazdy samochodu.

W rozpoznawanej sprawie zachowanie kierowcy tym bardziej musi spotkać się z surową oceną, gdy się zważy, że piesza była osobą o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej oraz, że nie wtargnęła na jezdnię przed jadący pojazd. Pojazd ten stał na skrzyżowaniu, a jego kierowca w ogóle nie obserwował chodnika i przejścia dla pieszych.

Kierowca nie zatrzymał pojazdu przed linią (znakiem) P – 14, do czego był zobowiązany zgodnie z przepisami ruchu drogowego, czym naruszył § 89 ust. 3 rozporządzenia Ministra Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002r. (Dz. U. Nr 170, poz. 1393). Zatrzymał samochód tuż przed pasami dla pieszych, a nie przed złożoną z prostokątów linią P – 14, wskazującą kierującemu miejsce zatrzymania pojazdu przed sygnalizatorem. Tym samym kierowca pozbawił się możliwości obserwowania pełnego obszaru przejścia dla pieszych. Oceniając zachowanie kierowcy, nie można także pominąć tego, że miał świadomość ograniczeń, jakie wynikają dla niego z braku wyposażenia pojazdu w lusterko przednie, które posiadają pojazdy nowsze, wyprodukowane po 2005r. Nie musiał mieć tego lusterka, ale zdawał sobie sprawę, do czego takie lusterko służy i co może się stać, gdy pojazd go nie posiada.

Rozpoczęcie ruchu w kierunku przejścia dla pieszych, znaczny ruch na skrzyżowaniu i ograniczenie w postaci braku lusterka są trzema elementami, które powinny skłonić kierującego samochodem ciężarowym do nadzwyczajnej szczegółowej oceny możliwości rozpoczęcia ruchu. Takiej oceny kierujący pojazdem R. nie przeprowadził. Podjął decyzję o ruszeniu bez upewnienia się, czy na przejściu nie ma pieszych. Wymaga podkreślenia, że zatrzymanie się przed znakiem P – 14 pozwoliłoby na należytą obserwację skrzyżowania i dostrzeżenie pieszej. Wówczas kierujący pojazdem R. miałby możliwość uniknięcia wypadku nawet w razie wejścia pieszej na przejście dla pieszych na czerwonym świetle.

Biorąc to wszystko pod uwagę nie można uznać, że A. P. (1) przyczyniła się do wypadku. Wersja, że piesza weszła na przejście w ostatniej sekundzie palącego się dla jej kierunku ruchu zielonego światła jest prawdopodobna na równi z wersją, że weszła na przejście na czerwonym świetle. W tym drugim przypadku kierowca przy zachowaniu zasad ruchu drogowego, mógłby uniknąć wypadku. Gdyby widział pieszą, ustąpiłby jej pierwszeństwa.

Wreszcie nie można wykluczyć, że piesza weszła na przejście dla pieszych wcześniej, niż w ostatniej chwili palącego się dla niej zielonego sygnału. Biegły w swoich obliczeniach wykorzystał wyniki badań prędkości kobiet niepełnosprawnych ruchowo w przedziale 20 – 25 lat, poruszających się o lasce, przeprowadzonych przez Politechnikę (...) (opinia k. 249 i 314). Posługując się tymi wynikami, biegły założył, że piesza poruszała się z prędkością 0,51 m/s.

Gdy się uwzględni uzupełniające ustalenia poczynione przez Sąd Apelacyjny, nie można wykluczyć, że prędkość, z jaką przemieszczała się poszkodowana była mniejsza. W sytuacji, gdy pokonanie dystansu 700 m zajmowało jej około pół godziny, prędkość, z jaką się poruszała musiała być niższa (około 0,38 m/s). Wówczas piesza potrzebowałaby więcej czasu na pokonanie odcinka skrzyżowania do miejsca, w którym doszło do potrącenia jej przez samochód. Za prawdopodobną wersję należałoby więc uznać wariant, w którym piesza weszła na przejście, wcześniej niż w wariancie trzecim, założonym przez biegłego, tj. wcześniej niż w ostatniej sekundzie palącego się zielonego sygnału.

Skoro nie można uznać, że A. P. (1) przyczyniła się do wypadku, należne powodom kwoty nie podlegały obniżeniu na podstawie art. 362 k.c.

Odnosząc się do pozostałych zarzutów apelacji, za zasadne w całości należało uznać zarzuty dotyczące zwrotu kosztów pogrzebu oraz za zasadne w części – zarzuty skierowane do rozstrzygnięcia w przedmiocie zadośćuczynienia.

Odnośnie do kosztów pogrzebu wskazane przez powódkę kwoty 20.192 zł i 174 zł należało uznać za wykazane i mieszczące się w granicach typowych wydatków z tego tytułu. Uwaga ta odnosi się także do kosztów postawienia nagrobka. Żądana przez powódkę z tego tytułu kwota 10.400 zł, niższa o 1.000 zł od kwoty wynikającej ze złożonej faktury (k. 66) odpowiada przeciętnym cenom.

Wbrew zarzutowi podnoszonemu przez stronę pozwaną w postępowaniu przed Sądem I instancji, żądana przez powódkę kwota z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu, nie podlegała obniżeniu o zasiłek pogrzebowy wypłacony przez ZUS (uchwała pełnego składu SN z 15 maja 2009, III CZP 140/08, OSNC 2009/10/132).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny, zmieniając zaskarżony wyrok, podwyższył zasądzoną w punkcie 1c wyroku kwotę 87 zł do kwoty 174 zł, a ponadto zasądził na rzecz powódki kwotę 8.342 zł, stanowiącą różnicę między żądaną kwotą 20.192 zł a wypłaconą przez stronę pozwaną kwotą 11.850 zł.

Przyznane powodom na podstawie art. 446 § 4 k.c. kwoty zadośćuczynienia należało uznać za zaniżone. Skarżący słusznie podnoszą, że z uwagi na ciężar gatunkowy dobra w postaci prawa do życia w rodzinie, wywodzonego z art. 446 § 4 k.c. powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu. Celem zadośćuczynienia należnego na podstawie art. 446 § 4 k.c. jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenia cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 maja 2012r., IV CSK 416/11, LEX nr 1212823).

W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy podniósł, że w literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy, o której mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolności do jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego ( między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011r., III CSK 279/10, niepubl.).

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która, jak słusznie wskazuje się w literaturze i orzecznictwie, nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka „przeciętnej stopy życiowej” społeczeństwa ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar ( między innymi wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 września 2002r. IV CKN 1266/00 i z cytowanej wcześniej - z dnia 3 czerwca 2011r. III CSK 279/10).

Biorąc to wszystko pod uwagę, należy stwierdzić, że dokonana przez Sąd Okręgowy ocena rozmiaru krzywdy powodów w niedostateczny sposób uwzględniała istotne okoliczności mające wpływ na rozmiar cierpienia i sytuację powstałą po śmierci ich córki i siostry.

W tym miejscu należy zgodzić się ze skarżącymi, że zebrany w sprawie materiał dowodowy uzasadniał poczynienie ustaleń odnośnie do częstotliwości kontaktów powodów z A. P. (1) zgodnie z ich twierdzeniami. Złożone w tym zakresie zeznania powodów, które w zakresie kontaktów powódki z córką znalazły oparcie także w zeznaniach świadków W. M.
(k. 198 – 190) pozwalały na ustalenie, że powodowie spotykali się z A. P. (1) częściej niż co dwa tygodnie. Jeździli do niej w weekendy do W., gdzie mieli możliwość przenocowania bezpłatnie w domu studenckim, gdzie mieszkała A. P. (1), albo A. P. (1) przyjeżdżała na weekend do K.. Poza tym utrzymywali ze sobą codzienny kontakt telefoniczny.

W świetle tak uzupełnionych ustaleń trzeba stwierdzić, że powodów i A. P.Łączyły silne więzi rodzinne, mimo że od 15 lat zamieszkiwała ona poza domem rodzinnym.

Krzywda wywołana śmiercią córki i siostry jest dla powodów dotkliwa. Nie można jednak zgodzić się z autorem apelacji, że stopień krzywdy każdego z powodów był podobny i nie uzasadniał tak znacznej dysproporcji pomiędzy wysokością zadośćuczynień przyznanych na rzecz powódki i powoda.

Krzywda matki wywołana śmiercią dziecka jest jedną z najbardziej dolegliwych. Krzywdę powódki potęguje to, że zmarła była dzieckiem wyjątkowym. Jaki trafnie podkreśla się w apelacji z niepełnosprawnego fizycznie dziecka stała się pełnosprawną społecznie, aktywną osobą, co niewątpliwie było zasługą matki, która w wychowanie córki włożyła wiele wysiłku. Więzi powódki z córką były bardzo bliskie i silne. Więzi te nagle zostały zerwane, a śmierć dotknęła młodego człowieka. Na rozmiar osobistego cierpienia powódki miały także wpływ drastyczne okoliczności, w których doszło do śmierci córki.

Dwie ostatnie uwagi należy odnieść także do powoda. Więź powoda z siostrą również była silna. A. P. (1) wspierała brata, służyła mu radą i pomocą, była dla niego autorytetem, utrzymywała z bratem codzienny kontakt, zachęcała go do nauki. Po śmierci siostry powód jest zagubiony, brakuje mu energii, jaką dawała mu siostra, która była „motorem” rodziny. Krzywda brata spowodowana śmiercią siostry jest niewątpliwie dotkliwa. Krzywda powódki jako matki jest jednak silniejsza i będzie trwała całe życie.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności oraz ogólny poziom życia społeczeństwa polskiego, którego to kryterium nie można było pominąć (por. SN w wyrokach z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10 OSP 7012/4/44, LEZ 898254 i z 10 maja 2012 r., IV CSK 426/11, LEX 1212823) – Sąd Apelacyjny uznał, że odpowiednim zadośćuczynieniem dla powódki będzie kwota 90.000 zł, a dla powoda – kwota 60.000 zł.

Po uwzględnieniu wypłaconych kwot zasądzeniu na rzecz powódki podlegała kwota 80.000 zł, a dla powoda – kwota 55.000 zł.

Niezasadne okazały się zarzuty skierowane do orzeczenia w przedmiocie odszkodowania. W tym zakresie należało podzielić stanowisko Sądu I instancji , że kwoty 30.000 zł – dla powódki i 10.000 zł – dla powoda odpowiadają szkodzie doznanej przez powodów w związku z pogorszeniem ich sytuacji życiowej po śmierci córki i siostry.

Zwalczane przez skarżących w ramach zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. stwierdzenie, że „zmarła była osobą niepełnosprawną, co stanowiło ograniczenie w możliwości podejmowania kolejnych dodatkowych form zatrudnienia” zostało użyte w rozważaniach Sądu I instancji na str. 32 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Skarżący słusznie podnoszą, że wyprowadzony przez Sąd I instancji wniosek pozostaje w sprzeczności z poczynionymi ustaleniami wskazującymi na to, że A. P. (1) była osobą ponadprzeciętnie aktywną, ambitną i zaradną. W tym zakresie niewątpliwie odbiegała in plus od wielu osób w pełni zdrowych. W świetle zaoferowanych przez powodów dowodów nie można jednak uznać, że rozmiar finansowego wsparcia, na jaki mogli liczyć powodowie ze strony córki i siostry, byłby na tyle znaczny, że uzasadniał zasądzenie na ich rzecz wyższych odszkodowań.

Skarżący, zarzucając Sądowi I instancji, że odnośnie do przyszłości A. P. (1) oparł się wyłącznie na hipotezach, sami posługują się takimi hipotezami.

Powodowie wykazali, że zmarła wspierała ich finansowo, przekazując matce 200 – 500 zł miesięcznie.

Powódka pobiera emeryturę i dorabiała sprzątaniem, co czyniła także po śmierci córki. Powód jest młodym uczącym się człowiekiem. Po zakończeniu edukacji podejmie pracę, co poprawi sytuację powódki, która dotychczas utrzymywała syna. Śmierć siostry wprawdzie była dla powoda silnym wstrząsem, nie zostało jednak wykazane, aby wpłynęła na ograniczenie aktywności powoda w stopniu uzasadniającym zasadzenie odszkodowania przewyższającego kwotę 10.000 zł. Powód w czasie nauki mógł liczyć na dotychczasową niewielką pomoc finansową siostry. Nie można jednak zaaprobować tezy, że siostra powinna wspierać brata także w późniejszym okresie. To zaś, że obecnie powód jest pozbawiony rad siostry, które byłyby pomocne przy poszukiwaniu pracy, zostało dostatecznie uwzględnione w ramach przyznanego powodowi zadośćuczynienia.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok, jak w punkcie I sentencji i oddalił apelację w pozostałej części.

Zmiana wyroku przez podwyższenie zasądzonych na rzecz powodów kwot skutkowała także zmianę rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu.

Tym samym postępowanie wywołane zażaleniem strony pozwanej, jako bezprzedmiotowe, podlegało umorzeniu na podstawie art. 355 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 397 § 2 k.p.c. Niemniej jednak należało zgodzić się z autorem zażalenia, że powołanie się przez Sąd I instancji wyłącznie na trudną sytuację majątkową powodów nie wystarczało do zastosowania do rozstrzygnięcia o kosztach art. 102 k.p.c.

Orzekając o kosztach procesu za I instancję, Sąd Apelacyjny zastosował art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. Każda ze stron poniosła koszty zastępstwa procesowego w kwocie po 3.600 zł. W sytuacji, gdy powódka wygrała proces w 68%, zasądzeniu na jej rzecz od strony pozwanej podlegała kwota 1.296 zł. Powód wygrał proces w 53%, co uzasadniało wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego między nim a stroną pozwaną.

W postępowaniu apelacyjnym powódka uległa w 41%, zaś powód w 59%, co uzasadniało wzajemne zniesienie między stronami kosztów zastępstwa procesowego za II instancję (art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 i art. 391 § 1 k.p.c.).

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) należało obciążyć stronę pozwaną nieuiszczonymi opłatami od uwzględnionej części powództwa i apelacji (punkt Ig i V sentencji). Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążenia powodów opłatą od oddalonej części apelacji, mając na uwadze sytuację powodów, charakter dochodzonych roszczeń, w tym to, że wysokość zadośćuczynienia zależała od oceny sądu.