Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 946/16

UZASADNIENIE

W. B., K. G., M. J., M. C. zostali oskarżeni o to, że: w okresie od 20. sierpnia 1999 roku do maja 2002 roku w S., działając wspólnie i w porozumieniu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przy czym W. B. będąc jako prezes zarządu (...) S.A., a następnie likwidator tej spółki, M. J. jako wiceprezes zarządu, K. G. jako członek zarządu, a M. C. jako członek rady nadzorczej (...) S.A. delegowany do wykonywania czynności nadzorczych w zakresie finansowym, a następnie od dnia 24. sierpnia jako wiceprezes zarządu, zobowiązanymi z mocy przepisów kodeksu spółek handlowych do zajmowania się sprawami majątkowymi i działalnością gospodarczą tej spółki, wyrażając zgodę na zawarcie w dniu 20. sierpnia 1999 roku przez (...) S.A. z (...) s.c. umowy najmu pomieszczeń o łącznej powierzchni 1.160 metrów kwadratowych w budynku o numerze inwentarzowym 142 – (...) położonym przy ul. (...) w S. i w dniu 1. listopada 2000 roku umowy najmu tych samych pomieszczeń z (...) sp. z o.o. i zobowiązując tym samym (...) S.A. do ponoszenia opłat z tytułu czynszu i innych związanych z eksploatacją tych pomieszczeń, mimo że (...) S.A. dysponował wystarczającą powierzchnią biurową w należącym do tej spółki budynku, nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, wyrządzając spółce akcyjnej (...) szkodę majątkową o łącznej wartości nie mniejszej niż 393.532,66 zł,

tj. o czyn z art. 296 § 1 i 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 18 kwietnia 2016 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II K 765/13, Sąd Rejonowy w Skierniewicach:

1.  uniewinnił oskarżonych W. B., K. G., M. J. i M. C. od popełnienia zarzucanego im czynu;

2.  koszty postępowania przejął na rzecz Skarbu Państwa.

Na podstawie art. 425 § 1 i 2 k.p.k. i art. 444 k.p.k. i art. 447 § 2 k.p.k. powyższy wyrok zaskarżył prokurator w całości na niekorzyść oskarżonych W. B., K. G., M. J. i M. C..

Na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. wyrokowi powyższemu zarzucił:

1)  obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie:

a)  art. 2 § 2 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k., art. 196 § 3 k.p.k., art. 201 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. oraz art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. poprzez zaniechanie, w sytuacji ujawnienia się przyczyn osłabiających zaufanie do wiedzy biegłego K. M., dalszej inicjatywy dowodowej polegającej na braku wydania postanowień o powołaniu biegłych z zakresu budownictwa, biegłego z zakresu wyceny – tzn. rzeczoznawcy majątkowego oraz biegłego z zakresu ekonomii, oddalając wniosek dowodowy prokuratora, uznając niezasadnie, że wniosek ten zmierza do przedłużenia postępowania, jak też, że okoliczności, które miały być udowodnione, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy;

b)  art. 2 § 2 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 193 § 1 k.p.k., art. 196 § 3 k.p.k., art. 201 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. oraz art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. poprzez zaniechanie dalszej inicjatywy dowodowej, mającej na celu: uzyskanie szczegółowych wyliczeń kosztów adaptacji potrzebnych powierzchni pomieszczeń tzw. „budynku biurowego”, w tym wskaźnika kwotowego S. na lata 1999 – 2002, jak też ustalenie jednostek do jakich odnoszą się załączone przez Sąd I instancji do akt sprawy wskaźniki cen towarów i usług obowiązujących w latach 1953 – 2000 (k. 4812 – 4816), poprzestając na własnych obliczeniach przez organ a quo i odwołanie się do wskaźników inflacji, co czyni, że poczynione wyliczenia są wysoce ogólne i szacunkowe, jak też pozbawione autorytetu odwołania się do wiedzy specjalnej posiadanej przez biegłych;

c)  art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. oraz art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k. poprzez bezkrytyczne i naruszające zasady prawidłowego rozumowania pominięcie zeznań istotnych świadków: A. K., J. K., Z. P., K. (...) , (...) w odniesieniu do przedstawionych przez nich informacji odnoszących się do możliwości przeniesienia pracowników z tzw. „budynku konstrukcyjnego” do tzw. „budynku biurowego” (...) S.A. oraz kosztowności takiego przedsięwzięcia, podczas gdy dowody te winny podlegać ocenie, jak każdy inny dowód również i w tym zakresie;

i w konsekwencji

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, a polegający na niesłusznym uznaniu, iż oskarżeni W. B., K. G., M. J. oraz M. C. nie dopuścili się, będącego przedmiotem rozpoznania w postępowaniu II K 765/13 Sądu Rejonowego w Skierniewicach, zarzuconego im czynu, podczas gdy wnikliwa, oparta na zasadach prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego analiza zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego nie dawała podstaw do takiego rozstrzygnięcia.

Podnosząc powyższy zarzut, na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. i art. 437 § 1 k.p.k., prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora kwestionująca prawidłowość ustaleń faktycznych Sądu I instancji prowadzących do uznania, iż oskarżeni nie dopuścili się zarzucanego im czynu i zachowaniem swoim nie wypełnili dyspozycji art. 296 § 1 i 2 k.k. okazała się niezasadna. Stanowiła wyraz eksponowania przez oskarżyciela publicznego jego wersji zdarzeń i oceny zgromadzonego materiału dowodowego, a także sposobu procedowania przez Sąd Rejonowy, co musiało zostać uznane – co najwyżej – jako polemika z prawidłowo poczynionymi ustaleniami Sądu I instancji.

Apelujący odnośnie przyjętego stanu faktycznego nie podał żadnych nowych okoliczności, które nie były już uprzednio znane i rozważane przez Sąd Rejonowy. W apelacji nie zostały również zawarte argumenty, które mogłyby skutecznie podważyć poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne, uwzględniając kierunek złożonego w sprawie środka odwoławczego. Od razu na wstępie przedmiotowych rozważań należy podnieść, iż apelacja prokuratora w istotnej części opiera się na błędnej interpretacji zgromadzonych w sprawie dowodów, pomijając również istotne fragmenty owych dowodów, co powoduje, że przedstawione w apelacji wnioski i tezy nie są adekwatne do faktycznego stanu rzeczy. Świadczy to o rzeczywistym braku istnienia po stronie skarżącego konkretnych, logicznie uzasadnionych argumentów mających oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, które mogłyby skutecznie podważać zaskarżone orzeczenie. Analiza apelacji prokuratora, uwzględniając również jej część motywacyjną, wskazuje na brak zaistnienia po stronie Sądu I instancji błędów w zakresie procedowania, które rzutowałyby na treść zaskarżonego orzeczenia, gdyż takowych nie przedstawia w rzeczywistości również skarżący.

Warto tu zasygnalizować wypracowane przez lata w orzecznictwie i doktrynie uwagi odnośnie wymogów, jakie muszą być spełnione, aby można było mówić o prawidłowości dokonanej w sprawie oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych, a przez to również, by uzasadnienie wyroku sporządzone przez Sąd I instancji mogło być uznane za prawidłowe, poddające się kontroli odwoławczej, choć ta ostatnio sygnalizowana kwestia straciła istotnie na znaczeniu wobec aktualnie obowiązujących regulacji procesowych.

Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i precyzyjnie określonych dowodach. W tym aspekcie niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rozpoznający sprawę obowiązany jest przeprowadzić analizę wszystkich zebranych w sprawie dowodów, podać przyczyny dania wiary tym, na których oparte zostały ustalenia faktyczne, a także precyzyjnie określić oraz podnieść argumenty przemawiające za odmową dania wiary dowodom przeciwnym. Jak słusznie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.05.2008 roku wydanym w sprawie V KK 435/07: „Ustalenia faktyczne tylko wtedy mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może dać wiarę określonym zeznaniom świadka, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodów” (LEX nr 398541). Dokonanie pełnej, wszechstronnej i przekonującej analizy zebranych w sprawie dowodów jest niezbędne w każdej sprawie, a już w szczególności, gdy dowody te są sprzeczne, rozbieżne, wzajemnie wykluczające się, niekonsekwentne. W takim wypadku konieczne jest wyjątkowo precyzyjne nie tylko ustalenie stanu faktycznego w sprawie, ale także dokonanie w pełni logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy życiowej oceny dowodów potwierdzających, w niebudzący wątpliwości sposób, ustaloną przez ten Sąd wersję przebiegu zdarzenia, jak i odrzucenie wersji przeciwnych (zob. tak też: Sądy Apelacyjne: we W. w wyroku z dnia 14.12.2006 roku, II AKa 333/06 – LEX nr 211745; w K. w wyroku z dnia 9.11.2006 roku, II AKa 161/06 - KZS 2007, Nr 1, poz.48; w K. w wyroku z dnia 19.10.2006 roku, II AKa 145/06 – LEX nr 217105; w L. w wyroku z dnia 9.03.2006 roku, II AKa 36/06 – Prok. i Pr. 2006, Nr 10, poz.18; w Ł. w wyroku z dnia 18.04.2001 roku, II AKa 246/00 – Prok. i Pr. 2002, Nr 10, poz.28).

Należy w pełni podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 01.04.2005 roku w sprawie V KK 360/04, a mianowicie: „Z uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji powinno w sposób klarowny wynikać, iż dokonał oceny wszystkich zebranych dowodów, a także to, które z tych dowodów uznał za wiarygodne, które zaś odrzucił (art. 424 § 1 kpk). Jedynie w oparciu o uzasadnienie odpowiadające tym wymogom można ocenić, czy sąd wypełnił swoim procedowaniem dyspozycje norm art. 92 i art. 410 kpk” (LEX nr 148230). Na tym tle należy podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że w każdym wypadku Sąd meriti ma obowiązek odnieść się do wyjaśnień oskarżonego i dokonać ich przekonującej i pełnej oceny, jak i dowodów powołanych na obronę oskarżonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2007 roku, V KK 186/07 – OSN w SK 2007, nr 1, poz. 2669; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.02.2000 roku, II AKa 211/99 – KZS 2000, nr 4, poz. 46).

Zamykając kwestie sposobu procedowania w sprawie, przeprowadzania dowodów, ich oceny, jak i wyłuszczania tych zagadnień ze sfery faktycznej i motywacyjnej w uzasadnieniu wyroku koniecznie należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 kpk) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Sąd podnosi wyżej przedmiotowe okoliczności, aby zobrazować wymogi, jakie stawiane są przed wyrokiem Sądu I instancji, ale również jego uzasadnieniem zgodnie z treścią art. 424 kpk oraz skutki niespełnienia wskazanych kryteriów, w tym rzutujące na naruszenie innych norm procedury o zasadniczym znaczeniu, choćby art. 7, czy art. 410 kpk.

Wskazane zaś wyżej kwestie mają wprost przełożenie na rozstrzygnięcie jakie winno zapaść w sprawie przed Sądem II instancji.

Analiza pisemnych motywów skarżonego rozstrzygnięcia prowadzi do wniosku, iż dokonana przez Sąd Rejonowy analiza materiału dowodowego jest jasna, odpowiada dyrektywom określonym w art. 4 k.p.k., a przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie jest logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 k.p.k. oraz przekonująco uzasadnione. Na podstawie tak dokonanej oceny materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i słusznie uniewinnił oskarżonych od dokonania zarzucanego im czynu zabronionego. Sąd meriti odniósł się do wszystkich mających znaczenie dla rozstrzygnięcia źródeł dowodowych jakimi dysponował, przekonująco wyjaśnił, z jakich powodów dokonał oceny poszczególnych dowodów. Wnioski zaś płynące z zebranych w sprawie dowodów przedstawione przez Sąd I instancji mają oparcie w ich treści, są jednoznaczne osadzone w tych dowodach, a przez to nie sposób uznać je za dowolne, a wprost przeciwnie.

Niezależnie od powyższych uwag, po przeprowadzeniu kontroli instancyjnej przedmiotowej sprawy, należało stwierdzić, że Sąd Rejonowy w sposób kompetentny zebrał materiał dowodowy i wnikliwie go rozważył oraz wszechstronnie i wyczerpująco uzasadnił swoje stanowisko. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów i pozostają pod ochroną art. 7 k.p.k. Zostały one bowiem poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy, stanowiły wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonych oraz były logicznie i wyczerpująco, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, uargumentowane w pisemnych motywach wyroku.

Sąd Rejonowy przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonych dowodów odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Precyzyjnie wskazał też na przesłanki dokonanej oceny dowodów. Tok rozumowania Sądu Rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, a wywiedzione wnioski oparte zostały w całości na przesłankach wynikających z materiału dowodowego. Dokonana przez Sąd meriti w sposób zupełny i jasny ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 kpk. Ocena ta jest wszechstronna, staranna, w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonych, zeznań świadków, opinii biegłych, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Żaden z istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd uwzględnił wszelkie dowody, zarówno te przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom lub jednoznacznie wykluczyły wiarygodność innych (czy ich fragmentów). Sąd Rejonowy dokonał analizy wszystkich zebranych dowodów, nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, w pełni przekonująco argumentując, dlaczego dokonał w określony sposób oceny ich wiarygodności. Stanowisko Sądu I instancji znalazło pełne odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku, co wskazuje również na prawidłowość jego sporządzenia.

W przedłożonej apelacji prokurator nie zawarł żadnych przekonujących argumentów, które skutecznie mogłyby podważyć dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów. Za takie nie może być uznane posługiwanie się określonymi subiektywnymi odczuciami skarżącego, bez przekonującego wykazania jakie powody, przyczyny, okoliczności przemawiają za prezentowanym stanowiskiem. Takich elementów w apelacji nie ma, gdyż w istotnym zakresie opiera się ona na błędnym rozumieniu istotnych dowodów lub też pominięciu ich znakomitej części, co obrazuje jej oczywistą niezasadność. W sytuacji bowiem, gdy – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – Sąd I instancji dokonał kompleksowej oceny dowodów, jasno wyłuszczył przyczyny dla których w określony sposób ocenił ich wiarygodność, posłużył się konkretnymi i racjonalnymi argumentami na poparcie swojego stanowiska, nie można uznać za przekonujące stanowisko skarżącego o jego wątpliwościach w zakresie prawidłowości zaskarżonego wyroku oraz sposobu procedowania przez Sąd Rejonowy.

Dla jasności przedmiotowych wywodów należy podkreślić, iż w kontekście czynu będącego przedmiotem procedowania przez Sąd Rejonowy w aktualnie skarżonym wyroku, uprzednio zapadły już dwukrotnie wyroki wydane przez Sąd meriti, które były objęte orzeczeniami kasatoryjnymi Sądu odwoławczego. Jednocześnie w wyroku wydanym przez Sąd II instancji z dnia 15 października 2013 roku zostały wskazane konkretne zalecenia Sądowi I instancji w zakresie okoliczności jakie muszą zostać zweryfikowane i ustalone w sprawie (k. 4438 – 4449). Zasadniczy problem jaki zarysował się w sprawie sprowadzał się do dokonania ustaleń w kontekście możliwości przeniesienia pracowników spółki (...) z tzw. budynku konstrukcyjnego do tzw. budynku administracyjnego, spełnienia przez budynek administracyjny wszelkich norm technicznych oraz bezpieczeństwa, które pozwalałyby na dokonanie takowego przeniesienia, określenia ewentualnych kosztów adaptacji budynku administracyjnego w zakresie spełnienia owych norm bhp i ppoż. oraz innych tego typu, a także określenia możliwości finansowych spółki celem poniesienia kosztów owej adaptacji. To były zasadnicze i niekwestionowane w sprawie elementy, które wymagały inicjatywy dowodowej ze strony Sądu I instancji oraz dokonania stosownych ustaleń faktycznych. Podkreślić należy, że Sąd Rejonowy sprostał tym wymogom i w żadnej mierze nie naruszył w tych elementach stosownej procedury.

Przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie dowodowe wykazało niezbicie, że budynek administracyjny spółki (...) nie spełniał obowiązujących norm technicznych i bezpieczeństwa dla przeniesienia do niego pracowników z budynku konstrukcyjnego. Kwestia ta jest zasadniczo poza sporem. Wynika ona bowiem nie tylko z opinii biegłego K. M., ale również z całego szeregu dowodów zebranych w sprawie oraz treści stosownych norm regulujących owe kwestie. Prokurator w złożonej apelacji również nie kwestionuje faktu, że budynek administracyjny spółki (...) nie spełniał wymogów rozporządzeń Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 14 grudnia 1994 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie oraz Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Z tymi ustaleniami Sądu Rejonowego nie sposób dyskutować, gdyż wynikają one niezbicie z zebranego w sprawie materiału dowodowego. Oznacza to wprost, że nie istniała możliwość przeniesienia pracowników spółki (...) z budynku konstrukcyjnego do budynku administracyjnego, bez dokonania adaptacji tego ostatniego, gdyż powodowałoby to dla osób odpowiedzialnych za tą decyzję odpowiedzialność karną, jak również cywilną (pracowniczą).

W sprawie nie ulega również wątpliwości, że opinia biegłego K. M. nie zasługiwała w pełni na wiarę, co słusznie podnosił w apelacji prokurator. Rzecz jednak w tym, że w tożsamy sposób ocenił ową opinię Sąd I instancji (k. 4902 – 4903). Sąd ten jasno i konkretnie przedstawił zastrzeżenia wobec wskazanej opinii, ocenił ją dogłębnie i z należytą starannością, wskazując precyzyjnie okoliczności wynikające z tej opinii, które uznał za przekonujące oraz z jakich powodów, logicznie uzasadniając swoje stanowisko. Słusznie Sąd meriti przyjął za ową opinią wskazane przez tego biegłego okoliczności, iż istniejące pomieszczenia w budynku administracyjnym nie odpowiadały obowiązującym przepisom w zakresie bhp i ppoż., wymagały adaptacji i przeprowadzenia prac budowlanych, jak też zakres owych, koniecznych do wykonania prac. To stanowisko Sądu Rejonowego było prawidłowe, a okoliczności te jawiły się również z innych dowodów, które zostały przeprowadzone w sprawie. Prokurator zaś w apelacji nie przedstawił żadnych przekonujących argumentów, które akurat te ustalenia i wskazane okoliczności podważałyby.

Jednocześnie jednak, co należy podkreślić, Sąd Rejonowy odrzucił jako niewiarygodne twierdzenia biegłego K. M. w zakresie wskazywanych w opinii kosztów owej inwestycji – przebudowy pomieszczeń w budynku administracyjnym. Uczynił to w sposób zasadny i prawidłowy, gdyż biegły nie określił kosztów owej inwestycji na lata 1999 – 2002, a uczynił to na rok 2014 (k. 4902 – 4903, 4908).

Podniesione wyżej okoliczności wskazują, że Sąd Rejonowy dołożył należytej staranności w zakresie oceny opinii biegłego K. M., nie czynił tego szablonowo, ale precyzyjnie i jasno określając sposób owej oceny, przedstawiając przy tym argumenty przemawiające za własnym stanowiskiem, które mają oparcie w zasadach logiki i wiedzy życiowej. Wbrew stanowisku skarżącego nie oznaczało to wcale konieczności przeprowadzenia kolejnej opinii, która byłaby sporządzona przez biegłego z zakresu budownictwa. Sąd merti dokonując stosownych ustaleń faktycznych w zakresie kosztów owej adaptacji na rok 1999 oraz lata następne, posłużył się bowiem obiektywnym miernikiem jakim są niewątpliwie dane Głównego Urzędu Statystycznego (k. 4908). Trudno podważać wiarygodność danych GUS oraz je konstatować. Wykorzystując zaś owe dane Sąd meriti określił, że dla wykonania stosownej adaptacji budynku administracyjnego spółki (...) w 1999 roku potrzebna była kwota ponad 180 000 złotych, a to przekraczało jakiekolwiek możliwości finansowe spółki na ów czas (k. 4908).

Prokurator w apelacji próbował podważać powyższe, przedmiotowe ustalenia Sądu I instancji, ale nie uczynił tego w przekonujący sposób. Wynikało to niestety z niezrozumienia istoty wskaźnika inflacji i wzrostu cen określonych towarów i usług, na który powoływał się Sąd Rejonowy. Wskaźnik ten nie oznacza w żadnej mierze ceny za metr kwadratowy, jak błędnie widział to oskarżyciel publiczny. Ów wskaźnik należy odczytywać do wzrostu cen w danym roku w stosunku do cen z roku poprzedniego. Prokurator zaś błędnie uznawał, że wskaźnik ten stanowi wprost kwotę konieczną do adaptacji jednego metra kwadratowego w danym roku (k. 4921). Niezrozumienie istoty owego wskaźnika prowadziło do paradoksalnych wniosków jakie zostały zawarte w apelacji, np. iż w 2000 roku koszt adaptacji powierzchni 200 m2 zamykałyby się kwotą 22 020 złotych. Idąc dalej bowiem rozumowaniem prokuratora, przy przyjęciu powierzchni 202 m2, koszt adaptacji tej powierzchni biurowej w 1990 roku wynosiłby 138 531,60 złotych (wskaźnik 685,80 – k. 4815), w 2000 roku 22 240,20 złotych, a w 2014 roku 20 200 złotych. Obrazuje to wprost błędne rozumowanie zaprezentowane przez prokuratora w apelacji. Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, iż nie jest możliwym, że mimo upływu lat oraz rosnących cen towarów i usług, a także inflacji, koszt adaptacji (remontu) określonych pomieszczeń zamykałby się wskazanymi wyżej kwotami, w przykładowo określonych latach. Obrazuje to, że apelacja została oparta na niezrozumieniu istoty wskaźnika inflacji i wzrostu cen towarów i usług, określonego obiektywnie w oparciu o dane GUS. Pozwala to zaś na konstatację, że całość argumentacji skarżącego nie zasługiwała w tym względzie na akceptację, skoro została oparta na oczywiście błędnych założeniach.

Konkludując przedmiotowy fragment rozważań podkreślić należy, że poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne w sprawie, co do kosztów adaptacji pomieszczeń biurowych w 1999 roku, jakie musiałaby wyłożyć spółka (...), aby spełnić stosowne wymogi techniczne oraz bezpieczeństwa, były prawidłowe. Ustalenie, że przedmiotowy koszt adaptacji 202 m2 powierzchni biurowej w 2014 roku zdecydowanie przekraczałby kwotę 300 000 złotych, zaś w 1999 roku kwotę ponad 180 000 złotych, jest logiczne i zgodne z wiedzą życiową. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż z upływem czasu koszty materiałów i usług rosną, co jest naturalnym procesem. Przedmiotowe ustalenia zaś mają oparcie w obiektywnym mierniku jakim są dane GUS w zakresie wskaźnika wzrostu cen danych towarów i usług.

W kontekście przedmiotowej sprawy, drugim zasadniczym elementem było określenie sytuacji finansowej spółki (...) oraz możliwości ponoszenia przez nią w latach 1999 – 2000 kosztów inwestycji związanej z adaptacją pomieszczeń biurowych do wymogów technicznych i bezpieczeństwa. W tym zakresie, zasadniczo zostały sporządzone dwie opinie biegłych, a mianowicie przez biegłych A. P. i A. G., przy czym ostatnia z tych wskazanych opinii odnosi się wprost do omawianych zagadnień. Co ważne, obie te opinie, nie zostały w żadnej mierze zakwestionowane w apelacji przez prokuratora, i słusznie, gdyż są to opinie ze wszech miar pełne i jasne. Odwołując się jednak do treści opinii biegłego A. G. prokurator uczynił to w wybiórczy sposób (k. 4921), pomijając jednak całość owej opinii oraz okoliczności faktycznie, wprost się z niej jawiące. Opinia biegłego A. G. była obszerna i zawierała na jej uzasadnienie, jak też wniosków w niej zawartych, szereg zestawień, które potwierdzały wszelkie tezy biegłego (k. 4773 – 4786). Nie jest zaś zgodne z prawdą twierdzenie oskarżyciela publicznego, wbrew temu co zostało ujęte w apelacji, że biegły odnosił się jedynie do sytuacji spółki (...) w 2000 roku i dopiero na ten czas określił sytuację spółki, jako nie pozwalającą na finansowanie omawianej inwestycji, a do tego odnosząc się do konkretnej kwoty – 320 548,22 złotych (k. 4921). Owszem biegły ten odpowiedział w podobny sposób na pytanie Sądu (k. 4775), ale jego opinia w żadnej mierze nie uprawniała do wniosków jakie próbował przedstawić prokurator w apelacji. Biegły wprost wskazał, że sytuacja spółki (...) była wręcz tragiczna, co jest oczywiste, gdy weźmie się pod uwagę, że na koniec 2000 roku fundusze spółki miały wartość ujemną na poziomie – 28 589 000, 00 (k. 4774). Biegły ten dokonując analizy sytuacji finansowej spółki (...) za 1999 rok równie jasno wskazał na brak możliwości finansowania przedmiotowej inwestycji i do tego w jakiejkolwiek wysokości. Biegły wprost tak to określił w opinii: „Od 1999 roku kondycja firmy była krańcowo zła i wymagała niezwłocznego ogłoszenia upadłości”… ,,Na podstawie przeprowadzonej analizy można jednoznacznie stwierdzić, że od 1999 roku firma nie posiadała możliwości finansowania jakiegokolwiek przedsięwzięcia gospodarczego środkami własnymi”… „Krańcowo zła sytuacja firmy wystąpiła już w 1999 roku” (k. 4774). Przedmiotowa sytuacja spółki wykluczała również możliwość zaciągnięcia kredytu, co biegły także wskazał i wyjaśnił wprost w opinii (k. 4775). Te akurat kwestie, jednoznacznie wskazane w opinii biegłego A. G., zostały kompletnie pominięte w apelacji przez skarżącego, a mają one zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia. Jednocześnie, co warto zauważyć, wszystkie przedmiotowe tezy biegłego A. G. mają wprost potwierdzenie w dołączonych do opinii zestawieniach finansowych (k. 4776 – 4786).

Konkludując przedmiotowe rozważania należy podkreślić, że z opinii biegłego A. G. wynika wprost brak możliwości finansowych po stronie spółki (...) finansowania jakiegokolwiek przedsięwzięcia gospodarczego środkami własnymi, jak i obcymi, i to już w 1999 roku. Odmienne stanowisko prezentowane w apelacji prokuratora stoi w sprzeczności z treścią owej opinii, nie ma w niej żadnego oparcia. Nie może zostać ono zaakceptowane, gdyż opiera się na wybiórczym podaniu jednej tezy biegłego stanowiącej odpowiedź na pytanie Sądu, z pominięciem zasadniczych i istotnych dla sprawy innych wniosków zaprezentowanych przez biegłego, które zostały przedstawione wyżej.

W tej sytuacji, w świetle powyżej podniesionych okoliczności odnoszących się do rzeczywistej sytuacji finansowej spółki (...) w 1999 roku, należy wskazać, że Sąd Rejonowy słusznie nie dopuścił dowodu z nowej opinii biegłego z zakresu budownictwa, gdyż było to niecelowe oraz zbędne. Powiązanie wskazanych wyżej okoliczności jasno przekonuje o tym. Skoro bowiem obie opinie biegłych ekonomistów, a mianowicie A. P. i A. G., w jednolity sposób przedstawiają sytuację finansową spółki (...) w 1999 roku, jako krańcowo złą, bez możliwości podjęcia jakiegokolwiek przedsięwzięcia gospodarczego własnymi środkami oraz praktycznej niemożności uzyskania środków obcych (kredytu), to zupełnie zbędnym było ponawianie opinii z zakresu budownictwa. Zebrany w sprawie materiał dowodowy, który już został wskazany, nie pozostawiał wątpliwości, że przeprowadzenie adaptacji (remontu) pomieszczeń budynku administracyjnego wymagało znacznych nakładów finansowych ze strony spółki. W tym zakresie bez istotnego znaczenia jest, czy byłaby to kwota przeszło 180 000 złotych, jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji, czy nawet kwota znacznie niższa, choćby rzędu 100 000 złotych. Z punktu widzenia ekonomicznego spółka nie miała żadnej możliwości sfinansowania jakiejkolwiek inwestycji tego typu. Oznacza to, że faktycznie dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego z zakresu budownictwa nie wnosiłoby niczego w sprawie, a jedynie kumulowałoby i tak wysokie koszty jakie poniósł Skarb Państwa w zakresie rozpoznania tej sprawy.

Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Rejonowy słusznie uznał, że tego typu wniosek dowodowy prokuratora zmierzał do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania w sprawie. Przekonują o tym powyżej podniesione okoliczności, ale również fakt, że przez wiele lat prokurator w ogóle nie widział potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu budownictwa. Nie uczynił tego na etapie postępowania przygotowawczego, ani przez wiele lat postępowania sądowego takowego wniosku nie zgłosił. Dopiero po 11 latach postępowania sądowego został zgłoszony przez prokuratora ów wniosek. W tym stanie rzeczy, nie sposób stawiać Sądowi I instancji, skutecznego zarzutu, iż oddalił ów wniosek powołując się także na treść art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., zwłaszcza, iż – z przyczyn wskazanych wyżej – wniosek ten nie był również zasadny merytorycznie, a jego uwzględnienie nie przyczyniłoby się do istotnego wyjaśnienia sprawy.

Odnosząc się do zarzutu skarżącego w zakresie oceny zeznań świadków: A. K., J. K., Z. P., K. (...) , (...) wskazać wypada, iż ów zarzut również nie jest zasadny. W tym elemencie bowiem, podnoszonym przez skarżącego, Sąd Rejonowy faktycznie zawarł w treści uzasadnienia wyroku określenia o braku dokonania oceny wiarygodności fragmentów zeznań wskazanych świadków w zakresie prezentowanych przez nich subiektywnych ocen, lub też wskazywał, że „stwierdzenia świadka miały charakter daleko oceny, stanowiąc sugestie, a nie kategoryczne oceny w zakresie tej możliwości. Z tych powodów nie stanowiły postawy dokonanych przez Sąd ustaleń” (k. 4898). Rzecz jednak w tym, że przedmiotowe stanowisko Sądu Rejonowego było prawidłowe i stanowiło zastosowanie się do zaleceń Sądu odwoławczego, zgodnie z art. 442 § 3 k.p.k. To właśnie bowiem Sąd II instancji, w wyroku z dnia 15 października 2013 roku, zawarł zalecenia sprowadzające się do stanowiska, iż nie podlegają ocenie, w zakresie wiarygodności, zeznania świadków we fragmentach zawierających własne sugestie i subiektywne oceny, zalecając jednocześnie, aby nie dokonywać oceny wiarygodności tych elementów zeznań, wskazanych świadków. Aktualne stanowisko Sądu meriti jest wyrazem zastosowania się do wskazanego zalecenia Sądu odwoławczego i trudno czynić z tego tytułu skuteczny zarzut temu Sądowi. Jednocześnie zaś należy podzielić wskazany pogląd, gdyż w wielu fragmentach wskazywani przez prokuratora świadkowie nie zeznawali na fakty, co jest rolą świadka, ale snuli własne przypuszczenia, sugestie, domysły, przekonania stricte subiektywne w zakresie możliwości przeniesienia, ich zdaniem, pracowników do budynku administracyjnego. Tej treści zeznania, które – jak zostało wskazane – nie stanowią faktów, ale jedynie wyrażają własne subiektywne przekonania i oceny, nie mogą podlegać ocenie Sądu w kontekście ich wiarygodności. Oczywistym jest bowiem, że każda osoba ma prawo posiadać własne przekonania, subiektywne odczucia, i nie sposób przyjąć, aby one faktycznie nie zachodziły w jej świadomości. Nie stanowią one jednak podania faktów zauważonych i zapamiętanych przez świadka lub fikcyjnie podawanych okoliczności, które zmierzają do stworzenia iluzji podawania faktów, której to treści zeznania mogą podlegać ocenie w kontekście prawdy i fałszu, a przecież na tym polega ocena wiarygodności zeznań świadka. Tymi kategoriami nie da się ocenić własnych subiektywnych przekonań, poglądów, punktów widzenia świadka, gdyż w tym elemencie nie można zastosować obiektywnego miernika prawdy i fałszu. Oznacza to, że również ten zarzut oskarżyciela publicznego nie był zasadny i nie mógł zostać uwzględniony.

Podsumowując przedmiotowe rozważania Sądu, odnoszące się do omawianych kwestii, jak też uwzględniając treść apelacji prokuratora należy podkreślić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranych w sprawie dowodów znajduje się pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 kpk. Sąd I instancji dokonał ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów. Ocena ich wiarygodności nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest też ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy zostały oparte (poprzedzone) na dowodach ujawnionych w toku rozprawy głównej, obejmujących całokształt okoliczności sprawy. Przekonanie Sądu I instancji o wiarygodności lub niewiarygodności poszczególnych dowodów stanowi wynik rozważenia wszelkich okoliczności zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonych. Ocena ta została przez Sąd I instancji wyczerpująco i logicznie uargumentowana w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy w sprawach: (...) 149/90 – OSNKW 1991, nr 7 poz.41; II KR 114/74, OSNKW 1975, nr 2 poz.28).

Sąd II instancji w pełni podziela dokonaną przez Sąd I instancji ocenę zebranych w sprawie dowodów z przyczyn wskazanych wyżej, uwzględniając ograniczenia wynikające z kierunku złożonej w sprawie apelacji. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi jakichkolwiek znamion czy okoliczności wskazujących na dowolność dokonanych ocen. Prowadzi to zaś do jednoznacznego ustalenia, że ocena ta znajduje się w pełni pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują pełne oparcie w treści dowodów prawidłowo ocenionych przez tenże Sąd jako wiarygodne. Nie są to więc ustalenia dowolne, nie mające oparcia w materiale dowodowym. Jest wprost przeciwnie.

Mając powyższe na uwadze powyższe, należało uznać zaskarżone rozstrzygnięcie za poprawne zarówno pod względem rekonstrukcji zdarzeń, weryfikacji i ugruntowania jej podstawy faktycznej oraz zaprezentowanej oceny prawnej i, w oparciu o art. 437 § 1 k.p.k., utrzymać zaskarżony wyrok w mocy, uznając apelację wniesioną przez prokuratora za bezzasadną. Kontrola instancyjna nie potwierdziła bowiem dopuszczenia się przez Sąd Rejonowy uchybień podniesionych w apelacji prokuratora, które mogłyby rzutować na treść zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia i powodować zasadne rozważania w kontekście możliwości wydania odmiennego w swej istocie orzeczenia, przy uwzględnieniu ograniczeń ujętych w art. 434 § 1 k.p.k. Z treści zarzutów i uzasadnienia apelacji nie wynikają bowiem żadne konkretne, przekonujące argumenty, które odnosiłyby się do przedmiotowych zagadnień i podważały dokonaną przez Sąd I instancji ocenę dowodów zebranych w sprawie, jak i poczynionych na podstawie wiarygodnych dowodów ustaleń faktycznych, które skutkować musiały uniewinnieniem oskarżonych od dokonania, konkretnie postawionego im w akcie oskarżenia, czynu.

Z uwagi na fakt, iż apelacja oskarżyciela publicznego nie została uwzględniona Sąd Okręgowy, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k., kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.