Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ns 410/12

UZASADNIENIE

W dniu 20 sierpnia 2007 roku J. P. wniosła o stwierdzenie nabycia spadku na jej rzecz po zmarłym w dniu 31 lipca 2007 roku w W. J. D. (1), na podstawie testamentu notarialnego z dnia 17 lipca 1989 roku. Po ostatecznym sprecyzowaniu swego stanowiska w przedmiotowej sprawie wnioskodawczyni wniosła o stwierdzenie nieważności testamentu sporządzonego przez spadkodawcę w nieokreślonej dokładnie dacie na rzecz L. L. (1), jako sporządzonego w stanie wyłączającym świadome oraz swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli przez zmarłego J. D. (1), a także podtrzymała wniosek o przyznanie praw do spadku po wyżej wymienionym na swoją rzecz na podstawie testamentu z 17 lipca 1989 r. Jednocześnie wniosła o zasądzenie na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w wysokości czterokrotności obowiązującej stawki.

(wniosek, k. 1, załącznik do protokołu, k. 1391 - 1393)

L. L. (1) w piśmie z dnia 01 kwietnia 2008 roku wniosła o stwierdzenia nabycia spadku po zmarłym J. D. (1) na mocy testamentu własnoręcznego na swoją rzecz.

(wniosek k . 1 z akt I Ns 309/08 tut. Sądu, protokół rozprawy z dnia 15.05.2015 r. - k. 1382 – 1383v)

Postanowieniem z dnia 21 sierpnia 2008 roku tut. Sąd zarządził połączenie do łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy z wniosku L. L. (1) wraz ze sprawą z wniosku J. P. o stwierdzenie nabycia spadku po J. D. (1).

(postanowienie, k. 17 akt I Ns 309/08)

Uczestniczka W. D. (1) przedstawiła stanowisko, iż zgodzi się „z każdą decyzją podjętą przez sąd” (k. 149).

Uczestniczka K. D. również pozostawiła wniosek do uznania sądu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

J. D. (1) syn J. i W. zmarł w dniu 31 lipca 2007 roku w W.. Przed śmiercią stale zamieszkiwał w W. przy ul. (...). W chwili śmierci był kawalerem.

(dowód: akt zgonu J. D. (1) – k. 3; zapewnienie spadkowe wnioskodawczyni J. D. (2) – k. 56 - 57)

J. D. (1) nie miał dzieci. Jego matka W. D. (2) zmarła przed nim. Jego ojciec J. D. (1) zmarł w dniu 10 czerwca 2008 roku w Z., gdzie ostatnio stale zamieszkiwał, zaś spadek po nim na podstawie testamentu notarialnego nabyła jego żona W. D. (1). Zmarły J. D. (1) miał dwójkę rodzeństwa: siostrę K. D. oraz brata J. D. (3), będącego ojcem wnioskodawczyni J. P..

( dowód: zapewnienie spadkowe wnioskodawczyni J. D. (4) – k. 56 – 57, akt urodzenia J. D. (3), k. 17, oświadczenie K. D., k. 22, postanowienie – stwierdzenie nabycia spadku po J. D. (1), k. 69)

J. D. (1) pozostawił dwa pisma prezentujące jego ostatnią wolę: testament notarialny z dnia 17 lipca 1989 r., na podstawie którego do całego spadku powołał swoją bratanicę J. D. (2), córkę J. i B., nazywaną przez niego K. oraz pismo własnoręczne sporządzone w czerwcu 2007 roku, na mocy którego do całości spadku powołał L. L. (1). Na chwilę sporządzenia obu pism w skład majątku spadkowego wchodziło wyłącznie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego nr (...) położonego w W. przy ul. (...). Żadne inne wartościowe składniki nie stanowiły majątku zmarłego.

(dowód: testament notarialny, k. 4, protokół z otwarcia testamentu, k. 58, testament własnoręczny, k. 2 akt I Ns 309/08, protokół z dnia 11.03.2010r. k. 187, oświadczenie pełnomocników stron k. 1383 verte)

J. D. (2) nie zrzekała się dziedziczenia, ani nie została uznana za niegodną dziedziczenia. W skład spadku po J. D. (1) nie wchodzi gospodarstwo rolne.

(dowód: zapewnienie spadkowe odebrane od wnioskodawczyni J. D. (2), k. 56 - 57)

Życie J. D. (1) uległo drastycznemu pogorszeniu po przebytym w 1988 roku udarze mózgu, od kiedy stał się osobą niepełnosprawną, niezdolną do samodzielnej egzystencji, wymagającą pomocy innych osób. Jego funkcjonowanie było wręcz uzależnione od pomocy innych osób. W centralnym układzie nerwowym powstały na skutek udaru nieodwracalne uszkodzenia. Na kilkanaście lat przed datą sporządzenia pisma z 2007 r. wskazującego jako swoją spadkobierczynię L. L. (1) zaobserwowano u spadkodawcy zanik płatów czołowych mózgu odpowiedzialnych m.in. za planowanie, myślenie, zdolność koncentracji, utrzymania równowagi, sferę woli i działania, a także zdolność do rozpoznawania relacji społecznych.

(dowód: przesłuchanie wnioskodawczyni J. P. k. 941 – 945, zeznania świadka M. G. k. 336 – 337, opinia psychiatryczno – psychologiczna k. 1281 – 1315)

Zmarły J. D. (1) miał problemy z nadużywaniem alkoholu, miewał agresywne zachowania, zmienne nastroje, pogorszeniu uległy jego stosunki międzyludzkie. Jednakże pomimo znacznych obciążeń somatycznych, trudności w poruszaniu się spowodowanych niedowładem oraz zdiagnozowaną cukrzycą spadkodawca nie zachowywał abstynencji alkoholowej.

(dowód: przesłuchanie wnioskodawczyni J. P. k. 941 – 945, zeznania świadka K. K., k. 1122, zeznania L. L. k. 1125 - 1128, zeznania świadka A. N. k. 1180 - 1181, zeznania świadka J. Z. k. 1181 - 1182, zeznania świadka H. Ł. k. 1269, zeznania świadka T. D.D. k. 1271, opinia psychiatryczno – psychologiczna k. 1281 – 1315)

W późniejszym okresie funkcjonowanie J. D. (1) uległo znacznemu pogorszeniu. Zdarzało się, iż zatracał on kontakt z rzeczywistością, nie miał rozeznania w odniesieniu do podejmowanych działań, w tym decyzji skutkujących zagrożeniem życia.

(dowód: przesłuchanie wnioskodawczyni J. P. k. 941 – 945, opinia psychiatryczno – psychologiczna k. 1281 – 1315)

W ostatnich latach życia spadkodawcy zajmowała się nim opiekunka L. L. (1), która wspólnie z nim mieszkała, a od której spadkodawca był silnie uzależniony.

(dowód: przesłuchanie wnioskodawczyni J. P. k. 941 – 945, zeznania świadka A. N. k. 1180 - 1181, zeznania świadka K. K. k. 1122, zeznania świadka M. M. k. 1183)

W chwili wyrażania ostatniej woli w czerwcu 2007 roku stan psychiczny J. D. (1) nie pozwalał na swobodne podjęcie decyzji i sporządzenie testamentu własnoręcznego.

(dowód: opinie psychiatryczno – psychologiczne biegłych R. W. i P. B. k. 1281 – 1315, k. 1382- 1383), opinie uzupełniające zmodyfikowane biegłego S. K. – k. 845, k. 921, k. 1028, opinia uzupełniająca zmodyfikowana biegłego P. k. 1030)

Powyższe ustalenia Sąd oparł na wskazanych każdorazowo dowodach oraz na zeznaniach świadków, szczegółowo wymienionych i omówionych w dalszej części uzasadnienia, których zeznania Sąd podzielił w zakresie, w jakim korespondują z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności z opiniami biegłych sądowych, z której wypływają spójne wnioski. Sąd nie podzielił zeznań tych świadków, którzy twierdzili, iż spadkodawca miał swobodę testowania w ostatnim okresie życia, ponieważ twierdzenia tych świadków nie znalazły potwierdzenia w zeznaniach pozostałych świadków, a przede wszystkim nie były w stanie podważyć odmiennych wniosków wypływających z opinii biegłych R. W. i P. B. dysponujących wymaganą wiedzą specjalną ze stosownych dziedzin. Konkludując ten wątek należy stwierdzić, iż Sąd przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy oparł się przede wszystkim na dowodach z opinii biegłych sądowych specjalistów, również szczegółowo omówionych poniżej, jako na dowodach najbardziej obiektywnych i miarodajnych, a ponadto sporządzonych przez osoby dające rękojmię bezstronności – biegłych z listy prezesa Sądu Okręgowego. Sąd podzielił w szczególności opinie biegłych R. W. i P. B. (k. 1281 – 1315, k. 1382- 1383), jako fachowe, kompetentne, kategoryczne i sporządzone już po uzupełnieniu materiału dowodowego. Sąd oparł się także na korespondujących z nimi opiniach uzupełniających zmodyfikowanych biegłego S. K. (k. 845, k. 921, k. 1028) i opinii uzupełniającej biegłego P. (k. 1030). Skoro biegli K. i P. sami nie podtrzymywali swoich poprzednich opinii, o tym, że stan zmarłego nie uniemożliwiał mu świadomego podjęcia decyzji, a także, iż brak jest jednoznacznych informacji, że zmarły miał ograniczoną swobodę przy testowaniu– sąd także nie mógł się oprzeć na owych opiniach. W sytuacji jednoznacznego stwierdzenia przez wszystkich w/w biegłych – po sprecyzowaniu swoich stanowisk po uzupełnieniu materiału dowodowego – że zmarły nie miał swobody testowania w 2007 r. ( o czym szerzej będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia), opinie biegłych neurologów M. U. (k. 280) i R. K. (k. 669), z których wynikało, że zmarły mógł świadomie podjąć decyzję (z punktu widzenia neurologii) pozostały bez wpływu na wydane w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie, jako że ustawodawca wśród wad oświadczeń woli przy sporządzaniu testamentu wymienia i brak swobody i brak świadomości, a zatem każda z tych przesłanek, jeśli wystąpi, samodzielnie, bez konieczności wystąpienia drugiej decyduje o nieważności testamentu, o czym również sąd wypowie się jeszcze w dalszej części tegoż uzasadnienia.

Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnych biegłych tej samej specjalności powoływanych na dokładnie takie same okoliczności, zgłoszony przed zamknięciem rozprawy, jako że sprawa zdaniem sądu została już dostatecznie wyjaśniona wieloma opiniami i brak było podstaw do dalszego przedłużania niniejszego postępowania. W szczególności samo niezadowolenie strony z wniosków wypływających z opinii biegłych nie okazało się być wystarczającym argumentem dla zlecania kolejnej opinii innym biegłym, skoro sąd nie dopatrzył się w opinii sporządzonej przez biegłych przesłuchanych na ostatniej rozprawie żadnych luk w rozumowaniu, wiedzy i uznał ową opinię za rzetelną, fachową i w pełni kompletną.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku ma na celu ustalenie, czy osoba wskazana we wniosku jako spadkodawca zmarła oraz kto i na jakiej podstawie (ustawy czy też testamentu) jest jej spadkobiercą. Przy tym jeżeli spadkodawca nie pozostawił testamentu, to wówczas przepisy kodeksu cywilnego stanowią w swej treści kto i z jakim udziałem dziedziczy spadek po osobie zmarłej. Natomiast jeżeli spadkodawca pozostawił testament, rzeczą Sądu prowadzącego postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku jest ocena ważności testamentu w myśl treści przepisów kodeksu cywilnego.

W przedmiotowej sprawie spadkodawca J. D. (1) pozostawił dwa testamenty: notarialny z dnia 17 lipca 1989 roku, w którym powołał do dziedziczenia J. D. (2), nazywaną przez siebie K., a także testament własnoręczny z czerwca 2007 roku. Wyłączony tym samym został ustawowy sposób dziedziczenia na rzecz dziedziczenia testamentowego (art. 926 § 1 i 2 w zw. z art. 941 k.c.). Mimo, iż drugi z powołanych dokumentów odnosi się wyłącznie do lokalu mieszkalnego, to niewątpliwie stanowi on jedyny majątek spadkodawcy (oświadczenie – k. 1383 verte), należało więc go uznać za testament, zgodnie z brzmieniem art. 961 k.c.

W związku z istnieniem wyżej wymienionych testamentów, zadaniem Sądu było przede wszystkim ustalenie odpowiedzi na pytanie, który z nich w świetle przepisów kodeksu cywilnego pozostaje ważny.

Testament notarialny nie był kwestionowany przez strony (k. 1383 verte), spełnia również wszelkie wymagania ustawowe stawiane tego typu dokumentom. Przed omówieniem zasadniczych motywów zapadłego rozstrzygnięcia należało przyjrzeć się jednak bliżej drugiemu ze złożonych do akt rozporządzeń na wypadek śmierci, a mianowicie późniejszemu, napisanemu ręcznie w 2007 r. W początkowej fazie postępowania podważano bowiem to czy treść testamentu holograficznego złożonego do akt pochodzi w ogóle od spadkodawcy. Nie bez znaczenia pozostawała również konieczność zbadania z urzędu jego elementów formalnych pod kątem wymagań ustawowych dla testamentów zwykłych określonych w art. 949 § 1 i 2 k.c.

Dopiero pozytywna weryfikacja rzeczonych zagadnień wstępnych dawała asumpt do podjęcia dalszych czynności orzeczniczych mających na celu rozstrzygnięcie kwestii określonych w dyspozycji art. 943 k.c. oraz kluczowego zagadnienia postępowania, którym było rozstrzygnięcie wątpliwości, czy i ewentualnie który testament pozostawiony przez spadkodawcę pozostawał z uwagi na zdolność testowania ważny w chwili otwarcia spadku. J. P. w toku postępowania wskazywała bowiem na określone okoliczności, które w jej ocenie winny skutkować sankcją nieważności testamentu własnoręcznego, a co za tym idzie ustalenie zasad dziedziczenia po zmarłym J. D. (5) zgodnie z testamentem notarialnym z dnia 17 sierpnia 1989 roku.

Warunki formalne ważności testamentu zwykłego zostały określone w art. 949 k.c. stanowiącym, iż spadkodawca może sporządzić testament w ten sposób, że napisze go w całości pismem ręcznym, podpisze i opatrzy datą (§1). Brak daty nie pociąga za sobą nieważności testamentu własnoręcznego, jeżeli nie wywołuje wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów (§2). Przedmiotowy testament holograficzny mimo, iż nie został opatrzony datą przez testatora, to nie nastręczało wątpliwości dokonanie ustaleń co do zbliżonego okresu jego sporządzenia. Z całą pewnością - zważywszy na ustalenia postępowania dowodowego - należy stwierdzić, iż na gruncie niniejszego przypadku zastosowanie znajdzie § 2 cytowanego przepisu kodeksu cywilnego. Wszelkie mogące pojawić się w tej materii niejasności rozwiewają bowiem złożone pod treścią oświadczenia testamentowego - późniejsze podpisy J. Z. (2) (przesłuchanego przed tut. Sądem) z dnia 4 czerwca 2007 roku oraz U. S. z dnia 11 czerwca 2007 roku. Bez wątpienia więc omawiany dokument prywatny musiał zostać spisany po sporządzeniu testamentu notarialnego, pozwalając tym samym na zbadanie wzajemnych relacji czasowych obu czynności mortis causa. Co więcej z zeznań J. Z. (2) (k. 158-159) wynika, iż rzeczony testament sporządzono na krótko przed wezwaniem J. Z. (2) przez spadkodawcę (czerwiec 2007 roku), celem złożenia pod jego treścią podpisu, która to informacja była szczególnie przydatna przy ocenie zdolności testowania J. D. (1) oraz analizy charakteru jego pisma.

Kwestia weryfikacji pochodzenia testamentu holograficznego z czerwca 2007 roku od spadkodawcy J. D. (1) wymagająca wiedzy specjalnej została w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości zarówno orzekającego Sądu jak i stron postępowania przesądzona w pisemnej opinii biegłego grafologa T. J. z dnia 28 września 2010 roku (k. 208-215) oraz uzupełniającej ją opinii ustnej złożonej na posiedzeniu jawnym w dniu 29 listopada 2010 roku (k. 245), na którym biegły sprostował oczywistą omyłkę pisarską zawartą w opracowaniu pisemnym. Oceniając wartość merytoryczną omawianego opracowania specjalistycznego Sąd miał na uwadze, iż biegły sądowy T. J. dysponował bogatym materiałem porównawczym pozwalającym mu na dokładne przeanalizowanie charakteru pisma J. D. (5), wyszczególnienie jego cech oraz permanentnych elementów powtarzalnych w różnych okresach życia spadkodawcy, w tym przede wszystkim w czasokresie najbardziej zbliżonym do chwili sporządzenia kwestionowanego testamentu z uwzględnieniem jego stanu zdrowia fizycznego po przebytym udarze. Sposób dochodzenia biegłego do wniosków końcowych opinii został przy tym w sposób należyty opisany i wyjaśniony, pozwalając Sądowi Rejonowemu, nie posiadającemu wiedzy specjalnej z zakresu badania pisma ręcznego, na odtworzenie toku rozumowania biegłego sądowego oraz stosowną ocenę przy zastosowaniu kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c.

W związku z powyższymi ustaleniami na kanwie niniejszej sprawy zaistniały doniosłe z punktu widzenia prawa spadkowego okoliczności, w których to Sąd dysponował dwoma rozporządzeniami na wypadek śmierci J. D. (1) pochodzącymi z różnych okresów życia spadkodawcy – 17 sierpnia 1989 roku oraz czerwca 2007 roku. Kwestię tych wzajemnych relacji uregulowano w art. 943 k.c. wedle którego spadkodawca może w każdej chwili odwołać zarówno cały testament, jak i jego poszczególne postanowienia. Powołana możliwość wynika rzecz jasna wprost z zasady swobody testowania. Spadkodawca bowiem może sporządzić testament, może zaniechać dokonania takiej czynności, może również dokonane już rozrządzenie testamentowe uchylić lub zmienić w całości bądź w części. Odwołać testament może tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych (art. 944 § 1 k.c.) w chwili odwołania testamentu. Odwołanie testamentu może nastąpić tylko przez spadkodawcę osobiście. Odwołanie testamentu może nastąpić bądź w ten sposób, że spadkodawca sporządzi nowy testament, bądź też w ten sposób, że w zamiarze odwołania testament zniszczy lub pozbawi go cech, od których zależy jego ważność, bądź wreszcie w ten sposób, że dokona w testamencie zmian, z których wynika wola odwołania jego postanowień (art. 946 k.c.). Odwołanie testamentu może nastąpić w sposób wyraźny lub dorozumiany. Wyraźne odwołanie testamentu następuje wówczas, gdy w nowym testamencie zawarte jest oświadczenie, że spadkodawca odwołuje poprzedni (lub poprzednie) testament (testamenty). Natomiast odwołanie w sposób dorozumiany następuje wtedy, gdy spadkodawca sporządza nowy testament, nie zaznaczając w nim, że odwołuje poprzedni, a postanowienia nowego testamentu nie dadzą się pogodzić z treścią poprzednio sporządzonego.

W tym stanie rzeczy, co do zasady na dzień otwarcia spadku dokumentem określającym sposób dziedziczenia po zmarłym J. D. (1) był późniejszy testament holograficzny z czerwca 2007 roku. Rzecz jednak w tym, iż na skutek podnoszonej przez J. P. okoliczności wystąpienia jednej z wad oświadczeń woli określonych w art. 945 k.c. skutkującej nieważnością testamentu zwykłego, koniecznym stało się zbadanie zdolności testowania J. D. (1) w okresie najbardziej zbliżonym do momentu składania owego rozporządzenia na wypadek śmierci.

Przepis art. 945 § 1 k.c. przewiduje następujące wady oświadczenia woli testatora: brak świadomości lub swobody przy składaniu oświadczenia woli, błąd oraz groźbę. Dla skutecznego powołania się na nieważność testamentu - w rozumieniu art. 945 § 2 k.c. - nie jest konieczne wyraźne stwierdzenie, że testament jest nieważny, lecz wystarczy powołanie się na którąkolwiek z przesłanek nieważności testamentu, przewidzianych w art. 945 § 1 k.c. (post. SN z dnia 25 czerwca 2003 r., III CKN 366/01, Lex nr 141404). Istota omawianego zagadnienia koncentrowała się w niniejszej sprawie na pkt 1 powołanej jednostki redakcyjnej tj. na stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Niewątpliwie przyjąć należy, iż stan wyłączający świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest także wadą oświadczenia woli przewidzianą w art. 82 k.c., a zatem wykładnia tego przepisu powinna być uwzględniana przy wykładni i stosowaniu art. 945 § 1 pkt 1 k.c. chociażby pomocniczo, choć nie można rzecz jasna zapominać, że przepis ten nie stanowi w pełni odpowiednika art. 82 k.c. Jak podkreśla się w literaturze oraz orzecznictwie przepis art. 945 § 1 pkt 1 k.c. nie wskazuje nawet przykładowo powodów, które mogą prowadzić do stanu wyłączającego świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, nie zawiera stwierdzenia, że stan taki może wynikać z jakichkolwiek przyczyn, jak czyni to art. 82 k.c. Wskazuje to więc na chęć ustawodawcy zapewnienia w możliwie najszerszym zakresie swobody testowania, a z uwagi na doniosłość aktu dziedziczenia także w jak najszerszym stopniu zapewnienie wykonania niezakłóconej ostatniej woli spadkodawcy. Przy sporządzaniu testamentu brak świadomego albo swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może więc wynikać z jakichkolwiek powodów. Wyłączenie świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może nastąpić więc bez całkowitej utraty świadomości, a jedynie przy takim ilościowym lub jakościowym nasileniu działających przyczyn, które powodują, że powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest na tyle wadliwe, że nie jest działaniem w pełni świadomym.

Na gruncie art. 82 k.c. w orzecznictwie Sądu Najwyższego, a także w doktrynie prawa jednolicie przyjęto, że zarówno stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, jak i stan wyłączający swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli musi wynikać z przyczyny wewnętrznej tj. umiejscowionej w samym podmiocie składającym oświadczenie woli. Musi więc wynikać ze stanu, w jakim znajduje się osoba składająca oświadczenie woli, a nie z okoliczności zewnętrznych, w jakich osoba ta się znalazła. Źródłem tej wady oświadczenia woli są zatem szczególne właściwości psychiki lub procesu myślowego, znajdujące się "wewnątrz" osoby składającej oświadczenie woli, a nie czynniki zewnętrzne, pod wpływem których oświadczenie zostało złożone (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 lipca 1974 r. III CRN 119/74, OSP 1976/2/30, z dnia 17 listopada 2004 r. IV CSK 229/04 i z dnia 7 lutego 2006 r. IV CSK 7/05 niepubl., a także A. Kidyba Komentarz do art. 945 k.c. – system informacji prawnej LEX).

Z uwagi na podobieństwa wykładni obu przepisów oraz ustaloną przez swoistego rodzaju niedookreślenie i tym samym pojemność pojęciową możliwych przyczyn wyłączenia świadomości bądź swobody testatora powyższe rozważania pozostają w pełni aktualne dla badania przyczyny nieważności testamentu przewidzianej również w art. 945 § 1 pkt 1 k.c. Przemawia za tym także ogólne podstawowe założenie w procesie stanowienia prawa jakim jest zapewnienie jego spójności, wyłączając tym samym możliwe rozbieżności interpretacyjne przy stosowaniu przepisów zwłaszcza w tej samej gałęzi prawa. Oświadczenie woli testatora będzie tym samym świadome jeżeli w czasie sporządzania testamentu nie występowały żadne zaburzenia świadomości a testator jasno i wyraźnie zdawał sobie sprawę, że sporządza testament określonej treści, natomiast oświadczenie testatora jest swobodne, jeżeli spadkodawca nie kieruje się motywami intelektualnymi lub pobudkami uczuciowymi, mającymi charakter chorobowy, nie pozostaje pod dominującym wpływem czyjejkolwiek sugestii i zachowuje wewnętrzne poczucie swobody postępowania.

W powołanym świetle należy przyjąć, że stany określone w art. 945 § 1 pkt 1 k.c. (podobnie jak w art. 82 k.c.) mogą obejmować również stan ciężkiej choroby testatora, doprowadzający do wyczerpania się organizmu i siły woli tak, że nie jest zdolny, mimo posiadania świadomości, do przeciwstawienia się zewnętrznym wpływom (np. naciskom, uzależnieniom od określonych osób czy substancji). Niejednokrotnie czynniki zewnętrzne i wewnętrzne mogą na siebie wzajemnie wpływać pogłębiając określone patologie fizyczne czy też psychiczne. Czynniki środowiskowe zwłaszcza te o długotrwałym natężeniu i intensywności mogą wpływać negatywnie na wewnętrzny chorobowy stan świadomości i swobody testatora, co wynika nie tylko z natury człowieka, ale także wpływu szkodliwych czynników zewnętrznych chociażby na centralny układ nerwowy, którego centrum stanowi ludzki mózg – narząd odpowiedzialny za abstrakcyjne myślenie i logiczne rozumowanie.

W judykaturze utrwalił się pogląd, zgodnie z którym sugestie osób trzecich nie wyłączają co do zasady swobody powzięcia decyzji, gdyż w przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli dotknięte byłoby omawianą wadą, rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie (zob. postanowienie SN z dnia 21 kwietnia 2004 r. III CSK 523/02 i wyrok SN z dnia 1 lipca 1974 r. III CRN 119/74).

Jak już jednak zaznaczono omawiany przepis w sposób szczególny chroni swobodę testowania nie wskazując, nawet przykładowo, jakichkolwiek przyczyn mogących ją wyłączać. Dlatego przy badaniu przedmiotowego wątku należy w sposób szczególny brać pod rozwagę całokształt okoliczności rozpoznawanego przypadku. Dynamika życia społecznego jest bowiem na tyle intensywna i nieprzewidywalna, że ustawodawca zrezygnował nawet z przykładowego wyliczenia przyczyn nieważności testamentu z uwagi na omawiane wady oświadczeń woli. Końcowe rozstrzygnięcie musi więc w najpełniejszy możliwy sposób odzwierciedlać nieskrępowaną wolę testatora. W związku z powyższym należy przyjąć, że choroba testatora i ogólny stan jego zdrowia, które doprowadziły do takiego osłabienia jego aktywności i siły woli, że nie jest zdolny, mimo posiadania świadomości, do przeciwstawienia się naciskom, sugestiom osób, bez których opieki nie może egzystować - wyłącza swobodę testowania. Jest to bowiem niewątpliwie stan wynikający z przyczyny wewnętrznej: choroby lub wieku testatora osłabiających jego aktywność i siłę woli tak, że nie jest w stanie przeciwstawić się sugestiom i naciskom osób trzecich, pod których wyłączną opieką pozostaje, nalegających na określony sposób testowania, a zatem nie jest w stanie swobodnie powziąć decyzji i wyrazić swojej ostatniej woli. Testament sporządzony w takich okolicznościach jest nieważny z przyczyn określonych w art. 945 § 1 pkt 1 k.c. Przy rozstrzyganiu jednak tej okoliczności koniecznym jest zasięgnięcie przez Sąd opinii biegłych sądowych z zakresu neurologii, psychiatrii i psychologii ułatwiających należytą ocenę zebranego materiału dowodowego, w sytuacji gdy potrzebne są określone wiadomości specjalne, których orzekający Sąd nie posiada (nie chodzi bowiem o wiedzę prawniczą, tylko najczęściej medyczną).

Gwoli wstępu do zasadniczej części uzasadnienia należy zaznaczyć, iż sposób pracy i tym samym oceny opinii biegłych sądowych z powołanych wyżej dziedzin medycyny i nauki, zwłaszcza w przypadku postępowań spadkowych, w których występuje z przyczyn oczywistych brak możliwości osobistego zbadania osoby, której ocena dotyczy, musi pozostawać z metodologicznego punktu widzenia specyficzna i utrudniona. Biegli sądowi opierają się bowiem głównie na dowodach znajdujących się w aktach sprawy takich jak dokumentacja medyczna czy też zeznania przesłuchanych świadków. Opinia specjalistyczna polega więc głównie na skonfrontowaniu stanów świadomości spadkodawcy uwidocznionych w postępowaniu dowodowym z wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem zawodowym biegłych. Z natury rzeczy musi więc być obarczona pewnym czynnikiem subiektywnym – kontrolowanym jednak na podstawie kryteriów wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. przez orzekający Sąd. Biegły neurolog miał więc za zadanie określić i opisać na podstawie dokumentacji medycznej zakres fizycznego wyniszczenia centralnego systemu nerwowego organizmu spadkodawcy (po udarze), jego wpływ na samodzielność spadkodawcy, zdolność postrzegania, wpływ czynników środowiskowych oraz rokowania co do stanu zdrowia przy prowadzeniu określonego trybu życia i dodatkowych schorzeń. Z punktu widzenia procesowego opinia ta jest najbardziej obiektywna w tym sensie, że nie wymaga tak głębokiej wstępnej oceny i weryfikacji chociażby z zeznaniami przesłuchanych świadków, który to element jest wręcz konieczny i nieunikniony w przypadku dwóch pozostałych specjalizacji. W sytuacji bowiem przesłuchania znacznej liczby świadków – posiadających wiedzę o konkretnych zachowaniach testatora, tak jak miało to miejsce w niniejszej sprawie, koniecznym jest w przypadku pojawienia się rozbieżności w ich zeznaniach dokonanie wstępnej selekcji informacji przez nich przekazywanych. Innymi słowy biegli musieli ocenić, którym opisom zdarzeń dać wiarę, a następnie podać przyczyny, dla których w taki a nie inny sposób zinterpretowali zeznania danego świadka i opisywanych przez niego zachowań zmarłego testatora (posiadając wiedzę medyczną lub inną niedostępną dla danego świadka). Uzasadnienie ich opinii, w której co warto podkreślić przedstawione zostały pokrótce zeznania wszystkich świadków, ma za zadanie pomóc Sądowi na odtworzenie procesu myślowego specjalistów, jego zweryfikowanie z całokształtem okoliczności sprawy. W żadnym razie nie oznacza to jednak, że w przypadku łącznej opinii psychiatryczno – psychologicznej Sąd sceduje na biegłych orzeczniczą rolę organu wymiaru sprawiedliwości, ograniczając się jedynie do podmiotu zatwierdzającego ustalenia i wnioski płynące z opinii specjalistycznej. Wręcz przeciwnie jeżeli uzna, że argumenty zawarte w opinii są niewystarczające bądź obarczone błędami może postanowić o uzupełnieniu opinii w stosownym zakresie bądź też powołać innych biegłych sądowych do momentu stwierdzenia, iż okoliczności sprawy zostały na tyle wyjaśnione, że możliwe jest zamknięcie rozprawy sądowej i wydanie rozstrzygnięcia. Powyższy mechanizm był nader widoczny na kanwie niniejszego postępowania, w którym Sąd Rejonowy kilkukrotnie zwracał się o sporządzenie i uzupełnienie opinii specjalistycznych, które – na co warto zwrócić uwagę - były tym bardziej fachowe i jednoznaczne im więcej danych posiadali biegli sądowi w aktach sprawy na podstawie których pozyskiwali materiał źródłowy do swoich badań. Z tego też względu – jak już wskazywano wyżej - Sąd oddalił wniosek dowodowy o przeprowadzenie kolejnej opinii łącznej z zakresu psychiatrii i psychologii uznając, iż okoliczności sprawy istotne dla rozstrzygnięcia zostały nareszcie wyczerpująco wyjaśnione, brak było tym samym zasadnych przesłanek dla dopuszczenia kolejnej opinii biegłych sądowych. To, że ostateczna opinia biegłych nie była korzystna dla uczestniczki L. L. (2) nie może stanowić o zasadności wniosku dowodowego jej pełnomocnika.

Ostateczna sądowa łączna opinia psychiatryczno – psychologiczna biegłych sądowych R. W. – lekarza psychiatry oraz P. B. - psychologa była przysłowiową „klamrą” spinającą wszystkie ujawnione w toku postępowania dowodowego czynniki mogące wpływać na stan świadomości i swobody testatora występujące na przestrzeni lat – począwszy od roku 1988, z naciskiem zwłaszcza na okres poprzedzający złożenie przez J. D. (1) oświadczenia na wypadek śmierci na początku czerwca 2007 roku. Z zebranego materiału dowodowego oraz rzeczonej opinii jasno wynika, iż funkcjonowanie spadkodawcy uległo drastycznej zmianie po przebytym w 1988 roku udarze mózgu. W początkowym okresie spadkodawca miał trudności w poruszaniu się i z mówieniem spowodowane niedowładem, które to dolegliwości z czasem na skutek rehabilitacji ustąpiły na tyle by J. D. (6) mógł się w miarę sprawnie poruszać oraz swobodnie wypowiadać. W centralnym układzie nerwowym powstały jednak na skutek udaru nieodwracalne uszkodzenia. Na kilkanaście lat przed datą sporządzenia testamentu zaobserwowano u spadkodawcy zanik płatów czołowych mózgu odpowiedzialnych m.in. za planowanie, myślenie, zdolność koncentracji, utrzymania równowagi, sferę woli i działania, zdolność do rozpoznawania relacji społecznych. Stan chorobowy pogłębiał się skutkując zmianami w stanie psychicznym J. D. (1) w następstwie niekorzystnych uwarunkowań środowiskowych takich jak będąca przyczyną udaru postępująca miażdżyca (oddziaływująca destrukcyjnie na mózg), cukrzyca, nadciśnienie tętnicze oraz zaogniające powołane schorzenia spożywanie alkoholu. Przez owe czynniki następowało stopniowe ograniczanie zdolności fizycznych spadkodawcy, który zwłaszcza w ostatnich 2-3 latach życia stał się osobą niedołężną, uzależnioną od pomocy osób trzecich, co z kolei spowodowało zniesienie swobody podejmowania decyzji. Konkluzję tą potwierdzają również agresywne i aspołeczne zachowania J. D. (1) w stosunku do sąsiadów, świadczące o postępującej emocjonalnej psychodegradacji oraz zmianach w okresie funkcjonowania poznawczego i emocjonalnego. Ucieczka spadkobiercy w 2003 roku ze szpitala w stanie głębokiej hiperglikemii spowodowanej ujawnioną cukrzycą świadczyła o braku rozeznania w odniesieniu do podejmowanych działań, w tym decyzji mogących skutkować zagrożeniem życia. Utrata kontaktu spadkodawcy z otoczeniem, pogłębiająca się dysfunkcja ruchowa była zjawiskiem obiektywnie postrzegalnym przez najbliższe otoczenie. Szczególne znaczenie w zakresie opisu zachowań (kontaktu z otoczeniem, stosunku do innych osób) J. D. (1) należy przypisać osobom postronnym, nie zainteresowanym w żaden sposób rozstrzygnięciem niniejszej sprawy, a mających z uwagi na wieloletnie sąsiadujące miejsce zamieszkania z całą pewnością wiedzę na temat zmian w sposobie zachowania testatora, jego życia codziennego, nawyków i ogólnej kondycji psychofizycznej.

Z relacji sąsiadów zgodnie zaś wynika, iż zwłaszcza w ostatnim okresie przed śmiercią ujawniły się problemy spadkodawcy z alkoholem, niezbyt kulturalnym zachowaniem i utrzymywaniem czystości. Pogorszeniu uległy również jego stosunki międzyludzkie. Cennym źródłem wiedzy dla Sądu stanowiły zeznania najbliższego sąsiada spadkodawcy – K. K. (3), którego przesłuchano w sprawie dwukrotnie. Świadek ten bardzo dobrze orientujący się w sytuacji życiowej spadkodawcy twierdził, że kontakt z J. D. (5) był utrudniony, bo „żył w swoim świecie”, a ponadto spadkodawca nadużywał alkoholu, w który w okresie poprzedzającym śmierć zaopatrywał go miejscowy „pijaczek” bądź poproszone przez niego osoby, w tym odwiedzający go znajomi (okazjonalnie, w małych ilościach). Okoliczności sprawy wskazują również z dużą dozą prawdopodobieństwa, iż osobą zaopatrująca spadkodawcę w wyroby alkoholowe mogła być sprawująca nad nim przez kilkanaście lat opiekę L. L. (1) z którą dodatkowo spadkodawca ten alkohol mógł również spożywać, co sugeruje świadek H. Ł. (2) (sąsiadka z drugiej strony korytarza) czująca kilkukrotnie od uczestniczki zapach alkoholu. Zeznania te były jednak obarczone dużym bagażem emocjonalnym i nie zostały w/w zakresie potwierdzone przez innych świadków, dlatego w części nie pokrywającej się z zeznaniami sąsiadów czy też gospodyni domu T. D. (2) należało oceniać je z dużą dozą ostrożności i krytycyzmu. Kontynuując wątek nadużywania alkoholu przez spadkodawcę warto zauważyć, iż naświetlił on Sądowi również wartość jaką należy przypisywać zeznaniom L. L. (1) oraz J. P.. Pierwsza podczas przesłuchania informacyjnego stanowczo zaprzeczała jakoby spadkodawca spożywał bądź miał problemy z alkoholem, z których to twierdzeń wycofała się wraz z kolejnymi zeznaniami świadków, by ostatecznie w czasie właściwych zeznań przyznać, że jej podopieczny spożywał alkohol, nie tylko okazjonalnie. (...) wydźwięku w tym zakresie nie zmieniły zeznania świadka J. Z. (2) oraz M. M. (2). Pierwszy z nich mimo, iż był bliskim przyjacielem spadkodawcy jeszcze z czasów pracy na Politechnice (...) odwiedzał go stosunkowo rzadko, kilka razy w roku, zawsze po uprzednim kontakcie telefonicznym. Jego spostrzeżenia są więc fragmentaryczne i odstają od zeznań sąsiadów mających dużo częstsze i bardziej spontaniczne, niezaplanowane kontakty z J. D. (1). Nawet jednak ten świadek przyznał, że kondycja psychofizyczna spadkodawcy w okresie poprzedzającym śmierć była zła w porównaniu do wcześniejszego stanu spadkodawcy, co potwierdza okoliczność przyśpieszenia i zaognienia stanu chorobowego spadkodawcy w okresie poprzedzającym testowanie oraz śmierć. Zeznania M. M. (2) były natomiast stosunkowo nieprzydatne z tego względu, że dotyczyły raczej odległego okresu życia spadkodawcy. Wynajmujący od spadkodawcy pokój świadek mieszkał z nim zaledwie przez kilka miesięcy w 2003 roku kiedy to stan J. D. (1) nie był jeszcze na tyle poważny, by zakłócić swobodę jego testowania, o czym świadczy nie tylko w miarę logiczny kontakt słowny z tego okresu, ale także sam stan mieszkania, które wedle jego relacji pozostawało względnie czyste i schludne, w odróżnieniu do późniejszego okresu. Świadek ten będący w owym okresie studentem niemal co weekend wyjeżdżał do domu rodzinnego, co również mogło ograniczać jego zasób wiedzy. Zeznania te więc poza ogólnym potwierdzeniem pogłębiającego pogorszenia stanu zdrowia spadkodawcy niewiele wniosły do sprawy i z całą pewnością nie można było na ich podstawie przesądzić - z uwagi na pozostały materiał dowodowy - o zdolności testowania J. D. (1) na początku czerwca 2007 roku. Nie potwierdza ich również dokumentacja medyczna z okresu hospitalizacji spadkodawcy z 2003 roku.

Zeznania wnioskodawczyni J. P. były natomiast od początku spójne i logiczne. Sąd nie dopatrzył się w nich sprzeczności. Potwierdzają je w zakresie odwiedzin spadkodawcy, robienia zakupów, ogólnego stanu psychofizycznego także zeznania sąsiadów, którzy często widywali siostrzenicę J. D. (1) w budynku oraz na wspólnych spacerach. Z tego względu jej zeznania przedstawiają dla Sądu większą wartość dowodową od zeznań L. L. (1), które po konfrontacji z jej zeznaniami informacyjnymi charakteryzują się brakiem spójności i pewności – zwłaszcza po odebraniu przyrzeczenia – co do odpowiedzi na zadawane pytania, sugerując brak spontaniczności występującej zazwyczaj przy zeznawaniu prawdy. Brak informacji na ten temat spożywania przez spadkodawcę alkoholu należy traktować jako zatajenie faktu istotnego dla sprawy, co nakazuje tym większą ostrożność w ocenie prawdziwości jej wypowiedzi, zwłaszcza w kontekście zeznań innych świadków. Na marginesie w celu potwierdzenia względnego braku wiarygodności zeznań L. L. (1) dodać należy, iż Sąd nie dał wiary także twierdzeniom uczestniczki jakoby nieprzerwanie od 1993 roku świadczyła pomoc spadkodawcy bez żadnego wynagrodzenia. Spadkodawca był dla wnioskodawczyni osobą obcą, niedołężną o trudnym charakterze, wymagającą cierpliwości i troski. W świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki z prawdopodobieństwem graniczącym niemal z pewnością można więc stwierdzić, iż L. L. (1) musiała pobierać z tytułu sprawowania opieki wynagrodzenie.

W powołanym świetle należy przejść do samych relacji spadkodawcy z L. L. (1) w kontekście jego stanu psychofizycznego. Niewątpliwie w związku z pogarszającym się stanem zdrowia J. D. (1) stawał się osobą coraz bardziej ułomną fizycznie, wymagającą stałej opieki i pomocy osób trzecich, bez których nie był w stanie normalnie funkcjonować. Długoletnie uzależnienie od pomocy L. L. (1) w połączeniu z powołanymi czynnikami środowiskowymi i dodatkowymi schorzeniami mogło prowadzić do braku możliwości ze strony spadkodawcy przeciwstawienia się żądaniom swojej opiekunki od której był nie tylko fizycznie, ale i w związku z tym psychicznie uzależniony. Według J. P. jej wujek skarżył się na naciski ze strony L. L. (1), która chciała aby zapisał jej zamieszkiwany przez niego lokal. Co więcej charakteryzowała się postawą roszczeniową mówiąc wprost siostrzenicy spadkodawcy o tym, że przejmie przedmiotowy lokal mieszkalny. Miała straszyć spadkodawcę, iż jego rodzina przeniesie go do domu opieki. Według J. P. opiekunka jej stryja utrudniała także jego kontakty z rodziną. Zważywszy na opisany przez świadka K. N. incydent z wyrwaniem wtyczki telefonicznej z gniazda oraz odmową wpuszczenia go do jego mieszkania przez L. L. (1), twierdzenia te zważywszy na oceniony wyżej materiał dowodowy nie są pozbawione sensu i logiki, uwiarygadniając wersję zdarzeń przedstawioną przez J. P..

Oceniając ten aspekt sprawy gwoli uzupełnienia należy zwrócić na marginesie uwagę na dwa dodatkowe elementy. W ocenie Sądu J. P. nie dała swojemu wujowi żadnego obiektywnego powodu do zmiany jego rozporządzenia na wypadek śmierci, która to okoliczność z uwagi na „niewdzięczność” spadkobierców często bywa motywem przewodnim spadkodawców zmieniających nagle po kilkunastu latach swoje rozrządzenia spadkowe. Jak już zaznaczono w zależności od ilości dysponowanego czasu wnioskodawczyni odwiedzała swojego wuja, opiekowała się nim, robiąc zakupy czy też wychodziła z nim na spacery. Zeznania sąsiadów wskazują, iż była ona kojarzona przez nich i często widywana w okolicy. Sąd nie znalazł więc racjonalnego czynnika mogącego wpływać na sferę motywacyjną spadkodawcy pozbawiającego testamentem holograficznym wnioskodawczynię spadku po J. D. (1). Po wtóre zastanawiający jest w ocenie orzekającego Sądu sam sposób formułowania przez spadkodawcę zdań w kwestionowanym testamencie, który zatytułowany został „akt notarialny”, „testament”. Mimo, że rozporządzenie to zostało spisane własnoręcznie przez J. D. (1), jego treść sugeruje jakby spisywała je osoba trzecia (notariusz), a nie spadkodawca „J. D. (1) oświadczył, że zapisuje spółdzielcze prawo własnościowe do lokalu…”. W powołanym świetle należało się zastanowić czy gdyby J. D. (1), będący osobą wykształconą – prowadzącą według świadka M. M. (2) wręcz filozoficzne dyskursy – pozostawał w stanie pełnej świadomości i swobody wyrażenia woli w momencie testowania, nie zakłóconymi czynnikami chorobowymi oraz ogólnym wycieńczeniem organizmu prowadzącym wkrótce do śmierci, to czy złożyłby oświadczenie o takiej treści, nie odróżniając przy tym formy zwykłego testamentu od testamentu w formie aktu notarialnego. Stan psychofizyczny spadkodawcy w okresie poprzedzającym testowanie był niewątpliwie poważny. Objawy chorobowe nasilone destrukcyjnym działaniem alkoholu były na tyle zaawansowane, że nieco ponad miesiąc po sporządzeniu testamentu nastąpił zgon J. D. (1). Brak dokumentacji medycznej z okresu poprzedzającego zgon mimo poważnego stanu zdrowia spadkodawcy nie dyskredytuje przy tym złożonej opinii biegłych sądowych. Spadkodawca nie przebywał bowiem w tym okresie w szpitalu, co nie znaczy, że nie nadużywał alkoholu co w przypadku jego schorzeń pogarszało dodatkowo jego stan zdrowia. Zastrzeżenia pełnomocnika L. L. (1) do ostatecznej opinii biegłego psychiatry i psychologa z dnia 13 lutego 2015 roku (k. 1336-1342) oraz wyrażone na posiedzeniu w dniu 15 maja 2015 roku sugerujące, że wobec braku dokumentacji medycznej nie można przyjąć by spadkodawca nadużywał alkoholu stanowią jedynie spekulację z wyżej ocenionym materiałem dowodowym. Zauważyć należy przy tym, że brak interwencji medycznej u spadkodawcy mimo jego poważnego stanu spowodował finalnie jego rychły i nagły zgon. Naciskanie na biegłych aby wyjaśnili dlaczego taka interwencja nie miała miejsca – dlaczego nie ma dokumentacji medycznej z tego okresu - wymagałaby od biegłych opiniowania alternatywnej rzeczywistości, której co warto podkreślić nie potwierdzają okoliczności sprawy. Kwestie podnoszone przez pełnomocnika L. L. (1) zostały szczegółowo i wyczerpująco zdaniem Sądu wyjaśnione przez biegłych w ich ustnej opinii uzupełniającej złożonej na rozprawie w dniu 15 maja 2015 roku (k. 1382v – 1383). Wnioski biegłych zaprezentowane wówczas, nie tylko odniosły się fachowo do wszystkich podnoszonych przez pełnomocnika zastrzeżeń, ale były też kategoryczne i przekonujące.

W tym stanie rzeczy orzekający Sąd Rejonowy, zważywszy na całokształt okoliczności sprawy oraz powołane motywy uznał, iż sytuacja zdrowotna, społeczna i psychologiczna w której znajdował się J. D. (1) w momencie sporządzenia testamentu własnoręcznego w czerwcu 2007 roku znosiła w jego przypadku swobodę podejmowania decyzji i wyrażenia woli. Uznać tym samym należało na podstawie art. 945 § 1 pkt 1 k.c., iż testament holograficzny z czerwca 2007 roku jest nieważny.

W związku z powyższym z punktu widzenia powołanych przepisów kodeksu cywilnego jedynym ważnym rozporządzeniem na wypadek śmierci J. D. (1) na chwilę otwarcia spadku pozostawał testament notarialny z dnia 17 lipca 1989 roku powołujący do całości dziedziczenia córkę brata spadkodawcy – J. P. (nazywaną w rodzinie i przez spadkodawcę K. – oświadczenie k. 1383 verte), której to okoliczności pozostałe strony postępowania nie kwestionowały. O obecnym nazwisku wyżej wymienionej świadczył złożony do akt sprawy akt małżeństwa (k. 155). Sąd starał się przy tym – zgodnie z treścią art. 948 k.c. – najpełniej odzwierciedlić wolę testatora, którego intencją było uczynienie swoją spadkobierczynią córki brata, którą nazywał K. (jak ustalono – zmarły nie posiadał innej siostrzenicy czy bratanicy poza wnioskodawczynią, której jakiekolwiek imię - pierwsze czy drugie - brzmiałoby K.). Ponadto – jak już wskazywano wyżej – na podstawie zgodnego w tym zakresie stanowiska pełnomocników stron (k. 1383 v) sąd ustalił, że wymieniony w testamencie z dnia 17 lipca 1989 r. składnik majątkowy w postaci lokalu wyczerpywał cały spadek testatora, w rozumieniu art. 961 k.c.

Z powołanych względów orzeczono jak w punkcie 1 postanowienia.

Sąd przyznał ze Skarbu Państwa adwokatowi ustanowionemu z urzędu tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną uczestniczce kwotę 360 złotych powiększoną o podatek VAT na podstawie zapisów Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, przyjmując stawkę obowiązującą w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku z badaniem ważności testamentu.

Sąd orzekł o kosztach postępowania jak w pkt 3 i 4 sentencji postanowienia, na podstawie art. 520 par. 1 i 2 k.p.c. i na podstawie art. 108 k.p.c. w zw. z art. 13 par. 2 k.p.c., uznając, że skoro sąd orzekł zgodnie z wnioskiem wnioskodawczyni J. P., to ona właśnie powinna ponieść koszty sądowe wydatkowane w toku niniejszego postępowania ze Skarbu Państwa, co szczegółowo zostanie podliczone przez referendarza sądowego. Ktoś te koszty musi bowiem ponieść, a sąd uznał, że wnioskodawczyni nabywając spadek o realnej materialnej wartości, będzie miała na to środki. Wprawdzie wnioski o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych częściowo przynajmniej zgłaszała L. L. (1), jednak sąd uznał, że fakt, iż nie podzielono jej stanowiska w niniejszym postępowaniu i ostatecznie nie przyznano praw do spadku na jej rzecz, powoduje już – zdaniem sądu - wystarczającą „dolegliwość” i brak było podstaw do obciążania L. L. (1) nadto obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.

Z/ odpis doręczyć pełnomocnikowi wnioskodawczyni.