Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka. 707/16

UZASADNIENIE

Oskarżony R. Ś. został oskarżony o trzy czyny, każdy popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi sprawcami, wyczerpujący dyspozycje art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Radomsku z dnia 23 września 2016 roku w sprawie II K 573/15 S. R. (1) i R. Ś. zostali skazani za czyny zakwalifikowane jako ciąg przestępstw wyczerpujące dyspozycję art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 91 §1 k.k. oraz art. 4 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. i art. 33 § 2 k.k. i art. 4 §1 k.k. na kary po:

- 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby 5 lat oraz na kary 250 stawek dziennych grzywny po 10 złotych stawka;

- nadto zobowiązano każdego z oskarżonych do naprawienia szkody w części - poprzez zapłatę kwot po 2000 złotych na rzecz pokrzywdzonego (...) Bank S. A. w W.,

- nadto zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokat M. B. kwotę 1446,48 złotych tytułem nie uiszczonych kosztów obrony z urzędu oskarżonego R. Ś.,

- zasądzono także tytułem opłaty od każdego z oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwotę po 800,00 złotych, a w pozostałym zakresie oskarżonych S. R. (1) i R. Ś. od kosztów sądowych zwolniono.

Powyższy wyrok został zaskarżony przez obrońcę oskarżonego R. Ś..

Obrońca oskarżonego R. Ś. zaskarżył wyrok w całości i na korzyść oskarżonego, zarzucając wyrokowi:

1. obrazę przepisów postepowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie:

- art. 4 k.p.k., 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., 410 k.p.k. przez jednostronną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności bezkrytyczne przyjęcie za dowód winy R. Ś. wyjaśnień współoskarżonego S. R. (1), w sytuacji, gdy jego twierdzenia w świetle pozostałego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza wyjaśnień R. Ś. oraz zasad doświadczenia życiowego należy uznać za niewiarygodne i ukierunkowane jedynie na obciążenie oskarżonego, zaniechanie rozważenia zeznań świadków tj. A. K. (1) i B. L. (1) w zakresie w jakim zeznały, że oskarżonego R. Ś. widzą pierwszy raz podczas rozprawy i nigdy wcześniej nie miały z nim kontaktu,

- art. 167 k.p.k. a contario przez zaniechanie rozpoznania wniosku dowodowego, popieranego przez obrońcę oskarżonego R. Ś. podczas rozprawy w dniu 27 czerwca 2016 roku, o przeprowadzenie konfrontacji oraz zobowiązanie S. R. (1) do wydania dokumentów opisanych w tym wniosku,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku mający wpływ na jego treść przez przyjęcie, iż na podstawie zebranych w sprawie dowodów, a w głównej mierze dokumentów, wyjaśnień S. R. (1) oraz zeznań świadków można uznać, że zachowanie R. Ś. wyczerpało znamiona przypisanego oskarżonemu ciągu przestępstw, podczas gdy, jak wynika z materiału dowodowego zebranego w sprawie oskarżony w ogóle nie weryfikował klientów w tym A. K. (1) i B. L. (1), a wprowadzał jedynie dane do systemu komputerowego, który generował umowę z pominięciem czynnika ludzkiego.

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia przypisanego ciągu przestępstw, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego R. Ś. nie zasługuje na uwzględnienie.

Wbrew twierdzeniom skarżącego ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące sprawstwa i winy oskarżonego są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żadnych zastrzeżeń oceny zebranych w sprawie dowodów.

Apelacja nie zdołała wykazać, aby rozumowanie Sądu Rejonowego przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe, bądź nielogiczne. Zarzuty przedstawione w apelacji, mają w istocie charakter polemiczny i opierają się wyłącznie na wybiórczej oraz subiektywnej ocenie zebranych w sprawie dowodów.

Skarżący podnosząc w apelacji, że w toku przedmiotowego postępowania karnego w istocie nie zostały ujawnione żadne przekonywujące dowody wskazujące na winę oskarżonego w zakresie zarzucanego mu przestępstwa, nie chce dostrzec, iż przewód sądowy dostarczył wystarczających dowodów sprawstwa i winy oskarżonego.

Do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych uprawniały Sąd Rejonowy relacje S. R. (1), Ł. G., A. K. (2), a także A. K. (1) oraz B. L. (1). Co istotne - do ich poczynienia uprawniały w równym niemal stopniu wyjaśnienia samego oskarżonego R. Ś., które były tak nielogiczne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym, że wręcz ocierały się o śmieszność. Chodzi tu głównie o lansowaną przez oskarżonego tezę o dodawaniu do przedmiotu będącego przedmiotem kredytowania, pieniędzy dla kredytobiorców, jako swoistych prezentów wystarczających na spłatę pierwszych rat. Owe „bonusy” w wysokości 1000 złotych to sumy tak duże, że słusznie Sąd Rejonowy porównał je do działalności charytatywnej R. Ś.. Jest rzeczą niemożliwą, by w sytuacji kredytu rzędu około 2.500 złotych, firma reprezentowana przez oskarżonego R. Ś. dawała kredytobiorcom po 1.000 złotych w prezencie, jako promocję tego kredytu. Nie jest także prawdą, by owe „bonusy” starczały na zapłatę trzech pierwszych rat – jak wyjaśnił R. Ś., bo suma taka stanowiła prawie połowę całego kredytu. Świadkowie A. K. (1) i B. L. (1) jednoznacznie i przekonująco opisały, czym były kwoty 1.000 złotych wręczane im przez oskarżonych. Już samo przyznanie przez oskarżonego R. Ś., iż miał wiedzę o rzekomych „bonusach” wręczanych świadkom, w połączeniu z przyznaniem, iż to on osobiście wypełniał dokumentacje kredytową ( nota bene dochodu obu pań tj. A. K. (1) i B. L. (1) były identyczne co do grosza 2033.17 zł.) i przesyłał ją do banku, potwierdza świadomość przestępczego charakteru całej działalności po jego stronie.

Ocena wartości tych dowodów została dokonana przez Sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym ich kontekście z innymi dowodami, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym i jako taka w pełni korzysta z ochrony art. 7 k.p.k. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy przedstawił argumenty, dlaczego zeznania w/w świadków zasługiwały na wiarę. Natomiast skarżący, poza werbalnymi twierdzeniami, iż współoskarżony chciał jedynie obciążyć R. Ś., nie przedstawia żadnych kontrargumentów, które byłyby w stanie przekonać, iż rozumowanie Sądu meriti przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było jednak błędne.

Sąd I instancji dostrzegł też okoliczność (a następnie poddał ją prawidłowej ocenie), że współoskarżony, który złożył obciążające R. Ś. zeznania, istotnie współdziałał z nim przy dokonywaniu oszustw. Nie próbował całkowicie przerzucić odpowiedzialności, skoro przyznał się do popełnionych przestępstw, co więcej, do działania wspólnie i w porozumieniu z inna osobą, co jest okolicznością obciążającą przy wymiarze kary.

Wielokrotnie stwierdzał Sąd Najwyższy, że ,,pomówienie” współoskarżonego może być dowodem winy, jednakże jest to dowód wymagający szczególnie wnikliwej i ostrożnej oceny. Sąd rozpoznający daną sprawę ma obowiązek każdorazowego zbadania, czy pomówienie wytrzymuje krytykę z punktu widzenia doświadczenia życiowego i logiki, czy jest konsekwentne, a jeżeli jest zmienione, to dlaczego pomimo tego - można mu nadać walor wiarygodności, czy osoba, od której pochodzi takie pomówienie nie miała interesu osobistego lub procesowego w szkodzeniu współoskarżonemu (np. rozkładanie winy) i wreszcie, czy pomówienie znajduje potwierdzenie w innych dowodach bezpośrednich lub pośrednich (por. wyrok z dnia 11 września 1984 r. - IV KR 141/84 - OSNPG 1985/6/85, wyrok z dnia 7 października 1999 r. - II KKN 506/97- Prok. i Pr. 2000/3/5, wyrok z dnia 15 lutego 1985 r. - IV KR 25/85- OSNKW 1985/11-12/103).

Co do oceny wyjaśnień oskarżonego R. Ś., to apelant nie dostrzega, iż wyjaśnienia te są nielogiczne, a prezentowana przez oskarżonego wersja nie ma oparcia w pozostałym materiale dowodowym. Natomiast Sąd Rejonowy – w oparciu o prawidłowo ocenione zeznania Ł. G., A. K. (1), B. L. (1), R. S. oraz ujawnione zeznania zmarłego A. K. (2), a także dodatkowo o wyjaśnienia S. R. (1), dobrze ustalił stan faktyczny i przestępczy mechanizm oszustw oraz rolę oskarżonego R. Ś. w tym procederze. Zeznania A. K. (2), Ł. G. oraz dopełniająco zeznania A. K. (1), B. L. (1) i R. S. ujawniają proceder polegający na przekazywaniu klientom podpisującym umowy - gotówki, zamiast towaru, jaki zgodnie z umową z bankiem powinien być zakupywany i przekazywany kredytobiorcy. Taki mechanizm był udziałem Ł. G. i identycznie zadziałał przy A. K. (1) i B. L. (1) (Ł. G. potwierdza, iż kredytu udzielali mu R. Ś. i S. R. (1) oraz że był obecny przy spotkaniu B. L. (1) i S. R. (2)). Wpisywanie w zawieranych umowach większych kwot niż te, o jakie klienci się ubiegali, a także premiowanie umów gotówkowych „bonusem” w postaci pościeli wełnianej, czy też wręczanie owej pościeli w sytuacji kredytu gotówkowego, pozwalało oskarżonemu i działającym w nim osobom na „wyciąganie” pieniędzy z banku także dla siebie. Biorące pożyczkę w istocie nie interesowały się różnicą pomiędzy kwotami pieniędzy wręczonymi sobie do rąk – łącznie z wartością „bonusa”, a finalną kwotą, jaka pozostawała im do spłaty zgodnie z treścią umowy. A. K. (1) i B. L. (1) zawierały umowy jedynie po to, by dostać uzgodnione z oskarżonymi pieniądze do ręki. Zasady logicznego rozumowania, wiedza i doświadczenie życiowe wskazują, że układ ten wymagał pełnej współpracy i współdziałania oskarżonych. Ze spójnych, logicznych i wzajemnie uzupełniających się zeznań powyższych świadków wynika, że właśnie ostatnią linię tego procederu stanowił R. Ś.. W/w świadkowie wskazują przede wszystkim jego osobę, jako tego, z którym należało skontaktować się telefonicznie w kwestii kredytu i to kredytu „bez zaświadczeń o zatrudnieniu i dochodach”. Należało podać dane osobowe, numer pesel, numer dowodu osobistego, nr telefonu etc, aby uzyskać informację, czy ma się szansę na kredyt. Niewątpliwie osoby, które ubiegały się o taką formę kredytu były w ciężkiej sytuacji materialnej. Takiej, która powodowała brak zdolności kredytowej. Nie są zasadne zarzuty skarżącego, co do niewiarygodności zeznań świadka Ł. G.. Zdaniem skarżącego miałby on pozostawać w bliskich relacjach ze współoskarżonym S. R. (1), z którym skonfliktowany ma być z kolei R. Ś. i składać tym samym obciążające zeznania ostatniego. Tymczasem twierdzenia Ł. G. o udziale w przestępczym procederze są ograniczone do jednego kontaktu osobistego i jednego telefonicznego, gdyby także świadkowie zależało na fałszywym oskarżeniu o udział w całej sprawie R. Ś., to logika wskazuje na to, że opis podany przez świadka w odniesieniu do oskarżonego R. Ś. były bogatszy. W/w zeznał, że R. Ś. brał udział w udzielaniu mu kredytu, a następnie świadek polecił mu trzy osoby, w tym B. L. (1) jako kolejną klientkę do zawarcia umowy kredytu na podobnych zasadach jak w odniesieniu do jego samego Zeznania tego świadka w tym zakresie korespondują z zeznaniami A. K. (2), który był pośrednikiem w firmie należącej do współoskarżonego S. R. (1) oraz pośredniczył, co do „klientek” A. K. (1) oraz B. L. (1), czyli osób które nie miały żadnego interesu w celowym pomawianiu oskarżonego R. Ś. o czyny, które nie byłyby jego udziałem (istotnie świadkowie ci nie mieli z tą osobą osobistej styczności). Ostatecznie też korespondują z powyższymi dowodami także wyjaśnienia S. R. (1), którym to dowodom słusznie dał wiarę Sąd Rejonowy.

W świetle tych dowodów bez znaczenia jest okoliczność płynąca z zeznań świadków A. K. (1) oraz B. L. (1), że zobaczyły oskarżonego R. Ś. dopiero na sali rozpraw. Uznając nawet prawdziwość tych twierdzeń, nie jest to okoliczność na tyle istotna w sprawie dla odpowiedzialności prawnokarnej oskarżonego R. Ś., by uzasadniała odmienną ocenę materiału dowodowego. Sytuacja braku wcześniejszej styczności twarzą w twarz z R. Ś. jest możliwa tym bardziej, że jak wynika z zeznań A. K. (2) oraz Ł. G. i wreszcie wyjaśnień S. R. (1), zazwyczaj to drugi ze współoskarżonych tj. S. R. (1) nawiązywał bezpośredni kontakt z klientem i tym samym nie umniejsza to w żaden sposób winy R. Ś..

Nie może odnieść pożądanego skutku argumentacja skarżącego, że oskarżony R. Ś. jedynie wypełniał wniosek kredytowy na podstawie takich danych, jakie przekazywał mu S. R. (1) oraz A. K. (2), skoro sprawcy w niniejszej sprawie działali wspólnie i w porozumieniu, a przede wszystkim, skoro oskarżony R. Ś. doskonale zdawał sobie sprawę, że nie dojdzie do zakupu żadnego towaru, czy też przekazania całej kwoty kredytowej, a więc, że wniosek ten oparty jest na fikcji.

Chybiony jest również zarzut błędów w ustaleniach faktycznych powiązany z zarzutami dotyczącymi oceny zeznań świadków i wyjaśnień współoskarżonego S. R. (1), jakoby oskarżony nie wprowadził nikogo w błąd, bo jedynie wprowadzał dane do systemu informatycznego, a umowa kredytowa była generowana tylko przez system komputerowy danego banku jeszcze przed jej podpisaniem przez klienta i oskarżeni ( w szczególności R. Ś.) nie weryfikowali zdolności kredytowej klientów, bo robił to system.

Zeznania świadków oraz wyjaśnienia oskarżonych zostały prawidłowo ocenione przez Sąd Rejonowy i wskazują, na czym tak naprawdę polegała istota oszustwa, z jakim mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Początkował je sfałszowany wniosek kredytowy klienta. Potem dane z tego wniosku uzyskane przez oskarżonego wysyłane były przez Internet do systemu bankowego. Jeżeli program komputerowy sprawdzający owe dane, po dokonanych wyliczeniach matematycznych, obliczał pozytywnie możliwość przyznania kredytu, to w systemie pojawiała się zgoda na udzielenie kredytu. Potem był drukowany projekt umowy i oskarżony (oskarżeni) udawali się z nim do klienta, który ten projekt podpisywał – i w tym momencie dochodziło do zawarcia umowy kredytowej. Nie jest więc tak, że umowę generował system niezależnie od działań oskarżonego. To oskarżony, działając w ramach porozumienia z innymi osobami, podawał w umowie esentialia negoti, jak np. źródła dochodów klienta. Zatem przed rozporządzeniem mieniem przez (...) Bank S.A. wymagany był wniosek, a potem umowa. Nie jest prawdą twierdzenie, jakoby oskarżony nikogo fizycznie w błąd nie wprowadzał, a jedynie najogólniej mówiąc - oszukiwał wirtualny system. Wbrew temu twierdzeniu w procesie udzielania omawianych kredytów istniał czynnik ludzki, bo gdyby we wniosku kredytowym, niewątpliwie wypełnianym przez człowieka, nie były spełnione wymogi stawiane przez program komputerowy ( np. nie zostałby wpisany towar, czy wystarczająca wysokość dochodów), to system kontrolny wychwyciłby taką umowę i dał sygnał pracownikowi pokrzywdzonego banku do weryfikacji, czy też nie przyjęcia wniosku jako kompletnego i tym samym brak pozytywnej weryfikacji wniosku finalnie miałby wpływ na brak udzielenia kredytu (człowiek reprezentujący banku nie podjąłby dalszych czynności tj. przesłania umowy do podpisania itd.). Umowy te nie były prawidłowe z punktu widzenia interesów pokrzywdzonego banku, bo nie było zakupu towaru i dochodziło do podziału kwoty kredytowej oraz przyznania kredytu osobom, których prawdziwe dochody nie gwarantowały tak jego spłaty, jak i ściągnięcia należnych sum w drodze ewentualnej egzekucji.

Odnosząc się do wniosku dowodowego złożonego przez obrońcę oskarżonego i popartego w toku rozprawy w dniu 27 czerwca 2016 roku, to mimo braku formalnej decyzji sądu meriti w tym zakresie (o oddaleniu, czy też dopuszczeniu dowodu z konfrontacji oskarżonego S. R. i świadka A. K. (1)) zważyć należy, że zgodnie z zasadą bezpośredniości dowody w postaci wyjaśnień oskarżonych oraz wnioskowanych świadków zostały przeprowadzone przed sądem merytorycznym. W/w złożyli wyjaśnienia i zeznania, odpowiadali na pytania sądu oraz obrońców. Co istotne świadek A. K. była przesłuchana na rozprawie, w której uczestniczyli osobiście obaj oskarżeni oraz obrońca(...) Ś., po jej przesłuchaniu żadna z w/w osób nie wnosiła o dodatkową konfrontację świadka.

W kwestii zaś żądania przedstawienia dowodów w postaci dokumentów (świadczeń), jakie miały ewentualnie składać A. K. (1) i B. L. (1) oskarżonemu S. R. (1), a dotyczących ich sytuacji majątkowej, w sprawie brak jest jakichkolwiek obiektywnych dowód, że w ogóle dokumenty takie zostały wytworzone. Jest to także bez znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, gdyż świadkowie ci spójnie i zgodnie zeznały, że podpisywały szereg dokumentów związanych z udzieleniem dla nich kredytu, których nie czytały. Nie pamiętają także, ale też potwierdzają prawdopodobieństwo, że wśród nich były także oświadczenia o nieprawdziwych dochodach (bank nie wymagał w ogóle żadnych odrębnych oświadczeń). Fakt, iż w dokumentach, chociażby w postaci umów kredytowych znajdujących się w aktach sprawy, ujawniona była sytuacja dotycząca dochodów w/w świadków i ich majątku nieprawdziwa – wytworzona przez oskarżonego, potwierdza, iż takowe oświadczenia (jeśli faktycznie zostały sporządzone), także będą potwierdzać nieprawdziwe informacje, z tych samych powodów, dla których A. K. (1) i B. L. (2) podpisały sfałszowane umowy kredytowe. Nie doszło więc, poprzez brak formalnej decyzji sądu merytorycznego w przedmiocie oddalenia bądź dopuszczenia w/w wniosków dowodowych, do naruszenia prawa procesowego w rozumieniu art. 438 pkt 2 k.p.k.

Reasumując powyższe rozważania, stwierdzić zatem należy, iż Sąd Okręgowy nie podzielił twierdzeń skarżącego, że przedmiotowa sprawa dotknięta została obrazą przepisów prawa procesowego, tudzież błędami w ustaleniach faktycznych, które to mogły mieć wpływ na treść wyroku.

Ponieważ, co wykazano wyżej, żaden z zarzutów i wniosków odwoławczych, zawartych w złożonej apelacji, nie zasługiwał na uwzględnienie, wniesiona apelacja nie podlegała uwzględnieniu.

Jako prawidłową ocenił Sąd okręgowy zmianę podstawy prawnej skazania oskarżonego (wyeliminowanie art. 271 §1 k.k. oraz przyjęcie działania w ciągu przestępstw). Zaskarżony wyrok – jako słuszny i odpowiadający prawu, także w zakresie orzeczonej kary i środka karnego – należało w całości utrzymać w mocy.

Biorąc pod uwagę trudną sytuację materialną oskarżonego, Sąd Okręgowy zwolnił go w całości od kosztów za postępowanie odwoławcze.