Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 399/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2017r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Kurzeja

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek (spr.)

SA Iwona Wilk

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2017r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa A. N. (1)

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 16 lutego 2016r., sygn. akt XII C 63/14

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem koszów postępowania apelacyjnego.

SSA Iwona Wilk

SSA Barbara Kurzeja

SSA Grzegorz Stojek

Sygn. akt V ACa 399/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda A. N. (1) kwotę 160.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 20 grudnia 2013 r. (punkt 1 wyroku), ustalił odpowiedzialność pozwanej za przyszłe następstwa wypadku z 15 maja 2013 r. (punkt 2 wyroku), oddalił powództwo w pozostałej części (punkt 3 wyroku), a także orzekł o kosztach procesu (punkt 4 wyroku) i nieuiszczonych kosztach sądowych (punkt 5 i 6 wyroku).

Rozstrzygnięcie oparł o następujące ustalenia faktyczne i oceny prawne.

W dniu 15 maja 2013 r., około godziny 14.20, w T. na ulicy (...) doszło do zdarzenia, podczas którego M. O., kierujący samochodem F. (...), wykonując manewr cofania, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu powodowi, który kierował motorowerem.

W następstwie tego wypadku powód doznał porażenia nerwu VI prawego oka z dwojeniem obrazu, wynaczynienia krwi wokół rdzenia kręgowego na wysokości górnych kręgów oraz w rzucie otworu wielkiego i zbiornikach podstawowych, obustronnego podwichnięcia stawu potyliczno-szczytowego z następową niestabilnością szczytowo-potyliczną, wieloodłamowego złamania nasady dalszej kości promieniowej prawej z przemieszczeniem, rany tłuczonej okolicy prawego policzka, stłuczenia prawego stawu biodrowego i uda prawego, rany tłuczonej łokcia prawego, stłuczenia stawu kolanowego prawego oraz licznych otarć i zadrapań całej okolicy ciała.

Proces leczenia powoda przebiegał prawidłowo.

Przez cztery tygodnie bezpośrednio po wypadku był unieruchomiony przy pomocy wyciągu czaszkowego oraz całkowicie uzależniony od pomocy personelu medycznego i członków rodziny. Wymagał całodobowej opieki. W dniu 11 czerwca 2013 r. poddano go operacji, która polegała na stabilizacji potyliczno-szyjnej, a także spondylodezie tylnej (powodowi wszczepiono implanty tytanowe i polimerowe firmy (...)). W dniu 18 czerwca 2013 r. powód zakończył leczenie szpitalne, z zaleceniem stałego noszenia kołnierza ortopedycznego, korzystania z ortezy przedramienia, prowadzenia oszczędnego trybu życia i codziennych ćwiczeń.

Rehabilitacja, podjęta po zakończeniu leczenia, nie przywróciła pełnej sprawności powoda. Nadal występuje dwojenie obrazu i ustawienie gałki ocznej w zezie zbieżnym, co jest skutkiem uszkodzenia nerwu odwodzącego prawego.

W dniu 17 lipca 2013 r. powód zgłosił lekarzowi dolegliwości bólowe i ograniczenie ruchomości barku prawego, a także dolegliwości bólowe prawego nadgarstka będące efektem złamania z przemieszczeniem.

Sprawca wypadku został prawomocnie skazany za czyn z art. 177 § 1 k.k. „Samochód”, którym poruszał się M. O., pozwana objęła ochroną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej.

Pismem z 29 października 2013 r. (doręczonym pozwanej w dniu 8 listopada 2013 r.) powód wezwał ubezpieczyciela do wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 200.000 zł.

W toku postępowania likwidacyjnego – na podstawie dokumentacji medycznej dotyczącej powoda oraz ekspertyz lekarzy (ortopedy i neurologa) – pozwana określiła rozmiar uszczerbku na zdrowiu powoda na 12 % z tytułu obustronnego podwichnięcia stawu potyliczno-szczytowego z niestabilnością szczytowo-potyliczną i wieloodłamowego złamania nasady dalszej kości promieniowej prawej z przemieszczeniem. Obrażenia w postaci stłuczenia policzka prawego, stłuczenia łokcia i prawego stawu kolanowego, a także stłuczenie stawu biodrowego i uda nie pozostawiły po sobie trwałych następstw. Pozwana ustaliła też, które z zakupionych przez powoda leków i innych środków medycznych były związane z leczeniem następstw wypadku komunikacyjnego, o który chodzi w sprawie, a także poddał ocenie dowody poniesienia wydatków związanych z wizytami lekarskimi niefinansowanymi ze środków publicznych, jak również oszacowała koszt dojazdów powoda do placówek medycznych. Decyzją z 19 grudnia 2013 r. pozwana uznała swoją odpowiedzialność co do zasady i przyznała powodowi kwotę 18.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 580,59 zł tytułem odszkodowania.

Przed wypadkiem powód pracował zawodowo, był osobą towarzyską, udzielał się społecznie, często grał na waltorni przy różnych publicznych okazjach, z żoną chodził po górach, uprawiał nordic walking (chodził około 6 km dziennie).

Powód kontynuuje rehabilitację. Rokowania odnośnie do stanu jego zdrowia są tego rodzaju, że nie ulegnie poprawie, zwłaszcza w zakresie narządu wzroku. Na dzień 17 listopada 2016 r. zaplanowany jest kolejny zabieg oka powoda.

Powód wrócił do wagi ciała sprzed wypadku i funkcjonuje w miarę normalnie. Ustąpiły jego problemy związane z pożyciem fizycznym. Powód wrócił do gry na waltorni i obecnie gra w kościele, gdzie siedząc może wykonać kilka utworów. Ponownie spaceruje z żoną, najczęściej wieczorami, gdy ruch uliczny zmniejsza się.

Obecnie powód utrzymuje się z renty i wynagrodzenia za pracę jako pracownik ochrony, w warunkach pracy chronionej. Jego renta wynosi około 1.300 zł miesięcznie, a wynagrodzenie za pracę – 1.200 zł miesięcznie (musi pracować 150 godzin miesięcznie). Powiatowy Zespół ds. orzekania o niepełnosprawności w T. orzeczeniem z 3 grudnia 2015 r. zaliczyć powoda do osób o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Odczuwa dolegliwości powypadkowe i wie, że będzie tak stale. Choruje na nadciśnienie tętnicze, na które cierpiał jeszcze przed wypadkiem.

Mieszka i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe z żoną (A. N. (2)) oraz czterem dorosłymi synami. Zajmuje dom wolnostojący o powierzchni użytkowej 72,50 m 2 z 1905 r., posadowionym na działce o powierzchni 254 m 2. Żona powoda uzyskuje wynagrodzenie za pracę w kwocie około 2.000 zł miesięcznie. Jego synowie także pracują zarobkowo i przyczyniając się do utrzymania domu.

Sąd Okręgowy wskazał dowody, na których się oparł.

Zgodnie z art. 445 § 1 w związku z art. 444 § 1 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przez krzywdę w rozumieniu powołanego przepisu rozumie się cierpienia fizyczne (ból i inne dolegliwości) i psychiczne, obejmujące następstwa w postaci dyskomfortu odczuwanego z uwagi na wygląd, brak mobilności, poczucie osamotnienia, nieprzydatność społeczną. Zadośćuczynienie, którego celem jest złagodzenie cierpień, powinno mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno te już doznane, jak i te, które przy uwzględnieniu aktualnego stanu zdrowia poszkodowanego w sposób przewidywalny mogą wystąpić w przyszłości. Podstawową rolę pełni funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia, które powinno wynagrodzić cierpienia fizyczne i psychiczne oraz utratę radości życia, jak też ułatwić mu przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Zadośćuczynienia ma przywrócić równowagę zachwianą wskutek popełnienia przez sprawcę czynu niedozwolonego. Sąd Okręgowy miał na uwadze charakter krzywdy, której nie można przedstawić w kategoriach finansowych i ekonomicznych. Doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego nie można bowiem wycenić, a przyznawana suma pieniężna nie odzwierciedla rzeczywistego rozmiaru negatywnych odczuć poszkodowanego. Rozmiar doznanej krzywdy zależy od wielu czynników, np. wieku, nieodwracalności skutków naruszenia, osobistej sytuacji poszkodowanego, w tym również przyszłych perspektyw życiowych. Wysokość zasądzonej sumy tytułem pieniężnego zadośćuczynienia powinna odzwierciedlać doznany uszczerbek. Jej wysokość powinna być tego rodzaju, żeby zadośćuczynienie było zauważalne i przynosiło poszkodowanemu satysfakcję, gdyż kompensacja następuje głównie w sferze psychicznej poszkodowanego. Przywrócona zostaje wtedy pewna równowaga emocjonalna, naruszona przez doznane cierpnie psychiczne. Ustalając kryteria rozmiaru zadośćuczynienia, doktryna i orzecznictwo wskazują, że należy także uwzględniać ciężkie następstwa, czas trwania cierpień, ich intensywność, długotrwałość, rodzaj odniesionych obrażeń, wpływ na dalsze życie poszkodowanego, trwałe zmiany w psychice, trwałe kalectwo, poczucie bezradności, brak możliwości korzystania z określonych rozrywek, wykonywania określonej pracy, konsekwencji w życiu społecznym i osobistym. Czynnikiem zwiększającym poczucie krzywdy jest również poczucie nieprzydatności w życiu rodzinnym i społecznym, konieczność korzystania z pomocy w czynnościach życiowych, czy rezygnacja z wykonywania ulubionych zajęć. Uwzględniając zakres i nasilenie fizycznych cierpień powoda, długotrwałą zależność od opieki i pomocy innych osób, zakres i trwałość doznanego uszczerbku na zdrowiu, konieczność zmiany trybu życia i rezygnacji z dotychczasowych form aktywności oraz wszelkie inne ograniczenia, Sąd Okręgowy uznał, że powód doznał znacznej krzywdy. Wypadek spowodował zakłócenie funkcjonowania powoda we wszystkich sferach życia: fizycznej, psychicznej, zawodowej, interpersonalnej. Powód doznał istotnych cierpień fizycznych. Przeszedł skomplikowane operacje, a czekają go dalsze zabiegi. Przez początkowy okres leczenia był całkowicie unieruchomiony i zależny od pomocy innych osób, także przy czynnościach fizjologicznych, co było dolegliwością samą w sobie, ale też było krępujące dla powoda. Powód cierpiał istotne dolegliwości bólowe. Pozostał mu trwale usztywniony kręgosłup w odcinku szyjnym, co stanowi istotne ograniczenie w bieżącym funkcjonowaniu. Aby odwrócić się (np. do rozmówcy), powód musi wykonać skręt całym ciałem, a to nie tylko ogranicza go, ale i wygląda nienaturalnie. Powód przez długi czas nie mógł zaakceptować tego stanu i towarzyszyło mu poczucie wstydu, przez co unikał kontaktu z innymi osobami. Nie potrafił pogodzić się z trwałym kalectwem i wynikającymi z niego ograniczeniami. Funkcjonował w poczuciu bycia gorszym, wstydu i wykluczenia. Zakres doznanego trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda biegli z zakresu ortopedii, neurologii i okulistyki określili łącznie na 67 %. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że powołane przez biegłych rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (tekst jednolity w Dz. U. z 2013 r. poz. 954) nie ma zastosowania do zdefiniowania uszczerbku na zdrowiu w niniejszej sprawie, ale odniesienie się do niego służy uzmysłowieniu zakresu rozstroju zdrowia powoda. Uszczerbek na zdrowiu powoda ma charakter utrwalony. Powód nigdy nie uzyska poprawy w zakresie ruchomości kręgosłupa, funkcji nadgarstka i zdolności widzenia. Z osoby zdrowej, prowadzącej aktywny tryb życia, przyzwyczajonej do pracy fizycznej i realizowania swoich pasji (wycieczki górskie, nordic walking, gra na waltorni w orkiestrze) stał się osobą trwale niepełnosprawną. Dopiero z upływem czasu przyzwyczaił się do swoich ograniczeń na tyle, żeby wrócić do funkcjonowania w relacjach międzyludzkich. Nie może pracować w swoim zawodzie, więc jako niepełnosprawny podjął pracę ochroniarza na hali targowej. Nie może już realizować się w grze na waltorni w dotychczasowym zakresie, albowiem nie może brać udziału w marszach i występach orkiestr dętych. W sposób widoczny zezuje, widzi podwójnie i musi nosić okulary z trwale zakrytym jednym okiem. Przed wypadkiem udzielał się społecznie, był przewodniczącym zakładowej organizacji związkowej, z czego obecnie jest wykluczony. Nie może wykonywać żadnych cięższych prac fizycznych (np. rąbanie drewna, noszenie węgla, prace przydomowe). Uszkodzony nadgarstek prawej ręki uniemożliwia mu wykonywanie prostych czynności (jak np. odkręcenie pokrywy słoika), powoduje też trudności przy pisaniu. Sztywność kręgosłupa i podwójne widzenie wykluczają możliwość jazdy skuterem, co uzależnia go powoda od transportu wykonywanego przez inne osoby. W związku ze zmianą pogody odczuwa dolegliwości bólowe. Doznane cierpienia fizyczne wywołały cierpienia psychiczne powoda, związane z poczuciem nieporadności. Przed wypadkiem prowadził ustabilizowany tryb życia, według przyjętego schematu. Wypadek i jego skutki uniemożliwiły mu poprzedni styl życia. Powód przez długi czas wymagał pomocy innych osób, musiał nauczyć się żyć w zmienionych warunkach, poradzić sobie ze swoją niepełnosprawnością i z traumą, której doznał, w czym pomogli mu najbliżsi. Biorąc pod uwagę wiek powoda, było to dla niego utrudnione. Sąd Okręgowy podsumował swój wywód w przedmiocie przyczyn, ze względu na które zasądził zadośćuczynienia w ten sposób, że wziął pod uwagę rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powoda związanych z samym wypadkiem, dolegliwości bólowe powstałe w następstwie urazu, trudne i długotrwałe leczenie, z jakim związany był stres dodatkowo wzmocniony nieodwracalnymi skutkami, występujące następstwa w życiu osobistym i zawodowym, a także wiek poszkodowanego i jego sytuację materialną. Podkreślił, że nie ma żadnych podstaw do tego, aby procentowo określać uszczerbek, jakiego doznał powód na zdrowiu, albowiem nie jest to miernik rozmiaru zadośćuczynienia. Jedynie posiłkowo, w celu pewnego zobrazowania sytuacji, Sąd Okręgowy wykorzystał informację, że uraz powoda skutkowałby trwałym uszczerbkiem w rozmiarze 67 %, gdyby zdarzenie podlegało ocenie na podstawie przepisów o wypadkach przy pracy. Powód jednakże nie uległ wypadkowi w takich warunkach. Nie ma więc żadnych przesłanek ku temu, aby wiązać sumę należnego zadośćuczynienia z tak określoną procentową wartością uszczerbku, ani stosować tu jakiekolwiek przeliczniki. Bez wyrażania tego rodzaju wartości oczywiste jest, że uszczerbek powoda na zdrowiu jest znaczny i nieodwracalny. Sąd Okręgowy wyraził też pogląd, że nie można porównywać sytuacji powoda do sytuacji innych osób, na rzecz których sąd zasądził zadośćuczynienie, albowiem świadczenie tego rodzaju ma wymiar bardzo indywidualny, zależny od bardzo wielu subiektywnych czynników (wiek, stan zdrowia, tryb życia, charakter następstw, stan majątkowy itd.). Sąd Okręgowy stwierdzi, że kwota 18.000 zł, jaką pozwana przyznała powodowi tytułem zadośćuczynienia, jest rażąco niewspółmierna, mając na uwadze okoliczności sprawy. Powód doznał bowiem daleko idącego, nieodwracalnego uszczerbku w zakresie najmocniej chronionego dobra, jakim jest ludzkie zdrowie. Żeby zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę było odpowiednie, zasądzona z tego tytułu kwota musi wynosić 160.000 zł. Zdaniem Sądu Okręgowego, dopiero bowiem suma tej kwoty oraz wypłaconej już powodowi kwoty 18.000 zł stanowi odpowiednie zadośćuczynienie. Wysokość tak ustalonego zadośćuczynienia odpowiada ośmioletnim dochodom netto powoda z okresu bezpośrednio poprzedzającego wypadek. Zadośćuczynienie na tym poziomie spełnia funkcję kompensacyjną, ale – uwzględniając rodzaj i zakres utraconego dobra – jego rozmiar nie może być uznany za prowadzące do wzbogacenia poszkodowanego, uwzględniając zwłaszcza jego wiek, tryb życia i ograniczone możliwości spożytkowania tego świadczenia na realizację swoich potrzeb i pasji.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo ponad kwotę 160.000 zł jest wygórowane, gdyż nie znajduje uzasadnienia w rozmiarze naruszenia chronionego dobra i wykracza poza funkcję kompensacyjną. Sąd Okręgowy podkreślił, że w uzasadnieniu pozwu powód powołał okoliczności, których następnie nie udowodnił, a także wskazał na skutki wypadku, których uniknął.

Powód skarżył się na trwały brak możliwości współżycia fizycznego z żoną, czego ta nie potwierdziła, a taki skutek wykluczyli też biegli lekarze. Powód twierdził, że nie może pracować, nie będzie już mógł grać na waltorni, chodzić na spacery, że drastycznie schudł. Tymczasem podjął zatrudnienie, wrócił do gry na waltorni, choć w ograniczonym zakresie. Na spacery powód może, a nawet powinien chodzić. Po początkowej utracie wagi już przytył. Pokonał też barierę wstydu przed ludźmi i wrócił do funkcjonowania w relacjach międzyludzkich, choć oczywiście nie może realizować się w takim zakresie, jak osoba w pełni zdrowa, którą był przed wypadkiem. Zatem zasądzenie zadośćuczynienia w większym rozmiarze wykraczałoby poza funkcję kompensacyjną i abstrahowało od stosunków majątkowych w społeczeństwie.

Roszczenie odszkodowawcze znajduje podstawę w art. 444 § 1 k.c. W procesie powód przedstawił dowody złożone ubezpieczycielowi w postępowaniu likwidacyjnym. Dowody zakupów dotyczą w części towarów niezwiązanych z leczeniem skutków wypadku (leki na nadciśnienie, szampon przeciwłupieżowy, suplement diety odchudzającej nabyty, gdy powód zmagał się z utratą wagi, zupa instant). Ubezpieczyciel zweryfikował rachunki, które powód mu przedstawił i zwrócił poszkodowanemu zasadne wydatki na leki i usługi medyczne. Podobnie ubezpieczyciel przeanalizował rachunki za zakup paliwa, zestawił je z odległościami dojazdu do placówek medycznych i uwzględnił w przeważającym zakresie (192 zł z 260,23 zł), a w toku procesu powód nie wykazał inicjatywy w odniesieniu do tego składnika roszczenia. Ubezpieczyciel nie uwzględnił wydatków na ekspertyzy lekarskie (2 x 250 zł), a Sąd Okręgowy zaakceptował to stanowisko. Kiedy powód ponosił te wydatki, korzystał już z profesjonalnej pomocy prawnej, był świadomy dolegliwości i powagi skutków na zdrowiu, albowiem przedstawił to w uzasadnieniu pozwu, bez potrzeby odwoływania się do ekspertyz, o których mowa.

O ustawowych odsetkach za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 481 § 1 k.c. Na skutek zgłoszenia z 29 października 2013 r. pozwana przeprowadziła postępowanie likwidacyjne, zyskując kompleksową wiedzę na temat krzywdy powoda. Zatem żądanie odsetek od 20 grudnia 2013 r., to jest już po upływie terminu wymagalności określonego w art. 817 § 3 k.c., jest usprawiedliwione.

Powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanej za przyszłe następstwa wypadku oparte jest o art. 189 k.p.c. Z opinii biegłych wynika, że dalsze następstwa w zakresie stanu zdrowia powoda, nieznane i niemożliwe do przewidzenia obecnie, mogą ujawnić się nawet w odległej perspektywie czasowej. Jako przykład Sąd Okręgowy wskazał wystąpienie procesów zapalnych wskutek zakażenia tkanek, do czego doszło w wyniku otwartego charakteru odniesionych urazów. Ponadto powód doznał bardzo rozległych urazów w obrębie całego organizmu i mimo braku jednoznacznych wskazań medycznych, planuje zabieg okulistyczny. Wynika z tego szerokie spektrum potencjalnych zagrożeń, mogących stanowić podstawę konstruowania w przyszłości dalszych roszczeń majątkowych lub niemajątkowych. Powód wykazał interes prawny w żądaniu ustalenia.

Orzeczenie o kosztach procesu uzasadnił treścią art. 100 zadnie drugie k.p.c. Roszczenie powoda było usprawiedliwione co do zasady i – wbrew stanowisku pozwanej – także w przeważającym zakresie co do wysokości. Określenie należnej powodowi sumy zadośćuczynienia ostatecznie zależało jednak od oceny sądu. Z tych względów włożył na pozwaną obowiązek zwrotu poniesionych przez powoda kosztów celowych w wysokości, która wynikałaby z dokonanego wcześniej stosunkowego rozdzielenia.

Orzeczenie o nieuiszczonych kosztach sądowych umotywował treścią art. 113 ust. 1 u.k.s.c., rozmiarem niepokrytych kosztów sądowych i proporcją, w jakiej strony utrzymały się ze swym stanowiskiem procesowym.

W apelacji powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części oddalającej powództwo o zadośćuczynienie przez zasądzenie z tego tytułu dalszej kwoty 122.000 zł z ustawowymi odsetkami od 20 grudnia 2013 r. i zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.

Zarzucił naruszenie przepisów postępowania przez ustalenie, że powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w rozmiarze 67 %, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że jest to co najmniej 87 %, a w konsekwencji nieprawidłowe ustalenie rozmiaru krzywdy doznanej przez powoda.

Ponadto zarzucił naruszenie prawa materialnego, mianowicie art. 445 § 1 k.c. przez przyjęcie, że kwota 160.000 zł stanowi odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Trafnie skarżący podnosi, że opinie biegłych lekarzy dają podstawę do ustalenia, że trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w następstwie skutków wypadku, o który chodzi w sprawie, przekracza 67 %. W opinii A. G. i A. N. (3), biegłych z zakresu, odpowiednio, ortopedii-traumatologii i neurologii, mowa jest, że według tabeli, do której opiniujący się odwołali, trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi, po pierwsze, 10 % z uwagi na uszkodzenie nerwów ruchowych gałki ocznej (nerwu odwodzącego), po drugie, 35 % z uwagi na uszkodzenie kręgosłupa w odcinku szyjnym (funkcjonalne zesztywnienie: niewielka ruchomość została zachowana w przodopochyleniu, w pozostałych kierunkach jest zniesiona), po trzecie, 12 % z uwagi na przebyte złamanie kości promieniowej i utrzymującą się deformację nadgarstka, z ograniczeniem ruchomości (k. 213). Z kolei E. L., biegły z zakresu okulistyki, stwierdziła w opinii (k. 289), że w zakresie okulistyki trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynosi łącznie 40 % (15 % z uwagi na uszkodzenie nerwów ruchowych gałki ocznej, 15 % z uwagi na obniżenie ostrości wzroku oka prawego i lewego do wartości 0,7, a ponadto 10 % z uwagi na ograniczenia pola widzenia w oku prawym do 40 stopni od punktu fiksacji). O uszkodzenie nerwów ruchowych gałki ocznej powoda mowa jest zarówno w opinii biegłych lekarzy ortopedy-traumatologa i neurologa, jak i okulisty. W pierwszej z nich uszczerbek na zdrowiu wywołany tą przyczyną określono w rozmiarze 10 %, a w drugiej – 15 %. Zatem łącznie trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wyraża się wartością 82-87 %, zależnie od przyjętej wartości procentowej uszczerbku związanego z uszkodzeniem nerwów ruchowych gałki ocznej (10 % albo 15 %).

W pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, uznaje je za własne.

Zdaniem skarżącego, zasądzona suma pieniężna jest rażąco zaniżona, ponieważ ze świadczeniem dobrowolnie spełnionym przez ubezpieczyciela (18.000 zł) powód łącznie uzyskał 178.000 zł tytułem zadośćuczynienia, podczas gdy odpowiednią sumą tytułem zadośćuczynienia pieniężnego jest kwota 300.000 zł. Domaga się więc zmiany zaskarżonego wyroku przez zasądzenie jeszcze kwoty 122.000 zł, łącznie z którą uzyskane zadośćuczynienie będzie odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Trwały uszczerbek na jego zdrowiu jest bowiem większy (o 20 punktów procentowych, wynosząc łącznie 82-87 %) od ustalonego przez Sąd pierwszej instancji (67 %). Wywód apelującego sprowadza się do trzech argumentów. Po pierwsze, Sąd Okręgowy stwierdził, że choć idzie o kryterium pomocnicze ustalania rozmiaru krzywdy, służy ono uzmysłowieniu zakresu rozstroju zdrowia poszkodowanego. Po drugie, ubezpieczyciele przywiązują wagę do procentowo wyrażonego rozmiaru trwałego uszczerbku na zdrowiu osoby poszkodowanej przy ustalaniu zadośćuczynienia, w nim upatrując głównego czynnika obiektywizacji niewymiernej krzywdy, wpływającego na określenie sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia. Po trzecie, Sąd Okręgowy nietrafnie uznał, że zasądzenie zadośćuczynienia ponad kwotę 160.000 zł wykroczyłoby poza funkcję kompensacyjną tego świadczenia, skoro okoliczności, ze względu na które powód domagał się zadośćuczynienia w części nie znalazły potwierdzenia w dowodach bądź powód zdołał uniknąć część z następstw przewidywanych przez siebie. Gdy idzie o trzeci z powołanych argumentów, apelujący nie kwestionuje, że ustąpiły problemy powoda z poruszaniem się, zaburzenia w kontaktach intymnych, czy niemożliwość gry na waltorni. Akcentuje natomiast, że konsekwencje wypadku z 15 maja 2013 r. są dalej idące, niż określone w pozwie, w którym – na podstawie „Wstępnej opinii lekarskiej oceniającej uszczerbek na zdrowiu”, sporządzonej na jego zlecenie w dniu 31 sierpnia 2013 r., to jest krótko po wypadku (k. 40-41) – twierdził o tym, że uszczerbek ten wynosi 67 %. W procesie okazało się natomiast, że uszczerbek ten ma większą wartość, o czym była mowa, a zatem stan zdrowia powoda uległ znacznemu pogorszeniu względem tego jaki był krótko po wypadku, którego skutki okazały się nieodwracalne.

Nie sposób zgodzić się ze stanowiskiem powoda, że zasądzone zadośćuczynienie, wraz z kwotą 18.000 zł, którą ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu w efekcie postępowania likwidacyjnego, jest rażąco zaniżone.

Sąd Okręgowy ustalił obrażenia ciała powoda, jakich doznał w wyniku wypadku z 15 maja 2013 r., a także ich wszystkie następstwa dla zdrowia powoda. Prawidłowo też ustalił sposób i czas leczenia powoda, jak również jego rehabilitacji. Ponadto trafnie wskazał na wszystkie niegodności dla powoda, jakie się wiązały z następstwami wypadku, mając na względzie sytuację poszkodowanego sprzed wypadku (rodzinną, zawodową i społeczną, na którą wpływ ma też wiek powoda) i po nim, porównując je. Uwzględnił nie tylko fizyczny, ale też psychiczny aspekt tego stanu rzeczy, mając na uwadze zmiany w funkcjonowaniu powoda, w tym w zakresie relacji z innymi ludźmi. Sąd Okręgowy dostrzegł, że dla określenia rozmiaru krzywdy powoda ma znaczenie również nieodwracalność następstw wypadku, które ustalił i uwzględnił je. Pamiętał ponadto o przyszłym leczeniu operacyjnym, wiążącym się z dodatkowymi cierpieniami psychicznymi i fizycznymi powoda, uwzględniając i je. Wszystkie te kwestie zostały szczegółowo wskazane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Analiza zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy nie pominął jakiejkolwiek okoliczności faktycznej sprawy, która miałaby wpływ na ocenę rozmiaru krzywdy powoda. Wbrew wywodowi skarżącego, do odmiennego oceny nie prowadzi błąd Sądu pierwszej instancji w określeniu procentowego wyrażenia rozmiaru trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda. Ustawodawca nie bez przyczyny nie określił w art. 445 § 1 k.c. okoliczności, jakimi sąd ma się kierować przy ustalaniu odpowiedniej sumy tytułem pieniężnego zadośćuczynienia, nakazując jedynie, by suma ta była właśnie odpowiednia. Kryteria w tej mierze zostały wypracowane w judykaturze i zaakceptowała je nauka prawa. Chodzi bowiem o to, że okoliczności każdej sprawy są odmienne i ta właśnie różnorodność konkretnych sytuacji musi być oceniana w sposób poddający się kontroli, w toku której badaniu podlega prawidłowość ustaleń faktycznych i ich ocena z uwzględnieniem kryteriów, o które chodzi. W efekcie oceny okoliczności konkretnej sprawy dochodzi do określenia odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia, która ma odpowiadać funkcjom zadośćuczynienia, na co zwrócił uwagę Sąd Okręgowy. Tak jest właśnie dlatego, że podlegająca naprawieniu zadośćuczynieniem krzywda jest niewymierna. Zatem dopiero wykazanie, że zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone bądź rażąco zawyżone umożliwia instancyjną ingerencję w wyniki sędziowskiej oceny konkretnych okoliczności danej sprawy, dopuszczonej przez art. 445 § 1 k.c. Tzw. prawo sędziowskie, które się w tej ocenie wyraża, jest z woli ustawodawcy elementem porządku prawnego. Oceny Sądu Okręgowego nie podważa wykazany przez apelującego błąd w ustaleniu procentowego wyrażenia trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda. Kryterium, do którego powód się odwołał, może być brane pod uwagę z dużą ostrożnością, z uwzględnieniem okoliczności sprawy i wyłącznie pomocniczo, jako jedno z wielu kryteriów i w dodatku nie najważniejsze. Nieprawidłowa jest praktyka niejednokrotnie przyjmowana przez ubezpieczycieli, do której odwołał się powód. Polega ona na tym, że nierzadko ubezpieczyciele w ten sposób ustalają zadośćuczynienie pieniężne, że określają procentowo trwały uszczerbek na zdrowiu danego poszkodowanego, który następnie mnożą przez daną sumą pieniężną (bez żadnego uzasadnienia uznawaną przez nich za przyjmowaną przez sądy jako mająca odpowiadać abstrakcyjnie ujmowanemu, w oderwaniu od okoliczności konkretnej sprawy, 1 % trwałego uszczerbku na zdrowiu osoby poszkodowanej), żeby uzyskanym wynikiem tego działania określić zadośćuczynienie pieniężne należne poszkodowanemu. Tego rodzaju postępowanie nie uwzględnia indywidualnych okoliczności poszczególnych spraw. Łatwo można przecież wyobrazić sobie sytuację, w której osoba poszkodowana doznała jedynie kilkuprocentowego uszczerbku na zdrowiu, a mimo to krzywda, której doznała jest ogromna, co w sposób oczywisty ma wpływ na określenie, jaka suma tytułem zadośćuczynienia pieniężnego jest odpowiednia. Nie jest też trudno wyobrazić sobie sytuację, w której procentowo wyrażony uszczerbek na zdrowiu jest znacznie większy, niż w poprzednim przykładzie, choćby kilkudziesięcioprocentowy, w jakiej bez wątpienia krzywda poszkodowanego będzie mniejsza, niż w pierwszej sytuacji. Nawet przy uszczerbku o takiej samej procentowo wyrażonej wartości krzywda może być znacząco odmienna, zależnie od pozostałych okoliczności sprawy. Przykładowo, blizny na niewidocznych w życiu społecznym częściach ciała człowieka bądź na tych partiach ciała, których publiczne odsłanianie jest dopuszczalne kulturowo i obyczajowo, które – gdy znajdują się na odsłoniętych częściach ciała – odbierane są jako wywołujące większe cierpienia psychiczne, których rozmiar ponadto może być uzależniony od indywidualnej sytuacji danej osoby, zróżnicowanej ze względu na wiek, płeć, czy stan cywilny, co może się przecież wiązać choćby z poszukiwaniem partnera życiowego, na które wpływ może mieć oszpecenie. Niezależnie od tych okoliczności, o jakich ostatnio wspomniano, wpływ na rozmiar cierpień psychicznych może mieć także poczucie wstydu wywołane wyglądem, niepozostające w związku przyczynowym z wiekiem i pozostałymi okolicznościami, które w tym kontekście zostały powołane w poprzednim zdaniu. W innej też sytuacji może być osoba, która doznała tego rodzaju uszczerbku na zdrowiu, że choć jego procentowy wyraz jest niewielki, to jednak jej krzywda jest ogromna. W innej zaś będzie taka osoba, która doznała tego rodzaju uszczerbku na zdrowiu, że chociaż procentowo ma wartość znacznie większą, niż w sytuacji poprzedniej, to jednak krzywda przez nią doznana jest mniejsza, niż poszkodowanego w poprzedniej sytuacji. Chodzi np. o dolegliwości bólowe związane z uszkodzeniem ciała bądź rozstrojem zdrowia, których poziom nie musi być zależny od omawianego kryterium. Podobnie jest z czasem leczenia uszkodzeń ciała bądź rozstroju zdrowia, dolegliwością samego procesu leczenia, jego długotrwałością, potrzebą często żmudnej, być może nawet bolesnej i długotrwałej rehabilitacji, czy następstwami w codziennym funkcjonowaniu człowieka, jakie nie muszą pozostawać w związku z procentowo wyrażonym uszczerbkiem na zdrowiu. Dotyczy to też poziomu samego bólu odczuwanego w efekcie następstw uszkodzenia ciała czy uszczerbku na zdrowiu bądź w wyniku procesu ich leczenia, czy rehabilitacji. W grę wchodzić może również przewidywana konieczność dalszej hospitalizacji, dalszego leczenia uciążliwego, długotrwałego i bolesnego leczenia, nawet operacyjnego, co może zachodzić względem tego poszkodowanego, który doznał uszczerbku na zdrowiu w mniejszym rozmiarze, a nie będzie dotyczyć osoby, której uszczerbek na zdrowiu jest większy. Na rozmiar krzywdy wpływać może też postawa podmiotu, który ją wyrządził, względem poszkodowanego, co w żaden sposób nie jest zależne od rozmiaru uszczerbku na zdrowiu. Wchodzących w grę sytuacji jest mnóstwo i nie sposób, poza przykładową egzemplifikacją, powołać każdej z nich. Jednakże powołane przykłady dostatecznie jasno wskazują na niewielkie znaczenie samego procentowego wyrażenia uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego dla ustalenia krzywdy, jakiej doznał w wyniku czynu niedozwolonego.

Podsumowując tę część wywodu, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy apelujący przywiązał nadmierną wagę do procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda, gdyż Sąd Okręgowy wziął pod uwagę wszystkie te kryteria ustalania rozmiaru krzywdy, jakie odnoszą się do powoda ze względu na jego indywidualną sytuację, prawidłowo ustaloną w sprawie. Niezależnie bowiem od błędu w określeniu procentowego uszczerbku na zdrowiu powoda Sąd Okręgowy zasadnie ustalił wpływ wypadku na stan zdrowia powoda i jego sytuację osobistą (zdrowotną, majątkową, zawodową, i w szerszym zasięgu – społeczną) oraz możliwość realizowania dotychczasowego trybu życia, a także zmienność sytuacji powoda wywołanej następstwami wypadku, która w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 § 1 k.p.c.) uległa częściowej poprawie względem sytuacji czasowo bliższej wypadkowi. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę cierpienia psychiczne i fizyczne, których powód doznał, ich zmienność w czasie, w tym również te, jakich jeszcze dozna, choćby w wyniku dalszego leczenia. Miał też na względzie wiek powoda, ze względu na który długo będzie odczuwał następstwa wypadku i wynikające z nich ograniczenia. Powód tego nie kwestionuje, podnosi natomiast w apelacji, że procentowo wyrażony uszczerbek na jego zdrowiu jest do 20 punktów procentowych większy, niż ustalił to Sąd Okręgowy.

Sąd pierwszej instancji uwzględnił również akcentowaną przez skarżącego nieodwracalność skutków wypadku dla powoda, którą ustalił.

Apelacja nie może odnieść zamierzonego skutku. Nie sposób bowiem zgodzić się z zarzutem rażącego zaniżenia zasądzonego zadośćuczynienia (160.000 zł), do którego należy doliczyć kwotę 18.000 zł, wcześniej wypłaconą z tego tytułu przez ubezpieczyciela.

Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował kryteria ustalania rozmiaru krzywdy, o czym była mowa. Trafnie też określił jaka w okolicznościach sprawy jest odpowiednia suma pieniężnego zadośćuczynienia, jako adekwatna do poziomu krzywdy, której powód doznał. Mając na uwadze naprowadzone wcześniej okoliczności sprawy Sąd pierwszej instancji zasadnie ocenił, że dalej idące żądane, ponad uwzględnione, prowadziłoby do rażącego zawyżenia zadośćuczynienia, które nie miałoby uzasadnienia w zakresie naruszenia chronionego dobra i wykraczałoby poza funkcję kompensacyjną. Sąd Apelacyjny podziela tę ocenę ze względu na wskazane wcześniej okoliczności i powołaną argumentację.

Reasumując, w okolicznościach sprawy nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 445 § 1 k.c., który Sąd Okręgowy prawidłowo zinterpretował i zastosował.

Apelacja – jako bezzasadna – podlegała więc oddaleniu (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto stosownie do wyniku sprawy w drugiej instancji oraz wartości przedmiotu zaskarżenia, mając za podstawę orzeczenia w tym przedmiocie przepisy art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 k.p.c. oraz § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804 ze z późn. zm.) w brzmieniu sprzed 27 października 2016 r. (§ 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych – Dz. U. poz. 1667).

SSA Grzegorz Stojek SSA Barbara Kurzeja SSA Iwona Wilk