Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV W 424/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Północ w Warszawie w IV Wydziale Karnym
w składzie:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Religa

Protokolant Katarzyna Łuczak

po rozpoznaniu w dniach: 29.09.2016r., 25.10.2016r., 16.12.2016r.

sprawy P. P., syna Z. i L. ur. (...)
w W.

obwinionego o to, że:

w dniu 30 stycznia 2016r. około godziny 23:25 w W. przy ul. (...), w lokalu restauracji (...) będąc właścicielem lokalu poprzez głośną muzykę oraz hałas dopuścił do zakłócenia ciszy i spokoju nocnego A. B. (1)

tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw

orzeka

I.  Obwinionego P. P. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 51 § 1 kw skazuje go na karę grzywny
w wysokości 300 (trzysta) złotych;

II.  Na podstawie art. 118 § 1 k.p.w. zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 30 (trzydzieści) złotych opłaty oraz kwotę 100 (sto) złotych tytułem pozostałych kosztów sądowych.

Sygn. akt IV W 424/16

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w trakcie rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. P. będąc właścicielem prowadzi przy ul. (...) restaurację (...). Lokal ten posiada powierzchnię około 600 metrów i składa się wraz z pomieszczeniem piwnicznym z trzech poziomów. Restauracja (...) jest czynna od godz. 08:30 i zamykana w dni powszednie o godz. 22:00, w soboty o godz. 23:00 zaś w niedzielę o godz. 21:00. Działalność powyższej restauracji jest głównie gastronomiczna, jednakże istnieje możliwość zorganizowania w niej imprez takich jak przyjęcia weselne, komunie czy chrzciny co jednocześnie powoduje przedłużenie czasu jej zamknięcia. Imprezy takie mają miejsce w szczególności w weekendy. Bezpośrednio nad restauracją, w tym samym budynku zamieszkiwała w zajmowanym przez siebie lokalu, wraz ze swoją rodziną, w tym małoletnim dzieckiem, A. B. (1). Od czasu wprowadzenia się A. B. (1) pod ten adres wielokrotnie w wyniku zakłócania przez restaurację (...) ciszy nocnej zwracała się ona do osób nią zarządzających o ściszenie muzyki, co jednak nie przynosiło żadnego rezultatu albowiem prośby te były ignorowane. Jedna z tego typu sytuacji miała miejsce w dniu 30 stycznia 2016r. kiedy to około godziny 23:25 w lokalu restauracji (...) puszczana była głośna muzyka w tym słyszalny był ogólny hałas powodowany zabawą w tym lokalu gości, co zakłóciło spokój nocny A. B. (1) i zajmujących wraz nią mieszkanie W. S. w tym małoletniego dziecka. Ponieważ podejmowane przez A. B. (1) próby rozmowy i mediacji z restauracją poprzez kierowane prośby o ściszenie muzyki nie przyniosły skutku, zdecydowała się ona zadzwonić na Policję z prośbą o interwencję. Po przyjeździe załogi Policji w składzie (...) oraz E. K. i wejściu przez nich do mieszkania zajmowanego przez A. B. (1), która po otwarciu drzwi trzymała na rękach małe dziecko, i w którym to lokalu znajdował się wówczas także W. S. funkcjonariusze stwierdzili, iż z restauracji (...) dobiega wyraźny hałas w tym głośna muzyka. Z uwagi na zaistniałą okoliczność policjanci udali się następnie do właściciela tego lokalu. Po wejściu do restauracji i poinformowaniu przez funkcjonariuszy P. P. o powodzie i celu przybycia nałożono na niego mandat karny kredytowany, którego przyjęcia P. P. kategorycznie odmówił.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań pokrzywdzonej A. B. (1) (k. 12); zeznań świadka M. P. (k. 6, 75); częściowych wyjaśnień obwinionego P. P. (k. 15, 84 - 86); częściowych zeznań świadka E. M. (k. 154 - 155); notatki urzędowej (k. 1); zawiadomienia o wykroczeniu (k. 7); oraz wydruków e - maili (k. 99 - 101).

Obwiniony P. P. w trakcie czynności wyjaśniających (k. 15) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że A. B. (1) wielokrotnie występowała do Policji oraz osób zarządzających o interwencję w lokalu restauracyjnym (...). Oznajmił, że wszystkie te zarzuty opierały się na nieprawdzie ponieważ zarówno Wspólnota jak i Policja uznały, iż w lokalu tym nie dochodziło do sytuacji w których było za głośno nadmieniając, że w trzech wcześniejszych interwencjach policyjnych nie stwierdzono zakłócania spokoju innym mieszkańcom. Obwiniony oświadczył także, że częste uwagi A. B. (1), iż w lokalu tym było głośno miała także wówczas, gdy w restauracji odbywała się impreza tzw. „ciche disco” w trakcie której klienci mieli założone na uszach słuchawki na których puszczana była różnego rodzaju muzyka przy której mogli się bawić. Wyjaśnił, że w prowadzonym przez niego lokalu restauracyjnym od rana do jego zamknięcia co następuje w późnych godzinach wieczornych puszczana jest muzyka w tle. Powiedział, że po wniesieniu przez A. B. (2) zastrzeżeń przeprowadził rozmowy z członkami Wspólnoty oraz pracownikami ochrony, którzy nie stwierdzili, by praca restauracji wpływała na zakłócanie ich spokoju. Na rozprawie (k.. 84 - 86) obwiniony P. P. ponownie nie przyznał się do winy. Nadmienił, że prowadzi restaurację mającą trzy poziomy w tym samym budynku w którym lokal zajmowała A. B. (1), której mieszkanie było usytuowane bezpośrednio nad nią. Oznajmił, że od czasu wprowadzenia się A. B. (1) do swojego mieszkania skarżyła się ona telefonując osobiście bądź za pośrednictwem mężczyzny z którym mieszkała na dochodzące z restauracji odgłosy. Później zaczęły się interwencję w większości nieskuteczne Policji ponieważ funkcjonariusze nie stwierdzali by działanie restauracji i wydobywające się z niej odgłosy wpływały negatywnie na mieszkańców. W jego ocenie A. B. (1) z emocjonalnym zaangażowaniem chciała doprowadzić do zamknięcia restauracji. Wyjaśnił, że restauracja (...) jest czynna od godz. 08:30 i zamykana w dni powszednie o godz. 22:00, w soboty o godz. 23:00 zaś w niedzielę o godz. 21:00 jednakże standardowe godziny zamknięcia ulegają zmianie w przypadku organizowania imprez głównie rodzinnych takich jak chrzciny, przyjęcia weselne, czy komunie. Dodał, że w restauracji są dwie formuły imprez. Ta druga polega na puszczaniu muzyki z systemu nagłośnieniowego. Obwiniony oznajmił również, że rozmowa z policjantem przeprowadzona była przy barze koktajlowym na poziomie 0. Policjant zarzucił zbyt głośną muzykę stojąc w odległości około pół metra pod głośnikiem. Obwiniony nadmienił przy tym, że od ostatniej interwencji A. B. (1) nie mieszka już pod tym adresem.

Sąd zważył co następuje:

Zarówno wina obwinionego P. P. jak i okoliczności popełnienia zarzucanego mu czynu nie budzą jakichkolwiek wątpliwości. Świadczą o tym zarówno zeznania pokrzywdzonej, świadka M. P. jak również pozostały zgromadzony w przedmiotowej sprawie nieosobowy materiał dowodowy.

Wiarygodnym dowodem są zeznania pokrzywdzonej A. B. (1) (k. 12). Pokrzywdzona w sposób konsekwentny i jasny opisała okoliczności w jakich obwiniony P. P. w prowadzonej przez siebie restauracji (...) puszczał zbyt głośno muzykę wyraźnie wskazując, że miało to miejsce w weekendy. Szczegółowo opisała przy tym dzień, w którym po raz kolejny sytuacja tego typu miała miejsce, wskazując chwilę przybycia do jej mieszkania funkcjonariuszy Policji, którzy będąc wewnątrz jej lokalu także stwierdzili dochodzące z restauracji hałasy i głośną muzykę słyszalną w jej mieszkaniu. Jak wynika przy tym z treści zeznań pokrzywdzonej już wcześniej wielokrotnie zwracała się ona do restauracji z prośbą o wyciszenie muzyki, które to rozmowy nie przyniosły jednak żadnego rezultatu. Należy wskazać, że Sąd dokonując oceny zeznań pokrzywdzonej A. B. (1) nie doszukał się jakichkolwiek podstaw, by mniemać, że bezpodstawnie obciążała ona obwinionego. Brak jest także przy tym innych przesłanek, które prowadziłyby do wniosku, że zniekształcała ona obraz zaistniałego zdarzenia, bądź też podawała taki, który nigdy nie zaistniał. Tym bardziej, że tak złożone przez pokrzywdzoną zeznania są logiczne, przekonujące oraz zbieżne z zeznaniami świadka M. P.. Należy przy tym zaznaczyć, że z dostępnego i zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego nie wynika żaden powód, dla którego pokrzywdzona miałaby fałszywie pomawiać obwinionego o zachowanie którego w rzeczywistości miałaby się nie dopuścić.

Potwierdzeniem zeznań pokrzywdzonej są zeznania świadka M. P. (k. 6, 75) a więc jednego z funkcjonariuszy Policji, który w wyniku zgłoszenia przez pokrzywdzoną zakłócania ciszy i spokoju nocnego, przybył na miejsce zdarzenia celem przeprowadzenia interwencji. Świadek swoje zeznania składał zgodnie z zapamiętanym przez siebie stanem faktycznym. Jak wynika z treści zeznań M. P. po udaniu się pod adres zamieszkania pokrzywdzonej, która mieszkanie otworzyła trzymając na rękach małe dziecko i wejściu do środka stwierdził, że w mieszkaniu tym wyraźnie słyszalna była głośna muzyka w tym hałas dobiegające z restauracji znajdującej się bezpośrednio pod lokalem pokrzywdzonej. Świadek w swoich zeznaniach szczegółowo przytoczył zatem okoliczności podnoszone przez pokrzywdzoną. Zeznania świadka są wiarygodne i znajdują pełne potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Nadto należy wskazać, że świadek M. P. jest przy tym osobą obcą dla obwinionego i nie posiada żadnego powodu, dla którego miałby pomawiać go o coś czego się nie dopuścił.

Sąd odmówił wiarygodności wyjaśnieniom złożonym przez obwinionego P. P. (k. 15, 84 - 86) w zakresie w jakim są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy, w tym treścią zeznań złożonych przez pokrzywdzoną oraz świadka M. P.. Sąd obdarzył zatem wiarygodnością wyjaśnienia obwinionego w zakresie w jakim wyjaśnił, że prowadzi restaurację (...) mieszczącą się w tym samym budynku w którym lokal zajmowała A. B. (1), mająca mieszkanie usytuowane bezpośrednio nad jego restauracją. Nie kwestionował, że pokrzywdzona A. B. (1) wielokrotnie od czasu wprowadzenia się pod ten adres skarżyła się telefonując osobiście bądź za pośrednictwem mężczyzny z którym mieszkała na dochodzące z restauracji odgłosy, w tym zawiadamiała Policję prosząc o interwencję w jego lokalu restauracyjnym, a także nie ukrywał, że w prowadzonej przez niego restauracji od rana do jego zamknięcia w późnych godzinach wieczornych puszczana jest muzyka w tle, przy czym standardowe godziny zamknięcia ulegają zmianie w przypadku organizowania różnych imprez, głównie rodzinnych takich jak chrzciny, przyjęcia weselne, czy komunie, kiedy to puszczana jest muzyka z systemu nagłośnieniowego restauracji. Tak złożone wyjaśnienia znajdują bowiem potwierdzenie w treści zeznań pokrzywdzonej A. B. (1), w tym korelują z pozostałym materiałem dowodowym zawartym w aktach sprawy. Nie są natomiast wiarygodne te wyjaśnienia obwinionego, w których próbował przekonać Sąd, że w prowadzonym przez niego lokalu nie jest puszczana głośno muzyka oraz nie dobiegają z niej inne hałasy spowodowane przebywaniem w nim klientów. W ocenie Sądu tak złożone wyjaśnienia w sposób oczywisty zmierzały do przekonania Sądu, że obwiniony niesłusznie wskazany został jako sprawca czynu. W istocie wyjaśnienia te ograniczały się bowiem do zaprzeczenia, by w prowadzonej przez niego restauracji puszczał głośno muzykę. Tak podnoszona przez obwinionego wersja jest jednak całkowicie sprzeczna z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. Przy czym nie tylko nie koreluje z zeznaniami pokrzywdzonej A. B. (1), co do której mogłaby istnieć wątpliwość składanych przez nią zeznań z uwagi na niewątpliwy konflikt jaki istnieje pomiędzy obiema stronami, ale co należy podkreślić nie pokrywa się także z zeznaniami całkowicie bezstronnego i niezaangażowanego w konflikt funkcjonariusza Policji M. P.. W ocenie Sądu wyjaśnienia te są tym samym niewiarygodne, a Sąd uznał je jedynie za przyjętą linię obrony.

Także zeznania świadka E. M. (k. 154 - 155) Sąd uznał za częściowo zgodne z prawdą. Sąd obdarzył prawdomównością te zeznania w/w świadka, w których E. M. oznajmiła, że pokrzywdzona często zawiadamiała Policję skarżąc się na hałasy dochodzące z lokalu restauracyjnego (...), oraz te zeznania, w których nadmieniła, że pokrzywdzona A. B. (1) skarżyła się na dochodzące z restauracji odgłosy również w przeprowadzonych rozmowach z osobami zarządzającymi lokalem, gdyż okoliczności te znajdują potwierdzenie w treści zeznań pokrzywdzonej. Pozostała część zeznań złożonych przez w/w świadka nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w materiale dowodowym zawartym w aktach sprawy. Ponadto istotną okolicznością przemawiającą za brakiem dania wiary w/w świadkowi jest fakt, iż składając podczas rozprawy swoje zeznania E. M. podobnie jak oskarżony, który jest jej konkubentem nie koncentrowała się na zdarzeniu będącym przedmiotem sprawy. Zeznania te zawierały bowiem okoliczności mające miejsce w przeszłości i skierowane były głównie celem ataków na pokrzywdzoną. E. M. w swoich zeznaniach nie ukrywała bowiem wyraźnej niechęci do pokrzywdzonej A. B. (1), próbując tym samym przedstawić obwinionego w lepszym świetle a więc zeznając w taki sposób aby mu co najmniej nie zaszkodzić.

Także wydruki e - maili (k. 99 - 101) z jednej strony potwierdzają podnoszone przez pokrzywdzoną A. B. (1) okoliczności, iż z restauracji przy ul. (...) wielokrotnie dochodziły do zamieszkiwanego przez nią lokalu odgłosy głośnej muzyki oraz hałas spowodowany przebywaniem w nim klientów, z drugiej zaś dowodzą, że sytuacje takie pokrzywdzona już wcześniej zgłaszała restauracji i pozostawały one bez jakiejkolwiek reakcji.

Notatka urzędowa (k. 1), zawiadomienie o wykroczeniu (k. 7), protokół kontroli (k. 98), menu (k. 102 - 104), dokumenty z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego (k. 125 - 145), w tym dane o karalności (k. 39), oraz dane o karalności za wykroczenia (k. 40) miały znaczenie uzupełniające.

W świetle tak ustalonego stanu faktycznego zaistnienie czynu, sprawstwo obwinionego i jego wina odnośnie tego czynu nie budzą żadnych wątpliwości.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że zachowanie obwinionego P. P. polegające na puszczaniu w dniu 30 stycznia 2016r. po godz. 23:25 głośnej muzyki oraz powodowaniu hałasu w prowadzonej przez niego restauracji (...) mieszczącej się przy ul. (...) w W. znajdującej się bezpośrednio pod lokalem zamieszkiwanym przez pokrzywdzoną przy jednoczesnej biernej postawie obwinionego, zakłócało ciszę i spoczynek nocny pokrzywdzonej A. B. (1), a tym samym, że zachowanie to w pełni wypełnia znamiona czynu z art. 51 § 1 k.w.

Wymienione w art. 51 § 1 k.w. określenie „zakłócenie” polega bowiem na wywołaniu niepokoju, zamieszania naruszającego, bądź to ustalony porządek, bądź też normy współżycia społecznego, które powodują tym samym oburzenie, podenerwowanie, czy naruszenie stanu równowagi psychicznej pokrzywdzonego na skutek działania sprawcy.

Zakłócenie spokoju nocnego zachodzi natomiast wtedy, gdy sprawca przeszkadza w odpoczynku chociażby jednej osoby, lecz w taki sposób, który zdolny jest do zakłócenia odpoczynku większej, nieokreślonej liczbie osób. Nie ma przy tym jakiegokolwiek znaczenia, czy osoba, która uskarża się na zakłócenie spokoju nocnego w tym czasie spała, czy też nie, albowiem może ona odpoczywać we wskazanym czasie w każdej wygodnej dla siebie formie. Istotne jest tu bowiem naruszenie jej prawa do odpoczynku, a nie tylko snu. Za spoczynek nocny zwyczajowo przyjmuje się zaś godziny pomiędzy 22:00 wieczorem, a 6:00 rano. Żadnych wątpliwości nie może zatem budzić, że do odpowiedzialności za czyn z art. 51 § 1 k.w. może być pociągnięta także osoba, w dyspozycji której pozostaje źródło niepokoju zakłócające ciszę i spoczynek nocny, której zachowanie jest bierne, czyli równoznaczne z jego utrzymywaniem. Z sytuacją taką mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. Obwiniony P. P. będąc bowiem właścicielem restauracji, z której dochodziła głośna muzyka i hałas, nie zważając na ciszę nocną i sąsiadów zamieszkujących obok, w późnych godzinach tj. po 23:25 w nocy, nie zareagował w wyniku wyciszenia odgłosów ze swojej restauracji mając świadomość, że restauracja ta graniczyła z lokalem pokrzywdzonej i pomimo uskarżania się przez pokrzywdzoną A. B. (1) na tą sytuację nie podjął żadnej reakcji, by spowodować wyciszenie tego hałasu. Należy przy tym wskazać, że każda osoba ma prawo do spokojnego nocnego wypoczynku. Jeżeli komuś przeszkadza głośna muzyka czy dochodzący hałas, obowiązkiem osoby od której odgłosy te dobiegają jest podjąć wszelkie możliwe sposoby, by nie były one słyszalne, a tym samym uciążliwe dla sąsiadów. Obwiniony P. P. pomimo istnienia takich możliwości, wobec niechęci żywionej do pokrzywdzonej nie podjął żadnych kroków, aby umożliwić pokrzywdzonej spokojny nocny wypoczynek. Nie wykazał tym samym dobrej woli i nie wykonał żadnych czynności w tym zakresie. Sąd uznał zatem, iż obwiniony P. P. swoim zachowaniem wypełnił ustawowe znamiona wykroczenia z art. 51 § 1 k.w.

Za okoliczność obciążającą Sąd przyjął, długotrwałą złą wolę obwinionego oraz uprzednią karalność za wykroczenia (dane o karalności za wykroczenia k. 40).

Na korzyść obwinionego zaliczyć natomiast brak jego uprzedniej karalności za przestępstwa (dane o karalności k. 39).

Mając na uwadze zarówno okoliczności obciążające jak i łagodzące Sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 300 złotych, uznając ją za adekwatną zarówno do stopnia winy jak i do stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu. Wymierzona w tej wysokości kara grzywny spełni swe cele w zakresie zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania na osobę obwinionego i uświadamiając mu tym samym wagę oraz znaczenie naruszonego przez niego przepisu zapobiegnie popełnianiu przez niego kolejnych wykroczeń w przyszłości w tym czynu z art. 51 § 1 kw i zmotywuje go do życia zgodnego z ustalonym przodkiem prawnym.

W ocenie Sądu orzeczona grzywna uwzględnia również, zgodnie z art. 24 § 3 k.w. dochody oraz sytuację majątkową, rodzinną i osobistą obwinionego. O ile obwiniony posiada trójkę dzieci i płaci alimenty w wysokości 4 500zł to jednak w wyniku prowadzenia własnej działalności gospodarczej osiąga dochody w wysokości około 8 000zł miesięcznie. W tej sytuacji, zapłata grzywny w wysokości 300 zł, jest dla niego w pełni możliwa i nie zagraża jego egzystencji. Jednocześnie zostaną spełnione określone w art. 33 § 1 k.w. cele kary.

O kosztach postępowania Sąd orzekł stosownie do dyspozycji art. 118 § 1 k.p.w. w zw. z art. 627 k.p.k. uznając, iż obecna sytuacja majątkowa P. P., nie uzasadnia zwolnienia go od obowiązku ich poniesienia.