Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1254/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Krzysztof Ficek

Sędziowie SSO Kazimierz Cieślikowski

SSO Marcin Schoenborn (spr.)

Protokolant Monika Witalec

przy udziale Aleksandry Słotwińskiej

Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2017 r.

sprawy 1. W. S. ur. (...) w Z.,

syna R. i A.

oskarżonego z art. 286§1 kk

2. M. S. (1) ur. (...) w B.,

syna S. i W.

oskarżonego z art. 286§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 5 września 2016 r. sygnatura akt VII K 225/13

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 636 § 1, 2 i 3 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

-

uchyla pkt 3,

-

na mocy art. 632 pkt 1 kpk w zw. z art. 633 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk zasądza od oskarżycieli posiłkowych L. J. i W. J. na rzecz oskarżonego W. S. kwoty po 3.008,13 zł (trzy tysiące osiem złotych i trzynaści groszy) tytułem zwrotu wydatków poniesionych na ustanowienie obrońcy w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji,

-

na mocy art. 632 pkt 1 kpk w zw. z art. 633 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk zasądza od oskarżycieli posiłkowych L. J. i W. J. na rzecz oskarżonego M. S. (1) kwoty po 3.008,13 zł (trzy tysiące osiem złotych i trzynaści groszy) tytułem zwrotu wydatków poniesionych na ustanowienie obrońcy w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżycieli posiłkowych L. J. i W. J. na rzecz oskarżonego W. S. kwoty po 500 (pięćset) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych na ustanowienie obrońcy w postępowaniu odwoławczym;

4.  zasądza od oskarżycieli posiłkowych L. J. i W. J. na rzecz oskarżonego M. S. (1) kwoty po 500 (pięćset) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych na ustanowienie obrońcy w postępowaniu odwoławczym;

5.  wydatkami Skarbu Państwa za postępowanie odwoławcze obciąża oskarżycieli posiłkowych L. J. i W. J., przy czym ustala, że zostały pokryte w formie ryczałtu oraz wymierza im opłaty za II instancję w kwotach po 100 (sto) złotych.

Sygn. akt VI Ka 1254/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 10 stycznia 2017 r. sporządzone w całości na wniosek pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych

W. J. i L. J. reprezentowani przez pełnomocnika wnieśli w trybie art. 55 § 1 i 2 kpk akt oskarżenia przeciwko W. S. i M. S. (1).

W. S. został w nim oskarżony o popełnienie przestępstwa z art. 286 § 1 kk polegającego na tym, że w kwietniu 2009 roku w Z., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził W. J. i L. J. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 35.963,40 zł poprzez wprowadzenie ich w błąd co do woli sporządzenia aneksu do umowy o podział lokalu oraz umowy sprzedaży - aktu notarialnego rep.(...) nr (...) notariusz A. L. Kancelaria Notarialna S.C. (...), A. L. w Z. poprzez zmianę w § 5 pkt b ceny nabycia nieruchomości z kwoty 163.470,00 zł na kwotę 199.433,40 zł stanowiącą równowartość kwoty 163.470 zł z 22% podatkiem Vat od sprzedaży oraz co do zamiaru zapłaty tak naliczonego podatku Vat i w tym celu nakłonił L. J. do wystawienia faktury korekty nr (...) z 24 kwietnia 2009 r. do faktury nr (...) z dnia 28 listopada 2008 r. na rzecz W. S. (...) (...)-(...) Z., ul. (...) z doliczeniem 22% stawki podatku Vat w kwocie 35.963,40 zł do pierwotnej ceny sprzedaży, którą to odebrał w ramach rozliczenia z Urzędu Skarbowego w Z..

Podobnie M. S. (1) stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 kk. W jego przypadku miało ono polegać na tym, że w kwietniu 2009 roku w Z., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził W. J. i L. J. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 35.741,20 zł poprzez wprowadzenie ich w błąd co do woli sporządzenia aneksu do umowy o podział lokalu oraz umowy sprzedaży - aktu notarialnego rep. (...) nr (...) notariusz A. L. Kancelaria Notarialna S.C. (...), A. L. w Z. poprzez zmianę w § 5 pkt a ceny nabycia nieruchomości z kwoty 162.460,00 zł na kwotę 198.201,20 zł stanowiącą równowartość kwoty 162.460 zł z 22% podatkiem Vat od sprzedaży oraz co do zamiaru zapłaty tak naliczonego podatku Vat i w tym celu nakłonił L. J. do wystawienia faktury korekty nr (...) z 24 kwietnia 2009 r. do faktury nr (...) z dnia 28 listopada 2008r. na rzecz M. i M. S. (2) (...) (...)-(...) Z., ul. (...) z doliczeniem 22% stawki podatku Vat w kwocie 35.741,20 zł do pierwotnej ceny sprzedaży, którą to zatrzymał w ramach rozliczenia z Urzędu Skarbowego w Z..

Po tym, jak Sąd Okręgowy w Gliwicach w wyniku kontroli instancyjnej zainicjowanej zażaleniami oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych i ich pełnomocnika, uchylił zapadłe przedwcześnie poza forum rozprawy postanowienie Sądu I instancji umarzające postępowanie na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania, w dalszym postępowaniu, po przeprowadzeniu rozprawy, Sąd Rejonowy w Zabrzu wyrokiem z dnia 5 września 2016 r. sygn. akt VII K 225/13 uniewinnił każdego z oskarżonych od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa z art. 286 § 1 kk (odpowiednio pkt 1 i 2 wyroku), a na mocy art. 632 pkt 1 kpk w zw. z art. 640 kpk zasądził od oskarżycieli subsydiarnych L. J. i W. J. solidarnie na rzecz każdego z oskarżonych kwotę 6.016,26 złotych tytułem ustanowienia obrońcy z wyboru (pkt 3 wyroku).

Apelację od tego wyroku złożył pełnomocnik obojga oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych. Zaskarżając orzeczenie w całości na niekorzyść oskarżonych zarzucił:

6.  naruszenie prawa procesowego, a to art. 7 kpk, które mogło mieć wpływ na treść wyroku poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez:

-

m.in. uznanie zeznań oskarżycieli subsydiarnych oraz zeznań świadka M. J. i M. P. za niewiarygodnych – z uwagi na stopień pokrewieństwa w stosunku do stron, tudzież błędnie przyjęty stosunek zależności wobec pracodawcy – podobnie jak i zeznań świadka J. G., w sytuacji gdy zeznania tych osób, w całym toku postępowania były logiczne, konsekwentne, wzajemnie się uzupełniające oraz równoczesne przyjęcie za podstawę ustaleń faktycznych wyjaśnień oskarżonych i świadka M. S. (2), których relacje wielokrotnie sprzeczne, w tym z treścią dowodów z dokumentów, były nielogiczne, raziły naiwnością twierdzeń, niezależnie od tego, iż ich źródłem dowodowym były osoby znajdujące się tak samo w kręgu rodzinnym czy wspólnych interesów, zaś w przypadku świadka M. S. (2) – zainteresowanie rozstrzygnięciem sprawy wynikało z obydwu tych względów,

-

zaniechanie analizy zeznań świadków z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego,

7.  naruszenie prawa procesowego, a to art. 4 kpk i art. 410 kpk poprzez wzięcie pod uwagę wyłącznie dowodów i okoliczności świadczących na korzyść oskarżonych, z pominięciem części materiału dowodowego, który uwiarygodnia wersję oskarżycieli subsydiarnych, w tym w m.in. pominięcie zeznań M. P. złożonych w toku postępowania przygotowawczego, pominięcie dowodów z dokumentów, w tym pisma Naczelnika Urzędu Skarbowego w Z. na okoliczność zainicjowania przez obu oskarżonych procedury kontrolnej Urzędu Skarbowego, a także uzyskania przez nich nie tylko zwrotu podatku VAT, lecz także zwrotu naliczonego podatku PCC od transakcji z oskarżycielami, pominięcie części zeznań W. J. na okoliczność rozmowy telefonicznej oby stron w przedmiocie stawiennictwa w Kancelarii Notarialnej celem podpisania aneksu do umowy sprzedaży, pominięcie inicjatywy oskarżonych w zakresie spotkania z L. J. w dniu 24 kwietnia 2009 r. i uzyskania od niego w tym dniu faktur korygujących, pominięcie zeznań D. C. i D. M. w całości,

8.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu,

L. J. wystawił fakturę korygującą z wyższym Vatem chcąc obowiązek jego zapłaty przerzucić na oskarżonych, na co oskarżeni nigdy się nie godzili,

że nigdy nie było rozmowy oskarżonych z L. J. w przedmiocie zawarcia aneksu do umowy, że nigdy oskarżeni nie obiecywali, iż zapłacą naliczony Vat,

że L. J. przynosząc faktury korygujące do M. C. nie miał zgody oskarżonych na podpisanie aneksu do umowy sprzedaży,

a w konsekwencji,

że oskarżeni nie popełnili zarzucanych im czynów, podczas gdy wszechstronna, rzetelna, przeprowadzona w oparciu o zasady zawarte w treści art. 7 kpk ocena całokształtu zebranego materiału dowodowego prowadzi do wniosków odmiennych.

Stawiając zaś te zarzuty wniósł apelujący o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył co następuje.

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych nie zasługiwała na uwzględnienie w zakresie, w jakim domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd Rejonowy bowiem najzupełniej prawidłowo uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanego każdemu z nich czynu. Korekcie należało natomiast poddać orzeczenie o kosztach z pkt 3. Nie uwzględniało bowiem wynikającej z art. 633 kpk zasady rozdziału kosztów procesu przypadających m.in. od kilku oskarżycieli posiłkowych. Oparte natomiast zostało na odpowiedzialności solidarnej, niemającej jednak zastosowania w sprawach karnych, gdy koszty obciążają więcej niż jeden podmiot.

Rozważania należy jednak rozpocząć od przypomnienia, iż obraza przepisów postępowania, jak i błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia mogą spowodować jego zmianę lub uchylenie tylko wówczas, jeśli tego rodzaju uchybienia mogły mieć wpływ na treść kwestionowanego rozstrzygnięcia. Wynika to najzupełniej jasno z art. 438 kpk. Oczywiście w sytuacji skutecznego zaskarżenia wyroku uniewinniającego, kiedy na horyzoncie rysować miałoby się skazanie oskarżonego, jedynym orzeczeniem, jakie może zapaść w instancji odwoławczej, jest wyrok uchylający i przekazujący sprawę do ponownego rozpoznania, a to zgodnie z regułą ne peius z art. 454 § 1 kpk. Pamiętać jednak należy, że warunkiem skazania jest nie tylko popełnienie przez oskarżonego zarzucanego aktem oskarżenia czynu, ale również stwierdzenie, że realizuje on znamiona czynu zabronionego stypizowanego w ustawie karnej i stanowi przestępstwo. W przypadku, gdy czyn, którego popełnienie dowiedziono oskarżonemu, nie stanowi czynu zabronionego, a okoliczność ta stwierdzona zostanie po rozpoczęciu przewodu sądowego, sąd wydaje wyrok uniewinniający (por. art. 414 § 1 kpk w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 kpk).

Tymczasem uważna lektura zarzutów i twierdzeń apelującego oraz skonfrontowanie ich z całokształtem okoliczności wynikających z dowodów, które zdaniem skarżącego należało ocenić jako wiarygodne, w szczególności tym co zeznali oskarżyciele posiłkowi, a przede wszystkim L. J., posiadający najrozleglejszą wiedzę, głównie też z tzw. pierwszej ręki, w żadnym wypadku nie daje podstaw do wnioskowania, iż w sprawie należałoby dokonać takich ustaleń faktycznych, które wskazywałyby na popełnienie przez oskarżonych przestępstwa. Inaczej rzecz ujmując, nawet gdyby przyjąć, że każdy z oskarżonych popełnił czyn im zarzucony, co starał się wykazać apelujący, nie wynikało jeszcze z tego, że swoim zachowaniem pozostającym w granicach oskarżenia wyczerpywał wszystkie znamiona czynu zabronionego, w szczególności tego stypizowanego w art. 286 § 1 kk.

Nie może przecież budzić wątpliwości, że zarzucony każdemu z oskarżonych czyn miał polegać w istocie na podstępnym uzyskaniu od L. J. w dniu 24 kwietnia 2009 r. korekt faktur VAT wystawionych przez niego w dniu 28 listopada 2008 r. (doliczających 22% podatek VAT, wcześniej nienaliczony w związku z przyjęciem zerowej jego stawki), z którymi wiązać się miały określone konsekwencje finansowe dla małżonków J.. Oskarżeni mieli konkretnie obiecać oskarżycielowi, że po wystawieniu owych faktur korygujących, uwzględniających podatek VAT w stawce 22% naliczony w sposób, na który jedynie wówczas godził się L. J., a więc poprzez jego doliczenie do kwot wskazanych w pierwotnych fakturach (ceny netto), nie zaś poprzestanie na wyliczeniu z tych kwot tego podatku (ceny brutto), podpiszą aneks do aktu notarialnego, na mocy którego zwiększą każdorazowo o doliczony podatek VAT cenę sprzedaży lokali użytkowych nabytych wcześniej od oskarżyciela za kwoty uwzględniające zwolnienie transakcji z podatku VAT, nadto po rozliczeniu się z fiskusem i uzyskaniu zwrotu VAT-u dopłacą mu brakujące kwoty odpowiadające doliczonemu i zwróconemu podatkowi. W rzeczywistości zaś, jak zdaje się twierdzić konsekwentnie apelujący, oskarżeni mieli nie mieć wówczas w ogóle zamiaru aneksowania aktu notarialnego, jak też uiszczenia brakujących kwot do zmienionych (zwiększonych) cen sprzedaży, a chodziło im jedynie o uzyskanie faktur korygujących z naliczonym podatkiem VAT, by uzyskać jego zwrot i w ten sposób faktycznie jeszcze obniżyć cenę, jaką każdy z nich uiścił za lokal kupiony od oskarżyciela. Z tego z kolei wywodziło oskarżenie, że małżonkowie J. poprzez wystawienie w podanych okolicznościach faktur korygujących przez L. J. doprowadzeni zostali do niekorzystnego rozporządzenia mieniem każdorazowo w kwocie odpowiadającej podatkowi VAT naliczonemu w owych korektach, z którego się rozliczyli z fiskusem, a nie uzyskali od oskarżonych obiecanej jego rekompensaty.

Niejako w pewnym uproszczeniu można zatem powiedzieć, że istota oskarżenia sprowadzała się do czynienia oskarżonych odpowiedzialnymi za konsekwencje finansowe w zakresie podatku VAT, jakie ponieść miała w związku ze sprzedażą lokali oskarżonym strona sprzedająca po tym, jak już po fakcie zorientowała się, iż z przyczyn całkowicie niezależnych od kupujących dokonała transakcji bez uwzględnienia w cenach sprzedaży podatku VAT.

Próżno natomiast szukać w ustaleniach Sądu I instancji przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, na które naprowadzają pisemne jego motywy, jasnych stwierdzeń, z których wynikałoby, że oskarżeni, choćby każdy z osobna, od L. J. w podany wyżej sposób uzyskali dla potrzeb prowadzonych działalności gospodarczych przedmiotowe korekty faktur z naliczonym podatkiem VAT. Sąd Rejonowy poprzestał bowiem w istocie na tym, że oskarżonym były one potrzebne, choć się z ich treścią nie zgadzali, w związku z czym, po ich wystawieniu, pismami z dnia 27 kwietnia 2009 r. oczekiwali od L. J. dalszych korekt sprowadzających się do uwzględnienia 22% VAT-u w cenach sprzedaży podanych w akcie notarialnym. Zdaniem bowiem oskarżonych pierwotne faktury wystawione zostały błędnie jedynie w zakresie zerowej stawki VAT, nie zaś ceny brutto, za jaką kupili przedmiotowe nieruchomości lokalowe. Nie mniej z oceny zgromadzonych dowodów zaprezentowanej w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wynikało pewnie, że Sąd I instancji nie dał wiary tym relacjom, które wskazywały na podstępne uzyskanie przez oskarżonych przedmiotowych korekt faktur od L. J..

Tak naprawdę tylko zaś związane z tym ustalenia zakwestionował apelujący w wywiedzionym środku odwoławczym. Nie zauważył jednak, że sam fakt podstępnego uzyskania przedmiotowych korekt nie wskazywał jeszcze na popełnienie przestępstwa, w szczególności oszustwa, choćby w postaci stadialnej usiłowania.

Z samym wystawieniem korekt nie mogło się przecież wiązać po stronie oskarżycieli, a tak naprawdę jedynie L. J. jako przedsiębiorcy sprzedającego oskarżonym lokale i podatnika podatku VAT, niekorzystne rozporządzenie mieniem. Przecież braku oczekiwanej zapłaty ze strony oskarżonych równowartości doliczonego VAT zgodnie z wystawionymi korektami nie podobna kwalifikować jako rozporządzenia mieniem przez któregokolwiek z oskarżycieli. Nie wiązała się przecież z tym jakakolwiek zmiana w majątku osoby pokrzywdzonej, zarówno o skutkach rzeczowych, jak i obligacyjnych. Fakturą podpisaną przez zbywcę i nabywcę nieruchomości lokalowej nie mogły zostać zmienione postanowienia umowy sprzedaży tejże rzeczy w zakresie ceny. Tego rodzaju zmiana dla swej ważności wymagała zachowania formy aktu notarialnego (por. art. 77 § 1 kc w zw. z art. 158 kc i art. 73 § 2 kc). Z wystawieniem korekt faktur przynajmniej L. J. nie stawał się zatem wierzycielem oskarżonych, który mógłby się od nich domagać zapłaty kwot stanowiących równowartość doliczonego każdorazowo VAT. Potwierdzonym zostało to w sprawach gospodarczych, jakie oskarżyciel wytoczył W. S. oraz małżonkom S. jako wspólnikom spółki cywilnej, która nabyła jeden z lokali (zob. akta Sądu Rejonowego w Zabrzu o sygn. V GC 292/09 i V GC 283/09).

Dopiero zaś z rozliczeniem się z podatku VAT za miesiąc kwiecień 2009 r., co winno nastąpić do 25-ego dnia następnego miesiąca w formie deklaracji VAT-7 składanej przez podatnika, wiązałaby się dla L. J. zapłata podatku i to jedynie w przypadku wystąpienia nadwyżki podatku należnego nad naliczonym (por. art. 103 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług). Wtedy też można dopiero mówić w ogóle o zobowiązaniu podatkowym (por. art. 21 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa). Nie mniej już wówczas L. J. musiał się orientować, iż nie ma podstaw do uwzględnienia w deklaracji VAT-7 korekt faktur wystawionych 24 kwietnia 2009 r., albowiem ich treść nie odpowiadała rzeczywiście zaistniałym zdarzeniom gospodarczym, którymi były sprzedaże lokali za ceny wynikające z aktu notarialnego. Nie został przecież sporządzony aneks, na który liczył, a bez którego treść czynności prawnych dokonanych w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności nie mogła zostać skutecznie zmieniona. Zatem dalej obowiązywała cena sprzedaży bez doliczonego VAT-u. Zatem nie zachodził przypadek uzasadniający wystawienie faktury korygującej w postaci podwyższenia ceny, a za koniecznością dokonania korekty faktur z 28 listopada 2008 r. przemawiało wyłącznie stwierdzenie pomyłki w stawce podatku (por. ówcześnie obowiązujący § 14 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 listopada 2008 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług). L. J. zdawał zaś sobie z tego sprawę już wcześniej, skoro jak sam przyznawał, pomny reakcji oskarżonych na tożsame korekty wystawione w lutym 2009 r. (odmowa przyjęcia, zniszczenie – z powodu niezgodności z aktem notarialnym, późniejsze milczenie), nawet krytycznego 24 kwietnia 2009 r., kiedy pojawić się mieli u niego niespodziewanie obaj mężczyźni gotowi przystać na jego warunki w sprawie korekty faktur, nie godził się początkowo na ich wystawienie w postaci przez siebie oczekiwanej bez uprzedniego sporządzenia aneksu do aktu notarialnego faktycznie podwyższającego o podatek VAT ceny sprzedaży lokali. Dopiero fortel oskarżonych mający polegać na obietnicy sporządzenia owego aneksu i rozliczenia się z doliczonego VAT-u po uzyskaniu jego zwrotu od fiskusa, spowodować miał, że zmienił zdanie i zgodził się w pierwszej kolejności skorygować faktury dotyczące sprzedaży przedmiotowych lokali, a dopiero później dopełnić reszty formalności, do czego już niewątpliwie nie doszło, ponieważ oskarżeni niezwłocznie dać mieli po sobie poznać, że nie są faktycznie zainteresowani podwyższeniem ceny sprzedaży lokali o podatek VAT. Wskazywały na to pisma z dnia 27 kwietnia 2009 r. wzywające do prawidłowego wystawienia korekt faktur z dnia 28 listopada 2008 r. przy przyjęciu, że ceną brutto jest każdorazowo cena wynikająca z aktu notarialnego. Mieli się też nie pojawić u notariusza w umówionym terminie w dniu 5 maja 2009 r., wcześniej jeszcze podejmując kroki sugerujące, iż nie są zainteresowani wywiązaniem się z danej L. J. obietnicy w dniu 24 kwietnia 2009 r. (rzekomy wyjazd na urlop jednego z oskarżonych). Kolejne spotkanie u notariusza, jednostronnie ustalone przez L. J. na dzień 27 maja 2009 r., do czasu którego oskarżeni w żaden sposób nie skontaktowali się z którymkolwiek z oskarżycieli, bądź w jakikolwiek sposób dali znać, że wbrew treści pism z 27 kwietnia 2009 r. zdecydują się na podpisanie aneksu i podwyższenie cen sprzedaży o podatek VAT, nie mogło więc też rokować pozytywnie i dawać przekonania, że zmiana warunków sprzedaży lokali jest tylko formalnością.

Z podanych okoliczności, na które naprowadzały zeznania L. J. i jego żony, a które za zgodne z prawdą uważa skarżący, wynika zatem, że w czasie, w którym doszło do rozliczenia podatku VAT za kwiecień 2009 r., oskarżyciel nie mógł mieć złudzeń, że wystawione przez niego w dniu 24 kwietnia 2009 r. korekty faktur odzwierciedlały rzeczywistą treść zdarzeń gospodarczych, których dotyczyły, czyli treść umów sprzedaży lokali, konkretnie w zakresie ceny sprzedaży, zawartych w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności, a zatem, że prawidłowo w nich został naliczony podatek VAT (poprzez doliczenie do cen z aktu notarialnego). Nie mógł zatem na owy czas dokonać rozliczenia VAT-u pod wpływem błędnego przekonania wyrobionego sobie podczas wizyty oskarżonych w dniu 24 kwietnia 2009 r. co do wysokości podatku VAT, jaki należało naliczyć w związku z przedmiotową sprzedażą lokali. Dalej optując przy naliczeniu VAT-u poprzez jego doliczenie do ceny sprzedaży ustalonej w akcie notarialnym nie tyle bowiem był w błędzie co do konieczności jego naliczenia w określonej wysokości, co jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, nie godził się na taką jego wysokość, która faktycznie oznaczałaby dla niego uzyskanie niższej ceny (pomniejszonej o VAT), a oskarżonym dawałaby możliwość odzyskania w ramach rozliczenia z fiskusem uiszczonego w cenie VAT-u. Nie zwalniało go to jednak z obowiązku takiego skorygowania pierwotnych faktur, który czyniłby je zgodnymi z treścią umowy sprzedaży lokali w zakresie określonych w niej cen sprzedaży, a ponadto stanowił dopełnienie wynikającej z prawa podatkowego konieczności naliczenia podatku VAT w stawce 22%. Miał też po temu możliwość, z której nie zdecydował się jednak skorzystać, zapewne w przekonaniu, iż znajdzie się w ten sposób na straconej pozycji i w przyszłości, nie mając po swojej stronie realnych argumentów, nie uzyska od oskarżonych tego, czego tak naprawdę oczekiwał, a więc notarialnie dokonanej dla swej ważności korekty cen sprzedaży poprzez ich podwyższenie o podatek VAT. W żadnym razie nie wynikało jednak z tego, iż rozliczenia VAT-u dokonał pod wpływem błędu.

Co więcej, z pism oskarżonych z 27 kwietnia 2009 r., jak i ich późniejszej postawy, o której była mowa powyżej, logicznie wynikało, że nie było ich celem, aby L. J. rozliczył się z podatku VAT na podstawie wystawionych 24 kwietnia 2009 r. korekt. Oczekiwali przecież innego naliczenia VAT-u, a decyzja odnośnie tego należała wyłącznie do oskarżyciela jako wystawcy faktur, które miały zostać w tym zakresie skorygowane. Co przy tym istotne, oczekiwane przez oskarżonych naliczenie VAT odpowiadałoby prawu podatkowemu, a zatem naliczony i rozliczony w wynikającej z tego wysokości podatek od towarów i usług nie mógłby uchodzić za rozporządzenie mieniem, które byłoby niekorzystnym z perspektywy podatnika. Przecież stanowiłoby dopełnienie przez niego ciążącego na nim obowiązku podatkowego, za zaniechanie wywiązania się z którego we wcześniejszym czasie w żadnym razie nie można czynić odpowiedzialnymi oskarżonych, skoro nie mieli wpływu na to, że oskarżyciel zdecydował się sprzedać im lokale bez naliczenia VAT-u, a od momentu, gdy zorientował się w popełnionym błędzie (transakcja nie mogła być zwolniona z podatku VAT), to on nie godził się na skorygowanie pierwotnie błędnie wystawionych faktur dotyczących sprzedaży przedmiotowych lokali adekwatnie do treści aktu notarialnego, w którym przecież dla swej ważności ustalona została również cena sprzedaży, niewątpliwie obejmująca wszystkie składniki ją współkształtujące, w tym podatek VAT (por. obowiązujący wówczas art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 5 lipca 2001 r. o cenach). Oskarżeni natomiast dowiedziawszy się od strony sprzedającej, na co przecież wskazywały zeznania W. J. (k. 180) oraz treść ich pism do Naczelnika Urzędu Skarbowego w Z. (k. 461, 462), że transakcja powinna być opodatkowana podatkiem VAT, jedynie skorzystali z okazji i wystąpili o zwrot podatku od czynności cywilno-prawnych (PCC), niezasadnie w takiej sytuacji naliczonego i pobranego od nich przez notariusza.

Poczynienie ustaleń oczekiwanych przez skarżącego pozwalałoby zatem jedynie przyjąć, iż oskarżeni podstępnie uzyskując przedmiotowe korekty działali w celu osiągnięcia dla siebie korzyści majątkowej, choćby w postaci kwot podatku naliczonego, o który mogliby pomniejszyć podatek należny, a nawet uzyskać jego zwrot. W żadnym jednak razie nie doprowadzili pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia ich w błąd lub wyzyskując ich błąd, ani też nie mogli do tego bezpośrednio zmierzać.

Co oczywiste, nie mogli też podstępnie wyłudzić poświadczenia nieprawdy poprzez wystawienie przez L. J. korekt faktur niezgodnych z treścią zdarzeń gospodarczych, które dla celów podatkowych dokumentowały, skoro ich wystawca miał wówczas tego świadomość, wiedział bowiem o konieczności aneksowania aktu notarialnego dla skutecznego (ważnego) podwyższenia cen sprzedaży o podatek VAT. O czyn kwalifikowany z art. 272 kk, którym oskarżyciele nie byliby pokrzywdzeni w rozumieniu art. 49 § 1 kpk, nie mogliby jednak oskarżać, podobnie jak o pozostające w idealnym zbiegu w rozumieniu art. 8 § 1 kks z przestępstwem powszechnym ewentualne przestępstwo skarbowe polegające na podżeganiu do wystawienia faktur w sposób nierzetelny (art. 18 § 2 kk w zw. z art. 62 § 2 kks w zw. z art. 20 § 2 kks).

Jak najbardziej słusznym było więc uniewinnienie oskarżonych od zarzucanego każdemu czynu. Tym samym, nawet jeśli błędnie Sąd Rejonowy ustalił okoliczności związane z wystawieniem przez L. J. przedmiotowych korekt faktur, na którym to jedynie twierdzeniu zasadzały się zarzuty środka odwoławczego, nie mogło mieć to wpływu na treść zaskarżonego wyroku.

Oczywiście konsekwencją uniewinnienia zgodnie z art. 632 pkt 1 kpk, mającym odpowiednie zastosowanie w sprawach z oskarżenia publicznego, w których akt oskarżenia wniósł oskarżyciel posiłkowy (por. art. 640 § 1 kpk), winno być obciążenie każdego z małżonków J. kosztami procesu. Prawidłowo zatem Sąd Rejonowy stwierdził, iż tychże obciążają wyłożone przez oskarżonych wydatki na ustanowienie obrońcy z wyboru, stanowiące przecież uzasadnione wydatki stron (por. art. 616 § 1 pkt 2 kpk). Takowe rzeczywiście Sąd Rejonowy zasądził od nich na rzecz każdego z oskarżonych w kwotach po 6.016,26 złotych, wynikających ze spisów kosztów przedłożonych przez obrońcę oskarżonych adw. M. M. na terminie rozprawy, na którym nastąpiło zamknięcie przewodu sądowego i miały miejsce głosy stron (k. 619-620). Błędem było jednak solidarne zasądzenie tych kwot od oskarżycieli posiłkowych. Nie pozwalał na to żaden przepis. W przypadku kilku osób zobowiązanych do zrekompensowania wydatków na ustanowienie obrońcy zgodnie z art. 633 kpk dzieli się je bowiem na każdego z nich według zasad słuszności, mając w szczególności na względzie koszty związane ze sprawą każdego z nich. Ponieważ akta sprawy wskazują, że małżonkowie J. w równym stopniu byli zaangażowani w oskarżanie, jednakowo powinni być też obciążeni kwotami, które mają oskarżonym rekompensować poniesione przez nich wydatki na ustanowienie obrońcy. Dlatego też w ramach korekty zaskarżonego wyroku, dokonanej w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, należało w miejsce rozstrzygnięcia z pkt 3 na mocy art. 632 pkt 1 kpk w zw. z art. 633 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk na rzecz każdego z oskarżonych od każdego z oskarżycieli posiłkowych zasądzić kwoty po 3.008,13 złotych. Oczywiście dotyczyć mogło ono jedynie tej części kosztów procesu, o których orzekł Sąd I instancji. O pozostałych winien bowiem wypowiedzieć się Sąd Rejonowy w trybie art. 626 § 2 kpk.

Nie zostały natomiast dostrzeżonymi inne uchybienia, w szczególności te podlegające uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia. Dlatego Sąd odwoławczy nie miał podstaw do dalszej ingerencji w treść zaskarżonego wyroku. W zakresie niezmienionym utrzymał go więc w mocy.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na niekorzyść oskarżonych przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych zgodnie z art. 636 § 1, 2 i 3 kpk w zw. z art. 640 § 1 kpk skutkować musiało również obciążeniem każdej z osób występujących po stronie przegrywającej kosztami procesu za postępowanie odwoławczymi stosownie do ich udziału w sprawie, z tym jednak ustaleniem, że poniesione w tej fazie procesu wydatki Skarbu Państwa zostały już pokryte w formie ryczałtu (tego nierozliczonego przez Sąd Rejonowy, o którym winien orzec wykorzystując tryb przewidziany w art. 626 § 2 kpk). Nadto należało wymierzyć przegrywającym oskarżycielom stosowne opłaty, które Sąd Okręgowy zdecydował się określić na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych w kwotach po 100 złotych, zatem bliższych minimum, nie mniej pozostających w granicach możliwości finansowych zobowiązanych. Wysokość wydatków oskarżonych na ustanowienie obrońcy w postępowaniu odwoławczym ustalono na podstawie przedłożonych spisów kosztów (k. 677, 678) i rozdzielono na oskarżycieli po równo wedle zasady z art. 633 kpk.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy orzekł jak w części dyspozytywnej swego wyroku.