Sygn. akt I A Ca 623/16
Dnia 4 stycznia 2017 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Bogusław Dobrowolski (spr.) |
Sędziowie |
: |
SA Jadwiga Chojnowska SA Irena Ejsmont - Wiszowata |
Protokolant |
: |
Iwona Zakrzewska |
po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2016 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa C. D.
przeciwko Bankowi (...) S.A. w W.
o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach
z dnia 30 marca 2016 r. sygn. akt I C 282/11
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 10.800 (dziesięć tysięcy osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w instancji odwoławczej.
(...)
Powód C. D. w pozwie skierowanym przeciwko Bankowi (...) S. A. w W. wniósł o pozbawienie w całości wykonalności tytułu wykonawczego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...) z dnia 2 lipca 2009r., zaopatrzonego - postanowieniem Sądu Rejonowego w Augustowie z dnia 14 lipca 2009 r., sygn. akt I Co 386/09 - klauzulą wykonalności i stwierdzającego wymagalne zobowiązania powoda wobec pozwanego w kwocie 7.014.856,94 zł z tytułu rozliczenia transakcji stanowiących terminowe operacje finansowe zawarte przez strony na podstawie umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 roku z późniejszymi zmianami, których warunki spłaty regulowała ugoda nr(...) z dnia 18 grudnia 2008 r.
Jako żądanie ewentualne powód wnosił o ograniczenie wykonalności wskazanego wyżej tytułu wykonawczego w taki sposób, aby dochodzona kwota z tytułu spornych transakcji z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. nie przekraczała kwoty 170.000 zł wskazanej przez pozwanego w dokumentach potwierdzenia zawarcia transakcji opcji walutowych z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. bądź została wyliczona przez biegłego z zakresu rachunkowości, przy uwzględnieniu wymienionych w uzasadnieniu pozwu okoliczności oraz faktu, iż po stronie pozwanego już w dniu 14 października 2008 r. zachodziła podstawa do rozwiązania spornych umów z 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. i umowy ramowej, gdyż powód wezwany przez pozwanego nie uzupełnił w terminie 1 dnia depozytu wymaganego, a nadto, że pozwany jako profesjonalista winien był dążyć do minimalizacji negatywnych skutków dla powoda związanych z tymi umowami.
W uzasadnieniu pozwu powód powołał się na art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. i zaprzeczał zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności podnosząc, że zobowiązanie stwierdzone tym tytułem nie istnieje lub jest bezwzględnie nieważne lub zostało unieważnione wskutek uchylenia się przez powoda od skutków oświadczeń woli złożonych pod wpływem błędu wywołanego podstępnie, lub też jako zobowiązanie wynikające z gry lub zakładu jest zobowiązaniem niezupełnym (naturalnym) nie podlegającym egzekucji, przez co stosownie do art. 413 § 1 k.c., nie może być egzekwowane.
Wskazywał, iż od wielu lat prowadził działalność gospodarczą pod firmą P. P.H.U. (...) w A. w zakresie m.in. produkcji jachtów i łodzi motorowych na eksport. W dniu 1 lipca 2008 r. podpisał bez zgody swojej małżonki U. D. z pozwanym Bankiem umowę ramową, dodatkową i zabezpieczającą oraz oświadczenie o poddaniu się egzekucji. Umowa ta była standardem umowy obowiązującej na rynku międzybankowym niedostosowanym do relacji bank – klient nieprofesjonalny, a powód nie prowadził działalności w zakresie świadczenia usług finansowych lub związanych z oferowaniem instrumentów finansowych. Powód podnosił, że poszukiwał wówczas zabezpieczenia przed ryzykiem wahań kursu waluty. Pozwany Bank zaproponował mu w tym zakresie zawarcie transakcji nazwanych (...) i oferując mu nabycie tego produktu zapewniał go o dalszym spadku wartości złotego. W ocenie powoda, w dniu 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. nie mogło dojść do zawarcia między stronami transakcji opcji walutowych z uwagi na niedołączenie do Umowy Ramowej dokumentu (...). Powód nie miał możliwości ustalenia mechanizmów działania tych transakcji i oceny ryzyka związanego z ich zawarciem. Jednocześnie powodowi nie doręczono nigdy „Regulaminu opcji walutowych Banku (...) S.A.”, a co za tym idzie ewentualny stosunek prawny między stronami nie mógł być również regulowany przez ten dokument. Pozwany wielokrotnie wzywał powoda do dokonywani wpłat z tytułu uzupełnienia depozytu wymaganego, naliczonego według nieokreślonych i niezaakceptowanych przez powoda zasad, przy czym kwoty żądanego depozytu rosły w lawinowym tempie. We wrześniu 2008 r. pozwany bank zwrócił się do powoda o akceptację aneksu nr (...) do umowy wraz z załącznikami w zamian za podwyższenie wysokości wartości progowej, co wedle zapewnień pozwanego Banku miało zwolnić powoda z obowiązku dokonywania wpłat depozytów zabezpieczających. Wartość wskazanej kwoty progowej wzrosła wskutek aneksu blisko 10- krotnie. Pozwany pod pozorem dokonania korzystnej dla powoda zmiany umowy podstępnie zmierzał do konwalidacji istniejącej wadliwej dokumentacji oraz nieistniejących transakcji. Powód podkreślił przy tym, iż nawet „opisy transakcji” stanowiące załącznik do aneksu nie odpowiadają treści przesłanych powodowi „Potwierdzeń zawarcia Transakcji Opcji Walutowych” i potwierdzenia te nie odnoszą się w swej treści do umowy ramowej, lecz do „Regulaminu opcji walutowych”, którego to dokumentu powodowi nigdy nie doręczono. Transakcję z dnia 22 lipca 2008 r. powód zamknął dopiero 28 listopada 2008 r., a transakcję z dnia 7 sierpnia 2008 r. – w dniu 3 listopada 2008 r., w wyniku czego pozwany Bank wyliczył swoją należność na kwoty odpowiednio 4.275.000 zł i 2.700.000 zł. Następnie w dniu 15 grudnia 2008 r. pozwany Bank zaproponował powodowi zawarcie ugody obejmującej spłatę ww. należności, z zastrzeżeniem, iż podpisanie dokumentu powinno nastąpić do 18 grudnia 2008 roku. Faktycznie powód miał na podjęcie takiej decyzji kilka godzin, gdyż pismem z dnia 16 grudnia 2008 r. pozwany wezwał go do przekazania w tym samym dniu najpóźniej do 15:00 pisemnego potwierdzenia gotowości zawarcia ugody na proponowanych warunkach. Powód został więc zmuszony warunki te przyjąć i ugodę takiej treści zawrzeć.
Ponadto powód podawał, że w dniu 29 kwietnia 2009 r. złożył pozwanemu oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczeń woli złożonych Bankowi pod wpływem wywołanego podstępnie błędu co do treści czynności prawnych tj. umów ramowej, dodatkowej, zabezpieczającej wraz z suplementem, aneksu, ugody z 18 grudnia 2008 r., oświadczeń o poddaniu się egzekucji, wszelkich pełnomocnictw i oświadczeń, które kiedykolwiek mogłyby być traktowane jako zmierzające do zawarcia jakichkolwiek transakcji. Pozwany Bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny obejmujący roszczenia wskazane w ugodzie z dnia 18 grudnia 2008 r., a Sąd Rejonowy w Augustowie opatrzył go klauzulą wykonalności, a następnie pozwany wszczął postępowanie egzekucyjne.
W ocenie powoda, z uwagi na nieuzgodnienie istotnych warunków transakcji z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. oraz nie dołączenie do zawartej w dniu 1 lipca 2008 r. umowy (...), jako dokumentu stanowiącego wzorzec umowny, sporne transakcje nigdy nie zostały zawarte, a zobowiązanie stwierdzone w bankowym tytule egzekucyjnym nie istnieje. Jednocześnie wskazując na nieważność zobowiązania wynikającego z transakcji z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. powód podkreślił, iż brak było na nie zgody jego małżonki U. D.. Zobowiązanie to jest też sprzeczne z właściwością zobowiązania, z zasadami współżycia społecznego i stanowi również wyzysk powoda przez pozwanego. Dodatkowo powód podnosił, że postępowanie pozwanego Banku odbiegało od standardów wymaganych w zakresie oferowania klientom instrumentów finansowych (dyrektywy (...) i (...)).
W uzasadnieniu pozwu powód wskazywał też, że transakcje z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. przez swą losowość i nieprzewidywalność mają charakter zakładu, o którym mowa w art. 413 k.c., a uprawnienia do ich sądowego dochodzenia wbrew zakazowi wynikającemu z art. 413 § 2 k.c. muszą wynikać z zezwolenia właściwego organu państwa na wykonywanie tego typu operacji finansowych i zawieranie tego typu transakcji. Pozwany takiego zezwolenia nie posiada.
Powód podkreślał również, że brak było podstaw do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego na podstawie złożonego przez niego oświadczenia o poddaniu się egzekucji.
Powód uzasadniając żądanie ewentualne ograniczenia wykonalności tytułu wykonawczego w części, tj. ponad kwotę 170.000 zł wskazał, iż cała struktura opcyjna miała się wyłączyć po osiągnięciu określonego poziomu zysku, a wyłącznik ten obowiązywał w odniesieniu co do zysków powoda, jak i zysków pozwanego. Odnośnie żądania unieważnienia spornych transakcji powód wskazał, iż wskutek kryzysu z roku 2008 r. nastąpiła nadzwyczajna i nieprzewidziana zmiana stosunków, skutkująca jednej ze stron umowy rażącą stratą, której nie dało się przewidzieć, stąd istnieją podstawy do zastosowania uregulowania zawartego w art. 357 1 k.c. Istotna i znana wszystkim zmiana siły nabywczej pieniądza uzasadnia również w ocenie powoda unieważnienia umowy w oparciu o przepis art. 358 1 § 3 k.c.
Pozwany Bank (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu wskazał, że żądania powoda są bezpodstawne. Podkreślał, iż powodowi doręczono przy zawieraniu umów z dnia 1 lipca 2008 r. (...), na co wskazuje chociażby ich parafowanie przez powoda. Z kolei (...) został powodowi udostępniony przy zawieraniu pierwszej transakcji. Zaznajomienie się z tym dokumentem powód potwierdził podpisem złożonym na (...) i o tym wzorcu umownym mógł się z łatwością dowiedzieć, stąd też wiąże on strony. Powodowi doręczono wszystkie niezbędne dokumenty regulujące prawa i obowiązki stron i w chwili zawierania transakcji nimi dysponował. Powód miał pełną świadomość, jakie transakcje i na jakich warunkach zawiera. Podpisując umowę powód wyraził zgodę na wskazane w niej mechanizmy ustalenia wysokości depozytu zabezpieczającego. Sam powód był inicjatorem zawarcia spornych transakcji, korzystał on również w tym zakresie z usług innych banków oferujących podobne produkty finansowe, więc nie można twierdzić, jakoby był osobą nie posiadającą odpowiedniej wiedzy i doświadczenia w tym przedmiocie. Zaproponowany powodowi produkt był produktem zabezpieczającym, gdyż jeżeli przedsiębiorca zabezpiecza naturalną ekspozycję walutową, a więc przychody rzeczywiście osiągane w walucie obcej, nie ponosi straty w sensie dosłownym, a jedynie przy rozliczeniu różnicowym (bez fizycznej dostawy waluty) nie osiąga tzw. korzyści nadzwyczajnych, operacja taka stanowi selektywne zabezpieczenie ekspozycji walutowej. Sporne transakcje opcji walutowych zawierały wszystkie konieczne elementy, były to przy tym kontrakty typu T. - wygasające, gdy nabywca produktu osiągnie skumulowany zysk na określonym z góry poziomie, a premie opcyjnie wzajemnie się znosiły. Zamknięcie przez powoda tych transakcji spowodowało konieczność ich rozliczenia w oparciu o powszechnie uznawany model wyceny opcji w postaci wzoru Germana-K..
W ocenie pozwanego, nie zasługuje na uwzględnienie zarzut nieważności transakcji z uwagi na ich sprzeczność z właściwością (naturą) stosunku prawnego. Celem uniknięcia kosztów w postaci premii opcyjnych strony wystawiły na swoją rzecz równoważące się opcje, przy czym w warunkach trwałej od 2007 r. tendencji umacniania się kursu złotego na rynku polskim pozwany uzyskiwał wysokie prawdopodobieństwo, że zrealizuje swoje opcje, w zamian za to powód uzyskiwał nikłe szanse, że jego prawa z opcji zostaną zrealizowane. W sensie ekonomicznym wyłącznik zysku stanowił wynagrodzenia Banku za oferowane przez niego warunki zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym. W dacie zawarcia transakcji wzajemne świadczenia stron były ekwiwalentne. Pozwany zaprzeczał też, jakoby wprowadził powoda w błąd co do treści czynności prawnej. Wskazał, że niespełnienia subiektywnych oczekiwań powoda co do osiągnięcia zabezpieczającego celu transakcji nie można traktować jako błędu co do treści czynności prawnej. Pozwany weryfikował adekwatność proponowanych powodowi instrumentów finansowych do jego wiedzy, doświadczenia i potrzeb poprzez procedury wynikające z dyrektyw (...) i (...) wdrożone w pozwanym Banku. Nie można też mówić, że doszło do wyzysku powoda, ani do rażącej dysproporcji świadczeń stron transakcji w chwili ich zawierania. Nieuzasadnione jest również, w ocenie pozwanego, twierdzenie, iż sporne transakcje pozostawały w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, bądź też, by Bank jednostronnie kreował treść tych transakcji, skoro ani samo zawarcie transakcji, ani też ich treść nie były powodowi narzucane.
Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 17 listopada 2010 r. oddalił powództwo w całości.
Sąd ten stwierdził, że opcja jest pochodnym instrumentem finansowym, stanowiącym rodzaj terminowych operacji finansowych. Chociaż niektóre z ustaw zawierają normatywną definicję opcji, jest ona umową nienazwaną, nieregulowaną w kodeksie cywilnym i zawieraną w oparciu o regulację art. 353 1 k.c., które wobec braku jakichkolwiek ograniczeń podmiotowych dla tego rodzaju umów, mogą być skutecznie zawarte zarówno przez powoda, będącego osobą fizyczną, jak również przez bank w ramach czynności bankowej, o której mowa w art. 5 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego. Odnosząc się do istoty umowy opcji wskazał, że polega ona na przyjęciu przez jedną ze stron zobowiązania do dokonania sprzedaży (opcja sprzedaży) bądź zakupu (opcja zakupu) danego instrumentu bazowego (np. waluty), w określonym terminie, po określonej cenie. Umowa opcji rodzi zobowiązanie jedynie jednej ze stron (wystawcy opcji), drugą zaś (nabywcę opcji) uprawnia do domagania się sprzedaży bądź kupna instrumentu bazowego. W zamian za to uprawnienie nabywca opcji (walutowej) zobowiązany jest jedynie uiścić na rzecz wystawcy opcji tzw. premię opcyjną, tj. wynagrodzenie wystawcy opcji za przyjęte ryzyko związane z możliwą wahań kursu walut. Transakcje z 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. stanowiły połączenie w jedną strukturę dwóch opcji, celem wyeliminowania (potrącenia) premii opcyjnej.
Oceniając zarzuty powoda polegające na kwestionowaniu zawarcia w dniach 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r. transakcji opcji walutowych, wobec niedoręczenia powodowi „Opisów transakcji”, będących wzorcem umowy zgodnie z § 11 ust.1 umowy ramowej, Sąd Okręgowy zauważył, iż na okoliczność przeciwną wskazuje parafowanie tego dokumentu przez powoda, co dowodzi jednoznacznie, że dokument ten został powodowi przedłożony, a powód nie kwestionował autentyczności własnej parafy. Sąd Okręgowy wskazał również, że z zapisów umowy ramowej nie wynika, aby strony wyłączyły możliwość zawarcia innych transakcji niż wskazane w (...). Przyjął, iż zawarcie transakcji z dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. było możliwe, gdyż strony dokonały nabycia oraz sprzedaży opcji walutowych, przewidzianych w (...), z ustaloną ustnie modyfikacją polegającą jedynie na wystawieniu par opcji i wprowadzeniu różnicowej metody rozliczenia. Modyfikacja transakcji w ten sposób była dopuszczalna w świetle art. 385 § 1 k.c. i wynikającej z art. 353 1 k.c. swobody kontraktowej. Sąd Okręgowy podkreślał, że do końca 2008 r. powód nie kwestionował skuteczności zawarcia z bankiem przedmiotowych transakcji i dopóki pozwany nie domagał się uiszczenia brakującej kwoty zabezpieczenia rozliczeń, powód w zasadzie na bieżąco rozliczał poszczególne transakcje, oddając Bankowi nadwyżkę (tzw. „bonusy") wynikającą z wzrostu ceny dolara i euro.
Za nieuzasadnione uznał Sąd Okręgowy również zarzuty dotyczące naruszenia przez bank przepisów nieimplementowanych dyrektyw (...) i (...) regulujących obowiązki instytucji finansowych w zakresie oferowania produktów inwestycyjnych wskazując, że pozwany z własnej inicjatywy wdrożył odpowiednie mechanizmy służące osiągnięciu celu dyrektyw, m.in. weryfikację dostosowania usług finansowych do doświadczenia i potrzeb klienta.
Zdaniem Sądu Okręgowego brak było również podstaw do przyjęcia, że zawarte z pozwany Bankiem transakcje były sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, czy też, że oświadczenie woli powoda zostało złożone pod wpływem błędu wywołanego podstępem. W ocenie Sądu Okręgowego, zaoferowana przez Bank struktura opcyjna nie odbiegała od innych tego rodzaju produktów zabezpieczających i zakładając normalne wahania kursów walut, nie można mówić o rażąco niewspółmiernym rozłożeniu ryzyka.
Za chybiony Sąd Okręgowy uznał zarzut przedstawienia powodowi produktu bez wcześniejszej analizy znajomości przez niego rynku, specyfiki transakcji i standardów postępowania z klientami, którym podobne produkty się oferuje. Podkreślał, że negocjacje między stronami przed zawarciem umowy trwały kilka miesięcy, a powód korzystał z podobnych produktów finansowych w innych bankach. Sąd za chybioną uznał argumentację powoda, że został on wykorzystany przez silniejszą ekonomicznie stronę, wskazując, że sprawa dotyczy stosunków między przedsiębiorcami.
Odnośnie zarzutu nieważności umów i zawartych w oparciu o nie transakcji z uwagi na brak zgody małżonki powoda na dokonanie tych czynności Sąd Okręgowy wskazał, że zobowiązania, z których wynikają roszczenia objęte bankowym tytułem egzekucyjnym nie znajdują się w katalogu czynności, na zawarcie których potrzebna jest zgoda współmałżonka. Z akt sprawy nie wynikało również, aby U. D. sprzeciwiła się dokonywanym przez męża czynnościom zgodnie z uregulowaniami art. 36 1 § 1 i 2 k.r.o., lecz wyraziła następczo zgodę na zawarcie przez męża aneksu nr (...) do umowy ramowej z 1 lipca 2008 r. oraz na zawarcie w dniu 18 grudnia 2008 r. ugody obejmującej warunki spłaty należności z tytułu rozliczenia terminowych operacji finansowych.
Sąd Okręgowy podzielił co do zasady stanowisko powoda, że istniejące ryzyko kursowe i nieprzewidywalność ceny waluty w przyszłości, a co za tym idzie wyniku rozliczenia czyni z transakcji z dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. kreuje stosunek noszący cechy gry, bądź zakładu. Jednakże z mocy przepisu art. 7a prawa bankowego do terminowych operacji finansowych nie stosuje się przepisu art. 413 k.c., dotyczącego gier i zakładów. Jeśli więc jest to umowa zawierana z bankiem, to roszczeń z niej wynikających można dochodzić przed sądem, gdyż z mocy szczególnego wyłączenia nie można przypisać im waloru zobowiązania naturalnego.
W ocenie Sądu Okręgowego, nie mogło być również mowy o zaistnieniu przesłanek wyzysku, gdyż powód orientował się w stopniu co najmniej wystarczającym w mechanizmie działania proponowanych mu przez pozwanego transakcji.
Z uwagi na specyfikę zawartych między stronami transakcji nie można też było, zdaniem Sądu Okręgowego, mówić o istotnej zmianie siły nabywczej pieniądza, gdyż określony poziom świadczenia kształtowany był każdorazowo w zależności od kursu walut. Ponadto nawet przyjmując, iż zmiana wartości złotego mieści się w zakresie dyspozycji „istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza”, to prawa i obowiązki stron od początku miały być definiowane w oparciu o ten właśnie czynnik, a nadto § 4 art. 358 1 k.c. wyraźnie wyłącza możliwość żądania zmiany wysokości lub spełnienia świadczenia przez przedsiębiorcę, o ile ma ono związek z prowadzonym przedsiębiorstwem, a taki związek istnieje. Nie można też było stosować instytucji z art. 357 1 k.c., ponieważ na podstawie tego przepisu można wyłącznie rozwiązać obowiązującą umowę, a sporne transakcje zostały już zamknięte.
W ocenie Sądu Okręgowego, powód nie wykazał również, aby jego zobowiązanie wynikające z transakcji z dnia 22 lipca 2008 r. i z dnia 7 sierpnia 2008r. ustalone zostało w rozmiarze wyższym, niż wynika to z treści złożonych w tym zakresie oświadczeń woli stron.
Odnośnie wad oświadczenia woli powoda o poddaniu się egzekucji, Sąd Okręgowy przyjął, że w chwili podpisywania oświadczenia nie było jeszcze między stronami zawartych transakcji, jednakże na zasadzie bezpośredniego odesłania określono, jakich wierzytelności oświadczenie dotyczy. Z uwagi na wskazanie podstaw powstania wierzytelności, cel i zakres oświadczenia był więc możliwy do ustalenia i tak tylko można było je sformułować.
Na skutek apelacji powoda od powyższego wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2011 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny podzielając poczynione ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i negatywną dla żądania pozwu ocenę prawną części zarzutów powoda, uznał za niewystarczające ustalenia faktyczne pozwalające na ocenę ważności zawartych umów w świetle art. 58 §2 k.c., jak i art. 84 k.c. oraz wiążącego się z tym zagadnienia zakresu obowiązku informacyjnego Banku wobec powoda. Podzielając także stanowisko Sądu Okręgowego co do uregulowań umownych wiążących strony i osiągniętego przez nie normatywnego konsensu, Sąd Apelacyjny wskazał, że strony skutecznie zawarły umowy opcji walutowych w dniach 22 lipca 2008r. i 7 sierpnia 2008r., i w dacie zawarcia umowy ramowej w dniu 1 lipca 2008 r. powodowi zostały doręczone opisy transakcji opcji walutowych. W komplecie dokumentów przekazanych powodowi nie było zaś załącznika w postaci opisów ryzyk transakcji. Analiza transkrypcji rozmów telefonicznych dowodziła zaś, że uzgodnione zostały wszystkie istotne warunki umowy określone w opisach transakcji jako warunki transakcji opcji walutowych i nie ma odzwierciedlenia w materiale dowodowym teza powoda, iż treść rozmów telefonicznych jest odmienna od wysyłanych powodowi potwierdzeń zawarcia transakcji. Opisy transakcji opcji walutowych stanowiły przy tym wzorzec umowny w rozumieniu art. 384 k.c. pozwalający skutecznie zawrzeć umowy opcji walutowych z dnia 22 lipca i 7 sierpnia 2008 r., którym posługiwanie się w stosunkach handlowych, w tym usługach bankowych jest powszechną i dopuszczalną praktyką. Wzorzec umowny transakcji opcji walutowej zawarty w opisach transakcji został zmodyfikowany przez dokonanie przez strony dodatkowych ustaleń w formie ustnej. W opisach transakcji umowę zdefiniowano jako transakcję, w której jedna ze stron (nabywca opcji) nabywa od drugiej strony (wystawcy opcji) za określoną cenę (premię opcyjną) prawo majątkowe (opcję) polegające na uprawnieniu do żądania od drugiej strony wykonania transakcji walutowej. Określono też pozostałe definicje związane z transakcją opcji walutowej, zasady wykonywania opcji, zobowiązania stron, warunki transakcji i zasady wyceny wartości bieżącej zobowiązań przyszłych wynikających z opcji. Natomiast zawarte przez strony transakcje opcji walutowych obejmowały więcej niż jedną parę opcji, przewidywały tzw. barierę włączającą przedłużającą automatycznie czas trwania umowy przy osiągnięciu kursu referencyjnego we wskazanym czasie, zawierały ograniczenie zysku dla powoda do określonego poziomu skumulowanego zysku, powodując w razie jego osiągnięcia wyłączenie całej struktury (tzw. wyłącznik), nadto premie opcyjne należne wystawcom opcji wzajemnie się potrącały. Cała ta konstrukcja została przedstawiona powodowi jako „zerokosztowa” struktura E. T. w trakcie prezentacji dokonywanych przez pracowników pozwanego, czemu powód nie przeczył dołączając schemat zaprezentowanej mu struktury do pozwu. Takie same elementy transakcji opcji walutowej były przedmiotem ustaleń stron przy zawieraniu transakcji w umówionej formie ustnej - przez telefon. Upoważnieni pracownicy stron odwoływali się zresztą w rozmowie do wcześniej omówionej „zerokosztowej” struktury.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że powód podpisał potwierdzenie transakcji z dnia 22 lipca 2008 r., nie podpisał natomiast potwierdzenia transakcji z dnia 7 sierpnia 2008 r., co jednak nie oznacza, iż transakcja o treści wskazanej w potwierdzeniu, odzwierciedlająca treść umowy zawartej ustnie, nie została zawarta. Powód przedłożył do pozwu niepodpisane potwierdzenie z tego dnia, co oznacza, że je otrzymał. Niewątpliwie go nie odesłał pozwanemu wraz ze swoim podpisem, co było wymogiem określonym w § 13 ust. 1 umowy ramowej. Skoro nie podjął w przewidzianym w § 13 ust. 4 umowy trybie, czynności polegających na poinformowaniu Banku do godziny 16 następnego dnia po otrzymaniu potwierdzenia transakcji o stwierdzeniu niezgodności pomiędzy treścią potwierdzenia a uzgodnionymi warunkami transakcji, to brak takich zastrzeżeń uważa się za akceptację potwierdzenia. Jako prawidłowo podzielone zostało ustalenie Sądu Okręgowego, iż sporne transakcje zawierały wyłącznik zysku dotyczący tylko zysku, który mógł osiągnąć powód, bez zastrzeżenia ograniczenia zysku dla pozwanego Banku.
Jako sprekludowane w świetle art. 843 k.p.c. Sąd Apelacyjny ocenił zarzuty powoda niewykonywania przez pozwanego spornych opcji we wskazanych w umowie terminach ważności opcji w sposób określony w opisach transakcji, a także zarzuty naruszenia art. 103 k.c. w zw. z art. 95 § 2 k.c. poprzez podpisanie potwierdzenia transakcji przez osobę nieumocowaną.
Wobec braku dowodu doręczenia powodowi Regulaminu opcji walutowych uregulowania w nim zawarte nie mogły, zdaniem Sądu Apelacyjnego, dotyczyć spornych umów. Nie jest bowiem wystarczającym dowodem potwierdzającym doręczenie Regulaminu opcji walutowych zapis na potwierdzeniu transakcji, iż powód zapoznał się z jego treścią, który nie potwierdza rzeczywistego wręczenia adherentowi dokumentu zawierającego pełny tekst wzorca, a istotne jest, że doręczenie wzorca powinno nastąpić „przed zawarciem umowy” (art. 384 § 1 k.c.).
Oceniając stan prawny sprawy Sąd Apelacyjny nie dostrzegł naruszenia art. 96 ustawy dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 5 ust. 2 pkt 4 tej ustawy (Dz.U.2002.72.665 j.t.). Przypomniał, że postępowanie sądowe dotyczące bankowego tytułu egzekucyjnego obejmuje dwa etapy. W postępowaniu o nadanie bankowemu tytułowi egzekucyjnemu klauzuli wykonalności dłużnik może podnieść zarzuty formalne i w postępowaniu tym sąd bada, czy dłużnik poddał się egzekucji, roszczenie objęte bankowym tytułem egzekucyjnym wynika z czynności bankowej, dłużnik dokonał tej czynności bezpośrednio z bankiem oraz roszczenie wynika z zabezpieczenia wierzytelności banku wynikającej z tej czynności (art. 786 2 k.p.c. w zw. art. 96-98 prawa bankowego). Zarzut powoda, iż roszczenie objęte bankowym tytułem egzekucyjnym nie stanowi czynności bankowej, był przedmiotem rozważań sądu przy nadawaniu klauzuli wykonalności i niewątpliwie należy do tego etapu postępowania. Natomiast w powództwie przeciwegzekucyjnym (art. 840 § 1 lub 2, a także art. 840 1 k.p.c.), stanowiącym merytoryczny środek obrony dłużnika, dłużnik może podnosić zarzuty dotyczące istnienia i wysokości roszczeń objętych bankowym tytułem egzekucyjnym i powołać się na nieważność oświadczenia woli o poddaniu się egzekucji (bezwzględną – brak zdolności do czynności prawnych, wady oświadczenia woli – art. 82, 83 k.c., brak umocowania pełnomocnika – art. 104 k.c., i względną – błąd, podstęp lub groźba - art. 84, 86, 87 k.c.). W konsekwencji Sąd Apelacyjny wskazał, że powód nie może ponownie kwestionować, iż roszczenie objęte bankowym tytułem egzekucyjnym nie stanowi czynności bankowej.
W ocenie Sądu odwoławczego nie miał też zastosowania art. 413 k.c., co wynika z art. 7a prawa bankowego. Terminowe transakcje walutowe wykazują cechy na tyle swoiste, iż nie można ich podciągnąć pod którykolwiek typ gry lub zakładu określony w ustawie z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych, w związku z czym roszczenia wynikające z terminowych operacji finansowych, wykonywanych przez banki zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe mogą być dochodzone na drodze sądowej.
Sąd Apelacyjny nie dostrzegł również przesłanek do unieważnienia zawartych przez strony umów na podstawie art. 357 1 k.c., art. 388 k.c. Podzielił także stanowisko Sądu Okręgowego o braku przesłanek do uznana nieważności spornych umów w oparciu o art. 37 § 1 k.r.o.
Sąd Apelacyjny przedstawił cechy klasycznej umowy opcji, jak też zreferował poglądy doktryny odnośnie tej umowy i wywiódł, że umowa ta, w tym umowa opcji walutowych, jest umową nienazwaną, ponieważ polski ustawodawca nie dokonał jej regulacji w przepisach kodeksu cywilnego, ani w przepisach innych ustaw. Powołując się na uregulowania zawarte w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 12 grudnia 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych (Dz. U. Nr 149, poz. 1674 ze zm.), ustawie z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.10.211.1384 j.t.), prawie bankowym, ustawie z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz. U. 2010.51.307 j.t.), ustawie z dnia z dnia 28 lutego 2003 r. Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz.U.09.175.1361 j.t.), Sąd Apelacyjny nie podzielił poglądu powoda, iż zawarte umowy nie były w ogóle czynnościami bankowymi w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 4 prawa bankowego, jak i jego stanowiska, że cechą umowy opcji jest jej ekwiwalentność i brak asymetryczności.
Sąd Odwoławczy przychylił się jednak do stanowiska powoda, że umowy opcji zawiera się w różnych celach, w tym w celu zabezpieczenia przed spadkiem lub wzrostem cen, a w wypadku opcji walutowych - przed spadkiem lub wzrostem kursu walutowego, jak i również w celu spekulacyjnym. Wskazał, że cel umowy może być istotnym czynnikiem wpływającym na interpretację, jak i stwierdzenie skuteczności zawarcia danej umowy. Cel umowy może być wpisany w jej treść, a także wynikać z jej treści w sposób pośredni. Rozważając problem celu umów opcji walutowych zawieranych jako struktury „zerokosztowe” Sąd Apelacyjny zauważył, że w doktrynie wskazuje się, iż cel umów należy rozważać nie tylko dla pojedynczej umowy (call), ale i dla „wiązki umów” i o ile cel ten byłby zdefiniowany jako „zabezpieczenie klienta Banku przed niekorzystnymi zmianami kursu walutowego”, o tyle oczywista staje się nieadekwatność wystawiania przez klienta opcji call na rzecz banku. Całościowa analiza „celu wiązki umów” wymaga jednak ustalenia, czy i w jakim zakresie strony umów zmodyfikowały cel tych umów i na ile klient banku był lub powinien być świadomy modyfikacji celu umowy. Sąd wywiódł, że nie można wykluczyć sytuacji, gdy bank powołuje się wobec klienta na „praktyczną pewność” dalszej aprecjacji złotego (dodatkowo przedstawiając klientowi stosowne analizy i raporty) i wskazuje na czysto formalną konieczność wystawienia przez klienta opcji, np. dla dokonania równoważnej wyceny instrumentu finansowego.
Kwestią podstawową było więc – w ocenie Sądu Apelacyjnego – ustalenie, czy stopień świadomości klienta uzasadniał lub też czy powinien był uzasadniać świadomość zmiany celu zawartej transakcji. Sąd dodał też, iż gdy istniejące instrumenty finansowe są wykorzystywane przez przedsiębiorców dla zabezpieczenia ryzyka kursowego, to w przypadku wzrostu kursu walutowego przedsiębiorca pozbawia się jedynie korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie wystąpił spadek kursu. Kontrakty realizuje bowiem po kursie zabezpieczenia, co nie tworzy sytuacji zagrożenia wypłacalności lub upadłości. Inaczej jest natomiast wtedy, gdy przedsiębiorca zawiera umowy opcji walutowych w celach spekulacyjnych i to na większą skalę - przekraczając ekspozycję walutową swego przedsiębiorstwa lub zawiera umowy równocześnie z wieloma bankami. Wtedy rzeczywiście przy wzroście kursu nie osiąga tego, co zamierzał osiągnąć, czyli spodziewanych korzyści. To jednak jest wynikiem jego decyzji o wyborze celu umowy opcji i jej rodzaju. Z tych względów podstawowe znaczenie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, miało ustalenie jakiego instrumentu finansowego oczekiwał powód od pozwanego i celu, w jakim zawierał przedmiotowe transakcje.
Sąd Apelacyjny wywiódł, że właściwe przeprowadzenie oceny ważności umów z uwagi na zgodność z naturą stosunku prawnego, zasadami współżycia społecznego obowiązującymi w obrocie gospodarczym, jak i w kontekście art. 84 k.c., pozostaje w ścisłym związku z kwestią obowiązków informacyjnych banku. Obowiązek rzetelnej, uczciwej i wyczerpującej informacji służący zachowaniu równowagi w relacji klienta z bankiem, wynika z podstawowych zasadach prawa obligacyjnego, nakazujących respektowanie uczciwości, lojalności i dobrych obyczajów w obrocie, zwłaszcza na etapie nawiązywania stosunku kontraktowego, ale także w związku z jego wykonywaniem (można tu wymienić m.in. art. 72, art. 353 1, art. 354, art. 385 1 k.c.). Za całkowicie uzasadnione Sąd uznał oczekiwanie klienta uzyskania od banku - profesjonalisty informacji określających stopień ryzyka ekonomicznego związanego z dokonywaną transakcją.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena Sądu Okręgowego, iż pozwany wykonał obowiązek informacyjny należycie, nie uwzględnia wszystkich aspektów tego obowiązku, a przede wszystkim ocena ta nie została dokonana wedle zasady prowspólnotowej wykładni prawa krajowego.
Sąd Odwoławczy zauważył, że po wejściu do Unii Europejskiej na Polsce spoczywał obowiązek implementowania Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/39/WE z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (Dz.U.UE L 2004.145.1), tzw. (...) i Dyrektywy Komisji nr 2006/73/WE z dnia 10 sierpnia 2006 r. wprowadzającej środki wykonawcze do dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez przedsiębiorstwa inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tejże Dyrektywy (Dz.U.UE.L.2006.241.26) - (...). Państwo polskie nie dotrzymało terminu implementacji tych dyrektyw (31 stycznia 2007 r.) ani terminu jej efektywnego stosowania (1 listopada 2007 r.), jednak powszechnie uznawano, iż dyrektywy (...) stosuje się do instytucji bankowych, nawet gdy nie wykonują one usługi stricte inwestycyjnej (usługi firmy inwestycyjnej) polegające m.in. na zawieraniu transakcji na własny rachunek, co uzasadniano wykładnią celowościową, zważywszy, że banki oferowały skomplikowane instrumenty pochodne, jak m.in. opcje walutowe, swapy, kontrakty terminowe, które wiązały się ze znacznym ryzykiem. Sąd zauważył, że sąd krajowy jest zobowiązany, tak dalece jak to możliwe, do dokonania wykładni przepisów prawa krajowego w świetle brzmienia i celu dyrektywy.
Sąd Apelacyjny wskazał, że Dyrektywa 2004/39/WE określa m.in. obowiązki Państwa Członkowskiego w zakresie zapewnienia ochrony inwestorowi (nabywcy opcji) poprzez postawienie przed firmami inwestycyjnymi (wystawcami opcji) takich wymagań, jakich ta ochrona wymaga wskazanych w art. 19 ust. 3 (...). Wywiódł, że w związku z tym powyższe zasady należy wykorzystać nie tylko stosując art. 353 1 k.c., art. 354 k.c. ale i przy interpretacji obowiązków banków wynikających z art. 355 § 2 k.c., nakazującego wykonywać zobowiązania w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej z dołożeniem staranności przy uwzględnieniu charakteru tej działalności. Również dokonując oceny czynności prawnej w świetle art. 56 k.c., zdaniem Sądu Apelacyjnego, trzeba mieć na względzie, iż ustalone zwyczaje w przypadku umów zawieranych przez banki wynikają m.in. z „Zasad dobrej praktyki bankowej” - dokumentu opublikowanego przez (...) Banków (...)” (www. zpb.pl). Sąd Apelacyjny scharakteryzował obowiązki informacyjne w zakresie dotyczącym klientów nieprofesjonalnych według dyrektywy 2006/73/WE, jak również wskazał, jakie elementy powinien zawierać opis ryzyka. Następnie zauważył, że zgodnie z art. 19 ust. 5 Dyrektywy 2004/39/WE bank powinien się zwrócić do klienta z prośbą o przekazanie informacji dotyczących jego wiedzy i doświadczenia w dziedzinie inwestycji, odpowiedniej do określonego rodzaju oferowanego lub wymaganego produktu lub usługi, tak, aby przedsiębiorstwo inwestycyjne mogło dokonać oceny, czy przewidziana usługa inwestycyjna lub produkt są odpowiednie dla klienta. W przypadku, gdy w oparciu o otrzymane informacje przedsiębiorstwo inwestycyjne uważa, że produkt lub usługa nie są odpowiednie dla klienta lub potencjalnego klienta, przedsiębiorstwo inwestycyjne ostrzega o powyższym klienta lub potencjalnego klienta. Ostrzeżenie to należy przekazywać w ujednoliconym formacie.
Sąd Apelacyjny podniósł, że pozwany Bank wykonał obowiązek przewidziany w powyższym przepisie przeprowadzając tzw. test adekwatności świadczonych usług. W oparciu o informacje przekazane przez powoda uznał, iż oferowane mu instrumenty finansowe są adekwatne do zadeklarowanej wiedzy, doświadczenia oraz indywidualnej sytuacji firmy powoda. Nadto powód przedłożył Bankowi szczegółowe informacje księgowe dotyczące sytuacji finansowej swojej firmy, jak i stanu majątkowego. Sąd podkreślił, że nie zostało w sprawie wyjaśnione jaka była treść udzielonych powodowi przez Bank informacji odnośnie do opisów ryzyk związanych z zawieranymi transakcjami. Bezsporne w sprawie było, iż w umowie ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. nie wskazano jako dokumentu regulującego stosunki prawne między stronami opisów ryzyk. Dokument o nazwie „Opis ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe w Banku (...)” został doręczony powodowi dopiero w dniu 26 września 2008 r. jako załącznik nr 2 do Aneksu nr (...) do Umowy Ramowej. Analiza tego dokumentu wskazuje, iż zawiera on informacje wymagane przytoczonymi regulacjami dyrektywy 2006/73/WE, jak też definicje instrumentów pochodnych ze wskazaniem ich funkcji (zabezpieczającej jak i służącej uzyskaniu ponadprzeciętnych dochodów przy poniesieniu większego niż przeciętne ryzyka) oraz opis ryzyka kursu walutowego. Dokument ten zawiera też szczegółowe opisy instrumentów finansowych, w tym opcji walutowych, wraz z opisem ryzyka związanego z tym instrumentem. Definicja opcji walutowych zawarta w Opisach Transakcji doręczonych wraz z umową ramową w dniu 1 lipca 2008 r., nie zawiera opisu żadnych ryzyk.
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny zaznaczył, że zasadniczą kwestią było ustalenie treści informacji przekazanych powodowi przed zawarciem spornych umów, w szczególności co do ryzyk wiążących się z transakcjami.
Za nieuzasadnione Sąd Apelacyjny uznał oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych obu stron w zakresie zeznań świadków i zeznań stron z ograniczeniem do zeznań powoda. Z tej przyczyny zalecił przeprowadzenie tych dowodów przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Za zbędny Sąd Apelacyjny uznał natomiast dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości zabezpieczeń w części dotyczącej ustalenia rzeczywistego rozmiaru odpowiedzialności powoda, z uwzględnieniem faktu, iż już w dniu 14 października 2008 r. zachodziła podstawa do rozwiązania umów. Wskazał, że postanowienia umowy ramowej nie nakładały na Bank obowiązku rozwiązania umowy w tym terminie, dając mu tylko uprawnienie do takiej decyzji. Podobnie Sąd Odwoławczy ocenił potrzebę kontroli ustanawiania depozytów zabezpieczających i limitów skarbowych podkreślając, że dotyczy to istoty roszczenia. Pozostałe kwestie sformułowane w tezie dowodowej Sąd Apelacyjny pozostawił do decyzji Sądu I instancji w zależności od wyniku pozostałego postępowania dowodowego dotyczącego założenia, iż celem powoda przy zawieraniu umowy było zabezpieczenie ryzyka walutowego.
Sąd Okręgowy w Suwałkach, po ponownym rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 30 marca 2016 r. w punkcie I pozbawił wykonalności w całości tytuł wykonawczy bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) wystawiony dnia 2 lipca 2009 r. przez pozwanego Bank przeciwko powodowi zaopatrzony sądową klauzulą wykonalności - prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Augustowie z dnia 14 lipca 2009 roku w sprawie sygn. akt I Co 386/09; w punkcie II zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.617 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego; w punkcie III nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Suwałkach tytułem brakujących kosztów sądowych kwotę 200.628,31 zł, w tym kwotę 836,33 zł z zaliczki zapisanej pod pozycją 428/13 konta sum depozytowych.
Powyższy wyrok został wydany w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:
Powód jest z zawodu technikiem energetyki, nie uzupełniał on nigdy wykształcenia w zakresie instrumentów finansowych czy doradztwa inwestycyjnego. Od 1994 r. powód prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). P.H.U. (...) w A.. Przedmiotem jego działalności była początkowo produkcja kajaków, a następnie łodzi motorowych, łodzi wycieczkowych i sportowych. Powód eksportował swoje wyroby do krajów Europy Zachodniej (do krajów skandynawskich, Francji, Niemiec i in.), a od początku 2008 r. także do USA, produkcję natomiast prowadził na terenie Polski. Wskutek powyższego uzyskiwał przychody w euro i w dolarach amerykańskich, zaś koszty produkcji, koszty zakupu materiałów ponosił w złotych polskich. Ze względu na zawieranie z odbiorcami głównie kontraktów długoterminowych, co najmniej rocznych, w których były kalkulowane z góry ceny produktów powoda, powód poszukiwał na rynku finansowym produktów zabezpieczających ryzyko zmiany kursów walut w celu zagwarantowania płynności finansowej swojego przedsiębiorstwa, zapewnienia odpowiedniego poziomu zysków i minimalizowania związanych z tymi zmianami kursów walut strat finansowych. Od 2008 r. powód zatrudniał na stanowisku dyrektora finansowego swojego przedsiębiorstwa (...), który ukończył studia wyższe ekonomiczne na Uniwersytecie G. i przed podjęciem pracy u powoda pracował w księgowości i w sprzedaży innych firm. Wobec faktu, że 2007 r. był dla przedsiębiorstwa powoda rokiem bardzo rentownym i był on wyróżniany nagrodami, różne banki wykazywały zainteresowanie współpracą z powodem, ich pracownicy telefonowali i proponowali spotkania z doradcami . Powód natomiast był zainteresowany propozycjami banków w zakresie oferty produktów zabezpieczających kursy waluty euro. Dodatkowo nawiązał on w tym okresie współpracę z amerykańskim odbiorcą jego produktów, która miała zaowocować długoterminowym kontraktem na dostawę łodzi i przewidywał wpływy także w walucie USD w znacznej wysokości. Od 2007r. powód korzystał z produktów zabezpieczających ryzyko kursowe euro: w dniu 26 lipca 2007 r. zawarł z bankiem, w którego oddziale w A. miał dotychczas rachunek rozliczeniowy, tj. z Bankiem (...) SA w K., umowę ramową nr (...) w sprawie zasad współpracy w zakresie transakcji rynku finansowego regulującą zasady uzgadniania warunków transakcji, potwierdzenia transakcji i rozliczania transakcji oraz prawa i obowiązki stron wynikające z zawartych transakcji pochodnych i transakcji kasowych. W oparciu o tę umowę powód i ww. bank zawarli od sierpnia do września 2007r., od października do grudnia 2007 r. oraz od grudnia 2007 r. do lutego 2008 r. terminowe transakcje walutowe opiewające na kwoty od 20.000 euro do 2.500.000 euro miesięcznie rozliczone w dniu 08 sierpnia 2008 r., przy czym walutą bazową było euro, zaś walutą niebazową PLN. Następnie w dniu 15 lipca 2008 r. powód podpisał z (...) Bank (...) SA w W. umowę ramową o współpracy w zakresie transakcji terminowych i pochodnych oraz umowę dodatkową transakcji walutowych. W oparciu o tę umowę w dniu 13 sierpnia 2008 r. zawarto transakcję sprzedaży opcji call EUR/PLN na kwotę 250.000 euro z dniem realizacji 26 września 2008 r. i kursem realizacji 3,4000 oraz premią 0,00 euro i jednocześnie dwie transakcje kupna opcji put EUR/PLN na kwoty po 120.000 euro z dniem realizacji 26 września 2008 r. i kursem realizacji 3,4000 oraz premią 0,00 euro .
Od 2007/2008 r. współpracą z przedsiębiorstwem powoda był zainteresowany również pozwany Bank. We wrześniu 2007 r. miało miejsce spotkanie powoda z J. P. – doradcą klienta pozwanego Banku, gdzie ogólnie została zaprezentowana jego oferta i strony pozostały w kontakcie telefonicznym. W lutym 2008 r. pracownica pozwanego Banku zajmująca się pozyskiwaniem nowych klientów J. W. kontaktowała się telefonicznie z dyrektorem finansowym przedsiębiorstwa powoda G. Z. i w wyniku tych rozmów okazało się, że przedsiębiorstwo to jest zainteresowane porównaniem ofert pozwanego Banku w zakresie bieżących kursów spot euro w transakcjach terminowych typu forward na rok z ofertami (...) Banku (...) SA, który proponował powodowi kurs 3,66 zł za euro w forwardzie kaskadowym. Wobec powyższego J. W. przesłała kontakt do G. Z. innemu pracownikowi pozwanego Banku (...), który był zatrudniony na stanowisku doradcy produktowego i specjalizował się w sprzedaży transakcji walutowych.
W lutym 2008 r. doszło do spotkania K. W. i doradcy klienta J. P. z G. Z.. W końcowej części spotkania do ww. dołączył także powód. J. P. przedstawiała aktualną ogólną ofertę. Osoby reprezentujące powoda wskazywały, że w wyniku kontraktów z zagranicznymi kontrahentami do przedsiębiorstwa wpływa waluta, powód wiedział, w jakich terminach ta waluta będzie wpływała i chciał zabezpieczyć jej sprzedaż po określonym kursie. K. W. przedstawiał wydruki komputerowe zawierające prezentacje oferty Departamentu Skarbu pozwanego Banku skierowaną do eksportera EUR/PLN zawierającą produkty T. (...), C. S., C. tarn forward oraz (...). Omawiał te produkty na zasadzie ich porównania, a dodatkowo, wobec faktu, że podczas spotkania przedstawiono mu ofertę (...) Banku (...) SA, omawiał także różnice produktów pozwanego Banku wobec oferty konkurenta. Był wówczas też przez niego omawiany wydruk prezentacji produktu określanego jako ,,Struktura (...) zabezpieczająca sprzedaż EUR/PLN”. K. W. wskazywał przedstawicielom powoda przede wszystkim, że jest to struktura, gdzie klient banku kupuje opcje z prawem sprzedaży waluty w ilości (...) po określonym kursie, zaś z drugiej stron sprzedaje bankowi opcje z jego obowiązkiem sprzedaży bankowi waluty w ilości ,,2 razy X” po tym kursie, czyli jest tu stosowana dźwignia finansowa, tłumaczył, kiedy klient ma prawo sprzedaży, a kiedy obowiązek sprzedaży. K. W. wskazywał na istnienie obowiązku uzupełniania depozytu zabezpieczającego w razie, gdy wycena transakcji przekroczy przyznany klientowi limit transakcyjny, a także że główną składową wyceny struktury jest zmienność za dany okres, która występuje we wzorze wyceny dostępnym w na stronach internetowych. Mówił też o rodzajach wyłączników struktury, tj. wyłączniku zysku po stronie klienta oraz wyłączniku powodującym przedłużenie struktury na kolejne 12 miesięcy. Wskazywał, że opcje z prawem klienta do sprzedaży waluty winny skutkować premią opcją, podobnie klientowi przysługuje premia za opcje z obowiązkiem sprzedaży i obie te premie są sobie równe, stąd strategia jest zerokosztowa. B. tego produktu była według powoda czynnikiem istotnym dla jego atrakcyjności. K. W. opisywał powodowi korzyści i ryzyka wynikające z zawarcia transakcji, w tym w zakresie ryzyk mówił o obowiązku powoda sprzedaży waluty w ilości ,,2 razy X” po mniej korzystnym kursie niż rynkowy, co byłoby jego fizyczną stratą oraz, że w związku z wyłącznikiem lub włącznikiem transakcja może trwać maksymalnie dwa lata. Ostatecznie ustalono, że jeżeli powód będzie zainteresowany tym produktem, do zawierania terminowych transakcji wymiany walut niezbędne będzie określenie tzw. limitu skarbowego powoda wykonywane w ramach umowy wymagającej m.in. badania zdolności kredytowej jego przedsiębiorstwa.
Z dalszych ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że w dniu 22 lutego 2008 r. K. W. przesłał do G. Z. wyceny transakcji C. tarn forward oraz (...). Dla transakcji C. tarn forward analizował wycenę przy aktualnym kursie spot 3,6000 zł za euro na średni kurs transakcji na kwotę około 3,6700 zł za euro. Wskazywał, że w przypadku proponowanej transakcji jest gwarantowany kurs bez względu na to jak nisko kurs się obsunie. Dla transakcji (...) analizował kurs spot EUR/PLN 3,5730 dla opcji call na kwotę 100.000 EUR i dla opcji put na kwotę 200.000 EUR. Wskazywał, że dla klienta obie struktury są zerokosztowe. W mailu z dnia 28 lutego 2008 r. K. W. wyceniał dla powoda transakcje C. tarn forward przy kursie wówczas aktualnym do końca 2008r. W dniu 28 maju 2008 r., wskutek dalszych rozmów telefonicznych K. W. przesłał do przedsiębiorstwa powoda kolejną propozycję struktury (...)/PLN w formie mailowej na 12 miesięcy z możliwością jej przedłużenia na kolejny rok z wyłącznikiem po 5 pozytywnych rozliczeniach bez względu na ich wartość, gdyż zbierał wtedy grupę klientów zainteresowanych transakcją z mniejszym nominałem, co pozwala na kwotowanie transakcji na rynku jako całość po lepszym kursie. Wskazywał przy tym, że wycena struktury zależy od bieżącego kursu spot EUR/PLN i nominału transakcji (im jest on wyższy, tym większa szansa na wyższy kurs wykonania), przy czym kurs wykonania obniżałby się o 2 grosze miesięcznie. Pisał, że taka struktura pozwoliłaby powodowi przede wszystkim na sprzedaż bieżących wpływów w EUR na poziomach wyższych od rynkowego o 10-20 groszy oraz w przypadku jej przedłużenia na zabezpieczenie przyszłych wpływów po stałym wysokim kursie .
Od kwietnia 2008 r. kontakty stron dotyczyły zbierania dokumentacji niezbędnej dla oceny zdolności kredytowej przedsiębiorstwa powoda, która była przez pracowników powoda przesyłana mailowo, a następnie w formie papierowej. W dniu 6 czerwca 2008 r. powód złożył wniosek kredytowy na formularzu stosowanym u pozwanego. We wniosku tym powód wskazał m.in. nazwy swoich pięciu najważniejszych kontrahentów zagranicznych (z Francji, Norwegii Danii i Chorwacji) oraz wartości brutto zawartych z nimi kontraktów, które pozostawały w granicach od 500.000 zł do 4.500.000 zł, wysokość posiadanych kredytów inwestycyjnych i ich zabezpieczenia, posiadane rachunki bankowe. Dnia 20 czerwca 2008 r. pozwany Bank przyznał powodowi na 12 miesięcy limit skarbowy w kwocie 2.667.670 zł (kwota obciążona ryzykiem 400.000 zł) do wykorzystania wyłącznie na transakcje typu tarn forward oraz struktury opcyjne. Wykonano też dla powoda podpisany w dniu 1 lipca 2008 r. test ,,Ogólnej adekwatności świadczonych usług – przedsiębiorstwa”, i w jego wyniku pozwany Bank uznał, że usługi: forward, transakcje typu swap, opcje i obligacje strukturyzowane są usługami odpowiednimi dla powoda. Poznany Bank przygotował projekty umów na podstawie obowiązujących wewnętrznie wzorów.
W dniu 1 lipca 2008 roku powód zawarł z pozwanym Bankiem umowę ramową, przedmiotem której było uregulowanie zasad zawierania i rozliczania między stronami transakcji. W podpisaniu umowy uczestniczyli pracownicy pozwanego Banku (...) oraz pracownik powoda G. Z. i sam powód, który wyjechał przed końcem spotkania spiesząc się na samolot. Zgodnie z § 3 ust. 1 umowy uamowej dokumentami, które regulowały stosunki stron były: 1) umowa ramowa, 2) umowa dodatkowa, 3) umowa zabezpieczająca, 4) potwierdzenia transakcji. Jednakże ust. 2 cytowanego przepisu stanowił, że warunkiem koniecznym dokonania transakcji było zawarcie umowy ramowej i umowy dodatkowej. Przepis § 8 umowy ramowej stanowił, że dla skutecznego uzgodnienia warunków transakcji wystarczy zachowanie formy ustnej lub innej formy określonej w umowie dodatkowej (ust. 1), natomiast dla skuteczności przekazania potwierdzenia transakcji wystarczy jego przesłanie drogą faksową lub w inny sposób określony w umowie dodatkowej (ust. 2). Zgodnie z § 11 umowy ramowej strony mogły zawierać między sobą transakcje określone w opisach transakcji, będących załącznikiem do umowy ramowej i jej integralną częścią (ust. 1), natomiast ust. 2 przewidywał elementy, które winien zawierać opis transakcji: nazwę transakcji, przedmiot transakcji, określenie praw i obowiązków stron, jakie powstaną w wyniku zawarcia transakcji, określenie warunków transakcji oraz określenie zasad wyceny wartości bieżącej zobowiązań przyszłych. Uzgodnienie transakcji miało następować, co do zasady, telefonicznie (§ 12 ust. 1). Zawarcie transakcji następowało w momencie złożenia przez każdą ze stron oświadczenia woli w formie telefonicznej (co do zasady), akceptującego warunki transakcji (uzgodnienie warunków transakcji) (§ 12 ust. 3). Po uzgodnieniu warunków transakcji pozwany Bank miał sporządzać potwierdzenie transakcji i przesłać je do klienta do godz. 17.00 w dniu zawarcia transakcji, zaś klient miał je podpisać i odesłać i niezwłocznie odesłać do pozwanego Banku (§ 13 ust. 1). Zgodnie z § 13 ust. 4 i 5 umowy ramowej, w przypadku stwierdzenia niezgodności pomiędzy warunkami transakcji zawartymi w potwierdzeniu, a uzgodnionymi warunkami transakcji, klient był zobowiązany do poinformowała pozwanego Banku o tym do godz. 16.00 następnego dnia roboczego po otrzymaniu Potwierdzenia, a w przypadku braku zastrzeżeń w ww. terminie uważa się transakcję za zaakceptowaną.
W § 14 ust. 7 umowy ramowej powód udzielił pozwanemu pełnomocnictwa do obciążania jego rachunku bankowego, bez odrębnej dyspozycji o kwoty wymagalnych świadczeń należnych od powoda z tytułu zawartych transakcji oraz o kwotę kompensacyjną, kwotę kompensacyjną netto i kwotę rozliczenia i zaliczenia ich na poczet świadczeń należnych Bankowi na mocy umowy ramowej. Strony ustaliły, że w dniu płatności świadczenia wynikającego z transakcji, są zobowiązane przekazać na rachunek rozliczeniowy kwotę świadczenia (§ 15).
W § 26 umowy ramowej strony uregulowały uprawnienia do wcześniejszego rozwiązania umowy ze skutkiem natychmiastowym i rozliczenia wszystkich zawartych na jej podstawie transakcji zastrzegając to uprawnienie na rzecz obu stron w razie wystąpienia przypadku naruszenia z prawem żądania od strony naruszającej kwoty rozliczenia obliczonej według jednej z dwóch określonych w § 27 metod. Jednocześnie w pkt VII pkt 11 umowy dodatkowej została wybrana druga metoda rozliczenia polegająca na odjęciu od łącznej wartości bieżącej zobowiązań strony naruszającej wyrażonej w złotych łącznej wartości bieżącej zobowiązań strony nienaruszającej i zapłacie różnicy przez stronę, której wartość bieżąca zobowiązań była większa. Bank dokonuje przy tym – stosownie do § 34-§ 36 umowy – obliczenia wartości bieżącej zobowiązań na dzień wcześniejszego rozwiązania Umowy na podstawie kalkulacji kwot wyrażonych w walucie zobowiązania, tj. kwot zobowiązań niezrealizowanych do dnia wcześniejszego rozwiązania umowy, których termin płatności nastąpił, choćby strona nie była zobowiązana do ich realizacji i niewymagalnych w dniu wcześniejszego rozwiązania Umowy przyszłych świadczeń pieniężnych będących wynikiem zawartych transakcji w oparciu o metodę dyskontową.
Do umowy dołączono również pełnomocnictwa i strony ustaliły osoby, które będą uprawnione do negocjowania i zawierania transakcji oraz podpisywania potwierdzeń zawartych transakcji w ramach umowy ramowej, przy czym z ramienia powoda byli to on sam, jego małżonka U. D. i pracownik G. Z.. Pozwany Bank dołączył do dokumentacji przekazanej powodowi w dniu 1 lipca 2008 roku (...), które powód parafował. Dokument ten definiował transakcję opcji walutowej, nie przewidywał struktury złożonej z opcji walutowych. Według opisów transakcji opcji walutowych charakteryzowano takie pojęcia jak: wystawienie opcji, wykonanie opcji, nabywca opcji, wystawca opcji, premia, data ważności opcji, dzień płatności opcji. W tym samym dniu powód złożył oświadczenie o poddaniu się egzekucji w zakresie roszczeń Banku wynikających z zawartej umowy ramowej i zawartych na jej podstawie transakcji, wyrażając zgodę na wystawienie w tym zakresie bankowego tytułu egzekucyjnego do kwoty 600.000 zł w terminie do 3 lat od daty rozwiązania umowy.
Sąd ustalił, że także po zawarciu umowy ramowej strony kontaktowały się telefonicznie i mailowo w sprawie zawarcia transakcji, a pozwany przedstawiał powodowi propozycje transakcji. Strony wstępnie ustaliły założenia struktury transakcji (...) w walucie euro. W dniu 22 lipca 2008 r. telefonicznie, stosownie do umowy ramowej, działający na podstawie pełnomocnictwa powoda G. Z. i z ramienia pozwanego Banku jego pracownik R. W. zawarli transakcję opcyjną, której struktura polegała na tym, że powód kupił od pozwanego Banku na pierwszy rok obowiązywania struktury 12 opcji EURO put, tj. prawo sprzedaży bankowi w każdej poszczególnej dacie realizacji kwoty 200.000 euro i jednocześnie powód sprzedał pozwanemu Bankowi swoje opcje EURO call, tj. czyli przyjął na siebie obowiązek sprzedaży kwoty 400.000 euro w każdej dacie realizacji opcji. Daty realizacji par opcji ustalono na dzień kolejnych miesięcy, poczynając od sierpnia 2008 r., z uwzględnieniem dni wolnych od pracy, a także ustalono rozliczenie różnicowe, tj. następujące bez fizycznego dostarczenia waluty, lecz poprzez rozliczenie wynikające z porównania ustalonego kursu realizacji opcji i kursu fixing NBP z dnia rozliczenia. Strony ustaliły, że premie opcyjne wystawców poszczególnych opcji wynoszą 0,00 PLN (struktura zerokosztowa). Zastrzeżono barierę włączającą up and in, tj. maksymalnego poziom skumulowanego zysku powoda, powodującą, że w przypadku osiągnięcia w trakcie życia struktury zysku 120.000 zł (60 gr za 1 EUR x 200.000 euro), cała struktura się wyłączała. Transakcja obejmowała okres 12 miesięcy z tym, że jeżeli w pierwszym roku struktura się nie wyłączy ze względu na przyjęty poziom maksymalnego zysku, a kurs waluty na rynku byłby wyższy niż przyjęty poziom 3,4320 PLN/EUR, to struktura miała być przedłużona na kolejny rok przy sztywnym kursie 3,4320 PLN/EUR. Pozwany przesłał powodowi faksem Potwierdzenie Zawarcia Transakcji, które ten podpisem zaakceptował i przesłał z powrotem do Banku. Na dokumencie tym figurował zapis, iż jego podpisanie oznacza, iż klient zapoznał się z „Regulaminem opcji walutowych w Banku (...) SA” oraz że akceptuje jego warunki. Sąd Okręgowy ustalił, że regulamin ten nie został jednak powodowi doręczony.
Z dalszych ustaleń Sądu I instancji wynikało, że już w czasie uzgadniania transakcji (...) w EUR G. Z. prosił o analizę podobnej transakcji w dolarach amerykańskich, wskazując na zakładane wpływy firmy powoda dla wartości 100.000 USD opcji put do 200.000 USD opcji call. W dniu 5 sierpnia 2008 r. pracownik pozwanego Banku (...) zadzwonił do G. Z. informując o korzystnym kursie tej waluty. G. Z. wskazał, iż ewentualne wpływy w dolarach byłyby na początku września 2008 roku i wskazał, że będzie obserwować sytuację na rynku, żeby podjąć decyzję. Następnego dnia ww. dwukrotnie kontaktowali się telefonicznie i ustalono warunki takiej transakcji, lecz poziom kursu proponowany przez pozwany Bank nie został zaakceptowany przez stronę powodową.
Dnia 7 sierpnia 2008 r. R. W. zadzwonił do G. Z. z aktualną wyceną struktury i po jej przedstawieniu G. Z. przystał na przedstawioną propozycję i określony wówczas kurs dolara. Doszło do zawarcia umowy kupna przez powoda 12 opcji put, dającej powodowi prawo sprzedaży kwot po 100.000 USD w dniu realizacji opcji i jednocześnie powód sprzedał pozwanemu Bankowi 12 opcji call po 200.000 USD z wyłącznikiem zysku po stronie powoda na poziomie 50.000 zł, tj. 50 gr na 1 USD x 100.000 USD, z rozliczeniem różnicowym. Także transakcja z dnia 7 sierpnia 2008 r. była zerokosztowa, gdyż ustalono premie w wysokości 0,00 zł i obejmowała okres 12 miesięcy (12 par opcji), z tym że jeżeli w pierwszym roku struktura nie wyłączyłaby się z uwagi na przyjęty poziom maksymalnego zysku powoda, a kurs waluty na rynku po roku byłby wyższy niż przyjęty poziom 2,3375 zł/USD, struktura uległaby przedłużeniu na kolejny rok przy sztywnym kursie 2,3375 zł/USD. Pozwany przesłał powodowi faksem Potwierdzenie Zawarcia Transakcji, którego powód nie odesłał do pozwanego Banku. Na dokumencie tym figurował zapis, iż jego podpisanie oznacza, iż klient zapoznał się z „Regulaminem opcji walutowych w Banku (...) SA” oraz że akceptuje jego warunki, lecz także przy tej transakcji Regulamin ten nie został powodowi doręczony.
W trakcie rozmów telefonicznych pomiędzy pracownikiem pozwanego Banku a G. Z. uzgadniano parametry transakcyjne struktur opcyjnych w sposób dynamiczny. W rozmowie z dnia 22 lipca 2008 r. doszło ostatecznie do uzgodnienia satysfakcjonującego dla powoda kursu wykonania EUR/PLN na poziomie 3,4320, brak jest natomiast informacji o bieżącym kursie spot (S0), czyli kursie referencyjnym odpowiadającym ww. kursowi wykonania w chwili zawierania transakcji. Sąd wskazał, że pominięcie tak istotnego parametru uniemożliwia wycenę struktury oraz ustalenie, czy wartości premii opcji wystawionych, jak i zakupionych (przy uwzględnieniu wartości nominalnych tych opcji oraz wyłącznika zysku po stronie klienta) rzeczywiście się równoważą.
Analogiczna sytuacja wystąpiła w przypadku uzgadniania struktury opcyjnej USD/PLN. W treści rozmów dotyczących uzgadniania parametrów transakcji z dnia 7 sierpnia 2008 r. i ostatecznego ustalenia kursu wykonania opcji na poziomie 2, (...) nie padała informacja o kursie spot odpowiadającym kursowi wykonania, który umożliwiłby określenie wysokości premii opcyjnych i wynikających z nich przepływów oraz uprawdopodobnił zerokosztowość. Sąd ustalił, że transakcja miała cechy transakcji zabezpieczającej ryzyko kursowe przy założeniu, że powód miałby pokrycie w przyszłych przychodach w walucie obcej na rozliczenie różnic kursowych (z tytułu zawartych opcji). Jednak, co jest istotne dla działalności jego firmy, transakcja ta tworzyła nowy rodzaj ryzyka, mianowicie ryzyko płynności. Dzięki mechanizmowi działania depozytu zabezpieczającego (mającego zabezpieczać wszystkie przyszłe comiesięczne przepływy między stronami) w przypadku niekorzystnego dla powoda zmiany kursu istniała potrzeba uzupełnienia tego depozytu i to w znacznej wysokości (tym większej im wyższy był wzrost kursu waluty obcej i im więcej par opcyjnych nie zostało jeszcze rozliczonych w ramach zawartej struktury opcyjnej). Szczególnie wysokie ryzyko dotyczące płynności firmy było na początku zawartych transakcji, bowiem firma musiała być gotowa sprostać wymaganiom uzupełnienia depozytu, który ze swojej natury miał zabezpieczać wszystkie przyszłe comiesięczne przepływy z tytułu wygasania poszczególnych par opcyjnych .
W dniu 8 sierpniu 2008 r. w prognozach walutowych kursu złotego pozwanego Banku wskazywano, że ostatnie miesiące to okres systematycznego umacniania się złotego, przy czym od lipca 2008 r. aprecjacja złotego nasiliła się, lecz ostatnie dni przyniosły korektę i w dalszym ciągu kurs EUR/PLN znajduje się w trendzie spadkowym. Przy negatywnych nastrojach w regionie oraz dalszym umocnieniu dolara względem euro takiego scenariusza nie można wykluczyć. Pisano, że pod wypływem czynników technicznych i negatywnego sentymentu w całym regionie najbliższy czas może przynieść kontynuację osłabiania się złotego .
W dniu 22 sierpnia 2008 r. pozwany Bank przesłał powodowi zawiadomienie o realizacji pierwszej z transakcji dla opcji w euro. Zgodnie z przyjętymi wcześniej ustaleniami transakcję rozliczono różnicowo przy kursie wykonania (3,4320 zł za EUR) pomniejszonym o kurs referencyjny (3,3160 zł za EUR) pomnożonym przez kwotę transakcji (200.000 EUR), co dało kwotę 23.200 zł, którą dnia 25 sierpnia 2008 r. uznany został rachunek powoda. Podobnie pismem z dnia 23 września 2008 r. Bank zawiadomił powoda o rozliczeniu kolejnej transakcji z opcji EUR i w dniu 24 września 2008 r. rachunek powoda uznany został z tego tytułu kwotą 27.400 zł. Następnie doszło do osłabienia kursu złotego wobec EUR i kolejne rozliczenie transakcji z opcji w EUR skutkowało niekorzystnym dla powoda wynikiem. Przy kursie referencyjnym EUR na poziomie 3,7139 zł za EUR rozliczenie dało kwotę 128.760 zł należną pozwanemu od powoda, którą dnia 23 października 2008 r. obciążono jego rachunek. Podobnie zgodnie z rozliczeniem z dnia 21 listopada 2008 roku należność powoda względem Banku przy kursie referencyjnym 3,8620 zł za EUR wyniosła 196.000 zł. Należność ta została przez Bank rozliczona częściowo, do kwoty 22.726,05 zł poprzez obciążenie rachunku powoda. Powód wnioskował do pozwanego o przesunięcie terminu płatności tego rozliczenia do 3 grudnia 2008 r. z uwagi na opóźnienie w płatności od jednego z kontrahentów. Wniosek w tym zakresie ponowił 4 grudnia 2008 r. wskazując na dokonane zajęcie przez inny bank kwoty 690.000 zł na poczet kaucji z tytułu ujemnej wyceny zawartych przez powoda transakcji forward. Jeszcze szybciej osłabienie złotego przełożyło się na rozliczenie opcji dolarowych powoda, gdyż już ich pierwsze rozliczenie z września 2008 r. przyniosło obciążenie rachunku powoda na rzecz pozwanego kwotą 22.760 zł, a kolejne z października 2008 r. – kwotą 33.200 zł .
W dniu 19 sierpnia 2008 r. pozwany Bank na podstawie pkt 5.2 i pkt 5.3 umowy zabezpieczającej w związku z § 27 umowy ramowej obliczył wartość kwoty progowej na 965.710,47 zł i wezwał powoda do zapłaty brakującej kwoty zabezpieczenia – kwoty wpłaty wynoszącej w tym dniu 699.040,47 zł. Powód nie uzupełnił depozytu. Ponowne wezwanie w tym zakresie pozwany Bank wysłał do powoda w dniu 29 sierpnia 2008 r. na kwotę wpłaty w wysokości 931.729,52 zł, której również powód nie uzupełnił. Kolejne wezwanie z dnia 3 września 2008 r. dotyczyło już kwoty 1.003.593,38 zł, a kolejne z dnia 25 września 2008 r. – kwoty 585.809,67 zł. Powód nie wpłacał tych kwot .
Wyliczenie wysokości depozytu zabezpieczającego przez pozwany Bank były prawidłowe, a jego żądania jego uzupełniania znajdowały oparcie w umowie stron. Powód wystawił bowiem opcje kupna (call) w ramach zawartej struktury opcyjnej o wartości nominalnej na dzień jej zawarcia wynoszącej 9.600.000 EUR (400.000 EUR x 24) oraz 4.800.000 USD (200.000 USD x 24), co w przeliczeniu na walutę krajową po kursie referencyjnym NBP z dnia zawarcia tych transakcji (1 EUR = 3,2230 PLN, 1 USD = 2,0975 PLN) odpowiednio wartości nominalnej transakcji w kwotach 30.940.800 PLN oraz 10.068.000 PLN . Nawet więc niewielka procentowa zmiana tak istotnego parametru, jakim był kurs spot z dnia wyceny, bardzo istotnie rzutowała na wycenę całej struktury opcyjnej, a tym samym na potrzebę ewentualnego uzupełniania depozytu, gdyż wymagany poziom depozytu zabezpieczającego przyznany w formie tzw. limitu kredytowego wynosił wstępnie jedynie ok. 200.000 PLN. Niewielka procentowa zmiana kluczowego parametru determinującego wycenę (kursu spot EUR/PLN i USD/PLN) powodowała jego przekroczenie. Działania pozwanego Banku polegające na kierowaniu wezwań do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego znajdowały uzasadnienie w ówczesnych wzrostach rynkowych kursów wymiany EUR/PLN i USD/PLN. Wymagania depozytowe wyznaczane były bowiem w oparciu o wycenę całej struktury przy parametrach z danego dnia wyceny. Spadek depozytu dabezpieczającego poniżej wymaganego umową poziomu uprawniał Bank do wystosowywania wezwań do powoda, informujących o konieczności jego uzupełnienia. Brak takiego uzupełnienia w terminie przewidzianym umową uprawniał Bank do zamknięcia pozycji klienta. Taki mechanizm wyceny i żądania uzupełnienia depozytu w przypadku spadku jego wartości poniżej określonego poziomu, lub ujemnej wyceny całej transakcji, jest normą powszechnie stosowaną przy wszelkich transakcjach dotyczących instrumentów pochodnych tj. opcje, kontrakty futures .
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że w dniu 26 września 2008 r. strony zawarły aneks nr (...) do umowy ramowej, dodatkowej, zabezpieczającej i suplementu z dnia 1 lipca 2008 r. Stosownie do § 4 aneksu, z dniem jego wejścia w życie (tj. 26 września 2008 r.) do transakcji zawartych przed tym dniem stosuje się postanowienia umowy ramowej i zabezpieczającej w brzmieniu nadanym im aneksem. Strony ustaliły, iż integralną częścią umowy Ramowej są „Regulamin zawierania transakcji skarbowych w Banku (...) SA”, (...) oraz „Opis ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe w Banku (...) SA” stanowiące załącznik nr 2 do aneksu, a powód potwierdził, iż z dokumentami tymi się zapoznał i je otrzymał przed podpisaniem aneksu. Na zawarcie aneksu zgodę wyraziła małżonka powoda U. D.. W dniu 29 września 2008 r. powód złożył oświadczenie o poddaniu się egzekucji do kwoty 4.800.000 zł w zakresie roszczeń Banku wynikających z zawartej umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. wraz z jej późniejszymi zmianami i zawartymi na jej podstawie transakcjami poprzez wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego. Jednocześnie kwotę progową Zabezpieczenia Zmiennego podwyższając ją do wartości 2.144.000 zł.
W związku z dalszym osłabianiem złotego, pomimo podwyższenia kwoty progowej zabezpieczenia zmiennego wartość kwoty progowej od dnia 7 października 2008 r. ją przekraczała. Pismami z dnia 10, 13, 14, 15, 16, 17, 20, 21, 22, 23, 24, 27, 28, 29 i 31 października 2008 r. pozwany wzywał powoda do dokonania transferu kwoty wpłaty odpowiednio po: 389.102,63 zł, 1.488.257,55 zł, 1.499.196,71 zł, 537.243,57 zł, 1.183.613,75 zł, 2.010.190,53 zł, 2.058.723,57 zł, 2.159.713,74 zł, 2.742.492,26 zł, 4.778.143,11 zł, 6.392.835,29 zł, 6.227.410,30 zł, 6.133.448,89 zł, 4.464.793,58 zł i 2.505.272,55 zł. Powód uiszczał na bieżąco kwoty wynikające z comiesięcznego rozliczania zawartych transakcji, nie uzupełniał zaś zabezpieczenia zmiennego, co przekraczało jego możliwości. W października 2008 r. pracownik powoda G. Z. wnioskował o indywidualne podejście przez pozwanego do firmy powoda i odstąpienie od żądania uzupełnienia wymaganego zabezpieczenia. Wskazał na kondycję firmy i wysokość obrotów, podając, iż powód nie będzie miał problemów z płynnym regulowaniem rozliczeń wynikających z comiesięcznego rozliczania zawartych transakcji wskazując, iż uiszczenie wówczas kwoty blisko 1,5 mln złotych w ramach zabezpieczenia prowadziłoby do utraty płynności przedsiębiorstwa. Na poczet zabezpieczenia zmiennego w dniu 16 października 2008r. powód wpłacił 80.000 zł. Następnie pismem z dnia 21 października 2008 r. powód zwrócił się do pozwanego o ustalenie terminu spotkania celem określenia sposobu rozwiązania powyższej sytuacji, wskazywał na możliwość doprowadzenia do upadku jego firmy wskutek uzupełnienia zabezpieczenia w żądanej wysokości. Rozważał zamknięcie struktury dolarowej z uwagi na wysoki w stosunku do złotówki kursy tej waluty i ujemne rozliczenia tych transakcji, jednocześnie na bieżąco regulował na rzecz pozwanego kwoty wynikające z dokonywanych rozliczeń różnicowych. Pismem z dnia 28 października 2008 roku pozwany Bank poinformował powoda, iż sprawa wierzytelności Banku w stosunku do niego została przekazana do Departamentu Zagrożonych Należności (...) pozwanego Banku. W dniu 3 listopada 2008 r. powód zamknął transakcję opcji walutowych z dnia 7 sierpnia 2008 r. przy kursie 2,7970 zł za 1 USD. Bank wykonał dyspozycję powoda i określił wysokość premii opcyjnej z tego tytułu na kwotę 2.700.000 zł. W dniu 28 listopada 2008 r. na wniosek powoda zamknięta została również transakcja opcji walutowych euro z dnia 22 lipca 2008 r. przy kursie 3,7890 zł za 1 EUR. Premia opcyjna wyliczona została przez pozwany Bank na kwotę 4.275.000 zł .
Wycena została wykonana przez pozwanego według modelu G.-K., który jest adekwatną i powszechnie stosowana metodą do wyceny opcji walutowych. Odwołując się do opinii biegłego sądowego, Sąd Okręgowy wskazał, że wyniki negatywnej dla powoda wyceny struktur opcyjnych na dzień zamknięcia transakcji, wobec dużej wrażliwości modelu na oszacowane parametry determinujące jego wycenę, a także narzucanej marży bankowej na te parametry, które determinują mniej korzystną wycenę dla klienta niż w przypadku "czystego" modelu G.-K., są rzetelne i mieszczą się w standardach rynkowych oraz stanowią tzw. fair value .
W dniach 6 i 12 listopada 2008 r. powód spotykał się z przedstawicielami pozwanego w Departamencie Zagrożonych Należności (...), m. in. z D. G. i K. K., były też pomiędzy ww. a powodem kontakty telefoniczne. Wskutek powyższego powód wystąpił z propozycją ugody określającą warunki spłaty zobowiązania wynikającego z zamknięcia transakcji dolarowej, na co pozwany Bank nie przystał. W dniu 12 grudnia 2008 r. pozwany Bank przesłał powodowi projekt ugody obejmującej spłatę zadłużenia wynikającego z rozliczonych transakcji w obu walutach, a następnie zmieniony w wyniku negocjacji stron projekt z dnia 15 grudnia 2008 r. W piśmie z dnia 16 grudnia 2008 r. pozwany Bank wezwał powoda o przekazanie najpóźniej do godziny 15:00 pisemnego potwierdzenia gotowości zawarcia ugody na warunkach wskazanych w piśmie z dnia 12 grudnia 2008 r., pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego i pismem z dnia 16 grudnia 2008 r. powód wyraził zgodę na proponowaną treść ugody z dnia 12 grudnia 2008 r. podkreślając jednak, iż 3 dni później o godzinie 9:15 otrzymał zmiany do tego projektu i z powodu późnego, wieczornego powrotu z podróży służbowej nie mógł się swobodnie i z pełnym rozeznaniem zapoznać z tym projektem. Wskazał na konieczność doprecyzowania zapisów proponowanej ugody w szczególności co do brakującej kwotę 173.273,95 zł dotyczącą rozliczonej transakcji z dnia 24 listopada 2008 r. i wysokości kwoty, do której poddawał się egzekucji, ustanowienia hipoteki na nieruchomościach powoda, innych zabezpieczeń i przypadków rozwiązania przez Bank ugody. Powód wnosił w tymże piśmie o ustalenie spotkania celem omówienia i przyjęcia wszystkich szczegółów ugody.
W dniu 18 grudnia 2008 r. strony zawarły ugodę nr (...), która miała na celu zapewnienie wykonania wymagalnego zobowiązania powoda wobec pozwanego Banku wynikającego z rozliczenia transakcji stanowiących terminowe operacje finansowe, zawartych na podstawie umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. zmienionej aneksem z dnia 26 września 2008 r. Należności pozwanego Banku z tego tytułu wedle stanu na dzień zawarcia ugody określono na kwotę 6.957.889,27 zł, na którą to kwotę składały się 5.719.398,99 zł wymagalnej należności głównej, 1.175.000,00 zł wymagalnej należności głównej podlegającej umorzeniu na zasadach określonych w § 6 ugody, 63.490,28 zł wymagalnych odsetek naliczonych od należności głównej do dnia 17 grudnia 2008 roku włącznie. Strony ustaliły w ugodzie m.in. wysokość należnych Bankowi dalszych odsetek (§ 2, § 5 w razie opóźnienia), harmonogram spłat (§ 3), warunki umorzenia części należności (§ 6) i zabezpieczenia ugody (§ 7). Jednocześnie powód zadeklarował ratalną zapłatę do dnia 28 lutego 2009 r. kwoty 173.273,95 zł z tytułu rozliczenia transakcji dnia 21 listopada 2008 roku, a także poddał się egzekucji do kwoty 9.000.000 zł w zakresie należności objętych ugodą wyrażając zgodę na wystawienie przeciwko niemu bankowego tytułu egzekucyjnego do 31 grudnia 2019 r. Na zawarcie ugody takiej treści zgodę wyraziła małżonka powoda U. D. . Dnia 31 marca 2009 r. strony zawarły aneks nr (...) do ugody z dnia 18 grudnia 2008 r. modyfikując wysokość rat o terminach płatności zapadających na dzień 31 marca 2009 r. do kwoty 36.980 zł oraz 31 grudnia 2009 r. do kwoty 99.185 zł, przy czym na zawarcie ww. aneksu wyraziła zgodę U. D..
Od kwietnia 2009 r. powód i jego małżonka zaczęli kwestionować zobowiązania powoda wobec pozwanego Banku. U. D. wskazywała, iż nigdy nie wyrażała i nie wyraża zgody na zawarcie przez powoda Umowy Ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. ani też jakichkolwiek transakcji, w szczególności transakcji z dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r., a jej zgoda dotyczyła jedynie zawarcia aneksu z dnia 26 września 2008 r. w odpowiedzi na pismo powoda z dnia 29 kwietnia 2009 r., pozwany bank pismem z dnia 15 maja 2009 r. wezwał powoda do zapłaty wymagalnej zgodnie z przyjętym w ugodzie harmonogramem należności w łącznej kwocie 131.613,55 zł w terminie 7 dni od otrzymania wezwania. Po bezskutecznym upływie tego terminu, na podstawie § 9 ugody pozwany Bank pismem z dnia 18 czerwca 2009r. rozwiązał ugodę z dnia 18 grudnia 2008 r. ze skutkiem natychmiastowym wskazując, że na dzień 17 czerwca 2009 r. łączna należność powoda wynosiła 6.935.370,80 zł
W dniu 2 lipca 2009 r. pozwany Bank wystawił przeciwko powodowi bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) na kwotę 7.014.856,94 zł. Z treści bankowego tytułu egzekucyjnego wynikało, że obejmuje on wymagalne zobowiązanie powoda z tytułu rozliczenia transakcji zawartych na podstawie umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. ze zmianami, którego warunki spłaty reguluje ugoda z dnia 18 grudnia 2008 r. z późniejszymi zmianami w wysokości na dzień 2 lipca 2009 r. 6.855.418,99 zł należności głównej, 99.289,73 zł odsetek umownych od należności głównej za okres od dnia 18 grudnia 2008 r. do dnia 21 czerwca 2009 r. włącznie oraz33.490,28 zł odsetek ustawowych od należności głównej naliczonych za okres od dnia 6 listopada 2008 r. do dnia 17 grudnia 2008 r. włącznie, 26.646,94 zł odsetek ustawowych od należności głównej naliczonych za okres od dnia 30 kwietnia 2009 r. do dnia 1 lipca 2009 r. włącznie, 11 zł kosztów windykacji należności oraz dalszymi odsetkami ustawowymi od kwoty 6.855.418,99 zł. Postanowieniem z dnia 14 lipca 2009 r. w sprawie sygn. akt I Co 386/09 Sąd Rejonowy w Augustowie na wniosek pozwanego nadał powyższemu bankowemu tytułowi egzekucyjnemu klauzulę wykonalności, a zażalenie powoda na to postanowienie Sąd Okręgowy w Suwałkach postanowieniem z dnia 16 września 2009 r. w sprawie sygn. akt I Cz 146/09 zostało oddalone.
Wszczęte na podstawie ww. tytułu wykonawczego na wniosek pozwanego Banku postępowanie egzekucyjne prowadzone przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Augustowie S. P., sygn. akt KM 713/09. Postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 7 grudnia 2009 r. sygn. akt I ACz 968/09, zmieniającym postanowienie Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 19 października 2009 r. sygn. akt I Co 66/09, w drodze zabezpieczenia zostało zawieszone .
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o przedłożone przez strony dokumenty, w tym także w oparciu o dokumenty obejmujące wydruki wiadomości mailowe, podkreślając, że zasadniczo strony nie kwestionowały ich prawdziwości i rzetelności. Powód takie zastrzeżenia podnosił jedynie w zakresie dokumentu w postaci załącznika do umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. w postaci opisów transakcji opcji walutowych i kwestionując doręczenie mu tego załącznika w dniu podpisania umowy ramowej twierdził, że jego parafa znajdująca się na tym dokumencie postawiona została w innej dacie. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że twierdzenia powoda w tym zakresie były przedmiotem szczegółowych rozważań Sądu Apelacyjnego w uzasadnieniu wyroku z dnia 1 kwietnia 2011 r., gdzie Sąd Apelacyjny nie dał im wiary.
Ustalając stan faktyczny niniejszej sprawy Sąd pierwszej instancji oparł się także nagraniach rozmów telefonicznych, odtworzonych na rozprawie. Wskazał, że ich treść zasadniczo odpowiadała transkrypcjom tych rozmów złożonym przez pozwanego. Powód podnosił, że wbrew treści nagrań transkrypcje zawierały daty, w jakich rozmowy te się odbywały, lecz – na co zwrócił już uwagę Sąd Apelacyjny – nie byłoby naturalne, gdyby rozmówcy w czasie rozmowy podawali sobie datę przeprowadzenia rozmowy. Ponadto Sąd zwrócił uwagę, że w zakresie najistotniejszych w niniejszej sprawie rozmów telefonicznych z 22 lipca i sierpnia 2008r., które doprowadziły do zawarcia spornych transakcji opcji walutowych, ich uczestnicy (G. Z. i R. Z.) słuchani w charakterze świadków nie zaprzeczali ich odbyciu i treści. Z tej przyczyny Sąd oddalił wnioski o sporządzenie opinii biegłych z zakresu informatyki i fonoskopii.
Sąd Okręgowy czyniąc ustalenia faktyczne opierał się również na zeznaniach świadków. Sąd zauważył, że w większości świadkami były osoby, które są nadal lub były w przeszłości pracownikami pozwanego Banku i ich zeznania relacjonowały jedynie dość ogólnikowo zapamiętane przez świadków okoliczności, a dodatkowo część z tych świadków osobiście nie zetknęła się z powodem i okoliczności sprawy znała z kontaktów telefonicznych bądź opracowywanych dokumentów. W tej sytuacji Sąd opierał się przede wszystkim na złożonych w sprawie dokumentach.
Sąd Okręgowy uzasadniając rozstrzygnięcie w przedmiocie oddalenia wniosków dowodów wskazał, że zgłaszane dowody były zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. I tak: odnosząc się do wniosku pozwanego o przesłuchanie w charakterze świadka J. T. na okoliczność m.in. mechanizmów działania opcji walutowych, praktyki rynkowej, zasad działania spornych transakcji, Sąd wskazał, że świadek ten sporządził na zlecenie pozwanego opinię prywatną złożoną przy odpowiedzi na pozew, nie był on zaś uczestnikiem zawierania umów pomiędzy stronami. Dowód w postaci jego zeznań nic nowego do sprawy nie wnosiłby. Jeśli chodzi o wnioski o dopuszczenie dowodu z akt sygn. KM 713/09 Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Augustowie S. P. i akt sygn. I Co 386/09 Sądu Rejonowego w Augustowie Sąd wskazał, że zmierzały do ustalenia okoliczności bezspornych. Podobnie jako zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy ocenił żądane przez powoda dokumenty dotyczące szczegółowego rozliczenia obciążeń dokonywanych na rachunku powoda z tytułu rozliczeń spornych transakcji lub w celu ustanawiania depozytu wymaganego. Nie były też, zdaniem Sądu Okręgowego, istotne dla rozstrzygnięcia sprawy żądane przez powoda oświadczenia pozwanego dotyczące nabycia pakietów opcji bądź prawa ich dystrybuowania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, wszelkie posiadane przez pozwanego zezwolenia organów nadzorczych w wydawanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, uchwały wewnętrznych organów pozwanego w zakresie wprowadzania do obrotu i sprzedaży spornych produktów walutowych i oraz regulacje w zakresie wewnętrznych procedur dotyczących zarządzania ryzykiem walutowym i kredytowym z protokołami posiedzeń tych organów i listami obecności, dotyczące zasad i struktury wynagradzania pracowników pozwanego oferujących sporne transakcje, dokumenty dotyczące relacji międzybankowych, jak i kalkulacje wyceny i rozliczenia kwot, które pozwany zapłacił lub miał zapłacić do zagranicznych instytucji finansowych i banków z tytułu zakupu lub oferowania spornych opcji.
Wnioski obu stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii Sąd I instancji uwzględnił jedynie częściowo. W ocenie tego Sądu, dla rozpoznania sprawy przydatna była jedynie opinia biegłego z zakresu instrumentów finansowych, w tym terminowych operacji walutowych, jedynie w zakresie weryfikacji prawidłowości wyceny przez pozwany Bank transakcji, potencjalnej kwoty rozliczenia obliczonej stosownie do uregulowań umownych zawartych pomiędzy stronami, wysokości depozytu wymaganego, adekwatności metody G.-K. do dokonywania tych wycen, a przede wszystkim w zakresie ustalenia prawidłowości wyceny premii opcyjnej z tytułu zamknięcia transakcji w dniu 3 listopada 2008 r. i w dniu 28.11.2008 r. stanowiącej podstawę zobowiązania powoda objętego opisanym w pozie tytułem wykonawczym.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że ocena charakteru transakcji zaoferowanych powodowi przez pozwanego, jej konstrukcji i zasad, zasadności proponowania mu tego typu transakcji, jako transakcji mającej zabezpieczać ryzyko walutowe, itd., nie wymagała wiadomości specjalnych i odnośnie tych okoliczności taki dowód był zbędny.
Przystępując do prawnej oceny sprawy Sąd I instancji zauważył, że znaczna część podnoszonych przy tym przez powoda argumentów została już oceniona przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku uchylającym wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 17 listopada 2011 r. i przekazującym temu Sądowi niniejszą sprawę do ponownego rozpoznania. Mając na względzie treść art. 386 § 6 k.p.c., Sąd Okręgowy nie dokonywał ponownej oceny zarzutów w zakresie m.in. nieważności przedmiotowych transakcji wobec braku zgody U. D. na ich zawarcie, kwestii wymagania zezwolenia właściwego organu państwa na wystawianie przez powoda typu instrumentów finansowych, kwalifikacji opcji wystawionych przez powoda jako czynności bankowej i możliwości wystawienia w oparciu o nie bankowego tytułu egzekucyjnego, prawidłowości oświadczenia powoda o poddaniu się egzekucji, istnienia przesłanek unieważnienia zawartych przez strony umów na podstawie art. 357 1 k.c. i art. 388 k.c oraz ich oceny w kontekście przepisów kodeksu cywilnego o zobowiązaniach z gry lub zakładu (art. 413 k.c.), a także zarzutu nieuzgodnienia istotnych warunków transakcji tj. nieuzgodnienia wysokości premii opcyjnych w kontekście zawierania opcji walutowych jako struktur zerokosztowych.
Sąd I instancji uznał za nieskuteczny zarzut powoda odnośnie uchylenia się od skutków transakcji z dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. z powodu błędu. Podkreślił, że w grę nie wchodzi błąd co do treści zawartych umów, lecz błąd co do okoliczności leżących poza treścią czynności prawnej tj. błąd w zakresie oceny ryzyka gospodarczego z niej wynikającego lub/i błąd co do ekonomicznego charakteru struktury (...). Tego typu błędy nie stanowią błędu uprawniającego do uchylenia się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli. Sąd wywiódł też, że materiał zebrany w sprawie nie potwierdził, iż powód zawierając transakcje pozostawał pod wpływem błędu wywołanego przez pozwany Bank, w szczególności wywołanego podstępnie. Zauważył, że zeznania świadków, pracowników i byłych pracowników pozwanego Banku uczestniczących w zawieraniu z powodem zespołu umów będących podstawą zobowiązań powoda, ani nawet zeznania pracownika powoda G. Z. nie wskazują, ażeby wobec powoda stosowano jakiegokolwiek rodzaju działania celowo i podstępnie wprowadzające w błąd, sam też powód konkretnie takich działań nie umiał wskazać wskazując ogólnie na przewagę pozwanego Banku. Zdaniem Sądu, oczywiste jest, że same, warunki lokalowe, w jakich doszło do podpisania ugody z dnia 18 grudnia 2008 r. nie mogą świadczyć o podstępie. Także nierówność sytuacji prawnej stron umowy jest dopuszczalna w ramach swobody kontraktowej. Okoliczności faktyczne powoływane przez powoda na uzasadnienie wystąpienia przesłanek z art. 84 k.c. i 86 k.c. winny być, zdaniem Sądu Okręgowego, oceniane nie w kategoriach błędu oświadczenia woli powoda, lecz zgodności z zasadami współżycia społecznego.
W ocenie Sądu I instancji, uzgodnienia stron dokonane dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. były obiektywnie niekorzystne dla powoda, a tym samym nieważne w oparciu o przepis art. 58 § 2 k.c. Transakcje te cechowały się bowiem rażącą asymetrią ryzyka na korzyść pozwanego Banku, o czym powód nie został w dostateczny sposób poinformowany. Odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 r., sygn. akt I CSK 651/12 (Lex nr 1383037), Sąd Okręgowy wywiódł, że samo nierównomierne rozłożenie ryzyka w umowie opcji walutowej osiągnięcia korzyści i wynikającej z tego nieekwiwalentności świadczeń stron nie wystarcza do uznania, że dokonana czynność prawna narusza zasady słuszności kontraktowej i z tej przyczyny jest nieważna na podstawie art. 58 § 2 k.c. Jednakże w świetle powyższego wyroku, natura prawna umowy opcji walutowej jako umowy nienazwanej (art. 353 1 k.c.) wymaga rozważenia uprawnień i obowiązków zwłaszcza tej strony umowy, która proponuje zawarcie oraz przedstawia projekt umowy opcji, gdyż jej wiedza już w chwili zawierania umowy o możliwej dysproporcji świadczeń na niekorzyść kontrahenta, jak też zagwarantowane tylko sobie uprawnienia mogą świadczyć o naruszeniu przez tę stronę zasad, na które powołuje się art. 58 § 2 k.c. Możliwe jest bowiem zaistnienie takiej sytuacji, że obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługiwać będzie na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzić do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego w sytuacji, gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, który jest dla niej w sposób widocznie krzywdzący doszło wskutek świadomego lub tylko spowodowanego niedbalstwem, wykorzystania przez drugą stronę silniejszej pozycji.
W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie zachodzi taka sytuacja. Każda umowa opcji walutowych, poza szansą uzyskania przez strony korzyści, niesie w sobie ryzyko poniesienia strat, zależnie od wahań wartości walut na rynku, a więc okoliczności niezależnych od stron danej umowy opcji. Charakter tej umowy, a także fakt, że jest to umowa stosunkowo nowa i nie występująca powszechnie w obrocie prawnym, a przy tym jednocześnie skomplikowana, nakazuje jednak rozważenie, czy strony w czasie podpisywania takiej umowy były świadome ryzyka, jakiego się podejmują, czy były świadome możliwości poniesienia strat wynikających z takiej umowy, a przede wszystkim czy były świadome potencjalnego rozmiaru tych strat.
Zdaniem Sądu I instancji, świadomość po obu stronach umowy nie była jednakowa, a powód i pozwany nie mieli tej samej wiedzy co do stopnia ryzyka ponoszonych świadczeń oraz znaczenia zawartych w treści umowy postanowień o obiektywnie nieekwiwalentnych wzajemnie świadczeniach. Pozwany Bank proponując zawarcie umowy o treści jedynie akceptowanej przez drugą stronę, świadczył w istocie powodowi usługi doradcze. Świadczy o tym zresztą nawet budujące zaufanie klienta banku nazewnictwo stanowisk pracowników banku, np.: doradca klienta, doradca produktowy. Sąd wywiódł, że jedynie pozwany Bank w okolicznościach sprawy mógł ocenić rzeczywistą treść składanej powodowi propozycji, a zakres przygotowania merytorycznego powoda, jak i jego pracownika G. Z., do oceny treści i skutków umowy opcji walutowej był nieporównywalnie niższy od pozwanego Banku. Powód bowiem nie ma nawet wykształcenia ekonomicznego i swoją wiedzę z zakresu rynku walutowego czerpał jedynie z doświadczeń zgromadzonych w wyniku wieloletniego prowadzenia przedsiębiorstwa eksportującego swoje wyroby, zaś zatrudniony przez niego na stanowisku dyrektora finansowego G. Z. wprawdzie legitymował się dyplomem wyższych studiów ekonomicznych, lecz w przedsiębiorstwie powoda został zatrudniony krótko przed zawarciem spornych transakcji, a pracując wcześniej jedynie w księgowości i sprzedaży innych firm nie miał do czynienia z tak skomplikowanymi instrumentami finansowymi.
Sąd Okręgowy wskazał, że obowiązki informacyjne banku oferującego opcje walutowe wynikają ogólnie ze standardu, jaki instytucje finansowe są obowiązane stosować w zakresie terminowych operacji finansowych (art. 5 ust. 2 pkt 4 i 7 prawa bankowego). Przestrzeganie tych obowiązków wchodzi w zakres obowiązków instytucji finansowej zawierającej umowę nienazwaną opcji walutowej, jako należących do natury prawnej takiej umowy. Ponadto na instytucjach finansowych, w tym na bankach, spoczywa obowiązek stosowania zbliżonego lub podobnego przedkontraktowego standardu informacyjnego, wynikający z postanowień dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych ( (...)), nawet jeżeli w chwili zawarcia umowy z bankiem dyrektywa ta nie była jeszcze implementowana do polskiego porządku prawnego. Dodatkowo Sąd Okręgowy powołał się na ustalone zwyczaje wynikające m.in. z „Zasad dobrej praktyki bankowej” określone przez (...) Banków (...) (www. zpb.pl), które wskazują, iż banki jako instytucje zaufania publicznego kierują się dobrymi obyczajami kupieckimi, z uwzględnieniem zasad profesjonalizmu, rzetelności, staranności i najlepszej wiedzy.
Sąd Okręgowy przychylił się do sformułowanej w orzecznictwie koncepcji banku jako instytucji zaufania publicznego. Zauważył, że ocena specjalnego charakteru banku jako uczestnika obrotu gospodarczego, który powinien wykazywać szczególną staranność, obejmującą także dbałość o właściwą orientację po stronie podmiotów korzystających z jego usług, wynika przy tym z szeregu norm zawartych w ustawodawstwie krajowym, jak i obowiązującym w Polsce prawodawstwie Unii Europejskiej. Sąd ten wskazał, że w zakresie prawa unijnego dla oceny szczególnego charakteru banków jako instytucji zaufania publicznego, a więc obciążonych wyższymi niż pozostali uczestnicy obrotu handlowego standardami w zakresie oferowanych przez siebie produktów, podstawowe znaczenie ma powołana wyżej Dyrektywa Komisji nr 2006/73/WE z dnia 10 sierpnia 2006 r. wprowadzająca środki wykonawcze do dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez przedsiębiorstwa inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tejże dyrektywy, a dokładnie jej art. 19 ust. 1 i 2. Sąd zaznaczył, że wprawdzie ww. dyrektywa w dacie zawarcia spornych transakcji nie została w powołanym zakresie implementowana do krajowego porządku prawnego i nie posiada waloru horyzontalnego skutku bezpośredniego, lecz nie oznacza to, iż norm staranności kontraktowej z niej wypływających dotyczących zachowania podmiotów oferujących instrumenty finansowe nie można zastosować w ramach stosunków prawnych mających miejsce w państwach członkowskich. W tym zakresie obowiązuje bowiem niekwestionowana w prawie Unii Europejskiej zasada prowspólnotowej interpretacji prawa unijnego wyrażona przez Europejki Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu nr 14/83 z dnia 10 kwietnia 1984 roku.
W świetle art. 19 ust. 2 ww. dyrektywy Okręgowy Sąd uznał, że po stronie przedsiębiorstwa inwestycyjnego, a w tym także banku, ustanowiony został szczególny obowiązek dbania o interes kontrahenta, co wyraża się w rzetelnym informowaniu również o negatywnych konsekwencjach grożących mu w związku z zawieraną transakcją. Wnioski co do sposobu postępowania w ramach zawierania przez podmiot będący bankiem umów obejmujących instrumenty finansowe, w tym zawierające opcje walutowe, muszą zatem być uwzględnione przy ocenie charakteru banku jako uczestnika obrotu gospodarczego, dokonywanej na skutek wykładni art. 2 prawa bankowego. Doprowadziły one Sąd Okręgowy do przyjęcia koncepcji większego obciążenia banku względem innych uczestników obrotu, obowiązkiem zadbania o takie ułożenie stosunku prawnego, aby nie był on obarczony wadami, w tym którąkolwiek wadą prowadzącą do nieważności na podstawie z art. 58 § 1 i 2 k.c.
Odwołując się do poglądów wyrażonych w judykaturze Sąd I instancji wywiódł, że przy zawarciu spornych transakcji nie można było wymagać od powoda zachowania staranności na poziomie obowiązującym osoby i podmioty zawodowo zajmujące się oferowaniem lub korzystaniem z transakcji walutowych, w tym z opcji terminowych. Prowadzenie przez powoda działalności gospodarczej w zakresie produkcji i handlu nie zwalniało pozwanego z obowiązków udzielenia mu właściwych informacji co od rzeczywistych skutków prawdopodobnych warunków wykonywania zawartych umów oraz znaczenia poszczególnych postanowień umowy, które mogły mieć wpływ na poziom zabezpieczenia interesów powoda związanych z możliwymi zmianami kursu euro i dolara amerykańskiego wobec złotego.
Ostatecznie Sąd I instancji doszedł do wniosku, że pozwany Bank nie sprostał wymaganiom informacyjnym. Pozwany Bank nie upewnił się, czy powód rozumie istotę transakcji i czy liczy się ze znacznymi stratami w przypadku niekorzystnych zmian kursu, nie przedstawił powodowi rzetelnej informacji o produkcie. Sąd wskazał, że z zeznań świadków – pracowników pozwanego Banku, którzy uczestniczyli w zawieraniu umowy ramowej i spornych transakcji, tj. K. W., R. W. i J. P. wynikało, że powodowi (lub reprezentującemu go zgodnie z udzielonymi pełnomocnictwami G. Z.) tłumaczono, że sprzedawane przez powoda opcje call mają dwukrotnie wyższy nominał niż nabywane przez powoda opcje put, przed zawarciem umowy ramowej powód był poinformowany, że dla zawierania terminowych opcji walutowych wymagany jest depozyt zabezpieczający i sam wystąpił o udzielenie mu limitu kredytowego na potrzeby tego zabezpieczenia, a także informowano powoda, że w transakcjach występują włączniki (wyłączniki), tj. włącznik ograniczający jego zysk w razie pozytywnych dla niego rozliczeń w terminach zapadalności kolejnych par opcji oraz włącznik przedłużający struktury na kolejne 12 miesięcy. Istnienia powyższych uwarunkowań umowy powód zresztą był świadomy. Powód wiedział, że w przypadku ukształtowania rynkowego kursu waluty opcji powyżej poziomu określonego w umowie, będzie on miał obowiązek sprzedaży dwukrotnie wyższej ilości waluty, niż w przypadku rozliczeń dla niego korzystnych, po ustalonym w umowie kursie, co wiązać się dla niego będzie ze stratą. Powód zresztą do chwili zamknięcia transakcji z tego obowiązku się wywiązywał oddając pozwanemu tzw. ,,bonusy”. Powód wiedział też, że w przypadku rozwoju sytuacji rynkowej sprowadzającego się do dalszego umocnienia złotego i osiągnięcia przez niego określonego w umowach skumulowanego zysku, cała struktura wyłączy się, gdyż tego typu mechanizm K. W. omawiał w mailu z dnia 28 maja 2008 r. Sąd Okręgowy wskazał, że mechanizm ten nie był jednak przez pracowników pozwanego omawiany jako istotna wada proponowanej struktury, gdyż po wyłączeniu struktury powód uzyskiwał możliwość zawarcia kolejnej terminowej transakcji opcji walutowej. Tymczasem rzeczywiste znaczenie tego wyłącznika polegające przede wszystkim na ograniczeniu odpowiedzialności pozwanego Banku wobec powoda z zawartych transakcji do kwot odpowiednio 120.000 zł i 50.000 zł nie zostało powodowi wyjaśniane. Ponadto – na co także nie zwrócono uwagi powoda – wyłącznik ten powodował, że powód jedynie w wąskim zakresie uzyskiwał zabezpieczenie przed ryzykiem dalszej aprecjacji złotego, tj. przy określonym w spornych transakcjach nominale EUR i USD jedynie na parę rozliczeń.
Sąd Okręgowy uznał, że powód nie został ponadto w sposób dostateczny poinformowany o tym, że zawarty w transakcjach wyłącznik ryzyka został zastrzeżony jedynie na korzyść pozwanego Banku. Powodował on istotną rozbieżność konsekwencji dla stron w zależności od charakteru zmian wartości waluty, które i tak nie były nawet w przybliżonym stopniu porównywalne. W razie bowiem trendu rynkowego korzystnego dla Banku (spadek wartości PLN względem EUR, spadek wartości PLN względem USD), Bank uzyskiwałby zawsze dwukrotnie wyższy zysk niż w przypadku trendu odwrotnego (umacnianie się PLN względem EUR/USD) już w wyniku zastosowanego mechanizmu dźwigni finansowej skutkującego dwukrotnością nominału opcji sprzedawanych przez powoda w stosunku do nominału opcji przez niego nabywanych. Objęcie strukturami opcyjnymi wyłącznika skumulowanego zysku oznaczało, że w razie korzystnego dla powoda trendu kursowego i osiągania przez niego zysku, cała struktura ulegała rozwiązaniu z chwilą osiągnięcia ogólnego zysku w wysokości 120.000 zł w przypadku transakcji w EUR i w wysokości 50.000 zł przy transakcji w USD, niezależnie od okoliczności, że czas trwania umowy był określony. Z drugiej natomiast strony, w razie niekorzystnych dla powoda zmian kursowych prowadzących do zysków pozwanego Banku jego kosztem, obowiązywanie struktury (,,życie struktury”) nie było w żaden sposób uzależnione od zysku osiągniętego przez pozwany Bank. Sąd wskazał, że tym samym pozwany Bank w razie osiągania zysków kosztem powoda nie tylko był w stanie osiągać zyski w dwukrotnie większej wysokości, lecz nadto nie istniało po jego stronie żadne ograniczenie, co do maksymalnej kwoty zysku, uzyskanej w czasie trwania struktury. W efekcie konstrukcji opcji walutowych typu (...) w walucie euro i dolarach amerykańskich zawartych pomiędzy stronami w dniach 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r., nie tylko wysokość możliwego do uzyskania przez strony zysku była rozłożona nierównomiernie z uprzywilejowaniem pozwanego Banku, lecz przede wszystkim zachodziły znaczące różnice w sytuacji stron na niekorzyść powoda w zakresie odpowiedzialności z zawartych transakcji wobec kontrahenta i w zakresie potencjalnych strat. Klasyczna umowa opcji ma z natury charakter odpłatny, wystawca opcji uzyskuje prawo do premii traktowanej jako cena, za którą zawiera on kontrakt opcyjny. Premia ta stanowi wynagrodzenie należne wystawcy opcji za ryzyko przyjmowane na siebie w związku z możliwymi zmianami kursowymi. Zważywszy na element ryzyka i niepewności co do nastąpienia zdarzenia skutkującego realizacją opcji (poziom kursu walutowego), niekiedy umowy opcyjnie określane są jako umowy losowe, a nawet ujmowane w kategoriach gry i zakładu. Umowy zawarte w przedmiotowej sprawie, w miejsce premii na rzecz wystawcy opcji put zawierały asymetryczną opcję call wystawioną przez drugą stronę w miejsce premii. Kurs walut określony przez strony stanowił równocześnie w istocie granicę wyznaczającą, która z wystawionych opcji będzie zyskowna dla jej nabywcy. Uzyskanie przy tym zysku przez jedną ze stron umowy oznaczało zatem poniesienie straty w analogicznej wysokości przez drugą stronę, która zmuszona była do nabycia waluty po kursie niekorzystnym dla niej względem kursu rynkowego. Tym samym, cechy całej struktury w postaci wysokości maksymalnej wymiany waluty przez każdą ze stron oraz istnienia wyłącznika skumulowanego zysku powoda zastrzeżonego na rzecz pozwanego Banku, powodującego wyłączenie się struktury w przypadku osiągnięcia przez powoda skumulowanego zysku w wysokości 120.000 zł w przypadku transakcji w EUR i w wysokości 50.000 zł przy transakcji w USD, miały wpływ także na zakres poniesienia straty przez strony. Brak zastrzeżenia takiego wyłącznika (abstrahując od jego poziomu) powodował, że z kolei zakres możliwych strat powoda był w istocie niczym nieograniczony.
W ocenie Sądu Okręgowego, oba powyższe elementy prowadziły po stronie pozwanego Banku, do ograniczenia maksymalnej straty wynikającej z realizacji opcji put przez powoda, a dodatkowo ograniczenia maksymalnej ogólnej straty wynikającej z wzrostu wartości złotego względem EUR/USD. W efekcie, odmiennie niż pozwany Bank, powód ponosił nieograniczone ryzyko wzrostu wartości ww. walut względem złotego powyżej ustalonych w umowie kwot realizacji.
Sąd ten zaznaczył, że podstawowym celem zawierania przez powoda terminowych transakcji walutowych było zabezpieczenie rzeczywistych przychodów z prowadzonej działalności gospodarczej, a nie spekulacja na kursie walut. Tym samym zawarty w strukturach (...) na 12 miesięcy z możliwością przedłużenia na kolejny rok wyłącznik określonej wysokości skumulowanego zysku powoda w przypadku przedłużającej się aprecjacji złotego był sprzeczny z zakładanym przez powoda celem umowy, czego dostatecznie nie wyjaśniano wskazując na możliwości zawarcia w przypadku takiego rozwoju sytuacji kolejnej terminowej transakcji opcji walutowej. Sąd miał na względzie, że z materiału dowodowego nie wynika, aby powód był informowany o szeregu elementach zawieranych umów, które w zasadniczy sposób wpływały na całokształt praw i obowiązków stron. Samo zaś przeświadczenie pracownika pozwanego Banku, że powód orientuje się w prezentowanych mu produktach, a także rozumie słownictwo walutowe, nie mogło oznaczać, że powód posiadał wiedzę we wszelkich aspektach tego rodzaju umów.
Sąd Okręgowy zwrócił też uwagę na fakt, że struktury (...) nie zostały opisane ani w umowie ramowej ani w opisach transakcji. Na mocy umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008 r. postanowiono, że strony mogły zawierać między sobą transakcje określone w opisach transakcji będących załącznikiem do umowy ramowej i jej integralną częścią (§ 11 pkt. 1-2 umowy ramowej), zaś opisy transakcji definiują tylko transakcję opcji walutowej – nie przewidują struktury złożonej z opcji walutowej. Według opisów transakcji opcji walutowych charakteryzowano takie pojęcia jak: wystawienie opcji, wykonanie opcji, nabywca opcji, wystawca opcji, premia, data ważności opcji, dzień płatności opcji. Nie wyjaśniały one istoty transakcji, jakie zaproponowano powodowi, nawet nie zawierały takich pojęć, jak: tarn forward, extendible tarn forward, extendible count forward, czy chociażby złożone opcje walutowe. W tej sytuacji wyłącznym źródłem informacji o zaoferowanych przez pozwany Bank strukturach (...), zastosowanych parametrach, w tym kursie umownym, asymetrycznym nominale dwustronnych opcji oraz wartości bariery wyłączającej, były lakoniczne, kilkustronicowe prezentacje omawiane ogólnikowo i pobieżnie przez doradcę pozwanego specjalizującego się w takich produktach K. W. i telefoniczne rozmowy przeprowadzone przez G. Z. z innym pracownikiem pozwanego R. W..
Sąd Okręgowy zauważył również, że ani z umowy ramowej ani z opisów transakcji ani też zeznań świadków nie wynika, że powód został w sposób dostatecznie jasny poinformowany, że w przypadku rozwiązania (zamknięcia) transakcji premie opcyjne będą naliczane, ani nawet w przybliżeniu, jakiego mogą to być rzędu wartości. Umowa ramowa w paragrafach od §26 do §36 posługuje się innymi pojęciami takimi jak wartość bieżąca zobowiązań, uzależniając jej wysokość od kwot zobowiązań niezrealizowanych do dnia wcześniejszego rozwiązania umowy, których termin płatności nastąpił, choćby strona nie była zobowiązana do ich realizacji i od kwot zobowiązań niewymagalnych w dniu wcześniejszego rozwiązania umowy przyszłych świadczeń pieniężnych będących wynikiem zawartych transakcji w oparciu o metodę dyskontową. Wysoce specjalistyczny sposób naliczenia tych zobowiązań nie został sprecyzowany w umowie ramowej. Dopiero w opisach transakcji doręczonych powodowi przy zawarciu aneksu z dnia 26 września 2008 r. pozwany Bank odwołał się do modelu G.-K.. Model ten – jak wynika z wiarygodnej, w ocenie Sądu, opinii biegłego sądowego M. T. – jest adekwatną i powszechnie stosowaną metodą wyceny opcji walutowych. Sąd wywiódł, że stopień skomplikowania tej metody, wielość i zmienność niezbędnych parametrów powodują, że w żadnym razie przy omawianiu tak istotnej kwestii jak wycena struktur opcyjnych pozwany Bank nie mógł się ograniczać do informacji takiej, jak udzielona przez jego pracownika K. W. w trakcie prezentacji tego produktu powodowi, a mianowicie, że wycena ta następuje według wzoru, który można znaleźć w Internecie. Dla przybliżonego choć zrozumienia i unaocznienia skutków umowy w tym zakresie, należało co najmniej – w ocenie Sądu Okręgowego – przedstawić przykładowe symulacje tych wycen stosowne dla różnych wariantów rozwoju sytuacji na rynku walutowym. Takich symulacji nie przedstawiono, nie tłumaczono też bliżej sposobu wyceny. Tym samym, w ocenie tego Sądu, pozwany Bank nie zachował wyżej opisanych standardów informacyjnych. W tych okolicznościach nie sposób, zdaniem Sądu, przyjąć, że powód zawierając transakcje z dnia 22 lipca 2008 r. i z dnia 7 sierpnia 2008 r. swoją wiedzą i zamiarem obejmował możliwość powstania po jego stronie wielomilionowych zobowiązań z tytułu premii opcyjnych, które miałyby być należne pozwanemu Bankowi w razie ich zamknięcia i że był gotów takie ryzyko ponieść w zamian za brak obowiązku zapłaty premii opcyjnej przy zawieraniu spornych transakcji.
Sąd Okręgowy zauważył, że podobnie nie przedstawiono powodowi żadnych symulacji w zakresie wysokości wymaganego zgodnie z umową z dnia 1 lipca 2008 r. depozytu zabezpieczającego. Wprawdzie powód wiedział, że depozyt zabezpieczający jest wymagany i poczynił starania w celu uzyskania tzw. limitu skarbowego, jednakże posiadanie ogólnej wiedzy w tym zakresie nie jest jednak – zdaniem Sądu – jednoznaczne z rzeczywistą świadomością rozmiaru możliwych zobowiązań powoda z tego tytułu.
Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę na uwarunkowania opisane w opinii biegłego sądowego M. T., z których wynikało, że nawet niewielka procentowa zmiana tak istotnego parametru, jakim był kurs spot z dnia wyceny, bardzo istotnie odbijała się na wycenie całej struktury opcyjnej, a tym samym na potrzebie ewentualnego uzupełniania depozytu. Działania pozwanego Banku polegające na kierowaniu wezwań do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego w kwotach, których wysokość wzrastała o nawet kilkaset tysięcy złotych w przeciągu kilku dni były wprawdzie prawidłowe, lecz zawarcie spornych transakcji tworzyło dla powoda nowy rodzaj ryzyka – ryzyko płynności szczególnie ważne na początku obowiązywania struktur opcyjnych, gdyż wysokość depozytu kształtowała się zależnie od tego im wyższy był wzrost kursu waluty obcej i im więcej par opcyjnych nie zostało jeszcze rozliczonych w ramach zawartej struktury opcyjnej. Brak wykonania przez pracowników pozwanego Banku symulacji wysokości potencjalnych zobowiązań powoda z tytułu wpłaty depozytu zabezpieczającego w przypadku osłabiania się kursu złotego, a nawet jakiejkolwiek informacji wskazujących na możliwą ich wysokość kilkukrotnie przekraczającą przyznany limit skarbowy, doprowadziła Sąd do przyjęcia, że powód nie został w sposób należyty poinformowany o tym, iż w wyniku działania depozytu zabezpieczającego, bierze na siebie ryzyko utrzymywania w gotowości i przedstawiania do dyspozycji pozwanego znacznych środków finansowych celem realizacji premii opcyjnych i wysokości należnego depozytu zabezpieczającego.
W konsekwencji Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że zawarcie spornych transakcji było wynikiem wykorzystania przez pozwany Bank swej silniejszej pozycji wobec powoda, który zawarł umowy pod presją faktycznej przewagi po stronie Bank. Sposób prezentowania struktur (...) oraz telefoniczna tylko forma zawarcia tych transakcji powodująca, że podczas rozmów informacje przekazywano bardzo skrótowo, wręcz jedynie hasłowo, nie pozwalały powodowi na orientację o w istocie spekulacyjnym charakterze spornych transakcji oraz na uzyskanie wiedzy w zakresie w rzeczywistości niewielkiego poziomu jego zabezpieczenia przed aprecjacją złotego oraz rzeczywistym zakresie jego ryzyka oraz braku granic odpowiedzialności powoda. Zdaniem Sądu Okręgowego oczywiste przy tym było, że charakter transakcji opcji walutowych wiązał się z przyjęciem przez jej strony na siebie pewnego ryzyka strat związanych ze zmianą kursów walut. Jednakże w tym konkretnym wypadku, to ryzyko było rażąco asymetryczne na niekorzyść powoda. Z tego powodu Sąd ten uznał, że sporne umowy transakcji opcji walutowych zawarte pomiędzy stronami dnia 22 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. są nieważne, na podstawie art. 58 § 2 k.c., z uwagi na ich sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Oceny tej nie zmienia fakt, że powód już wcześniej zawarł z innym bankiem transakcje opcji walutowych (lecz o mniej skomplikowanej strukturze) i akceptował postanowienia umowy z pozwanym do momentu, gdy przynosiły mu zyski. Strona bowiem może powoływać się na sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego i art. 58 § 2 k.c. niezależnie od tego, czy znała treść tej umowy i czy akceptowała zawarte w niej zapisy.
Jednocześnie Sąd Okręgowy wywiódł, że ukształtowanie w spornych umowach świadczeń stron, nie pozwala też na uznanie, że ich treść odpowiadała naturze tego rodzaju transakcji zabezpieczających, lecz wskazuje, że sporne transakcje miały wysoce spekulacyjny charakter. Umowy nakładały bowiem na powoda bardzo znaczne ryzyko finansowe, które nie mogło zostać w rozsądnej nawet części zrównoważone w wyniku udzielenia mu zabezpieczenia kursowego. Zastosowanie wyłącznika tylko na korzyść pozwanego, dodatkowo na tak niskim poziomie zysku powoda, minimalizowało zabezpieczającą funkcję zawartych przez powoda umów i przesądzało o ich spekulacyjnym charakterze. Po stronie pozwanego ryzyko straty było bowiem znikome oraz całkowicie nieproporcjonalne do wielkości możliwych do uzyskania korzyści w wypadku zmiany występującego na rynku trendu notowań kursowych złotego wobec EUR/USD. Nawet więc wynikająca z art. 353 1 k.c. dopuszczalność zawierania umów spekulacyjnych, opartych na dużym ryzyku kontraktowym, wynikającym z niemożliwości przewidzenia w sposób pewny przyszłych notowań walut, nie daje podstaw do uznania, że zamiarem powoda było zawarcie umów wysoce spekulacyjnych. W sytuacji, gdy określony w tych umowach poziom bariery wyłączającej ich obowiązywanie nie pozwalał faktycznie na realizację określonego celu tych umów, nie można było uznać, że ich treść nie naruszała natury tego rodzaju transakcji zabezpieczających.
W tych okolicznościach, w ocenie Sądu Okręgowego, uzgodnienia transakcji z dnia 1 lipca 2008 r. i 7 sierpnia 2008 r. naruszały zasady współżycia społecznego określone w art. 58 § 2 k.c., naruszały bowiem dopuszczalny zakres swobody umów z art. 353 1 k.c., co uzasadniało przyjęcie, że były one nieważne. W konsekwencji Sąd ten orzekł jak w punkcie I wyroku.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. art., 99 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i 2, § 4 ust. 1, § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013r., poz. 490 ze zm.). W zakresie brakujących kosztów sądowych rozstrzygnął w oparciu o art. 98 k.p.c w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz. U. z 2014 r., poz. 1025 ze zm.).
Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł pozwany Bank. Zaskarżył ten wyrok w całości i zarzucił Sądowi:
1) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 58 § 2 k.c. oraz art. 355 § 2 k.c., 354 § 1 k.c. i art. 353 k.c. w zw. z art. 19 Parlamentu Europejskiego (...) oraz art. 27 Dyrektywy Komisji 2006/73/WE polegające na ich błędnej wykładni i przyjęciu iż:
wskutek prounijnej wykładni przepisów prawa polskiego (art. 355 § 2 k.c.) na Banku ciążyły dodatkowe obowiązki informacyjne, mimo, iż przepisy te mają charakter klauzul generalnych i nie precyzują one w sposób dostateczny obowiązków, które winien wypełnić Bank;
na Banku ciążył de facto tożsamy, a nawet większy (a nie podobny) obowiązek informacyjny do tego przewidzianego Dyrektywami (...), z uwagi na wprowadzenie przez Sąd I instancji względem Banku wymogów, których nawet Dyrektywy (...) nie przewidują (np. symulacji, podania wzorów wycen);
całokształt udzielonych powodowi przez pracowników Banku informacji nie czyni zadość standardowi informacyjnemu podobnemu do Dyrektyw (...),
brak jednoznacznej informacji o braku ekwiwalentności świadczeń w umowie opcji walutowej - w sytuacji gdy brak tej ekwiwalentności należy do natury tej umowy - stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego prowadzące do nieważności umowy, oraz iż transakcja z dnia 22 lipca 2008 r. oraz transakcja z dnia 7 sierpnia 2008 r. sprzeczne są z zasadami współżycia społecznego;
Bank nie dopełnił obowiązków informacyjnych względem powoda, co prowadziło do naruszenia zasad współżycia społecznego i nieważności spornych transakcji oraz iż skutkiem niewykonania przez Bank obowiązków informacyjnych lub też nienależytego wykonania przez Bank obowiązków przedkontraktowych może być przyjęcie nieważności umowy, mimo, że z treści art. 58 § 2 k.c. oraz art. 353 1 k.c. wynika, że sprzeczność dotyczyć ma celu lub treści czynności prawnej;
2) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 2 k.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu wskutek nieprawidłowego przyjęcia, że zawarte między stronami sporne transakcje są nieważne albowiem celem powoda było uzyskanie produktu o charakterze zabezpieczającym, a sporne transakcje celu tego nie spełniały, mimo, iż zabezpieczenie przez powoda przepływów pieniężnych nie należy do celu w rozumieniu art. 353 1 k.c. lecz stanowi pobudkę, zaś z opinii biegłego wynika, że sporne transakcje stanowiły instrument zabezpieczenia ryzyka kursowego powoda;
3) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. art. 353 1 k.c., a także art. 487 § 2 k.c. oraz art. 56 k.c. polegające na ich niewłaściwym zastosowaniu i błędnym przyjęciu, iż:
zawarte przez strony sporne transakcje naruszały naturę umowy gospodarczej, którą według Sądu stanowi równość stron (której sporne transakcje wskutek zamieszczenia warunków dodatkowych miały być pozbawione), w sytuacji gdy do natury umowy gospodarczej należy autonomia woli jej stron, a w praktyce sytuacja ich równości nigdy nie występuje, przy czym warunki dodatkowe spornych transakcji autonomii woli stron nie naruszały;
asymetria nominałów opcji put i cali oraz warunek dodatkowy w postaci wyłącznika zysku przewidziane w spornych transakcjach prowadzą do rażącej nieekwiwalentności świadczeń stron i nieważności umowy, mimo, że zawarta między stronami umowa opcji walutowych nie jest umową wzajemną, a ponadto asymetria nominałów oraz wyłącznik zysku stanowiły element „ceny" opcji i znajdowały uzasadnienie ekonomiczne w dacie zawarcia Transakcji - co potwierdził biegły w opiniach, po trzecie Sąd I instancji oceniał ekwiwalentność świadczeń na dzień ich rozliczenia, a nie zawarcia umowy;
4) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 76 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, w brzmieniu obowiązującym w dacie zawierania transakcji oraz art. 73 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i błędne przyjęcie, że Bank świadczył na rzecz powoda usługi doradztwa, podczas gdy umowa o doradztwo inwestycyjne w świetle art. 76 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, w brzmieniu obowiązującym w momencie zawierania spornych transakcji (2008 r.) zawarta mogła być wyłącznie w formie pisemnej, pod rygorem nieważności;
5) naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 917 k.c. oraz art. 65 § 2 k.c. polegające na niewłaściwym zastosowaniu art. 58 § 2 k.c. i błędnym niezastosowaniu art. 917 k.c. oraz art. 65 § 2 k.c. co doprowadziło do błędnego uznania, że sporne transakcje są nieważne, mimo iż objęte one zostały ugodą, a tym samym w niniejszej sprawie nie można badać objętej ugodą kwestii ważności spornych transakcji;
6) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy - art. 233 § 1 k.p.c., oraz art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., polegające na:
niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważania sprawy i poczynieniu istotnych w sprawie ustaleń z pominięciem kluczowej części materiału dowodowego - tj. części zeznań świadków: K. W., J. P., R. W., opinii biegłego oraz złożonej przez niego opinii uzupełniającej oraz ustnych wyjaśnień na rozprawie, dokumentów w postaci w szczególności umowy ramowej i opisów transakcji, prezentacji, korespondencji mailowej, potwierdzeń zawarcia transakcji, zawiadomień o realizacji opcji, umów zawartych przez powoda z innymi bankami dotyczących terminowych instrumentów pochodnych, oraz zeznań świadków K. K. oraz D. G. - oraz w sposób sprzeczny z jego treścią oraz z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, mimo uznania przez Sąd I instancji za wiarygodne wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie, które prowadziły do zgoła odmiennych wniosków aniżeli prezentowane przez Sąd Okręgowy, a w tym na błędnym przyjęciu, że:
a) powodowi nie udzielono informacji dotyczących mechanizmu działania i rozliczania spornych transakcji, praw i obowiązków płynących ze spornych transakcji, ryzyk z nich wynikających, istnienia jednostronnego wyłącznika zysku i jego charakterze, wyceny transakcji - w sytuacji gdy przekazanie wszystkich tych informacji podczas spotkań z przedstawicielami powoda potwierdził świadek K. W. a sam Sąd Okręgowy ustalił, iż w trakcie tych spotkań produkty proponowane przez Bank porównywane były z produktami oferowanym przez dwa konkurencyjne banki obsługujące powoda w zakresie instrumentów pochodnych, co w świetle zasad doświadczenia życiowego prowadzi do wniosku, iż spotkania te dotyczyć musiały szczegółowych kwestii związanych z konstrukcją transakcji;
b) transakcje zawarte przez strony, w tym sporne transakcje, miały skomplikowany charakter a ryzyka z nich płynące, jak i świadczenia obu stron były rażąco nieekwiwalentne, w sytuacji gdy biegły w opinii uzupełniającej oraz w ustnych wyjaśnieniach wskazywał wprost, że asymetria nominałów i wyłącznik zysku stanowiły warunki konieczne dla uzyskania zerokosztowości transakcji;
c) Bank nie przedstawił symulacji negatywnych scenariuszy ani nie poinformował o sposobie wyceny spornych transakcji, w sytuacji gdy symulacje te znajdowały się w Prezentacjach i były prezentowane powodowi oraz jego przedstawicielom podczas spotkań z pracownikami Banku, a nadto na przeprowadzanie symulacji i przykładów wskazywał wprost w swoich zeznaniach świadek K. W.;
d) Bank nie udzielił powodowi informacji dotyczących sposobu wyliczenia depozytu - w sytuacji gdy jak wskazał biegły, liczone to jest poprzez prostą operację matematyczną pomnożenia aktualnego kursu z kursem umówionym przez nominał opcji - oraz sposobu wyceny opcji, a świadek K. W. w swoich zeznaniach potwierdził omawianie z powodem (jego przedstawicielem) depozytu i jego mechanizmu; pozwany Bank świadczył na rzecz powoda usługi doradztwa w bliżej niesprecyzowanym przez Sąd I instancji zakresie, w szczególności w zakresie zabezpieczenia ryzyka walutowego/ ryzyka kursowego na jakie narażony był powód, w sytuacji gdy w treści przekazanych powodowi prezentacji zastrzeżono wprost, że Bank nie świadczy na rzecz powoda żadnych usług doradczych, a powód powinien skorzystać z kwalifikowanej porady finansowej i inwestycyjnej, wszyscy pracownicy banku mający kontakt z powodem wskazali, iż powodowi nie doradzali i doradzać mu nie mogli, z treści rozmów telefonicznych jasno wynika, że o doradztwie nie może być mowy;
e) sposób wyceny opcji walutowych (spornych transakcji) został określony dopiero w aneksie nr (...) do umowy ramowej, w sytuacji gdy dokument opisy transakcji załączony do umowy ramowej zawierał wprost wskazanie metody G.- K. na s. 15 odnoszącej się do transakcji opcji, a z zeznań świadka K. W. wynika, że omawiał z powodem mechanizm wyceny spornych transakcji;
f) Bank nie upewnił się, czy powód rozumie istotę transakcji i czy liczy się ze znacznymi stratami, w sytuacji gdy z zeznań K. W. wynika wprost, że klient - tzn. pan Z. - na moje pytanie „czy transakcja jest zrozumiała" odpowiedział, że tak;
przeprowadzeniu dowolnej i sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania oceny dowodów z zeznań powoda oraz G. Z. i poczynienie ustaleń na ich podstawie, mimo, że zeznania te są wewnętrznie sprzeczne, niewiarygodne w świetle zasad doświadczenia życiowego oraz stoją w sprzeczności z pozostałym zebranym w sprawie materiale dowodowym (zeznaniami świadków: K. W., J. P., R. W., K. K., D. G. oraz dokumentami, w tym w szczególności umową ramową i opisami transakcji, potwierdzeniami zawarcia transakcji, zawiadomieniami o realizacji opcji, prezentacji, korespondencji mailowej oraz umów zawartych przez powoda z innymi bankami dotyczących terminowych instrumentów pochodnych);
a w konsekwencji - sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału (błąd w ustaleniach faktycznych), polegającą w szczególności na leżącym u podstaw rozstrzygnięcia błędnym przyjęciu, iż Bank nie dochował należytej staranności w procesie oferowania i zawierania z powodem umowy ramowej, umowy zabezpieczającej, umowy dodatkowej oraz spornych transakcji oraz, iż tym samym nie wyczerpał ciążących na nim obowiązków informacyjnych, odpowiadających Dyrektywom (...), Z. Dobrej Praktyki Bankowej oraz zasadom współżycia społecznego, a także błąd co do ustaleń faktycznych w zakresie wskazany w pkt. a-g powyżej;
7) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy - art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. polegające na bezzasadnym oddaleniu wniosku dowodowego Banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny terminowych operacji finansowych na okoliczności szczegółowo wskazywane przez Bank w odpowiedzi na pozew, w tym w szczególności dotyczące charakterystyki spornych transakcji, możliwych sposobów ich wykorzystania, ekonomicznych uwarunkowań jednostronnego wyłącznika zysku i premii opcyjnych na dzień ich zawarcia;
8) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy - art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 258 k.p.c. polegające na bezzasadnym oddaleniu wniosku dowodowego pozwanego o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka J. T. na okoliczność szczegółowo wskazane w odpowiedzi na pozew, w szczególności na okoliczność charakterystyki zerokosztowych struktur opcyjnych na rynku walutowym i ich zastosowania, charakterystyki zawartych przez strony transakcji opcji walutowych a w tym czy były to struktury zerokosztowe, oraz ekonomicznych przyczyn stosowania w tego rodzaju transakcjach asymetrii nominałów oraz jednostronnie działającego wyłącznika zysku
9) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy - art. 386 § 6 k.p.c., polegające na przekroczeniu przez Sąd I instancji przy ponownym rozpoznaniu sprawy wytycznych i wskazań zawartych w wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 1 kwietnia 2011 r. uchylającym sprawę do ponownego rozpoznania.
Na podstawie powyższych zarzutów pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa na koszt powoda, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w całości i pozostawienie temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za obie instancje.
Powód wniósł o oddalenie tej apelacji.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego Banku nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne i wnioski Sądu I instancji zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Ustalenia te są konsekwencją materiału dowodowego zgromadzonego, zgodnie ze wskazaniami Sądu Apelacyjnego co do dalszego postępowania zawartymi w wyroku z dnia 1 kwietnia 2011r. , który to materiał został oceniony zgodnie z wymogami wynikającymi z art. 233 § 1 kpc. Wyrok Sądu Okręgowego oddalający powództwo w niniejszej sprawie ostatecznie odpowiada prawu materialnemu.
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zawartych w apelacji zarzutów dotyczących naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa procesowego. Zarzuty te bowiem zmierzają do podważenia podstawy faktycznej zaskarżonego orzeczenia, i w konsekwencji do wykazania wadliwego zastosowania przez ten Sąd przepisów prawa materialnego.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie mógł odnieść zamierzonego przez skarżącego skutku zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 i art. 278 § 1 kpc polegający na niedokonaniu wszechstronnego rozważenia sprawy i poczynieniu istotnych w sprawie ustaleń z pominięciem kluczowej części materiału dowodowego – to jest części zeznań świadków K. W., J. P. , R. W., K. K., D. G., opinii biegłego, wskazanych dokumentów – oraz oceny tego materiału w sposób sprzeczny z jego treścią i zasadami logiki, a także doświadczenia życiowego. Nieprawidłowości te, według skarżącego, miały spowodować błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, iż powodowi nie udzielono informacji dotyczących mechanizmu działania i rozliczenia spornych transakcji, praw, obowiązków i ryzyk z nich wynikających, istnienia jednostronnego wyłącznika zysku, jego charakteru, wyceny transakcji, a ponadto, że transakcje te miały skomplikowany charakter, ryzyka z nich wynikające i świadczenia obu stron były rażąco nieekwiwaletne, pozwany nie przedstawił negatywnych scenariuszy i nie poinformował o sposobie wyceny spornych transakcji oraz depozytu, a także świadczył usługi doradztwa w bliżej niesprecyzowanym zakresie, sposób wyceny opcji walutowych został dopiero określony w aneksie nr (...) do umowy ramowej, a wreszcie pozwany nie upewnił się czy powód rozumie istotę transakcji i liczy się ze znacznymi stratami.
Z uzasadnienia wyroku Sądu I instancji wynika, iż Sąd ten dokonując ustaleń faktycznych w szczególności oparł się dowodach z dokumentów, których strony zasadniczo nie kwestionowały, oraz nagraniach rozmów telefonicznych albowiem ich treść odpowiadała transkrypcjom złożonych przez pozwanego. Sąd Okręgowy oparł się również na zeznaniach wskazanych w uzasadnieniu świadków, uznając je za wiarygodne.
Gdy chodzi o zeznania świadków to strona pozwana przede wszystkim zarzuca pominięcie przez Sąd Okręgowy relacji świadków K. W., J. P. i R. W.. Analiza uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego wskazuje, iż zeznania tych osób były jednak brane pod uwagę przy dokonywaniu ustaleń faktycznych. Dotyczy to okoliczności związanych z nawiązaniem przez strony kontaktów w pierwszej połowie 2008r., gromadzenia dokumentacji o sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa powoda, zawarcia przedmiotowych umów w dniu 1 lipca 2008r. oraz dokonania transakcji w dniach 22 lipca i 7 sierpnia 2008r.
W apelacji strona pozwana w sposób obszerny wskazuje na korzystne dla niej zeznania świadka K. W. złożone w dniu 11 października 2012r. oraz częściowo w dniu 22 stycznia 2013r.( k.2448-2451 i k. 2455-2464) i je omawia w kontekście realizacji przez Bank obowiązków informacyjnych, mechanizmu działania i rozliczania spornych transakcji, praw, obowiązków i ryzyk z nich wypływających, istnienia jednostronnego wyłącznika zysku i jego charakteru, wyceny transakcji, udzielania powodowi informacji dotyczących sposobu wyliczenia depozytu, przedstawiania symulacji negatywnych scenariuszy, sposobu wyceny opcji walutowych oraz rozumienia przez powoda istoty transakcji. W prezentacji tych zeznań strona pozwana pominęła jednak pozostałą treść zeznań świadka złożonych w dniu 22 stycznia 2013r. i w dniu 21 marca 2013r. (k. 2475-2486). Z zeznań tych wynika zaś, że świadek nie pamiętał jaki był poziom „wyłącznika” w transakcji zaproponowanej powodowi, świadek wskazał jedynie ogólnie strony internetowe, na których można było zapoznać się ze wzorem na „cenę opcji”, nie był w stanie wyjaśnić struktury tego wzoru, nie pamiętał kursu referencyjnego dla euro i złotego, nie pamiętał źródła prawa podwoda do codziennej wyceny opcji, nie pamiętał tego czy pozwany badał oczekiwania powoda co do transakcji zabezpieczających ryzyko walutowe, nie oceniał tego czy oferowany powodowi produkt miał zabezpieczać ryzyko walutowe w okresie 24 miesięcy, nie poruszał w rozmowach z powodem lub z G. Z., że po stronie Banku jest „wyłącznik”. Udzielane przez świadka informacje charakteryzowały się dużym stopniem ogólności. Przy analizie tych zeznań należy mieć na uwadze to, na co uwagę zwracała strona powodowa, że świadek nie legitymował się pełnym wykształceniem z dziedziny, którą się zajmował pozwanym Banku w 2008r. (ukończył zarządzanie i marketing) i nie był w stanie wskazać zawodowych szkoleń, które odbył w tym czasie.
W odniesieniu do świadka J. P. (k. 1781-1794) nie sposób pominąć jej wypowiedzi, które dotyczyły tego, iż np. nie analizowała ona dokumentacji będącej podstawą ustalenia limitu skarbowego i nie uczestniczyła w opracowaniu projektów umów lecz otrzymywała je gotowe do podpisania. Także jej kompetencje do udzielania informacji o charakterze spornych umów zostały podważone na rozprawie w dniu 28 lutego 2012r., ponieważ świadek ten w swych zeznaniach klarownie nie wyjaśniła istoty „zerokosztowości” transakcji czy działania mechanizmu zabezpieczenia ryzyka walutowego. Ponadto świadek ten nie posiadała uprawnień doradcy inwestycyjnego, a swą wiedzę o mechanizmach umów podpisywanych z klientami czerpała „częściowo ze szkoleń i częściowo z rozmów z kolegami”.
Z kolei świadek R. W. (k. 1766-1781) przede wszystkim brał udział w procesie zawieranie spornych transakcji. Świadek ten miał jedynie pośrednio informować stronę powodową o zagrożeniach związanych z tymi transakcjami poprzez potwierdzenie ich zawarcia. Wówczas miał zorientować się, że druga strona była świadoma specyfiki produktu ponieważ praktycznie o nic nie pytała się.
Przy omawianiu wskazanych zeznań nie sposób pominąć tej istotnej okoliczności, na którą zwrócił uwagę Sąd I instancji, iż świadkowie ze strony pozwanej głównie mieli do czynienia z G. Z. i to jemu w zasadzie były udzielane informacje na temat transakcji. Powód w zasadzie uczestniczył jedynie w procesie zawarcia umów w dniu w dniu 1 lipca 2008r., zaś G. Z. był umocowany do negocjowania i zawierania transakcji skarbowych (k. 602), a więc do dokonywania czynności realizowanych już w następstwie zawartych w dniu 1 lipca 2008r. umów.
Poza ogólnym zarzutem pominięcia przez Sąd Okręgowy zeznań świadków K. K. oraz D. G. skarżący w uzasadnieniu apelacji bliżej nie wyjaśnił wpływu tego zaniechania na zakres i prawidłowość ustaleń faktycznych będących podstawą końcowego rozstrzygnięcia. Wskazał jedynie w kontekście zeznań tych osób na bezsporny w istocie w niniejszej sprawie fakt prowadzenia przez strony negocjacji mających na celu rozwiązanie problemu ujemnej wyceny spornych transakcji i związanego z tym obowiązku uzupełnienia depozytu wymaganego.
Odrębnego omówienia wymagają zeznania świadka G. Z. (k. 1987 odw. -2010). Świadek ten występował w stosunku do pozwanego Banku jako pracownik powoda, który ponadto, jak już o tym była wyżej mowa, był umocowany do zawierania transakcji opcji walutowych. Z zeznań tego świadka wynika, iż do zawarcia umów między stronami doszło z inicjatywy pozwanego Banku. Zawarcie tych umów poprzedzały krótkie spotkania oraz rozmowy telefoniczne, na których w sposób ogólny były przedstawiane produkty Banku. Wówczas wprawdzie badano ekspozycję bankową powoda, lecz jedynie w aspekcie historycznym. Pracownicy Banku prognozowali tendencję wzmocnienia się waluty polskiej. W czasie tych spotkań nie wyjaśniono bliżej mechanizmu dźwigni finansowej i niesymetryczności obowiązków stron. Finalny produkt, będący przedmiotem zawartych umów, miał być najlepiej dopasowany do działalności przedsiębiorstwa powoda, miał być nie związany z żadnymi kosztami i ryzykiem. Pracownicy pozwanego Banku nie poinformowali jednak o tym, że przedstawiane produkty wiązały się z nieograniczonym ryzykiem zmian kursów walutowych. N. były także kwestie zabezpieczenia i jego ewentualnej wysokości.
Z zeznaniami świadka G. Z. korespondowały wyjaśnienia powoda (k.2539-2541 i płyta z nagraniem rozprawy w dniu 11 września 2013r.).
Zdaniem Sądu Apelacyjnego powyższe potwierdza ustalenia faktyczne Sądu I instancji dotyczące istotnej w niniejszej sprawie kwestii zakresu udzielonych przez pozwany Bank powodowi informacji i wyjaśnień o charakterze i konsekwencjach negocjowanych umów, które zostały przez strony później zawarte. W tym miejscu należy przytoczyć utrwalony w praktyce sądowej pogląd, zgodnie z którym jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów ( art. 233 § 1 kpc) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne; tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo- skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona ( wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r., II CKN 817/00 i IV CKN 1316/00). Sąd Apelacyjny kierując się tym stanowiskiem doszedł do wniosku, iż omawiany zarzut apelacji pozwanego dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 kpc oraz art. 233 § 1 kpc w istocie zmierza do wyeksponowania przez skarżącego korzystnych dla niego wątków wynikających z przeprowadzonych dowodów i w efekcie przyjęcia wersji zdarzeń, która będzie przemawiać za jego stanowiskiem w sprawie. Na rzecz stanowiska Sądu Okręgowego przemawiają jednak wyżej przedstawione okoliczności i w związku z tym należy uznać, iż jego ustalenia nie są gołosłowne, lecz mają oparcie w konkretnych dowodach, których moc dowodowa nie została skutecznie podważona.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie mógł być uwzględniony zawarty w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 217 § 2 kpc w zw. z art. 227 i art. 278 § 1 kpc poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu terminowych operacji finansowych na okoliczność charakterystyki spornych transakcji, możliwych sposobów ich wykorzystania, ekonomicznych uwarunkowań jednostronnego wyłącznika zysku i premii opcyjnych na dzień ich zawarcia. Sąd Okręgowy oddalił wniosek strony pozwanej w tym zakresie uznając, iż wskazane kwestie w istocie są kwestiami prawnymi i do ich oceny nie jest wymagana wiedza specjalna, o której mowa w art. 278 § 1 kpc. Stanowisko to jest prawidłowe i Sad Apelacyjny w pełni je podziela. Należy jednocześnie w tym miejscu odnieść się do przedstawionych w apelacji na str. 49-51 twierdzeń biegłego. Podkreślić należy, iż dowód z opinii biegłego M. T. został dopuszczony na okoliczności wskazanie w postanowieniu wydanym na rozprawie w dniu 11 września 2013r. (k. 2541), to jest weryfikacji wyceny przez pozwany Bank jego ekspozycji wobec klienta, dokonania bieżącej wyceny transakcji obliczanej w odniesieniu do pozwanego, potencjalnej kwoty rozliczenia obliczonej stosownie do uregulowań umownych zawartych pomiędzy stronami, obliczenia wysokości depozytu wymaganego, adekwatności metody G.- K. do dokonywania wycen zamknięcia transakcji w dniach 3 i 28 listopada 2008r. Zatem w tym zakresie stanowisko biegłego miało walor dowodu z opinii, o której mowa w art. 278 kpc. Omawiany zarzut jest niezasadny także z tego względu, iż skarżący nie zgłosił w apelacji na podstawie art. 380 kpc wniosku o rozpoznanie postanowienia Sąd Okręgowego oddalającego dopuszczenie dowodu z opinii biegłego we wskazanym przez niego zakresie.
Podobnie Sąd Apelacyjny ocenił zasadność zarzutu apelacji pozwanego naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 217 § 2 w zw. z art. 227 i art. 258 kpc poprzez oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań J. T.. Sąd Okręgowy słusznie wskazał, iż J. T. sporządził prywatną opinię dołączoną do odpowiedzi na pozew na okoliczność opcji walutowych, praktyki rynkowej i zasad działania spornych transakcji. Nie uczestniczył on przy zawieraniu przedmiotowych umów i w związku z tym należało przyjąć, iż jego zeznania nic nowego do sprawy by nie wniosły. Także i w odniesieniu do analizowanego zarzutu nie został zgłoszony wniosek na podstawie art. 380 kpc, co przesądza dodatkowo o jego niezasadności.
Według Sądu Apelacyjnego nie mógł odnieść oczekiwanego przez skarżącego skutku zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 386 § 6 kpc. Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 1 kwietnia 2011r. stwierdził zasadność zarzutów apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 17 listopada 2010r. dotyczących kwestii ważności przedmiotowych umów w świetle art. 58 § 2 kc, jak i art. 84 kc, oraz wiążącego się z tym zagadnienia zakresu obowiązku informacyjnego pozwanego Banku wobec powoda. Obowiązek ten, zdaniem Sądu Apelacyjnego po raz pierwszy rozpoznającego niniejszą sprawę, uwzględniać powinien kierunek wykładni prowspólnotowej przepisów mających w sprawie zastosowanie i czy pozwany wywiązał się z tego obowiązku. Wprawdzie ustawodawca nie dokonał implementacji dyrektyw (...) we właściwym czasie, zaś prowspólnotowa wykładnia nie oznacza, iż pozwany Bank był zobowiązany wykonać dosłownie wszystkie obowiązki wynikające z tych dyrektyw, to jednak Sądy w niniejszej sprawie są zobowiązane, tak dalece jak to jest możliwe, do dokonania wykładni przepisów prawa krajowego w świetle brzmienia i celu dyrektywy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji prawidłowo zrealizował powyższe wskazanie przeprowadzając w tym kierunku postępowanie dowodowe oraz szczegółowo odnosząc się do tej kwestii w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia.
Sąd Apelacyjny uznał za celowe omówienie zarzutów odnoszących się do naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego począwszy od analizy zarzutu naruszenia przez ten Sąd art. 58 § 2 kc w zw. z art. 917 kc oraz art. 65 § 2 kc. Naruszenie to w ocenie skarżącego polegało na niewłaściwym zastosowaniu art. 58 § 2 kc i błędnym niezastosowaniu art. 917 kc oraz art. 65 § 2 kc, co doprowadziło do błędnego uznania, że sporne transakcje są nieważne, mimo iż objęte zostały ugodą, a tym samym w niniejszej sprawie nie można badać objętej ugodą kwestii ważności spornych transakcji. Należy przede wszystkim stwierdzić, iż Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 1 kwietni 2011r. nie odniósł się do tej kwestii i nie była ona objęta oceną prawną oraz wskazaniami co do dalszego postępowania ( art. 386 § 6 kpc). Sąd I instancji ponownie rozpoznając sprawę w swych ustaleniach faktycznych wskazał na okoliczności związane z zawarciem przez strony w dniu 18 grudnia 2008r. ugody, która miała na celu zapewnienie wykonania wymagalnego zobowiązania powoda wobec pozwanego Banku, wynikającego z rozliczenia transakcji stanowiących terminowe operacje finansowe, zawartych na podstawie umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008r., zmienionej aneksem z dnia 26 września 2008r. Sąd Okręgowy nie wyraził natomiast stanowiska co do znaczenia tej ugody dla istnienia zobowiązania powoda względem pozwanego, w szczególności relacji ugody do wcześniej zawartych przez strony umów. Skarżący w uzasadnieniu apelacji, w części dotyczącej zarzutowi rzeczy ugodzonej, wskazał na to, że na gruncie art. 917 kc celem ugody jest uchylenie niepewności w zakresie stosunku prawnego lub sporu zaistniałego między jej stronami i w związku z tym tracą one zarzuty dotyczące okoliczności niepewnych. Ponadto ugoda może dotyczyć także sporu w przedmiocie istnienia stosunku prawnego. Dlatego przedmiotowa ugoda, mimo że została rozwiązana, to jednak pozostaje w mocy w zakresie w jakim strony ugodziły wierzytelność wskazaną w § 1 ust. 1 ugody.
Zdaniem Sadu Apelacyjnego przy ocenie wskazanego stanowiska skarżącego nie sposób pominąć poglądy dotyczące charakteru ugody, o której stanowi art. 917 kc. M. dominuje pogląd, zgodnie z którym przedmiotem ugody musi być istniejący stosunek prawny; ugoda z zasady jest czynnością ustalającą i nie może tworzyć stosunku prawnego. Ponadto jest ona umową konsensualną, zobowiązującą, wzajemną i kauzalną (Kodeks cywilny- komentarz do art. 917 kc pod. red. K. Pietrzykowskiego, sip.legalis.pl). Zatem ugoda może być zawarta wtedy, kiedy powstanie spór lub przynajmniej wątpliwości między stronami w zakresie istniejącego już wcześniej między nimi stosunku; stąd ugoda nie tworzy nowego stosunku, ale prowadzi do sprecyzowania lub zmiany już istniejącego Kodeks cywilny- komentarz do art. 917 kc, pod red. E. G., sip.legalis.pl). O ugodzie można mówić jedynie w sytuacji, gdy reguluje ona prawa i obowiązki stron- w celu usunięcia wątpliwości lub sporu- przy czynieniu wzajemnych ustępstw- w ramach już istniejącego stosunku prawnego; ugoda natomiast nie może stanowić całkowicie nowej podstawy prawnej ustalonych już praw i obowiązków ( Kodeks cywilny – komentarz do art. 917 kc pod. red. S. Dmowskiego, SIP Lex). Sąd Apelacyjny kierując się przedstawionymi poglądami doszedł do wniosku, iż skuteczność zawartej przez strony ugody, jako czynności kauzalnej, uzależniona była od bytu wcześniejszego stosunku prawnego do którego się odwoływała, a więc zobowiązania powoda względem pozwanego wynikającego z tytułu rozliczenia transakcji, stanowiących terminowe operacje finansowe, zawarte na podstawie umowy ramowej z dnia 1 lipca 2008r., zmienionej aneksem z dnia 26 września 2008r. (k. 295). Skoro więc transakcje te okazały się nieważne na podstawie art. 58 § 2 w zw. z art. 353 1 kc, to rzutowało to bezpośrednio na byt umowy ugody jako kauzalnej czynności prawnej. Nieważność wcześniejszych umów miała więc zasadniczy wpływ na skuteczność ugody, na którą powołuje się skarżący. Ponadto należy mieć na uwadze i to, że pozwany Bank ostatecznie rozwiązał umowę ugody, co w konsekwencji spowodowało, zgodnie z jej § 9 ust. 3 pkt 1 (k.301), obowiązek spłaty przez powoda należności wynikających z pierwotnego stosunku prawnego, który został zakwestionowany.
Z uwagi na powyższe zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 58 § 2 kc w zw. z art. 917 kc oraz art. 65 p 2 kc nie został przez Sąd Apelacyjny uwzględniony.
Sąd Apelacyjny także nie uwzględnił zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji art. 58 § 2 kc oraz art. 355 § 2 kc, art. 354 § 1 kc i art. 353 1 kc w zw. z art. 19 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/39/WE oraz art. 27 dyrektywy Komisji 2006/73/WE ( dyrektywy (...)) polegające na ich błędnej wykładni i przyjęciu, że na pozwanym Banku ciążyły dodatkowe obowiązki informacyjne, mimo że przepisy te mają charakter klauzul generalnych i nie precyzują w sposób dostateczny obowiązków, które winien Bank wypełniać, na Banku ciążyły nawet większe obowiązki informacyjne od tych przewidzianych w dyrektywach (...), całokształt udzielonych powodowi informacji nie czynił zadość standardowi informacyjnemu podobnemu do dyrektyw (...), a ponadto że brak jednoznacznych informacji o braku ekwiwalentności świadczeń – w sytuacji gdy brak tej ekwiwalentności należy do natury umowy- stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego prowadzące do nieważności umowy oraz niewykonanie lub też nienależyte wykonanie obowiązków informacyjnych względem powoda przez Bank obowiązków przedkontraktowych mogło skutkować nieważnością umowy, mimo że z treści art. 58 § 2 oraz art. 353 1 kc wynika, że sprzeczność dotyczyć ma celu lub treści czynności prawnej.
Analiza wskazanego zarzutu poprzedzać powinno omówienie charakteru umowy opcji walutowej. W literaturze przedmiotu wyjaśniono, iż umowa opcji walutowej polega na przyznaniu jednej stronie (nabywcy opcji) uprawnienia, aby żądać od drugiej strony (wystawcy opcji) wymiany określonych sum pieniężnych w danych walutach według ustalonego kursu (rozliczenie rzeczywiste) albo zapłaty kwoty obliczonej według różnicy między kursami walutowi (rozliczenie nierzeczywiste). Uprawnienie to może zostać wykonane w oznaczonym terminie lub przedziale czasu. Na uprawnionym nie ciąży obowiązek wykonania opcji. Umowa opcji walutowej z rozliczeniem rzeczywistym, czyli umowa ofertowa, stanowi umowę nienazwaną, dwustronną, zobowiązującą, konsensualną, odpłatną i wzajemną. Gdy premii nie wprowadzono, umowa jest jednostronnie zobowiązująca, kauzalna, nieodpłatna i niewzajemna. Nie jest to umowa losowa, ponieważ ani aktualizacja obowiązku świadczenia, ani zakres świadczenia po obu stronach nie zależą od zdarzenia niepewnego (zmiany kursu walutowego lub innego czynnika aleatoryjnego). Niepewność wyniku transakcji ma wówczas wymiar gospodarczy, a nie prawny. Umowa opcji walutowej z rozliczeniem nierzeczywistym stanowi umowę dwustronną, zobowiązującą, konsensualną, przysparzającą i niewzajemną. Jeżeli wprowadzono premię na rzecz wystawcy, można ją uznać za umowę dwustronnie zobowiązującą i odpłatną. Gdy premii nie przyznano wystawcy, umowa jest jednostronnie zobowiązująca i nieodpłatna. Umowa opcji nie spełnia essentialia negotii umowy sprzedaży (ani umowy zamiany). Należy ją zakwalifikować jako umowę nienazwaną. Dotyczy to zarówno umowy opcji walutowej z rozliczeniem rzeczywistym, jak i nierzeczywistym ( T.Czech: Kwalifikacja prawna umowy opcji walutowej, M.Pr.Bank. 2014/7-8/72-88). Istotą umowy opcji walutowych jest uzyskanie przez nabywcę opcji prawa (ale nie zobowiązania) do zakupu (opcja call) lub sprzedaży (opcja put) waluty w przyszłości po z góry ustalonym kursie, w zamian za zapłaconą na rzecz wystawcy premię. Celem gospodarczym kontraktu opcyjnego z punktu widzenia nabywcy opcji jest zabezpieczenie się przed ryzykiem związanym ze wzrostem lub spadkiem wartości walut, a z punktu widzenia wystawcy opcji jest uzyskanie wynagrodzenia w formie premii opcji. W judykaturze podkreśla się, że w samą naturę stosunku opcyjnego wpisane jest ryzyko nieosiągnięcia korzyści, dlatego też nierównomierność rozłożenia tego ryzyka i brak ekwiwalentności świadczeń stron, nie powodują nieważności umowy ( T. P.: Istota kontraktu opcji walutowych, (...) Lex 48/2016). W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku z dnia 17 listopada 2010r. w nawiązaniu do przedmiotu sporu w niniejszej sprawie scharakteryzował istotę opcji walutowej, która polegała na przyjęciu przez jedną ze stron zobowiązania do dokonania sprzedaży (opcja sprzedaży) bądź zakupu (opcja zakupu) danego instrumentu bazowego (waluty), w określonym terminie, po określonej cenie. Umowa opcji rodzi zobowiązanie jedynie jednej ze stron (wystawcy opcji), drugą zaś (nabywcę opcji) uprawnia do domagania się sprzedaży bądź kupna instrumentu bazowego. W zamian za to uprawnienie nabywca opcji walutowej zobowiązany był jedynie uiścić na rzecz wystawcy opcji tzw. premię opcyjną, to jest wynagrodzenie wystawcy opcji za przyjęte ryzyko związane z możliwością wahań kursu walut. Transakcje z dnia 22 lipca 2008r. i z 7 sierpnia 2008r., będące przedmiotem sporu między stronami, stanowiły połączenie w jedną strukturę dwóch opcji, celem wyeliminowania (potrącenia) premii opcyjnej.
Umowy opcji walutowych, jako jeden ze składników obrotu gospodarczego, a w szczególności praktyki bankowej, już od pewnego czasu są przedmiotem rozstrzygnięć sądowych, początkowo z uwagi na ich precedensowy charakter, a także z uwagi na daleko idące konsekwencje finansowe dla kontrahentów banków. W orzecznictwie sądowym wskazano na istotną, także i w niniejszej sprawie, kwestię obowiązku informacyjnego banku oferującego opcje walutowe. Dlatego należy odwołać się do już przytaczanego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013r., I CSK 651/12 (OSP 2016/2), który zawiera pełne, przekonywujące i uwzględniające dotychczasowy dorobek orzeczniczy wyjaśnienie tego zagadnienia. Mianowicie Sąd Najwyższy stwierdził między innymi, że natura opcji walutowej wymaga, aby strony miały świadomość możliwości odniesienia korzyści oraz poniesienia strat i ich rozmiaru. Dlatego samo ustalenie w umowie opcji walutowej nierównomiernego rozłożenia ryzyka osiągnięcia korzyści i wynikającej z tego nieekwiwalentności świadczeń stron nie wystarcza do uznania, iż czynność prawna narusza zasady słuszności kontraktowej i z tej przyczyny jest nieważna na podstawie art. 58 § 2 kc. Natura prawna umowy opcji walutowej jako umowy nienazwanej wymaga rozważenia uprawnień i obowiązków zwłaszcza tej strony umowy, która proponuje zawarcie umowy opcji oraz przedstawia jej projekt, gdyż jej wiedza już w chwili zawierania umowy o możliwej dysproporcji świadczeń na niekorzyść kontrahenta, jak też zagwarantowanie tylko sobie uprawnienia, mogą świadczyć o naruszeniu przez tę stronę zasad, na które powołuje się art. 58 § 2 kc. Sąd Najwyższy wyjaśnił ponadto na gruncie stanu faktycznego mającego miejsce w tym samym czasie jak w niniejszej sprawie, iż obowiązki informacyjne banku oferującego opcje walutowe wynikają ze standardu, jaki instytucje finansowe są obowiązane stosować w zakresie terminowych operacji finansowych. Ich przestrzeganie wchodzi w zakres obowiązków instytucji finansowej zawierającej umowę nienazwaną opcji walutowej, jako należących do natury prawnej takiej umowy. W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 stycznia 2005r., P 10/4, mowa jest o obowiązku rzetelnej, uczciwej i wyczerpującej informacji służącej zachowaniu równowagi w relacjach klienta z bankiem, co wynika także z podstawowych zasad prawa obligacyjnego, nakazujących respektowanie uczciwości, lojalności i dobrych obyczajów, zwłaszcza na etapie nawiązywania stosunku kontraktowego. Sąd Najwyższy wskazał także na charakter banku jako instytucji zaufania publicznego oraz na wynikający z tego szczególny obowiązek informacyjny, który wzmacnia również system prawny Unii Europejskiej. Chodzi tu o dyrektywę nr 2004/39/UE Parlamentu Europejskiego i Rady z 21 kwietnia 2004r. w sprawie rynków instrumentów finansowych (Dz.Urz. (...) z 2004r.- tzw. (...)) oraz dyrektywę nr 2006/73/WE Komisji z 20 sierpnia 2006r.wprowadzającą środki wykonawcze do dyrektywy nr (...) (Dz.Urz. UE L 241 z 2006- tzw. (...)) i rozporządzenie Komisji (WE) nr 1287/2006 z 10 sierpnia 2006r. (Dz. Urz. UE L 241 z 2006- tzw. MIFid III). Te unijne akty prawne zostały wprawdzie uwzględnione w polskim porządku prawnym po upływie wymaganego terminu, dopiero w wyniku nowelizacji ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi ( Dz. U. nr 183, poz. 1538ze zm.), to jednak na banku- jako instytucji zaufania publicznego- ciążyła, przy wykonywaniu obowiązków, powinność respektowania zasady prowspólnotowej interpretacji prawa polskiego. Dotyczy to w szczególności wykładni art. 353 1 kc w związku z zawarciem i wykonywaniem (jak w niniejszej sprawie) umowy ramowej oraz kwestionowanych umów opcji walutowych. Obie dyrektywy i rozporządzenie (...), (...) i (...) nakładają na banki obowiązek działania w sposób uczciwy, sprawiedliwy i profesjonalny, zgodnie z najlepiej pojętym interesem klienta. Oprócz tak ogólnego sformułowania na instytucjach finansowych, w tym na bankach, spoczywa wiele innych obowiązków, np. kierowanie wszystkich informacji do klientów w sposób jasny, rzetelny i niewprowadzający w błąd oraz ostrzeganie o ryzyku związanym z inwestycjami w taki sposób, aby były zrozumiałe i aby pozwalały podjąć świadome decyzje, także ze względu na osobę klienta i ocenę odpowiedniości dla niego proponowanego instrumentu finansowego, a ponadto o granicach ryzyka finansowego dla niego i banku. Orzeczenie to spotkało się pozytywnym odbiorem w piśmiennictwie zarówno co do wskazanych w nim obowiązków informacyjnych banku zawartych w dyrektywach i rozporządzeniu (...), (...) i (...), a także szczególnych obowiązków banku wobec klientów, wpływające na ocenę uczciwości kontraktowej (M. Majcherczyk: Glosa do w/w wyroku z Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013r., I CSK 651/12- OSP 2016/2). Także w wyroku z dnia 16 lutego 2012r., IV CSK 225/22 (OSNC 2012/9/105) , Sąd Najwyższy stwierdził, że w zakresie terminowych operacji finansowych w rozumieniu art. 5 ust. 2 pkt 4 i 7 prawa bankowego, polegających na zawieraniu przez banki z kontrahentami terminowych umów opcyjnych, należy stosować zbliżony lub podobny przedkontraktowy standard informacyjny wynikający z postanowień dyrektywy (...) WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004r. w sprawie rynków instrumentów finansowych ( (...)), nawet jeżeli w chwili zawarcia umowy z bankiem dyrektywa ta nie była jeszcze implementowana do polskiego porządku prawnego. Orzeczenie to również spotkało się z aprobatą w piśmiennictwie, w którym zaakcentowana została kwestia deontologii bankowej w odniesieniu do powinności informacyjnych banku względem klienta. W związku z tym orzeczeniem zauważono, że rozwiązania przewidziane w dyrektywie (...) w czasie powstania spornych stosunków prawnych (analogiczny okres jak w niniejszej sprawie) wprawdzie nie obowiązywały, ale wiązały i determinowały treść zobowiązań, ponieważ stanowiły element spuścizny panujących wówczas i obecnie stosunków jako wyraz uczciwości, rzetelności, sumienności, lojalności itp. Klientom banków należały się obszerne informacje przedkontraktowe, i to podane w taki sposób i w takim zakresie, żeby klienci rozumieli swoje położenie, nie zaś tylko w celu formalnego zwolnienia się z obowiązku przez bank (K. Z.: Toksyczne opcje walutowe- glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2012r., IV CSK 225/11- PS z 2012/9). W podobny sposób co do respektowania obowiązków wynikających z systemu (...), w szczególności z art. 19 niewdrożonej dyrektywy 2004/39/WE w zakresie informowania odnośnie ryzyka związanego z opcjami walutowymi, skomentowany też został wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 maja 2013r., C-604/11 (W. Gontarski: Glosa do w/w wyroku Trybunału Sprawiedliwości, SIP Lex/el. 2014).
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, iż Sąd Okręgowy miał powyższe wskazania na uwadze. Mianowicie dokonał on analizę podstaw i zakresu obowiązków informacyjnych pozwanego Banku oferującego opcje walutowe. W tym kontekście prawidłowo wskazał na obowiązek stosowania zbliżonego lub podobnego przedkontraktowego standardu informacyjnego wynikającego z postanowień dyrektywy 2004/39/WE. Ponadto Sąd I instancji wskazał także na obowiązki profesjonalnej i rzetelnej informacji wynikające z „Zasad dobrej praktyki bankowej” (załącznik nr 1 do Uchwały nr 6 XVIII Walnego Zgromadzenia (...) Banków (...) z dnia 26 kwietnia 2007r.- w szczególności postanowień zawartych w rozdziale I i II), która powinna wyjaśniać różnice między oferowanymi usługami, ze wskazaniem nie tylko ich korzyści ale także związanymi z nimi zagrożeniami. Zgodzić się należy z tym Sądem, iż szersze obowiązki informacyjne wynikają także z koncepcji banku jako instytucji zaufania publicznego i w związku z tym obejmują rzetelne zapoznanie kontrahenta z proponowanym produktem, przedstawienie mu zasad jego funkcjonowania oraz dokładnej informacji o ryzyku związanym z jego posługiwaniem. W tym kontekście trafnie Sąd I instancji odwołał się do obowiązków przewidzianych w dyrektywie (...), w szczególności art. 27 ust. 1 i 2 dotyczących art. 19 ust.2 dyrektywy (...), których treść przytoczył w uzasadnieniu swego orzeczenia. Na tej podstawie Sąd Okręgowy był uprawniony przyjąć, że po stronie banku ustanowiony został szczególny obowiązek dbania o interes kontrahenta, polegający na rzetelnym informowaniu także o negatywnych konsekwencjach zawieranych transakcji. Odnosi się to również do powoda, który choć nie jest konsumentem a przedsiębiorcą, to w relacji z pozwanym Bankiem traktowany powinien być jako słabsza strona.
Sąd I instancji w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy doszedł do słusznego wniosku, iż pozwany Bank w swych relacjach z powodem nie dochował powyższych standardów informacyjnych. Od strony merytorycznej, w zakresie wiedzy na temat funkcjonowania transakcji opcji walutowych, powód z pewnością odbiegał od poziomu pozwanego, który w tym względzie dysponował sztabem osób zajmującymi się przedmiotowym zagadnieniem już od pewnego czasu w relacjach z wieloma podmiotami. Należało więc od pozwanego oczekiwać, że zaoferowany powodowi produkt, z uwagi na jego charakter, będzie przedstawiony w taki sposób, że powód w pełni zrozumie jego istotę i konsekwencje. Tym bardziej, iż nawet w świetle wewnętrznych zasad funkcjonujących w pozwanym Banku w 2008r. powód powinien być uznany za klienta detalicznego, a nie profesjonalnego (k. 2894). Nie można w tym kontekście także tracić z pola widzenia tego, że obowiązek informacyjny pozwanego Banku względem powoda powinien być zrealizowany w należyty sposób jeszcze przed zawarciem z powodem umów w dniu 1 lipca 2008r., natomiast w świetle poczynionych ustaleń faktycznych był on realizowany głównie względem G. Z., który, jak sam zeznał, nie w pełni zrozumiał przekazaną mu przez pracowników Banku treść informacji, a ponadto był upoważniony w imieniu powoda do negocjowania i zawierania transakcji skarbowych. W tym miejscu należy także wskazać, iż w dniu 1 lipca 2008r. nie zostały powodowi doręczone opisy ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe w pozwanym Banku (k. 238-251), lecz doręczono dopiero po zawarciu spornych transakcji dołączając je do aneksu do umów zawartego w dniu 26 września 2008r.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji, iż dołączone do akt sprawy kilkustronicowe prezentacje omawiane ogólnie przez pracowników pozwanego Banku (...) i w ramach telefonicznych rozmów przez R. W. z G. Z. nie mogły być miarodajnym źródłem informacji o specyfice struktur (...), kursie umownym, asymetrycznym nominale dwustronnych opcji, wartości bariery wyłączającej. Wówczas jako zaletę proponowanego produktu wskazywano jego „zerokosztowość” wynikającą z kumulacji dwóch przeciwstawnych umów opcji -umów opcji put i opcji call o premiach w tej samej wysokości, które równoważyły się w chwili zawarcia umowy dzięki przewidzianej asymetrii różnych nominałów tych umów oraz zastosowania tzw. wyłącznika skumulowanego zysku powoda zastrzeżonego na rzecz pozwanego. Była to jednak tylko część informacji na ten temat, albowiem słusznie Sąd Okręgowy zauważył, iż brak jest przekonywujących dowodów na odpowiednie poinformowanie powoda o tym, że w razie zamknięcia (rozwiązania) transakcji premie jednak będą naliczane oraz o wysokości możliwego długu z tego tytułu. Dopiero w opisach transakcji doręczonym powodowi w dniu 26 września 2008r. wskazano w tym kontekście na zawiły i nie dla wszystkich zrozumiały model G.-K., natomiast w trakcie prezentacji pracownicy pozwanego jedynie odwoływali się wzoru, z którym można było zapoznać się w Internecie, bez jego bliższego wyjaśnienia i praktycznego zastosowania w różnych wariantach rynku walutowego. W związku z tym zasadnie Sąd Okręgowy uznał, że powód zawierając przedmiotowe transakcje nie był rzeczywiście świadomy możliwości powstania po jego stronie wielomilionowych zobowiązań z tytułu premii opcyjnych należnych pozwanemu w razie ich zamknięcia i w konsekwencji gotów był ponieść związane z tym ryzyko w zamian za zwolnienie z zapłaty premii opcyjnej przy zawieraniu tych transakcji.
Sąd Apelacyjny zgadza się także z Sądem I instancji co do tego, że pozwany Bank uchybił swym obowiązkom informacyjnym nie przedstawiając powodowi możliwych konsekwencji wynikających z przewidzianego w umowie z dnia 1 lipca 2008r. depozytu zabezpieczającego. Sama ogólna świadomość powoda o konieczności wniesienia takiego depozytu, przejawiająca się w staraniach o uzyskanie limitu skarbowego w czerwcu 2008r. nawet w kwocie 2.667.670 zł, była w tym względzie niewystarczająca, ponieważ łączna wartość struktury opcyjnej wynosiła ponad 40 mln zł (równowartość 9.600.000 euro i 4.800.000 USD), zaś nawet niewielka zmiana kursu spot z dnia wyceny miała daleko idące konsekwencje na wycenie całej struktury opcyjnej, skutkującej koniecznością uzupełnienia depozytu, a to z kolei rzutowało bezpośrednio na ryzyko płynności finansowej. Dlatego prawidłowe wykonanie obowiązku informacyjnego w tym zakresie ze strony pozwanego Banku wymagało wskazania powodowi konkretnych danych, uwzględniających różne warianty kursowe, które uzmysłowiłyby rzeczywiste konsekwencje produktu przedstawionemu przez drugą stronę.
W oparciu o powyższe Sąd Okręgowy był uprawniony ostatecznie przyjąć, iż dojście do skutku spornych transakcji było efektem zabiegów pozwanego Banku, który wykorzystał swą przewagę nie realizując w sposób pełny i rzetelny wynikającego z prawa unijnego oraz przedstawionych zasad prawa polskiego obowiązku informacyjnego o wszelkich aspektach tych transakcji. W konsekwencji doszło do zawarcia transakcji opcji walutowych, w których ryzyko zostało rozłożone z jednej strony rażąco niewspółmiernie na niekorzyść powoda, a z drugiej zostało ono znacznie ograniczone na rzecz strony zabiegającej o zawarcie przedmiotowych umów, którą z uwagi na swój charakter działalności, organizację, doświadczenie i potencjał należy uznać za stronę silniejszą. Trafnie Sąd Okręgowy wskazał, że narusza zasady współżycia społecznego kontrahent, który będąc stroną silniejszą, praktycznie nie ponoszącą większego ryzyka związanego z umową, eksponuje przede wszystkim jej zalety i wbrew swemu obowiązkowi nie informuje drugiej, słabszej strony, ponoszącej w istocie nieograniczone ryzyko tej umowy, o wszelkich możliwych do przewidzenia skutkach planowanego kontraktu. W konsekwencji zawarte transakcje, mimo początkowych korzyści, nie mogły mieć dla powoda charakteru zabezpieczającego przed aprecjacją waluty polskiej, o co zabiegał i konsekwentnie w toku postępowania podnosił, lecz ostatecznie miały spekulacyjny wymiar.
W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, iż przedmiotowe transakcje nie tylko na etapie ich uzgodnienia poprzez naruszenie dopuszczalnego zakresu swobody umów, jak to przyjął Sąd I instancji, ale także z uwagi ich ostateczną treść godząca w słuszność kontraktową oraz jednocześnie aprobującą rażącą dysproporcję świadczeń, naruszały zasady współżycia społecznego przewidziane w art. 58 § 2 w zw. z art. 353 1 kc skutkując ich nieważnością. Stanowiska tego nie podważa powołany w piśmie procesowym pozwanego z dnia 14 grudnia 2016r. pogląd zawarty w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2016r., I CSK 570/15. Zdaniem Sądu Apelacyjnego Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tego wyroku jednak nie wykluczył możliwości podważenia na podstawie art. 58 § 2 i art. 353 1 kc umowy opcji walutowej, w tej konkretnej sprawie przepisy te zostały zastosowane przez Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny przedwcześnie do ustalonego w niej stanu faktycznego.
Reasumując powyższy wątek, Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, iż niezasadny jest zawarty w apelacji pierwszy zarzut dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy wskazanych w nim przepisów prawa materialnego.
Podobnie Sąd Apelacyjny ocenił kolejny zarzut dotyczący naruszenia przez ten Sąd art. 353 1 kc w zw. z art. 58 § 2 kc polegający na błędnym zastosowaniu tych przepisów skutek wadliwego przyjęcia, że zawarte między stronami transakcje są nieważne albowiem celem powoda było uzyskanie produktu o charakterze zabezpieczającym, a przedmiotowe transakcje celu tego nie spełniały, mimo że instrument zabezpieczenia przez powoda przepływów pieniężnych nie należy do celu w rozumieniu art. 353 1 kc, lecz stanowi pobudkę, a ponadto w świetle opinii biegłego stanowiły instrument zabezpieczenia ryzyka kursowego powoda. Jak już o tym była wyżej mowa Sąd I instancji uznał, iż analizowane transakcje naruszały dopuszczalny zakres swobody umów, o którym mowa w art. 353 1 kc, dotyczący zagadnień związanych z ich uzgodnieniem. W tym właśnie Sąd Okręgowy upatrywał naruszenie zasad współżycia społecznego. Gdy chodzi o kwestię zabezpieczającego charakteru transakcji, to Sąd I instancji wskazywał na to, że ukształtowane w umowach świadczenia nie odpowiadały naturze transakcji zabezpieczających, lecz miały wysoce spekulacyjny charakter. Analizowane transakcje miały w zamierzeniu powoda zabezpieczać jego ryzyko kursowe, lecz w rzeczywistości do tego nie doszło na skutek takiego ukształtowania ich treści, które uwzględniały głównie interes Banku, a z czego powód nie zdawał sobie sprawy z uwagi na nierzetelne poinformowanie przez pozwanego. Tak więc z jednej strony pobudką powoda prowadzącą do zawarcia tych transakcji było zabezpieczenie owego ryzyka, a jednocześnie poprzez zabezpieczenie tego ryzyka zamierzał osiągnąć rezultat w postaci zagwarantowania płynności finansowej swojego przedsiębiorstwa, zapewnienia odpowiedniego poziomu zysków i minimalizowania strat finansowych związanych ze zmianą kursów walut. Wbrew omawianemu zarzutowi apelacji przedmiotowe transakcje stanowiły w tym względzie instrument, który tego nie dość, że tego nie gwarantował, to jeszcze z uwagi na spekulacyjny charakter wiązał się z dużym niebezpieczeństwem osiągnięcia strat.
Sąd Apelacyjny uznał, że nie mógł odnieść oczekiwanego przez skarżącego skutku kolejny zarzut apelacji dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 58 § 2 kc w zw. z art. 353 1 kc, oraz art. 487 § 2 i art. 56 kc poprzez błędne przyjęcie, iż sporne transakcje naruszały naturę umowy gospodarczej, podczas gdy do jej natury należy autonomia woli stron, zaś w praktyce sytuacja ich równości nigdy nie występuje, a ponadto umowa opcji nie jest umową wzajemną, natomiast asymetria nominałów i wyłącznik zysku stanowi element opcji i znajdował ekonomiczne uzasadnienie w chwili zawarcie transakcji i wreszcie ekwiwalentność świadczeń została dokona na dzień rozliczenia transakcji, a nie zawarcia umowy. Powyżej było wielokrotnie wskazywane i wyjaśniane, iż ostatecznie zasadny okazał skierowany pod adresem pozwanego Banku zarzut naruszenia przez niego obowiązków informacyjnych, który doprowadził do tego, że powód zawarł umowy i transakcje obarczone dla niego konsekwencjami, które w chwili ich zawarcia nie sposób można było przewidzieć. Należy zgodzić się ze skarżącym, że transakcje te odbiegały od umów zazwyczaj funkcjonujących w obrocie, mających charakter wzajemny i ekwiwalentny. Sporne transakcje takiego charakteru nie miały. Zostały one wprawdzie zawarte w ramach autonomii woli stron, to jednak strona pozwana nie dopełniła wszystkich spoczywających na niej obowiązków w zakresie przekazania drugiej, słabszej stronie, wszelkich informacji dotyczących następstw mogących wyniknąć z kontraktu obarczonego dużym ryzykiem. Obowiązek ten sprowadzał się nie tylko do wskazania zalet w chwili zawarcia transakcji , lecz także przedstawienia możliwych zagrożeń dla powoda w przyszłości, w chwili ich przedterminowego zamknięcia. Obowiązkowi temu pozwany Bank nie zadośćuczynił. W konsekwencji uznanie tych transakcji za nieważne nie naruszało w/w przepisów.
Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, iż niezasadny jest także zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 76 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz art. 73 kc poprzez ich niezastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwany Bank świadczył na rzecz powoda usługi doradztwa, podczas gdy umowa o doradztwo inwestycyjne zawarta mogła być wyłącznie w formie pisemnej pod rygorem nieważności. Z treści uzasadnienia wyroku Sądu I instancji, z wstępnej części rozważań prawnych wynika wprawdzie, że Sąd ten rozważając postępowanie pozwanego w trakcie składania propozycji o treści akceptowanej przez drugą stronę, uznał że świadczył on usługi doradcze, co dodatkowo potwierdzało nazewnictwo jego pracowników (doradca klienta, doradca produktowy), to jednak w dalszej części już nie nawiązał do tego stanowiska. Istotne jest, że ostatecznie Sąd Okręgowy ocenił postępowanie pozwanego w kontekście art. 58 § 2 kc oraz art. 353 1 kc, a pominął wskazaną w analizowanym zarzucie podstawę prawną zawartą w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi.
Sąd Apelacyjny mając powyższe na uwadze ostatecznie zaaprobował stanowisko Sadu I instancji, iż sporne transakcje były nieważne na podstawie art. 58 § 2 i art. 353 1 kc. Tym samym zgodzić się należy z tym Sądem, że upadek podstawy prawnej wystawionego przez pozwany Bank tytułu egzekucyjnego skutkował uwzględnieniem powództwa o pobawienie jego wykonalności na zasadzie art. 840 § 1 pkt 1 kpc. W konsekwencji uznać należało, iż zaskarżony wyrok uwzględniający powództwo w niniejszej sprawie odpowiada prawu. Dlatego apelacja pozwanego została oddalona na podstawie art. 385 kpc.
O kosztach procesu w instancji odwoławczej Sąd Apelacyjny postanowił zgodnie z art. 98 i 108 § 1 kpc oraz § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. poz. 1804).
(...)