Sygnatura akt II AKa 28/17
Dnia 9 marca 2017 r.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu II Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSA Wiesław Pędziwiatr (spr.)
Sędziowie: SSA Cezariusz Baćkowski
SSA Tadeusz Kiełbowicz
Protokolant: Iwona Łaptus
przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Piotra Fortuny
po rozpoznaniu w dniu 9 marca 2017 r.
sprawy M. Ł.
oskarżonego z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w związku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk w związku z art. 12 kk,
T. S. (1)
oskarżonego z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w związku z art. 286 § 1 kk w związku z art. 294 § 1 kk w związku z art. 12 kk
na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonych
od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze
z dnia 2 listopada 2016 r. sygn. akt III K 59/13
I. zmienia zaskarżony wyrok wobec M. Ł. w ten sposób, że wymierzoną mu w pkt I części rozstrzygającej karę pozbawienia wolności obniża do lat 2 (dwóch);
II. w pozostałej części zaskarżony wyrok wobec M. Ł. i T. S. (1) utrzymuje w mocy;
III. zasądza od M. Ł. i T. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa po ½ wydatków związanych z postępowaniem odwoławczym i wymierza im opłaty: T. S. (1) 400 zł, zaś M. Ł. 300 zł za obie instancje.
Prokuratora Okręgowa w Jeleniej Górze oskarżyła M. Ł. i T. S. (1) o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. popełnione w sposób opisany w części wstępnej wyroku.
Wyrokiem z 2 listopada 2016 roku w sprawie III K 59/13 Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze orzekł, że;
I. uznaje M. Ł. i T. S. (1) za winnych zachowań opisanych w części wstępnej wyroku stanowiących przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1kk w zw. z art.286 § 1kk w zw. z art.294 § 1 kk i w zw. z art. 12 kk. i za to na podstawie art. 294 § 1 k.k. wymierza im karę po 2( dwa) lata i 6 (sześć ) miesięcy pozbawienia wolności;
II. na podstawie art. 63 § 1k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza M. Ł. okres rzeczywistego pozbawienia wolności to jest dzień 09.09.2011r. i okres od dnia 31.03.2013r. do dnia 10.04.2013r. przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;
III. na podstawie art. 46 § 1 kk zobowiązuje M. Ł. i T. S. (1) do solidarnego naprawienia szkody poprzez zapłacenie na rzecz:
1. T. P. (1) kwoty 1572,54 zł,
2. M. K. (1) kwoty 1488,30 zł,
3. K. O. (1) kwoty 1782,41 zł,
4. M. J. (1) kwoty 1985,43 zł,
5. R. Z. kwoty 2005,91 zł,
6. M. A. (1) kwoty 1124,75 zł,
7. S. K. kwoty 5246,83 zł,
8. Z. R. kwoty 1693,46 zł,
9. K. P. (1) kwoty 1594,99 zł,
10. spółki cywilnej (...) z siedzibą w L. kwoty 2455,63 zł,
11. G. S. kwoty 1286 zł,
12. M. K. (2) kwoty 1041,13 zł,
13. K. P. (2) kwoty 1058,67 zł,
14. J. I. kwoty 1443,64 zł,
15. K. P. (3) kwoty 2339,88 zł,
16. R. K. (1) kwoty 4048,30 zł,
17. spółki z o.o. (...) z siedzibą w P. kwoty 920,08 zł,
18. M. B. (1) kwoty 2422,98 zł,
19. spółki cywilnej (...) z siedzibą R. kwoty 4301,03 zł,
20. R. Ś. kwoty 3868,43 zł;
21. T. M. kwoty 1300 zł,
22. A. C. (1) kwoty 1956,34 zł,
23. P. R. kwoty 5586,87 zł,
24. M. Ś. kwoty 1086,97 zł,
25. spółki cywilnej (...), M. W. z siedzibą w J. kwoty 3638,09 zł ,
26. M. Z. (1) kwoty (...),71,
27. A. Z. (1) kwoty 2095,07 zł,
28. R. W. kwoty 1705,30 zł,
29. B. P. kwoty 1188 zł,
30. T. P. (2) kwoty 1418,81 zł,
31. spółki cywilnej Usługi (...), R. B. z siedzibą w D. kwoty 1.113,73 zł,
32. O. Ż. kwoty 1712,36 zł,
33. E. K. kwoty 1321,59 zł,
34. M. O. kwoty 1735,60 zł,
35. A. K. (1) kwoty 5361,01 zł,
36. P. M. (1) kwoty 1320,29 zł,
37. M. I. kwoty 929,14 zł,
38. spółki cywilnej (...) i J. W. z siedzibą w P. kwoty 1239,72 zł,
39. M. S. (1) kwoty 1933,95 zł,
40. A. J. (1) kwoty 2.231,49 zł,
41. M. G. kwoty 1933,95 zł,
42. P. Ź. kwoty 1448,74 zł,
43. K. W. (1) kwoty 2947,65 zł,
44. A. K. (2) kwoty 4625,14 zł,
45. S. Ś. kwoty 2145,06 zł,
46. L. R. kwoty 4043,84 zł,
47. R. T. kwoty 1254,60 zł,
48. J. K. (1) kwoty 3303,80 zł,
49. J. L. kwoty 1706,26 zł,
50. T. U. kwoty 2431,60 zł,
51. A. P. (1) kwoty 1042,31 zł,
52. R. K. (2) kwoty 1981,28 zł,
53. A. W. (1) kwoty 1422,45 zł,
54. spółki cywilnej (...), M. S. (2) A. O. z siedzibą w S. kwoty 2231,27 zł,
55. A. R. kwoty 1683,38 zł,
56. D. D. (1) kwoty 4852,36 zł,
57. P. L. kwoty 2045,42 zł,
58. M. Z. (2) kwoty 2787,44 zł,
59. spółki jawnej (...) z siedzibą w M. kwoty 1956,09 zł,
60. A. B. (1) kwoty 4360,59 zł,
61. M. B. (2) kwoty 1956 zł,
62. P. S. kwoty 3591,82 zł,
63. T. S. (2) kwoty 2672,04 zł,
64. J. K. (2) kwoty 1699,58 zł,
65. K. K. (1) kwoty 2056,84 zł,
66. U. C. kwoty 1522 zł,
67. spółki jawnej (...) z siedzibą w K. kwoty 2380,79 zł ,
68. M. M. (1) kwoty 4529,16 zł,
69. P. W. kwoty 1042,12 zł,
70. D. G. kwoty 1888,51 zł,
71. R. K. (3) kwoty 3497,21 zł,
72. spółki jawnej (...) z siedzibą w Ś. kwoty 1616,10 zł,
73. M. C. kwoty 3157,27 zł,
74. K. S. kwoty 4051,02 zł,
75. K. O. (2) kwoty 2172,37 zł,
76. A. B. (2) kwoty 3700,46 zł,
77. spółki cywilnej Zakład (...)
Lizak i P. M. (2) z siedzibą w P. kwoty1662,59 zł,
78. M. R. (1) kwoty 1297,45 zł,
79. M. S. (3) kwoty 2629,84 zł,
80. Z. Z. kwoty 1191,22 zł,
81. M. R. (2) kwoty 2091,04 zł,
82. spółki z o.o. (...) z siedzibą w W. kwoty 983,70 zł,
83. A. J. (2) kwoty 1903,25 zł,
84. E. W. kwoty 3326,98 zł,
85. spółki cywilnej (...) z siedzibą w M. kwoty 2950,62 zł,
86. A. S. (1) kwoty 1316,17 zł,
87. M. A. (2) kwoty1906,99 zł,
88. A. Z. (2) kwoty 2397,90 zł,
89. A. K. (3) kwoty 2416,64 zł,
90. J. D. kwoty 1841,46 zł,,
91. B. G. (1) kwoty 2621,77 zł,
92. K. W. (2) kwoty 1620,76 zł,
93. M. L. kwoty 1223,03 zł,
94. firmy (...) z siedzibą w C. kwoty 1964,56 zł,
95. K. K. (2) kwoty 2701,26 zł,
96. W. B. kwoty 2638,90 zł,
97. spółki cywilnej (...) z siedzibą w B. kwoty 1475,26 zł,
98. T. G. kwoty 2701,26 zł,
99. spółki cywilnej (...), J. Z. z siedzibą w Z. kwoty 11653,24 zł,
100. M. B. (3) kwotę 1221,57 zł,
101. Ż. M. kwotę 4227,84 zł,
102. A. W. (2) kwoty 3406,03 zł,
103. D. N. kwoty 979,65 zł,
104. M. J. (2) kwoty 2448,62 zł,
105. P. F. (2) kwoty 2432,88 zł,
106. G. K. kwoty 1682,17 zł,
107. E. P. kwoty 1489,67 zł,
108. spółki akcyjnej Konsorcjum (...) z siedzibą w K. kwoty 2919,09 zł,
109. M. P. (1) kwotę 2778,59 zł,
110. M. T. kwoty 2887,28 zł,
111. A. P. (2) kwoty 1900,19 zł,
112. A. M. (1) kwoty 2355,46 zł,
113. S. C. kwoty 1908,97 zł,
114. K. B. kwoty 1914,77 zł,
115. M. S. (4) kwoty 1860,02 zł,
116. R. C. kwoty 2700,26 zł,
117. M. M. (2) kwoty 2542,85 zł,
118. H. B. kwoty 2248,03 zł,
119. spółki z o.o. (...) z siedzibą w Ś. kwoty 3220,97 zł,
120. H. A. kwoty 1692,75 zł,
121. M. K. (3) kwoty 2883,74 zł,
122. S. M. kwoty 1320,53 zł,
123. M. P. (2) kwoty 725 zł,
124. spółki z o. o. (...) z siedzibą w R. kwoty 3583,23 zł,
125. A. C. (2) kwoty 1222,50 zł,
126. W. M. kwoty 1026,95 zł,
127. D. D. (2) kwoty 2126,76 zł,
128. D. W. kwoty 1016,93 zł,
129. T. K. kwoty 1711,58 zł,
130. Spółki z o.o. (...) (...) /Rumunia/ kwoty 1950 zł.
IV. na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 633 k.p.k. zasądza od T. S. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu związane z jego sprawą, w tym opłatę w kwocie 400 (czterystu) złotych;
V. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia M. Ł. w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.
Nie pogodził się z wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu T. S. (1), którego obrońca adwokat Ł. J. zaskarżył go w całości i zarzucił:
1. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 7 kpk poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, sprzeczną z doświadczeniem życiowym i logicznym rozumowaniem co doprowadziło do poczynienia błędnych ustaleń faktycznych w zakresie sprawstwa oskarżonego, w sytuacji gdy zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania, iż T. S. (1) brał udział w zdarzeniach opisanych w zarzucie aktu oskarżenia,
2. obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie art. 424 § 1 pkt 2 kpk poprzez wewnętrzną sprzeczność pisemnego uzasadnienia wyroku wyrażającą się w tym, iż w części dotyczącej ustalenia stanu faktycznego Sąd I instancji stwierdza, iż M. Ł. zarejestrował firmę (...), założył jej konto firmowe, wynajął biuro wraz z nieustalonym mężczyzną, natomiast w części dotyczącej pisemnych rozważań Sąd I instancji stwierdza, iż te czynności były wykonywane wspólnie przez oskarżonych, a więc również przez T. S. (1), co stoi w sprzeczności do poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych,
3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść wyroku poprzez ustalenie, iż T. S. (1) był osobą wcześniej karaną, w sytuacji gdy doszło do zatarcia skazania i w świetle prawa oskarżony nie jest osobą karaną,
4. rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności poprzez jej surowość, do czego doszło w wyniku błędnego ustalenia przez Sąd, iż T. S. (1) był osobą wcześniej karaną i tym samym jest zdemoralizowany, w sytuacji gdy prawidłowo ustalona niekaralność T. S. (1) winna być potraktowana jako istotna okoliczność łagodząca, świadcząca o tym, iż wobec oskarżonego istnieje pozytywna prognoza kryminologiczna.
Stawiając te zarzuty wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu,
ewentualnie o:
2. zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie T. S. (3) kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na stosowny okres próby.
Drugi z obrońców oskarżonego, a to adwokat B. G. (2), również zaskarżył tenże wyrok w całości i zarzucił:
I. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 410 k.p.k. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na niewyczerpującym, fragmentarycznym, nielogicznym i nieuwzględniającym zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, uznaniem o winie i sprawstwie oskarżonego, a to poprzez:
a. uznanie, że nielogicznym jest fakt, iż T. S. (1) chciał zatrudnić M. Ł. w prowadzonej wraz z ojcem firmie (...), mimo żadnych rekomendacji, dając mu jednocześnie komputer do pracy i dostęp do stron internetowych i giełdy transportowej, podczas gdy z zasad doświadczenia życiowego wynika, iż zatrudniając pracownika – którego mającego za zadanie pozyskanie klientów do współpracy, celem otrzymania zleceń transportowych niezbędnym jest wyposażenie pracownika w stosowne narzędzia do podjęcia takiego działania, którymi w tej sytuacji był komputer wraz z dostępem do giełdy transportowych i wskazaniem ogólnodostępnych stron internetowych, co w tej sytuacji nie może stanowić elementu materiału dowodowego świadczącego o winie oskarżonego,
b. ustalenie sprawstwa i winy T. S. (1) w oparciu o wyjaśnienia M. Ł., którego Sąd uznał, za osobę w swej działalności nieporadną nierozgarniętą, która to jednocześnie w swoich wyjaśnieniach pomawiała inne osoby – A. S. (2) o popełnienie tego samego czynu zabronionego, co nie pozwala na tak daleko idące przyznanie wiarygodności wyjaśnieniom M. Ł. w zakresie dotyczącym T. S. (1), w tym szczególnie co do rozbieżności pomiędzy wyjaśnieniami oskarżonych,
c. uznanie, iż fakt, że T. S. (1) nie rozliczał M. Ł. z uzyskanych zleceń oraz nie domagał się zwrotu komputera przemawia za udziałem oskarżonego w przestępczym procederze, podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, iż komputer ten został finalnie zwrócony oskarżonemu T. S. (1), co może świadczyć wyłącznie o tym, iż ten takowego zwrotu się skutecznie domagał, a fakt braku rozliczenia wyników pracy M. Ł. wynika wyłącznie z tego, że żadnego wyniku od którego zależne byłoby wypłacenie wynagrodzenia, oskarżony nie osiągnął,
d. odmowę wiarygodności wyjaśnieniom T. S. (1) i po części wyjaśnieniom M. Ł., z których to wynika, iż komputer T. S. (1), został odzyskany dopiero po kilku miesiącach w trakcie których dostęp do nie miał inny nieustalony mężczyzna, a wraz z nimi oskarżonemu został przekazany w jednej torbie pendrive oraz dokumenty, podczas gdy zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego prowadzą do konstatacji, iż taki bieg zdarzeń jest bardzo prawdopodobny, choćby z uwagi niemożności powiązania zarzucanego przestępczego postępowania T. S. (1) z wyłącznie jedną fakturą dotyczącą firmy (...) lub faktu posiadania danych o karalności A. M. (2), którego to oskarżony miał zatrudnić i w tym celu prosił go o przekazanie mu zaświadczenia o niekaralności,
e. ustalenie, iż sprawcą czynu zabronionego i faktycznym koordynatorem działań firmy (...) miał być T. S. (1), a to w oparciu o przeprowadzoną analizę połączeń telefonicznych, przychodzących i wychodzących z firmy, która to wykazała ich większościowe pochodzenie z terenu P., co w sposób nader oczywisty nie może stanowić bezpośredniego dowodu winy i sprawstwa oskarżonego z racji na wyłącznie uboczny charakter tak dowodzonego faktu,
f. stwierdzenie, iż fakt zasilenia konta telefonu należącego do M. Ł. kwotą 10 złotych ze swojego konta bankowego stanowi dowód sprawstwa i winy oskarżonego, podczas gdy – jak również ustalono w sprawie – w okresie końca 2010 roku, M. Ł. miał być zatrudniony przez T. S. (1), co daje niemal pewność, iż fakt ten był związany z łączącą oskarżonych współpracą gospodarczą, a nie przestępczym charakterem działalności T. S. (1),
II. błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyznaniu, iż oskarżony T. S. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy okoliczności sprawy, a w szczególności zgromadzony materiał dowodowy, wskazują, iż ustalenie jego sprawstwa i winy zostało dokonane wyłącznie w oparciu o zespół faktów i dowodów o charakterze poszlakowym, spośród których większość została ustalona w sposób budzący zasadnicze wątpliwości i niewykluczający możliwość przyjęcia zupełnie odmiennego od przedstawionego w uzasadnieniu wyroku stanu faktycznego sprawy,
III. błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na przyznaniu, iż oskarżony T. S. (1) był w przeszłości karany za przestępstwo z art. 279 § 1 k.k. podczas, gdy doszło już do zatarcia tego skazania, a w chwili wydania wyroku, przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, T. S. (1) był już osobą niekaraną.
IV. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 424 k.p.k. poprzez brak przytoczenia jakichkolwiek okoliczności, które miały wpływ na wymiar kary, co w konsekwencji doprowadziło do niemożności ustalenia podstaw orzeczenia kary w takim wymiarze i analizy okoliczności które przy jej orzekaniu Sąd wziął pod uwagę.
V. rażącą niewspółmierność kary, polegającą na orzeczeniu wobec oskarżonego kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, podczas gdy orzeczenie takiej kary jest rażąco niewspółmierne do popełnionego czynu, będąc reakcją karną zbyt surową, a okoliczności sprawy, w tym szczególnie jej stan faktyczny, warunki i właściwości sprawcy a ponadto także zasady i dyrektywy wymiaru kary, ze szczególnym uwzględnieniem stopnia szkodliwości społecznej czynu oraz zasad prewencji indywidualnej i ogólnej, przemawiają za orzeczeniem kary pozbawienia wolności w łagodniejszym wymiarze z zastosowaniem warunkowego zawieszenia jej wykonania z uwagi na brak wcześniejszej karalności oskarżonego.
Podnosząc te zarzuty wniósł o:
1.zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego T. S. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu,
2.ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenia kary pozbawienia wolności w łagodniejszym wymiarze z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.
Z rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego nie pogodził się także M. Ł., i jego obrońca zaskarżył wyrok w części tj. w zakresie przyjętej w pkt I kwalifikacji czynu z art. 286 § 1 k.k. i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. oraz w zakresie wysokości wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności. Wyrokowi temu zarzucił:
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a wyrażający się w ustaleniu, iż M. Ł. w okresie pomiędzy 03.12.2010 r. a 01.09.2011 r. w J. działał wspólnie i w porozumieniu z T. S. (1) i dopuścił się dokonania przestępstwa z art. 286 § 1 kk oraz usiłowania dokonania przestępstwa z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 94 § 4 kk, podczas gdy w rzeczywistości materiał dowodowy w niniejszej sprawie pozwala wyłącznie na ustalenie, iż M. Ł. działał i wykonywał polecenia innej nieustalonej osoby, którą nie był T. S. (1), a nadto czynności wykonywane przez M. Ł. nie wyczerpują znamion dokonania występku z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk i winny być kwalifikowane jako pomocnictwo do dokonania czynu zabronionego innej nieustalonej osoby z wyłączeniem świadomości M. Ł. wyczerpania znamion przestępstwa z art. 294 § 1 kk (art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i w zw. z art. 12 kk),
2. rażącą niewspółmierność kary pozbawienia wolności wymierzonej za zarzucany M. Ł. występek, która to niewspółmierność była wynikiem ustalenia błędnej roli M. Ł. w dokonanym przez nieustaloną osobę przestępstwie, przyjęcia w konsekwencji błędnej kwalifikacji czynu oskarżonego i podstawy wymiaru kary.
Wskazując na powyższe obrońca oskarżonego wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, iż czyn oskarżonego M. Ł. wyczerpuje znamiona ustawowe występku pomocnictwa do dokonania przestępstwa oszustwa przez inną nieustaloną osobę z jednoczesnym wyeliminowaniem w kwalifikacji czynu oskarżonego przepisu art. 294 § 1 kk i w konsekwencji uznaniu, iż M. Ł. dopuścił się występku z art. 18 § 3 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk i w zw. z art. 12 kk.
2. wymierzenie oskarżonemu M. Ł. na podstawie przepisu art. 19 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny odniesie się do wywodów skargi obrońcy oskarżonego M. Ł..
I. Odnośnie do zarzutu oznaczonego jako 1.
Pierwszy ze stawianych zarzutów dotyczy błędnego ustalenia, że działania oskarżonego stanowiły współsprawstwo w dokonaniu czynu, którego popełnienie zarzucono oskarżonemu. Skarżący nie kwestionuje ustaleń dotyczących poszczególnych zachowań sprawcy w toku przestępczego procederu, lecz podnosi, iż oskarżony nie był sprawcą sensu stricte, a jego rola wypełniła zjawiskową postać działań sprawców i była rolą pomocnika w popełnieniu tego czynu.
Należy zauważyć, że materia ta nie umknęła uwadze Sądu I instancji i była ona przedmiotem jego rozważań, czemu tenże Sąd dał wyraz na s. 25 i 26 swoich wywodów.
Sąd Okręgowy wskazał powody, dla których uznał, że działania M. Ł. wypełniły znamiona przypisanego mu występku nie jako pomocnika, ale właśnie współsprawcy.
Uznano za chybione wywody apelującego w zakresie zarzutu – dotyczącego niewłaściwie ustalonej roli M. Ł. w przypisanym mu występku.
Jak już wyżej podkreślono oskarżony nie przeczy uczestnictwu w tym zdarzeniu oraz nie podważa ustaleń co do jego własnych zachowań w tym czynie. Nie zgadza się on jednak z oceną, że był współsprawcą tego przestępstwa. Apelujący podkreśla, że rola oskarżonego była tą, która opisana jest w art. 18 § 3 k.k. jako pomocnika. Odnosząc się do tej kwestii i rozważając czy istotnie oskarżony działał jak pomocnik czy też jak ustalił to Sąd Okręgowy jako sprawca należy zauważyć, że jednym z podstawowych elementów współsprawstwa, jest istnienie między sprawcami przestępstwa porozumienia, co do realizacji jego znamion. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 lutego 2008 roku ujął to w następujący sposób: „Warunkiem odpowiedzialności za współsprawstwo jest wykazanie, że współdziałających łączyło porozumienie obejmujące wspólne wykonanie czynu zabronionego oraz że każdy z uczestników porozumienia obejmował świadomością realizację całości znamion określonego czynu zabronionego” (V KK 280/07, Prok. i Pr. – wkł. 2008, nr 5, poz. 13). W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy podkreślał, że "ustawa (art. 18 § 1 k.k.) nie wprowadza żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia. Może do niego dojść nawet w sposób dorozumiany" (por. wyrok SN z 12 grudnia 2002 r., III KKN 371/00, Prok. i Pr. 2003, z. 7-8, poz. 2 oraz wyrok SN z 15 maja 2001 r., V KKN 730/98, OSNPK 2001, z. 10, poz. 1). Porozumienie współsprawców może być więc zawarte w sposób konkludentny: „Istotą współsprawstwa jest wyraźne lub milczące porozumienie współsprawców, zawarte przed popełnieniem przestępstwa lub w jego trakcie - muszą więc oni działać wspólnie i w porozumieniu” (IV KK 489/07, OSNwSK 2008, poz. 1061, podobnie SA w Lublinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r., II AKa 91/08, KZS 2008, z. 12, poz. 42).
Zawarcie porozumienia nie musi również oznaczać, że sprawcy szczegółowo uzgodnią każdy element swojego zachowania, podział ról, czas określonej aktywności itp. Istotne, aby ich zmowa obejmowała zgodę na realizację wszystkich znamion przestępstwa. Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "działanie wspólnie i w porozumieniu w rozumieniu art. 18 § 1 k.k. nie ogranicza się (...) do takich sytuacji, gdy wszystkie elementy i przebieg podjętego działania wynikają z uprzedniego uzgodnienia między współdziałającymi, lecz mieści w sobie również takie działania, których podjęcie dyktuje czy wymusza dynamiczny rozwój wydarzeń, o ile postawa współdziałającego nie dostarczy podstaw do przyjęcia, iż nie akceptuje on działań nieuzgodnionych, wykraczających poza zakres wstępnego porozumienia. Jedynie wówczas możliwe jest uznanie, iż sprawca ten ponosi odpowiedzialność w granicach swego pierwotnego zamiaru, z wyłączeniem czynności stanowiących nieakceptowany eksces współdziałającego" (wyrok SA w Białymstoku z 29 sierpnia 2000 r., II Aka 121/00, OSA 2001, z. 5, poz. 30).
Przypisanie oskarżonemu popełnienie czynu zabronionego w formie współsprawstwa wymaga nie tylko wykazania istnienia zamiaru (woli i świadomości wspólnego zachowania) po stronie każdego z uczestników tego procederu, a więc porozumienia o wspólnym popełnieniu zarzuconego im czynu, ale również faktu wspólnego wykonania przez nich tego czynu. Kumulatywne wystąpienie tych dwóch przesłanek, daje podstawy do przyjęcia, że sprawcy dopuścili się przestępstwa „wspólnie i w porozumieniu”.
W orzecznictwie dominuje stanowisko ujmujące współsprawstwo według teorii materialno – obiektywnej, na podstawie której, współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, charakteryzujące się odegraniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Na podstawie tej koncepcji współsprawcą będzie zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego, jak i taka, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się – uzgodnione ze wspólnikiem – stanowi istotny wkład w realizację wspólnego przestępczego zamachu. W odniesieniu do oskarżonego jego zachowanie uzupełniało się z działaniami jego wspólników i realizacja tych przestępczych zachowań następowała po stronie każdego z nich. Czynności podejmowane przez oskarżonych w chwili działania, w ramach przestępczego porozumienia o uczestnictwie w oszustwie firm transportowych, prowadziły do wspólnego realizowania poszczególnych zachowań, stanowiących wspólne przedsięwzięcie. Każdy z jego uczestników miał swoją ustaloną i uzgodnioną wcześniej rolę. Sąd I instancji wyraźnie i jednoznacznie wymienił te działania oskarżonego, które stanowiły czynne wypełnianie przez niego uzgodnionych zadań, które w powiązaniu z pozostałymi stanowiły realizację znamion ustawowych typu czynu zabronionego o jakim mowa w art. 286 § 1 k.k.. To wszak on założył konto bankowe do obsługi firmy, on także zarejestrował tę firmę, wynajmował biuro dla jej działalności, dokonywał wypłat pieniędzy z konta firmy, podejmował starania o odblokowanie kart bankomatowych do obsługi konta firmy, odbierał korespondencję, która przychodziła na adres jego firmy i przekazywał ją współsprawcom, przekazał karty bankomatowe współdziałającym z nim pozostałym sprawcom. Byłoby sprzecznym z doświadczeniem życiowym uznanie, że oskarżony nie akceptował tych zachowań, które były udziałem pozostałych, jeśli w żaden sposób nie dał temu wyrazu, a wręcz stwierdzał, że wiedział o „przekręcie”, ale potrzebował pieniędzy i korzystał z tej możliwości. Potwierdzał zatem swą postawą współdziałanie z innymi w tym występku. W żadnym razie nie może być mowy, co akcentował w apelacji jego obrońca, że jego rola, po pierwsze była nieistotna, a po wtóre była tylko rolą pomocniczą. Bez jego działania przebieg tego przestępstwa byłby zupełnie inny i znaczenie jego udziału nie było drugorzędne, lecz tak samo istotne jak pozostałych. Działał on, jako współsprawca tego oszukańczego procederu.
To, że oskarżony nie znał obsługi sieci komputerowej oraz samego komputera i aplikacji, które użyto do popełnienia przestępstwa nie oznacza, że zmierzał jedynie do udzielenia informacji lub rady, bo wszak on takich nie posiadał i nie posiadał żadnej wiedzy jak dokonać tego przestępstwa, czy też dostarczył narzędzia, bo i narzędzi takich nie miał. Jak wynika jednak z jego wyjaśnień od początku miał świadomość, że to działanie będzie przestępstwem
„czuł, że to będzie przekręt”, a mimo tego godził się na takie zachowanie, bo potrzebował pieniędzy. Tym samym w sposób jednoznaczny zarówno wolą jak i świadomością obejmował fakt przestępczych zachowań w ich pełnej skali. Dla przyjęcia współsprawstwa (art. 18 § 1 k.k.) nie jest konieczne, aby każda z osób działających w porozumieniu realizowała własnoręcznie znamiona czynu zabronionego, czy nawet część tych znamion. Wystarczy natomiast, że osoba taka działa w ramach uzgodnionego podziału ról, ułatwiając bezpośredniemu sprawcy realizację wspólnie zamierzonego celu. W rezultacie, o wspólnym działaniu możemy mówić nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców realizuje część znamion czynu zabronionego, ale także wtedy, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czynu zabronionego, ale wykonane wcześniej przez niego czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie. Z istoty konstrukcji współsprawstwa wynika więc, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość popełnionego (wspólnie i w porozumieniu) przestępstwa, a więc także i w tej części, w jakiej znamiona czynu zabronionego zostały wypełnione zachowaniem innego ze współsprawców.
(Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 29 czerwca 2006 r.
V KK 391/05 OSNwSK 2006 nr 1, poz. 1289, KZS 2007 nr 1, poz. 18, KZS 2007 nr 1, poz. 19).
Prawdą jest, że nie on był pomysłodawcą tego przestępstwa, lecz raczej narzędziem do jego popełnienia. Nie można jednak zapominać, że to nie on chciał, aby przez innych popełnione zostało przestępstwo i udzielał tymże istotnych informacji koniecznych do jego popełnienia. On był jednym z trybów, bez którego całość nie mogłaby się udać. Był on sterowany przez innych, lecz na tym właśnie polegała jego rola w grupie dopuszczającej się tego czynu. Nie udzielał on rad, bo sam nie wiedział na czym to przestępstwo polega, nie przekazywał informacji istotnych dla jego popełnienia, bo ich nie miał, nie dostarczał żadnych narzędzi, bo nimi nie dysponował. Jego rola polegała na wykonywaniu poleceń tych, którzy wiedzieli, w jaki sposób proceder ten prowadzić. To, że jego rola była nie tak istotna jak sprawcy kierującego tym czynem nie oznacza, że należy ocenić ją jako pomocniczą w rozumieniu art. 18 § 2 k.k. Powtórzyć należy, że była ona w całym procederze istotna, bo bez jego udziału przestępstwo w takiej formie, w takim okresie, przy udziale różnych osób, na taką skalę nie zostałoby popełnione. Z istoty współsprawstwa (art. 18 § 1 k.k.) wynika, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość popełnionego przestępstwa, a więc także i w tej części, w której znamiona czynu zabronionego zostały wypełnione zachowaniem innego (innych) współsprawcy (współsprawców ). (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2005 roku w sprawie III K.K. 249/04 opublikowane w OSNKW 2005/7–8/63)
Zarzut apelującego okazał się chybiony, bo oskarżony był współdziałającym z innymi sprawcą, a nie pomocnikiem w popełnieniu tego czynu.
Podobnie należy ocenić i tę jego część, w której skarżący kwestionuje przyjęcie naruszenia art. 294 k.k.
Jak trafnie zauważył Sąd I instancji oskarżony działał przez okres 9 miesięcy. Jego stwierdzenia o tym, że miał świadomość przestępczego procederu, do którego zgłosił swój akces trafnie doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że obejmował on swą wolą i świadomością skalę wyłudzeń. Operacje bankowe na koncie firmy, którą założył świadczą o tym dobitnie, nie można także zapominać o osobistych wizytach oskarżonego w banku i dopytywanie się o stan konta oraz zdziwienie, gdy był informowany, w jakiej wysokości kwoty z tego konta są pobierane. Oskarżony chciał z procederu, w którym współdziałał, uzyskać jak największe korzyści i bez znaczenia dla niego była wartość mienia do rozporządzenia którym doprowadził wraz z innymi pokrzywdzonych. Należy przyjąć w tym wypadku, że nie popełnił błędu Sąd I instancji uznając, że oskarżony nie tylko akceptował współdziałanie z innymi, ale także obejmował swą wolą każdą wartość mienia, która została w wyniku działań sprawców rozporządzona przez pokrzywdzonych. To, że nie miał on konkretnej wiedzy, jaka była to wartość mienia w chwili, gdy podejmował poszczególne działania nie oznacza, że godził się on na oszukanie pokrzywdzonych tylko do jakiejś określonej kwoty, lecz niemającej znamion mienia znacznej wartości. Skoro zgodził się uczestniczyć w tym procederze, to ze wszystkim skutkami dla takich działań, w tym i wartości wyłudzonego mienia.
Tym samym ponosi odpowiedzialność za kwalifikowany typ przestępstwa, o jakim mowa w art. 294 § 1 k.k.
Chybionym okazał się zarzut postawiony w apelacji.
II. Co do zarzutu oznaczonego jako 2.
Sąd Apelacyjny rozważając o sankcji nałożonej na oskarżonego stwierdził wystąpienie pewnej niespójności pomiędzy karami nałożonymi na M. Ł. i T. S. (1). Trafnie zauważył obrońca oskarżonego, że motywacyjna część uzasadnienia Sądu Okręgowego wskazuje, iż tenże Sąd miał na uwadze predyspozycje intelektualne oskarżonego oraz charakterystykę M. Ł. w opinii jego znajomych jako osoby mało rozgarniętej i niekompetentnej. Mimo tego nie znalazło to w żaden sposób odbicia w wymiarze kary określonej wobec tego oskarżonego. Ustalenia faktyczne wskazują, że choć rola oskarżonego była istotna w przestępczym procederze to jednak nie tak doniosła jak pozostałych sprawców, w tym choćby T. S. (1). Z tychże ustaleń wynika, że oskarżony był tylko narzędziem w rękach T. S. (1) i innych jeszcze sprawców, którym ci się wysługiwali. I choć on był na pierwszej linii działań związanych z założeniem firmy oraz w kontaktach z bankiem czy to on odbierał korespondencję dotyczącą działalności przestępczej pod jego firmą to przecież nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że on jedynie dawał nazwisko i twarz tym działaniom.
Kierowniczą rolę w tym przestępstwie pełnił inny sprawca wraz z innymi jeszcze, sterujący zachowaniami M. Ł., a miał w nim udział także T. S. (1).
Jawi się w tej sytuacji wymierzona oskarżonemu kara, jako niespójna z tym co tenże czynił, a co czynił T. S. (1). Obaj wszak zostali skazani na karę pozbawienia wolności w tej samej wysokości, mimo dominującej roli ustalonej przez Sąd w stosunku do T. S. (1) i mimo, że M. Ł. był tym, który przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu oraz opisał tło jego popełnienia. To prawda, że wskazał także na inną jeszcze osobę jako współsprawcę, lecz nawet takie jego zachowanie nie może prowadzić do wymierzenia kar w takiej samej wysokości wobec osoby, która opisała swój udział w przestępstwie z tą która nie przyznała się do jego popełnienia, zaś Sąd bez wątpliwości uznał ją za sprawcę zarzuconego zachowania.
W tym kontekście kara wymierzona M. Ł. razi surowością i nie mogła zostać zaakceptowana przez Sąd odwoławczy, choć generalnie Sąd Apelacyjny uznaje słuszność rozstrzygnięć Sąd I instancji, to w tym wypadku orzeczenie takie nie mogło zostać uznane za sprawiedliwe.
Z powyższych względów orzeczono o obniżeniu wymierzonej oskarżonemu kary.
III. Co do apelacji obrońców oskarżonego T. S. (1).
Wobec zbieżności, w znacznej części, stawianych zarzutów choćby w zakresie dotyczącym naruszeń procedury jak i popełnionych błędów w ustalonym stanie faktycznym, a także w odniesieniu do rozstrzygnięcia o karze Sąd Apelacyjny uznaje za możliwe wspólne rozważania w odniesieniu do zastrzeżeń obrońców, odrębnie odnosząc się jedynie do tych, które nie pokrywają się w obu apelacjach.
1. Odnośnie do zarzutów ustalenia uprzedniej karalności T. S. (1) – zarzut 3) w apelacji adwokata Ł. J. i zarzut III w apelacji adwokata B. G. (2).
Należy przyznać rację obu obrońcom podnoszącym ten zarzut. Istotnie, ustalenie o uprzedniej karalności oskarżonego, poczynione przez Sąd Okręgowy, jest błędne. I choć takie ustalenie znajduje się w uzasadnieniu orzeczenia to brak jest dowodu, na którym Sąd ten je oparł, bo odwołuje się do danych o karalności dotyczących M. Ł. oraz R. D., którego sprawę wyłączono do odrębnego rozpoznania. Jeśli uwzględnić zawarte w aktach dowody na tę okoliczność to doszukano się tylko jednej informacji na ten temat, która pochodzi z 24 maja 2015 roku (k. 3146, t. XVII), a zatem z okresu prowadzonego wówczas postępowania przygotowawczego. Mimo obowiązku wynikającego z § 287 regulaminu urzędowania sądów powszechnych, ani kierownik sekretariatu ani też sędzia sprawozdawca nie podjęli starań o uzyskanie aktualnych danych o karalności T. S. (1). Tym samym Sąd ustalając tę okoliczność odwołał się do nieaktualnych danych, co w efekcie doprowadziło do błędnego ustalenia. Dołączona przez obrońcę oskarżonego w apelacji informacja z 2 grudnia 2016 roku (k. 4337, t. XXV) jednoznacznie wskazuje, że nie figuruje on w kartotece Krajowego Rejestru Karnego.
Ten fakt nakazuje uznanie zasadności zarzutu postawionego zaskarżonemu wyrokowi. Czy jednak błędne w tym zakresie ustalenie Sądu I instancji ma znaczenie dla oceny prawidłowości rozstrzygnięcia o karze Sąd Apelacyjny wypowie się analizując trafność tej części orzeczenia oraz kwestionujących ją zarzutów.
2. Co do zarzutu 1) w apelacji adwokata Ł. J. i zarzutu I. w apelacji adwokata B. G. (2) – obrazy przepisów postępowania mającej wpływ na treść rozstrzygnięcia.
Obaj skarżący podnoszą naruszenie art. 7 k.p.k., zaś adwokat B. G. (2) także art. 410 k.p.k.
Sformułowane w obu apelacjach zarzuty obrazy procedury w toku procesu przed Sądem Okręgowym poprzez naruszenie wymienionych wyżej przepisów w żadnej mierze nie zasługują na uwzględnienie. Apelujący podnosząc zarzut naruszenia wymogów art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. winni, poza przywołaniem tych ogólnych norm procedowania przed sądem I instancji, wskazać na poszczególne i konkretne przekroczenia lub zaniechania tego Sądu, naruszające jednoznacznie nakazujące lub zakazujące określonych czynności normy. Nie jest wystarczającym dla uznania spełnienia wymogów środka zaskarżenia odwołanie się tylko do przepisów ogólnych. Tylko wskazanie naruszenia konkretnych reguł proceduralnych, które wypełniają normy ogólne może być potraktowane za skuteczny zarzut apelacyjny. Tymczasem skarżący nie wskazali, aby doszło do oparcia rozstrzygnięcia o dowody w toku rozprawy nieujawnione, choć z treści określonej normy obowiązek taki wypływał bądź o takie, które przeprowadzono wbrew konkretnie zdefiniowanym regułom procesu karnego, co naruszało w efekcie art. 410 k.p.k. Podnoszący zarzut naruszenia także tego właśnie przepisu adwokat B. G. (2) nie wymienił żadnego dowodu, który został w toku procesu pominięty przez Sąd I instancji i to dowodu o istotnym dla czynionych ustaleń znaczeniu. Trudno w tej sytuacji Sądowi Apelacyjnemu odkryć intencje skarżącego zarzucającego oparcie podstaw rozstrzygnięcia nie o całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, lecz o jego fragmenty i to tylko takie, które przemawiały na niekorzyść oskarżonego. Wszak oskarżony korzystał w toku rozprawy z profesjonalnej pomocy obrońcy, którego obowiązkiem było dbanie, żeby żaden dowód istotny z punktu widzenia ochrony interesów oskarżonego nie został pominięty oraz aby wszystkie relewantne dla ustalenia braku odpowiedzialności oskarżonego za zarzucony mu czyn okoliczności zostały w toku rozprawy głównej wyjawione. Co więcej, apelujący nie wskazuje, które okoliczności o istotnym znaczeniu zostały przez Sąd Okręgowy pominięte co doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych.
Odnosząc się natomiast do zarzutu przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów (naruszenie normy art. 7 k.p.k.) oraz błędnych ustaleń faktycznych, konieczne jest stwierdzenie, że nie można sprowadzać takiego zarzutu wyłącznie do prostego zakwestionowania ocen i ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji. Znów konieczne jest wskazanie konkretnych uchybień w dochodzeniu przez ten Sąd do określonego stanowiska. Może to być np. pominięcie przez niego części dowodów, niedostrzeżenie istotnych, wewnętrznych lub wzajemnych rozbieżności czy też uchylenie się od ich rozważenia (por. postanowienie SN z dnia 26 lipca 2007 r., IV KK 175/07, OSNwSK 2007, poz.1738). Skarżący winien również wykazać, z jakimi konkretnie zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji pozostaje w sprzeczności. Jeśli zaś, błędu w ustaleniach faktycznych upatruje on w nieprawidłowościach logicznego rozumowania Sądu, nieodzowne jest wskazanie, jakim konkretnie zasadom logicznego rozumowania ten Sąd uchybił (por. wyrok SN z dnia 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975, nr 9, poz. 84 z aprobującą glosą M. Cieślaka i Z. Dody, Palestra 1976, nr 6, s. 51; wyrok SA w Krakowie z dnia 19 maja 2009 r., II AKa 73/09, KZS 2009, z. 9, poz. 52 jak również T. Grzegorczyk [w:] T. Grzegorczyk, J.Tylman, Polskie postępowanie karne, W-wa 2005, s. 776).
Jeśli kwestionujący rozstrzygniecie sprowadza swoje twierdzenia o naruszeniu art. 7 k.p.k. do odmiennej oceny określonych dowodów, a co więcej podważa ustalenia Sądu nie przytaczając argumentów określających, na czym polegała błędna ocena tychże, które reguły ich oceny zostały naruszone i w jaki sposób, to taki zarzut (w tym wypadku zarzuty) nie mogą przekonać o nieprawidłowym procedowaniu przez Sąd meriti. Obaj apelujący kontestując rozstrzygnięcie Sądu I instancji swoje wywody opierają w pierwszej kolejności na wypowiedziach oskarżonego (co jest w tych okolicznościach zrozumiałe). Na jego wyjaśnieniach budują swoje twierdzenia o błędnej ocenie materiału dowodowego uznając, że należało dać wiarę oskarżonemu, który przedstawił swoją wersję wydarzeń. Tym samym wersji, którą ustalił Sąd wymieniając dowody, na których się oparł przeciwstawiają wersję wynikająca z wyjaśnień nieprzyznającego się do sprawstwa oskarżonego. Oskarżony ma ustawowo określone uprawnienia i w toku postępowania może z nich korzystać bez skrępowania, w tym ma prawo do milczenia (art. 300 k.p.k. i art. 386 § 1 k.p.k.) oraz nie musi udowadniać czegokolwiek w toku postępowania (art. 74 § 1 k.p.k.) i dopóki nie zostanie mu udowodnione sprawstwo i wina musi być uważany za niewinnego (art. 5 § 1 k.p.k.). Jeśli jednak zdecyduje się złożyć wyjaśnienia podlegają one ocenie jak każdy inny dowód, a zatem Sąd może uznać wiarygodność wypowiedzi oskarżonego, może dać wiarę części tych relacji, ale może także stwierdzić, że są one nieprawdziwe. Nie jest bowiem tak, że obowiązkiem Sądu jest danie wiary oskarżonemu tylko dlatego, że złożył określonej treści wypowiedzi. Ten fakt nie może prowadzić do uznania, że wartość zasadniczą w toku oceny materiału dowodowego mają zaprzeczenia oskarżonego. To, że oskarżony przeczy zarzucanym zachowaniom nie może jeszcze oznaczać, że należy go tylko z tego powodu uniewinnić od ich popełnienia. Byłoby wynaturzeniem sprawiedliwości, gdyby jej wymiar miał zależeć od tego, do czego sprawca zechce się przyznać . (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 września 1996 roku w sprawie II AKa 193/96, zamieszczony w Prok.i Pr. 1997/3/18).
Rozważania Sądu I instancji wskazują, że swoje ustalenia o nieprawdziwości wypowiedzi oskarżonego oparł, nie o wypowiedzi M. Ł., jak twierdzi skarżący adwokat B. G. (2) (pkt I. a. – apelacji), lecz o analizę kilku innych dowodów, w tym i o krytyczną analizę wypowiedzi T. S. (1), któremu odmówił wiary.
Zarzut oparcia ustalenia o sprawstwie oskarżonego na wyjaśnieniach M. Ł. jest chybiony, bo choć Sąd w ustaleniach faktycznych przywołał, jako podstawę ustaleń dotyczących T. S. (1), wyjaśnienia tego pierwszego oskarżonego, to jednak nie stwierdził w nich, poza tym, że przed 3 grudnia 2010 roku obaj oskarżeni nawiązali kontakt oraz poza tym, że T. S. (1) wyszukiwał zlecenia przewozu towarów korzystając z Internetu, które firma (...) przejmowała do wykonania, że ustalenia te wynikają z wypowiedzi M. Ł.. Opisując kolejną fazę zachowań T. S. (1) ustalił, że negocjacje droga internetową bądź przez komunikator (...) Giełdy Transportowej ( (...)) prowadził ten właśnie oskarżony. W tym jednak przypadku w żadnym miejscu zbiorowo powołanych dowodów nie odszukano oparcia się o wyjaśnienia M. Ł.. Wszelkie wątpliwości w tym zakresie rozwiewają ostatecznie rozważania Sądu dotyczące wyjaśnienia podstaw ustalenia sprawstwa T. S. (1). Sąd ten na s. 26, 27 uzasadnienia analizuje wyjaśnienia oskarżonego, odmawiając im wiary oraz prowadzi krytyczne rozważania o dowodach w postaci wyjaśnień T. S. (1) oraz wypowiedzi M. Ł. pozostających w korelacji z tym, co przekazał pierwszy z nich. Odwołał się także do faktu znalezienia w miejscu zamieszkania T. S. (1); pendrive–a z zapisami elektronicznymi (zlecenia wykonywane przez (...) M.), faktury VAT wystawionej przez (...) M. jako sprzedawcę usługi, danych o karalności A. M. (2), z którym M. Ł. był w banku, pudełka po modemie używanym przez (...) M. do zawierania umów o usługi transportowe, wymienił także jako dowód fakt zasilenia telefonu, którego nr do wynajęcia biura podał M. Ł. oraz fakt ustalenia iż większość połączeń z telefonu (...) M. wykonana została w P. miejscu zamieszkania T. S. (1) nie zaś w miejscu działania firmy. Podkreślenia wymaga, że istotne z punktu widzenia oceny wiarygodności wyjaśnień T. S. (1) o tym, dlaczego znaleziono w miejscu zamieszkania poszczególne przedmioty jest, iż zostały one znalezione w różnych miejscach. P., z zapisami zleceń związanych z firmą (...) oraz kartę karną A. M. (2) wręczyła funkcjonariuszom policji matka oskarżonego podczas przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych w P. przy ulicy (...) (k. 2524 – 2526, t. XIII) zaś pudełko po modemie P., przy pomocy, którego wykonywano połączenia internetowe związane z działalnością (...) M. odnaleziono na parterze budynku przy ulicy (...) (...)nr(...) (k. 2564 – 2567, t. XIII), a więc w miejscu gdzie ukrywał się przed policjantami na dachu budynku, za kominem T. S. (1). Jest to dodatkowy argument za słusznością konstatacji Sądu I instancji o niewiarygodności wyjaśnień T. S. (1), opisującego, że rzeczy te wraz z pożyczonym przez niego M. Ł. laptopem zostały mu oddane przez tego właśnie oskarżonego. Nie jest tym samym trafne stwierdzenie, że Sąd oparł swoje ustalenia o wyjaśnienia, i to jeszcze obciążające, M. Ł.. Ten wszak nie tylko nie obciążył T. S. (1), ale wręcz modyfikował swoje wyjaśnienia w sposób dla oskarżonego korzystny choćby w zakresie jak długo trwało „pożyczenie” komputera i jego używanie przez M. Ł. i nieznanego mężczyznę. Charakterystyczne w tej kwestii jest i to, że takiego zarzutu niewłaściwej oceny wyjaśnień M. Ł., w kontekście ustalenia odpowiedzialności T. S. (1), nie stawia uczestniczący w toku całego postępowania (od śledztwa do wyrokowania) adwokat Ł. J.. Wręcz podkreśla on, że jedyne trafne ustalenie Sądu to fakt, że obaj oskarżeni się znali oraz że wyjaśnienia współoskarżonych znajdują swoje wzajemne potwierdzenie. Ta okoliczność prowadzi do wniosku, że chybiony jest zarzut formułujący nietrafne ustalenie winy i sprawstwa T. S. (1) w oparciu o wyjaśnienia M. Ł., tak wszak nie było w toku wyrokowania przez Sąd I instancji.
Nie podzielono również zarzutu oznaczonego jako I. e. i choć zawarty jest on w tej części apelacji, która podnosi zarzut błędów proceduralnych to w istocie stawiany zarzut dotyczy błędnego ustalenia faktycznego. Wszak apelujący podkreśla w nim, że Sąd I instancji ustalił iż T. S. (1) był sprawcą czynu zabronionego i faktycznym koordynatorem działań firmy (...) (podkreślenie SA).
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że w żadnym miejscu wywodów Sądu meriti nie doszukano się takiego stwierdzenia, które sytuowałoby T. S. (1) jako faktycznego koordynatora przestępczego działania. Zarówno ustalenia Sądu I instancji jak i rozważania zawierające oceny dowodów i wnioski prowadzące finalnie do przypisania oskarżonym określonego przestępstwa o takich ustaleniach, które podkreśla skarżący, nie wspominają. Już choćby z tego powodu należałoby stwierdzić, że zarzut apelującego nie przystaje do motywacyjnej strony rozstrzygnięcia dotyczącego T. S. (1). W tym właśnie fragmencie to wywody apelacji noszą cechę dowolności. Wydaje się, że to sam skarżący w oparciu o ustalenia Sądu I instancji nadał określoną rolę i znaczenie w tym przestępstwie T. S. (1). I choć nie można wykluczyć, że istotnie tak było, to jednak nie można się zgodzić, że takie ustalenie było udziałem Sądu I instancji.
Ma natomiast rację skarżący, że Sąd I instancji akcentował istotne znaczenie znacznej ilości połączeń telefonicznych wykonywanych z telefonu przeznaczonego do (...) firmy (...), których miejscem bazowym były P. tj. miejscowość zamieszkania oraz prowadzonej działalności gospodarczej T. S. (1) nie zaś miejsce siedziby firmy (...). Podobnie należy potwierdzić okoliczność podnoszoną w kolejnym punkcie apelacji (I. f.), że Sąd uznał za istotne, zasilenie z konta bankowego oskarżonego telefonu M. Ł. 2 grudnia 2010 roku.
Wyrwane z kontekstu dowodowego oraz całokształtu okoliczności faktycznych te dwie kwestie mogłoby stanowić podstawę skutecznego zarzutu, gdyby tylko na tych okolicznościach Sąd oparł swoje ustalenia. Należy jednak pamiętać, że Sąd I instancji nie tylko te okoliczności miał na względzie dokonując ustaleń, dopiero wszystkie te okoliczności, które wymieniono już wyżej:
a. znalezienie w miejscu zamieszkania T. S. (1) przy ulicy (...) w P.; pendrive–a z zapisami elektronicznymi (zlecenia wykonywane przez (...) M.),
b. danych o karalności A. M. (2), z którym M. Ł. był w banku, w miejscu zamieszkania T. S. (1) przy T. (...),
c. faktury wystawionej przez (...) M., jako sprzedawcę usługi,
d. pudełka po modemie używanym przez (...) M. do zawierania umów o usługi transportowe znalezionego w P. przy ulicy (...) (...) nr (...), a nadto
e. zasilenie telefonu, którego nr do wynajęcia biura podał M. Ł.,
f. ustalenie, iż większość połączeń z telefonu (...) M. wykonana została w P. miejscu zamieszkania T. S. (1) nie zaś w miejscu działania firmy,
g. krytyczna analiza wyjaśnień T. S. (1) i M. Ł., w zakresie dotyczącym tego pierwszego i odmówienie wiarygodności jego wyjaśnieniom łącznie ocenione doprowadziły do pewnego i jednoznacznego wniosku tenże Sąd.
W pkt I. a., c. i d. apelacji adwokat B. G. (2) stawia zarzuty związane z faktem zatrudnienia (chęcią zatrudnienia) przez T. S. (1) drugiego z oskarżonych tj. M. Ł. oraz wyposażenia go w komputer i okolicznościami zwrotu tego sprzętu.
W motywacyjnej części apelacji na poparcie zarzutu oznaczonego jako a. zawarte są jednak stwierdzenia, które pozostają (znów) w kolizji z tym, co wynika z uzasadnienia Sądu I instancji. Apelujący stwierdza bowiem, że „(…) Sąd bezzasadnie przyjął, iż do takiego zatrudnienia doszło (…)” tj. domniemanego zatrudnienia M. Ł. przez T. S. (1). Mimo jednoznacznego w swej wymowie tego fragmentu uzasadnienia apelacji nie doszukano się w motywach wyroku takiego twierdzenia Sądu I instancji. Jest wprost przeciwnie, Sąd rozważając o wyjaśnieniach T. S. (1) podkreślał, że niewiarygodne są twierdzenia iż ten zatrudnił osobę nieznaną sobie, co więcej nie mając żadnej wiedzy na jej temat podjął się jej szkolenia, a następnie mimo porzucenia pracy bez wyjaśnienia jakichkolwiek powodów takiego kroku ponownie „zatrudnił” ją i powierzył wartościowy sprzęt komputerowy osobie nie mającej żadnego pojęcia o tym jak posługiwać się takim sprzętem i jego oprogramowaniem. Sąd I instancji odwołał się w tych wywodach do doświadczenia życiowego i w oparciu o nie zdyskredytował wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie. Tej przesłance ocen dowodów apelujący nie przedstawia konkretnych, a sprzecznych z rozumowaniem Sądu okoliczności, tylko sam odwołuje się do doświadczenia życiowego stwierdzając, że oceny dowodów i ustalenia Sądu są błędne, bo zatrudniając pracownika oskarżony wyposażył go w odpowiedni sprzęt i dostęp do bazy internetowej (...). Nie można jednak analizując te okoliczności, które dotyczą posługiwania się komputerem T. S. (1) pominąć tych kwestii, które jawią się jako oczywiste i dlatego podkreślone zostały przez Sąd I instancji. Jako zupełnie niewiarygodne należy uznać takie wyjaśnienia oskarżonych, że T. S. (1) osoba z określonym doświadczeniem zawodowym, w tym w posługiwaniu się oprogramowanie komputerowym oraz stroną internetową do uzyskiwania zleceń transportowych, przekazuje osobie bez żadnego doświadczenia, osobie z ulicy, zupełnie sobie nieznanej, którą chciała zatrudnić jedynie jako kierowcę tak wrażliwe dane jak dostęp do stron (...) oraz T. i pozwala na korzystanie takiej osobie z tych danych. Wszak informacje te mogły być wykorzystane choćby do prowadzenia konkurencyjnej działalności o takim samym profilu, pozbawiając T. S. (1) dochodów. Co więcej, oskarżony nie tylko przekazuje M. Ł. wartościowy sprzęt komputerowy, ale także sposoby dostępu do informacji biznesowych istotnych z punktu widzenia wykonywanej przez niego pracy. I oskarżony postępuje w taki sposób, choć nawet jego ojciec, nie zajmował się dokumentami firmy i komputerem, bo na komputerach się nie znał mimo, że to on formalnie odpowiadał za firmę (...), skoro była na niego zarejestrowana (k. 2589, t. XIV). Tym samym, na skutek działań oskarżonego M. Ł. mając te dane (komputer oraz uprawnienia dostępowe do (...) i T.) mógł poza wiedzą i wolą T. S. (1) prowadzić działalność pozbawiając go własnych dochodów. Twierdzenia, że M. Ł. ponosił odpowiednie opłaty z tego tytułu są o tyle niewiarygodne, że przecież ten ostatni stwierdzał i był w tym konsekwentny, że zaangażował się w „ten przekręt”, bo potrzebował pieniędzy. Co oznacza, że jeśli miałby pieniądze to nie musiałby się angażować w „ten przekręt”. Nadto należy także pamiętać, że z wyjaśnień T. S. (1) wynika, że współoskarżony zapłacił mu łącznie 3.000 złotych oraz 460 €. Tymczasem przecież proceder posługiwania się komputerem T. S. (1) miał trwać kilka miesięcy, co wynika z wyjaśnień M. Ł. (k. 3651, t. XXI). Jeśli przy tym uwzględni się i tę okoliczność, że choć M. Ł. dopasowując swoje wyjaśnienia do twierdzeń współoskarżonego podawał w toku rozprawy, że on korzystał z komputera przez tydzień, lecz nieznajomy mężczyzna, któremu mu go przekazał przez kilka miesięcy to jest oczywiste, że jego wyjaśnienia są nieprawdziwe, ale i wyjaśnienia T. S. (1) należy zdyskredytować. Wszak M. Ł. przesłuchiwany na tę okoliczność wyjaśnił, że przekazał komputer mężczyźnie, który „ Po tygodniu przywiózł mi ten komputer na stację benzynową, a ja go oddałem S. .” (k. 3039, t. XVI – podkreślenie SA). Nie może więc być wątpliwości co do tego, że wyjaśnienia z rozprawy, ale i wyjaśnienia na temat tych okoliczności, które dotyczą komputera i jego używania przez M. Ł. są nieprawdziwe. Nie dostał on żadnego komputera od T. S. (1) i nikomu go nie przekazywał, aby po tygodniu go oddać temu oskarżonemu. Jasne staje się w tej sytuacji, że i wyjaśnienia T. S. (1) trafnie oceniono jako nieprawdziwe. Zaś zarzut I. a. apelacji nietrafnej oceny materiału dowodowego odwołujący się do doświadczenia życiowego i przeciwstawiający wnioski z oceny materiału dowodowego wyprowadzone przez Sąd I instancji właśnie w oparciu o doświadczenie życiowe, nie może być skuteczny. Skarżący nie przedstawił poza sformułowaniem treści zarzutu, żadnych przekonujących okoliczności wskazujących, w którym miejscu rozumowania Sądu I instancji dopuszczono się ocen sprzecznych z doświadczeniem życiowy. Wywód apelującego jest jedynie prezentacją własnej oceny określonej sytuacji związanej z „zatrudnieniem” M. Ł. przez oskarżonego, bez wykazania, w jaki sposób oceny Sądu orzekającego są sprzeczne z doświadczeniem życiowy. Przedstawione przez Sąd Okręgowy argumenty poszerzone o rozważania wyżej przedstawione prowadzą do wniosku, że nie naruszył Sąd I instancji reguł swobodnej oceny dowodów, w tym zwłaszcza wynikających z doświadczenia życiowego.
Rozważając o zarzutach oznaczonych jako I. c. i d. apelacji adwokata B. G. (2) znów należy stwierdzić, że sprowadzają się one do prezentowania własnej wersji odnoszącej się do pewnych okoliczności związanych z komputerem należącym do T. S. (1). Apelujący nawet nie próbuje dowieść w oparciu o przeprowadzone przed Sądem dowody, iż ustalenia Sądu I instancji pozostają w sprzeczności z tymi właśnie dowodami. Podkreślenia wymaga, że sam obrońca nie twierdzi iż zachowania związane z przekazaniem komputera M. Ł. są pewne i jednoznaczne, lecz podkreśla, że noszą one cechy prawdopodobieństwa. Już to samo w konfrontacji z wywodami Sądu Okręgowego musi prowadzić do wniosku, że apelujący nie podważył skutecznie argumentacji tego Sądu.
Stwierdzenie w pkt c. apelacji, że ponieważ finalnie komputer został zwrócony oskarżonemu przez M. Ł., co może (podkreślenie SA) świadczyć, że T. S. (1) domagał się jego zwrotu, a to podważa ustalenia Sądu o udziale oskarżonego w przestępczym procederze, nie pozwala na akceptację tego stanowiska apelującego. Abstrahując od faktu, iż Sąd I instancji wykazał, że takie działanie nie miało miejsca, należy stwierdzić, iż wywód apelującego nie dowodzi, że oskarżony domagał się zwrotu, lecz jedynie że komputer została zwrócony. Analiza wyjaśnień T. S. (1) (k. 2588–2590, t. XIV) jednoznacznie wskazuje, że on takich działań nie podejmował, co upoważniło Sąd I instancji do wniosku, że nie czynił starań o zwrot komputera, bo takiego komputera M. Ł. nie przekazał. O tych okolicznościach dotyczących oceny wiarygodności relacji obu oskarżonych Sąd Apelacyjny wypowiedział się już wyżej i także w odniesieniu do tej części apelacji znajdują one zastosowanie. Skarżący tylko wtedy miałby rację o błędach poczynionych przez Sąd I instancji gdyby dać wiarę i to jeszcze bezkrytycznie wyjaśnieniom obu oskarżonych nie zauważając sprzeczności występujących w ich wyjaśnieniach oraz kolizję tych wypowiedzi ze zdrowym rozsądkiem i doświadczeniem życiowym. Mając na uwadze rozważania w zakresie odnoszącym się do oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonych przeprowadzone już wyżej należy skonstatować, że i ta część apelacji nie doprowadziła do uznania o nieprawidłowym procedowaniu i naruszeniu zasad swobodnej oceny dowodów przez Sąd I instancji.
Oba zarzuty należało odrzucić.
Apelujący obrońca oskarżonego, adwokat Ł. J., zauważył, że Sąd I instancji ustalił, iż to M. Ł. wraz z nieznanym mężczyzną założył firmę oraz jej konto bankowe i wynajął biuro zaś w rozważaniach zawarł stwierdzenie, że oskarżony ten popełnił te zachowania z T. S. (1). Według skarżącego doszło do wewnętrznej sprzeczności uzasadnienia wyroku i obrazy tym samym art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k. (zarzut 2) apelacji tego obrońcy). Aby zarzut taki był skuteczny i prowadził do spełnienia postulatu obrońcy tenże musiałby przekonać, że błąd ten wpłynął lub mógł wpłynąć na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.). Zatem sprzeczność, której dowodzi apelujący musiałaby mieć taką rangę iżby nie było możliwe zaakceptowanie treści zaskarżonego wyroku. Należy bowiem przypomnieć, że błędy uzasadnienia, co do zasady, nie mogą być uznane, jako wpływające na treść rozstrzygnięcia. Uzasadnienie przecież jest czynnością następczą po naradzie, sporządzeniu i ogłoszeniu wyroku, jest pisemną emanacją rozważań dokonanych w toku narady nad wyrokiem, tym samym sporządzone po wydaniu wyroku uzasadnienie i zawarte w nich uchybienia tylko wtedy mogłyby wpłynąć na treść orzeczenia, jeśli nie pozwoliłyby na prawidłową kontrolę poczynionych ustaleń i ocen materiału dowodowego. Jeśli tak nie jest błąd proceduralny związany ze sporządzonymi pisemnymi motywami orzeczenia nie może spowodować zmiany lub tym bardziej uchylenia wyroku, co w świetle przepisów obowiązujących od 1 lipca 2015 roku jest tym bardziej oczywiste (art. 455a k.p.k.).
Uzasadnienie wyroku powinno wskazywać logiczny proces, który doprowadził sąd do wniosku o winie lub niewinności oskarżonego. Sąd powinien wskazać w uzasadnieniu, jakie fakty uznaje za ustalone, na czym opiera poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznaje dowodów przeciwnych, a następnie jakie wnioski wyprowadza z dokonanych ustaleń. Treść uzasadnienia musi ustalać a posteriori proces myślowy, który przebiegał w czasie narady, poprzedzając wydanie wyroku. ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2009 roku, WA 31/09, OSNwSK 2009/1/1936). Ocena dowodów dokonana przez Sąd winna charakteryzować się w takiej sytuacji szczegółowością i wnikliwością prowadząc do jednoznacznych ustaleń. I tak też jest w niniejszej sprawie. Obszerna, dogłębna oraz drobiazgowa analiza doprowadziła do niewątpliwych ustaleń, że T. S. (1) jest sprawcą przypisanego mu czynu. Sąd meriti precyzyjnie wskazał, którym dowodom dał wiarę i wyjaśnił dlaczego tak postąpił, nadto przedstawił w sposób przekonujący swoje rozważania, którym dowodom (bądź ich części) odmówił wiarygodności i zaprezentował powody, dlaczego tym właśnie dowodom oraz w jakim zakresie należało wiary odmówić. Jest oczywistym, że ta ostatnia uwaga odnosi się w zasadniczej mierze do wypowiedzi samego oskarżonego oraz części wyjaśnień M. Ł.. Treść uzasadnienia pozwala ustalić, na jakich dowodach Sąd się oparł i dlaczego uznał sprawstwo oskarżonego w postaci jakiej przypisał mu czyn w części rozstrzygającej. Wyżej prowadzone rozważania wskazują, dlaczego te oceny relewantnych dowodów zostały przez Sąd Apelacyjny uznane za słuszne i do nich należy odwołać się rozstrzygając o zarzucie naruszenia art. 424 k.p.k. To, że w jednej części uzasadnienia Sąd ustalił, iż to M. Ł. z nieznanym mężczyzną wykonywał czynności formalne związane z założeniem firmy i konta bankowego, aby następnie dokonując oceny prawnej ich zachowania stwierdzić, że czynili to M. Ł. i T. S. (1) w żadnej mierze nie wpłynęło zakłócająco na treść wyroku. Jeśli zważyć, że przypisano obu oskarżonemu popełnienie tego przestępstwa wspólnie i w porozumieniu to nawet jeśli T. S. (1) samodzielnie czy wspólnie z M. Ł. nie podejmował czynności, które kwestionuje obrońca, nie zwalania go to od odpowiedzialności za współsprawcze dokonanie tego występku i odpowiada on także za te działania, które w ramach podziału ról wykonał M. Ł.. Odnosząc się do tej kwestii należy podkreślić, że jednym z podstawowych elementów współsprawstwa, jest istnienie między sprawcami przestępstwa porozumienia, co do realizacji jego znamion. Przeprowadzone w pkt I rozważań Sądu Apelacyjnego wywody dotyczące współsprawstwa znajdują zastosowanie także w tym zakresie, który odnosi się do zastrzeżeń obrońcy T. S. (1) o sprzecznym ustaleniu roli tego oskarżonego w przestępstwie. Należy odwołać się w tym miejscu do tych uwag, które na temat współsprawstwa poczyniono już wyżej, bez konieczności ich powtarzania na potrzeby analizy zarzutu, jaki postawił tenże obrońca. Jeśli przenieść te wywody na grunt niniejszej sprawy to jasnym się staje, że rolą M. Ł. było firmowanie czynności rejestracyjnych podmiotu gospodarczego, założenie konta bankowego i wynajęcie biura oraz odbieranie korespondencji dotyczącej oszukiwanych firm transportowych zaś rolą T. S. (1) wyszukiwanie zleceń firm zagranicznych oraz przekierowywanie tych zleceń do polskich wykonawców po zawyżonej opłacie za usługę bez zamiaru regulacji za jej wykonanie to trafnie ustalił Sąd meriti, że oskarżeni działali jako współsprawcy. To, że czynności formalnych dotyczących utworzenia firmy (...) nie wykonywał osobiście T. S. (1) nie zwalania go z odpowiedzialności za te, zmierzające finalnie do oszukania firm transportowych działania szajki, w której funkcjonował.
Zarzut apelacji z pkt 2, a zwłaszcza jego motywacja nie mógł doprowadzić do uznania jego słuszności.
Należy także odnieść się do zarzutu zawartego w uzasadnieniu apelacji tego obrońcy. Zarzucił on, iż Sąd nie uwzględnił faktu, że w datach czynu przypisanego oskarżonemu cierpiał on na schorzenie neurologiczne obniżające sprawność pamięci świeżej, osłabienie stabilności uwagi i skrócenie czasu koncentracji, co mogło mieć wpływ na podejmowane przez niego działania, które dla osoby zdrowej mogły mieć charakter nieracjonalny (s. 3 apelacji). Po pierwsze, należy stwierdzić, że o stanie poczytalności oskarżonego i możliwości jej zakłócenia wypowiadać się mogą tylko biegli psychiatrzy (art. 202 k.p.k.), nie zaś biegły psycholog do opinii którego odwołuje się skarżący. Po wtóre, fakt urazu oraz dolegliwości, na które uskarżał się wówczas oskarżony wiążąc je z wypadkiem i urazem był znany biegłym psychiatrom, o czym dowodzi zapis w opinii na k. 2747, t. XV. Po trzecie, biegli psychiatrzy uzupełnili w postępowaniu odwoławczym swoją opinię zapoznając się przed jej wydaniem z całością dokumentacji lekarskiej, z k. 3189 – 3244, t. XVIII, do której odwołuje się skarżący, a która nie była znana biegłym w czasie wydawania opinii pierwotnej. Po czwarte, biegli zapoznali się także z opinią psychologiczną stanowiącą dla obrońcy podstawę twierdzeń o niesprawności intelektualnej oskarżonego w chwili popełnienia przypisanego mu czynu. Konkluzja biegłych, co do stanu poczytalności oskarżonego nie uległa zmianie i stwierdzili oni stanowczo oraz jednoznacznie, że podtrzymują swoje ustalenia, wnioski i twierdzenia, iż oskarżony nie cierpi oraz nie cierpiał na chorobę psychiczną ani też nie jest upośledzony oraz nie był upośledzony umysłowo i miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu oraz kierowania postępowaniem. Jeśli zważyć, na treść twierdzenia apelującego to należy podkreślić jego niespójność. Wszak skarżący stwierdza, że uraz z pewnością mógł mieć wpływ na podejmowanie działań przez oskarżonego. Albo więc uraz ten z pewnością miał wpływ na racjonalność zachowań oskarżonego albo mógł mieć taki wpływ. W sytuacji, gdy skarżący zauważa, że z pewnością mógł mieć (podkreślenie SA) taki wpływ dowodzi to, że sam nie ma takiego przekonania. Opinia uzupełniająca psychiatrów utwierdza w przekonaniu, że brak pewności obrońcy był zasadny, bo wykluczono możliwość nieracjonalnego działania oskarżonego na skutek doznanego urazu.
Ten niesformułowany wprost zarzut, zawarty jedynie w uzasadnieniu, okazał się zupełnie chybiony.
3. Co do zarzutu II apelacji adwokata B. G. (2), błędnych ustaleń faktycznych.
Na wstępie wypada przypomnieć, iż wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może ograniczać się wyłącznie do polemiki z ocenami dokonanymi przez Sąd I instancji, bez wskazania jakich konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Wyraża to wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2005r. sygn. WA – 10/05: „ Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd pierwszej instancji (…) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych.
Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji” (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie T. Grzegorczyk – Kodeks postępowania karnego. Komentarz, , wyd. III, Zakamycze 2003 s. 1134 oraz P. Hoffmański, E. Sadzik, K. Zgryzek – Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 666-667).
Tymczasem obrońca oskarżonego wykorzystując wyjaśnienia T. S. (1), według niego zasługujące na wiarę, twierdzi, że przebieg zdarzeń z udziałem tego oskarżonego nie upoważniał do przypisania mu występku zarzuconego aktem oskarżenia. Tworzenie przy tym wersji zdarzeń w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego nie uwzględnia tych okoliczności, na które zwrócił uwagę Sąd I instancji, który wszak prowadząc rozważania o wartości tych wypowiedzi uznał je za nieprawdziwe. Dokonując krytycznej analizy wypowiedzi T. S. (1) Sąd ten był uprawniony do wyprowadzenia takiego wniosku i oceny nieprzydatności wypowiedzi oskarżonego dla czynionych ustaleń. O trafności tego stanowiska Sąd Apelacyjny zdecydował dokonując kontroli wywodów oceniających te wypowiedzi. To wszak nie poszlaki, lecz konkretne dowody, wymienione już wyżej, analizowane przez Sąd I instancji oraz krytyczne rozważania o wartości wypowiedzi obu oskarżonych doprowadziły tenże Sąd do przekonania o sprawstwie i winie oskarżonego. Skoro zarzuty apelacji nie przekonały o błędnej ocenie dowodów (procedowania), bo nie popełnił Sąd meriti uchybień w ich ocenach, to naturalnym staje się konieczność stwierdzenia, że ustalenia faktyczne, odtworzone na podstawie tych prawidłowo przeprowadzonych dowodów, także winny być uznane za prawidłowe.
Sąd Okręgowy przekonał o prawidłowości ustalenia roli i znaczenia T. S. (1) w tym przestępstwie, zaś apelacja odnosząca się do tej kwestii nie zdeprecjonowała tych wywodów.
Tworzenie własnej wersji zdarzeń z wykorzystaniem wyjaśnień oskarżonego nieprzyznającego się do przestępstwa i twierdzenie, że możliwy (prawdopodobny) jest przebieg tych zachowań, inny niż ustalił to Sąd I instancji, nie może być skutecznym podważaniem ustaleń tego Sądu. Analiza tych wypowiedzi oraz dowodów, o których już wspomniano, wyklucza wersję obrońcy.
Ustalenia faktyczne Sądu I instancji są trafne, za zarzut je podważający nieskuteczny.
4. Co do zarzutu 4) adwokata Ł. J. i zarzutów IV i V adwokata B. G. (2).
Obaj skarżący podnoszą kwestię niewspółmierności kary wymierzonej oskarżonemu T. S. (1).
W pierwszej jednak kolejności należy odnieść się do zarzut IV sformułowanego w apelacji adwokata B. G. (2).
Istotnie uzasadnienie Sądu I instancji nie zwiera jednoznacznie zindywidualizowanych okoliczności wpływających na wymiar kary orzeczonej wobec T. S. (1). Nie jest jednak tak, że ten brak nie pozwala wyprowadzić powodów, dla których kara określona w wyroku została wymierzona oskarżonemu w tej właśnie wysokości. Sąd, choć sumarycznie to wskazał jednak, że na jej wymiar miał wpływ rozmiar prowadzonego przedsięwzięcia, wielość pokrzywdzonych podmiotów i wysokość wyrządzonej szkody. Te fakty mają istotne znaczenie dla ustalenia stopnia szkodliwości społecznej przypisanego oskarżonemu zachowania. Winny także zostać uwzględnione i te okoliczności, że wydźwięk przestępstwa, jakiego dopuścił się oskarżony, to nie tylko pojedyncze pokrzywdzone zachowaniem sprawcy podmioty gospodarcze, lecz także otoczenie, w którym przedsiębiorcy ci funkcjonują. Kara winna być wyrazem społecznej dezaprobaty dla takich działań, a im skala ich jest większa tym i jej wymiar musi być odpowiedni. W przeciwnym razie w otoczeniu nie tylko sprawcy, ale i pokrzywdzonych rodziłoby się przekonanie, że można bezkarnie lub prawie bezkarnie (bez realnych dolegliwości) dopuszczać się oszukiwania innych i mieć z tego tytułu określone korzyści majątkowe. Nie można także przy ocenie odpowiedzialności oskarżonego pominąć i tego, że jego rola była znacznie poważniejsza niż M. Ł.. Ustalenia Sądu, akceptowane przez Sąd Apelacyjny, wskazują, że T. S. (1) pełnił w tym procederze rolę znaczącą skoro on wyszukiwał oferty zagranicznych kontrahentów i on następnie wykorzystując firmę (...) przekazywał przewoźnikom polskim realizację zleceń, które sam przyjmował, nie płacąc tymże. Nawet jeśli nie miał roli kierowniczej to jednak jego działania nosiły znacznie większy ciężar odpowiedzialności za ten przestępczy proceder.
Kara orzeczona wobec tego oskarżonego w żadnym razie nie może być uznana za trudną do akceptacji. Jest wprost przeciwnie, stanowi ona odpowiednią odpłatę za skalę zła, którego oskarżony się dopuścił. Na pewno nie ma ona cech kary rażąco niesprawiedliwej.
IV. Co do rozstrzygnięć o kosztach postępowania.
Rozstrzygnięcie o wydatkach związanych ze sprawą odwoławczą oparto o przepis art. 634 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz art. 633 k.p.k., a także art. 2 ust. 1 pkt. 3 i 5 oraz art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 z p.zm.) w zakresie, w jakim konieczne stało się orzeczenie nowej opłaty za obie instancje wobec M. Ł., skoro kara zasadnicza, co do tego oskarżonego, została obniżona.
Wszystkie przytoczone wyżej rozważania doprowadziły do rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie Sąd odwoławczy.
SSA Cezariusz Baćkowski SSA Wiesław Pędziwiatr SSA Tadeusz Kiełbowicz