Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka. 37/17

UZASADNIENIE

Z. K., M. W. oraz W. W. (1) zostali oskarżeni o to, że:

1. działając wspólnie i porozumieniu zniszczyli w dniu 15.10.2011 r. na działce (...) położonej w T., gm. B., pow. (...), woj. (...) drewniany płot ogrodzeniowy o długości ok.35mb stanowiący własność pokrzywdzonej D. P. (1), przez co wyrządzili stratę w jej mieniu w kwocie 1.000 zł, to jest o czyn z art. 288 § 1 k.k., przy czym:

- Z. K. dopuścił się zarzucanego mu czynu w ten sposób, że jako właściciel firmy (...) kierując pracami budowlanymi zleconymi przez M. i W. W. (1) polegającymi na wykonywaniu ogrodzenia betonowego działki o numerze (...) położonej w T., zniszczył należące do pokrzywdzonej ogrodzenie drewniane zabezpieczające jej nieruchomość,

*

M. W. dopuścił się zarzucanego czynu w ten sposób, że jako inwestor ogrodzenia betonowego działki nr (...) w T. zlecił jego wykonanie wraz z demontażem sąsiadującego z działką ogrodzenia drewnianego należącego do pokrzywdzonej D. P. (1) i zabezpieczającego należącą do niej nieruchomość,

*

W. W. (1) dopuściła się zarzucanego czynu w ten sposób, że będąc inwestorem ogrodzenia betonowego działki nr (...) w T., zleciła jego wykonanie wraz z demontażem sąsiadującego z działką ogrodzenia drewnianego należącego do D. P. (1) i zabezpieczającego należącą do niej nieruchomość,

2. działając wspólnie i porozumieniu, uszkodzili w dniu 15.10.2011 r. na działce nr (...) w T., gmina B., pow. (...), woj. (...) fundament w drewnianym budynku mieszkalnym stanowiącym własność B. K. poprzez wykopanie spod niego kamieni, w wyniku czego powstały straty w mieniu pokrzywdzonej B. K. w kwocie ok.2.000.zł to jest o czyn z art. 288 § 1 k.k., przy czym:

*

Z. K. dopuścił się zarzucanego czynu jako właściciel Firmy (...) kierując pracami budowlanymi zleconymi przez M. i W. W. (1), polegającymi na budowie ogrodzenia betonowego działki o numerze (...) położonej w T., wykonując je w taki sposób, iż uszkodził fundament w stanowiącym własność pokrzywdzonej B. K. drewnianym budynku mieszkalnym poprzez wykopanie spod niego kamieni,

*

M. W. dopuścił się zarzucanego czynu w ten sposób, że jako inwestor ogrodzenia betonowego działki nr (...) w T., zlecił jego wykonanie poprzez wykopanie kamieni spod fundamentu stojącego w granicy działek o numerach (...) drewnianego budynku mieszkalnego stanowiącego własność B. K.,

*

W. W. (1) dopuściła się zarzucanego czynu w ten sposób, że jako inwestor ogrodzenia betonowego działki nr (...) w T., zleciła jego wykonanie firmie (...) poprzez wykopanie kamieni spod fundamentu stojącego w granicy działek (...) drewnianego budynku mieszkalnego stanowiącego własność B. K..

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 14 października 2016 roku w sprawie II K 51/15:

1.  uniewinnił oskarżonych Z. K., M. W. i W. W. (1) od popełnienia zarzucanych im czynów,

2.  zasądził solidarnie od oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i B. K. na rzecz oskarżonego M. W. kwotę 672 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

3.  zasądził solidarnie od oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i B. K. na rzecz oskarżonej W. W. (1) kwotę 672 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego,

4.  orzekł od oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i B. K. na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 240 złotych tytułem opłat.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej D. P. (1), zaskarżając wyrok w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

a). art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k. i art. 193 k.p.k., poprzez oddalenie na rozprawie w dniu 10 października 2016 r. wniosku pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego J. K. (1) i oparcie rozstrzygnięcia na niepełnej, fragmentarycznej i stronniczej opinii w sytuacji, gdy biegły w toku dokonanych w dniu 20 czerwca 2016 r. oględzin przedmiotowej nieruchomości - mimo złożonego zastrzeżenia pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej - odmówił dokonania wyczerpujących oględzin ubytku fundamentów budynku powstałego w wyniku usunięcia kamieni w toku budowy betonowego płotu oskarżonych W., mimo że możliwość demontażu przęseł płotu celem dokonania takich szczegółowych badań, jak wykazano w postępowaniu, była możliwa i celowa,

b). art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez uwzględnienie w toku dokonanej w sposób dowolny oceny dowodów, wniosków z opinii biegłego J. S. i posiłkowanie się jej wnioskami przy dokonywaniu oceny opinii biegłego J. K. oraz dokonywanie na jej podstawie ustaleń faktycznych, mimo że opinia ta została skutecznie podważona w toku wcześniejszej postępowania sądowego jako skrajnie stronnicza i wyrażająca negatywne nastawi biegłego do oskarżycielki subsydiarnej, co też stanowiło podstawę orzeczenia Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 4 lutego 2015 r. sygn. akt IV. Kz.16/15 uchylającego postanowienia o umorzeniu postępowania i przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania w niniejszym postępowaniu,

c). art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i w efekcie bezzasadne uznanie, że mając na uwadze unormowania Kodeksu Cywilnego małżonkowie W. uprawnieni byli do podjęcia działań w celu zabezpieczenia swojej posesji przez usunięcie płotu drewnianego i posadowienie własnego płotu betonowego, podczas gdy czyn taki stanowił naruszenie posiadania, a nadto oskarżeni winni byli najpierw wezwać oskarżoną do demontażu płotu, czego jednak nie uczynili, wobec czego samowolny demontaż płotu dotknięty był znamieniem bezprawności,

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia mającego wpływ na jego treść, poprzez bezzasadne i nie wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego ustalenie, że w następstwie postawienia betonowego płotu przez oskarżonych nie została uszkodzona cześć budynku znajdującego się na działce nr (...), bowiem w toku jego montażu spod fundamentu domu nie wyjęto kilku dużych kamieni, co ma wynikać z wydanej opinii biegłego, podczas gdy ustalenie takie nie było możliwe do poczynienia - mając na uwadze fakt, iż biegły nie dokonał szczegółowych badań fundamentów, mimo wyraźnego wniosku oskarżycielki i jej pełnomocnika w tym przedmiocie w toku oględzin.

W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Obrońca oskarżonej wniósł zażalenie na rozstrzygniecie w przedmiocie kosztów zawarte w pkt 3 sentencji wyroku (które rozpoznawano łącznie z apelacją). Zaskarżonej części orzeczenia zarzucił naruszenie art. 626 § 1 i 2 w zw. z art. 632 pkt 1) in principio. w zw. z art. 640 § 1 k.p.k. w zw. z § 14.2. pkt 3) oraz § 16 Rozporządzenia MS z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, poprzez nie orzeczenie w zaskarżonym wyroku, jako orzeczeniu kończącym postępowanie, o zwrocie 1.428 zł tytułem kosztów obrony z wyboru oskarżonej w/g norm przepisanych za wszystkie instancje, lecz orzeczenie tylko 672 zł zwrotu tychże kosztów w niniejszej sprawie.

W konkluzji obrońca wniósł o zmianę postanowienia zawartego w pkt. 3. wyroku Sądu rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim z 14.10.2016 r. o sygn, II K 51/15 w zaskarżonej części (punkt 3), poprzez zasądzenie solidarnie od oskarżycieli posiłkowych D. P. (2) i B. K. na rzecz oskarżonej W. W. (1), tytułem zwrotu poniesionych w przedmiotowej sprawie kosztów obrony z wyboru dodatkowej kwoty 756 zł oraz zasądzenie solidarnie od oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i B. K. na rzecz oskarżonej zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej D. P. (1) popierał wniesioną apelacje i wnioski w niej zawarte. D. P. (1) przyłączyła się do stanowiska swojego pełnomocnika.

Obrońca oskarżonych W. W. (1) i M. W. wnosił o nieuwzględnienie apelacji oraz o zasądzenie od oskarżycielki D. P. (1) na rzecz oskarżonej W. W. (1) zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za postępowanie odwoławcze.

Oskarżeni W. W. (1) i M. W. przyłączyli się do stanowiska swojego obrońcy.

Co do złożonego zażalenia w przedmiocie rozstrzygnięcia o kosztach zastępstwa adwokackiego zawartego w punkcie 3 wyroku: obrońca popierał złożone zażalenie i dodatkowo wnosił o zasądzenie od oskarżycieli posiłkowych D. P. (1) i B. K. na rzecz oskarżonej W. W. (1) zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za postępowanie zażaleniowe. Oskarżeni przyłączyli się do stanowiska obrońcy.

Oskarżycielka posiłkowa D. P. (1) i jej pełnomocnik wnosili o nieuwzględnienie zażalenia.

Sąd zważył co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki subsydiarnej okazała się być nieuzasadniona, a podniesione w niej zarzuty naruszenia prawa procesowego i błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, należy uznać za chybione i jako takie nie zasługujące na uwzględnienie.

Na wstępie rozważań podnieść należy, iż wywody skarżącego sprowadzają się w istocie rzeczy do ogólnikowego zanegowania ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Opierają się one jednak na odmiennej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawiają jakichkolwiek przekonujących argumentów podważających prawidłowość i słuszność rozumowania Sądu I instancji. Dokonane bowiem przez Sąd I instancji ustalenia w pełni odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko są wynikiem wszechstronnej oraz wnikliwej ich analizy. Zważyć trzeba, iż przekonanie Sądu I instancji o niemożności przypisania sprawstwa i winy oskarżonym pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza poza ramy zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w treści art. 7 k.p.k.. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu meriti stanowią wynik rozważenia wszystkich okoliczności, a nade wszystko zostały wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania – uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

Sąd odwoławczy podziela w pełni ocenę dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy.

Odnośnie drugiego z zarzucanych przestępstw (zniszczenie fundamentów), nie przekonują argumenty skarżącego naruszenia prawa procesowego - w rozumieniu zarzutu, o jakim mowa w art. 438 pkt 2 k.p.k., który apelant upatruje w oddaleniu wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu budownictwa J. K. (1). Taka ocena oddalenia wniosku jest nieuzasadniona, gdy zważy się, iż zastrzeżenia złożone do wydanej opinii uprawniały Sąd Rejonowy do podjęcia decyzji oddalającej powyższy wniosek dowodowy. Skarżący akcentował głównie fakt braku przeprowadzenia przez biegłego J. K. (1) wyczerpujących oględzin ubytku fundamentów budynku (brak oględzin z pozycji tuż przy gruncie), pomimo, iż istniała możliwość demontażu betonowego płotu posadowionego przez oskarżonych małżonków W.. Tymczasem ocena opinii w/w biegłego (opinia k.335-350) dokonana przez sąd rejonowy jest całkowicie poprawna. Choć także - co do zasady - nie można odmówić stronie możliwości zgłaszania uwag w zakresie sporządzonych opinii, w szczególności zadawania biegłemu pytań, to w przedmiotowej sprawie – jak wynika z pisma oskarżycielki z k.394, 394v – oskarżycielka podniosła jedynie, iż biegły nie oglądał boku jej domu „z pozycji tuż przy ziemi, a jedynie z pozycji około 2 metrów nad tą ziemią”. Analiza treści tego pisma wskazuje, że skarżąca w istocie nie podniosła żadnych innych zastrzeżeń, czy też uwag pod adresem dokonanych oględzin i wydanej opinii, ani nie sformułowała żadnych pytań do biegłego. Tym samym jedynie z owym brakiem „przyziemnych oględzin” łączyła swój wniosek, nie wywodząc już, dlaczego oględziny przeprowadzone przez biegłego z pozycji wysokości płotu (od góry po wychyleniu się przez płot rozdzielający posesję) oraz bardzo dokładne oględziny przeprowadzone na zewnątrz budynku w każdym innym jego miejscu i wewnątrz budynku, co istotne – szczegółowo i dokładnie zobrazowane zdjęciami fotograficznymi, miałyby mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie.

Opinia biegłego w zakresie budownictwa inż. J. K. (1) jest jasna, pełna, obiektywna, podbudowana fachową wiedzą i nie ma wad, o jakich mowa w treści art. 201 k.p.k. Biegły wskazał metody badawcze, jakie zastosował i przekonującą argumentację, która legła u podstaw sformułowanych wniosków końcowych. Z treści tej opinii wynika, że biegły poddał sporny budynek wnikliwym oględzinom, w tym przedmiotem oględzin biegłego była rzekomo naruszona ława fundamentowa drewnianego domu ( a dokładnie jego stojącej połowy). Biegły opisał sposób oględzin spornych fundamentów wywodząc, że pozycja z jakiej badał fundamenty pozwalała na dokonanie ich oceny, wykonał przy tym szereg zdjęć dokumentujących przedmiot oględzin (k.353-382). W ocenie sadu odwoławczego opinii tej słusznie przyznano walor wiarygodności i słusznie została ona uwzględniona w podstawie dowodowej orzeczenia. Zdaniem Sądu Okręgowego sam wygląd fundamentów, jakie wystają nad ziemią, jest równie widoczny tak z pozycji „tuż przy ziemi”, jak i z pozycji około1,5 metra powyżej (wychylenie się znad płotu). Biegły nie przeprowadzał przecież badań mechanoskopijnych, ani szczegółowych badań powłok kamieni, czy cegieł pod kątem jakiś rys, czy drobnych uszczerbków.

Wbrew także stanowisku skarżącego, wnioski końcowe opinii pierwszego z opiniujących tj. biegłego J. S. zostały jedynie na marginesie zauważone przez Sąd Rejonowy, a jak wynika z treści sporządzonego w sprawie pisemnego uzasadnienia wyroku, nie stanowiła ona podstawy żadnego z dokonanych ustaleń faktycznych. Samo natomiast stwierdzenie przez Sąd Rejonowy, iż wnioski opinii J. S. pokrywają się z wioskami opinii biegłego J. K. (1), jedynie dodatkowo utwierdzają w przekonaniu o poprawności merytorycznej opinii ostatniego z wymienionych biegłych. Merytoryczne wnioski biegłego są jednoznaczne i przekonujące: nie ma dowodów na wyjmowanie kamieni z fundamentu stojącej części domu, co więcej nie można też mówić o związku przyczynowo – skutkowym pomiędzy takim ewentualnie zachowaniem oskarżonych, a stwierdzonymi uszkodzeniami pozostałej połowy drewnianego domu. Ta część budynku była i jest niezabezpieczona (co poprzedni właściciele winni uczynić wobec nałożenia na nich obowiązku wzniesienia ściany szczytowej) i dalej systematycznie niszczeje. W ocenie także Sądu Okręgowego jakiekolwiek dokonywanie dodatkowych oględzin obecnie, czyli po prawie pięciu i pół roku od zdarzenia, jest nieuzasadnione i nie odzwierciedlałoby stanu faktycznego z daty 15.10.2011 roku. Należy także pamiętać, że uwagi podnoszone uprzednio pod adresem opinii biegłego J. S., których zasadność podzielono przy rozpoznawaniu zażalenia we wcześniejszym postępowaniu przed Sądem Okręgowym w sprawie IV.Kz. 16/15, dotyczyły stricte osoby biegłego, który – jak wynikało z akt sprawy – wdał się w prywatny spór z oskarżycielką D. P. (1) ( i jej mężem). To rzutowało na obiektywność biegłego J. S. i z tego właśnie powodu zasygnalizowano konieczność przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego tej specjalności. W toku postępowania zażaleniowego nie zakwestionowano natomiast jakiś merytorycznych wyliczeń biegłego J. S., czy przyjętej przez niego metody badawczej.

Zupełnie marginalnie należy także potraktować odniesienie się przez Sąd Rejonowy do cywilistycznych ocen zachowania się W. i M. W. – współwłaścicieli jednej z nieruchomości, bowiem stwierdzenia zawarte w treści uzasadnienia wydanego orzeczenia, nie miały żadnego wpływu na poprawną prawnokarną ocenę zachowania się oskarżonych.

W tym także miejscu Sąd Okręgowy wskazuje, co wydaje się umyka skarżącemu, że w przedmiotowej sprawie karnej, przedmiotem jej rozpoznania nie jest wykazanie, czy na skutek robót budowlanych przeprowadzanych na polecenie małżonków W. doszło do wyrządzenia jakieś szkody sąsiadce (w szczególności uszkodzenia fundamentów, czy ściany drewnianego budynku), lecz to - czy oskarżeni dopuścili się przestępstwa zniszczenia mienia w rozumieniu przepisów Kodeksu karnego.

Warunkiem karalności za w/w przestępstwo jest udowodnienie sprawcy działania w sposób umyślny tj. sprawca (sprawcy) chcieli uszkodzić cudze mienie i je uszkodzili, bądź też sprawca (sprawcy) przewidując możliwość takiego uszkodzenia, godził się na takowe zachowania szkodzące pokrzywdzonemu. Żadnej natomiast z form winy umyślnej oskarżonych, pomijając już kwestie tego, czy faktycznie doszło do uszkodzenia fundamentów budynku drewnianego, nie udowodniono w niniejszej sprawie. Co więcej – ocena taka jawi się jako oczywista, gdy zważy się, iż samo rzekome wyciagnięcie kamieni spod fundamentów budynku miało zostać zauważone po raz pierwszy przez skarżącą dopiero w dniu 16 października 2011 roku „ w niedzielę podczas oględzin zdjęć” (dokonanych w trakcie posadowienia płotu). Miało więc zostać zauważone – jak wynika z pisma oskarżycielki posiłkowej (k.181v akt 2 Ds.441/13) i jej męża (k.72 akt 2 Ds.441/13) - już po posadowieniu spornego płotu. Dochodzi więc do sytuacji, w której dopiero w trakcie oglądania zdjęć, wykonanych uprzednio przez męża D. P. (1), oskarżycielka zauważa (z rodziną), że obok płotu sąsiada, po jego stronie leżą kamienie, co do których przypisuje ich pochodzenie ze swoich fundamentów ( nota bene owe zdjęcia oskarżycielka załączyła do akt k.183-187 akt 2 Ds. 441/13 i k.31- 34). Reasumując: nie doszło do jakiegoś nagłego zdarzenia, na skutek którego pęka ściana, osiada budynek, czy sytuacji, że ktoś jest świadkiem czynności siłowego wyciągania, czy wykopywania z zmieni kamienia należącego do fundamentów stojącego budynku. Wersji oskarżycielki, co do pochodzenia spornych kamieni przeczą tak wyjaśnienia oskarżonych, jak i zeznania świadków, którzy stawiali płot i którzy jednoznacznie zaprzeczają, by wyciągali kamienie z fundamentów stojącej części domu oraz wyjaśniają skąd ewentualnie pochodzą kamienie widoczne na zdjęciach. Wersji tej przeczy także doświadczenie życiowe. Z zeznań K. K. (2) wynika dodatkowo, że sporny klin, który miał wzmacniać i trzymać ścianę, był pozostałością starego komina, uprzednio rozebranego wiele lat wcześniej przez przodków oskarżycieli posiłkowej „pod nadzorem budowlanym”. Zważyć przy tym należy, że w miejscu posadowienia spornego płotu mogły znajdować się fundamenty, czy też jakieś ich pozostałości, po drugiej, rozebranej połowie drewnianego budynku (którego fizycznie nad ziemią w dniu 15.10.2011 roku już nie było).

Nawet także, jeśli kamienie zaobserwowane na zdjęciach przez oskarżycielkę, zostały wykopane z ziemi w miejscu posadowienia nowych ogrodzeniowych słupków i pochodziły z fundamentów połączonych kiedyś dwóch połówek całego jednego domu, to nie ma żadnych podstaw ku temu, by skutecznie twierdzić, że oskarżeni celowo wyciągnęli te kamienie (zlecili powyższe zatrudnionym osobom), by uszkodzić budynek sąsiadki, czy też, że godzili się, iż do tego uszkodzenia dojdzie w momencie wykopywania dołów dla posadowienia słupów ogrodzeniowych, a tylko wówczas można by było za taki czyn przypisać odpowiedzialność karną. W ocenie Sądu Okręgowego ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powyższe absolutnie nie wynika. Kamienie widoczne na ziemi za zdjęciach, jako leżące obok stawianego nowego płotu, nawet jeśli zostały wyciągnięte z ziemi w miejscu wykopów na słupki ogrodzeniowe, równie dobrze mogły pochodzić z rozbiórki komina, czy z pozostałości fundamentów po rozebranej połowie drewnianego domu.

Zważyć przy tym należy, że oskarżeni postawili nowe ogrodzenie w całości na swojej działce, do czego byli w pełni uprawnieni. Czynili to w nieznacznej odległości od wyznaczonej granicy działek w kierunku swojej posesji, a więc z uszczerbkiem dla posiadanej własności. Ogrodzenie zostało posadowione zostało w ten sposób, że omijało bok stojącego blisko granicy drewnianego budynku, która to lokalizacja spowodowała dodatkowe wejście w swój grunt z w/w płotem. Oskarżeni W. i M. W. zatrudnili do prac budowlanych fachową ekipę remontową. Prace wykonywane były w ciągu dnia, były więc jawne i widoczne dla wszystkich, były też realizowane przez oskarżonego Z. K. w granicach zlecenia. Nie ustalono, by prace te zostały wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną. Wykonane wykopy pod słupki (na przęsła) stabilizujące nowe ogrodzenie w całości zostały usytuowane na posesji małżonków W..

W kwestii innych uszkodzeń, o jakich informowały już w toku trwającego postępowania oskarżycielki posiłkowe (pęknięcie ściany i inne), to zważyć należy, że takowe mogą być zarówno następstwem jakiegoś naruszenia fundamentu, tak rozebranego uprzednio, czy usytułowanego pod połową stojącego budynku, jak i wynikać z bardzo złego stanu pozostałej części budynku, który przecież od lat jest niezamieszkały na stałe, nieużytkowany, niekonserwowany i w dodatku bardzo już leciwy ( „wybudowany za Niemca” zeznania świadka K. K. (2) k. 31v. , a dopiero obecnie dochodzi do prób legalizacji budynku i jego faktycznego zamieszkania).

W kwestii pierwszego zarzutu dotyczącego uszkodzenia mienia na szkodę D. P. (1) (uszkodzenie płotu), to z uwagi na ustaloną w drodze wyceny dokonanej przez uprawnionego biegłego i przekonującą, a dodatkowo także niekwestionowaną w apelacji, wartość uszkodzonego mienia, tj. kwotę 227,70 zł., czyn ten stanowił wykroczenie. Wartość tą ustalono na datę czynu tj. 15.10.2011 roku, w oparciu o opinię biegłej B. F. (k.224-231 akt 2 Ds. 328/12), do której odniósł się także biegły J. K. (1). Rację ma także Sąd Rejonowy, że czyn ten jako ewentualne wykrocznie, uległ przedawnieniu. W niniejszej sprawie mamy do czynienia z subsydiarnym aktem oskarżenia, a w kategorii sprawy o wykroczenia nie wystąpiono z wnioskiem o ukaranie przez właściwy organ – właśnie z uwagi na przedawnienie karalności tego czynu, które faktycznie nastąpiło jeszcze przed wniesieniem aktu oskarżenia w przedmiotowej sprawie (wniosek k.65). Powyższe stwarza sytuację, że odnośnie tego zachowania, w sprawie mamy do czynienia z przeszkodami procesowymi w postaci zarówno braku skargi uprawnionego oskarżyciela, jak i przedawnienia karalności czynu (art. 17 § 1 pkt 6 i 9 k.p.k).

Sytuacja taka, co do zasady, stwarza konieczność podjęcia decyzji o uchyleniu rozstrzygnięcia i umorzeniu postępowania. Jednakże w niniejszej sprawie stoi temu na przeszkodzie treść przepisu art. 439 § 2 k.p.k., z którego jasno wynika, że uchylenie orzeczenia jedynie z powodów określonych w § 1 pkt 9-11 tego artykułu, a więc m.in.: z przyczyn, z jakimi mamy do czynienia w sprawie zniszczonego płotu, może nastąpić jedynie na korzyść oskarżonego.

W pewnych sytuacjach może dojść do przełamania ujemnych przesłanek procesowych, ale dojść może do tego jedynie w kierunku na korzyść oskarżanego. W realiach przedmiotowej sprawy (widząc brak skargi uprawnionego oskarżyciela i fakt przedawnienia karalności czynu) wydanie orzeczenia umarzającego postępowanie byłoby niewątpliwie rozstrzygnięciem miej korzystnym dla oskarżonych, którzy zostali uniewinnieni od pierwszego zarzuconego czynu. Potwierdzeniem powyższego może być postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2007 roku wydane w sprawie IV KK 434/06 (opubl. Legalis Numer 86457), czy wyrok Sądu najwyższego z dnia 29 lipca 2015 roku wydany w sprawie II KK 98/15 (opubl. Legalis Numer 1327079).

W kwestii zarzutu uszkodzenia fundamentów budynku, do którego jak wynika z opisu czynu, miało dojść na szkodę B. K., to zważyć należy, że analiza akt sprawy wskazuje, iż już w chwili wniesienia aktu oskarżenia faktycznie doszło do przejścia własności praw gruntu i posadowionego budynku na działce nr (...) na rzecz D. P. (1), dlatego też przyjęto do rozpoznania w tym zakresie apelację wniesiona w jej imieniu.

Co do zasady należy podzielić zarzut wniesionego zażalenia na rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 3 sentencji wyroku wydanego w sprawie, w zakresie kwoty obciążenia oskarżycielek posiłkowych, należnej oskarżonej W. W. (1) z tytułu zastępstwa adwokackiego. Sąd Rejonowy słusznie w sprawie zastosował zasadę wynikającą z treści art. 640 § 1 k.p.k w zw. z art. 632 pkt 1 k.p.k nakazującą w razie wydania wyroku uniewinniającego zwrot kosztów należnych od oskarżyciela posiłkowego na rzecz oskarżanego, który w takiej sytuacji wygrywa sprawę. Jednakże wskazać należy, że wyliczanie obrońcy w zakresie wysokości tych kosztów, nie do końca okazało się słuszne.

Skarżący wnosił o przyznanie oskarżonej w/w kosztów według norm przepisanych (bez uzasadnienia, by dochodzona kwota była wielokrotnością stawki minimalnej), rozbijając elementy składowe dochodzonej kwoty kolejno na toczące się postępowania: przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim sygn. II K 1282/13, następnie przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim sygn. IV Kz.16/15 i ponownie przed w/w Sądem Rejonowym sygn. II K 51/15. Niesłusznie przy tym, jako wysokość stawki minimalnej za każde z wymienionych postepowań uznał kwotę 420 złotych (i ewentualnie podwyższenie tej kwoty o 20 % za każdy kolejny termin rozprawy).

Sąd Okręgowy zważył, że w/w stawka minimalna za prowadzenie sprawy z oskarżenia prywatnego to kwota 360 złotych (zgodnie z treścią § 14 ust 2 pkt 1 przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu) - jako sprawy prowadzonej w trybie uproszczonym, a nie zwyczajnym. Przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim dwukrotnie prowadzono sprawę w postepowaniu uproszczonym, a jedynie w postępowaniu IV Kz.16/15 przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim - jako sądem odwoławczym, stawka ta wynosiła 420 złotych. Dlatego też sąd odwoławczy, nie kwestionując ilości terminów rozpraw wskazanych przez skarżącego i mając na uwadze jego żądanie zasądzenia kwot stawek minimalnych (brak uzasadnienia ze strony skarżącego, by dochodzona kwota miała być ich wielokrotnością), dokonał stosownego matematycznego powiększenia należnych oskarżonej W. W. (1) kwoty kosztów zastępstwa adwokackiego w sprawie. Sąd odwoławczy przyjął przy tym zasadę zasądzenia należnej kwoty (łącznie 1284 złote) od każdej z oskarżycielek z osobna po połowie, co daje kwoty po 642 złote (art. 633 k.p.k.). Rozstrzygnięcie solidarne nie ma wprost umocowania w przepisach k.p.k. Orzeczenie o kosztach winno być oparte na zasadzie słuszności, więc nie może być traktowane na zasadzie solidarności dłużników (art. 366 § 1 k.c.), które to zobowiązanie musi wynikać z ustawy lub czynności prawnej (art. 369 k.c.), a żadna taka podstawa nie jest wskazana przy orzeczeniu kosztów procesu w k.p.k. - tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 11 grudnia 2013 roku w spawie II AKa 390/13 KZS 2014/4/56, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1980 r w sprawie I KZ 43/80, czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16 kwietnia 2002 roku w sprawie II AKa 56/02 - Prok. i Pr. 2003/3/34) .

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono w oparciu o przepisy przywołane w części dyspozycyjnej wyroku, uznając przegraną oskarżycielki posiłkowej D. P. (1). Kwota przyznana oskarżonej W. W. (1) tytułem zastępstwa prawnego dotyczy postępowania odwoławczego związanego z apelacją (a nie z wniesionym zażaleniem, jako że w tym zakresie nie ma obowiązku wyznaczania terminu posiedzenia z udziałem stron, a takowy wyznaczono jedynie ze względu na związek z wniesioną w sprawie apelacją i ekonomikę procesową).

Z uwagi na brak żądania ze strony obrońcy, co do kosztów zastępstwa prawnego dla M. W., Sąd odwoławczy o kosztach tych nie orzekał w wyroku.