Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 1374/12 (1 Ds. 3039/12)      

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

W., dnia 02 lipca 2013 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Anna Statkiewicz

Protokolant: Izabela Łukaszewicz

bez udziału Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Śródmieście

po rozpoznaniu sprawy

R. M. syna J. i S. z domu K.

urodzonego (...) w S.

oskarżonego o to, że

w dniu 19 czerwca 2012 roku we W., groził pozbawieniem życia W. W. (1), przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę ich spełnienia,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

* * *

I.  na podstawie art. 66 § 1 k.k. postępowanie karne wobec R. M. o czyn opisany w części wstępnej wyroku warunkowo umarza, ustalając na podstawie art. 67 § 1 k.k. okres próby na 1 (jeden) rok,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelaria Adwokackiej adw. G. K. kwotę 855,36 złotych (w tym VAT) tytułem zwrotu kosztów obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu;

III.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, w tym opłaty, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 1374/12

UZASADNIENIE

Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

R. M. mieszka we W. przy ul. (...). Jest członkiem oraz przewodniczącym Rady Nadzorczej Małej Wspólnoty Mieszkaniowej (...) we W. mieszczącej się przy. ul. (...). W spółdzielni istniej konflikt pomiędzy niektórymi jej członkami a zarządem, oskarżony jest osobą czynnie zaangażowaną w ten konflikt. W tej sprawie Prezes Spółdzielni S. J. wystosował od członków spółdzielni pismo, w którym wskazał na R. M. jako składającego zawiadomienia do prokuratury oraz członka spółdzielni, który uporczywie nie płaci czynszu pomimo, że stać go na to.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego k. 128-129, odpis pisma z dnia 22.11.2011 r. k. 125-126.

W kolejnym piśmie z dnia 28.11.2011 r. odniósł się do ulotki (...), przygotowanej przez R. M. , wskazując , że kłamie i nie płaci czynszu.

Dowód: odpis pisma z dnia 28.11.2011 r. k. 127.

W dniu 19 czerwca 2012 r. S. J. Prezes Spółdzielnie Mieszkaniowej (...) zadzwonił z biura spółdzielni do R. M., informując, ze są do odebrania materiały Rady Nadzorczej na walne zgromadzenie. W tym dniu pełnił cotygodniowy dyżur od godziny 18 do 20 .

Dowód: zeznania J. k. 15, 129,wyjaśnienia oskarżonego k. k. 128-129, wykaz połączeń wychodzących z numeru 71- (...),

R. M. wystąpił też przeciwko S. J. z prywatnym aktem oskarżenia o pomówienie, z jego powództwa toczyły się też postępowania cywilne w przedmiocie uchylenia uchwał Walnego Zgromadzenia Członków (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...).

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego R. M. – k. 128-129,

- zeznania świadka S. J. – k. 19, 131, odpisy wyroków k. 158, 159,160

W tym samym dniu, około godziny 19.30, doszło do spotkania R. M. ze S. J. w biurze Spółdzielni, nastąpiła między nimi sprzeczka, w wyniku, której S. J. opuścił biuro. W pomieszczeniu pozostał R. M..

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego, zeznania S. J. k. 19

W tym czasie S. J. udał się on przed budynek, gdzie spotkał zasiadających na ławce przed blokiem W. W. (1), J. Z. oraz M. S., których poinformował o zaistniałej sytuacji. Twierdził, że został napadnięty słownie przez M., który zarzucał mu defraudacje, wyzywał od złodziei. Wszystkie wyżej wymienione osoby udały się do biura spółdzielni, gdzie zastały R. M.. Doszło tam do kłótni pomiędzy W. W. (1) a R. M.. W. W. (1) zapytała M., czy załatwił swoja sprawę, gdy ten potwierdził stanowczo żądała, by opuścił lokal. R. M. odmawiał wyjścia z biura, twierdził, że może w nim przebywać. W. W. (2) podchodziła bardzo blisko do R. M., pchnął ją na ścianę, po czym zaczął wychodzić, W. W. (2) szła zanim bezpośrednio po schodach, oskarżony porusza się o kuli. W pewnym momencie już przy wyjściu z budynku zirytowany oskarżony odwrócił się i powiedział ,, Nie przeszkadzaj mi Ty kurwo, bo cię zabiję’’. Po czym wszyscy opuścili budynek. W. W. (2) przestraszyła się groźby, była rozstrzęsiona .

Dowód:- zeznania świadka S. J. – k. 19, 131-132,

- zeznania świadka W. W. (1) – k. 130,

-zeznania świadka J. Z. – k.21, 133,

-zeznania świadka M. S. – k.23, 132.

- zeznania M. W. (1) k.147

Oskarżony po wyjściu z biura spółdzielni udał się do mieszkających nieopodal państwa A. i C. Ś. , którym zrelacjonował zdarzenie.

Dowód: zeznania A. Ś. k. 39, 146, C. Ś. k. 41, 145-146, K. Ś. k. 145, 43, W. W. (1) – k. 131

Tymczasem W. W. (2) poprosiła syna M. W. (1), który przyszedł pod biuro spółdzielni, gdy wszyscy wychodzili z budynku, by zadzwonił po policję. Po przyjeździe funkcjonariuszy stwierdziła, że R. M. ją wulgarnie znieważał, nie mówiła by jej groził.

Dowód: zeznania I. S. k. 24,131

W dniu 23 czerwca 2012 r. W. W. (2) złożyła w prokuraturze pisemne zawiadomienia o przestępstwie wskazując, że M. w biurze spółdzielni w dniu 19 czerwca 2012 r. popchnął ją na ścianę a następnie groził jej pozbawieniem życia a ona obawia się tej groźby.

Dowód: zawiadomienia o przestępstwie k. 1

R. M. nie był dotychczas karany

Dowód: karta karna k.37

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd zważył, co następuje:

W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że zarówno sprawstwo jak i wina oskarżonego R. M. nie budzą najmniejszych wątpliwości.

Sąd zrekonstruował stan faktyczny niniejszej sprawy przede wszystkim w oparciu o zeznania świadków, S. J., J. Z., M. S., oraz pokrzywdzonej W. W. (2). Sąd uznał zeznania wymiennych świadków za jasne, spójne i logiczne, korespondujące ze sobą, w konsekwencji w pełni zasługujące na przymiot wiarygodności.

Dokonując natomiast oceny wyjaśnień oskarżonego, Sąd uznał je za całkowicie niewiarygodne, w zakresie w jakim zaprzeczał on kierowaniu jakichkolwiek gróźb wobec pokrzywdzonej. Wyjaśnienia te pozostają bowiem w wyraźnej sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, zgromadzonym w niniejszej sprawie i w ocenie Sądu stanowią jedynie przyjętą przez oskarżonego linię obrony w celu uniknięcia poniesienia odpowiedzialności karnej. Uwaga ta tyczy się w szczególności twierdzeń oskarżonego, iż nie kierował on pod adresem pokrzywdzonej gróźb, a zdarzenie w całości sprowokowane było przez świadków i pokrzywdzoną. W toku postępowania przygotowawczego oskarżony nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że nigdy nikomu nie groził , potwierdził, że w dniu z a/o był w biurze spółdzielni, doszło tam do ataku na jego osobę przez J., W. W. (1) , Z. . Wyjaśnił, że osoby te wyzywały go a wcześniej pan J. zamknął go w biurze. Wyjaśnienia co do zamknięcia pomieszczeniu nie zasługują na wiarę, nikt ze świadków nie potwierdził okoliczności by oskarżonego zamknięto w biurze, podkreślano, że odmawiał on opuszczenia pomieszczeń spółdzielni, a gdy weszli do budynku spółdzielni oskarżony był w otwartym pokoju. W toku rozprawy oskarżony wyjaśniał tak samo co do przebiegu zdarzenia, przy czym o wiele szerzej, dodał okoliczność, że J. przedstawił mu inne dokumenty niż żądane przez niego, potwierdził że został zamknięty w pokoju od zewnątrz i nie mógł go opuścić. Przyznał, że odepchnął W. W. (2), podkreślał, ze zachowywała się agresywnie, wyzywała go. Potwierdził też okoliczność, ze dwukrotnie powiedział do niej „no uderz’ oraz, ze widział przed budynkiem M. W. (2).

Za wiarygodne uznano zaś wyjaśnienia oskarżonego w zakresie w jakim są zgodne z ustalonym stanem faktycznym, a to, że doszło do jego spotkania z J. w biurze spółdzielni, że W. W. (1) żądała by to pomieszczenie opuścił, że po wyjściu z budynku udał się do państwa Ś., także co do osób, które były na miejscu zdarzenia.

Przy analizie zeznań świadka J., Sąd miał na uwadze głęboki konflikt, jaki zrodził się pomiędzy nim a oskarżonym w związku sytuacją panującą w Małej Spółdzielni Mieszkaniowej „(...)Sąd uznał, że rzeczywiście osoby te są skonfliktowane, co jednak nie pozwala na przyjęcie – jak zaznaczał oskarżony – że świadek w sposób zaplanowany, poprzez bezpodstawną prowokacje i pomówienia, dążył do pociągnięcia oskarżonego do odpowiedzialności karnej. Świadek J.w tym dniu pełnił, jak co tydzień dyżur, jego obecność w budynku zarządu spółdzielni o tej porze była więc uzasadniona. Nawet fakt, że poinformowano oskarżonego o tym, że są do odebrania pisma nie może świadczyć o tym by J.przygotowywał prowokację. Podkreślenia wymaga, że świadek ten potwierdził, ze doszło do awantury pomiędzy nim a oskarżonym i później także pomiędzy oskarżonym a W. W. (2). Nie zeznał jednak w toku postępowania by słyszał wypowiadane przez oskarżonego groźby pod adresem W. W. (2), co świadczy, że starał się zachować bezstronność, nie potwierdzać okoliczności , o których niewątpliwie wiedział ze słyszenia, ale sam – jak twierdzi – gróźb nie słyszał.

Za wiarygodne uznano zeznania świadków J. Z., M. S. zeznawali oni spokojnie, stanowczo, potwierdzili, że słyszeli wypowiedzianą przez oskarżonego pod adresem W. W. (1) groźbę, że ją zabije. Ich zeznania są konsekwentne w toku całego postępowania i wzajemnie niesprzeczne. W toku rozprawy M. S. nie pamiętała, czy weszła do budynku spółdzielni i z jakiego miejsca słyszała groźby. Podtrzymała jednak w tym zakresie zeznania z postępowania przygotowawczego, kiedy to zdarzenia pamiętała lepiej. Świadek M. W. (1), jest synem pokrzywdzonej jego zeznania uznano jednak za wiarygodne, gdyż pomimo niewątpliwego emocjonalnego stosunku do całego zdarzenia świadek wyraźnie rozróżnił okoliczności znane mu z relacji od tych których był bezpośrednim świadkiem. W sposób pewny stwierdził, ze słyszał wypowiedzianą przez oskarżonego groźbę. Jego zeznania są nadto niesprzeczne z pozostałymi uznanymi za wiarygodne.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, która w sposób szczegółowy opisały kiedy i w jakich okolicznościach oskarżony wypowiadał groźby pod jej adresem. Przesłuchiwana w charakterze pokrzywdzonej W. W. (1) zeznała, iż jak była biurze spółdzielni poprosiła oskarżonego, żeby ten opuścił biura następnie ten pchnął ją na ścianę w wyniku czego oskarżona nie doznała żadnych obrażeń. Ponadto zeznała, że R. M. znieważył ją używając wulgarnych zwrotów oraz groził jej ze ja zabije. Zeznawała w przedmiocie samej groźby jak i okoliczności ją poprzedzających konsekwentnie tak samo w toku całego postępowania, przesłuchiwana w charakterze świadka. Prawdą jest, ze przybyłym w dniu zdarzenia na miejsce interweniującym policjantom nie powiedziała, że oskarżony jej groził, twierdziła że ją obrażał, używał słów wulgarnych popchnął. Świadek zeznawała, że nie dodała tej okoliczności na skutek stresu wywołanego zdarzeniem, wskazała na niewłaściwe zachowania oskarżonego względem niej, nie podawała szczegółów, co sąd uznał za wiarygodne. Przy ocenie jej zeznań co do zaistnienia gróźb uwzględniono okoliczność, że słyszały te groźby także inne osoby. Należy również podkreślić, że przesłuchane w sprawie pokrzywdzona wskazywała, iż obawiały się oskarżonego, przede wszystkim z tego powodu, iż uważa oskarżonego za osobą kłótliwą i skorą do przemocy fizycznej.

Świadek J. Z. w swoich zeznaniach opisał również zachowanie oskarżonego R. M. w biurze spółdzielni. Zeznania J. Z. w tym zakresie znajdują potwierdzenie w uznanych za wiarygodne zeznaniach złożonych przez W. W. (2), S. J., M. S.. Oceniając zeznania naocznych świadków zdarzenia Sąd uwzględnił okoliczność, że wszystkie te osoby wiedziały o konflikcie pomiędzy oskarżonym a prezesem J., nie były to osoby neutralne, w konflikcie bowiem opowiadają się po stronie Prezesa. Okoliczność ta jednak wobec spójności zeznań, nie pozwoliła na odebranie tym dowodom przymiotu wiarygodności, nakazywała jedynie szczególną uwagę przy ocenie tych zeznań w szczególności w zakresie zachowania S. J. i pozostałych osób obecnych podczas zdarzenia

Oceniając zeznania I. S. funkcjonariusza Policji, która w dniu tym interweniowała dano jej w całości wiarę, nie była ona naocznym świadkiem zdarzenia, znała je jedynie z relacji pokrzywdzonej, która to relacja nie zawierała informacji o wypowiedzianej przez oskarżonego groźbie. .

Za rzetelne uznano zeznania A., C. i K. Ś., są to świadkowie „ze słyszenia”, jak wynika z ich zeznań i korespondujących z nimi w tym zakresie wyjaśnień oskarżonego bezpośrednio po zdarzeniu był u nich w mieszkaniu i podał im swoja wersję zdarzenia. Podobnie należy ocenić zeznania T. P., któremu oskarżony także zrelacjonował zdarzenia w biurze spółdzielni. Wszyscy ci świadkowie podkreślali, że jedyną wiedzę w tym zakresie mają od oskarżonego.

Zachowania oskarżonego, które miały miejsce w dniu 18 czerwca 2012 roku, wyczerpały znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. Dyspozycję wymienionego artykułu wypełnia ten, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona. Dla wypełnienia znamion wymienionego przestępstwa nie jest konieczne, aby grożący miał w rzeczywistości zamiar zrealizowania groźby. Wystarczy, że treść groźby zostaje przekazana zagrożonemu. Istotnym jest również jednak to, iż przestępstwo określone w tym przepisie należy do kategorii przestępstw materialnych. Do dokonania tego przestępstwa konieczne jest zatem wystąpienie skutku w postaci wzbudzenia w zagrożonym uzasadnionej obawy, że groźba będzie spełniona. Groźba musi więc, aby przestępstwo mogło być dokonane, dotrzeć do pokrzywdzonego i wywołać u niego określony stan psychiczny. Skutkiem, który stanowi znamię czynu zabronionego, określonego w art. 190 § 1 k.k., jest zmiana w sferze psychicznej sprawcy, wywołana groźbą. Pokrzywdzony musi więc potraktować groźbę poważnie i uważać jej spełnienie za prawdopodobne. (A. Zoll [w:] A. Barczak – Oplustli, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska – Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. RAglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II, Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II). Ponadto subiektywna obawa pokrzywdzonego i jego przekonanie o prawdopodobieństwie realizacji groźby muszą być uzasadnione, tzn. że zarówno okoliczności, w jakich groźba została wyrażona, jak i osoba grożącego robią wrażenie na obiektywnym, normalnie wrażliwym obserwatorze, iż groźba wyrażona została na serio i daje podstawy do uzasadnionej obawy. Zgodzić należy się przy tym z poglądem, że dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 k.k., wystarczy wykazać, iż groźba subiektywnie (w odbiorze zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i zweryfikować to obiektywnie (przez sąd), czy zagrożony istotnie mógł w danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać (por. Sąd Apelacyjny w Krakowie, II AKa 163/2002, KZS 2002, z. 7-8, poz. 44).

W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że groźby kierowane przez oskarżonego R. M. wobec W. W. (1) wzbudzały w pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że mogą być spełnione. Należy bowiem podkreślić, że oskarżony w chwili wypowiadania gróźb, zachowywał się agresywnie i nieprzewidywalne.

W związku z powyższym stwierdzić należy, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. i jego wina w tym zakresie nie budzi żadnych wątpliwości.

Zdaniem Sądu wina oskarżonego i stopień społecznej szkodliwości zarzuconego mu czynu nie są znaczne. Do wypowiedzenia gróźb doszło w trakcie awantury, w obecności wielu osób, w sytuacji, gdy pokrzywdzona zachowywała się wobec oskarżonego napastliwie, a on był zdenerwowany zachowaniem prezesa J.. Z tych powodów Sąd uznał też, że wystarczającym dla wdrożenia oskarżonego do poszanowania porządku prawnego będzie okres jednoroczny okres próby.

Oskarżony nie był dotychczas karany, prawidłowo funkcjonuje w społeczeństwie, zdaniem Sądu pomimo warunkowego umorzenia postępowania będzie on przestrzegał porządku prawnego i nie ma konieczności wydawania w stosunku do niego wyroku skazującego i wymierzania kary.

Oskarżony uzyskuje stałe, ale niskie dochody z emerytury, został więc zwolniony od ponoszenia kosztów procesu w tym opłaty.