Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 663/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Ewa Jastrzębska

Sędziowie :

SA Małgorzata Wołczańska

SO del. Marta Szczocarz-Krysiak (spr.)

Protokolant :

Anna Wieczorek

po rozpoznaniu w dniu 18 października 2013 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. J.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w B.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 9 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 388/09

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powódka M. J. w pozwie skierowanym przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w B. wniosła o:

1.  zasądzenie kwoty 53.887,60 zł z odsetkami ustawowymi od 1 grudnia 2009 r.;

2.  zobowiązanie pozwanej do usunięcia (w sposób bliżej określony) wadliwości dzieła – systemu grzewczego L. zainstalowanego w budynku powódki;

ewentualnie:

3.  w razie nieuwzględnienia powyższego żądania lub odmowy naprawy dzieła ze względu na nadmierne koszty – o zasądzenie kwoty 42.800 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wyrokowania, tytułem odpowiedniego obniżenia wynagrodzenia uiszczonego przez powódkę za wadliwie wykonany system grzewczy.

Na rozprawie 5 lutego 2010 r. pełnomocnik powódki sprecyzował, że żądanie określone w punkcie 3. pozwu ma charakter żądania ewentualnego, jeżeli sąd nie uwzględni żądania z pkt 1. lub 2. pozwu; natomiast żądanie określone w pkt 2. jest niezależne od żądania określonego w pkt 1.

Uzasadniając żądanie powódka wskazała, że strony zawarły w marcu 2006 r. umowę, zgodnie z którą pozwana miała wybudować dla powódki budynek wg projektu indywidualnego; integralną część umowy stanowiły załączniki: projekty budynku oraz uzbrojenia terenu i infrastruktury (1. i 2.), szczegółowy zakres, specyfikacja robót (3.) a także specyfikacja materiałów związanych z wykonaniem instalacji (4.). Budynek został przekazany powódce do użytkowania w październiku 2007 r., jednak dotknięty był szeregiem usterek, m. in. wadliwie funkcjonował system grzewczy L., co powódka pozwanej zgłosiła domagając się usunięcia wady. Ponadto wadliwie wykonana została izolacja termiczna stropów. Niezbędnym w związku z tym było przeprowadzenie prac naprawczych, których kosztami – w zakresie ocieplenia stropu nad parterem – obciążona została powódka. Wady pozwana nie usunęła a ponadto powołany przez powódkę biegły stwierdził, że część prac dot. izolacji stropów i wykończenia poddasza została wykonana niezgodnie z projektem oraz że pozwana nie zrealizowała przewidzianych projektem prac w postaci: prawidłowej izolacji i posadzki stropu nad parterem, wykończenia poszycia poddasza płytą gipsowo-kartonową, dodatkowej izolacji poddasza z wełny. Wartość tych niewykonanych prac wynosi 53.887,60 zł i zwrotu tej kwoty powódka zażądała (pkt 1. pozwu). Wadliwości funkcjonowania systemu grzewczego L. nie zostały pomimo wezwania usunięte, stąd żądanie naprawy (pkt 2. pozwu). Ewentualne żądanie obniżenia wynagrodzenia powódka sformułowała w oparciu o art. 637 § 2 k.c. podając, że żądana kwota 42.800 zł odpowiada kosztom wykonania systemu grzewczego L..

Pozwana w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa. Pozwana podkreśliła, że zgodnie z umową zobowiązana była do wykonania robót objętych załącznikiem nr (...), nie zaś wszystkich robót objętych projektem budowlanym. Było to niewątpliwe a strony wszelkie roboty wykraczające poza zakres określony w załączniku nr (...) traktowały jako dodatkowe – spisywano na nie dodatkowe umowy i były rozliczane odrębnie. Do takich dodatkowych robót należało m. in. ocieplenie poddasza. Zgłaszane usterki były usuwane na bieżąco a ostatecznie kwestię usterek strony uregulowały ugodą, w której roszczenie powódki zostały zaspokojone przez udzielenie jej rabatu. Żądanie zapłaty 53.887,60 zł jest zatem wg pozwanej bezzasadne, a wyliczenie tej kwoty nierzetelne. Pozwana wskazała, że system ogrzewania L. został wykonany prawidłowo i nie jest obarczony żadną wadą, zaś spór w tym zakresie wynika z tego, że powódka zmieniła swe pierwotne oczekiwania co do ogrzewania budynku. Pozwana wskazała też, demontaż bądź przebudowa tego systemu nie jest możliwa, gdyż jest on zabudowany w elementach konstrukcyjnych budynku.

Wyrokiem z dnia 9 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 53.887,60 zł z odsetkami ustawowymi od 1 grudnia 2009 r. oraz kwotę 42.800 zł z odsetkami ustawowymi od 9 kwietnia 2013 r. (pkt 1.) a ponadto kwotę 12.096 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt 2.).

Najistotniejsze elementy stanu faktycznego przyjętego przez Sąd pierwszej instancji za podstawę rozstrzygnięcia przedstawiają się następująco:

Pozwana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej świadczy m. in. usługi budowlane. Powódka zamierzając wybudować dom jednorodzinny poszukiwała wykonawcy, który wykonałby całość robót. Powódka wybrała pozwaną, która oferowała nowoczesne technologie, wysoką jakość, projektowanie i wykonawstwo wszystkich instalacji w satysfakcjonującym terminie. Kierując się sugestią pozwanej powódka wybrała też architekta, który wykonał projekt domu zgodny z wymaganiami powódki i dopasowany do działki. Także kierownika budowy (L. Ł.) wybrała pozwana. Strony zawarły 24 marca 2006 r. umowę na wykonanie robót budowlano – montażowych, w której pozwana przyjęła do wykonania budynek jednorodzinny wg projektu indywidualnego. Integralną częścią umowy były cztery załączniki: projekt budowlany, projekt uzbrojenia terenu i infrastruktury, szczegółowy zakres i specyfikacja robót oraz specyfikacja materiałów związanych z wykonaniem instalacji (wod-kan, c.o., gazowej). Specyfikacja zestawienia materiałów i technologii miała być spójna z projektem budynku. W stanowiącej załącznik nr (...)specyfikacji robót strony ustaliły m. in. że w I etapie prac (podpiwniczenie) zostanie wykonany strop monolityczny żelbetonowy na piwnicą z systemem grzewczym L. (dalej także: (...)). Montaż tego systemu, którego powódka nie znała, poleciła jej pozwana, argumentując że jest on nowoczesny i ekonomiczny i sprawdzi się w tak zaplanowanym domu. Projekt systemu na zlecenie pozwanej wykonał jego producent – Spółka (...). Wynagrodzenie ustalono na 667.790 zł brutto i miało być wypłacane etapami, stosownie do postępu robót. Strony dokonywały odbiorów technicznych kolejnych etapów.

W dniu 21 grudnia 2006 r. strony zawarły dwie kolejne umowy: na wykonanie robót budowlanych określonych w specyfikacji ((...)) oraz na wykonanie robót wykończeniowych ((...)).

Pozwana oddała budynek powódce do użytkowania w październiku 2007 r. W marcu 2007 r. strony rozliczyły - na kwotę 14.616,20 zł - roboty budowlane dotyczące solarów, zamiany kotła gazowego i grzejników, instalacji elektrycznych, elewacji, ocieplenia dachu. Końcowy protokół odbioru technicznego strony podpisały 20 listopada 2007 r.

W budynku zamontowane zostały trzy systemy ogrzewania: podstawowy L., tradycyjne ogrzewanie podłogowe przy wejściu do budynku oraz grzejnikami w łazienkach i siłowni. System grzewczy L. polega na ogrzewaniu powietrzem przez przewody ułożone w stropie podłogi parteru, bazuje on na akumulacji ciepła i następnie jego powolnym oddawaniu bez możliwości szybkiej zmiany temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, jego bezwładność wynosi około doby.

Pierwszą reklamację wad – w tym systemu grzewczego L. powódka zgłosiła pozwanej w październiku 2007 r. Kolejną – dotyczącą tylko (...) (m. in. niedogrzany salon i przegrzana sypialnia; niemożność ustawienia temperatury w poszczególnych pomieszczeniach, zbyt długi czas reakcji) – w następnym miesiącu, żądając pilnego usunięcia wad. Według pozwanej zgłoszone usterki zostały usunięte. W 2008 r. powódka składała kolejne reklamacje, w tym dotyczące wadliwego działania (...). Reklamację pozwana przesłała Spółce (...), która po oględzinach budynku stwierdziła, że najprawdopodobniej na etapie projektowania budynku nie dokonano indywidualnej analizy jego energochłonności oraz zgłosiła zastrzeżenia co do izolacji stropu nad pomieszczeniami mieszkalnymi (zbyt cienka, miejscami jej brak, niepożądane mostki termiczne). Stwierdzono, że izolacja jest złej jakości i zalecono jej wymianę. Powódka zgłaszała pozwanej kolejne reklamacje.

Aneksem do umowy (...) pozwana udzielił powódce rabatu w kwocie 25.266,65 zł związanego z uwagami co do jakości robót, m. in. w zakresie mikropęknięć ścian.

Pozwana wykonała ocieplenie stropu nad parterem dodatkową warstwą wełny mineralnej (koszt 13.030 zł), ocieplenie ścianek kolankowych styropianem i przeniesienie rur w piwnicy – łącznie 15.430 zł netto. Za prace zapłaciła powódka, jednak ocieplenie stropu nie przyniosło zakładanych efektów.

W październiku 2008 r. powódka zleciła rzeczoznawcy W. C. wykonanie oceny zgodności wykonanych prac z projektem. Rzeczoznawca stwierdził, że pozwana nie wykonała wszystkich prac a przede wszystkim: prawidłowej izolacji i posadzki stropu nad parterem, wykończenia poszycia poddasza płytą gipsowo-kartonową, dodatkowej izolacji poddasza. Ponadto wykonaną zamiennie izolację stropu nad parterem z miękkiej wełny mineralnej ocenił jako dyskwalifikującą. Wartość prac niewykonanych określił na 53.887,60 zł (45.221,44 zł bez wartości materiałów użytych do prac poprawkowych i naprawczych). Pozwana opinię tę uznała za nierzetelną, podając, że o zakresie robót decyduje umowa stron a nie projekt budowlany; odmówiła też zapłaty 45.221,44 zł, do czego wezwała ją powódka.

W maju 2009 r. powódka zleciła K. P. sporządzenie opinii dot. analizy funkcjonowania systemu grzewczego L.. Stwierdził on, że system ma niemożliwe do usunięcia usterki i zaproponował wprowadzenie dodatkowych źródeł ciepła w pomieszczeniach niedogrzanych oraz dodatkową izolację w przegrzanym.

Powódka zapłaciła pozwanej wynagrodzenie z umowy i wynikające z prac dodatkowych.

Powódka w listopadzie 2009 r. wezwała pozwaną do zapłaty 53.887,60 zł z tytułu niewykonanych prac oraz do niezwłocznego usunięcia szczegółowo wymienionych wad. Żądań tych pozwana nie uznała.

Naprawa systemu grzewczego byłaby bardzo kosztowna i wymagałaby przebudowy konstrukcji a w związku z tym konieczne byłoby uzyskanie pozwolenia, wyłączenie budynku z użytkowania, opracowanie projektu przebudowy, przebudowa systemu zasilania w kotłowni oraz przebudowa systemu automatyki sterowania ogrzewaniem.

System instalacji grzewczej nie jest kompatybilny w zakresie powiązania ze źródłem ciepła (kotłownią gazową); każdy z trzech systemów ciepła wymaga innych parametrów zasilania. Wartość niewykonanych przez pozwaną robót związanych z obiciem docieplenia na suficie poddasza wynosi 27.182 zł; wartość obniżonego wynagrodzenia z tytułu wad systemu grzewczego L. wynosi ok. 25.842 zł; wartość robót poprawkowych związanych z wadami w wykonaniu robót budowlanych – ok. 64.628 zł i dotyczy: mikropęknięć ścian wewnętrznych i zewnętrznych, pęknięć w nadprożach drzwi i sufitów, pęknięć płyt ceramicznych podłogowych na poziomie piwnic i parteru, pęknięć płytek ceramicznych na tarasie, szczelin na cokole opaskowym budynku, rozszczelnienia ścianki czołowej balkonu, zbyt wąskiej szczeliny odwadniającej płytę balkonową, niestaranności zatarcia tynku na tarasie, pęknięcia glazury w łazience, pęknięcia muru ogrodzeniowego, wadliwie wykonanego odpowietrzenia kanalizacji sanitarnej, rozwarstwienia izolacji budynku na elewacji zachodniej, przecieku sufitu garażu, zagrzybienia ściany kotłowni, braku podbitki ocieplenia dachu.

Omawiając podstawę prawną rozstrzygnięcia, Sąd wskazał, że strony łączyła umowa o roboty budowlane (art. 647 k.c.) oraz wskazał, że powódka wywiązała się z wszystkich swoich obowiązków i po jej stronie nie można dopatrzyć się przyczyn nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwaną. Nieprawidłowości takie przypisał Sąd pozwanej, wskazując, że na sugestię pozwanej zainstalowano w budynku trzy systemy grzewcze, które nie współpracują właściwie. Ponadto system grzewczy L. z uwagi na swoją bezwładność nie pozwala na regulację temperatury w krótkim czasie, dlatego bezzasadne okazało się zainstalowanie bardzo czułego systemu sterowania „inteligentnego”, połączonego z zewnętrznym pogodowym systemem sterowania. Ponadto w niedużej, wewnętrznej sypialni oprócz gęstego rozłożenia przewodów cieplnych w podłodze, zainstalowano nagrzewnicę, będącą dużym źródłem ciepła. Natomiast 1/3 powierzchni salonu nie jest ogrzewana, są w nim tylko przewody a brak nagrzewnicy zaś czujnik temperatury zainstalowano błędnie.

Sąd zauważył, że wyliczenia zawarte w opiniach biegłych sądowych B. i M. przewyższały żądanie pozwu. Biegły B. wartość robót poprawkowych związanych z wadami w wykonaniu robót budowlanych wyliczył na ok. 64.628 zł, przy czym chodzi tu o roboty faktycznie przez pozwaną wykonane, więc zarzut o ich nieobjęciu umową jest bezprzedmiotowy. Sąd zauważył, że żądanie opiewało na niższą kwotę (53.887,60 zł) i jakkolwiek podstawa faktyczna została sformułowana jako wartość prac niewykonanych przez pozwaną, jednak zdaniem Sądu nie była wiążąca, skoro również w kierunku określenia wartości robót wykonanych wadliwie postępowanie prowadzone było – z inicjatywy stron postępowanie dowodowe i na tę m. in. tezę mieli odpowiadać biegli. Jako podstawę rozstrzygnięcia Sąd wskazał art. 471 w zw. z art. 647 i nast. k.c.

Odnośnie żądania sformułowanego w punkcie 2. pozwu, Sąd wskazał, iż według obu biegłych naprawa systemu grzewczego L. nie jest faktycznie możliwa ani ekonomicznie celowa. W tych okolicznościach należało odstąpić od zobowiązania pozwanej do usunięcia wad tego systemu i zasądzić na rzecz powódki zgłoszoną kwotę 42.800 zł tytułem obniżenia wynagrodzenia w tym zakresie na podstawie art. 637 § 2 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c. Sąd wskazał, że biegły B. wartość obniżonego wynagrodzenia z tytułu wad systemu grzewczego określił na ok. 25.842 zł i podał, że pozwanej nie należy się kwota 13.030 zł zapłacona przez powódkę z tytułu robót naprawczych, które nie przyniosły żadnego efektu. Zauważając, że suma tych kwot jest niższa od żądanej kwoty, Sąd stanął na stanowisku, że wobec całościowego wyliczenia w opinii B. na kwotę rzędu 130.000 zł a w opinii M. na kwotę ok. 100.000 zł z tytułu samego ogrzewania, powódce należy zasądzić całą żądaną kwotę, nie będąc związanym podstawą faktyczną, a jedynie kwotą zgłoszonego żądania w pkt 1. i 2 pozwu.

Sąd podkreślił, że powódka zaakceptowała wyliczenia z opinii biegłego B. i nie zgłosiła zarzutów co do opinii biegłego M., stąd też Sąd przyjął za wiążące wyliczenia biegłego B.. Późniejsze próby przeprowadzenia dowodu z opinii instytutu okazały się bezskuteczne i pozwana swój wniosek dowodowy cofnęła, uznając, że inicjatywa dowodowa leży po stronie powódki. Powódka żądanie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego podtrzymała, jednak Sąd zdecydował się go pominąć jako niecelowy, skoro zebrany dotychczas materiał dowodowy daje podstawy do uwzględnienia żądania pozwu.

Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd wskazał art. 98 § 1 k.p.c.

Przeciwko powyższemu wyrokowi apelację wniosła pozwana zaskarżając go w całości i zarzucając:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego:

-

art. 233 § 1 k.p.c. wskutek zaniechania przez Sąd Okręgowy dokonania oceny sporządzonych w sprawie opinii biegłych;

-

art. 321 § 1 k.p.c. wskutek uwzględnienia przez Sąd Okręgowy powództwa częściowo z innej podstawy faktycznej aniżeli wskazana w pozwie;

-

art. 278 k.p.c. wskutek zaniechania przez Sąd Okręgowy uzupełnienia braków w dopuszczonych w sprawie opiniach biegłych;

2.  nierozpoznanie istoty sprawy wskutek pominięcia merytorycznych zarzutów do opinii biegłych sądowych, zgłoszonych przez stronę pozwaną, jak również wskutek oparcia rozstrzygnięcia na innej podstawie faktycznej, aniżeli zgłoszona w pozwie.

Wobec powyższego pozwana wniosła o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jest uzasadniona.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że uzasadnionym jest zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 321 § 1 k.p.c., gdyż zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 53.887,60 zł z odsetkami, jedynie pozornie orzekł o żądaniu zgłoszonym w punkcie 1. pozwu, w rzeczywistości zaś wyrokował co do przedmiotu, który tym żądaniem nie był objęty.

Należy podkreślić, że przedmiotem procesu jest roszczenie procesowe, które obejmuje żądanie oraz okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie. Przepis art. 321 § 1 k.p.c. stanowiąc, że sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem ani zasądzać ponad żądanie, pozostaje w ścisłym związku z art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c. a w myśl tego przepisu obligatoryjną treść każdego pozwu stanowi dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. Sąd nie może zatem orzec o czym innym niż domagał się powód, nie może też orzec na innej podstawie faktycznej niż wskazywana przez powoda.

W związku z powyższym przypomnieć należy, że zgłoszone w punkcie 1. pozwu żądanie zapłaty kwoty 53.887,60 zł powódka określiła jako żądanie zwrotu „wartości prac” przez pozwaną „niewykonanych” lub „wykonanych niezgodnie z projektem”. Uzasadniając to żądanie powódka wskazała, że zgodnie z umową stron z marca 2006 r. przedmiotem zobowiązania pozwanej było wykonanie prac budowlanych przewidzianych w projekcie, jednak zobowiązania tego pozwana nie wykonała bowiem część robót wykonała niezgodnie z projektem a części przewidzianych w projekcie robót nie wykonała wcale. Co istotne, powódka szczegółowo wymieniła prace, które jej zdaniem zostały wykonane niezgodnie z projektem oraz prace w projekcie przewidziane, a przez pozwaną niewykonane. Powódka wskazała bowiem - odwołując się w tym zakresie do treści dołączonej do pozwu a sporządzonej na jej zlecenie prywatnej ekspertyzy rzeczoznawcy W. C. – że:

a)  niezgodnie z projektem wykonano prace:

-

izolacji stropu nad parterem (użyto wełny mineralnej miękkiej o grubości śr. 10 cm – choć projekt przewidywał grubość 15 cm; przy czym ułożono ją „nieskładnie”, bez zachowania ciągłości izolacji a w części północno – wschodniej poddasza o pow. ok. 10 m 2 nie ułożono jej wcale)

-

izolacji stropu nad piwnicą i garażami (użyto warstwy styropianu o grubości 20 cm, choć projekt przewidywał izolację z wełny mineralnej twardej o grubości 25 cm)

b)  nie wykonano – przewidzianych w projekcie – prac:

-

izolacji termicznej belki żelbetowej w garażu

-

wykończenia połaci dachowych płytą gipsowo – kartonową z dodatkową izolacją z wełny mineralnej o grubości 4 cm

-

posadzki na stropie nad parterem – na gruncie z wełny mineralnej o grubości 10 cm.

Dalej powódka wskazała, że wartość tych właśnie wymienionych – wykonanych niezgodnie z projektem lub niewykonanych wcale – prac opiewa na kwotę 53.887,60 zł, również w tym zakresie odwołując się do wyliczeń zawartych w ekspertyzie W. C..

Z powyższego wynika, że żądanie zapłaty kwoty 53.887,60 zł zostało przez powódkę jednoznacznie i wyraźnie sprecyzowane jako żądanie zwrotu wartości konkretnych, ściśle wymienionych robót - wykonanych niezgodnie z projektem lub niewykonanych, mimo że projektem były przewidziane. Należy też podkreślić, że tak sformułowane w pozwie żądanie nie zostało w toku postępowania przez powódkę zmodyfikowane – ani co do kwoty ani co do podstawy faktycznej.

Tymczasem z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powódki żądaną kwotę 53.887,60 zł jako „wartość robót poprawkowych związanych z wadami w wykonaniu robót budowlanych”. Co istotne Sąd – odwołując się do opinii biegłego sądowego S. B. – wskazał, że owa „wartość robót poprawkowych” wynosi około 64.628 zł a obejmuje „wady w wykonaniu robót budowlanych” dotyczące: mikropęknięć ścian wewnętrznych i zewnętrznych, pęknięć w nadprożach drzwi i sufitów, pęknięć płyt ceramicznych podłogowych na poziomie piwnic i parteru, pęknięć płytek ceramicznych na tarasie, szczelin na cokole opaskowym budynku, rozszczelnienia ścianki czołowej balkonu, zbyt wąskiej szczeliny odwadniającej płytę balkonową, niestaranności zatarcia tynku na tarasie, pęknięcia glazury w łazience, pęknięcia muru ogrodzeniowego, wadliwie wykonanego odpowietrzenia kanalizacji sanitarnej, rozwarstwienia izolacji budynku na elewacji zachodniej, przecieku sufitu garażu, zagrzybienia ściany kotłowni, braku podbitki ocieplenia dachu.

Porównanie zakresu prac, za których niewykonanie lub wadliwe wykonanie zapłaty („zwrotu”) kwoty 53.887,60 zł domagała się powódka oraz wskazanego przez Sąd Okręgowy zakresu robót wadliwie wykonanych, których usunięcie wymaga prac poprawkowych o wartości 64.628 zł, pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że zakresy te są niemal zupełnie rozbieżne. Jedynie „brak podbitki ocieplenia dachu” można uznać za tożsamy z pracą w postaci „wykończenia połaci dachowych płytą gipsowo – kartonową z dodatkową izolacją z wełny mineralnej o grubości 4 cm”, której – według powódki – pozwana nie wykonała, choć powinna, bowiem została ona przewidziana w projekcie. Żadna z pozostałych uwzględnionych przez Sąd Okręgowy – za opinią biegłego sądowego S. B. - wad robót wykonanych przez pozwaną nie została wymieniona przez powódkę w pozwie, jako uzasadnienie żądania zapłaty kwoty 53.887,60 zł.

W świetle powyższego jako oczywiście uzasadniony jawi się zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 321 § 1 k.p.c., gdyż z innej niż wskazana przez powódkę podstawy faktycznej zasądził na jej rzecz kwotę 53.887,60 zł. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że naruszenia tego Sąd Okręgowy był – przynajmniej po części – świadomy, zauważając, że „jakkolwiek podstawa faktyczna została sformułowana jako wartość prac niewykonanych przez pozwaną, jednak zdaniem Sądu nie była wiążąca, skoro również w kierunku określenia wartości robót wykonanych wadliwie postępowanie prowadzone było – z inicjatywy stron postępowanie dowodowe i na tę m. in. tezę mieli odpowiadać biegli”. W żadnym razie nie można jednak podzielić stanowiska Sądu Okręgowego, jakoby wskazana przez powódkę podstawa faktyczna żądania nie była dlań wiążąca a w szczególności, by o przedmiocie procesu decydować mogła opinia biegłych. Jak już bowiem wyżej wskazano, Sąd jest związany zakreśloną przez stronę powodową podstawą faktyczną powództwa i nie jest uprawniony do jej konstruowania za powoda ani do jej zmiany. Tym bardziej uprawnienie takie nie przysługuje biegłym. Opinia biegłego nie może być nawet źródłem materiału faktycznego sprawy, gdyż rolą biegłego nie jest dokonywanie samodzielnych ustaleń faktycznych istotnych dla zastosowania określonej normy prawnej. To strony winny wykazywać fakty, z których wywodzą skutki prawne a zadaniem biegłego jest jedynie naświetlenie wyjaśnianych okoliczności z punktu widzenia wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego w toku procesu i udostępnionego mu materiału sprawy.

Usprawiedliwienia dla naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. oczywiście nie może stanowić także i to, że z inicjatywy stron postępowanie dowodowe „ było prowadzone w kierunku określenia wartości robót wykonanych wadliwie”. Należy bowiem podkreślić, że przedmiotem dowodu mają być wyłącznie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.). Rzeczą Sądu jest zatem dokonywanie selekcji zgłaszanych przez strony wniosków dowodowych przy uwzględnieniu kryterium wynikającego z przywołanego przepisu i w jej efekcie przeprowadzanie tylko tych dowodów, które mają na celu ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Z uwagi zaś na ściśle sprecyzowaną w pozwie podstawę faktyczną żądania zapłaty kwoty 53.887,60 zł, za pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy uznać należy to, czy jakiekolwiek inne poza wymienionymi w pozwie roboty pozwana wykonała wadliwie bądź niezgodnie z projektem. Konsekwencją powyższego jest to, że Sąd pierwszej instancji, choć zasądził powódce żądaną kwotę 53.887,60 zł, wyrokował w tym zakresie niemal wyłącznie co rzeczy, która przedmiotem żądania nie była. Tymczasem zasądzenie określonej sumy pieniężnej, która wprawdzie mieści się w kwotowych granicach powództwa, lecz w oparciu o inną podstawę faktyczną, stanowi orzeczenie ponad żądanie a zatem naruszenie art. 321 § 1 k.p.c.

Kolejną konsekwencją powyższego jest to, że Sąd pierwszej instancji w niewielkim jedynie zakresie orzekł o tym, czego powódka faktycznie żądała domagając się zasądzenia kwoty 53.887,60 zł. Koncentrując się na wskazanych przez biegłego sądowego S. B. wadliwościach wykonanych przez pozwaną robót i wyliczonej przezeń na ok. 64.628 zł „wartości robót poprawkowych”, niemal całkowicie poza zakresem ustaleń i rozstrzygnięcia Sądu pozostały kwestie istotne dla rozstrzygnięcia o omawianym żądaniu.

Po pierwsze zwrócić należy uwagę na fakt, że pozwana kwestionowała przede wszystkim to, jakoby była zobowiązana wykonać prace, których niewykonanie zarzucała jej powódka. Spór stron w tym zakresie sprowadzał się do oceny, czy rzeczywiście – jak twierdzi powódka – pozwana w umowie z marca 2006 r. zobowiązała się wykonać wszystkie prace objęte projektem budynku, czy też – jak wywodziła pozwana – jej obowiązek obejmował wykonanie jedynie prac wymienionych w załączniku nr (...) do umowy obejmującym „szczegółowy zakres, specyfikację robót”. Tymczasem w tym zakresie Sąd pierwszej instancji nie poczynił żadnych ustaleń. Zarzut pozwanej, że prace wymienione przez powódkę w ramach wskazania podstawy faktycznej żądania z punktu 1. pozwu nie były objęte umową stron (bo nie zostały wymienione w załączniku nr (...)), Sąd skwitował lakonicznym stwierdzeniem, że wyliczona przez biegłego sądowego S. B. kwota 64.628 zł dotyczy kosztów naprawy robót „faktycznie przez pozwaną wykonanych, więc zarzut o ich nieobjęciu umową jest bezprzedmiotowy”. Rzeczywiście niemal wszystkie wskazane przez biegłego wadliwości dotyczą prac wykonanych przez pozwaną (punkty 1 do 13 opinii, karta 341-342), tyle tylko, że innych niż te, które wskazała w pozwie powódka.

Z kolei gdy chodzi o wartość prac związanych z ociepleniem poddasza (wykończenia połaci dachowych płytą gipsowo – kartonową z dodatkową izolacją z wełny mineralnej o grubości 4 cm), Sąd poprzestał na ustaleniu – w oparciu o opinię biegłego sądowego S. B. – że wynosi ona 27.182 zł. Nie ustalił natomiast Sąd, czy rzeczywiście pozwana była zobowiązana do wykonania tego rodzaju prac w ramach umowy zawartej w marcu 2006 r. a w konsekwencji, czy otrzymane od powódki wynagrodzenie obejmowało ich wykonanie. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika nawet dostatecznie jasno, czy i jaką część zasądzonej kwoty 53.887,60 zł stanowi „wartość niewykonanych prac związanych z ociepleniem poddasza”. Na pytanie to nie odpowiada także analiza opinii biegłego sądowego S. B.. Z jednej bowiem strony biegły wskazuje, że „zwrot kosztów za naprawę wadliwie wykonanych robót wyszczególnionych w pkt 1-14” to kwota 64.628 zł (i nie jest to kwota poparta żadnym wyliczeniem, inwentaryzacją i kosztorysem, lecz wskazana przy przyjęciu bliżej niewyjaśnionej „zasady, która wymaga zgody stron procesu budowlanego” i polegającej na zastosowaniu upustu 0,05 liczonego od sumy wskazanej na wszystkich fakturach stanowiących podstawę płatności powódki na rzecz pozwanej, niezależnie od tego, czy obejmują one tylko prace wykonane w ramach umowy stron z marca 2006 r. czy też kolejnych zawartych przez strony umów). Kolejno biegły wylicza wartość niewykonanych prac związanych z ociepleniem poddasza (a zatem prac wymienionych w pkt 14 opinii, czyli - jak należy mniemać – ich wartość zawiera się już w kwocie 64,628 zł), w tym jednak wypadku obliczeń dokonuje w oparciu o szczegółowy kosztorys (karty 353-355 akt sprawy).

Jednocześnie zaś w najmniejszym nawet zakresie nie ustosunkował się Sąd Okręgowy do twierdzeń powódki, że pozwana – choć powinna – nie wykonała także wymienionych w pozwie prac polegających na wykonaniu izolacji termicznej belki żelbetowej w garażu i wykonaniu posadzki na stropie nad parterem na gruncie z wełny mineralnej o grubości 10 cm. To samo dotyczy twierdzeń (i wywodzonego z nich żądania zapłaty kwoty stanowiącej równowartość kosztów usunięcia wadliwości) powódki o nieprawidłowym wykonaniu izolacji stropu nad parterem oraz izolacji stropu nad piwnicą i garażami. Brak w omawianym zakresie jakichkolwiek ustaleń, ustosunkowania się do twierdzeń powódki, rozważenia merytorycznych zarzutów pozwanej powoduje, że rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji w części, w jakiej dotyczy żądania zawartego w punkcie 1. petitum pozwu uchyla się spod kontroli instancyjnej.

Z pisemnych motywów zaskarżonego rozstrzygnięcia wynika, że uwzględniając żądanie zapłaty kwoty 53.887,60 zł Sąd po pierwsze: zasądził coś innego niż powódka żądała (koszt naprawy wadliwości wymienionych w punktach 1-13 opinii biegłego sądowego S. B.) i po wtóre: zasądził jakąś kwotę mającą stanowić równowartość prac szczegółowo wymienionych w pozwie jako niewykonane lub wykonane wadliwie. Tylko pierwszy ze wskazanych elementów uzasadniony został w sposób pozwalający na ustalenie motywów Sądu - tyle tylko, że w tym zakresie orzeczenie wykracza poza przedmiot żądania. Z kolei w ogóle nie zostały wyartykułowane przyczyny, dla których zostało uwzględnione żądanie zasądzenia równowartości wyszczególnionych w pozwie prac wykonanych niezgodnie z projektem oraz prac niewykonanych choć przewidzianych w projekcie. Sąd Okręgowy nie ustalił, czy rzeczywiście – jak twierdzi powódka - przedmiotem zobowiązania pozwanej było wykonanie wszystkich prac objętych projektem, czy też obowiązana była wykonać jedynie roboty wymienione w załączniku nr (...) do umowy. W tym zakresie Sąd w ogóle nie rozważył merytorycznych zarzutów pozwanej. Nie zostało też przez Sąd ustalone, czy prace wymienione w uzasadnieniu żądania sformułowanego w punkcie 1. pozwu istotnie pozwana wykonała wadliwie i na czym ta wadliwość polegała. Wskazując jako podstawę rozstrzygnięcia art. 471 k.c. Sąd nie stwierdził, czy jego zastosowanie uzasadnia niewykonanie zobowiązania przez pozwaną, czy jego nienależyte wykonanie czy też obie te sytuacje jednocześnie. W konsekwencji brak także jakichkolwiek ustaleń i rozważań czy i jakiego rodzaju szkodę poniosła powódka w związku z niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem prac wymienionych w uzasadnieniu żądania zapłaty kwoty 53.887,60 zł.

W ocenie Sądu Apelacyjnego świadczy to o nierozpoznaniu przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy w zakresie pierwszego z żądań pozwu (art. 386 § 4 k.p.c.), skutkując koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku w tym zakresie.

Podniesiony w apelacji zarzut nierozpoznania istoty sprawy jest zdaniem Sądu Apelacyjnego uzasadniony także w odniesieniu do rozstrzygnięcia o żądaniu zapłaty kwoty 42.800 zł tytułem „odpowiedniego obniżenia uiszczonego przez powódkę wynagrodzenia za wadliwie wykonany system grzewczy”. Należy przypomnieć, że żądanie to (pkt 3. pozwu) zostało sformułowane jednoznacznie i wyraźnie jako żądanie ewentualne w stosunku do żądania zobowiązania pozwanej, by ta na swój koszt wykonała prace mające na celu usunięcie wadliwości systemu grzewczego L. (pkt 2. pozwu).

Fakt ten ma istotne znaczenie, jeśli zważyć, że w przypadku ewentualnego sformułowania żądania pozwu sąd orzeka o roszczeniu ewentualnym dopiero w razie oddalenia żądania podstawowego. Sąd - stosownie do okoliczności – „oddala żądanie zgłoszone jako zasadnicze i uwzględnia żądanie ewentualne” lub odpowiednio do wyników procesu „oddala” jednolitym sformułowaniem „powództwo”. Uwzględnienie roszczenia zasadniczego wyłącza potrzebę orzekania w sposób negatywny o żądaniu ewentualnym. Niedopuszczalnym jest natomiast orzeczenie wyłącznie o żądaniu ewentualnym bez uprzedniego oddalenia żądania zgłoszonego jako pierwsze.

W sprawie niniejszej Sąd pierwszej instancji orzekł jedynie o ewentualnym żądaniu zapłaty (pkt 3. pozwu), pozostawiając bez rozpoznania pierwsze ze zgłoszonych żądań tj. zobowiązania pozwanej do wykonania prac mających na celu usunięcie wadliwości systemu grzewczego L. (pkt 2. pozwu). Co prawda treść pisemnego uzasadnienia wyroku zawiera rozważania na temat zasadności żądania podstawowego (sformułowanego w pkt 2. pozwu), jednakże nie znalazły one wyrazu w sentencji wyroku, bowiem nie zawiera on rozstrzygnięcia o oddaleniu powództwa w zakresie tego żądania. Tymczasem rozstrzygnięcie o żądaniach stron może nastąpić tylko w sentencji wyroku (art. 325 k.p.c.), a nie w uzasadnieniu, którego przedmiotem jest wskazanie podstawy faktycznej i wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa (art. 328 § 2 k.p.c.).

Zgodnie z treścią zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy rozpoznał zatem jedynie żądanie ewentualne (zapłaty kwoty 42.800 zł) pozostawiając bez rozpoznania zgłoszone na pierwszym miejscu żądanie zobowiązania pozwanej do usunięcia wadliwości systemu grzewczego L.. Zważywszy, że jak już wyżej wskazano, rozpoznanie żądania ewentualnego jest dopuszczalne wyłącznie w razie oddalenia żądania zgłoszonego jako pierwsze (podstawowe), uchybienie powyższe prowadzi do wniosku, iż Sąd Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy (art. 386 § 4 k.p.c.), co musi skutkować uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania.

Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny stwierdza, że stanowiące podstawę uwzględnienia żądania zawartego w punkcie 3. pozwu ustalenie, iż wykonany przez pozwaną system grzewczy L. nie działa prawidłowo, uzasadnione zostało przez Sąd pierwszej instancji wyłącznie poprzez przytoczenie wniosków opinii biegłych sądowych S. B. i K. M., jednakże z całkowitym pominięciem oceny zarzutów, jakie w stosunku do obu opinii zgłosiła pozwana. Należy przy tym podkreślić, że zarzuty pozwanej nie sprowadzały się do ogólnikowego zanegowania wniosków opinii biegłych – obejmowały szereg szczegółowych kwestii technicznych, do których jednak żaden z biegłych nie odniósł się w sposób rzeczowy (biegły K. M. nie miał zresztą takiej możliwości - choć stawił się na rozprawie, to ustnych wyjaśnień nie składał, gdyż obie strony przychyliły się do przedstawionej przez Przewodniczącego „ewentualności” przeprowadzenia dowodu z opinii instytutu). W szczególności zaś biegły sądowy S. B. sporządzając opinie uzupełniające i składając ustne wyjaśnienia na rozprawie, w istocie ograniczył się do podtrzymania opinii pierwotnej (weryfikując jedynie popełniony błąd rachunkowy), nie odnosząc się w sposób rzeczowy do zarzutów pozwanej. Jak już wyżej wskazano, nie były to zarzuty ogólnikowe, lecz w sposób konkretny wskazujące na nieprawidłowość przyjętych przez biegłego założeń (tylko tytułem przykładu: rodzaj rur, z których wykonany jest system grzewczy; optymalna temperatura zasilania agregatów grzewczych; rodzaj termostatów determinujący miejsce ich umieszczenia; kwestia, czy dla określenia właściwego stopnia zagęszczenia rur grzewczych ma znaczenie nie tylko ich długość ale także przekrój; szczegółowe parametry wymienników ciepła; kwestia czy piec stanowiący źródło zasilania wszystkich trzech systemów grzewczych zapewnia dostarczenie każdemu z nich czynnika grzewczego o wymaganej temperaturze, w tym czy zastosowano termostaty wydzielające obieg tradycyjnego ogrzewania podłogowego). Żadnej z tych szczegółowych kwestii biegły S. B. nie wyjaśnił i najwyraźniej to spowodowało uwzględnienie przez Sąd pierwszej instancji wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Po jego przeprowadzeniu (opinia biegłego K. M.) pozwana ponowiła większość dotychczasowych zarzutów. Pomimo tego, Sąd ostatecznie właśnie na wnioskach sformułowanych w opinii obu biegłych oparł poczynione w sprawie ustalenia, całkowicie jednak pomijając stawiane przez pozwaną zarzuty. Znamiennym jest przy tym fakt, że najwyraźniej i zdaniem Sądu pierwszej instancji, biegli nie zdołali przekonująco umotywować konkluzji swych opinii, skoro przedstawił stronom „ewentualność” przeprowadzenia dowodu z opinii instytutu a gdy okazało się to utrudnione, udzielił powódce terminu dla wskazania innego biegłego. Trafnie w związku z tym zarzuca pozwana, że ocena omawianych dowodów (o ile uznać za nią można lakoniczne stwierdzenie, iż „zebrany dotychczas materiał dowodowy daje podstawy do uwzględnienia żądania pozwu”), w żadnym razie nie spełnia kryteriów wskazanych w art. 233 § 1 k.p.c. Tymczasem opinia biegłego, tak jak każdy inny dowód, podlega ocenie sądu orzekającego, tak co do wymogów formalnych, jak i co do jej mocy dowodowej. Sąd nie może oprzeć swego przekonania o istnieniu lub braku okoliczności, których zbadanie wymaga wiadomości specjalnych, wyłącznie na konkluzji opinii biegłego, ale powinien sprawdzić poprawność poszczególnych elementów opinii składających się na trafność jej wniosków końcowych.

W świetle powyższego za uzasadniony uznać należy także zarzut naruszenia art. 278 k.p.c., gdyż w wypadku wymagającym wiadomości specjalnych, niezbędne jest zasięgnięcie przez sąd opinii biegłego. Z takim wypadkiem niewątpliwie mamy do czynienia w niniejszej sprawie, skoro bowiem opinie biegłych S. B. i K. M. nie zostały przez Sąd pierwszej instancji uznane za przekonujące i wystarczające dla poczynienia jednoznacznych ustaleń (o czym świadczy wzmiankowany już tok czynności przedsięwziętych po ich sporządzeniu), to odmowa dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego (bądź instytutu) nie może zostać uznana za decyzję trafną. Sąd ma bowiem obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych lub opinii instytutu, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc wtedy gdy – jak w niniejszej sprawie - przeprowadzona już opinia zawiera istotne luki, jest niekompletna, bo nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona ekspertyza nie pozwala organowi orzekającemu zweryfikować zawartego w niej rozumowania co do trafności wniosków końcowych.

Kolejno stwierdzić należy, że także w przypadku rozstrzygnięcia o (ewentualnym) żądaniu zapłaty kwoty 42.800 zł sformułowanym w pkt 3. pozwu, Sąd naruszył art. 321 § 1 k.p.c. Powódka w sposób jednoznaczny i wyraźny wskazała, że zasądzenia owej kwoty domaga się wyłącznie tytułem obniżenia uiszczonego pozwanej wynagrodzenia w związku z wadliwością systemu grzewczego L.. Sąd – odwołując się do opinii biegłego S. B. – ustalił, że „wartość obniżonego wynagrodzenia z tytułu wad systemu grzewczego L. wynosi ok. 25.842 zł”. Uzasadniając powody, dla których pomimo takiego ustalenia zasądził jednak powódce całą żądaną kwotę 42.800 zł, Sąd wskazał, że uwzględnił także 13.030 zł, którą powódka zapłaciła pozwanej z tytułu robót naprawczych i która pozwanej „nie należy się”, albowiem prace te „nie przyniosły żadnego efektu”. W dalszym ciągu uzasadnienia, dostrzegając, że suma wskazanych kwot 25.842 zł i 13.030 zł jest niższa, niż żądana w pkt 3. pozwu tytułem obniżenia wynagrodzenia, Sąd odwołał się do faktu, że „całościowe wyliczenia” biegłego S. B. opiewają na kwotę 130.000 zł a wyliczenia biegłego K. M. „z tytułu samego ogrzewania” na 100.000 zł i rozważania te skonkludował stwierdzeniem, że „powódce należy zasądzić całą żądaną kwotę, nie będąc związanym podstawą faktyczną, a jedynie kwotą zgłoszonego żądania w pkt 1 i 2 pozwu, ponad którą orzekać Sądowi nie wolno”.

Z przytoczonych rozważań Sądu pierwszej instancji jasno wynika jedynie to, iż zasądzona kwota 42.800 zł obejmuje także jakieś inne żądanie niż sformułowane w punkcie 3. pozwu. Nie jest jednak możliwym jednoznaczne stwierdzenie, co – oprócz kwoty należnej z tytułu obniżenia wynagrodzenia w związku z wadliwym wykonaniem systemu grzewczego L. – obejmuje zasądzona kwota. Odwołanie do „całościowych wyliczeń” biegłego S. B. niczego nie wyjaśnia, skoro wyliczone przezeń „należności zwrotne dla powoda” obejmują także wartość prac związanych z ociepleniem poddasza, wartość prac poprawkowych mających na celu usunięcie stwierdzonych wad oraz wartość prac „dodatkowych”, które nie przyniosły zakładanego efektu (które to elementy bądź objęte są podstawą faktyczną żądania zawartego w punkcie 1. pozwu, bądź w ogóle nie były przedmiotem żądania). Jeśli zaś chodzi o wskazaną przez biegłego K. M. kwotę 100.000 zł, to z jego opinii w ogóle nie wynika, by była to kwota o jaką należy obniżyć wynagrodzenie pozwanej w związku z wadliwościami systemu grzewczego L.. Sam biegły określa ją jako „odszkodowanie” za „straty użytkowe i estetyczne”, co niewątpliwie nie było objęte zakresem zlecenia a przy tym nie zawiera się w podstawie faktycznej żądania z punktu 3. pozwu. Trudno też uznać, by biegły K. M. dokonał wyliczenia wskazanej kwoty, skoro wyraźnie przyznał, że jest ona wynikiem jego „subiektywnej oceny”.

Wnosić z powyższego należy, że pomimo ustalenia, iż tytułem obniżenia wynagrodzenia uiszczonego pozwanej za wykonanie systemu grzewczego L., w związku z jego nieusuwalnymi wadami, należna jest kwota 25.842 zł, Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powódki kwotę znacznie wyższą obejmującą także inne, bliżej jednak niesprecyzowane należności. Świadczy to jednoznacznie o naruszeniu art. 321 § 1 k.p.c., gdyż – jak już wyżej wskazano - żądanie powództwa określa nie tylko jego przedmiot, lecz również jego podstawa faktyczna i dlatego zasądzenie sumy pieniężnej, która wprawdzie mieści się w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy faktycznej stanowi orzeczenie ponad żądanie.

Mając na uwadze powyższe, uznając, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy w zakresie żadnego ze zgłoszonych przez powódkę żądań, Sąd Apelacyjny, orzekając na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił w całości zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Bielsku – Białej, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zgodnie z art. 108 § 2 k.p.c.

Rozstrzygając sprawę ponownie w zakresie żądania sformułowanego w punkcie 1. żądania pozwu, Sąd Okręgowy winien w pierwszej kolejności ustalić, co było przedmiotem zobowiązania pozwanej zgodnie z treścią umowy łączącej strony. W tym zakresie zasygnalizować należy, że konkretny zakres praw i obowiązków stron jest określany przez treść danej umowy, co dotyczy także umowy o roboty budowlane, której definicję formułuje art. 647 k.c. Istotnie art. 649 k.c. wprowadza domniemane rozszerzenie (rozwinięcie) obowiązków wykonawcy na wszystkie roboty objęte projektem stanowiącym część składową umowy, niemniej ma on zastosowanie „w razie wątpliwości”. Niezbędne jest w związku z tym zbadanie czy istotnie – jak twierdzi powódka – pozwana zobowiązała się wykonać wszystkie prace objęte projektem budowlanym, czy też – jak wywodzi pozwana – przedmiotem świadczenia, do którego spełnienia zobowiązała się w umowie z marca 2006 r. było wykonanie wyłącznie prac wymienionych w załączniku nr (...) do tej umowy. W rozstrzygnięciu tej kwestii nie może wyręczyć Sądu biegły, gdyż dowód z opinii biegłego nie służy ani uzupełnianiu twierdzeń strony o faktach ani do czynienia ustaleń w zakresie faktów możliwych do ustalenia na podstawie innych środków dowodowych. Nie ulega natomiast wątpliwości, że w omawianym zakresie niezbędnym jest dokonanie przez Sąd wykładni zawartej przez strony umowy, co wymaga - zgodnie z art. 65 § 2 k.c. – uwzględnienia w pierwszym rzędzie badania zgodnego zamiaru stron i celu umowy. Prawidłowa wykładnia umowy nie może też pomijać tekstu umowy, którego sens należy ustalać za pomocą językowych reguł znaczeniowych; przy czym należy brać pod uwagę nie tylko kontrowersyjne fragmenty tekstu (wskazywane przez powódkę postanowienie § (...) pkt (...) i przeciwstawiane mu przez pozwaną postanowienie zawarte w § (...) pkt (...)), lecz także inne postanowienia umowy i uwzględniać związki treściowe pomiędzy poszczególnymi postanowieniami, a zarazem pozatekstowe okoliczności np. rokowania poprzedzające zawarcie umowy, zgodne rozumienie jej postanowień i ich wykonywanie.

Dopiero po ustaleniu – we wskazany wyżej sposób - co było przedmiotem umowy stron, możliwe będzie stwierdzenie, czy faktycznie, jak twierdzi powódka doszło do sytuacji, że pozwana nie wykonała prac, które wykonać była zobowiązana względnie czy miało miejsce nienależyte wykonanie jakichś prac. Należy przy tym podkreślić, że w tym zakresie ustalenia – z uwagi na treść art. 321 § 1 k.p.c. - muszą być ograniczone do prac wymienionych przez powódkę w uzasadnieniu żądania zawartego w pkt 1. pozwu i tym samym wyczerpujących podstawę faktyczną tego żądania. O ile Sąd – po dokonaniu wykładni umowy stron – stwierdzi, że pozwana była zobowiązana do wykonania prac wymienionych przez powódkę w uzasadnieniu żądania z pkt 1. pozwu, kolejno winien zbadać, czy te (i tylko te) prace zostały wykonane oraz czy zostały wykonane prawidłowo. W tym zaś zakresie koniecznym będzie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, są to bowiem niewątpliwie kwestie wymagające wiadomości specjalnych. Dowód ten winien obejmować także i ustalenie wartości prac niewykonanych oraz kosztu usunięcia wad prac wykonanych w sposób nieprawidłowy a to z uwagi na treść żądania, obejmującego nie tylko „zwrot wartości prac niewykonanych” ale i koszt usunięcia wad prac wykonanych nienależycie. Zauważyć także należy, że o ile istotnie podstawy prawnej żądania zapłaty sumy pieniężnej obejmującej koszt usunięcia wad prac wykonanych nienależycie upatrywać należałoby we wskazanym przez powódkę przepisie art. 471 k.c., o tyle żądanie „zwrotu wartości prac niewykonanych” sprowadza się w istocie do twierdzenia, że powódka uiściła pozwanej świadczenie nienależne, stąd wymagałoby rozważenia przy zastosowaniu przepisu art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Aczkolwiek także niewykonanie przez inwestora części prac przewidzianych umową o roboty budowlane może zostać uznane za nienależyte wykonanie zobowiązania, niemniej uzasadniałoby żądanie odszkodowania na podstawie art. 471 k.c. wtedy jedynie, gdyby z tego powodu inwestor poniósł szkodę. W tym zaś zakresie twierdzenia powódki nie są dostatecznie jasne – z dotychczas prezentowanych zdaje się raczej wynikać, że domaga się zwrotu tego co zapłaciła powódce za prace faktycznie niewykonane, nie zaś odszkodowania za wyrządzoną niewykonaniem szkodę.

Ponowne rozpoznanie sprawy w zakresie pozostałych sformułowanych w pozwie żądań wymaga przede wszystkim uwzględnienia faktu, że żądanie zawarte w pkt 3. pozwu ma charakter ewentualny w stosunku do żądania zgłoszonego w pkt 3. Jak już zatem wyżej wskazano, konieczność rozstrzygnięcia żądania z pkt 3. aktualizuje się dopiero w razie oddalenia żądania z pkt 2.

Nie ulega przy tym wątpliwości, że zasadność każdego z omawianych żądań uzależniona jest od wykazania, iż faktycznie system grzewczy L. funkcjonuje nieprawidłowo, co wymaga przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego (ewentualnie – opinii instytutu). Kolejno zbadania wymagać będzie to, czy wady te – o ile występują – mogą zostać usunięte i a jeśli tak, to czy ich usunięcie nie wymaga nadmiernych kosztów. Dopiero stwierdzenie, że wady występują a ich usunięcie jest niemożliwe bądź ekonomicznie nieuzasadnione (co ostatecznie winno skutkować oddaleniem żądania podstawowego z pkt 2. pozwu i to w sentencji wyroku, nie zaś jedynie w jego uzasadnieniu), otwiera drogę do oceny zasadności żądania ewentualnego – zapłaty kwoty 42.800 zł tytułem obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. I w tym zakresie niezbędnym będzie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, z tym, że nie na okoliczność „wynagrodzenia należnego powódce z uwagi na wadliwe wykonanie ogrzewania”, bowiem żaden przepis nie przewiduje dla inwestora roszczenia o „wynagrodzenie” z uwagi na wadliwe wykonanie robót budowlanych a i nie była treścią żądania objęta zapłata takiego wynagrodzenia. Powódka wyraźnie i jednoznacznie żądała w pkt 3. pozwu zasądzenia określonej kwoty pieniężnej tytułem obniżenia zapłaconego pozwanej wynagrodzenia z powołaniem na wady wykonanego przez pozwaną systemu grzewczego L.. Stanowiący podstawę prawną takiego żądania przepis art. 637 § 2 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c. przewiduje obniżenie wynagrodzenia „w odpowiednim stosunku” a zatem w takim stosunku, w jakim ogólna wartość robót pozostaje do wartości robót dotkniętych wadami, z tym zastrzeżeniem, że żądanie obniżenia wynagrodzenia oczywiście nie może opiewać na kwotę wyższą niż umówione wynagrodzenie za wykonanie prac danego rodzaju.