Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III C 1742/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

S., dnia 24 listopada 2016 r.

Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie III Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - SSR Magdalena Głogowska

Protokolant: Alicja Kołodziejczyk

po rozpoznaniu w dniu 10 listopada 2016 r. w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S. (1)

przeciwko P. P. (1)

o zapłatę (7000.00 PLN)

I. zasądza od pozwanej P. P. (1) na rzecz powódki M. S. (1) kwotę 1.500 zł (jednego tysiąca pięciuset złotych) z ustawowymi odsetkami (za opóźnienie) od dnia 12 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty;

II. oddala powództwo w pozostałym zakresie:

III. zasądza od pozwanej P. P. (1) na rzecz powódki M. S. (1) kwotę 308 zł (trzystu ośmiu złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV. nakazuje zwrócić powódce M. S. (1) od Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie kwotę 100 zł (stu złotych) tytułem nadpłaconej opłaty od pozwu w postępowaniu uproszczonym.

UZASADNIENIE

wyroku w postępowaniu uproszczonym

Powódka M. S. (1) pozwem z dnia 14 lipca 2015 roku zażądała zasądzenia od pozwanej P. P. (1) (obecnie D.P.) na swoją rzecz kwoty 7.000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty, a także rozstrzygnięcia o kosztach procesu wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powódka dochodzi zapłaty kary umownej zastrzeżonej przez strony w umowie sprzedaży kota, gdyż pozwana, która kupiła kota od powódki, nie wysterylizowała go we wskazanym w umowie terminie (do ósmego miesiąca życia kota) i nie przedstawiła stosownego zaświadczenia na tę okoliczność. Jak podano, wysokość kary jest różnicą pomiędzy ceną kota domowego, hodowanego na potrzeby własne a ceną kota przeznaczonego do reprodukcji.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości, zgłosiła zarzut przedawnienia roszczenia, a także wskazała, że nie dochowała terminu sterylizacji kota z uwagi na problemy zdrowotne kota. Wskazała, że sprzedawca narzucił zbyt wiele obowiązków na kupującego, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i naturą umowy sprzedaży. Z uwagi na stan zdrowia kota, został on wysterylizowany w terminie późniejszym, tj. 01.04.2015 r. Pozwana, jak podała, przeprowadziła się, wobec czego nie podjęła kierowanej do niej korespondencji. Niedoręczenie powódce pisemnego zaświadczenia lekarza weterynarii o wykonanym zabiegu było nieświadomym niedopatrzeniem pozwanej.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka i pozwana zawarły umowę sprzedaży kota z dnia 02 sierpnia 2014 r., na mocy której pozwana kupiła od powódki kotkę rasy bengalskiej, urodzoną (...) za cenę 2.000 zł. W umowie pozwana zobowiązała się do wysterylizowania kotki do jej ósmego miesiąca życia, gdyż kotka ta nie mogła być, wg treści umowy, przeznaczona do hodowli. Po sterylizacji nabywca miał obowiązek przedstawił hodowcy (sprzedawcy) pisemne zaświadczenie weterynarza o dokonanym zabiegu w terminie 10 dni od jego wykonania. W razie niewysterylizowania kotki w powyższym terminie nabywca zobowiązał się do zapłacenia hodowcy bez wezwania dodatkowej sumy 7.000 zł w nieprzekraczalnym terminie 14 dni od upływu terminu sterylizacji. Kwota ta wg umowy stanowiła dopłatę do wartości kota hodowlanego i nabycia praw do dysponowania materiałem genetycznym kota.

Bezsporne, a nadto dowód: umowa sprzedaży kota k. 12-15.

Pismem z dnia 03 czerwca 2015 r. powódka wezwała pozwaną do zapłaty kwoty 7.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 01 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty tytułem dopłaty do ceny kota hodowlanego, wskazując, że pozwana nie przedstawiła w wyznaczonym terminie zaświadczenia o sterylizacji kotki, co implikuje przyjęcie, że kot nie został poddany temu zabiegowi. Pozwana nie podjęła wezwania w terminie.

Dowód: wezwanie wraz z potwierdzeniem nie podjęcia k. 16-18.

Pozwana poddała kotkę sterylizacji w dniu 01 kwietnia 2015 r., przed datą wytoczenia powództwa. Wcześniej, w lutym 2015 r., kotka miała infekcję dróg moczowych i krew w moczu, co weterynarz odnotował w książeczce zdrowia kotki w dniu 05 lutego 2015 r. i zalecił leki oraz specjalną karmę. Przed tą datą pozwana leczyła kotkę na własną rękę, na podstawie informacji uzyskanych z Internetu, bo kotka posikiwała po całym domu i miała krew w moczu. Pozwana podawała jej środki właściwe dla leczenia dróg moczowych ludzi (furaginę), co w praktyce jest bardzo często stosowane, tyle że w dużo mniejszych niż u ludzi dawkach. Weterynarz, który przepisał kotce leki po stwierdzeniu infekcji dróg moczowych, polecił obserwować kotkę co najmniej przez miesiąc, półtora, czy objawy nie powrócą. Podczas kolejnej wizyty pozwanej z kotką w dniu 01 kwietnia 2015 r., kiedy pozwana poinformowała, że z kotką wszystko jest w porządku i objawy nie powróciły, lekarz weterynarii wykonał zabieg sterylizacji u tej kotki. Gdy kotka ma infekcję dróg moczowych, ten weterynarz nie wykonuje zabiegu sterylizacji, z uwagi na inwazyjność zabiegu. Kotka podczas sterylizacji, która jest operacją, ma rozcięty brzuch, usunięte jajniki, bądź jajniki i macicę, następnie zaszyty brzuch i przez dwa dni jest chora, a potem to się powoli goi. W zaświadczeniu o sterylizacji lekarz weterynarii wskazał, że opóźnienie sterylizacji związane było z leczeniem infekcji dolnych dróg moczowych i podejrzeniem kamicy w lutym i marcu 2015 r.

Dowód: zeznania świadka M. S. (2) k. 83-85, zeznania świadka D. D. (2) k. 85-86, zeznania pozwanej k. 71-73, zaświadczenie o sterylizacji k. 33, książeczka zdrowia kotki k. 32, 82.

Kot niewysterylizowany jest zdolny do rozrodu. Hodowca nie ingeruje w cudze prawo własności. Hodowcy nie interesuje to czy nabywca legalnie bądź nielegalnie będzie uprawiał hodowlę. Jeśli nabywca nie wysterylizuje kotki, musi zapłacić dopłatę do ceny, będącą karą umowną. Kupując kota za 2.000 zł nabywca zobowiązuje się, że nie będzie rozmnażał kota. W wieku 8 miesięcy zazwyczaj koty dojrzewają i dlatego jest przewidziany termin w umowie na sterylizację. Zrobić ten zabieg można także później, ale jest to przekroczenie warunków umowy. Krew w moczu jest poważnym objawem, bo może grozić przewlekła niewydolnością nerek. Gdyby pozwana powiadomiła powódkę o krwi w moczu kotki, powódka natychmiast wysłałaby ją do weterynarza.

Dowód: zeznania powódki k. 70-71, 72-73.

W hodowli powódki cena kota rasy bengalskiej przeznaczonego do reprodukcji wynosi 9.000 – 10.000 zł.

Dowód: umowy k. 59-62, 63-66, aneks do umowy k. 67-68.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się częściowo uzasadnione.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia stanowiły przepisy art. 483 § 1 oraz art. 484 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z treścią art. 483 § 1 k.c. można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). W myśl przepisów art. 484 § 1 k.c., w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły. Z kolei w myśl przepisów art. 484 § 2 k.c., jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.

W niniejszej sprawie pozwana poddała kotkę zabiegowi sterylizacji z przekroczeniem wskazanego w umowie terminu i nie powiadomiła powódki zgodnie z umową o wykonanym zabiegu. Niewątpliwie pozwana nie wykonała nałożonego na nią zobowiązania w sposób prawidłowy i można jej postawić z tego powodu zarzut. Jednak ostatecznie udała się na zabieg sterylizacji i kotkę wysterylizowano w dniu 01 kwietnia 2015 r. jeszcze przed wytoczeniem powództwa w niniejszej sprawie. Data sterylizacji wskazuje, że decyzja pozwanej nie było konsekwencją wytoczonego przeciwko niej powództwa. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy w postaci zaświadczenia lekarza weterynarii, książeczki zdrowia kotki oraz dowody z zeznań świadków oraz pozwanej uzasadniają przyjęcie, że w lutym i marcu 2015 r. wstrzymanie się z zabiegiem sterylizacji było uzasadnione stanem zdrowia kotki. Oczywiście, te dwa miesiące poprzedzające sterylizację nie usprawiedliwiają postępowania pozwanej w okresie poprzedzającym, gdyż wg treści umowy kotka powinna zostać wysterylizowana do dnia 27 listopada 2014 r., co nie nastąpiło. Pozwana nie wykazała żadnymi dokumentami, że leczyła kotkę już od jesieni 2014r. natomiast zeznawała o tym zarówno pozwana, jak i jej mąż. Wg ich twierdzeń, leczyli kotkę na własną rękę. Wprawdzie zeznania wymienionych osób należy oceniać z dużą ostrożnością, bo w oczywisty sposób pozwana jest zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy na swoją korzyść, to jednak całokształt okoliczności sprawy, w szczególności późniejsza (lutowa) wizyta u weterynarza, który wpisał do książeczki zdrowia dolegliwości kotki i zalecił wskazane tam leki oraz karmę, jak również treść zeznań pozwanej, która podnosiła, że leczyła kotkę na własną rękę metodami wyczytanymi w Internecie poprzez podawanie jej leków, którymi leczy się infekcje dróg moczowych u ludzi, w powiązaniu dalej z zeznaniami lekarza weterynarii, który potwierdził, że domowe metody leczenia kotów bardzo często opierają się na medykamentach w przeznaczonych dla ludzi, tyle że w dużo mniejszych dawkach i nie jest to uznawane za nieprawidłowe, uzasadniają wnioskowanie, że infekcja u kotki występowała już we wcześniejszym okresie, choć nie wiadomo od kiedy. Pozwana nie wykazała bowiem żadnym dokumentem, aby zgłaszała się z kotką do weterynarza w okresie poprzedzającym umowny termin sterylizacji, a obowiązek wykazania obiektywnych przeszkód do dochowania terminu sterylizacji, jeśliby pozwana chciała skutecznie uwolnić się od kary umownej, spoczywał na niej. Zeznania pozwanej nie znajdujące oparcia w stosownych zaświadczeniach lekarskich nie są wystarczające, z uwagi na jej rolę procesową i oczywistą konkurencję z zeznaniami powódki, do przyjęcia, że przekroczenie terminu sterylizacji nastąpiło z przyczyn od pozwanej niezależnych, a więc że nie można jej przypisać nienależytego wykonania zobowiązania. Z tych względów przyjąć należało, że co do zasady, pozwana ponosi odpowiedzialność za naruszenie warunków umowy zawartej z powódki i ta ostania ma prawo skutecznie żądać zapłaty kary umownej.

Roszczenie usprawiedliwione w niniejszej sprawie co do zasady nie jest jednak, w okolicznościach faktycznych sprawy, roszczeniem usprawiedliwionym co do wysokości w pełnym zakresie. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że ostatecznie kotka została wysterylizowana, a więc pozwana wykonała swoje zobowiązanie w tym zakresie, choć z oczywistym przekroczeniem terminu. Powódka nie podnosiła, aby uzyskała wiedzę, że kotka sprzedana pozwanej została wykorzystana jako kotka hodowlana i miała kocięta. Powódka podnosiła, że pozwana była zainteresowana tematem wystawiania kotki na wystawach, a także zapytywała o kwestie dotyczące hodowli oraz powoływała się na względy etyczne, będące przeszkodą do wysterylizowania kotki w umownym terminie. Pozwana przyznała, że interesowała się wystawianiem kotki, natomiast zaprzeczyła, aby miała zamiar wykorzystywania kotki do celów reprodukcyjnych.

W ocenie sądu, intencje pozwanej nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Z punktu widzenia kary umownej, zastrzeżonej dla uniknięcia reprodukcji kotki, ważniejsze od intencji pozwanej są fakty, a więc to czy kotka miała kocięta. Wykorzystywanie materiału genetycznego kotki jest bowiem szkodą po stronie hodowcy. Wprawdzie kara umowna, wg przeważającej linii orzeczniczej, odrywa się od pojęcia szkody i jej zapłata uzasadniona jest przez sam fakt zastrzeżenia kary, bez względu na to czy szkoda wystąpiła, to jednak fakt i rozmiar szkody nie pozostają bez znaczenia z punktu widzenia okoliczności mających znaczenie przy miarkowaniu kary umownej. Sąd może bowiem, stosownie do okoliczności, miarkować karę umowną, jeśli jest ona rażąco wygórowana albo jeżeli dłużnik wykonał swoje zobowiązanie w znacznej części. W takim przypadku, zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa, istotne jest zbadanie stopnia winy dłużnika (III CKN 50/2001), a także relacji wysokości zastrzeżonej kary do odszkodowania, jakie przysługiwałoby wierzycielowi na zasadach ogólnych (IV CSK 181/2007).

Mając na względzie, że we wniosku o oddalenie powództwa mieści się wniosek o obniżenie kary umownej (I CKN 802/97) sąd uznał, że jego obowiązkiem było zbadanie czy zachodzą przesłanki z art. 484 § 2 k.c. Analiza okoliczności faktycznych, w szczególności dokonana ostatecznie sterylizacja i częściowe usprawiedliwienie jej opóźnienia z powodu choroby kotki, prowadzi do wniosku, że wysokość kary umownej zastrzeżonej przez strony, mającej być dopłatą do ceny kota hodowlanego, jest rażąco wygórowana. Celem kary umownej jest zrekompensowanie wierzycielowi wszelkich niedogodności dotykających wierzyciela z powodu niewykonania albo nienależytego wykonania zobowiązania. Ma ona rekompensować ogół skutków, jakie towarzyszą niewykonaniu zobowiązania w sferze interesów wierzyciela. W okolicznościach analizowanej sprawy nie przedstawiono żadnego dowodu potwierdzającego, że – poza stresem po stronie powódki – nastąpiła jakakolwiek inna niedogodność wywołana nieprawidłowym zachowaniem pozwanej. W szczególności nie wykazano, by powódka poniosła jakąkolwiek szkodę majątkową, co nastąpiłoby gdyby pozwana czerpała korzyści w postaci dysponowania materiałem genetycznym kotki, za co nie zapłaciła. Powódka wykazała, że cena kota hodowlanego jest powiększona o owe 7.000 zł odpowiadające wysokości zastrzeżonej kary umownej, jednak nie wykazała, aby pozwana, poza ewentualnymi intencjami, weszła w fazę ich realizacji. Brak szkody po stronie powódki uzasadnia przyjęcie, że kara umowna nie należy się powódce w zastrzeżonej wysokości. Zarówno doktryna, jak i orzecznictwo podpowiadają, że kara umowna jest rażąco wygórowana wówczas, gdy w przekonaniu organu orzekającego istnieje dysproporcja między poniesioną szkodą a wysokością kary. Stan rażącego wygórowania zaistnieje np. wtedy, gdy dłużnik nie wykona swojego zobowiązania albo wykona je nienależycie, a wierzyciel nie poniesie szkody. Wówczas kara umowna jawi się jako nieadekwatna. Zwraca się przy tym uwagę, że skoro kara umowna jest umownym odszkodowaniem, a odszkodowanie nie powinno być źródłem wzbogacenia się poszkodowanego i nie powinno przewyższać szkody, a zatem jej wysokość nie powinna przewyższać świadczenia, którego wykonanie ma zabezpieczać (Wyrok S.A. w Katowicach V ACa 483/08). Kara umowna, do której zapłacenia zobowiązała się pozwana, miała zabezpieczać powstrzymanie się pozwanej przed rozporządzaniem materiałem genetycznym kotki. Szkodą byłoby zdarzenie czyniące wbrew temu zobowiązaniu, czego w niniejszej sprawie nie podnoszono i nie wykazano w żadne sposób. Samo przekroczenie terminu sterylizacji oraz zaniedbanie obowiązku nadesłania hodowcy stosowanego zaświadczenia, z uwagi na brak szkody, nie może być uznane, jako przewinienie adekwatne do wysokości zastrzeżonej kary. Należy pamiętać, że przesłanką kary umownej jest wina dłużnika, a przynajmniej częściowo, tj. w okresie choroby kotki, tej winy pozwanej przypisać nie sposób. Postawa pozwanej jawi się wprawdzie jako wysoce niefrasobliwa, co jednak nie daje podstaw do przyjęcia wysokiego stopnia winy po jej stronie, a brak szkody dodatkowo uzasadnia miarkowanie zastrzeżonej kary.

Poczynione wyżej rozważania doprowadziły do przyjęcia, że adekwatną w okolicznościach rozpoznawanej sprawy będzie kara umowna w kwocie 1.500 zł i ta wysokość zrekompensuje niedogodności, jakie wystąpiły u powódki z powodu niedotrzymania przez pozwaną terminu sterylizacji i niepowiadomienia o jej przeprowadzeniu. Kwota zastrzeżona przez powódkę znacznie przekracza cenę, jaką pozwana zapłaciła za swoją kotkę, a brak dowodu na fakt dysponowania materiałem genetycznym kotki nie uzasadnia zapłaty kary w pełnej wysokości. W tych względów w pkt I zasądzono od pozwanej na rzecz powódki zmiarkowaną karę umowną, oddalając powództwo w pkt II w pozostałym zakresie, z powodu rażąco wygórowanej kary.

W niniejszej sprawie nie doszło do przedawnienia roszczenia. Kara umowna przedawnia się w terminie właściwym dla stosunku prawnego, z którego wynika. Przy umowie sprzedaży termin przedawnienia roszczeń sprzedawcy wynosi 2 lata (art. 554 k.c.), a zatem wytoczenie powództwa w dniu 14 lipca 2015 r., niespełna rok po zawarciu umowy sprzedaży (02.08.2014 r.), przerwało dwuletni termin przedawnienia.

Żądanie odsetek znalazło swą podstawę prawną w treści art. 481 §§ 1 i 2 k.c. Zgodnie z powołanymi przepisami, wierzyciel może domagać się od dłużnika odsetek za czas opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego, choćby nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, przy czym, jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe (odsetki ustawowe za opóźnienie). Skoro pozwana miała zapłacić karę umowną bez wezwania, po upływie 14 dni od upływu terminu sterylizacji, od dnia następnego popadła w opóźnienie.

W pkt III orzeczono o kosztach procesu po myśli art. 100 k.p.c., z uwagi na fakt częściowego uwzględnienia żądania pozwu. Na koszty procesu poniesione przez powódkę zlożyły się: należna opłata od pozwu w kwocie 250 zł (art. 28 pkt 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych), koszty zastępstwa procesowego (1.200 zł) i opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), łącznie 1.467 zł. Ponieważ powódka wygrała sprawę w około 21 %, w tym stosunku odpowiada pozwana, od której zasądzono na rzecz powódki kwotę 308 zł. Pozwana nie wykazała bowiem żadnych kosztów, które podlegałyby stosunkowemu rozdzieleniu.

W pkt IV wyroku z urzędu na podstawie art. 80 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych orzeczono o zwrocie na rzecz powódki nadpłaconej opłaty od pozwu (powódka uiściła 350 zł, podczas gdy opłata należna wynosiła 250 zł).