Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: XII C 180/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 kwietnia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach XII Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR del. Piotr Suchecki

Protokolant:

Magdalena Kostur

po rozpoznaniu w dniu 1 kwietnia 2015 roku w Gliwicach

sprawy z powództwa J. P. (1)

przeciwko Stowarzyszeniu (...) z siedzibą w Z.

o ochronę praw autorskich

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powódki J. P. (1) na rzecz pozwanego Stowarzyszenia (...) z siedzibą w Z. kwotę 4 136,58 /czterech tysięcy stu trzydziestu sześciu 58/100/ złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sygn. akt XII C 180/14

UZASADNIENIE

W dniu 12 września 2014 roku J. P. (1) wniosła o zasądzenie na jej rzecz od Stowarzyszenia (...) z siedzibą w Z.:

1.  kwoty 28.000 zł tytułem naruszenia autorskich praw osobistych wraz z odsetkami liczonym od dnia 5 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty;

2.  kwoty 29.400 zł tytułem naruszenia autorskich praw majątkowych wraz z odsetkami liczonym od dnia 5 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty;

3.  kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że jest autorką fotografii przedstawiającej C. M.. Przedmiotowa fotografia została bezprawnie użyta przez Stowarzyszenie (...) z siedzibą w Z. do stworzenia oraz publikacji plakatu - reklamy festiwalu(...), ponadto strona pozwana dokonała bezprawnej ingerencji w dzieło polegającej między innymi na kadrowaniu fotografii, zmianie kontrastu oraz nałożeniu na nią szeregu napisów tj. graficznej obróbce dzieła. Pozwany zamieścił także elektroniczną wersję plakatu w Internecie na stronie Stowarzyszenia a nadto rozesłał celem publikacji na stronach internetowych partnerów medialnych festiwalu. Działania pozwanego nastąpiły bez wiedzy i zgody powódki, której przysługują jako twórcy autorskie prawa osobiste i majątkowe.

Powódka uzasadniała wysokość swoich roszczeń w sposób następujący:

1.  druk plakatu z użyciem zdjęcia autorstwa powódki – 11.400 zł (trzykrotność wynagrodzenia należnego z tytułu korzystania z utworu powódki), 5.000 zł (odszkodowanie za naruszenie osobistych praw autorskich przez nieoznaczenie autorstwa dzieła) i 5.000 zł (za naruszenie osobistych praw autorskich poprzez ingerencję w dzieło polegającą na jego graficznej obróbce);

2.  rozpowszechnianie plakatu z użyciem zdjęcia autorstwa powódki na stronie internetowej pozwanego – 9.000 zł (trzykrotność wynagrodzenia należnego z tytułu korzystania z utworu powódki), 4.000 zł (odszkodowanie za naruszenie osobistych praw autorskich przez nieoznaczenie autorstwa dzieła) i 5.000 zł (za naruszenie osobistych praw autorskich poprzez ingerencję w dzieło polegającą na jego graficznej obróbce);

3.  rozpowszechnianie plakatu z użyciem zdjęcia autorstwa powódki na stronach internetowych partnerów medialnych pozwanego – 9.000 zł (trzykrotność wynagrodzenia należnego z tytułu korzystania z utworu powódki), 4.000 zł (odszkodowanie za naruszenie osobistych praw autorskich przez nieoznaczenie autorstwa dzieła) i 5.000 zł (za naruszenie osobistych praw autorskich poprzez ingerencję w dzieło polegającą na jego graficznej obróbce);

Stowarzyszenie (...) z siedzibą w Z. domagało się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Uzasadniając swe stanowisko strona pozwana w pierwszej kolejności podniosła, iż wbrew twierdzeniom powódki przy tworzeniu plakatu Stowarzyszenie nie użyło w sposób bezprawny i zawiniony fotografii wykonanej przez powódkę, co więcej nie doszło również do ingerencji w dzieło polegającej na kadrowaniu jej fotografii, zmianie kontrastu zdjęcia czy nałożeniu na zdjęcie szeregu napisów tj. graficznej obróbce dzieła, ponieważ plakat wykonany na potrzeby Festiwalu stanowi samodzielne dzieło powstałe w wyniku zupełnie odrębnego i niezależnego procesu twórczego, które stworzone zostało w całości metodą graficzną wektorową. Na plakacie sylwetka poety składa się tylko i wyłącznie z liter, które nie zostały naniesione na zdjęcie, a utworzyły niezależny od zdjęcia obraz jedynie inspirowany przedmiotową fotografią. Strona pozwana podniosła także zarzut przedawnienia roszczenia powódki albowiem termin ten winien być liczony od dnia kiedy nastąpiła pierwsza publikacja plakatu co miało miejsce po dniu 31 sierpnia 2011 roku. W tym bowiem dniu Stowarzyszenie popisało umowę z Urzędem Miasta Z. na dofinansowanie festiwalu i dopiero po jej podpisaniu zaczęto promocję festiwalu z użyciem m.in. stworzonego plakatu. Pierwsza publikacja plakatu miała miejsce 1 września 2011 roku.

Postanowieniem z 19 listopada 2014 roku Sąd ustanowił dla pozwanego Stowarzyszenia (...) z siedzibą w Z. pełnomocnika z urzędu. Pełnomocnik pozwanego w całości podtrzymał stanowisko zaprezentowane w odpowiedzi na pozew i dodatkowo, przy ewentualnym założeniu, iż miałoby dojść do naruszenia praw powódki, podniósł zarzut nadużycia przez nią prawa podmiotowego i sprzeczności jej żądań z zasadami współżycia społecznego, co polega na żądaniu zapłaty od podmiotu, który nie osiągnął żadnej korzyści. Nadto powódka w tajemnicy przed pozwanym zgłaszała na tej samej podstawie roszczenia w stosunku do innych podmiotów. Jako utrwaloną normę współżycia społecznego wskazano wspieranie inicjatyw młodych ludzi w celu propagowania wiedzy o literaturze, a z niekwestionowanych oświadczeń C. M. wynika chęć i zgoda na wykorzystywanie wizerunku w celu promocji twórczości, stąd też nie pobrał od powódki żadnego wynagrodzenia za pozowanie. Tymczasem powódka nie była zainteresowana usunięciem skutków naruszenia jej praw poprzez poinformowanie odpowiedniego kręgu osób jej autorstwie lecz kierowała się wyłącznie zamiarem wykorzystania zdjęcia (...) we własnym interesie majątkowym. Podniesiono również, że powódka w żaden sposób nie wykazała zasadności swoich roszczeń co do wysokości, albowiem przedstawione umowy licencyjne dotyczą podmiotów komercyjnych, wykorzystujących twórczość powódki w celach zarobkowych w znacznie szerszym zakresie, a których zasięg działania był nieporównywalny. Wniosła także o przyznanie wynagrodzenia według przedłożonego spisu kosztów, należnego jej jako pełnomocnikowi ustanowionemu z urzędu i oświadczyła, że żadne wynagrodzenie nie zostało zapłacone pełnomocnikowi przez stronę pozwaną.

Na wniosek powódki złożony w trybie art. 194 § 3 k.p.c. sąd - na mocy postanowienia z dnia 24 lutego 2015 r. - wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanych A. J. i E. M.. W dniu 2 marca 2015 r. powódka oświadczyła o cofnięciu pozwu wobec tych pozwanych i sąd prawomocnymi już postanowieniami z dnia 12 marca i 1 kwietnia 2015 r. umorzył postępowanie w stosunku do tych pozwanych.

Stan faktyczny:

Pomysł stworzenia Stowarzyszenia narodził się wśród jego członków jeszcze w Liceum (...) w Z., do którego uczęszczała większość z nich. Stowarzyszenie (...) z siedzibą w Z. przy ulicy (...) zostało wpisane do Krajowego Rejestru Sadowego 6 sierpnia 2008 roku, jego założycielami i członkami byli wyłącznie ludzie młodzi, studenci i pasjonaci literatury, chcący promować twórczość wybitnych artystów. Stowarzyszenie opierało swą działalność na pracy społecznej swych członków. Jego celami statutowymi było i nadal jest przede wszystkim działalność na rzecz kultury a szczególności na rzecz myśli humanistycznej, filozofii i nauk społecznych, literatury i sztuki i upowszechnianie twórczości i wspieranie wszelkich form twórczości artystycznej, a także szczególne promowanie Z. i twórczości młodych ludzi zamieszkałych na terenie województwa śląskiego.

Stowarzyszenie ma aktualnie 18 członków, składka członkowska wynosi 1 zł za miesiąc członkowstwa. Stowarzyszenie w zasadzie nie funkcjonuje, jego władze planują formalne zlikwidowanie po zakończeniu postępowania w niniejszej sprawie. Prezesem Stowarzyszenia jest E. M. (lat 30 zł, aktualnie zamieszkała we W., jest nauczycielem), wiceprezesem jest A. J. (lat 29, aktualnie zamieszkała w C.). Stowarzyszenie nigdy nie prowadziło i nie prowadzi działalności gospodarczej. Aktualnie na koncie Stowarzyszenia znajduje się kwota około 150 zł.

W 2001 roku chcąc uczcić i propagować twórczość C. M. członkowie Stowarzyszenia zdecydowali, że podejmą próbę zorganizowania festiwalu poświęconego twórczości zmarłego poety zatytułowanego (...). Festiwal ten miał mieć charakter publiczny i miał zostać zorganizowany jedynie dla celów dydaktycznych. W celu promocji Festiwalu zdecydowano o konieczności stworzenia specjalnego plakatu. Jako że Stowarzyszenie nie dysponowało żadnymi większymi środkami finansowymi, a jego członkowie na działania organizacyjne przeznaczali swój wolny czas, o pomoc przy stworzeniu plakatu wiceprezes Stowarzyszenia zwróciła się do swego brata (także w tym czasie członka Stowarzyszenia). M. K. od wielu lat mieszkający w Wielkiej Brytanii zajmował się i nadal zajmuje zawodowo fotografią wnętrz oraz grafiką. Poproszony o pomoc zgodził się i poszukując wizerunku C. M. przeszukiwał zasoby Internetu. Po rozmowach z członkami Stowarzyszenia i ustaleniu przyświecających im celów organizowanego festiwalu, wpadł na pomysł zbudowania formy graficznej wizerunku C. M. z liter składanych w słowa, co nawiązywałoby do twórczości C. M. uznawanego za mistrza słowa. Patrząc na zdjęcie C. M. na monitorze stworzył na papierze milimetrowym zarys postaci i zamalował go czarnym flamastrem, następnie zrobił kserokopię oraz skan swojego rysunku i zaczął obrabiać plakat w programach Ilustrator i PhotoShop – budował cienie i fonty, nakładał typografie, chciał wydobyć głębię, wykorzystując technikę grafiki wektorowej. Czynności tych dokonywał bez udziału fotografii, dlatego stworzona grafika nie pokrywa się ze zdjęciem i nie sanowi jego odwzorowania. Następnie, po naniesieniu wszystkich niezbędnych informacji na plakat, wysłał go do zaakceptowania władzom Stowarzyszenia. M. K. za stworzenie plakatu nie otrzymał żadnego wynagrodzenia.

/dowód: fotografia wykonana przez powódkę i plakat Stowarzyszenia – k. 15, oświadczenie prof. J. P. – k. 93, zeznania świadka M. K. – zapis rozprawy z 24 lutego 2015 roku, zeznania członków zarządu Stowarzyszenia (...) zapis rozprawy z 1 kwietnia 2015 roku 00:32:51 – 00:54:50/

J. P. (1) jest zawodowym artystą – fotografem, cenioną portrecistą o uznanej renomie. Jest autorką min. zdjęć C. M., w tym fotografii stanowiącej kanwę niniejszego sporu.

/okoliczności niesporne/

W dniu 31 sierpnia 2011 roku pozwane Stowarzyszenie popisało umowę z Urzędem Miasta Z. na dofinansowanie festiwalu i dopiero po jej podpisaniu zaczęto promocję festiwalu z użyciem m.in. stworzonego plakatu. Pierwsza publikacja plakatu miała miejsce 1 września 2011 roku.

W dniach 21 do 23 października 2011 roku odbył się festiwal (...). Harmonogram festiwalu wyglądał następująco:

- 21 października w przestrzeni podziemnej zabytkowej kopalni (...) odbyła się część festiwalu nazwana Underground dotycząca jeszcze nie odkrytych lub przemilczanych rejonów poezji C. M., o godzinie 17.00 w (...) Kopalni (...) w Z. odbył się panel dyskusyjny z udziałem literaturoznawców i poetów (z udziałem B. Z., prof. dr hab. A. R. i dr A. Ż.), o godzinie 18.30 miało miejsce spotkanie z E. P., a o godzinie 20.00 koncert zespołu (...) – elektroniczna aranżacja jednego z najbardziej przejmujących utworów C. M.;

- 22 października odbyła się druga część festiwalu zatytułowana Crossing - o godzinie 17.00 odbył się wernisaż „Spojrzenie na M.. Sen o poecie”, a następnie o 18.30 spektakl teatralny (...) przygotowany przez Stowarzyszenie (...) z J. w O.;

- 23 października miała miejsce trzecia część festiwalu zatytułowana S. – o godzinie 16.00 nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu (...), a o 17.30 trener z portalu (...) zaprezentował jak w szybki i przyjemny przyswoić sobie arcydzieła ze światowego kanonu literatury „(...)”.

W pierwszym dniu festiwalu wzięło udział około 30 osób i to dopiero na wieczornym koncercie, w drugim dniu było to około 20 osób, a w trzecim dnia około 15 osób. Stowarzyszenie nie uzyskało jakichkolwiek zysków; a ze sprzedaży biletów (jakie w pierwotnym założeniu miały być sprzedawane zrezygnowano. Festiwal miał charakter lokalny i był kierowany do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, członków Klubu myśli humanistycznej i pasjonatów twórczości C. M.. Poza plakatem reklamującym festiwal nie było żadnej innej promocji tego wydarzenia, była to impreza miejska, związana z rokiem M., członkowie Stowarzyszenia chcieli uczcić pamięć zmarłego poety i zapoznać młodzież z jego twórczością. Festiwal nie spotkał się jednak z większym zainteresowaniem i po jego zakończeniu członkowie Stowarzyszenia podjęli decyzję o zakończeniu działalności, a stopniowo wraz z upływem czasu, różnymi planami życiowymi i przeprowadzkami działalność Stowarzyszenia zamierała.

Pozwane Stowarzyszenie nie miało świadomości kto jest autorem zdjęcia, jakie zainspirowało jego M. K. do stworzenia plakatu, do czasu gdy prezes zaprzyjaźnionego Stowarzyszenia (...) z J. w O. P. T. nie poinformował władz pozwanego Stowarzyszenia, iż J. P. (1) wezwała Stowarzyszenie (...) do zapłaty za opublikowanie plakatu promującego festiwal. P. T. faktycznie zamieścił elektroniczną wersję plakatu na stronie internetowej swojego Stowarzyszenia wyłącznie w celu dokumentacji prowadzonej działalności, jako że jego Stowarzyszenie przygotowało spektakl teatralny podczas drugiego dnia festiwalu. Stowarzyszenie (...) także jest organizacją non – profit, bazującą głównie na twórczej pracy własnej P. T. i jego żony.

/dowód: zeznania świadków A. R. i P. T. – zapis rozprawy z 24 lutego 2015 roku, zeznania członków zarządu Stowarzyszenia (...) zapis rozprawy z 1 kwietnia 2015 roku 00:32:51 – 00:54:50/

Wiceprezes pozwanego Stowarzyszenia (...) chcąc wyjaśnić zaistniałą sytuację 27 lipca 2013 roku napisała do powódki maila z przedstawieniem wszystkich okoliczności.

W dniu 8 sierpnia 2013 roku J. P. (1) wezwała do zapłaty Stowarzyszenie (...) z J. w O. do zapłaty kwoty 44 200 zł za naruszenie swoich praw autorskich. 27 marca 2014 roku J. P. (1) ponownie wezwała do zapłaty Stowarzyszenie (...) z J. w O. do zapłaty kwoty 64 500 zł za naruszenie autorskich praw majątkowych oraz osobistych powódki. 24 kwietnia 2014 roku, odpowiadając na kolejne wezwanie do zapłaty za naruszenie praw autorskich skierowane przez powódkę do Stowarzyszenia (...) w O., A. J. działając w imieniu Stowarzyszenia(...)wyjaśniła, że plakat użyty do promowania festiwalu został stworzony od podstaw za pomocą figur lub brył geometrycznych, umiejscowionych w matematycznie zdefiniowanym układzie współrzędnych, a następnie wypełniony tekstem.

Powódka wielokrotnie telefonicznie i mailowo kontaktowała się zarówno z A. J. jak i P. T. żądając zapłaty za naruszenie praw autorskich. Początkowo nie była zainteresowana jakimikolwiek tłumaczeniami i propozycjami wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Po pewnym czasie skłaniała się do zawarcia ugody, tym bardziej że A. J., chcąc zakończyć kontakty z powódką, po narodzinach dziecka, zdecydowała się oddać powódce otrzymane świadczenie z tytułu urodzenia dziecka tzw. „becikowe”. Powódka nie zgadzała się początkowo na tak niską kwotę. Od początku maja 2014 roku powódka wraz z A. J. omawiały już dokładnie możliwość zawarcia ugody – kwota żądana przez powódkę ostatecznie zatrzymała się na sumie 1 500 zł netto. A. J. zerwała rozmowy dotyczące ugodowego zakończenia sporu, gdy dowiedziała się, że powódka równolegle nadal wzywa innych partnerów Stowarzyszenia do zapłaty za naruszenie jej praw autorskich z powodu publikacji plakatu promującego festiwal.

2 czerwca 2014 roku J. P. (1) skierowała do Stowarzyszenia (...) z J. w O. ostateczne przesądowe wezwanie do zapłaty kwoty 19 000 zł za naruszenie praw autorskich powódki.

W tym samym dniu J. P. (1) skierowała do Stowarzyszenia (...) w Z. ostateczne przesądowe wezwanie do zapłaty kwoty 57 400 zł za naruszenie praw autorskich.

/okoliczności niesporne/

Powódka nadal, w toku niniejszego postępowania wzywa inne podmioty do zapłaty za naruszenie praw autorskich w związku z przedmiotowym plakatem – ponowne ostateczne wezwanie do zapłaty otrzymało na początku stycznia 2015 roku Stowarzyszenie (...) z J. w O..

/dowód: zeznania świadka P. T., – zapis rozprawy z 24 lutego 2015 roku/

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 229 k.p.c. i 230 k.p.c. W zasadzie okoliczności faktyczne niniejszej sprawy mają charakter niesporny, a strony różniły się wyłącznie w zakresie prawnej oceny charakteru wykorzystania fotografii autorstwa powódki do stworzenia plakatu informującego o działalności pozwanego Stowarzyszenia. Wszelkie dokumenty wskazywane przez strony nie były kwestionowane w zakresie autentyczności, o czym strony oświadczyły wprost, a zatem mogły stanowić podstawę do dokonywanych w oparciu o nie ustaleń.

Okoliczności związane z procesem tworzenia plakatu sąd ustalił w oparciu o zeznania świadka M. K., który był jego autorem. Okoliczności dotyczące organizacji i przebiegu festiwalu, a także całościowej formuły działania pozwanego sąd ustalił w oparciu o zeznania świadków A. R., P. T. i przesłuchanie przedstawicieli pozwanego. Okoliczności związane ze zgłaszaniem przez powódkę roszczeń mają charakter niesporny, albowiem wynikają z niekwestionowanej dokumentacji obejmującej korespondencję stron, a uzupełnione zostały zeznaniami świadka P. T. i przedstawicieli pozwanego. Należy podkreślić, że zeznania wszystkich świadków są spójne i logicznie korespondują z resztą materiału dowodowego. Zeznania przedstawicieli pozwanego także cechuje wewnętrzna spójność i wzajemna korelacja z resztą materiału dowodowego. Zeznania świadków i przedstawicieli strony pozowanej należało zatem ocenić jako w pełni wiarygodne i dające podstawę do dokonywania w oparciu o nie wszelkich ustaleń. Na podstawie art. 302 § 1 zd. 2 k.p.c sąd pominął dowód z przesłuchania powódki w charakterze strony, albowiem mimo prawidłowego wezwania nie stawiła się ona na wyznaczoną w tym celu rozprawę, a za pośrednictwem pełnomocnika przekazała informację, iż nie zamierza w tej sprawie zeznawać.

Sąd zważył, co następuje:

Na wstępnie zaznaczyć należy, iż stan faktyczny sprawy ma w zasadzie charakter niesporny. Spór między stronami sprowadzał się do oceny prawnej, czy w zaistniałych okolicznościach faktycznych zachodziły podstawy do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego Stowarzyszenia względem powódki w związku z wykorzystaniem w plakacie promującym festiwal wizerunku C. M., w którym to wizerunku powódka upatrywała bezprawnego wykorzystania fotografii swojego autorstwa.

Podstawę dochodzenia roszczeń w niniejszym postępowaniu stanowi ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.jedn. Dz.U.2006.90.631 z późn. zm.), wedle której utwór fotograficzny jest przedmiotem prawa autorskiego /art. 1 ust. 2 pkt 3/.

Poza sporem wydaje się, że pozwane Stowarzyszenie nie wykorzystało w plakacie promującym własną działalność fotografii autorstwa powódki. Plakat ten nie zawiera bowiem w swej treści przedmiotowej fotografii. Powódka tego nie kwestionowała lecz twierdziła, że jej fotografia została poddana bezprawnemu opracowaniu przy użyciu innej techniki artystycznej, co stanowi przejaw twórczości zależnej, w ramach której korzysta ona z ochrony prawno autorskiej w pełnym zakresie. Nadto opracowanie to uznawała za dokonane z uszczerbkiem dla wartości swojego dzieła. Z kolei pozwane Stowarzyszenie prezentowało stanowisko, iż fotografia autorstwa powódki nie została w żaden sposób opracowana na potrzeby stworzenia plakatu, lecz stanowiła wyłącznie inspirację dla jego autora. Zarzut pozwanego jest o tyle istotny, że – zgodnie z art. 2 ust. 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych – nie stanowi opracowania utwór, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem.

Wskazanie wyraźnej granicy między opracowaniem cudzego utworu, a dziełem inspirowanym bywa niekiedy niezwykle trudne. Ustawa z 1952 r. o prawie autorskim regulowała tę kwestię czytelniej niż obecna, stanowiła bowiem, że "Utworu, który ma cechy samodzielnej twórczości, chociaż podnietę do niego dał cudzy utwór, nie uważa się za opracowanie cudzego utworu" (art. 3 § 4). W judykaturze wielokrotnie wypowiadano się na ten temat i orzecznictwo daje szerokie możliwości do uzasadniania własnych poglądów, z czego strony w niniejszym procesie oczywiście korzystają. Sąd Najwyższy w wyr. z 23.6.1972 r. (I CR 104/72) zajął stanowisko, że "za kryterium rozgraniczające dzieło inspirowane od dzieła zależnego należy uznać takie twórcze przetworzenie elementów dzieła inspirującego, że o charakterze dzieła inspirowanego decydują już jego własne, indywidualne elementy (a nie elementy przejęte)". Pozwane Stowarzyszenie przedstawiło dowody przede wszystkim w postaci zeznań świadka - autora plakatu i ekspertyzy prywatnej prof. J. P. (2), z których wynika, iż plakat powstał jedynie na bazie inspiracji fotografią powódki. Autor plakatu M. K., który sam jest twórcą /fotografem i grafikiem/ i z tego tytułu ma świadomość różnic między opracowaniem a inspiracją, szczegółowo przedstawił sposób powstania plakatu i metodologię tego procesu. Celowo postępował w taki sposób, aby nie wykorzystać fotografii – nie użył fotografii w plakacie, nie poddawał jej żadnej obróbce itp., a wizerunek C. M. stanowił jeden z wielu elementów składających się na dzieło plastyczne. Należy zaznaczyć, że plakat miał promować festiwal poświęcony twórczości osoby nieżyjącej. Chcąc zatem opatrzyć plakat wizerunkiem C. M. autor musiał posiłkować się wizerunkiem wcześniej już utrwalonym. Gdyby bezkrytycznie przyjąć koncepcję powódki, to oznaczałoby to, że właściwie nie można tworzyć wizerunku osoby zmarłej bez ryzyka naruszenia czyichkolwiek praw autorskich. Poza sporem jest, że wizerunek z fotografii powódki różni się od wizerunku z plakatu. Powstał w zupełnie odrębnej technice i brak jest graficznego odwzorowania układu 1:1. Treścią dzieła powódki jest sportretowanie noblisty i na tym skupia się istota jej indywidualnej działalności twórczej. Istotą plakatu było tymczasem, poza warstwą informacyjną, oddanie idei tematu festiwalu „przenikanie przestrzeni”. Stąd zarys postaci C. M. stworzony z przenikających się słów, wiąże w zamyśle autora osobę noblisty uważanego za mistrza słowa z tematem festiwalu poświęconego jego twórczości. Tworzenie wizerunku postaci budowanego ze znaków graficznych – liter, to technika stosowana w sztuce graficznej, na dowód czego strona pozwana przedstawiła przykłady takich dzieł. Okoliczności te wynikają z analizy dostępnego sądowi materiału dowodowego, w ramach którego powódka nie przedstawiła żadnego dowodu na potwierdzenie własnej tezy o zależnym charakterze dzieł. Sąd w celu wyjaśnienia wątpliwości także w tym aspekcie dopuścił dowód z przesłuchania stron, jednakże powódka bez usprawiedliwienia nie stawiła się na wyznaczoną w tym celu rozprawę. Należy powtórzyć, że granice między opracowaniem a inspiracją bywają w poszczególnych przypadkach trudne do uchwycenia. Dochodzi przy tym niejednokrotnie do konfliktu dwóch wartości – ochrony praw autorskich oraz swobody działalności twórczej. W piśmiennictwie prawniczym uwidacznia się tendencja do szerszego określania granic twórczości inspirowanej i dziś nie budzi już wątpliwości, że przykładami tego rodzaju twórczości są satyra, karykatura, pastisz, parodia, które wprost nawiązują do istniejących i chronionych prawem utworów. O odrębności dzieł inspirowanych świadczy zatem wyjaskrawienie czy zagęszczenie cech wzorca, czy twórcze przetworzenie elementów utworu inspirującego i stopień w jakim o jego charakterze decydują własne, indywidualnie dodane elementy /tak dr INP PAN i wykładowca prawa autorskiego Mateusz M. Bieczyński w publikacji „Prawne granice wolności twórczości artystycznej w zakresie sztuk wizualnych”, 2011 r./. Reasumując, powódka nie wykazała, aby pozwane Stowarzyszenie dopuściło się wykorzystania jej dzieła w sposób naruszający prawa autorskie, a Stowarzyszenie przedstawiło przekonujące dowody na poparcie twierdzenia o wyłącznie inspirowanym charakterze działań autora plakatu.

Niezależnie od powyższego podzielić należy zarzut pozwanego, iż powódka nie wykazała zasadności swoich roszczeń także co do wysokości. Przedstawione przez powódkę umowy o korzystanie z jej twórczości zawierane były przez nią z podmiotami komercyjnymi bądź obejmowały bardzo szeroki zakres pola do eksploatacji. Nie sposób posiłkować się nimi w przedmiotowej sprawie. Zakładając nawet, że doszło do naruszenia praw autorskich powódki, to nastąpiło to jednorazowo, wyłącznie w formie opracowania i w bardzo ograniczonym zakresie, jeśli chodzi o krąg odbiorców, a w samym założeniu chodziło o działalność non profit, podejmowaną przez grupę pasjonatów w szczytnym celu promowania twórczości artysty.

Jak już wyjaśniono powódka nie wykazała, aby działania pozwanego Stowarzyszenia naruszyły granice jej chronionych praw autorskich. Na marginesie warto jednak zwrócić uwagę na wskazywany przez pozwane w ramach ostrożności procesowej aspekt nadużycia prawa podmiotowego. W ocenie sądu, gdyby bezkrytycznie przyjąć stanowisko powódki, iż pozwane Stowarzyszenie dopuściło bezprawnego opracowania jej utworu, to roszczenia dochodzone przez powódkę w niniejszym procesie nie zasługiwałyby na uwzględnienie z uwagi na ich sprzeczność ze wskazanymi przez Stowarzyszenie zasadami współżycia społecznego /art. 5 k.c./. Nie można bowiem abstrahować, że działalność Stowarzyszenia zasługiwała na najwyższe uznanie. W dobie postępującej cyfryzacji i powszechnego konsumpcjonizmu znalazła się grupa młodych ludzi, która poświęcając własny czas i środki, bez zamiaru osiągnięcia zysku, organizuje ambitny projekt skierowany na promocję wielkiej postaci polskiej kultury i zainteresowanie nią młodzieży uczącej się. Dzięki własnemu zaangażowaniu członków Stowarzyszenia udaje im się zorganizować imprezę o bogatym programie. Starali się bardzo o wszystkie detale, w tym nawet o odpowiedni poziom plakatu informującego o festiwalu. Mimo ich wysiłków impreza miała bardzo ograniczony zasięg, a w gruncie rzeczy niszowy charakter, przy czym trudno w ogóle mówić o jakiejkolwiek promocji z wykorzystaniem wizerunku C. M.. Festiwal udało się zorganizować i przeprowadzić dzięki niewielkiemu wsparciu finansowemu ze strony miasta i środkom własnym członków Stowarzyszenia. Nie przyniósł on żadnego dochodu. Wykorzystanie w plakacie wizerunku C. M. nie miało wpływu na rangę festiwalu, na jego zasięg, ani na postrzeganie czy dalszą działalność Stowarzyszenia. Stowarzyszenie nigdy nie prowadziło działalności komercyjnej, jego bieżące funkcjonowanie sprowadzało się do roli towarzyskiego klubu dyskusyjnego, którego formuła już się wyczerpała i nie posiada żadnego majątku. Warto zwrócić uwagę, że powódka tworząc swoją fotografię nie poniosła żadnych kosztów, albowiem C. M. nie pobrał od niej żadnego wynagrodzenia za pozowanie i udzielił pełnej zgody do dysponowania tak utrwalonym wizerunkiem w celu promocji jego osoby. Pozwane Stowarzyszenie w ramach próby polubownego rozwiązania sporu proponowało powódce, także w toku procesu, formę zadośćuczynienia o charakterze niematerialnym np. poprzez publikację przeprosin, czy informacji o jej autorstwie na stronach swoich partnerów, co wydawało się w zaistniałych okolicznościach najbardziej adekwatną formułą, znajdującą oparcie w art. 78 ust. 1 i 79 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o prawie autorskim. Powódka nie przystała też na dalej idącą propozycję prezes zarządu Stowarzyszenia – A. J., która w imię zakończenia sporu i odpowiadania na powtarzane monity oferowała jej kwotę, jaką uzyskała z tytułu tzw. „becikowego”. Jednakże powódka od początku i konsekwentnie nie była zainteresowana realizacją jakichkolwiek roszczeń niemajątkowych, a jedynie uzyskaniem świadczenia wykraczającego poza granice możliwości pozwanego i absolutnie nieadekwatnego do zakresu i sposobu ewentualnego naruszenia swoich praw. Tłumaczyła to zarobkowym charakterem prowadzonej przez siebie działalności i niechęcią do stworzenia precedensu, który z uwagi na tematykę dzieł mógłby być powszechnie wykorzystywany. Przedstawione przez powódkę umowy licencyjne przeczą, aby w przedmiotowych okolicznościach istniało takie zagrożenie, a propozycje pozwanego mogła ona wykorzystać w celach wizerunkowych i do promocji własnej twórczości. Przyjęła za to formułę swoistego nękania nie tylko pozwanego Stowarzyszenia, ale i wszystkich partnerów festiwalu, którzy kiedykolwiek posługiwali się spornym plakatem. Trudno inaczej ocenić wielokrotne monity pisemne i telefoniczne, ponawiane mimo zdecydowanej odmowy uznania roszczeń. Co więcej powódka nie zaprzestała kierowania żądań pod adresem innych podmiotów także w czasie trwania niniejszego procesu. Takie postępowanie powódki nie zasługuje na aprobatę, a tym samym nie zasługiwałoby na udzielenie prawnej ochrony i skutkowało negatywną weryfikacją powództwa.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania jest zgodne z zasadami dotyczącymi obowiązku zwrotu kosztów niezbędnych do celowego prowadzenia procesu oraz odpowiedzialności za jego wynik, statuowanymi w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. Koszty po stronie pozwanej, która wygrała spór, obejmowały wynagrodzenie radcy prawnego ustanowionego z urzędu w stawce minimalnej i poniesione przez niego wydatki na poczet kosztów dojazdu z kancelarii w C. do siedziby sądu, zgodnie z przedłożonym spisem i stosownie do §15 pkt 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.jedn. Dz.U z 2013 r. poz. 490). Koszty te zasądzone zostały od strony powodowej, albowiem dopiero w przypadku wykazania bezskuteczności egzekucji sąd przyznaje jej od Skarbu Państwa /powiększone wówczas o podatek Vat/ - § 17 Rozporządzenia.