Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIII Ga 673/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14 kwietnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Kaliszu zasądził od pozwanego A. D. na rzecz powódki I. K. kwotę 18.157,83 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29.09.2015 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 3.325,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. (wyrok, k. 78)

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wniósł pozwany, zarzucając orzeczeniu naruszenie:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i dowolną ocenę materiału dowodowego, prowadzącą do ustalenia przez Sąd błędnego stanu faktycznego sprawy, pozostającego w sprzeczności z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i w konsekwencji przyjęcie, że pozwany zaspokoił należność powódki na skutek działań firmy windykacyjnej, podczas gdy zeznania świadka N. M. oraz zeznania i twierdzenia pozwanego, ocenione zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego powinny zostać uznane za wiarygodne, co do tego, że powódka wyraziła zgodę na zapłatę należności w uzgodniony przez strony sposób i przed zawarciem umowy zlecenia windykacji wierzytelności, tym samym doprowadzić powinny do wniosku, że pozwany dokonał spłaty zadłużenia po wcześniejszych ustaleniach z powódką, a nie wskutek rzekomych działań podjętych przez firmę windykacyjną;

- art. 230 k.p.c. poprzez odmowę przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadka N. M. i pozwanego, podczas gdy nie budzą one wątpliwości, a strona powodowa w żaden sposób im nie zaprzeczyła, tym samym nie przeprowadziła dowodu przeciwnego, co doprowadziło do przyjęcia, że pozwany nie udowodnił, że powódka wyraziła zgodę na zapłatę zaległej należności przed zawarciem umowy z firmą windykacyjną;

- nierozpoznanie istoty sprawy poprzez brak merytorycznego rozpoznania podstawy prawnej żądania, a w szczególności nieprzeprowadzenia wykładni celowościowej art. 10 ust. 2 cytowanej ustawy w zw. z art. 6 ust. 3 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r., co w zestawieniu ze zgłoszonym przez pozwanego zarzutem braku uzasadnionej rekompensaty i zawyżenia żądanej kwoty z uwagi na niezasadne działania i znikomy nakład pracy firmy windykacyjnej powinno doprowadzić do oddalenia powództwa.

W oparciu o powyższe apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. (apelacja, k. 95-96)

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (odpowiedź na apelację k. 110-112).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja, mimo częściowej tylko słuszności zarzutów, zasługiwała na uwzględnienie prawie w całości, co skutkowało zmianą zaskarżonego wyroku i oddaleniem powództwa ponad kwotę 165,20 zł (równowartość 40 Euro), stanowiącej zryczałtowaną opłatę windykacyjną.

W pierwszej kolejności należy podkreślić prawidłowość ustalonego w sprawie stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne. Powyższej oceny nie zmienia postawiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c., bowiem apelujący nie zdołał wykazać, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego została dokonana wbrew regułom wynikającym z tego przepisu. Należy w tym miejscu podkreślić, że tylko w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego, może mieć miejsce skuteczne kwestionowanie swobody oceny dowodów. Tego rodzaju uchybień nie sposób się dopatrzyć w stanowisku Sądu Rejonowego. Zdaniem Sądu Okręgowego, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd Rejonowy wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Zasadnie Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom świadka N. M. oraz zeznaniom pozwanego co do tego, że powódka zgodziła się na zapłatę należności w ratach. Gdyby bowiem powódka umówiła się z pozwanym, że płatność nastąpi w późniejszym terminie, to nielogicznym byłoby zlecenie przez nią windykacji należności firmie windykacyjnej.

Zasadny natomiast okazał się zarzut apelującego błędnej interpretacji przez Sąd Rejonowy art. 10 ust. 2 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych z dnia 8 marca 2013 roku (Dz. U. z 2013 r., poz. 403 z późn. zm.), a w konsekwencji niesłusznego uznania, iż uprawnione było żądanie powoda w zakresie kwoty 18.157,83 złotych tytułem rekompensaty za koszty odzyskania należności z transakcji handlowych.

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ww. ustawy w brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2015r. (znajdującym zastosowanie w niniejszej sprawie) wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o którym mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, bez wezwania, przysługuje od dłużnika z tytułu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności równowartość kwoty 40 euro przeliczonych na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne. Z kolei w myśl ust. 2 tego przepisu, w przypadku gdy koszty odzyskiwania należności poniesione z tytułu opóźnień w zapłacie w transakcji handlowej przekroczą kwotę, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje zwrot tych kosztów, w tym kosztów postępowania sądowego, pomniejszonych o tę kwotę. Należy zauważyć, że ustawą z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015r., poz. 1830) brzmienie powyższego przepisu zostało zmodyfikowane, w konsekwencji czego w myśl ust. 2 tego przepisu oprócz kwoty, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje również zwrot, w uzasadnionej wysokości, poniesionych kosztów odzyskiwania należności przewyższających tę kwotę.

Przepis art. 10 ust. 1 przewiduje zatem swoisty ryczałt, stanowiący rekompensatę za koszty odzyskiwania należności określonych w ustawie – jest to kwota stanowiąca równowartość 40 euro. Wierzyciel nie musi wykazywać, że wydatki w takiej właśnie wysokości poniósł. Jeżeli natomiast domaga się zwrotu dalszych kosztów, wówczas winien udowodnić fakt ich poniesienia, a także zasadność ich poniesienia. Nie może być tu zupełnej dowolności dla wierzyciela, jeśli chodzi o skalę wydatków poniesionych w celu odzyskania danej należności. Ustawa obecnie wyraźnie bowiem stanowi, że zwrotowi podlegają jedynie koszty poniesione w uzasadnionej wysokości. Takie sformułowanie ustawy nakłada na sąd obowiązek zbadania z punktu widzenia tego kryterium kwoty poniesionej przez wierzyciela, a której zasądzenia domaga się w procesie.

Pomimo tego, że zastosowanie ma poprzednia wersja przepisu art. 10, przytoczona na wstępie rozważań, to jednak jego wykładnia celowościowa i systemowa musi prowadzić do rezultatu podobnego do obecnego, jednoznacznie już zwerbalizowanego sensu rozpatrywanego przepisu. Nawet bowiem przy poprzednim brzmieniu art. 10 ust.2 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, nie istniała dowolność wierzyciela w domaganiu się zwrotu kosztów odzyskiwania należności w zakresie powyżej kwoty 40 euro. Również pod rządami poprzedniej wersji ustawy powinny być to koszty uzasadnione i celowe.

Obowiązywały przecież równocześnie przepisy ogólne kodeksu cywilnego. Rozpatrując kwestię następstw opóźnienia w spłacie należności, zważyć należy choćby na treść art. 471 k.p.c. statuującego podstawy odpowiedzialności za nienależyte wykonanie lub niewykonanie zobowiązanie. Nieracjonalne byłoby wykraczanie poza granice normalnych następstw nienależytego wykonania zobowiązania i ustalanie kosztów odzyskiwania należności na poziomie wyższym niż uzasadnione. Treści art. 10 ust. 2. nie można zatem rozpatrywać w oderwaniu od ich rzeczywistego i uzasadnionego wymiaru, gdyż bez kontroli w tym zakresie wierzyciel mógłby domagać się zwrotu kosztów w rażąco niewspółmiernej wysokości. Takie stanowisko stałoby w sprzeczności m.in. z art. 354 § 2 k.c., który statuuje dla wierzyciela obowiązek wykonywania swoich uprawnień zgodnie z treścią zobowiązania, ale także w sposób odpowiadający jego celowi społeczno – gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego i ewentualnie ustalonym zwyczajom.

Powyższą interpretację wzmacnia również regulacja Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r., implementowana do krajowego porządku prawnego, która w art. 6 ust. 3 stanowi o rozsądnej rekompensacie za wszelkie koszty odzyskiwania należności przekraczające zryczałtowaną kwotę 40 Euro, poniesione z powodu opóźnień w płatnościach dłużnika. Z dokumentacji prac nad projektem dyrektywy wynika, że autorzy projektu przy ustalaniu stałej kwoty rekompensaty brali pod uwagę minimalne koszty, jakie zwykle wiążą się z odzyskiwaniem zaległej płatności. Ustawodawca realizując obowiązek wynikający z powołanej dyrektywy unijnej przyjął wysokość zryczałtowanych kosztów odpowiadających kwocie w wysokości 40 euro, kierując się zasadą, iż należność ta odpowiada zwyczajowym kosztom związanych z podjęciem przez wierzyciela czynności zmierzających do zwrotu należności od dłużnika, w szczególności dokonaniem jego wezwania do zapłaty.

Powyższa regulacja daje asumpt do stwierdzenia, że w każdej sprawie trzeba badać, czy koszty poniesione przez wierzyciela nie były zawyżone. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że w sprawie niniejszej zostały podjęte czynności windykacyjne, których zakres wykraczałby poza zakres normalnych działań wykonywanych przy odzyskiwaniu długu, a nadto takie, które generowałyby uzasadnione i celowe koszty w wyższej wysokości niż przyznana powodowi rekompensata z tytułu kosztów odzyskiwania należności w ryczałtowej wysokości 40 euro przysługującej na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 roku (Dz. U. z 2013 roku, poz. 403 z późn. zm.). W sprawie niniejszej ustalono bowiem, że windykator sporządził wezwanie do zapłaty wysyłając je na adres fabryki rodziców pozwanego. Aktywność ta była zatem niewielka. Pozwany nie kwestionował przy tym swojego zadłużenia, a jedynie miał trudności z rozliczeniem się z powodem w umówionym terminie. Brak było zatem podstaw, aby przyjąć, że to działania pełnomocnika doprowadziły do uznania długu przez pozwanego. Wręcz przeciwnie, jak ustalił to Sąd Rejonowy, pozwany sygnalizował wierzycielowi swoje trudności płatnicze, ale nie kwestionował obowiązku zapłaty. Nie można zatem przyjąć, że rozpatrywana sprawa należała do kategorii spraw, w której na etapie przesądowym działania pełnomocnika zakrojone na większą skalę niż to wynika z wystosowanych wezwań do zapłaty były konieczne. Wynagrodzenie żądane od pozwanej musi być w pewnym przynajmniej stopniu adekwatne do wykonanej pracy. Skoro zaś standardowe działania zostały wycenione ryczałtem w kwocie 40 euro, to roszczenia większe powinny być uzasadnione dodatkową aktywnością windykatora lub szczególnymi trudnościami sprawy. To zatem powód winien udowodnić, że żądanie przekraczające ustawowy ryczałt 40 euro od należności jest uzasadnione, nie zaś dowolne, czego jednak nie uczynił. W takim przypadku trudno mówić, o tym że poniesiono wydatki w kwocie wyżej niż ryczałt określony w art. 6 ust. 3 Dyrektywy.

Zauważyć przy tym należy, że pozwany spłacił zadłużenie w trzech ratach w dniach 10 lipca 2015 r., 29.07.2015 r. oraz 7 sierpnia 2015 r., podczas gdy termin zapłaty minął 5 czerwca 2015 r. Dokonana przez niego ostatnia płatność nieznacznie przekraczała termin 60 dni, który został wprowadzony dla ograniczania przewlekłości w płatnościach przez analizowaną ustawę. W szczególności art. 7 tej ustawy świadczy o tym, że ustawodawca dostrzega, iż przekroczenie terminu zapłaty powyższej 60 dni jest szczególnie naganne i niepożądane, a w konsekwencji skraca terminy dłuższe do okresu 60-dniowego. W kontekście zatem przyjętego przez ustawodawcę założenia oraz zapłaty przez pozwanego ponad połowy należności w terminie 60 – dniowym, a reszty należności z nieznacznym uchybieniem tego terminu, uznać należy, że zasądzenie przez Sąd Rejonowy tak znacznej kwoty dochodzonego roszczenia wynikało z niezgodnej z wykładnią systemową interpretacji art. 10 ust. 2 tejże ustawy.
Uzupełniając powyższe rozważania należy jeszcze raz odwołać się do art. 354 § 2 k.c., który nakłada na wierzyciela obowiązek współpracy z dłużnikiem dla właściwego wykonania zobowiązania. Skoro dłużnik informował powódkę o swoich kłopotach finansowych i jedynie nieznacznie przekroczył termin 60 dni na spełnienie świadczenia, to z tego powodu należało traktować zlecenie windykacyjne powódki jako nieuprawnione, pozostające w opozycji do zasad współżycia społecznego i założeń analizowanej ustawy.

Mając wszystko powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok, w ten sposób, że zamiast całości dochodzonego roszczenia, zasądził na rzecz powoda jedynie kwotę 165,20 zł jako równowartość kwoty 40 Euro przysługującej na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 roku (Dz. U. z 2013 roku, poz. 403 z późn. zm.) oraz oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację co do kwoty 165,20 zł.

W związku ze zmianą zaskarżonego wyroku, zmianie podlegało również orzeczenie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego, o których Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 i 3 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu. Powód wygrał sprawę w tak nieznacznej części, że uzasadnione było uznanie go za przegrywającego i zasądzenie od niego kosztów procesu poniesionych przez pozwanego, na które złożyła się kwota 2.400 zł z tytułu zastępstwa procesowego ustalona w oparciu o § 6 ust. 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz. 1348) oraz 17 zł tytułem opłaty od pełnomocnictwa.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i obciążono nimi w całości powódkę, jako stronę przegrywającą sprawę w instancji odwoławczej. Na koszty postępowania apelacyjnego w łącznej kwocie 3.308 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w wysokości 2.400 zł, ustalone w oparciu o § 2 ust. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) oraz opłata od apelacji w kwocie 908 zł.

SSO Ryszard Badio SSO Mariola Szczepańska SSO Bartosz Kaźmierak