Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 161/15

WYROK ŁĄCZNY

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lutego 2017 roku

Sąd Rejonowy w Radomsku, I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia SR Jakub Ślęzak

Protokolant:

Justyna Wolska - Gąsiorowska

po rozpoznaniu w dniu 17 lutego 2017 roku w Radomsku na rozprawie

sprawy z powództwa W. B. (1) i W. B. (2)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej
w W.

o zapłatę

1.  oddala powództwa;

2.  zasądza od powoda W. B. (1) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę
1.814,66 złotych (tysiąc osiemset czternaście złotych i 66/100) tytułem zwrotu kosztów procesu wywołanego jego powództwem;

3.  zasądza od powoda W. B. (2) na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwotę
3.117,00 złotych (trzy tysiące sto siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu wywołanego jego powództwem;

4.  nakazuje pobrać solidarnie od powodów W. B. (1) i W. B. (2) na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Radomsku kwotę 857,77 złotych (osiemset pięćdziesiąt siedem złotych i 77/100) tytułem nierozliczonych kosztów sądowych, którą to kwotę pokryć z zaliczki
uiszczonej w dniu 17 października 2016 roku przez powodów,
a zaksięgowanej pod pozycją 593/10/zal.cyw./2016;

5.  zwraca z urzędu tytułem niewykorzystanych zaliczek:

a)  powodom W. B. (1) i W. B. (2) kwotę 142,23 złotych (sto czterdzieści dwa złote i 23/100),

b)  pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej
w W. kwotę 1.000,00 złotych (tysiąc złotych).

Sygn. akt I C 161/15

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 5 lutego 2015 roku powód W. B. (1) wniósł o zasądzenie
na swoją rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 11.000,00 złotych tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu (pozew k.2-5).

W odpowiedzi na pozew z dnia 23 kwietnia 2015 roku pozwany wniósł
o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania (odpowiedź
na pozew k.41-42).

W pozwie z dnia 13 lutego 2015 roku powód W. B. (2) wniósł
o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 10.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia
wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztami procesu (pozew k.256-260).

W odpowiedzi na pozew z dnia 18 marca 2015 roku pozwany wniósł
o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania (odpowiedź
na pozew k.279-282).

Na terminie rozprawy w dniu 17 lutego 2017 roku połączono powyższe sprawy
do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia (protokół rozprawy k.334).

U podstaw wyroku legły następujące istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności faktyczne:

W dniu 10 lipca 2012 roku około godz. 14:00 w miejscowości K. B. doszło do wypadku drogowego spowodowanego przez powoda W. B. (2), który kierując pojazdem marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...), a jadąc
w kierunku (...) zderzył się podczas wyprzedzania z wykonującą prawidłowo
manewr skrętu w lewo w ulicę (...) kierującą pojazdem marki H. (...) o numerze rejestracyjnym (...) B. W. (okoliczności częściowo bezsporne, częściowo zeznania powoda W. B. (2) k.298-299, 87, 333-334, zeznania świadka B. W. k.88-89, częściowo zeznania świadka K. B. k.231, notatka urzędowa k.1 akt sprawy DS. 2525/12).

W miejscu zdarzenia droga przebiega prostym odcinkiem przez teren niezabudowany z ograniczeniem prędkości do 90 km/h. W odległości około 170 metrów wcześniej znajduje się znak typu A-6a (skrzyżowanie z drogą podporządkowaną) z umieszczoną pod nim tabliczką (...) wskazującą na układ dróg podporządkowanych. Kierunki jazdy rozdzielone są podwójną linią ciągłą P-4 zapowiadającą zakaz wyprzedzania na około 20 metrów
przed miejscem zdarzenia (okoliczności bezsporne, szkic k.6 akt sprawy DS. 2525/12, opinia biegłego k.105-127, 158-166, 211).

W momencie zdarzenia powód W. B. (3) podjął się manewru wyprzedzenia kolumny pojazdów, na którą składały się dwa pojazdy ciężarowe („tiry”) oraz trzy pojazdy osobowe na czele z autem B. W., które poruszało się z prędkością około
40 km/h. Powód patrzył przed siebie nieobserwując innych uczestników ruchu (okoliczności bezsporne, zeznania powoda k.298-299, 87, 333-334).

B. W. w chwili zdarzenia sygnalizowała kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo, a przed rozpoczęciem manewru dokonała redukcji prędkości i upewniła się
co do możności jego wykonania (zeznania świadka B. W. k.88-89).

Pojazd marki H. (...) był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń (okoliczność bezsporna).

Bezpośrednią przyczyną zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego był błąd
w taktyce jazdy popełniony przez kierującego pojazdem F. (...), który to na oznaczonym skrzyżowaniu dróg wykonał manewr wyprzedzania pojazdu H. (...). Kierujący pojazdem W. B. (2) był uprzedzony znakami pionowymi i poziomymi o zbliżaniu się do skrzyżowania, a co za tym idzie był uprzedzony o zakazie wyprzedzania.

W okolicznościach sprawy kierującej pojazdem H. (...) nie można zarzucić błędów w taktyce czy technice jazdy (opinia biegłego k.105-127, 158-166, 211).

I tak w powyższych realiach Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Powództwa należało oddalić jako bezzasadne.

Odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego w sprawie miałaby się opierać
na treści art. 436§2 kc, co implikowało konieczność wykazania przez stronę powodową winy kierowcy pojazdu ubezpieczonego w pozwanym towarzystwie.

Przeprowadzone dotychczas postępowanie dowodowe nie pozwala tymczasem przyjąć za wykazaną zasady odpowiedzialności pozwanego, tym samym zbędne stało się dalsze prowadzenie sprawy w kierunku szacowania wartości zgłoszonych roszczeń.

Już po analizie akt postępowania karnego (Ds. 2525/12) należało powziąć wątpliwości co do wersji zdarzenia lansowanej przez stronę powodową. Kolejne czynności tylko owe wątpliwości pogłębiały prowadząc do ostatecznego wniosku o niezasadności żądań.

A na co kolejno Sąd zwrócił uwagę dokonując analizy tychże akt? Mianowicie:

- z zeznań składanych „na gorąco” przez świadków i uczestników zdarzenia żadne
nie wskazywało de facto na winę kierowcy B. W.,

- powód W. B. (2) przesłuchiwany przez Policję niewiele zeznał,
choć dysponował niewątpliwie świeższą wiedzą, tymczasem obecnie - na etapie postępowanie cywilnego - nagle przypomniał sobie więcej szczegółów, w tym sugerujących rzekome nieprawidłowości w technice jazdy drugiej uczestniczki wypadku, wskazywał również, iż funkcjonariusze Policji przyjęli obopólną winę uczestników zdarzenia, choć fakt ten nie znalazł potwierdzenia w żadnym przeprowadzonym w sprawie dowodzie,

- podobnie należało odnieść się do zeznań świadka K. B.,
który na etapie dochodzenia w ogóle nie podnosił (!), iżby B. W. nie miała włączonego kierunkowskazu podczas manewru skrętu w lewo,

- wreszcie już z opinii kryminalistycznej wynikały wyłączne błędy w technice jazdy powoda W. B. (2), a całość akt sprawy wskazywała na liczne ułomności linii obrony lansowanej przez powodów, co znalazło tylko potwierdzenie w dalszych dowodach.

Ostatecznie z całokształtu okoliczności ujawnionych w toku postępowania wyłania się obraz konsekwentnie i spójnie zeznającej zarówno wówczas jak i obecnie B. W. w zestawieniu z budzącymi podejrzenia zeznaniami powoda W. B. (2) i świadka K. B..

I tak Sąd nie dał wiary w/w świadkowi w zakresie w jakim zeznawał on na temat aktywnego w chwili zdarzenia oświetlenia pojazdu B. W.. Składane
przez niego depozycje są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego,
a te w odniesieniu do wzorca doświadczonego kierowcy pojazdu mechanicznego nakazują
twierdzić, iż nie ma możliwości dostrzeżenia w ułamkach sekundy we wstecznym lusterku pojazdu (tym bardziej skutera, w którym to lusterko jest jeszcze mniejsze niż w samochodzie osobowym) pulsacyjnego światła, jakim jest kierunkowskaz. Co więcej, łatwiej wręcz wyciągnąć mylny wniosek, iż światło to jest wyłączone, skoro spoglądając w danym (krótkim) momencie, nie udało się go dostrzec. Kategoryczne stwierdzenia świadka nie mają tu więc żadnej racji bytu, a na jego niewiarygodność wpływają dodatkowo okoliczności,
w jakich został on przesłuchany. Mianowicie, awizowana przesyłka dla świadka jak i fakt zwracania się do strony powodowej po imieniu rodzą wniosek, iż świadek ten dowiedział się o terminie rozprawy de facto od powoda, co mogłoby tłumaczyć takie a nie inne jego zeznania w sprawie. Z drugiej strony świadek zaprzeczał okolicznościom weryfikowalnym obiektywnie, a dotyczącym chociażby sposobu oznakowania poziomego i pionowego odcinka drogi, na którym doszło do przedmiotowego zdarzenia. Mając na uwadze,
iż poczyniona w tym zakresie analiza biegłego nie była podważana przez żadną ze stron, można stwierdzić, że świadek tak dalece chciał wesprzeć linię obrony powoda, iż zupełnie niepotrzebnie zapędził się w swoich zeznaniach, co musi rzutować na ocenę ich całokształtu. Wreszcie podejrzenie na świadka rzucił sam powód W. B. (2) stawiając
na terminie rozprawy w dniu 4 września 2015 roku tezę, iż świadkowie zdarzenia (zanim mieliby być jeszcze przesłuchani) potwierdzą, iż B. W. nie sygnalizowała skrętu w lewo, choć musiało mu być wiadomym, iż na ówczesny moment żadne zeznanie obciążające wyżej wymienioną zarówno w postępowaniu karnym jak i cywilnym nie zostało złożone. Należało to więc traktować jako zapowiedź znalezienia dowodu na z góry przyjętą na potrzeby formułowanego roszczenia okoliczność.

Zebrany dotychczas w sprawie materiał dowodowy pozwala już na obecnym etapie dokonać merytorycznej oceny żądań pozwów.

I tak w świetle ujawnionych okoliczności faktycznych, a w kontekście wniosków płynących z treści sporządzonej na potrzeby sprawy opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, ocena ta musiała być dla powodów negatywna.

Stanowiące podstawę roszczenia zdarzenie szkodzące nie było przedmiotem oceny prawnokarnej (w sensie wydania prawomocnego wyroku skazującego), stąd brak związania sądu cywilnego na podstawie art. 11 kpc i konieczność dokonania własnych ustaleń dotyczących tegoż zdarzenia.

Przyjęcie zaś niewątpliwej dla Sądu wersji zdarzeń opartej o treść zeznań świadka B. W. implikuje oczywisty wniosek, iż w sprawie mamy do czynienia
z wyłączną winą związaną z zaistnieniem przedmiotowego zdarzenia po stronie powoda W. B. (2) co w konsekwencji uwalnia od odpowiedzialności obejmujące swą ochroną uczestniczkę zdarzenia towarzystwo ubezpieczeń.

Przy czym w sprawie nastąpiło zderzenie dwóch obrazów:

- brawurowej jazdy powoda objawiającej się w szeregu naruszonych przepisów drogowych, w związku z wyprzedzaniem – jak to sam opisuje – całej kolumny pojazdów,
a przy tym w sytuacji, w której – będąc świadomym niskiej prędkości pojazdu B. W. (powód sam wskazywał tu prędkość około 40 km/h w terenie niezabudowanym) – winien przewidywać potencjalne zagrożenia do jakich może dojść
na jezdni, w miejscu objętym zakazem wyprzedzania gdzie istnieje możliwość skrętu
w boczną drogę,

- z drugiej strony obraz prawidłowego w zakresie obowiązujących przepisów
i spokojnego sposobu prowadzenia pojazdu matki przewożącej dwoje małych dzieci, pokonującej tę samą drogę codziennie, i regularnie wykonującej te same manewry,
które to okoliczności - przy zachowanej konsekwencji i spójności składanych
na wcześniejszym jak i obecnym etapie depozycji - czynią całkowicie wiarygodnymi jej zeznania.

Nie wykazano natomiast w żaden sposób faktu braku sygnalizacji przez B. W. zamiaru wykonywania skrętu – w tym zakresie twierdzenia powoda mające znaleźć potwierdzenie w zeznaniach jedynego ujawnionego świadka zdarzenia należało uznać za niewiarygodne z przyczyn wskazanych wcześniej.

Załączone do sprawy akta dochodzeniowe potwierdzają wiarygodność świadka B. W., która zarówno wówczas jak i obecnie obszernie i spójnie opisuje przebieg kolizji. Warto przy tym jeszcze raz podkreślić, iż w toku składanych uprzednio depozycji powód W. B. (2) zeznawał dosyć skąpo, tym bardziej więc musi dziwić,
iż nagle przypomniał sobie o nieprawidłowościach w technice jazdy uczestniczki zdarzenia. Zresztą, nawet uprzednio sporządzana opinia kryminalistyczna wskazuje na fakty, obecnie potwierdzone tylko przez biegłego M. M..

Zgodzić również należy się ze stroną pozwaną, że inny jest zakres obowiązków wyprzedzającego i skręcającego, zwłaszcza co do konieczności zachowania szczególnej ostrożności – w realiach sprawy świadek nie miała bowiem możliwości, ale i obowiązku przewidywania, iż będzie wyprzedzana w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Jak wskazuje się w literaturze fachowej (W. Kotowski, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, wyd.3, Warszawa 2011, s.418) prawidłowość zachowania kierującego wykonującego manewr skręcania wymaga odpowiedniego sygnalizowania kierunkowskazem. Taka sytuacja uprawnia go do podjęcia i realizacji manewru zmiany kierunku jazdy, po uprzednim upewnieniu się, czy z kierunku przeciwnego nie nadjeżdżają pojazdy. Nie ma natomiast obowiązku przewidywania – na zasadzie art. 4 Prawa o ruchu drogowym – że w tym czasie inny kierujący pojazdem nie zastosuje się do ustawowych wymogów bezpieczeństwa
i podejmie manewr wyprzedzania. W kontrze zaś do powyższego to wyprzedzający musi mieć absolutną pewność, że na widocznym i wolnym odcinku drogi zdoła wyprzedzić jadący wolniej pojazd. Powinien przy tym uwzględnić panujące warunki drogowe, stan pogody, szerokość jezdni, utrudnienia w ruchu, itp (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lipca 1972 roku, V KRN 256/72). Lekkomyślne wyprzedzanie pojazdu bez upewnienia się,
iż droga jest wolna, należy do najcięższych naruszeń zasad bezpieczeństwa, stanowi bowiem najczęstszą przyczynę wypadków drogowych (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
5 września 1979 roku, V KRN 203/79). Warto w tym kontekście zacytować samego powoda, który na ostatnim terminie rozprawy przyznał wprost, iż w czasie manewru wyprzedzania
nie obserwował innych uczestników ruchu.

Tym samym Sąd podziela i przyjmuje za swoje ustalenia co do przebiegu i przyczyn wypadku zawarte w treści zleconej na potrzeby sprawy opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, który jasno, szczegółowo i kategorycznie formułuje końcowe wnioski
- niewymagające w tym miejscu ponownego przytoczenia poza pozostawionym
dla oceny Sądu, a wyrażonym już szczegółowo we wcześniejszym akapicie poglądem,
iż w realiach sprawy uczestniczka zdarzenia B. W. nie miała obowiązku przewidywania, że może być wyprzedzana w miejscu do tego nieprzewidzianym.

Przyjęcie powyższych konkluzji powoduje zbędność przeprowadzania dowodów
na wysokość szkody (czy to zadośćuczynienia czy też odszkodowania), skoro nie została wykazana zasada odpowiedzialności strony pozwanej jak i dowodu z zeznań drugiego
z powodów, którym nie był uczestnikiem zdarzenia i nie mógłby wnieść istotnej z punktu widzenia rozstrzygnięcia wiedzy.

W związku z oddaleniem powództwa zaszła potrzeba rozliczenia kosztów postępowania na zasadzie art. 98 kpc, przy czym po stronie pozwanego powstały następujące koszty:

- w sprawie z powództwa W. B. (1) 1.217,00 złotych kosztów zastępstwa procesowego oraz kwoty po: 283,08 złotych i 314,58 złotych poniesione
na pokrycie wynagrodzenia biegłego, czyli w sumie 1.814,66 złotych,

- w sprawie z powództwa W. B. (2) 2.417,00 złotych kosztów zastępstwa procesowego oraz kwota 700,00 złotych tytułem wykorzystanej zaliczki
na poczet wynagrodzenia biegłego, czyli w sumie 3.117,00 złotych,

Ponadto z tytułu nierozliczonych kosztów opinii biegłego M. M. należy się Sądowi od powodów solidarnie kwota 857,77 złotych, na poczet której zaliczono wpłaconą zaliczkę, dokonując jej zwrotu w pozostałym zakresie.

W pozostałym zakresie zwrócono wreszcie niewykorzystaną zaliczkę wpłaconą
przez pozwanego na poczet dalszych wydatków w sprawie.

Z przyczyn powyższych orzeczono jak w sentencji.

Z/ odpis wyroku wraz z uzasadnieniem proszę doręczyć pełnomocnikowi powodów.