Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1890/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 października 2016 roku Sąd Rejonowy
w Ł. oddalił powództwo B. R. przeciwko W. P. o zapłatę kwoty 1000 złotych.

Powyższy wyroku wynikał z uznania za niezasadne żądanie zapłaty zwrotu dochodzonej w pozwie kwoty tytułem niewykonania umowy, w ramach której pozwany zobowiązał się względem powoda do odmówienia modlitwy w intencji żony powoda. Sąd Rejonowy wywiódł, że postępowanie dowodowe nie wykazało niewykonania przez pozwanego świadczenia z opisanej umowy. Powód nie zdołał wykazać, że zawarta w formie ustnej umowa obligowała pozwanego do osobistego świadczenia, a także by precyzowała sposób i termin jej wykonania.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, podnosząc następujące zarzuty:

- naruszenia prawa materialnego;

- nieważności postępowania;

- niewyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy;

- sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym z pozwem.

W konkluzji powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest niezasadna.

Ustalenia faktyczne, jak również ocena prawna przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia przez Sąd Rejonowy, znajdują pełną akceptację Sądu Okręgowego.

Na wstępie należy rozważyć najdalej idąc zarzut nieważności postępowania. Skarżący nie wskazał wprost w czym upatruje nieważności postępowania, można jedynie domyślać się, iż skutek ten łączy z rozpoznaniem sprawy na rozprawie zamiast na posiedzeniu niejawnym, a także na niewydaniu nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym. Argumentacja ta nie jest jednak uzasadniona. Nieważność postępowania zachodzi wyłącznie w razie zaistnienia jednej z przyczyn wymienionych w art. 379 k.p.c., do których ustawodawca nie zaliczył powodów eksponowanych przez skarżącego w apelacji. Rozpoznanie sprawy w niewłaściwym trybie – co zdaje się sugerować powód - samo przez się nie powoduje zatem nieważności postępowania. Zresztą w sytuacji procesowej z jaką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, wbrew poglądowi wyrażonemu w apelacji, nie było podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym. Jak stanowi przepis art. 499 pkt 2 k.p.c. nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym może zostać wydany tylko w sytuacji, gdy przytoczone w pozwie okoliczności nie budzą wątpliwości. Sąd Rejonowy trafnie uznał, iż twierdzenia zawarte w pozwie nie są wystarczające do wydania rozstrzygnięcia zgodnie z żądaniem powoda bez potrzeby przeprowadzenia postępowania dowodowego i w tym celu skierował sprawę na rozprawę.

Apelujący przywiązuje zasadniczą wagę także do tego, że rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło po przeprowadzeniu rozprawy zamiast, stosownie do jego przekonania wywiedzionego z innej sprawy toczącej się przed tym samym sądem pod sygn. akt I Nc 66/14, na posiedzeniu niejawnym. Ustosunkowując się do tak sformułowanego zarzutu zachodzi potrzeba wyjaśnienia, iż zgodnie z art. 148 k.p.c. podstawową zasadą postępowania cywilnego jest rozpoznanie sprawy na rozprawie. Co więcej, sąd może skierować sprawę na posiedzenie jawne i wyznaczyć rozprawę także wówczas, gdy sprawa podlega rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym. Tak więc fakt rozpoznania sprawy na rozprawie, gdy nie mogła być ona rozpoznana na posiedzeniu niejawnym nie można kwalifikować w kategoriach naruszenia przepisów prawa procesowego, a tym bardziej w kontekście nieważności postępowania.

Nie ma racji skarżący twierdząc, iż zeznający w sprawie świadek P. P. nie został pouczony o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań, co w ocenie powoda niweczy wartość dowodową jego zeznań. Wbrew zarzutowi powoda, Przewodniczący przed przesłuchaniem świadka uprzedził go
o prawie odmowy zeznań z uwagi na bliski stosunek z pozwanym i odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań, co znajduje odzwierciedlenie w treści protokołu rozprawy z dnia 19 października 2016 roku.

Sąd Okręgowy po dokonaniu analizy akt sprawy nie spostrzegł także innych niż akcentowane przez apelującego uchybień w procedowaniu tegoż Sądu, pozwalających na uznanie, że zaskarżony wyrok zapadł w warunkach nieważności.

Nie może również odnieść zamierzonego przez powoda skutku procesowego zarzut nierozpoznania istoty sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się jednolicie, że do nierozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. Oceny, czy sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy dokonuje się po przeanalizowaniu żądań pozwu i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy podkreślić należy, iż Sąd Rejonowy, w oparciu o zaoferowane przez strony procesu dowody, rozpatrzył wszystkie istotne okoliczności sprawy i na tej podstawie prawidłowo ocenił żądanie powoda. Przede wszystkim Sąd ten wskazał co jest źródłem roszczeń powoda, ustalił jaką umowę zawarły strony,
a także jaka była jej treść i wynikające z niej prawa i obowiązki stron. Wreszcie ustalił, czy i w jaki sposób pozwany wykonał umowę oraz rozważył skuteczność złożonego przez powoda oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Te ustalenia Sąd Rejonowy poddał ocenie prawnej, wskazując, że w jego przekonaniu pozwany wywiązał się z zobowiązania z należytą starannością.

Prawidłowości powyższej oceny w niczym nie podważa podniesiona przez apelującego okoliczność, iż przedmiotem żądania pozwu jest „zwrot wpłaty jednego tysiąca złotych” a nie jak przyjął Sąd Rejonowy „zwrot zapłaty kwoty jednego tysiąca złotych”, gdyż oba pojęcia w istocie należą do tej samej kategorii semantycznej.

Skarżący bezpodstawnie zarzuca także dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Dla uzasadnienia swego stanowiska powód powołuje się na treść pozwu oraz innych złożonych przez niego pism procesowych, z których usiłuje wyprowadzić korzystne dla siebie skutki prawne.
W jego ocenie pozwany powinien wykonać umowę już dnia następnego po jej zawarciu, a także nie był uprawniony do zmiany uzgodnionego sposobu realizacji umowy i w rezultacie powierzenia zleconej czynności innemu podmiotowi. Ze stanowiskiem tym nie można się zgodzić. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności ze zgodnych zeznań stron, a także zeznań świadka P. P., zakres uzgodnień stron co do treści umowy cechował wysoki poziom ogólności i nie wykraczał poza wskazanie ich głównych świadczeń. Powód polecił pozwanemu jedynie, aby ten pomodlił się w intencji jego żony, w zamian za co skarżący przekazał mu kwotę 1000 złotych. Powód nie zastrzegł w umowie obowiązku osobistego spełnienia świadczenia przez pozwanego, nie wskazał także terminu w jakim powinien on pomodlić się za żonę. Powyższe potwierdził również sam powód na rozprawie w dniu 19 października 2016 roku wskazując, że „wszystko pozostawił do dyspozycji zleceniobiorcy”. Przekonanie powoda, że pozwany pomodli się osobiście następnego dnia od zawarcia umowy,
a następnie poinformuje go o tym fakcie jest wyłącznie wyrazem oczekiwań skarżącego co do sposobu wykonania umowy. Niewątpliwie powód posiadał określone wyobrażenie w jaki sposób umowa zostanie wykonana, ale nie wyartykułował tego
w stosunku do pozwanego. Omawiane powyżej oczekiwania powoda co do sposobu wykonania umowy nie były zatem wiążące dla drugiej strony, skoro nie zostały
w żaden sposób sprecyzowane przy zawarciu umowy. Wbrew opinii powoda nie można ich także domniemywać z charakteru i istoty wiążącej strony umowy, gdyż żadne normy zwyczajowe nie regulują tej w kwestii w sposób opisany przez powoda. W tym świetle prawidłowa jest konkluzja Sądu Rejonowego, że pozwany wywiązał się z zawartej umowy. Pozwany oświadczył bowiem, że pomodlił się osobiście w intencji żony powoda, a nadto kwotę otrzymaną od powoda w całości przekazał na rzecz Radia (...), zlecając tam mszę intencyjną.

Wreszcie, nie wytrzymuje krytyki twierdzenie skarżącego, że skutecznie odstąpił on od przedmiotowej umowy. Przede wszystkim w niniejszej sprawie nie istniały podstawy faktyczne umożliwiające powodowi skuteczne złożenie takiego oświadczenia, albowiem nie wystąpiła żadna z przesłanek realizacji ustawowego lub umownego prawa odstąpienia. W tym miejscu zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że prawo do odstąpienia od umowy nie zostało ukształtowane przez ustawodawcę
w sposób dający dowolność odstępującemu, przeciwnie skorzystanie z niego zostało obwarowane określonymi warunkami. Kodeks cywilny zna umowne (art. 395 i nast.)
i ustawowe (art. 491 i nast.) prawo odstąpienia od zawartej już umowy. Pierwsze
z nich ma swe źródło w odpowiednim zastrzeżeniu zawartym w umowie. Polega to prawo na tym, że strona na której rzecz zostało ono zastrzeżone, będzie mogła przez swe oświadczenie unicestwić dwustronną czynność prawną po jej dokonaniu, a więc
w pewien czas po zawarciu odnośnej umowy i to zarówno wykonanej, jak
i niewykonanej. W sytuacji procesowej z jaką mamy do czynienia w niniejszym postępowaniu przepis ten nie znajdzie jednak zastosowania, albowiem strony nie przewidziały w umowie możliwości odstąpienia od niej. Jeśli chodzi zaś o ustawowe prawo odstąpienia to możliwość skorzystania z niego uzasadnia zwłoka lub niemożność wykonania zobowiązania wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność strona zobowiązana. W ocenie Sądu Okręgowego powód nie wskazał przyczyn i podstaw ustawowych ewentualnego odstąpienia od umowy.
W szczególności podstawy takiej nie stanowi przekonanie, że pozwany nie jest „dobrym człowiekiem” oraz wynikająca z niego utrata zaufania do pozwanego. Z całą pewnością okoliczność ta nie skutkowała niemożliwością świadczenia, o której mowa w art. 493 § 1 k.c. Pojęcie niemożliwości świadczenia ma charakter obiektywny, co oznacza, że takiego świadczenia nie może spełnić nie tylko dłużnik, ale żadna inna osoba. Tymczasem przypisanie pozwanemu cechy „dobrego lub złego człowieka” znajduje podstawę jedynie w systemie aksjologicznym, którym kieruje się w życiu powód i przez to nie poddaje się zobiektywizowanym miernikom oceny. Nie zachodzi również druga przesłanka ustawowego odstąpienia od umowy w postaci zwłoki
w wykonaniu zobowiązania, gdyż powód nie wyznaczył pozwanemu terminu w tym zakresie.

Z przedstawionych powodów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym, jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.